Spisek papieski: Stosunki religijne w Anglii, Szkocji i Irlandii w XVI i XVII wieku / The Popish...

64
Uniwersytet Jagielloński Instytut Historii Michał Paweł Petrus SPISEK PAPIESKI Stosunki religijne w Anglii, Szkocji i Irlandii w XVI i XVII wieku Praca licencjacka napisana pod kierunkiem Dr Rafała Niedzieli Kraków 2012

Transcript of Spisek papieski: Stosunki religijne w Anglii, Szkocji i Irlandii w XVI i XVII wieku / The Popish...

Uniwersytet Jagielloński

Instytut Historii

Michał Paweł Petrus

SPISEK PAPIESKI Stosunki religijne w Anglii, Szkocji i Irlandii w XVI i XVII wieku

Praca licencjacka napisana pod kierunkiem

Dr Rafała Niedzieli

Kraków 2012

2

Spis treści

Wstęp ............................................................................................................................. 3 Rozdział 1 ....................................................................................................................... 6

1.1 Schizma henrycjańska ............................................................................................. 7 1.2 Reformacja regentów.............................................................................................. 8 1.3 Kontrreformacja mariańska ..................................................................................... 9 1.4 Księga męczenników .............................................................................................. 12 1.5 Kościół elżbietański ................................................................................................ 13 1.6 Reformacja na rubieżach ........................................................................................ 18 1.7 Pierwszy i szósty, protestantyzm u zarania unii ........................................................ 23 1.8 Wojna religijna, zwana domową ............................................................................. 27

Rozdział 2 ...................................................................................................................... 38 2.1 Restauracja religijna .............................................................................................. 38 2.2 Katolicyzm w natarciu ............................................................................................ 43 2.3 Spisek papieski ...................................................................................................... 48 2.4 Katolik na tronie .................................................................................................... 52 2.5 Konsekwencje ....................................................................................................... 56

Zakończenie ................................................................................................................... 60 Abstract ......................................................................................................................... 63 Bibliografia ..................................................................................................................... 64

3

„I love my King and my country,

but a Roman Catholic I hate.”

Gordon Rioter

Wstęp Stan badań i cel pracy Motywacją do napisania tej pracy od samego początku był kryzys ekskluzyjny lat 70

XVII wieku oraz towarzyszące mu ustawodawstwo Aktu o przysiędze, które miały odsunąć

księcia Yorku, Jakuba Stuarta, od wszelkich godności, w tym królewskiej. Nie chodzi tu

nawet o same polityczne wydarzenia, a o klimat, jaki im towarzyszył. Atmosfera tamtych dni

jest dla mnie prawdziwym fenomenem i żałuję, że nie posiadam szerszego przygotowania, by

móc badać psychikę tamtych ludzi, ich obawy i lęki sprzed ponad trzystu lat. Sir Jan Reresby,

cytowany przez Jonatana Scotta (autora „England’s Troubles”, pracy opisującej kryzysy

polityczno-religijne w XVII wieku), napisał: „Strach przed spiskiem papieskim 1678 roku był

jednym z najbardziej nadzwyczajnych wybuchów masowej histerii w angielskiej historii”1. By

zbadać podłoże tej bezprecedensowej paniki, postanowiłem przyjrzeć się dziejom katolików

w królestwach Anglii, Szkocji i Irlandii od czasów reformacji aż do interesujących mnie

najbardziej wypadków spisku papieskiego, prowadzącego w końcu do Chwalebnej Rewolucji

i detronizacji Stuartów w linii męskiej. Tym samym punkt ciężkości pracy przeniósł się na

czasy wcześniejsze, schizmy, reformacji, a nawet angielskiej wojny domowej. Cały czas

jednak, najbardziej interesującą mnie materią pozostawały dzieje religijne, dlatego też

skupiam się głównie na historii Kościoła anglikańskiego i kontrastujących z nim dwóch,

dysydenckich i rekuzanckich nurtów religijnych – katolicyzmu w pierwszym rzędzie, ale

także radykalnego prezbiterianizmu. Niezbędne pominięcia w historii politycznej wynikają

wyłącznie z niechęci do wychodzenia poza temat oraz z obawy o nadmierną objętość pracy.

W tekście znajdą Państwo wiele cytatów. Wielokrotnie nie mogłem odmówić sobie

przyjemności ich zamieszczenia w tekście, mam nadzieję, że nie zakłócają przekazu, a wręcz

pomagają podbudować pewne tezy. Większość z nich, zwłaszcza z pozycji anglojęzycznych,

tłumaczyłem samodzielnie. Nie posiadam wykształcenia lingwisty, więc za potencjalne 1 J. Scott, England’s Troubles, Cambridge University Press, New York 2000, s. 44.

4

pomyłki z góry przepraszam. Dla wygody potencjalnego czytelnika w przypisach znajdują się

one w oryginalnym brzmieniu, często w języku staroangielskim (są to cytaty źródłowe). W

przypadku dziennika Samuela Pepysa skorzystałem z polskiego tłumaczenia, wydanego

w formie elektronicznej. Ogółem, większość prac, z których korzystałem, pochodzi ze

zdygitalizowanych zbiorów Cambridge University Press, a wynika to z trudnej dostępności

egzemplarzy książkowych na ten temat w Polsce.

Zbiory, o których wspominam, wpisują się w nurt rewizji (często nawet

z dodatkowymi, dodawanymi re-, dla podkreślenia nowatorstwa podejścia np. re-rewizji)

historii religijnej dla XVI i XVII wieku. Najważniejsi badacze tego nurtu to bez wątpienia

Diarmaid MacCulloch (uznany badacz reformacji), Patryk Collinson, Gary S. de Krey

(specjalizujący się w dziejach Londynu), Stefan Pincus, wspomniany już Jonatan Scott (znany

z opisania postaci Algernona Sidney’a), Jacqueline Rose, Michał C. Questier (jego

specjalizacją jest lojalistyczna rodzina katolickich Browne’ów, lordów Montague), Robin

Clifton oraz J. G. A. Pocock. Wszyscy prezentują nowatorskie podejście, burząc tradycyjną

historiografię, osądzającą, kto jest dobry, a kto zły, wywodzącą się często jeszcze z prądów

torysowskich i wigowskich w XVIII i XIX wieku. Taka rewizja okazała się przydatna dla

lepszego zrozumienia motywów chociażby królów z dynastii Stuartów i ich wielce

skomplikowanej i zawiłej polityki religijnej oraz wynikających z niej układów prawnych,

dyplomatycznych, wojennych.

Z polskich pozycji najbardziej chyba przydatne okazały się dwie publikacje –

„Propaganda religijna w przededniu i pierwszych latach angielskiej wojny domowej” Jakuba

Basisty oraz tłumaczenie książki „Stuartowie, królowie Anglii i Szkocji” Jana Millera wydane

przez Bellonę w cyklu Dynastie i wielkie rody. „Propaganda” zasadniczo w dużym stopniu

pokrywa się z moimi celami, analizując źródła antykatolickiej i antypapistowskiej histerii

podczas angielskiej wojny domowej, w oparciu o pokaźne zbiory źródłowe, pisma, pamflety

i opowiastki. Bardzo ciekawe do lektury okazały się również przykładowe mity, które krążyły

o katolikach, w tym mój ulubiony o współczesnym Jonaszu. Zdecydowałem się nie przytaczać

tak obszernych partii tekstu, dlatego odsyłam do książki. „Stuartowie” natomiast to

najbardziej szczegółowy ze znanych mi opisów panowania tej dynastii. Łatwiejsze stało się

podparcie wielu dat, bitew, nazwisk i postanowień parlamentów, które trudno było znaleźć

u Henryka Zinsa w o wiele starszej i płytszej, ale i dobrze znanej publikacji Ossolineum pt.

„Historia Anglii”. Miller zresztą jest w Anglii uznanym badaczem tego okresu i powołują się

na niego historycy, których wymieniłem wcześniej. Dodatkowo, „Stuartowie” dostarczali mi

informacji na temat wydarzeń na rubieżach – w Irlandii, tak samo jak „Historia Szkocji”

5

Stefana Zabieglika, co prawda filozofa z wykształcenia, jednak obeznanego w niuansach

historii tego kraju, przytaczającego także wiele cytatów i ciekawostek. Największym

rozczarowaniem była dla mnie książka Marii Niemojowskiej – „Ostatni Stuartowie”.

Zrezygnowałem z szerszego opisywania kwestii jakobickiej na jej podstawie, jako że już na

pierwszych stronach publikacji znajdują się zdecydowanie subiektywne opinie, rzucane jedna

po drugiej, co raczej nie przystoi w pracy naukowej (jak chociażby, stwierdzenie na początku,

że Jakub II był po prostu głupi2). Dla wczesnych dziejów reformacji korzystałem także

z bardzo interesującej, aczkolwiek popularno-naukowej biografii „Elżbiety Wielkiej”

Stanisława Grzybowskiego.

Poza książkami o tematyce czysto religijno-politycznej, korzystałem także z kilku

skupiających się na ideologii władzy, politologii i związanej z nią myśli. W procesie

tworzenia się mentalności, która odpowiadała za nastroje wyznaniowe, zajmowały one

również ważne miejsce. Tu najbardziej pomogła mi publikacja „The Varieties of British

Political Thought”, oraz „British Consciousness and Identity” – w obu przypadkach prace

zbiorowe.

W poemacie „Jeruzalem” (1804 r.) William Blake pyta: „Czym jest Kościół? I czym

jest Teatr? Czy są one dwoma i nie jednym? Czy mogą istnieć oddzielnie? Czy religia

i polityka nie są tym samym?” Według mnie odpowiedź, zwłaszcza dla wieków XVI i XVII,

jest prosta, te dwie materie łączy nierozerwalna więź. Zamierzam Państwu ją zaprezentować,

omawiając stosunki religijne doprowadzające do tego, co określa się w historiografii mianem

spisku papieskiego.

2 M. Niemojowska, Ostatni Stuartowie, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1992, s. 8.

6

Rozdział 1 Początki i rozwój myśli reformowanej w religii oraz polityce

W celu lepszego zrozumienia mentalności religijnej Brytyjczyków3 oraz zbadania

fenomenu istnej psychozy i masowego, panicznego strachu przed katolikami należy przede

wszystkim przybliżyć początki reformacji – jako podłoża nie tylko dogmatycznego, ale i tła,

które zainicjowało unikalną myśl polityczną. Pojawia się również pytanie, jak daleko wypada

zagłębić się w przeszłość w poszukiwaniu genezy ruchów reformacyjnych na Wyspach

Brytyjskich. Osobiście uważam, że należy jej upatrywać już w działalności heretyckiego

ugrupowania lollardów, szczególnie znanego z wydania 12 tez w 1395 roku. Henryk Zins

właśnie lollardom przypisuje autorstwo tego dokumentu4. Jest on odzwierciedleniem

poglądów Jana Wycliffe’a (postuluje m.in. odrzucenie dogmatu o przeistoczeniu, czczenia

zmarłych, obrazów i symboli). Wycliff jest uważany zresztą za prekursora reformacji

w Europie – zainspirować miał chociażby Jana Husa. Najistotniejszy jest jednak fakt, że

w tych tezach postulaty religijne oraz polityczne przeplatają się. Pojawia się żądanie nie tylko

ukrócenia świeckiej działalności Kościoła katolickiego, ale i zerwania supremacji Rzymu nad

Anglią. Daje to nam obraz, w którym już w XIV wieku wszelkie koneksje z papiestwem

budziłyby niesmak – przynajmniej w opinii części społeczeństwa. Nowsza historiografia

wskazuje jednak, że herezja lollardów, jak i jej rozmiary, są przeceniane, czego dowodem

mają być wykazy ofiar spalenia na stosie (a tym samym skuteczności państwa w zwalczaniu

ruchu)5. Zostając jeszcze na chwilę w XIV wieku, można wspomnieć inne, znaczące i o wiele

bardziej konkretne fakty, które miały swoje przełożenie na wydarzenia w Anglii Tudorów.

Chodzi mianowicie o antyrzymskie ustawodawstwo parlamentu – można tu wymienić Statue

of Provisors (1351), Statue of Praemunire (1353), ograniczające interwencję papieską

w sprawach angielskich beneficjów, a wreszcie niewymienione z nazwy akta z 1393

zabraniające wprowadzać w królestwie bulle bez zgody panującego czy też przedkładać sądy

rzymskie nad miejscowe6. Także jeszcze w średniowieczu powstało pierwsze tłumaczenie

Pisma Świętego na język ojczysty w Anglii, a to za sprawą wspomnianego już Jana

3 Chociaż królestwo Wielkiej Brytanii powstało dopiero w 1707 roku, królestwa Anglii, Szkocji i Irlandii były zespolone już od wstąpienia na tron Jakuba Stuarta blisko sto lat wcześniej; ramy terytorialne pracy obejmują je wszystkie i stosować będę termin Brytyjczycy czy Brytania dla uproszczenia. 4 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 131. 5 J. Basista, Propaganda religijna w przededniu i pierwszych latach angielskiej wojny domowej, Historia Iagellonica, Kraków 2007, s. 29. 6 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 133-134.

7

Wycliffe’a. Niemniej jednak kluczowym okresem reformacji angielskich7 pozostaje wiek

XVI. To właśnie spopularyzowane ostatnio przez liczne telewizyjne superprodukcje czasy

Tudorów otwierają długą epokę rozłamów, chociaż w historiografii już od dawna mówi się

raczej o schizmie niż o reformacji Henryka VIII, krótkich rządach marionetkowego i młodego

Edwarda VI, zaćmionych ponadto przez katolicką reakcję jego przyrodniej siostry, „krwawej”

Marii – a zatem główna rola w reformowaniu królestwa przypadałaby w znacznej mierze

ostatniej z rodu, Elżbiecie.

1.1 Schizma henrycjańska Kształtowanie się Kościoła anglikańskiego To jednak jeszcze jej ojciec zbudował solidne podstawy dla przyszłego Kościoła

anglikańskiego. Dosyć zgodnie uważa się go za osobę potężną i wpływową w ówczesnym

świecie8, o silnej osobowości, władającej ponadto królestwem mocno scentralizowanym9,

a sam proces oderwania od Rzymu chętniej nazywa się „aktem stanu”10 niż oddolnym

impulsem. Mniej lub bardziej szczęśliwie w otoczeniu króla Henryka VIII, głównie za sprawą

romansu ze znakomicie wykształconą Anną Boleyn11, znalazł się architekt angielskiej,

umiarkowanej reformacji Tomasz Cranmer (od 1533 arcybiskup Canterbury). Natomiast

w spadku po kardynale Wolseyu władca na swoje usługi przyjął o wiele bardziej radykalnego,

ale i energicznego sekretarza Tomasza Cromwella12, dalekiego krewniaka przyszłego Lorda-

Protektora. Obaj doradcy mieli żywotnie wpłynąć na kształt Kościoła reformowanego,

próbując realizować swoje pomysły. Ich zapędy hamował jednakowoż sam Henryk – do

końca życia sprzyjający tradycyjnej doktrynie, autor Assertio Septem Sacramentorum,

Obrońca Wiary13. Póki żył, angielskie odstąpienie od Rzymu na mocy Aktu Supremacji

(1534) i związanych z nim ustaw pozostawało wyłącznie schizmą, umacniała się tradycyjna

doktryna (Act of Six Articles), tępiono radykałów (w tym anabaptystów, proces Lamberta),

w końcu na szafot trafił także sam Cromwell14. Właściwie, największe znaczenie podczas

„niedokończonej reformacji” miały jej aspekty polityczne i finansowe – przeniesienie

7 Na stosowanie liczby mnogiej wskazuje C. Haigh (English Reformations. Religion, Politics, and Society under the Tudors), cytowany przez J. Basistę. 8 J. Basista, Propaganda religijna…, Historia Iagellonica, Kraków 2007, s. 30. 9 D. MacCulloch, England, [w:] The early Reformation in Europe, Cambridge University Press, New York 1992, s. 166. 10 Ibidem, s. 166. 11 Ibidem, s. 167. 12 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 137. 13 Ibidem, s. 139. 14 J. Basista, Propaganda religijna…, Historia Iagellonica, Kraków 2007, s. 36.

8

autorytetu papieskiego na króla Anglii oraz sekularyzacja klasztorów15. Te i tak ograniczone

kroki nie obyły się bez reakcji ogółu, jak na przykład Pielgrzymki Łaski, powstania liczącego

sobie 40 tysięcy dusz16. Kościół anglikański zachował swoją strukturę, nie dopuszczając

laikatu do głębszego udziału w życiu religijnym. Gdy w 1547 roku Henryk VIII umierał,

z pewnością nie uważał siebie za jednego z luterańskich monarchów17, z którymi za życia

współpracował (wyłącznie z pobudek politycznych).

1.2 Reformacja regentów Królestwo w duchu Kalwina Zwycięsko z boju o kuratelę nad nowym królem, chorowitym i małoletnim Edwardem

VI, miał wyjść jego imiennik i wuj, książę Somerset. W tym czasie w Anglii wzmocniły się

wpływy kalwińskie, za którymi stali ludzie dążący do „dokończenia” reformacji, goszczący

jeszcze w latach 30 XVI wieku w Zurychu i Genewie. Byli to wygnani radykałowie

niezgadzający się z doktryną Act of Six Articles, teraz nie tylko powracający, ale

i odwzajemniający gościnę szwajcarskim przyjaciołom (jak chociażby Rudolfowi

Gualterowi)18. Wciąż jednak nie było zgody na szybkie i radykalne posunięcia, takie, jakie

nastąpią już za „panowania” nowego opiekuna Edwarda, hrabiego Warwick19. We wczesnym

etapie rządów króla, jeszcze za Somerseta – mimo, że o wiele bardziej umiarkowanego,

dochodziło do pierwszych zmian. Arcybiskup Tomasz Cranmer wydał zatwierdzony przez

parlament, obowiązujący w całym królestwie, modlitewnik (Book of Common Prayer)20,

w którym można było dostrzec pierwsze akcenty doktryny kalwińskiej, a który co

najważniejsze wprowadzał do liturgii język angielski. Jednocześnie ustawodawstwo

wprowadziło szereg zmian takich jak zezwolenie na małżeństwa księży, komunię sub utraque

specie czy zakaz modlitwy o dusze czyśćcowe. Najważniejszym jednak krokiem było

wycofanie się z prześladowań radykalniejszych reformatorów, tępionych jeszcze za Henryka

VIII21. Stworzyło to doskonały klimat dla uczynienia z Londynu ogólnoeuropejskiego

centrum myśli reformowanej. W czasach, gdy na kontynencie z protestantami krwawo

15 P. Collinson, England, [w:] The Reformation in national context, Cambridge University Press, 1994, s. 90. 16 J. Basista, Propaganda religijna…, Historia Iagellonica, Kraków 2007, s. 35. 17 Ibidem, s. 37. 18 D. MacCulloch, England, [w:] The early Reformation in Europe, Cambridge University Press, New York 1992, s. 173. 19 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 141. 20 Ibidem, s. 140. 21 J. Basista, Propaganda religijna…, Historia Iagellonica, Kraków 2007, s. 37-38.

9

rozprawiali się Habsburgowie, do Albionu przybyły takie sławy jak Marcin Bucer czy Jan

Łaski22, pojawiły się nawet próby ściągnięcia z Wittenbergi Filipa Melanchtona23, następcy

Marcina Lutra, przerwane przez przedwczesną śmierć młodego króla. Okazało się jednak, że

nawet stopniowe i umiarkowane odchodzenie od wypracowanego przez Henryka VIII dla

Kościoła anglikańskiego via media jest dla szerszych mas nie do przyjęcia, rebelie chłopskie

z lat 1548-49 udało się utopić we krwi dopiero Janowi Dudleyowi. Hrabia Warwick tym

samym obalił i zastąpił Somerseta24. Wydarzenia te stawiają pod znakiem zapytania stopień

„protestantyzacji” społeczeństwa angielskiego, a zwłaszcza jego niższych mas w tym czasie.

Jakub Basista wskazuje (na bazie Haigha i źródeł), że walczące z zabobonami i reliktami

katolicyzmu elity nie mogły liczyć na szerszą popularność, podobnie jak odmieniony Kościół

na zapisy testamentowe i ilość powołań do stanu duchownego25. To jednak nie zniechęcało

reformatorów – w 1552 roku wydano nową, poprawioną wersję modlitewnika, zaś już rok

później gotowe były, utwierdzające Kościół anglikański w doktrynie reformowanej, 42

artykuły wiary arcybiskupa Cranmera (nigdy niewprowadzone w całości)26. Kres i tak

dynamicznym zmianom Warwicka położyła śmierć Edwarda VI Tudora, nie udało się także

wprowadzić na tron (a może raczej udało się, ale z efemerycznym skutkiem) Lady Jane Grey,

mogącej być gwarantką kontynuacji zmian.

1.3 Kontrreformacja mariańska Geneza czarnej legendy „Krwawej Mary” Decydującym czynnikiem dla zwycięstwa Marii w swoistej grze o tron Anglii zdawała

się być przynależność do domu panującego27, ciężko dopatrywać się tutaj mniej lub bardziej

wysublimowanych aspektów religijnych. Tradycyjne przywiązanie prostego ludu do wartości

legitymistycznych znaczyło więcej, niż perspektywa dokończenia – lub chociaż utrzymania –

reformacji przez pretendentów Joannę Grey oraz jej męża, Guilforda Dudleya. W owej tezie

utwierdzać nas może także przykład Elżbiety Tudor, która mimo znacznej przepaści

w poglądach religijnych między siostrami, poparła Marię i to zbrojnie28. Nowa królowa, czy

to zdając sobie sprawę z początkowej słabości swojego rządu, czy to kierując się osobistymi

22 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 140. 23 D. MacCulloch, England, [w:] The early Reformation in Europe, Cambridge University Press, New York 1992, s. 173-174. 24 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 141. 25 J. Basista, Propaganda religijna…, Historia Iagellonica, Kraków 2007, s. 39. 26 Ibidem, s. 38-39. 27 Ibidem, s. 40. 28 S. Grzybowski, Elżbieta Wielka, Ossolineum, Wrocław 2009, s. 23.

10

pobudkami, postępowała ostrożnie i łagodnie. Schwytani pretendenci zachowali głowę,

zaledwie siedmiu spośród sześćdziesięciu ich stronników i współpracowników zostało

straconych29. Według mnie należy przy opisywanych wydarzeniach odstawić na bok czarną

legendę wykreowaną przez Jana Foxe’a, o której będzie mowa później. Marią Tudor,

przynajmniej w początku panowania, kierowała głęboka nostalgia za czasami dzieciństwa,

a więc chęć przywrócenia starego porządku (nie do końca zresztą przez nią rozumianego

i zapamiętanego). Najbardziej intensywne działania „reakcji” odbywały się zatem na polu

mszy świętej, ponieważ to wynikało z osobistej pobożności monarchini. Inne aspekty religijne

nie cieszyły się wielkim jej zainteresowaniem30. Wystarczy chociażby wspomnieć o zupełnie

zapomnianych i porzuconych (za panowania katolickiej Marii!) kultach św. Tomasza Becketa

oraz Matki Bożej z Walsingham – popularnych jeszcze w początkach XVI wieku, braku

starań o kanonizację, bądź chociaż uczczenie pamięci męczenników Morusa i Fishera,

utrzymaniu anglojęzycznej Biblii31, a wreszcie zupełnym zaniechaniu prób zwrócenia

zsekularyzowanych dóbr klasztornych32, którymi dalej zarządzali świeccy właściciele.

Zdecydowanie natomiast działała królowa w polityce, budując wierną sobie i idei powrotu do

katolicyzmu partię dworską – składającą się chociażby z wypuszczonych z więzień

duchownych, jak biskupi Stefan Gardiner oraz Edmund Bonner33, do których potem dołączyli

zaufani hiszpańscy doradcy jej męża. Na jesieni 1553 roku zebrał się także parlament,

cofający w dość niejasny i zawikłany sposób dotychczasowe zmiany liturgiczne oraz ustawy

o zdradzie, dopiero rok później, gdy monarchini miała już silniejsze oparcie na tronie

(poprzez iberyjski mariaż) zdecydowała się ostatecznie na odrzucenie Aktu o supremacji34.

Królestwo Anglii wracało pod opiekuńcze ramiona biskupa Rzymu, z tej okazji papież Juliusz

III wysłał nad Tamizę nowego legata, humanistę – kardynała Reginalda Pole, który poprzez

matkę (Małgorzatę, hrabinę Salisbury i córkę księcia Clarence, Jerzego Plantageneta)

spokrewniony był z domem królewskim. Zastąpił on wkrótce na stanowisku arcybiskupa

Canterbury uwięzionego Tomasza Cranmera, który, mimo że początkowo wyparł się herezji,

ostatecznie wraz z Hughiem Latimerem (kapelanem Edwarda VI) spłonął na stosie podczas

represji35. Cranmer, architekt artykułów wiary, skruszony w chwili śmierci sam włożył do

29 Ibidem, s. 23. 30 D. MacCulloch, England, [w:] The early Reformation in Europe, Cambridge University Press, New York 1992, s. 183. 31 Ibidem, s. 184. 32 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 142. 33 Ibidem, s. 142. 34 J. Basista, Propaganda religijna…, Historia Iagellonica, Kraków 2007, s. 41. 35 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 142.

11

ognia jako pierwszą swoją rękę, którą wcześniej podpisał katolickie wyznanie wiary. Również

Latimer miał zachować się bohatersko zwracając się do skazanego na spalenie biskupa

Londynu „Bądź dobrej myśli, mistrzu Ridleyu, z Bożą pomocą taką świecę zapalimy w Anglii,

że nigdy nie zgaśnie”36. Razem z pozostałymi straconymi w wyniku przywrócenia przez

parlament ustaw przeciw herezji, 14 grudnia 1554 roku (łącznie było ich 273) stali się

męczennikami wiary anglikańskiej37. Jest to dosyć ponury bilans panowania królowej Marii,

zważywszy, że taka ilość ofiar przypada na pięć lat. Warto wspomnieć także licznych

prominentnych i wykształconych protestantów (na stosach palono głównie biednych

analfabetów38) wygnanych z królestwa na kontynent, których miało być około ośmiuset39.

Jednak na początku panowania to nie płonący heretycy spędzali sen z powiek monarchini i jej

doradcom, a kwestia królewskiego mariażu. Największe nieszczęście jej panowania zarówno

na płaszczyźnie dynastycznej jak i propagandowej, tj. ślub z księciem Asturii Filipem

Habsburgiem, było wynikiem braku innych, obiecujących kandydatów (pod uwagę brany był

jeszcze Edward Courtenay, hrabia Devonshire, prawnuk Edwarda IV, którego nie

oszczędzano jednak podczas długoletniego pobytu w więzieniu)40. Połączenie obrazu

prześladowań rodaków oraz „najazdu” (niegdyś zupełnie przyjaźnie postrzeganych)

hiszpańskich doradców i małżonka działało wybitnie na niekorzyść Marii i podbudowało

opozycję – skutkując spiskiem księcia Suffolk. Współpracując ze wspomnianym już

Courtenayem w Anglii zachodniej oraz z sir Tomaszem Wyattem w Kencie mieli otoczyć

i zdobyć Londyn, zapobiegając hiszpańskiemu małżeństwu, lub nawet wprowadzając na tron

Elżbietę. Spiskowcy ponieśli klęskę już na wstępie, oddziały zebrał jedynie Wyatt, a i on

został rozbity przez obrońców Londynu (co ciekawe doradcy Marii zachęcali ją do ucieczki,

niepewni rozmiaru spisku). Pewne natomiast były represje – stracono nie tylko wiarołomnego

Wyatta, ale także Joannę Grey i jej męża, Dudleya, zaś podejrzewana o zdradę Elżbieta

wylądowała w Tower of London41. To był jednak już ostatni sukces władzy mariańskiej.

Masy niechętnie patrzyły na księcia-małżonka (od 1556 roku króla Hiszpanii), gwaranta

kontrreformacji i uzależnienia politycznego, ale i gospodarczego Anglii od Iberii, który

ponadto wciągnął ją do przegranej wojny z Francją. W jej wyniku królestwo utraciło ostatni

36 S. Grzybowski, Elżbieta Wielka, Ossolineum, Wrocław 2009, s. 27-28. 37 J. Basista, Propaganda religijna…, Historia Iagellonica, Kraków 2007, s. 41. 38 P. Collinson, England, [w:] The Reformation in national context, Cambridge University Press, 1994, s. 85. 39 D. MacCulloch, England, [w:] The early Reformation in Europe, Cambridge University Press, New York 1992, s. 185. 40 S. Grzybowski, Elżbieta Wielka, Ossolineum, Wrocław 2009, s. 24. 41 Ibidem, s. 26-27.

12

przyczółek na kontynencie – miasto i port Calais42. Ostatnim smutnym akordem w życiu

i panowaniu Marii Tudor, była jej urojona ciąża (w rzeczywistości rak, który ją powoli

zabijał). W kilka godzin po jej śmierci, ze światem doczesnym pożegnał się również

największy jej stronnik, kardynał Reginald Pole43. Dowcipem historii, jak i pewnie znacznym

dokonaniem propagandy zwycięzców, stało się to, że lubiana i popularna (na pewno

w pierwszych latach panowania) królowa Maria po śmierci przeistoczyła się w monarchinię

Krwawą (Bloody Mary), zaś kontrowersyjna jej następczyni Elżbieta – w Wielką. Wartym

wspomnienia wydaje się też fakt, że w kontrreformacyjnej Anglii nie doszło do żadnego

jezuickiego terroru, jak można by zrozumieć z późniejszych zarzutów protestantów. Jedyny

przybyły wtedy do Albionu jezuita, mógł właściwie pakować się już na drogę powrotną,

bowiem zjawił się w Londynie na miesiąc przed śmiercią Marii44.

1.4 Księga męczenników Programowe początki antypapizmu Dziełem o największym znaczeniu dla mitu założycielskiego anglikanizmu

elżbietańskiego oraz antypapizmu jest niewątpliwie The Acts and Monuments autorstwa Jana

Foxe’a – zwane inaczej księgą męczenników. To on jako pierwszy wpadł na pomysł, by

podbudować nową wiarę „starożytnym” pochodzeniem, by jednocześnie wyśmiewać

i konkurować z tradycją katolicyzmu – wybór padł, co nie powinno dziwić, na lollardów45.

Wykorzystał w tym celu chociażby materiały zgromadzone przez przyjaciela, Jana Bale’a na

temat średniowiecznej rebelii rycerza i heretyka, sir Jana Oldcastle46. Pracując jeszcze na

kontynencie wzorował się na autorach takich, jak Adrian van Haemstede (twórca

holenderskiej martyrologii) czy Jan Crespin (hugenota tworzący w Genewie) i to od nich

zaczerpnął takie elementy, jak na przykład reformowany kalendarz zawierający postaci

i wydarzenia starożytne, średniowieczne i najnowsze, byle prawomyślne. Znaleźli się tam

i Cranmer, Ridley, Latimer i Jan Hus, ale także obrzezanie Chrystusa, oblężenie Jerozolimy

przez Nabuchodonozora obok ścięcia Somerseta. Kalendarz taki był pomysłem francuskich

protestantów, jednak Foxe pod naciskiem krytyki katolickiej nazwał go indeksem. Ponadto,

42 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 142. 43 D. MacCulloch, England, [w:] The early Reformation in Europe, Cambridge University Press, New York 1992, s. 186. 44 Ibidem, s. 184. 45 P. Collinson, England, [w:] The Reformation in national context, Cambridge University Press, 1994, s. 85. 46 A. Patterson, Sir John Oldcastle as symbol of Reformation, [w:] Religion, literature, and politics in post-reformation England, 1540-1688, Cambridge University Press, Cambridge 1996, s. 12.

13

traceni męczennicy przemawiali do oprawców formułkami prosto z katechizmu, co miało

pełnić funkcję edukacyjną i stanowić pouczenie, gdyby jego czytelnicy mieli kiedyś stanąć

w podobnej sytuacji47. Można zatem spokojnie nazwać pracę Foxe’a dziełem

monumentalnym, posiadającym wielorakie funkcje religijne i polityczne, a jego znaczenie

widać po mnogości kopii w kościołach w całej Anglii48. Taka właśnie kompilacja dobrze

dobranych – od czasów najodleglejszych, aż do zupełnie bliskich ówczesnym ludziom, jak

i samemu autorowi – świętości i świętych miała stać się substytutem dla dotychczasowych,

niepoprawnych i papistowskich symboli. Wspominany już św. Tomasz Becket nazywany jest

upartym zdrajcą, po raz pierwszy użyto w niej też sformułowań o „rzymskim antychryście”

próbującym zapanować nad monarchią angielską49. Pewnym problemem dla Jana Foxe’a stali

się męczennicy-anabaptyści, mordowani podczas represji mariańskich, którzy nie uzyskiwali

aprobaty głównego nurtu protestantyzmu50.

1.5 Kościół elżbietański Nowa reformacja ostatniej z rodu Delikatna kwestia sukcesyjna w królestwie Anglii ponownie dała o sobie znać, gdy

Maria umierała w Londynie. Elżbieta Tudor musiała postępować równie ostrożnie, co jej

siostra przed pięcioma laty. Na jej korzyść na pewno działała sytuacja międzynarodowa –

wielce żywotnym dla Hiszpanii interesem stało się pozyskanie Anglii do walki z Francją.

Wielkim zaś zagrożeniem – pretensje Marii Szkockiej, żony delfina Franciszka Walezjusza,

do tronu angielskiego51. Król Filip Habsburg był w stanie przymknąć nawet oko na heretyckie

tendencje samej Elżbiety i jej otoczenia. Dodatkowo, Hiszpanie byli w tym czasie już ostro

skłóceni z Rzymem, gdzie pontyfikat sprawował Paweł IV, Neapolitańczyk nienawidzący

iberyjskiej okupacji tego miasta i królestwa, szukający wsparcia u Francuzów52. Królowa nie

zamierzała jednak rozpoczynać panowania od uwikłania osłabionej Anglii w tak wielki

konflikt, kierując swoje główne siły ku stabilizacji wewnętrznej państwa. Równało się to

w praktyce z zapewnieniem spokoju religijnego, nazywanego często Kompromisem

47 A. Pettegree, Reformation and the Culture of Persuasion, Cambridge University Press, New York 2005, s. 203-208. 48 J. Basista, Propaganda religijna…, Historia Iagellonica, Kraków 2007, s. 41. 49 A. Ford, James Ussher and the creation of an Irish protestant identity, [w:] British consciousness and identity, the making of Britain, Cambridge University Press, Cambridge 1998, s. 189. 50 D. MacCulloch, England, [w:] The early Reformation in Europe, Cambridge University Press, New York 1992, s. 175. 51 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 145. 52 S. Grzybowski, Elżbieta Wielka, Ossolineum, Wrocław 2009, s. 41.

14

elżbietańskim53. Katolików w Anglii wciąż było dużo, chociaż niejednokrotnie pozbawieni

byli skutecznego przywództwa, zwłaszcza po rychłej śmierci kardynała Pole. Wielu biskupów

bądź to z racji zaawansowania wiekowego nie przeżyło o wiele dłużej54, bądź też zostali

zwyczajnie odsunięci przez nowy reżim po kryzysie parlamentarnym 1559 roku w Izbie

Lordów podczas wprowadzania Aktu supremacji oraz Aktu o ujednoliceniu55. Nie oznacza to

jednak, że mogli być bagatelizowani i nowa władza tego nie robiła. Na ten przykład – mimo,

że wiarołomnych hierarchów w parlamencie już nie było, głos sprzeciwu wobec ustaw wciąż

istniał za sprawą lorda Montague56. Świeżo zaprzysiężony sekretarz królowej, William Cecil

skonstruował rząd zarówno z konserwatystów epoki mariańskiej, jak i ludzi pamiętających

jeszcze reformy protestanckie protektorów Edwarda VI. Jego intencje były dalekie od

czystych – okazać się miało, że ci pierwsi mieli stać się jedynie dekoracją aparatu

państwowego, tak jak Anglia miała tylko sprawiać wrażenie kraju może błądzącego, ale

jednak prawowiernego57. Fundament porozumienia stawał się fundamentem obłudy, a jego

celem było ukazanie jedności za wszelką cenę. „Nigdy nie może być bezpieczne takie

państwo, gdzie toleruje się dwie religie. Nie ma bowiem nienawiści tak wielkiej, jak

wyznaniowa, a ci, co różnią się w służbie Bożej, nie pogodzą się nigdy w służbie ojczyzny”58 –

powiedzieć miał Cecil. Na tolerancję nie było tutaj wiele miejsca, wracający setkami do kraju

(wygnani przez Marię) działacze protestanccy, zarówno większego jak i mniejszego kalibru

nasiąknęli już na dobre ideami kalwińskimi z kontynentu i domagali się oczyszczenia wiary.

Historia ochrzciła ich od tego postulatu purytanami (purus, łac. czysty)59. Również ideologia

polityczna tego stronnictwa nie wykazywała znamion kompromisu, zbliżając się do

kwestionowania autorytetów, jak na przykład w traktacie „How Superior Powers Oght to be

obeye” Goodmana – „jest to zarówno praworządne jak i konieczne czasem by być

nieposłusznym i także by opierać się bezbożnym sędziom”60. Chociaż zaznaczył on

„pokojowy” kontekst tego stwierdzenia, to już Jan Ponet (również wygnaniec mariański)

53 Elizabethan Settlement, na mnogość możliwych tłumaczeń zwraca uwagę J. Basista (Propaganda religijna…, s. 42), skłaniam się osobiście ku użyciu sformułowania kompromis w analogii do „Kompromisu anglikańskiego” S. Grzybowskiego (Elżbieta Wielka, s. 40) 54 S. Grzybowski, op. cit., s. 40. 55 J. Basista, Propaganda religijna…, Historia Iagellonica, Kraków 2007, s. 43. 56 M. Questier, Catholicism and Community in Early Modern England, Cambridge University Press, New York 2006, s. 117. 57 S. Grzybowski, Elżbieta Wielka, Ossolineum, Wrocław 2009, s. 38-42. 58 Ibidem., s. 47. 59 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 148-149. 60 “'it is both lawful and necessarie some tymes to disobeye and also to resist Vngodly magistrates” D. R. Kelley, Elizabethan political thought, [w:] The varieties of British political thought, 1500-1800, Cambridge University Press, New York 1993, s. 59.

15

poszedł dalej, usprawiedliwiając wszelkie działania przeciw tyranii prawami boskimi (Short

Treatise of Politike Power). Co ciekawe, podobną ideologię wyrobią sobie niektórzy

z ciemiężonych później katolików, zbliżając swoje metody i pojęcie autorytetów do

kalwinistów61. Skąd zatem bierze się ten jawny rozdźwięk w epoce Kompromisu

elżbietańskiego? Skierowałbym odpowiedź na najprostsze tory – zamiary samej monarchini

w hamowaniu radykałów i budowie zróżnicowanego Kościoła narodowego na wzór

henrycjański nie były dostosowane do trudnej rzeczywistości i narastających zewsząd

konfliktów. Wreszcie, gdy panowanie Elżbiety umacniało się z dnia na dzień, gdy nastąpiło

uspokojenie w stosunkach międzynarodowych po zawarciu pokoju w Cateau-Cambrésis,

postanowiła za cenę zignorowania głosu katolików (nie zagrażali już jej tak bardzo bez

poparcia szkocko-francuskiego) zjednać sobie burzliwych repatriantów. Ich zwycięstwo

objawiło się prawie całkowicie w przyjęciu wspominanego już Aktu o ujednoliceniu z 1559

roku62, a co za tym idzie drugiego Book of Common Prayer Cranmera63, z pewnymi

wyjątkami i złagodzeniami. Wkrótce przyjęto także same Artykuły wiary, które w swojej

wersji z 1571 (rok po nałożeniu ekskomuniki na królową) jako 39 Artykułów funkcjonują aż

po dziś dzień w Kościele anglikańskim64.

Kluczowym problemem dla formowania się Kościoła elżbietańskiego, a co za tym

idzie także stosunku do katolików, była niewątpliwie sprawa królowej Marii Stuart, jednakże

z racji wagi wydarzeń pragnę omówić dzieje wczesnej reformacji dla Szkocji oraz Irlandii

osobno. W samej Anglii, na północy, jeszcze w 1569 roku wybuchło powstanie pod wodzą

miejscowej arystokracji. Jej motywy są oceniane w historiografii różnie, od postulatów

wymierzonych przeciw „szlachcie pieniądza” – dorobkiewiczom, przez próby obalenia

potężnego Cecila, aż po sprzeciw wobec radykalizacji Kościoła anglikańskiego w duchu

kalwińskim. Jakkolwiek by było, wydźwięk religijny rebelii nie może być bagatelizowany –

doszło między innymi (w Durham) do podarcia anglikańskiej Biblii oraz podeptania Book of

Common Prayer65, obalania stołów komunijnych i wstawiania na powrót katolickich ołtarzy,

znalazły się nawet symbole pochodzące jeszcze z czasów buntu Pielgrzymki Łaski, w tym

chorągwie66. Pewne jest jedno – Elżbieta wpadła w furię, rozmiar represji był ogromny

i dosięgnął nawet prostych „szeregowych” powstania. Jednocześnie w Rzymie papież Pius V

przestał łudzić się jakimikolwiek próbami pokojowego porozumienia i przywrócenia 61 Ibidem., s. 58-61. 62 S. Grzybowski, Elżbieta Wielka, Ossolineum, Wrocław 2009, s. 48-49. 63 Mowa o tym modlitewniku była przy podsumowaniu rządów Warwicka i Edwarda VI. 64 J. Basista, Propaganda religijna…, Historia Iagellonica, Kraków 2007, s. 45. 65 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 152. 66 S. Grzybowski, Elżbieta Wielka, Ossolineum, Wrocław 2009, s. 134-135.

16

katolicyzmu na drodze negocjacji i dyplomacji, wydając swoją słynną bullę Regnans in

Excelsis, ekskomunikując królową i zwalniając Anglików (katolików) z posłuszeństwa wobec

niej. Nie było już mowy o Kompromisie elżbietańskim, który zakończył się fiaskiem67. Coraz

częściej kwestionowano lojalność rzymskich katolików wobec monarchii68, kojarząc ich jako

dysydentów nie tylko religijnych (rekuzantów69 opuszczających msze), ale i politycznych,

współpracujących na większą lub mniejszą skalę ze wszelkimi pretendentami, gwałcicielami

porządku i wrogami Anglii – Hiszpanią i Francją. Obraz katolika, niezależnie od jego

postępowania i sumienia (ponownie warto przytoczyć tu postać lorda Montague, który jawnie

i stanowczo opierał się wszelkim próbom spisków, demonstrując jednocześnie swój

katolicyzm70) miał stać się jednoznacznie obrazem zdrajcy. Elżbieta poszła w ślady swojej

krwawej siostry. Jak oblicza Joseph Lecler, cytowany przez J. Basistę, od lat

osiemdziesiątych XVI wieku do końca panowania monarchini stracono 189 katolików71.

Wodą na młyn takich oskarżeń był spisek Ridolfiego oraz Norfolka, wspieranych także przez

hiszpańskiego namiestnika Niderlandów, księcia Albę. Nie wiadomo, czy miał jakiekolwiek

szanse powodzenia, jednakże przyczynił się ostatecznie do aresztowania, a następnie stracenia

wiarołomnego Norfolka72. Rok 1572 przyniósł jeszcze więcej radykalnych rozwiązań.

Elżbieta zyskała pewność co do sąsiada z północy, gdzie regencję objął hrabia Morton,

sprzyjający zarówno protestantom, jak i Anglikom – i postępowała coraz pewniej. Odejście

od wiary anglikańskiej równało się wyrokowi śmierci73. Ziejący gniewem parlament uznał, że

Norfolk musi umrzeć i pozbawił Marię Stuart wszelkich praw do sukcesji, zaś za kanałem La

Manche skończył się ulotny romans Walezjuszy z ostatnią Tudorką. Rzeź hugenotów w noc

św. Bartłomieja i zamordowanie samego admirała Coligny przekreśliło wszelkie szanse na

wyswatanie księcia Andegawenii z Elżbietą74.

Lata siedemdziesiąte XVI wieku cementowały kreującą się rzeczywistość religijną.

W ich połowie, gdy zmarł umiarkowany w swoich poglądach arcybiskup Canterbury Mateusz

Parker, zastąpił go sprzyjający kalwinizmowi Edmund Grindal. Katolicyzm spychany był do

67 Ibidem., s. 136. 68 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 152. 69 Od ang. recusancy, recusants – zjawisko, w którym odmawiano udziału w anglikańskim życiu religijnym, głównie mszach, kojarzone zasadniczo z katolikami (Popish recusants), ostro piętnowane przez ustawodawstwo angielskie, a później brytyjskie. 70 M. Questier, Catholicism and Community in Early Modern England, Cambridge University Press, New York 2006, s. 124-127. Warte uwagi są przede wszystkim rozważania nad katolicką myślą polityczną lojalizmu. 71 J. Basista, Propaganda religijna…, Historia Iagellonica, Kraków 2007, s. 46. 72 S. Grzybowski, Elżbieta Wielka, Ossolineum, Wrocław 2009, s. 138. 73 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 152. 74 S. Grzybowski, op. cit., s. 141.

17

podziemia, jako kult niezorganizowany, tracił również wyznawców – konformistów, którzy

woleli dorabiać się w duchu porozumienia z protestancką władzą, niż płacić jej grzywny za

sprawy sumienia. Nowy arcybiskup Canterbury organizował purytańską działalność misyjną

na południu, a jego samowolę powstrzymano dopiero w 1577 roku. Z drugiej strony, na

emigracji rozpoczęło działalność seminarium w Douai75 pod auspicjami zdolnego kardynała

Williama Allena, główny ośrodek katolików na kontynencie, przygotowujący kadry do

działalności misyjnej w samej Anglii. Nie brakowało męczenników, pierwszym schwytanym

i straconym był ksiądz Cuthbert Maine, wkrótce było ich coraz więcej, dołączali także do nich

angielscy jezuici kształceni w Rzymie76. Władza reagowała – specjalne ustawodawstwo

karało próby nauczania wiary rzymskokatolickiej, a także nakazywało sprowadzenie do

Anglii wszystkich dzieci znajdujących się za granicą77. Monarchia stawała się oblężoną

zewsząd wyspą, szalejące domniemane i wykryte spiski podbudowywały tylko nastroje

antykatolickie i antypapistowskie. Już w 1584 wywiad Walsinghama wykrył dwie próby

zamordowania królowej, wielce niejasne i zawikłane78. W tym wypadku również nastąpiła

zdecydowana reakcja, parlament już rok później nazwał zdrajcami wszystkich księży

katolickich w królestwie Anglii, a nadto tych, którzy udzielali im schronienia. Zaniepokojeni

i wpływowi protestanci (także z Tajnej Rady Królewskiej) zawiązali z własnej woli Więź

Stowarzyszenia, deklarując, że zabiją każdego, kto podniesie rękę na Elżbietę, a nadto

zemszczą się na samej królowej Szkotów i zrobią wszystko, co w ich mocy, by nie dopuścić

do objęcia przez nią władzy79. W 1586 nastąpił kolejny spisek, Antoniego Babingtona, a ceną

za niego miała stać się głowa więzionej już Marii Stuart. Ostatnim akordem jej sprawy była

wyprawa i klęska Wielkiej Armady pod wodzą księcia Medina-Sidonia z 1588 roku.

Hiszpanie serio traktowali możliwość inwazji na Anglię i ukrócenia nie tylko konfliktu

religijnego, ale politycznego i handlowego (konkurencja na morzu i ataki kaperskie stały się

nieznośne dla Filipa Habsburga). Taka jawna, zewnętrzna agresja w połączeniu z szalejącymi

spiskami konsolidowała poparcie większości dla władzy elżbietańskiej80, wcześniej

niekoniecznie tak popularnej, jak się to często przedstawia. To właśnie te burzliwe czasy były

genezą zarówno Kościoła anglikańskiego, takiego, jaki znamy, jak i jego stosunku do

„innych”. Solidną podstawą antykatolicyzmu i antypapizmu, które przetrwały – zaskakująco –

próbę czasu, wpływając na dzieje jeszcze długo po śmierci Elżbiety, ochrzczonej przez 75 Miejscowość w południowych Niderlandach, od 1667/68 roku należy do Francji. 76 S. Grzybowski, op. cit., s. 172-174. 77 J. Basista, Propaganda religijna…, Historia Iagellonica, Kraków 2007, s. 46. 78 S. Grzybowski, op. cit., s. 174. 79 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 23. 80 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 153; 159-162

18

historię Wielką. Zanim przyjrzymy się panowaniu Jakuba I i VI Stuarta, wartym

przedstawienia jest krótki chociaż rys Kościołów Szkocji i Irlandii, wchodzących już coraz

mocniej w orbitę naszych zainteresowań, ale i dających liczne przykłady wzajemnej

nieufności katolików i protestantów.

1.6 Reformacja na rubieżach Kwestia Marii Stuart oraz wczesnego protestantyzmu w Irlandii Kościół szkocki prezentuje zgoła odmienną specyfikę, znajdując się bliżej pozycji

kalwińskich niż wspólnota anglikańska. Wyjaśnienie tego fenomenu polega na omawianej już

w tej pracy korelacji myśli purytańskiej z ideologią polityczną kwestionującą autorytety. Silna

opozycja przeciw ambitnej władzy królewskiej, pozostającej w tradycyjnym sojuszu

z katolicką „Francją Gwizjuszy” (z którymi Stuartowie byli spokrewnieni) oraz Kościołem

katolickim (porozumienie z 1478) zmuszona była wręcz w swoim programie przyjąć pozycje

kalwińskie, a w dyplomacji pro-angielskie81. Sam sposób organizacji Kościoła narodowego

na wzór prezbiteriański (gr. presbyteros, starszy), czyli kierowany przez autonomiczną

starszyznę, a nie autorytet państwowy (monarchę)82 daje nam pojęcie o tych różnicach.

Swoistym falstartem reformacji szkockiej był rok 1543, gdy zmarł gwarant dotychczasowego

porządku religijnego, Jakub V. Regencję objął earl Arran, publicznie oczerniający papieża

oraz odrzucający wiarę w czyściec. Porozumienie z henrycjańską Anglią (traktat

z Greenwich) było prawie gotowe, jednak Szkoci nie. Konserwatywna klika doprowadziła do

odwrócenia krótkotrwałych zmian, a po przegranej bitwie z Anglikami pod Pinkie Cleugh

(1547) zmuszona była szukać pomocy u kompana Auld Alliance83, Francji. Ceną za wyparcie

Anglików było wysłanie małoletniej królowej Marii Stuart nad Sekwanę84, a w konsekwencji

zaręczenie jej następcy tronu, Franciszkowi Walezemu. Śmierć Henryka VIII w Anglii

ułatwiła tylko zadanie Francuzom, którzy pokonali „zamkowych” – protestantów (którzy

wcześniej zamordowali kardynała Beatona), a także ujęli Jana Knoxa, głównego rzecznika

szkockiej reformacji po męczeńskiej śmierci Jerzego Wisharta – i wysłali go na galery.

Uzależnienie Szkotów od Francuzów dopełniło się w 1554, gdy regencję objęła matka

królowej, Maria de Guise85. Opozycja jednak istniała i rosła w siłę, zwłaszcza w trudniej

81 S. Zabieglik, Historia Szkocji, Wydawnictwo DJ, Gdańsk 2000, s. 100. 82 Ibidem., s. 99. 83 Stare przymierze. 84 J. Goodare, Scotland, [w:] The Reformation in national context, Cambridge University Press, 1994, s. 95. 85 S. Zabieglik, Historia Szkocji, Wydawnictwo DJ, Gdańsk 2000, s. 103-104.

19

dostępnych krainach królestwa oraz na pograniczu z Anglią, zasiedlanym dodatkowo przez

zbiegów z mariańskiej (również kontrreformacyjnej) Anglii. W 1557 roku zawiązano

Covenant86 pod wodzą przyrodniego (naturalnego) brata królowej, hrabiego Moray87.

Ostatecznym impulsem do powstania panów feudalnych przeciw znienawidzonej regentce stał

się powrót Knoxa do Szkocji (umożliwiony przez Anglików, w Londynie panowała już

Elżbieta, był to rok 1559). Ostatnim punktem oporu stały się fortyfikacje Leith, bronione

skutecznie przez karną i bitną załogę francuską, w konsekwencji jednak na niewiele ich

bohaterstwo się zdało, ponieważ w 1560 zmarła umęczona chorobami i polityką Maria

Lotaryńska, regentka. Podpisany traktat edynburski przekazywał władzę w Szkocji specjalnie

powołanej Radzie, nie było w nim jednak ani słowa o religii88. Tym Szkoci zbytnio się nie

przejmowali, bowiem już 17 sierpnia tego samego roku przyjęto The Scots Confession89,

następnie parlament pozbawił mocy prawnej wszystkie akty niezgodne z wyznaniem,

sakramenty pozostawiono jedynie dwa (chrzest i komunia), nie wolno było odprawiać mszy –

trzykrotna recydywa równała się karze śmierci90. Radykalizm nowego Kościoła i surowość

jego propagatorów były niezrównane. Maria Szkocka już po owdowieniu zdecydowała się

jednak przybyć – jako katoliczka – do kraju, który po „rewolucji” uznawany był za

protestancki. Mimo że ciężko się pokusić o stwierdzenie, że protestanci stanowili większość

w społeczeństwie, byli jednak na pewno ludźmi najbardziej aktywnymi. Królowa

zdecydowała się nie akceptować niekorzystnych dla niej reform, a także traktatu

edynburskiego, jednak z drugiej strony aprobowała zastaną w królestwie sytuację, stosując via

media i coś, co można nazwać tolerancją. Prezbiterianie jednak nie byli na tyle wyrozumiali,

a sam Jan Knox grzmiał: „Jest cnotą występować przeciw błądzącemu w wierze władcy i nie

okazywać mu posłuszeństwa”91. Maria Stuart, mając prawo czuć się zagrożona, postanowiła

wzmocnić swoją królewską pozycję jak i szranki szkockich kontrreformatorów poprzez ślub

z katolikiem, dalekim krewniakiem, Henrykiem lordem Darnley w 1565 roku. Odrzuciła

wiele innych propozycji, w tym Elżbiety, by poślubiła jej faworyta – hrabiego Leicester.

Dotychczasowe otoczenie protestanckich doradców, z których najważniejszym był

niewątpliwie earl Moray, podniosło bunt, a po przegranej wyjechało do Anglii92. Małżeństwo

zmieniło wszystko, nieakceptowane chyba przez nikogo, zakończyło politykę kompromisu w

86 Pakt, przymierze. W praktyce konfederacja religijno-polityczna. 87 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 149. 88 S. Grzybowski, Elżbieta Wielka, Ossolineum, Wrocław 2009, s. 52-57. 89 Szkockie Wyznanie Wiary 90 S. Zabieglik, Historia Szkocji, Wydawnictwo DJ, Gdańsk 2000, s. 112. 91 Ibidem., s. 122-123. 92 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 150.

20

Szkocji, tak jak ekskomunika Piusa V zakończyła kompromis elżbietański w Anglii. W siłę

rósł nie tylko małżonek, ale i dotychczasowy śpiewak królowej, a teraz sekretarz – Włoch

Dawid Riccio. Katolicy znaleźli się w kontrofensywie, uwolniono i zezwolono na powrót

wielu panom feudalnym tej wiary. Wkrótce jednak doszło do konfliktu wewnętrznego w ich

obozie, królowej Marii coraz mniej podobał się zadufany w sobie mąż, stopniowo odsuwany

był na rzecz Riccio. Zazdrosny i podejrzewający nawet, że żona go zdradza, wpadł w otwarte

ramiona protestantów93. 9 marca 1566 roku spiskowcy wtargnęli do komnat królowej, ujęli

Włocha i zamęczyli go na śmierć na oczach monarchini94. Był to potwornie okrutny czyn,

którego Maria nigdy nie zapomniała. Zwycięstwo protestantów było efemeryczne, królowa

zdołała zjednoczyć wokół siebie nie tylko Darnleya, ale i Moraya, wspomagana dodatkowo

przez Bothwella odzyskała kontrolę nad stolicą, w której urodziła synka, Jakuba95, przyszłego

króla Anglii, Szkocji i Irlandii, ochrzczonego w obrządku katolickim. Już rok później został

on półsierotą, gdy Henryk Stuart, lord Darnley wyleciał w powietrze razem ze swoim pałacem

Kirk o’Field, uprzednio uduszony. Spiskiem kierował sam Bothwell, któremu pomagali

Douglasowie. Eksplozja słyszana w całym Edynburgu zrobiła piorunujące wrażenie na

Szkotach, którzy jeszcze do niedawna nienawidząc młodego i nierozważnego konsorta teraz

płakali nad śmiercią króla i oczerniali Bothwella: „Oto morderca króla”96. Motywy zbrodni

mogą być rozumiane różnorako, jednak dla nas ważne jest, jak sprawa zaszkodziła Marii

Szkockiej. Nierozważnie nie wzięła udziału w pogrzebie, jej sprawiedliwość nie ruszyła

spiskowców, żałoba trwała zbyt krótko. Co najważniejsze ponadto, kolejnym małżonkiem

królowej miał stać się właśnie Bothwell. Takie zachowanie szokowało nie tylko surowych

obyczajowo purytanów, ale i także część katolików (ceremonia zaślubin była protestancka),

którzy wspólnie podnieśli bunt, zakończony sukcesem – wymuszoną abdykacją Marii

i wstąpieniem na tron małoletniego Jakuba97. Regencję objął Moray. Jednak już w 1568

królowej przy pomocy Williama Douglasa udało się zbiec, zebrali się także stronnicy jej

restauracji w tak zwanym bondzie Hamiltona. W bitwie pod Langside rojaliści ponieśli

katastrofalną klęskę. Przerażona monarchini nie zdecydowała się ani czekać na odsiecz

północnych klanów, ani uciekać do Francji, a udać się do sąsiedniej Anglii, by szukać

wsparcia u Elżbiety. Srogo się jednak na niej zawiodła, gdy praktycznie została uwięziona –

93 S. Zabieglik, Historia Szkocji, Wydawnictwo DJ, Gdańsk 2000, s. 126-129. 94 S. Grzybowski, Elżbieta Wielka, Ossolineum, Wrocław 2009, s. 93-94. 95 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 150. 96 S. Grzybowski, Elżbieta Wielka, Ossolineum, Wrocław 2009, s. 119-120. 97 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 151.

21

i do swojego stracenia, przez dziewiętnaście lat nie miała już wolności odzyskać98. W samej

Szkocji władza przechodziła w ręce kolejnych regentów, z których żaden nie zmarł śmiercią

naturalną. Najbardziej stabilny rząd istniał za wspominanego już w pracy earla Mortona,

Jakuba Douglasa, jednego z morderców Darnleya. Zdecydowano się także na przywrócenie

struktury episkopalnej w kościele szkockim, co prezbiterianie uważali za ponure widmo

katolicyzmu, a rzeczywiście miało ułatwić zarządzanie wspólnotą. Umocniła się także

ideologia „dwóch królestw” (szk. Twa Kingdoms), czyli kalwińskiego ideału samorządu

Kościoła99.

Królestwo Irlandii na papierze podczas reformacji i kontrreformacji Tudorów nie

sprawiało żadnych problemów, ale z tego prostego względu, że oficjalne – pozwolę sobie je

tak nazwać – organy państwowe, znajdowały się w Dublinie100, zdominowanym przez

Anglonormanów. Przyjmowały zatem bez zawahania na drodze prawnej wszystko, co im

kazano (dosyć szybko zatem powstał Kościół Irlandii). Bezpośrednia kontrola nad całą

„Zieloną Wyspą” była mrzonką, w czasie, gdy sama Anglia była zagrożona i otoczona

zewsząd wrogami. Znakiem dominacji kultury gaelickiej i związanych z nią wartości (w tym

religii katolickiej) była asymilacja do niej osadników angielskich (także rodów

arystokratycznych) osiadających na wyspie za panowania dynastii Plantagenetów101, tak

zwanych Old English, o których pogardliwie mówiono Hiberniores Ipsis Hibernis102. Raporty

biskupa Adama Loftusa utwierdziły na długi czas Londyn w tym, czym Irlandia jest

naprawdę: „większość z nich, z własnego sumienia, nieustannie od czasu ostatniego

parlamentu uczęszczała we mszy i innych nabożeństwach oraz ceremoniach zabronionych

przez prawa i wskazania [waszego] majestatu [podczas gdy] niewielu z nich kiedykolwiek

przyjęło świętą komunię lub korzystało z takich rodzajów powszechnej modlitwy i nabożeństw

jakie obecnie ustawione są przez prawo”103. Oprócz tego tolerowanego (do czasu)

98 S. Zabieglik, Historia Szkocji, Wydawnictwo DJ, Gdańsk 2000, s. 133-134. 99 Ibidem., s. 134-137. 100 To miasto, wraz z okolicznymi ziemiami tworzyło tak zwane The Pale, bezpośrednią domenę angielską. 101 M. Caball, Faith, culture and sovereignty, Irish nationality and its development [w:] British consciousness and identity, the making of Britain, Cambridge University Press, Cambridge 1998, s. 112-116. 102 Łac. bardziej irlandzcy niż sami Irlandczycy, co ciekawe częściej to właśnie oni wchodzili w konflikty z nowymi osadnikami niż rdzenni mieszkańcy wyspy. Głównie dotyczyły one kwestii podwójnej lojalności wobec królowej i papieża, niemożliwej do pogodzenia według protestantów. Zob. J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 36. 103 “the most part of them, by their own confession, had continually since the last parliament, frequented the mass and other services and ceremonies inhibited by [her] majesty's laws and injunctions [while] very few of them ever received the Holy Communion or used such other kind of public prayer and service as is presently established by law”

22

i spokojnego obrazu, głównie południa, istniał także niebezpieczny i buntowniczy Ulster na

północy, gdzie Irlandczycy nie ograniczali się do tolerowania status quo, ale mieli też własne

ambicje. Wśród nich był klan O’Neill, ze swoim bojowym naczelnikiem Shanem104. Było to

znakomite tło dla obcych, nieprzychylnych Elżbiecie Tudor mocarstw, które wielokrotnie

wspierały dysydentów na Zielonej Wyspie. Najpoważniejsze i najbardziej zagrażające pozycji

Anglików w Irlandii było powstanie z 1578 roku, łączące w sobie znamiona buntu religijnego,

jak i politycznego, które objęło znaczną część kraju. Udało się je stłumić105. Anglicy

wielokrotnie korzystali z takich zrywów, masowo konfiskując majątki i osadzając na nich

„swoich” (New English), a także stosując represje wobec katolików106. Tak jak kwestia

bezpieczeństwa monarchini w Anglii konsolidowała i umacniała anglikanizm, tak w Irlandii

coraz większy zalew kolonistów – heretyków oraz dążenie do centralizacji kraju przez cały

okres panowania Tudorów, nazywane przez pisarzy irlandzkich skłonnością rządu do

stworzenia „małej Anglii”, zespalało ze sobą nierozerwalnymi więzami pojęcia Irlandczyka

i katolika, stojącego na straży tradycji107. Skutkiem radykalizacji nastrojów była irlandzka

wojna dziewięcioletnia, zakończona angielskim zwycięstwem – zdobyciem Kinsale w 1602

roku przez lorda Mountjoy108. Prominentni earlowie pod wodzą Hugha O’Neilla z Tyrone

opuścili kraj (Flight of Earls), a Anglicy przystąpili do jeszcze bardziej zintensyfikowanej

kolonizacji (Plantation of Ulster)109.

Jakie znaczenie miały rubieże dla przyszłości Wielkiej Brytanii i jej religii? Jak

wpływały na samą Anglię, uważaną często nie bez kozery za trzon tej wspólnoty? Anglicy

nazywali Szkocję oraz Irlandię wrotami, szalenie niebezpiecznymi dla stabilności państwa.

Pierwsze z wymienionych królestw, było kolebką radykalnego protestantyzmu i fanatyzmu,

drugie zaś zdradziecką wylęgarnią papistów. „Szkocja i Irlandia są dwojgiem wrót, bądź to

zsyłając na nas dobro bądź szkodę” powiedziano już w 1679 roku, co udowadnia nam też, że

B. Bradshaw, The Reformation in Ireland, [w:] British consciousness and identity, the making of Britain, Cambridge University Press, Cambridge 1998, s. 64-65. 104 S. Grzybowski, Elżbieta Wielka, Ossolineum, Wrocław 2009, s. 94-95. 105 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 152-153. 106 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 36. 107 M. Caball, Faith, culture and sovereignty, Irish nationality and its development [w:] British consciousness and identity, the making of Britain, Cambridge University Press, Cambridge 1998, s. 131-139. 108 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 163. 109 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 74.

23

religia była podstawową miarą na swoich i obcych („Nie znamy żadnej różnicy między

narodem, poza tym co wyrażane jest przez papistę i protestanta”)110.

1.7 Pierwszy i szósty, protestantyzm u zarania unii Próby zgody Jakuba Stuarta oraz klęska spisku prochowego

Gdy osesek, jakim był Jakub, objął tron Szkocji stało się jasne, że mimo ochrzczenia

go w wierze rzymskokatolickiej reformowani panowie tego królestwa planują dla niego

zupełnie inne wychowanie. Tutorem młodego Stuarta został sam Jerzy Buchanan, doskonale

wykształcony jeden z głównych teoretyków szkockiego protestantyzmu. Już sprawując

samodzielnie władzę, w 1581 roku, król Jakub wydał tak zwane Negative Confession, „krótkie

i zasadnicze wyznanie prawdziwej chrześcijańskiej wiary i religii zgodnej ze Słowem Bożym

i aktami naszych Parlamentów”111. Monarcha zatem przynajmniej częściowo spełniał

pokładane w nim nadzieje odcięcia się od błędów swojej matki i pogodzenia osoby

królewskiej z Kościołem. Jednak zupełnie nie na rękę była mu antyepiskopalna struktura

Kirku, którą to próbował zwalczać, jednocześnie uzurpując sobie prawo do zwierzchności nad

Kościołem w Szkocji. Wyrazem dla tych poczynań było wydanie Czarnych Aktów

wprowadzających supremację władcy oraz ostry konflikt z Andrzejem Melvillem,

prezbiteriańskim teologiem, obrońcą teorii dwóch królestw. Często przytaczana jest jego

wypowiedź w stosunku do Jakuba, że jest – „jedynie głupim wasalem Boga”112. Monarcha

dosyć zręcznie wpływał na parlament, pomagający mu w ciężkich sporach z purytanami,

zmiany idące w kierunku anglikanizmu (z którym sympatyzował) wprowadzał ostrożnie

i powolnie113. Jednak głównym celem wciąż pozostawał tron Anglii. Kwestia sukcesji po

bezdzietnej Elżbiecie Tudor była otwarta, ale Jakub nie zniechęcał się łatwo. Wreszcie,

cierpliwość opłaciła się – 24 marca 1603 roku, zgodnie z wolą swojej umierającej królowej

oraz własną, sir Robert Cecil proklamował 37-letniego Stuarta królem Anglii, Francji

i Irlandii oraz Obrońcą Wiary. Wcześniej wpływowy doradca prowadził korespondencję

z królem Szkotów114, stając się jego jakże pomocnym stronnikiem w Londynie. Nowa

110 “Scotland and Ireland are two Doors, either to let in Good or Mischief upon us”; “We know no difference of Nation but what is expressed by Papist and Protestant” J. Scott, England’s Troubles, Cambridge University Press, New York 2000, s. 165. 111 S. Zabieglik, Historia Szkocji, Wydawnictwo DJ, Gdańsk 2000, s. 139-140. 112 “but a God’s sillie vassal” Ibidem., s. 141-144. 113 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 54. 114 L. L. Peck, Kingship, counsel and law in early Stuart Britain, [w:] The varieties of British political thought, 1500-1800, Cambridge University Press, New York 1993, s. 80.

24

dynastia (władca posiadał już troje potencjalnych sukcesorów) budziła w Anglikach odczucia

raczej pozytywne, przede wszystkim oczekiwania na lepsze. Już w drodze na koronację Jakub

otrzymał petycję, tak zwaną Millenary Petition od ponad tysiąca duchownych pod

przywództwem Thomasa Cartwrighta, purytanina. Wyrażali oni nadzieję na odrzucenie

pozostałości katolickich z Kościoła Anglii. Wśród nich wymienić można zmiany w obrządku

chrztu, likwidację bierzmowania czy respektowanie szabatu115. Z drugiej strony swoją uwagę

na nowego króla zwrócili także katolicy, licząc na złagodzenie kursu wobec nich. Gwarantem

tych mrzonek miała stać się królowa Anna Duńska, prawdopodobnie katoliczka, zbierająca

relikwiarze oraz różnorakie dewocjonalia116. W pamięci wielu istniał też związek między

królem a jego matką-męczenniczką, Marią Szkocką. Biorąc jednak pod uwagę historię i tak

ograniczonych kontaktów tych dwojga musiał być on fikcją. Zachowały się również

dokumenty z kwietnia 1603 roku, rejestrujące rozmowy katolików więzionych w Londynie,

debatujących nad przekonaniem osoby królewskiej do siebie, gdzie padają takie na przykład

stwierdzenia: „jesteśmy silni w Anglii i możemy zmusić króla do nadania tolerancji, jeśli

wszyscy katolicy razem się złączą i będą wytrwali, dlatego winniśmy walczyć za dobrą sprawę

i niewątpliwie Bóg będzie im [nam] sprzyjał” czy też bardziej naiwne o królu: „Czegoż nie

zrobi każdy książę by zdobyć królestwo? (...) protestantem na pokaz, przecie jest on katolikiem

w sercu i na umyśle”117. Właściwie wobec stateczności króla Jakuba I i VI obie grupy srogo

się zawiodły. Konferencja w pałacu Hampton Court poza trzema dniami intensywnych debat

przyniosła jedynie nowe, angielskie wydanie Biblii – King James Bible. Dotychczasowe

przepisy Kościoła anglikańskiego zostały spisane (Book of Cannons) i scementowane,

możliwość radykalizacji w kierunku „genewskim” została ostatecznie odrzucona, a ich

propagatorzy znaleźli się poza Kościołem118. Również w samej Szkocji król kontynuował

swoją politykę episkopalizmu zupełnie kłócącą się z prezbiterianizmem i kalwinizmem. Za

pomocą prerogatyw Złotego Aktu oraz represji (uwięzienia, a następnie wygnania Melville’a)

przywrócił strukturę biskupią razem z majątkami uprzednio skonfiskowanymi oraz prawem

zasiadania w parlamencie. Z wielkimi trudnościami, ale jednak przegłosowano Pięć

Artykułów z Perth, wprowadzających takie obyczaje, jak klękanie podczas komunii świętej, 115 J. Basista, Propaganda religijna…, Historia Iagellonica, Kraków 2007, s. 50. 116 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 52. 117 “we are stronge in England and we may force the kinge to graunte a tolleracion if that all Catholics wold joyne together and be constant for that we shold fight upon a good cause and dobtelesse God would prosper them”; “what will not any prince doe to gaine a kingedome? (...) a Protestant in shewe yet is he a Catholic in hart and mynde’” M. Questier, Catholicism and Community in Early Modern England, Cambridge University Press, New York 2006, s. 270. 118 J. Basista, op. cit., s. 50-51.

25

w niektórych wypadkach udzielanie indywidualnej komunii oraz chrztu w domu prywatnym,

obchodzenie świąt Bożego Narodzenia, Wielkiego Piątku, Wielkanocy, Dnia

Wniebowstąpienia i Zielonych Świątek oraz wreszcie bierzmowania w ósmym roku życia119.

Ta jawna walka z purytanami zemściła się jednak dopiero na synu i następcy króla, Karolu

Stuarcie. Jakub o wiele subtelniej traktował antypurytanizm w samej Anglii, który wkrótce

zyskał podstawę teologiczną za sprawą holenderskiego teologa Arminiusza (jego teza

o możliwości przyjęcia bądź odrzucenia łaski zbawienia została potępiona podczas synodu

w Dort, w 1618 roku). Król nie opowiadał się po żadnej ze stron, mimo że antagonizm

narastał (termin arminianina stał się wręcz obelżywy)120. Również, mimo że gorąco

zachęcany do aktywnego udziału w toczącej się wówczas wojnie trzydziestoletniej

(postrzeganej przez protestantów jako ostateczna walka dobra ze złem papizmu,

reprezentowanego przez Habsburgów) władca wolał od wysiłku zbrojnego prowadzić zręczną

– przynajmniej w swoim mniemaniu – grę dyplomatyczną. Jej częścią był projekt

hiszpańskiego małżeństwa księcia Walii, Karola z infantą Marią, siostrą Filipa IV i w ten

sposób wytargowanie zwrócenia Palatynatu Reńskiego „królowi zimowemu”, zięciowi

Fryderykowi. Mimo, że książę wraz z Buckinghamem osobiście w 1623 roku udali się do

Madrytu, stało się jasne, że małżeństwo ani współpraca nie dojdzie do skutku, z racji

stawianego warunku powrotu Wielkiej Brytanii na łono katolicyzmu121. Pohańbieni tym

fiaskiem Anglicy wpadli w bojowe nastroje, przyznając królowi jednorazowe, olbrzymie

subsydium w wysokości siedmiuset tysięcy funtów. Ostatecznie książę Walii, po uprzednim

złożeniu obietnicy, że nie będzie próbował łagodzić kursu wobec papistów, poślubił

w wyniku negocjacji z potężnym kardynałem Richelieu francuską księżniczkę krwi Henriettę

Marię Burbon, katoliczkę. Anglicy niechętnie przyjęli ten mariaż122, Francuzka

demonstracyjnie okazywała niechęć wobec nowych poddanych jak i dawała publicznie znaki

swojej wiary123.

Wciąż pamiętano o spisku prochowym 5 listopada 1605 roku, nieudanej próbie

wysadzenia parlamentu, zabicia króla i osadzenia na tronie księżniczki Elżbiety Stuart

wychowanej na katoliczkę. Symbolem tamtych wydarzeń stał się były żołnierz hiszpański

w Niderlandach, Guy Fawkes, który w samobójczej misji miał odpalić lont przy beczkach

pełnych prochu złożonych w piwnicach gmachu. Był on kulminacją prowadzonych listownie

119 S. Zabieglik, Historia Szkocji, Wydawnictwo DJ, Gdańsk 2000, s. 151-153. 120 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 66-67. 121 Ibidem., s. 67-70. 122 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 174. 123 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 81.

26

nieudanych negocjacji króla Jakuba z papieżem Klemensem VIII, w ciągu których ten

pierwszy domagał się uznania swojego tytułu i zniechęcania katolików do oporu względem

własnej sukcesji (ujawniane kręgi konspiracyjne zagrzewały króla Hiszpanii do ponownej

inwazji). W zamian oferował tolerancję – „Zaś jeśli chodzi o katolików, nie zamierzam ani

prześladować żadnych z tych, którzy będą spokojni i ofiarowali nic, lecz tylko widoczne

posłuszeństwo prawu, ani nie będę szczędzić zaszczytów każdemu z nich, który poprzez dobrą

służbę godnie będzie na to zasługiwać”, lecz papież chciał więcej – by król wychował

najstarszego swego syna w wierze rzymskiej124. Szybko stało się jasne, że strony nie osiągną

żadnego porozumienia, a Jakub coraz rychlej spodziewał się, że zostanie obłożony

ekskomuniką. Tym bardziej rządzący byli przekonani, że aby uniknąć niebezpieczeństwa

buntu wynikłego z takiego rozwoju wypadków, trzeba przejść do czynów i 22 lutego 1604

roku uchwalono decyzję o potrzebie wygnania katolickich duchownych. Dzięki staraniom

króla, represje wciąż nie uderzały w laikat. Ten krok, jak i ujawnienie niezgrabnego,

wczesnego spisku Bye (próby porwania władcy), zniweczyły wszelkie próby kompromisu

w pierwszych miesiącach panowania Jakuba i popchnęły radykałów do akcji125. Po tym, jak

spisek prochowy zawiódł i został odkryty, śledztwo skierowało główny ciężar oskarżeń na

jezuitów, których nazwiska padały z ust schwytanych. Represje nałożone na katolików miały

się utrzymać, obejmowały one między innymi zwiększone grzywny za rekuzanctwo

i konieczność komunii pod obiema postaciami126. Spisek prochowy został także wpisany do

kanonu katolickich spisków w kolejnych edycjach Księgi męczenników Foxe’a tuż po

próbach morderstw Elżbiety127. Oba te wątki odcisnęły ogromne piętno również w głównie

nas interesującym okresie histerii spisku papieskiego: „Za panowania Karola II, angielskie,

historyczne wyroki z okresu elżbietańskiego i jakobickiego (przyp. tłum. od Jakuba VI/I)

leżały poza zasięgiem pamięci większości żyjących, jednakże wciąż wpływały na religijne,

świadomościowe i polityczne zachowania. Zamiast przeminąć z czasem, takie «łaski» jak

tryumfy królowej Elżbiety i odkrycie spisku prochowego pozostały w zapatrywaniach jako

wysoce przepełnione punkty odniesienia i objaśnienia”128.

124 “As for the Catholics, I will neither persecute any that will be quiet and give but an outward obedience to the law, neither will I spare to advance any of them that will by good service worthily deserve it.” E. L. Taunton, The History of the Jesuits in England, Bank of Wisdom, Louisville 2002, s. 277-286. 125 Ibidem., s. 284-286. 126 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 73. 127 R. Clifton, The Popular Fear of Catholics during the English Revolution, [w:] Past & Present, nr 52, 2007, s. 38. 128 “By the age of Charles II, England’s historic deliverances of the Elizabethan and Jacobean period lay beyond the reach of most living memory, yet they continued to influence religious consciousness

27

Wśród katolików istniał również wciąż silny (przynajmniej ze znanej nam

propagandy) prąd lojalizmu, który jednak nabierał już pewnych cech rozgoryczenia. Co

ciekawe, skierowanego nie przeciw władzom, a Towarzystwu Jezusowemu. Apelujący do

rządu, stawiając się w jawnej opozycji wobec jezuitów, utrzymywali, że są kontynuatorami

tradycji czysto angielskiej, nie zaś agentami obcych wywiadów i wichrzycielami. Ich wiara

wynikała z osobistej pobożności i niesienia posługi, nie zaś prowokowania władz i burzenia

ustanowionego porządku. W manuskrypcie z 1635 roku możemy przeczytać o tego typu

postawie: „wedle doświadczenia i powszechnej relacji, jezuici są generalnie uważani przez

angielskich katolików, którzy nie są uprzedzeni, za główną przyczynę wszelkich problemów

i rozdźwięków, które prześladowały ten Kościół w każdej chwili przez te mniej więcej

czterdzieści lat”129. Widzimy zatem, jak skuteczne było wiązanie spisku i zdrady z – między

innymi – jezuitami, ale także innymi oficjałami Kościoła katolickiego, skoro nawet

wyznawcy tej religii w Anglii zgadzali się (przynajmniej częściowo) z taką interpretacją,

pragnąc jedynie spokoju i poszanowania dla ich prywatnych spraw sumienia. Należy

pamiętać, że była to jedynie jedna z koncepcji przetrwania wśród katolików. Kościół za

czasów Jakuba Stuarta miał w sobie cechy głównie utrzymania status quo. Trzeba jednak

dostrzec w nim coraz nowsze, rodzące się i narastające konflikty między trzema wyznaniami

– konformistycznym anglikanizmem, rekuzanckim katolicyzmem oraz radykalnym

purytanizmem. Wybuchną one z całą siłą już w czasie angielskiej wojny domowej.

1.8 Wojna religijna, zwana domową Karol Stuart, laudianizm i Kościół republikański

Temat angielskiej wojny domowej i jej możliwych przyczyn jest niezwykle obszerny

i dosyć szeroko opracowany w historiografii. W podrozdziale poświęconym Karolowi

Stuartowi spektrum zainteresowań skupiać się będzie zatem na dwóch materiach – z jednej

strony na dominującym za czasów jego panowania laudianizmie, z drugiej na wiązaniu

stronnictwa królewskiego i rojalistów z katolicyzmem. Taka wykładnia istniała w oficjalnej

propagandzie Republiki, ale także w zbiorowej świadomości samych Brytyjczyków. and political behaviour. Rather than fading with time, such ‘mercies’ as the triumphs of Queen Elizabeth and the discovery of the Gunpowder Plot remained in view as highly charged points of reference and commentary.” J. Scott, England’s Troubles, Cambridge University Press, New York 2000, s. 165. 129 “by experience and by common report the Jesuitts are generally reputed by the Catholicks of England, that are not partiall, to have bin the cheefe causes of all troubles and discords which have molested this Church any time these forty yeares more or lesse” M. Questier, Catholicism and Community in Early Modern England, Cambridge University Press, New York 2006, s. 291-296.

28

Już sam laudianizm, czyli angielska odmiana arminianizmu polegająca w znacznej

mierze na częściowym przywróceniu sakramentów i spowiedzi usznej, przekształceniu na

powrót stołów komunijnych w ołtarze czy wprowadzeniu szat liturgicznych

przypominających ornaty, budziło jasne skojarzenie tego prądu z możliwą reakcją

katolicką130. Wiliam Laud, od 1628 roku biskup Londynu, zaś od 1633 roku arcybiskup

Canterbury, jako zaufany przyjaciel monarchy, niejako następca Buckinghama wraz

z arcybiskupem Yorku (od 1632 r.) Richardem Neilem, również zwolennikiem arminianizmu,

zdobyli ogromny wpływ na Kościół anglikański, w ich rękach znajdowała się także

cenzura131. Karol i Laud dzielili przekonanie o potrzebie odnowy świętości i estetyki,

graniczącej z dbałością o najmniejsze detale. Uparte dążenie do piękności ceremoniałów,

które obejmowało jak najbardziej słuszne postulaty niechrzczenia dzieci w wiadrach,

niepodawania wina mszalnego w piwnych dzbanach, odgrodzenia ołtarzy w celu ochrony

przed psami, trzymania świń z dala od cmentarzy (!), dbałości o kielich mszalny i obrus

ołtarzowy oraz inne wyposażenia kościołów, uderzało w prostą, wręcz prostacką, powszechną

obyczajowość i budziło gniew ludu132. Karol miał odwagę – w odróżnieniu od swojego ojca –

opowiedzieć się jasno po jednej ze stron, miał także tupet, by przepisy porządkowe, które od

czasów Elżbiety Tudor były wyłącznie martwą literą, egzekwować mimo rosnącej

niepopularności. Eksperyment karoliński łączył niestety wysoko mierzące idee i słabe

instytucje państwa angielskiego, zamierzał obalić porządek pełen półśrodków, zwłaszcza

w sferze religii133. Laud kontynuował za pozwoleniem monarchy swój ambitny i drobiazgowy

plan anglikańskiej, swoistej kontrreformacji – obok tak ważnych postanowień, jak

przeniesienie punktu ciężkości mszy ponownie na ołtarz, a nie ambonę134, nie omieszkał

także kazać skracać za długie, przynależące do szlachty ławy kościelne czy radzie miejskiej

udawać się do tych samych kościołów, co reszcie wiernych. Było to postrzegane jako afront

i odebranie uprzywilejowanym ich pozycji135. Dlaczego jednak aż tak alergicznie reagowano

na każdą, nawet najmniejszą zmianę? W nauce sankcjonował to Ryszard Sibbes, wodzący

purytański teolog w następujących słowach: „Nie było nic w papizmie tak karygodnego, żeby

nie miało skromnych początków, które będąc zlekceważone przez tych, którzy winni byli

130 J. Basista, Propaganda religijna…, Historia Iagellonica, Kraków 2007, s. 54-55. 131 Ibidem., s. 53-54. 132 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 83. 133 J. Scott, England’s Troubles, Cambridge University Press, New York 2000, s. 113-114. 134 J. Basista, Propaganda religijna…, Historia Iagellonica, Kraków 2007, s. 54. 135 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 84.

29

czuwać nad Kościołem, urosły do nieznośnej rozciągłości”136. Arcybiskup Canterbury wciąż

zwiększał swoją, a co za tym idzie – monarszą kontrolę nad Kościołem. Wszelakie sympatie

do purytanizmu wśród duchowieństwa były natychmiast tępione, anglikanizm miał się

ujednolicać w każdej, nawet najmniejszej parafii, a także stać się podporą dla władzy

królewskiej, nauczając lojalizmu. H. Zins twierdzi nawet, że papież uważał wysiłki Lauda

w celu oczyszczenia Kościoła za pierwszy etap prac, prowadzących do przywrócenia

jurysdykcji rzymskiej na Wyspach i zamierzał wynagrodzić go za to godnością kardynalską,

co wzbudziło prawdziwą furię wśród wrogów arcybiskupa137. Jednak najbardziej niefortunna

dla laudianizmu i samego Karola stała się sprawa szkocka. Król, ponieważ opuścił rodzinny

kraj jeszcze jako dziecko, uważał że to Anglia jest najlepszą częścią składową jego monarchii,

natomiast Szkocję i Irlandię trzeba do niej dostosować, także – a może głównie – na

płaszczyźnie religijnej138. Chociaż już obejmując władzę po ojcu w 1625 roku oczyścił

szkocką Radę Królewską z wielmożów, zastępując ich biskupami (popierając episkopalizm),

to dopiero przyjeżdżając na swoją koronację osiem lat później, Karol na dobre wziął się za

Kirk. Nabożeństwa zaczęły być odprawiane na modłę anglikańską (za sprawą Book of

Canons), powołano edynburskie biskupstwo, co wiązało się z nowymi kosztami dla

mieszczan, szkoccy ministrowie także mieli nosić szaty liturgiczne (zwane przez nich

pogardliwie „papistowskimi szmatami”). Wszystko to godziło w prezbiterian, król miał być

niekwestionowaną głową Kościoła, powrócić miały obrzędy quasi-katolickie, nowa liturgia

(wprowadzona przez modlitewnik z 1637 r.) była dla Szkotów obca139. Już na początku 1638

roku doszło do zdecydowanej reakcji, opozycja podpisała dokument zwany Kowenantem

Narodowym, składający się z Negative Confession Jakuba VI, dotychczasowych,

antykatolickich ustaw parlamentu oraz deklaracji „przywrócenia czystości i wolności

[głoszenia] Ewangelii”140. Miało być to preludium do wojen, zwanych biskupimi.

W podobnym czasie w Irlandii politykę Karola realizował inny jego faworyt, sir

Tomasz Wentworth, niegdysiejszy opozycjonista, skutecznie przeciągnięty na stronę partii

dworskiej. Poza prowadzeniem chaotycznej polityki kolonizacyjnej, w wyniku której stracił

zaufanie praktycznie wszystkich ziemian, chciał także przypodobać się królowi. Zachęcany

136 “Nothing (...) in Popery [was] so gross but [it] had small beginnings, which being neglected by those that should have watched over the Church, grew at length insufferable”. R. Clifton, The Popular Fear of Catholics during the English Revolution, [w:] Past & Present, nr 52, 2007, s. 36. 137 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 176-177. 138 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 86. 139 S. Zabieglik, Historia Szkocji, Wydawnictwo DJ, Gdańsk 2000, s. 157-158. 140 Ibidem., s. 160.

30

dodatkowo przez swojego przyjaciela, Lauda, w myśl unifikacji Kościołów ogłosił w 1634

roku wprowadzenie anglikańskich artykułów wiary, które różniły się znacząco od bardziej

kalwinistycznych, irlandzkich artykułów z 1615. Dodatkowo, wprowadzono także prawa

uchwalone przez angielski synod, na którym przedstawiciele Kościoła Irlandii byli nieobecni.

Jakby tego było mało, w 1639, nadgorliwy Wentworth nakazał ulsterskim osadnikom

pochodzenia szkockiego zdecydowanie odciąć się od działań ich współbraci po drugiej stronie

Kanału Północnego. Działania te napotkały duży opór, wśród opozycjonistów znalazł się

także James Ussher, prymas Irlandii i arcybiskup Armagh141. Ussher został wykształcony

w szkołach należących do szkockich i angielskich prezbiterian, był jednym z architektów

wspomnianych kalwinistycznych, irlandzkich artykułów, przekonanych całkowicie o korupcji

i zepsuciu w kościele katolickim, rzucając mu raz po raz wyzwania. Jasno wyraził się o nim

w słowach negujących możliwość jakiejkolwiek tolerancji, w deklaracji z 1626 roku: „Religia

papistowska jest zabobonna i bałwochwalcza, ich wiara i doktryna fałszywa i heretycka, ich

Kościół w poszanowaniu dla obu, apostatyczny. Dać im więc tolerancję, czy pozwolić by

mogli dowolnie używać ich religii i wyznawać ich wiarę oraz doktrynę jest ciężkim

grzechem”142. Należy zrozumieć, że mentalność Nowych Anglików, kolonizatorów-

dzierżawców rzuconych w środek papistowskiego kraju oddalała ich od umiarkowanych

nurtów religii reformowanej, i w większości sprzyjali właśnie kalwinizmowi. Zjawisko to

można zestawić z polską teorią „bojowego” przedmurza chrześcijaństwa. Narzucanie im

laudianizmu pełnego podobieństw do katolicyzmu, z którym walczyli, a także dystansowanie

od naturalnych sojuszników ze Szkocji było poważnym błędem. Wentworth, już jako earl

Strafford narobił sobie także wrogów w Anglii, gdy już podczas wydarzeń rewolucji

namawiał Karola do zmiażdżenia buntu siłą za pomocą jego irlandzkiej, w większości

katolickiej armii. Błyskawiczny proces namiestnika sfinalizowany został poprzez presję

tłumu, gdy znalazł się on pod Whitehall143. Król podpisał wyrok śmierci, który został

wykonany 12 maja 1641 roku144.

Skoro zapoznaliśmy się już z istotą „romanizującego” laudianizmu, który stanowił

podporę dla Karola Stuarta w próbach przebudowy państwa (właściwie, wszystkich trzech 141 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 91-93. 142 “The religion of the papists is superstitious and idolatrous; their faith and doctrine, erroneous and heretical; their church in respect of both, apostatical. To give them therefore a toleration, or to consent that they might freely exercise their religion, and profess their faith and doctrine, is a grievous sin” A. Ford, James Ussher and the creation of an Irish protestant identity, [w:] British consciousness and identity, the making of Britain, Cambridge University Press, Cambridge 1998, s. 196-200. 143 Rezydencja monarsza do 1698 r. 144 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 104-106.

31

królestw), jego centralizacji, w pewnej mierze unifikacji oraz samego w sobie pragnącego

dopełnić estetycznego i drobiazgowego dzieła oczyszczenia anglikanizmu oraz zestawiliśmy

jego kwestię z wojowniczym kalwinizmem i rekuzanctwem, nadszedł czas, by z dala od

politycznej i bitewnej historii wojny domowej podjąć się opisania samego zderzenia trzech

religii. Wojna z całą okazałością zaprezentowała dotychczas mniej lub bardziej podskórne

konflikty. W pierwszych latach rewolucji mamy do czynienia z pierwowzorem fenomenu,

który określa się antypapistowską histerią. Chociaż nie ogarnęła ona całej Anglii i miała

najczęściej zasięg lokalny, a precedens alarmów ogłaszanych przez różnorakie społeczności

przeciw katolikom miał swoje zalążki już na początku XVII wieku145, to jednak stan umysłu

z nią związany według wielu historyków miał znaczącą rolę w upadku porządku

karolińskiego i spadku zaufania do monarszego rządu146. Chociaż wyklucza się obecnie teorie

o jakimś możliwym, papieskim spisku, to trudno nie okazać zrozumienia ówczesnej myśli –

król tolerował katolików na swoim dworze, poślubił katoliczkę, był protektorem dla

podejrzanego laudianizmu, przyjął nawet pierwszą papieską delegację od czasów reformacji.

Przeciw niemu przemawiały także późniejsze już zdarzenia, wielokrotne proklamacje

o zakazie wstępowania katolików do rojalistycznej armii czy podejrzenia o monarszy

współudział w irlandzkim buncie. Ideologia sięgająca głęboko czasów elżbietańskich, gdzie

katolicka recydywa mierzyła prosto w serce narodu, jakim była monarchini (wielokrotne

zamachy na królową), potwierdzona także niejako przez zabójstwo Henryka IV, króla Francji,

przez katolickiego fanatyka nie znalazła odbicia w pewnym swojego Karolu. Drugi Stuart na

angielskim tronie nie zamierzał kontynuować praktyk sprzed 70 lat mimo nostalgii, z jaką

patrzono na nie powszechnie. Wytworzył własny, unikalny stosunek do żywiołu, jakim była

religia w jego królestwach, odważył się na nową politykę wobec katolików („rzekł ponadto,

że ani nie nienawidził papistów, ani ich wiary i będzie dla nich tak łaskawy i miłosierny jak

dla innych swych poddanych”147). Jako, że nie pasował do mozaikowego obrazu swojego

ludu, nastąpiła niespotykana przemiana – od teraz spisek papieski nie uderzał w króla, lecz

prosto w protestancki naród148. Już w trakcie procesu Strafforda widziano niebezpieczeństwo

145 R. Clifton, The Popular Fear of Catholics during the English Revolution, [w:] Past & Present, nr 52, 2007, s. 53-54. 146 M. Questier, Catholicism and Community in Early Modern England, Cambridge University Press, New York 2006, s. 480. 147 “saied further that he neither hated the papists nor their religion, and would be as gratious and mercifull to them as to his other subjects” Ibidem., s. 484. 148 R. Clifton, The Popular Fear of Catholics during the English Revolution, [w:] Past & Present, nr 52, 2007, s. 54.

32

zerwania więzi między królem, a jego ludem149. Karol, sukcesor Basilikon Doron, nie mógł

widzieć w kalwinizmie sojusznika tronu, a wręcz przeciwnie. Na przełomie lat 20 i 30 XVII

wieku do Anglii z kontynentu dotarła dualistyczna wizja religii, która kojarzyła ryt genewski

z rebelią przeciw władzy monarszej, a kontrreformacyjny ceremonializm z absolutyzmem.

Zapatrzony w przykłady Ferdynanda Habsburga, który umocnił swoje imperium stawiając na

jego trzon – zdecydowanie katolicką Austrię, czy na kardynała Richelieu, który potrafił tępiąc

wewnętrznych dysydentów, zawierać sojusze z protestantami, Karol stał się pewny swego,

przekonany że model w którym został wychowany powinien zostać rozciągnięty na całe jego

dominium, by posiadał siłę w starciu z europejskimi potęgami. Siłę której zabrakło podczas

krótkiego, fatalnego epizodu angielskiego w wojnie 30-letniej. Niestety nie rozumiał, że

model, który bierze za angielski, tak naprawdę w samej Anglii posiada marginalne znaczenie.

Gdy porwał się już na zmiany w Szkocji i Irlandii, było za późno, wszystkie trzy królestwa

stanęły przeciw niemu. Iluzja tworzona przez Lauda i po części też Jakuba, prysła. Dowodem

na to niech będą niebezpieczne dla króla słowa Algernona Percy’ego, 10. earla

Northumberland, Anglika dowodzącego armią królewską przeciw Szkotom w wojnach

biskupich datowane na rok 1639: „By pomyśleć dobrze o religii reformowanej jest

wystarczające dla uczynienia kogoś wrogiem Arcybiskupa [Lauda]”150.

Gdy król przegrywał batalię za batalią w parlamencie, w Szkocji prezbiteriańska

reakcja zaczęła wprowadzać swoje porządki. Prawie każdy, kto liczył się w życiu publicznym

tego kraju musiał podpisać Konwenant, w innym wypadku groziła mu kara. Podjęto walkę

z czarownicami oraz bałwochwalstwem, oczyszczając zeń kościoły. Znamienna dla

kalwinizmu surowość obyczajów znów obowiązywała, zakazano przede wszystkim zabaw

w niedzielę, szabas. Jednak najważniejszym chyba pomnikiem zmian stało się

westminsterskie, wspólne z Anglikami Zgromadzenie, pierwotnie mające na celu

oczyszczenie religii, z czasem wszelako największy wpływ zdobyli w nim prezbiterianie.

Uchwalone zgodnie z ich wolą wyznanie wiary, księga nabożeństwa publicznego, duży i mały

katechizm oraz księga psalmów zostały zaakceptowane przez Długi Parlament, aczkolwiek po

napotkaniu oporów zostały porzucone w Anglii, natomiast w Szkocji przyjęły się znakomicie.

Z krótką przerwą obowiązują w Kirku po dziś dzień151.

Irlandia zbierała natomiast plony chaotycznej i nieodpowiedzialnej polityki

Wentwortha. Częścią tego tygla było dwustronne, uderzające także w Irlandczyków 149 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 105. 150 “To think well of the Reformed Religion is enough to make the Archbishop one’s enemy” J. Scott, England’s Troubles, Cambridge University Press, New York 2000, s. 117-118. 151 S. Zabieglik, Historia Szkocji, Wydawnictwo DJ, Gdańsk 2000, s. 166-167.

33

oskarżenie Strafforda o stronniczość względem katolików. Zielona Wyspa, a przynajmniej jej

katolicka większość, potrzebowała protekcji Karola, przynajmniej utrzymania status quo

i kupowania „Łask” czyli prawa do umiarkowanej tolerancji i ochrony przed protestanckimi,

wojowniczymi dzierżawcami za cenę uzupełniania królewskiego skarbu. Władca jednak już

w tym czasie był bezsilny, a jego pomoc dla katolików wywołałaby wyłącznie gniew w

Anglii czy Szkocji, na który nie mógł sobie pozwolić. Gdy delegacja powróciła do Irlandii,

stało się jasne, że teraz to parlament staje się mocniejszy z dnia na dzień, król zaś słabnie.

Widmo angloszkockiej, reprezentującej interesy kolonizatorów, antypapistowskiej krucjaty

przeciw Irlandczykom stało się realne. By je uprzedzić, zdecydowano się na uderzenie

prewencyjne. W Ulsterze doszło do mordów protestantów, palenia aktów własności czy

rejestrów czynszowych, wkrótce bunt rozprzestrzenił się na Leinster, gdzie dołączyli do niego

Starzy Anglicy. Niebawem cała wyspa stała się zarzewiem rebelii, przy współudziale

katolickiego duchowieństwa powołano Konfederację Kilkenny. Dla Karola zjednoczenie

dwóch z jego królestw we wspólnej sprawie bynajmniej nie było po myśli, a gdy z Irlandii

gruchnęła wieść, że sir Phelim O’Neill twierdzi, jakoby rozkaz wystąpienia zbrojnego

pochodził od monarchy, znalazł się w poważnych tarapatach152. Pojawiły się oskarżenia,

o których już wspominałem, o rojalistycznym współudziale w irlandzkiej rebelii. Bunt

spotęgował także lokalne alarmy względem Irlandczyków, przybywających najczęściej za

chlebem do Anglii, a podejrzanych o organizowanie inwazji – czasem w komitywie

z angielskimi papistami, czasem bez nich153.

W samej Anglii sytuacja była równie poważna. Parlament zniósł cenzurę, co

otworzyło tamę dla ogromnej rzeszy agitatorów religijnych, począwszy od ludzi pióra,

teologów, skończywszy na zwykłych pismakach dla ulicy. Gros postulatów obejmował

żądania przywrócenia porządku elżbietańskiego, inne przyjęcie purytańskiego, jeszcze inne

miały charakter sekciarski. Wszystkie potępiały papizm oraz bałwochwalstwo za cichym bądź

jawnym przyzwoleniem parlamentu. On sam także reguluje kwestie religijne, w 1641 roku

pojawia się uchwała przeciw przesądom, czyli ustanowienia na powrót stołów komunijnych,

bez ogrodzeń, zakazu zabawy w niedzielę oraz zdjęcia „świętych” obrazów. Już dwa lata

później postulat zostaje podjęty ponownie, tym razem usankcjonowany karą oraz uzupełniony

o szczegóły, co wskazuje na pierwotną nieskuteczność w jego realizacji154. W międzyczasie

uchwalono także Protestację, w ostatecznym założeniu konfederację wszystkich dorosłych 152 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 109-110. 153 R. Clifton, The Popular Fear of Catholics during the English Revolution, [w:] Past & Present, nr 52, 2007, s. 49. 154 J. Basista, Propaganda religijna…, Historia Iagellonica, Kraków 2007, s. 72-75.

34

mężczyzn, protestantów sprzeciwiających się innowacjom pachnących Rzymem oraz

broniących tradycyjnej doktryny anglikanizmu. Jest to kolejny precedens, w którym katolik

jest jasno określony jako wróg narodu, ludu. Doszło do aktów przemocy także względem

laudiańskich duchownych. Stanie w opozycji względem papisty czyniło z człowieka dobrego

protestanta, ponieważ sprzeciwia się grzechowi. Co ciekawe, nastąpiło także kojarzenie

zwolenników króla (w oczach parlamentu – absolutyzmu) z niebezpiecznymi innowacjami

poprzedniego porządku, zatem niekatoliccy stronnicy Karola także stali się papistami155! Pym

budował swoją karierę w państwie stosując programowy antykatolicyzm jako wygodny

system wyjaśniania absolutnie wszystkiego, a wybuch powstania w Irlandii przyszedł w samą

porę, by stać się potwierdzeniem słuszności jego zabiegów o uzbrojenie parlamentu156. Był to

podatny grunt. Anglicy mieli poważne obawy co do przyszłości swojego kościoła, poza

własnym podwórkiem obserwowali bacznie sukcesy, jakie święciła kontrreformacja na

kontynencie (laudianizm traktowany był w tych samych kategoriach). Byli przeświadczeni, że

żyją w apokaliptycznych czasach, wspominanej już walce dobra ze złem, której wyniku nie

mogli być pewni. Jeremiasz Whittaker, purytański duchowny i uczestnik westminsterskiego

Zgromadzenia w 1643 stwierdził: „Oto są dni drżenia... i to drżenie jest powszechne;

Palatynat, Czechy, Niemcy, Katalonia, Portugalia, Irlandia, Anglia”157. W trakcie tak

poważnego konfliktu jego strony nie mogą pozwolić sobie na posiadanie wewnętrznych

wrogów. W Anglii postrzegano ich głównie jako przedstawicieli klas wyższych, posiadaczy

ziemskich, dlatego w 1641 roku parlament obradował nad pomysłem „internowania”

podejrzanych, znaczących rekuzantów w czasach zagrożenia narodowego, z dala od ich

własności, gdzie przodują katolickim społecznościom. W ten sposób chciano je osłabić.

Pomysł nie należał do nowych, taka propozycja pojawiła się po raz pierwszy już w 1594 roku

na posiedzeniu Tajnej Rady158. Parlament posuwał się także do fabrykowania własnych

spisków, w tym listów znalezionych „przez przypadek” informujących o planowanych,

krwawych intrygach. Odczytywano je również na posiedzeniach Izby Gmin, co mnie

osobiście przypomina Orwellowskie „dwie minuty nienawiści”. Nowa władza traktowała

papizm jako główne zagrożenie w pierwszych latach rewolucji. Na ile mogła być to

155 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 112-113. 156 W. M. Lamont, The Puritan revolution: a historiographical essay, [w:] The varieties of British political thought, 1500-1800, Cambridge University Press, New York 1993, s. 129. 157 “These are days of shaking . . . and this shaking is universal; the Palatinate, Bohemia, Germania, Catalonia, Portugal, Ireland, England” J. Scott, England’s Troubles, Cambridge University Press, New York 2000, s. 131-134. 158 R. Clifton, The Popular Fear of Catholics during the English Revolution, [w:] Past & Present, nr 52, 2007, s. 48.

35

wyrafinowana gra polityczna, a na ile przeniesienie panicznego strachu gminu przed wrogami

ludu? Sir Edward Nicholas, sekretarz stanu informował: „Wasze alarmowanie o spiskach

papieskich bawi i przeraża waszych ludzi tu, bardziej niż cokolwiek i zatem jest to wasz

bęben, w który tak często bije się przy wszystkich okazjach”159. Podejrzewano nawet, że

papiści, a zwłaszcza jezuici, są na tyle sprytni, że podszywają się pod najróżniejszych

sekciarzy, przy czym najczęściej oskarżenia kierowano pod adresem kwakrów. Informowano

na przykład, że setka księży katolickich została wysłana do Anglii, by po części udawać

odpowiednio – prezbiterian, independentów, anabaptystów, stronników zarówno armii

parlamentu jak i rojalistycznej, byle tylko pogłębiać nieszczęścia wśród narodu. W takie

opowiastki wierzyły obie strony konfliktu w wojnie domowej160.

Jaka była prawdziwa rola katolików w wojnie domowej? Ciężko jest odpowiedzieć na

to pytanie jednoznacznie. Propaganda obu stron ścierała się w tej kwestii, parlamentarzystom

zależało na wskazaniu udziału katolików w armii rojalistycznej, zaś kawalerowie całkowicie

zaprzeczali między innymi ustami earla Clarendona. Sami zaobserwować możemy na

podstawie przykładów postawę neutralną, trzymania się od wojny z daleka – tak postąpił

wicehrabia Montague, pochodzący z dobrze znanego, katolickiego rodu Browne’ów, udając

się na czasową emigrację do Francji161. Z drugiej strony, na dworze tego samego arystokraty

znajdował się Antoni Champney, który w jeszcze w 1639 roku organizował katolicki fundusz

wspomagający utrzymanie armii Karola, co miało zademonstrować lojalizm i dobrą wolę

rekuzanckich poddanych Stuarta, a jego krewniacy walczyli przeciw parlamentowi. Jakby

tego było mało, kardynał Franciszek Barberini wyrażał nadzieję, że angielscy katolicy będą

zarówno wstępować do wojska króla jak i łożyć na nie pieniądze, by zmiażdżyć „szkockich

heretyków”162. Zdaje się zatem, że mimo chęci utrzymania spokoju, to naturalne więzi ze

Stuartami i królewską opieką były decydujące i katolicy faktycznie brali udział w walkach.

Wydana już w 1663 roku książka „The Royal Martyrs” oprócz trzech setek protestantów

wśród ofiar wymienia także stu pięćdziesięciu rzymskich katolików, którzy doczekali się

nawet osobnego wspomnienia w postaci pamfletu „A Catalogue of the Lords, Knights and

Gentlemen (of the Catholick Religion) that Were Slain in the Late Warr, in Defence of their

159 “ye Alarme of Popish plots amuse and Afright ye people here, more than anything, and therefore that is ye Drum that is soe frequently beaten upon all occasions” Ibidem., s. 39. 160 Ibidem., s. 34. 161 M. Questier, Catholicism and Community in Early Modern England, Cambridge University Press, New York 2006, s. 499-500. 162 Ibidem., s. 502.

36

King and Countrey”163. Trudno dziwić się takiej postawie, jako że przy boku króla rekuzanci

mogli liczyć chociaż na utrzymanie status quo, a być może na więcej – długo oczekiwany

respekt i uznanie, zaś parlament jasno określał ich jako wrogów.

Kiedy 30 stycznia 1649 roku realizowano wyrok śmierci na Karolu Stuarcie, „tyranie,

zdrajcy, mordercy i wrogu państwa”164, gdzieś rozbrzmiewały jego słowa sprzed trzech lat,

gdy stwierdził: „Dawno temu zdecydowałem by prędzej moja osoba stała się wrakiem, niż by

stało się nim moje sumienie czy przekonania”165. Kościół anglikański miał stać się Kościołem

republikańskim. Dodatkowo, w miarę postępów cromwellowskiej armii spadało znaczenie

antykatolickiej histerii w uwolnionej prasie, broszurach i drukach ulotnych, aż spadło prawie

do zera. Otwarty konflikt, jakim była wojna, pokazał jasno słabość sił rekuzantów, dowiódł,

że wcale się nie zbroją, nie skupują ogromnych zapasów i nie planują inwazji. W połowie lat

40 XVII wieku nie mamy już prawie żadnych doniesień o spiskach166. Uspokojenie

przyniosło także zdobycie Irlandii przez Cromwella i zaprowadzenia tam nowej polityki

kolonizacyjnej167. Początkowy plan był ogromny i ambitny, zakładając masowe przesiedlenia

i czystki etniczne, jednak i jego skromniejsza i realna wersja zdołała obniżyć stosunek

posiadanej ziemi wśród katolików z 60% w 1640 do 10% w 1660. Chociaż osadnictwo nie

przebiegało po myśli Cromwella, poczuł się on na tyle pewnie, by zakazać katolicyzmu –

począwszy od wygnania arcybiskupów i biskupów z kraju. Nie wyrażano zainteresowania

nawracaniem Irlandczyków, skupiano się na wykorzenianiu nieprawomyślności, działające

misje były bowiem nieskuteczne i używały języka angielskiego, co utrudniało

komunikację168.

Mówiąc o postaci Karola I Stuarta, należy zaakcentować jeszcze wpływ historii jego

życia i śmierci na Brytyjczyków. Wizerunek, jaki miał powstać, narodził się już w ostatnich

godzinach króla – to właśnie na trzydziestego stycznia modlitewnik przewidywał

wspomnienie i naukę o procesie i ukrzyżowaniu Chrystusa. Monarcha odwołał się do tego

faktu, mówiąc że wybacza swoim oskarżycielom i że jest męczennikiem swego ludu. Motyw

ten jest ważną częścią Eikon Basilike, uduchowionej autobiografii przypisywanej Karolowi,

163 Ibidem., s. 506-507. 164 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 199. 165 “I have long ago resolved rather to shipwreck my person than either my conscience or my beliefs” J. Scott, England’s Troubles, Cambridge University Press, New York 2000, s. 50. 166 R. Clifton, The Popular Fear of Catholics during the English Revolution, [w:] Past & Present, nr 52, 2007, s. 53. 167 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 201. 168 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 137-139.

37

naczelnej pozycji propagandy rojalistycznej wydanej dziesięć dni po ścięciu króla169. To nie

wszystko. Podobieństwa męczeństwa znajdowano także za życia panującego, jak chociażby

gdy Szkoci sprzedali go Anglikom za cenę wyższą niż to, co otrzymał Judasz. Popularność

utworu była niesamowita i doczekała się wielu wydań krótko po ścięciu Karola.

Zainspirowała także wielu rojalistów w ich własnych utworach, a jeden z nich posunął się

nawet do analogii, w której „przeklęty independysta” jest Herodem, „piekielny

prezbiterianin” Piłatem, zaś Anglicy Żydami, którzy pozwolili na ukrzyżowanie „angielskiego

Chrystusa”170. Należy pamiętać, że całe to wydarzenie było wstrząsającym precedensem,

ponieważ z wyjątkiem rebelii baronów czy dynastycznych sporów królów nie tracono, tutaj

zaś lud rozgoryczony nieustannymi klęskami starań o pogodzenie się z władcą

i zaprowadzenie pokoju sięgnął po ostateczność171.

169 L. Blair McKnight, Crucifixion or apocalypse? Refiguring the Eikon Basilike, [w:] Religion, literature, and politics in post-reformation England, 1540-1688, Cambridge University Press, Cambridge 1996, s. 138. 170 Ibidem., s. 139. 171 J. G. A. Pocock, Interregnum and Restoration, [w:] The varieties of British political thought, 1500-1800, Cambridge University Press, New York 1993, s. 146.

38

Rozdział 2 Ostatni Stuartowie i kryzys spisku papieskiego

Sukcesor swojego ojca – Karol II, chociaż na razie wyłącznie z nazwy, wraz z matką

i braćmi przebywał na wygnaniu. Wykazał się niebywałą intuicją polityczną, gdy stanowczo

sprzeciwił się Henrietcie Marii odmawiając przejścia na katolicyzm, jak i nie pozwalając na

nauczanie Henryka, księcia Gloucester, u jezuitów. Taki krok miał zyskać poparcie dla

sprawy Stuartów wśród katolickich książąt i papieża, jednak Karol bardziej wierzył w to, że

odsunie go na tyle od tronów Anglii i Szkocji, że nigdy ich nie obejmie172. Była to o wiele

bardziej realistyczna koncepcja niż ta jego matki, albowiem zapał wojen religijnych powoli,

ale konsekwentnie wygasał. Sam Karol do religijnych nie należał, teologią interesował się

wyłącznie z ciekawości, jego moralność była raczej chwiejna, a w ojcu nie widział tego, co

czcił Kościół anglikański. Nie widział także nic zdrożnego w katolicyzmie, przechodząc na to

wyznanie, gdy umierał173.

2.1 Restauracja religijna Pierwsze lata odnowionego Kościoła

Prawdopodobnie to trauma wojny domowej i skład nowego parlamentu („parlament

wypełniony niemoralnymi, młodymi mężczyznami wybranymi przez rozjuszonych ludzi

zjadliwych wobec purytanów, których srogość ich mierziła”174) nadały restauracji klimat

zdecydowanie antyprezbiteriański. Układ z lat 60 XVII wieku miał doprowadzić do jasnego

odrzucenia dziedzictwa Kościoła republikańskiego i odtworzyć strukturę anglikanizmu, taką,

jaką była. Jego pierwsze lata to zdecydowane prześladowania dziedziców okrągłogłowych175,

mimo że Deklaracja z Bredy zakładała amnestię i wolność przekonań. Udział w tej polityce

mieli także częściowo katolicy, którzy na razie stali się wrogiem o wiele mniej widocznym

czy groźnym niż purytanie. W literaturze, którą zbadałem dla pierwszych pięciu lat restauracji

ciężko znaleźć informacje na temat prześladowań katolików, wnioskować można, że dotknęły

ich głównie przepisy uderzające w rekuzanctwo jako takie, a w myśli autorów skierowane

głównie przeciw radykalnym protestantom. Chociaż w Izbie Gmin reprezentacja katolików

172 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 126-127. 173 Ibidem., s. 158. 174 “a parliament full of lewd young men chosen by a furious people in spite to the puritans, whose severity had disgusted them” J. Scott, England’s Troubles, Cambridge University Press, New York 2000, s. 162. 175 Ibidem., s. 345.

39

była mierna i obejmowała co najwyżej 2% stanu ogólnego, to dziedziczni lordowie

pozostający poza presją wyborców i cieszący się znaczącym, odbudowanym autorytetem

bywali rekuzantami, w tym katolikami. Również i część z nich pragnęła zemścić się na

oskarżających ich stronnikach Cromwella, co nie powinno wydawać się dziwne w świetle

tego, co mówiono o papistach oraz co z nimi robiono za Republiki. Jako rojaliści z lat

czterdziestych zyskali nawet chwilowe, oficjalne rozróżnienie (jak w przypadku earla

Bristolu) na katolików Kościoła rzymskiego oraz dworu rzymskiego – drugie z tych określeń

było oczywiście pejoratywne176. Wreszcie idea katolickiego lojalizmu zaczęła się opłacać.

Publiczna dyskusja trwała, przynajmniej na początku 1660 roku, a jej najważniejszym

punktem pozostawała kwestia episkopalizmu. Odnowiony Kościół był pełen niewiadomych,

chociażby tego, czy przypominać ma otwartą wspólnotę z czasów Jakuba I, czy raczej

odizolowaną z czasów jego syna i wobec tego, gdzie znaleźć mają się dysydenci – czy

powinno się ich zmuszać do uczestnictwa w oficjalnym kulcie, czy dać wolność? Jego

pewnikiem była z początku tylko państwowa struktura episkopalna177. Jean Gailhard

opublikował swoje dzieło „The Controversie Between Episcopacy and Presbytery” atakując

zasadę, według której ordynacja episkopalna była niezbędna dla istnienia prawowitego

duszpasterstwa178. Atmosfera w Londynie tężała, w marcu 1661 roku Samuel Pepys tak

wypowiadał się o radykałach mających krzyczeć: „«Precz z biskupami! Precz z biskupimi

lordami!» Ludzie się boją, że może przyjść do czego gorszego, bo to będzie przykład dla

całego kraju, by naśladował stolicę. I w samej rzeczy biskupi są tak pyszni, że mało kto im

sprzyja.”179 Wkrótce londyńskich anglikanów i prezbiterian przestała łączyć we wspólnym

celu walka z sekciarstwem i zwrócili się oni przeciw sobie, zwłaszcza że ci pierwsi poczuli

wiatr w żaglach, gdy zdobyli przewagę w parlamencie i rosło ich znaczenie w kraju. Głosy

domagające się przywrócenia ustroju sprzed 1642 roku były coraz częstsze, a prezbiterianie

stopniowo wycofywali się ze swoich pozycji – wpierw pragnęli zachowania zdobyczy

rewolucji czy zreformowania religii, teraz chcieli już tylko swoistej autonomii wewnątrz

odbudowanego Kościoła i rządzenia się po swojemu, jak independyści czy kwakrzy180.

176 A. Swatland, The House of Lords in the reign of Charles II, Cambridge University Press, Cambridge 1996, s. 146. 177 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 157. 178 J. Rose, Godly Kingship in Restoration England, Cambridge University Press, New York 2011, s. 129. 179 S. Pepys, Dziennik, tom 1, Virtualo 2011, s. 115. 180 G. S. de Krey, London and the Restoration, Cambridge University Press, New York 2005, s. 69-70.

40

Ogółem, przedstawiali się oni jako obrońcy „dawnej sprawy”, czyli w słowach Henryka

Stubbe z 1659 roku: „WOLNOŚCI, obywatelskie i duchowe, były dawną, dobrą sprawą”181.

Mimo że, jak to bywało i wcześniej, obie strony udowadniały sobie starożytny

rodowód, układ restauracyjny był najzwyczajniej w świecie nowy. Karol II, a następnie Jakub

II zarzucili dzieło swojego ojca-męczennika, jakim był program unifikacji i za ich panowania

możemy mówić o odwrocie od tego pomysłu i skoncentrowaniu się na sprawach

angielskich182. Obydwaj dążyli także do tolerancji, która w ich poczuciu miała zapewnić

spokój królestwom, ale i przez to wykreowali nową rzeczywistość, w której dokonała się

kolejna rewolucja – Kościół anglikański przestał być naturalnym sojusznikiem tronu i złączył

się z parlamentarnymi kawalerami, o wiele bardziej żądnymi prześladowania dysydentów niż

monarcha183. Karol odwrócił się od tradycji, jak zauważył Clarendon: „w jego naturze [było]

tak mało czci czy estymy dla starodawności i po prawdzie potępiał tak bardzo stare porządki,

rytuały i instytucje, że zarzut nowatorstwa prędzej posuwał na przód niż blokował każdą

propozycję”184. Król nie był także tak ufny w siły anglikanów, wierząc, że zwolennicy sekt

i purytanów są liczniejsi i silniejsi i to przekonanie kierowało nim przez długie lata jego

panowania, gdy nawet wbrew kawalerom próbował przypodobać się prezbiterianom.

Zwolennikiem takich kroków był także jeden z faworytów królewskich, drugi książę

Buckingham. Karol zaprzestał tej polityki dopiero, gdy uspokoiły go liczby – cenzus religijny

z 1676 roku wskazał na jednoznaczną przewagę anglikanów185.

Parlament działał zdecydowanie – poza symbolicznym rozliczeniem, jakim było

zbezczeszczenie zwłok Cromwella, przyjęto szereg ustaw, w tym tak zwany Kodeks

Clarendona – Akt o korporacjach, który zakładał anglikańską przysięgę dla wszystkich osób

piastujących wszelakie stanowiska, Akt o konwentyklach186, zabraniający jakichkolwiek form

kultu poza oficjalną oraz Akt o pięciu milach, który powstrzymywał dysydenckich kapłanów

od zbliżania się na taką właśnie odległość do miast i swoich dawnych parafii.

181 „LIBERTY, civill, and spirituall, were the good old cause” J. Scott, England’s Troubles, Cambridge University Press, New York 2000, s. 354. 182 T. Harris, The British dimension, religion and the shaping of political identities during the reign of Charles II, [w:] Protestantism and National Identity, Cambridge University Press, New York 1998, s. 134 183 H. Nenner, The later Stuart age, [w:] The varieties of British political thought, 1500-1800, Cambridge University Press, New York 1993, s. 186. 184 “in his nature so little reverence or esteem for antiquity, and did in truth so much condemn old orders, forms and institutions, that the objection of novelty rather advanced than obstructed any proposition” J. Scott, England’s Troubles, Cambridge University Press, New York 2000, s. 168-169. 185 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 158. 186 Zebraniach pod gołym niebem.

41

Najważniejszym jednak przyjętym prawem i kamieniem węgielnym całego ustroju

wypracowanego w ciągu pierwszych pięciu lat restauracji był Akt o jedności wiary z 1662

roku, w związku z którym wszyscy duchowni musieli być zatwierdzeni przez Kościół

anglikański187. Tak surowy pakiet prawodawczy, jawną zemstę, uzupełniono i obwarowano

różnorakimi środkami bezpieczeństwa. Obawiano się reakcji pospólstwa, głównie mas

londyńskich i dlatego przyjęto Akt przeciw burzliwemu wznoszeniu petycji, który ograniczał

liczbę podpisujących do dwudziestu, a składających do dziesięciu, bowiem właśnie pod

pretekstem wniosków dochodziło do presji tłumu na władze. Wzmocniono także pozycję

królewską, dając monarsze kontrolę nad cenzurą (Akt licencyjny, pozostający w mocy aż do

1679 roku) i co ważne dla istoty naszej pracy – nazywanie króla papistą miało być surowo

karane188. Wciąż obawiano się reakcji na nowy-stary porządek, także za sprawą krótkiego

powstania Vennera w Londynie (styczeń 1661)189 i to strach kierował w tamtych dniach

parlamentem (Samuel Pepys wspomina: „Wracając do domu byliśmy w wielu miejscach

zatrzymywani i przepytywani, srożej aniżeli w najgorszych czasach, bo padł strach, że

Fanatycy znów powstaną”190), nie zaś szczególna miłość do osoby królewskiej, wobec której

pokładano umiarkowane zaufanie. Karol II zawodził je zresztą, między innymi nieustannie

sprzeciwiając się ustawodawstwu zemsty, czyli wspomnianym już Aktom o jedności wiary

oraz o konwentyklach, nie znajdując zrozumienia w parlamencie, w mniemaniu którego

powinien popierać Kościół, za który życie oddał jego ojciec, męczennik191. Również jego

stronnicy, jak chociażby książę Ormonde czy własny brat, książę Yorku, ulegli podczas

głosowania nad ustawodawstwem religijnym w Izbie Lordów dopiero po osobistej interwencji

Clarendona, wbrew własnym przekonaniom192. Król ponadto już w 1662 roku podejmował

pierwsze próby emancypacji katolików, prosząc parlament kawalerów o łaski w uznaniu

lojalizmu papistów podczas wojny domowej193. Już wtedy polityka religijna władcy zaczęła

powoli rozchodzić się z parlamentarną, ci ostatni uważali za klucz do stabilizacji reżimu

restauracyjnego zduszenie zagrożeń dysydenckich, uważanych przez nich za tak samo

radykalne („Owe, papizm i fanatyzm, są jednakowo niebezpieczne dla rządu poprzez

ustanowione prawo. Papiści, od czasów reformacji spiskowali... przeciw temu Królestwu...

187 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 216. 188 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 152. 189 G. S. de Krey, London and the Restoration, Cambridge University Press, New York 2005, s. 71. 190 S. Pepys, Dziennik, tom 1, Virtualo 2011, s. 102. 191 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 160-161. 192 A. Swatland, The House of Lords in the reign of Charles II, Cambridge University Press, Cambridge 1996, s. 145 193 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 177.

42

jednak dzięki opatrzności boskiej... zawsze zostawali zawiedzeni. Fanatycy wykonali tylko

jeden zamach, odsuwając na bok monarchię, niszcząc Kościół i na prawie dwadzieścia lat

sprawowali arbitralny i tyrański rząd przeciw prawu”194). Monarcha zaś, który uważał

według Jonatana Scotta „katolicyzm za Dobrą Sprawę, kwakrów za wesołe towarzystwo,

a tolerancję za roztropną i ludzką”195 nie mógł podołać misji, jaką wyznaczył mu naród.

Episkopalizm starano się ponownie zaprowadzić także w Szkocji. Karol II i tutaj

popisał się swoimi negocjacjami z opozycją i jej wysłannik Jakub Sharp powrócił do kraju

jako arcybiskup St Andrews i prymas Szkocji. Parlament potępił kowenanty i zakazał

przeprowadzania nabożeństw w domach prywatnych. Wreszcie duchowni mianowani po 1649

roku mieli, tak jak w Anglii, otrzymać potwierdzenie od biskupa – oficjała Kościoła

państwowego. Ostatnie zarządzenie przelało kroplę goryczy i 270 kapłanów zaprotestowało,

odmawiając posłuszeństwa. Zaczęto organizować się samodzielnie, ale od razu starania te

napotkały sprzeciw i były karane. W końcu jesienią 1666 roku wybuchło Powstanie

Pentlandzkie, które zostało jednak szybko rozgromione, jako że zamiast odpowiedniego

przygotowania czy uzbrojenia jego prości członkowie wierzyli, że „konie i rydwany Izraela

walczyć będą po ich stronie”196. Sytuacja zdarzała się powtarzać, gdy ponownie oficjalne

prawodawstwo okraszone zostało sformułowaniem, że prowadzi do powrotu władzy

rzymskiej. Karol, pomny losu ojca, zaniechał bezpośredniej walki z Kościołem

prezbiteriańskim, rozwijając jednak episkopalizm i sankcje wobec dysydentów197.

W Irlandii nie udało się prezbiterianom utrzymać swojej pozycji, mimo że jako

pierwsi ogłosili Karola królem po opanowaniu zamku dublińskiego. Kraj oczywiście

pozostawał w rękach protestantów, jednak monarcha najważniejsze urzędy powierzył mniej

radykalnym Starym Anglikom, tak jak na przykład Jakubowi Butlerowi, księciu Ormonde

stanowisko namiestnika. To umożliwiło dialog z większością katolicką, którą ponadto

podzielono dla wygody rządzenia Remonstrancją, czyli przysięgą na wierność. Taką

przysięgę prości duchowni byli w stanie przyjąć bez dyskutowania, w odróżnieniu na

przykład od jezuitów. Dosyć dobry pomysł w myśl divide et impera został natychmiast

skrytykowany przez radykałów, według których nie istniał ktoś taki, jak lojalny katolik, 194 “That Popery and Phanaticism, are equally dangerous to the Government by Law Established. The Papists, ever since the Reformation, have plotted . . . against this Kingdome . . . but by God’s Providence . . . have been always disappointed. The Phanaticks made but one Attempt, and laid aside the Monarchy, Destroyed the Church, and for almost Twenty Yeares, exercised Arbitrary and Tyrannical Government against Law” J. Scott, England’s Troubles, Cambridge University Press, New York 2000, s. 168-169. 195 Ibidem., s. 168-169. 196 S. Zabieglik, Historia Szkocji, Wydawnictwo DJ, Gdańsk 2000, s. 177-179. 197 Ibidem., s. 179.

43

albowiem rekuzant to buntownik z natury. Karol II sympatyzował prawdopodobnie

z wywłaszczonymi Irlandczykami, dlatego części z nich udało się na drodze prawnej wrócić

do swoich posiadłości, z których zostali wyrzuceni cromwellowscy poplecznicy, na których

patrzono w Londynie nieufnie. Króla hamowała wyłącznie angielska opinia publiczna, wciąż

niechętna katolikom i podjudzana przez earla Orrey i Nowych Anglików, którzy w końcu

pozbyli się Ormonda. Niemniej jednak, Irlandczykom udało się zwiększyć swój stan

posiadania ziemi ze wspominanych wcześniej 10 do 20-25%198.

2.2 Katolicyzm w natarciu Fiasko polityki zagranicznej i odnowiony strach przed katolicyzmem

Chociaż rozgoryczenie narastało stopniowo (już pod koniec sierpnia 1661 Pepys

zanotował: „Na Dworze bardzo źle się dzieje; tyle tam jest intryg, tyle biedy, pijaństwa,

przeklinania i pustych amorów, że nie wiem, jaki może temu być koniec okrom wielkiego

zamieszania. Kler taki pyszny, że wszyscy, kogo tylko spotykam, protestują przeciw

sprawowaniu się panów duchownych. Krótko mówiąc, nie widzę zadowolenia ani spokoju

nigdzie, między żadnej kondycji ludźmi”199) to druga połowa lat 60 XVII wieku załamała

entuzjazm wobec restauracji. Dopełniły tego smutnego obrazu klęski, na które Karol wpływu

żadnego nie miał – fatalna w skutkach zaraza roku 1665 oraz wielki pożar Londynu roku

1666. Król jednak nie zachowywał się odpowiednio, a jego beztroska przełożyła się na

nieszczęsny przebieg wojny holenderskiej i pojawienie się wroga u Tamizy w pobliżu

stolicy200. Konkludując, krótki okres względnej stabilizacji religijnej zakończył się wraz

z tym, jak powróciły lęki Brytyjczyków – w 1667 sto tysięcy Londyńczyków zmarło od plagi,

większość miasta stołecznego zmieniła się w ponure zgliszcza, a niekompetencja i porażki

wojenne miały być dalej wiązane ze Stuartami201. Zgorzknienie narastało, tak jak złość wobec

rządzących (w tym Clarendona): „głośno mówi się nawet o zdradzie, że jesteśmy sprzedani

i kupieni; że zdradzeni przez papistów i innych z kompanii Króla (...) jacyś nieokrzesani

ludzie poszli, jak słyszał, do pałacu Lorda Kanclerza, (...) i szubienicę czy wystawili przed

domem, czy namalowali na wrotach, a na niej wypisane: Trzy rzeczy zdrada kanclerzowa:

Dunkierka, Tanger i bezpłodna królowa”202. Zawiódł także odnowiony Kościół –

198 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 164-166. 199 S. Pepys, Dziennik, tom 1, Virtualo 2011, s. 150. 200 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 169. 201 J. Scott, England’s Troubles, Cambridge University Press, New York 2000, s. 166. 202 S. Pepys, Dziennik, tom 2, Virtualo 2011, s. 201-202.

44

anglikańskich duchownych zabrakło w czasie próby, w czasie zarazy. Salwowali się ucieczką

z Londynu, a opróżnione przez nich miejsca zajęli ponownie dysydenci. Laicy podjęli się

trudnej misji względem cierpiących i umierających, a ich myśl polityczna i religijna miała

zdominować miasto. Myśl ta była na wskroś radykalna i ziejąca gniewem zarówno wobec

papistów, jak i romanizujących Anglikanów. Gdy ogień pochłonął dwie trzecie kościołów

parafialnych, nikt przy zdrowych zmysłach nie mógł zabronić Londyńczykom spotkań

w miejscach otwartych, określanych jak dotąd konwentyklami, przeciw którym stało prawo

parlamentu kawalerów203. O wzrastającym wpływie radykałów informuje ponownie Pepys:

„Nieprzejednani bardzo podnieśli głowę, a ich zebrania są uczęszczanie i tolerowane;

i spodziewają się, że niebawem nadejdzie ich dzień”204. Symbolem zmian w charakterze

odrestaurowanej monarchii było przejęcie steru rządów po obaleniu Clarendona przez kabałę

(ang. cabal – Clifford, Arlington, Buckingham, Ashley, Lauderdale), niepopularną dworską

klikę, podejrzewaną o zapędy prokatolickie i proabsolutystyczne, ale także w pewnym sensie

skłonną do tolerancji względem dysydentów205.

Polityka zagraniczna, wbrew pozorom kluczowa dla naszego obszaru badań, w tym

ciężkim okresie była niewątpliwie trudna do prowadzenia. Anglia, a za nią Szkocja i Irlandia,

musiały zredefiniować swoich partnerów i wrogów. Niewątpliwie anachroniczne było już

w tym czasie postrzeganie jako arcywroga Hiszpanii. Na przełomie wieków XVI i XVII to

właśnie Habsburgów obawiano się najbardziej, ponieważ jako pierwsi od czasów Karola

Wielkiego posiadali środki, by prowadzić politykę uniwersalistyczną, by odbudować

Imperium i w mniemaniu Anglików właśnie ta ideologia wiązała ich naturalnie z rzymskim

antychrystem. Chociaż za czasów restauracji Habsburgowie posiadali wciąż ogrom ziem, to

flota i handel decydowały w nowej percepcji wojen o dominacji („ktokolwiek panuje nad

oceanem, panuje nad handlem świata, a ktokolwiek panuje nad handlem świata, panuje nad

bogactwami świata, zaś ktokolwiek jest panem tychże, panuje nad samym światem” pisał Jan

Evelyn w 1664 roku206). Jakby na sprawę się nie zapatrywać, potęga Hiszpanii przemijała tak,

jak i bezpośrednie zagrożenie z jej strony. Pretendentami do objęcia imperialnej schedy były

aż trzy kraje – Anglia, Zjednoczone Prowincje oraz Francja. Ostatni z tych krajów

w błyskawicznym tempie rozwijał swoją potęgę za Ludwika XIV, Króla – Słońce. Ponownie

między władcą, a większością parlamentarną pojawiły się zgrzyty, oto bowiem jakkolwiek

203 G. S. de Krey, London and the Restoration, Cambridge University Press, New York 2005, s. 90-91. 204 S. Pepys, Dziennik, tom 2, Virtualo 2011, s. 272. 205 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 218. 206 S. C. A. Pincus, Protestantism and patriotism, Cambridge University Press, Cambridge 1996, s. 256-258.

45

chętnie i entuzjastycznie jeszcze w 1665 roku toczono wojnę o handel z Holendrami, tak na

przełomie lat 60 i 70 coraz bardziej obawiano się zburzenia kruchej równowagi w Europie

przez Francję i Anglicy dążyli do jej utrzymania za wszelką cenę. Karol II zaś konsekwentnie

od początku swego panowania za głównego partnera uważał właśnie swego kuzyna, Ludwika

i to z francuskimi ideałami arystokratycznymi i monarchistycznymi najbardziej się

utożsamiał, z Francuzami też chciał podzielić przemijające imperium hiszpańskie, zagarniając

kolonie w Ameryce. Zjednoczone Prowincje pełne burżuazji, kalwińskich i republikańskich

wartości, dające ponadto schronienie dysydentom z Anglii i wspierające ich jako siłę

odśrodkową, były dla Stuarta jednoznacznym wrogiem207. Królestwa Karola stanęły na

rozdrożu, między dwoma opcjami prowadzenia polityki. Obie posiadały jasne konotacje

religijne. Francuzom nie ufano: „Mówią, że król Francji (...) z nas dworuje sobie, powiadając,

że nie wie, z jakiej racji jego kuzyn, król angielski, pożałował mu swego Królestwa, i woli

raczej, że je teraz Holendrowie zabiorą”208 – komentowano ich postawę podczas II wojny

holenderskiej . To zagrożenie papistowskim uniwersalizmem w nowym wydaniu wygrało

z lękiem przed fanatyzmem, który bądź co bądź był protestancki. Nadto, londyńscy fanatycy

zachowali się lojalnie podczas wojny, co ich uwiarygodniało209, tak jak wcześniej katolicy

częściowo oczyścili swe imię podczas wojny domowej, stając po stronie rojalistów. „Po

restauracji, katolicką superpotęgą była Francja Ludwika XIV. Znajdowała się o wiele bliżej

i była o wiele potężniejsza (...) W latach 70 XVII wieku była także na gołe oko

ekspansjonistyczna. W tym samym czasie stała się otwarcie narzucającą nietolerancyjny,

zdeklarowany absolutyzm” stwierdza J. Scott210. Chociaż król zgodził się po zawarciu pokoju

z Holendrami na podpisanie protestanckiego trójprzymierza z Prowincjami i Szwecją, to

jednocześnie prowadził tajną grę z Ludwikiem i jak czas pokazał, nie zawahał się zignorować

papierowego sojuszu211.

Karol w końcu otwarcie, chociaż w ścisłym gronie zaufanych (już nawróconego

księcia Yorku oraz Clifforda i Arlingtona) przyznał 25 stycznia 1669 roku w święto

nawrócenia św. Pawła z Tarsu, że katolicyzm jest religią prawdziwą, pytając jednocześnie

zebranych, jakie kroki może poczynić, by wspomóc to wyznanie. Doradcy odparli, że należy

zacząć od sojuszu z Francją. Król posłał własnych, tajnych negocjatorów (w tym katolika,

207 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 172-174. 208 S. Pepys, Dziennik, tom 2, Virtualo 2011, s. 210. 209 S. C. A. Pincus, Protestantism and patriotism, Cambridge University Press, Cambridge 1996, s. 275. 210 J. Scott, England’s Troubles, Cambridge University Press, New York 2000, s. 167. 211 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 218.

46

lorda Arundella z Wardour), nie korzystając z usług uznanych ambasadorów212. Czym mógł

się kierować? Raczej nie prywatnymi wierzeniami, skoro później wyceniał swoją konwersję

w negocjacjach na 160 tysięcy funtów. Karol wiązał wiarę z ideologią polityczną: „żadna

inna wiara tak dobrze nie komponuje się z absolutną godnością królewską”213. Potrafił być

cyniczny i wiedział, czego chce, jakie kroki ma podjąć, by osiągnąć swój cel. Rok później

obie strony podpisały traktat sojuszniczy z Dover, wymierzony przeciw Zjednoczonym

Prowincjom, a także zawierający tajne klauzule dotyczące warunków przejścia króla na

katolicyzm, a w konsekwencji przywrócenia królestw Rzymowi. Ludwik ze swojej strony

obiecał także wysłanie w razie potrzeby korpusu ekspedycyjnego214. Karol tego potrzebował

najbardziej, jako że bez ustanku obawiał się własnego ludu i powtórki zdarzeń wojny

domowej, w sumie tak samo, jak obawiali się tego Anglicy. Nie ufał swoim poddanym. Wolał

popaść w zależność od Ludwika niż od parlamentu215. Obawy przed połączonymi siłami

Francji i katolicyzmu (ang. franco-catholic danger) spełniły się, a sekretna atmosfera wokół

prowadzenia polityki wzmacniała strach i paranoję poddanych. „Po pewnym czasie [ci

jezuici]... stali się władni wpływać na sprawy stanu i rządu... kontynuacja bądź przedłużenie

parlamentów zostały przystosowane, by służyć ich celom... z ministrów (przyp. tłum. może

chodzić też o dyplomatów) angielskich zrobiono instrumenty... by wypowiedzieć wojnę

protestanckiemu krajowi... by posuwać do przodu i powiększać potęgę francuskiego króla”216.

Angielski koszmar stał się rzeczywistością w Roku Pańskim 1672. Karol

wypowiedział wojnę Zjednoczonym Prowincjom bez zgody parlamentu, łamiąc

trójprzymierze, zaś armie Ludwika parły na Amsterdam. Król Słońce zażądał od Holendrów

między innymi równouprawnienia katolików w całym kraju, zaś Stuart za namową doradców

ogłosił tolerancję religijną – w oficjalnych zamierzeniach, by uspokoić dysydentów na czas

wojny z kalwińskimi Prowincjami. Jednakże to katolicy byli największymi beneficjentami

deklaracji, jako że w odróżnieniu od prezbiterian nie musieli otrzymywać specjalnych

licencji. Nie umknęło uwadze Anglików, że w Wielkanoc wspomnianego roku książę Yorku,

następca tronu z racji braku legalnego potomstwa Karola, nie przyjął anglikańskiej komunii.

212 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 174-175. 213 “no other creed matches so well with the absolute dignity of Kings’” J. Scott, England’s Troubles, Cambridge University Press, New York 2000, s. 176. 214 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 218. 215 J. Scott, England’s Troubles, Cambridge University Press, New York 2000, s. 174-175. 216 “After some time [these Jesuits]... became able to influence matters of State and Government... the continuance or Prorogation of Parliaments has been accommodated to serve the[ir] purposes... Ministers of England were made Instruments... to make War upon a Protestant State... to advance and augment the dreadful power of the French King” Ibidem., s. 168.

47

Co więcej, wobec śmierci jego pierwszej żony, która zresztą zdążyła przejść na katolicyzm,

Jakub poślubił kolejną katoliczkę – Marię Beatrycze z Modeny. Teraz zarówno król (pojął za

żonę Katarzynę de Braganza, wniosła w posagu Tanger i Bombaj, z racji wiary odmówiono

jej koronacji), jak i następca tronu posiadali „rzymskie” małżonki. Książę Yorku miał dwie,

wychowane na poprawne protestantki córki, ale jeśli nowa żona urodziłaby mu syna, dynastia

Stuartów stałaby się katolicka, a Anglia, Szkocja i Irlandia miałaby pierwszego władcę,

wyznawcę tej religii, od czasów Marii Tudor. Parlament czuł się zaniepokojony i poczynił

zdecydowane kroki – prosząc króla, by małżeństwo księcia nie zostało skonsumowane,

a także uchwalając Akt o przysiędze (ang. Test Act) – wszystkie osoby sprawujące urzędy

musiały przyjąć anglikańską komunię oraz potępić katolickie dogmaty. Jakub zrezygnował

z urzędu lorda admirała, zaś Clifford popełnił samobójstwo217. Niewielu katolików

zajmowało wyższe urzędy w państwie, zaledwie czwórka takich zasiadała w Izbie Lordów

i ustąpiła po ustanowieniu Test Act218. Potwierdziło to tylko podejrzenia względem otoczenia

królewskiego. Deklaracja o tolerancji upadła, podobnie jak rządy kabały i Anglia podpisała

separatystyczny pokój ze Zjednoczonymi Prowincjami w 1674 roku. Rząd objął Tomasz

Osborne, earl Danby, antykatolicki Anglikanin, odpowiedzialny między innymi za mariaż

Marii Stuart z Wilhelmem Orańskim219. Zdaje się, że było już jednak za późno na

odbudowanie zaufania. Gilbert Burnet, określił kryzys roku 1672 jako piąte i najpoważniejsze

zagrożenie dla protestantyzmu. Stuartowie, wespół z Królem Słońce byli oskarżani o próby

zaprowadzenia religii rzymskiej oraz władzy samowolnej na całym kontynencie. Po kilku

latach prowadzenia polityki zgodnej z oczekiwaniami parlamentu (potwierdzenie praw

przeciw dysydentom religijnym w 1675), Karol ponownie postawił na swoim, gdy Izba Gmin

zażądała wypowiedzenia wojny Francji wobec jej niepohamowanego ekspansjonizmu na

kontynencie. Armia została już zebrana, jednak parlamentarzyści odmawiali jej

subsydiowania, wobec czego król nie poparł projektu wojennego. Taka znaczna siła

wojskowa stacjonująca w Anglii budziła postrach, sugerowała, jakoby władca wespół

z Danbym i księciem Yorku zamierzali przy jej pomocy narzucić krajowi katolicyzm siłą220.

Tymczasem w Szkocji również wrzało. Radykałowie w maju 1679 roku zamordowali

arcybiskupa Sharpa, co stało się sygnałem do nowej rebelii. Siły powstańcze pokonał pod

Bothwell Brig dopiero ulubiony bastard Karola, książę Monmouth. Władze jednak nie

217 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 178-179. 218 A. Swatland, The House of Lords in the reign of Charles II, Cambridge University Press, Cambridge 1996, s. 146. 219 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 218-219. 220 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 180-181.

48

zaostrzały kursu, wydając akt łaski oraz odsuwając od namiestnictwa niepopularnego

Lauderdale’a. Z racji, że sukcesja, jak i sama osoba księcia Yorku budziła już w tym czasie

w Londynie spore kontrowersje, Karol zdecydował się wysłać go właśnie na miejsce

usuniętego komisarza. W kraju, w trudno dostępnych pasmach górskich, wciąż działała

radykalna opozycja, znana jako kamerończycy. Króla ogłosili tyranem, wypowiadając mu

wojnę. Księcia Yorku nazwali otwarcie „zdeklarowanym papistą”, na obu nakładając

ekskomunikę. Po schwytaniu i powieszeniu ostatnich buntowników Jakub czuł się o wiele

pewniej, przejmując obowiązki komisarza królewskiego. Parlament ogłosił, że kwestia wiary

nie jest decydująca przy porządku sukcesyjnym, jednakże przyjął także szkocki odpowiednik

Test Act, o wiele bardziej lojalistyczny, jednak wciąż odsuwający od stanowisk papistów

i fanatyków. Wszystkich, którzy odmawiali jego zaprzysiężenia prześladowano, a okres ten

u prezbiterian znany jest jako „czas zabijania”221.

2.3 Spisek papieski Sprawa Tytusa Oatesa i kryzysy ekskluzyjne

„Próby stronnictwa papieskiego, trwają przez wiele minionych lat... nie tylko

wewnątrz tego, ale także innych królestw Waszej Wysokości, by wprowadzić rzymską

i zupełnie wytępić prawdziwą, protestancką wiarę”222 – głosy takie w Roku Pańskim 1680 nie

były już odosobnione. Klimat antykatolicki powrócił z całą siłą, narastając od czasu

opisywanych w poprzednim podrozdziale wydarzeń przez całe lata 70 XVII wieku. Na

dodatek, w 1679 roku wygasł w końcu Akt licencyjny, czyli mówiąc prosto przywilej cenzury

dla monarchy. Kraj zalały tony pism propagandowych, niczym po zerwaniu tamy. Część

z nich była nowa, część pochodziła jeszcze z czasów wojny domowej – obecne problemy

przypominały te sprzed czterdziestu i więcej lat. Wszystkie wpłynęły na znaczną

radykalizację społeczeństwa223. Narastająca histeria doprowadziła także do zaostrzenia

przepisów Aktu o przysiędze (Test Act) i tak w 1678 poza parlamentem znaleźli się wszyscy

dysydenci odmawiający zaprzeczeniu transsubstancji oraz innych katolickich dogmatów,

również chronieni dotychczas przywilejami możni z Izby Lordów. Od 20 listopada tego roku

żaden papista nie zasiadał już w tej Izbie, księcia Yorku wyłączono z niej na mocy specjalnej

klauzuli. Katolicy nie pracowali już nad większą tolerancją, ale nad tym, by przepisy

221 S. Zabieglik, Historia Szkocji, Wydawnictwo DJ, Gdańsk 2000, s. 180-182. 222 “Attempts of the Popish Party, for many years last past... not only within this, but other your Majesties Kingdoms, to introduce the Romish, and utterly to extirpate the true protestant religion” J. Scott, England’s Troubles, Cambridge University Press, New York 2000, s. 168. 223 Ibidem., s. 183.

49

dodatkowo się nie zaostrzyły224. Prezbiteriańscy dysydenci znów odzyskiwali swoje siły, gdy

pobudzone przez strach masy z chęcią słuchały ich nawoływania do dokończenia reformacji

porzuconej przez kler225. Chociaż Kościół anglikański wciąż zmagał się z sekciarstwem, jak

postrzegał radykałów i nawet w wielu przypadkach zarzucał im podgrzewanie nastrojów

antykatolickich dla własnych korzyści, to wtedy już przeważał pogląd o potrzebie nowego

religijnego ładu – kompromisu protestantów dla wspólnego przeciwstawienia się zagrożeniu

wiary reformowanej i państwa226. Podczas gdy Danby bił na alarm przed sektami, Londyn bił

na alarm przed papizmem, który miał na celu skłócić protestantów, widząc go także

w prerogatywach i ambicjach episkopatu anglikańskiego227.

W całą sytuację wkroczyła nietuzinkowa postać. Tytus Oates urodził się w rok

stracenia króla Karola I Stuarta i wychowany został w wierze anabaptystów. Nie

przywiązywał jednak do tejże wiary zbyt wielkiej wagi i znajdując się w towarzystwie

katolików (w tym na dworze Tomasza Howarda228, upośledzonego umysłowo księcia

Norfolk) konwertował się w środę popielcową 1677 roku. Jan Pollock określał go jako

brutalnego, chciwego i głodnego pochlebstw kłamcę. Po krótkiej przygodzie z seminarium

jezuickim w Valladolid został z niego wyrzucony, rok później to samo spotkało go ze strony

seminarium w St. Omers. Gdy wreszcie przybył do Londynu, nawiązał znajomość z niejakim

Simpsonem Tonge i razem zaprojektowali to, co później stało się znane jako spisek papieski.

Nie ma wątpliwości co do tego, że była to konfabulacja nastawiona na zdobycie posłuchu

oraz zysków. Jej owocem był 68-stronicowy pamflet „Prawdziwa i dokładna narracja

o okropnym spisku i knowaniu stronnictwa papieskiego przeciw życiu Jego Najświętszej

Wysokości, rządowi i wierze protestanckiej”. Z czego mniej więcej się składał? Cóż, papież

ogłosił się panem i zwierzchnikiem królestw Anglii i Irlandii, jezuici otrzymali zadanie

przygotowania buntu w Szkocji, irlandzkie porty niebawem miały otworzyć się na lądowanie

wojsk francuskich, katolicy gromadzili także pieniądze i broń potrzebne do starć. Wisienką na

torcie tych wszystkich rewelacji stała się informacja o zamierzonym zamachu na życie Karola

II, ekskomunikowanego bękarta, a właściwie zamachach – ponieważ metod wybranych przez

jezuitów na tajnym spotkaniu miało być wiele. Scenariusze obejmowały otrucie przez lekarza

224 A. Swatland, The House of Lords in the reign of Charles II, Cambridge University Press, Cambridge 1996, s. 146-148. 225 G. S. de Krey, Reformation in the Restoration Crisis, [w:] Religion, literature, and politics in post-reformation England, 1540-1688, Cambridge University Press, Cambridge 1996, s. 234. 226 G. S. de Krey, London and the Restoration, Cambridge University Press, New York 2005, s. 118. 227 Ibidem., s. 152. 228 Rodzina ta była postrzegana jako pierwsza wśród katolickich rodów Anglii, brat Tomasza, Filip został kardynałem.

50

królowej, zastrzelenie srebrnymi pociskami w parku świętego Jakuba, napadnięcie przez

czterech irlandzkich drabów oraz opłacenie zakonników i duchownych gotowych wykonać to

zadanie. We wszystkich wypadkach, Oates był oczywiście tajnym agentem i informatorem.

Ogłoszono także listę 99 osób zamieszanych w spisek, w tym wysokich oficjeli rządowych229.

W wymienionych zagrożeniach widzimy wszystko to, co prześladowało Anglików w tych

niespokojnych czasach: francuska inwazja, królowa-katoliczka, nielojalni Irlandczycy czy

wreszcie wiecznie knujący jezuici.

Jak takie rewelacje w ogóle uderzyły w Anglików i spowodowały u nich prawdziwy

strach? Nawet racjonalny polityk, taki jak Jerzy Savile, markiz Halifax komentował, iż

doniesienia: „muszą być traktowane, jakby były prawdą, czy tak było, czy nie... [chociaż] na

próżno było mieć nadzieję, że kiedykolwiek będzie to wyznane przez tych, którzy wciąż

mówiąc, że nie było czegoś takiego jak masakra w Paryżu czy spisek prochowy w Anglii”230.

Czy zatem ważne było w ogóle, czy Oates konfabuluje, czy też mówi prawdę? Człowiek ten

po prostu wykorzystał okazję i idealny klimat do tego typu zarzutów. Ze strony katolików od

dziesięcioleci spodziewano się wyłącznie knowań. Tu dochodzimy do centrum całej histerii,

serca napędzającego panikę i wynikającej z niej przemocy. Składa się ono z dwóch

komponentów. Pierwszym jest to, co J. Scott nazywa średniowieczną, XVII-wieczną Anglią

(w której wciąż trwała reformacja, więc tkwiła w tej epoce), a J. Miller anachronicznym,

mentalnym i religijnym światem, w którym uczestnicy kryzysu bez ustanku odwoływali się

do masakry w noc św. Bartłomieja z 1572 roku231. Drugi i ważniejszy to znany

w historiografii syndrom oblężonej, w tym wypadku protestanckiej, twierdzy. Pojęcie to

zbudowali już politycy ery elżbietańskiej, w tym William Cecil, nawołujący do prewencyjnej

wyprawy na Szkocję w celu zabezpieczenia jej przed Francuzami, następnie obserwujący

zmagania Holendrów z Hiszpanami, wreszcie spodziewający się inwazji. Scott określa ten

rodzaj ideologii jako dominujący aż do wieku osiemnastego232. Spisek nie był czymś nowym,

był kontynuacją wciąż istniejącego gdzieś zagrożenia, ostatnią fazą „świętej wojny... nie tylko

tu, lecz w całym chrześcijaństwie: ponieważ papizm albo protestantyzm musi upaść”, zaś

Londyn stał się ostatecznym „bastionem wolności, protestantyzmu i wiary chrześcijańskiej

w ogóle, wszędzie na świecie, głównym wałem, który powstrzymuje biskupstwo rzymskie przed

229 J. Pollock, The Popish Plot, Duckworth and Co., London 1903, s. 3-12. 230 “must be handled as if it were true, whether it were so or no... [though] it were vain to hope it will ever be confessed by those that say still there never was any such thing as the Massacre at Paris or the Gunpowder Treason in England” J. Scott, England’s Troubles, Cambridge University Press, New York 2000, s. 69-70. 231 Ibidem., s. 69. 232 Ibidem., s. 57.

51

przytłoczeniem wszystkich narodów chrześcijańskich przez powszechny zalew tyranii

i zabobonu”233. Przywoływałem już analogię polskiego przedmurza chrześcijaństwa, tu mamy

do czynienia z podobnym poczuciem misji.

Wracając jednak do spisku papieskiego, wydarzenia po nim następujące służyły

Oatesowi. Wpierw zamordowano sędziego pokoju, który spisywał jego zeznania, później

trafiono na dokumenty Edwarda Colemana, byłego sekretarza księcia Yorku, które

informowały o powrocie Anglii do katolicyzmu i wypieraniu herezji. Niedługo po tym został

on stracony, jednak w pamięci pozostawały jego relacje z Jakubem, który teraz był

podejrzewany o udział w spisku. Rząd Danby’ego upadł, samego earla postawiono w stan

oskarżenia, podobnie jak niegdyś Strafforda. Sytuacja zaczęła wyślizgiwać się z rąk partii

dworskiej, dlatego Karol, pomny jak mało kto wydarzeń wojny domowej, rozwiązał

parlament zanim ten odsunął od sukcesji księcia Yorku234. Mimo wszystko, musiał poczynić

pewne ustępstwa – Jakuba wygnano, Tajną Radę poszerzono (także o opozycjonistów)

i zreformowano, parlamentarzystom udało się także uchwalić słynny Habeas Corpus Act

gwarantujący nietykalność osobistą. Niemniej jednak król nie dał się zdominować swoim

poddanym i w ogólnym rozrachunku do swojej śmierci rządził twardą ręką235. Raz to

ustępując, innym razem nie uginając się pod presją, okazał się o wiele bardziej przygotowany

do kryzysu niż jego ojciec 40 lat wcześniej. Wkrótce sytuacja zaczęła się uspokajać, sądy

stały się bardziej umiarkowane, odmówiono oskarżenia królowej, ograniczano wolność prasy.

Wszyscy bali się krwawego finału i to powstrzymywało obie strony od radykalnych posunięć.

Masowe manifestacje na jesieni 1679 oraz 1680 roku składały się z palenia kukły papieża,

wpierw niesionej w uroczystej procesji, któremu towarzyszyli jezuici z zakrwawionymi

sztyletami, lubieżne zakonnice oraz papistowscy spiskowcy. Ogółem wszystko to

przypominało bardziej zabawę, festyn z darmowym alkoholem, niż preludium do

zamieszek236. Z pomocą torysów, zdecydowany już, by oprzeć się na stronnikach i nie

próbować ułagodzić przeciwników, Karol osiągnął szczyty władzy, o jakich marzyli jego

poprzednicy. Ostatnie lata stanowiły okres stabilizacji, w czasie którego nawet wigowie

musieli pochylić głowy przed monarchą. Zmagający się już od pewnego czasu z chorobami

233 “the Holy War... not only here, but in Christendom: for Popery or Protestantisme must fall”; “bullwark of liberty, protestantism, and Christian faith in general, throughout the world: the main bank, that hinders the see of Rome from overwhelming all Christian nations with an universal inundation of tyranny and superstition” Ibidem., s. 184-185. 234 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 180-181. 235 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 219-220. 236 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 185.

52

toczącymi jego ciało i duszę, zmarł 6 lutego 1685 roku, uprzednio przyjmując eucharystię

oraz ostatnie namaszczenie z rąk katolickiego duchownego, ojca Jana Huddlestona, który

w czasie wojny domowej pomógł mu w ucieczce237. Trony Anglii, Szkocji i Irlandii objąć

miał Jakub, książę Yorku, pierwszy panujący katolik od czasów Marii Stuart.

2.4 Katolik na tronie Krótkie rządy Jakuba II Stuarta

„[On] sprowokował te narody do ostatecznego stopnia... nie tylko poprzez naruszanie

naszych praw obywatelskich, ale także przez starania, by zmienić ustanowioną religię na

inną... a mimo całej jego niegospodarności, Brytania stała w potrzebie uratowania przez

cudzoziemską siłę”238 – wypowiadał się o Jakubie II Andrzej Fletcher w 1698 roku. Wydaje

się, że to głównie fatalna kombinacja wymienionych czynników doprowadziła do wybuchu,

jakim była Chwalebna Rewolucja i obalenie dynastii Stuartów (w linii męskiej). Starszy brat

zapewnił mu sukcesję, jednakże na jak długo? Howard Nenner akcentuje głównie dążenie do

władzy absolutnej – pojmowanej od drugiej połowy wieku XVII już zdecydowanie

pejoratywnie, jako rządy arbitralne, a nie doskonałe czy kompletne – jako główną przyczynę

upadku króla. Władca taki bowiem: „ma pełną władzę nad dobrami i osobami swoich

poddanych”239. Maria Niemojowska w bardzo subiektywnej analizie rządów króla, za czynnik

decydujący postawiła religię i narodziny synka Jakuba w czerwcu 1688 roku, potomka, który

mógł zapewnić kontynuację katolickiej dynastii. Tego Anglicy nie mogli już przetrzymać

i przecierpieć, tak jak pojedynczego władcy240. Jest prawdą, że naród był niechętny

świętowaniu narodzin księcia Walii, podejrzewając nawet, że dziecko nie musi być synem

Jakuba – jezuitom wszak tak zależało na papistowskim dziedzicu, że niezależnie od rezultatu

porodu królowej, mogli podłożyć chłopca. Również główny pretendent do tronu, stadhouder

Niderlandów zakwestionował prawa infanta Jakuba Franciszka Edwarda, polecając, by za

księcia nie odmawiano już modlitw w jego kaplicy241. Wobec wydarzeń z przeszłości, gdy

Karol I stracił swoje królestwa z powodu dworskiego kryptokatolicyzmu, a Karol II zmagał

237 Ibidem., s. 191. 238 “[He] provoked these nations to the last degree... not only by invading our civil liberties, but likewise by endeavouring to change the established religion for another... yet notwithstanding all his mismanagement, Britain stood in need of a foreign force to save it.” J. Scott, England’s Troubles, Cambridge University Press, New York 2000, s. 205. 239 “hath a full power over his subjects' goods and persons” H. Nenner, The later Stuart age, [w:] The varieties of British political thought, 1500-1800, Cambridge University Press, New York 1993, s. 181. 240 M. Niemojowska, Ostatni Stuartowie, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1992, s. 10. 241 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 209-210.

53

się z największym kryzysem swojego panowania, jako że posiadał katolickiego,

potencjalnego sukcesora, jak na tronie utrzymać mogła się osoba otwarcie przyznająca się do

wyznawania tej wiary? Czy to jego poddani byli już na tyle zmęczeni niepokojami, że dopiero

po trzech latach niezgodnej ze swoimi przekonaniami polityki powiedzieli dość, czy też

pozycja zbudowana przez jego poprzednika była na tyle silna? Jakub deklarował, że kwestia

wiary jest dla niego sprawą osobistą. Jednak Anglicy nie brali sobie tego do serca, wychowani

na passusach o Krwawej Mary z księgi Foxe’a – wiedzieli, że wtedy także padały takie

zapewnienia. Nowy król zresztą od razu poświęcił się sprawie poprawienia warunków dla

swoich współwyznawców. Nie rozumiał, bądź też nie przejmował się sentymentami

poddanych, którzy postrzegali jego zabiegi jako preludium do ustanowienia frankofilskiego

despotyzmu i papizmu242. Różnił się zupełnie od swojego brata i przypominał bardziej ojca,

powielając również jego błędy. Jego poglądy były proste i surowe, ulokowane w czarno-

białym świecie. Podczas gdy Karol II prowadził umiejętną grę, chroniąc niejednokrotnie

księcia Yorku, ale zarzucając mu także nieroztropną konwersję, Jakub potrafił w 1687 roku

bez ogródek powiedzieć: „Możemy jedynie z całego serca żałować, w co łatwo można

uwierzyć, że nie wszyscy ludzie, nad którymi sprawujemy władzę, są członkami Kościoła

katolickiego”243. Najprawdopodobniej nie brał pod uwagę uprzedzeń poddanych, którzy mieli

wyrobione złe zdanie o katolikach (m.in. jako nieuczciwych krzywoprzysięzcach), uważając

je za rezultat powielanej pokoleniowo niewiedzy, którą trzeba rozjaśnić otwartym

podejściem. Fiasko prób zmiany tej mentalności widać chociażby w nieskutecznym zakazie

świętowania 5 listopada – wyzwolenia Anglii spod spisków papieskich244 (głównie spisku

prochowego, który miał swój finał tego dnia). Anglicy woleli dopatrywać się tajnych

zapisków, klauzul i poczynań tam, gdzie ich najzwyczajniej w świecie (dzięki prostolinijności

Jakuba) nie było245.

W Szkocji naraził się równie łatwo – nie składając tradycyjnej przysięgi obrony wiary

protestanckiej podczas koronacji. W tym czasie do kraju z wygnania powrócił earl Argyll,

Archibald Campbell, próbując zorganizować nowe powstanie. Zostało ono szybko stłumione,

a sytuacja w Królestwie była opanowana na tyle, że nie przejęto się zbytnio antykatolickimi

zamieszkami w Edynburgu, sprowokowanymi za przyczyną odwołania edyktu nantejskiego

przez Ludwika XIV w 1685 roku. Czołowe stanowiska w Szkocji król Jakub obsadził 242 J. Rose, Godly Kingship in Restoration England, Cambridge University Press, New York 2011, s. 229-230. 243 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 196. 244 J. Rose, Godly Kingship in Restoration England, Cambridge University Press, New York 2011, s. 237. 245 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 196-197.

54

katolikami – Jakub Drummond, earl Perth został kanclerzem, zaś Jerzy Gordon, książę

Gordon komendantem Zamku Edynburskiego. Jednakże zarówno parlament, jak i Rada

odmówiły równouprawnienia religii, wobec czego władca dokonał czystek w obrębie tej

ostatniej i wymusił uznanie decyzji. Jakub nierozsądnie postanowił ustanowić tolerancję także

dla radykałów (poza kamerończykami), którzy w czasie Chwalebnej Rewolucji stanęli

przeciw niemu, nie okazując wcale wdzięczności246.

Jeszcze wcześniej jednak doszło do powstania Jakuba, księcia Monmouth,

nieślubnego syna Karola II z Lucy Walter. Nowy parlament udzielił poparcia monarsze,

mimo że wielu wigów uważało charyzmatycznego i przystojnego, protestanckiego księcia,

a nadto Anglika za świetną alternatywę wobec surowego i apodyktycznego Wilhelma

Orańskiego, na tronie po śmierci Jakuba II Stuarta. Książę jednak nie zamierzał czekać

i wrócił z wygnania w podobnym czasie, co earl Argyll, lądując w południowo-zachodniej

Anglii znanej z purytańskich sympatii. Ogłosił się prawowitym królem i próbował to

udowodnić, lecząc skrofuły. Z rebelią uporano się równie szybko, co w Szkocji, a obaj

buntownicy stracili życie. Co ważniejsze jednak, Jakub zażądał utrzymania armii, którą

obsadził katolickimi oficerami – a w tym samym czasie, jak już zostało wspomniane, Król

Słońce demontował przywileje hugenockie i przystąpił do aktywnego ich prześladowania.

Wielu z nich znalazło się w Anglii, rozpowiadając o okropieństwach, jakie spotkały ich z rąk

katolickiego władcy. Niechęć do papizmu wzrastała, a Wilhelm Orański kreowany był na

jedynego czempiona protestantyzmu mogącego powstrzymać Ludwika XIV247. Tymczasem

Jakub zniósł akt Habeas Corpus, rozwiązał coraz częściej przeciwstawiający się mu

parlament i do końca już miał rządzić bez niego. Wciąż promował katolików na urzędy,

twierdząc, że to wynagrodzi im lata zaznanych krzywd, otwarcie przyjął na dworze nuncjusza

papieskiego248 oraz ogłosił nową deklarację tolerancji (także wobec dysydentów). Gdy

biskupi anglikańscy odmówili jej odczytania w kościołach, aresztował ich249.

W ciągu krótkich trzech lat Jakub zdołał przegrać wszystko, co wypracował jego brat.

W 1688 roku sytuacja w Londynie i kraju była analogiczna do histerii kryzysów

ekskluzyjnego i spisku papieskiego – nastąpił upadek zaufania do rządu, doszło do

antykatolickich zamieszek i tumultów, ludność ponownie zaktywizowała się ideologicznie250.

Chociaż Jakub wolał określać się mianem nowoczesnego katolika, próbującego stworzyć coś

246 S. Zabieglik, Historia Szkocji, Wydawnictwo DJ, Gdańsk 2000, s. 183-184. 247 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 200-202. 248 Według prawodawstwa, było to przewinienie znane jako praemunire. 249 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 219-220. 250 J. Scott, England’s Troubles, Cambridge University Press, New York 2000, s. 205.

55

na miarę angielskiego odpowiednika Kościoła gallikańskiego, to jego metody rekatolicyzacji

całego narodu tkwiły głęboko w mentalności kontrreformacji i cezaropapizmu. Osoba

katolickiego króla zawiadującego Kościołem narodowym, jakim był Kościół anglikański

i obsadzania przez niego urzędów biskupich również była nie do wyobrażenia251. Nawet

parlament nie mógł powstrzymać głowy wspólnoty od zmiany wszystkich ceremoniałów na

katolickie252. Konfrontacja tych dwóch światów była niemożliwa. Czy można też mówić

o dobrowolności konwersji, jeśli lordowi skarbnikowi, earlowi Rochester postawiono

ultimatum – przejście na katolicyzm lub dymisja? Jakub zbytnią wagę przykładał do religii

swoich nominatów, a nie ich kompetencji. Chciał dać współwyznawcom silną pozycję,

ponieważ aż do narodzin syna spodziewał się, że jego sukcesorem na mocy praw żony (córki

Jakuba) zostanie zdeklarowany protestant, Wilhelm Orański. We wszystkich trzech

królestwach postępował nieostrożnie, rozbudowując armie – w irlandzkiej następowały

czystki religijne, tak że katolicy stanowili wśród niej aż 90%253 – i tym samym dostarczał

opozycji kolejnych powodów do obaw i potwierdzenia swoich lęków przed zaprowadzeniem

krwawego, papistowskiego reżimu. Gdy królowi narodził się męski potomek, Francja była

zajęta walką z Ligą Augsburską, a nawet sam papież znalazł się w sojuszu wymierzonym

przeciw Ludwikowi XIV – a tym samym przeciw przychylnemu mu Jakubowi II, Wilhelm

Orański przybył na wyraźną prośbę Brytyjczyków do Anglii254. Już wtedy, lądując pod

Torbay 5 listopada 1688 roku, wytoczył propagandowe działa, jak chociażby swoją

„Deklarację powodów dla zjawienia się uzbrojonym w królestwie Anglii”, a także

przekonując, że chce jedynie zwołania angielskiego parlamentu i rozstrzygnięcia spraw przez

sam lud. Wobec tak spolegliwego tonu, nie tylko wigowie, ale i torysi ulegli255. Wkrótce

pojawiły się plotki, że Jakub użyje francuskich i irlandzkich żołdaków, by mordować

Anglików, doszło także do rozruchów antykatolickich i niszczenia kaplic, ambasadę

Hiszpanii zdemolowano. Sporo osób z bliskiego otoczenia króla, a także protestanckich

arystokratów (w tym Danby) przeszło na stronę Wilhelma i to załamało opór Stuarta, teraz

pogrążonego w pesymistycznych myślach. Po rozważaniach, odesłał swoją żonę i syna do

Francji, a wkrótce podążył za nimi256.

251 J. Rose, Godly Kingship in Restoration England, Cambridge University Press, New York 2011, s. 230-232. 252 Ibidem., s. 262. 253 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 203-205. 254 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 221-222. 255 T. Claydon, William III and the Godly Revolution, Cambridge University Press, Cambridge 1996, s. 24. 256 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 212.

56

2.5 Konsekwencje Act of Settlement, kwestia jakobicka i dziedzictwo antykatolicyzmu

Po przybyciu orańskiej armii i floty na czele ze swoim stadhouderem, w Anglii

rozgorzały spory o politycznej i ideologicznej zasadności przejęcia tronu. Nie będziemy się

nimi zajmować, tak jak samą Chwalebną Rewolucją. Koncentrując się na aspekcie religijnym,

warto jednak zaznaczyć, że Gilbert Burnet, szkocki emigrant i historyk, który przybył ze

swoim mecenasem do kraju, podbudował aspiracje Wilhelma do tronu boską opatrznością.

Wygłosił kazanie, w którym stwierdzał, że taki przebieg wydarzeń zgodny jest z planem

Boga, który chociażby skierować miał przychylny wiatr, by Holendrzy dotarli do Londynu

szybciej. Nowemu królowi Anglii sprzyjać miało błogosławieństwo niebios i to stało się

wykładnią, mającą przyćmić ludzkie prawa257. Według Burneta żołnierze Wilhelma

rozumieli, że stali się krzyżowcami, niosąc Anglikom możliwość oczyszczenia się z grzechu,

ostatecznego odstąpienia od grzechu papizmu i powrócenia do pierwotnego stanu ducha. Rok

1688 stanowił polityczną klęskę fałszywego kościoła. Jeśli Brytyjczycy nie podejmą się

moralnej odnowy, to powrócą nieszczęścia258. W takiej atmosferze budowano nowy ustrój

religijny – uchwalona Deklaracja Praw poza najważniejszymi konstytucjami prawnymi

zawierała utrwalenie znaczenia wiary protestanckiej, odbierając przywileje rekuzantom (np.

do noszenia broni). Przełomowy stał się także Akt o następstwie tronu (Act of Settlement),

ogłoszony dopiero po śmierci księcia Gloucester (syna Anny Stuart), gdy sukcesja ponownie

stała się niepewna. Ustanowił nowy porządek dziedziczenia, według którego tronu nie mogła

objąć osoba wyznająca katolicyzm259, a także posiadająca małżonka katolika i obowiązuje on

po dziś dzień. Przywiązanie, jakie torysi okazywali legalności sukcesji, obowiązywało teraz

wyłącznie w przypadku Anglikanów. Ustawa jednoznacznie pozbawiała praw do tronu nie

tylko Jakuba II, ale i jego syna, który również był katolikiem260.

Wciąż jednak niespokojne były pozostałe dwa królestwa. W Szkocji naturalne było

przywiązanie do dynastii Stuartów, wysokie urzędy objęli w posiadanie katolicy – jak już

zostało wspomniane. Kontrolę nad samym Edynburgiem sprawował książę Gordon. Bunt pod

wodzą wicehrabiego Dundee zakończył się dopiero podczas bitwy pod Killiecrankie w lipcu

1689 roku. Samo starcie okazało się dla powstańców zwycięskie, jednak zabity został

przywódca. Po opanowaniu sytuacji, nowe prawa ustanowiono także w Szkocji, tam 257 T. Claydon, William III and the Godly Revolution, Cambridge University Press, Cambridge 1996, s. 31. 258 Ibidem., s. 50. 259 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 222-223. 260 J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008, s. 221.

57

jednoznacznie stwierdzając, że Jakub II stracił tron, jako że źle rządził. Wyzwoliła się także

siła prezbiterian, którzy obalili episkopalizm, biskupów i Akt o supremacji z 1669 roku,

otrzymując samorząd religijny od nowego władcy. Irlandia okazała się o wiele trwalszym

bastionem dla wpływów jakobitów, gdzie earl Tyrconnell pewny inwazji Holendrów

i Anglików rozpoczął samodzielne rządy. Protestanci masowo opuszczali wyspę, obawiając

się masakry i prześladowań. Do Irlandii niechętnie przybył także Jakub II, zachęcany do tego

przez Ludwika XIV, chcącego stworzyć oranżystom nowy front. Stan tamtejszego wojska był

jednak tragiczny. Irlandczycy pragnęli zemsty za lata prześladowań, król zaś nie zamierzał

zbytnio denerwować protestantów, wciąż licząc na odzyskanie pozostałych dominiów. Mimo

jego sprzeciwu, dubliński parlament przystąpił do prawnej zemsty – protestanci stracili prawa

obywatelskie i majątki, zniesiono Akty nawigacyjne. Nie udało się zdobyć Derry wobec

braków w wyposażeniu armii, a 13 sierpnia w Ulsterze pojawiły się wojska angielskie. Jakub

nie wierzył w sukces. Po porażce pod Boyne ponownie udał się na wygnanie, jeszcze raz

twierdząc, że klęska jest karą za grzechy. Irlandczycy byli jednak o wiele bardziej skłonni do

zaciętego oporu, kryjąc się po fortecach, Rapparees, cywile atakujący i grabiący Anglików

działali w całym kraju i posiadali znaczne poparcie. Początkowo Wilhelm był skłonny

przebaczać, teraz jednak rozpoczęły się akcje odwetowe, w tym brutalne mordy. Nawet

ugodowy traktat z Limerick, który miał zabezpieczyć katolików po zakończeniu powstania,

został z czasem zarzucony, w tym wypadku przez równie mściwych, radykalnych

protestantów261. Tak jak Chwalebna Rewolucja dla Anglii przyniosła ukojenie, tak dla Irlandii

był to powrót do tyranii osadników. Katolicy ponownie nie mogli sprawować urzędów,

niedozwolone były mieszane małżeństwa, katoliccy nauczyciele zostali pozbawieni zawodu.

Kraj był zrujnowany i wyniszczony przez rebelię262. Papiści nie mogli dzierżawić także ziemi

przez więcej niż 31 lat, odbywać wyższych studiów ani wysyłać dzieci na edukację za

granicę. Surowe prześladowania spowodowały, że do 1745 roku wyspę opuściło pół miliona

Irlandczyków, głównie szukając chleba w najemnych armiach na kontynencie. Klęska

nauczyła ich, by więcej nie popierać ruchu jakobickiego, mimo jego katolickiego podłoża.

Jakobici wciąż jednak istnieli w Szkocji i nawet Anglii, a sam Wilhelm zaproponował, by

tron po nim objął Jakub Franciszek Edward Stuart, jako że nie znosił Anny Stuart – jednak

ceną było zrzeczenie się pretensji przez samego Jakuba II, na co ten nie przystał, hołdując

261 Ibidem., s. 222-228. 262 H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001, s. 225.

58

legalizmowi. Władca zmarł na wygnaniu w roku 1701. Do dziś działają jego sympatycy,

dążący do kanonizacji świętego króla263.

Wraz z nim zmarła ostatnia szansa na rehabilitację katolików. Anglicy zdołali obronić

swoją jednoznaczną wizję papisty – innego. Również władcy i arystokracja tego wyznania

byli przedstawiani zawsze w niekorzystnym świetle. W ten sposób ich rządy stały się wrogie

wolności, papizm i tyrania oraz papizm i arbitralne rządy były częstymi sloganami

politycznymi. Archetypem katolickiego despoty był oczywiście Ludwik XIV, którego rządy

opierały się na Bastylii i lettres de cachet, ale dostali za swoje również i jego poddani

pozwalający na zanikanie instytucji reprezentatywnych oraz hiszpańscy Grandowie, którzy

byli pyszni i okrutni. Czarnymi charakterami jak zwykle byli duchowni, podtrzymujący

zabobony, plugawiący prawdziwą religię, a nade wszystko prześladujący bez ustanku

heretyków. Donoszono wciąż o okropieństwach popełnianych przez słynną, hiszpańską

inkwizycję, w bogato ilustrowanych drukach. Jeszcze długo po Chwalebnej Rewolucji,

w 1719 roku, z ust kaznodziejów padały takie słowa, jak te: „Papizm jest dziś, czym zawsze

był, krwawą religią, która naucza prześladowania protestantów ogniem i mieczem oraz inną,

nieludzką srogością”264. Katolicy angielscy wciąż postrzegani byli wrogo, głównie z racji

kosmopolityzmu, który nabywają utrzymując kontakty z kontynentem (objawia się tu

doskonale klimat oblężonej twierdzy), studiując poza krajem, na przykład w seminarium

w Douai, nabywając obcych zwyczajów czy nawet akcentu. Równie obcy stali się jakobiccy

pretendenci po śmierci Jakuba II. Byli podejrzani, ponieważ utrzymywali kontakty z prawie

wszystkimi dworami Europy, uzyskując od nich poparcie. Ponadto, w Rzymie wystawiono im

pomnik, poświęcony Jakubowi III, Karolowi III i Henrykowi IX. Zaprowadzenie ich rządów

w Anglii doprowadziłoby do wprowadzenia obcego, autorytarnego rządu, hołdującemu

papistowskiemu bałwochwalstwu. Strach ten był powszechny: „Cudzoziemska jurysdykcja

papieska i cudzoziemski Pretendent do naszej korony są nierozłączne”, „Gdyby udało się

zwyciężyć Pretendentowi w jego rebelii w Wielkiej Brytanii, [mógłby] bez wątpienia

ustanowić tak krwawy trybunał, jaki oni mają wśród Hiszpanów” grzmiały publikowane

pisma, a powrót Jakuba Franciszka Edwarda widziano w dyliżansie przywiezionym przez

Ludwika XV i papieża265. Przyczyn klęski powstań jakobickich (Fifteen oraz Forty-five od

263 M. Niemojowska, Ostatni Stuartowie, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1992, s. 22-26. 264 “Popery is at this Day, what it always was, a bloody Religion, which teacheth the Persecution of Protestants with Fire and Sword, and other inhumane Severities” C. Haydon, I love my King and my Country, but a Roman Catholic I hate, [w:] Protestantism and National Identity, Cambridge University Press, New York 1998, s. 34 265 “Foreign Jurisdiction in the Pope, and a Foreign Pretender to our Crown, are inseparable”, “Had the Pretender succeeded in his Rebellion in Great-Britain he... [would] without doubt [have] erected such

59

dat ich wybuchu) dopatrywano się w działaniu Opatrzności Bożej266. Niechęć miała pozostać.

Pewna rodzina w połowie osiemnastego wieku zwróciła się do pastora, by nie określał ich

jako papistów, ponieważ nie lubią być tak nazywani, lecz wolą być określani mianem

katolików. Jeszcze podczas tzw. Gordon Riots267, jeden z protestujących zwrócił się do

katolika: „Zburzę twój dom, ty obcokrajowy buntowniku”268. Nastroje antypapieskie

i antykatolickie rozbudzane były głównie podczas zagrożeń, jak na przykład w trakcie

toczonych przez Wielką Brytanię wojen (o sukcesję austriacką czy o niepodległość USA) –

w czasie wspomnianych już zamieszek zniszczono ambasady Sardynii oraz Bawarii269.

Utrzymał się również zwyczaj palenia papieskiej kukły w królewskie urodziny, rocznice

koronacji, wstąpienia na tron Elżbiety Wielkiej (17 listopada), czy wreszcie wspomnianego

już 5 listopada270. Zabawa przy ogniskach tego dnia przetrwała do dzisiaj, znana jako Guy

Fawkes Night wraz z tradycyjnym wierszykiem: „Pamiętaj, pamiętaj piąty listopada, Zdradę

i spisek prochowy. Nie znam powodu, Dla którego ta zdrada Miałaby być zapomniana”271.

Z czasem i wraz z wychodzeniem Brytyjczyków z pozycji ksenofobicznych i kreowaniem

nowej mentalności, strach przed papizmem stopniowo zanikał. Chociaż niechęć do katolików

na Wyspach wciąż jest żywa, jak pokazała pielgrzymka Benedykta XVI w 2010 roku, istnieje

możliwość dialogu. Rok wcześniej powstała konstytucja apostolska Anglicanorum coetibus

regulująca przechodzenie Anglikanów do specjalnego ordynatu kościoła katolickiego,

kierowanego przez Keitha Newtona, byłego, anglikańskiego biskupa. Wobec modernizacji

Kościoła anglikańskiego coraz więcej konserwatywnych duchownych i wiernych korzysta

z tej opcji272. Kto wie, być może następnym krokiem jest przyzwolenie na dziedziczenie

katolików i zmiana Act of Settlement, ostatniej litery prawa dyskryminującej papistów

w Wielkiej Brytanii?

a bloody Tribunal, as they have among the Spaniards” Ibidem., s. 36-37. 266 Ibidem., s. 38. 267 Jerzy Gordon, przewodniczący stowarzyszenia protestanckiego prowadził protest w 1780 przeciw dwa lata wcześniejszemu Papist Act, znoszącego część prawodawstwa przeciw katolikom. Tłumy obawiały się powrotu papistowskiego despotyzmu z powodu złagodzenia kursu. 268 Ibidem., s. 39. 269 Ibidem., s. 48. 270 Ibidem., s. 42. 271 “Remember, remember the fifth of November, The Gunpowder Treason and Plot. I know of no reason, Why Gunpowder Treason Should ever be forgot...” 272 Anglikanie przechodzą na katolicyzm , internetowe wydanie Rzeczpospolitej, aktualizacja 07.04.2012, dostępny 23.08.2012, http://www.rp.pl/artykul/856785.html

60

Zakończenie Podsumowanie

Ciężko wyszczególnić jedną, konkretną tezę, która przyświecała tej pracy. Ogólnie

rzecz biorąc, jest to historia trzech wielkich wyznań w trzech królestwach Wielkiej Brytanii –

Anglii, Szkocji i Irlandii. Jednakże na pierwsze miejsce wśród analiz i badań wysuwa się

katolicyzm, bowiem to z nim skojarzona jest atmosfera spisku papieskiego, jak i wszystkich

innych spisków (prochowego, na życie Elżbiety czy Bothwella). To rzymski antychryst oraz

jezuici zbierają pokłosie większości kryzysów i niepokojów. Anglikanizm służy tutaj za

dominującą i raczej umiarkowaną religię, będącą najczęściej podstawą i fundamentem

polityki religijnej władców, zaś dysydencki prezbiterianizm za radykalny nurt dążący do

dokończenia reformacji i zaostrzenia kursu wobec katolików oraz wszystkiego, co

przypomina papizm. Tak jak wspominałem we wstępie, centrum duchowym, spiritus movens

jest sam kryzys ekskluzyjny oraz tytułowy spisek papieski Tytusa Oatesa. Praca obejmuje

jednak dzieje o wiele wcześniejsze, niejako genezę, jak i wydarzenia następujące aż do

upadku ostatniego katolika na tronie, Jakuba II.

Podział na dwa rozdziały jest raczej symboliczny. Dla mnie treść pracy jest całkowita

i mocno ze sobą złączona. Linia podziału przebiega w tym czasie, gdy dla Anglików

w apokaliptycznych wizjach kończył się świat, czyli podczas wojny domowej i stracenia

Karola I Stuarta. Pierwszy rozdział rozpoczął się od schizmy henrycjańskiej oraz

poprzedzającego ją klimatu antyrzymskiego, sięgającego nawet czasów lollardów

i ustawodawstwa Plantagenetów. Te niepewne początki zainicjowały Kościół anglikański

i jego ograniczoną reformę, a także wyłączyły już na starcie z procesu budowania Kościoła

narodowego ekstremistów, palonych na stosie tak samo, jak zwolennicy Rzymu. Następnie

przeszedłem do efemerycznego panowania Edwarda VI, podczas którego szczyt władzy

osiągnęli ludzie powiązani z rytem genewskim i Kalwinem oraz omówiłem fiasko tego

eksperymentu radykałów, w tym projektu wprowadzenia na tron Lady Jane Grey. Dwa

następne podrozdziały poświęcone zostały katoliczce, Marii Tudor. Pierwszy z nich omawiał

jej panowanie związane z kontrreformacją i próbą przywrócenia katolicyzmu, drugi zaś

rozpatrywał dzieje czarnej legendy Krwawej Mary, w kontekście przełomowej dla

anglikanizmu pracy Jana Foxe’a „Acts and Monuments”, do którego zresztą odwoływano się

często jeszcze w XVII wieku. Kompromis elżbietański (Elisabethan settlement) i jego

załamanie to dzieje rozwoju reformacji i Kościoła anglikańskiego, jego ostatecznego

zamknięcia się i niejako skodyfikowania w duchu, w którym miał już przetrwać mimo

61

krótkotrwałych zmian. To także początek spisków, niepokojów, za które obarczano katolików

oraz formowania się mentalności oblężonej, protestanckiej twierdzy. Reformacja na rubieżach

opowiada o trudnych początkach Kościoła reformowanego w Szkocji oraz Irlandii, przy

niepośledniej roli Anglii oraz Francji, prezentujących dwie odmienne opcje. Omawiany

w tym podrozdziale proces Marii, królowej Szkotów stał się również znaczącym punktem

odniesienia zarówno przeciwników, jak i zwolenników katolików w królestwach. Od tego

momentu mamy już do czynienia z dynastią Stuartów. Pierwszy z nowego domu panującego,

idąc w ślady Elżbiety odrzucił oczekiwania zarówno prezbiterian, jak i katolików, utrzymując

tradycyjny kurs anglikanizmu. Za jego czasów doszło jednak do spisku prochowego

5 listopada 1605 roku, a także do narodzin arminianizmu, kontrowersji religijnej w samym

Kościele anglikańskim oraz do wybuchu wojny 30-letniej, w której radykałowie dopatrywali

się decydującej walki dobra ze złem i ważnej misji, jaką Anglia ma do spełnienia w Europie.

Kościół Karola, straconego w wyniku wojny religijnej, zwanej domową, to początek

załamania zaufania wobec dynastii, podejrzewanej o sympatie katolickie i absolutystyczne.

Arminianizm, podobny do kontrreformacyjnego katolicyzmu, przyjęty już wtedy za oficjalny

nurt kościelny, doprowadził do skłócenia królestw z panującym i podniesienia ręki na władzę

w obronie sumienia. W tym też rozdziale krótko zanalizowany został Kościół republikański

(znoszący anglikanizm w ogóle) oraz rola katolików w wojnie. Drugi rozdział otworzyła

restauracja monarchii, stanowiąca także restaurację religii. Mamy jednak wówczas do

czynienia z czymś zupełnie nowym, z krótkim przeniesieniem ciężaru winy z katolików na

prezbiterian. Wreszcie dochodzi do katastrofy końca lat 60 XVII wieku i według Anglików,

katolicyzm znów znajduje się w natarciu, powodując zarazę, wielki pożar Londynu i klęskę

w wojnie holenderskiej. Narastająca atmosfera oczerniania prowadzi wreszcie do skłócenia

Karola II z parlamentem kawalerów, kryzysu ekskluzyjnego (prób wykluczenia Jakuba II

z sukcesji) i spisku papieskiego Tytusa Oatesa. Pracę zamyka wstąpienie na tron katolika,

księcia Yorku, gdy niczego nie trzeba się już domyślać, bowiem wszystko staje się

przeraźliwie jasne. Jego trzyletnie panowanie oceniane jest głównie poprzez starania

równouprawnienia, a wreszcie wprowadzenia katolicyzmu z powrotem do każdego

z królestw. Konkluzja, jaką jest strach przed sprawą jakobicką, jako związaną jednoznacznie

z Rzymem, stanowi ostatni dowód antykatolicyzmu Brytyjczyków.

Na koniec pozostaje chyba tylko żałować, że z przyczyn najczęściej ode mnie

niezależnych nie zdołałem skorzystać z wszystkich interesujących mnie źródeł dotyczących

omawianego zagadnienia. Przeglądając The Historical Journal, czasopismo naukowe

wydawane przez uniwersytet w Cambridge, natknąłem się na wiele artykułów związanych

62

z tematem mojej pracy oraz należących do tego samego nurtu, co opracowania, którymi

posiłkowałem się przy nakreślaniu dziejów reformacji angielskich, nie zdążyłem jednak

przeprowadzić ich głębszej analizy. Najbardziej chyba ubolewam, że z powodów czasowych

oraz objętościowych nie zdołałem włączyć do rozważań bogatej postaci Tomasza Hobbesa

oraz jego twórczości okresu restauracji. Jego wkład w myśl religijną i polityczną tamtego

okresu był pokaźny, sprowokował także obfitą dyskusję mając zarówno zaciekłych wrogów,

jak i wielu stronników. Być może i u niego znalazłbym ciekawe passusy na temat

antypapizmu tamtej ery. Zamierzałem także opisać jeszcze przynajmniej kilka przykładów

fobii względem katolików związanych z Orange Order, postępującymi konfliktami

w Irlandii, które bądź co bądź, doprowadziły w XX wieku do straszliwych okrucieństw

i powstania IRA. Ciekawe są również anachroniczne protesty przeciw równouprawnieniu

katolików, jak ten, o którym zdołałem napisać wyłącznie dzięki niezwykle ciekawej

publikacji „I love my King and my Country, but a Roman Catholic I hate” Colina Haydona –

XVIII-wieczne Gordon Riots. Zabrakło jednak bazy, by dokonać głębszego podsumowania

i nakreślić krótko próby pojednania wyznań, czynione po dziś dzień. Być może jednak dobrze

się stało, że nie wykroczyłem zbytnio poza nakreślone w niniejszej pracy ramy czasowe.

Chciałbym jednak w przyszłości kontynuować badania, a także rozszerzyć je na inne

wyznania.

Praca nie jest apologią katolików angielskich, szkockich czy irlandzkich.

Przedstawiając dzieje prześladowanych, łatwo jest im współczuć, stroniłem jednak od

jednoznacznego wartościowania, kto miał rację, a kto nie. Potępiałem czyjeś postępowanie

tylko w przypadku bezmyślnej i chorej przemocy. Nakreślając dzieje reformacji i stosunku

względem dysydentów wszelkiej maści, doszedłem do wniosku, że za fenomenem opisanej

histerii stoi podwójna mentalność Brytyjczyków – zagrożonych obrońców oblężonej,

religijnej twierdzy oraz anachronizmów w ich pamięci i przekonaniach, sięgających

fundamentów ustanowionego Kościoła, w tym czasów elżbietańskich. Strach jest tu głównym

aktorem.

63

Abstract The Popish plot, religious relations in England, Scotland and Ireland in 16th and 17th century Popish plot stands for a general description of most of the catholic intrigues, in

particular Jesuit attempts to destroy the existing social, political and religious order. It is,

however, mainly associated with a particular event, one that evokes the name of Titus Oates,

who confabulated on the subject of the alleged attempt to assassinate king Charles II. Anti-

Catholic and popish hysteria that swept over England in 1678 was a phenomenon, yet it

constituted a logical end to a long-term propaganda against papists and was an integral part of

the mentality back then – the British were tormented by a constant fear of an invasion and

looked for the enemies within the country.

The work investigates the history of the three great religions in the three kingdoms,

which will later make up Great Britain – England, Scotland and Ireland. The most prominent

role in the analysis was accorded to the Catholic religion, given that it were the followers of

that rite that were the victims of slander and faced the exclusion from public life, as well as

were those who committed actual offences against the monarchy. The Church of England

constitutes the basis for a moderate and conformist world of the majority of the English,

though it is separate from Rome and everything pope-related. It makes for a reference point

for the analysis of the two other religions. The last one, the dissident Presbyterianism appears

as a radical fraction that wanted to finalise the reformation and settle matters with the

scheming Catholics for once and for all. The research area covers the time from the Henrician

Schism up to the Glorious Revolution, stepping out of a time-frame in two instances –

describing on the one hand the Lollardy movement, and on the other the Catholic Jacobitism.

Starting from the actual plots, through the Catholic loyalism, up to the economic and

legal oppression – as in the case of the Scottish colonisation of Ireland in Ulster – the Catholic

attitudes are being analysed. Most importantly, what truly does interest us is the fear that had

encompassed the masses, especially in London during the many religious crises in the second

half of the 16th century and in the 17th century – as during the Civil War, Exclusion Crisis or,

at last, the actual Titus Oates’ Popish plot. It seems that in the long run the anachronic world

of memory, which dates back to the turbulent times of Elizabeth I and the fortress mentality,

were the catalysts of fear and discord between the religions.

64

Bibliografia 1. A. Pettegree, Reformation and the Culture of Persuasion, Cambridge University Press, New York

2005

2. A. Swatland, The House of Lords in the reign of Charles II, Cambridge University Press,

Cambridge 1996

3. British consciousness and identity, the making of Britain, red. B. Bradshaw, P. Roberts, Cambridge

University Press, Cambridge 1998

4. E. L. Taunton, The History of the Jesuits in England, Bank of Wisdom, Louisville 2002

5. G. S. de Krey, London and the Restoration, Cambridge University Press, New York 2005

6. H. Zins, Historia Anglii, Ossolineum, Wrocław 2001

7. J. Basista, Propaganda religijna w przededniu i pierwszych latach angielskiej wojny domowej,

Historia Iagellonica, Kraków 2007

8. J. Miller, Stuartowie, Królowie Anglii i Szkocji, Bellona, Warszawa 2008

9. J. Pollock, The Popish Plot, Duckworth and Co., London 1903

10. J. Rose, Godly Kingship in Restoration England, Cambridge University Press, New York 2011

11. J. Scott, England’s Troubles, Cambridge University Press, New York 2000

12. M. Niemojowska, Ostatni Stuartowie, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1992

13. M. Questier, Catholicism and Community in Early Modern England, Cambridge University Press,

New York 2006

14. N/N., Anglikanie przechodzą na katolicyzm, internetowe wydanie Rzeczpospolitej, aktualizacja

07.04.2012, dostępny 23.08.2012, http://www.rp.pl/artykul/856785.html

15. Protestantism and National Identity, red. T. Claydon, I. McBride, Cambridge University Press,

New York 1998

16. R. Clifton, The Popular Fear of Catholics during the English Revolution, [w:] Past & Present, nr

52, 2007

17. Religion, literature, and politics in post-reformation England, 1540-1688, red. D. B. Hamilton, R.

Strier, Cambridge University Press, Cambridge 1996

18. S. C. A. Pincus, Protestantism and patriotism, Cambridge University Press, Cambridge 1996

19. S. Grzybowski, Elżbieta Wielka, Ossolineum, Wrocław 2009

20. S. Pepys, Dziennik, Virtualo 2011

21. S. Zabieglik, Historia Szkocji, Wydawnictwo DJ, Gdańsk 2000

22. T. Claydon, William III and the Godly Revolution, Cambridge University Press, Cambridge 1996

23. The early Reformation in Europe, red. A. Pettegree, Cambridge University Press, New York 1992

24. The Reformation in national context, red. B. Scribner, R. Porter, M. Teich, Cambridge University

Press, 1994

25. The varieties of British political thought, 1500-1800, red. J. G. A. Pocock, G. J. Schochet, L. G.

Schwoerer, Cambridge University Press, New York 1993