Kaplica czy klatka schodowa? Relikty ryzalitu średniowiecznego zamku królewskiego w Poznaniu / A...

12
Tomasz Ratajczak Poznań, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza Kaplica czy klatka schodowa? Relikty ryzalitu średniowiecznego zamku królewskiego w Poznaniu Zamek poznański jest najsłabiej rozpoznaną spośród ważnych średniowiecznych rezy- dencji królewskich w Polsce i niestety szanse na pogłębienie stanu wiedzy na temat tej budowli są znikome 1 . Takie stwierdzenie może wydawać się paradoksalne w sytuacji, gdy na Górze Przemysła w Poznaniu wznoszą się mury gmachu z wysoką wieżą, do- minujące nad staromiejską zabudową. Jednak nowy zamek, którego budowa właśnie dobiegła końca, poza usytuowaniem nie ma wiele wspólnego z historyczną siedzibą polskich monarchów (Ratajczak 2012: 237–249). Niestety, ta budząca kontrowersje imitacja historycznej architektury nie tylko negatywnie wpłynęła na miejski krajobraz stolicy Wielkopolski, ale chyba już definitywnie przekreśliła szanse na lepsze poznanie budowlanych dziejów prawdziwego zamku. Mimo kontrowersji, jakie słusznie narosły wokół tej chybionej inwestycji, stwarzała ona jednak możliwość przeprowadzenia po- przedzających ją gruntownych i zakrojonych na szeroką skalę badań archeologiczno- -architektonicznych, które prawdopodobnie pozwoliłyby znaleźć odpowiedź na jedno z najważniejszych pytań, które od lat stawiają historycy wobec poznańskiego zamku. Jest to pytanie o formę i chronologię średniowiecznego domu zamkowego, który znaj- dował się w obrębie częściowo zachowanych do dziś i dość dobrze rozpoznanych mu- rów obronnych poznańskiej rezydencji królewskiej 2 . Niestety, badania poprzedzające budowę nowego gmachu na historycznych po- zostałościach zamku poznańskiego, choć swoim zakresem przekraczały wcześniejsze prace w tym miejscu i dla niewprawnego obserwatora mogły sprawiać wrażenie kom- pleksowych, miały w istocie charakter interwencyjny, związany głównie z odsłonięciem zewnętrznych murów nowożytnych piwnic zachowanych na terenie planowanej budo- wy i przyziemia średniowiecznej wieży, a więc pozostawały w bezpośredniej zależności przede wszystkim od programu współczesnej inwestycji, a nie celów naukowych, które powinny być w tym przypadku nadrzędne (Karolczak 2004: 34–43; 2008: 33–54). Nie przeprowadzono gruntownych badań archeologicznych we wnętrzach wspomnia- 1 Do najważniejszych opracowań historii architektury zamku poznańskiego należą następujące publi- kacje: Linette 1981; Dolczewski 1996: 83–93; Zamek królewski w Poznaniu. Zarys historii, badania ar- cheologiczne, działania na rzecz restytucji, Poznań 2004; Zamek książąt, królów i starostów, „Kronika Miasta Poznania” 4/2004 (szczególnie artykuły M. Chorowskiej i J. Skuratowicza); Karolczak 2004: 34–43; Ra- tajczak 2008a: 15–32; 2008b: 219–242; Olszacki 2012: 237–259. 2 Propozycja rekonstrukcji dużego palatium, nawiązującego do zamku w Legnicy, nie utrzymała się w nauce por. Dolczewski 1996: 83–93.

Transcript of Kaplica czy klatka schodowa? Relikty ryzalitu średniowiecznego zamku królewskiego w Poznaniu / A...

Tomasz RatajczakPoznań, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza

Kaplica czy klatka schodowa? Relikty ryzalitu średniowiecznego zamku królewskiego w Poznaniu

Zamek poznański jest najsłabiej rozpoznaną spośród ważnych średniowiecznych rezy-dencji królewskich w Polsce i niestety szanse na pogłębienie stanu wiedzy na temat tej budowli są znikome1. Takie stwierdzenie może wydawać się paradoksalne w sytuacji, gdy na Górze Przemysła w Poznaniu wznoszą się mury gmachu z wysoką wieżą, do-minujące nad staromiejską zabudową. Jednak nowy zamek, którego budowa właśnie dobiegła końca, poza usytuowaniem nie ma wiele wspólnego z historyczną siedzibą polskich monarchów (Ratajczak 2012: 237–249). Niestety, ta budząca kontrowersje imitacja historycznej architektury nie tylko negatywnie wpłynęła na miejski krajobraz stolicy Wielkopolski, ale chyba już definitywnie przekreśliła szanse na lepsze poznanie budowlanych dziejów prawdziwego zamku. Mimo kontrowersji, jakie słusznie narosły wokół tej chybionej inwestycji, stwarzała ona jednak możliwość przeprowadzenia po-przedzających ją gruntownych i zakrojonych na szeroką skalę badań archeologiczno--architektonicznych, które prawdopodobnie pozwoliłyby znaleźć odpowiedź na jedno z najważniejszych pytań, które od lat stawiają historycy wobec poznańskiego zamku. Jest to pytanie o formę i chronologię średniowiecznego domu zamkowego, który znaj-dował się w obrębie częściowo zachowanych do dziś i dość dobrze rozpoznanych mu-rów obronnych poznańskiej rezydencji królewskiej2.

Niestety, badania poprzedzające budowę nowego gmachu na historycznych po-zostałościach zamku poznańskiego, choć swoim zakresem przekraczały wcześniejsze prace w tym miejscu i dla niewprawnego obserwatora mogły sprawiać wrażenie kom-pleksowych, miały w istocie charakter interwencyjny, związany głównie z odsłonięciem zewnętrznych murów nowożytnych piwnic zachowanych na terenie planowanej budo-wy i przyziemia średniowiecznej wieży, a więc pozostawały w bezpośredniej zależności przede wszystkim od programu współczesnej inwestycji, a nie celów naukowych, które powinny być w tym przypadku nadrzędne (Karolczak 2004: 34–43; 2008: 33–54). Nie przeprowadzono gruntownych badań archeologicznych we wnętrzach wspomnia-

1 Do najważniejszych opracowań historii architektury zamku poznańskiego należą następujące publi-kacje: Linette 1981; Dolczewski 1996: 83–93; Zamek królewski w Poznaniu. Zarys historii, badania ar-cheologiczne, działania na rzecz restytucji, Poznań 2004; Zamek książąt, królów i starostów, „Kronika Miasta Poznania” 4/2004 (szczególnie artykuły M. Chorowskiej i J. Skuratowicza); Karolczak 2004: 34–43; Ra-tajczak 2008a: 15–32; 2008b: 219–242; Olszacki 2012: 237–259. 2 Propozycja rekonstrukcji dużego palatium, nawiązującego do zamku w  Legnicy, nie utrzymała się w nauce por. Dolczewski 1996: 83–93.

Tomasz Ratajczak372

nych piwnic oraz nie kontynuowano wykopów w  miejscach, w  których ujawniono niezwykle interesujące pozostałości średniowiecznej zabudowy w obrębie zamkowego dziedzińca. Z tego względu wyrwane z kontekstu relikty architektury w bardzo ogra-niczonym stopniu umożliwiają ich właściwą interpretację i niewiele wnoszą do stanu wiedzy na temat poznańskiej rezydencji królewskiej.

Obwód obronny zamku w  Poznaniu rozpoznany jest stosunkowo dobrze dzię-ki temu, że jego pozostałości w różnym stopniu zachowały się do dziś i  są czytelne nie tylko dla historyków architektury. Dyskusyjna pozostaje jedynie ich chronologia (Linette 1981: 71–101; Chorowska 2004: 14–18; Olszacki 2012: 241–242). Nieste-ty, nie wiemy, jaka zabudowa znajdowała się w średniowieczu na otoczonym murami zamkowym dziedzińcu, dostępnym bramą od południa, ubezpieczaną przez sąsiadu-jącą z nią wieżę główną. Z okresu poprzedzającego nowożytną przebudowę zamku, prowadzoną z  inicjatywy starostów generalnych Wielkopolski Łukasza i  Andrzeja Górków w pierwszej połowie XVI wieku, znamy jedynie trzy skromne relikty, które wchodziły zapewne w skład zabudowy dziedzińca poznańskiej rezydencji królewskiej (ryc. 1). Dwa z nich mimo podejmowanych prób interpretacji pozostają nadal zagad-kowe, trzeciemu poświęcono jak dotąd najwięcej uwagi w literaturze przedmiotu i ze względu na łączenie go z domniemaną funkcją sakralną właśnie na nim będę chciał skoncentrować moje rozważania, do czego zobowiązuje mnie także tematyka naszej konferencji. Najpierw jednak, dla porządku, krótko scharakteryzuję dwa pierwsze fragmenty średniowiecznych murów odkrytych na dziedzińcu zamku poznańskiego.

Pierwszy z  nich znajduje się w  sąsiedztwie pierwotnej bramy, po jej wschod-niej stronie i posiada łękową konstrukcję (ryc. 2). Na długości ponad 7 m zachowały się dwa ceglane łuki posadowione na różnej wysokości (różnica wynosi około 1 m), wsparte na czworobocznym filarze fundamentowym. Stanowiły one podstawę dla ce-glanego muru w wątku gotyckim, zachowanego w znikomym stopniu, na wysokość

Ryc. 1. Mur łękowy na dziedzińcu zamku poznańskiego. Na podstawie rys. J. Skuratowicza oprac. T. Ratajczak

Kaplica czy klatka schodowa? Relikty ryzalitu średniowiecznego zamku królewskiego w Poznaniu 373

zaledwie kilku warstw. Stratygraficzny kontekst, przede wszystkim położenie korony muru łękowego względem pierwotnego poziomu brukowanego dziedzińca, uchwy-conego w wykopie w odległości kilku metrów na północ od tego miejsca, wskazuje na dość późną metrykę owego zagadkowego reliktu (Karolczak 2008: 45; 2004: 35; Olszacki 2012: 242–243). Mur łękowy mógł powstać dopiero w początkach XVI wie-ku, a przez badaczy jest interpretowany jako pozostałość podstawy schodów na ga-nek przebudowywanego przez Górków pałacu lub relikt ściany jednego z zamkowych gmachów, o niemożliwej do określenia formie i funkcji.

Drugi ze wspomnianych reliktów średniowiecznej zabudowy w obrębie dziedziń-ca zamku poznańskiego jest znacznie bardziej interesujący i niestety równie zagad-kowy (ryc. 3). To szeroki na prawie 3 m ceglany mur w wątku gotyckim, prostopadły wobec wschodniej ściany późniejszego gmachu wzniesionego przez Górków, której fundament go przecina, usytuowany na osi drugiego od południa członu nowożytnego domu zamkowego i uchwycony w wykopie na długości 3 m w głąb dziedzińca. Mur ten zachował się na nieznaczną wysokość ponad poziom kamiennego fundamentu, zale-dwie kilkudziesięciu centymetrów (Karolczak 2008: 45; Chorowska 2004: 20–21; Olszacki 2012: 242–243). Od północy przylega do niego wspomniany wcześniej frag-ment kamiennego bruku, który wyznacza pierwotny poziom dziedzińca (ryc. 4). Mur o takiej grubości stanowił z pewnością podstawę monumentalnej konstrukcji, której formę trudno rekonstruować na tym etapie badań. Nie można wykluczyć postawionej już w literaturze hipotezy o pochodzeniu tego reliktu z poprzecznego muru dzielącego zamkowy dziedziniec na mniejszą, południową część gospodarczą i większą północną rezydencjonalną (Olszacki 2012: 243–244). Jest to interpretacja bardzo łatwa do zwe-ryfikowania poprzez założenie wykopu badawczego na domniemanej osi przebiegu tego muru w kierunku muru obwodowego lub w miejscu jego domniemanego dobicia do tegoż muru. Do czasu archeologicznej weryfikacji tej hipotezy wszelkie próby jej rozbudowania lub zakwestionowania byłyby jedynie czczą spekulacją. Warto jedynie

Ryc. 2. Mur poprzeczny na dziedzińcu zamku poznańskiego. Rys. i fot. J. Skuratowicz, oprac. T. Ratajczak

Tomasz Ratajczak374

Ryc. 3. Relikt domniemanego ryzalitu domu zamkowego w Poznaniu. Na podstawie rys. J. Skuratowicza i Z. Karolczaka oprac. T. Ratajczak

Ryc. 4. Relikt domniemanego ryzalitu w wykopie archeologicznym. Fot. J. Skuratowicz

Kaplica czy klatka schodowa? Relikty ryzalitu średniowiecznego zamku królewskiego w Poznaniu 375

zauważyć, że szerokość tego muru skłania do poważnych wątpliwości w kontekście jego proponowanej funkcji jako muru dzielącego jedynie dziedziniec.

W trakcie naszych obrad koncentru-jemy się jednak na średniowiecznej ar-chitekturze sakralnej i  z  tej perspektywy najwięcej uwagi należy poświęcić trzecie-mu reliktowi muru, odkrytemu w obrębie dziedzińca poznańskiej rezydencji kró-lewskiej, mniej więcej w połowie długości wschodniej ściany nowożytnej zabudowy mieszkalnej, interpretowanemu przez ba-daczy jako hipotetyczna pozostałość kapli-cy zamkowej (ryc.  5). Są to dwa odcinki ceglanego muru różnej długości łączące się ze sobą pod kątem prostym. Odcinek dłuższy, około 2,5-metrowy, o  szerokości około 115  cm, usytuowany prostopadle względem odcinającej go późniejszej ścia-ny wschodniej nowożytnego domu zam-kowego, łączy się z zachowanym znacznie gorzej niewielkim fragmentem muru równoległego wobec tej ściany, zniszczonego przez wbudowaną w tym miejscu podporę pod renesansowy ganek. Z narożnika tworzone-go przez oba odcinki muru wysuwa się po przekątnej na długość kilkudziesięciu cen-tymetrów kolejny fragment o nieco mniejszej szerokości (około 1 m), oblicowany od strony wschodniej, co pozwala interpretować go jako narożną przyporę (Karolczak 2008: 45; 2004: 35; Olszacki 2012: 242–243). Bez wątpienia mamy w tym przypadku do czynienia z zachowanym narożnikiem ryzalitu, wcześniejszego niż mury nowożyt-nego domu zamkowego z czasów przebudowy Górków, które doprowadziły do częścio-wego wyburzenia tego elementu (ryc. 5). Nie znając kształtu średniowiecznego domu zamkowego, badacze próbujący zinterpretować ten skromny relikt architektury słusznie przyjęli najbardziej logiczną w tym kontekście hipotezę o związku domniemanego ryza-litu z pierwotnym domem zamkowym, usytuowanym podobnie jak późniejszy gmach Górków, lecz posiadającym nieco mniejsze rozmiary, gdyż niedobijającym do głównej wieży (ryc. 5; Chorowska 2004: 21–23; Olszacki 2012: 244–245). Jeśli przyjmiemy, że średniowieczny dom zamkowy — bardziej precyzyjne określenie jego chronologii po-zostaje na razie w sferze trudnych do zweryfikowania hipotez i pozostawię to zadanie na inną okazję — zajmował przestrzeń zabudowaną w XVI wieku przez drugi, trzeci i czwarty człon domu starościńskiego, licząc od południa, a więc był mniejszy niż do-tychczas sądzili badacze, ów domniemany ryzalit wypadałby niemal dokładnie na jego osi. Biorąc pod uwagę przykłady porównawcze, można zgodzić się z zaproponowaną w literaturze interpretacją tego ryzalitu jako mieszczącego zewnętrzną, reprezentacyjną klatkę schodową lub kaplicę zamkową, ewentualnie połączenie obu tych funkcji, jak to miało miejsce w zachowanym do dziś ryzalicie domu zamkowego w Namysłowie wznie-sionym z inicjatywy cesarza i króla Czech Karola IV Luksemburga po 1360 roku (ryc. 6).

Ryc. 5. Hipotetyczna rekonstrukcja formy ryzalitu zamkowego. Oprac. J.  Serafin, za: Olszacki 2012: 253, ryc. 8

Tomasz Ratajczak376

Ryc. 6. Ryzalit kaplicy zamkowej w  Namysłowie. Fot. J. Serafin

Hipotetycznie zakładane przeze mnie stosunkowo niewielkie rozmiary domniemanego średniowiecznego domu zamkowego w Poznaniu, który mógł mieć zaledwie około 25 m  długości, przy bli-żej nieokreślonej szerokości, niemogącej jednak przekraczać kilkunastu metrów i  usytuowany byłby niemal na osi dłu-giej i  prostej kurtyny północno-zachod-niej muru obwodowego zamku, są moim zdaniem warte podkreślenia. Nawet jeśli przyjęlibyśmy nieco większe rozmiary tego domu, do czego nie ma obecnie żad-nych przesłanek materialnych, nie byłby to największy świecki gmach w Polsce za pa-nowania Kazimierza Wielkiego, jak opty-mistycznie zakładają inicjatorzy budowy nowego zamku3. Taki układ zabudowy zamkowej, w której dom średniej wielko-ści rezydencji nie zajmuje całej kurtyny muru, byłby zresztą przykładem dość wy-jątkowym na tle architektury rezydencjo-nalno-obronnej w tej części Europy, ale to także temat na osobne rozważania, możli-

we zresztą dopiero po określeniu formy poznańskiego gmachu metodami wykopalisko-wymi4. Powróćmy zatem do ryzalitu domniemanej kaplicy.

W literaturze przedmiotu zwrócono już uwagę na typologiczne pokrewieństwo hipotetycznego ryzalitu domu zamkowego w Poznaniu z nielicznymi podobnymi roz-wiązaniami w XIV- i XV-wiecznej architekturze rezydencjonalnej Europy Środkowej i Wschodniej. Przywoływano w tym kontekście wspomniany wyżej ryzalit z zamku w Namysłowie oraz ryzality o nie zawsze ustalonych funkcjach m.in. na zamkach kró-lewskich w  Szydłowie i  Żarnowcu (ryc. 6), książęcym w  Ciechanowie czy wreszcie biskupich w Uniejowie i Pińczowie (ryc. 7; Chorowska 2004: 21–23; Olszacki 2012: 243–252). Spoza terenu Polski przywołałbym jeszcze niezachowane ryzality domów zamkowych w Pradze i Budzie, w których przypadku potwierdzono sakralne przezna-czenie (Chotĕbor 2006: 55–77; Nĕmec 2012: 2–25; Végh 1999: 166–167, 186–193). Te wszystkie analogie pozwalają uprawdopodobnić hipotezę o funkcji, jaką pełnił ry-zalit na zamku poznańskim, choć od razu warto sformułować dwa poważne zastrze-żenia. Po pierwsze poza kręgiem odniesień typologicznych nie mamy innego źródła potwierdzającego pierwotne przeznaczenie tego elementu zamkowej zabudowy, a po

3 Taka bałamutna informacja znajduje się na internetowej stronie Komitetu Odbudowy Zamku Królew-skiego w Poznaniu oraz została powtórzona w wydanym niedawno, niestety obfitującym w błędy, przewod-niku po zamku: Sobczak 2013: 20–21. 4 Jeśli badania w przyszłości potwierdzą taką dyspozycję domu zamkowego w Poznaniu, będzie on od-powiadał typowi budowli określanemu w literaturze niemieckiej mianem Festes Haus. W polskiej literaturze przedmiotu zaproponowano ostatnio termin dom wieżowy; por. Lasek 2013: 164–168.

Kaplica czy klatka schodowa? Relikty ryzalitu średniowiecznego zamku królewskiego w Poznaniu 377

drugie bez dalszych prac wykopaliskowych nie jesteśmy nawet w stanie precyzyjnie go zrekonstruować.

W dotychczasowych badaniach zwró-cono co prawda uwagę na fragment z Rocz-ników Jana Długosza, który mógłby stanowić pośrednie potwierdzenie obecności kapli-cy zamkowej w  Poznaniu. Mowa w  nim o  pojednaniu króla Władysława Jagiełły z  biskupem poznańskim Piotrem Wyszem, przeniesionym do Wielkopolski z Krakowa na skutek dworskich intryg. Do spotkania monarchy z  duchownym hierarchą miało dojść w 1413 roku w kaplicy, do której — jak napisał Długosz — Jagiełło wezwał biskupa. Ową wzmiankę wykorzystano jako hipo-tetyczne źródłowe potwierdzenie istnienia na zamku poznańskim w 1413 roku kaplicy umieszczonej w ryzalicie domu zamkowego (Olszacki 2012: 245). Niestety, nie mamy pewności, jaką kaplicę Długosz miał na my-śli. W  tym fragmencie jego kroniki mowa jest o przybyciu Jagiełły do Poznania w okta-wie Bożego Ciała i wezwaniu biskupa Wysza do kaplicy w celu pojednania (Długosz: 9–10). Tą kaplicą mogło być jednak pierwotne sanktuarium Bożego Ciała na podpo-znańskich błoniach, mające wtedy postać drewnianej kaplicy, obok której trwała bu-dowa wysokiego chóru kościoła Karmelitów, ufundowanego przez Jagiełłę na miejscu cudu eucharystycznego. Jeśli weźmiemy pod uwagę poparcie, jakie dla kultu Bożego Ciała wyrażał także Piotr Wysz będąc jeszcze biskupem krakowskim, można wyobra-zić sobie, że pojednanie króla ze skrzywdzonym przez niego duchownym, należącym przez lata do najbliższego kręgu najbardziej zaufanych współpracowników monarchy, pojednanie, które według Długosza miało nawet formę ukorzenia się Jagiełły, mogło odbyć się właśnie w tak symbolicznym miejscu jak słynące już wtedy na całą Polskę z licznych cudów sanktuarium Bożego Ciała (Ratajczak [2014]). Znamienne, że Dłu-gosz, pisząc o kaplicy, nie wspomina w ogóle o zamku, ale informację o miejscu spotka-nia podaje od razu po określeniu daty przybycia króla do Poznania, jak wspomniałem właśnie w oktawie Bożego Ciała. Wreszcie nie można wykluczyć, że wzmiankowanym przez kronikarza miejscem pojednania Jagiełły z biskupem była jedna z kaplic w wie-żach wschodnich nowego chóru katedry poznańskiej, ukończonego zaledwie kilka lat wcześniej. Tak czy inaczej nie wychodzimy w  tym przypadku poza krąg mniej lub bardziej prawdopodobnych spekulacji, które nie mogą służyć jako źródłowy argument na rzecz hipotezy o sakralnym przeznaczeniu ryzalitu domu zamkowego w Poznaniu lub definitywnie przeciwko niej. Warto jednocześnie podkreślić, że nie dysponujemy lub dotychczas nie zidentyfikowaliśmy żadnego przekazu źródłowego potwierdzają-cego funkcjonowanie zamkowej kaplicy, podczas gdy mamy odnotowane wielokrotne uczestnictwo Jagiełły w nabożeństwach w różnych poznańskich kościołach.

Ryc. 7. Relikty ryzalitu domu zamkowego w Unie-jowie. Fot. T. Ratajczak

Tomasz Ratajczak378

Na szczęście dla historyka architektury źródłem podstawowym jest sam obiekt. Jednak w  sytuacji, gdy obiekt zachował się w  postaci niepozornego reliktu, łatwo o nadinterpretację. Należy oczywiście zrozumieć dążenie badaczy, które podzielam, do rekonstrukcji pierwotnej formy szczątkowo zachowanych budowli. Jeśli zrezy-gnujemy z  takich teoretycznych prób budowania spójnego obrazu przeszłości, rów-nie dobrze możemy w ogóle porzucić uprawianie naszej profesji. Jednak w pewnych sytuacjach lepiej przyznać się do bezradności i ewentualnie poczekać na pogłębienie stanu wiedzy w wyniku dalszych badań. Z taką sytuacją mamy właśnie do czynienia w przypadku domniemanej kaplicy na zamku poznańskim. Zachowany relikt upraw-nia nas jedynie do stwierdzenia, że zapewne jest pozostałością niewielkiego ryzalitu, który od wymienianych wcześniej analogii odróżnia się niewielkimi rozmiarami. Po południowej stronie nowożytnej przypory, której budowa doprowadziła do wybu-rzenia ryzalitu, nie stwierdzono jego pozostałości, co wskazuje, że miał on niewielką szerokość, prawdopodobnie około 3 m, z czego po odjęciu szerokości murów magi-stralnych pozostawał we wnętrzu zaledwie metr. Znacznie trudniej określić pierwotną długość tego ryzalitu. Biorąc pod uwagę hipotetyczną głębokość traktu domu zam-kowego, która powinna być mniejsza niż w XVI-wiecznym gmachu Górków, ryzalit średniowieczny mógł mieć długość około 4–5 m. W takiej formie, wydłużony, wąski ryzalit, o niewielkiej powierzchni użytkowej we wnętrzu, nie spełniał warunków po-trzebnych do sprawowania liturgii, nawet w wymiarze prywatnym, ograniczonym do osoby monarchy i kilku osób z jego najbliższego otoczenia. Nie nadawał się również na pomieszczenie reprezentacyjnej klatki schodowej. Trudno jednak wskazać, jaką inną funkcję mógłby pełnić, skoro z całą pewnością w takim miejscu nie zlokalizowano by wykusza latrynowego5.

Na koniec warto zwrócić uwagę, że wobec zupełnego braku wiedzy na temat ukształtowania średniowiecznego domu zamkowego w  Poznaniu otwarte pozostają liczne możliwości teoretycznej rekonstrukcji formy ryzalitu, których przynajmniej czę-ściowa weryfikacja może nastąpić, jak już wspomniałem, wyłącznie w  toku dalszych prac archeologicznych. O tym, że nawet w obecnej, wydawałoby się beznadziejnej sytu-acji badawczej zamku poznańskiego stwarza on historykom architektury dość obiecu-jące perspektywy, przekonuje mnie wizja lokalna przeprowadzona ostatnio na terenie budowy na Górze Przemysła. W remontowanych piwnicach pod tzw. gmachem Raczyń-skiego zaobserwowałem odmienne fundamentowanie ściany wschodniej tego budynku w stosunku do posadowienia ściany wschodniej w części dawnego domu zamkowego z czasów Górków oraz średniowiecznego muru obwodowego, do którego oba gmachy zostały dostawione. Świadczy to o trafności intuicyjnych przypuszczeń Eugeniusza Li-nette sprzed ponad 30 lat, który zakładał, że pierwotny dom zamkowy nie dochodził do kurtyny północno-wschodniej i  jest podstawą sformułowanej przeze mnie w tym artykule hipotezy o stosunkowo niewielkich rozmiarach tego gmachu w średniowieczu (Linette 1981: 95–96). Drugim interesującym spostrzeżeniem odnotowanym podczas wspomnianej wizji była obserwacja poczyniona w wykopie założonym w celu wykona-

5 W tym kontekście warto przywołać pochodzącą prawdopodobnie z pierwszej ćwierci XV wieku rezy-dencję rodu Zadorczyków w Bąkowej Górze, która posiadała formę domu wieżowego na rzucie czworoboku o rozmiarach około 14×30 m, z dwoma niewielkimi ryzalitami na osi dłuższych boków, pełniącymi właśnie funkcje komunikacyjne; por. Kajzer 2003: 337–353.

Kaplica czy klatka schodowa? Relikty ryzalitu średniowiecznego zamku królewskiego w Poznaniu 379

nia izolacji fundamentów przy wschodniej ścianie gmachu Raczyńskiego, w odległości zaledwie kilku metrów na północny wschód od reliktów ryzalitu domniemanej kaplicy zamkowej. W wykopie tym odsłonięto duży łuk konstrukcyjny, wsparty na odsadzce podpory XVI-wiecznego ganku lub ewentualnie przez tę podporę przecięty (nie mia-łem możliwości sporządzenia dokumentacji), na którym wspiera się lico muru cegla-nego w wątku gotyckim pokrywające się z przebiegiem lica wschodniej ściany gmachu Górków (ryc. 8). Mur ten doklejony jest do innego muru, również w wątku gotyckim, ale z cegły o nieco większych rozmiarach, którego lico widoczne jest pod wspomnia-nym łukiem. Trudno na tak wstępnym etapie formułować zbyt daleko idące hipotezy, można jednak roboczo założyć, że mur z łękiem konstrukcyjnym pochodzi z czasów przebudowy Górków, a wobec tego mur, do którego został doklejony może być wcze-śniejszy i mieć związek ze średniowiecznym domem zamkowym. Jednak bez dalszych badań w obrębie zamkowych piwnic trudno będzie zweryfikować tę hipotezę.

Reasumując, relikt ryzalitu odkryty na terenie zamku królewskiego w Poznaniu może być — jak chcą niektórzy badacze — pozostałością średniowiecznej kaplicy, jed-nak bez rozpoznania przynajmniej w ogólnym zarysie ukształtowania gmachu współ-czesnej mu rezydencji, nie będziemy nawet w stanie przedstawić w miarę wiarygodnej rekonstrukcji tego elementu zabudowy, nie wspominając o jego przeznaczeniu. Wobec tak skromnego stanu zachowania ryzalitu jego domniemana funkcja sakralna mogła-by zostać ostatecznie potwierdzona dopiero przez stosowny zapis w źródłach. Niestety, na razie średniowieczna rezydencja królów polskich na zamku poznańskim pozostaje nadal nieznana, nie tylko w zakresie jej programu użytkowego.

Ryc. 8. Nowożytny łęk domurowany prawdopodobnie do ściany średniowiecznego domu zamkowego w Po-znaniu. Fot. T. Ratajczak

Tomasz Ratajczak380

Bibliografia

Chorowska M. 2004, Zamek królewski w Poznaniu na tle architektury zamków śląskich z okresu średniowie-cza, „Kronika Miasta Poznania”, nr 4, s. 7–26.

Chotĕbor P. 2006, Mladši lucemburská přestavba Starého královského palace na Pražském hradĕ, „Castello-logica Bohemia”, 10, s. 55–77.

Długosz J. [1985], Roczniki czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego, księga XI, Warszawa 1985.Dolczewski Z. 1996, Zamek książęcy czy królewskie „palatium”? O siedzibie ostatnich Piastów wielkopol-

skich, „Kronika Miasta Poznania”, nr 1, s. 83–93.Kajzer L. 2003, Czy Zbigniew Bąk mieszkał w prawdziwym zamku?, „Kwartalnik Historii Kultury Material-

nej”, t. 51, z. 3–4, s. 337–353.Karolczak Z. 2004, Badania archeologiczne zamku królewskiego w Poznaniu, [w:] Zamek królewski w Po-

znaniu. Zarys historii, badania archeologiczne, działania na rzecz restytucji, Poznań, s. 34–43. — 2008, Zamek królewski w Poznaniu w świetle badań archeologicznych, [w:] Przemysłowie wielkopolscy

od księcia dzielnicowego do króla Polski, red. H. Kóčka-Krenz, Poznań, s. 33–54.Lasek P. 2013, Turris fortissima nomen Domini. Murowane wieże mieszkalne w Królestwie Polskim od 1300

r. do połowy XVI wieku, Warszawa.Linette E. 1981, Zamek w Poznaniu, Poznań.Nĕmec R. 2012, Lucemburská residence na Pražském hradĕ, český korunovační řád a téma „appartementu”

ve 14. Století, „Umĕní”, 60, s. 2–25.Olszacki T. 2012, Średniowieczny zamek królewski w Poznaniu: perspektywy badań i możliwości interpreta-

cji, „Wielkopolskie Sprawozdania Archeologiczne”, t. 13, s. 237–259.Ratajczak T. 2008a, Średniowieczny zamek królewski w  Poznaniu. Uwagi na temat chronologii i  genezy

architektury, [w:] Przemysłowie wielkopolscy od księcia dzielnicowego do króla Polski, red. H. Kóčka--Krenz, Poznań, s. 5–32.

— 2008b, Medieval architecture of royal castle in Poznań, „Quaestiones Medii Aevi Novae”, 13, s. 219–242. — 2012, Nowy zamek w Poznaniu — negatywny przykład adaptacji reliktów średniowiecznej architektury,

[w:] Zamki w ruinie — zasady postępowania konserwatorskiego, red. B. Szmygin, P. Molski, Warszawa–Lublin, s. 237–249.

— [2014], Kościół Bożego Ciała w Poznaniu, Poznań, w druku.Sobczak J. 2013, Zamek Królewski na Górze Przemysła. Przewodnik po historii, Poznań 2013.Végh A. 1999, Buda, [w:] Medium Regni. Medieval Hungarian Royal Seats, ed. J.  Altmann, Budapest,

s.  166–193.

A Chapel or staircase? Remnants of the avant corps of a medieval royal castle in Poznań

Abstract

From the period preceding the modern reconstruction of the castle, carried out upon the initiative of gener-al governors of Greater Poland — Łukasz and i Andrzeja Górka — in the first half of the sixteenth century, we have the knowledge only about three small relics. The relics were probably a  part of the courtyard’s building area of a royal residence in Poznań. The special attention shall be paid to the relics of wall, which was exposed within the courtyard of Poznań royal residence, located about half the length of the eastern wall within the area of modern residential buildings and interpreted by researchers as a hypothetical res-idue of a castle chapel. These are two fragments of a brick wall, joined with each other at the right angles. A  longer fragment, about 2.5 m  long and 115 cm wide, is located perpendicularly to the older, eastern wall of the modern castle house. The longer fragment is then separated from the above mentioned eastern wall. Then, it is joined with a less preserved, small piece of the wall, parallel to that eastern wall, which was destroyed probably by built-in base for the future Renaissance porch. Another piece of the wall of slightly smaller width (approximately 1 m) extends diagonally from a corner formed by two sections of the wall. Since it is faced on the east side it allows us to draw conclusions that it might be classified as a corner but-tresses. It might be stated undoubtedly that in this case it a preserved corner avant corps. Probably, it was created earlier than walls of the modern-era castle home from the time of Górka rebuilding, which in fact led to a partial demolition of this element. The literature on the subject highlights a typological affinity of

Kaplica czy klatka schodowa? Relikty ryzalitu średniowiecznego zamku królewskiego w Poznaniu 381

the hypothetical avant corps of the home castle in Poznań with few similar solutions found in the four-teenth and fifteenth-century residential architecture in Central and Eastern Europe. An avant corps from a castle in Namysłów and other avant corpses of frequently unknown functions, including a royal castle in Szydłów and Żarnowiec as well as a prince castle in Ciechanow and finally bishop castles built in Uniejów and Pinczów, were referred to in this context. All these analogies help substantiate the hypothesis about the sacral function of the avant corps in the Poznań castle, however at this point of deliberations it is advisable to formulate two major concerns. Firstly, apart form typological references there are not any other sources confirming the original purpose of this element of the castle. Secondly, without further excavations it is not possible to accurately reconstruct it. The preserved relic entitles us to state that it is probably a remnant of a small projection, whose small size is a feature distinguishing it from previously mentioned analogies. No residues of the avant corps have been found on the southern side of the modern buttresses, whose con-struction led to the demolition of the said avant corps. It might be an indication that it had a small width, probably about three meters, and after deducting the width of main walls, only one meter remained inside. Though, it is much more difficult to determine original length of the avant corps. Given a hypothetical depth of the home castle, which should be less than the sixteenth-century building of Górka, the medieval avant corps could have a length of about 4–5 m. In this form, a lengthened, narrow projection, of a small usable, inside area, did not meet the conditions necessary for holding a liturgy ceremony. What is more, such a cer-emony would be impossible to be held even in the private sphere, limited to a monarch and several members of his inner circle. Additionally, it is worth noting that it was not designed to serve as a representative room of a  stairwell. It is difficult, however, to indicate what other function could it perform, as certainly such a place could not hold a corbelled garderobe.