Dziecko w sztuce starożytnej Grecji i Rzymu

15
Nowy Filomata XVIII 2014 (2) 272 JUSTYNA SPRUTTA UNIWERSYTET IM. ADAMA MICKIEWICZA W POZNANIU GWSP im. Kard. a. Hlonda W mySłoWicacH DZIECKO W SZTUCE ANTYCZNEJ GRECJI I RZYMU Dopiero w sztuce okresu hellenistycznego zaczynają pojawiać się samodziel- ne przedstawienia dzieci. Inspiracją dla starożytnego artysty staje się dziecko zajęte zabawą, nauką, pracą czy też np. uczestniczące w kulcie. Przyjrzyjmy się zatem wybranym przedstawieniom dziecka w sztuce antycznej interesującego nas obszaru. W zabawie Uroki dziecięcej zabawy nie uszły uwadze antycznych mistrzów, o czym świadczy np. rzymska rzeźba nagrobna z II w. lub początku III w. n.e. 1 , przed- stawiająca dziewczynkę zaabsorbowaną grą w kości. Upamiętnione w ten spo- sób zmarłe dziecko, siedząc na ziemi, zamierza rzucić przed siebie trzymane w ręce astragale. Tą samą grą zajęci są także chłopcy na pompejańskim malo- widle ściennym Medea 2 , synowie czarodziejki-dzieciobójczyni. O tym zaś, że grą w kości zabawiano się również na Olimpie, pisze następująco Apollonios z Rodos: „Był [Eros – J.S.] w pełnym kwiatów ogrodzie Zeusa, leżącym daleko, razem z Ganimedesem […]. Obaj kostkami złotymi grali, tak jak zwykle bywa wśród rówieśników. Wówczas już pełno miał kostek w dłoni swej Eros zachłan- ny i trzymał ją skrytą w zanadrzu, stojąc wyprostowany; słodki na obu policz- kach kwitł mu rumieniec. A tamten tuż obok klęczał ponury, trwając w milcze- niu, dwie kostki mu jeszcze zostały, więc rzucił jedną za drugą, pochmurny, a [Eros – J.S.] w głos się roześmiał. Kiedy także te kostki, jak pozostałe, utracił, odszedł smutny z pustymi rękoma; nawet nie spostrzegł, że nadeszła Kyprida. Ona zaś, stając przed synem, tak się do niego zwróciła, ująwszy chłopca pod brodę: Czemuż to tak się śmiejesz, przeklęty szkodniku? Czy z tego, żeś nie- uczciwie pokonał i zwiódł naiwnego chłopczyka? [karcąc w ten sposób syna za oszustwo w grze – J.S.]” 3 . Grę chłopców w piłkę ręczną przedstawia nato- 1 S. Sarti, Wielkie Muzea. Pergamonmuseum, przeł. H. Szulczewska, Wydawnictwo Rzeczpo- spolita S. A., Warszawa 2007, s. 96-97. 2 M. L. Bernhard, Sztuka hellenistyczna, PWN, Warszawa 1980, s. 446-447, il. 310-311. 3 Apollonios z Rodos, Wyprawa argonautów po złote runo. [Argonautiká], przeł. E. Żybert- Pruchnicka, Wydawnictwo UWr, Wrocław 2012, III, 117-132. Por. J. Rostropowicz, Dziecko

Transcript of Dziecko w sztuce starożytnej Grecji i Rzymu

Nowy Filomata XVIII 2014 (2)272

Justyna spruttauniwersytet im. adama mickiewicza w poznaniu GWSP im. Kard. a. Hlonda W mySłoWicacH

DZIECKO W SZTUCE ANTYCZNEJ GRECJI I RZYMU

Dopiero w sztuce okresu hellenistycznego zaczynają pojawiać się samodziel-ne przedstawienia dzieci. Inspiracją dla starożytnego artysty staje się dziecko zajęte zabawą, nauką, pracą czy też np. uczestniczące w kulcie. Przyjrzyjmy się zatem wybranym przedstawieniom dziecka w sztuce antycznej interesującego nas obszaru.

W zabawie

Uroki dziecięcej zabawy nie uszły uwadze antycznych mistrzów, o czym świadczy np. rzymska rzeźba nagrobna z II w. lub początku III w. n.e.1, przed-stawiająca dziewczynkę zaabsorbowaną grą w kości. Upamiętnione w ten spo-sób zmarłe dziecko, siedząc na ziemi, zamierza rzucić przed siebie trzymane w ręce astragale. Tą samą grą zajęci są także chłopcy na pompejańskim malo-widle ściennym Medea2, synowie czarodziejki-dzieciobójczyni. O tym zaś, że grą w kości zabawiano się również na Olimpie, pisze następująco Apollonios z Rodos: „Był [Eros – J.S.] w pełnym kwiatów ogrodzie Zeusa, leżącym daleko, razem z Ganimedesem […]. Obaj kostkami złotymi grali, tak jak zwykle bywa wśród rówieśników. Wówczas już pełno miał kostek w dłoni swej Eros zachłan-ny i trzymał ją skrytą w zanadrzu, stojąc wyprostowany; słodki na obu policz-kach kwitł mu rumieniec. A tamten tuż obok klęczał ponury, trwając w milcze-niu, dwie kostki mu jeszcze zostały, więc rzucił jedną za drugą, pochmurny, a [Eros – J.S.] w głos się roześmiał. Kiedy także te kostki, jak pozostałe, utracił, odszedł smutny z pustymi rękoma; nawet nie spostrzegł, że nadeszła Kyprida. Ona zaś, stając przed synem, tak się do niego zwróciła, ująwszy chłopca pod brodę: Czemuż to tak się śmiejesz, przeklęty szkodniku? Czy z tego, żeś nie-uczciwie pokonał i zwiódł naiwnego chłopczyka? [karcąc w ten sposób syna za oszustwo w grze – J.S.]”3. Grę chłopców w piłkę ręczną przedstawia nato-

1 S. Sarti, Wielkie Muzea. Pergamonmuseum, przeł. H. Szulczewska, Wydawnictwo Rzeczpo-spolita S. A., Warszawa 2007, s. 96-97.

2 M. L. Bernhard, Sztuka hellenistyczna, PWN, Warszawa 1980, s. 446-447, il. 310-311.3 Apollonios z Rodos, Wyprawa argonautów po złote runo. [Argonautiká], przeł. E. Żybert-

Pruchnicka, Wydawnictwo UWr, Wrocław 2012, III, 117-132. Por. J. Rostropowicz, Dziecko

Nowy Filomata XVIII 2014 (2) 273

miast malowidło z rzymskiego kolumbarium przy via Portuense4. Inna zupełnie zabawa zdobi srebrny krater z okresu augustowskiego5. Dekoracja naczynia ukazuje mianowicie nagie, pulchne dzieci, huśtające się na łodygach oraz za-jęte łowieniem ryb i raków. Zabawą jest również taniec: na reliefie zdobiącym pochodzącą z lat ok. 510-500 p.n.e., z attyckiego warsztatu z Akropolis, stelę mały chłopiec tańczy wraz z Charytami, wiedzionymi do pląsów przez grające-go na aulosie Hermesa Nymfagetesa; tym chłopcem jest przypuszczalnie sam ofiarodawca steli6. Jednakże czasem zabawa przekracza pewne granice, czego przykładem jest rzeźba Chłopiec duszący gęś z ok. 250 r. p.n.e. Przypisywana Boetosowi z Chalkedonu (Azja Mniejsza), inicjatorowi lub mistrzowi dziecię-cego aktu w sztuce greckiej, ta piramidalna kompozycja, którą artysta wykonał z przeznaczeniem dla świątyni Ateny w Lindos (Rodos)7, przedstawia nagie dziecko mocujące się z przerażonym, usiłującym ocalić swe życie ptakiem.

W szkole

O znaczeniu edukacji w życiu pisze m.in. Diogenes Laertios, cytując przy-pisywaną Arystotelesowi wypowiedź: „wykształcenie jest w chwilach pomyśl-ności ozdobą, a w chwilach nieszczęścia – schronieniem”8. Sztuka antyczna obfituje w przedstawienia nauczania dzieci i młodzieży, począwszy od scen czytania czy uczenia się muzyki, a kończąc na zajęciach sportowych. Ateń-ska czara z 2. połowy V w. p.n.e. ukazuje chłopca czytającego z drewnianej tabliczki, któremu towarzyszy zajęty czytaniem zwoju, zasiadający na krześle mężczyzna. W obu postaciach widzi się poetę oraz nauczyciela z okresu hero-

w społeczeństwie hellenistycznym. Dziecko bawiące się, [w:] Dziecko w rodzinie i społeczeństwie. Starożytność – średniowiecze, red. J. Jundziłł, D. Żołądź-Strzelczyk, Wydawnictwo Uczelniane Akademii Bydgoskiej im. Kazimierza Wielkiego, t. I, Bydgoszcz 2002, s. 36-37. Glaukos z Ni-kopolis dopowiada, że serce dziecka można pozyskać „przepiórką, lśniącą piłką i astragalami”. A. P. XII 44, cyt. za: ibid., s. 38.

4 A. Gabucci, Rzym, przeł. K. Dyjas-Fezzi, Wydawnictwo Arkady, Warszawa 2010, s. 196.5 P. Zanker, August i potęga obrazów, przeł. L. Olszewski, Wydawnictwo Naukowe UAM,

Poznań 1999, s. 272, il. 215.6 M. L. Bernhard, Sztuka grecka archaiczna, PWN, Warszawa 1989, s. 541-542. Ibid., s. 542,

il. 405.7 E. Makowiecka, Sztuka grecka, Wydawnictwo UW, Warszawa 2006, s. 140, il. 138. Por. K.

Kumaniecki, Historia kultury starożytnej Grecji i Rzymu, Warszawa 1987, s. 286. Por. Encyklo-pedia sztuki starożytnej, red. A. Derwojedowa, A. Dulewicz, B. Grochala, Wydawnictwa Arty-styczne i Filmowe, Warszawa 1998, s. 125. Boetos miał także wykonać akt siedzącego dziecka (ze złoconego brązu) dla świątyni Hery w Olimpii. Ibid. Por. J. A. Ostrowski, Słownik artystów starożytności, Wydawnictwo Książnica, Katowice 2006, s. 47-48.

8 Diogenes Laertios, Żywoty i poglądy słynnych filozofów, przeł. I. Krońska, PWN, Warszawa 1984, V, 1, 19.

Nowy Filomata XVIII 2014 (2)274

icznego: Musaeusa i Linusa9. Zbiorową edukację przedstawia wapienny rzym-ski relief nagrobny z końca II w. n.e., z Neumagen nad Mozelą10. Wyobrażony na reliefie nauczyciel wskazuje ręką na czytających ze zwojów chłopców, po-dobnie jak on zasiadających na krzesłach. Być może owi uczniowie odczytują fragmenty dzieł literackich, interpretowanych w starożytności z perspektywy dobra, piękna, prawdy i patriotyzmu; zresztą antyczna literatura w obfitości dostarczała przykładów pożądanych społecznie zasad i postaw moralnych11. Uczono także dziewczęta, co sugeruje m.in. dekoracja rzymskiego sarkofagu z III w. n.e.12, przedstawiająca dziewczynkę piszącą rylcem na tabliczce. Nie brakuje też scen lekcji muzyki. Niejaki Fintias ozdobił nią brzusiec datowanej na lata ok. 525-520 p.n.e. hydrii, ukazując uczącego się gry na lirze chłopca wraz z towarzyszącym mu nauczycielem i pedagogiem. Nauka gry na flecie, ale i czytania, również w towarzystwie nauczyciela i pedagoga, ma też miejsce na malowidle dekorującym pochodzący z ok. 480 r. p.n.e. kyliks Durisa13. War-to dopowiedzieć, że już w starożytności postrzegano muzykę jako uciszającą wzburzone emocje, a w konsekwencji łagodzącą obyczaje. O wartości muzyki pisał m.in. Kwintylian, przywołując postać Likurga: „nawet Likurg, wyjątkowo surowy ów prawodawca spartański, muzykę uznał jednak w swych prawach za wskazaną”14. Także dla Arystotelesa, ceniącego szczególnie muzykę dorycką, dziedzina ta stanowi istotną część edukacji, sprzyjając duchowemu oczyszcze-niu, odprężeniu, wytchnieniu i skutecznie wpływając, dzięki harmonii, rytmowi oraz melodii, na moralne kształtowanie duszy15.

Zmagania sportowe ukazuje datowane na ok. 1500 r. p.n.e. malowidło ścien-ne z Akrotiri, przedstawiające boksujące się dzieci16. Palestra z ćwiczącymi w niej chłopcami widnieje natomiast na malowidle z pochodzącego z ok. 510 r.

9 J. Boardman, J. Griffin, O. Murray, The Oxford History of the Classical World, Oxford Uni-versity Press, Oxford-New York 1991, s. 227.

10 A. Sadurska, Sztuka rzymska, [w:] Sztuka świata, red. A. Lewicka-Morawska, Wydawnic-two Arkady, t. II, Warszawa 2002, s. 296.

11 Por. W. Korzeniowska, Myśl pedagogiczna Plutarcha z Cheronei, [w:] Paideia starożytnej Grecji i Rzymu, red. A. Murzyn, Oficyna Wydawnicza Impuls, t. I, Kraków 2011, s. 89.

12 Gabucci, op. cit., s. 188. 13 Por. E. Papuci-Władyka, Sztuka starożytnej Grecji, PWN, Warszawa-Kraków 2001, s. 184,

il. 138.14 Kwintylian dodaje: „sama natura dała nam muzykę w podarunku, żebyśmy łatwiej mogli

znosić trudy”. M. Fabiusz Kwintylian, Kształcenie mówcy. Księgi I, II, X, przeł. M. Brożek, Wy-dawnictwo Akademickie Żak, Warszawa 2002, I, 10, 15-16.

15 Arystoteles, Polityka, Warszawa 2008, VIII, 1340a. Tamże, VIII, 1341a, 3. Za: B. Jedynak, S. Jedynak, L. Krusiński, Filozofia i wychowanie, Wydawnictwo UMCS, Lublin 2010, s. 28. Por. Korzeniowska, op. cit., s. 88.

16 B. Rutkowski, Sztuka egejska, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1987, il. 133.

Nowy Filomata XVIII 2014 (2) 275

p.n.e. krateru Eufroniosa17. O zainteresowaniach sportowych dzieci świadczy także etruskie malowidło ścienne z Grobu Polowania i Połowu Ryb w Tarkwinii, datowane na lata 520-510 p.n.e., przedstawiające chłopca skaczącego do wody, czy też grecka rzeźba Dżokej, pochodząca z przełomu II-I w. p.n.e. To wykona-ne z brązu dzieło, ukazujące chłopca dosiadającego galopującego rumaka, wy-łowione przed laty w pobliżu przylądka Artemizjon, tradycja artystyczna łączy niekiedy z kręgiem Dositeosa18. O niezmiernie ważnej roli sportu w antycznej edukacji i pedagogii pisał m.in. Arystoteles, wskazując na stymulowanie roz-woju fizycznego, korygowanie wad i hartowanie ciała przez formację fizycz-ną, mającą w dzieciństwie postać zabawy ruchowej19. Jeszcze inna, związana z edukacją (a także z mitem) tematyka pojawia się w sztuce antycznej: marmu-rowy relief z Eleusis, datowany na lata 430-420 p.n.e., być może stanowiący dzieło samego Fidiasza, ukazuje Demeter uczącą Triptolemosa uprawy zboża. Podczas gdy bogini podaje Triptolemosowi kłos, jej córka Persefona wkłada mu na głowę niezachowany wieniec20.

W pracy

Nie zawsze dzieciństwo cechowała beztroska. Czasem konieczne okazywało się podjęcie przez dziecko pracy zarobkowej. Na pochodzącym z ok. 480 r. p.n.e. naczyniu ateński Malarz Odlewni przedstawił chłopca pracującego przy miechach w warsztacie rzemieślniczym, w którym trwa montaż wykonanego z brązu posągu21. Pompejańska mozaika z I w. n.e., z willi Cycerona, dzie-ło Dioskuridesa z Samos22, ukazuje natomiast małoletniego ulicznego grajka w grupie muzykantów zarabiających graniem na ulicy. Nie brakuje też dzieci w roli podczaszych. Malarz Brygosa ukazał w tej funkcji chłopca na pocho-dzącej z lat ok. 490-480 p.n.e. czarze. W scenie zdobiącej ową ateńską czarę

17 J. Boardman, Sztuka grecka, przeł. M. Burdajewicz, Wydawnictwo VIA, Toruń-Wrocław 1999, s. 116, il. 104.

18 Papuci-Władyka, op. cit., s. 411-412. Ibid., s. 411, il. 306. W. Dobrowolski, Malarstwo etruskie, PIW, Warszawa 1979, il. 32.

19 Arystoteles podkreśla też, że uprawiana z umiarem wraz z rozmaitymi dyscyplinami sportu gimnastyka służy celom zdrowotno-higienicznym, estetycznym i militarnym. Arystoteles, Polity-ka, VII, 1336a. Tamże, VIII, 1337b. Za: J. Kunicki, Kultura fizyczna antycznej Grecji. [Ideologia, filozofia, nauka], Wydawnictwo AWF, Poznań 2002, s. 63.

20 M. L. Bernhard, Sztuka grecka V wieku p.n.e., PWN, Warszawa 1991, s. 316-319. Por. V. Zamarovský, Bogowie i herosi mitologii greckiej i rzymskiej, przeł. J. Illg, L. Spyrka, J. Wania, Świat Książki, Warszawa 2003, s. 250.

21 Boardman, op. cit., s. 271, il. 274.22 Encyklopedia sztuki starożytnej, s. 505, il. 7. Por. M. L. Bernhard, Sztuka hellenistyczna,

PWN, Warszawa 1993, s. 469.

Nowy Filomata XVIII 2014 (2)276

ucztujący Achilles każe przynieść małoletniemu słudze większą ilość wina w chwili przybycia króla Priama po ciało Hektora23.

W chorobie

Jako temat w sztuce antycznej pojawia się również dziecko chore. Często badającemu chorego lekarzowi towarzyszy Asklepios z kaduceuszem z wężem w ręce24. Z taką sytuacją mamy do czynienia np. w rzeźbiarskiej dekoracji na-grobka (okres rzymski) lekarza Jazona Decimusa z Attyki. Znajdujący się na nagrobku relief ukazuje badanego przez lekarza chłopca, o którego chorobie świadczą opuchnięte ręce i nogi oraz wzdęty brzuch25. Chłopca usiłującego własnoręcznie wyjąć tkwiący w stopie kolec przedstawia natomiast rzymska rzeźba z willi Aldobrandini, dzieło Pasitelesa bądź jego ucznia. W siedzącym na skale chłopcu widzi się niekiedy Podalejriosa, syna Asklepiosa i zarazem uzdrowiciela nóg, chociaż rzeźba ta może również wyobrażać epizod z gimna-zjonu lub scenę rodzajową26.

Od snu do śmierci

Sen spływał na dzieci z powodu zmęczenia zabawą lub pracą. Hellenistyczna rzeźba z brązu ukazuje pogrążonego w śnie Erosa, spoczywającego na skale z bezwładnie opuszczoną ręką27. Tego śpiącego chłopięcego boga wykonał być może sam Boetos28. „Śpiochy” cieszyły się zresztą dużą popularnością w sztu-ce okresu hellenistycznego, o czym świadczy również niewielka terakotowa rzeźba z Aleksandrii, przedstawiająca śpiącą, siedzącą „w kucki” dziewczynkę – sprzedawczynię kwietnych girland. Dziecko wspiera twarzyczkę na kolanach, z których zwisa trzymana przez nie girlanda29. Tradycję etruską reprezentuje

23 Boardman, Griffin, Murray, op. cit., s. 59. 24 Por. J. M. Roberts, Pierwsi ludzie, pierwsze cywilizacje, Wydawnictwo Łódzkie, Łódź

1986, s. 279.25 K. Kumaniecki, Historia kultury starożytnej Grecji i Rzymu, PWN, Warszawa 1975, s. 512,

il. 195.26 Trudności sprawia jednoznaczne określenie czasu powstania tej rzeźby (jej tors uważa się

za późnohellenistyczny, a głowę datuje się na ok. połowę V w. p.n.e.). W ogrodach willi rzym-skich posągi chłopca wyjmującego kolec ze stopy pełniły funkcję zdobniczą. Por. Bernhard, op. cit., s. 419. Por. Sarti, op. cit., s. 78-79. Ibid., s. 81.

27 Makowiecka, op. cit., s. 139, il. 137.28 Za pierwowzór dzieła uważa się rzeźbę wykonaną z brązu na Rodos. Por. E. Woźniak, Eros

i jego świat. Dziecko w rzeźbie okresu hellenistycznego, [w:] Dziecko w rodzinie i społeczeństwie. Starożytność – średniowiecze, red. J. Jundziłł, D. Żołądź-Strzelczyk, Wydawnictwo Uczelniane Akademii Bydgoskiej im. Kazimierza Wielkiego, t. I, Bydgoszcz 2002, s. 57-58.

29 Kumaniecki, op. cit., s. 289, il. 120.

Nowy Filomata XVIII 2014 (2) 277

terakotowy akroterion z Cerveteri, z końca VI w. p.n.e., ukazujący dziecięcego Kefalosa unoszonego przez różanopalcą Eos30.

Śmierć też jest pewnego rodzaju snem, ale snem bez przebudzenia. Na an-tycznych stelach nagrobnych dziecko figuruje jako zmarłe lub towarzyszące zmarłej osobie. Z wyobrażeniem zmarłego dziecka mamy do czynienia na greckiej steli nagrobnej z berlińskiego Pergamonmuseum31, jednakże częściej towarzyszy ono np. zmarłej matce lub babci, co ukazuje chociażby rzymska nagrobna płyta Petronii Graty czy kamień nagrobny Amfarete z Aten, datowa-ny na ok. 410 r. p.n.e. Wspomniana płyta przedstawia dziewczynkę trzymaną za rękę przez matkę, a kamień – zasiadającą na krześle Amfarete z jej ulubio-nym ptaszkiem w prawej ręce i z wnukiem na ręce lewej32. Tradycję etruską reprezentuje popielnica z Chianciano (niedaleko Chiusi), z lat 450-425 p.n.e., wyobrażająca siedzącą kobietę ze zmarłym dzieckiem na kolanach33.

W kulcie

Wotywny relief Dionizos u Ikariosa (II w. p.n.e.) ukazuje, poza spoczywają-cym na łożu poetą Ikariosem i wspartym na tyrsosie, podtrzymywanym przez Satyra Dionizosem, chłopca przechylającego oinochoe w celu wylania ofiary na niezachowaną czarę34. Z uczestnictwem dziecka w krwawych obrzędach ofiarniczych spotykamy się np. na pochodzącym z ok. 540 r. p.n.e., zdobiącym drewnianą, wotywną, znalezioną w grocie Pitsa (niedaleko Koryntu) tablicz-kę z warsztatu korynckiego (dzieło Korinthiosa, tj. Koryntyjczyka), malowidle Ofiara dla nimf. Malowidło ukazuje procesję kierującą się przy dźwiękach liry i aulosa ku poplamionemu krwią ołtarzowi. W procesji bierze udział chłopiec prowadzący na czerwonym sznurze przeznaczone na ofiarę jagnię35. Koryncki relief z okresu hellenistycznego ukazuje natomiast, poza Asklepiosem, Hygieją, trzema kobietami i ojcem rodziny, dzieci niosące ofiary i kosz z przedmiota-mi przeznaczonymi do użycia w rytuale36. Zdobiąca zaś ateńską wazę z ok. 440 r. p.n.e. Ofiara dla Apolla przedstawia m.in. chłopca w laurowym wieńcu, dzierżącego tacę z mięsem zwierzęcia złożonego Apollinowi na ofiarę37. Warto też wskazać marmurowy rzymski relief z ok. 176 r. n.e., na którym procesji

30 W. Dobrowolski, Sztuka Etrusków, PIW, Warszawa 1971, s. 81, il. 46.31 Sarti, op. cit., s. 82.32 Zanker, op. cit., s. 212, il. 163. Boardman, op. cit., s. 156, il. 145.33 Dobrowolski, Sztuka Etrusków, il. 91.34 Bernhard, Sztuka hellenistyczna, s. 347, il. 235. Por. ibid., s. 346.35 M. Nowicka, Z dziejów malarstwa greckiego i rzymskiego, PIW, Warszawa 1988, il. I. Por.

ibid., s. 46.36 Bernhard, Sztuka hellenistyczna, s. 345, il. 234. Por. ibid., s. 345-346.37 Boardman, Griffin, Murray, op. cit., s. 262.

Nowy Filomata XVIII 2014 (2)278

podążającej na czele z Markiem Aureliuszem i kapłanami do świątyni Jowisza Kapitolińskiego towarzyszy muzykujące dziecko38. Malowidło pompejańskie z Villa dei Misteri ukazuje natomiast nagie dziecko, które odczytuje w towarzy-stwie matron, podczas misteriów dionizyjskich, święty tekst ze zwoju39.

Często też dziecko przyjmuje w kulcie bierną postawę, co ilustruje pocho-dzący być może z 97 r. p.n.e. rzymski relief. Przedstawia on najprawdopodob-niej ceremonię oczyszczania (lustrum), ukazując m.in. dziecko między kapła-nem-ofiarnikiem a mężczyzną prowadzącym byka na przeznaczoną dla Marsa ofiarę40. Także na marmurowym reliefie, zdobiącym pochodzący z 9 r. p.n.e. Ołtarz Pokoju (Ara Pacis), przedstawiono dzieci (z rodziny cesarskiej) jako biernych uczestników ofiarniczej procesji: Lucjusza Cezara (wnuka Augusta) i, trzymającego się togi ojca, Gajusza Cezara (syna Agryppy). Chłopcy ci wy-obrażeni zostali jako Trojańczycy: w trojańskich szatach i naszyjnikach41.

Dziecięce emocje

W sztuce okresu hellenistycznego pojawia się ekspresja. Na ekspresyjny cha-rakter przedstawień wpływa również obrazowanie uczuć, z czym spotykamy się np. w dekoracji podstawy pochodzącego z ok. 460 r. p.n.e. naczynia mające-go postać glinianego, przeznaczonego do picia rogu. Będąca dziełem Malarza Sotadesa42 dekoracja przedstawia przerażonego czarnoskórego chłopca, atako-wanego przez krokodyla. Strach jest również udziałem wziętego z matką do niewoli chłopca, którego wyobrażono wraz z nią na fryzie kolumny Marka Au-reliusza (wzniesionej na Polu Marsowym w Rzymie), przedstawiającym wojny z Markomanami i Kwadami (169-175 r. n.e.)43. Przerażona jest także córeczka Niobe, która tuli się do zasmuconej matki. Ukazuje ją w trwodze pochodząca z ok. 340 r. p.n.e. rzeźba, dzieło Skopasa lub artysty z jego kręgu44. Z dającym upust emocjom płaczem dziecka mamy do czynienia w rzeźbiarskiej dekoracji grobu, datowanej na ok. 330-320 r. p.n.e., a pochodzącej z attyckiej Menidii. Dekoracja ta przedstawia płaczącą dziewczynkę, prawdopodobnie służącą, któ-ra nie potrafi pogodzić się ze śmiercią swego pana lub pani. Odziane w chiton

38 Kumaniecki, op. cit., s. 454, il. 159.39 A. Krzyszowska, Les cultes privés à Pompéi, Wydawnictwo UWr, Wrocław 2002, il. 15.

Por. S. Giuntoli, Sztuka i historia Pompejów, przeł. L. Micek-Bartalini, Bonechi, Firenze 1995, s. 125.

40 Poza bykiem taki sam los spotka przedstawioną na reliefie owcę i świnię. Sadurska, op. cit., s. 229.

41 Kumaniecki, op. cit., s. 445, il. 151. Zanker, op. cit., s. 162. Ibid., s. 220.42 Boardman, op. cit., s. 180, il. 173.43 Sadurska, op. cit., s. 274-275.44 Papuci-Władyka, op. cit., s. 321, il. 239. Por. Ostrowski, op. cit., s. 186.

Nowy Filomata XVIII 2014 (2) 279

dziecko krzyżuje nogi, wspierając głowę na lewej ręce. W owej wyrażającej cierpienie pozie przedstawiano zresztą płaczące postacie45. Płaczem zanosi się także małoletni syn Eneasza na fresku Ranny Eneasz z pompejańskiego Domu Siricusa. To pochodzące z okresu między 62 a 79 r. n.e. malowidło ukazuje jako powód dziecięcego płaczu cierpienie rodzica, które spowodowane jest raną w nodze. Poddawszy się lekarskim oględzinom, Eneasz obejmuje ręką syna, pocieszając go w ten sposób; z nieba natomiast zstępuje bogini Wenus, przyno-sząc ze sobą zioło mające przywrócić mu zdrowie46.

Dziecięcy portret

Spośród licznych przykładów antycznego portretu dziecka wymieńmy nie-które. Z początku XIII w. p.n.e., z Myken, pochodzi wykonany z kości słonio-wej wizerunek dziecka wraz z towarzyszącymi mu dwiema kobietami47. Moż-na też wskazać grecką, hellenistyczną, przypisywaną Eutychidesowi rzeźbę, która przedstawia siedzącą na krześle dziewczynkę48. Na koniec III w. lub II w. p.n.e., datowana jest grecka rzeźba z brązu Murzynek (Chłopiec nubijski), uka-zująca dziecko dźwigające niezachowany do obecnych czasów kieł słonia lub instrument muzyczny49. Greckiej proweniencji jest również pochodząca z II w. p.n.e. z Tralles w Karii rzeźba, która wyobraża małoletniego, pogrążonego w zadumie pięściarza, opartego o przydrożny drogowskaz50. Przykład etru-skiego portretu dziecięcego stanowi tzw. „mały pijak”, widoczny we wnętrzu datowanej na III w. p.n.e. czarki z Vulci (grupa Hesse)51, który, ukazany nago, wspiera kolano o bumerang, pijąc wino.

Dziecięcy portret w sztuce rzymskiej reprezentuje m.in. dziecko na kolanach Danae z pochodzącego z I w. n.e. pompejańskiego fresku, czy też wyobrażone wraz z rodzicami w wieńcach na mającym postać tonda pompejańskim malo-widle ściennym z I w. n.e., z Neapolu52. Także bogowie portretowani są często jako dzieci, czego przykład stanowi tondo z domu M. Lukrecjusza w Pom-pejach, ukazujące Merkurego-chłopca wraz z jego atrybutami: kaduceuszem

45 Sarti, op. cit., s. 72-73.46 Boardman, Griffin, Murray, op. cit., s. 633.47 M. L. Bernhard, Korynt i Argolida, Wydawnictwo Arkady, Warszawa 1987, il. 49. Rutkow-

ski, op. cit., s. 243.48 Bernhard, Sztuka hellenistyczna, s. 226, il. 140.49 Zanker, op. cit., s. 363. Ibid., s. 362, il. 248. Boardman, op. cit., s. 242.50 Boardman, op. cit., s. 227, il. 224.51 Ibid., s. 248, il. 252.52 Sadurska, op. cit., s. 249. M. Nowicka, Le portrait dans la peinture antique, PAN, Varsovie

1993, il. 43.

Nowy Filomata XVIII 2014 (2)280

i uskrzydloną czapką53. W tondach wyobrażano również dziewczęta, mianowi-cie jako poetki: z wieńcami i zwojami54.

Liczne portretowane dzieci znane są nam z imienia. Wiemy chociażby, że na pochodzącym z 2. połowy I w. p.n.e. wapiennym nagrobku wyzwoleńców przedstawiony został chłopiec o imieniu Wibiusz. Przedwcześnie zmarłego anonimowy artysta umieścił między popiersiami rodziców: Wibiusza i Wecylii Hilary55. Znany jest też imiennie chłopiec z wojskowego orderu z epoki augu-stowskiej, stanowiącego de facto szklany, oprawiony w metal medalion: to Ty-beriusz lub Druzus Młodszy56. Wizerunki dzieci z rodziny cesarskiej są także ozdobą militariów, np. Gajusz Cezar i Lucjusz Cezar widnieją wraz z ich matką Julią na pochwie miecza pochodzącego z okresu augustowskiego. Obaj chłopcy wyobrażeni zostali w pancerzach jako wodzowie57. Przykładem rzymskiego portretu dziecięcego jest również drewniane tondo z końca II w. n.e., przed-stawiające Karakallę i Getę w wieńcach wraz z ich rodzicami: Septymiuszem Sewerem i Julią Domną58.

Dziecko-bóg

Wydaje się, że najbardziej popularnym w sztuce antycznej dzieckiem-bo-giem był Eros. Pochodząca z przełomu VIII-VII w. p.n.e. czarnobiała mozaika z sanktuarium Posejdona w Istmie59 ukazuje uskrzydlonego Erosa, który, do-siadając delfina, w lewej ręce dzierży wodze, w prawej natomiast kij. Często też ulega zwielokrotnieniu ilość Erosów w tej samej przestrzeni obrazu czy relie-fu. Płaskorzeźba zdobiąca wykonane z kości słoniowej pudełko toaletowe (III w. n.e.) przedstawia biegnące, uskrzydlone amorki z sakiewkami w rękach60. Należy wskazać też fryz z Domu Wettiuszów w Pompejach. Wyobrażone na nim amorki wykonują rozmaite prace, np. zrywają owoce winnej latorośli, wy-twarzają i sprzedają wino, sporządzają wonne olejki, kują złoto, ważą ozdoby, polerują naczynia, zajmują się kultem, ćwiczą się w dyscyplinach sportowych

53 Nowicka, Le portrait dans le peinture antique, il. 40. 54 Ibid., il. 39, il. 41. Por. M. Nowicka, Twarze antyku. Z dziejów portretu w Grecji i Rzymie,

Czytelnik, Warszawa 2000, s. 212-213.55 Nowicka, Twarze antyku, s. 146-147.56 Zanker, op. cit., s. 163, il. 125.57 Ibid., s. 221, il. 172.58 Nowicka, Le portrait dans la peinture antique, il. 4. Por. Nowicka, Twarze antyku, s. 184.

Karakalla przyczynił się do zatarcia na tym przedstawieniu twarzy swego brata. Po roku pano-wania kazał zabić (lub sam zabił) Getę, skazując go na potępienie pamięci (damnatio memoriae). Inna interpretacja głosi, że zamazana jest głowa Karakalli, nie Gety. Ibid., s. 181-183.

59 F. Durando, Grecja. Przewodnik po zabytkach starożytności, przeł. G. Koralewski, Wydaw-nictwo Arkady, Warszawa 2006, s. 120-121.

60 Boardman, Griffin, Murray, op. cit., s. 746.

Nowy Filomata XVIII 2014 (2) 281

i zbierają kwiaty Psyche, ukochanej Erosa. Jeszcze inny amorek, zapewne ogrodnik, niesie na plecach wypełniony różami kosz, popędzając kwiatami ob-ciążonego nimi kozła, drugi natomiast sprzedaje różane wieńce61.

Przedstawienia Erosa cieszyły się ogromną popularnością w grecko-rzym-skim antyku. Pompejańskie malowidło ścienne z Domu VI ukazuje Erosa z szatą okrywającą biodra i w kapeluszu, gdy w towarzystwie swej matki łowi ryby na wędkę62. Postać Amora (ze złowioną rybą na ramieniu) zdobi także fontannę w pompejańskim Domu z Wielką Fontanną63 oraz bazę kandelabru z epoki Augusta64. Liczne amorki widnieją na fryzie marmurowego krateru z rzymskiego Forum Trajana65. Uśmiechnięte, wyłaniające się z liści akantu, zajęte są pojeniem gryfów. Zupełnie inną czynność wykonuje Eros we wnętrzu czary z początku IV w. p.n.e., z Noli. To będące dziełem Malarza Meleagra malowidło66 przedstawia Amora muzykującego przed podtrzymywanym przez nimfę, pijanym Dionizosem. Także w sztuce sepulkralnej nie brakuje przedsta-wień Erosa. Rzymski słup nagrobny z 1 połowy I w. n.e. (tzw. Ołtarz Amemp-tusa) zdobią amorki muzykujące na flecie i za pomocą grzechotki67. Jako psy-chopompos Eros pojawia się na reliefowym medalionie z naczynia typu kados, z IV w. p.n.e. (Stambuł), przenosząc duszę zmarłej osoby w zaświaty68. Czasem w ogóle nie jest zajęty żadną pracą, czego dowodzi dekoracja brzuśca wazy por-tlandzkiej z lat 5-25 n.e. (prawdopodobnie prezentu ślubnego), ukazująca Erosa z łukiem i kołczanem ze strzałami, unoszącego się w powietrzu na tle drzewa69. Amora napinającego łuk przedstawił natomiast Lizyp ok. 333 r. p.n.e., przy czym rzeźbę tę (jak wiele innych) znamy dzięki jej marmurowej kopii70. Nie-kiedy postać Erosa cechuje się dużą ekspresją emocjonalną. Świadczy o tym rzymska mozaika z Botrii (II w. n.e.), przedstawiająca przerażonego, zawzię-cie wiosłującego Amora w łodzi, zamierzającego jak najszybciej oddalić się od wyposażonej w potężne szczypce kraba głowy Okeanosa71. Często też morze

61 Nowicka, Z dziejów malarstwa greckiego i rzymskiego, s. 168. Giuntoli, op. cit., s. 102-103.62 Krzyszowska, op. cit., il. 37.63 Giuntoli, op. cit., s. 96-97.64 Zanker, op. cit., s. 259. Ibid., il. 205.65 Sadurska, op. cit., s. 264.66 Boardman, op. cit., s. 286. 67 G. C. Picard, Sztuka rzymska, przeł. K. Gawlikowska, Wydawnictwa Artystyczne i Filmo-

we, Warszawa 1975, s. 236. Ibid., s. 237, il. 108.68 M. L. Bernhard, Sztuka grecka IV w. p.n.e., PWN, Warszawa 1974, s. 526, il. 344.69 A. Andrenucci, T. Pedrazzi, F. Taddei, C. Zaccagnino, Wielkie muzea. British Museum.

Londyn, przeł. A. Niebielska, Wydawnictwo Rzeczpospolita S. A., Warszawa 2007, s. 130-133. Zanker, op. cit., s. 255.

70 Bernhard, Sztuka grecka IV w. p.n.e., s. 370-372. Zamarovský, op. cit., s. 135. Por. Ostrow-ski, op. cit., s. 135.

71 Picard, op. cit., s. 211, il. VII.

Nowy Filomata XVIII 2014 (2)282

stanowi kontekst dla postaci Erosa. Zdaniem W. Dobrowolskiego Eros mógł być obecny przy narodzinach bogini Afrodyty z piany morskiej; jednakże nie był to Eros – bóg miłości, lecz kosmiczne bóstwo hezjodejskie, pełniące istotną rolę w procesie powstawania życia72. Często też Eros towarzyszy swej matce Afrodycie, co ukazuje m.in. metopa ze wschodniej części fryzu Partenonu na ateńskim Akropolu. Będący dziełem Fidiasza relief przedstawia Erosa opierają-cego prawą rękę na nodze matki i podążającego wzrokiem za jej wyciągniętym przed siebie palcem73. Grecka rzeźba hellenistyczna z Neapolu ukazuje nato-miast Erosa podającego swej rodzicielce lusterko74. Amor może też niejako bronić swojej matki, co obrazuje grupa rzeźbiarska z Delos (przełom II i I w. lub I w. p.n.e.). Wyobrażony tutaj Eros usiłuje poniekąd chronić wdzięki Afro-dyty przed erotyczną natarczywością Pana. Figlarny uśmiech Amora dowodzi jednak jego rozbawienia umizgami opiekuńczego boga lasów i pól75. Czasem Amor towarzyszy matce w jej pojeździe. Pompejańskie malowidło z I w. n.e., z fasady Domu IX, przedstawia odzianego w obszerną szatę boga miłości, któ-ry wraz z matką znajduje się w zaprzężonym w słonie pojeździe76. Na fresku z Domu Wenus Morskiej w Pompejach nagiej, odzianej jedynie w klejnoty bo-gini, ukazanej w wielkiej, unoszącej się na morskich falach muszli, towarzyszą amorki, przy czym jeden z nich dosiada delfina interpretowanego w tym kon-tekście także jako symbol miejsca narodzin Wenus77.

Eros pojawia się też często w scenach zaślubin. Na pompejańskim fresku z domu M. Lukrecjusza towarzyszy on zaślubinom Wenus z Marsem78, nato-miast na mozaice Triumf Neptuna i Amfitryty z Cyrty amorki unoszą wstęgi nad boską parą79. Również sam Eros uległ czarowi miłości, za co został skarcony przez matkę. Scenę tę przedstawia fresk z Domu Ukaranego Amora w Pompe-jach. Na malowidle tym Eros, po odebraniu mu przez matkę kołczanu i łuku, zanosi się płaczem. Za chwilę odprowadzony zostanie z polecenia Wenus przez nimfę. Ale nie jest to jedyne uskrzydlone dziecko na tym fresku, bowiem zza pleców bogini wyłania się drugi, ze skrzydłami u ramion chłopiec, mianowicie personifikujący miłosne pożądanie Himeros. Postać Himerosa zdobi także hy-drię Malarza Mejdiasa. Na tym, pochodzącym z końca V w. p.n.e. z Populonii,

72 W. Dobrowolski, Mity morskie antyku, PWN, Warszawa 1987, s. 298.73 Bernhard, Sztuka grecka V w. p.n.e., s. 405, il. 284.74 Bernhard, Sztuka hellenistyczna, s. 259, il. 170.75 Ibid., s. 380. Ibid., s. 383, il. 262. Por. Makowiecka, op. cit., s. 137-138. Por. I. Skupińska-

-Løvset, Zarys archeologii starożytnej Grecji, Wydawnictwo UŁ, Łódź 2001, s. 135.76 Krzyszowska, op. cit., il. 36.77 Giuntoli, op. cit., s. 66. Por. Woźniak, op. cit., s. 5978 Giuntoli, op. cit., s. 89. 79 Picard, op. cit., s. 219, il. 100.

Nowy Filomata XVIII 2014 (2) 283

naczyniu wyobrażony wraz z nimfami Himeros zbliża się do altany, w której znajduje się towarzyszący Demonassie Faon z lirą80.

Eros został ukarany przez matkę za miłość do Psyche i jej uwielbienie, a informacja o tym romansie, przekazana Afrodycie przez mewę, wywołała u niej niechęć do kochanki Erosa i wściekłość z powodu jego poczynań, o czym pisał Apulejusz z Madaury81. W oczach Wenus, niedarzącej sympatią Psyche, a nawet zazdrosnej o cześć oddawaną kochance przez syna, Eros jawi się jako zakała. Nie omieszkał ukazać go w takim świetle wspomniany Apulejusz. Opi-suje on Amora m.in. jako „łobuza skrzydlatego i nicponia, co nałogami swymi złymi obyczajność ludzką obrażając, w strzały i żagwie zbrojny, po cudzych domach nocami się szasta, każdego małżeństwa wiązadła psowa, bezkarnie tyle hultajstw broi, dobrego zasię niczego nie wymyśli”82. Miłość Erosa do Psyche ukazuje np. rzymska rzeźba Kupido i Psyche, odnaleziona w Domu Kupidyna i Psyche w Ostii. Stanowiąca kopię pochodzącego z II w. p.n.e. oryginału, przedstawia ową parę w namiętnym pocałunku83. Również na pompejańskim fresku (2. połowa I w. n.e.) z domu piekarza Pakuwiusza Prokulusa Amor i Psy-che łączą się ze sobą w miłosnym uścisku84. Ale nie tylko taką postawę Amora piętnowano. Grecka hellenistyczna rzeźba Stary centaur z Erosem przedsta-wia Amora odnoszącego się z sarkazmem i brakiem szacunku do zakochane-go, starego Centaura, nadal przekonanego o swej fizycznej atrakcyjności85. Z cynizmem natomiast przygląda się Amor na etruskiej wazie z IV w. Zeusowi i Ganimedesowi w chwili, gdy Ganimedes obnaża się przed klęczącym przed nim Zeusem86.

Amor może towarzyszyć także śmiertelnikom. Pojawia się zatem przy no-dze Augusta ukazanego w stroju triumfatora i w geście przemawiania. Obec-ność Erosa przy osobie Oktawiana wskazuje na boską genezę imperatora (linia od Wenus poprzez Eneasza). Jednakże nie tylko marmurowa rzeźba (ok. 20 r. p.n.e.) z rzymskiego domu Liwii przy Prima Porta świadczy o nadprzyrodzo-nym pochodzeniu panującego87. Genezę tę sugeruje również relief z Algieru,

80 Boardman, op. cit., s. 206, il. 204.81 Nowicka, Z dziejów malarstwa greckiego i rzymskiego, s. 163-164, IX. Por. Apulejusz

z Madaury, Metamorfozy albo Złoty osioł, przeł. E. Jędrkiewicz, Ossolineum, Wrocław 2005, V, 28-31.

82 Apulejusz z Madaury, op. cit., IV, 30.83 Boardman, Griffin, Murray, op. cit., s. 696.84 Sadurska, op. cit., s. 249. K. Estreicher, Historia sztuki w zarysie, PWN, Warszawa-Kraków

1990, s. 144, il. 110.85 Bernhard, Sztuka hellenistyczna, s. 299, il. 207a. Por. ibid., s. 300. 86 Boardman, ibid., s. 286.87 Kumaniecki, op. cit., s. 446, il. 153. Por. J. Cieślewska, L. Olchowik-Adamowska, K. Ku-

rek, M. Turowska-Rawicz, M. Szopa, Mitologie świata. Starożytni Rzymianie, New Media Con-

Nowy Filomata XVIII 2014 (2)284

przedstawiający grupę kultową świątyni Marsa (Mars Ultor). Na reliefie wid-nieje posąg utożsamianego z Cezarem mężczyzny z opuszczoną na biodra togą, posąg ukazujący Marsa Mściciela, tudzież Wenus z Amorem podającym matce należący do Marsa miecz (rozbrojenie boga wojny), co interpretowano w kate-gorii znaku wskazującego na osiągnięcie – dzięki wojnom – pokoju88.

Dzieckiem-bogiem jawi się w sztuce antycznej także Dionizos. Praksyteles ukazał go na ręce Hermesa zabawiającego malca niezachowanym, trzymanym przezeń winogronem (marmurowa rzeźba z ok. 370 r. p.n.e. lub ok. 350-320 p.n.e.)89. W dekoracji hellenistycznego marmurowego krateru, dziele ateńskie-go rzeźbiarza Salpiona, Hermes oddaje małego Dionizosa pod opiekę nimfie Nysie, a scenie tej towarzyszą, poza Nysą, inne jeszcze postacie z dionizyjskie-go orszaku90. Pochodząca z IV w. p.n.e. rzeźba Sylen z małym Dionizosem Li-zypa ukazuje natomiast boga trzód i pasterzy jako opiekuna „boskiego malca”. O Sylenie trzymającym małego Dionizosa w ramionach, wspartym łokciem o pień drzewa, M. L. Bernhard pisze: „ma [on – J.S.] znacznie więcej uczucia dla kołysanego delikatnie w ramionach dziecka, a w jego spojrzeniu jest coś z troskliwego dziadka bawiącego się z wnukiem ”91. Mały Dionizos wyobra-żany jest także na czele swego orszaku. Takim ukazuje go datowana na połowę II w. n.e. rzymska rzeźba dekoracyjna Dionizos-dziecko na panterze, wykona-na z białego, szarego i czerwonego marmuru. Przedstawia ona nagiego malca z filuternym uśmiechem, siedzącego na grzbiecie dzikiego kota92. Poza małym Dionizosem, nimfami i Satyrami w jego orszaku znajdują się dzieci z owcą i rogiem obfitości, co przedstawia dekoracja rzeźbiarska rzymskiego sarkofagu z ok. 225 r. n.e.93. Natomiast na rzymskim reliefie z początku I w. n.e. mały Dionizos pojony jest z rogu obfitości przez swą wychowawczynię Ino94. Ten sam róg obfitości stanowi atrybut Eirene. Wzorowana na pochodzącym z lat ok. 375-370 p.n.e. dziele Kefisodotosa rzymska marmurowa rzeźba ukazuje Eirene z małym Plutosem na ręce, przytrzymującą wraz z nim róg obfitości95. Dziec-kiem jest także grający na aulosie Pan z Villa Albani. Tę marmurową rzymską

cept, Warszawa 2007, s. 56. Por. Nowicka, Twarze antyku, s. 157-158.88 Zanker, op. cit., s. 199-200. Ibid., s. 200, il. 151.89 Makowiecka, op. cit., s. 110-111, il. 106. Por. Papuci-Władyka, op. cit., s. 301.90 Bernhard, Sztuka hellenistyczna, s. 295. Ibid., s. 422.91 Bernhard, Sztuka grecka IV wieku p.n.e., s. 368, il. 220. Cyt.: ibid., s. 367.92 Słownik kultury antycznej. Grecja-Rzym, red. L. Winniczuk, Wiedza Powszechna, Warsza-

wa 1988, tabl. XXI, il. 3.93 Estreicher, op. cit., s. 164, il. 126.94 Zamarowský, op. cit., s. 219. Por. Ostrowski, op. cit., s. 172.95 Kumaniecki, op. cit., s. 229, il. 95. Por. Mała encyklopedia kultury antycznej, red. Z. Pisz-

czek, PWN, Warszawa 1990, s. 218.

Nowy Filomata XVIII 2014 (2) 285

rzeźbę również wzorowano na dziele greckim, pochodzącym z końca II w. p.n.e.96.

Towarzysz bóstw i herosów

Dziecko to często towarzysz bogów, bogiń i herosów, o czym świadczy np. dekoracja attyckiej amfory (ok. 460 r. p.n.e.), ukazująca małego Astyanaksa z matką Andromachą97, czy datowana na IV w. p.n.e. terakotowa grupa rzeź-biarska, wyobrażająca boskie bliźnięta z Leto98, tudzież pompejańskie malowi-dło ścienne z I w. n.e., przedstawiające małego Askaniusza (z Eneaszem i jego ojcem Anchizesem) w stroju frygijskiego pasterza i ze służącą do polowania na zające włócznią w ręce99. Troje dzieci ocalonych przez Tezeusza od śmierci towarzyszy temu bohaterowi na pompejańskim fresku z 70 r. n.e.100. Jedno z nich, nadal jeszcze przerażone, obejmuje nogę zwycięzcy Minotaura, niepew-nie spoglądając na znajdującą się w jego pobliżu martwą hybrydę, drugie, zdu-mione, dotyka palcami ust, a trzecie, okryte płaszczem, tuli przestraszoną twa-rzyczkę do ręki prowadzącego je Tezeusza. Mały natomiast Herakles, duszący nasłane na niego przez Herę węże, wyobrażony został na pompejańskim fre-sku z domu Wettiuszów101. Inne malowidło ścienne z Pompejów, datowane na ok. 70 r. p.n.e., zdobiące ongiś niszę wnoszącej się przy pompejańskim forum bazyliki, ukazuje Heraklesa rozpoznającego w Arkadii swego syna Telefosa. W pobliżu dziecka karmionego przez czule liżącą jego nóżkę łanię znajduje się żeńska majestatyczna personifikacja Arkadii. Wzorowany na greckim obrazie z ok. 200 r. p.n.e. fresk ukazuje ją zasiadającą na skale, w wieńcu z kwiatów i liści oraz z berłem w ręce, i z wyłaniającą się zza jej pleców, naznaczoną złośliwym grymasem twarzą chłopięcego Satyra z syringą102. Z personifikacji, którym towarzyszą dzieci, wymienić warto także rzekę Nil. Wzorowana na mo-numentalnej greckiej, pochodzącej z Aleksandrii rzeźbie z II w. p.n.e., rzymska grupa rzeźbiarska przedstawia szesnaścioro nagich dzieci, igrających na cie-le leżącej, muskularnej, męskiej personifikacji Nilu (z zarostem i dzierżonym w ręce rogiem obfitości). Dzieci te uosabiają metry sześcienne egipskiej rzeki podczas jej wylewów103. Należy też wskazać relief z 9 r. p.n.e. z Ołtarza Pokoju (Ara Pacis), wzniesionego na Polu Marsowym w Rzymie dla upamiętnienia

96 Mała encyklopedia kultury antycznej, tabl. XLV, il. 3. 97 Zamarovský, op. cit., s. 41. 98 Bernhard, Sztuka grecka IV wieku p.n.e., s. 291, il. 162. 99 Zanker, op. cit., s. 205, il. 156.100 Zamarovský, op. cit., s. 443.101 Giuntoli, op. cit., s. 100.102 Nowicka, Z dziejów malarstwa greckiego i rzymskiego, s. 105, il. III.103 Por. Zamarovský, op. cit., s. 315-316.

Nowy Filomata XVIII 2014 (2)286

zwycięskiego powrotu Augusta w 13 r. p.n.e. z Galii i Hiszpanii. Płaskorzeźba ta ukazuje dzieci na kolanach tronującej Tellus (Ziemi): jedno wskazuje na jej pierś, drugie kieruje ku niej rękę z owocem104. Także Romie towarzyszą dzie-ci na pochodzącej z ok. 10 r. n.e. Gemma Augusta, otaczające przedstawioną z rogiem obfitości w ręce boginię, w pobliżu której znajduje się August105. Pochodząca z okresu augustowskiego z forum w Kyme rzeźba również ukazuje dziecko towarzyszące bogini, która, zasiadając na porośniętej pędami winorośli skale, personifikuje pokój i urodzaj106. Kończąc refleksję, nie sposób nie wspo-mnieć o dwóch słynnych bliźniętach: Remusie i Romulusie. Gliniana, ozdobna płyta z okresu augustowskiego przedstawia odkrycie przez pasterza Faustulusa wilczycy karmiącej obu malców pod drzewem figowym. Karmiąc, liże ona, zgodnie ze zwierzęcym zwyczajem, jedno z bliźniąt, być może wyróżniając w ten sposób Romulusa jako przyszłego założyciela Rzymu107. Następująco epizod ten przedstawia Tytus Liwiusz, przytaczając podanie o Remusie i Romulusie: „płytka woda [Tybru – J.S.] osadziła wreszcie na mieliźnie korytko z dziećmi, a wtedy spragniona wilczyca z okolicznych gór przybiegła, usłyszawszy kwi-lenie niemowląt; spuściła wymiona i tak łagodnie podała je dzieciom, że nad-zorca trzód królewskich – miał on podobno na imię Faustulus – znalazł ją, jak lizała językiem chłopców”108.

104 Por. Kumaniecki, op. cit., s. 444, il. 150.105 Por. Zanker, op. cit., s. 232. Ibid., s. 233, il. 182.106 Por. ibid., s. 308-309. Ibid., s. 310, il. 245.107 Ibid., s. 208, il. 158.108 Tytus Liwiusz, Dzieje od założenia miasta Rzymu, przeł. i oprac. W. Strzelecki, Ossoli-

neum, Wrocław 2004, 14.