Dietrich von Hildebrand on National Socialism

324
1 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Transcript of Dietrich von Hildebrand on National Socialism

1

Dietrich von Hildebrandwobecnarodowego socjalizmu

2

seria pod redakcjąWłodzimierza Bernackiego, Wita Pasierbka, Bogdana Szlachty

Paweł Kaźmierczak, Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Anna Krzynówek, Rozum a porządek polityczny. Wokół sporu o idee i instytucje demokracji deliberatywnej

3

Paweł Kaźmierczak

Dietrich von Hildebrandwobecnarodowego socjalizmu

Wyższa Szkoła Filozofi czno-Pedagogiczna „Ignatianum”Wydawnictwo WAMKraków 2011

4

RecenzentDr hab. Włodzimierz Bernacki, prof. UJ

© Wyższa Szkoła Filozofi czno-Pedagogiczna „Ignatianum”, 201131-501 Kraków, ul. Kopernika 26

Publikacja dofi nansowana ze środków przeznaczonychna działalność statutową

Wydziału Pedagogicznego WSFP „Ignatianum”, 2010

Redakcja: Barbara CabałaKorekta: Monika Grodecka

Projekt okładki: Anna GarsztkaOpracowanie techniczne: Jacek Zaryczny

ISBN 978-83-7614-034-6 (Ignatianum)ISBN 978-83-7505-769-0 (WAM)

WYDAWNICTWO WAMul. Kopernika 26 • 31-501 KRAKÓW

tel. 12 62 93 200 • fax 12 42 95 003e-mail: [email protected]

www.wydawnictwowam.pl

DZIAŁ HANDLOWYtel. 12 62 93 254-256 • fax 12 430 32 10e-mail: [email protected]

KSIĘGARNIA INTERNETOWAhtt p://WydawnictwoWAM.pl

tel. 12 62 93 260, 12 62 93 446-447faks 012 62 93 261

e.wydawnictwowam.pl

Drukarnia Wydawnictwa WAM • ul. Kopernika 26 • 31-501 Kraków

5

SPIS TREŚCI

Wstęp 11

1. Niemcy i Austria w okresie międzywojennym (1918-1938) 19 1.1. Niemcy 19 1.1.1. Porażka Niemiec w I wojnie światowej i traktat wersalski (1918-1919) 19 1.1.2. Narodziny i rozwój narodowego socjalizmu w Niemczech (1919-1929) 21 1.1.3. Przejmowanie władzy w Niemczech przez Hitlera (1930-1934) 24 1.1.4. Budowa narodowosocjalistycznego imperium Hitlera (1934-1938) 27 1.2. Austria 30 1.2.1. Okres poprzedzający rządy Dollfussa i Schuschnigga (1918-1932) 31 1.2.2. Okres rządów Dollfussa (1932-1934) 34 1.2.3. Okres rządów Schuschnigga (1934-1938) 39

2. Elementy biografi i Dietricha von Hildebranda 45 2.1. Dzieciństwo i młodość Dietricha von Hildebranda 45 2.2. Konfl ikty z nazistami w Niemczech (1921-1933) 46 2.3. Austria i „Der christliche Ständestaat” (1933-1938) 50 2.4. Tułaczka rodziny Hildebrandów po Anschlussie (1938-1940) 55

6 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

2.5. Życie Dietricha Hildebranda na emigracji w Stanach Zjednoczonych 56 2.6. Uczniowie Dietricha von Hildebranda 57

3. Filozofi czne podstawy antynazistowskiego stanowiska Hildebranda 59 3.1. Tradycja fenomenologii realistycznej 59 3.2. Epistemologiczne stanowisko Dietricha von Hildebranda 61 3.3. Obiektywizm i krytyka relatywizmu 62 3.4. Obiektywna hierarchia bytów i wartości 65 3.4.1. Obiektywny charakter wartości 65 3.4.2. Hierarchia bytów 66 3.4.3. Krytyka buntu przeciw duchowi 69 3.4.4. Odpowiedź na wartość 71 3.4.5. Odpowiedź na wartość a kult idoli 72 3.5. Personalizm 73 3.5.1. Substancjalność, obiektywność, organiczność i duchowość osoby 73 3.5.2. Wartościowanie osoby ludzkiej 77 3.6. Osoba i wspólnota 78 3.6.1. Osobowe podstawy wspólnoty 79 3.6.2. Istota wspólnoty 82 3.6.3. Wzajemne relacje pomiędzy wspólnotami 90 3.6.4. Wartość i hierarchia wartości wspólnot 92 3.6.5. Duchowość osoby fundamentem wspólnoty 94 3.6.6. Różnica pomiędzy masą a wspólnotą 99 3.7. Polemika z Heideggerem 101 3.8. Krytyka racjonalizmu i neoromantyzmu 102 3.9. Rola fi lozofi i i fi lozofa w życiu społecznym 103

4. Religij ne aspekty antynazistowskiego stanowiska Hildebranda 105 4.1. Krytyka instrumentalnego stosunku nazistów do religii 108 4.1.1. Postrzeganie religii jako mitologii 108 4.1.2. Instrumentalne traktowanie Kościoła katolickiego przez Hitlera 109 4.1.3. Krytyka koncepcji „pozytywnego chrześcij aństwa” Hitlera 111

7Spis treści

4.1.4. Niemożność pogodzenia chrześcij aństwa z narodowym socjalizmem 112 4.2. Teologiczna krytyka narodowego socjalizmu 115 4.3. Katolicyzm a polityka 116 4.3.1. Panorama austriackiego katolicyzmu społecznego 116 4.3.2. Hildebrand wobec katolicyzmu politycznego 120 4.3.3. Krytyka Hildebranda pod adresem katolików ulegających wpływom nazizmu 123 4.4. Krytyka religij nego antysemityzmu 125

5. Potępienie Trzeciej Rzeszy 133 5.1. Antypersonalizm 134 5.1.1. Krytyka liberalnej koncepcji osoby ludzkiej 134 5.1.2. Liberalna degradacja osoby drogą do bolszewizmu i narodowego socjalizmu 136 5.2. Rasizm i antysemityzm rasowy 138 5.2.1. Rasizm 138 5.2.2. Rasistowski antysemityzm 139 5.3. Antyracjonalizm i hiperwoluntaryzm 141 5.4. Totalitaryzm państwowy 143 5.5. Koncepcja władzy i przywództwa 145 5.5.1. Władza sprawowana w imieniu Boga 145 5.5.2. Przywództwo 146 5.5.3. Naród a władza 149 5.6. Krytyka poszczególnych poczynań Hitlera 151 5.6.1. Potępienie „nocy długich noży” 151 5.6.2. Krytyka remilitaryzacji Nadrenii 154 5.7. Narodowy socjalizm jako przeciwieństwo „prawdziwej niemieckości” 156 5.8. Granice suwerenności państwa 168 5.9. Bezkompromisowość antynazistowskiego stanowiska Hildebranda 170 5.10. Rola „Der christliche Ständestaat” w obrębie niemieckiej emigracji 172 5.11. Walka aparatu Trzeciej Rzeszy przeciwko „Der christliche Ständestaat” 178

8 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

6. Apoteoza katolickiej Austrii 183 6.1. Polemiczny charakter „Der christliche Ständestaat” 183 6.1.1. Program i założenia czasopisma „Der christliche Ständestaat” 185 6.1.2. Konfl ikt z Josephem Eberle i „Schönere Zukunft ” 189 6.1.3. Inne wewnątrzaustriackie polemiki „Der christliche Ständestaat” 193 6.1.4. Wpływ stosunków niemiecko-austriackich na „Der christliche Ständestaat” 197 6.2. Historia Austrii w interpretacji Hildebranda 201 6.2.1. Apologia kanclerza Ignaza Seipela 203 6.2.2. Kanclerz Engelbert Dollfuss 205 6.2.3. Kanclerz Kurt Schuschnigg 212 6.3. Misja Austrii według Hildebranda 213 6.3.1. Obrona przed bolszewizmem i narodowym socjalizmem 214 6.3.2. Przezwyciężenie nacjonalizmu 218 6.3.3. Strzeżenie duchowej jedności Zachodu 225 6.3.4. Austria jako państwo chrześcij ańskie 229 6.4. Sceptyczny stosunek Hildebranda do demokracji 231 6.4.1. Antydemokratyczny klimat lat trzydziestych 232 6.4.2. Rozróżnienie pomiędzy demokracją polityczną a ideologią demokratyczną 233 6.4.3. Poparcie Hildebranda dla antydemokratycznych reform Dollfussa 234 6.4.4. Ocena austriackiej wojny domowej (12-15 lutego 1934 roku) 236 6.5. Austria jako państwo korporacyjne 238 6.5.1. Korporacjonizm w tradycji katolickiej myśli społecznej w Austrii 240 6.5.2. Ocena konstytucji z maja 1934 roku 247 6.5.3. Ustrój państwa wzorowany na chłopskim korporacjonizmie 251 6.5.4. Dietrich von Hildebrand wobec korporacjonizmu 253 6.5.5. Ocena ustroju państwa korporacyjnego 257 6.6. Poparcie dla legitymizmu i monarchizmu 260

9Spis treści

7. Inne aspekty stanowiska politycznego Hildebranda 267 7.1. Narodowy socjalizm a bolszewizm i faszyzm 267 7.2. Austromarksizm 273 7.2.1. Stosunek Hildebranda do austromarksizmu 273 7.2.2. Ocena austriackiego socjalizmu 275 7.3. Faszyzm 277 7.3.1. Teorie faszyzmu 277 7.3.2. Stosunek Hildebranda do włoskiego faszyzmu 282 7.4. Krytyka radykalizmu 284 7.5. Krytyka nurtów „postępowych” w okresie powojennym 286

Zakończenie 289Bibliografi a 293Dietrich von Hildebrand on National Socialism. Abstract 313

Indeks osób 317

10

11

WSTĘP

Niemiecki fi lozof Dietrich von Hildebrand swój pięcioletni pobyt w Austrii (1933-1938) poświęcił publicznej krytyce narodowego socjali-zmu. Większość jego antynazistowskich artykułów powstała w latach 1934-1936. To publicystyczne zaangażowanie było wyrazem jego po-stawy fi lozofi cznej, wynikało z poczucia etycznego i chrześcij ańskiego obowiązku. Sam określił to następująco: „To nie ja wszedłem w polity-kę, to polityka przyszła do mnie”  1. Jak zauważa Josef Seifert we wstę-pie do zbiorowego opracowania poświęconego walce Hildebranda z narodowym socjalizmem, bezwarunkowe odrzucenie narodowego socjalizmu przez Hildebranda było ścisłą, logiczną konsekwencją jego personalistycznej i realistycznej postawy fi lozofi cznej  2. Sprzeciw Dietricha von Hildebranda wobec narodowego socja-lizmu wynikał z dążenia do ratowania wartości kultury chrześcij ań-skiego Zachodu, dla których to wartości nazizm stanowił śmiertelne zagrożenie. Był to przede wszystkim spór natury fi lozofi cznej, mający jednak bardzo konkretne implikacje w sferze politycznej i pociągający za sobą daleko idące konsekwencje praktyczne dla fi lozofa, aż do nara-żenia własnego życia i konieczności kilkakrotnej emigracji włącznie.

1 Cyt. za: M. Kugler, Die frühe Diagnose des Nationalsozialismus. Christlich moti-vierter Widerstand in der österreichischen Publizistik, Peter Lang, Frankfurt am Ma-in-Berlin-Bern-New York-Paris-Wien 1995, s. 106.

2 J. Seifert, Vorwort, w: tegoż (red.), Dietrich von Hildebrands Kampf gegen den Nationalsozialismus, Universitätsverlag C. Winter, Heidelberg 1998, s. 7.

12 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Motywem podjęcia pracy nad niniejszą książką było przeko-nanie, że myśl i działalność antynazistowska Dietricha von Hilde-branda zasługują na przypomnienie i ponowne przemyślenie. Fakt, że przez reżim narodowosocjalistyczny uważany był za jednego z głównych przeciwników  3, świadczy o jego wyjątkowej przeni-kliwości intelektualnej, jak i o bezkompromisowości moralnej – gotowości do poniesienia najwyższych ofi ar w obronie uznawa-nych prawd i wartości. Za Martinem Kuglerem  4 należy podkreślić, że Dietrich von Hildebrand sformułował jednoznacznie negatywną diagnozę narodowego socjalizmu już na bardzo wczesnym etapie rozwoju tego ruchu. Kolejnym argumentem, przemawiającym za podjęciem tematu sporu Hildebranda z nazizmem, był fakt niemal zupełnej nieobec-ności tej tematyki na polskim rynku wydawniczym. Wprawdzie myślą Hildebranda zajmowało się grono polskich etyków (A. Sie-mianowski  5, T. Biesaga  6, W. Galewicz  7, J. Gorczyca  8, J. Galarowicz  9

3 Alice von Hildebrand pisze: „W swoim posiadaniu mam kopię listu ozna-czonego «Ściśle tajne» i datowanego na 30 kwietnia 1937 roku, jaki niemiecki ambasador w Wiedniu Franz von Papen napisał do Hitlera. W swoim liście von Papen nazywa Dietricha von Hildebranda czołowym wrogiem narodowego socjalizmu”. A. von Hildebrand, Dusza lwa. Biografi a Dietricha von Hildebranda (1889-1977), Fronda, Apostolicum, Warszawa-Ząbki 2008, s. 336-337. Wersja ory-ginalna: A. von Hildebrand, The Soul of a Lion: Dietrich von Hildebrand. A Biography by Alice von Hildebrand, Ignatius Press, San Francisco 2000, s. 220-223.

4 Por. tytuł opracowania M. Kuglera: Die frühe Diagnose des Nationalsozialis-mus, dz. cyt.

5 A. Siemianowski, Dietrich von Hildebrand – fenomenolog i metafi zyk moralności, „Znak” 27 (1975), nr 10 (256), s. 1278-1288.

6 T. Biesaga, Dietricha von Hildebranda epistemologiczno-ontologiczne podstawy etyki, Towarzystwo Naukowe KUL, Lublin 1989; tenże, Spór o normę moralności, Wydawnictwo Naukowe Papieskiej Akademii Teologicznej, Kraków 1998.

7 W. Galewicz, U podstaw aksjologii Dietricha von Hildebranda, „Znak” 37 (1985), nr 4 (365), s. 27-40.

8 J. Gorczyca, Dietricha von Hildebranda koncepcja poznania wartości moralnych, „Analecta Cracoviensia” 1987, t. 19, s. 427-439; tenże, Na drogach prawdy. Słów kilka o pewnym aspekcie życia i twórczości Dietricha von Hildebranda, „Roczniki Wy-działu Filozofi cznego Towarzystwa Jezusowego w Krakowie” 1990, Kraków 1991, s. 85-90; tenże, Transcendencja w miłości. W kręgu myśli Dietricha von Hilde-branda, w: B. Baran, T. Gadacz, J. Tischner (red.), Rozum i Słowo. Eseje dialogiczne, seria „Teksty Filozofi czne”, WF PAT, Kraków 1987, s. 195-201.

9 Por. J. Galarowicz, W drodze do etyki odpowiedzialności, t. 1: Fenomenolo-giczna etyka wartości (Max Scheler – Nicolai Hartmann – Dietrich von Hildebrand),

13Wstęp

i inni  10), ale jedyną znaną mi książką podejmującą temat antynazi-stowskiej krucjaty Hildebranda w języku polskim jest tłumaczenie biografi i Dietricha von Hildebranda Dusza lwa pióra jego drugiej żony Alice von Hildebrand (wydanie angielskie 2000, tłumaczenie polskie 2008)  11. Jan Galarowicz wśród powodów, dla których Dietrich von Hil-debrand, mimo swojego znaczącego dorobku, pozostaje myślicie-lem stosunkowo mało znanym, wymienia następujące:

jednym przeszkadza fakt, że Hildebrand był katolikiem i autorem teks-tów religij nych, innym, że nie był tomistą; niektórzy mają mu za złe jego krytyczne stanowisko wobec tego, co dzieje się w Kościele poso-borowym; dla innych wyrzutem jest jego jednoznaczne i zdecydowanie negatywne stanowisko wobec narodowego socjalizmu i komunizmu  12.

Poza wspomnianą biografi ą najważniejsze źródła oraz opracowania dotyczące politycznej myśli Hildebranda dostępne są w języku nie-mieckim. Podstawowym materiałem źródłowym są artykuły Die-tricha von Hildebranda zamieszczone w czasopiśmie „Der christli-che Ständestaat” (dalej: CS). Główne artykuły opublikowane przez Hildebranda w prowadzonym przez niego antynazistowskim cza-sopiśmie „Der christliche Ständestaat” zostały zebrane w książce: Dietrich von Hildebrand, Memoiren und Aufsätze gegen den Natio-nalsozialismus 1933-1938 opracowanej przez Ernsta Wenischa we współpracy z Alice von Hildebrand i Rudolfem Ebnethem  13. Obok wyboru artykułów zbiór ten zawiera obszerne fragmenty pamiętni-ków fi lozofa, wybrane przez jego żonę z liczącego ponad 5000 stron rękopisu, oraz komentarze i wspomnienia świadków. W czasie gdy pisałem tę książkę, fundacja Hildebrand Legacy Project z USA przy-gotowywała tłumaczenie Memoiren und Aufsätze na język angielski. Do ważniejszych publikacji Hildebranda związanych z tematem

Wydawnictwo Naukowe PAT, Kraków 1997, Część trzecia: Dietrich von Hilde-brand, s. 223-332.

10 Por. np. J. Bremer, Dietricha von Hildebranda koncepcja miłości chrześcij ańskiej, „Collectanea Theologica” 1989, nr 59, s. 20-38.

11 A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt.12 Tamże, s. 331-332.13 D. von Hildebrand, Memoiren und Aufsätze gegen den Nationalsozialismus

1933-1938. Mit Alice von Hildebrand und Rudolf Ebneth herausgegeben von Ernst Wenisch, Matt hias-Grünewald-Verlag, Mainz 1994.

14 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

pracy należą również: traktat z fi lozofi i społecznej Metaphysik der Gemeinschaft   14 oraz biografi a kanclerza Dollfussa, zatytułowana Engelbert Dollfuss. Ein katolischer Staatsman  15, w której Dietrich von Hildebrand zawarł entuzjastyczną ocenę dokonań kanclerza w kon-tekście panującej wówczas sytuacji politycznej. Kilka dodatkowych artykułów Hildebranda zamieścił Josef Seifert w zbiorowym opra-cowaniu Dietrich von Hildebrands Kampf gegen den Nationalsozialismus (1998), zawierającym oprócz tego analizy pióra Ernsta Wenischa, Paula Stöckleina i Josefa Seiferta  16. Istotny jest również, wydany w 1955 roku, zbiór rozpraw i wykładów Hildebranda zatytułowany Die Menschheit am Scheideweg, zawierający między innymi przedru-ki artykułów i wykładów z lat trzydziestych XX wieku  17. Rudolf Ebneth opierając się na olbrzymim materiale źródłowym, opracował monumentalną monografi ę czasopisma „Der christliche Ständestaat” zatytułowaną Die Österreichische Wochenschrift „Der christliche Ständestaat”: deutsche Emigration in Österreich 1933-1938  18. Nie miał on jeszcze dostępu do wspomnień udostępnionych w Me-moiren und Aufsätze (1994), ale jego ustalenia w większości przypad-ków znajdują potwierdzenie w tym zbiorze. Jednym z nowszych opracowań, dotyczących głównie Dietricha von Hildebranda, jest praca Martina Kuglera, Die frühe Diagnose des Nationalsozialismus. Christlich motivierter Widerstand in der österreichischen Publizistik  19 (Peter Lang, Frankfurt am Main-Berlin-Bern-New York-Paris-Wien 1995). Bardzo wysoko ceni Dietricha von Hildebranda obecny papież Benedykt XVI. We wstępie do biografi i Hildebranda ówczesny kar-dynał Joseph Ratzinger napisał:

14 D. von Hildebrand, Metaphysik der Gemeinschaft . Untersuchungen über Wesen und Wert der Gemeinschaft , Verlag Josef Habbel, Regensburg 1975.

15 D. von Hildebrand, Engelbert Dollfuss. Ein katholischer Staatsmann, An-ton Pustet, Salzburg 1934. Przedruk w: „Civitas. Zeitschrift für das christliche Gemein wesen” 2009, Sonderheft 3 „Austriam instaurare in Christo”.

16 J. Seifert (red.), Dietrich von Hildebrands Kampf gegen den Nationalsozialismus, dz. cyt.

17 D. von Hildebrand, Menschheit am Scheideweg, Habbel, Regensburg 1955.18 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift „Der Christliche Ständestaat”.

Deutsche Emigration in Österreich 1933-1938, Matt hias-Grünewald-Verlag, Mainz 1976.

19 M. Kugler, Die frühe Diagnose des Nationalsozialismus, dz. cyt.

15Wstęp

Dietrich von Hildebrand był człowiekiem wyjątkowym pod wieloma względami. Jego liczne pisma poświęcone fi lozofi i chrześcij ańskiej, teo logii duchowości i obronie nauczania Kościoła sytuują go w gronie wielkich myślicieli dwudziestego wieku. Stanowczy zaś i zdecydowa-ny sprzeciw wobec totalitaryzmu, czy to w formie narodowego socjali-zmu, czy marksizmu-leninizmu – przekonanie, za które w ciągu swo-jego życia zapłacił ogromną cenę, odzwierciedla pełną klarowność jego wizji moralnej i gotowość cierpienia za to, co uważał za prawdę. (...) osobiście jestem przekonany, że gdy kiedyś w przyszłości zostanie na-pisana intelektualna historia Kościoła katolickiego dwudziestego wie-ku, Dietrich von Hildebrand będzie uznany za jedną z najwybitniej-szych postaci naszych czasów  20.

Badania nad antynazistowską spuścizną Hildebranda wpisują się w moje zainteresowania historią katolickiej myśli społecznej. Filo-zofi cznie ugruntowana publicystyka niemieckiego myśliciela sta-nowiła próbę aplikacji doktryny Kościoła do konkretnej sytuacji społeczno-politycznej Austrii lat trzydziestych XX wieku. Koncep-cje Hildebranda były zakorzenione w austriackiej i niemieckiej tra-dycji katolickiej myśli społecznej, z której czerpał, a zarazem po-lemizował z jej nacjonalistycznymi i kolektywistycznymi nurtami. Jako niemiecki emigrant w Austrii Hildebrand musiał się zmierzyć z nieprzychylnym stanowiskiem konkurencyjnych publicystów katolickich. Monachij ski fi lozof znalazł jednak wspólny język z austriackim kanclerzem Engelbertem Dollfussem, ponieważ polityk ten rozu-miał zagrożenie ze strony narodowego socjalizmu, a zarazem dążył do dosłownego wcielania w życie państwa zasad encykliki Quadra-gesimo anno. Kanclerz zaaprobował i wsparł fi nansowo projekt cza-sopisma „Der christliche Ständestaat”, które Dietrich von Hilde-brand zainicjował i prowadził wraz z Klausem Dohrnem. Przedmiotem debaty historyków pozostaje słuszność autory-tarnej polityki Dollfussa, tworzącego ustrój określany, w zależno-ści od przyjętej perspektywy interpretacyjnej, chrześcij ańskim pań-stwem korporacyjnym bądź austrofaszyzmem. Polityka Dollfussa była kontynuowana przez jego następcę, Kurta Schuschnigga. Sto-sunek do rządów Dollfussa-Schuschnigga do tej pory wyznacza li-nię podziału w życiu politycznym Austrii. Podstawowy spór do-tyczy kwestii, czy Dollfuss poprzez demontaż demokratycznego

20 J. Ratzinger, Przedmowa, w: A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 7-8, 11.

16 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

parlamentaryzmu uchronił Austrię, przynajmniej na kilka lat, przed wchłonięciem przez hitlerowską Trzecią Rzeszę, hamując infi ltra-cję nazistowską i komunistyczną, czy też, przeciwnie, pozbawiając głosu socjaldemokratyczną opozycję, utrudnił identyfi kację narodu austriackiego z własnym rządem i tym samym uczynił Austrię ła-twiejszym łupem dla Hitlera. Z natury podjętego tematu wynika zatem konieczność odniesienia się do dyskusji historyków na temat ustroju autorytarnego w Austrii w latach 1933-1938. Literatura dotycząca historii Austrii w latach 1933-1938 jest obfi ta, niekoniecznie jednak łatwa w interpretacji. Bezpośrednio po śmierci kanclerza Dollfussa większość opracowań na jego temat miała cha-rakter hagiografi czny. Publikacje krytyczne wobec jego rządów za-częły się ukazywać w czasie II wojny światowej. Książki powstające w czasach powojennej okupacji Austrii (1945-1955) cechowała swego rodzaju poprawność polityczna w podejściu do historii najnowszej, tzw. Koalitionsgeschichtsschreibung – starano się nie podważać kruche-go kompromisu, osiągniętego między głównymi siłami polityczny-mi. W latach osiemdziesiątych XX wieku nastąpił ponowny wzrost zainteresowania okresem rządów Dollfussa i Schuschnigga, litera-tura jest jednak wyraźnie naznaczona afi liacją autorów do danego obozu ideologiczno-politycznego. Dopiero nowsze opracowania dają bardziej wyważony i zniuansowany obraz sytuacji. Niezwykle bogatej bibliografi i doczekał się niemiecki narodowy socjalizm. Jedna z dyskusyjnych kwestii dotyczy relacji pomiędzy narodowym socjalizmem a faszyzmem – czy były to systemy zasad-niczo odmienne, czy też narodowy socjalizm był tylko jedną z od-mian faszyzmu. Do kwestii tej musimy się odnieść, wziąwszy pod uwagę fakt, że Hildebrand, bezwarunkowo piętnując narodowy so-cjalizm, do faszyzmu odnosił się z dużą dozą aprobaty. Kolejnym punktem spornym jest pytanie, czy narodowy socja-lizm był zjawiskiem wyjątkowym i niepowtarzalnym w skali histo-rycznej (innymi słowy, czy Niemcy miały własną Sonderweg), czy też można zestawiać nazizm z komunizmem, podciągając je pod wspólny mianownik totalitaryzmu. Także w tej dyskusji Hilde-brand zabrał głos – z perspektywy wczesnego etapu rozwoju re-żimu narodowosocjalistycznego – zestawiając ze sobą na jednym poziomie obydwa dwudziestowieczne reżimy totalitarne. W tym kontekście dotykamy także problemu relacji sowieckiego komunizmu do austriackiej odmiany marksizmu – austromarksizmu.

17Wstęp

Powstaje pytanie, czy potępienie, niewątpliwie słuszne, zbrodni-czego systemu sowieckiego przez Hildebranda przekreślało możli-wość jakiejkolwiek współpracy rządzących polityków chrześcij ań-sko-społecznych z socjaldemokratami. Przypomnij my, że socjaliści właśnie represjom, wprowadzonym przez konserwatywno-katoli-cki rząd, przypisywali utratę identyfi kacji ludności austriackiej ze swoim państwem i brak oporu przed włączeniem Austrii do hitle-rowskich Niemiec. Tak zarysowana problematyka badawcza otwiera pasjonują-cą perspektywę poznawczą. Mimo istnienia olbrzymiej literatury przedmiotu tematyka dwudziestowiecznego totalitaryzmu daleka jest od wyczerpania i defi nitywnych rozstrzygnięć. Projekt badawczy, którego rezultatem jest niniejsze opracowa-nie, mogłem zrealizować dzięki rocznemu stypendium naukowe-mu w International Academy of Philosophy w Liechtensteinie, fi -nansowanemu przez Fundusz Stypendialny i Szkoleniowy, który operuje środkami Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obsza-ru Gospodarczego oraz Norweskiego Mechanizmu Finansowego. International Academy of Philosophy, kierowana przez prof. Josefa Seiferta, osobistego ucznia i przyjaciela Dietricha von Hildebran-da, kontynuuje tradycję fi lozofi i personalistycznej i realistycznej fenomenologii. Uczelnia posiada bogaty księgozbiór fi lozofi czny oraz archiwum, zawierające m.in. kopię tzw. Nachlass, czyli całej spuścizny Hildebranda, częściowo również w postaci niepubliko-wanych maszynopisów oraz rękopisów. Także bliskość innych bibliotek w Liechtensteinie (Liechtenstei-nische Landesbibliothek), Austrii (Landesbibliothek Bregenz, Uni-ver sitäts- und Landesbibliothek Innsbruck), Niemczech (Bayerische Staatsbibliothek München) i Szwajcarii (Zentralbibliothek Zurich, Universitätsbibliothek Basel, Bibliothèque Cantonale et Universi-taire – Lausanne) – wraz z możliwością korzystania z serwisu wy-pożyczania międzybibliotecznego – sprzyjała zapoznawaniu się z bogatą literaturą przedmiotu. Korzystałem również ze zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej w Krakowie, w tym z Czytelni Europei-stycznej, w skład której wchodzi Biblioteka Austriacka, oraz z Bi-blioteki Naukowej Księży Jezuitów w Krakowie. Cenną pomocą w przygotowaniu niniejszej pracy były konsul-tacje z prof. Josefem Seifertem, rektorem International Academy of Philosophy, oraz z prof. Włodzimierzem Bernackim, dyrektorem

Dietrich...2

18 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych Uni-wersytetu Jagiellońskiego, a także seminaria moderowane przez dr. Cheikha Gueye w Liechtensteinie. Prof. John Henry Crosby, zało-życiel i dyrektor Dietrich von Hildebrand Legacy Project w USA, udostępnił mi niepublikowane angielskie tłumaczenia antynazi-stowskich esejów Dietricha von Hildebranda. Za pomoc logistyczną i organizacyjną podczas pobytu na stypendium dziękuję mgr Doris Hager-Hämmerle. Za umożliwienie realizacji projektu dziękuję byłemu dziekanowi Wydziału Pedagogicznego „Ignatianum”, ks. prof. Zbigniewowi Mar-kowi SJ, obecnemu dziekanowi, ks. dr. Witowi Pasierbkowi SJ, oraz prorektorowi „Ignatianum”, ks. dr. Grzegorzowi Łuszczakowi SJ. Na koniec wyrażam wdzięczność mojej żonie Bogusi oraz dzie-ciom, Dominikowi i Tosi, którzy udali się wraz ze mną na roczną emigrację.

19

Rozdział 1 NIEMCY I AUSTRIAW OKRESIE MIĘDZYWOJENNYM (1918-1938)

1.1. Niemcy

1.1.1. Porażka Niemiec w I wojnie światowej i traktat wersalski (1918-1919)

8 sierpnia 1918 roku został nazwany „czarnym dniem” w historii armii niemieckiej. 35 świetnie wyposażonych dywizji alianckich rozpoczęło zmasowany atak i przełamało niemieckie linie obronne pod Amiens. Do końca sierpnia wojska cesarskie zostały zepchnięte ze wszystkich zajmowanych pozycji. Dzięki przystąpieniu Stanów Zjednoczonych do wojny w roku 1917 siły Sprzymierzonych dyspo-nowały ogromnymi zasobami materialnymi i osobowymi, co wraz z zastosowaniem czołgów przechyliło szalę zwycięstwa na korzyść Aliantów  1. W wyczerpanych wojną Niemczech nastąpił upadek morale. Gdy dowództwo niemieckie chciało kontynuować przegraną wojnę morską z brytyjską Royal Navy, 3 listopada w Kilonii wybuchł bunt marynarzy, który rozszerzył się na obszar całej Drugiej Rzeszy. 9 li-stopada 1918 roku Philipp Scheidemann proklamował powstanie

1 K. Bauer, Nationalsozialismus. Ursprünge, Anfänge, Aufstieg und Fall, Böhlau Verlag, Wien-Köln-Weimar 2008, s. 61.

20 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

republiki, zaś cesarz Wilhelm II Hohenzollern został zmuszony do abdykacji. 11 listopada 1918 roku nowy rząd w Berlinie podpisał zawieszenie broni z Aliantami  2. Po przegranej I wojnie światowej złość Niemców skierowała się przede wszystkim przeciwko komunistycznym rewolucjonistom, ale także przeciwko siłom demokratycznym, które, jak uważano, utorowały drogę komunistom. Wielu wracających z frontu żoł-nierzy, ale również miliony innych Niemców o nastawieniu na-rodowym uważały, że to wewnętrzne waśnie, czy wręcz zdrada, doprowadziły do porażki Niemiec. Tak narodziła się Dolchstoßle-gende – legenda o ciosie w plecy na tyłach frontu  3. Adolf Hitler miał okazję nasiąknąć antysemityzmem podczas swego pobytu w Wiedniu w latach 1908-1913. Atmosferę tę kształ-towali między innymi Georg Ritt er von Schönerer, założyciel partii wszechniemieckiej, oraz burmistrz Wiednia Karl Lueger, założy-ciel partii chrześcij ańsko-społecznej  4. Jednak światopogląd i osobo-wość Hitlera zostały ukształtowane przede wszystkim przez jego doświadczenie wojenne  5. Gdy dowiedział się o komunistycznych powstaniach w Berlinie i Monachium oraz o trudnym procesie two-rzenia Republiki Weimarskiej przez polityków socjaldemokratycz-nych i centrowych, uznał to za kapitulację przed wrogiem, najpeł-niej wyrażoną w traktacie wersalskim z 28 czerwca 1919 roku. Winą za porażkę obciążeni zostali „zbrodniarze listopadowi” (politycy dążący do zawieszenia broni), marksiści (wliczając w to wszelkiej maści socjalistów) oraz Żydzi. Hitler wielokrotnie będzie się odwo-ływał do legendy ciosu w plecy, dążąc do destrukcji ładu wersal-skiego i republiki, powstałej w wyniku rewolucji  6.

2 D. Nicholls, Adolf Hitler. A Biographical Companion, ABC-CLIO, Santa Barba-ra, Denver-Oxford 2000, s. XVI.

3 R.G. Reuth, Hitler. Eine politische Biographie, Piper, München-Zürich 2003, s. 15.

4 M. Kitchen, Kurze Geschichte des Dritt en Reiches, Wissenschaft liche Buchge-sellschaft , Darmstadt 2006, s. 12-14. Pogląd ten kwestionuje David Nicholls, któ-ry twierdzi, że nie ma dowodów na antysemityzm Hitlera w okresie wiedeń-skim – utrzymywał przyjazne kontakty z żydowskimi handlarzami dzieł sztuki, a nawet odwiedzał salony żydowskich koneserów sztuki. Nicholls przyznaje jednak, że Hitler z entuzjazmem przyjmował sukces Karla Luegera. D. Nicholls, Adolf Hitler. A Biographical Companion, dz. cyt., s. XVI.

5 H. Schmitz, Adolf Hitler in der Geschichte, Bouvier Verlag, Bonn 1999, s. 264.6 D. Nicholls, Adolf Hitler. A Biographical Companion, dz. cyt., s. XVI.

211. Niemcy i Austria w okresie międzywojennym (1918-1938)

Traktat wersalski podpisany 28 czerwca 1919 roku sankcjonował straty terytorialne Niemiec, demilitaryzację Nadrenii oraz zobowią-zanie Niemiec do wypłaty reparacji wojennych. Traktat wersalski zawierał także zakaz Anschlussu Austrii  7.

1.1.2. Narodziny i rozwój narodowego socjalizmu w Niemczech (1919-1929)

Brytyjski historyk Ian Kershaw, autor monumentalnej dwutomowej biografi i Adolfa Hitlera, podkreśla, że utożsamianie narodowego socjalizmu z Hitlerem jest błędem i niedopuszczalnym uproszcze-niem, gdyż narodowy socjalizm istniał, zanim jeszcze ktokolwiek usłyszał o Hitlerze. Z drugiej strony był on kluczową fi gurą, dzięki której partia narodowosocjalistyczna zdobyła władzę w państwie  8. Narodowy socjalizm był w pewnym sensie szczytowym punk-tem myśli nacjonalistycznej w historii Niemiec. Wielkie sukcesy narodowego socjalizmu można tłumaczyć tym, że Hitler obiecał Niemcom zmazanie rzekomej hańby traktatu wersalskiego i przy-wrócenie Trzeciej Rzeszy pozycji mocarstwowej, jaką cieszyły się Niemcy za czasów Bismarcka. Z drugiej strony narodowosocjali-styczna ideologia rasowa, proklamująca panowanie germańskiej rasy panów nad Europą, stanowiła zerwanie z tradycją państwa narodowego  9. Friedrich Meinecke twierdził, że bezpośrednim preludium hitle-ryzmu był ruch völkistowski. Uwe Puschner przyznaje, że narodowi socjaliści przyswoili sobie określenie völkisch, a także symbolikę, taką jak swastyka czy gest pozdrowienia „Heil”. Zaznacza jednak, że po-między nazistami i völkistami występowały liczne napięcia i spory  10.

7 R. Seligmann, Hitler. Die Deutschen und ihr Führer, Ullstein, München 2004, s. 44.

8 I. Kershaw, Hitler 1889-1936, Deutsche Verlags-Anstalt, Stutt gart 1998, s. 178-180.

9 W.J. Mommsen, Deutscher Nationalismus im 19. Und 20. Jahrhundert, w: B. Sö-semann (red.), Der Nationalsozialismusund die deutsche Gesellschaft , Wissenschaft -liche Buchgesellschaft , Deutsche Verlags-Anstalt, Stutt gart-München 2002, s. 11.

10 U. Puschner, Ein Volk, ein Reich, ein Gott . Völkische Weltanschauung und Bewe-gung, w: B. Sösemann (red.), Der Nationalsozialismusund die deutsche Gesellschaft , dz. cyt., s. 25.

22 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Poprzedniczka NSDAP, Niemiecka Partia Robotnicza (Deutsche Arbeiterpartei, DAP) została założona 5 stycznia 1919 roku przez me-chanika Antona Drexlera i dziennikarza sportowego Karla Harre-ra, członka okultystycznego Towarzystwa Thule. 12 września 1919 roku na spotkanie tej marginalnej wówczas partii w Monachium zo-stał wysłany w charakterze wojskowego informatora Adolf Hitler  11. Kilka dni później otrzymał kartę pocztową z informacją, że został przyjęty na członka Niemieckiej Partii Robotniczej. Po przemyśle-niu sprawy postanowił przyjąć zaproszenie, co później opisał jako najważniejszą decyzję w swoim życiu: „To był decydujący moment mego życia. Odwrót nie był możliwy ani celowy”  12. Wkrótce po wstąpieniu do DAP Hitler przystąpił do przekształ-cania bojaźliwej i mało dynamicznej grupki piwiarnianej w partię walczącą, obecną w życiu publicznym. Wbrew Karlowi Harrerowi, który chciał widzieć w DAP ezoteryczną grupę, Hitler od początku dążył do utworzenia partii masowej  13. 24 lutego 1920 roku Hitler wygłosił na wiecu masowym swoje pierwsze przemówienie, które okazało się oszałamiającym sukce-sem, słuchacze szaleli z zachwytu  14. Podczas tego przemówienia Hitler przedstawił 25 punktów, składających się na program naro-dowego socjalizmu  15. Tego samego dnia nazwa partii została zmie-niona na Narodowosocjalistyczną Niemiecką Partię Robotników (Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterpartei, NSDAP)  16. 29 lipca 1921 roku Hitler został szefem NSDAP i Führerem ruchu narodowosocjalistycznego. Führerprinzip (zasada wodzostwa) stała się podstawą jego koncepcji władzy  17. Była to jedna z centralnych koncepcji antydemokratycznego ruchu powstałego w Republice

11 E. Piper, Kurze Geschichte des Nationalsozialismus. Von 1919 bis heute, Hoff -mann und Campe Verlag, Hamburg 2007, s. 11-12.

12 A. Hitler, Mein Kampf, UZVARA, Dyneburg 1998, s. 67. [Wszystkie cytaty, jeżeli nie zaznaczono inaczej, w tłumaczeniu własnym autora – P.K.].

13 J. Fest, Hitler, Propyläen Verlag, Berlin 1996, s. 175.14 A.M. Sigmund, Diktator, Dämon, Demagoge. Fragen und Antworten zu Adolf

Hitler, Deutscher Taschenbuch Verlag, München 2006, s. 29.15 Tekst programu por. np.: R. Kühnl, Der deutsche Faschismus in Quellen und

Dokumenten, PapyRossa Verlag, Köln 2000, s. 96-100.16 M. Steinert, Hitler, Verlag C.H. Beck, München 1994, s. 122-124.17 D. Nicholls, Adolf Hitler. A Biographical Companion, dz. cyt., s. XVII.

231. Niemcy i Austria w okresie międzywojennym (1918-1938)

Weimarskiej, jego „niezbywalny artykuł wiary”  18. Wokół tej idei bu-dowany był mit „heroicznego wodzostwa” Hitlera  19. W sierpniu 1921 roku powstały Oddziały Szturmowe (Sturmab-teilung, SA), które stały się paramilitarną przybudówką NSDAP  20. W sierpniu 1922 roku oddziały SA po raz pierwszy pojawiły się publicznie na Königsplatz w Monachium jako zwarte oddziały zbroj-ne ze swastykami na sztandarach  21. W październiku 1922 roku Julius Streicher, rasistowsko-nacjona-listyczny przywódca z Norymbergii, włączył swoje völkistowskie ugrupowanie do NSDAP i zaakceptował zwierzchnictwo Hitlera  22. W nocy z 8 na 9 listopada 1923 roku miał miejsce pucz mona-chij ski, inaczej „piwiarniany” (Bierkellerputsch)  23. Adolf Hitler przy wsparciu Ernsta Röhma oraz SA pod dowództwem Hermanna Gö-ringa, popierany przez generała Ludendorff a, wdarł się do piwiar-ni Bürgerbräukeller, gdzie obradowali czołowi politycy bawarscy, i ogłosił wybuch narodowosocjalistycznej rewolucji  24. Na drugi dzień Hitler poprowadził marsz na Feldherrenhalle, wzo-rowany na marszu czarnych koszul Mussoliniego na Rzym  25. Policja zatrzymała demonstrantów. Doszło do strzelaniny, w której zginęło 14 nazistów. Hitler został uwięziony i 1 kwietnia 1924 roku stanął przed sądem. Proces o zdradę stanu okazał się farsą. Sędziowie byli pod wrażeniem patriotyzmu, idealizmu i odwagi Hitlera i wydali śmieszny wyrok 5 lat więzienia z możliwością skrócenia kary za do-bre sprawowanie. W więzieniu w Landsbergu Hitler spędził w sumie 13 miesięcy. Czas ten wykorzystał na napisanie Mein Kampf  26. W lutym 1925 roku, dwa miesiące po opuszczeniu więzienia, Hitler reaktywował działalność NSDAP, która, wraz z SA, została

18 S. Haff ner, Anmerkungen zu Hitler, Kindler Verlag, München 1978, s. 46.19 I. Kershaw, Der Hitler-Mythos. Führerkult und Volksmeinung, Deutsche Ver-

lags-Anstalt, Stutt gart 1999, s. 28.20 D. Nicholls, Adolf Hitler. A Biographical Companion, dz. cyt., s. XVII.21 K. Pätzold, M. Weißbecker, Adolf Hitler. Eine politische Biographie, Militzke

Verlag, Leipzig 1995, s. 79.22 D. Nicholls, Adolf Hitler. A Biographical Companion, dz. cyt., s. XVII.23 G.A. Craig, Deutsche Geschichte 1866-1945. Vom Norddeutschen Bund bis zum

Ende des Dritt en Reiches, Verlag C.H. Beck, München 1985, s. 408.24 R. Seligmann, Hitler. Die Deutschen und ihr Führer, dz. cyt., s. 57.25 D. Nicholls, Adolf Hitler. A Biographical Companion, dz. cyt., s. XVIII.26 M. Kitchen, Kurze Geschichte des Dritt en Reiches, dz. cyt., s. 29-30.

24 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

zdelegalizowana w następstwie puczu  27. W okresie względnej sta-bilizacji przemowy i wiece Hitlera nie cieszyły się jednak wielką popularnością i nie budziły wielkiego entuzjazmu. Niemniej nastę-pował stopniowy rozwój partii nazistowskiej połączony z umacnia-niem się niekwestionowanego przywództwa Hitlera  28.

1.1.3. Przejmowanie władzy w Niemczech przez Hitlera (1930-1934)

Kryzys strukturalny, który nie dawał znać o sobie w tzw. fazie stabilnej, czyli w latach 1924-1928, doszedł do głosu ze zdwojoną siłą w trudnych warunkach światowego kryzysu ekonomicznego. Po rozpadzie Wielkiej Koalicji pod wodzą socjaldemokratów na wiosnę 1930 roku partie mieszczańskie i popierające je nie chciały już zawierać kompromisów z SPD. Pat parlamentarny i związane z nim wołanie o państwo ponadpartyjne odsłoniły dotkliwy kryzys Republiki  29. Sytuację tę wykorzystali narodowi socjaliści, winą za kryzys obarczając traktat wersalski, „zbrodniarzy listopadowych”, demo-krację parlamentarną, komunistów i Żydów  30. W wyborach parla-mentarnych 14 września 1930 roku NSDAP zdobyła 18,3% głosów i stała się drugą co do wielkości partią w Reichstagu, co otwierało Hitlerowi drogę do walki o władzę przy użyciu środków zarówno parlamentarnych, jak i pozaparlamentarnych. Bojówki SA, których szefem 5 stycznia 1931 roku został przez Hitlera mianowany Ernst Röhm  31, ścierały się na terenach zamieszkałych przez robotników z paramilitarnymi oddziałami socjalistycznymi i komunistyczny-mi, Hitler natomiast starał się o bardziej szacowny wizerunek, który miał mu zapewnić poparcie przedsiębiorców i klasy średniej  32.

27 Tamże; por. R. Seligmann, Hitler. Die Deutschen und ihr Führer, dz. cyt., s. 63.28 D. Nicholls, Adolf Hitler. A Biographical Companion, dz. cyt., s. XIX.29 W. Michalka, Einleitung, w: tegoż (red.), Die nationalsozialistische Machtergrei-

fung, Ferdinand Schöningh, Paderborn-München-Wien-Zürich 1984, s. 8.30 M. Kitchen, Kurze Geschichte des Dritt en Reiches, dz. cyt., s. 37-38.31 K.W. Tofahrn, Chronologie des Dritt en Reiches. Ereignisse, Personen, Begriff e,

Primus Verlag, Darmstadt 2003, s. 5.32 D. Nicholls, Adolf Hitler. A Biographical Companion, dz. cyt., s. XX.

251. Niemcy i Austria w okresie międzywojennym (1918-1938)

Cechą, która wyróżniała Hitlera, była niezwykła umiejętność de-magogicznego wpływania na nastrój tłumu. Wrażenie sprawiała nie tyle treść jego przemówień, co atmosfera, którą potrafi ł wytworzyć. Wielu świadków, między innymi późniejszy architekt Hitlera i mi-nister ds. uzbrojenia Albert Speer, podkreślało rodzący się podczas przemówień Hitlera entuzjazm, który usuwał wszelki sceptycyzm i wątpliwości  33. W drugiej turze wyborów prezydenckich 10 kwietnia 1932 roku zwyciężył Paul von Hindenburg z wynikiem 53%. Hitler zdobył 36,8% głosów. Hitler liczył na zdobycie fotela kanclerza Rzeszy, jednak po rezygnacji kanclerza Brüninga prezydent Hindenburg 1 czerwca 1932 roku desygnował na to stanowisko Franza von Papena. 31 lipca 1932 roku NSDAP stała się największą partią, zdobywając 37,3% gło-sów i 230 mandatów w parlamencie. W kolejnych wyborach, 6 listo-pada 1932 roku, NSDAP poniosła straty: zdobyła 33,1% i 196 miejsc w parlamencie, pozostając jednak najsilniejszą partią w Reichstagu  34. W roku 1932 większość obserwatorów sceny politycznej była przekonana, że nagły awans Hitlera był krótkotrwały – poparcie dla NSDAP znacznie spadło, prezydent Rzeszy Hindenburg nie zgo-dził się na powołanie Hitlera na urząd kanclerza, ruch narodowo-socjalistyczny pogrążony był w wewnętrznych konfl iktach  35. Stało się jednak inaczej – kilka miesięcy później, 30 stycznia 1933 roku Hitler został kanclerzem Rzeszy. Nazionalsozialistische Mach-tergreifung (zdobycie władzy przez narodowych socjalistów) było dłuższym procesem, który z jednej strony był ściśle związany z kry-zysem i wynikającym z niego fi askiem demokracji weimarskiej, a z drugiej strony oznaczał systematyczny demontaż Republiki Weimarskiej, jak również konsekwentną budowę i konsolidację pa-nowania narodowych socjalistów  36. Zdaniem Karla Dietricha Bra-chera, data 30 stycznia 1933 roku była początkiem półtoraroczne-go procesu przejmowania władzy (Machtergreifung) i „ koordynacji” (Gleichschaltung)  37. W początkowym okresie pełnienia urzędu

33 A. Speer, Inside the Third Reich, Sphere Books Limited, London 1971, s. 44-46.34 K.W. Tofahrn, Chronologie des Dritt en Reiches, dz. cyt., s. 11-14.35 M. Kitchen, Kurze Geschichte des Dritt en Reiches, dz. cyt., s. 8.36 W. Michalka, Einleitung, w: tegoż (red.), Die nationalsozialistische Machtergre-

ifung, dz. cyt., s. 7.37 K.D. Bracher, Stufen totalitärer Gleichschaltung, w: W. Michalka, Die national-

sozialistische Machtergreifung, dz. cyt., s. 18.

26 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

kanclerskiego przez Hitlera w jego rządzie przeważali narodowcy spoza NSDAP, a prezydent Hindenburg zachował prerogatywy, po-zwalające mu na uchylanie decyzji kanclerza  38. 27 lutego 1933 roku spłonął budynek Reichstagu w Berlinie. Hitler o podpalenie parlamentu oskarżył komunistów i następnego dnia wydał dekret zawieszający prawa obywatelskie (Notverordnung zum Schutz von Volk und Staat). Nastąpiły masowe aresztowania komuni-stów. W wyborach do Reichstagu 5 marca 1933 roku NSDAP zdobyła 43,9% głosów – najwyższy wynik w wyborach, które można jesz-cze uznać za demokratyczne. W koalicji z nacjonalistyczną DNVP (Deutschnationale Volkspartei), która zdobyła 8% głosów, dawało to nazistom większość parlamentarną, umożliwiającą im faktyczny demontaż demokratycznych instytucji  39. W marcu 1933 roku powstały pierwsze obozy koncentracyjne: w Dachau, Oranienburgu i Esterwegen. W ramach Gleichschaltung zostały zniszczone wszystkie związki zawodowe, dokonano likwi-dacji lub wymuszono samolikwidację wszystkich partii politycz-nych poza NSDAP. 10 maja 1933 roku w Berlinie publicznie spalono ponad 30 tysięcy książek „nie-niemieckich autorów”, w tym Ern-sta Barlacha, Bertolta Brechta, Eliasa Canett iego, Ericha Kästnera, Oskara Kokoschki, Thomasa Manna, Joachima Ringelnatza, Nelly Sachs, B. Travena, Kurta Tucholsky’ego, Carla Zuckmayera i Stefana Zweiga. Elitą stał się oddziały SS (Schutzstaff el der NSDAP – Eskadra Ochronna NSDAP)  40. Jako „noc długich noży” (inaczej Röhm-Putsch) określano czyst kę, przeprowadzoną przez Hitlera w nocy z 29 na 30 czerw-ca 1934 roku. Pretekstem do akcji były rzekome plany zamachu na Hitlera oraz homoseksualizm szefa SA Ernsta Röhma. Rze-czywistym powodem była walka o wpływy wewnątrz ruchu na-zistowskiego pomiędzy rosnącym w siłę SA a wojskiem i popie-rającymi Hitlera magnatami przemysłowymi. Ofi cjalnie śmierć poniosło 77 osób, w tym Röhm. Po fakcie mord ten został za-legalizowany przed rząd Trzeciej Rzeszy jako konieczna forma

38 R. Overy, Dyktatorzy. Hitler i Stalin, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2009, s. 76.

39 D. Nicholls, Adolf Hitler. A Biographical Companion, dz. cyt., s. XXII.40 K. W. Tofahrn, Chronologie des Dritt en Reiches, dz. cyt., s. 21-26; por. D. Ni-

cholls, Adolf Hitler. A Biographical Companion, dz. cyt., s. XXII.

271. Niemcy i Austria w okresie międzywojennym (1918-1938)

samoobrony państwa   41. Współczesne szacunki mówią o ok. 200 osobach, które poniosły śmierć w wyniku hitlerowskiej czystki. W tej liczbie, obok Ernsta Röhma, znaleźli się m.in. Gustaw Ritt er von Kahr, Kurt von Schleicher i Gregor Strasser   42.

1.1.4. Budowa narodowosocjalistycznego imperium Hitlera (1934-1938)

Śmierć prezydenta Hindenburga 2 sierpnia 1934 roku pozwoliła Hitlerowi połączyć urząd kanclerza Rzeszy i prezydenta. Od tej pory tytułowany był mianem Führera i kanclerza Rzeszy  43. Skupiw-szy w swym ręku pełnię władzy i zniszczywszy wszelką wewnętrz-ną opozycję, Hitler mógł poświęcić się realizacji swoich dwóch największych obsesji: przywróceniu Niemcom ich wielkości i roz-wiązaniu „kwestii żydowskiej”  44. 1 marca 1935 roku nastąpiło ponowne włączenie do Niemiec terytorium Saary. Hitler przywrócił pobór do wojska, obwieszcza-jąc tym samym światu remilitaryzację Trzeciej Rzeszy. Utworzenie przez Francję, Włochy i Wielką Brytanię Frontu Stresy w kwietniu 1935 było próbą zmuszenia Niemiec do przestrzegania przyjętych zobowiązań traktatowych. Jednak jego znaczenie podważyło an-gielsko-niemieckie porozumienie morskie zawarte w czerwcu 1935 roku. Atak faszystowskich Włoch na Abisynię w październiku 1935 roku oznaczał praktyczny rozpad Frontu Stresy i dawał Hitlerowi ogromną swobodę działania  45. 15 września 1935 roku podczas 7. zjazdu NSDAP w Norym-berdze zostały ogłoszone tzw. ustawy norymberskie (Nürnberger Gesetze), mające na celu „ochronę niemieckiej krwi i niemieckiego honoru”. Ustawy te pozbawiały Żydów obywatelstwa Rzeszy, za-kazywały zawierania małżeństw pomiędzy Żydami a Aryjczyka-mi. Karze podlegały także stosunki seksualne pomiędzy Żydami

41 W. Czapliński, A. Galos, W. Korta, Historia Niemiec, Zakład Narodowy im. Ossolińskich – Wydawnictwo, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1981, s. 735.

42 K.W. Tofahrn, Chronologie des Dritt en Reiches, dz. cyt., s. 35.43 M. Kitchen, Kurze Geschichte des Dritt en Reiches, dz. cyt., s. 89.44 D. Nicholls, Adolf Hitler. A Biographical Companion, dz. cyt., s. XXIII.45 Tamże, s. XXIII-XXIV.

28 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

a obywatelami niemieckimi, ponieważ stanowiły „zhańbienie ra-sy”. Ustawy norymberskie precyzowały także, kto był uznawany za Żyda, kto za mieszańca (Mischling), a kto za Aryjczyka  46. 4 lutego 1936 roku miał miejsce zamach na Wilhelma Gustlof-fa, przywódcę szwajcarskiego oddziału NSDAP, przeprowadzony przez Davida Franfurtera, żydowskiego studenta medycyny. 12 lu-tego odbył się uroczysty pogrzeb Gustloff a w Schwerin am Sarg. W mowie pogrzebowej Hitler nazwał Gustloff a „pierwszym mę-czennikiem narodowego socjalizmu za granicą”. Przypomniał, że za jego śmierć, jak „za wszystkie nieszczęścia, jakie nas spotka-ły w listopadzie 1918 roku” odpowiedzialny był „nasz żydowski wróg”  47. 7 marca 1936 roku oddziały niemieckie wkroczyły do Nadrenii, łamiąc tym samym nie tylko narzucony Niemcom „dyktat wersal-ski” z 1919 roku, ale także postanowienia dobrowolnie zawartego paktu z Locarno z 1925 roku  48. 11 lipca 1936 roku Niemcy i Austria zawarły tzw. Juli-Abkommen, czyli porozumienie lipcowe, na mocy którego Niemcy deklarowa-ły pełne uznanie suwerenności Austrii, Austria zaś zobowiązała się dopuścić do udziału we władzy przedstawicieli narodowych socja-listów  49. Część austriackiej prasy, słusznie, jak się później okazało, postrzegała to porozumienie jako krok w stronę Anschlussu Austrii do Niemiec  50. Post factum kanclerz Schuschnigg twierdził, że po-rozumienie zostało zawarte pod presją okoliczności, nie zaś z we-wnętrznej potrzeby  51. 1 listopada 1936 roku Mussolini ogłosił powstanie „osi Berlin--Rzym”, natomiast 25 listopada Hitler zawarł pakt antykomin-ternowski z Japonią, do którego rok później dołączyły Włochy. W kuluarowych wypowiedziach Hitlera często pojawiał się temat Czechosłowacji i Austrii jako następnych celów w dążeniu do zdoby-cia „przestrzeni życiowej” (Lebensraum) dla narodu niemieckiego  52.

46 W. Czapliński, A. Galos, W. Korta, Historia Niemiec, dz. cyt., s. 740.47 R.G. Reuth, Hitler. Eine politische Biographie, dz. cyt., s. 368.48 D. Nicholls, Adolf Hitler. A Biographical Companion, dz. cyt., s. XXIV.49 R.G. Reuth, Hitler. Eine politische Biographie, dz. cyt., s. 385.50 „Österreichischer Beobachter” 1936, Nr 4, 21 sierpnia, s. 1. 51 G. Volsansky, Pakt auf Zeit. Das Deutsch-Österreichische Juli-Abkommen 1936,

Böhlau, Wien-Köln-Weimar 2001, s. 7.52 D. Nicholls, Adolf Hitler. A Biographical Companion, dz. cyt., s. XXIV.

291. Niemcy i Austria w okresie międzywojennym (1918-1938)

Jedyną znaczącą siłą w Trzeciej Rzeszy, która nie została całkiem podporządkowana Hitlerowi, była armia. Aby ostatecznie zdyscy-plinować wojsko, Hitler zdymisjonował ministra wojny Wernera von Bloomberga i dowódcę armii Wernera Fritscha. Miejsce konser-watywnego ministra spraw zagranicznych Konstantina von Neu-ratha zajął pochlebca Joachim von Ribbentrop, Hitler zaś osobiście przejął dowództwo nad Wehrmachtem  53. Tym samym Hitler usunął ostatnią przeszkodę na drodze do podporządkowania sobie Austrii. Austriacki kanclerz Schuschnigg nie mógł już liczyć na wsparcie ze strony Mussoliniego. Mocarstwa zachodnie również pozostawały obojętne. 11 marca 1938 roku Hitler wydał rozkaz wkroczenia do Austrii oddziałom Wehrmachtu. We wczesnych godzinach porannych 12 marca żołnierze niemieccy wkroczyli na teren Austrii nie napoty-kając oporu, tym samym łamiąc porozumienie z 11 lipca 1936 roku. Podczas wielkiego wiecu w Linzu Hitler obiecał wiwatującym tłu-mom „pomoc Rzeszy dla milionów Niemców w Austrii”  54. Niemiecki historyk Klaus Hildebrand zauważył, że z jednej stro-ny polityka zagraniczna Trzeciej Rzeszy nawiązywała do mocar-stwowej polityki Prus, z drugiej strony dążenie do panowania nad światem oparte na kryteriach rasowych było „rewolucyjnie nowym elementem”  55. David Nicholls zastanawia się, „jak Hitler byłby postrzegany przez historię, gdyby został zamordowany lub usunięty w inny sposób w kwietniu 1938”. I stawia prowokacyjną tezę:

Przy zastosowaniu konwencjonalnych kryteriów oceny mógłby przejść do historii jako wielki mąż stanu, nowy Bismarck. Odbudował niemie-cką potęgę i prestiż, pogrzebał traktat wersalski, zjednoczył dwa kra-je niemieckojęzyczne, a wszystko to pokojowymi metodami. W 1938 prześladowanie Żydów i innych mniejszości nie było jeszcze nieodwra-calne. Gdyby jego osobisty reżim został zastąpiony przez mniej repre-sywny rząd, Hitler rzeczywiście mógłby być postrzegany jako „wielki człowiek”  56.

53 Tamże, s. XXIV-XXV.54 K.W. Tofahrn, Chronologie des Dritt en Reiches, dz. cyt., s. 59.55 K. Hildebrand, Deutsche Außenpolitik 1933-1945. Kalkül oder Dogma, Verlag

W. Kohlhammer, Stutt gart-Berlin-Köln-Mainz 1971, s. 134-138.56 D. Nicholls, Adolf Hitler. A Biographical Companion, dz. cyt., s. XXV.

30 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Fakt, że krytyka narodowosocjalistycznej ideologii i poczynań Hit-lera, której Hildebrand poświęcił większość swoich sił w czasie swego pobytu w Wiedniu, z takim trudem przebij ała się do opinii społecznej i spotykała się z tak silnym sprzeciwem, potwierdza ów-czesny wysoki prestiż Hitlera, którym cieszył się wtedy w szerokich kręgach społecznych w Niemczech i w Austrii.

1.2. Austria

Najważniejszy okres antynazistowskiej działalności Hildebran-da przypada na lata jego pobytu w Austrii. Aby lepiej zrozumieć historiozofi czną koncepcję Hildebranda, wiążącą się z poparciem i rozwij aniem „ideologii Austrii” (Österreich-Ideologie) jako antido-tum na narodowy socjalizm, trzeba umieścić ją w kontekście sytua-cji politycznej, w jakiej znalazła się Austria w roku 1933. Ocena tego okresu była przedmiotem sporu historyków i polityków. Krańco-wo odmienne interpretacje rządów Dollfussa i Schuschnigga mają swoje korzenie w kontrowersjach i antagonizmach, które podzieliły austriackie społeczeństwo w latach trzydziestych i do dzisiaj wy-znaczają linie politycznych podziałów. Jak piszą Alexander Lassner i Günter Bischof,

Podczas gdy prawica usiłowała przedstawiać rządy Dollfussa i Schu-schnigga jedynie jako bastion obronny przed nazistowskimi Niemcami, lewica oskarżała te rządy o to, że odrzucając demokrację parlamentar-ną, w decydujący sposób przyczyniły się do sukcesu Anschlussu  57.

Po II wojnie światowej, w latach czterdziestych i pięćdziesiątych, badania historyczne utrudniało podejście kompromisowe, inter-pretacje historyczne były wynikiem ustaleń koalicyjnych, co okre-ślano jako Koalitionsgeschichtsschreibung – historiografi a koalicyj-na. Wreszcie do niedawna kolaboracja Austriaków z reżimem nazistowskim podczas II wojny światowej traktowana była jako

57 A. Lassner, G. Bischof, Introduction, seria „Contemporary Austrian Stu-dies”, vol. 11; G. Bischof, A. Pelinka, A. Lassner (red.), The Dollfuss/Schuschnigg Era in Austria. A Reassessment, Transaction Publishers, New Brunswick-London 2003, s. 1.

311. Niemcy i Austria w okresie międzywojennym (1918-1938)

temat tabu  58. Lucian O. Meysels uważał okres 1933-1938 za „sza-rą strefę” w austriackiej historiografi i, powstałą ze względu na pa-nujące w Austrii po II wojnie światowej tendencje koncyliacyjne  59. Zdaniem Helmuta Wohnouta obecna dyskusja wyszła już poza etap polemiki, która toczyła się w Austrii w latach osiemdziesią-tych XX wieku pomiędzy prawicowymi zwolennikami określenia Ständestaat (państwo korporacyjne) a lewicowymi historykami sto-sującymi pojęcie „austrofaszyzm”  60. Mając świadomość tych uwarunkowań, postaram się wskazać kilka przełomowych momentów, wyznaczających etapy przejścia od demokracji parlamentarnej w Austrii do rządów autorytarnych. Znajomość tych realiów umożliwi lepsze zrozumienie stanowiska, jakie wobec wydarzeń w Austrii zajął Dietrich von Hildebrand oraz ocenę jego postawy w świetle współczesnej wiedzy historycznej.

1.2.1. Okres poprzedzający rządy Dollfussa i Schuschnigga (1918-1932)

Upadek wielonarodowej monarchii austro-węgierskiej w 1918 roku pozostawił Austrię w stanie głębokiej zapaści ekonomicznej i spo-łecznej. Zabrakło również zwornika państwowości, jakim dla miesz-kańców cesarstwa była dynastia Habsburgów  61. W przeciwieństwie do sąsiedniej Szwajcarii Austria nie miała też żadnych tradycji re-publikańskich  62. Dlatego dążenie do połączenia z Niemcami ba-zujące na wspólnej narodowości niemieckiej było powszechne.

58 T. Angerer, An Incomplete Discipline: Austrian Zeitgeschichte and Recent History, seria „Contemporary Austrian Studies”, vol. 3, G. Bischof, A. Pelinka, A. Lassner (red.), Austria in Nineteen-Fift ies, Transaction Publishers, New Bruns-wick-London 1995, s. 207-227.

59 L.O. Meysels, Der Austrofaschismus, Das Ender der ersten Republik und ihr letzter Kanzler, Amalthea Verlag, Wien-München 1992, s. 7.

60 H. Wohnout, A Chancellorial Dictatorship with a „Corporative” Pretext: the Austrian Constitution Between 1934 nad 1938, seria „Contemporary Austrian Stu-dies”, vol. 11, s. 143.

61 E. Hoor, Österreich 1918-1938. Staat ohne Nation. Republik ohne Republikaner, Österreichischer Bundesverlag, Wien 1966, s. 10-11.

62 G. Stourzh, Erschütt erung und Konsolidierung des Österreichsbewusstsei-ns – vom Zusammenbruch der Monarchie zur Zweiten Republik, w: R.G. Plaschka, G. Stourzh, J.P. Niederkorn, Was heißt Österreich? Inhalt und Umfang des Öster-

32 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Jednak zwycięskie państwa Ententy w obawie przed odbudową potęgi Niemiec umieściły klauzulę zakazującą Anschlussu Austrii zarówno w traktacie wersalskim (podpisanym przez Niemcy 28 czerwca 1919, a ratyfi kowanym 10 stycznia 1920 r.), jak i w trakta-cie pokojowym zawartym z Austrią 10 września 1919 roku w Saint--Germain-en-Laye, na mocy którego Republika Austrii Niemieckiej została przekształcona w Republikę Austriacką  63. Mocarstwa Ententy usiłowały powstrzymać odradzające się dążenie do Anschlussu poprzez udzielenie Austrii pod auspicjami Ligi Narodów kredytu w wysokości 650 mln koron. O pożyczkę tę zabiegał ówczesny kanclerz Austrii, ks. Ignaz Seipel, wywodzący się z partii chrześcij ańsko-społecznej. Została ona zadekretowana w tzw. Protokołach Genewskich z 4 października 1922 roku, a jej wypłata nastąpiła w roku 1923  64. Społeczeństwo austriackie podzielone było na trzy główne obo-zy. Pierwszy obóz stanowiła konserwatywno-katolicka Christlichso-ziale Partei (Partia Chrześcij ańsko-Społeczna; CSP). Drugim była Socjaldemokratyczna Partia Robotnicza Austrii (Sozialdemokratische Arbeiterpartei Österreichs). Trzecią grupą na austriackiej scenie poli-tycznej był obóz wszechniemiecki związany z Großdeutsche Volks-partei (GDVP), który w latach trzydziestych został wchłonięty przez narodowych socjalistów. Po zerwaniu na początku 1920 roku koalicji pomiędzy partią chrześcij ańsko-społeczną a socjalistami, kanclerz Seipel utworzył antymarksistowski front partii mieszczańskich (CSP i GDVP). Za-rysowana w ten sposób dychotomia pomiędzy konserwatystami a socjalistami zaczęła się zaostrzać w miarę rozrastania się pozapar-lamentarnych organizacji paramilitarnych  65. Z obozem konserwatywnym związana była Heimwehra, para-militarna organizacja weteranów I wojny światowej, która miała

reichsbegriff s vom 10. Jahrhundert bis heute, Verlag der Österreichischen Akademie der Wissenschaft en, Wien 1995, s. 289.

63 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 3. Por. także np. D.A. Binder, E. Bruck müller, Essay über Österreich. Grundfragen von Identität und Geschichte 1918-2000, Verlag für Geschichte und Politik, Wien-Oldenbourg, Wissen schaft sverlag, München 2005, s. 14-15.

64 Por. P. Berger, The League of Nations and Interwar Austria: Critical Assessment of a Partnership in Economic Reconstruction, seria „Contemporary Austrian Stu-dies”, vol. 11, dz. cyt., s. 73.

65 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 3.

331. Niemcy i Austria w okresie międzywojennym (1918-1938)

wsparcie ze strony włoskich faszystów pod wodzą Mussoliniego. Rekrutowała się z różnych warstw społecznych, wspólny mianow-nik stanowił dla niej antybolszewizm. Do roku 1927 funkcjonowa-ła jako „pozaparlamentarne ramię zbrojne klas posiadających”  66. W 1923 roku socjaldemokracja utworzyła własną paramilitarną przybudówkę, Republikański Związek Obronny (Republikanischer Schutzbund). Pierwszym krwawym akordem w nasilającej się antagonizacji społeczeństwa była tzw. rewolta lipcowa, która miała miejsce 15 lipca 1927 roku. Podczas gwałtownych starć zwolenników Repub-likańskiego Związku Obronnego i Związku Weteranów w burgen-landzkiej miejscowości Schatt endorf zginęły dwie niewinne osoby. Sprawcy należący do prorządowej Heimwehry zostali uniewinnie-ni  67. Socjaliści wezwali wówczas do strajku generalnego, który miał położyć kres rządom Ignaza Seipela. Odzew na ten apel nie był wy-starczający. Zorganizowano natomiast demonstrację w Wiedniu, której uczestnicy w proteście przeciwko temu wyrokowi podpalili Pałac Sprawiedliwości i zgromadzone tam akta sądowe. Szef policji, Johann Schrober  68, wydał rozkaz otwarcia ognia, w wyniku czego śmierć poniosło 84 demonstrantów i pięciu policjantów  69. Po rewolcie z lipca 1927 roku ówczesny kanclerz, prałat Seipel, podjął decyzję o ściślejszym oparciu polityki swego rządu na sile zbrojnej Heimwehry. Lata 1927-1929 były okresem rozkwitu Heim-wehry, co było również związane ze znacznym wsparciem ze stro-ny Mussoliniego  70. Napięcia społeczne rosły nadal po nieudanym „marszu na Wiedeń” Heimwehry w roku 1931. Przywódca Heimweh-ry w Styrii, prawnik, dr Pfrimer, chciał przejąć władzę drogą pu-czu. Oprócz oddziałów Heimwehry ze Styrii w marszu wzięło udział

66 G. Botz, Faschismus und Lohnabhängige in der Ersten Republik, „Österreich in Geschichte und Literatur” 1977, Heft 1, s. 108.

67 C.A. Gulick, Austria from Habsburg to Hitler, vol. I: Labor’s Workshop of De-mocracy, University of California Press, Berkeley-Los Angeles-London 1948, s. 730-733.

68 Johann Schrober, ówczesny szef policji wiedeńskiej, był kanclerzem Austrii w latach 1921-1922 i 1929-1930.

69 E. Talos, W. Manoschek, Zum Konstituierungsprozeß des Austrofaschismus, w: E. Talos, W. Neugebauer (red.), „Austrofaschismus”. Beiträge über Politik, Ökonomie und Kultur 1934-1938, Verlag für Gessellschaft skritik, Wien 1984, s. 33.

70 Tamże, s. 35.

Dietrich...3

34 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

kilka oddziałów z Górnej i Dolnej Austrii, ale w obliczu obojętności większości mieszkańców Wiednia jego plan spełznął na niczym  71. W 1931 roku nastąpił upadek banku Creditanstalt, który pogłę-bił kryzys ekonomiczny w Austrii  72. Trudna sytuacja ekonomicz-na doprowadziła z kolei do kryzysu politycznego. Kroki oszczęd-nościowe, podjęte po upadku Creditanstaltu, okazały się dotkliwe dla urzędników, którzy stanowili główną bazę wyborców partii wszechniemieckiej. Wszechniemcy nie byli także w stanie zaakcep-tować „kursu francuskiego”, promowanego przez Partię Chrześ-cij ańsko-Społeczną. Doszło do rozpadu koalicji partii mieszczań-skich – konserwatywno-katolickiej Christlichsoziale Partei i partii wszechniemieckiej  73.

1.2.2. Okres rządów Dollfussa (1932-1934)

W roku 1932 kanclerzem został Engelbert Dollfuss. Jego koalicyjny rząd miał poparcie 83 ze 165 deputowanych. Dysponował zatem nie-zwykle kruchą większością jednego głosu. Koalicja składała się z Par-tii Chrześcij ańsko-Społecznej, Landbundu – partii pangermańskich rolników oraz Heimwehry. Tym samym kolejnemu wzmocnieniu ule-gła pozycja Heimwehry. Szef wiedeńskiej Heimwehry Emil Fey został powołany na stanowisko państwowego sekretarza bezpieczeństwa publicznego w październiku 1932 roku  74, co spotkało się z bardzo krytycznym przyjęciem ze strony socjaldemokracji, uznającej tę de-cyzję za przejaw faszyzacji życia politycznego w Austrii. Wskutek tego współpraca rządu Dollfussa z socjaldemokracją stała się właś-ciwie niemożliwa. Rząd Dollfussa miał również poparcie ze strony związków przedsiębiorców oraz Kościoła katolickiego. Na arenie międzynarodowej mógł liczyć na wsparcie ze strony Mussoliniego  75.

71 T. Kirk, Fascism and Austrofascism, seria „Contemporary Austrian Studies”, vol. 11, dz. cyt., s. 19.

72 M. Bullock, Austria 1918-1938. A Study in Failure, Macmillan & Co., London 1939, s. 209.

73 E. Talos, W. Manoschek, Zum Konstituierungsprozeß des Austrofaschismus, dz. cyt., s. 36-37.

74 P. Berger, The League of Nations and Interwar Austria, dz. cyt., s. 87.75 E. Talos, W. Manoschek, Zum Konstituierungsprozeß des Austrofaschismus, dz.

cyt., s. 38.

351. Niemcy i Austria w okresie międzywojennym (1918-1938)

W marcu 1933 roku doszło do zablokowania prac parlamentu. Rząd domagał się surowego ukarania strajkujących kolejarzy, do czego nie chcieli dopuścić socjaldemokraci i wszechniemcy. Ponie-waż każdy głos mógł okazać się decydujący, przewodniczący zgro-madzenia narodowego Karl Renner i jego dwaj zastępcy zrzekli się swoich funkcji, by wziąć udział w głosowaniu. W tej sytuacji nie można było formalnie kontynuować pracy parlamentu. Kanclerz Dollfuss wykorzystał tę okazję, aby ogłosić, że demokracja parla-mentarna przestała funkcjonować. Następnie nie dopuścił do ko-lejnego zebrania się parlamentu, ogradzając jego gmach drutem kolczastym i obstawiając policją. Od tej pory rządził za pomocą dekretów na podstawie prawa wojennego z 1917 roku. Również w marcu 1933 roku Dollfuss zdelegalizował działalność lewico-wych bojówek Republikanischer Schutzbund  76. Przykład Niemiec, w których Hitler doszedł do władzy, wyko-rzystując procedury demokratyczne, stanowił poważne ostrzeże-nie. Wybory w Niemczech 5 marca 1933 roku, które zakończyły się zwycięstwem narodowych socjalistów, wpłynęły na postanowienie Dollfussa, by nie dopuścić do kolejnych wyborów w Austrii  77. Tak-że w Austrii można było bowiem zaobserwować niepokojące tren-dy wyborcze – wzrost poparcia dla nazistów (25 kwietnia 1933 roku podczas wyborów do rady gminnej w Innsbrucku NSDAP zdobyła 41% głosów, co było najlepszym wynikiem w całym kraju) oraz spa-dek poparcia dla partii chrześcij ańsko-społecznej  78. Aby zapewnić sobie wsparcie zagraniczne, w kwietniu 1933 roku na zaproszenie Mussoliniego Dollfuss udał się do Rzymu. Mimo różnic światopoglądowych i politycznych Dollfuss posta-nowił oprzeć się na sile wspieranej przez Mussoliniego Heimwehry w budowaniu nowego ustroju  79. Za przyzwoleniem mocarstw za-chodnich Włochy stały się protektorem Austrii w jej relacji do Nie-miec. Mussolini naciskał na faszyzację Austrii oraz na wyelimino-wanie ze sceny politycznej socjalistów  80.

76 G.-K. Kindermann, Österreich gegen Hitler. Europas erste Abwehrfront 1933-1938, Langen Müller, München 2003, s. 158.

77 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 4.78 T. Kirk, Fascism and Austrofascism, dz. cyt., s. 18.79 D. von Hildebrand, Engelbert Dollfuss, dz. cyt., s. 22.80 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 4.

36 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

W maju 1933 roku Dollfus rozpoczął budowę Frontu Patriotycz-nego (Vaterländische Front), który wchłonął partię chrześcij ańsko--społeczną, z czasem także Heimwehrę. Miał on zapewnić rządowi poparcie mas społecznych. W ten sposób, po delegalizacji partii opozycyjnych, powstał system monopartyjny. W przeciwieństwie do partii nazistowskiej w Niemczech i faszystowskiej we Włoszech Vaterländische Front nie stał się jednak nigdy partią masową – liczył nieco ponad milion członków  81. Rząd Dollfussa znajdował się pod presją zarówno zewnętrzną, jak i wewnętrzną. W maju 1933 roku do Austrii przyjechał minister Trzeciej Rzeszy Hans Frank, który podczas spotkań z austriackimi nazistami nawoływał do buntu przeciwko rządowi austriackiemu. Dollfuss nie namyślając się długo, nakazał niemieckiemu ministro-wi natychmiastowe opuszczenie terenu Austrii  82. 27 maja 1933 roku w odpowiedzi na deportację Hansa Franka Hitler wprowadził tzw. Tausend-Mark-Sperre (barierę 1000 marek). Każdy Niemiec, chcąc wyjechać do Austrii, musiał zapłacić 1000 marek. Hitler chciał w ten sposób uderzyć w austriacką gospodar-kę, w dużym stopniu zależną od turystyki  83. Oprócz tego nasilała się działalność terrorystyczna narodowych socjalistów na terenie Austrii. W maju 1933 roku miały miejsce liczne zamachy bombo-we, a 19 czerwca padła pierwsza śmiertelna ofi ara narodowo-so-cjalistycznego terroru  84. Dollfuss zareagował na to natychmiastową delegalizacją austriackiej partii narodowosocjalistycznej. Austriac-cy naziści, od początku wspierani moralnie i fi nansowo przez Hitle-ra, przeprowadzili następnie serię zamachów terrorystycznych, aby usunąć Dollfussa z urzędu  85. W październiku 1933 roku kanclerz został ranny w zamachu. Na przełomie roku 1933/1934 nazistow-skich zamachów bombowych było co najmniej 140  86.

81 Tamże, s. 24.82 G.-K. Kindermann, Österreich gegen Hitler, dz. cyt., s. 183.83 G. Otruba: A. Hitlers „Tausend-Mark-Sperre” und die Folgen für Österreichs

Fremdenverkehr (1933-1938), Linz 1983.84 Por. M. Kugler, Die frühe Diagnose des Nationalsozialismus, dz. cyt., s. 120-121.85 P. Muschol, Stichworte zum Ständestaat, w: P. Muschol, M. Kuhl (red.), Der

österreichische Ständestaat – Engelbert Dollfuss zwischen Sozialismus und Nationalso-zialismus, K.D.St.V. Borusso-Saxonia, Berlin 1984, s. 16-17.

86 Por. O. Leichter, Glanz und Ende der Ersten Republik, Wie es zum österreichi-schen Bürgerkrieg kam, Europa Verlag, Wien 1964, s. 230-231.

371. Niemcy i Austria w okresie międzywojennym (1918-1938)

Na podstawie rozporządzenia z 25 września 1933 roku Dollfuss założył obóz koncentracyjny (Anhaltelager) w miejscowości Wöl-lersdorf dla „osób zagrażających bezpieczeństwu”, przede wszyst-kim dla narodowych socjalistów. Po wojnie domowej w lutym 1934 roku trafi ło do niego także wielu socjaldemokratów. Warun-ki obozowe były jednak nieporównanie bardziej humanitarne niż w nazistowskich obozach niemieckich. Jednocześnie Dollfuss pod-jął negocjacje z narodowymi socjalistami, których wkrótce zanie-chał w obliczu kolejnych aktów nazistowskiego terroru  87. Kolejnym środkiem, który miał służyć zahamowaniu nasilają-cej się fali narodowosocjalistycznego terroru, było przywrócenie w dniu 10 listopada 1933 roku kary śmierci za akty terrorystyczne. Po raz pierwszy kara śmierci została wykonana na człowieku, który nie z motywów politycznych, lecz powodowany pragnieniem oso-bistej zemsty, podpalił stodołę. Nawet zwolennicy rządów Dollfus-sa uważali ten wyrok za niesprawiedliwy  88. Także zdelegalizowany Schutzbund przygotowywał się do walki zbrojnej, nie chcąc dopuścić do zapowiadanej przez Dollfussa zmia-ny konstytucji, sankcjonującej autorytarny ustrój państwa. W tym celu gromadzono broń i materiały wybuchowe, sprowadzane nie-legalnie z Czechosłowacji. Gdy władze austriackie dowiedziały się o przemycie broni, aresztowano szefa sztabu Republikanischer Schutz bund majora Alexandra Eifl era oraz jego adiutanta kapitana Rudolfa Löwa. Następnie minister bezpieczeństwa publicznego, szef Heimwehry, Emil Fey rozpoczął rewizje siedzib tej organizacji w poszukiwaniu broni. 12 lutego 1934 roku Richard Bernaschek, lider Republikanischer Schutz bund w Linzu, wbrew wyraźnemu rozkazowi przywódcy austromarksistów Ott ona Bauera, postanowił stawić zbrojny opór patrolowi policji. Był to początek tzw. austriackiej wojny domowej (12-15 lutego 1934 roku). Wybuchł konfl ikt, który szybko rozprze-strzenił się na Wiedeń  89. Dollfuss zdecydował, by użyć artylerii przeciwko powstańcom, aby jak najszybciej zakończyć starcia. Zasadniczym motywem takiej

87 G. Walterskirchen, Engelbert Dollfuss. Arbeitermörder oder Heldenkanzler, Molden Verlag, Wien 2004, s. 140-144.

88 A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 314-315.89 Por. A. Rabinbach, The Crisis of Austrian Socialism. From Red Vienna to Civil

War 1927-1934, The University of Chicago Press, Chicago-London 1983, s. 181-182.

38 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

decyzji była chęć przywrócenia porządku publicznego w najkrót-szym możliwym czasie, tak aby nie dawać Hitlerowi bądź Musso-liniemu pretekstu do interwencji w wewnętrzne sprawy Austrii. Uznał też, że jedno decydujące uderzenie przyniesie w sumie mniej ofi ar, niż przedłużające się walki uliczne. Rzeczywiście, walki za-kończyły się już 15 lutego, cztery dni po wybuchu rebelii. W róż-nych opracowaniach podawane są bardzo różne liczby ofi ar bra-tobójczej wojny. Według Tima Kirka w starciach zginęło 131 osób cywilnych, w tym 25 kobiet i dzieci, ponad 350 osób zostało ran-nych. Po stronie rządowej było 55 osób zabitych i 250 rannych  90. Natomiast Gott fried-Karl Kindermann podaje, że po stronie rządo-wej zginęło 128 osób, 409 zostało rannych, po stronie Schutzbundu były natomiast 193 ofi ary śmiertelne i 300 rannych  91. Wydano i wykonano 9 wyroków śmierci na przywódcach bun-tu. Największy sprzeciw wzbudziło wydanie i natychmiastowe wykonanie wyroku śmierci na ciężko rannym szefi e wiedeńskiego Schutzbundu, Karlu Münichreiterze  92. Decyzję o wykonaniu wy-roku śmierci podjął Kurt Schuschnigg, minister sprawiedliwości w rządzie Dollfussa. Helmut Andics w tej decyzji upatruje przy-czyn późniejszej nieprzejednanej wrogości socjaldemokracji wo-bec gabinetu Schuschnigga i odrzucenia jego propozycji budowy wspólnego frontu obrony przeciwko narastającemu zagrożeniu ze strony Hitlera  93. Wielu działaczy socjaldemokratycznych (m.in. Ott o Bauer) zbie-gło za granicę, natomiast sama partia socjaldemokratyczna została zdelegalizowana  94. Dekretami z dnia 12 i 16 lutego 1934 roku Doll-fuss rozwiązał partię socjaldemokratyczną i pozbawił socjalistycz-nych posłów mandatów w Radzie Narodowej i Radzie Federalnej  95.

90 T. Kirk, Fascism and Austrofascism, dz. cyt., s. 21-22.91 G.-K. Kindermann, Österreich gegen Hitler, dz. cyt., s. 170.92 W.R. Garscha, H. Hautmann, Februar 1934 in Österreich, Globus Verlag,

Wien 1984, s. 152.93 H. Andics, Der Staat den keiner wollte. Österreich 1918-1938, Verlag Herder,

Wien 1962, s. 447. Por. także: A. Reisberg, Februar 1934. Hintergrunde und Folgen, Globus Verlag, Wien 1974.

94 Tamże. 95 F. Kaufmann, Sozialdemokratie in Österreich. Idee und Geschichte einer Partei

von 1889 bis zur Gegenwart, Amalthea-Verlag, Wien-München 1978, s. 330.

391. Niemcy i Austria w okresie międzywojennym (1918-1938)

Nie oznaczało to jednak końca ruchu austromarksistowskiego, któ-ry istniał nadal, tyle że nielegalnie  96. 1 maja 1934 roku uchwalono tzw. konstytucję majową, która legi-tymizowała autorytarny charakter ustroju Austrii. Była ona świado-mym zerwaniem z demokratyczną konstytucją z 1920 roku. W ar-tykule 1 nazwę „Republika Austrii” zastąpiono nazwą „Państwo Związkowe Austria”, które w preambule zostało określone jako „chrześcij ańskie”, „niemieckie” i „korporacyjne”:

(W imię Boga Wszechmogącego, od którego pochodzi wszelkie pra-wo, naród austriacki otrzymuje tę konstytucję dla swego chrześcij ań-skiego, niemieckiego państwa związkowego, opartego na podstawie stanowej  97).

25 lipca 1934 roku podczas próby puczu, zaaprobowanej przez Hitlera  98, a przeprowadzonej przez austriackich nazistów, zamor-dowany został kanclerz Dollfuss. Pucz jednak nie powiódł się, na-ziści nie przejęli władzy. Hitler wyparł się udziału w spisku i od-mówił schronienia powstańcom. 31 lipca główni sprawcy zamachu, Friedrich Holzweber i Ott o Planeta, zostali skazani na śmierć i stra-ceni. Hitler nie podjął próby inwazji na Austrię, powstrzymany mo-bilizacją wojsk włoskich przy granicy austriackiej  99.

1.2.3. Okres rządów Schuschnigga (1934-1938)

Po śmierci Engelberta Dollfussa fotel kanclerza przypadł jego współ-pracownikowi, Kurtowi Schuschniggowi. W polityce krajowej Schuschnigg kontynuował dzieło swojego poprzednika, zamordo-wanego w niecały kwartał po wprowadzeniu korporacyjnej konsty-tucji. Podobnie jak w przypadku kanclerza Dollfussa, oceny jego rzą-dów są bardzo zróżnicowane. Według Ernsta Karla Wintera rządy

96 H. Andics, Der Staat den keiner wollte, dz. cyt., s. 447.97 Cyt. za: R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 148.98 Gerhard Jagschitz po zbadaniu dostępnych dokumentów archiwalnych od-

rzucił tezę o bezpośrednim zaangażowaniu Hitlera w nazistowski pucz z lipca 1934 roku i w morderstwo Dollfussa. G. Jagschitz, Der Putsch. Die Nationalsoziali-sten 1934 in Österreich, Verlag Styria, Graz-Wien-Köln 1976, s. 199.

99 Szczegółowy opis nazistowskiego spisku podaje W.B. Maass, Assassination in Vienna, Charles Scribner’s Sons, New York 1972.

40 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

autorytarne doprowadziły Austrię do sytuacji, w której społeczeń-stwo z otwartymi rękami przyjęło Hitlera w marcu 1938 roku. Zarzu-cał on Schuschniggowi: „Wprawdzie to nie ty stworzyłeś ten system, ale go też nie zlikwidowałeś. Byłeś jego wiernym spadkobiercą”  100. Charles Gulick określił Schuschnigga mianem „zwolennika poli-tycznego totalitaryzmu”  101. Natomiast Adam Wandruszka uważa, że Schuschniggowi udało się utrzymywać chwiejną równowagę w obliczu presji zarówno wewnętrznej, jak i zewnętrznej  102. Nowy kanclerz świadom był, że nazistowski pucz, jakkolwiek nieudany, stanowił dowód zagrożenia nieustannie wiszącego nad Austrią, dlatego zabiegał o dodatkowe gwarancje ze strony Wielkiej Brytanii, Francji i Włoch. W tym celu najpierw zebrał dowody wska-zujące na udział Trzeciej Rzeszy w terrorystycznych zamachach, dokonywanych przez austriackich nazistów, w tym w morder-stwie kanclerza Dollfussa. Wielka Brytania i Francja nie były jednak skłonne do udzielenia daleko idących gwarancji. Nowy ambasador Trzeciej Rzeszy w Wiedniu, Franz von Papen, zaprzeczył zaanga-żowaniu Rzeszy w pucz lipcowy i zarzucił rządowi Schuschnigga, że ten bezpodstawnie atakuje Trzecią Rzeszę  103. Schuschnigg dążył do uzyskania dla Austrii gwarancji francusko--włoskich na wypadek agresji ze strony Trzeciej Rzeszy, nie chciał jed-nak przyjąć wyraźnie antyniemieckiego stanowiska w obawie przed zemstą Hitlera. Musiał się także liczyć z proniemieckimi sympatia-mi wśród ludności austriackiej, które naziści i ich agenci wykorzy-stywali przy każdej okazji. Podczas konferencji w Stresie (Włochy) w kwietniu 1935 roku premier Wielkiej Brytanii Ramsay MacDo-nald odmówił podjęcia konkretnych kroków zmierzających do obro-ny Austrii, poprzestając na ogólnikowych deklaracjach. Mimo to w maju i czerwcu 1935 roku nastąpił wyraźny postęp w rozmowach

100 K.H. Heinz, War der „Anschluß” unvermeidlich?, „Die Zukunft ” 1981, Heft 1, s. 29-34; U. Kluge, Der österreichische Ständestaat 1934-1938, Verlag für Geschichte und Politik, Wien 1984, s. 68-69.

101 C.A. Gulick, Austria from Habsburg to Hitler, vol. 2: Fascism’s Subversion of De-mocracy, University of California Press, Berkeley-Los Angeles-London 1948, s. 1642.

102 A. Wandruszka, Österreichs politische Struktur. Die Entwicklung der Parteien und politischen Bewegungen w: H. Benedikt (red.), Geschichte der Republik Öster-reich, Verl. für Geschichte und Politik, Wien-München 1954, s. 341.

103 A. Lassner, The Foreign Policy of the Schuschnigg Government 1934-1938: The Quest for Security, seria „Contemporary Austrian Studies”, vol. 11, dz. cyt., s. 164-167.

411. Niemcy i Austria w okresie międzywojennym (1918-1938)

austriacko -francusko-włoskich. 27 czerwca 1935 roku został podpisa-ny francusko-włoski pakt wojskowy, zawierający gwarancję obrony Austrii przed Niemcami przez wojska francuskie i włoskie  104. Nie powiodły się jednak dążenia do zawarcia paktu środko-woeuropejskiego, którego głównym celem byłoby zabezpieczenie Austrii przed aneksją przez Niemcy. Na przeszkodzie stanęły po-garszające się stosunki pomiędzy Rzymem i Londynem, wywołane wzmacnianiem przez Włochów garnizonów w Erytrei i Somalii. Dą-żenie Włochów do aneksji Etiopii zagrażało interesom imperialnym Wielkiej Brytanii. 3 października 1935 roku wojska włoskie wkro-czyły do Abisynii. Za tę agresję sankcje ekonomiczne na Włochy nałożyła Liga Narodów. Z kolei wskutek sankcji ze strony Ligi Na-rodów Mussolini postanowił zbliżyć się politycznie do Hitlera  105. 7 marca 1936 roku Hitler przeprowadził remilitaryzację Nadre-nii, łamiąc tym samym postanowienia traktatu wersalskiego. Ponie-waż posunięcie to nie spotkało się ani z reakcją zbrojną ze strony Francji czy Anglii, ani z żadnymi sankcjami ze strony Ligi Naro-dów, Schuschnigg zdawał sobie sprawę, że tym samym otwarta zo-stała droga do realizacji pangermańskich planów Hitlera, których pierwszym etapem miała być aneksja Austrii  106. Zbliżenie Włoch do Niemiec oraz brak reakcji mocarstw zachod-nich (Francji i Anglii) na austriackie postulaty sprawiły, że Schu-schnigg zaczął szukać jakiegoś modus vivendi z Niemcami. 4 maja 1936 roku Schuschnigg zaproponował niemieckiemu ambasadoro-wi von Papenowi rozmowy w sprawie „możliwości niemiecko-au-striackiego pojednania”. Schuschnigg gotów był powołać przedsta-wicieli nacjonalistów na stanowiska rządowe  107. Rozmowy te były prowadzone ze świadomością, że strona nazi-stowska z zasady posługuje się kłamstwem i nie czuje się zobligowa-na danym słowem. 11 lipca 1936 roku podpisano układ austriacko--niemiecki, którego treść była owocem wyrafi nowanej dyplomacji. Austria pozorowała w nim przyjazne nastawienie do Niemiec po to, by zyskać czas na wzmocnienie innych sojuszy  108.

104 Tamże, s. 169-170.105 Tamże, s. 172-175.106 Tamże, s. 172-173.107 Tamże, s. 176.108 Tamże, s. 178.

42 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Wiedząc, że nie może już liczyć na pomoc Mussoliniego w ra-zie inwazji niemieckiej, kanclerz Schuschnigg podjął kolejne próby uzyskania gwarancji ze strony Anglii oraz Francji. Niestety, podob-nie jak poprzednio, tak i tym razem nie przyniosły one rezultatów. Najbardziej ambitnym celem polityki zagranicznej Schuschnig-ga było przekonanie elit politycznych w Wielkiej Brytanii, Francji i Włoszech, że zdecydowanej większości Austriaków rzeczywiście zależało na zachowaniu niepodległości Austrii. Planował przepro-wadzenie referendum. Tym samym szedł pod prąd propagandy Hitlera, który utrzymywał, że większość Austriaków popiera dą-żenie do Anschlussu. Schuschnigg odniósł w tym względzie sukces: pod koniec 1937 roku zarówno Anglia, jak i Francja oceniały liczbę zwolenników Anschlussu Austrii na ok. 20% ludności kraju. Z szacunków tych nie wyniknęły jednak żadne praktyczne wnio-ski. Premier Wielkiej Brytanii Neville Chamberlain, zwolennik poli-tyki appeasement, nie chciał angażować swojego kraju w konfl ikty na kontynencie. Jego celem było zachowanie pokoju za cenę ustępstw wobec Hitlera. W listopadzie 1937 roku Mussolini postanowił zo-stawić wolną rękę Hitlerowi w kwestii aneksji Austrii i, podobnie jak premierzy Wielkiej Brytanii i Francji, odrzucił skierowany do niego w połowie lutego 1938 roku apel Schuschnigga o pomoc  109. Jednym z postanowień układu austriacko-niemieckiego była ponowna legalizacja austriackiej NSDAP, uwolnienie więzionych nazistów austriackich oraz włączenie nazistów w skład rządu  110. Nawet w obliczu zbliżającej się inwazji Hitlera Schuschnigg nie zdecydował się na walkę z rodzimymi nazistami przy użyciu zde-cydowanych środków policyjnych. 12 lutego 1938 roku miało miejsce spotkanie Hitlera z Schu-schniggiem w bawarskiej miejscowości Berchtesgaden. Według Schuschnigga była to jego ostatnia próba odzyskania kontro-li nad coraz bardziej zaostrzającą się sytuacją  111. Hitler postawił Schuschniggowi ultimatum, wymieniając warunki, po spełnie-niu których miał się wycofać z planu inwazji na Austrię. Jednym z nich było „ukrócenie dziennikarskiej działalności Dietricha von

109 Tamże, s. 179.110 K. von Schuschnigg, Austrian Requiem, Victor Gollancz, London 1947,

s. 16-17.111 K. von Schuschnigg, In Kampf gegen Hitler. Die Überwindung der Anschlussi-

dee, Verlag Fritz Molden, Wien-München-Zürich 1969, s. 216.

431. Niemcy i Austria w okresie międzywojennym (1918-1938)

Hildebranda”  112. Za kluczowy warunek można uznać mianowanie związanego z nazistami Arthura Seyss-Inquarta na stanowisko mi-nistra bezpieczeństwa publicznego, co dawało mu pełną kontrolę nad siłami policyjnymi w Austrii. W akcie desperacji Schuschnigg ogłosił zamiar przeprowadzenia referendum 13 marca 1938 roku. Wiedział, że może w ten sposób sprowokować atak Hitlera, ale zdecydował się na ten krok. W nocy z 10 na 11 marca nastąpiła mobilizacja Wehrmachtu po-łączona z żądaniem odwołania referendum. Schuschnigg po raz ostatni wystosował apele o zagraniczną pomoc. Gdy pozostały one bez reakcji, ogłosił swoją rezygnację. Rano 12 marca wojska Wehr-machtu wkroczyły do Austrii. Nie napotkały na żaden zorganizowa-ny opór ani na żaden sprzeciw ze strony innych rządów  113. Według Gerharda Botza Anschluss składał się z trzech elementów: oddolnego pseudorewolucyjnego powstania, odgórnego półlegalnego transferu władzy i inwazji wojskowej z zewnątrz  114. Także Evan Burr Bukey wskazuje, że kwestia Anschlussu stanowi złożony problem. Ma-luje on obraz wręcz owacyjnych reakcji na wkroczenie wojsk niemie-ckich do Austrii 12 marca 1938 roku. Euforia tłumów sięgnęła zeni-tu podczas przemówienia Hitlera na Placu Bohaterów w Wiedniu 15 marca 1938 roku, które zgromadziło ponad dwieście tysięcy ludzi  115. Według Fritza Bocka Kurt von Schuschnigg zadawał sobie po wojnie pytanie, czy 11 marca 1938 roku powinien wydać rozkaz użycia broni przeciwko niemieckim żołnierzom, gdyż to na nim spoczywał cały ciężar odpowiedzialności za decyzję. Uważał jed-nak, że postąpił słusznie. Natomiast rozważając kwestię słuszno-ści wprowadzenia ustroju autorytarnego w roku 1933 stwierdzał, że pozostanie przy ustroju demokratycznym doprowadziłoby znacznie wcześniej do Anschlussu, gdyż oznaczałoby nieuchronne zwycięstwo wyborcze narodowych socjalistów w Austrii  116.

112 A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 336.113 P. Berger, Kurze Geschichte Österreichs im 20. Jahrhundert, Facultas Verlags-

und Buchhandels AG, Wien 2007, s. 189-190.114 G. Botz, Nationalsozialismus in Wien: Machtübernahme und Herrschaft ssiche-

rung 1938/39, 3. veränd. Aufl ., Obermayer, Buchloe 1988, s. 475-505.115 E.B. Bukey, Hitler’s Austria. Popular Sentiment in the Nazi Era, 1938-1945, The

University of North Carolina Press, Chapel Hill-London 2000, s. 25-39.116 A. Hopfgartner, Kurt Schuschnigg. Ein Mann gegen Hitler, Verlag Styria,

Graz-Wien-Köln 1989, s. 292.

44

45

Rozdział 2 ELEMENTY BIOGRAFII DIETRICHA VON HILDEBRANDA

2.1. Dzieciństwo i młodość Dietricha von Hildebranda

Dietrich von Hildebrand urodził się w 1889 roku we Florencji jako szóste dziecko i jedyny syn niemieckiego rzeźbiarza Adolfa von Hildebranda. Jako dziecko uczył się w domu pod okiem prywat-nych nauczycieli. W wieku lat siedemnastu Hildebrand rozpoczął studia fi lozofi czne na Uniwersytecie Monachij skim pod kierunkiem Hansa Lippsa i Alexandra Pfändera. W 1909 roku przeniósł się do Getyngi, gdzie jego nauczycielami byli twórca fenomenologii Ed-mund Husserl oraz Adolf Reinach. Ten drugi stał się z czasem dla Hildebranda najważniejszym wzorcem fi lozofa  1. W roku 1912 Hildebrand doktoryzował się u Husserla w Ge-tyndze na podstawie rozprawy Die Idee der sitt lichen Handlung (Idea moralnego działania)   2, a w w 1914 uzyskał habilitację na uniwer-sytecie w Monachium. Tytuł jego pracy habilitacyjnej brzmiał:

1 J. Seifert, Editor’s Introductory Essay, w: D. von Hildebrand, What is Philo-sophy? Bruce Publishing Co., Milwaukee 1960, przedruk: Routledge, London 1991, s. vii-viii.

2 D. von Hildebrand, Die Idee der sitt lichen Handlung, „Jahrbuch für Philo-sophie und phänomenologische Forschung” vol. 3, 1916.

46 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Sitt lichkeit und ethische Werterkenntnis (Moralność i etyczne pozna-nie wartości)   3. Wielki wpływ na Hildebranda wywarł również Max Scheler, z którym, pomimo znacznej różnicy wieku, w latach 1908-1921 łą-czyła go bliska przyjaźń. Dzięki Schelerowi Hildebrand zaintere-sował się problematyką aksjologiczną, zwłaszcza materialną etyką wartości, a także odkrył drogę do chrześcij aństwa. Hildebrand przy-znawał, że wiele zawdzięczał Schelerowi, pozostawał jednak kry-tyczny wobec niego, zwłaszcza w okresie późniejszym, w związku z odchodzeniem Schelera od katolicyzmu  4. Sam Hildebrand w roku 1914 nawrócił się na katolicyzm, co zaowocowało później autor-stwem wielu religij nych książek, m.in. dotyczących małżeństwa, etyki seksualnej, przemienienia w Chrystusie, a także kryzysu, jaki dotknął Kościół w okresie posoborowym  5.

2.2. Konfl ikty z nazistami w Niemczech (1921-1933)

Dietrich von Hildebrand po raz pierwszy znalazł się na celowniku narodowych socjalistów przy okazji kongresu pokojowego organi-zowanego przez Marca Sangniera w Paryżu w grudniu 1921 roku  6.

3 D. von Hildebrand, Sitt lichkeit und ethische Werterkenntnis, „Jahrbuch für Phi-losophie und phänomenologische Forschung” vol. 5, 1922.

4 D. von Hildebrand, Max Schelers Philosophie und Persönlichkeit, w: tegoż, Die Menschheit am Scheidenweg. Gesammelte Abhandlungen und Vorträge, oprac. Karla Mertens, Verlag Josef Habbel, Regensburg 1955, s. 587-640; por. J. Galarowicz, Fenomenologiczna etyka wartości, dz. cyt., s. 227.

5 J. Seifert, Editor’s Introductory Essay, dz. cyt., s. viii-x; D. von Hildebrand, Reinheit und Jungfräulichkeit. Oratoriums Verlag, Köln 1927; tenże, Die Ehe, Ver-lag Ars Sacra, München 1929; Die Umgestaltung in Christus, Benzinger & Co., Einsiedeln-Köln 1940. 1. und 2. Aufl age unter dem Pseudonym Peter Ott ; tłum. polskie: D. von Hildebrand, Przemienienie w Chrystusie, Wydawnictwo Znak, Kra-ków 1981; tenże, The Trojan Horse in the City of God: The Catholic Crisis Explai-ned, Franciscan Herald Press, Chicago 1967 (wyd. polskie: Koń trojański w Mieście Boga. Przyczyny kryzysu w Kościele katolickim, Fronda, Warszawa 2000); tenże, Der verwüstete Weinberg, Josef Habbel, Regensburg 1973 (wyd. polskie: Spustoszona winnica, Fronda, Warszawa 2006).

6 Marc Sangnier był twórcą chrześcij ańsko-demokratycznego ruchu „Sillon”. Gdy w roku 1910 ruch ten został potępiony przez papieża Piusa X, Sangnier roz-wiązał go w duchu posłuszeństwa wobec Stolicy Apostolskiej. Hildebrand, mimo

472. Elementy biografi i Dietricha von Hildebranda

Dla Hildebranda już sam fakt, że w czasie napiętych stosunków między Francją a Niemcami Sangnier (Francuz) zaprosił go do udziału w paryskim kongresie był ważnym wyrazem wielkodusz-ności gospodarza. Przeczytawszy w niemieckiej prasie niepodpisa-ny obraźliwy artykuł na temat twórcy „Sillonu”, oburzony Hilde-brand zapytał napotkanego niemieckiego dziennikarza: „Cóż to za nietaktowny osioł napisał ten artykuł?”. Pech chciał, że natrafi ł na autora tekstu, Alphonsa Nobla, późniejszego redaktora naczelne-go „Augsburger Postzeitung”. Urażony Nobel szukał odtąd okazji, aby zemścić się na Hildebrandzie. Okazja taka nadarzyła się po jednej z burzliwych dyskusji na wspomnianym kongresie. Hildebrand naciskany był przez gru-pę Francuzów w sprawie odpowiedzialności Niemców za I woj-nę światową. Stwierdził wówczas, że nie może wypowiadać się w tej kwestii bez dostępu do archiwów rosyjskich, nie miałby jed-nak problemu z uznaniem niemieckiej odpowiedzialności za woj-nę 1914-1918, gdyby przekonująco wynikała ona z tajnych doku-mentów zaangażowanych stron. Z kolei zapytany przez senatora z Belgii o inwazję Niemiec na Belgię w roku 1914 Dietrich von Hil-debrand stwierdził wprost, że była to okropna zbrodnia. Nobel re-lacjonując to wydarzenie dla niemieckiej prasy, zniekształcił jego wypowiedź. Do niemieckiej opinii publicznej dotarła informacja, że Hildebrand przypisał Niemcom całą winę za wojnę światową, co pociągnęło za sobą oskarżenie go o zdradę narodową. Według Alice von Hildebrand w rezultacie naziści wpisali Hildebranda jako jednego z pierwszych akademików na czarną listę jako wroga, któ-rego zamierzali zlikwidować po dojściu do władzy  7. Paul Stöcklein uznaje jednak to stwierdzenie za niepotwierdzoną legendę  8. Wydarzeniem, które zapowiadało zamiary i metody działania nazistów, był pucz monachij ski Hitlera i Ludendorff a 9 listopada

że sam był zwolennikiem monarchii i z dystansem podchodził do demokracji, ce-nił „Sillon” za jego charakter ponadnarodowy i wolny od antysemityzmu (czego nie można było powiedzieć o stojącej na przeciwległym biegunie francuskiego katolicyzmu społecznego „Action Française”). Por. D. von Hildebrand, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 1-5.

7 Tamże; por. A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 253-257.8 Przekonanie Stöckleina przytacza Martin Kugler na podstawie przeprowa-

dzonego wywiadu: M. Kugler, Die frühe Diagnose des Nationalsozialismus, dz. cyt., s. 113, przyp. 272.

48 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

1923 roku. Hildebrand był wówczas wykładowcą na uniwersytecie w Monachium. Od swoich przyjaciół dowiedział się o puczu oraz o powołaniu przez nazistów trybunału ludowego. Każdy przeciw-nik nowego reżimu miał być natychmiast aresztowany, trybunał na-tomiast miał wydać orzeczenie co do winy lub niewinności aresz-towanego. Ten, kto został uznany za winnego, miał być stracony w ciągu godziny. Dietrich von Hildebrand wraz z żoną Gretchen oraz synem Franzem natychmiast wyjechali do sąsiedniego landu – Wirtembergii. Na szczęście pucz szybko upadł, zaś Hitler wraz z Ludendorff em zostali schwytani. Rodzina Hildebrandów mogła więc spokojnie wrócić do Monachium. Póki co, przywrócony został spokój. Hildebrand ubolewał jednak, że jeden z przywódców pu-czu, generał Ludendorff , został uniewinniony ze względu na swe zasługi wojenne, czyli zwycięstwa nad Rosjanami pod Tannenber-giem w roku 1914. Hildebrand „zasługi” te uważał za zbrodnie wo-jenne. Z kolei Hitler, skazany na pięć lat więzienia, wyszedł na wol-ność już po roku, napisawszy w tym czasie Mein Kampf  9. Kolejnym wydarzeniem, które unaoczniło Dietrichowi von Hil-debrandowi, jak poważne niebezpieczeństwo ze strony narodowe-go socjalizmu groziło jego krajowi, była konferencja Katolickiego Związku Akademickiego (Katholischer Akademikerverband) w Maria Laach w Nadrenii na przełomie kwietnia i maja 1932 roku. Wy-kład Hildebranda oparty był na koncepcji relacji pomiędzy osobą a wspólnotą, zawartej w jego książce Metaphysik der Gemeinschaft . Dowodził, że jedynie jednostka jest substancją, oraz że antypersona-lizm i totalitaryzm są absolutnie nie do pogodzenia z katolicyzmem. Wskazywał na błędność sformułowań heglowskich, stawiających państwo wyżej niż jednostkę. Jego wypowiedź wywołała burzę – część uczestników odebrała ją entuzjastycznie, inni natomiast, jak o. Thaddäus Soiron, ceniony biblista i homiletyk, gwałtownie się jej sprzeciwiali. Sprzeciw o. Soirona wynikał z mentalności kolek-tywistycznej, którą był przesiąknięty pod wpływem narodowego socjalizmu. Kolektywizm rozpowszechniony był w elitach akade-mickich międz innymi za sprawą wybitnego socjologa wiedeńskie-go Othmara Spanna. Żenujący, według relacji Dietricha von Hilde-branda, był głos pronazistowskiego przemysłowca Fritza Thyssena,

9 D. von Hildebrand, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 6-9; Por. A. von Hilde-brand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 257-260.

492. Elementy biografi i Dietricha von Hildebranda

który propagował kult militaryzmu oparty na zmanipulowanych cytatach ze św. Teresy z Ávila. W kongresie uczestniczył także Franz von Papen, który później, jako ambasador Trzeciej Rzeszy w Austrii, działał na rzecz Anschlussu i denuncjował Dietricha von Hildebran-da przed Hitlerem jako głównego „szkodnika”  10. 10 stycznia 1933 roku za namową kardynała Faulhabera Die-trich von Hildebrand wziął udział w kongresie pacyfi stów w Mo-nachium. Przedstawił tam katolicką koncepcję pokoju oraz wska-zał na źródła ubóstwienia państwa i nacjonalizmu. Okazało się, że oprócz niego większość mówców stanowili komuniści, których referaty zawierały zajadłe ataki na Kościół katolicki. Zniesmaczony Hildebrand opuścił kongres. Gdy wrócił do domu dowiedział się, że jego żona otrzymała telefon od nazistów z pogróżkami pod adre-sem Dietricha z powodu udziału w tymże kongresie  11. 30 stycznia 1933 roku Hitler został przez prezydenta Hinden-burga mianowany kanclerzem Niemiec. Pozostając w kraju, Hilde-brand miałby przed sobą alternatywę: albo milczeć i godzić się na kompromisy narzucone przez reżim (np. byłby zmuszony wypo-wiadać pozdrowienie „Heil Hitler”), albo nadal piętnować nazizm, co niechybnie doprowadziłoby go do obozu koncentracyjnego. Po-nieważ czuł się moralnie zobowiązany do publicznej walki z fał-szywą i zbrodniczą ideologią narodowego socjalizmu, wiedział, że musi opuścić swój kraj, w którym zostawiał swój dom i wszyst-ko, co posiadał  12. Babka Dietricha von Hildebranda ze strony ojca, Clementine Gutt entag, była pochodzenia żydowskiego. „Zmarła dziesięć lat przed narodzinami Dietricha, została wychowana jako protestant-ka i była całkowicie liberalna w swoich poglądach religij nych”  13. Gdy w 1933 roku Hildebrand otrzymał do wypełnienia ankietę z Uniwersytetu Monachij skiego, wymagającą wskazania, czy jest Aryjczykiem, czy Żydem, w ramach protestu wpisał „Żyd”  14. Je-sienią 1934 roku w Mediolanie w wywiadzie dla prasy wspomniał

10 D. von Hildebrand, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 9-12. Por. A. von Hil-debrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 262-266.

11 D. von Hildebrand, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 14-15. Por. A. von Hil-debrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 267-268.

12 Por. R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 7.13 A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 283, przyp. 47.14 Tamże, s. 283.

Dietrich...4

50 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

o żydowskim pochodzeniu swojej babki. Przeciwnicy jego antyna-zistowskiej publicystyki wielokrotnie posługiwali się potem etykie-tą „Żyd Hildebrand”  15. Dietrich von Hildebrand nie był jedynym fi lozofem, dla którego nie było miejsca w Trzeciej Rzeszy. Hans Jörg Sandkühler podaje, że do 1935 roku 22 fi lozofów straciło swoje posady w Niemczech. 30 niemieckich fi lozofów musiało emigrować. Byli wśród: Theo-dor Wiesengrund (Adorno), Ernst von Aster, Ernst Cassirer, Jonas Cohn, Hans Ehrenberg, Moritz Geiger, Fritz Heinemann, Richard Hönigswald, Max Horkheimer, Richard Kroner, Helmut Kuhn, Arthur Liebert, Karl Löwith, Georg Misch, Helmuth Plessner, Hans Reichenbach, Paul Tillich i Edgar Wind  16.

2.3. Austria i „Der christliche Ständestaat” (1933-1938)

Po ucieczce z Niemiec Hildebrand udał się najpierw do Włoch, do swego rodzinnego domu San Francesco we Florencji  17. W lipcu od-wiedził go tam jego krewny Klaus Dohrn, młody niemiecki dzienni-karz, korespondent „Rhein-Mainischen Volkszeitung” w Rzymie  18. Po dyskusjach nad zaistniałą sytuacją polityczną wspólnie powzięli plan założenia w Austrii tygodnika, którego głównym celem miało być zwalczanie narodowego socjalizmu. Liczyli, że uda im się uzy-skać wsparcie dla swego zamierzenia ze strony austriackiego kan-clerza Engelberta Dollfussa  19. Przełomowym momentem dla projektu czasopisma była roz-mowa Hildebranda z Dollfussem. Dollfuss obiecał mu wsparcie rządu austriackiego dla jego czasopisma, a także posadę profeso-ra zwyczajnego na Uniwersytecie Wiedeńskim  20. Dollfuss obiecał wszystkim katolickim profesorom, którzy musieli opuścić Niemcy

15 Tamże, s. 321-322.16 H.J. Sandkühler, Vergessen? Verdrängt? Erinnert? Philosophie im Nationalso-

zialismus, w: tegoż (red.), Philosophie im Nationalsozialismus, Felix Meiner Verlag, Hamburg 2009, s. 12-13.

17 D. von Hildebrand, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 32*.18 Por. R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 8.19 A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 289-291.20 Tamże, s. 292-295.

512. Elementy biografi i Dietricha von Hildebranda

po dojściu Hitlera do władzy, posady w Austrii. Miało temu służyć utworzenie katolickiego uniwersytetu w Salzburgu bazującego na tamtejszym Wydziale Teologicznym  21. Martin Kugler wskazuje również na wcześniejsze związki Die-tricha von Hildebranda z Austrią. Jeszcze przed I wojną światową spędził on rok w Wiedniu. Tam też w roku 1912 poślubił Margarete Denck. Nawiązane wówczas kontakty i znajomości doprowadziły go następnie do zaangażowania w Salzburskie Tygodnie Akademi-ckie, zapoczątkowane w roku 1931. Tygodnie te, w których uczestni-czyli między innymi Romano Guardini, Agostino Gemelli, Jacques Maritain, Erich Przywara, dały Hildebrandowi okazję do nawią-zania kontaktów z czołowymi intelektualistami austriackimi. Dwa lata później pomogło mu to w dotarciu do kanclerza Dollfussa  22. Hildebrand przeniósł się do Wiednia pod koniec października 1933 roku. W Wiedniu nawiązał kontakty z grupą osób o poglądach zbliżonych do jego własnych. Należeli do niej między innymi o. Cy-rill Fischer, zajmujący się problematyką nazizmu z polecenia kard. Innitzera, ks. Johannes Österreicher, ksiądz katolicki żydowskiego pochodzenia, późniejszy autor tekstów soborowych, żydowski pi-sarz Josef Roth, autor błyskotliwych analiz antysemityzmu  23. Pierwszy numer czasopisma „Der christliche Ständestaat” dato-wany był na 3 grudnia 1933 roku. Zarówno pismo, jak i jego re-daktor naczelny cieszyli się szczególnymi względami kanclerza Dollfussa. Ten okres względnej prosperity nie trwał jednak długo. 25 lipca 1934 roku podczas nieudanego nazistowskiego puczu kan-clerz Dollfuss poniósł śmierć z rąk zamachowców. Po zamachu na Dollfussa Dietrich von Hildebrand został poproszony o napisanie jego biografi i, którą ukończył w 12 dni  24. Hildebrand uczestniczył również w zakulisowanych negocja-cjach, które miały wyłonić następcę Dollfussa na fotelu kanclerza. Alice von Hildebrand pisze:

21 Por. R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 8.22 M. Kugler, Die frühe Diagnose, dz. cyt., s. 121-122.23 A. Laun, Dietrich von Hildebrand’s Struggle Against German National Socia-

lism, „Logos. A Journal of Catholic Thought and Culture” 2006, Nr 9:4, s. 134-135.24 A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 318; D. von Hildebrand, Engelbert

Dollfuss. Ein katholischer Staatsmann, dz. cyt.

52 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Pod naciskami księdza Österreichera, który był przekonany, że Kurt Schuschnigg będzie lepszym kanclerzem niż jego rywal, książę Ernst von Starhemberg, Dietrich złożył wizytę prezydentowi Wilhelmowi Miklasowi i nakłonił go do powołania Schuschnigga  25.

Faktycznie, następcą Dollfussa został Kurt Schuschnigg. Jednak we-dług Hildebranda i Dohrna Schuschnigg nie posiadał ani wizji, ani osobowości, którymi wyróżniał się Dollfuss. Swoją politykę opierał na przekonaniu o kulturowej bliskości Niemiec i Austrii i dążeniu do pokojowego współistnienia obu państw. Ze względu na to bez-kompromisowa krytyka narodowego socjalizmu przez czasopismo Hildebranda i Dohrna była mu nie na rękę. Wycofał się więc z fi -nansowego wspierania „Der christliche Ständestaat” (CS), wskutek czego nastąpiło znaczne pogorszenie sytuacji materialnej Dietricha von Hildebranda i prowadzonego przez niego czasopisma  26. Wydarzenia polityczne roku 1934, których kulminacyjnym punktem było morderstwo Dollfussa, utwierdziły jedynie Hilde-branda i Dohrna w przekonaniu, że pierwszym celem CS powin-no być zwalczanie narodowego socjalizmu. Dollfuss sprzeciwiał się narodowemu socjalizmowi o tyle, o ile zagrażał on niepodległości i niezależności Austrii  27, redaktorzy CS uważali jednak, że naro-dowy socjalizm należy zwalczać wszelkimi możliwymi sposobami niezależnie od kwestii niepodległości Austrii. Tym samym czaso-pismo wchodziło coraz bardziej w tematykę polityki zagranicznej, zwłaszcza że infi ltracja narodowych socjalistów na terenie Austrii stopniowo znosiła różnicę pomiędzy polityką wewnętrzną i zagra-niczną. To nastawienie spotkało się z krytyką, również ze strony katolickiej. Hans Huebmer twierdził, że zadaniem CS było

prezentowanie ideologii chrześcij ańsko-społecznej przeciwko faszy-stowskim tendencjom pewnego skrzydła Heimwehry i przeciw prądom liberalnym, a nie mieszanie się do polityki zagranicznej  28.

W styczniu 1935 roku Hildebrand otrzymał stanowisko profe-sora nadzwyczajnego na Uniwersytecie Wiedeńskim. Posada ta

25 A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 318.26 Tamże, s. 319-320.27 G. Shepherd, Engelbert Dollfuss, Verlag Styria, Graz-Wien-Köln 1961, s. 21.28 Cyt. za: R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 21-22.

532. Elementy biografi i Dietricha von Hildebranda

wiązała się z niższym prestiżem i ze znacznie mniejszymi zarob-kami, niż w przypadku profesora zwyczajnego. Również atmosfe-ra uniwersytetu, przesiąknięta narodowym socjalizmem, nie była mu przyjazna. Gdy Hildebrand miał wygłosić zwyczajowy wykład inauguracyjny, 600 studentów o sympatiach narodowosocjalistycz-nych wzięło udział w demonstracji przeciwko niemu. Dzięki de-terminacji wykładowcy i wsparciu ze strony Dietricha von Kralika, dziekana Wydziału Filozofi cznego, wykład odbył się w asyście 48 uzbrojonych policjantów. Jego seminaria, ćwiczenia i wykłady były później bojkotowane przez większość studentów  29. W początkach 1935 roku Dietrich von Hildebrand został wezwa-ny na rozmowę przez szefa tajnej policji w Wiedniu Ludwiga Wei-sera, który poinformował go, że podziemie nazistowskie planuje na niego zamach i udzielił mu wskazówek, jak powinien dbać o swoje bezpieczeństwo  30. W roku 1935 i 1936 watykański sekretarz stanu, kardynał Euge-nio Pacelli, późniejszy papież Pius XII, przyjął Hildebranda i utwier-dzał go w jego zmaganiach z narodowym socjalizmem  31. W całym roku 1937 Hildebrand opublikował na łamach CS tylko dwa artykuły – w styczniu wspomnienie pośmiertne zasłużonego dla czasopisma Heinricha Matai  32, a w marcu rozważanie na Wielki Tydzień Crux spes unica  33. Narastający nacisk polityczny na prasę austriacką, będący wynikiem układu niemiecko-austriackiego z 11 lipca 1936 r. sprawił, że wiosną 1937 roku Hildebrand musiał ustą-pić z funkcji prowadzącego czasopismo. Równocześnie CS zostało pozbawione wszelkich subwencji rządowych. Wskutek postępo-wania karnego przeciw Dietrichowi von Hildebrandowi, w którym zarzucono mu „oszukańcze bankructwo i defraudację”, musiał on wycofać się z pracy w redakcji. Hildebrandowi postawiono przy okazji zarzut inspirowania emigranckiego Niemieckiego Frontu Antyhitlerowskiego  34.

29 A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 322-327; R. Ebneth, Die Österrei-chische Wochenschrift , dz. cyt., s. 29.

30 A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 329-333.31 A. Laun, Dietrich von Hildebrand’s Struggle Against German National Socia-

lism, dz. cyt., s. 135.32 D. von Hildebrand, Heinrich Mataja, CS 1937, Nr 4, 31 stycznia, s. 79.33 D. von Hildebrand, Crux spes unica, CS 1937, Nr 12, 28 marca, s. 275-277.34 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 249-250.

54 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Od momentu ustąpienia ze stanowiska wydawcy CS w kwiet-niu 1937 roku aż do końca istnienia tego czasopisma Hildebrand nie opublikował już w nim żadnego artykułu. Procedury upadłoś-ciowe wdrożone przeciwko Hildebrandowi i Kulturpolitische Pres-severein, stowarzyszenia wydającego „Der christliche Ständestaat”, nie zostały doprowadzone do końca. Hildebrand z powrotem objął funkcję prezesa stowarzyszenia. W międzyczasie Friedrich Wilhelm Foerster, Hermann M. Görgen oraz Hans Karl von Zeßner-Spitzen-berg podjęli działania naprawcze, zakończone wykupieniem cza-sopisma przez Zeßnera-Spitzenberga. Ofi cjalnym właścicielem cza-sopisma zostało Österreichische Kulturvereinigung. W każdym razie cel postępowania upadłościowego, jakim było odebranie Dietricho-wi von Hildebrandowi możliwości publikowania, został osiągnię-ty. Było to zgodne z życzeniem Hitlera, który naciskał na kanclerza Schuschnigga, by ograniczyć działalność niemieckich emigrantów w Austrii, w tej liczbie Dietricha von Hildebranda, a jako ultima-tum postawił ten warunek podczas spotkania z Schuschniggiem w Berch tesgaden 12 lutego 1938 roku  35. 1 marca 1938 roku Dietrich von Hildebrand został ostrzeżony, że naziści planują go zgładzić. Przyjaciel Hildebrandów, Hellmut Laun, odwiózł Dietricha i jego żonę jego żonę do granicy czechosłowackiej  36. Nie było jednak żadnych oznak inwazji niemieckiej, dlatego Hilde-brandowie postanowili wrócić do Wiednia. Niestety, w nocy z 11 na 12 marca 1938 roku żołnierze Wehrmachtu wkroczyli do Austrii. Dietrichowi von Hildebrandowi z żoną udało się wyjechać z Austrii 11 marca 1938 roku  37. 27 października 1989 roku na domu przy Habsburgergasse 5 w Wiedniu roku została umieszczona tablica pamiątkowa:

W tym domu w latach 1935-38 mieszkał Dietrich von Hildebrand. Jego miłość do prawdy doprowadziła go do Kościoła katolickiego i do bez-kompromisowej walki z narodowym socjalizmem  38.

35 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 64-66; por. Nachwort w: D. von Hildebrand, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 156-157.

36 H. Laun, So bin ich Gott begegnet. Eine ungewöhnliche Bekehrung, Veritas Ver-lag, Linz-Wien 1981.

37 A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 338-341.38 E. Wenisch, Der Kampf gegen den Totalitarismus: Das Zeugnis Dietrich von Hil-

debrands 1933-1938, w: J. Seifert (red.), Dietrich von Hildebrands Kampf gegen den Nationalsozialismus, dz. cyt., s. 41.

552. Elementy biografi i Dietricha von Hildebranda

Anschluss Austrii do Niemiec przypieczętował również los „Der christliche Ständestaat”, którego ostatni numer, gotowy do druku przed wkroczeniem Niemców ukazał się już tylko w Pradze 13 mar-ca 1938 roku. Potem czasopismo zostało zlikwidowane  39.

2.4. Tułaczka rodziny Hildebrandów po Anschlussie (1938-1940)

12 marca 1938 roku Hildebrandom udało się wsiąść do ostatniego pociągu wyjeżdżającego z Austrii przed zajęciem Wiednia przez nazistów. Gdy pociąg zatrzymał się na granicy, wszyscy obywate-le austriaccy musieli wysiąść. Opatrznościową dla Hildebrandów okolicznością okazało się posiadanie szwajcarskich paszportów, które zawdzięczali dziadkowi Dietricha, Brunonowi Hildebran-dowi. Dzięki temu mogli pozostać w pociągu i opuścić terytorium Austrii. Jeszcze bardziej dramatyczna była przeprawa przez granicę syna Hildebrandów, Franza, która na szczęście również zakończyła się szczęśliwie. Franz wyparł się, że zna swoich rodziców, po czym stwierdził, że posiada inne nazwisko (Hildebrand, a nie von Hil-debrand). Gdy nieprzekonany kontroler kazał mu czekać w pocze-kalni, nieświadomy niczego kolejarz otworzył mu drzwi i pozwolił wsiąść do pociągu. Tym samym wszyscy członkowie rodziny uszli z życiem, chociaż rodzina utraciła cały swój dobytek  40. Hildebrand z rodziną podróżował przez Czechosłowację, Wę-gry, Włochy do Szwajcarii, gdzie zatrzymał się przez jakiś czas. W lutym 1939 roku Hildebrandowie przenieśli się do Francji, gdzie Dietrich otrzymał posadę na Uniwersytecie Katolickim w Tuluzie. Hildebrand napisał wówczas książkę zatytułowaną Godzina sądu, potępiającą narodowy socjalizm i totalitaryzm. Książka była goto-wa do druku w maju 1940 roku. Niestety, po zajęciu Paryża przez Niemców w czerwcu 1940 roku szczotki drukarskie zostały znisz-czone i po książce nie pozostał żaden ślad  41.

39 A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 344.40 Dietrich von Hildebrand wraz z posadą profesora na Uniwersytecie Wie-

deńskim otrzymał automatycznie obywatelstwo austriackie. Nigdy jednak nie wystąpił o austriacki paszport. A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 342-346.

41 Tamże, s. 347-349.

56 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Po inwazji Niemiec na Francję Hildebrand z rodziną usiłowali uciekać dalej. Wydostanie się z okupowanej Francji nie było jednak proste. Przez wiele miesięcy tułali się po Francji, ukrywając się przed policją i usiłując zdobyć wizy wyjazdowe. Udało im się je w koń-cu uzyskać 9 września 1940 roku. Nie zwlekając ani chwili opuścili Francję i udali się pociągiem przez Hiszpanię do Portugalii  42. W Lizbonie Hildebrand dowiedział się, że dzięki wstawienni-ctwu Jacques’a Maritaina, został wpisany na listę stu profesorów, których życie było zagrożone ze względu na „nieczystą krew” i któ-rym amerykańska fundacja Rockefellera postanowiła pokryć koszty podróży do Stanów Zjednoczonych. W połowie października cała rodzina Hildebrandów otrzymała amerykańskie wizy i 13 listopada wsiedli na pokład statku płynące-go do Rio de Janeiro. Ostatecznie 23 grudnia 1940 roku przybyli do Stanów Zjednoczonych, gdzie Dietrich von Hildebrand miał spę-dzić resztę swego życia jako wykładowca akademicki i autor wielu cenionych publikacji  43.

2.5. Życie Dietricha Hildebranda na emigracji w Stanach Zjednoczonych

W lutym 1941 roku Dietrich von Hildebrand otrzymał stanowisko Associate Professor na jezuickim uniwersytecie Fordham w Nowym Jorku. W 1948 roku odrzucił ofertę pracy na uniwersytecie w Mona-chium, złożoną przez bawarskie Ministerstwo Kultury. W roku 1949 uzyskał w Fordham posadę Full Professor. W lipcu 1957 roku zmar-ła żona Dietricha von Hildebranda, Margarete von Hildebrand. Dwa lata później, w lipcu 1959 roku, Dietrich von Hildebrand po-ślubił swoją asystentkę, Alice Jourdain, która, sama będąc fi lozo-fem, do dzisiaj zajmuje się popularyzacją jego myśli. Na jej prośbę Dietrich von Hildebrand spisał pamiętniki, liczące 5000 stron, któ-rych fragmenty zostały opublikowane. W roku 1960 przeszedł na emeryturę  44.

42 Tamże, s. 351-371.43 Tamże, s. 371-372.44 D. von Hildebrand, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 33*n.

572. Elementy biografi i Dietricha von Hildebranda

Często podróżował wraz z amerykańskimi studentami do Nie-miec, Austrii, Włoch, Hiszpanii i Portugalii. Również po odejściu na emeryturę prowadził gościnne wykłady w Stanach Zjednoczonych, a także między innymi w Rzymie, Monachium, Lozannie i Salzbur-gu. W sierpniu 1970 roku został udekorowany papieskim Orderem św. Sylwestra. Zmarł 26 stycznia 1977 roku w New Rochelle w sta-nie Nowy Jork  45.

2.6. Uczniowie Dietricha von Hildebranda

Śmierć Hildebranda nie położyła kresu stworzonej przez niego fi -lozofi i. Jego koncepcje są nadal rozwij ane przez kolejne pokolenia jego uczniów. Do pierwszego pokolenia należą uczniowie Hildebranda z okre-su monachij skiego: B. Schwarz, R. Berlinger, P. Stöcklein. Drugie po-kolenie stanowią uczniowie z uniwersytetu Fordham: A. Jourdain--von Hildebrand, W. Marra, S. Schwarz i R. Cherwin. Do trzeciej grupy, opartej na kontaktach nieformalnych, należą: F. Wenisch, J. Crosby, D. Fedoryka, J. Seifert, A. Laun, B. Wenisch i F. Riveros. Po-kolenie czwarte tworzą uczniowie uczniów Hildebranda: J. Barger, D. i M. Ferrari, J. Harold, M. Healy, L. Hölscher, R. Muller, M. Ro-berts, J. Shank. Piąta grupa to profesorowie i absolwenci założonej przez J. Seiferta Internationale Akademie für Philosophie, działa-jącej w Liechtensteinie oraz na katolickim uniwersytecie w Santia-go de Chile. Z ośrodkiem w Liechtensteinie współpracowali także polscy uczniowie Romana Ingardena: Władysław Stróżewski i An-drzej Półtawski oraz uczniowie Karola Wojtyły: ks. Tadeusz Styczeń i ks. Andrzej Szostek  46.

45 Tamże.46 J. Seifert, Dietrich von Hildebrand (1889-1977) und seine Schule, w: E. Coreth

(red.), Christliche Philosophie im katholische Denken des 19. Und 20. Jahrhunderts, vol. 3, Verlag Styria, Graz-Wien-Köln 1990, s. 172-200. Por. J. Galarowicz, Feno-menologiczna etyka wartości, dz. cyt., s. 329-331; <htt p://iap.li/>; < htt p://www.uc.cl/iapuc/>.

58

59

Rozdział 3 FILOZOFICZNE PODSTAWY ANTYNAZISTOWSKIEGO STANOWISKA HILDEBRANDA

3.1. Tradycja fenomenologii realistycznej

Stanowisko fi lozofi czne Dietricha von Hildebranda zakorzenione było w tradycji fenomenologicznej. Kontynuował on koncepcje fe-nomenologicznych realistów, w szczególności Adolfa Reinacha. Hildebrand przeniósł się z Monachium do Getyngi, gdyż był pod wrażeniem Badań logicznych Edmunda Husserla  1, które uważał za dzieło fi lozofi czne o przełomowym znaczeniu. Husserl poddał w nim krytyce logikę psychologistyczną, subiektywizm psycholo-giczny i związany z nim neokantyzm, odrzucił również właściwy psychologizmowi relatywizm. Wprowadził nową, obiektywistycz-ną metodę fi lozofowania pod hasłem „powrotu do rzeczy samych w sobie”, takich jak przedstawiają się one w doświadczeniu czło-wieka  2. Do grona uczniów i współpracowników Husserla, podzie-lających w dużym stopniu jego wizję fi lozofi i, należeli między

1 E. Husserl, Logische Untersuchungen. Th. 1: Prolegomena zur reinen Logik, Ver-lag von Veit & Comp., Leipzig 1900, Th. 2: Untersuchungen zur Phänomenologie und Theorie der Erkenntnis, Verlag von Veit & Comp., Leipzig 1901; tłum. polskie: Badania logiczne, t. 1: Prolegomena do czystej logiki, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2006, t. 2, cz. 2: Badania dotyczące fenomenologii i teorii poznania, Wydaw-nictwo Naukowe PWN, Warszawa 1999.

2 J. Seifert, Editor’s Introductory Essay, dz. cyt., s. xiii.

60 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

innymi: Johannes Daubert, Max Scheler, Adolf Reinach, Alexander Pfänder i Moritz Geiger  3. W 1905 roku Husserl wygłosił serię wykładów w Wiedniu, opublikowanych później w książce pod tytułem Die Idee der Phä-nomenologie  4. Husserl przyjął w niej metodę fenomenologii trans-cendentalnej, w której widoczny był wpływ Krytyki czystego rozu-mu Kanta  5. Doszedł do wniosku, że wszystkie przedmioty ludzkiej świadomości są konstytuowane przez subiektywną świadomość transcendentalną i odrzucił możliwość dotarcia do transcendentne-go bytu „rzeczy samych w sobie”. Tym samym odrzucił centralną ideę Badań logicznych  6. Fenomenologia transcendentalna nie została zaakceptowana przez większość członków monachij sko-getyngeńskiego kręgu fi lo-zofów. Od roku 1905, a w jeszcze wyraźniejszy sposób po roku 1913 Husserlowska koncepcja fenomenologii stała w jaskrawej sprzecz-ności z koncepcją realistów fenomenologicznych, którzy pozostali wierni wcześniejszemu stanowisku swego „mistrza”, jak określali Husserla  7. Głównym przedstawicielem szkoły fenomenologicznego reali-zmu stał się Adolf Reinach, którego Hedwig Conrad-Martius na-zwała „fenomenologiem par excellence”  8. Rozszerzył on Husserlow-ską krytykę subiektywistycznej i psychologistycznej interpretacji praw logicznych, dążąc do wykazania, że istoty oraz istotowe pra-wa są absolutnie konieczne we wszystkich sferach rzeczywistości, do których się odnoszą. Niestety, przedwczesna śmierć Reinacha, który zginął jako ochotnik na wojnie w roku 1917, mając 34 lata, nie pozwoliła mu na dojrzałe i całościowe dopracowanie własnej koncepcji  9.

3 Tamże, s. xv.4 E. Husserl, Die Idee der Phänomenologie. Fünf Vorlesungen, Felix Meiner Ver-

lag, Hamburg 1986.5 I. Kant, Kritik der reinen Vernunft , Felix Meiner Verlag, Hamburg 1998, tłum.

polskie: Krytyka czystego rozumu, Antyk, Kęty 2000.6 J. Seifert, Editor’s Introductory Essay, dz. cyt., xvii-xviii.7 Tamże, s. xix.8 H. Conrad-Martius, Przedmowa, w: A. Reinach, Was ist Phänomenologie?, Kö-

sel, München 1951, s. 7.9 J. Seifert, Editor’s Introductory Essay, dz. cyt., s. xix-xxviii.

613. Filozofi czne podstawy antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

Dietrich von Hildebrand również odrzucił fenomenologię trans-cendentalną Husserla, uważając ją za całkowite odwrócenie się od ducha Badań logicznych  10. Kontynuował natomiast tradycję reali-zmu fenomenologicznego.

3.2. Epistemologiczne stanowisko Dietricha von Hildebranda

W roku 1933, w okresie naznaczonym zmaganiami z narodowym socjalizmem, podczas pobytu we Włoszech po ucieczce z Niemiec a przed osiedleniem się w Austrii, Dietrich von Hildebrand pisze czysto fi lozofi czną książkę Der Sinn philosophischen Fragens und Er-kennens, w której nawiązuje do fenomenologii realistycznej Reina-cha. Ze względu na sytuację polityczną książka ta została wydana w Niemczech dopiero po wojnie  11. Została później przetłumaczona na angielski i wydana pod tytułem What is Philosophy?  12. Hildebrand przeciwstawia się w niej nurtom scjentystycznym, pozytywistycznym i relatywistycznym, które całkowicie podpo-rządkowują fi lozofi ę naukom szczegółowym  13. Rolę fi lozofi i okre-śla jako wyjaśnianie, pogłębianie, oczyszczanie i umacnianie ży-wego kontaktu ze światem przedmiotów w myśl naczelnej zasady „powrotu do rzeczy samych w sobie”. Od strony negatywnej fi lozo-fi a ma oczyszczać myślenie ze złudnych mniemań (doksa). Poznanie, zdaniem Hildebranda, jest fenomenem pierwotnym, niesprowadzalnym do innego zjawiska  14. Poznanie jest rodzajem obcowania z przedmiotem, polega ono na przyjmowaniu wiedzy o przedmiocie. Hildebrand rozwij a analizę receptywnego charakte-ru poznania, określając je jako receptywne (ale nie czysto pasywne) uczestnictwo w esencjach i bytach, które są odkrywane, a nie kon-stytuowane, w akcie poznania  15.

10 J. Galarowicz, Fenomenologiczna etyka wartości, dz. cyt., s. 227.11 D. von Hildebrand, Der Sinn philosophischen Fragens und Erkennens, Peter

Hanstein, Bonn 1950.12 D. von Hildebrand, What is Philosophy?, dz. cyt.13 Tamże, s. 1-10.14 Tamże, s. 13. T. Biesaga, Dietricha von Hildebranda epistemologiczno-ontolo-

giczne podstawy etyki, TN KUL, Lublin 1989, s. 11-60.15 D. von Hildebrand, What is Philosophy?, dz. cyt., s. 25.

62 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Szczególnym rodzajem poznania jest spostrzeżenie, którego obiekt jest samoobecny i odsłania się w sposób intuicyjny przed naszym umysłem  16. W spostrzeżeniu obecne są dwa podstawowe wymiary poznania: konceptualny – dążenie do uzyskania wiedzy o przedmiocie, i kontemplatywny – dążenie do duchowego zjedno-czenia z przedmiotem  17. Hildebrand wyróżnia poznanie przednaukowe, naukowe i fi -lozofi czne. W poznaniu fi lozofi cznym obecne są oba wspomniane wyżej wymiary poznania: zarówno dążenie do wiedzy, jak i dąże-nie do uzyskania kontemplacyjnego kontaktu z przedmiotem ze względu na jego wartość  18. Hildebrand uważał, że przedmiot fi lozofi i ma charakter aprio-ryczny. Uznawał możliwość poznania apriorycznego, którego przedmiotem są istoty koniecznościowe, w tym również wartości  19. Prawdy aprioryczne cechuje wewnętrzna konieczność, nieporów-nywalna zrozumiałość oraz absolutna pewność  20.

3.3. Obiektywizm i krytyka relatywizmu

Stanowisko fi lozofi czne Hildebranda określane jest jako fenomeno-logia obiektywistyczna bądź realistyczna, co oznacza, że istotą fi lo-zofi i i poznania naukowego było dla Hildebranda obiektywistyczne dążenie do poznania prawdy. Stanowisko przeciwne Hildebrand określał jako „detronizację prawdy”. Znaczącą rolę w zakwestionowaniu roli prawdy przypi-sywał komunizmowi i narodowemu socjalizmowi:

Wątpliwym przywilejem komunizmu i nazizmu było to, że dokonały one po raz pierwszy detronizacji prawdy, okazując całkowitą obojęt-ność wobec pytania, czy coś jest prawdziwe, czy też nie, oraz zastę-pując to pytanie subiektywnymi miarami, jak mentalność proletariacka w pierwszym przypadku lub uczucia rasy nordyckiej w drugim. Bunt

16 Tamże, s. 172.17 Tamże, s. 176-177.18 Tamże, s. 185-188.19 Tamże, s. 63.20 Tamże, s. 64.

633. Filozofi czne podstawy antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

przeciw duchowi, z jakim mamy do czynienia w nazizmie, świadczy o usunięciu prawdy ze wszystkich dziedzin życia  21.

Na poparcie tej tezy Hildebrand przytaczał stwierdzenia przedsta-wicieli narodowego socjalizmu, takie jak fragment przemówienia bawarskiego ministra kultury Hansa Schemma do profesorów aka-demickich na uniwersytecie w Monachium: „Waszym zadaniem jest teraz badanie nie tego, czy coś jest prawdziwe, ale tego, czy jest zgodne z duchem nazistowskiej rewolucji”  22. Świadectwem wyrugowania prawdy z jej funkcji najwyższego sędziego pozostaje również paragraf 24 pierwszego ofi cjalnego pro-gramu partii nazistowskiej. Stwierdza się w nim, że chrześcij aństwo należy akceptować o tyle, o ile jest ono zgodne z odczuciami rasy nordyckiej  23. Hildebrand zwraca uwagę na fakt, że w przeszłości nawet od-rzucenie prawdy odbywało się właśnie w imię prawdy, w imię przekonania o słuszności głoszonych poglądów. Państwo totalitar-ne natomiast, stawiając się w roli Opatrzności, traktuje prawdę jako rezultat własnej, autorytatywnej decyzji  24. Usunięcie prawdy pozbawia życie ludzkie fundamentu, spra-wia, że prawo zostaje zastąpione brutalną siłą, ucisk i indoktrynacja zastępuje przekonanie, a strach ufność. Osoba ludzka zostaje odcię-ta od podstawy swej duchowej egzystencji i tym samym podlega depersonalizacji  25. Podobnie w nawiązującym do Nietzschego artykule Der „Sklave-naufstand” gegen den Geist. Ein Beitrag zur Rehabilitierung des Geistes („Powstanie niewolników” przeciwko duchowi. Przyczynek do rehabilita-cji ducha) Dietrich von Hildebrand dowodzi, że problemem jeszcze poważniejszym niż upolitycznienie wiedzy przez totalitarne pań-stwo jest przekonanie, iż kwestia prawdziwości danej teorii jest drugorzędna w stosunku do pytania, czy wyrasta ona w organicz-ny sposób ze świadomości narodowej. Tym samym najwyższym

21 D. von Hildebrand, The Dethronement of Truth, w: tegoż, The New Tower of Babel, Franciscan Herald Press, Chicago 1977, s. 58.

22 D. von Hildebrand, Wahres Deutschtum, w: tegoż, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 308.

23 D. von Hildebrand, The Dethronement of Truth, dz. cyt., s. 58.24 Tamże, s. 60.25 Tamże, s. 61.

64 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

kryterium staje się zgodność z rasą, co skazuje na jednostronność i ślepotę i wyklucza możliwość rozwoju, jaką daje podporządkowa-nie się obiektywnej prawdzie. Zarówno w przypadku jednostki, jak i narodu, kryterium dążenia do doskonałości jest dostosowanie się do wymogów obiektywnej prawdy. „Kanonizacja” własnej swoisto-ści odcina od źródeł wzrostu i skazuje na hołdowanie „straszliwe-mu subiektywizmowi i chorej perwersji”  26. Istotnym pytaniem w odniesieniu do myśli Sokratesa, Platona czy Arystotelesa jest to, czy ich poglądy są prawdziwe, a nie to, czy wyrosły one w organiczny sposób z greckiego ducha narodowego. Kto skupia się na tej drugiej kwestii, staje w jednym rzędzie z oskar-życielami Sokratesa i popada w rażący relatywizm  27. Spór między obiektywizmem a relatywizmem bynajmniej nie należy tylko do historii fi lozofi i. Jak wskazuje Josef Seifert, dzisiej-szy klimat intelektualny jest do tego stopnia przesiąknięty relatywi-zmem, że np. przedstawiciele racjonalizmu krytycznego w Niem-czech twierdzą, iż każda fi lozofi a, która uznaje obiektywne wartości i prawdę, jest pierwszym krokiem w stronę faszyzmu czy wręcz narodowego socjalizmu  28. Hildebrand dowodzi natomiast istnienia odwrotnej zależności: to relatywizm, poprzez odrzucenie prawdy, sprawia, że jedynym argumentem staje się siła, a przez to prowadzi do totalitaryzmu  29.

26 D. von Hildebrand, Der „Sklavenaufstand” gegen den Geist. Ein Beitrag zur Rehabilitierung des Geistes, w: tegoż, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 200-201; CS 1934, Nr 7, 21 stycznia.

27 Tamże, s. 201.28 J. Seifert, Vorwort, w: tegoż (red.), Dietrich von Hildebrands Kampf, dz. cyt.,

s. 7.29 Podobnie rozumował Jan Paweł II w Centesimus annus, odnosząc się do za-

grożeń współczesnej demokracji: „Dziś zwykło się twierdzić, że fi lozofi ą i postawą odpowiadającą demokratycznym formom polityki są agnostycyzm i sceptyczny relatywizm, ci zaś, którzy żywią przekonanie, że znają prawdę, i zdecydowanie za nią idą, nie są, z demokratycznego punktu widzenia, godni zaufania, nie go-dzą się bowiem z tym, że o prawdzie decyduje większość, czy też, że prawda się zmienia w zależności od zmiennej równowagi politycznej. W związku z tym należy zauważyć, że w sytuacji, w której nie istnieje żadna ostateczna prawda, będąca przewodnikiem dla działalności politycznej i nadająca jej kierunek, ła-two o instrumentalizację idei i przekonań dla celów, jakie stawia sobie władza. Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo się przemienia w jawny lub za-kamufl owany totalitaryzm” (CA, 46). Historia, o której pisał Papież, to także hi-storia narodowego socjalizmu – Hitler zdobył władzę w Niemczech m.in. dzięki zwycięstwu koalicji NSDAP-DNVP w wyborach parlamentarnych w 1933 roku.

653. Filozofi czne podstawy antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

3.4. Obiektywna hierarchia bytów i wartości

3.4.1. Obiektywny charakter wartości

Dietrich von Hildebrand był przede wszystkim aksjologiem i ety-kiem  30. Jego fundamentalnym założeniem było przekonanie o ist-nieniu obiektywnej hierarchii bytów oraz związanych z nimi war-tości. Wartość, zdaniem Hildebranda, jest czymś pierwotnym, nieredukowalnym ani niewyprowadzanym z czegoś innego  31.

Wartość jest ostateczną daną, tak samo jak istota, istnienie, prawda i poznanie – nie da się ich zanegować, nie wprowadzając ich milcząco z powrotem  32.

Hildebrand odrzuca zarówno hedonistyczną redukcję wartości do przyjemności, jak interpretację eudajmonistyczną, sprowadzającą wartości do zaspokajania naturalnych pożądań  33. Każde obiektywne dobro dla osoby ma wartość pozytywną, któ-rej ostatecznym źródłem jest wartość osoby ludzkiej  34. Wartość do-maga się świadomej i wolnej odpowiedzi  35. O ile w immanentnych tendencjach, odsłaniających naszą naturę, nasza postawa ma cha-rakter autoafi rmacji, to w każdej odpowiedzi na wartość nasza po-stawa ma charakter daru z siebie  36. Tadeusz Biesaga podsumowuje:

Hildebrand podjął próbę przełamania radykalnego oddzielenia obo-wiązku (I. Kant) czy wartości (M. Scheler) od obiektywnych dóbr dla osoby. Podjęta przez niego krytyka etyki indyferentnej wzglę-dem własnego dobra, własnego szczęścia (beatitudo, visio beatifi ca)

30 J. Galarowicz, Fenomenologiczna etyka wartości, dz. cyt., s. 229.31 T. Biesaga, Spór o normę moralności, Wydawnictwo Naukowe Papieskiej

Akademii Teologicznej, Kraków 1998, s. 85.32 D. von Hildebrand, Christian Ethics, Franciscan Herald Press, Chicago 1953,

s. 95. 33 T. Biesaga, Spór o normę moralności, dz. cyt., s. 87. 34 D. von Hildebrand, Christian Ethics, dz. cyt., s. 91-92.35 Rozdział 17: Value Response, poświęcony tematyce odpowiedzi na wartość,

tamże, s. 191-243. 36 D. von Hildebrand, Christian Ethics, dz. cyt., s. 220.

Dietrich...5

66 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

zbliża go do rozstrzygnięć w tym względzie w etyce Arystotelesa czy św. Tomasza  37.

3.4.2. Hierarchia bytów

Tematykę wartości podjął Hildebrand między innymi w swojej publicystyce drukowanej na łamach „Der christliche Ständestaat”, a zwłaszcza w artykule Das Chaos der Zeit und die Rangordnung der Werte (Chaos współczesności a hierarchia wartości)  38. Dowodzi w nim, że hierarchicznie uporządkowane wartości są ze sobą wewnętrz-nie powiązane, ponieważ, pomimo swego jakościowego zróżnico-wania, wszystkie mówią o Bogu, uosobieniu wszystkich wartości. Dlatego pełne zrozumienie danej wartości wymaga zrozumienia jej miejsca w hierarchii. Ubóstwienie jakiegoś dobra, czy też jakiejś sfe-ry bytu, czyni nas ślepymi na wyższe sfery bytu i dobra, nie oddaje też sprawiedliwości samej sferze bytu podniesionej do rangi bożka. Nie jest odpowiedzią na wartość (Wertantwort), lecz postawą pełną pychy i pożądliwości. Największą miłość do swego narodu i naj-głębsze zrozumienie jego geniuszu przejawia nie nacjonalista, ale ten, kto Boga i Kościół kocha bardziej niż naród. Błędem zaburzającym tę obiektywną hierarchię była absoluty-zacja ludzkiego ducha poprzez racjonalizm, wskutek której ludzie przestali dostrzegać świat nadprzyrodzony. Formalna oświecenio-wa absolutyzacja ratio, pojmowanego jedynie na sposób mechanicz-ny, łączyła się z niezrozumieniem cudu osoby duchowej, szlachet-ności ducha i prawdziwej godności ratio. Konsekwencją aberracji racjonalistycznej było ubóstwienie sfery witalnej, które wcale nie oznaczało otwarcia na prawdziwe wartości tejże sfery. Ideolodzy Trzeciej Rzeszy, sprowadzający ducha do funkcji rasy oraz traktujący zdrowie fi zyczne jako ostateczne kryterium, wy-kazywali jednocześnie straszliwą ignorancję w odniesieniu do ta-jemnicy życia, jego prawdziwego sensu i wartości. Przejawem tej ignorancji była szalona idea „hodowli” istot ludzkich, pociągająca za sobą arbitralną ingerencję w ludzką zdolność prokreacyjną oraz

37 T. Biesaga, Spór o normę moralności, dz. cyt., s. 99.38 D. von Hildebrand, Das Chaos der Zeit und die Rangordnung der Werte, w: te-

goż, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., 184-190; CS 1934, Nr 5, 7 stycznia.

673. Filozofi czne podstawy antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

„racjonowanie” ludzkiej reprodukcji. Idea państwa totalnego, usta-nawiającego komisje do „regulacji” tajemnicy życia, zdradzała cał-kowite niezrozumienie istoty i wartości życia, które ze swej natury płynie i pulsuje w sposób wolny. Przed chaosem tym może uchronić jedynie refl eksja nad obiek-tywną hierarchią bytu. Zgodnie z nauką Kościoła i tradycją philo-sophiae perennis sens i wartość każdego bytu płyną z jego podobień-stwa do Boga. Poszczególne byty różnią się jednak między sobą stopniem tego podobieństwa, a także pełnią swej treści i stopniem posiadanej wartości. Najniższą sferą bytu jest świat materii, wyżej znajduje się sfera wartości witalnych, związanych z życiem organicznym, jeszcze wy-żej sfera duchowa. Sfera materialna jest najuboższa znaczeniowo, a zarazem najbardziej mechanistyczna, posiada jednak swoją god-ność, wynikającą z własnej realności oraz z podległości prawom na-tury. Najgłębszym sensem materii jest służba życiu organicznemu, a za jego pośrednictwem służba osobie duchowej. Sfera życia jest wyższa w stosunku do materii. Każdy organizm jest substancją w o wiele większym stopniu niż przedmiot material-ny, cechuje go znacznie większa pełnia znaczeniowa. Najpełniejszy sens sfery witalnej objawia się w życiu człowieka, osoby duchowej, zdolnej do poznania i do miłości. Pomiędzy sferą witalną a osobą duchową następuje znacznie większy przeskok niż pomiędzy poziomem materii a poziomem życia. Mamy tu do czynienia z zupełnie nową strukturą: z istotą świadomą, „rozświetloną” od wewnątrz, posiadającą siebie. „Róż-nica pomiędzy osobą a nie-osobą jest być może najgłębszą różni-cą w dziedzinie skończonego bytu”  39. Koncepcja osoby duchowej zostanie przedstawiona nieco szerzej w następnym podrozdziale, dotyczącym personalizmu Hildebranda. Sfera ducha jest nie tylko nieporównanie wyższa niż sfera wital-na i materialna, ale zarazem panuje nad nimi. Hildebrand odwołuje się w tym miejscu do tradycji arystotelesowsko-tomistycznej, przy-wołując Tomaszowe określenie anima forma corporis. Dusza jest „for-mą” ciała, zasadą kierującą nim i nadającą mu strukturę. Jak widzimy, sfera osobowa jako taka przewyższa sferę wi-talną. Także w obrębie osoby ludzkiej sfera czysto duchowa jest

39 Tamże, s. 187.

68 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

nadrzędna wobec warstwy psychicznej, zakorzenionej w sferze wi-talnej. Warstwa witalna w człowieku obejmuje uczucie zmęczenia i orzeźwienia, instynktowne popędy, „poczucie życia” (Lebensge-fühl) oraz określony etos: odwagę fi zyczną, życiową werwę, tęży-znę fi zyczną, pewność siebie, radość płynącą ze zdrowia, naturalną autentyczność i czystość. Na wartościach sfery witalnej oparte są takie wspólnoty, jak klan oraz plemię. Sfera duchowa w człowieku jest znacznie wyższa od witalnej. Do fenomenów duchowych należą: poznanie, formowanie osądów i wniosków, radość, entuzjazm, nadzieja, podziw i miłość, skrucha, akty woli, posłuszeństwo. Mieszczą się tu również wartości ducho-we i intelektualne, a zwłaszcza cnoty moralne. Głównie w sferze ducha zakorzenione są wspólnoty miłości (np. małżeństwo), wspól-noty metafi zyczne (np. ludzkość), a także państwo oraz naród. Przebudzenie sfery duchowej w człowieku, które nastąpiło w sta-rożytnej Grecji, znalazło odbicie w kulturze, zwłaszcza w sztuce i fi lozofi i. Przepaść pomiędzy bytami skończonymi a bytem absolutnym i nieskończonym oraz pomiędzy sferą naturalną i nadprzyrodzoną jest znacznie większa niż różnice pomiędzy poszczególnymi sfera-mi bytu skończonego. Szlachetna moralność sokratejska nie dostaje do nadprzyrodzonej więzi z Bogiem, którą dostrzegamy u Abraha-ma, Mojżesza czy proroków. Wspaniałość ludzkiego ducha jest pu-sta w zestawieniu z odwiecznym Słowem Boga, z boskim Logosem. Z tą różnicą bytową mamy do czynienia również w obrębie osoby ludzkiej. Działanie ludzkie zrodzone pod działaniem łaski ma bez-warunkowe pierwszeństwo. Podobnie wspólnota Kościoła, zako-rzeniona w sferze nadprzyrodzonej, przewyższa wszystkie wspól-noty naturalne. Żadna sfera bytu w przedstawionej hierarchii nie może zostać pominięta. Sfera duchowa nie może łączyć się bezpośredno z ma-terialną, dzieje się to zawsze za pośrednictwem sfery witalnej. Po-dobnie sfera nadprzyrodzona łączy się ze sferą duchową człowieka, a nie z jego sferą witalną  40.

40 Tamże, s. 184-190.

693. Filozofi czne podstawy antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

3.4.3. Krytyka buntu przeciw duchowi

W przedstawionej przez Hildebranda obiektywnej hierarchii by-tów i wartości najwyższe miejce zajmowała sfera ducha. Narodowy socjalizm, podobnie jak bolszewizm, w szczególny sposób odrzu-cał prymat ducha nad pozostałymi sferami bytu. Dietrich von Hil-debrand postawę tę przypisywał resentymentowi prymitywnych osób. Tym samym modyfi kował Nietzscheańską koncepcję resen-tymentu, wyrażającego się w buncie niewolników przeciwko mo-ralności panów. W bolszewizmie resentyment żywił proletariusz, cierpiący na kompleks niższości z powodu upośledzenia ekonomicznego i spo-łecznego. Sfera ekonomiczna została przeciwstawiona sferze du-chowej i intelektualnej, zanegowano istnienie osoby duchowej, przyjmując koncepcję osoby jako samoorganizującej się materii. Za najwyższe kryterium ludzkiego życia i całego wszechświata uzna-na została autonomia sfery ekonomicznej. Cała sfera kulturalna i in-telektualna – sztuka, nauka, prawo – została odarta z autonomicz-nej wartości i podporządkowana dyktatowi ekonomii. Resentyment proletariusza polegał na uznawaniu kwestii eko-nomicznej za jedyne poważne zagadnienie w życiu, zaś spraw du-chowych za zbędny luksus. Postawa ta prowadziła do najbardziej jałowego pragmatyzmu w historii. W oczach proletariusza wszyst-ko, co wiązało się z duchem, było emanacją klasy burżuazyjnej i jej nieuprawnionego uprzywilejowania. To, co duchowe, miało być najgłębszym źródłem panowania burżuazji. Postawa ta w swej naj-czystszej formie wyrażała się w nienawiści bolszewików względem religii, którą interpretowali oni jako „opium dla ludu”, jako narzę-dzie ekonomicznej dominacji kapitalistów. Materializm oznaczał zarazem negację wszelkich autentycznych wspólnot, a zwłaszcza wspólnot zakorzenionych w sferze ducho-wej. Dlatego zwalczano naród, rodzinę i małżeństwo, nie mówiąc już o wspólnotach nadprzyrodzonych, takich jak Kościół i wspól-noty zakonne  41. Podobny resentyment prymitywnych ludzi dostrzegał Hilde-brand w narodowym socjalizmie. Słusznie nazywano go „rewo-lucją ludzi podrzędnych” (Revolution der „Subalternen”). Rewolucji

41 D. von Hildebrand, Der „Sklavenaufstand” gegen den Geist, dz. cyt., s. 198-199.

70 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

w Niemczech nie dokonali bowiem ludzie społecznie i ekonomicz-nie uciśnieni, ale drobnomieszczanie, niedouczeni, pozbawieni zdolności i kontaktu z prawdziwą kulturą. Ten dyletantyzm wi-doczny był na każdym kroku w wypowiedziach przedstawicieli Trzeciej Rzeszy – w zalewie sloganów, w wewnętrznych sprzecz-nościach, w prostackim stylu, w całkowitym braku krytycyzmu, w narcystycznym złudzeniu nadludzkiej wszechmocy oraz w cał-kowitym braku tradycji. Na miejsce sfery duchowej postawiono sfe-rę witalną – krew i rasę, ale nie był to wyraz nadmiaru energii życio-wej cechującego zdrowych i silnych, lecz przejaw braku ducha. Przedkładanie zdrowia nad wartości moralne i intelektualne, uznawanie przynależności do rasy nordyckiej i aryjskiego pocho-dzenia za kryterium szlachectwa Hildebrand określił jako bunt nie-wolników przeciwko duchowi  42. Obiektywny świat wartości moralnych, pytanie o to, czy dane postępowanie jest dobre, czy złe, zastąpiono pytaniem, czy odpo-wiada ono etosowi grupowemu, czy wyrosło organicznie z naszej tożsamości indywidualnej i etnicznej. Niestety, wiele negatywnych moralnie skłonności wyrasta „organicznie” z naszej upadłej ludzkiej natury. Hildebrand porównuje takie stanowisko teoretyczne z amo-ralizmem psychoanalizy, która abstrahuje od kwestii moralnych i dąży jedynie do usunięcia czynników zaburzających „organiczne” procesy psychiczne i prowadzących do powstawania kompleksów. Rewolta przeciwko duchowi była odwróceniem procesu du-chowego przebudzenia, jakiego dokonali Sokrates i Platon, którzy uwolnili dociekania etyczne od ograniczeń natury etnicznej. Preso-kratejska moralność etniczna była jednak niezamierzonym stanem ludzkości, której oczy nie były jeszcze otwarte na blask ducha, pod-czas gdy bolszewizm i narodowy socjalizm były próbą całkowitej eliminacji ducha. Kolejnym wskazanym przez Hildebranda przejawem niedo-strzegania wzniosłości sfery duchowej było stawianie ponad moral-nością obyczajów społecznych, wypływających ze sfery witalnej. W dziedzinie prawa krytykował z kolei odrzucanie pojęcia obiektywnego prawa naturalnego i zastępowanie go prawem zako-rzenionym w „poczuciu narodowym” (Volksempfi nden), co uznawał za równoznaczne z relatywistycznym stwierdzeniem Protagorasa:

42 Tamże, s. 199-200.

713. Filozofi czne podstawy antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

„Człowiek jest miarą wszystkich rzeczy”, rozszerzonym z indywi-dualnej jednostki na wspólnotę ludzką. W przypadku sztuki natomiast pytanie o piękno zastępowano pytaniem o to, czy dzieło sztuki było „rodzime” (bodenständig), „za-korzenione w ludzie”. Hildebrand zauważał, że kryterium to w rze-czywistości nic nie mówiło o artystycznej wartości dzieła  43.

3.4.4. Odpowiedź na wartość

Zasługą Dietricha von Hildebranda jest rozwinięcie koncepcji od-powiedzi na wartość. Fenomenologowie dzielą przeżycia na niein-tencjonalne (niedotyczące żadnego przedmiotu) oraz intencjonalne (otwarte na przedmiot transcendentny wobec podmiotu). Wśród przeżyć intencjonalnych Hildebrand wyróżnił akty poznawcze (np. spostrzeżenia), w których dochodzi do głosu przede wszyst-kim przedmiot, i odpowiedzi (np. wiara, przeświadczenie, zwątpie-nie, miłość), w których to podmiot „mówi” coś przedmiotowi  44. Wartości również muszą być najpierw poznane. Są one dostępne poznaniu apriorycznemu. Poznanie to ma charakter intuicyjny i do-konuje się drogą widzenia wartości bądź ich odczuwania  45. Z kolei odpowiedzi na wartości, które są głównym tematem ety-ki, mogą mieć trojaki charakter: teoretyczny, wolitywny i emocjo-nalny. Odnoszą się do trzech centrów duchowych w człowieku: do rozumu, woli i serca. Odpowiedzi teoretyczne (np. przeświadcze-nie, zwątpienie) są bezpośrednio związane z aktami poznawczy-mi, ale w odróżnieniu od nich nie oznaczają poznawania czegoś nowego  46. Odpowiedź wolitywna oznacza zajęcie postawy, dokonanie wyboru lub inicjowanie działań, których racją są wartości, obecne w przedmiotach. Podstawą odpowiedzi wolitywnej jest poznanie wartości przedmiotu. Odpowiedzi wolitywne odnoszą się do przed-miotów jeszcze nieistniejących, które dopiero mogą zaistnieć  47.

43 Tamże, s. 201-204.44 J. Galarowicz, Fenomenologiczna etyka wartości, dz. cyt., s. 260.45 Tamże, s. 261-262.46 Tamże, s. 263-264.47 Tamże, s. 264.

72 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Z kolei uczuciowe odpowiedzi na wartości (np. podziw, za-chwyt, wstręt, radość) opierają się na spostrzeżeniu wartości i by-ciu poruszonym przez tę wartość. Mają one charakter duchowy, są bowiem motywowane przez ważność przedmiotów. Odpowiedzi emocjonalne angażują nas w pełni jako osoby. Dochodzi w nich do oddania siebie i transcendowania siebie. W adekwatnej odpowiedzi na wartość następuje także dostosowanie serca (adequatio cordis) do wartości, do jej znaku, rodzaju i wysokości  48.

3.4.5. Odpowiedź na wartość a kult idoli

W artykule Idol und Ideal  49 Dietrich von Hildebrand podkreśla, że wartość postawy człowieka jest uzależniona od wartości przed-miotu, do którego się odnosi. Krytykuje formalizm etyki Kanta, któ-ry odrzucał istnienie obiektywnych wartości, uznając jedynie for-malny akt autonomicznej woli  50. Konsekwentnie, Hildebrand uznawał za niewystarczający dy-chotomiczny podział na egoistów, dbających jedynie o własne in-teresy, i idealistów, gotowych do poświęceń dla spraw niezwiąza-nych bezpośrednio z osobistą korzyścią własną. Obok tych dwóch postaw – egoisty, kierującego się jedynie własną pychą i pożąd-liwością, oraz osoby bezinteresownej, nastawionej na realizację obiektywnych wartości i Bożego upodobania, wyróżnił typ trze-ci – wyznawcę idoli. Pod względem formalnym typ ten przypomi-na bezinteresownego idealistę, ale w rzeczywistości jego przywią-zanie do fałszywych wartości jest również zakorzenione w pysze i pożądliwości  51. Idole mogą mieć dwojaki charakter: albo są to czyste antywar-tości, które zostają uznane za wartość (np. ideał życia dla przyjem-ności), albo też są to autentyczne dobra (np. państwo, naród czy nauka), którym nadaje się rangę znacznie wyższą od obiektywnie im przysługującej. W pierwszym przypadku antywartości często

48 Tamże, s. 270-273.49 D. von Hildebrand, Idol und Ideal, CS 1934, Nr 24, 20 maja, s. 3-6; przedruk:

tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., 213-219.50 Tamże, s. 3.51 Tamże.

733. Filozofi czne podstawy antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

pomieszane są z wartościami albo przyjmują ich pozory, np. w przy-padku idola przyjemności przywoływana jest wartość wolności  52. W przypadku drugim absolutyzacja pewnych dóbr, wyrwanie ich z obiektywnej hierarchii kosmosu, stanowi zafałszowanie ich prawdziwej wartości oraz łączy się z odrzuceniem dóbr wyższych. Bałwochwalczy nacjonalizm nie ogranicza się do afi rmacji prawdzi-wej wartości „geniuszu narodu”. Naród traktowany jest jako roz-szerzenie własnego „ja”, idolatria narodu jest więc dla jednostki sposobem na dowartościowanie samej siebie. Nacjonalista nie rozu-mie autentycznej treści i geniuszu narodu, skupiając się na honorze, rozumianym w kategoriach zewnętrznej potęgi  53. Dlatego Hildebrand ostrzegał, że entuzjazm czy duch poświęce-nia zwolenników narodowego socjalizmu i bolszewizmu nie były żadnym powodem, by doszukiwać się pozytywnych elementów w ich idolach. Należało raczej wyraźnie piętnować herezje, aby nie dać się zwieść pozorom, nawet najbardziej olśniewającym  54.

3.5. Personalizm

Z zaprezentowanej powyżej hierarchii bytów i wartości wynika mię-dzy innymi szczególne miejsce osoby duchowej w porządku bytu. Koncepcja Hildebranda jest koncepcją personalistyczną, ujmu jącą człowieka jako osobę duchową, stworzoną na obraz Boga.

3.5.1. Substancjalność, obiektywność, organiczność i duchowość osoby

W traktacie Metaphysik der Gemeinschaft Hildebrand stwierdza, że osoba ludzka w największym stopniu wśród bytów stworzonych stanowi „świat-dla-siebie”, jest substancją kompletną. Substancję cechuje przede wszystkim to, że jest spoistą całością, jak np. kamień w przeciwieństwie do pewnej ilości wody. Po drugie, zwłaszcza

52 Tamże, s. 4.53 Tamże.54 Tamże, s. 5.

74 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

w przypadku substancji materialnej, istnieje wyraźna granica po-między substancją a otoczeniem; substancja posiada także pewną względnie stałą, niezależną od otoczenia postać. Znacznie wyraź-niej odrębność ta występuje w sferze witalnej, w odniesieniu do organizmów zwierzęcych i roślinnych. Każdy z nich jest bowiem swoistym mikrokosmosem, zorganizowanym w sposób organicz-ny. Natomiast człowiek jako osoba jest istotą wolną, świadomą, po-siadającą własne „ja”, substancją w stopniu znacznie wyższym niż byty przyrody ożywionej. Substancjalna doskonałość osoby wyklu-cza wszelkie rozmycie jej granic. Osoby nie mogą się stopić w jedno jako elementy pewnego kontinuum, nie mogą być uważane za czę-ści jakiejś całości. Z drugiej strony, osoba ludzka znajduje moralne dopełnienie swej istoty we wspólnocie z innymi osobami. Człowiek, będąc światem-dla-siebie, jest jednocześnie zdolny do transcenden-cji, do nawiązywania relacji z innymi osobami, relacji znacznie głęb-szych niż relacja części do całości  55. Źródeł upadku kultury zachodniej Hildebrand upatrywał w epoce oświecenia, w której podważono pojęcie ducha oraz osoby duchowej. W artykule Der Kampf um die Person (Walka o osobę) wska-zywał, że ówczesne trendy sekularyzacyjne w najwyższym stopniu zniekształciły wizję osoby ludzkiej, będącej najwyższym odbiciem Boga w stworzeniu. Osoba ludzka została sprowadzona do kłęb-ka zmysłowych wrażeń i sublimowanych popędów, rozumianych bądź jako libido, bądź jako dążenie do prestiżu  56. Koniecznym i pil-nym zadaniem była więc rehabilitacja osoby duchowej, jak również całej sfery specyfi cznie duchowej  57. Zarazem Hildebrand dostrzegał w kulturze sobie współczesnej pragnienie tego, co obiektywne, co nie jest tylko wytworem ludzkiej myśli bądź wyobraźni, dążenie do obiektywnych wartości, których ważność i znaczenie są niezależne od naszej arbitralnej woli i su-biektywnej satysfakcji. Dążenie to oceniał jako zdrową reakcję na liberalizm i racjonalizm oświeceniowy, jak również na jałowy dzie-więtnastowieczny subiektywizm i i relatywizm  58.

55 D. von Hildebrand, Metaphysik der Gemeinschaft , dz. cyt., s. 17-20.56 D. von Hildebrand, Der Kampf um die Person, dz. cyt., s. 191.57 Tamże, s. 192.58 D. von Hildebrand, Der Kampf um die Person, w: tegoż, Memoiren und Auf-

sätze, dz. cyt., s. 191.

753. Filozofi czne podstawy antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

Hildebrand stanowczo odrzucał jako fałszywą antytezę pomię-dzy osobą a tym, co obiektywne. Wprawdzie jedynie człowiek zdol-ny jest do zafałszowania obiektywnego logosu bytu, swoją wolną decyzją może zadać kłam obiektywnej hierarchii wartości. Tylko osoba ludzka jako wolna i świadoma może zachowywać się „nie-obiektywnie”. Ale to nie wyklucza jej ze sfery obiektywnego bytu ani nie odbiera jej możliwości postępowania w sposób obiektywny, tzn. dostosowany do obiektywnego logosu bytu.

Osoba jest przede wszystkim bytem nieporównanie bardziej pełnym znaczenia. Ostatecznie człowiek ze swoimi zdolnościami nie stworzył sam siebie. Swoje bycie osobą odkrywa jako dar od Boga, podobnie jak odkrywa swoje ciało, inne osoby, słowem, cały kosmos stworzony przez Boga  59.

Podobnie odkrywa własną zdolność poznania, kochania, chcenia. Człowiek i jego osobowa struktura jest obiektywna par excellen-ce, stanowi znacznie doskonalsze odzwierciedlenie Boga, źródła wszelkiego obiektywnego bytu, niż wszystkie pozostałe stworze-nia. Człowiek poprzez swoje władze poznawcze i wolność decy-zji jest także zdolny do znacznie wyższej formy obiektywności, dzięki większemu „podobieństwu do Boga”. Szczytem obiektyw-ności jest prawdziwy sąd i moralnie dobre postępowanie. W czło-wieku z kolei sfera duchowa znacznie przewyższa sferę witalno--psychiczną. Wyższą formą obiektywności jest duchowy wgląd w istotę rzeczy, niż zmysłowe wrażenia wywodzące się ze sfery witalno-psychicznej  60. Osoba jest nie tylko bardziej obiektywna niż inne byty, ale cechu-je ją również wyższy stopień organiczności. Kryterium organiczno-ści jest przeniknięcie bytu znaczeniem, sensowność jego struktu-ry, stopień, do jakiego materia jest rządzona przez formę. W tym względzie osoba dalece przewyższa rośliny i zwierzęta. Jest by-tem świadomym własnej tożsamości, wolnym, odpowiedzialnym, zdolnym do posiadania wartości moralnych. Nieporozumienia, podobnie jak w przypadku obiektywności, biorą się stąd, że tylko osoba zdolna jest do tworzenia tego, co sztuczne. Dominacja tego co sztuczne w liberalnej epoce oświecenia, dziewiętnastowieczny

59 Tamże, s. 193.60 Tamże.

76 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

rozwój techniki, „amerykanizacja” życia zdyskredytowały osobę jako twórcę wszystkiego, co „nie-organiczne”. Ale powrót od tego, co sztuczne, do tego, co organiczne prowadził, zdaniem Hilde-branda, nie poprzez kult witalności, ale poprzez ponowne odkry-cie prawdziwej istoty osoby duchowej i jej rzeczywistego centrum. Prawdziwą antytezę tego, co sztuczne, stanowi bowiem duchowa sfera osoby ludzkiej  61. Antypersonalizm ostatecznie prowadzi zawsze do ateizmu, czy wręcz do nienawiści do Boga. Stwierdzenie, że to, co nieosobowe przewyższa osobę, stanowi nieprzezwyciężalną przeszkodę w dro-dze do Boga. Jest to źródło wszystkich namiastek Boga, zarówno w panteizmie, jak i w czystym ateizmie. W szczególny sposób anty-personalizm jest sprzeczny z Objawieniem: neguje on obraz Boga, który przemawia do człowieka i kocha go nieskończoną miłością  62. W tekście Jednostka i wspólnota (Individuum und Gemeischaft ) Hil-debrand stwierdza, że alternatywa pomiędzy indywidualizmem a kolektywizmem jest fałszywa – prawda nie leży ani na jednym z dwóch biegunów, ani pomiędzy nimi, lecz wykracza poza tę al-ternatywę. Źródłem nieporozumienia jest niezrozumienie istoty duchowej osoby. Różnica pomiędzy bytem osobowym a nieosobo-wym jest tak wielka, że przewyższa ją jedynie różnica pomiędzy bytem skończonym a nieskończonym. Osoba jest jedynym bytem skończonym, który może w sposób czynny kształtować swój spo-sób istnienia i działania w świecie. Osoba jest jaźnią, która posiada siebie. Osoba nie tylko wchodzi w relację z innymi bytami w spo-sób czysto przyczynowy, ale „posiada” niejako inne byty w akcie poznania, tym samym uczestnicząc w bycie w nowy, intencjonalny sposób. Osoba jest jedynym bytem, który może w sposób świado-my i sensowny reagować na świat, który może przyjmować punkt widzenia, który jest zdolny do powiedzenia „tak” bądź „nie”, który jest wolny i może podejmować świadome i celowe działania. Osoba jest prototypem substancji. Każda ludzka osoba tworzy tajemnicze centrum, zamknięty w sobie świat, co z zasady wyklucza wszel-kie panpsychiczne koncepcje człowieka. Jako osoba duchowa czło-wiek jest obrazem (imago) Boga, a nie tylko śladem (vestigium) Boga,

61 Tamże, s. 194-195.62 Tamże, s. 196-197.

773. Filozofi czne podstawy antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

jak wszystkie inne byty. Osoba ludzka jest podmiotem, co oznacza sensowne ukierunkowanie na świat  63. Główne nieporozumienia dotyczące ludzkiej osoby są dwoja-kiego rodzaju. Pierwsze to niezrozumienie intencjonalnej natury osoby ludzkiej, jej ukierunkowania na świat obiektywnego znacze-nia i obiektywnych wartości, a ostatecznie na Boga. Polega ono na sprowadzeniu bytu osobowego do tego, co nieosobowe (z reguły do materii). Świadomość uważana jest za skrzynkę, w której poję-cia, wrażenia i uczucia oddziałują na siebie wzajemnie, tak jak inne przedmioty materialne. Błąd ten cechuje psychologię asocjacyjną i pozytywizm. Drugim błędem jest niezrozumienie osoby jako „świata za-mkniętego w sobie”, jej charakteru jako substancji i niepowtarzal-nej jednostki. Jest to błąd typowy dla panteizmu, panpsychizmu i wszelkiej instrumentalizacji osoby. Osoba ludzka jest tu również ujmowana w kategoriach nieosobowych: osoby ludzkie są fragmen-tami duchowej tkanki, wzorowanej na materii, podobnie jak prze-mioty materialne stanowią cząstki materii. Także w ten sposób za-negowany zostaje podmiotowy charakter osoby  64.

3.5.2. Wartościowanie osoby ludzkiej

Dietrich von Hildebrand odrzuca stereotypy, według których pod-stawowym wyznacznikiem wartości osoby jest jej przynależność ra-sowa bądź etniczna, oraz podaje właściwe kryteria oceny. Najgłęb-sza wartość osoby ludzkiej wypływa z faktu, że jest ona stworzona na obraz i podobieństwo Boże, jako istota zdolna do poznania i do miłości, posiadająca wolną wolę, zdolna do bycia nosicielem war-tości moralnych. Dotyczy to każdej osoby, niezależnie od jej indy-widualnych cech. Wartość konkretnej osoby jest dodatkowo uza-leżniona od postawy, jaką zajmuje ona wobec Boga, od jej postawy moralnej, od zdolność percepcji wartości, stopnia rozwoju ducho-wego, czy wreszcie osobistych uzdolnień i osiągnięć. Wszystkie te cechy są niezależne od jej narodowości.

63 D. von Hildebrand, Individuum und Gemeinschaft , CS 1934, Nr 50, 18 listopa-da, s. 3-7; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 254-255.

64 Tamże, s. 255.

78 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Przynależność do danego narodu nie oznacza automatycznie posiadania cech dla niego typowych, a nawet jeśli jednostka je po-siada, nie oznacza to jeszcze, że są one wartościowe. Wartości mogą pojawiać u przedstawicieli każdego narodu, ich specyfi ka narodo-wa polega raczej na pewnym określonym kolorycie, innym u Niem-ców, innym u Francuzów czy Włochów. Samo obiektywne bycie członkiem narodu nie gwarantuje posiadania wartości dla niego charakterystycznych. Postawa wobec człowieka powinna korespondować z przed-stawioną powyżej obiektywną hierarchią. W każdym człowieku, niezależnie od jego rasy i narodowości, należy afi rmować jego naj-wyższą wartość płynącą z faktu stworzenia na obraz i podobień-stwo Boże. Pod względem pozostałych kryteriów należy starać się o obiektywną ocenę, wolną od uprzedzeń narodowościowych czy rasowych. I od tej oceny zależy traktowanie wykraczające poza fun-damentalną miłość bliźniego. Okazywanie podziwu, czci, wspiera-nie w uzyskiwaniu społecznego wpływu należne jest tylko osobom reprezentującym wysokie wartości religij ne, moralne, posiadają-cym znaczące talenty i osiągnięcia. Kontekstem tych aksjologicznych rozważań Hildebranda były dyskryminacyjne praktyki antyżydowskie wprowadzane w Niem-czech od początku istnienia reżimu hitlerowskiego, praktyki wyklu-czające osoby o pochodzeniu żydowskim z zajmowania ekspono-wanych stanowisk, niezależnie od ich osobistych zalet. Hildebrand ostrzegał katolików przed przyjmowaniem fałszywych rasistow-skich kryteriów już w zarodku tego zła, które z czasem, przyjmując coraz bardziej okrutne formy, doprowadziło do fi zycznego unice-stwienia milionów ludzkich istnień  65.

3.6. Osoba i wspólnota

Jak zauważa Gian Paolo Terravecchia, w formowaniu poglądów Hil-debranda na kwestię relacji wspólnotowych istotną rolę odegrało

65 D. von Hildebrand, Illegitime Maßstäbe als Zeichen geistigen Niederganges, CS 1934, Nr 30, 1 lipca, s. 3-6; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 230-235.

793. Filozofi czne podstawy antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

środowisko fenomenologów w Getyndze, zwłaszcza refl eksje Adol-fa Reinacha na temat aktów społecznych oraz Maksa Schelera na temat wspólnoty  66. Kluczowym dziełem Dietricha von Hildebranda w dziedzinie fi -lozofi i społecznej jest cytowany już wyżej traktat Metaphysik der Ge-meinschaft (Metafi zyka wspólnoty), w którym wyłożył on swoją kon-cepcję relacji pomiędzy osobą i wspólnotą. Dzieło pomyślane było jako odtrutka na szerzące się w Niemczech pod koniec lat dwudzie-stych kolektywistyczne idee narodowego socjalizmu, gloryfi kację państwa i metafi zyczne umniejszanie jednostki  67. Zamysłem autora było nie tyle stworzenie systemu socjologicznego, co przedstawie-nie ontologicznych fundamentów sfery wspólnotowej. W pierwszej części Metafi zyki wspólnoty Hildebrand analizuje osobowe podstawy wspólnoty w najszerszym znaczeniu tego sło-wa. W drugiej zajmuje się istotą wspólnoty w znaczeniu węższym. W trzeciej części omawia poszczególne typy wspólnot i częściowe pokrywanie się ich zakresu. W czwartej części próbuje odpowie-dzieć na zasadnicze pytanie: Czy wspólnoty posiadają sobie właści-wą wartość?

3.6.1. Osobowe podstawy wspólnoty

W podrozdziale 3.5, poświęconym personalizmowi Hildebranda, zreferowałem punkt wyjścia Metafi zyki wspólnoty, czyli ujęcie osoby jako najwyższej formy substancji, otwartej na relacje interpersonal-ne. Na tym ontologicznym fundamencie Hildebrand buduje teorię stopniowania kontaktu międzyosobowego. Pierwszy stopień, określony jako kontakt intencjonalny, to we-wnętrzne zwrócenie się jednostki ku drugiej osobie, które jednak nie zostaje wobec niej wyrażone, tzn. nie zostaje przekroczona prze-strzeń międzyosobowa. Z kolei kontakt realny zachodzi wtedy, gdy

66 G.P. Terravecchia, Fenomenologia sociale. Il contributo di Dietrich von Hilde-brand, Cusl Nuova Vita, Padova 2004, s. 22; A. Reinach, Die apriorischen Grundla-gen des bürgerlichen Rechts, w: tegoż, Sämtliche Werke. Textkritische Ausgabe, vol. 2, Philosophia Verlag, München, Hamden, Wien 1989, s. 171-278. M. Scheler, Der Formalismus in der Ethik und die materiale Wertethik. Neuer Versuch der Grundlegung eines ethischen Personalismus, A. Francke, Bern 1966.

67 A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 262.

80 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

obie osoby świadomie zwracają się nawzajem ku sobie, np. kiedy jedna mówi, a druga słucha. Kontakt realny jest więc głębszy, może zachodzić tylko między osobami, zawiera w sobie również wspo-mniany wyżej element intencjonalności  68. Wyższym poziomem kontaktu międzyosobowego są tzw. akty społeczne (takie jak prośba, obietnica, pytanie), których sens pole-ga na tym, że zostają odebrane przez swego adresata. Druga oso-ba jest traktowana nie tylko jako przedmiot aktu społecznego, lecz jako podmiot, jako partner. Zarazem akt społeczny ma pewną treść przedmiotową: przekazujemy „komuś” „coś”  69. Kolejnym stopniem kontaktu międzyosobowego są tzw. uze-wnętrznione postawy (verlautbare Stellungnahmen) – kiedy nasz sza-cunek, miłość lub nienawiść dociera do osoby, której dotyczy. Róż-nica między wyrażoną postawą a aktem społecznym polega na tym, że w postawie obecny jestem ja sam, a jej przedmiotem jest druga osoba, wobec której tę postawę uzewnętrzniam, natomiast w akcie społecznym druga osoba jest tylko adresatem, zaś treścią aktu jest jakiś stan rzeczy bądź wydarzenie. Wyrażone postawy intencjonal-ne różnią się także od czysto dynamicznych stanów afektywnych, które ze swej natury domagają się cielesnego wyrazu, ale pozba-wione są ukierunkowania na drugą osobę  70. Różne poziomy relacji „ja – ty” zależą od odpowiedzi drugiej osoby na wyrażoną przeze mnie postawę intencjonalną. Najwyż-szym poziomem jest odwzajemnione nastawienie, np. wzajemna miłość bądź wzajemna nienawiść  71. Kolejnym krokiem jest zjednoczenie (Vereinigung). Możliwość zjednoczenia zależy od treści uzewnętrznianych postaw – nie-nawiść nie prowadzi do zjednoczenia, w skrajnych przypadkach może prowadzić do unicestwienia drugiej osoby. Zjednoczenie do-konuje się dzięki obustronnemu pozytywnemu nastawieniu, prze-de wszystkim we wzajemnym wejrzeniu miłości. Wyższość tego poziomu nad poprzednimi polega na wytworzeniu więzi nowego rodzaju  72.

68 D. von Hildebrand, Metaphysik der Gemeinschaft , dz. cyt., s. 21-23.69 Tamże, s. 23-24.70 Tamże, s. 24-28.71 Tamże, s. 28-30.72 Tamże, s. 31-32.

813. Filozofi czne podstawy antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

Nie każdy kontakt interpersonalny musi przyjmować postać wzajemnego odniesienia dwóch osób, czyli relacji „ja – ty”. Oprócz tego występuje relacja „my”. Także i ta relacja jest stopniowalna. Jej pierwszy stopień powstaje np. w wyniku wspólnych doświadczeń. Wzajemna świadomość znalezienia się „obok siebie”, w jednakowej sytuacji, wyznacza kolejny stopień relacji „my”. Jeszcze wyższy po-ziom występuje wówczas, gdy dwie osoby wspólnie przypatrują się czemuś, np. dziełu sztuki, a akcent pada na wspólny charakter tego doświadczenia. Najwyższa forma relacji „my” oparta jest na podej-mowaniu wspólnych działań i zajmowaniu wspólnego stanowiska, np. gdy dwie osoby wspólnie kierują prośbę do trzeciej osoby, lub gdy małżonkowie wspólnie opłakują śmierć dziecka  73. We wszystkich sytuacjach interpersonalnych występują, naj-częściej nakładając się na siebie, różne odcienie relacji „ja – ty” oraz „my”. Relacja miłości „ja – ty” stwarza wiele okazji do podej-mowania wspólnych działań, co jest charakterystyczne dla relacji „my”. Każda wspólnota tworzy też grunt dla określonych relacji „ja – ty”  74. Zjednoczenie (Vereinigung) nie jest jeszcze najwyższym związ-kiem międzyosobowym. Jest nim dopiero zespolenie (Einswerdung), które zachodzi w relacji miłości w pełnym tego słowa znaczeniu. Miłość jest zawsze odpowiedzią na wartość (Wertantwort) drugiej osoby. By mogło zajść zespolenie, miłość musi być odwzajemniona przez drugą osobę. Zespolenie nie oznacza jednak zniesienia granic osób jako odrębnych substancji  75. Hildebrand analizuje następnie poszczególne klasyczne kate-gorie miłości, do których zalicza: miłość Boga, miłość rodziców do dziecka, miłość dziecka do rodziców, miłość do rodzeństwa, miłość „po prostu” (Liebe schlechtweg), miłość do przyjaciela, miłość mał-żeńską, tematyczną świętą miłość, miłość bliźniego, miłość opartą na wspólnych przekonaniach (Gesinnungsliebe). Różne rodzaje mi-łości odnoszą się w różny sposób do obiektywnego zakresu war-tości, cechuje je także różny poziom intensywności. Najwyższy poziom intensywności jest charakterystyczny dla miłości małżeń-skiej oraz dla tematycznej świętej miłości. Natomiast wśród innych

73 Tamże, s. 32-34.74 Tamże, s. 35-36.75 Tamże, s. 37-40.

Dietrich...6

82 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

odpowiedzi na wartość miłości wyróżnia intentio unionis oraz dar z siebie samego. Każda forma miłości dąży do zakotwiczenia w naj-wyższej sferze wartości – do stania się miłością w Bogu  76. Człowiek jako stworzona osoba duchowa jest ze swej istoty ukie-runkowany na świat wartości, a przede wszystkim na Boga, który jest uosobieniem wszystkich wartości. W zależności od indywidualnych cech urzeczywistnia on w sobie określoną sferę wartości – np. artysta realizuje wartości artystyczne poprzez tworzone dzieła sztuki. Róż-nym sferom wartości odpowiada różny sposób ich realizacji w osobie. Także relacje międzyosobowe zostają „wcielone” (inkorporiert) w obiektywną hierarchię wartości. Łącząc się w serdecznej rela-cji, osoby zamieszkują niejako w określonej sferze wartości. Sfera między osobowa stanowi nowy poziom realizacji wartości w sto-sunku do wewnętrznej sfery człowieka  77.

3.6.2. Istota wspólnoty

Pojęcie wspólnoty w szerszym znaczeniu obejmuje wszelkiego rodzaju interakcje interpersonalne. Natomiast przez wspólnoty w sensie ścisłym rozumiemy struktury wspólnotowe, które, jak ro-dzina, państwo czy naród, wykazują charakter całości na podobień-stwo substancji (substanzartigen Ganz). Gdy np. zestawimy rodzinę z przyjaźnią, widzimy, że przyjaźń jest r e l a c j ą p o m i ęd z y oso-bami, natomiast rodzina tworzy pewną całość, która obejmuje po-szczególne osoby i spaja je w jedno, jest więc w s p ó l n o t ą. Relacje występują tylko pomiędzy dwiema osobami, natomiast wspólnoty mogą być dwuosobowe lub wieloosobowe  78. Ważną część nauki o wspólnocie w szerokim sensie jako dyscypli-ny fi lozofi cznej stanowi analiza relacji międzyosobowych. Hildebrand wyróżnia między innymi relacje formalne (np. nawiązane przez za-warcie kontraktu) i materialne (takie, w których istnieją więzi „ludz-kie”, zwłaszcza miłość), symetryczne (relacja pomiędzy małżonka-mi) i niesymetryczne (relacja pomiędzy rodzicem a dzieckiem)  79.

76 Tamże, s. 41-65.77 Tamże, s. 67n.78 Tamże, s. 113-114.79 Tamże, s. 117-120.

833. Filozofi czne podstawy antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

Wspólnota (np. naród angielski) jest łączącym konkretne oso-by realnym tworem, nieograniczonym do naszego „wyobrażenia”, któremu w rzeczywistości odpowiadałaby jedynie suma jednostek. Podstawą wspólnoty są nie tylko relacje pomiędzy jej członkami. Nie wszystkie osoby bowiem, pomiędzy którymi istnieje relacja (np. przyjaźni), tworzą tym samym wspólnotę. I na odwrót, po-między wieloma członkami np. wspólnoty narodowej nie zaistnia-ły bezpośrednio przeżywane relacje. Członkowie wspólnoty nato-miast są obiektywnie i realnie związani z nową realną całością – ich zestawienie tworzy nową jednostkę – np. rodzinę, państwo, naród. Powstaje w związku z tym pytanie: jaki jest stosunek jednostek do tej nowej całości? Aby na nie odpowiedzieć, Dietrich von Hilde-brand wprowadza najpierw rozróżnienie pomiędzy trzema typa-mi całości. Przykładem pierwszego typu może być kilka kawałków metalu stopionych w jedno. W tym przypadku poszczególne części przestają istnieć. Czymś zupełnie innym jest całość, jaką tworzą organizmy wyż-szych istot żyjących. Można w nich wyróżnić względnie samodziel-ne podjednostki, takie jak organy czy członki, które stanowią rze-czywiste części organizmu. Nie mogą one jednak funkcjonować oddzielnie, dlatego organizm jest zasadniczo niepodzielny. Z kolei całość trzeciego typu składa się z ontycznie samodziel-nych jednostek jako jej rzeczywistych części. Na przykład pewna liczba dźwięków tworzy melodię, grupa drzew tworzy las. Do tego trzeciego typu całości należy również wspólnota osób  80. Pomiędzy wspólnotą a organizmem występują zarówno analogie, jak i różnice. W przypadku organizmu całość poprzedza części (or-ganizmy wyższych zwierząt rozwij ają się z pojedynczej zapłodnionej komórki jajowej, dopiero później wykształcają się organy i członki), w przypadku wspólnoty części poprzedzają całość. Typ całości, re-prezentowany przez wspólnotę, jest całkiem odmienny od całości, jaką jest organizm. Pojedyncza osoba bowiem jako substancja znaj-duje się na wyższym poziomie ontycznym niż wspólnota, która nie jest substancją. Organizm natomiast jest substancją wyższą ontycznie od swoich części, które nie są substancjami. Tylko nadprzyrodzona wspólnota corpus Christi mysticum może być porównana z organi-zmem. Nadprzyrodzone życie, czerpane ze wspólnoty Kościoła, jest

80 Tamże, s. 121-127.

84 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

na wyższym poziomie ontycznym niż naturalna osoba duchowa. W tym przypadku także całość poprzedza części. Jednak ta nadprzy-rodzona struktura nie jest poznawalna w sposób naturalny. Naturalne wspólnoty mogą być porównane do organizmu na zasadzie dalszej analogii. Można powiedzieć, że wspólnoty tworzą jedność „organiczną”, a nie „mechaniczną”. Jedność mechaniczna polega na czysto ilościowym zestawieniu części. Łączy je pewien wspólny cel i kształtuje pewna forma, połączenie to ma jednak cha-rakter zewnętrzny. Struktura powstała w wyniku takiego połącze-nia ma specyfi cznie sztuczny charakter. Natomiast melodia zbudowana jest z poszczególnych dźwięków w sposób organiczny. Również rodzina przedstawia sobą jedność organiczną czy też „morfi czną”. W rodzinie osoby łączą się ze sobą w całość w wewnętrznie znaczący sposób. Różnica pomiędzy jed-nością mechaniczną a organiczną odpowiada rozróżnieniu na ca-łości wytworzone sztucznie (künstlich) i te, które rozwinęły się jak organizmy żywe (gewachsen). Historia powstania i rozwoju danej całości jest tu decydująca, gdyż wyraźnie odciska ona swoje piętno na powstałej całości. W tym sensie wspólnota taka jak małżeństwo czy rodzina stanowi całość, która wyrosła organicznie, a nie została złożona w sposób sztuczny. Całość organiczna różni się od mechanicznej zwłaszcza tym, że jej poszczególne części pełnią zróżnicowane funkcje. Każda wno-si w życie całości swój specyfi czny, niezastąpiony wkład. Są jej częś-ciami nie tylko w sensie ilościowym, ale także jakościowym. Organiczność jest charakterystyczna dla niektórych wspólnot, takich jak rodzina, małżeństwo, krąg przyjaciół, naród, krąg kul-turowy oraz ludzkość. Inne natomiast, jak zrzeszenia czy klasy społeczne, są bardziej mechaniczne. Hildebrand podkreśla jednak, że organiczny charakter niektórych wspólnot nie oznacza doskona-łej analogii z całością, jaką tworzą żywe organizmy  81. Dietrich von Hildebrand zdecydowanie odrzuca także pró-by traktowania wspólnoty jako „osoby zbiorczej” (Gesamtperson). Wspólnota, nie będąc substancją ani organizmem, tym bardziej nie może być osobą. Wspólnocie brakuje również właściwego osobie wnętrza (Innensein)  82.

81 Tamże, s. 127-130.82 Tamże, s. 131-132.

853. Filozofi czne podstawy antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

Wspólnota posiada jednak swój aspekt zewnętrzny i wewnętrz-ny. Jej istotę można bowiem obserwować albo z zewnątrz, albo od wewnątrz, będąc jej członkiem. „Forma” państwa, jego struk-tura to elementy dane głównie w aspekcie zewnętrznym. Relacja obywateli państwa do rządu i do współobywateli, sytuacja we-wnętrzna, wytworzona przez istnienie tegoż państwa to jego aspekt wewnętrzny  83. Hildebrand stawia następnie pytanie o zasadę jedności wspólno-ty. Inaczej mówiąc o to, jaki poziom zjednoczenia jest konieczny, aby wzajemne wejrzenie miłości (Ineinanderblick der Liebe) prowadziło do ukonstytuowania się wspólnoty. Poziom ten Hildebrand okre-śla jako „formalne utożsamienie własnego życia (Eigenleben) dwóch osób”, które jest wstępem do zespolenia (Einswerdung). Występuje ono wówczas, gdy dwie osoby określają się jako „my”, np. w stanie zakochania lub w przypadku pary przyjaciół. Stan ten cechuje ich szczególne „wyodrębnienie” (Ausgesondertwerden) spośród otacza-jących osób i wytworzenie intymnej przestrzeni (Eigenraum). Dru-ga osoba staje się przeciwnym biegunem relacji „ja – ty”, wpisanej w strukturę „my”  84. Niektóre akty społeczne tworzą nie tylko relacje osobowe, ale mają także charakter wspólnototwórczy. Przykładem takiego aktu jest utworzenie stowarzyszenia (Verein) przez grupę osób. Sprowadzenie powstałej wspólnoty do fi kcji jest błędem nominalizmu  85. Wspólnotą funkcjonującą na najniższym poziomie jest tzw. krąg życia (Lebens-kreis), wyznaczony przez okoliczności zewnętrzne, takie jak wspólne życie na małym obszarze geografi cznym, np. na małej wyspie. Zasadę jednoczącą w przypadku klasycznych wspólnot stano-wi virtus unitiva (moc jednocząca) wartości. Każda wartość posiada swoją virtus unitiva. Ale to nie oznacza, że każda wartość jest w sta-nie budować corpus wspólnoty, czyli być podstawą sensu i zasadą jedności wspólnoty. Do tego niezbędny jest strukturalnie nowy ro-dzaj virtus unitiva, ponieważ corpus wspólnoty nie jest po prostu wyższym poziomem związania (Vereintheit). W rachubę wchodzą tylko takie wartości, które w uprzywilejowany sposób odnoszą się do osób wytwarzających sytuację międzyosobową.

83 Tamże, s. 132-134.84 Tamże, s. 136-138.85 Tamże, s. 138-140.

86 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Wzajemne wejrzenie miłości (Ineinanderblick der Liebe) nieko-niecznie musi prowadzić do najwyższego stopnia zespolenia (Eins-werdung), wymaga jednak wysokiego stopnia związania (Vereinthe-it). Zasada ta odnosi się tylko do wspólnot dwuosobowych. Zdolność wspólnototwórcza danej sfery wartości zależy od jej obiektywnej aktualności dla pewnej liczby osób. Bóg, jako pełnia wszystkich wartości, jest zawsze aktualny dla wszystkich osób. Jest On podstawą istnienia ludzkości jako wspólnoty. Poszczególne sfe-ry wartości natomiast dla swej aktualizacji wymagają określonej sy-tuacji. Na przykład krąg życiowy (Lebenskreis) powstaje na skutek włączenia danej grupy osób w sferę wartości prawnych  86. Osoby mogą znaleźć się w polu oddziaływania danej sfery warto-ści dzięki obiektywnym więziom międzyosobowym, takim jak krąg życiowy lub pokrewieństwo, ale także poprzez subiektywne zwró-cenie się osób do sfery wartości, wybór pewnej wartości jako ideału. Do wspólnototwórczej aktualności danej sfery wartości potrzebny jest jednak jeszcze dodatkowy moment – szczególna interpersonal-na obiektywna aktualność ideału. Jej sens można sobie uzmysłowić na przykładzie ideałów kulturowych dominujących w określonych epokach, takich jak ideał humanizmu w okresie renesansu czy ideał wolności w XVIII wieku. Aktualizacja historycznego ideału może dokonywać się w spo-sób trojaki. Po pierwsze, może opierać się na określonej sytuacji ze-wnętrznej. Idea wolności i praw człowieka zyskała np. szczególną aktualność we Francji z powodu egoizmu i buty monarchów abso-lutnych Ludwika XIV i Ludwika XV, którzy doprowadzili do cięż-kiego ucisku ludu. Żywotność ideałów antycznego humanizmu w okresie renesansu Hildebrand przypisuje, przynajmniej częś-ciowo, ówczesnej ekspansji islamu. Po drugie, aktualizacja ideału może nastąpić pod wpływem wybitnej osobistości, takiej jak Goe-the, który ożywił swoisty ideał wolnego i szerokiego świata kultury. Trzecią możliwością jest rozwój tajemniczego historycznego „Lo-gosu”, jak np. wielki rozkwit intelektualny w Atenach w V wieku przed Chrystusem, reprezentowany przez takie postaci, jak Fidiasz, Sofokles, Sokrates i Platon  87.

86 Tamże, s. 141-147.87 Tamże, s. 147-150.

873. Filozofi czne podstawy antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

Ideał leżący u podstaw wspólnoty musi być prawdziwą wartoś-cią. W przypadku antywartości następuje tylko techniczne zwią-zanie, nie tworzy się natomiast prawdziwy corpus wspólnoty. Po-rozumienie oparte na wspólnej nienawiści jest pozorne, nienawiść zamyka bowiem na wszystkie osoby  88. Podstawową zasadą jedności wspólnoty jest virtus unitiva wartości. Ale tylko w przypadku ludzkości jako wspólnoty corpus wspólnoty bu-dowany jest wyłącznie przez świat wartości, w który wszyscy ludzie są obiektywnie włączeni. Na przeciwległym biegunie znajdują się wspól-noty, które powstają w oparciu o akty społeczne bez współudziału vir-tus unitiva wartości, takie jak stowarzyszenia (Verein), oraz wspólnoty oparte na faktycznym życiu blisko siebie, jak to się dzieje w przypadku kręgu życiowego (Lebens kreis). W wielu klasycznych wspólnotach, ta-kich jak rodzina, naród i państwo, mamy do czynienia ze współdziała-niem virtus unitiva wartości i innych czynników wspólnototwórczych. Sfera wartości łączy ostatecznie osoby w corpus wspólnoty, ale wy-magane są jeszcze inne elementy, które decydują o włączeniu osoby w daną sferę wartości i o aktualizacji tejże sfery dla niej. Z kolei w mi-łości łączącej dwie osoby czynnikami budującymi corpus wspólnoty są wzajemne wejrzenie miłości i virtus unitiva wartości. Kolejnym typem wspólnoty jest dwuosobowa wspólnota miłości w małżeństwie, ukon-stytuowana przez szczególnego rodzaju akt społeczny  89. Hildebrand posługuje się określeniem „przestrzeń międzyoso-bowa”. W wymiarze kosmicznym ta duchowa przestrzeń rozciąga się pomiędzy Bogiem a stworzeniem. W jej obrębie mieszczą się po-szczególne wspólnoty, takie jak rodziny, państwa i narody. Powstają również mniej lub bardziej zamknięte przestrzenie międzyosobo-we, zarówno pomiędzy dwiema osobami, jak i pomiędzy większą liczbą osób, jak w przypadku rodziny czy też kręgu przyjaciół. Wie-loosobowe przestrzenie interpersonalne tworzą środowisko (Mi-lieu). Środowisko takie może mieć charakter „intymny”, prywatny bądź „publiczny”. W środowisku intymnym osoby nawiązują ze sobą bliskie więzi, publiczny zaś charakter oznacza, że brak jest ta-kiego bliskiego związania pomiędzy należącymi doń osobami. Każ-da żyje niejako dla siebie, ma swój własny krąg życiowy  90.

88 Tamże, s. 150-152.89 Tamże, s. 152-157.90 Tamże, s. 159-161.

88 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

W przestrzeni publicznej ziemskiej rozgrywa się to, co określa-my mianem res publica. Chodzi o sprawy publiczne, sferę prawa, życie gmin, ludów i państw. Sferę publiczną ziemską (doczesną) należy odróżnić od metafi zycznej. Metafi zyczna przestrzeń pub-liczna (die metaphysische Öff entlichkeit) jest „ponadludzka”, obejmuje relację człowieka do Boga niezależnie od jego więzi z innymi oso-bami. W przestrzeń tę wchodzi każde moralnie dobre działanie. Także władza państwowa, należąca do sfery publicznej ziemskiej, jeżeli jest autentyczna, tzn. jeśli posiada legitymizację pochodzą-cą „z góry”, wchodzi zarazem w zakres metafi zycznej przestrzeni publicznej  91. Hildebrand wprowadza rozróżnienie pomiędzy dwoma wymia-rami interpersonalnej przestrzeni publicznej. Jeden z nich to wy-miar prawny, aktualizujący się np. poprzez zawarcie kontraktu, a drugi to wymiar społeczności (Gesellschaft ). Pierwszy wymaga od-górnej struktury władzy, drugi budowany jest oddolnie  92. Wspólnoty możemy podzielić na podstawowe kategorie, opiera-jąc się na kilku różnych kryteriach. Po pierwsze, liczebność. Niektó-re wspólnoty, takie jak małżeństwo, są ze swej istoty dwuosobowe, inne zaś, np. rodzina, naród czy państwo, wieloosobowe. Kolejnym kryterium różnicującym wspólnoty jest ich trwałość – to, czy ich ist-nienie jest związane z konkretnymi osobami. Małżeństwo np. prze-staje istnieć, gdy umrze jedno z małżonków; rodzina, składająca się z rodziców i dzieci, zanika po śmierci rodziców. Natomiast takie wspólnoty, jak państwo, naród, Kościół, ludzkość, stowarzyszenie czy partia zachowują swoją tożsamość nawet wtedy, gdy nie żyje już żaden z członków, z których składały się one w swych począt-kach. Następnym kryterium jest rodzaj przynależności do wspól-noty. Może ona być oparta na określonym przeżyciu i subiektyw-nym, świadomym nastawieniu, jak w przypadku kręgu przyjaciół, bądź też być ufundowana obiektywnie, jak w przypadku narodu bądź ludzkości. Wspólnoty różnią się także sposobem, w jaki po-wstają. Niektóre (małżeństwo, krąg przyjaciół, stowarzyszenie, za-kon) mogą powstać tylko w wyniku nastawienia do innych osób lub odpowiedniego aktu. Natomiast ludzkość, plemię, wspólnota etniczna, naród powstają w oparciu o obiektywną sytuację. Dalej

91 Tamże, s. 161-165.92 Tamże, s. 167-169.

893. Filozofi czne podstawy antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

wspólnoty mogą być formalne (jak stowarzyszenie) bądź material-ne (np. krąg przyjaciół), najczęściej jednak łączą w sobie elemen-ty formalne i materialne, co ilustruje przykład zakonu czy też mał-żeństwa. Hildebrand podkreśla niezbędność zarówno wymiaru materialnego, jak i formalnego oraz ich wzajemne dopełnianie się w większości wspólnot  93. Wspólnoty możemy również podzielić na pierwotne i wtórne. Wspólnoty pierwotne (primäre Gemeinschaft en) powstają samodziel-nie, natomiast wtórne (sekundäre) mogą powstać tylko w oparciu o inne wspólnoty. Do wspólnot pierwotnych należą ludzkość, mał-żeństwo, krąg przyjaciół, Kościół oraz stowarzyszenie. Wspólno-tami wtórnymi są zaś naród, państwo i rodzina. Naród np. może powstać tylko dzięki oparciu na ludziach, którzy już wcześniej utworzyli przynajmniej krąg życiowy (Lebenskreis), państwo do swego powstania potrzebuje istnienia interpersonalnej sfery pub-licznej, rodzina zaś oparta jest na małżeństwie  94. Niektóre wspólnoty, takie jak np. państwo, oprócz swoich człon-ków posiadają także swoich szczególnych reprezentantów, którzy reprezentują je nie tylko jako obywatele, ale także jako pełnomoc-nicy. Państwo może więc być rozumiane w dwojakim sensie: węż-szym, obejmującym tylko funkcjonariuszy państwa, i szerszym, obejmującym wszystkich obywateli. Wspólnoty mogą wreszcie mieć strukturę autorytatywną lub być jej pozbawione. Strukturę władzy posiada państwo, a także Kościół, zakon czy rodzina; nie mają jej natomiast ludzkość, naród, krąg kul-turowy (np. krąg kultury zachodniej), krąg przyjaciół ani wszelkie dwuosobowe wspólnoty miłości  95. Klasycznym wspólnotom odpowiadają dane sfery wartości, któ-re stanowią zasadę ich jedności. Jedność ludzkości jako wspólnoty metafi zycznej jest oparta na świecie wartości w całej pełni, a prze-de wszystkim na Bogu, jako na kwintesencji wszystkich wartości. Człowiek bowiem jest wolną osobowością, istotą zdolną do posia-dania siebie w samoświadomości, zdolną do zrozumienia wartości i do udzielenia odpowiedzi na wartość, a także potrafi ącą nawiązać duchowy kontakt i więź z innymi osobami. Wszyscy ludzie dzielą

93 Tamże, s. 171-186.94 Tamże, s. 186-190.95 Tamże, s. 190-194.

90 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

też ze sobą wspólnotę losu (Schicksalgemeinschaft ). Ludzkość jest wspólnotą metafi zyczną, zatem jej naczelnym tematem jest metafi -zyczna sytuacja człowieka. Do wspólnot opartych na więziach (Vereintheitsgemeinschaft en), inaczej wspólnot miłości (Liebesgemeinschaft en), Hildebrand zalicza małżeństwo, rodzinę i krąg przyjaciół. Charakteryzują się one tym, że ich najistotniejszy temat stanowi wartość więzi miłości. Naród z kolei jest wspólnotą kultury, cechuje go pewien określo-ny „geniusz”, indywidualność, obejmująca specyfi czny etos, rytm życiowy i poczucie przynależności (Körpergefühl). Państwo określa Hildebrand jako pierwotne ujęcie prawne dobra wspólnego. Po-siada ono bardzo ściśle określony zakres znaczeniowy, a z drugiej strony w historii często przejawiało tendencję do wykraczania poza swoje kompetencje. Podstawową treścią państwa są sprawy pub-liczne, res publicae, przede wszystkim strzeżenie i aktualizacja pra-wa – zarówno praw poszczególnych jednostek, jak i realizacja tego, co obiektywnie słusznie, czego domaga się sama idea prawa. Krąg życiowy (Lebenskreis) opiera się na wspólnym zamieszkaniu w określonym miejscu i czasie. Jego prymitywniejszą formą rozwo-jową jest plemię (Stamm), na wyższym zaś stopniu rozwoju znajduje się wspólnota etniczna (Volk). Treścią kręgu życiowego jest solidar-ność w zmaganiu się z siłami natury oraz z wrogami zewnętrzny-mi. Jako ostatni typ klasycznej wspólnoty Hildebrand omawia sto-warzyszenie, będące wspólnotą czysto formalną. Reprezentuje ono unikalny przypadek wspólnoty, która jest wynikiem mocy stwór-czej aktu społecznego, jest ukierunkowana na cel, nie czerpie nato-miast swej jedności z określonej sfery znaczeniowej (Sinnbereich)  96.

3.6.3. Wzajemne relacje pomiędzy wspólnotami

Charakterystyczną cechą wspólnot są ich powiązania i wzajem-ne przenikanie się. Członkowie jednej wspólnoty (np. rodziny) są równocześnie członkami innych wspólnot (np. narodu i państwa). W trzeciej części Metaphysik der Gemeinschaft Hildebrand analizu-je trzy podstawowe rodzaje współzależności między wspólnotami: wspólnoty wzajemnie się wykluczające, wspólnoty, które mogą się

96 Tamże, s. 195-215.

913. Filozofi czne podstawy antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

krzyżować, oraz takie, które ze swej istoty zazębiają się wzajemnie ze sobą  97. Radykalny przypadek wspólnot z pierwszej grupy stanowią wspólnoty ekskluzywne, wykluczające możliwość istnienia analo-gicznych tworów. Kościół rozumiany jako mistyczne Ciało Chry-stusa może być tylko jeden, podobnie ludzkość jako wspólnota jest tylko jedna. Następnie istnieją wspólnoty, w przypadku których niemożliwa jest jednoczesna przynależność ich członków do innej wspólnoty, np. nie można jednocześnie być członkiem dwóch róż-nych małżeństw, nie da się równocześnie należeć do partii socjal-demokratycznej i faszystowskiej. Podobnie dzieje się w przypad-ku wyraźnej rozbieżności treściowej istniejącej pomiędzy dwiema wspólnotami  98. Wśród wspólnot krzyżujących się można wyróżnić te, które nie są ze sobą powiązane, np. krąg przyjaciół i spółka akcyjna (niektó-rzy członkowie kręgu mogą jednocześnie należeć do danej spółki, ale nie wynika z tego żaden związek tych dwóch wspólnot) oraz takie, pomiędzy którymi pozornie taki związek występuje (np. krąg przyjaciół i państwo). Jeśli chodzi o wspólnoty, które są rzeczywiście powiązane ze sobą, można wśród nich ustalić kilka rodzajów hierarchizacji. Ist-nieją wspólnoty „niższe”, które stanowią podstawę dla „wyż-szych”, zarazem jednak ich sens nie wyczerpuje się w treści tych ostatnich (np. małżeństwo jest podstawą rodziny, jednak jego sens jako sakramentu i wspólnoty miłości wykracza poza zakres treścio-wy rodziny jako wspólnoty życia). Kolejnym aspektem hierarchii jest stopniowanie poziomu za-kresu treściowego wspólnot. Miłość pomiędzy istotami stworzony-mi swój szczyt osiąga w małżeństwie, najwyższym zaś rodzajem wspólnoty życia jest rodzina. Najwyższą wspólnotą, której treścią są sprawy publiczne, jest państwo  99. Istnieje wielka różnorodność form powiązań pomiędzy wspól-notami. Najbardziej luźny typ związania występuje wówczas, gdy jedna wspólnota obejmuje drugą, jak w przypadku państwa i sto-warzyszenia, składającego się z obywateli tegoż państwa. Z drugim,

97 Tamże, s. 219-220.98 Tamże, s. 221-226.99 Tamże, s. 231-242.

92 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

właściwszym typem zawierania się jednej wspólnoty w drugiej mamy do czynienia wówczas, gdy wspólnota mniejsza stanowi kla-syczny komponent większej. I tak rodzina zawiera się w klanie, klan w plemieniu, a plemię we wspólnocie etnicznej (Volk). Trzecim przy-padkiem jest zawieranie się jednej wspólnoty w innej, odległej co do stopnia, ale mającej kongenialny z nią charakter, np. przynależność rodziny do ludzkości. Czwarty przypadek, to wspólnota członkow-ska (Gliedgemeinschaft ), która całkowicie zawiera się we wspólnocie nadrzędnej (np. parafi a całkowicie zawierająca się w diecezji). Piąty typ to połączenie kilku wspólnot w szerszy związek, np. federacja składająca się mniejszych państw związkowych. Szóstym rodzajem zawierania się wspólnot mniejszych w większej jest klasyczny po-dział ludzkości na wspólnoty etniczne i narody. Wreszcie niektóre wspólnoty składają się z mniejszych wspólnot (np. związek z po-szczególnych klubów), inne z pojedynczych osób (np. małżeństwo, krąg przyjaciół), jeszcze inne (jak ludzkość) składają się z pojedyn-czych osób, ale zarazem obejmują mniejsze wspólnoty (jak narody, wspólnoty etniczne, państwa itd.)  100. Wspólnoty mogą być wzajemnie powiązane ze sobą nie tylko poprzez zawieranie się jednej wspólnoty w drugiej, ale także po-przez wzajemne przenikanie się. Dane państwo może obejmować różne narody, gdy jednak naród rozciąga się na kilka krajów, nie można powiedzieć, że zawiera on w sobie te państwa. Natomiast gdy obszar państwa pokrywa się z obszarem występowania naro-du, następuje symbioza narodu i państwa. Innym przykładem wza-jemnie przenikających się wspólnot jest organiczny związek Koś-cioła i ludzkości  101.

3.6.4. Wartość i hierarchia wartości wspólnot

Więź między ludźmi (Vereintheit), będąc obiektywnym wyrazem mi-łości i afi rmacji drugiej osoby, posiada wartość sama w sobie; i od-wrotnie, odrzucenie drugiej osoby, zawierające w sobie pierwiastek nienawiści, ma wartość moralnie negatywną. Oczywiście odnosi się to jedynie do afi rmacji lub odrzucenia osoby jako takiej, podczas gdy

100 Tamże, s. 243-254.101 Tamże, s. 255-258.

933. Filozofi czne podstawy antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

jej czyny, przekonania albo cechy w zależności od swej wartości mo-ralnej mogą zasługiwać bądź na afi rmację, bądź na odrzucenie. Ne-gatywna moralnie jest także obojętność wobec drugiej osoby i jej cech. Specyfi czna wartość więzi międzyludzkich wypływa także z faktu, że wypełnienie przestrzeni międzyosobowej oznacza wyż-szy poziom realizacji wartości. Powstanie więzi oznacza również większą siłę panowania sfery wartości, w której więź ta jest zako-rzeniona. Fakt ten ilustruje Hildebrand cytatem z Ewangelii „Gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich”  102. Analogicznie zjednoczenie w imię zła, w imię bożka, przynosi po-mnożenie władzy tegoż bożka. Jedność ma także wartość sama w sobie, jako przeciwieństwo niezwiązania, chaosu, stanowi podstawę harmonii, porządku. Z drugiej strony może także stanowić duchowe, moralne i religij ne wsparcie dla osób, które są ze sobą związane  103. Wspólnota jako twór nowy względem kontaktów i relacji mię-dzyosobowych jest również nośnikiem wartości. We wspólnocie urzeczywistnia się wartość jedności i wzajemnej więzi. Realizacja właściwych danej wspólnocie wartości w szczególny sposób do-konuje się w jej „dziełach”. Naród np. ma ogromne znaczenie dla kulturowo-intelektualnego rozwoju należących doń jednostek  104. Dietrich von Hildebrand zauważa, że w ocenie wartości poszcze-gólnych wspólnot często stosowane są fałszywe miary. Niesłusznie uważa się np., że wspólnota im większa, tym wyższą wartość po-siada. Podobnie ranga wartości wspólnoty bywa błędnie wiązana z czasem trwania określonej wspólnoty. Na przykład rodzina i mał-żeństwo, choć mniejsze i z reguły krócej trwające niż państwo, re-prezentują jednak wyższą niż ono sferę wartości. Z drugiej strony, okres przynależności członków do wspólnoty jest często związany z odpowiadającym jej poziomem wartości. Przykładami mogą być wspólnota zakonna, a zwłaszcza Kościół, wymagające przynależ-ności na całe życie. Fakt większej niezależności wspólnoty od kon-kretnej osoby również nie uzasadnia wniosku, że reprezentuje ona wartość wyższą  105.

102 Mt 18, 20.103 D. von Hildebrand, Metaphysik der Gemeinschaft , dz. cyt., s. 261-270.104 Tamże, s. 271-277.105 Tamże, s. 279-286.

94 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Zasadniczym kryterium hierarchizacji wspólnot jest natomiast wysokość sfery wartości, do której przyporządkowana jest ich treść. Wedle tej miary najdoskonalszą możliwą wspólnotą osób ludzkich jest Kościół  106, któremu odpowiada sfera wartości religij nych, nad-przyrodzonych. Następna w hierarchii jest ludzkość, której treść mieści się w sferze metafi zycznej. Trzecia sfera obejmuje wspólnoty miłości, takie jak pary przyjaciół, małżeństwo i rodzina. Czwarty poziom zajmują naród i krąg kulturowy, mieszczące się w sferze kultury. Do sfery piątej, sfery życia wspólnego, należą klan, plemię, wspólnota etniczna. Wreszcie sfera szósta to sfera prawa i kształ-towania życia publicznego. Należą do niej państwo, gmina i inne wspólnoty urzędowe  107. Jako kryteria pomocnicze w ustaleniu hierarchii wspólnot Hilde-brand wymienia trzy elementy: istniejący w świadomości poszcze-gólnych wspólnot etos, znaczenie miłości dla ich funkcjonowania oraz ich wewnętrzną wartość (Eigenwert)  108.

3.6.5. Duchowość osoby fundamentem wspólnoty

Temat relacji osoby do wspólnoty, szeroko rozwinięty w Metaphysik der Gemeinschaft , pojawiał się również wielokrotnie w publicystyce Hildebranda na łamach „Der christliche Ständestaat”. W artykule Der Kampf um die Person (Walka o osobę) zauważa on pragnienie au-tentycznej wspólnoty, pojawiające się w reakcji na trendy liberalne, a także odrzucenie koncepcji osoby ludzkiej nieuznającej jej istotne-go przyporządkowania do wspólnoty i redukującej wspólnotę do „środka” niezbędnego jedynie w sensie technicznym. Za pozytyw-ne zjawisko uważał niezgodę na eliminację istoty i wartości wspól-noty, na sprowadzenie wspólnoty do sumy jednostek zestawionych ze sobą jedynie na sposób atomistyczny. Równocześnie istniało pragnienie przynależności do wspólnot organicznych, a nie tylko sztucznych i arbitralnych struktur wspólnotowych  109. Tęsknota ta

106 Pisząc „Kościół”, Hildebrand ma na myśli Kościół katolicki, por. tamże, s. 288, przyp. 2.

107 Tamże, s. 287-289.108 Tamże, s. 315-337.109 D. von Hildebrand, Der Kampf um die Person, dz. cyt., s. 192.

953. Filozofi czne podstawy antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

wynikała z wykorzenienia jednostki ze wspólnoty, z zastąpienia stanów społecznych przez klasy społeczne, z nadmiernego rozro-stu stowarzyszeń i związków celowych kosztem autentycznych wspólnot  110. Zdaniem Hildebranda zgubnym błędem było przekonanie, że dojście do prawdziwej wspólnoty wymagało odwrócenia się od osoby duchowej i kultu sfery witalnej oraz witalno-psychicznej. Po pierwsze, wspólnota może zaistnieć tylko pomiędzy osobami. Spe-cyfi czna struktura wspólnoty zakłada, że tworzą ją osoby duchowe. Błędny pogląd, że dowartościowanie wspólnoty jest wprost propor-cjonalne do poniżenia jednostki, wynikał z dyskredytacji osoby du-chowej przez liberalizm. Oderwanie osoby od Boga uniemożliwiło rozpoznanie jej fundamentalnego ukierunkowania na wspólnotę. Doprowadziło ono także do przeciwstawienia osoby i wspólno-ty. Niezrozumienie wspólnoty rodziło się z niezrozumienia istoty i wartości duchowej osoby. Antypersonalizm prowadził do zastą-pienia wspólnoty masą lub panpsychiczną całością  111. Antypersonalistyczna wizja pociągała za sobą daleko idące kon-sekwencje w podejściu do wspólnoty. Przyjęcie pozytywistycznej koncepcji człowieka skutkowało wizją wspólnoty, która sama z sie-bie, poza byciem sumą jednostek, posiadała istnienie jedynie fi kcyj-ne. Natomiast koncepcja panpsychiczna prowadziła do rozumienia wspólnoty jako substancji, w której jednostki zlewają się ze sobą w całość na podobieństwo bytu materialnego. Jest to niezrozumie-nie duchowej natury wspólnoty, wynikające z przyjęcia kategorii bytu materialnego jako bytu idealnego. Aby zrozumieć niepowtarzalny charakter wspólnoty, to, co czy-ni z niej prawdziwą strukturę sui generis, nową jakość względem jednostek, z których jest złożona, konieczne jest poprawne rozumie-nie osoby ludzkiej, zdolności jednostek duchowych do wzajemnego poznawania się, do wchodzenia w pełną miłości relację „ja – ty”. Także osoby duchowej nie można zrozumieć bez uwzględnienia jej ukierunkowania na wspólnotę. Większość najbardziej znaczących doświadczeń człowieka, jak miłość, podziw, szacunek, nienawiść, zazdrość, pogarda, współczucie, wspólna radość, posłuszeństwo,

110 Tamże, s. 191.111 Tamże, s. 195-196.

96 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

odnosi się do innych osób. Fizyczny i duchowy rozwój człowieka byłby niemożliwy poza wspólnotą. Fundamentalnym błędem indywidualizmu było więc niezrozu-mienie człowieka jako istoty duchowej. Wynikające stąd atomizacja i mechanicyzacja życia ludzkiego uniemożliwiły dostrzeżenie istoty wspólnoty. Została ona uznana za byt fi kcyjny, za środek do celu, za sumę jednostek bądź masę. W przeciwstawieniu wspólnoty jed-nostce obie możliwości – zarówno liberalizm, podporządkowujący jednostkę wspólnocie, jak i kolektywizm, zakładający odwrotną re-lację – są fałszywe. Wszelka degradacja osoby wpływa negatywnie na ideę wspólnoty  112. Organiczna idea wspólnoty, założenie, że klasyczna wspólnota posiada strukturę organiczną, w którą wpisany jest pewien sens, któremu służą jej poszczególni członkowie, nie jest niestety wolna od podstawowego błędu indywidualizmu, a mianowicie od niezro-zumienia, że istotą człowieka jest osoba duchowa. Ten nurt myślo-wy słusznie zwraca uwagę na fakt, że wspólnoty, takie jak ludz-kość, naród, państwo i klasa, nie są tylko strukturami powstałymi w wyniku społecznych aktów poszczególnych osób, ale opierają się na obiektywnej zasadzie jedności, która łączy jednostki w całość w sposób organiczny. Przezwyciężenie atomistycznego pozytywizmu w tej koncepcji jest jednak tylko względne, ponieważ nie dotyka ona najgłębszego korzenia indywidualizmu. Nie traktuje się w niej osoby i wspólno-ty w kategoriach przedmiotów materialnych, raczej w kategoriach sfery witalnej, ale nie dociera ona do poziomu osoby duchowej, któ-ra jest znacznie bardziej organiczna niż sfera energii witalnej, gdyż kieruje się obiektywnym logosem rzeczy i wolna jest od wszelkiej ar-bitralności. Fatalnym błędem jest redukcja jednostki do części więk-szej całości – członkostwo w danej wspólnocie jest tylko niewielką cząstką egzystencji osoby. Należy, zdaniem Hildebranda, przyjąć, że jednostka ontologicz-nie przewyższa wszelkie wspólnoty naturalne. Przynależy ona w sposób organiczny do różnych wspólnot, ale bycie członkiem państwa, narodu jest tylko niewielkim aspektem indywidualnej osoby. To właśnie uznanie ontologicznej godności osoby uszlachet-nia wspólnotę jako całość i czyni możliwą jej sensowną organiczną

112 D. von Hildebrand, Individuum und Gemeinschaft , dz. cyt., s. 255-257.

973. Filozofi czne podstawy antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

strukturę oraz sensowne działanie, jak np. w przypadku państwa lub klasy społecznej. Wykraczanie jednostki poza wspólnotę wyni-ka z faktu zróżnicowania poziomu znaczeniowego poszczególnych wspólnot. Gdyby bowiem byt jednostki wyczerpywał się w przy-należności do danej wspólnoty, to jak mogłaby ona równocześnie być członkiem innych, wyższych wspólnot? Gdyby państwo było logicznie wcześniejsze od jednostki, to nie mogłaby ona równocześ-nie być członkiem ludzkości czy też Kościoła. Państwo poprzedza więc logicznie obywatela, naród członka narodu, a klasa społeczna członka tejże klasy, ale osoba jest czymś nieskończenie więcej niż tylko obywatelem, członkiem narodu czy klasy społecznej. Wspólnota posiada ontologiczne pierwszeństwo przed pojedynczym członkiem jako członkiem, ale osoba posia-da znacznie większe ontologiczne pierwszeństwo przed własnym członkostwem we wspólnocie i przed samą wspólnotą naturalną. Indywidualna osoba jest substancją, a wspólnota naturalna nie jest substancją. Tylko w przypadku mistycznego ciała Chrystusa bycie członkiem wspólnoty jest na jednym poziomie ontologicznym z by-ciem indywidualną osobą  113. Wspólnoty takie, jak ludzkość, rodzina, państwo, naród, jak-kolwiek nie są organizmami w pełnym znaczeniu tego słowa, są jednak organicznymi całościami, obejmującymi pojedyncze osoby jako swoich członków. Dobro wspólne wspólnoty (np. państwa) jest wyższe niż dobro pojedynczego obywatela, ale znacznie niższe niż dobro pojedynczej osoby, tzn. jej sens jako osoby duchowej, a prze-de wszystkim zbawienie. Indywidualna osoba przewyższa wszelkie wspólnoty natural-ne nie tylko w sensie ontologicznym, ale także dlatego, że tylko człowiek może prezentować wartości moralne, a przede wszyst-kim czas istnienia wspólnot naturalnych, jakkolwiek dłuższy niż życie pojedynczego człowieka, jednak jest skończony, indywidual-na osoba zaś jest nieśmiertelna. Dlatego nie do przyjęcia jest jaka-kolwiek instrumentalizacja osoby, za miarę jej wartości przyjmu-jąca jej przydatność dla wspólnoty naturalnej (np. państwa, jak w przypadku wszelkiego nacjonalizmu). Jednostka zostaje umiesz-czona przez Boga we wspólnotach, takich jak ludzkość, państwo,

113 Tamże, s. 257-258.

Dietrich...7

98 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

naród, i ma wobec tych wspólnot zobowiązania, które nie wynikają z dobrowolnego przyłączenia się do nich. Liberalny indywidualizm uznaje, że im wyższe dobro, tym bar-dziej ogranicza się ono do jednostki. Stąd wzięło się przekonanie, że religia jest sprawą prywatną. W perspektywie katolickiej jest na odwrót: wspólnoty oparte na najwyższych wartościach są najbar-dziej autentyczne i cechują je najściślejsze więzi. Im wyższe dobro, wokół którego konstytuuje się sens wspólnoty, tym bliższy jest on autentycznemu sensowi osoby duchowej, równocześnie, tym mniej-sze jest ryzyko instrumentalizacji osoby. Równie istotne, jak odnowa świadomości wspólnoty, jest przy-wrócenie świadomości obiektywnej hierarchii wspólnot. Bez tej świadomości grozi bałwochwalcze traktowanie np. narodu bądź państwa. Bałwochwalstwo takie jest równie egocentryczne jak in-dywidualizm pojedynczej osoby. Ubóstwienie narodu lub państwa jest zawsze wyrazem antypersonalizmu, jednej z najgorszych aber-racji ludzkiego ducha. Odkrycie wielkości i głębi osoby duchowej jest, zdaniem Hildebranda, warunkiem zwycięstwa chrześcij ańskiej koncepcji korporacyjnej  114. Wspólnoty zakorzenione w duchowej sferze człowieka Hilde-brand uważa za bardziej autentyczne, bardziej typowe i bardziej organiczne niż wspólnoty oparte na sferze witalno-psychicznej. Dlatego naród, wspólnota kultury, języka i historii, jest wspólnotą głębszą niż tylko wspólnota etniczna (Volksgemeinschaft ), oparta na cechach plemiennych, na wspólnych zwyczajach i obyczajach, na tym, co nieświadome. Tym bardziej jest to prawdziwe w odniesie-niu do wspólnot jeszcze wyższych niż naród, takich jak rodzina, małżeństwo czy ludzkość. Dla przykładu Hildebrand wskazuje na przepaść, jaka dzieli rodzinę od klanu. Klan opiera się na sferze wi-talno-psychicznej, na relacjach pokrewieństwa, na wspólnych oby-czajach i zwyczajach. Rodzina natomiast jest oparta na małżeńskiej wspólnocie miłości, na fakcie, że dzieci i ich wychowanie zostało powierzone rodzicom przez Boga, co wymaga tworzenia środowi-ska przenikniętego miłością i zrozumieniem  115. Hildebrand zwraca uwagę na odżywające w społeczeństwie prag-nienie wspólnoty, na poszukiwanie nowych form wspólnotowych,

114 Tamże, s. 259-262. 115 D. von Hildebrand, Der Kampf um die Person, dz. cyt., s. 196.

993. Filozofi czne podstawy antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

a zarazem na szerzące się liczne fałszywe ujęcia i tendencje. Szcze-gólnym błędem jest uznawanie, że oddanie się jednostki większej całości jest specyfi czną drogą do przezwyciężenia egoizmu  116.

3.6.6. Różnica pomiędzy masą a wspólnotą

W artykule Masse und Gemeinschaft (Masa i wspólnota) Dietrich von Hildebrand potwierdza elementarne twierdzenie psychologii tłu-mu, że ludzie w tłumie reagują inaczej niż wtedy, gdy są sami. W tłumie człowiek łatwiej daje się ponieść uczuciom entuzjazmu bądź gniewu. Tłum jest znacznie bardziej podatny na manipula-cję niż pojedyncze osoby. Znalazłszy się w tłumie jednostka ulega o wiele bardziej nieodpowiedzialnym i niekontrolowanym namięt-nościom. Znalezienie się w tłumie pozbawia człowieka perspekty-wy, zawiesza władzę rozumu i oddaje go na pastwę jego nieodpo-wiedzialności. Przykładowo w sytuacji zagrożenia niewiele trzeba, aby w tłumie wybuchła panika. Masowe zgromadzenia sprzyjają powstawaniu psychozy wojennej oraz politycznym przewrotom. Biorąc to pod uwagę Hildebrand wyjaśnia, na czym polegają różnice pomiędzy masą a wspólnotą. Przede wszystkim, w masie ludzie zestawieni są ze sobą w sposób nieorganiczny, bez żadnej zasady jednoczącej. Każda wspólnota ma natomiast pewną zasadę jednoczącą, pewną treść, która kształtuje ją wewnętrznie i nadaje jej określone oblicze, odwołując się do pewnego aspektu osoby. Masa nie posiada takiej struktury znaczeniowej. Funkcja każdej jednostki w masie jest identyczna, wszyscy są „przeciętni”. We wspólnocie natomiast wszyscy członkowie mają swoje określone, zróżnicowane funkcje. Masa ma destruktywny wpływ na osobę duchową, ponieważ zdejmuje z człowieka odpo-wiedzialność. We wspólnocie człowiek odnosi się do tego, co jest uchwytne, co apeluje do niego jako do osoby duchowej, posiada określoną odpowiedzialność, prawa i obowiązki. Nawet jeśli we wspólnocie istnieje władza, to posłuszeństwo jej zarządzeniom ma charakter duchowy – świadomy i wolny. Jednostka w masie nie daje się przekonać za pomocą racjonalnych argumentów, lecz podlega irracjonalnym, czysto dynamicznym

116 D. von Hildebrand, Metaphysik der Gemeinschaft , dz. cyt., s. 11.

100 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

naciskom, które Hildebrand określa jako nieuprawnione formy wpływu (illegitime Einfl üsse). Masa wytwarza presję na naślado-wanie określonych zachowań, entuzjazm czy oburzenie wywołane w ten sposób pozbawione są obiektywnych fundamentów. Autentyczna wspólnota natomiast pozwala swoim członkom na zachowanie krytycznego dystansu wobec głoszonych idei, śro-dowisko wspólnotowe sprzyja świadomej odpowiedzialności. Za-sada jednocząca wspólnoty apeluje do sfery duchowej człowieka, i im wyższa wspólnota, tym ten apel jest silniejszy. Przynależność do wspólnoty (np. rodziny, narodu, państwa) uwrażliwia czło-wieka na to, co stanowi jej treść. Nie oznacza to jednak większej podatności na nieuprawnione formy wpływu, przeciwnie, więk-szą świadomość i krytycyzm w kwestiach odnoszących się do da-nej wspólnoty. Wspólnota stanowi duchową przestrzeń, pomocną w dojrzewaniu jednostki, w kształtowaniu przekonań i podejmo-waniu postanowień. Różnica pomiędzy wspólnotą a masą polega na tym, że członek wspólnoty w sposób uprawniony zdobywa intelektualny wgląd i intuicyjne zrozumienie rzeczywistości, natomiast w masie osoba ulega nieuprawnionym formom wpływu. Im wyższa wspólnota, tym bardziej skupiona na ostatecznym sensie i celu jednostki. W nadprzyrodzonej wspólnocie mistyczne-go ciała Chrystusa ostateczny sens wspólnoty pokrywa się z osta-tecznym celem człowieka. Jeśli natomiast dana wspólnota usiłuje wykroczyć poza swój obiektywny sens, np. w przypadku totalitar-nych tendecji w państwie lub narodzie, pojawia się niebezpieczeń-stwo wchłonięcia jednostki przez masę. To ostatnie niebezpieczeństwo Hildebrand uważał za szczegól-nie aktualne. Dążenie do przezwyciężenia indywidualizmu często prowadziło do depersonalizacji jednostki w masie. W ten sposób dążąc do tego, co ponadosobowe, jednostka była sprowadzana po-niżej poziomu osoby. Przywrócenie autentycznej wspólnoty wyma-gało rehabilitacji osoby duchowej  117.

117 D. von Hildebrand, Masse und Gemeinschaft , CS 1936, Nr 2, 12 stycznia, s. 31-38; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 315-318.

1013. Filozofi czne podstawy antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

3.7. Polemika z Heideggerem

27 maja 1933 roku, po objęciu funkcji rektora Uniwersytetu we Fry-burgu, Martin Heidegger wygłosił słynną mowę zatytułowaną Die Selbstbehauptung der deutschen Universität (Samopotwierdzenie nie-mieckiego uniwersytetu)  118. Dietrich von Hildebrand (pod pseudoni-mem Kassiodor) podjął polemikę z mową Heideggera w artykule Anfang und Vollendung. Zu einer Rede von Heidegger (Początek i ukoń-czenie. W odpowiedzi na mowę Heideggera)  119. Heidegger w swojej mowie stwierdził, że aby nauka mogła trwać, konieczny jest powrót do jej początku, czyli do momentu powstania fi lozofi i greckiej. Hildebrand zakwestionował to stwierdzenie. Jego zdaniem, sprawy ducha nie mają jednego tylko źródła, lecz wyra-stają z wielu korzeni. Oprócz fi lozofi i greckiej niemożliwym do po-minięcia źródłem europejskiej kultury jest chrześcij aństwo. Hilde-brand zwraca uwagę, że sam Heidegger wiele zawdzięcza fi lozofi i chrześcij ańskiej. Za punkt wyjścia swojej fi lozofi i przyjmuje zasa-dę określaną jako kartezjańska (cogito ergo sum), którą jednak jako pierwszy wyartykułował św. Augustyn. Uczynienie punktu wyjścia fi lozofi i z pewności osobowej egzystencji, na której Heidegger oparł swą koncepcję Dasein, było możliwe dzięki Ewangelii, niosącej ideę osobowej autonomii i odpowiedzialności  120. Hildebrand zauważał, że dość rozpowszechniona była tendencja do przywiązywania nadmiernej wagi do początków, pradawnych czasów. Hasłem „powrotu do początków” posługiwali się już refor-matorzy w starożytnym Rzymie. Z tego samego ducha wypływała idea „powrotu do natury”, szerzona przez Jana Jakuba Rousseau. Przede wszystkim odnosiło się to jednak do wszystkich ruchów here-tyckich w Kościele, piętnujących zepsucie w Kościele i nawołujących do powrotu do stanu Kościoła pierwotnego. W pierwszej połowie XX wieku w omawianym nurcie rozwinęły się sekty astrologiczne i teo-zofi czne, kult prymitywnej sztuki, a także myśl Heideggera  121.

118 M. Heidegger, Die Selbstbehauptung der deutschen Universität. Das Rektorat 1933-1934, Vitt orio Klostermann, Frankfurt am Main 1990.

119 Kassiodor, Anfang und Vollendung. Zu einer Rede von Heidegger, CS 1934, Nr 12, 25 lutego, s. 5-6.

120 Tamże, s. 5. 121 Tamże, s. 5-6.

102 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Takiemu nastawieniu sprzyjają czasy niepewności i kulturowe-go upadku; powrót do początku jawi się wówczas jako postawa najbardziej nowoczesna. Nie można jednak, zdaniem Hildebranda, wrócić do początku, tak jak „nie można wstąpić dwa razy do tej samej rzeki”. Powrót do „pierwotnych form” jest koncepcją ahisto-ryczną. Można jedynie ciągle zaczynać od nowa, ale nie ma to nic wspólnego z „antykwarycznym” patrzeniem wstecz  122. Hildebrand krytykuje także próby powrotu do religii „germań-skiej”. Sensowność i owocność powrotu do początków uznaje tylko w jednym przypadku: mianowicie wówczas, gdy początek nie jest ograniczony jakimś historycznym wydarzeniem, ale zakorzeniony jest w rzeczywistości ponadczasowej. Ten warunek, zdaniem Hilde-branda, spełnia tylko chrześcij aństwo  123.

3.8. Krytyka racjonalizmu i neoromantyzmu

W artykule Vom Ursprünglichen, vom Eigentlichen und vom Wahren  124 Hildebrand krytykuje stan kultury zachodniej, która utraciwszy oparcie w wierze, rozwiązania wszystkich problemów poszukiwała w nauce i technice. Wprawdzie nauka w sobie właściwej przestrzeni nieustannie święciła coraz to nowe triumfy, jednak w pewnych ob-szarach zawodziła pokładane w niej nadzieje. Dążenie do stosowa-nia metod naukowych w naukach historycznych swój najostrzejszy wyraz znalazło w materialistycznej koncepcji historii, co nie mogło przynieść wymiernych rezultatów. Mimo to w popularnej wersji materialistyczna wizja historii była rozpowszechniana z dużą dozą arogancji, natomiast z niewielkim ładunkiem wiedzy  125. Podobnie oceniał Hildebrand osiągnięcia eksperymentalnej psy-chologii i socjologii. Słabość scjentyzmu widoczna była również w dziedzinie życia politycznego i to już na długo przed wybuchem I wojny światowej. Mimo budzących podziw osiągnięć technicznych

122 Tamże, s. 6.123 Tamże.124 D. von Hildebrand, Vom Ursprünglichen, vom Eigentlichen und vom Wahren,

CS 1934, Nr 55, 23 grudnia, s. 7-9.125 Tamże, s. 7.

1033. Filozofi czne podstawy antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

świat nie stał się lepszy ani ludzie szczęśliwsi. Pod pewnymi wzglę-dami dawne czasy jawiły się jako godne pozazdroszczenia. Zamiast jednak doszukiwać się określonych wartości w przeszłości, z samej przeszłości uczyniono wartość. Zrodził się w ten sposób neoroman-tyczny kult natury i tego, co pierwotne. W podobnym duchu rozwij ał się irracjonalizm, fi lozofi a życia, niezdrowy kult dziecięctwa i młodo-ści. Będąc reakcją na oświeceniowy racjonalizm, neoromantyzm rów-nież ignorował obiektywną hierarchię wartości  126. Prorocy tego, co pierwotne, odrzucali np. miasto, a tym samym całe bogactwo kultury (architektury, muzyki) z nim związane. Nad-mierną wagę przywiązywano do sfery witalnej, do aktywności sportowej. Błędem było wyrwanie jednej sfery wartości z całej hie-rarchii wartości i absolutyzacja tejże sfery  127. Drogą do przezwyciężenia dziewiętnastowiecznych błędów nie była prosta negacja i zastąpienie ich ich przeciwieństwem (np. ide-alizmu – materializmem, czy racjonalizmu – irracjonalizmem). We-dług Hildebranda, jedynym wyjściem był powrót do niezmiennych praw wszelkiego bytu, uznanych przez philosophia perennis  128. Podobnie, usunąć zło tkwiące w strukturze państwa liberalno--demokratycznego można było nie poprzez wprowadzenie jego przeciwieństwa, ale poprzez kształtowanie życia społeczno-po-litycznego oparte na świadomości naturalnoprawnych podstaw życia społecznego oraz ostatecznych źródeł wszelkiego porządku prawa. Tą drogą, zdaniem Hildebranda, zmierzała Austria Anno Domini 1934  129.

3.9. Rola fi lozofi i i fi lozofa w życiu społecznym

W rozdziale VIII What is Philosophy?, zatytułowanym „Znaczenie fi lozofi i dla człowieka” Hildebrand przedstawia swoje rozumienie roli fi lozofi i i fi lozofa w społeczeństwie. Pozytywną rolą fi lozofi ii, zdaniem Dietricha von Hildebranda, jest budowanie duchowego

126 Tamże.127 Tamże, s. 8.128 Tamże, s. 9.129 Tamże.

104 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

ziemskiego kosmosu. Podstawowe prawdy fi lozofi czne tworzą du-chowy szkielet, na którym opiera się ciało życia społecznego, sztu-ki, poezji i całej kultury. Hildebrand rozróżnia w tym miejscu fi lozo-fi czną podstawę danej kultury jako takiej od prądów fi lozofi cznych modnych w danej epoce. Echem tego rozróżnienia będą późniejsze rozważania Hildebranda na temat istoty kultury niemieckiej, jako radykalnie kontrastującej z duchem narodowego socjalizmu. Hildebrand wyróżnia w społeczeństwie trzy kategorie osób: po pierwsze, profesjonalnych fi lozofów; po drugie, osoby posiadające klasyczną otwartość na prawdę; po trzecie zaś, osoby naiwne. Oso-bowości klasyczne otwarte na prawdę, jakkolwiek nie prowadzą samodzielnych badań fi lozofi cznych, rozumieją prawdę fi lozofi cz-ną i ucieleśniają ją w swej osobowości. Ich zadaniem jest przekazy-wanie prawd fi lozofi cznych szerszej, niefi lozofi cznej publiczności. Osoby naiwne, same z siebie niezdolne do teoretycznego zrozumie-nia prawdy fi lozofi cznej, zdane są na mediację prawd fi lozofi cz-nych przez osobowości klasyczne. Filozofi a jest istotna dla wszystkich trzech typów osób (fi lozo-fów, mediatorów i ludzi naiwnych), chociaż rezultaty dociekań fi -lozofi cznych nie muszą być rozumiane przez wszystkich. Ważne jest, by przeniknęły one życie klasycznych osobowości – wielkich poetów, mężów stanu. Za ich pośrednictwem prawdy fi lozofi czne docierają do osób niefi lozofi cznych, które na sposób zdroworozsąd-kowy przyjmują prawdy konkretne, nie teoretyczne  130. To hierarchiczne postrzeganie społeczeństwa dobrze przystaje do kredytu zaufania, jakim Hildebrand obdarzył autorytarny rząd Dollfussa, widząc w nim wizjonera, męża stanu, mającego do speł-nienia dziejową misję. Równocześnie koresponduje ono z percepcją własnej roli jako fi lozofa, eksplikującego tę dziejową misję w swojej publicystyce.

130 D. von Hildebrand, What is Philosophy?, dz. cyt., s. 235-236.

105

Rozdział 4 RELIGIJ NE ASPEKTY ANTYNAZISTOWSKIEGO STANOWISKA HILDEBRANDA

W wieku lat 25, w roku 1914 Dietrich von Hildebrand przyjął wia-rę katolicką i od tej pory był jej gorliwym wyznawcą. Za podstawę problemów współczesności uznawał

oderwanie świata od Boga, który jest uosobieniem wszystkiego, co ist-nieje i wszystkich wartości, od którego pochodzi wszystko, co istnieje, dla którego wszystko istnieje, przez którego wszystko, co istnieje, ma znaczenie i wartość, na którego wskazuje wszystko, co jest  1.

Wskutek oderwania rzeczywistości stworzonej od Stwórcy najwięk-szemu zafałszowaniu uległa koncepcja człowieka, jako najwyższe-go obrazu Boga w stworzeniu. Podczas rozmowy Hildebranda z Dollfussem kanclerz powie-dział do swego gościa: „Dzisiaj sprawy polityczne nie są już czysto polityczne, skupiają się one na kwestiach Weltanschauung. Dla mnie walka przeciwko narodowemu socjalizmowi jest w gruncie rzeczy walką w obronie chrześcij ańskiej koncepcji świata. Podczas gdy Hit-ler chce przywrócić stare niemieckie pogaństwo, ja chcę przywró-cić chrześcij ańskie średniowiecze”  2. Dla Dollfussa kluczową areną zmagań nie była płaszczyzna polityczna – kwestia opowiedzenia się za niezależnością Austrii bądź za Anschlussem, za ustrojem

1 D. von Hildebrand, Der Kampf um die Person, dz. cyt., s. 192.2 A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 294.

106 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

demokratycznym bądź autorytarnym, ale duchowa – chodziło o wybór pomiędzy chrześcij aństwem a pogaństwem  3. To właśnie przekonało Hildebranda do osiedlenia się w Wiedniu i wspierania polityki kanclerza. Hildebrand przyrównał Dollfusa do biblij nego Dawida: nie-pozorny kanclerz niewielkiego kraju, którego jedyną bronią była wiara w Boga, podjął walkę o niepodległą Austrię jako twierdzę przeciwko dwom potężnym wrogom Chrystusa: z bolszewizmem i narodowym socjalizmem. W tej perspektywie paraliż parlamentu, do którego doszło 4 marca 1933 roku, jawił się Hildebrandowi jako zrządzenie Opatrzności, umożliwiające Dollfussowi wprowadzenie rządów autorytarnych. Dollfuss był przeświadczony o niemożno-ści zbudowania antynazistowskiej koalicji z „socjalizmem o zabar-wieniu bolszewickim”, gdyż ruch ten od dziesięcioleci dążył do de-chrystianizacji Austrii i zbudował w Wiedniu bastion ateizmu  4. Głównym motywem polityki Dollfussa, a także publicystyki politycznej Hildebranda była, według ich własnych słów, obrona chrześcij aństwa przed śmiertelnym zagrożeniem ze strony narodo-wego socjalizmu, a także bolszewizmu, jako systemami ateistycz-nymi, materialistycznymi, negującymi istnienie sfery duchowej w człowieku.

Być może nigdy dotąd w historii świata nie groziło chrześcij aństwu i całej zachodniej cywilizacji takie niebezpieczeństwo, jakie stanowią dla niej dwa ruchy, które z równym impetem grożą zalaniem całej Eu-ropy – bolszewizm i narodowy socjalizm. W obydwu podnosi głowę Antychryst – w bolszewizmie otwarcie, w narodowym socjalizmie w sposób zakamufl owany; obydwa są tylko różnymi postaciami jedne-go i tego samego buntu przeciwko Chrystusowi  5.

Narodowy socjalizm, podobnie jak bolszewizm, był nie tylko he-rezją, nie tylko pogaństwem, nie tylko profesorskim ateizmem, ale całkowitą negacją sfery duchowej, naturalizmem i subiektywi-zmem. Dlatego fakt, że w roku 1933 i 1934 Austria pod przewodni-ctwem Dollfussa przeciwstawiła się nazizmowi w imię chrześcij ań-stwa był ważnym świadectwem dla całej chrześcij ańskiej Europy.

3 D. von Hildebrand, Engelbert Dollfuss, dz. cyt., s. 17.4 Tamże, s. 16-17.5 Tamże, s. 13.

1074. Religij ne aspekty antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

Według Hildebranda fakt ten miał większe znaczenie niż obrona Wiednia przed Turkami w roku 1683, porównywalny był jedynie z kontrreformacją wielkiego Habsburga, Ferdynanda II  6. Hildebrand wyciąga wnioski z tego zestawienia antychrześcij ań-skich ideologii:

Istnieje tylko jedna prawdziwa antyteza dla wszystkich błędów – Duch Chrystusa i jego święta prawda. Rodzajów fałszu może być wiele, prawda jest zasadniczo tylko jedna  7

Jedynym sposobem przezwyciężenia błędu jest prawda, jedna fał-szywa ideologia nie może być naprawiona przez drugą, równie fałszywą. „Nie można wyrzucać diabła przy pomocy Belzebuba”. Dlatego zdaniem Hildebranda Dollfuss musiał podjąć równoczesną walkę z socjalistami, aby wyzwolić Europę od zagrażającego jej nie-bezpieczeństwa bolszewizmu. Hildebrand porównuje austriacką wojnę domową z lutego 1934 roku do obrony Wiednia przed Tur-kami w roku 1683, Dollfussa ustawiając w roli obrońcy cywilizacji chrześcij ańskiej przed niewiernymi. Symboliczne zestawienie z bi-twą pod Wiedniem z 1683 roku nasuwało się pod wpływem uroczy-stych obchodów 250. rocznicy tego wydarzenia, które miały miejsce w sierpniu 1933 roku  8. Odrzucenie przez Dollfussa liberalnej ideologii demokratyczne-go, parlamentarnego państwa i wybór systemu autorytarnego Hil-debrand również tłumaczy niezgodnością liberalizmu z chrześci-jaństwem. Liberalizm ma charakter antychrześcij ański ze względu na błędną koncepcję władzy, antropocentryczny światopogląd, ze-świecczony ideał życiowy i wynikającą z takiego nastawienia kon-cepcję państwa  9. Jeśli przeanalizujemy ówczesne wypowiedzi papieskie dotyczą-ce socjalizmu i komunizmu, są one jednoznaczne – nawet bardziej umiarkowane wersje socjalizmu są nie do pogodzenia z chrześci-jaństwem, ponieważ opierają się na ateistycznej i materialistycz-nej wizji człowieka. Stosunek Kościoła do liberalnej demokracji

6 Tamże, s. 18.7 Tamże, s. 19.8 Tamże, s. 20.9 Tamże.

108 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

był również sceptyczny, choć nie tak jednoznacznie negatywny, jak stosunek do komunizmu. Według Hildebranda wykorzystanie przez Dollfussa blokady parlamentu w marcu 1933 roku do wprowadzenia rządów autory-tarnych było podjęciem powierzonej Austrii przez Boga misji, aby wyprowadzić całą Europę z „chaosu współczesności” na drogę zba-wienia, zgodnie z mott em Austriam instaurare in Christo  10.

4.1. Krytyka instrumentalnego stosunku nazistów do religii

Rainer Bucher w książce Hitlers Theologie wskazuje, że Hitler uzna-wał się za Bożego wybrańca i zdecydowany był poświęcić się rea-lizacji swego przeznaczenia. Hitler uważał, że wszechmogący Bóg założył völkistowską wspólnotę i domagał się poświęcenia, po-słuszeństwa i odwagi. Jednak jego teologii politycznej, jakkolwiek posługiwała się ona chrześcij ańską symboliką i retoryką, nie moż-na uznać za chrześcij ańską. Wprawdzie Hitler został ochrzczony w Kościele rzymskokatolickim i nigdy nie został formalnie eksko-munikowany, jednak Bóg Hitlera nie był Bogiem chrześcij ańskim  11.

4.1.1. Postrzeganie religii jako mitologii

Według Hildebranda najbardziej groteskowym przejawem prze-ciwstawienia sfery witalnej sferze duchowej był stosunek nazistów do religii. Utrzymywali oni, że należy podtrzymywać zarówno kult Chrystusa, jak i nordyckiego boga Odyna oraz jego syna Baldura. Tym samym religia, ze swej natury odnosząca się do rzeczywistości

10 Tamże.11 K. von Kellenbach, Recenzja: Kevin Spicer (red.), Antisemitism, Christian

Ambivalence and the Holocaust, Indiana University Press, published in Association with the United States Holocaust Memorial Museum Washington, D.C., Bloomin-gton 2007, <htt p://aps.sulb.uni-saarland.de/theologie.geschichte/inhalt/2008/74.html>, dostęp 15.06.2010; R. Bucher, Hitlers Theologie, Echter Verlag, Würzburg 2008. Wierze Hitlera w Opatrzność oraz jego poczuciu misji poświęcona jest tak-że książka M. Rißmann, Hitlers Gott . Vorsehungsglaube und Sendungsbewußtsein des deutschen Diktators, Pendo, Zürich-München 2001.

1094. Religij ne aspekty antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

absolutnej, najwyższej i najbardziej obiektywnej, sprowadzona została do rangi mitu. Fakt, że mit w organiczny sposób wyrasta z charakteru etnicznego, pomylony został z prawdziwością treści religii. Wyznawanie wiary w religię, która została zdemaskowana jako mit, jest bałwochwalstwem, niezależnie od tego jak ściśle była-by „związana z ludem”. Dla chrześcij an stawianie na jednym pozio-mie Boga-Człowieka, Jezusa Chrystusa i postaci z mitologii nordy-ckiej to straszne bluźnierstwo. Hildebrand podkreśla, że prawdziwa religia, oparta na Objawie-niu, czyli na inicjatywie samego Boga, nie jest przede wszystkim „związana z ludem”, nie wyrasta z „duszy ludu”, ale jest światłem pochodzącym „z góry”. Istnienie religii jest uzasadnione tylko wte-dy, gdy jej treść jest prawdziwa, a wówczas ma ona moc przemia-ny „oblicza ziemi”. Religia nie tyle dostosowuje się do konkretnych osób i ludów, co oświeca je i przemienia, nie odbierając im niczego z tego, co w ich charakterze autentycznie wartościowe  12. Narodowy socjalizm miał charakter antyreligij ny i bluźnierczy, wykluczał bowiem samo istnienie sfery religij nej, nadprzyrodzonej. Znajdowało to swój wyraz nie tylko w teoriach Rosenberga, Berg-manna i Gebhardta, ale także w wielu punktach partyjnego pro-gramu oraz w licznych wypowiedziach przedstawicieli NSDAP. Chrześcij aństwo „zgodne z odczuciem niemieckiego narodu” nie było chrześcij aństwem, leżało bowiem poza sferą religij ną  13.

4.1.2. Instrumentalne traktowanie Kościoła katolickiego przez Hitlera

20 lipca 1933 został zawarty konkordat między Trzecią Rzeszą a Sto-licą Apostolską. Dietrich von Hildebrand wspomina:

(...) na wszystkich katolikach w Niemczech musiało to sprawiać wraże-nie, jak gdyby również Watykan wycofał swoje odrzucenie narodowego

12 D. von Hildebrand, Der „Sklavenaufstand” gegen den Geist, dz. cyt., s. 204-205.13 D. von Hildebrand, Die letzte Maske fällt, CS 1934, Nr 31, 8 lipca, s. 3-5; prze-

druk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 236-237; por. także: D. von Hilde-brand, Ceterum censeo…! CS 1934, Nr 45, 14 października, s. 3-5; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 249-253.

110 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

socjalizmu i rasizmu – jak gdyby było możliwe równoczesne bycie ka-tolikiem i nazistą  14.

Aby ostrzec swoich przyjaciół w Monachium przed uleganiem zgubnemu wrażeniu, że można pogodzić nazizm z katolicyzmem, napisał do nich płomienny list:

To zupełnie nieistotne, że – z powodów politycznych – Antychryst [Hit-ler] w chwili obecnej nie antagonizuje Kościoła i podpisuje konkordat z Watykanem. Istotny jest duch, jaki go ożywia, błędna nauka, którą rozpowszechnia, zbrodnie, jakie popełnia. Akt kryminalny obraża Boga niezależnie od tego, czy jego ofi arą pada Żyd, socjalista czy biskup. Nie-winna krew woła do nieba. Absolutny, nieprzezwyciężalny antagonizm istniejący pomiędzy fi lozofi ą nazistowską a Kościołem można odnaleźć w rasizmie tej fi lozofi i, w jej totalitarnym systemie, w jej antychrześ-cij ańskiej ideologii, a złowrogiego charakteru tych idei nie umniejsza w najmniejszym stopniu to, iż Hitler podpisał konkordat z Watyka-nem – dokument prawny, który podepcze, gdy tylko okaże się to dla niego wygodne  15.

Potwierdzeniem słuszności intuicji Hildebranda jest wypowiedź Hitlera, którą przytacza Michael Hesemann, opierając się na wspo-mnieniach Hermanna Rauschninga:

Jeśli chodzi o wyznania – to, czy tamto – wszystko jedno. To nie ma przyszłości. W każdym razie na pewno nie dla Niemców. Faszyzm [włoski] może w imię Boże zawierać pokój z Kościołem. Ja też tak zro-bię. Czemu nie? To nie przeszkodzi mi do szczętu wyplenić chrześcij ań-stwa w Niemczech… Decydujące dla naszego narodu jest to, czy będzie się kierował żydowską wiarą chrześcij ańską i jej zniewieściałą moral-nością współczucia, czy też silną, bohaterską wiarą w naturę, w Boga we własnym ludzie, we własnym losie, we własnej krwi (...) Można być albo chrześcij aninem, albo Niemcem. Nie da się być jednym i drugim jednocześnie  16.

Hildebrand krytykował także rozpowszechnione wyrażenie „ka-toliccy Niemcy”. Za poprawne uznawał określenie „niemieccy

14 D. von Hildebrand, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 33.15 A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 287-288.16 M. Hesemann, Hitlers Religion. Die fatale heilslehre des Nationalsozialismus,

Patt loch, München 2004, s. 14. Por. H. Rauschning, Gespräche mit Hitler, Europa Verlag, Zürich-New York 1940, s. 50.

1114. Religij ne aspekty antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

katolicy”, jako że za bardziej fundamentalną uważał przynależność do Kościoła katolickiego niż do tej czy innej narodowości, a wspól-nota Kościoła należała, jego zdaniem, do wyższego porządku niż naród  17.

4.1.3. Krytyka koncepcji „pozytywnego chrześcij aństwa” Hitlera

Oprócz prób politycznej neutralizacji Watykanu przez konkordat Hitler wprowadził koncepcję „pozytywnego chrześcij aństwa”. Podając się za wyznawcę „pozytywnego chrześcij aństwa”, Hitler twierdził zarazem, że jest przeciwnikiem neopogaństwa. W arty-kule Ceterum censeo Hildebrand podważa to twierdzenie Hitlera i ostrzega katolików, by nie ulegali pozorom  18. Hildebrand uważa, że liczy się nie tyle ofi cjalnie deklarowany przez przedstawicieli danego ruchu czy partii stosunek do Kościoła i chrześcij aństwa, ile zgodność jego założeń z duchem chrześcij ań-stwa. Powołuje się na historyczne doświadczenie Kościoła: więk-szość przywódców ruchów heretyckich, głosząc nauki niezgodne z chrześcij ańską doktryną, uważała się za reformatorów Kościoła, powracających do źródeł autentycznego chrześcij aństwa. Wspomniane deklaracje Hitlera były zatem jedynie wyrazem jego politycznych zamiarów względem Kościoła – zapowiedzią po-wstrzymania się od bezpośrednich ataków na Kościół, ale nie moż-na się było dopatrywać w nich intencji chrystianizacji narodowego socjalizmu. Zbliżenie takie uniemożliwiała bowiem fundamentalna nie-zgodność pryncypiów narodowego socjalizmu z etosem chrześci-jańskim. Nie dotyczyła ona jedynie koncepcji Alfreda Rosenber-ga  19 czy Ernsta Bergmanna  20 oraz ruchu Niemieckich Chrześcij an

17 D. von Hildebrand, Gefährliche Schlagworte, CS 1935, Nr 19, 12 maja, s. 443.18 D. von Hildebrand, Ceterum censeo…!, dz. cyt., s. 249-250.19 Twórca rasistowskich teorii narodowego socjalizmu, propagował skrajny

antysemityzm i koncepcję Lebensraumu. 20 Autor m.in. Die Deutsche Nationalkirche, 1933, oraz Die 25 Thesen der Deutsch-

religion. Ein Katechismus, 1934. W swojej koncepcji religii niemieckiej odrzucał Stary Testament, twierdził, że Jezus należał do rasy nordyckiej, Hitlera zaś uzna-wał za nowego mesjasza.

112 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

(Deutschchristen)  21 i Ruchu Wiary Niemieckiej (Deutschgläubigen)  22, ale narodowego socjalizmu w całości  23. Hitler dezawuował bezpośrednie ataki na chrześcij aństwo i Koś-ciół katolicki, płynące ze strony wyżej wspomnianych grup, aby stworzyć wrażenie przyjaznego nastawienia do Kościoła. Hilde-brand uważał jednak, że Hitler zarówno w teorii, jak i w praktyce deptał przykazania Boże, więc w rzeczywistości był wrogiem Koś-cioła. Zarówno teorie Rosenberga czy Bergmanna, jak i Ruch Wiary Niemieckiej były tylko symptomami choroby narodowego socjali-zmu. Nie wystarczy, twierdził Hildebrand, leczenie objawów, nale-żało usunąć samą chorobę, czyli „brunatną zarazę”  24.

4.1.4. Niemożność pogodzenia chrześcij aństwa z narodowym socjalizmem

Sprzeczność ducha narodowego socjalizmu z duchem chrześcij ań-stwa należała, według Hildebranda, do samej jego istoty i była nie-przezwyciężalna  25. Nieodłącznymi cechami narodowego socjali-zmu były bowiem: rasizm, totalitaryzm, relatywizm i kult przemocy. Radykalnie sprzeczna z chrześcij aństwem była rasistowska wy-powiedź Hitlera podczas zjazdu NSDAP w Norymberdze w 1933 roku. Padło tam z jego ust stwierdzenie, że różnica pomiędzy czło-wiekiem należącym do rasy wyższej a człowiekiem, który należy do rasy niższej, jest większa niż między tym ostatnim a małpą. Twierdzenie to oznaczało negację podstawowych założeń chrześci-jaństwa: duchowego charakteru osoby ludzkiej oraz wyjątkowości

21 Był to pronazistowski odłam w niemieckim protestantyzmie, uznający na-cjonalizm i rasizm za zasady nadrzędne w stosunku do tradycji chrześcij ańskiej. Por. K. Meier, Kreuz und Hakenkreuz. Die evangelische Kirche im Dritt en Reich, Mün-chen 2001.

22 Ruch religij ny założony przez Jakoba Wilhelma Hauera w Trzeciej Rzeszy, propagujący ideologię Blut und Boden („krwi i ziemi”) oraz dążący do zastąpienia kultu chrześcij ańskiego przez ryty pogańskie. Por. U. Nanko, Die Deutsche Glau-bensbewegung Eine historische und soziologische Untersuchung. Religionswissen-schaft liche Reihe Bd. 4. Diagonal, Marburg 1993.

23 D. von Hildebrand, Ceterum censeo…!, dz. cyt., s. 249-250.24 Tamże, s. 252-253. Ta sama argumentacja została powtórzona w artykule

Hildebranda Endlich klare Entscheidung, CS 1935, Nr 21, 26 maja, s. 491-492.25 Tamże, s. 251.

1134. Religij ne aspekty antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

człowieka, podkreślonej przez fakt, że druga Osoba Boska przyję-ła naturę ludzką. Wynikał z niego również prymat sfery witalnej w człowieku oraz negacja jedności natury ludzkiej i wspólnoty, jaką tworzy ludzkość  26. Rasizm był nie do pogodzenia z chrześcij aństwem także dlatego, że przynależność rasowa zakorzeniona jest w niższej sferze warto-ści – sferze witalnej, nie może więc stanowić wystarczającego źródła motywacji dla chrześcij anina. Podobnie nie przekonuje go ziemski mesjanizm, wiara w przemianę świata przez państwo, przydawa-nie mu mistycznej otoczki, absolutyzacja sfery politycznej, gdyż wie on, że tylko „nowe narodzenie” w Chrystusie może przemienić oblicze ziemi  27. Państwo ma w nauce społecznej Kościoła ściśle określone kom-petencje, jednostka zaś podlega państwu jako obywatel. Ponieważ jednak, według nauki katolickiej, człowiek jest istotą, której prze-znaczenie wykracza poza sferę właściwą państwu, więc nie może być redukowany do wymiaru obywatela państwa. Tym samym nie do przyjęcia jest koncepcja państwa totalitarnego, któremu jednost-ka jest całkowicie podporządkowana. Nie do przyjęcia dla katolika jest doktryna państwa, które rości sobie prawo nie tylko do mono-polu w sferze edukacji, ale również do decydowania o tym, komu wolno płodzić dzieci i którym dzieciom wolno się urodzić  28. Katolik nie może zaakceptować programu „państwa totalitarne-go”, gdyż prawo do totalitarnych roszczeń ma jedynie Bóg. Prze-zwyciężenie własnego egoizmu może dokonać się jedynie przez „ob-umarcie sobie” i „odrodzenie w Chrystusie”, natomiast zatracenie się we wspólnocie narodowej nie oznacza przezwyciężenia egoizmu in-dywidualnego, a jedynie zastąpienie go egoizmem zbiorowym. Naziści utrzymywali, że małżeństwo jest przede wszystkim sprawą narodu (Volkssache), podczas gdy jest to najwyższa forma międzyosobowej wspólnoty miłości. Dla chrześcij an jest to także sakrament, obraz miłości Chrystusa do Kościoła, a przychodzące na świat dziecko jest przede wszystkim istotą ludzką posiadają-cą nieśmiertelną duszę, a dopiero wtórnie obywatelem państwa.

26 Tamże, s. 250-251.27 D. von Hildebrand, Die Scheidung der Geister, CS 1934, Nr 25, 27 maja, s. 3-5;

przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 220-223.28 D. von Hildebrand, Ceterum censeo…!, dz. cyt., s. 251.

Dietrich...8

114 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Hildebrand skrytykował kazanie katolickiego księdza, który uza-sadniał potrzebę zachowania czystości przedmałżeńskiej możli-wością spłodzenia „zdrowszej i szczęśliwszej rasy”. Nie do pogodzenia z chrześcij aństwem był podziw dla entuzja-zmu młodzieży należącej do Hitlerjugend. Entuzjazm ten budzono, odwołując się do niższych instynktów człowieka i karmiono mate-rialistycznymi sloganami  29. Antychrześcij ański charakter miały także subiektywizm narodo-wego socjalizmu, odrzucający szacunek dla prawdy w imię „zgod-ności z rodzajem” (Artgemäßheit) i „zakorzenienia w ludzie” (Volks-verwurzelheit), oraz cyniczna negacja prawa naturalnego  30. Najbardziej antychrześcij ańska była jednak pełna pychy „moral-ność panów” oraz etos brutalności i siły, konsekwentnie wcielany w życie program Mein Kampf  31. Ten militarystyczny, „bohaterski” etos był absolutnie nie do pogodzenia z duchem Kazania na Górze: „Błogosławieni cisi, błogosławieni pokój czyniący, błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości”  32. W artykule Eritis sicut Deus Dietrich von Hildebrand interpretuje czystkę dokonaną przez Hitlera 30 czerwca 1934 roku, tzw. noc dłu-gich noży  33, jako wyraz pychy człowieka stawiającego się w miejsce Boga.

Morderstwa popełnione przez Hitlera i Göringa (…) są naturalnym wyrazem megalomańskiej pychy, która jest samą kwintesencją narodo-wego socjalizmu, są wyrazem kultu Führera, w którym jeden człowiek przypisuje sobie boskie moce, a inni oddają mu bałwochwalczy hołd  34.

Ernst Wenisch zauważa, że dla Hildebranda narodowy socjalizm i bolszewizm były przejawami władzy Antychrysta. Ocena ta była powtarzającym się motywem jego pamiętników oraz pism politycznych  35.

29 D. von Hildebrand, Die Scheidung der Geister, dz. cyt., s. 221-223.30 D. von Hildebrand, Die letzte Maske fällt, dz. cyt., s. 238.31 Tamże.32 Mt 5, 3-10; D. von Hildebrand, Ceterum censeo…!, dz. cyt., s. 251-252.33 Por. Podrozdział 5.6.1. Potępienie „nocy długich noży”.34 D. von Hildebrand, Eritis sicut Deus, CS 1934, Nr 32, 15 lipca, s. 3; przedruk:

tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 241.35 E. Wenisch, Der Kampf gegen den Totalitarismus, dz. cyt., s. 26.

1154. Religij ne aspekty antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

4.2. Teologiczna krytyka narodowego socjalizmu

Hildebrand ocenia również różne próby teologicznej interpretacji fenomenu narodowego socjalizmu. Krytykuje postawę fałszywego obiektywizmu, który przyjmuje postać neutralności, „bycia ponad” konfl iktami i antagonizmami oraz doszukiwania się ziarna prawdy w każdym stanowisku  36. W przypadku walki narodowych socjalistów z bolszewikami obie strony kierowały się fałszywymi ideologiami, w istocie swej zbieżnymi, natomiast ich spór dotyczył kwestii drugorzędnych. Z kolei w walce rządu Austrii z narodowym socjalizmem cała nieprawość leży po stronie narodowego socjalizmu. Hildebrand porównuje tę sytuację do sporów katolików z arianami, a potem z szesnastowiecznymi reformatorami protestanckimi, w których ra-cja leżała „jednoznacznie po stronie katolickiej”. Dostrzeżenie tego wymagało rozróżnienia pomiędzy istotą da-nego systemu ideologicznego czy ruchu społecznego a jego dru-gorzędnymi aspektami. Nadużycia i błędy popełnione przez ludzi Kościoła Hildebrand uznawał za aspekt drugorzędny, natomiast za istotowy wymiar Kościoła uważał uosabianie żyjącego Chrystusa. Natomiast narodowy socjalizm nie miał żadnych „dobrych stron”, był przykładem radykalnej apostazji. Próba pojednawczego i rozumiejącego podejścia do narodowego socjalizmu, traktowania jego negatywnych stron jako „wypaczeń dokonanych przez rady-kalne elementy” oznacza całkowity brak obiektywizmu. Za typowo niemiecki przesąd, utrudniający obiektywną ocenę narodowego socjalizmu, Hildebrand uważał dopatrywanie się śla-dów Bożych w każdej rzeczywistości historycznej i przekonanie, że musi ona nieść w sobie ukryte pozytywne wartości:

Przesąd ten uwidocznia się w stanowisku wielu niemieckich katolików wobec narodowego socjalizmu. Uważają oni, że skoro ruch ten zdobył władzę, to musi on posiadać jakieś ukryte wartości, które należy do-strzec i wydobyć na jaw  37.

36 D. von Hildebrand, Wahre und falsche Objektivität, CS 1935, Nr 23, 9 czerwca, s. 539, w: tegoż, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 271.

37 Tamże, s. 273.

116 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Chrześcij anie uznają, że wszystko, co się dzieje, ma sens. Istnieje jed-nak zasadnicza różnica pomiędzy wydarzeniami, na które nie mamy wpływu, a tymi, które zależą od ludzkiej woli. Wobec zrządzeń „siły wyższej”, np. śmierci kogoś wielkiego, właściwą postawą jest fi at vo-luntas tua. Gdy natomiast w wyniku ludzkich działań do władzy do-chodzi ruch zwalczający prawdę i moralność, nie wolno zajmować wobec niego postawy bierności. Hildebrand przyznaje, że Bóg prze-mawia do chrześcij an również przez narodowy socjalizm – jednak nie poprzez jego domniemane ukryte wartości, ale wzywając ich do ujawniania jego prawdziwego oblicza i bezwzględnego zwalczania:

Szacunek wobec wszystkiego, co się wydarza, i próba doszukiwania się ukrytych wartości nawet w grzechu i błędzie, nie wypływa z ducha chrześcij ańskiego, lecz z Heglowskiego panteizmu, który w historii do-strzega rozwój obiektywnego ducha świata. (...) Hasło vox temporis, vox Dei oznacza, że każda epoka stawia przed nami zadania zlecone nam przez Boga, ale nie oznacza, że każdy ruch, który dochodzi do władzy, jest miły Bogu  38.

Hildebrand podkreślał, że postawa, jaką należy zająć wobec danego wydarzenia czy ruchu, nie zależy od jego siły, ale od jego treści, i to od treści istotnej, nie zaś od towarzyszących jej drugorzędnych ele-mentów. W przypadku narodowego socjalizmu jedynym obiektyw-nym stanowiskiem nie była wyniosła „ponadpartyjna” neutralność czy też próba budowania mostów pomiędzy „skłóconymi braćmi”, lecz pełne zaangażowanie w zwalczanie tej plagi  39.

4.3. Katolicyzm a polityka

4.3.1. Panorama austriackiego katolicyzmu społecznego

Hans Maier zdefi niował katolicyzm polityczny jako „przejaw reli-gij ności w sferze politycznej” oraz jako dążenie do

38 Tamże.39 Tamże, s. 274-275.

1174. Religij ne aspekty antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

religij nej asertywności przy użyciu środków politycznych, wywołane osłabieniem pozycji społecznej Kościoła w wyniku rewolucji, sekulary-zacji oraz rozpadu jedności religij no-kościelnej, istniejącej w księstwie absolutnym  40.

Natomiast Ludwig Bergsträsser podkreślał, że katolicyzm politycz-ny stawiał sobie wewnątrzkościelne zadanie, a mianowicie zaha-mowanie wpływu oświecenia na Kościół  41. Według Ernsta Hanischa austriacki katolicyzm polityczny od XIX wieku tworzony był przez episkopat, kler, różnorodne stowarzy-szenia katolickie i partię chrześcij ańsko-społeczną. Pod względem społecznym katolicyzm polityczny obejmował przede wszystkim ludność chłopską, część drobnomieszczaństwa, inteligencję (głów-nie urzędników i przedstawicieli wolnych zawodów), rekrutującą się z katolickich związków studenckich (Cartellverbände), znacz-ną część arystokracji i niewielką, choć rosnącą liczbę robotników (wskazuje na to wzrost liczebności członków katolickich związków zawodowych). We wszystkich wymienionych warstwach społecz-nych katolicyzm polityczny napotykał jednak na konkurencję ze strony dwóch pozostałych, silnie antyklerykalnych obozów  42. Ideologiczny obraz politycznego katolicyzmu był dosyć złożony. Na lewym, słabszym skrzydle znajdowali się religij ni socjaliści, ka-tolicki ruch robotniczy oraz Ernst Winter. Do znacznie silniejszego prawego skrzydła niemiecko-narodowego należeli: Arhtur Seyss--Inquart, Hans Eibl, Edmund Glaise-Horstenau, Karl Gott fried Hu-gelmann, wpływowe czasopismo „Schönere Zukunft ”, katolicka organizacja akademicka „Bund Neuland” i wielu katolickich pi-sarzy, a także biskup Alois Hudal. Natomiast trzon stanowili wie-deńscy chrześcij ańsko-społeczni, Ignaz Seipel, Engelbert Dollfuss, Kurt Schuschnigg, Richard Schmitz. To właśnie to „twarde jądro”

40 H. Maier, Revolution und Kirche, Zur Frühgeschichte der christlichen Demokra-tie, 3. Aufl ., Kösel, München 1973, s. 27.

41 L. Bergsträsser (red.), Der Politische Katholizismus. Dokumente seiner Entwi-cklung, vol. 2, Drei Masken Verlag, München 1921-1923, s. 5n.

42 E. Hanisch, Der Politische Katholizismus als ideologischer Träger des „Austro-faschismus”, w: E. Talos, W. Neugebauer, „Austrofaschismus”. Beiträge über Politik, dz. cyt., s. 55. Por. G. Lewis, Kirche und Partei im Politischen Katholizismus. Kle-rus und Christ lichsoziale in Niederösterreich 1885-1907, Geyer, Wien-Salzburg 1977; J.W. Boyer, Political Radicalism in Imperial Vienna. Origins of the Christian Social Mo-vement 1848-1897, Univer sity of Chicago Press, Chicago 1981.

118 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

przejęło inicjatywę na drodze do wprowadzenia dyktatury. Po-szczególne wspomniane wyżej ugrupowania łączyło dążenie do zapewnienia dominującej pozycji Kościoła katolickiego w Austrii, w której katolicy stanowili ok. 90% ludności w latach trzydziestych XX wieku  43. W roku 1931 kard. Friedrich Gustav Piffl tak wyrażał obawy obozu katolickiego:

Ale to właśnie przejściowy despotyzm austriackiego marksizmu otwo-rzył oczy katolikom. U robotników dostrzegli światopogląd, który wprawdzie potrafi ł wszystko zburzyć, ale nie potrafi ł nic zbudować; w rządzie ujrzeli brutalną przemoc w miejsce prawa, i wreszcie zoba-czyli, jak ze wszystkich dziedzin życia państwowego i publicznego ru-gowano zasady światopoglądu katolickiego  44.

Tak drastyczny opis funkcjonowania Pierwszej Republiki Austrii był wyrazem poczucia straty, wywołanym rozpadem monarchii i utratą patronatu monarchów nad Kościołem. Republika była w najlepszym razie postrzegana przez hierarchię jako mniejsze zło, co na pewno po części było wynikiem antyklerykalnej propagan-dy socjaldemokratów, którzy wzywali do występowania z Kościoła. Było to tym boleśniejsze, że podatni na tę propagandę byli głównie młodzi ludzie  45. Dążenia katolicyzmu politycznego podsumował prałat Aemilian Schoepfer: „schrystianizować na powrót społeczeństwo, odbudo-wać królestwo i panowanie Chrystusa w obrębie małej Austrii”  46. Ideę panowania Chrystusa stosowano jako ideologię władzy, co pociągało za sobą negację społeczeństwa demokratyczno-plurali-stycznego, klerykalizm i przygotowało grunt pod wprowadzenie dyktatury  47.

43 E. Hanisch, Der Politische Katholizismus als ideologischer Träger des „Austrofa-schismus”, dz. cyt., s. 55.

44 A. Hudal (red.), Der Katholizismus in Österreich. Sein Wirken, Kämpfen und Hoff en, Verl.-Anst. Tyrolia, Innsbruck-Wien 1931, s. 6.

45 E. Hanisch, Der Politische Katholizismus als ideologischer Träger des „Austrofa-schismus”, dz. cyt., s. 56-57.

46 A. Hudal (red.), Der Katholizismus in Österreich, dz. cyt., s. 456.47 E. Hanisch, Der Politische Katholizismus als ideologischer Träger des „Austrofa-

schismus”, dz. cyt., s. 57-58.

1194. Religij ne aspekty antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

Episkopat popierał autorytarny reżim Dollfussa. Biskup Gföllner stwierdzał:

Episkopat jest przekonany, że stanowisko obecnych władz jest całko-wicie legalne, a ich sposób postępowania właściwy, nawet jeśli jest to podawane w wątpliwość i krytykowane przez różne, także katolickie, kręgi i osobistości  48.

Zdaniem Ernsta Hanischa, Dollfuss i Schuschnigg wykorzystywali pielgrzymki do Klosterneuburga i Mariazell jako polityczne narzę-dzie ideologicznej mobilizacji. Często powtarzane słowa „chrystia-nizacja”, „krucjata”, „bastion Zachodu” sygnalizowały ich dążenie do nadania austriackiemu katolicyzmowi bardziej bojowego i agre-sywnego charakteru. Elementem politycznego katolicyzmu był również mit zamordowanego kanclerza Dollfussa, którego przed-stawiano jako męczennika, patrona, świętego orędownika Austrii w niebie. Śmierć kanclerza porównywano ze śmiercią Chrystusa, w niektórych kościołach powstawały swego rodzaju ołtarze dedy-kowane Dollfussowi  49. Hanisch zauważa, że Austria, podobnie jak Hiszpania i Portu-galia, czyli kraje europejskie, w których w latach trzydziestych XX wieku powstały reżimy autorytarno-półfaszystowskie, była niegdyś ośrodkiem kontrreformacji, potem zaś jej pozycja stała się bardziej peryferyjna, co głęboko naznaczyło jej kulturę polityczną. Rok 1933 był momentem, kiedy katolicyzm polityczny w Austrii postanowił rozpocząć nową krucjatę, nową kontrreformację. Nieprzypadkowo na sztandarach Frontu Patriotycznego pojawił się Kruckenkreuz, nie-gdysiejszy symbol krzyżowców  50. Wspominanie zwycięstwa nad Turkami pod Wiedniem (1683) stało się okazją, by przywołać na nowo lęk przed „hordami ze Wschodu”. W roli krwiożerczych hord występowali bolszewicy oraz, w sposób nieco zakamufl owany, socjaldemokraci  51.

48 Tamże, s. 59.49 E. Hanisch, Die Ideologie des Politischen Katholizismus in Österreich 1918-1938,

Geyer Edition, Wien-Salzburg 1977, s. 25.50 E. Hanisch, Der Politische Katholizismus als ideologischer Träger des „Austrofa-

schismus”, dz. cyt., s. 61.51 Tamże.

120 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

4.3.2. Hildebrand wobec katolicyzmu politycznego

Dietrich von Hildebrand wpisywał się w nurt austriackiego kato-licyzmu politycznego, odwołując się w swoich wypowiedziach do bojowej retoryki krucjaty i walki z heretykami. Do kwestii zaangażowania w politykę z motywów religij nych Hildebrand odniósł się m.in. w artykule Quietistische Gefahr  52. W ocenie katolicyzmu politycznego Hildebrand powoływał się na doświadczenia Niemieckiej Partii Centrum (Deutsche Zentrumspar-tei). Była to partia niemieckich katolików, założona w 1870 roku. W okresie Republiki Weimarskiej była główną partią niemiecką, wchodziła w skład „koalicji weimarskiej”, zapewniającej względną stabilność Republice w latach 1924-1929. Gdy Hitler został kancle-rzem Rzeszy, Partia Centrum głosowała za przyznaniem mu nad-zwyczajnych pełnomocnictw. 5 lipca 1933 roku pod presją Hitlera nastąpiło jej samorozwiązanie  53. Według oceny Hildebranda początkowo jej działacze kierowali się motywami religij nymi, ale z czasem zaczęły przeważać względy wynikające z taktyki partyjnej. Zewnętrzna działalność polityczna zastąpiła czysto religij ną przemianę wewnętrzną. Reakcją katolików w Niemczech na upadek Partii Centrum oraz na dojście do władzy nazistów było wycofanie się do sfery czysto religij nej. Także w Austrii, nawet ze strony niektórych duchow-nych, dały się słyszeć głosy, że należy przygotować się mentalnie na nadejście reżimu narodowosocjalistycznego i nie manifestować zbyt bliskich relacji z rządem Schuschnigga. Zdaniem Hildebranda, postawa taka była dwuznaczna. Z jed-nej strony uważał, że należy mieć się na baczności przed reduko-waniem religii do sfery polityki. Z drugiej jednak, nie do przyjęcia był dla niego postulat wycofania się katolików z życia politycznego, w chwili gdy polityczne spory dotyczyły fundamentalnych kwestii światopoglądowych:

Dziś, gdy Antychryst podnosi swą głowę w bolszewizmie i narodo-wym socjalizmie, gdy Chrystus jest prześladowany z bezprzykładną

52 D. von Hildebrand, Quietistische Gefahr, CS 1935, Nr 30, 10 marca, s. 227-228, w: tegoż, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 267-270.

53 D. Nicholls, Adolf Hitler. A Biographical Companion, dz. cyt., s. 44-45.

1214. Religij ne aspekty antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

nienawiścią (...) wszyscy katolicy muszą walczyć po stronie Chrystusa w sferze politycznej  54.

Hildebrand podkreślał, że podstawowym wkładem chrześcij anina w życie społeczne jest jego osobiste przemienienie w Chrystusie. Przemiana „oblicza ziemi” ma swoje źródło w wewnętrznym na-wróceniu, a nie w środkach zewnętrznych, takich jak prawo pań-stwowe, i dlatego należy odrzucać wszelkie formy ziemskiego mesjanizmu. Niemniej, katolik nie może się ograniczać do pracy nad osobi-stym doskonaleniem. To właśnie zakorzenienie w rzeczywistości transcendentnej wobec polityki wymaga od katolików sprzeciwu wobec totalitarnych roszczeń państwa. Odrzucenie zaangażowania politycznego nie jest według Hildebranda postawą katolicką, ale wyrazem pietystycznego kwietyzmu. W konkretnej sytuacji politycznej Austrii zagrożonej przez naro-dowy socjalizm polityczna bierność i fałszywy irenizm katolików oznaczały, zdaniem Hildebranda, de facto ułatwianie zwycięstwa nazistów  55. Rozwinięcie powyższych tez przynosi artykuł Noch einmal: Katho lizismus und Politik. Omawiając relację pomiędzy sferą natu-ralną a nadprzyrodzoną, Hildebrand ostrzega przed dwiema prze-ciwstawnymi pułapkami. Pierwszą z nich, charakterystyczną dla pelagianizmu i monofi zytyzmu, jest zacieranie różnicy pomiędzy sferą naturalną i nadprzyrodzoną, a w konsekwencji przypisywanie nadmiernego znaczenia temu, co naturalne i ziemskie. Drugą pu-łapką, cechującą nestorianizm i luteranizm, jest radykalne oddziele-nie tego, co nadprzyrodzone od tego, co naturalne, prowadzące do lekceważenia rzeczywistości ziemskiej. Perspektywa katolicka uwzględnia z jednej strony przepaść, ist-niejącą pomiędzy sferą naturalną a nadprzyrodzoną, a z drugiej strony więź pomiędzy nimi, jaka zachodzi w osobie ludzkiej. Wyra-ża to klasyczne stwierdzenie św. Tomasza, że łaska buduje na natu-rze (gratia supponit naturam). Jednak zawsze istnieje ryzyko przece-niania lub niedoceniania rzeczywistości ziemskich.

54 D. von Hildebrand, Quietistische Gefahr, dz. cyt., s. 227.55 Tamże.

122 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Trend sekularyzacyjny prowadzi do przeceniania środków ze-wnętrznych, organizacyjnych. Za jeszcze bardziej aktualne zagro-żenie Hildebrand uważał tendencję do pomniejszania znaczenia rzeczywistości doczesnej, propagowaną pod hasłem „odpolitycz-nienia katolicyzmu”. Sferze religij nej przypisywał Hildebrand rolę nadrzędną i kierowniczą w stosunku do innych sfer, w tym także politycznej, uważając, że żadna dziedzina ludzkiego życia nie po-winna być wyjęta spod panowania Chrystusa. Innym zagrożeniem, dostrzeganym przez Hildebranda, była sakralizacja polityki w różnych formach ziemskiego mesjanizmu. Jego odmianami były socjalizm, bolszewizm i narodowy socjalizm. Podstawowy błąd ziemskiego mesjanizmu polegał na negacji grze-chu pierworodnego i wierze w to, że ludzkimi siłami można zbu-dować raj na ziemi. Zakładał on także, że doskonałość ludzkiej oso-by można osiągnąć od zewnątrz: poprzez odpowiednią konstytucję państwa, idealny ustrój ekonomiczny lub prawo państwowe. Chrześcij aństwo natomiast upatruje źródła przemiany człowie-ka we współpracy wolnej woli jednostki z łaską. Tak przemieniony człowiek odciska swoje piętno na życiu publicznym, ekonomicz-nym i politycznym. Nie przekreśla to wzajemnego oddziaływania jednostki i instytucji: również państwo, zbudowane na zasadach chrześcij ańskich, może pomagać człowiekowi w rozwoju życia chrześcij ańskiego. Hildebrand ostrzegał także chrześcij an przed niebezpieczeń-stwem sakralizacji polityki, jaką niosły ze sobą różne ideologie monarchiczne, które stawiały monarchię na nadprzyrodzonym piedestale i rozmywały różnicę pomiędzy nią a Kościołem. Analo-gicznym błędem było utożsamianie określonych elementów kultu-ry zachodniej z chrześcij aństwem jako takim. To rozmywanie granic wynikało, zdaniem Hildebranda, z braku jasnego widzenia hierar-chii wartości i z braku nadprzyrodzonej perspektywy, która powin-na być ostatecznym punktem odniesienia  56.

56 D. von Hildebrand, Noch einmal: Katholizismus und Politik, CS 1935, Nr 46, 17 listopada, s. 1095-1097, w: tegoż, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 291-294.

1234. Religij ne aspekty antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

4.3.3. Krytyka Hildebranda pod adresem katolików ulegających wpływom nazizmu

W artykule Die Scheidung der Geister (Rozeznawanie duchów), pisa-nym na emigracji w Austrii, Dietrich von Hildebrand stwierdza, że wraz z dojściem Hitlera do władzy w Niemczech dla katolików nastał czas próby, odsłaniający prawdę o wartości ich wiary. Wielu katolików było pod wrażeniem treści, zewnętrznej potęgi i stopnia rozpowszechnienia narodowego socjalizmu. Zdaniem Hildebranda wynikało to z ich czysto akademickiego i teoretycznego stosunku do religii. Czerpanie ze sfery nadprzyrodzonej i respektowanie au-tentycznej hierarchii wartości w duchu chrześcij ańskim powinno bowiem uodpornić na pokusy bałwochwalstwa, natomiast uleganie im dowodzi, że dusza człowieka pozbawiona jest wyższych warto-ści, i z pewnością nie jest poddana panowaniu Chrystusa  57. Niestety, niektórzy duchowni stali się apostołami narodowego socjalizmu, nawet niektórzy biskupi przyjęli postawę niezdecy-dowaną i pojednawczą. Hildebrand ubolewał zwłaszcza nad treś-cią instrukcji biskupów z północnych Niemiec zgromadzonych na konferencji w Fuldzie 28 marca 1933 roku, w której uznawano prawowitość narodowosocjalistycznego rządu i tym samym odwo-łano ekskomunikę, którą obłożony był do tej pory każdy członek NSDAP  58. Zmianę dotychczasowego stanowiska biskupów nie-mieckich wobec nazizmu przeforsował kardynał Bertram, prze-wodniczący konferencji biskupów w Fuldzie. Donald Nicholl pojednawczą postawę kardynała wobec Hitlera tłumaczy jego mło-dzieńczymi doświadczeniami z czasów Kulturkampfu, czyli wojny Bismarcka z Kościołem katolickim. Z prześladowań Kościoła, jakich był wówczas świadkiem, Bertram wyciągnął wniosek, że „właśnie z szaleńcami trzeba obchodzić się najdelikatniej”. Łagodząc jedno-znaczną wcześniej ocenę narodowego socjalizmu, chciał uchronić swoich wiernych przed prześladowaniami  59.

57 D. von Hildebrand, Die Scheidung der Geister, dz. cyt., s. 220-223.58 D. von Hildebrand, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 33, przyp. 41; A. von

Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 279-280.59 D. Nicholl, Bezsilność czy oportunizm? Kościół wobec nazizmu. Umiejętność ro-

zeznania duchów, „Znak”, kwiecień 2004, nr 587.

124 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Alice von Hildebrand pisze:

Dietrich obserwował ten zwrot z rozgoryczeniem. Zwierzchnicy Koś-cioła są powołani na stróżów, a biskupi powinni pierwsi wszczynać alarm i ostrzegać swoją owczarnię o niebezpieczeństwie, jakie repre-zentowała sobą fi lozofi a nazistowska dla wiary, moralności i dla czło-wieka. Powinno być całkowicie jasne, że nie można uczciwie nosić miana rzymskiego katolika i jednocześnie akceptować antychrześcij ań-skiej, materialistycznej, ateistycznej fi lozofi i nazistowskiej. Biada du-chowemu przywódcy, który nie ostrzega swoich owieczek, że wilk jest u bram  60.

Marc Sangnier komentując stanowisko biskupów niemieckich w roz mowie z Dietrichem von Hildebrandem, zauważył z goryczą, że wystarczy uzyskać władzę, by zostać uznanym przez Kościół  61. Wydarzeniem jeszcze jaśniej uświadamiającym Hildebrandowi wpływ nazistowskiej propagandy na katolików w Niemczech była jego rozmowa z prowincjałem niemieckich dominikanów u niemiec-kiego att aché w Paryżu. Dominikanin wychwalał nacisk, jaki Hitler kładł na pojęcie władzy oraz narodu oraz to, że w jego wypowie-dziach często padało słowo „Bóg”. Na tej podstawie wnioskował, że: „my, katolicy, musimy stanąć na czele narodowego socjalizmu, by w ten sposób nadać mu katolicki kierunek”. Hildebrand odrzekł:

Narodowy socjalizm i chrześcij aństwo są absolutnie nie do pogodzenia ze sobą i straszną iluzją jest wiara, że katolicy będą w stanie wpłynąć na ten ruch poprzez kompromisy.

Spotkanie to utwierdziło go w przekonaniu o słuszności własnej de-cyzji o wyjeździe z Niemiec  62. Także w artykułach pisanych w Austrii Hildebrand krytykował naiwność katolików, za dobrą monetę przyjmujących wypowiedzi Hitlera przeciwko „neopogaństwu”, traktujących je jako szczery wyraz jego przyjaznych zamiarów wobec Kościoła. Hildebrand nie miał wątpliwości, że na dłuższą metę musi dojść do konfl iktu Hitle-ra z Kościołem  63.

60 A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 279-280, 284-285.61 D. von Hildebrand, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 34.62 Tamże, s. 34-35; A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 280-281.63 D. von Hildebrand, Ceterum censeo…!, dz. cyt., s. 253.

1254. Religij ne aspekty antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

7 stycznia 1934 roku Dietrich von Hildebrand opublikował en-tuzjastyczne omówienie listu pasterskiego biskupów austriackich, który uznał za „pierwszy ofi cjalny wyraz stanowiska Kościoła wo-bec narodowego socjalizmu od czasu zawarcia konkordatu przez Rzeszę Niemiecką”  64. Narodowy socjalizm został w liście biskupów przedstawiony, zgodnie ze swą naturą, jako coś więcej, niż tylko ruch polityczny, jako kwestia światopoglądowa. Biskupi zaś mają nie tylko prawo, ale i obowiązek wypowiadać się na temat herezji. Nie oznacza to zniżania się do poziomu partyjnych sporów, lecz ocenę „błędnych dróg ludzkich namiętności” z „wyżyn odwiecznej prawdy Objawienia”  65. Podsumowując, postawa wobec nazizmu była według Hilde-branda papierkiem lakmusowym stosunku chrześcij an wobec Chry-stusa. Uleganie nazistowskiej propagandzie było oznaką religij nej pustki, a sprzeciw wobec niej wyrazem zakorzenienia w Chrystusie i heroicznej odwagi  66.

4.4. Krytyka religij nego antysemityzmu

Antysemityzm austriacki miał długą tradycję. Karl Lueger (1844-1910), założyciel Partii Chrześcij ańsko-Społecznej, burmistrz Wiednia w latach 1897-1910, był zwolennikiem ustaw antysemi-ckich. Ukuł on hasło „Ja decyduję, kto jest Żydem”, oznaczające wybiórczą akceptację Żydów. Gdy Austria stała się republiką, wiedeńscy Żydzi wypełnili pustkę, powstałą w wyniku upadku cesarskiej arystokracji. Nastą-pił również napływ tzw. Ostjuden z Polski i Rosji, którzy byli przyj-mowani niechętnie nie tylko przez miejscową ludność austriacką, ale także przez zasymilowanych Żydów  67. Antysemityzm narodowosocjalistyczny miał zasadniczo cha-rakter rasowy, który zostanie omówiony w osobnym podrozdziale

64 D. von Hildebrand, Der Hirtenbrief der österreichischen Bischöfe, CS 1934, Nr 5, 7 stycznia, s. 22.

65 Tamże, s. 23.66 D. von Hildebrand, Die Scheidung der Geister, dz. cyt., s. 223.67 G. MacDonogh, 1938 Hitler’s Gamble, Constable, London 2009, s. 44.

126 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

(5.2.2). Motywy religij ne i motywy narodowościowo-rasowe były jednak zmieszane ze sobą, przy czym kwestie religij ne były, według Hildebranda, tylko pretekstem, ukrywającym rzeczywiste przyczy-ny antysemityzmu. Dwuznaczne było samo przeciwstawienie „nie-miecko-chrześcij ański” – „żydowski”, gdyż odnosiło się do dwóch zupełnie różnych porządków, pomiędzy którymi nie było bezpo-średniego związku: do antytezy „aryjsko-niemiecki” – „żydowski” w sensie narodowo-rasowym, oraz do przeciwstawienia „chrześ-cij ański” – „żydowski” w znaczeniu czysto religij nym. Porządki te nie były ze sobą tożsame, pośród Aryjczyków było bowiem wielu „pogan, heretyków, schizmatyków oraz upadłych i niepraktykują-cych katolików”, natomiast po drugiej stronie stawiano wszystkich Żydów, zarówno wyznawców mozaizmu, jak i chrześcij aństwa  68. 16 września 1935 roku Austria wprowadziła prawo rasowe w ramach Blutschutzgesetz (Ustawy o ochronie krwi). Na mocy tego prawa nie wolno było dłużej w akcie urodzenia wpisać konfession-slos (bezwyznaniowy). Żyd, który utracił wiarę judaistyczną, a nie przyjął chrześcij ańskiej, musiał zadeklarować się jako Żyd. Giles MacDonogh uważa, że prawo to odpowiadało bardziej mentalności katolickiej niż duchowi hitlerowskich ustaw norymberskich, ale bez wątpienia było nimi zainspirowane (wprowadzono je nazajutrz po ogłoszeniu ustaw norymberskich)  69. Pozorności religij nej motywacji antysemitów dowodził fakt, że nie zwracali oni uwagi na odstępstwa chrześcij an i na otwartą walkę wielu współczesnych z chrześcij aństwem. Usprawiedliwia-nie naturalnej niechęci motywami religij nymi uważał Hildebrand za podejście faryzejskie i niechrześcij ańskie. Hildebrand uważał, że jedyną właściwą postawą chrześcij an wobec Żydów jako wspól-noty religij nej był głęboki żal, że naród wybrany, jako pierwszy we-zwany do wiary w Chrystusa jako Syna Bożego, jak syn marnotraw-ny odrzucił to wezwanie, oraz pragnienie, by Bóg „zdjął zasłonę z ich oczu” i by mogli w Chrystusie rozpoznać Syna Bożego. Nato-miast Żydzi przyjmujący chrześcij aństwo powinni być traktowani w sposób uprzywilejowany zgodnie ze słowami Listu św. Pawła do

68 D. von Hildebrand, Falsche Antithesen, CS 1936, Nr 17, 26 kwietnia, s. 391-394, w: tegoż, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 322.

69 G. MacDonogh, 1938 Hitler’s Gamble, dz. cyt., s. 45; Por. H. Rosenkranz, Verfolgung und Selbstbehauptung: die Juden in Österreich 1938-1945, Herold, Wien--München 1978, s. 32.

1274. Religij ne aspekty antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

Rzymian (rozdz. 11). Starożytne przesądy chrześcij an pochodzenia żydowskiego w stosunku do chrześcij an wywodzących się z pogań-stwa odradzały się w odwrotnym kierunku: w praktyce aryjsko--niemieccy chrześcij anie w zupełnie bezpodstawny sposób pogar-dzali chrześcij anami pochodzenia żydowskiego  70. Dietrich von Hildebrand stanowczo potępiał zarówno brutal-ny antysemityzm narodowego socjalizmu, jak i kulturowy, trady-cyjny antysemityzm spotykany wśród katolików. Dla Hildebranda antysemityzm narodowego socjalizmu był ściśle związany z anty-chrześcij ańskim charakterem tej ideologii  71. Hildebrand zdecydo-wanie piętnował też antysemickie postawy pojawiające się wśród katolików. Szczególnie wyczulony był na „faryzejski nonsens”, czyli usprawiedliwianie tradycyjnej niechęci do Żydów wykorzy-stujące argumentację natury religij nej. Podobnie jak ks. Johannes Österreicher, Josef Roth i inni, Hildebrand pojmował antysemityzm jako nienawiść do Boga i do Chrystusa. Wielkim rozczarowaniem był dla niego brak zrozumienia tej kwestii ze strony wielu księży i biskupów  72. W wykładzie dla organizacji Pauluswerk  73 ks. Österreichera zaty-tułowanym Die Juden und das christliche Abendland  74, wygłoszonym w maju 1937 roku w Wiedniu, analizował leżące u źródeł kultury zachodniej związki pomiędzy judaizmem a chrześcij aństwem. Po-sługując się terminologią scholastyczną stwierdził, że „formą” kul-tury Zachodu był mariaż chrześcij aństwa i antyku, natomiast „ma-terią” elementy romańskie, germańskie, celtyckie i słowiańskie.

70 Tamże, s. 324-325.71 D. von Hildebrand, Die Juden und das christliche Abendland, „Die Erfül-

lung, Wien, 3. Jg., 1937, Nr 1-2; przedruk: D. von Hildebrand, Die Menschheit am Scheide weg, dz. cyt.; kolejny przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., 353

72 A. Laun, Dietrich von Hildebrand’s Struggle Against German National Socia-lism, dz. cyt., s. 136.

73 Pauluswerk, czyli „Dzieło św. Pawła” była to organizacja założona przez ks. Johannesa Österreichera, Żyda, który przyjął chrześcij aństwo. Celem Pauluswerk była modlitwa o nawrócenie Żydów na chrześcij aństwo oraz troska o ich forma-cję i integrację w Kościele katolickim. Później ks. Österreicher brał udział w przy-gotowaniu Deklaracji o stosunku Kościoła do religii niechrześcij ańskich Nostra aetate. W latach posoborowych więzi pomiędzy Dietrichem von Hildebrandem a ks. Österreicherem rozluźniły się, ponieważ Österreicher coraz bardziej sprze-ciwiał się ewangelizacji Żydów, por. J.H. Crosby, Commentary on the text of „The Jews and the Christian West”, dz. cyt., s. 138-139.

74 D. von Hildebrand, Die Juden und das christliche Abendland, dz. cyt., s. 340-358.

128 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Hildebrand uważał, że niezależnie od odmienności poszczegól-nych kultur narodowych można mówić o wyraźnym kulturowym obliczu Zachodu jako całości. Powołując się na papieską encyklikę Mit brennender Sorge Hildebrand przypominał, że istotnym elemen-tem chrześcij aństwa, nierozerwalnie związanym z Nowym Testa-mentem, był Stary Testament. Za jego pośrednictwem Izrael odegrał ważną rolę w kształtowaniu oblicza chrześcij ańskiego Zachodu  75. Stąd Hildebrand przypisywał judaizmowi wielkie znaczenie religij ne i kulturowe. Izrael był bardziej niż jakikolwiek inny na-ród „klasycznym reprezentantem ludzkości”, nie tylko ze względu na swoje naturalne dyspozycje, ale także z racji Bożego wybrania. Wybranie to w dogłębny sposób naznaczyło całą historię Izraela  76. Izrael reprezentował całą ludzkość, gdyż

był ludem par excellence religij nym, a skoro kwestia religii dotyczy ludz-kości jako takiej, skoro Bóg jest przedmiotem absolutnej troski wszyst-kich ludzi, każdego człowieka niezależnie od jego osobistych właściwo-ści, tua res agitur – „to dotyczy ciebie”  77.

Najdobitniej charakter narodu żydowskiego jako przedstawicie-la całej ludzkości przejawił się przez to, że Jezus Chrystus w swo-jej ludzkiej naturze był Żydem. Mówiąc do narodu żydowskiego, Chrystus przemawiał do ludzkości, a odpowiedź Żydów na Jego epifanię – zarówno wiara Apostołów, jak i okrzyk „Ukrzyżuj!” – była odpowiedzią całej ludzkości  78. Duch Izraela, kształtowany przez Bożą łaskę, miał ogromny wpływ na kształtowanie kultury chrześcij ańskiego Zachodu. Dzia-ło się przede wszystkim poprzez liturgię eucharystyczną – psalmy, czytania, antyfony i liturgię godzin. Przez ponad tysiąc lat bre-wiarz był codziennym pokarmem intelektualnej elity społeczeń-stwa. Teksty Starego Testamentu, komentowane w świetle Nowe-go Testamentu, były czytane we wszystkich szkołach katolickich i protestanckich  79.

75 Tamże.76 „Ein klassischer Vertreter der Menschheit”, „das klassische Menschheits-

volk”. D. von Hildebrand, Die Juden und das christliche Abendland, dz. cyt., s. 341.77 Tamże, s. 343.78 Tamże, s. 344.79 Tamże, s. 344-345.

1294. Religij ne aspekty antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

Ponieważ naród żydowski odrzucił Mesjasza, funkcję reprezen-tanta ludzkości przejął Kościół. „Sercem i głową ludzkości, miej-scem spotkania Boga z ludźmi nie jest już Jerozolima, ale Rzym”. Mimo swego odstępstwa Izrael pozostał metafi zycznym przedsta-wicielem ludzkości. Pozbawieni własnego państwa, poddani obcej władzy Żydzi na chrześcij ańskim Zachodzie często żyli w odosob-nieniu, zamknięci w gett ach. Ich bezpośredni wpływ na chrześcij ań-ską kulturę był wówczas niewielki. Nie byli jednak obcym ciałem, podobnie jak syn marnotrawny, który nadal należał do rodziny. Hil-debrand odrzucał więc postulat „rozwiązania kwestii żydowskiej”, który zakładał obcość Żydów w obrębie kultury Zachodu  80. Żydzi należeli do chrześcij ańskiego Zachodu, dlatego antyse-mityzm był, według Hildebranda, absolutnie nie do pogodzenia z jego duchem. Kościół katolicki w 1928 roku jednoznacznie potę-pił „nienawiść wobec narodu wybranego przez Boga”. Hildebrand słusznie uważał więc, że jeśli katolik wciąż pozostaje antysemitą, to dlatego, że nie słucha Kościoła i jego nakazów. Piętnował zatem antysemityzm jako herezję  81. W kontekście współpracy Hildebranda z organizacją Pauluswerk warto wspomnieć, że Hildebrand nie zagłębiał się w typowo teolo-giczne rozważania dotyczące relacji judaizmu do chrześcij aństwa. Jak twierdzi J.H. Crosby, Hildebrand nie uważał za przejaw antyse-mityzmu przekonania, że Jezus Chrystus jest jedynym Zbawicielem ludzkości, zarówno Żydów, jak i pogan. Przeciwnie, za przejaw an-tysemityzmu uznałby postulat powstrzymania się od ewangeliza-cji Żydów, gdyż wówczas Żydzi byliby jedyną grupą, pozbawioną możliwości zetknięcia się z Ewangelią  82. Z najbardziej chyba dramatycznym przejawem kulturowego an-tysemityzmu austriackich katolików Hildebrand zetknął się pod-czas wykładu, który wygłosił dla seminarzystów w wiedeńskim seminarium duchownym. Ostrzegał w nim swoich słuchaczy przed niebezpieczeństwem antysemityzmu:

W Wiedniu i w Austrii istnieje tradycyjny antysemityzm. Jest on jed-nak niezgodny z duchem Chrystusa i Kościoła, a w obecnej chwili, gdy

80 Tamże, s. 346-347.81 Tamże, s. 354-355.82 J.H. Crosby, Commentary on the text of „The Jews and the Christian West”, „Lo-

gos” 9:4 (2006), s. 139-140.

Dietrich...9

130 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

straszny antypersonalistyczny rasizm podnosi głowę w nazistowskich Niemczech, specjalnym nakazem Bożym jest całkowite uwolnienie się od tej trucizny.

W trakcie tego wykładu prawie połowa słuchaczy ostentacyjnie opuś-ciła salę. Pozostali zareagowali na jego słowa gromkimi brawami  83. Braku zrozumienia związku Żydów z chrześcij ańskim Zacho-dem dopatrywał się Hildebrand także u samych Żydów, zwłaszcza syjonistów, którzy od końca XIX wieku dążyli do utworzenia ży-dowskiego państwa narodowego na terenie Palestyny. Dążenie to Hildebrand uważał za zrozumiałe, redukowało ono jednak Izrael do rangi orientalnego narodu, który znalazł się w obrębie kultury zachodniej w wyniku splotu nieszczęśliwych wypadków. Wyrze-czenie się przez Żydów roli narodu wybranego, roli przedstawicie-la ludzkości było według Hildebranda duchowym samobójstwem. Podobnie jak antysemici, syjoniści sprowadzali w ten sposób kwe-stię żydowską do poziomu nacjonalizmu  84. Z drugiej strony, próby pełnej asymilacji Żydów w ramach kul-tury narodowej kraju zamieszkania były również, zdaniem Hilde-branda, skazane na niepowodzenie. Po pierwsze, nie dało się wros-nąć w organicznie rozwij ającą się kulturę z zewnątrz. Po drugie, błędne było sprowadzanie kwestii żydowskiej jedynie do pozio-mu kulturowego, gdyż tożsamość Izraela, jako narodu wybranego przez Boga, była zawsze zakorzeniona w sferze religij nej  85. Odrzucając rozwiązanie syjonistyczne i asymilacjonistyczne, Hildebrand wskazuje inne, jedyne, które uznaje za właściwe:

Nie asymilacja, ale odnowa Izraela poprzez zwrócenie się ku Chrystu-sowi jest jedynym rozwiązaniem godnym przeznaczenia i świętej histo-rii tego narodu  86.

W żadnym wypadku nie daje to jednak chrześcij anom prawa do gnębienia Żydów i traktowania ich jako obcego ciała  87. Hildebrand

83 D. von Hildebrand, Memoiren 1921/23 und 1932-1937, w: tegoż, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 69.

84 D. von Hildebrand, Die Juden und das christliche Abendland, dz. cyt., s. 355.85 Tamże, s. 355-356.86 Tamże, s. 356.87 Tamże.

1314. Religij ne aspekty antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

przypomina w tym kontekście słowa Jezusa: „Cokolwiek uczynili-ście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”  88. W pół wieku po zakończeniu II wojny światowej kard. Joseph Ratzigner podkreślał, że hitlerowska zagłada Żydów miała charak-ter antychrześcij ański. Dodawał jednak:

Co jednak nie zmienia faktu, że odpowiedzialni za nią byli ludzie, któ-rzy przyjęli chrzest. Choć SS pozostawała przestępczą organizacją ate-istów i choć w jej szeregach było niewielu wierzących chrześcij an, to jednak esesmani byli ludźmi ochrzczonymi. Nie sposób zaprzeczyć, że w jakimś stopniu grunt pod tę katastrofę przygotował chrześcij ański antysemityzm  89.

Antysemityzm miał swoją długą tradycję nie tylko w Niemczech, ale także w Austrii. Hildebrand w artykule Falsche Antithesen wspo-mina, że Żydom w Austrii zarzucano demoralizację i wykorzenie-nie, a także ciężkie przewinienia przeciwko austriackiej gospodarce i kulturze: nieuczciwość w handlu, uleganie intelektualnym mo-dom, poparcie dla radykalnych ruchów, destrukcyjny krytycyzm, tworzenie obcej austriackiemu duchowi literatury (Asphaltliteratur). Stąd brały się próby ograniczania żydowskich wpływów na kulturę Austrii  90. Tradycyjna antypatia Austriaków wobec Żydów przypominała niechęć Francuzów wobec Niemców czy Rosjan wobec Niemców i Polaków. Niechęci tego rodzaju wynikają najczęściej z trudnych do-świadczeń historycznych. Nie są one zwykle zupełnie bezpodstaw-ne, natomiast zawsze niesprawiedliwe jest generalizowanie i przy-pisywanie jakiejś cechy całej narodowości jako takiej. Hildebrand uznawał pewne negatywne cechy „żydowskiego ducha”, wypły-wającego nie z judaizmu ortodoksyjnego, lecz z jego wykorzenio-nej, liberalnej wersji, takie jak: pozbawione skrupułów wykorzysty-wanie koniunktury, lekceważąca, cyniczna demoralizacja, czy też bezpłodny intelektualizm. Cechy te nie dotyczyły jednak wszyst-kich Żydów, spotkać je można było także u wielu Aryjczyków  91.

88 Tamże, s. 357-358.89 Kard. J. Ratzinger, Sól ziemi. Chrześcij aństwo i Kościół katolicki na przełomie

tysiącleci. Z Kardynałem rozmawia Peter Seewald, Znak, Kraków 1999, s. 215.90 D. von Hildebrand, Falsche Antithesen, CS 1936, Nr 17, 26 kwietnia,

s. 391-392; przedruk: tegoż, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 323.91 Tamże, s. 326.

132 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Wprowadzenie prawnej dyskryminacji pod względem rasowym czy narodowym Hildebrand uważał za coś absolutnie sprzeczne-go z tradycją Austrii, która zawsze składała się z różnych naro-dów i była otwarta na przyjęcie wartościowych osób z zewnątrz. Rolą Austrii był bezwarunkowy sprzeciw wobec wszelkich postaci rasizmu  92.

92 Tamże, s. 327.

133

Rozdział 5 POTĘPIENIE TRZECIEJ RZESZY

Nadrzędnym celem publicystyki politycznej Dietricha von Hilde-branda i prowadzonego przez niego czasopisma „Der christliche Ständestaat” była obrona obiektywnych wartości kultury chrześci-jańskiego Zachodu przed jej wrogami: liberalizmem oraz wyrosły-mi na jego gruncie bolszewizmem i narodowym socjalizmem. Ten ostatni jawił się jako najbardziej aktualne zagrożenie  1. Podstawowe błędy narodowego socjalizmu Hildebrand wymie-niał w artykule Das neue Österreich und das Dritt e Reich:

1. Antypersonalizm – czyli nastawienie nie tylko lekceważące, ale wręcz wrogie wobec duchowej osoby w człowieku.

2. Materializm etniczny (materializm krwi) – czyli postawienie sfe-ry witalnej ponad duchową, przypisanie decydującego znaczenia rasie.

3. Antyracjonalny i hiperwoluntarystyczny etos (etos walki).4. Wszechwładza państwa, rozszerzająca sferę kompetencji państwa

na wszystkie dziedziny życia  2.

1 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 18.2 D. von Hildebrand, Das neue Österreich und das Dritt e Reich, w: tegoż, Memoi-

ren und Aufsätze, dz. cyt., s. 206.

134 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

5.1. Antypersonalizm

Antypersonalistyczny charakter narodowego socjalizmu Hilde-brand wyjaśniał jako konsekwencję liberalnej degradacji człowieka. Całkowicie podeptana zostaje godność osoby ludzkiej. Ostatecz-nym kryterium jej wartości, w miejsce wartości religij nej i moralnej, oraz jej ostatecznego przeznaczenia staje się użyteczność dla pań-stwa i narodu  3.

5.1.1. Krytyka liberalnej koncepcji osoby ludzkiej

Krytyka liberalizmu jest jednym z kluczowych elementów kon-cepcji fi lozofi czno-politycznej Hildebranda. Wielka dziejowa misja Austrii, nakreślona przez niego na łamach „Der christliche Stände-staat”, polegała właśnie na przezwyciężeniu błędów liberalizmu. Tak określonej misji sprzyjał po części klimat początku lat trzydzie-stych XX wieku – wielki kryzys gospodarczy wzmacniał tendencje etatystyczne.

Pojawia się tęsknota za więziami, które nie rodzą się z ludzkiej arbitral-ności, za poświęceniem się sprawie większej niż dobrobyt jednostki, za autentyczną wspólnotą, która jest czymś więcej niż organizacja na-stawiona na realizację interesów jednostek, za autentyczną władzą. To odrzucenie czczego, sytego ideału życiowego burżuazji jest ożywczym symptomem powrotu do zdrowia  4.

Odrzucenie liberalizmu skutkuje jednak, zdaniem Hildebranda, jeszcze gorszymi konsekwencjami, niż on sam, o ile nie dociera do sedna jego błędu – a istotą błędu liberalizmu jest oderwanie czło-wieka od Boga, zapoznanie faktu, że jesteśmy istotami stworzony-mi na obraz Boga i ukierunkowanymi na Boga. W ten sposób osoba ludzka – obdarzona wolną wolą, ukierunkowana na wartości, za-korzeniona we wspólnocie – zostaje sprowadzona do kłębka bez-sensownych wrażeń, różniącego się od zwierząt jedynie stopniem

3 D. von Hildebrand, Die letzte Maske fällt, dz. cyt., s. 237.4 D. von Hildebrand, Österreichs Sendung, w: tegoż, Memoiren und Aufsätze, dz.

cyt., s. 166-167.

1355. Potępienie Trzeciej Rzeszy

złożoności i tworzącego jedynie mechaniczne więzi z innymi osoba-mi. Hildebrand określa liberalny indywidualizm jako bałwochwal-stwo materialnego dobrobytu indywidualnej osoby  5. Krytykę liberalizmu Hildebrand kontynuuje w tekście Das neue Österreich und das Dritt e Reich . Zarzuca w nim liberalizmowi dąże-nie do absolutyzacji osoby ludzkiej, do wyniesienia jej ponad stan skończoności i stworzoności, do postawienia jej w centrum wszech-świata i uwolnienia od wszelkich więzi.

Poprzez takie aspiracje [liberalizm] odarł człowieka ze wszystkiego, co stanowi o jego szlachetności i wartości. Po pierwsze, oderwał osobę od jej przyporządkowania do Boga, odbierając jej tym samym jej rze-czywiste znaczenie i prawdziwą więź z Absolutem. Następnie z istoty posiadającej nieśmiertelną duszę, przeznaczonej do wiecznego życia uczynił zamkniętego w doczesności śmiertelnika. Tym samym ludzkie czyny i ludzki byt utraciły swe znaczenie dla wieczności, ów wzniosły kontekst, który nadawał postępowaniu człowieka ostateczną powagę i prawdziwą doniosłość  6.

Temu spłaszczeniu człowieka towarzyszyła negacja wolności ludz-kiej osoby, a co za tym idzie, przekreślenie wszelkiej odpowiedzial-ności i moralności.

Ostatecznie osoba duchowa, zdolna do sensownego poznawania świa-ta i zajmowania wobec niego osobistego stanowiska stała się bezsen-sownym kłębkiem wrażeń i odczuć, podlegających mechanicznej przy-czynowości. W takiej perspektywie człowiek uchodził jedynie za wyżej rozwinięty organizm; w miejsce istoty stworzonej na obraz Boży poja-wiło się jestestwo pochodzące od małpy  7.

Kolejną konsekwencją tego „humanitarnego bałwochwalstwa” było oderwanie osoby ludzkiej od wspólnoty. Pominięte zostało nasta-wienie człowieka na „ty” i na „my” oraz na inne wartości wspól-noty. Tym samym wspólnoty zostały zredukowane do sumy jedno-stek, do związków celowych.

5 Por. tamże, s. 167.6 D. von Hildebrand, Das neue Österreich und das Dritt e Reich, w: tegoż, Memo-

iren und Auf sätze, dz. cyt., s. 206.7 Tamże, s. 206-207.

136 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

5.1.2. Liberalna degradacja osoby drogą do bolszewizmu i narodowego socjalizmu

Próby przezwyciężenia liberalizmu prowadziły, zdaniem Hilde-branda, do jeszcze bardziej opłakanych rezultatów, ponieważ – po-dobnie jak humanitarny liberalizm – opierały się na odrzuceniu du-cha i osoby duchowej.

Zmęczeni i rozczarowani obrazem ludzkiej osoby, zarysowanym przez liberalizm, który przez wieki dominował w niekatolickiej Europie, lu-dzie szukają zaspokojenia swoich pragnień w tym, co podludzkie i niż-sze niż duchowe  8.

W ten sposób Hildebrand dowodzi, że degradacja osoby ludz-kiej, dokonana przez liberalizm, przygotowała grunt pod narodzi-ny bolszewizmu i narodowego socjalizmu – ideologii panujących w Trzeciej Rzeszy i w Rosji Sowieckiej, reprezentowanych również przez opozycję polityczną w 1933 roku w Austrii. Znaczenie anty-personalizmu bolszewickiego i narodowosocjalistycznego Hilde-brand defi niuje następująco: w bolszewizmie człowiek jest trakto-wany jako rzecz, podobnie jak niewolnik w prawie rzymskim; jest tylko bardziej rozwiniętą formą samoorganizującej się materii. Od-rzucenie własności prywatnej jest tylko logiczną konsekwencją bol-szewickiego antypersonalizmu  9. Natomiast narodowy socjalizm pojmuje człowieka tylko jako bardziej rozwinięty organizm, którego duchowość jest funkcją sfery witalnej, konsekwencją rasy i krwi  10. Pod tym względem narodowy socjalizm jest dzieckiem liberalizmu, różni się od niego natomiast tym, że z teoretycznej degradacji człowieka wyciąga wnioski prak-tyczne, konsekwentnie traktując człowieka jako istotę nie będącą ni-czym więcej, jak tylko potomkiem małp  11. Całkowita ślepota na wartość osoby przebij a z cytowanego przez Hildebranda stwierdzenia Hitlera, że różnica pomiędzy wyższą

8 D. von Hildebrand, Der Kampf um die Person, dz. cyt., s. 192.9 D. von Hildebrand, Der „Sklavenaufstand” gegen den Geist, dz. cyt., s. 198.10 D. von Hildebrand, Österreichs Sendung, w: tegoż, Memoiren und Aufsätze,

dz. cyt., s. s. 167.11 D. von Hildebrand, Das neue Österreich und das Dritt e Reich, w: tegoż, Memoi-

ren und Auf sätze, dz. cyt., s. 207.

1375. Potępienie Trzeciej Rzeszy

a niższą rasą ludzką jest większa niż między niższą rasą ludzi a małpami  12. W artykule Die geistige Krise der Gegenwart im Lichte der Katho-lischen Weltanschauung (Duchowy kryzys współczesności w świetle świa-topoglądu katolickiego) Hildebrand zauważał, że zarówno ideolodzy bolszewiccy, jak i narodowosocjalistyczni uważali, że reprezento-wane przez nich ruchy oznaczały koniec dawnego porządku świata i początek zupełnie nowej ery. Natomiast, zdaniem Hildebranda, zarówno narodowy socjalizm, jak i bolszewizm nie były niczym nowym, stanowiły jedynie pokłosie liberalizmu. Powtarza on swą tezę, że pierworodnym grzechem liberalizmu była dyskredytacja osoby ludzkiej. Kolejnymi krokami były sensualizm, agnostycyzm, subiektywizm i pozytywizm  13. W artykule The World Crisis and the Human Person opubliko-wanym w roku 1941, już po emigracji do Stanów Zjednoczonych, Hildebrand powraca do wątku związku przyczynowo-skutkowe-go pomiędzy liberalizmem a komunizmem i narodowym socjali-zmem. Powtarza i rozwij a w nim tezy artykułu Die geistige Krise der Gegenwart. Jego zdaniem Lenin i Hitler wyciągnęli tylko praktycz-ne wnioski z teoretycznej degradacji człowieczeństwa dokonanej przez liberalizm:

Okres liberalizmu był naturalnie złotym wiekiem w porównaniu z tymi nowoczesnymi formami życia, które w rzeczywistości nie są niczym innym, jak potwornym więzieniem, w którym strażnikami są zbrod-niarze. Ale epoka liberalna była lepsza tylko dlatego, że była niekon-sekwentna. W sferze praktycznej zachowywano pewne konsekwencje chrześcij ańskiej nauki, choćby w bardzo zniekształconej postaci, takie jak troska o osobę, wolność, prawa człowieka. Natomiast w sferze teo-retycznej pracowano systematycznie nad odebraniem wszelkich pod-staw pozostałościom chrześcij aństwa. (…) Na szczęście ludzie są na ogół rozsądniejsi w swoich działaniach niż w swoich teoriach, zdrowy

12 D. von Hildebrand, Illegitime Maßstäbe als Zeichen geistigen Niedergangs, CS 1934, Nr 30, 1 lipca, s. 4 przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 232. D. von Hildebrand, Die geistige Krise der Gegenwart im Lichte der Katholischen Wel-tanschauung, CS 1936, Nr 41, 11 października, s. 971-974. Przedruk: tenże, Memo-iren und Aufsätze, dz. cyt., s. 333-339.

13 D. von Hildebrand, Die geistige Krise der Gegenwart im Lichte der Katholischen Weltanschauung, CS 1936, Nr 41, 11 października, s. 971-974. Przedruk: tenże, Me-moiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 333-339.

138 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

instynkt nie pozwala im wprowadzać w czyn każdego głupstwa, które wymyślą  14.

Niestety, zbrodnie narodowego socjalizmu i komunizmu dowodzą, że można, przynajmniej na jakiś czas, zneutralizować ów zdrowy instynkt, chroniący człowieka przed jego własnym szaleństwem, i wprowadzić w życie obłąkaną ideologię.

5.2. Rasizm i antysemityzm rasowy

5.2.1. Rasizm

Z antypersonalizmem łączy się rasizm. Hildebrand przytacza cytat z programowej mowy Hitlera wygłoszonej podczas konwencji par-tii w Norymberdze w 1933 roku, w której rasizm został wyrażony w sposób najbardziej dobitny:

Różnica pomiędzy człowiekiem należącym do rasy wyższej a człowie-kiem należącym do rasy niższej jest większa niż między człowiekiem należącym do rasy niższej a małpą  15.

Innymi słowy rasa, czynnik czysto biologiczny, bardzo nieprecy-zyjne z punktu widzenia naukowego pojęcie, staje się decydującym wyznacznikiem człowieczeństwa. Przekreślona zostaje w ten spo-sób jedność rodzaju ludzkiego, a tym samym usunięta podstawa chrześcij aństwa. Skutkiem takiego podejścia jest także negacja ist-nienia wspólnoty narodowej, która opiera się na elementach ducho-wych, takich jak historia i wspólny język. Według Hildebranda materializm krwi uniemożliwia zrozumie-nie istoty i ducha narodu, ponieważ narody są wspólnotami zako-rzenionymi w sferze ducha. Wszystkie wielkie narody europejskie

14 D. von Hildebrand, The World Crisis and the Human Person, „Thought” Sep-tember 1941, XVI, Nr 62, s. 457-472. Tłumaczenie na podstawie wersji niemiec-kiej: D. von Hildebrand, Die Weltkrise und die menschliche Person, w: tegoż, Die Menschheit am Scheidenweg, dz. cyt., s. 245.

15 D. von Hildebrand, Das neue Österreich und das Dritt e Reich, w: tegoż, Memoi-ren und Aufsätze, dz. cyt., s. 207.

1395. Potępienie Trzeciej Rzeszy

złożone są z wielu plemion i ras, co nie rozmywa ich wyraźnego duchowego profi lu. Naród angielski zawiera w sobie elementy cel-tyckie i germańskie, francuski – pierwiastki celtyckie, romańskie i germańskie, naród niemiecki – germańskie, celtyckie, romańskie i słowiańskie, jeszcze bardziej zróżnicowane pochodzenie mają na-rody włoski i hiszpański. Ponadto rozwój swoistego charakteru na-rodu uwarunkowany jest wpływami kulturowymi z zewnątrz. Dla tworzenia się narodów europejskich fundamentalne znaczenie miał dwojaki wpływ: z jednej strony antyku grecko-rzymskiego, a z dru-giej żydowskiego świata duchowego Starego Testamentu. Hilde-brand porównuje naród do człowieka, który do rozwoju swojej oso-bowości potrzebuje przekazu tradycji poprzez stymulujący wpływ innych osób. Rozwój charakteru narodu nie wymaga jednolitości rasowej. Formowanie się wspólnoty narodowej przynależy bowiem o wiele bardziej do sfery duchowej niż biologicznej  16.

5.2.2. Rasistowski antysemityzm

Hitler przyjął przeciwstawienie: Aryjczyk – Żyd za podstawową za-sadę swojej polityki. W Mein Kampf pisał: „Dokładnym przeciwień-stwem Aryjczyka jest Żyd”  17. Żyd przedstawiany był jako pasożyt, jako zaczyn rozkładu, który musi zostać wyeliminowany. Żyd stał się symbolem wszystkich wewnętrznych i zewnętrznych wrogów, np. „żydowskiego bolszewizmu”  18. Dietrich von Hildebrand uważał, że źródłem rasistowskiego an-tysemityzmu był liberalizm, który wprawdzie przyniósł Żydom emancypację z gett , ale zarazem zapoczątkował rozwój nacjonali-zmu, traktującego Żydów jako ciało obce pod względem rasowo--narodowym. W ten sposób, w miejsce dawnego religij nego prze-ciwstawienia żyd – chrześcij anin pojawiło się nowe: Żyd – Aryjczyk. Ta właśnie antyteza stanowi podłoże antysemityzmu. Przy czym, o ile w antytezie żyd – chrześcij anin pochodzenie nie grało żadnej

16 D. von Hildebrand, Deutschtum und Nationalsozialismus, w: tegoż, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 225.

17 A. Hitler, Mein Kampf, dz. cyt., s. 83.18 J. Dülff er, Hitler, Nation und Volksgemeinschaft , w: O. Dann, Die deutsche Na-

tion. Geschichte – Probleme – Perspektiven, SH-Verlag, Vierow bei Greifswald 1994, s. 109.

140 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

roli, to w zestawieniu Żyd – Aryjczyk liczyło się tylko pochodzenie etniczne, kwestia religij na zaś nie była w ogóle brana pod uwagę  19. Antysemityzm zakładał duchową niższość Żydów. Hildebrand odrzucał wszelkie generalizacje, w których negatywne cechy przy-pisywane są całemu narodowi. Takie uogólnienia oznaczają zane-gowanie człowieka jako istoty duchowej, gdyż wszystkie jego cechy wywodzone są z jego przynależności etnicznej, z „krwi”. Determi-nacja cnót i wad, postaw i zachowania poprzez czynniki biologicz-ne wyklucza wolność, odpowiedzialność i moralność. Przekreśla także wpływ otoczenia i wychowania na kształtowanie osobowości człowieka  20. Materializm krwi, uznający dziedziczność za jedyny czynnik de-terminujący człowieka, jest niezgodny z chrześcij aństwem, nie po-zostawia bowiem miejsca na działanie łaski. Poza tym, samo pojęcie rasy budzi wątpliwości, jest bowiem w najwyższym stopniu niepre-cyzyjne. Hildebrand słusznie podkreślał pseudonaukowy charakter wywodów apologetów narodowosocjalistycznego rasizmu. W rze-czywistości na charakter rasowy ludności Europy wpływało wiele różnych czynników geografi cznych i historycznych, takich jak mi-gracje i mieszanie się różnych grup ludności. Podstawy kształtowa-nia charakteru człowieka i tworzenia społeczności są też zupełnie inne niż rasowe. Wielkie europejskie narody są w rzeczywistości mieszanką różnych ras  21. Potępiając antysemityzm, Hildebrand powołuje się na porusza-jące słowa wielkiego francuskiego pisarza Leona Bloya:

Jak byśmy się czuli, gdyby nasze otoczenie stale odnosiło się z pogar-dą do naszego ojca i matki, okazując im jedynie obraźliwy sarkazm. A właśnie to nieustannie spotyka naszego Pana, Jezusa Chrystusa (…) Nowoczesny antysemityzm jest najstraszniejszym policzkiem, jaki otrzymał nasz Pan podczas swojej trwającej nadal męki; policzkiem naj-bardziej krwawym i najbardziej niewybaczalnym, gdyż wymierzonym w twarz Jego Matki przez chrześcij an  22.

Poczucie obcości w stosunku do Żydów miało, według Hildebran-da, swoje źródło w odległych czasach, gdy kwestia religij na była

19 D. von Hildebrand, Die Juden und das christliche Abendland, dz. cyt., s. 347-348.20 Tamże, s. 349.21 Tamże, s. 350.22 Cyt. za: tamże, s. 351.

1415. Potępienie Trzeciej Rzeszy

żywotna i kluczowa w życiu narodów. Obcość ta przetrwała, mimo że jej religij na podstawa zanikła. Podobnie rzecz się miała z posia-dającym negatywne konotacje pojęciem „żydowski duch”, które było nieuprawnioną generalizacją  23. Hildebrand krytykował w szczególności dyskryminujące Ży-dów ustawy norymberskie wprowadzone w Niemczech 15 wrześ-nia 1935 roku  24. Uważał, że w żaden sposób nie dało się ich pogo-dzić z duchem chrześcij ańskiego Zachodu. Z jednej strony zrzucały one odpowiedzialność za wszelką duchową deprawację na „rasę” żydowską. Z drugiej zaś strony był to przykład przekraczania włas-nych kompetencji przez państwo, ingerujące w niezbywalne prawa jednostek, co prowadziło do podeptania ludzkiej godności Żydów. Najbardziej drastyczna ingerencja dotyczyła wspólnoty małżeń-skiej i polegała na ograniczeniu prawa wyboru małżonka poprzez wprowadzenie zakazu zawierania małżeństw żydowsko-aryjskich. Niezależnie od kwestii żydowskiej ustawy norymberskie prowa-dziły do pohańbienia człowieka  25. Zasada karania człowieka za jego pochodzenie, czyli za to, za co w żaden sposób nie jest odpowiedzialny, stanowiła pogwałce-nie zasad moralności. Naziści zastosowali ją przeciwko Żydom, ale jest tak arbitralna, że mogłaby być zwrócona przeciwko komukol-wiek. Była ona wyrazem odczłowieczenia, traktowania człowieka jak zwierzę  26.

5.3. Antyracjonalizm i hiperwoluntaryzm

Trzeci fi lar narodowego socjalizmu, etos antyracjonalistyczny i hi-perwoluntarystyczny, był także wyrazem antypersonalizmu i wro-giego nastawienia do sfery ducha. Pisze Hildebrand:

Wszelkie racjonalne rozważania przyjmowane są nieufnie, wyżej sta-wia się ciemny instynkt witalny, dynamika woli ma kolosalną prze-wagę nad jasnym wyznaczeniem celu. Rewolucyjny etos walki jest

23 Tamże, s. 351-352.24 Por. podrozdział 1.1. niniejszej pracy.25 D. von Hildebrand, Die Juden und das christliche Abendland, dz. cyt., s. 353.26 Tamże, s. 357-358.

142 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

przedstawiany jako wartość pozytywna sama w sobie, niezależnie od wytkniętego celu, i przeciwstawiony liberalnemu etosowi burżuazyjne-mu. Witalną sferę człowieka stawia się wyraźnie ponad sferę duchową. Chrześcij ańskie wartości sprawiedliwości, pokory i miłości zostają wy-parte przez ideały fi zycznej odwagi, zdrowia i siły witalnej  27.

W antyracjonalistyczny i hiperwoluntarystyczny etos wpisy-wał się również kult bohaterstwa, które, podobnie jak poświęce-nie, często pojawiało się w mowach i na sztandarach Trzeciej Rze-szy. Hildebrand zniuansował wartość bohaterstwa w artykule Vom „Heldischen”  28. Jego zdaniem nie można abstrahować ludzkiej po-stawy od celu, do którego się ona odnosi, tak jak czyni to psycho-logia opisowa. Wartość bowiem danej postawy (np. entuzjazmu) zależna jest od jej przedmiotu, od celu i określona jest przez od-niesienie do obiektywnej hierarchii wartości. Na przykład moty-wacją dobroczynności może być próżność, skrępowanie widokiem nieszczęśliwego człowieka, współczucie, tradycja, chęć zdobycia zasług lub prawdziwa miłość bliźniego. Charakterystyczny dla fi -lozofi i chrześcij ańskiej obiektywizm wartości odróżnia się w tym miejscu od etosu ukształtowanego przez Kanta, nie mówiąc już o hedonizmie, utylitaryzmie i naturalizmie. Ówczesny klimat kul-turowy sprzyjał jednak uleganiu pokusie subiektywizmu  29. Dlatego Hildebrand podkreślał, że jeśli ktoś wykazał się boha-terstwem służąc nagannej sprawie, jest to okoliczność godna poża-łowania, gdyż taki sposób postępowania jest godny lepszej sprawy. Bohaterstwo polega na poświęceniu się sprawie, której wartość prze-rasta działającego. Bohater ofi aruje samego siebie. Bohaterami są męczennicy wiary, obrońcy Ojczyzny, nieustraszeni badacze praw-dy. Nie są nimi natomiast śmiali poszukiwacze przygód, męczen-nicy własnego uporu, niewolnicy rekordów sportowych. Wspięcie się na ścianę skalną z narażeniem życia dla ratowania innych jest bohaterstwem, ten sam wyczyn, dokonany po to, by być pierwszym zdobywcą szczytu, jest lekkomyślnością. Prawdziwe bohaterstwo jest więc zakorzenione w obiektywnej hierarchii wartości  30.

27 D. von Hildebrand, Das neue Österreich und das Dritt e Reich, w: tegoż, Memo-iren und Auf sätze, dz. cyt., s. 208.

28 Kassiodor, Vom „Heldischen”, CS 1934, Nr 47, 28 października, s. 7-9.29 Tamże, s. 7-8.30 Tamże, s. 8.

1435. Potępienie Trzeciej Rzeszy

Hildebrand sprzeciwiał się idei „wychowania do bohaterstwa”, tak jak była ona powszechnie rozumiana. Dążenie do bohaterstwa dla bohaterstwa było jego zdaniem przejawem opacznej, anty-chrześcij ańskiej hierarchii wartości, absolutyzacji człowieka, bluź-nierczej pychy. Zamordowany kanclerz Dollfuss, który zasłużył na miano bohatera, za życia o bohaterstwie nie mówił zbyt wiele  31.

5.4. Totalitaryzm państwowy

Czwartym krytykowanym przez Hildebranda fi larem narodowego socjalizmu była wszechwładza państwa, również powiązana z na-stawieniem antypersonalistycznym i pogardą dla indywidualnej osoby. Mamy do czynienia z odwróceniem drugiego sformułowa-nia imperatywu kategorycznego Kanta: osoba nie posiada własnej celowości – jedynym jej celem jest bycie użyteczną dla państwa. Po-nieważ narodowy socjalizm jest nie tylko systemem politycznym, ale ma ambicje bycia całościowym światopoglądem, dąży do pod-porządkowania wszystkich sfer życia władzy państwowej  32. Wchodzi tu w grę nie tylko monopol w dziedzinie edukacji, ale także decydowanie o tym, które dzieci mają prawo się urodzić oraz którzy rodzice mają prawo płodzić dzieci, co odbywa się poprzez przymusową sterylizację oraz ograniczenie swobodnego wyboru małżonka. W ten sposób państwo rości sobie prawo do hodowania tylko takich obywateli, których uznaje za użytecznych dla własnych celów  33. Temat ingerencji państwa w życie intymne małżeństwa i ro-dziny został rozwinięty w dwóch artykułach: Ehe und Staat  34 i Staat und Ehe  35, w których Hildebrand podkreślał, że ingerencja w swo-bodny dobór małżonków jest sprzeczna z prawem naturalnym  36. 1 stycznia 1934 roku weszła w życie „Ustawa o zapobiega-niu narodzin potomstwa z chorobami dziedzicznymi” (Gesetz zur

31 Tamże, s. 8-9.32 D. von Hildebrand, Das neue Österreich und das Dritt e Reich, dz. cyt., s. 208.33 Por. tamże, s. 208-209.34 D. von Hildebrand, Ehe und Staat, CS 1935, Nr 41, 13 października, s. 975-976.35 D. von Hildebrand, Staat und Ehe, CS 1935, Nr 42, 20 października,

s. 1002-1003.36 Tamże, s. 1003.

144 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Verhütung erbkranken Nachwuchses)  37. Zapobieganie oznaczało przy-musową sterylizację lub kastrację na polecenie władz państwo-wych. Podlegały jej osoby cierpiące na: debilizm, schizofrenię, psy-chozę maniakalno-depresyjną, epilepsję, chroniczny alkoholizm, wrodzoną ślepotę, wrodzoną głuchotę, poważne wrodzone defor-macje fi zyczne i pląsawicę Huntingtona  38. 1 kwietnia 1935 roku utworzono ogólnokrajową sieć klinik hi-gieny rasowej, gromadzących i przetwarzających bank danych zdrowotnych i genealogicznych, który z czasem objął całą ludność Niemiec  39. Ograniczenie prawa wyboru małżonka zawarte zostało w „Usta-wie o ochronie krwi niemieckiej i niemieckiej czci” (Gesetz zum Schutze des deutsche Blutes und der deutschen Ehre, w skrócie Blutschut-zgesetz), ogłoszonej 15 września 1935 roku podczas Reichsparteitagu w Norymberdze, która zabraniała małżeństw pomiędzy Żydami a Aryjczykami  40. Miesiąc później (18 października 1935 roku) ogło-szone zostało prawo zabraniające zawierania małżeństw pomiędzy genetycznie zdrowymi „Aryjczykami” a osobami cierpiącymi na choroby dziedziczne oraz niepełnosprawnymi  41. Totalitarny charakter nazistowskiego państwa widoczny był również w dziedzinie kultury i sztuki, podporządkowanym regu-łom pragmatyzmu państwowego i centralnie sterowanej gospo-darki. Hildebrand ilustruje ten stan zarządzeniem Departamentu Kultury, w którym uznano, że roczne zapotrzebowanie na lirykę zostało zaspokojone i w związku z tym twórcy powinni się odtąd zajmować tylko pozostałymi rodzajami literackimi. Ideologii nazistowskiej została także podporządkowana sfera ekonomiczna. Pod wpływem narodowosocjalistycznego military-zmu nastąpił jednostronny rozwój gałęzi przemysłu związanych z wojskiem, budowano drogi dostosowane do potrzeb armii. Znacz-nie spadła wartość eksportu niemieckich towarów, co Hildebrand przypisywał zadufaniu Niemców w to, że są jedyną wartościową rasą na świecie. Wszelka forma pomocy socjalnej (np. w formie

37 K.W. Tofahrn, Chronologie des Dritt en Reiches, dz. cyt., s. 32.38 R. Overy, Dyktatorzy. Hitler i Stalin, dz. cyt., s. 254-255.39 Tamże, s. 255.40 A. Bullock, Hitler. Studium tyranii, Iskry, Warszawa 1997, s. 289; K.W. Tofah-

rn, Chronologie des Dritt en Reiches, dz. cyt., s. 44.41 Tamże, s. 45; R. Overy, Dyktatorzy. Hitler i Stalin, dz. cyt., s. 256.

1455. Potępienie Trzeciej Rzeszy

kredytów dla małżeństw) została ograniczona do członków NSDAP, czyli do ideologicznych zwolenników reżimu hitlerowskiego. Wszechwładza państwa w przypadku narodowego socjalizmu (podobnie jak w bolszewizmie) nie oznacza jednak podporządko-wania wszystkiego państwowej racji stanu. To wszystko, co stanowi rację stanu – przestrzeganie obiektywnych praw, ekonomiczny do-brobyt obywateli, względy polityki zagranicznej – zostało poświę-cone dla ideologii partyjnej. Ostatecznie więc wszystkie domeny życia poddane zostały interesom partii narodowosocjalistycznej  42.

5.5. Koncepcja władzy i przywództwa

5.5.1. Władza sprawowana w imieniu Boga

Hildebrand podkreślał niewystarczalność stanowiska wywodzące-go władzę państwa z umowy społecznej, oparcia władzy na woli większości i postrzegania jej jedynie jako sumy praw przekazanych jej przez poszczególnych obywateli. Dlatego uważał za konieczne wyjaśnienie istoty autentycznej władzy oraz jej metafi zycznych założeń. Pierwszą cechą autentycznej władzy (Autorität) jest zdaniem Hil-debranda to, że jej nadrzędna pozycja nie opiera się na więzi dobro-wolnie przyjętej przez osobę podwładną, lecz podobnie jak świat wartości wymaga ona posłuszeństwa w sposób suwerenny. Taki charakter ma władza Kościoła, władza ojcowska, władza państwa. Jest ona zasadniczo odmienna od nadrzędnej pozycji prezesa klu-bu, któremu pozycję tę dobrowolnie przyznali członkowie klubu. Pod innym względem natomiast władza różni się zasadniczo od świata wartości – ma ona zawsze naturę osobową. Władza różni się także od innych form wyższości jednych osób nad innymi. Ktoś może przewyższać innych pod względem inte-lektualnym bądź moralnym, co uzasadnia okazywanie mu podzi-wu, ale nie zobowiązuje innych do posłuszeństwa. Zobowiązania

42 D. von Hildebrand, Das neue Österreich und das Dritt e Reich, dz. cyt., s. 208-209.

Dietrich...10

146 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

do posłuszeństwa nie rodzą nawet najwyższe wartości osobowe, takie jak geniusz czy świętość. Jedyną Osobą, której wola jest ści-śle wiążąca, niezależnie od treści tej woli, jest Osoba absolutna – Bóg. Wszelka autentyczna władza jest więc sprawowana w imieniu Boga. Dlatego też władza jest zawsze związana z pełnionym urzę-dem, a nie z osobistymi kwalifi kacjami. Autorytatywna struktura jest właściwa w przypadku Kościoła, państwa, rodziny, zakonu. Inne dziedziny ludzkiego życia, np. na-uka, sztuka i, ogólniej, kultura, opierają się natomiast na twórczości utalentowanych jednostek. Według Hildebranda nieautentyczna władza to nie tylko ta, któ-ra nie uznaje, iż występuje w imieniu Boga. Także autentyczna wła-dza może stać się nieautentyczna, jeśli wykracza poza sferę swoich kompetencji. Natura ludzka podatna jest na dwie równie groźne patolo-gie: bunt przeciwko autentycznej władzy (anarchia) oraz bałwo-chwalstwo władzy, która sama z siebie jest prawowita (kult pań-stwa). Inaczej mówiąc, istnieje niebezpieczeństwo z jednej strony całkowitej sekularyzacji państwa, a z drugiej – jego nadmiernej sakralizacji. Hildebrand, mając na myśli reżim narodowosocjalistyczny, po-daje następujące przykłady przekraczania przez państwo granic własnych kompetencji: podejmowanie decyzji natury dogmatycz-nej, należących do sfery kompetencji Kościoła, negowanie lub ogra-niczanie prawa do wolnego wyboru małżonka, uzurpowanie sobie prawa decydowania o tym, komu wolno mieć dzieci. Wspomniane działania państwa, podejmowane przez reżim hitlerowski od same-go początku jego istnienia, nie mają znamion autentycznej władzy, lecz despotycznej tyranii.

5.5.2. Przywództwo

Drugim, obok władzy, rodzajem społecznej hierarchizacji jest przy-wództwo (Führertum). Hildebrand posługuje się tym terminem w dwojaki sposób: albo akcentując jego neutralne, ogólne znaczenie, albo też mając na myśli Hitlera jako Führera. Hitler użył określenia „zasada przywództwa” (Führerprinzip) w Mein Kampf. W zniem-czonej formie (Führergrundsatz) obowiązywała ona jako zasada

1475. Potępienie Trzeciej Rzeszy

ustrojowa Trzeciej Rzeszy. Zgodnie z nią Hitler nie rządził na pod-stawie konstytucji, ale rzekomo jako personifi kacja woli narodu  43. W odróżnieniu od władzy, przywództwo związane jest nie z urzędem, lecz z cechami osoby. Opinie i wskazania przywódcy nie mają charakteru moralnie wiążącego, choć jest rzeczą wskaza-ną i właściwą kierować się nimi. Przywództwo występuje w dzie-dzinach życia cechujących się spontanicznością, do których nie ma zastosowania struktura władzy, takich jak ruchy społeczne, sztuka, fi lozofi a, naród, kręgi kulturowe. Przywództwo, podobnie jak władza, wymaga wewnętrznej le-gitymizacji. Osoby powołane do przywództwa są ucieleśnieniem wartości do tego stopnia, że emanują nimi na zewnątrz i tym samym pociągają do świata wartości inne osoby. Prawdziwe przywództwo opiera się na wolnej odpowiedzi na wartość, na dostrzeżeniu wiel-kości osoby służącej prawdzie. Ostatecznie bycie przywódcą ozna-cza naśladowanie Chrystusa. Niewłaściwe jest natomiast przywództwo wykorzystujące nie-uprawnione formy oddziaływania, takie jak sugestia, imponowa-nie czy fascynowanie, mające naturę czysto dynamiczną, nieopartą na dobrowolnym podporządkowaniu się osobie, której wyższość jest wyraźnie postrzegana. Osoba podatna na sugestię ma tak słaby kontakt z sensem istnienia oraz ze światem wartości, że ulega naci-skom osób, których przewaga jest tylko dynamiczna. „Uwiedzenie” przez sugestywnego pseudoprzywódcę jest czymś zupełnie innym niż głębokie poruszenie przez prawdziwe wartości. Zdaniem Hildebranda wprowadzanie „zasady przywództwa” (Führerprinzip) we wszystkich dziedzinach życia jest bezsensowne, bo nie da się zadekretować czegoś, co może być tylko darem Boga. Poza tym musi zostać wprowadzone rozróżnienie pomiędzy przy-wództwem prawdziwym a zwodniczym. Wreszcie, sfery obowiązywania władzy są odrębne od dziedzin, w których występuje struktura przywództwa. Nawet jeśli jakaś osoba sprawuje władzę, a jednocześnie jest prawdziwym przywód-cą, forma i sens tych dwóch rodzajów hierarchizacji są odmienne. W Niemczech hitlerowskich doszło natomiast do kompletnego pomieszania zasady władzy z zasadą przywództwa. Po pierwsze,

43 Por. C. Schmitz-Berning, Vokabular des Nationalsozialismus, de Gruyter, Ber-lin-New York 1998, s. 245-247.

148 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

negacja powszechnie obowiązującego prawa naturalnego pozbawi-ła władzę jej prawdziwego fundamentu. Zasadę sprawowania wła-dzy w imieniu Boga zastąpiła „zasada wodzostwa” (Führerprinzip) oraz mglisty germański etos plemienny. Z drugiej strony władza państwa ingerowała w dziedziny, w których ingerencja ta była za-razem nieuprawniona i pozbawiona sensu, takie jak nauka, sztuka i spontaniczne ruchy polityczne  44. Richard Overy zwraca uwagę na fakt, że roszczenie Hitlera do bycia narzędziem Opatrzności trafi ło na podatny grunt w niemiec-kim społeczeństwie lat trzydziestych XX wieku  45. Grunt ten przygo-towała zwulgaryzowana wersja Nietzscheańskiej idei nadczłowie-ka, wyłamującego się z mentalności stadnej. Popularyzował ją m.in. Ernst Bertram w książce Nietzsche: próba mitologii, wydanej w roku 1918, a potem siedmiokrotnie wznawianej. Traktowała ona o idei proroka, zesłanego po to, by uratował naród przed nim samym  46. Max Weber stworzył z kolei koncepcję władzy charyzmatycznej. Przywódca charyzmatyczny pojawia się w czasach kryzysu, jest ob-darzony szczególnymi przymiotami, które muszą być uznane przez masy. To uznanie przez naród jest podstawą legitymizacji władzy charyzmatycznej  47. Zatem kult Hitlera nie był tworem obcym, prze-szczepionym z zewnątrz, lecz czerpał siłę z dość szeroko rozpo-wszechnionego oczekiwania na przyjście zbawcy Niemiec  48. Wyrażona przez Dietricha von Hildebranda krytyka nazistow-skiego totalitaryzmu Trzeciej Rzeszy była niewątpliwie słuszna. W tym kontekście pojawia się jednak intrygujący problem bez-warunkowego poparcia Hildebranda dla autorytarnych reform Dollfussa. Można wszak powiedzieć, że austriacki kanclerz także tłumił wszystkie „spontaniczne ruchy” polityczne, a tym samym uznać, że działania jego rządu wykraczały poza sferę kompetencji państwa. Sytuacja w Austrii była jednak znacznie bardziej złożona

44 Tamże, s. 182.45 R. Overy, Dyktatorzy. Hitler i Stalin, dz. cyt., s. 124.46 Np. wydanie V: E. Bertram, Nietzsche. Versuch einer Mythologie, G. Bondi,

Berlin 1921; por. B. Rosenthal, New Myth, New World: From Nietzsche to Stalinism, Pennsylvania State University, Pitt sburgh 2002, s. 377.

47 M. Weber, Gospodarka i społeczeństwo. Zarys socjologii rozumiejącej, PWN, Warszawa 2002, s. 181-205; por. D. Beetham, Max Weber and the Theory of Modern Politics, Allen and Unwin, London 1974, s. 227.

48 R. Overy, Dyktatorzy. Hitler i Stalin, dz. cyt., s. 126.

1495. Potępienie Trzeciej Rzeszy

z uwagi na fakt, że „spontaniczność” austriackiego ruchu nazi-stowskiego była wyraźnie inspirowana i wspierana przez Hitlera, co nadawało jej cechy nieuprawnionej ingerencji obcego państwa w wewnętrzne sprawy Austrii. Dodatkowo do arsenału środków stosowanych przez nazistów w Austrii należała działalność terrory-styczna. Także delegalizacja partii socjalistycznej nastąpiła po woj-nie domowej, która wybuchła w konsekwencji zbrojnego oporu bo-jówek Schutz bundu w Linzu wobec działań legalnej policji.

5.5.3. Naród a władza

16 marca 1935 roku Hitler wypowiedział klauzule traktatu wersal-skiego dotyczące ograniczenia potencjału wojskowego Niemiec, przywrócił powszechną służbę wojskową i utworzył Luft waff e  49. Uzasadniał ten krok między innymi faktem, że obietnica pełnego równouprawnienia militarnego, dana Niemcom w 1932 roku, nie została dotrzymana  50. W artykule Volk und Regierung  51 Dietrich von Hildebrand stawiał pytanie, czy ówczesny narodowosocjalistycz-ny rząd Niemiec miał moralne prawo, żeby domagać się realizacji tej obietnicy. Rząd kanclerza Brüninga (1930-1932) przekonał świat o pokojowych zamiarach Niemiec i w ten sposób uzyskał obietni-cę równouprawnienia wojskowego. Rządy narodowych socjali-stów oznaczały jednak diametralną zmianę ofi cjalnego stanowiska Niemiec.

Skrajnie militarystyczny etos narodowego socjalizmu, odrzucenie obiektywnego prawa, gloryfi kacja przemocy, ubóstwienie germańsko-ści i rasy nordyckiej, dążenia wszechniemieckie, a przede wszystkim lekceważenie prawdziwości musiały, pomimo wszelkich ofi cjalnych pokojowych zapewnień Hitlera, w całej Europie sprawiać wrażenie, że przesłanki, jakie istniały w roku 1932, dziś już nie istnieją  52.

49 Kalendarz historyczny, <htt p://www.chronologia.pl/wydarzenie-19350316s-0-wd.html>, dostęp 20.05.2010.

50 W. Czapliński, A. Galos, W. Korta, Historia Niemiec, dz. cyt., s. 717.51 D. von Hildebrand, Volk und Regierung, CS 1935, Nr 13, 31 marca, s. 300-301.

Przedruk: J. Seifert (red.), Dietrich von Hildebrands Kampf gegen den Nationalsozia-lismus, dz. cyt., s. 85-90.

52 Tamże, s. 85.

150 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Hildebrand zauważał również, że skoro sam Hitler kategorycz-nie odcinał się od dziedzictwa Republiki Weimarskiej (1919-1933) i o wiodących politykach tego okresu wypowiadał się w sposób obelżywy, to nie powinien występować w roli jej spadkobiercy. Reżim narodowosocjalistyczny, stawiając się ponad prawem, sam wykluczał się z duchowej przestrzeni prawa międzynarodowego. Hildebrand uważał, że w takiej sytuacji dotrzymanie wspomnianej obietnicy przez władze pozostałych mocarstw byłoby poważnym zaniedbaniem obowiązków wobec własnych narodów oraz zagro-żeniem pokoju w Europie. Proste utożsamienie władzy z narodem było według Hildebran-da przejawem braku intelektualnej przenikliwości. Twierdził on, że podobnie jak w Niemczech większość społeczeństwa jest prze-ciwna narodowemu socjalizmowi, tak też w Rosji większość sprze-ciwia się bolszewizmowi. Za przejaw niekonsekwencji uważał także stanowisko tych austriackich Niemców, którzy wprawdzie dopuszczali krytykę zasad narodowego socjalizmu, ale równocześ-nie uważali, że należy popierać Hitlera – jako przedstawiciela naro-du niemieckiego – w kwestiach polityki zagranicznej  53. Wychodząc od tego konkretnego przypadku, Hildebrand wpro-wadził klasyfi kację możliwych relacji pomiędzy narodem a władzą. W pierwszym przypadku władza w adekwatny sposób wyraża du-cha narodu i jego tradycję. Przykładami takiej sytuacji były według Hildebranda panowanie Filipa II w Hiszpanii, Leopolda I, Marii Te-resy, Dollfussa i Schuschnigga w Austrii. W drugim przypadku działanie władzy nie jest wprawdzie ade-kwatnym wyrazem ducha narodu, ale pozostaje ono w granicach ogólnoludzkiej moralności i odzwierciedla znaczną część woli naro-du. Wówczas, nawet jeśli niektórzy obywatele nie podzielają stano-wiska rządu i jego rozumienia istoty narodu, w kwestiach polityki międzynarodowej mogą być z nim w pełni solidarni. Do tej drugiej kategorii Hildebrand zaliczał ówczesną Francję, Austrię pod pano-waniem Józefa II oraz większość państw demokratycznych. Trzecią kategorię tworzy władza, która nie tylko stoi w całko-witej sprzeczności z duchem i tradycją danego narodu, ale również w radykalny sposób zrywa z ideą państwa i z jego zakorzenieniem w prawie naturalnym, a przez to staje się wrogiem społeczności

53 Tamże, s. 85-87.

1515. Potępienie Trzeciej Rzeszy

ludzkiej i uciskanego własnego narodu. Przykładami takiej relacji pomiędzy władzą a narodem były bolszewicka Rosja i narodowo-socjalistyczne Niemcy. Rządy te miały skrajnie dyktatorski i terro-rystyczny charakter, ich duch stanowił całkowitą negację prawa na-turalnego i kultury własnych narodów. W przypadku Rosji oczywista sprzeczność bolszewizmu z du-chem Gogola, Dostojewskiego, Tołstoja i Sołowiowa nie podlegała najmniejszej dyskusji. Hildebrand wykazywał, że podobna nieprze-zwyciężona sprzeczność istniała pomiędzy narodowym socjali-zmem a prawdziwą kulturą niemiecką, symbolizowaną przez Schil-lera, Goethego, Beethovena, Leibniza, Görresa, Möhlera, Scheebena. Narodowy socjalizm był „śmiertelną chorobą” narodu niemieckie-go, którą należało zwalczać w imię prawdziwego niemieckiego patriotyzmu. Według Hildebranda, Austria nie dążyła do konfl iktu z Niemca-mi, pomimo ingerencji i prześladowań z ich strony, także w ewen-tualnych konfl iktach międzynarodowych zamierzała zachować neutralność.

Swojej wolności i niepodległości będzie jednak bronić aż do rozlewu krwi – nie tylko ze względu na samą siebie, ale także w interesie kato-lickiego chrześcij aństwa, Europy i, last but not least, w interesie prawdzi-wej kultury niemieckiej  54.

Trzy lata później Austria uległa jednak hitlerowskiej inwazji bez jednego wystrzału, aby uniknąć rozlewu „niemieckiej krwi” (kan-clerz Schuschnigg) i bez sprzeciwu ze strony mocarstw zachodnich.

5.6. Krytyka poszczególnych poczynań Hitlera

5.6.1. Potępienie „nocy długich noży”

30 czerwca 1934 roku Hitler przeprowadził czystkę, zwaną „nocą dłu-gich noży”, której ofi arą padł między innymi szef SA Ernst Röhm  55.

54 Tamże, s. 85-90.55 Por. podrozdział 1.1. niniejszej książki.

152 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Hildebrand komentował na gorąco te wydarzenia na łamach CS w artykułach Die letzte Maske fällt z 8 lipca 1934 roku oraz Eritis sicut Deus z 15 lipca 1934 roku. W pierwszym z nich pisał:

Niedawne zajścia w Niemczech zostały niewłaściwie zinterpretowane przez wiele osób i pokazały, jak mała jest znajomość prawdziwej natu-ry narodowego socjalizmu nawet wśród jego przeciwników. Nie da się w obecnej chwili uzyskać jasnego i ostatecznego obrazu tych wydarzeń, ale jest rzeczą jasną, że mówienie o „oczyszczeniu” (Säuberungsaktion)  56 czy o refl eksji narodowego socjalizmu nad pierwotnymi „wartościo-wymi” celami zdradza niezrozumienie natury narodowego socjalizmu i jego reprezentantów  57.

Hildebrand nie ma cienia wątpliwości, że narodowy socjalizm jako całość jest wytworem najniższych instynktów, ograniczonego inte-lektu, niedouczenia i kulturowego kiczu. Nie ma w związku z tym złudzeń co do możliwości jego reformy. Potrzebne jest nie tyle „oczyszczenie” narodowego socjalizmu, co jego całkowite unice-stwienie. Nie chodziło o „radykalne elementy” czy „choroby wieku dziecięcego”, ale o sam rdzeń nazistowskiej ideologii. Czy to pod władzą Röhma, czy Hitlera nazizm był antychrześcij ańskim bluź-nierstwem i najgorszym wrogiem kultury niemieckiej  58. Dlatego „noc długich noży”, którą Hildebrand trafnie określił jako wynik wewnętrznej walki o władzę, nie była żadnym „na-wróceniem” nazistów, ale tylko dodaniem do listy własnych win kolejnych zbrodni, zdrad i hipokryzji. Hildebrand miał przy tym nadzieję, że ten akt samozniszczenia będzie początkiem końca na-rodowego socjalizmu, a ludzie dostrzegą prawdziwe oblicze Hitle-ra, który porzucił już wszelkie maski. Hildebrand życzył nawróce-nia pojedynczym członkom partii nazistowskiej, ale w odniesieniu do całego ruchu i systemu ideologicznego narodowego socjalizmu za jedyny właściwy postulat uważał słynną maksymę Katona: Cete-rum censeo Carthaginem esse delendam („A poza tym uważam, że Kar-taginę należy zniszczyć”)  59.

56 Przymiotnik sauber oznaczał czystość moralną. Dlatego użycie pojęcia Säu-berung na określenie krwawych rozrachunków wewnątrzpartyjnych było pier-wotnie odczuwane jako eufemizm, a dopiero po czystkach stalinowskich w dru-giej połowie lat trzydziestych nabrało dzisiejszego znaczenia.

57 D. von Hildebrand, Die letzte Maske fällt, dz. cyt., s. 236.58 Tamże, s. 238.59 Tamże, s. 239-240.

1535. Potępienie Trzeciej Rzeszy

Hildebrand określił „noc długich noży” jako wyraz grzechu pierworodnego człowieka – pychy, której skrajnym wyrazem jest stawianie się w miejscu Boga. Wyróżnił przy tym trzy znaki szcze-gólne tej zbrodni. Po pierwsze, łączyła ona przestępczą megaloma-nię z żałosną małością i z histeryczną nieautentycznością. Po dru-gie, cechowała ją absurdalna hipokryzja sprawców, którzy wyrażali moralne oburzenie z powodu homoseksualizmu Röhma, traktując go jako pretekst do morderstwa, czyli grzechu nieporównanie cięż-szego. Po trzecie, przestępcza pycha łączyła się z oceanem kłamstw, w tym nieuzasadnionymi oskarżeniami o zdradę. Zbrodnia została zalegalizowana post factum przez rząd Niemiec bez żadnego docho-dzenia, co dla Hildebranda oznaczało szczyt pychy – przekonanie o możliwości przemienienia zła w dobro i fałszu w prawdę za po-mocą rządowego dekretu  60. Zdaniem Hildebranda adekwatną reakcją ze strony rządu Austrii mogło być jedynie oburzenie i odraza. Hildebrand uważał, że po 30 czerwca rząd Dollfussa nie może już wchodzić w żadne negocjacje z rządem Hitlera, gdyż byłaby to zdrada programu nowej Austrii i wyraz obojętności w stosunku do losu Niemców  61. Do „nocy długich noży” jako wydarzenia delegitymizującego rządy Hitlera powracał Hildebrand także później, m.in. w artykule Verwirkte Gleichberechtigung, w którym dowodził, że państwo, które

30 czerwca zamordowało bez wyroku sądowego ponad tysiąc osób – obiektywnie utraciło zaufanie świata i zasługuje na inne traktowanie niż wszystkie pozostałe państwa  62.

25 lipca 1934 roku, dziesięć dni po ukazaniu się przytoczonego arty-kułu Eritis sicut Deus, austriacki kanclerz padł ofi arą nazistowskiego zamachu. Z jego następcą, Kurtem Schuschniggiem, Hildebrand nie miał już tak dobrych relacji, jak z Dollfussem. Poglądy nowego kan-clerza na relacje niemiecko-austriackie były mniej radykalne, dlate-go przestał on wspierać fi nansowo „Der christliche Ständestaat”  63.

60 D. von Hildebrand, Eritis sicut Deus, dz. cyt., s. 241-242.61 Tamże, s. 244.62 D. von Hildebrand, Verwirkte Gleichberechtigung, CS 1936, Nr 11, 15 marca,

s. 248. Przedruk: J. Seifert (red.), Dietrich von Hildebrands Kampf gegen den Natio-nalsozialismus, dz. cyt., s. 93.

63 A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 319-320.

154 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Schuschnigg usiłował dbać o interesy Austrii, podejmując grę dy-plomatyczną z Mussolinim i z mocarstwami Ententy, ale także z Hitlerem  64. Hildebrand zwracał uwagę, że powtarzające się zbrodnie reżi-mu narodowosocjalistycznego w Niemczech sprawiały, iż ludność stopniowo przyzwyczajała się do nich. Prawa uchwalone w 1933 roku początkowo budziły oburzenie, później jednak wydarzyło się tak wiele jeszcze gorszych rzeczy, że te pierwsze nie wydawały się już takie złe. Następowało ogólne obniżenie poziomu moralnego społeczeństwa, które widziało, że zbrodnie popełniane przez pań-stwo nie zostają ukarane. Podobnie działo się w przypadku zbrodni bolszewickich, do których świat również zdążył się przyzwyczaić  65. Także Richard Overy uważa, że zabicie Röhma przez Hitlera, podobnie jak zabicie Siergieja Kirowa, sekretarza partii komuni-stycznej w Leningradzie, zwiastowało początek dyktatury zarówno w Trzeciej Rzeszy, jak i w Związku Radzieckim. Zarówno Hitler, jak i Stalin, w następstwie wspomnianych morderstw wprowa-dzili nadzwyczajne uchwały, dzięki którym postawili się ponad prawem  66.

5.6.2. Krytyka remilitaryzacji Nadrenii

7 marca 1936 roku Hitler przeprowadził remilitaryzację Nadrenii, co oznaczało nie tylko złamanie „dyktatu wersalskiego”, ale także dobrowolnych zobowiązań, zawartych w traktacie z Locarno z 16 października 1925 roku  67. W artykule Verwirkte Gleichberechtigung (Utracone równo uprawnie-nie)  68 Hildebrand przytacza pojawiające się w Niemczech i w Au-strii głosy usprawiedliwiające to posunięcie Hitlera. Zwolennicy remilitaryzacji argumentowali, że utworzenie w Nadrenii strefy zdemilitaryzowanej było ograniczeniem suwerenności Niemiec. Co

64 A. Lassner, The Foreign Policy of the Schuschnigg Government 1934-1938, dz. cyt., s. 163-186.

65 D. von Hildebrand, Die Gefahr der sitt lichen Abstumpfung, CS 1935, Nr 45, 10 listopada, s. 1071-1072; w: tegoż, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 287-290.

66 R. Overy, Dyktatorzy. Hitler i Stalin, dz. cyt., s. 76-80.67 W. Czapliński, A. Galos, W. Korta, Historia Niemiec, dz. cyt., s. 748.68 D. von Hildebrand, Verwirkte Gleichberechtigung, dz. cyt., s. 91-95.

1555. Potępienie Trzeciej Rzeszy

prawda, od strony prawnej złamanie paktu z Locarno było uchy-bieniem, ale pod względem merytorycznym remilitaryzacja Nad-renii była czymś naturalnym, do czego każde państwo w sposób oczywisty rościłoby sobie prawo. Wprawdzie w przeciwieństwie do traktatu wersalskiego pakt z Locarno był zobowiązaniem dobro-wolnym, ale również w 1925 roku Niemcy działały pod presją i mu-siały zaakceptować niesprawiedliwe ustalenia. A zatem w istocie nie było to złamanie traktatu, lecz obrona suwerenności  69. Podstawowym błędem tego rozumowania było, według Hilde-branda, nieuprawnione utożsamienie Niemiec z Trzecią Rzeszą, czyli narodowosocjalistyczną dyktaturą. Uważał on, że reżim, któ-ry odrzucał wszelkie zasady prawa i humanitarności, tracił tym sa-mym prawo do bycia traktowanym na równi z innymi narodami. Sprawiedliwość bowiem domaga się innego traktowania przestęp-ców niż obywateli niebędących kryminalistami  70. Hildebrand krytykował naczelną zasadę Trzeciej Rzeszy: „Słusz-ne jest to, co przynosi korzyść narodowi niemieckiemu”. Trudno było zakładać, że reżim Hitlera nie będzie się nią kierował w dzie-dzinie umów międzynarodowych, skoro przez trzy lata swego ist-nienia konsekwentnie wcielał ją w życie:

Rząd Hilera nie dotrzymał warunków umowy, którą zawarł z Partią Centrum przed uzyskaniem nadzwyczajnych pełnomocnictw. Ustale-nie dotyczące niezmieniania składu gabinetu podjęte wspólnie z nie-mieckonarodowymi jego członkami – zostało wkrótce potem po cichu zignorowane. W ciągu ostatnich trzech lat konkordat łamany był nie-zliczoną ilość razy – postępowano tak, jak gdyby go nie było, nawet wówczas, kiedy w obłudny sposób dbano o zachowanie pozorów po-prawności. A ile razy nie dotrzymano rękojmii udzielonych Austrii? Co obiecano organizacji Stahlhelm, a jak została potraktowana potem?  71

69 Tamże, s. 91.70 Tamże, s. 92.71 Tamże, s. 92-93. W grudniu 1918 roku Franz Seldte, fabrykant chemiczny

i ofi cer rezerwy, założył w Magdeburgu paramilitarną organizację Stahlhelm – Bund der Frontsoldaten (Związek Żołnierzy Frontowych). Najliczniejsza organi-zacja wojskowa Rzeszy Niemieckiej (w 1930 roku liczyła 500 tysięcy członków), pielęgnowała legendę „niepokonanego niemieckiego wojska” i mit wspólnoty frontowej. Była w zdecydowanej opozycji wobec Republiki. W roku 1929 należa-ła wraz z DNVP, NSDAP i Alldeutsch Verband do inicjatorów referendum przeciw planowi Younga. W październiku 1931 roku była jedną z organizacji tworzących „Front Harzburski”. W roku 1934 Stahlhelm jako NS-Frontkämpfverbund został wcielony do SA, a w roku 1935 rozwiązany. Jego członkowie otrzymali wbrew

156 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Hildebrand ostrzegał, że nie należy akceptować żądań wysu-wanych przez reżim negujący istotę prawa oraz stale łamiący ukła-dy. Podobnie jak w przypadku indywidualnego przestępcy, tak też w przypadku państwa, które szczyci się tym, że nagina prawo dla własnej korzyści, konieczne jest ograniczenie wolności. Hildebrand twierdził, że gdyby nawet uznać, iż ograniczenie sił zbrojnych oraz utrzymywanie strefy zdemilitaryzowanej w Nadre-nii było nieuzasadnionymi restrykcjami wobec Niemiec Brüninga, to wobec Niemiec Hitlera były one nie tylko słuszne, ale i koniecz-ne. Zadawał retoryczne pytanie:

Jak można wierzyć w pokojowe zapewnienia i piękne słowa człowieka, na którego rozkaz i pod którego przewodnictwem popełniono mordy 30 czerwca, człowieka odpowiedzialnego za to, że niezliczone osoby marniały w obozach koncentracyjnych i zostały „zastrzelone podczas próby ucieczki”, a który podczas pogrzebu Gustloff a „uroczyście za-pewnił”, że „na drodze narodowego socjalizmu nie było ani jednego zabitego, ani jednego zamordowanego przeciwnika”  72.

Wynikał stąd logiczny wniosek, że wszystkie traktaty podpisywa-ne przez Hitlera były tylko strzępami papieru, wszelkie ustępstwa wobec hitlerowskich Niemiec wzmacniały zaś jego reżim i stano-wiły cios dla prawdziwej kultury niemieckiej, dla wolności i misji Niemców, a także dla pokoju w Europie i bezpieczeństwa innych narodów. Naiwnie optymistyczne postrzeganie reżimu Hitlera było według Hildebranda niewybaczalnym błędem. Jedynym sposobem na przywrócenie Niemcom równouprawnienia było usunięcie te-goż reżimu  73.

5.7. Narodowy socjalizm jako przeciwieństwo „prawdziwej niemieckości”

Hildebrand uprawiał swoją publicystykę w Austrii z pozycji nie-mieckiego patrioty, który kocha swoją ojczyznę, naród i kulturę

ogólnemu zakazowi prawo wstąpienia do NSDAP. K.W. Tofahrn, Chronologie des Dritt en Reiches, dz. cyt., s. 8.

72 Tamże, s. 93-94. Wilhelm Gustloff , szef NSDAP w Wiedniu, 4 lutego 1936 roku zastrzelony przez żydowskiego studenta medycyny, Davida Frankfurtera.

73 Tamże, s. 94.

1575. Potępienie Trzeciej Rzeszy

i boleje z powodu upadku tej kultury pod wpływem narodowego socjalizmu. Dał temu wyraz dobitnie już w swym pierwszym pro-gramowym artykule Österreichs grosse deutsche Stunde wydrukowa-nym w „Reichpost” w sierpniu 1933 roku. Autentycznemu „narodowemu przebudzeniu” w Austrii prze-ciwstawił tam nazistowskie „narodowe powstanie” w Niemczech, które uważał za odstępstwo od niemieckości, wręcz za najgorszą zdradę w historii. Podtrzymywało ono ducha hegemonii pruskiej, która w oczach Hildebranda była „undeutsche Verirrung” – nie--niemiecką aberracją, „wielkim grzechem ustroju wersalskiego”  74. Pruska koncepcja narodu, jakkolwiek zawężona i – według Hilde-branda – w najwyższym stopniu nie-niemiecka, nie była jednak jego zdaniem pozbawiona pewnej szlachetności i wielkości. Natomiast naziści poszli jeszcze dalej, zastępując zawężone pruskie pojęcie na-rodu bałamutną retoryką rasistowską. Hildebrand uważał utożsamianie się partii nazistowskiej z pań-stwem i narodem niemieckim za niesłychane uroszczenie z jej stro-ny. W rzeczywistości narodowosocjalistyczna propaganda partyjna nie miała, jego zdaniem, nic wspólnego z niemiecką literaturą i tra-dycją. Poparcie dla narodowych socjalistów określał jako „psycho-zę wywołaną autosugestią”, przełom maniakalny po depresji lat powojennych  75. Narodowy socjalizm odwoływał się do mglistego etosu plemien-nego, miast do duchowej tradycji, symbolizowanej przez postaci cesarzy – Henryka II  76, Marii Teresy  77, poetów – Waltera von der Vogelweide  78, Goethego, teologów – Alberta Wielkiego i Adama

74 18 stycznia 1871 roku w Sali Zwierciadlanej Wersalu proklamowano Cesar-stwo Niemieckie pod przewodnictwem Prus.

75 D. von Hildebrand, Österreichs grosse deutsche Stunde, w: tegoż, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 162-163.

76 Henryk II (937-1024), król niemiecki od 1002, cesarz rzymski w latach 1014-1024. Ostatni król niemiecki z saskiej dynastii Ludolfi ngów, następca Ott o-na III. Przeciwnik ott ońskiego planu tworzenia uniwersalnego cesarstwa rzym-skiego. W. Czapliński, A. Galos, W. Korta, Historia Niemiec, dz. cyt., s. 115-123, 807.

77 Maria Teresa (1717-1780), arcyksiężna austriacka, królowa Czech i Węgier od 1740, cesarzowa od 1745; H. Wereszycki, Historia Austrii, dz. cyt., s. 122-133, 330.

78 Walter von der Vogelweide (ok. 1170 – ok. 1230) uważany jest za najwybit-niejszego poetę niemieckiego wieków średnich. Autor wielu epigramatów patrio-tycznych i politycznych oraz pieśni miłosnych powstałych w środowisku dwor-skim. W. Czapliński, A. Galos, W. Korta, Historia Niemiec, dz. cyt., s. 182-183, 831.

158 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Möhlera, kompozytorów – Bacha, Mozarta, Beethovena, a także przez arcydzieła architektury – katedrę w Bambergu czy klasztor w Ott obeuren. Odwoływanie się do etosu pierwotnych plemion germańskich miało, zdaniem Hildebranda, niewiele wspólnego z rozumieniem autentycznego ducha narodu niemieckiego  79, tak jak nic wspól-nego z duchem tradycyjnych pieśni niemieckich Des Knaben Wun-derhorn  80 nie miała Pieśń Horsta Wessela  81. Polityka mechanicznej uniformizacji, zwana Gleichschaltung, była szyderstwem narodo-wych socjalistów z niemieckiej tradycji oraz z organicznych dążeń niemiec kiej świadomości państwowej  82. „Oczyszczenie” państwa oznaczało zastąpienie jednych urzędników partyjnych innymi urzędnikami, jeszcze bardziej podporządkowanymi partii. 10 maja 1933 roku nastąpiła akcja palenia książek w miastach uniwersy-teckich. Za nieprawomyślnych autorów, z których dzieł należało

79 Do podobnych argumentów odwoływał się Hildebrand, polemizując z mową rektorską Heideggera Die Selbstbehauptung der deutschen Universität, twierdząc, że kultura w procesie rozwoju wykracza poza swoje początkowe sta-dium pod względem swej głębi, zakresu, treści i istotowości, D. von Hildebrand (Kassiodor), Anfang und Vollendung. Zu einer Rede von Heidegger, „Der christliche Ständestaat” 1934, 25 lutego, s. 5-6.

80 „Des Knaben Wunderhorn” – teksty należące do antologii niemieckiej poezji ludowej, zawartej w zbiorze „Alte deutsche Lieder”. Zbiór pieśni pod-chodzących z okresu od średniowiecza do XIX wieku, wydany przez Clemensa Brentano i Achima von Arnim (1805/1808). Do niektórych tekstów z tego zbioru muzykę skomponował później Gustav Mahler.

81 Hymn nazistów niemieckich autorstwa Horsta Wessela, młodego aktywi-sty SA, który zginął w 1930 roku z rąk komunistycznego bojówkarza Albrechta Höhlera, a przez nazistów został uznany za męczennika.

82 Gleichschaltung, czyli „ujednolicenie”, „zrównanie” był to proces, który na-rodowi socjaliści rozpoczęli zaraz po dojściu do władzy w roku 1933. Chcieli w ten sposób poddać pod swoją kontrolę wszystkie sfery życia. Por. M. Troja-nowski, Platon jako Führer, Edition-Organon, Berlin 2006, s. 136-137. W sferze społecznej ich celem była „instytucjonalizacja organizacji społecznej w ramach stworzonej przez propagandę społeczności Volku (Volksgemeinschaft )”. Franciszek Ryszka, Państwo stanu wyjątkowego. Rzecz o systemie państwa i prawa Trzeciej Rze-szy, Ossolineum, Wrocław 1985, s. 171. Ujednolicenie w polityce oznaczało eli-minację partii opozycyjnych. W odniesieniu do sfery kultury I. Kershaw pisał: „Najbardziej uderzającą cechą «ujednolicenia» kultury była gotowość, a nawet skwapliwość, z jaką intelektualiści, pisarze, artyści, aktorzy i publicyści aktywnie kolaborowali w przedsięwzięciach, które (…) wyjałowiły i skrępowały kulturę niemiecką na najbliższe dwadzieścia lat”, I. Kershaw, Hitler. 1889-1936. Hybris, Rebis, Poznań 2001, s. 417.

1595. Potępienie Trzeciej Rzeszy

oczyścić biblioteki, uznano przede wszystkim Maksa Broda, Tho-masa i Heinricha Mannów oraz Arnolda i Stefana Zweigów. Rów-nocześnie na równi z wielkimi i szlachetnymi dziełami literatury postawiono literacki chłam, uznając Hansa Heinza Ewersa za poetę partii, Spenglera  83 za fi lozofa partii, a Röhma za pater patriae (ojca Ojczyzny)  84. Wątek nieprzystawalności narodowego socjalizmu do kultu-ry i tradycji niemieckiej zostaje rozwinięty w artykule Deutschtum und Nationalsozialismus (Niemieckość a narodowy socjalizm). Szczegól-na siła narodu niemieckiego leżała, zdaniem Hildebranda, w sferze duchowo-intelektualnej: w dziedzinie wiedzy teoretycznej, sztuki, a zwłaszcza muzyki. Naród ten wydał ogromną liczbę geniuszów i wybitnych jednostek. Dlatego też przeniesienie punktu ciężkości ze sfery duchowej do sfery witalnej jest w przypadku Niemców cał-kowitą pomyłką. Niemcy są bardziej dualistyczni i do wszystkiego odnoszą się z poziomu ducha. Daje im to duchową czujność i peł-nię, dzięki której uchodzą za naród poetów i myślicieli. Niezwykle brutalny klimat narodowego socjalizmu był jak najodleglejszy od takiej wizji niemieckości  85. Potwierdzeniem tej sprzeczności były wypowiedzi przedstawi-cieli reżimu nazistowskiego, którzy negowali znaczenie dwutysiąc-letniej historii Niemiec i próbowali odwoływać się bezpośrednio do mglistej kultury pierwotnych plemion germańskich, poprzedzającej powstanie narodu niemieckiego  86. Hildebrand utrzymuje, że również złudzenie autarkii jest sprzeczne z duchem prawdziwej niemieckości. Twierdzi, że Niem-cy bardziej niż inne narody potrafi ą rozumieć i asymilować obce kultury. Jako przykład autorów, którzy odgrywają większą rolę w Niemczech, niż gdziekolwiek indziej, podaje Szekspira, Cervan-tesa, Calderona, Dostojewskiego i Balzaka. W Niemczech przetłu-maczono najwięcej książek z obcych języków, najbardziej docenia

83 Oswald Spengler uważany jest za jednego z prekursorów narodowego socjalizmu. Po dojściu Hitlera do władzy szybko jednak zdystansował się od Führera.

84 D. von Hildebrand, Österreichs grosse deutsche Stunde w: tegoż, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 164.

85 D. von Hildebrand, Deutschtum und Nationalsozialismus, w: tegoż, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 226.

86 Tamże, s. 227.

160 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

się zagraniczną muzykę. Berlioz znajduje więcej zrozumienia w Niemczech, niż w ojczystej Francji.

To zrozumienie, ta niemiecka otwartość na wszelkie autentyczne warto-ści duchowe i kulturalne, zdolność do przekraczania granic pomiędzy narodami jest szczególną zaletą niemieckiego ducha i charakteru. Było to faktyczne uzasadnienie niemieckiego powołania do przewodzenia wielonarodowemu imperium w średniowieczu  87.

Z zarzutami zdrady narodu spotykał się Hildebrand ze strony na-rodowych socjalistów już od początku lat dwudziestych. Tym bar-dziej starał się więc w swoich artykułach podkreślić swój patriotyzm. Emigracja do Austrii w roku 1933 dała jego przeciwnikom dodatko-wy argument do ręki. Twierdzili oni, że walkę o kształt Niemiec moż-na prowadzić tylko w kraju, a nie z pozycji emigranta, mieszkającego na obczyźnie. W odpowiedzi na ten zarzut Hildebrand przyznawał, że dopóki to możliwe, należy kontynuować zmagania w kraju. Jeśli jednak reżim brutalnie niszczy wszelkie przejawy niezależnej myśli, wtedy o dobro swego kraju należy walczyć spoza jego granic. Powtó-rzył również przytoczony wcześniej argument niemieckości Austrii, będącej schronieniem i powiernicą niemieckiego ducha  88. Swoje sta-nowisko tłumaczył nakazem sumienia – jako katolik i jako Niemiec czuł się w obowiązku walczyć z antychrześcij ańską ideologią, prowa-dzącą do zniszczenia niemieckiej kultury. Odrzucał tym samym su-gestie natury psychologicznej, jakoby jego publicystyka była jedynie utyskiwaniem sfrustrowanego emigranta  89. To, że naziści uważali się za jedynych prawowitych wyrazicie-li niemieckiego ducha, że widzieli oni w swojej ideologii odnowę niemieckości i najczystszy wyraz jej istoty, było jednak dla Hil-debranda czymś zrozumiałym, gdyż stanowiło jeden z dogma-tów narodowego socjalizmu. Większym problemem był dla niego fakt, że również większość przeciwników narodowego socjalizmu utożsamiała Niemcy i niemieckość z Trzecią Rzeszą. Tym samym walka z narodowym socjalizmem oznaczała dla nich jednocześnie walkę z niemieckością. Miało to dwojakie konsekwencje. Niektó-rzy przeciwnicy nazizmu w Austrii sympatyzujący z Niemcami

87 Tamże.88 Tamże, s. 225.89 Tamże, s. 228-229.

1615. Potępienie Trzeciej Rzeszy

nie chcieli wypowiadać otwartej wojny narodowemu socjalizmowi, bo wydawało im się to automatycznie atakiem na naród niemiecki. Inni, potępiając narodowy socjalizm, odrzucali zarazem samą niemieckość  90. Artykuł Wahres Deutschtum (Prawdziwa niemieckość) jest skiero-wany przede wszystkim do przeciwników nazizmu. Autor chce przekonać tych czytelników, że utożsamianie narodu z jego aktual-nym rządem jest „karygodną bezmyślnością”. Hildebrand przywołuje w tym kontekście przykład Francji, gdzie w latach siedemdziesiątych XIX wieku parlament podjął de-cyzję o poświęceniu Francji Najświętszemu Sercu Jezusa, a w 1904 roku masoński premier Justin Combes podjął decyzję o wypowie-dzeniu konkordatu i doprowadził do laicyzacji państwa, zwłaszcza szkolnictwa. Przeciwstawia dalej Rosję carską Rosji Sowieckiej, Re-publikę Weimarską Trzeciej Rzeszy, czy wreszcie – jako przykład najostrzejszego kontrastu światopoglądowego – austromarksowski rząd Ott ona Bauera chrześcij ańskiej korporacyjnej Austrii Dollfussa. Przeciwieństwo ideologiczne we wspomnianych przykładach jest oczywiste. Pojawia się jednak trudne pytanie: na jakiej podsta-wie można stwierdzić, że dany ustrój polityczny jest wyrazem au-tentycznego ducha narodu? Odpowiedź na nie wymaga zdaniem Hildebranda dogłębnego wniknięcia w historię, kulturę i tradycję danego narodu. Geniusz narodu kształtuje się na przestrzeni wie-ków. Hildebrand zajmuje w ten sposób stanowisko konserwatyw-ne, antyrewolucyjne, podkreślające ciągłość historyczną w kształto-waniu się narodowej tożsamości. Na tej podstawie kreśli obraz idealnej niemieckości, wywiedzio-ny z tysiącletniej historii Niemiec. W tę duchową tradycję wpisu-je baśnie braci Grimm, Knaben Wunderhorn, poezje Waltera von der Vogelweide, katedrę w Bambergu, podkreśla dominację Niemców w dziedzinie muzyki.

Charakter niemiecki wyróżnia wielka powaga, rzadko spotykana siła umysłu, wybitne bogactwo duchowe, uniwersalne uzdolnienia we wszystkich dziedzinach. Właściwością Niemca jest organiczne połącze-nie serca i umysłu, upodobanie do tego, co organiczne, co w sposób sensowny kształtuje się i wzrasta, do tego, co „zrodzone”, a nie tylko

90 D. von Hildebrand, Wahres Deutschtum, CS 1935, Nr 48, 1 grudnia, s. 1143; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 304.

Dietrich...11

162 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

„zrobione”, co jest antytezą zbytniej formalności. Cechuje go specyfi cz-na pozbawiona frywolności głębia, nieugaszone pragnienie Absolutu, wyraźny rys metafi zyczny, usposabiający go do traktowania wszyst-kiego serio. Jest zdolny do nadzwyczajnego napięcia intelektualnego, do rzadkiej intensywności i głębi doświadczenia; ma skłonność, by wi-dzieć wszystko w jak najlepszym świetle. Daleki jest od wszelkiego cy-nizmu i frywolnej powierzchowności. Nie potrafi na dłuższą metę żyć w prozaicznym, pozbawionym ideałów świecie. Potrzebuje czegoś, co wzbudzi w nim entuzjazm i czemu będzie mógł się poświęcić. Tęskni za wielką miłością, opartą na metafi zycznym fundamencie, za pracą, która nie tylko zapewni mu utrzymanie, ale będzie także wartościowa sama w sobie i godna trudu szlachetnego człowieka. Niemiec jest tak-że w swej najgłębszej istocie uniwersalny. Nie żywi przesądów wobec tego, co obce  91.

Hildebrand podkreśla, że rozkwit kultury niemieckiej możliwy był dzięki bliskiemu wpływowi prądów intelektualnych i kulturowych z zagranicy – prowansalskich trubadurów, francuskiego gotyku, rzymskiego baroku.

Niemca cechuje również wielkie, poważne oddanie dla prawdy. (...) Jaka obiektywność, jaka powaga, jaka pilność, która nie szczędzi trudów! Widać w tym wszystkim szczególną duchowość, głęboki szacunek dla prawdy jako takiej, z których wyrasta często wyśmiewana przez innych niemiecka solidność. Niemiec jest w nadzwyczajnym stopniu wolny od wszelkiego pragmatyzmu  92.

Czytając ten tekst ma się wrażenie, że Hildebrand kreśli swój auto-portret, że oddaje klimat swojego domu rodzinnego, nacechowany wielką wrażliwością na najwyższe wartości estetyczne i intelektu-alne. Wydaje się jednak, że taki opis „niemieckiego ducha”, pod-kreślanie jego wyjątkowości i niezwykłości niemal we wszystkich dziedzinach znamionuje co najmniej pewna egzaltacja. Oczywiście, ogromne osiągnięcia niemieckiej kultury są niepodważalne, ale na pewno przytoczony opis pióra Hildebranda nie jest opisem prze-ciętnego Niemca. Hildebrand zdaje sobie sprawę, że nakreślone przez niego rady-kalne przeciwstawienie narodowego socjalizmu i autentycznej kul-

91 Tamże, s. 306.92 Tamże, s. 307.

1635. Potępienie Trzeciej Rzeszy

tury niemieckiej może się spotkać z zarzutem tendencyjności. Sam wymienia argumenty krytyczne, których się spodziewa. Pierwszy argument krytyczny wobec przedstawionego ideału niemieckości dotyczy istnienia pewnych rysów zapowiadających narodowy socjalizm już w Prusach Bismarcka. Rysy te to pruska buta, pobrzękiwanie szablą, arogancja, lekceważący ton mów Wil-helma II. Mechanistyczny centralizm pruski zdławił wcześniejszy organiczny federalizm. Już wówczas doszedł do głosu militaryzm i stawianie siły ponad prawem. Ideał męskości propagowany przez bractwa szermiercze, dążenie Ligi Pangermańskiej do imperialnych Niemiec (a równocześnie sprzeciw wobec mieszania się Niemców z Żydami, uważanymi za rasę niższą), a także nastawienie anty-rzymskie – wszystkie te elementy wskazują, że narodowy socjalizm wyrasta z wnętrza kultury niemieckiej. Drugi argument krytyczny, przytoczony przez Hildebranda, również narzuca się czytelnikowi. Nie można ducha narodu po-strzegać jedynie poprzez pryzmat pojedynczych geniuszy, ponie-waż ci ostatni wyrastają wysoko ponad przeciętność. A historia Niemiec ma również swoje ciemne karty, korespondujące z duchem narodowego socjalizmu: krwawe powstanie anabaptystów w Mün-ster w Westfalii (1534-1535), procesy czarownic  93, landsknechtów  94, bractwa szermiercze. Także w przypadku wielu wybitnych postaci w historii Niemiec mamy do czynienia z ideami i postawami, które przygotowywały glebę pod rozwój nazizmu – u Lutra była to jego antyrzymska i antyłacińska pasja oraz nieufność wobec rozumu, u Hegla – absolutyzacja państwa, u Fichtego – niepohamowany na-cjonalizm, u Nietzschego – koncepcja rasy panów oraz postawienie sfery witalnej ponad sferę duchową. Taka linia argumentacji prowadziłaby do wniosku, że Hitler był tylko wyrazicielem i realizatorem pragnień narodu niemieckiego, że rzeczywiście obudził ducha drzemiącego w narodzie. Odpowiadając na pierwszy zarzut, Hildebrand nie neguje pew-nych podobieństw pomiędzy Prusami Bismarcka a Trzecią Rzeszą. Wyciąga jednak z tego wniosek, że to już Niemcy pruskie odeszły od prawdziwej istoty niemieckości, którą znacznie lepiej wyrażał

93 W. Monter, Witch trials in Continental Europe, w: B. Ankarloo, S. Clark (red.), Witchcraft and magic in Europe, University of Pennsylvania Press, Philadelphia 2002, s. 12n.

94 Zaciężne formacje piechoty z końca XV i z XVI wieku.

164 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Weimar za czasów Goethego. Nadal wydaje się jednak, że defi nio-wanie istoty niemieckości w ten sposób jest arbitralne. Drugi zarzut, dotyczący tego, że narodowy socjalizm jest spe-cyfi cznie niemiecką aberracją, Hildebrand uznaje za uzasadniony. Przyznaje, że nie byłby on możliwy w innym narodzie w tej samej formie, ponieważ z opisanych wyżej wzniosłych cech niemieckiego charakteru wynikają swoiste zagrożenia. Rys metafi zyczny, pragnie-nie wzniosłego celu w życiu rodzi niebezpieczeństwo konstruowa-nia idoli. Niemiec, który utraci kontakt z prawdziwymi wartościa-mi, nie zamienia się w zimnego sceptyka, czy też w nieszkodliwego egoistę, ale staje się fanatycznym bałwochwalcą. Podobnie utrata wiary w prawdziwego Boga prowadzi Niemca do wyznawania fał-szywych bożków. Grozi mu zamienianie wszystkiego w ideologię. Narodowy socjalizm w wydaniu niemieckim prowadzi nie tylko do imperializmu, ale do ubóstwienia narodu. Polityczną wszechwła-dzę państwa Niemiec próbuje upiększać teoriami o państwie jako o depozycie obiektywnego rozumu światowego. A zatem specyfi cz-nie niemiecki brak to niedostatek zdrowego rozsądku, trzeźwego widzenia rzeczy takimi, jakimi są w istocie. Z kolei zamknięcie się na dorobek kulturowy innych narodów prowadzi Niemca do jeszcze większej ciasnoty umysłu niż innych nacjonalistów, w jego przypadku oznacza to bowiem niewierność wobec własnego nastawienia na uniwersalizm. Odrzucenie chrześ-cij aństwa skutkuje bezprzykładnym barbarzyństwem. Schodząc z właściwej drogi, Niemiec traci wewnętrzną równowagę łatwiej niż ktokolwiek inny. Jego szacunek dla prawdy może zmienić się w nie-przeciętne doktrynerstwo i graniczący z absurdem upór w obronie niedorzecznych kłamstw. W tym miejscu dochodzimy do sedna wywodu Hildebranda: otóż w przypadku każdego indywidualnego człowieka, należy wprowadzić rozróżnienie pomiędzy jego prawdziwą naturą, okre-śloną poprzez ukierunkowanie na wartości, a niewiernością wobec tej natury, wyrażającą się w wyborze antywartości. Zgodnie z nauką katolicką, najgłębszą istotą człowieka, choćby najgorszego, jest jego duchowa osoba, stworzona na obraz Boga i powołana do wiecznej relacji z Bogiem. Zatem w przypadku człowieka nikczemnego mo-żemy mówić o niewierności względem własnej natury. Nie oznacza to, że w przypadku prądów myślowych, ruchów czy ideologii należy się zawsze doszukiwać jakiegoś „dobrego

1655. Potępienie Trzeciej Rzeszy

jądra”. Ideologie, w odróżnieniu od osób, mogą być absolutnie, bez-warunkowo złe. W przypadku narodów mamy do czynienia z sytuacją analo-giczną, mają one zarówno potencjał pozytywny, jak i negatywny, rozdzielone w różnych proporcjach w różnych narodach. Starożyt-ni Grecy np. dysponowali nieporównanie większym potencjałem niż Persowie. W przeciwieństwie do jednostki naród nie posiada jednak wolnej woli. Jego losy pośrednio tylko zależą od wyborów poszczególnych jednostek. Osąd na temat prawdziwej natury naro-du musi być oparty na całej jego historii, a nie jedynie na wybranym okresie. Analogia z prawdziwą naturą człowieka polega na tym, że, zdaniem Hildebranda, okresy rozkwitu kultury danego narodu dają nam lepszy wgląd w jego naturę niż chwile dekadencji i upad-ku, choć w przypadku narodu brak owego absolutnego, pozytyw-nego jądra właściwego osobie. Z założenia o konieczności szerszej perspektywy historycznej w ocenie prawdziwego ducha narodu oraz o bardziej istotnym cha-rakterze okresów rozkwitu niż upadku, możemy w sposób logicz-ny wyprowadzić tezę, że jakobinizm jest francuski, ale nie wyraża prawdziwego oblicza Francji, bolszewizm jest rosyjski, ale nie od-daje prawdziwej natury Rosji, i wreszcie, że narodowy socjalizm jest niemiecki, ale nie reprezentuje właściwych, istotnych Niemiec. Przedstawioną powyżej argumentację Hildebrand streszcza w formule corruptio optimi pessima. Wyjątkowa wzniosłość niemiec-kiego charakteru może doprowadzić do wyjątkowo bolesnego upad-ku. Ale rozumowanie to można poprowadzić także w przeciwnym kierunku: nadzwyczajne zagrożenia, jakie rodzą się w danym naro-dzie, nie przekreślają wielkości jego pozytywnych atrybutów. Hil-debrand podkreśla nadzwyczajność narodu niemieckiego. Pod tym względem zbliża się poniekąd do retoryki nazistów. Jednak jego in-terpretacja niemieckiej niepospolitości jest zniuansowana i zawie-ra ostrzeżenie przed spektakularnymi zagrożeniami, które w niej drzemią, zarazem oddzielając je od samej istoty niemieckości. Wydaje się, że Hildebrand jest sam w jakimś stopniu przykładem opisywanego przez siebie niemieckiego sposobu widzenia świata, który cechuje uwznioślenie, pewna egzaltacja, poszukiwanie meta-fi zycznych uzasadnień dla najbardziej prozaicznych przejawów rze-czywistości. Z całości artykułu Wahres Deutschtum przebij a kontro-wersyjne przekonanie o absolutnej wyjatkowości niemieckiej natury.

166 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Tak wyostrzony sens wypowiedzi Hildebranda może być bar-dziej zrozumiały, jeśli uwzględnimy polemiczny charakter tego tekstu. Hildebrandowi, oskarżanemu przez nazistów o uleganie „psychozie emigranta”, bardzo zależało na tym, aby nie można mu było zarzucić, że atakuje niemiecką kulturę jako taką. Hildebrand stanowczo odpierał zarzut, pojawiający się pod adresem Austrii, jakoby podejmując walkę z bolszewizmem i naro-dowym socjalizmem, dopuściła się ona zdrady niemieckości czy też sama wykluczyła się z kręgu kultury niemieckiej:

Wręcz przeciwnie – każdy obywatel Austrii powinien odczuwać ogrom spoczywającej na nim odpowiedzialności wobec niemieckiego ducha i niemieckiej kultury, do których chronienia, ratowania i rozwij ania jest dzisiaj wezwany. Precz z kompleksem niższości, poczuciem, że Austria jest tylko odgałęzieniem niemieckości sztucznie odciętym od Trzeciej Rzeszy. (...) Widać wyraźne zrządzenie Opatrzności w tym, że to właś-nie tej najbardziej europejskiej gałęzi niemieckości z jej wielkimi trady-cjami przypadła w udziale rola ratowania honoru niemieckiego ducha w Europie, a jej losami kieruje człowiek, który odważnie stawiając czoła rzeczywistości, z głęboką wiarą pojął to Boże wezwanie i odpowiedział na nie. Zupełnie fałszywe jest przeświadczenie, że duchowi i kultu-rze narodu najlepiej służy złączenie wszystkich jego gałęzi w jednym państwie  95.

Pocieszenie w walce z narodowym socjalizmem znajdował Hil-debrand w historii wojny secesyjnej w Stanach Zjednoczonych, w której Południe walkę z niewolnictwem określało jako walkę przeciwko jedności Ameryki. Konfederaci utożsamiali Amerykę z niewolnictwem. Jednak historia przyznała rację abolicjonistom. A zatem szansę na ratowanie kultury niemieckiej dostrzegał Hildebrand tylko w kierowanej przez kanclerza Dollfussa Austrii, zachowującej polityczną niezależność od Trzeciej Rzeszy. Za swój obowiązek, a także za obowiązek każdego, kto poczuwał się do by-cia katolikiem i do bycia Niemcem, uważał bezwarunkowe popiera-nie rządu Dollfussa, „walczącego w dobrej sprawie”. Mówiąc o niemieckiej misji Austrii, Hildebrand odżegnywał się od koncepcji pangermańskich:

95 D. von Hildebrand, Österreichs grosse deutsche Stunde, w: tegoż, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 164-165.

1675. Potępienie Trzeciej Rzeszy

To właśnie w Austrii muszą się zjednoczyć wszyscy, którzy chcą wal-czyć z ideami narodowego socjalizmu w oparciu o niemieckiego ducha. Tylko z Austrii może przyjść ratunek dla biednych, znękanych, ucie-miężonych Niemiec. Miliony Niemców w Trzeciej Rzeszy spoglądają na Austrię z trwożliwą nadzieją. Wojna Austrii z narodowym socjali-zmem nie jest „wojną domową z narodem niemieckim”, ale wojną to-czoną w interesie narodu niemieckiego przeciwko jego nie-niemieckim oprawcom  96.

Nawet gorliwi obrońcy „Der christliche Ständestaat” i „ideologii austriackiej”, tacy jak Martin Kugler, przyznają jednak, że podtrzy-mywanie tezy o przynależności Austrii do narodu niemieckiego było słabością tej ideologii. Z pewnością wpływ na ten zastanawiający aspekt programu czasopisma miał fakt, że Hildebrand i Dohrn – dwie wiodące po-staci „Der christliche Ständestaat”, czasopisma blisko związanego z kanclerzem Austrii i skierowanego głównie do katolickiej inteli-gencji w Austrii – byli Niemcami. Hildebrand, emigrant, który musiał opuścić swój kraj po prze-jęciu władzy przez Hitlera, nie przestał być niemieckim patriotą. Niemieckiego ducha utożsamiał z najwyższymi osiągnięciami kul-tury niemieckiej, traktując narodowy socjalizm jako całkowite prze-ciwieństwo tegoż ducha. Można się na pewno zgodzić z twierdzeniem, że utożsamienie narodowego socjalizmu z duchem niemieckim było nieuprawnio-nym roszczeniem nazistów. Można także zrozumieć publicystycz-ny zamysł Hildebranda – wykazanie radykalnej nieprzystawalno-ści narodowego socjalizmu do niemieckiej tradycji kultury miało na celu podważenie nazistowskiej interpretacji historii oraz delegity-mizację hitlerowskiej ideologii, a z drugiej strony ocalenie najwyż-szych wartości kultury niemieckiej. Radykalne przeciwstawienie niemieckości i narodowego socjali-zmu oraz utożsamienie ducha narodu jedynie z jego największymi osiągnięciami kulturalnymi wydaje się niestety rozstrzygnięciem dość arbitralnym. Uzasadnienie dla uznania jednych przejawów życia narodu niemieckiego za „niemieckie” a innych za „nie-nie-mieckie” nie jest do końca przekonujące, choć można zrozumieć

96 D. von Hildebrand, Deutschtum und Nationalsozialismus, CS 1934, Nr 26, 3 czerwca, s. 3-5; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 228.

168 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

pragnienie ratowania tego, co w kulturze narodu najwartościow-sze, i akcentowanie tego wymiaru jako najwierniejszego wyrazu jego ducha. Gdyby pozwolić sobie na analogiczną interpretację dziejów Pol-ski, to np. warcholstwo i prywatę polskiej szlachty w XVIII wieku należałoby nazwać odejściem od polskiego ducha. W polskiej tra-dycji i historiografi i przyjmuje się jednak, że główną przyczyną upadku i rozbiorów Polski były właśnie polskie wady narodowe. Przekonanie to najlepiej wyraża słynna maksyma C.K. Norwida: „Znicestwić żadnego narodu nikt nie podoła bez współdziałania obywateli tegoż narodu”. Pod koniec artykułu Wahres Deutschtum Hildebrand na szczęś-cie relatywizuje nieco kwestię walki o prawdziwą niemieckość. Za znacznie ważniejszy motyw walki z Hitlerem, który czyni z niej świętą krucjatę, uznaje zwalczanie narodowego socjalizmu jako przejawu działania Antychrysta  97.

5.8. Granice suwerenności państwa

W miarę upływu czasu Hildebrand coraz wyraźniej zdawał so-bie sprawę z faktu, że Austria pozostawiona sama sobie będzie bezbronna wobec zakusów Hitlera. Dlatego z entuzjazmem witał wszelkie przejawy poparcia stanowiska Austrii w innych krajach europejskich. Takim przejawem było przemówienie francuskiego premiera Saurrata, w którym po raz pierwszy z ust wiodącego po-lityka francuskiego padło stwierdzenie, że nie wolno utożsamiać narodu niemieckiego z reżimem narodowosocjalistycznym. Hil-debrand odnajdywał w nim potwierdzenie własnego przekonania, niezmienionego nawet przez fakt uzyskania przez Hitlera poparcia znaczącej części narodu niemieckiego „zaślepionej oszukańczymi przemowami”  98. Uważał bowiem, że subiektywnej opinii masy, po-zbawionej dostępu do wolnej prasy, a tym samym kontaktu z opinią

97 D. von Hildebrand, Wahres Deutschtum, w: tegoż, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 314.

98 D. von Hildebrand, Souveränität des Staates und erlaubte Einmischung, CS 1936, Nr 12, 22 marca, s. 271; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 319.

1695. Potępienie Trzeciej Rzeszy

światową, oraz wpędzonej w nacjonalistyczną psychozę, nie można uznać za uprawniony wyraz intencji narodu niemieckiego, a tym bardziej za wyraz jego prawdziwych, obiektywnych interesów. Przy tej okazji pojawiło się jednak pytanie o granice uprawnio-nego roszczenia do nieingerencji w wewnętrzne sprawy państwa. Hildebrand uważał za bezsporne prawo każdego narodu do usta-nawiania formy własnego rządu, np. do wyboru pomiędzy monar-chią a republiką. Dążenie do restauracji Habsburgów (popierane zresztą przez publicystów „Der christliche Ständestaat”) było więc czysto wewnętrzną sprawą Austrii.

Również kwestia tego, czy państwo stoi na gruncie demokracji parla-mentarnej, rządów autorytarnych czy wręcz dyktatury, jest wyłącznie sprawą tegoż państwa.

Na tej zasadzie Hildebrand przyznawał rację Włochom, którzy twierdzili, że krytyka ich poczynań w trakcie wojny włosko-abisyń-skiej ze strony różnych mocarstw była nierzeczowa, motywowana jedynie uprzedzeniem do faszystowskiego reżimu  99. Ta wewnętrzna suwerenność państwa ma jednak swoje granice. Wyznacza ją poszanowanie dla prawa naturalnego, prawa stano-wionego i elementarnych zasad człowieczeństwa. Jeśli jakiś reżim brutalnie depcze te wszystkie prawa, tym samym wyklucza się ze społeczności ludzkiej. Niewątpliwie reżim hitlerowski dokonał ta-kiej autodelegitymizacji przez negację obiektywnego prawa, zrów-nanie legalności z użytecznością dla narodu niemieckiego, przez liczne przypadki pogwałcenia prawa, przez „noc długich noży”, przez usprawiedliwienie kłamstwa w Mein Kampf, przez mowę Hitlera na pogrzebie Wilhelma Gustloff a zastrzelonego 4 lutego 1936 roku oraz przez propagowanie brutalnej „moralności panów”. W takiej sytuacji dla dobra wspólnego Europy (w tym także Nie-miec) wszystkie europejskie państwa powinny były, zdaniem Hil-debranda, domagać się usunięcia reżimu narodowosocjalistyczne-go, stanowiącego poprzez swój rażący makiawelizm zagrożenie dla pokoju i dla wszystkich państw w Europie. Tym samym apel do na-rodu niemieckiego nie był nieuprawnioną ingerencją w wewnętrz-ne sprawy Niemiec i nie stanowił naruszenia ich suwerenności.

99 Tamże.

170 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Hildebrand postulował utworzenie zjednoczonego frontu euro-pejskiego przeciwko Trzeciej Rzeszy. Uważał, że tylko taki front, nie-czyniący żadnych ustępstw na rzecz rządu narodowych socjalistów, mógł uratować Europę od katastrofy, która miałaby najstraszliwsze konsekwencje przede wszystkim dla samego narodu niemieckiego. Z pewnością istniała znacząca różnica pomiędzy faszystowską dyktaturą Mussoliniego a totalitaryzmem w wydaniu narodowo-socjalistycznym. Dyskusyjną kwestią pozostaje jednak, czy Hilde-brand słusznie przeprowadził granicę akceptowalności ustrojów pomiędzy faszyzmem a narodowym socjalizmem. Jak wiadomo, wielu historyków i politologów uważa narodowy socjalizm za jedną z odmian faszyzmu. Nie ma oczywiście wątpliwości co do natury narodowego socjalizmu, powstaje natomiast pytanie, czy faktycznie państwa faszystowskie respektowały prawo naturalne i prawa obywatelskie? Teoriom faszyzmu i stosunkowi Hildebran-da do faszyzmu poświęcony został podrozdział 7.3.

5.9. Bezkompromisowość antynazistowskiego stanowiska Hildebranda

Walka z niemieckim narodowym socjalizmem stanowiła jądro po-litycznej publicystyki Dietricha von Hildebranda. Traktował on ją jako swój obowiązek religij ny, moralny i patriotyczny. Hilde-brand przestrzegał przez bezmyślnością, która sprawiała, że ludzie z czasem przyzwyczajali się i traktowali jako coś naturalnego to, co początkowo budziło ich oburzenie i sprzeciw. Pomimo zbrodni narodowego socjalizmu, wiele osób patrzyło na ruch nazistowski przychylnie, starając się dostrzegać w nim, obok zła, także dobre strony. Hildebrand pytał: „Co jeszcze musi uczynić ten ruch, zanim zostanie wydany ostateczny werdykt w jego sprawie?”  100. Ton polemiki Hildebranda z narodowym socjalizmem dobrze oddaje poniższy cytat:

Ta żałosna rewolucja intelektualnych miernot, których doktryna – niedouczony bełkot fałszywych i na dodatek błędnie rozumianych

100 D. von Hildebrand, Endlich klare Entscheidung, CS 1935, Nr 21, 26 maja, s. 491.

1715. Potępienie Trzeciej Rzeszy

popularnych fi lozofi i – przewyższa wszystko pod względem miałkości, banalności i głupoty, w każdym jako tako przyzwoitym i inteligentnym musi sama z siebie wzbudzić obrzydzenie i odrazę. Już samo doma-ganie się poważnej polemiki z myślą taką, jak przedstawiona w Mein Kampf, traktowania jej na tyle serio, by dowodzić jej fałszywości, jest dla myślącego człowieka monstrualne  101.

Dietrich von Hildebrand konsekwentnie prezentował pogląd, że narodowy socjalizm należy zwalczać w sposób twardy, bez-względnie i bezkompromisowo. Krytykował podejście „miękkie”, dialogiczne, próby „wychodzenia naprzeciw” ludziom żywiącym błędne przekonania, aby w ten sposób stopniowo przeciągać ich na swoją stronę  102. Takie pedagogiczne podejście było, jego zdaniem, właściwe w odniesieniu do pojedynczej osoby, wymagało jednak nieustannej czujności i świadomości pedagogicznego charakteru poczynionych ustępstw. Niebezpieczeństwo kompromisów polegało na tym, że ła-godność wobec błądzącego łatwo mogła się zamienić w łagodność wobec błędu, wbrew zaleceniu św. Augustyna, by „niszczyć błąd, lecz miłować błądzącego” (interfi cere terrorem, diligere errantem). Na-tomiast w publicznej walce przeciwko rozpowszechnionym wów-czas błędom takie powoływanie się na „opinię ludu” (Volksmeinung) było, zdaniem Hildebranda, całkowicie niedopuszczalne. Narodo-wy socjalizm porównywał on do zarazy, w stosunku do której ko-nieczna jest duchowa kwarantanna, pełna izolacja, chroniąca przez niebezpieczeństwem zakażenia  103. Hildebrand wyciągnął także konkretny wniosek z tej ogólnej za-sady. Uważał, że Austria, zarówno na płaszczyźnie kulturowej, jak i politycznej, powinna jak najbardziej zdecydowanie odcinać się od zachodzącego w Niemczech procesu „ujednolicenia” (Gleichschal-tung). Przestrzegał przed wprowadzaniem do obiegu haseł mod-nych w Trzeciej Rzeszy, takich jak „bolszewizm kulturowy” (Kul-turbolschewismus) lub „dekadencka mentalność żydowska” (jüdisch zersetzende Geistigkeit)  104.

101 Tamże. 102 D. von Hildebrand, Die Gefahren der Rücksicht auf die „Volksmeinung”, CS

1935, Nr 28, 14 lipca, s. 666.103 Tamże.104 Tamże, s. 667.

172 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Hildebrand przestrzegał przed mylnym pojmowaniem przeciw-stawienia optymizm – pesymizm. Uważał, że katolicki punkt wi-dzenia wykracza poza tę alternatywę, a popadanie w optymistyczną bezmyślność lub pesymistyczną rezygnację jest wyrazem negacji wymiaru nadprzyrodzonego  105. Z jednej strony, niektórzy katolicy, „niepoprawni budowniczo-wie mostów”, twierdzili, że „nie jest tak źle z tym antychrześcij ań-skim nastawieniem narodowych socjalistów”. Wykazywali przez to niezrozumienie istoty narodowego socjalizmu, do której należał totalitaryzm, materializm krwi i nacjonalizm. Z drugiej strony, po-stawa pesymistycznej rezygnacji z zaangażowania społeczno-poli-tycznego w przekonaniu, że cały świat jest we władaniu wrogów chrześcij aństwa, była uchylaniem się od wypełniania chrześcij ań-skiego powołania. Poza państwami totalitarnymi (Trzecią Rzeszą i Rosją Sowiecką) istniała bowiem możliwość, a zatem i obowiązek walki po stronie Kościoła i królestwa Bożego. Dla austriackich ka-tolików pociągało to za sobą konieczność walki o niezawisłość Au-strii, gdyż jedynie ona gwarantowała obronę kultury chrześcij ań-skiego Zachodu  106.

5.10. Rola „Der christliche Ständestaat” w obrębie niemieckiej emigracji

Rok 1936 był przełomowy jeśli chodzi o niemiecki ruch oporu prze-ciwko narodowemu socjalizmowi. Wyznaczał on początek rozejścia się dróg ruchu oporu wewnątrz Trzeciej Rzeszy i na emigracji. Roz-łam nastąpił jednak również w łonie samej emigracji niemieckiej, na co decydujący wpływ miał przebieg dążeń do utworzenia niemiec-kiego frontu ludowego (Volksfront) w Paryżu  107. Po tym, jak w lipcu 1934 roku komuniści zmienili swoją takty-kę wobec socjaldemokratów, w styczniu 1935 roku, postulowali oni nie tylko front jedności z socjaldemokratami, ale także „front ludo-wy ze wszystkimi antyfaszystami”. W związku ze zmianą kierunku

105 D. von Hildebrand, Optimistischer und pessimistischer Illusionismus, CS 1936, Nr 23, 7 lipca, s. 535.

106 Tamże, s. 536-537.107 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 195.

1735. Potępienie Trzeciej Rzeszy

polityki sowieckiej, której wyrazem było przystąpienie Związku Radzieckiego do Ligi Narodów we wrześniu 1934 roku oraz zawar-cie sowiecko-francuskiego paktu wzajemnej pomocy w maju 1935 roku, front ten uzyskał poparcie Kominternu  108. 2 lutego 1936 roku w Paryżu grupa 118 osobistości reprezentu-jących niemieckie uchodźstwo, wśród których znaleźli się pisarze Heinrich Mann, Klaus Mann, Emil Ludwig, Lion Feuchtwanger, Ernst Toller, Ludwig Marcuse, dziennikarze Leopold Schwarz-schild i Georg Bernhard, jak również przedstawiciele komunistów i socjalistów, uczestniczyła w zebraniu „Komitetu założycielskiego niemieckiego frontu ludowego”. Ustanowienie tego komitetu skło-niło redakcję CS do aktywnego udziału w dyskusji nad organizacją niemieckiej emigracji. Wcześniej czasopismo zachowywało dystans wobec działalności emigracyjnej w obawie, by nie przylgnęła do niego etykieta organu emigracyjnego  109. Najwięcej artykułów poświęcił tej kwestii Klaus Dohrn. W arty-kule Einheitsfront (Front jedności)  110 Dohrn postulował współpracę różnych odłamów niemieckiej emigracji, pomimo istniejących po-między nimi różnic. Uważał jednak, że katolicy nie mogą, kieru-jąc się czysto taktycznymi względami, współpracować z ruchami, które nie wyrzekły się ciągot totalitarnych. Niewątpliwie miał tu na myśli komunistów. Dohrn dopuszczał ustępstwa strony kato-lickiej w dziedzinie ekonomicznej i społeczno-politycznej, ale od-rzucał możliwość jakichkolwiek ustępstw w dziedzinie kulturowej i światopoglądowej. Przy tak sformułowanych warunkach oznacza-ło to jednak odrzucenie możliwości udziału katolików we Froncie Ludowym  111. W tej sytuacji Dohrn postanowił utworzyć katolicką organiza-cję niemieckich emigrantów, która mogłaby współpracować z inny-mi niekomunistycznymi i niesocjalistycznymi grupami. W połowie 1936 roku wraz z Peterem Bultmannem i Rudolfem Müllerem--Dostali założył organizację o nazwie Ring deutschen Jungkatholi-ken (Koło Młodych Katolików Niemieckich). Za duchowego przy-wódcę tego środowiska uchodził Dietrich von Hildebrand, chociaż

108 Tamże, s. 195-196.109 Tamże, s. 196.110 CS 1936, Nr 8, 23 lutego, s. 186.111 Tamże, s. 187-188; por. R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt.,

s. 197-198.

174 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

nie angażował się zbyt mocno w to przedsięwzięcie od strony polityczno-organizacyjnej  112. Grupa ta propagowała „Trzeci Front” sił konserwatywnych i społecznych, czyli walkę jednocześnie prze-ciwko narodowemu socjalizmowi i komunizmowi w imię obrony chrześcij aństwa i zachodniego kręgu kulturowego. Koło Młodych Katolików Niemieckich nawiązało kontakt z Czarnym Frontem Ott ona Strassera (brata Georga Strassera, zamordowanego podczas „nocy długich noży”) oraz Ludowo-Socjalistycznym Ruchem Nie-miec, zainspirowanym przez Wenzela Jakscha, szefa socjaldemo-kracji Niemców sudeckich, i Emila Franzela  113. Wyrazem zbliżenia pomiędzy grupą CS a Strasserem były czę-sto pojawiające się w CS odniesienia do prowadzonego przez Stras-sera czasopisma „Die Deutsche Revolution”  114. Również w „Die Deutsche Revolution” zamieszczane były przedruki artykułów z CS  115. Kontakty te miały także charakter korespondencyjny i osobisty  116. Jako punkty wspólne między Czarnym Frontem a Młodymi Kato-likami Dohrn wymieniał walkę z kapitalizmem, przekonanie, że ko-lektywizm nie jest lekarstwem na indywidualizm, że patriotyzm nie powinien wyradzać się w nacjonalizm, oraz że uznanie jedności kul-tury Zachodu powinno zaowocować współpracą państw i narodów w ramach federacji europejskiej  117. Ott o Strasser, podobnie jak Emil Franzel, był zwolennikiem restauracji Habsburgów, widząc w niej je-dyny ratunek przed narodowym socjalizmem dla Austrii  118. Już pod koniec 1936 roku we Froncie Ludowym pojawiły się pierwsze symptomy rozkładu, wynikające z niezdolności po-szczególnych tworzących go grup do podporządkowania włas-nych programów wspólnemu celowi. Brak gotowości do ustępstw

112 Tamże, s. 198, 212.113 Tamże, s. 198.114 CS 1936, Nr 15, 15 kwietnia, s. 338; Nr 41, 11 października, s. 982; 1937,

Nr 15, 18 kwietnia, s. 364.115 „Die Deutsche Revolution” 1936, Nr 36, 20 września, s. 5; Nr 41, 8 listopa-

da, s. 5; 1973, Nr 3, 3 lutego, s. 5.116 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 200.117 Tamże.118 E. Franzel, Die österreichische Frage und Europa, „Der Kampf. Internationale

Revue” 1936, Nr 9, wrzesień, s. 351-358; „Die deutsche Revolution” 1936, Nr 34, 20 września, s. 1-2.

1755. Potępienie Trzeciej Rzeszy

cechował zwłaszcza komunistów. Równolegle z rozpadem Frontu Ludowego na przełomie 1936/1937 w Paryżu powstała Deutsche Freiheitspartei, mieszczańska, liberalno-konserwatywna organizacja emigracyjna, założona i kierowana przez Carla Spieckera, byłego rzecznika prasowego kanclerza Heinricha Brüninga  119. W rezulta-cie, niemiecka emigracja na przełomie 1936/1937 była podzielona na kilka różnych grup. Pod koniec stycznia 1937 roku opublikowany został apel o utwo-rzenie „Niemieckiego Frontu Antyhitlerowskiego” (Die Deutsche Front gegen das Hitlersystem). Apel ten podpisały następujące orga-nizacje: Bund für föderative Reichsgestaltung (Związek Federacyjne-go Projektu Rzeszy), Ring deutscher Jungkatholiken (Koło Młodych Katolików Niemieckich), Volkssozialistische Bewegung Deutschlands (Ludowo-Socjalistyczny Ruch Niemiec), Revolutionäre Landvolk-Be-wegung (Chłopski Ruch Rewolucyjny), Reichsleitung der Schwarzen Front (Przywództwo Krajowe Czarnego Frontu), Die Führung des Schwarzen Stahlhelms (Kierownictwo Czarnego Hełmu), Ring Bün-discher Jugend (Koło Młodzieży Związkowej)  120. W apelu zestawiono deklaracje programowe narodowych so-cjalistów z 1933 z rzeczywistością roku 1937. Krytykowano brak rozwiązań kwestii socjalnych, pogorszenie sytuacji politycznej Nie-miec i zagrożenie wojną w Europie oraz oskarżano reżim nazistow-ski o niszczenie wartości religij nych. Postulowano oparcie ustroju Niemiec i Europy na zasadach federalizmu oraz głoszono hasła wolności narodowej, sprawiedliwości społecznej, odnowy kultural-nej i współpracy europejskiej. CS poparło ten apel, widząc w nim wyraz przekonania, że krucjata antynazistowska nie musi ozna-czać sojuszu z bolszewizmem i komunizmem  121. Niemiecki Front Antyhitlerowski wpisywał się więc w koncepcję „Trzeciego Fron-tu” – równoczesnej walki przeciwko narodowemu socjalizmowi i komunizmowi w imię społecznego konserwatyzmu i obrony kul-tury Zachodu  122.

119 B. Bouvier, Die Deutsche Freiheitspartei (DFP). Ein Beitrag zur Geschichte der Opposition gegen den Nationalsozialismus, Inauguraldissertation zur Erlangung des Doktorgrades der Philosophischen Fakultät der Johann Wolfgang Goethe-Uni-versität zu Frankfurt am Main, Frankfurt am Main 1972, s. 6nn, 14, 27.

120 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 203.121 CS 1937, Nr 6, 14 lutego, s. 141n.122 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 204.

176 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

30 marca 1937 roku w Wiedniu odbyło się zebranie Christliche Reichsbund für deutsche Freiheit (Chrześcij ańskiego Związku Rzeszy na rzecz Wolności Niemieckiej), którego zamierzeniem było utwo-rzenie szerokiej organizacji obejmującej wszystkich katolickich uchodźców niemieckich. Program Reichsbundu składał się z nastę-pujących punktów: obalenie Hitlera, rozbicie Wielkich Prus, restau-racja monarchii, wprowadzenie ustroju korporacyjnego oraz budo-wa federacyjnych Niemiec, uznających znaczenie Austrii. Arthur E. Rutra usiłował wciągnąć przedstawicieli jak najliczniejszych ugru-powań katolickich do Rady Frontu Niemieckiego. Uczestnicy spot-kania uważali, że walka z narodowym socjalizmem weszła w nowy etap po ukazaniu się papieskich encyklik Mit brennender Sorge (14 marca 1937 r.) i Divini Redemptoris (19 marca 1937 r.)  123. W kontek-ście tej ostatniej encykliki współpraca z socjalistyczno-komunistycz-nym Frontem Ludowym była wykluczona, stawiano natomiast na współpracę w ramach Niemieckiego Frontu Antyhitlerowskiego. 25 kwietnia 1937 roku referat dla zamkniętego grona członków Frontu Niemieckiego wygłosił Dietrich von Hildebrand  124. Działalność Reichsbundu wywołała zaniepokojenie austriackiego ministerstwa spraw zagranicznych, obawiającego się reakcji Hitle-ra. Jako aktywność niepożądana, została ona poddana inwigilacji przez tajne służby. Klausowi Dohrnowi założono podsłuch tele-foniczny. Także Watykan obawiał się, że działalność ta dostarczy amunicji hitlerowskiej propagandzie antykościelnej  125. Dążenia do zbudowania wspólnego Niemieckiego Frontu Anty-hitlerowskiego zakończyły się niepowodzeniem. Podczas konferen-cji, która odbyła się w Bratysławie w dniach 24-25 kwietnia 1937 roku, podjęto decyzję o ustanowieniu „Niemieckiej Rady Ludowej” (Deutsche Volksrat) w połowie 1937 roku. Nie została ona jednak zre-alizowana ze względu na rozbieżności panujące nie tylko w całej społeczności niemieckich emigrantów, ale również wśród niemiec-kich uchodźców katolickich. Inicjatywa ta spotkała się wprawdzie z życzliwym nastawieniem jej adresatów, emigrantom brakowało jednak gotowości do działalności w ramach organizacji. Działalność

123 Pius XI, Encyklika Mit brennender Sorge, w: Acta Apostolicae Sedis 1937, s. 145-167; tenże, Encyklika Divini Redemptoris, w: Acta Apostolicae Sedis 1937, s. 65-106.

124 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 205-206.125 Tamże, s. 207-208.

1775. Potępienie Trzeciej Rzeszy

propagandowa Frontu ograniczyła się do wspomnianego wyżej apelu ze stycznia 1937 roku. Mimo fi aska tych usiłowań redakto-rzy „Der christliche Ständestaat”, zwłaszcza Klaus Dohrn, nadal utrzymywali bliskie kontakty z liderem Czarnego Frontu Ott onem Strasserem  126. Niemiecki ambasador w Wiedniu Franz von Papen określał Dietricha von Hildebranda i „Der christliche Ständestaat” mia-nem „najgorszych i najbardziej niebezpiecznych wrogów Rzeszy w Austrii”  127. Herbert Tutas stwierdzenie to przypisywał totalitar-nym pretensjom narodowych socjalistów, którzy rejestrowali nawet najmniejsze ruchy i wyolbrzymiali stwarzane przez nie zagroże-nie  128. Z drugiej strony katoliccy emigranci z Niemiec byli bardziej znaczącą grupą w Austrii niż uchodźcy socjalistyczni i komuni-styczni, których po delegalizacji socjaldemokracji w Austrii w lu-tym 1934 roku pozostało niewielu  129. „Der christliche Ständestaat”, kierowane wprawdzie przez niemieckich emigrantów, ze względu na istotną rolę austriackich współpracowników oraz zaangażowanie w tematykę austriacką nie było organem niemieckiej prasy emigracyjnej w ścisłym sensie. Niemniej ze względu na publikowane na łamach CS antynazistow-skie artykuły rząd austriacki oskarżany był o tolerowanie „intryg przeciwko Rzeszy”  130. Pod naciskiem narodowosocjalistycznych władz niemieckich kanclerz Schuschnigg usunął Dietricha von Hil-debranda z redakcji, na jego miejsce powołując Raimunda Pouka-ra  131. Czasopismo zostało ostatecznie pozbawione rządowych sub-wencji, przez co na wiosnę 1937 roku znalazło się w poważnych trudnościach fi nansowych  132.

126 Tamże, s. 209-212.127 Politisches Archiv des Auswärtigen Amtes, Bonn, Ges. Wien Geheimakten

4939 H Bd. 3; s. Anhang s. 264: Papen do Hitlera, cyt. za: R. Ebneth, Die Österrei-chische Wochenschrift , dz. cyt., s. 213.

128 H. Tutas, Nationalsozialismus und Exil. Die Politik des Dritt en Reiches gegenü-ber der deutschen politischen Emigration 1933-1939, Hanser, München 1975, s. 12n.

129 H.-A. Walter, Deutsche Literatur 1933-1950, vol. 2: Asylpraxis und Lebensbe-dingungen in Europa, Luchterhand, Darmstadt 1972, s. 91n.

130 H. Schopper, Presse im Kampf. Geschichte der Presse während der Kampfj ähre der NSDAP (1933-1938) in Österreich, Rohrer, Brünn 1942, s. 185-187.

131 CS 1937, Nr 15, 18 kwietnia, s. 366.132 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 214.

Dietrich...12

178 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Poza tym niechęć, z jaką z każdej strony spotykali się niemiec-cy emigranci, przybierała na sile. Emigrantów określano mianem „zdrajców Ojczyzny”, którzy zamiast walczyć w Niemczech, wy-brali dobrobyt i bezpieczeństwo, a w krajach, które udzieliły im gościny, uważali się za wszystkowiedzących, wtrącali się w ich wewnętrzne sprawy i psuli ich relacje z Trzecią Rzeszą. Wśród au-striackiego duchowieństwa pojawiały się głosy, że ostra walka „Der christliche Ständestaat” z narodowym socjalizmem i z Trzecią Rze-szą stwarzała zagrożenie dla Kościoła. Redakcja usiłowała zdystan-sować się od działań niemieckiej emigracji, co jednak nie na wiele się zdało. Wyrazem tego dystansu miało być również usunięcie Die-tricha von Hildebranda ze stanowiska wydawcy czasopisma  133. Trudności fi nansowe czasopisma oraz nasilające się wpływy nazistowskie w Austrii powodowały stopniową utratę znaczenia „Der christliche Ständestaat”, odbij ając się zarówno na jego treści, jak i objętości. Działalność niemieckich emigrantów w Wiedniu związanych z działalnością Frontu Niemieckiego poddana została kontroli tajnych służb. Wreszcie, podczas spotkania z Schuschnig-giem w Berchtesgaden w lutym 1938 roku Hitler zażądał od austria-ckiego kanclerza, by ten ukrócił działalność niemieckich emigran-tów w Austrii, wymieniając nazwiska Dietricha von Hildebranda, Klausa Dohrna i Friedricha Muckermanna. Hildebrand, który od momentu usunięcia go z redakcji w kwietniu 1937 roku nie opub-likował już żadnego artykułu na łamach CS, w lutym 1938 roku zrezygnował również ze stanowiska przewodniczącego Kultur-politische Presseverein. Czasopismo zostało natomiast przejęte przez Österreichische Kulturvereinigung  134.

5.11. Walka aparatu Trzeciej Rzeszy przeciwko „Der christliche Ständestaat”

W okólniku z 26 kwietnia 1933 roku niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych zażądało od wszystkich niemieckich amba-sad, przedstawicielstw zagranicznych i konsulatów generalnych informacji dotyczących stosunku miejscowej prasy do Niemiec,

133 Tamże, s. 214-215.134 Tamże, s. 216. CS 1938, Nr 8, 27 lutego, s. 156-157.

1795. Potępienie Trzeciej Rzeszy

o źródłach fi nansowania prasy antyniemieckiej i o możliwości od-powiednich działań propagandowych. Szef niemieckiej misji dy-plomatycznej w Wiedniu, Kurt Rieth, w sprawozdaniu z 19 grudnia 1933 roku stwierdził, „że czasopismo [CS] główny cel swego dzia-łania upatruje w zwalczaniu narodowego socjalizmu”, co jego zda-niem wynikało niedwuznacznie zwłaszcza z artykułów Dietricha von Hildebranda  135. Następca Rietha, Franz von Papen również raportował antynie-mieckie nastawienie CS, stwierdzając, że CS „obok tutejszej prasy bulwarowej jest bodaj najgorszym antyniemieckim szmatławcem”, zajmującym się „jedynie świadomym dyskredytowaniem narodo-wego socjalizmu we wszystkich jego przejawach, słowach i czy-nach”. CS określano również jako „jedno z najbardziej niebezpiecz-nych i najbardziej szkodliwych źródeł antyniemieckiej kampanii oszczerstw i obrzydliwości”  136. Nazistowski „Völkischer Beobachter” przeceniał znaczenie CS, nazywając je „centralnym organem wojującego politycznego katolicyzmu”  137, z kolei sympatyzująca z nazistami szwajcarska „Internationale Presseagentur” (Międzynarodowa Agencja Praso-wa) nazywała CS „wiedeńskim centralnym organem publicystycz-nym politycznego katolicyzmu w Europie Środkowej”  138. Wskutek zbliżenia pomiędzy Niemcami i Austrią w roku 1936 znaczenie CS wzrosło o tyle, że stanowisko redakcji czasopisma i jego czytelników postrzegane było jako zagrożenie dla tegoż zbli-żenia. Ponieważ redakcja była zamieszana w tworzenie Frontu Niemieckiego, niemieckie władze usilnie domagały się, by władze austriackie podjęły działania przeciwko „Der christliche Ständesta-at”. Czasopismo, do tej pory określane jako „skrajnie klerykalne”, „chrześcij ańsko-społeczne” i zaliczane do prasy austriackiej bądź zagranicznej prasy katolickiej, zaszeregowano do kategorii prasy emigracyjnej. W podpisanej przez ambasadora von Papena liście czasopism z grudnia 1937 roku „Der christliche Ständestaat” zosta-ło określone jako

135 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 217.136 Tamże, s. 218.137 „Völkischer Beobachter” 1935, Nr 157, 6 czerwca, s. 4. 138 „Internationale Presseagentur” 1936, Nr 39, 16 marca, cyt. za: R. Ebneth,

Die Öster reichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 219.

180 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

czasopismo emigracyjne niemieckiego Centrum (prowadzący prof. Dietrich von Hildebrand) z premedytacją sączące najbardziej nikczem-ny jad, w żaden sposób nie stonowany przez porozumienie lipcowe (Juli-Abkommen)  139.

Podstawowym zarzutem stawianym Hildebrandowi i CS było oskarżenie o antyniemieckość, zgodnie z narodowosocjalistyczną tezą o „absolutnej tożsamości” nazizmu i Niemiec oraz Hitlera i Nie-miec  140. Narodowi socjaliści chcieli udaremnić dążenie emigrantów do reprezentowania „innych Niemiec”  141. Zależało im zwłaszcza na Austrii, którą Hitler zamierzał wcielić do Rzeszy Wielkoniemieckiej, a która z uwagi na wspólnotę języka i kultury uważała się za osto-ję „prawdziwej niemieckości”. „Zdradzieccy emigranci”  142 z „Der christliche Ständestaat” oskarżani byli więc o separatyzm  143 i pod-żeganie ludności Austrii do Kulturkampfu przeciwko Niemcom  144. CS spotykało się z wrogimi reakcjami, gdyż odrzucało teorie ra-sowe i antysemityzm. Istniała grupa żydowskich współpracowni-ków pisma, redakcja utrzymywała dobre stosunki z ruchem legi-tymistycznym, kierowanym w dużym stopniu przez Żydów. Sam Dietrich von Hildebrand określany był jako osoba „żydowskiego pochodzenia” lub „pół-Żyd”  145. Pismo było atakowane jako reprezentujące nurt politycznego katolicyzmu. Zdaniem narodowych socjalistów polityczny katoli-cyzm oznaczał instrumentalizację wiary do celów politycznych, dą-żenie do wprowadzenia władzy kleru oraz odrzucenie woli jednoś-ci narodu (völkische Einheitswille), a wszystko to pod kierownictwem Watykanu. Uważali, że chodzi o zniszczenie protestanckich Prus i zbudowanie nowej, katolickiej Rzeszy, składającej się tylko z połu-dniowych Niemiec i Austrii. Zarzuty te łączyły się z propagowaną przez CS ideą cesarstwa  146.

139 Tamże, s. 220-221.140 R.R. Koerner, So haben sie es damals gemacht. Die Propagandavorbereitungen

zum Österreich anschluß durch das Hitlerregime 1933-1938, Wien 1958, s. 111.141 H. Tutas, Nationalsozialismus und Exil, dz. cyt., s. 12.142 „Österreichischer Beobachter” 1937, Nr 12, marzec, s. 2.143 „Österreichischer Beobachter” 1936, Nr 8, 15 września, s. 5-6.144 „Das Schwarze Korps” 1936, Nr 46, 12 listopada, s. 2; R. Ebneth, Die Öster-

reichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 222.145 Tamże, s. 222-223.146 Tamże, s. 223-224; „Das Schwarze Korps” 1935, Nr 33, 17 października, s. 1-2.

1815. Potępienie Trzeciej Rzeszy

Jako czasopismo katolickie CS było oskarżane o udział w żydow-sko-marksistowsko-klerykalnym spisku przeciwko narodowemu socjalizmowi, i to nawet po encyklikach Mit brennender Sorge i Divini Redemptoris z marca 1937 roku, w których papież Pius XI stanowczo odrzucił zarówno narodowy socjalizm, jak i komunizm. Ponieważ Hitler aspirował do roli lidera międzynarodowego frontu antybol-szewickiego, krytykowane było również często pojawiające na ła-mach CS zrównywanie narodowego socjalizmu z komunizmem  147. Kolejnym punktem krytyki narodowych socjalistów pod adre-sem CS była kwestia stosunku Austrii do państw trzecich. Wsku-tek porozumienia z 11 lipca 1936 roku Austria została uznana za „państwo niemieckie”, tym samym relacje niemiecko-austriackie kwalifi kowane były do obszaru stosunków wewnątrzniemieckich. CS natomiast od marca 1937 roku propagowało współpracę w ob-szarze naddunajskim, zbliżenie pomiędzy Pragą a Wiedniem, jak również rozwój stosunków z Londynem i Paryżem, co było zwią-zane z rozczarowaniem postawą Włoch. Trzecia Rzesza obawiała się zwłaszcza zwiększenia wpływu Austrii wśród Niemców sudec-kich, widząc w tym zagrożenie własnych interesów militarnych. Redaktorom CS zarzucano więc, że są wrogami pokoju i porozu-mienia pomiędzy Niemcami i Austrią  148. Próbowano także wykazywać rozdźwięk pomiędzy intelek-tualistami z CS a masami ludności austriackiej, twierdząc, że „wal-ka intelektualistów” przeciwko Trzeciej Rzeszy była beznadziejna, nie brała bowiem pod uwagę odczuć większości, zaś „cudzoziem-ski redaktor naczelny” Hildebrand nie znał duszy narodu austriac-kiego  149. Te akurat zarzuty były, po części przynajmniej, trafne, bo-wiem zwolennicy niezależnej, katolickiej, monarchistycznej Austrii stanowili mniejszość wśród mieszkańców Pierwszej Republiki. Z inicjatywy niemieckiego ambasadora w Wiedniu, Kurta Rietha, już w grudniu 1933 roku wprowadzony został zakaz rozpo-wszechniania „Der christliche Ständestaat” w Niemczech. Ten sam los spotkał książkę Hildebranda Engelbert Dolfuss. Ein katholischer Staatsmann natychmiast po jej opublikowaniu  150.

147 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 224-225.148 Tamże, s. 226-227.149 Tamże, s. 228-229.150 D. von Hildebrand, Engelbert Dollfuss, dz. cyt. R. Ebneth, Die Österreichische

Wochenschrift , dz. cyt., s. 229-230.

182 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Od chwili przejęcia władzy przez Hitlera niemieckie Minister-stwo Spraw Zagranicznych, zagraniczne placówki dyplomatyczne, Gestapo oraz służby bezpieczeństwa zajmowały się inwigilacją nie-mieckiej emigracji  151. Inwigilacją tą objęty był Dietrich von Hilde-brand i cała redakcja „Der christliche Ständestaat”. Stąd np. w liczą-cym 269 stron sprawozdaniu SA z 7 maja 1937 roku 60 stron odnosiło się do CS  152. Reżim narodowosocjalistyczny stosował różne formy represji w stosunku do współpracowników CS. W grudniu 1936 roku Die-trich von Hildebrand został pozbawiony obywatelstwa niemieckie-go na podstawie par. 2 Ustawy z 14 lipca 1933 roku, jego majątek zaś został skonfi skowany. Decyzję tę uzasadniano naruszeniem przez niego obowiązku wierności Rzeszy i narodowi oraz działaniami sprzecznymi z interesem niemieckim  153. W stosunku do Dietricha von Hildebranda naziści posuwali się także do przemocy. Swój wykład inauguracyjny na Uniwersytecie Wiedeńskim Hildebrand musiał wygłaszać w asyście policji. Został później ostrzeżony przez szefa wiedeńskiej policji, że podziemie nazistowskie w Wiedniu planowało zamach na niego. Otrzymywał również wiele anonimowych listów z pogróżkami. W nocy z 11 na 12 marca 1938 roku, gdy wojska Wehrmachtu zajmowały Austrię, o godzinie 2 funkcjonariusze Gestapo zarekwirowali mieszkanie Hildebranda w Wiedniu przy Habsburgergasse 5. On sam wraz z rodziną zdołał jednak uniknąć aresztowania i pewnej śmierci, w ostatniej chwili opuszczając Austrię  154.

151 H. Tutas, Nationalsozialismus und Exil, dz. cyt., s. 69n.152 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 231-232.153 Tamże, s. 234.154 Tamże, s. 236.

183

Rozdział 6 APOTEOZA KATOLICKIEJ AUSTRII

6.1. Polemiczny charakter „Der christliche Ständestaat”

Czasopismo „Der christliche Ständestaat”, redagowane przez ka-tolickich emigrantów niemieckich: Dietricha von Hildebranda jako wydawcę i Klausa Dohrna jako redaktora naczelnego, wyróżniało się wśród innych organów emigracyjnej prasy niemieckiej. Zamia-rem Hildebranda i Dohrna było prowadzenie walki z narodowym socjalizmem z Wiednia, ponieważ Austria była jedynym krajem w Europie, który stawiał zdecydowany opór narodowemu socjali-zmowi z motywów światopoglądowych, ugruntowanych w katoli-cyzmie  1. Redaktorzy CS uważali, że walka niemieckich emigrantów z reżimem narodowosocjalistycznym nie powinna wyczerpywać się w negatywnej i jałowej krytyce, ale powinna służyć pozytywnej, twórczej pracy w Austrii  2. Swoje przesłanie kierowali przede wszystkim do inteligencji w Austrii, w tym do inteligencji niemieckonarodowej, ale zwłasz-cza do inteligencji katolickiej, wzywając do porzucenia dystan-su wobec austriackiego rządu  3, przekonując do zaangażowania

1 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 2.2 Tamże, s. 19, przyp. 11.3 CS 1933, Nr 1, 3 grudnia, s. 3.

184 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

w budowanie chrześcij ańskiego państwa korporacyjnego  4. W kraju o zdecydowanej przewadze ludności katolickiej (90,4%) również in-teligencja była głównie wyznania katolickiego  5. Poparcie dla rządu Austrii było faktycznie niskie, wynosiło co najwyżej 40%  6. Znaczna część inteligencji należała do kręgów narodowych, była nastawiona pozytywnie do Anschlussu, a nierzadko miała powiązania z narodo-wym socjalizmem  7. Friedrich Wilhelm Foerster uważał, że największym nieszczęś-ciem Austrii byli wykorzenieni intelektualiści, zafascynowani po-tęgą Rzeszy Hohenzollernów i nierozumiejący prawdziwej roli Niemców w Europie oraz ich powiązań ze słowiańszczyzną.

Zamiast skierować swoją inteligencję na to zadanie, ulegali wszech-niemieckiemu upojeniu i żywili nienawiść do Słowian, co świadczyło o straszliwym upadku kultury naukowej. Fakt, że Dollfuss w swojej walce o niepodległą Austrię miał przeciwko sobie uniwersytety, przy-pieczętował jego klęskę  8.

W artykule Österreich Dietrich von Hildebrand pisał:

W wielu kręgach, zwłaszcza w obrębie tzw. inteligencji, bożki fałszywe-go pojęcia narodu i fałszywej niemieckości, które od ponad półwiecza pielęgnowane były przez szkoły wyższe, są nadal tak żywe, że całkowi-cie brakuje tam zrozumienia dla geniuszu Austrii  9.

4 CS 1934, Nr 54, 16 grudnia, s. 31.5 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 27.6 H. Huebmer, Österreich 1933-1938. Der Abwehrkampf eines Volkes, Österrei-

chischer Verlag, Wien 1949, s. 30n.7 CS 1936, Nr 33, 10 sierpnia, s. 776n; CS 1934, Nr 17, 26 marca, s. 12n;

W. von Hartlieb, Parole: Das Reich. Eine historische Darstellung der politischen En-twicklung in Österreich von März 1933 bis März 1938, Luser, Wien-Leipzig, 1939, s. 231n; O. Schulmeister, Kirche, Ideologien, Parteien, w: F. Klostermann, H. Kriegl, O. Mauer, E. Wienzierl (red.), Kirche in Österreich 1918-1965, vol. 1, Wien-Mün-chen 1966, s. 229; E. Hoor, Österreich 1918-1938, dz. cyt., s. 61; K. Goronzy, Vorge-schichte und Durchführung der Vereinigung Österreichs mit Deutschland 1933-1938, praca doktorska, Bonn 1958, s. 503.

8 F.W. Foerster, Erlebte Weltgeschichte 1869-1953. Memoiren, Glock und Lutz, Nürnberg 1953, s. 229.

9 D. von Hildebrand, Österreich, CS 1934, Nr 42, 23 września, s. 3.

1856. Apoteoza katolickiej Austrii

6.1.1. Program i założenia czasopisma „Der christliche Ständestaat”

Najważniejszym zadaniem Dietricha von Hildebranda w Wied-niu było redagowanie czasopisma zatytułowanego „Der christliche Ständestaat”, czyli „Chrześcij ańskie państwo korporacyjne”  10. Ty-tuł ten miał dość nieszczęśliwe konotacje z faszystowską koncepcją autorytarnego państwa korporacyjnego autorstwa Othmara Span-na  11. Hildebrand i Dohrn zgodzili się na taki tytuł pod naciskiem Dollfussa, który chciał, by czasopismo wyrażało jego linię politycz-ną i by stanowiło przeciwwagę dla prowadzonego przez Josepha Eberle katolickiego czasopisma „Schönere Zukunft ”. Czasopismo otrzymało fi nansowe wsparcie ze strony wydawców Friedricha Fundera i Heinricha Matai. Pierwszy numer, datowany na niedzielę 3 grudnia 1933 roku, ukazał się w czwartek 30 listopada  12. Od chwili założenia w Wiedniu pod egidą kanclerza Austrii Dollfussa czasopisma „Der christliche Ständestaat”, które ukazy-wało się od grudnia 1933 do marca 1938 roku, możemy mówić o ist-nieniu pozytywnego projektu politycznego Hildebranda. Powołanie czasopisma stało się możliwe dzięki zbiegowi kilku okoliczności. Po pierwsze, Dollfussowi zależało na powołaniu or-ganu prasowego, który byłby wyrazicielem programu jego rządu, i tym samym na stworzeniu przeciwwagi dla czasopisma „Schö-nere Zukunft ”  13. Po drugie, Hildebrand i Dohrn, jako niemieccy emigranci, szukali możliwości wyrażenia sprzeciwu wobec naro-dowego socjalizmu z punktu widzenia katolicyzmu, co wiązało się z poparciem niezależności Austrii i jej odrębnej drogi. Wreszcie pewna grupa wydawców austriackich dążyła do założenia czaso-pisma, które wspierałoby program budowy państwa realizowany przez Dollfussa  14. Rząd Engelberta Dollfussa wspierał czasopismo fi nansowo. Większość pracowników pisma stanowili Austriacy.

10 A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 299.11 Por. O. Spann, Der wahre Staat. Vorlesungen über Abbruch und Neubau der Ge-

sellschaft , Verlag von Quelle & Meyer, Leipzig 1923.12 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 15-16. 13 Katolicko-nacjonalistyczne czasopismo wydawane przez Josepha Eberle

w Wiedniu w latach 1925-1941.14 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 15.

186 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Wprawdzie jego tytuł nawiązywał do programu rządu Dollfussa, ale jego głównym celem była walka z nazizmem  15. Uzgodniony wstępnie podział ról wyglądał tak, że Hildebrand miał dbać o stronę fi lozofi czną, abstrakcyjno-teoretyczną czasopis-ma, Dohrn natomiast skupiał się na pragmatycznych aspektach ak-tualnej polityki. Ideą czasopisma było dostarczenie „ideologicznej podbudowy” Austrii i popieranie jej misji jako „ostatniego bastionu prawdziwego niemieckiego ducha”  16. W Allgemeine Verwaltungsarchiv w Wiedniu znajduje się notat-ka Hildebranda, z której wynika, że celem działalności czasopisma było sworzenie wspólnego frontu przeciwko wrogom Austrii, prze-kraczającego wewnętrzne podziały. Miało to być czasopismo oparte na katolickich podstawach, ale nie „jednostronnie katolickie”. No-tatka ta sporządzona została jesienią 1933 roku, kiedy funkcjono-wała jeszcze partia socjaldemokratyczna i odbywały się rozmowy pomiędzy nią a rządem  17. Kanclerz Dollfuss zgodził się na fi nansowanie czasopisma, po-trzebował bowiem organu prasowego, który propagowałby jego program polityczny. Potrzebował także przeciwwagi dla popular-nego wśród niemieckojęzycznych katolików pisma „Schönere Zu-kunft ”, wydawanego w Wiedniu przez Josepha Eberle. Według Dollfussa, czasopismo to było zbyt proniemieckie, w zbyt ma-łym stopniu uwzględniało interesy austriackie, reprezentowało też odmienne od kanclerza poglądy na kwestie społeczne i ustrój korporacyjny  18. Delikatną kwestią było postawienie dwóch Niemców na czele czasopisma popieranego przez rząd austriacki. Hildebrand jed-nak wywalczył to, że posadę redaktora naczelnego otrzymał Klaus Dohrn. Sam Hildebrand fi gurował jako wydawca. Według Baldui-na Schwarza, współpracownika Hildebranda, przyznanie niemiec-kiemu fi lozofowi tej posady było dla Dollfussa wygodne, gdyż nie musiał dzięki temu od razu wyszukiwać dla niego obiecanej profesury  19.

15 Tamże, s. 2.16 Tamże, s. 10.17 Tamże.18 Tamże, s. 11.19 Tamże, s. 11-12.

1876. Apoteoza katolickiej Austrii

Aby nadrobić brak „austriackości” Hildebranda i Dohrna, a także ze względów fi nansowych i podatkowych założono Kultur politische Presseverein z siedzibą w Wiedniu („Kulturalno-Polityczne Towa-rzystwo Prasowe”), które było ofi cjalnym właścicielem i wydawcą czasopisma. W statucie Towarzystwa jego cel został określony jako „przywrócenie, rozpowszechnianie i popieranie idei austriackiej, budzenie i wspieranie patriotyzmu” poprzez publikację czasopism, książek, broszur i druków, zakładanie bibliotek Towarzystwa, orga-nizowanie wykładów, uroczystości za zezwoleniem władz, imprez teatralnych, pokazów fotografi i i fi lmów, zakładanie towarzystw fi lialnych, a wreszcie poprzez gromadzenie środków z opłat wpi-sowych i składek członkowskich, z organizowanych imprez i ze sprzedaży czasopism  20. Cele Towarzystwa pozostały jednak na pa-pierze, a jego funkcjonowanie sprowadzało się do wydawania „Der christliche Ständestaat”  21. Powołane do życia czasopismo cieszyło się poparciem włoskiego att aché prasowego w Wiedniu, Eugenio Morrealego, który znał oso-biście Dietricha von Hildebranda i Klausa Dohrna, a nawet opubli-kował artykuł w pierwszym numerze tygodnika  22. Także władze Trzeciej Rzeszy dzięki swojej rozbudowanej siatce szpiegowskiej w Austrii wiedziały o przygotowaniach do powstania nowej gazety  23. Z programowego manifestu CS, umieszczonego na początku pierwszego zeszytu, czytelnik dowiadywał się między innymi, że w czasach ideowego zamętu redakcja stawiała sobie za cel pre-zentowanie w klarowny sposób „ponadczasowych, uniwersalnych idei państwa, narodu, wspólnoty etnicznej (Volksgemeinschaft ), pra-wa, władzy, wolności i osobowości”  24. Czasopismo określano jako „organ programowy rządu austriackiego”  25, biorąc pod uwagę fakt, że promowało ono utwo-rzenie „chrześcij ańskiego, niemieckiego państwa korporacyjnego”. Poparcie CS dla rządu Dollfussa wykraczało jednak daleko poza

20 Tamże, s. 12.21 Tamże, s. 13.22 Tamże, s. 15-16. E. Morreale, Die Verteidigung der Unäbhangigkeit Österreichs,

CS 1933, Nr 1, 3 grudnia, s. 9n.23 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 16.24 CS 1933, Nr 1, 3 grudnia, s. 1.25 A. Böhm, cyt. za: R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 18.

188 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

wąsko rozumianą sferę polityki, wynikało z przekonania o jego mi-sji kulturowej i światopoglądowej  26. Redaktorzy CS nie zamierzali uprawiać bezwarunkowej apolo-getyki wszelkich poczynań rządu austriackiego. Ich postawa wypły-wała raczej z zasadniczego przekonania, że obowiązkiem każdego katolika jest współudział w budowaniu państwa korporacyjnego, opartego na encyklice Quadragesimo anno  27. Artykuły należące do działu „Socjologia, konstytucja i ustrój korporacyjny” zajmowały mniej niż jedną piątą treści czasopisma, propagowanie ustroju kor-poracyjnego nie było więc głównym celem czasopisma  28. Orientację w odniesieniu do zakresu tematycznego artykułów umieszczanych w „Der christliche Ständestaat” umożliwia skorowidz tematyczny pierwszego rocznika czasopisma. Znajdujemy w nim 81 artykułów zaklasyfi kowanych do działu „Religia, światopogląd, fi lozofi a”, 89 w dziale „Fundamentalne kwestie polityczne, Austria, krytyka współczesności”, 49 w dziale „Historia”, 25 – „Nekrologi i biogra-fi e”, 49 – „Polityka kulturalna”, 21 – „Aktualności polityczne”, 76 – „Socjologia, konstytucja i ustrój stanowo-zawodowy”, 14 – „Mniej-szości”, 17 – „Praca i gospodarka”  29. Przez cały okres istnienia czasopisma jego układ zmieniał się nieznacznie. Począwszy od 33. numeru z 18 sierpnia 1935 roku za-częła się nieregularnie ukazywać rubryka Notizen vom deutschen Kulturkampf, w której zamieszczano doniesienia o narastającej pre-sji władz nazistowskich na przeciwników reżimu w Niemczech, w tym na Kościół i katolików. Po traktacie austriacko-niemieckim z 11 lipca 1936 roku takie artykuły nie mogły się już ukazywać – traktat znacząco osłabiał pozycję Austrii w stosunkach z Niemcami, przede wszystkim zaś ucierpiała austriacka prasa  30.

26 W. Ferber, Geist und Politik in Österreich. Die Intelligenz und der Nationalsozia-lismus vor dem Anschluß, Als Manuskript gedruckt, Konstanz 1955, s. 29.

27 CS 1934, Nr 54, 16 grudnia, s. 31n.28 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 20.29 Por. tamże, s. 20, przyp. 15.30 U. Eichstädt, Von Dollfuß zu Hitler. Geschichte des Anschlusses Österreichs

1933-1938, Steiner, Wiesbaden 1955, s. 119n.

1896. Apoteoza katolickiej Austrii

6.1.2. Konfl ikt z Josephem Eberle i „Schönere Zukunft ”

Od samego początku CS było w opozycji do największego czaso-pisma austriackich katolików „Schönere Zukunft ”, które doszuki-wało się pozytywnych elementów w narodowym socjalizmie  31. Nie bez wpływu na takie stanowisko pozostawał wzgląd na istotny ry-nek zbytu, jakim dla „Schönere Zukunft ” były Niemcy, a także fakt, że poza redakcją i kierownictwem cały proces wydawniczy zlo-kalizowany był w Niemczech. Charakter czasopisma odpowiadał poglądom redaktora naczelnego, Josepha Eberle, i jego współpra-cowników, należących do grupy „narodowych katolików”, zwolen-ników zbliżenia Austrii i Niemiec, także po roku 1933  32. Pierwsza polemiczna wobec „Schönere Zukunft ” wypowiedź w CS datuje się na maj 1934 roku. Do tej pory redaktorom CS uda-wało się uniknąć otwartego konfl iktu z czasopismem „zasłużonym dla rozwoju katolickiej socjologii w Austrii”  33. Tym razem jednak stanowczy sprzeciw wywołał artykuł Hansa Eibla, w którym autor dowodził, że niektóre wymagania chrześcij aństwa można pogodzić z celami narodowych socjalistów. Jako przykład podawał walkę z po-stanowieniami traktatu wersalskiego. Eibl utrzymywał także, że po-lityka rasowa nie była sprzeczna z zasadami chrześcij aństwa. Arty-kuł Eibla został poprzedzony wprowadzeniem, w którym redakcja stwierdza, że „do istoty każdej wielkiej, a zwłaszcza chrześcij ańskiej fi lozofi i” należy szukanie tego, co pozytywne we wszelkich ruchach i procesach, a nie tylko odrzucanie ich i przeciwstawianie się im  34. Stwierdzenia te spotkały się z ostrą krytyką ze strony CS  35. Eibl uważał, że narodowy socjalizm był reakcją na trak-tat wersal ski  36. Jako kolejne punkty zbieżne pomiędzy na rodo-wym so cjalizmem a chrześcij aństwem wskazywał antymarksizm

31 Politisches Archiv des Auswärtigen Amtes, Bonn (PA), Presse Abteilung, P 49 Österreich, 2. Bd. 11, s. 5. Notatka autorstwa Antona Böhma, luty 1934, cyt. za: R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 22.

32 E. Weinzierl-Fischer, Österreichs Katholiken und der Nationalsozialismus, „Wort und Wahrheit” 18 (1963), cz. I, s. 429, cz. II, s. 502-505.

33 CS 1934, Nr 22, 6 maja, s. 21. 34 „Schönere Zukunft ” 1934, Nr 31, 29 kwietnia, s. 787n.35 CS 1934, Nr 24, 20 maja, s. 22n.36 „Schönere Zukunft ” 1932, Nr 33, 15 maja, s. 759.

190 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

i antysemityzm, przy czym Żydów obarczał „historyczną winą” za wybuch bolszewizmu  37. Joseph Eberle, redaktor naczelny „Schönere Zukunft ”, na kry-tykę ze strony CS zareagował szybko. Pod koniec maja odpowie-dział artykułem Redaktionsführung in heutiger Zeit  38, w którym od-mawiał Hildebrandowi prawa do uważania się za Austriaka i do zajmowania stanowiska w sprawach austriackich. Żądał wręcz, by uciszyć „impertynencje niektórych nowo przybyłych”  39. W niektó-rych kręgach katolickich publikacja ta podkopała autorytet Hilde-branda, gdyż zaczęto go postrzegać jako emigranta, mieszającego się w sprawy cudzego kraju  40. Głównym przedmiotem krytyki ze strony CS było antysemickie stanowisko „Schönere Zukunft ”  41. 2 czerwca 1936 roku prof. Moritz Schlick, logik pozytywista z Uniwersytetu Wiedeńskiego, został za-mordowany przez niezrównoważonego psychicznie młodego czło-wieka z pobudek czysto osobistych, nie zaś światopoglądowych czy politycznych. „Schönere Zukunft ” opublikowało wówczas antysemi-cki artykuł szkalujący Schlicka, z którego wynikało, że jego śmierć była wyrazem buntu narodu przeciwko „typowo żydowskiemu anty-metafi zycznemu stanowisku”, mimo że sam Schlick nie był Żydem  42. Dietrich von Hildebrand w artykule Gegen gemeine Verleum dung eines Toten (Przeciw podłemu zniesławianiu Zmarłego) zaprotestował przeciw-ko wykorzystywaniu tragicznej śmierci uczonego do szerzenia anty-żydowskiej propagandy, wykazując brak związku fi lozofi i Schlicka z morderstwem, a także bezpodstawność twierdzenia o zasadniczo antymetafi zycznym charakterze ducha żydowskiego  43.

37 E. Weinzierl-Fischer, Österreichs Katholiken und der Nationalsozialismus, cz. I, s. 425; S. Maderegger, Die Juden in österreichischen Ständestaat 1934-1938, Geyer--Edition, Wien-Salzburg 1973, s. 156.

38 J. Eberle, Redaktionsführung in heutiger Zeit, „Schönere Zukunft ” 1934, Nr 35, 27 maja, s. 893n.

39 Tamże, s. 894. 40 W. Ferber Geist und Politik in Österreich, dz. cyt., s. 33.41 S. Maderegger, Die Juden in österreichischen Ständestaat 1934-1938, dz. cyt.,

s. 134n.42 A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 328-392; Der Fall des Wiener Pro-

fessors Schlick – eine Mahnung zur Gewissenserforschung, „Schönere Zukunft ” 1936, Nr 41, 12 lipca, s. 1079n.

43 D. von Hildebrand, Gegen gemeine Verleumdung eines Toten, CS 1936, Nr 29, 19 lipca, s. 696.

1916. Apoteoza katolickiej Austrii

Redaktorzy CS poświęcali dużo uwagi mniejszościom niemiec-kim w państwach Europy Środkowo-Wschodniej. Także w tym względzie wchodzili w kolizję z programem „Schönere Zukunft ”, które adresowało do mniejszości niemieckich przesłanie wielkonie-mieckie  44. Autorzy CS natomiast, podobnie jak kanclerz Dollfuss, uważali, że ponieważ Rzeszą Niemiecką zawładnęła błędna ideolo-gia, rolę opiekuna i przewodnika mniejszości niemieckich w Euro-pie powinna przejąć Austria  45. Te poczynania CS były uważnie obserwowane przez stronę narodowosocjalistyczną, która dostrze-gała, że były one zwrócone przeciw koncepcji wielkoniemieckiej i określała je jako „ciosy w plecy Trzeciej Rzeszy” (Dolschstöße gegen das Dritt e Reich)  46. Status emigranta nie ułatwiał Hildebrandowi jego działalności publicystycznej w Austrii. Co prawda, obok obywatelstwa niemiec-kiego posiadał on również szwajcarskie, a od roku 1935, po mia-nowaniu na stanowisko profesora nadzwyczajnego Uniwersyte-tu Wiedeńskiego, także austriackie  47, ale przeciwnicy ideologiczni w Niemczech i w Austrii kwestionowali jego prawo do zabierania głosu w sprawach dotyczących zarówno Niemiec, jak i Austrii. Hildebrand podjął polemikę z tymi atakami w artykule Wer ist ein Emigrant?  48. Wyróżnił w nim trzy typy emigrantów. Pierwszy typ to osoby, które z jakiegoś powodu przeniosły się do innego kra-ju i zapuściły w nim korzenie, nie zrywając jednak więzi z krajem pochodzenia. Do grupy tej należeli między innymi Händel, Beet-hoven, Brahms, Winckelmann, Friedrich von Schlegel, Vogelsang, Guardini. Nie byli oni uważani za obcych ani za obywateli drugiej kategorii. „Zwłaszcza w Austrii, kraju o niezrównanej otwartości na wszelkie wartościowe pierwiastki kulturowe niezależnie od ich pochodzenia, nikt nie wyrzucał im, że byli tylko naturalizowanymi,

44 (PA), Presse Abteilung, P 49 Österreich, 2. Bd. 11, Notatka J. Eberlego, 15 czerwca 1936; cyt. za: R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 24.

45 CS 1933, Nr 1, 3 grudnia, s. 3; „Reichpost” 1934, Nr 72, 13 marca, s. 1; A. Tautscher, So sprach der Kanzler. Dollfuß´ Vermächtnis, Baumgartner, Wien 1935, s. 88.

46 PA Pol II Österreich Politik 29 Nr 1, Bd. 2, Verbindungsstab der NSDAP, 11 grudnia 1933, cyt. za: R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 26.

47 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 193, przyp. 1 (por. CS 1937, Nr 20, 23 maja, s. 485); A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 342.

48 D. von Hildebrand, Wer ist ein Emigrant?, CS 1935, Nr 47, 24 listopada, s. 1119-1123; przedruk w: tegoż, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 295-303.

192 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

a nie rodowitymi Austriakami”. Jednak zaraz po tych słowach Hil-debrand dodaje z żalem:

Rzeczywiście w dawnych czasach miary, według których oceniano lu-dzi, stały na znacznie wyższym poziomie. Ludzie byli bardziej wolni od przesądów, sloganów, skupiali się na tym, co istotne w człowieku, tzn. na jego usposobieniu, charakterze, zdolnościach, a nie na jego po-chodzeniu czy miejscu urodzenia.

Drugi rodzaj emigrantów stanowili ci, którym do tego stopnia nie od-powiadała sytuacja w ich kraju ojczystym, że zerwali z nim więzi i za-domowili się w innym kraju. Za najznamienitszego przedstawiciela tej kategorii Hildebrand uważał księcia Eugeniusza Sabaudzkiego. Gdy król Francji Ludwik XIV uniemożliwił mu służbę w armii fran-cuskiej przeniósł się do Austrii, gdzie z czasem został jednym z naj-wybitniejszych przywódców wojskowych. Inne przykłady to Johann Joseph Görres, Onno Klopp, Ludwig von Pastor, Karl Schurz oraz premier Saksonii Friedrich von Beust, który następnie został premie-rem Austrii. Również oni cieszyli się poważaniem i wywierali zna-czący wpływ na losy krajów, w których się osiedlili. Do trzeciej kategorii emigrantów należeli ludzie, którzy wpraw-dzie opuścili swoją ojczyznę, ale nadal uważali się za jej obywateli i byli z nią związani mentalnie i uczuciowo: Dante Alighieri, wybit-ny pedagog Friedrich Wilhelm Foerster, który jako jeden z pierw-szych uwrażliwił Hildebranda na zagrożenia wynikające z nazi-zmu, Richard Wagner, a wreszcie polscy emigranci po powstaniu styczniowym (1863). Ocena postaw emigrantów ostatniego typu zależy od motywacji ich wyjazdu. Jeśli powodem była panująca w ojczystym kraju brutalna niesprawiedliwość lub ucisk zaborcy, zasługiwali oni, zdaniem Hildebranda, na współczucie i szacunek za wierność swoim przekonaniom. Tak też byli przyjmowali polscy emigranci w Paryżu i w Londynie, w Szwajcarii i w Ameryce. Hildebrand uważał, że posługiwanie się przez Eberlego etykie-tą emigranta w celu zdyskredytowania poglądów redaktora „Der christliche Ständestaat”, czyli uciekanie się do argumentacji perso-nalnej, obnażało słabość argumentacji Eberlego. Miałaby ona sens tylko wtedy, gdyby ten, kto „stał się” Austriakiem, wykazywał zu-pełne niezrozumienie Austrii i jej ducha. Natomiast niezrozumie-nie to wykazują w rzeczywistości niektórzy ludzie mieszkający w Austrii od pokoleń.

1936. Apoteoza katolickiej Austrii

Kluczowe zdanie artykułu Wer ist ein Emigrant? brzmi:

W sy tuacji, jaka istnieje obecnie pomiędzy Austrią a Niemcami, „nowi Austriacy” – pochodzący z Niemiec, ale zakorzenieni w Austrii dzię-ki szczególnemu pokrewieństwu z austriackim duchem – nie mogą w praktyce oddzielić walki o Austrię od walki przeciwko narodowemu socjalizmowi.

Losy Austrii i Niemiec były według Hildebranda ściśle ze sobą związane – ratunek dla Niemiec mógł przyjść tylko z Austrii, nato-miast narodowy socjalizm w Niemczech stanowił śmiertelne zagro-żenie także dla Austrii  49. Aby jednak uniknąć dyskredytującej etykiety czasopisma emi-grantów, założono Kulturpolitische Presseverein, instytucję, która pełni-ła funkcję ofi cjalnego wydawcy i właściciela czasopisma CS, austriac-cy współpracownicy pisma przejmowali także ważne funkcje  50.

6.1.3. Inne wewnątrzaustriackie polemiki „Der christliche Ständestaat”

W kwietniu 1935 roku rozgorzał spór pomiędzy CS a „Österreichi-sche Volkspresse”. Wydawcą wspomnianego czasopisma był Pan-kraz Kruckenhauser, pierwszy sekretarz generalny Frontu Ojczyź-nianego, sympatyzujący jednakowoż z narodowym socjalizmem  51. CS zarzucało „Österreichische Volkspresse” propagowanie zbliże-nia czy wręcz Anschlussu Austrii do Niemiec  52. Jest to zrozumiałe, jeśli weźmiemy pod uwagę, że narodowosocjalistyczny dziennikarz Hans Schopper zaliczył „Volkspresse” do kategorii zakamufl owanej prasy narodowosocjalistycznej  53. „Volkspresse” ze swej strony nie pozostawało dłużne CS, nazy wając je „obrzydliwym produktem prasowym”  54. Pismo Kruckenhausera

49 Tamże. 50 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 193-195.51 I. Bärnthaler, Die Vaterländische Front. Geschichte und Organisation, Wien

1971, s. 16, 20. 52 CS 1935, Nr 27, 7 lipca, s. 652.53 H. Schopper, Presse im Kampf, dz. cyt., s. 46, 123n. 54 Tamże, s. 130.

Dietrich...13

194 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

zarzucało niemieckim emigrantom systematyczną dywersję wobec prób niemiecko-austriackiego porozumienia. Redaktorzy „Volks-presse” deklarowali w imieniu Austriaków: „Nie potrzebujemy sa-mozwańczych mentorów” i krytykowali „katedrę” austriackiej pub-licystyki, która bezpodstawnie uroiła sobie, że jest „ostoją i źródłem słusznego austriackiego poglądu na życie”  55. Do roku 1935 „Der christliche Ständestaat” żyło w zgodnych re-lacjach z czasopismem „Reichspost”, kierowanym przez Friedricha Fundera, który wspierał powstanie CS i który zaproponował jego tytuł. „Reichspost” był krytykowany przez stronę niemiecką znacz-nie częściej niż „Schönere Zukunft ”. Z drugiej strony czasopismo Fundera nie było tak surowe w zwalczaniu narodowego socjalizmu, jak „Der christliche Ständestaat”. Wynikały stąd pewne przejściowe spięcia pomiędzy tymi dwoma czasopismami  56. Funder odrzucał wprawdzie narodowy socjalizm, ale uznawał przynależność ludności Austrii do niemieckiej wspólnoty naro-dowej (Volksgemeinschaft ) i dlatego nie wykluczał zbliżenia Austrii nawet do narodowosocjalistycznych Niemiec  57. Dostrzeganie po-zytywnych stron narodowego socjalizmu przez Fundera wynika-ło z jego nastawienia antymarksistowskiego i antysemickiego (choć nie w formie antysemityzmu rasowego)  58. Poza tym uważał on, że walka CS z narodowym socjalizmem przeradzała się w walkę przeciwko Niemcom, dlatego stopniowo dystansował się od Dietri-cha von Hildebranda i jego zwolenników  59. Funder doszedł w koń-cu do wniosku, że CS odzwierciedlało raczej przekonania niemiec-kich emigrantów, niż samych Austriaków  60. Największe kontrowersje rozgorzały po opublikowaniu przez „Reichspost” artykułu autorstwa „jednego z austriackich ksią-żąt Kościoła” na temat układu pokojowego pomiędzy Austrią

55 „Österreichische Volkspresse” 1936, Nr 32, 8 sierpnia, s. 1. 56 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 111.57 G. Edlinger, Friedrich Funder und die „Reichspost” in ihrer Stellungnahme zur

Politik des Nationalsozialismus gegenüber Österreich von 1930 bis zum „Anschluß” 1938, Phil. Diss. Univ. Wien, 1964, s. 140n.

58 Tamże, s. 156; F. Funder, Vom Gestern ins Heute. Aus dem Kaiserreich in die Republik, 3. Aufl ., Verlag Herold, Wien-München 1971, s. 8.

59 W. Ferber Geist und Politik in Österreich, dz. cyt., s. 32.60 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 114.

1956. Apoteoza katolickiej Austrii

a Niemcami z 11 lipca 1936 roku  61. Autor niepodpisanego z imie-nia artykułu Der 11. Juli von katholischer Warte (11 lipca z katolickie-go punktu widzenia) z 23 lipca 1936 roku stwierdził, że bratobójcza walka pomiędzy Austrią a Niemcami szkodziła Kościołowi i przy-czyniła się do licznych apostazji. Jego zdaniem w obrębie narodo-wego socjalizmu istniały dwa nurty: jeden, naznaczony wpływem radykalnie lewicowych elementów marksistowskich, i drugi, kon-serwatywny, uznający chrześcij aństwo. Eliminacja myśli narodowej nie była ani możliwa, ani konieczna, gdyż można ją było połączyć z myślą chrześcij ańską. Zagraniczna prasa katolicka, przeważnie negatywnie oceniająca porozumienie lipcowe, okazała się zdaniem autora nadmiernie pesymistyczna  62. „Der christliche Ständestaat” zareplikowało identycznie zatytu-łowanym artykułem, nie tylko krytykując treść publikacji „Reichs-post”, ale także domagając się ujawnienia jej autora. Zarzuciło także „Reichs post”, że stało się pismem nie katolickim, lecz narodo-wym  63. 5 sierpnia „Reichspost” opublikował artykuł biskupa Aloisa Hudala Nochmals: Der 11. Juli von katholischer Warte, w którym przy-znał się on do autorstwa artykułu z 23 lipca. Potwierdził także swoje wcześniejsze tezy, zarzucając CS „podłe oszczerstwa”  64. W następnym artykule CS po raz kolejny odrzuciło propagowa-ną przez biskupa Hudala koncepcję porozumienia z narodowym socjalizmem: „Pokój z Rzeszą Niemiecką jest dobry, ale pokój z na-rodowym socjalizmem oznacza śmierć”  65. Mimo ostrego sporu, re-dakcja CS próbowała jednak łagodzić atmosferę, podkreślając przy okazji zasługi „Reichspost” i zapewniając, że ich wypowiedzi nie mają charakteru osobistego  66. Ambasador niemiecki Franz von Papen z zadowoleniem informował Hitlera, że „obóz klerykalny” w Austrii był podzielony w sprawie układu lipcowego  67. Biskup Hudal wsławił się następnie wydaną w listopadzie 1936 roku pronazistowską książką Die Grundlagen des Nationalsozialismus

61 V. Reimann, Innitzer, Kardinal zwischen Rom Hitler und Rom, Verlag Fritz Molden, Wien-München 1967, s. 78n.

62 „Reichspost” 1936, Nr 202, 23 lipca, s. 1-2.63 Der 11. Juli von katholischer Warte, CS 1936, Nr 31, 2 sierpnia, s. 737n.64 Reichspost” 1936, Nr 215, 5 sierpnia, s. 1-2.65 CS 1936, Nr 32, 9 sierpnia, s. 770.66 Tamże, s. 769.67 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 117.

196 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

(Podstawy narodowego socjalizmu)  68. Pierwszy egzemplarz biskup Hudal zadedykował Hitlerowi, któremu książkę doręczył ambasa-dor von Papen  69. Podtrzymał on w niej i rozwinął swą koncepcję dwóch nurtów w obrębie narodowego socjalizmu: konserwatyw-nego, przyjaznego wobec chrześcij aństwa, i rewolucyjnego, inspiro-wanego marksizmem  70. Wbrew nadziejom Hudala Die Grundlagen des Nationalsozialismus nie zostały jednak dopuszczone do rozpo-wszechniania w Niemczech po tym, jak krytyczną opinię na temat książki wydał naczelny ideolog NSDAP, Alfred Rosenberg  71. W Austrii publikacja biskupa Hudala wzbudziła wielkie zainte-resowanie i w ciągu roku doczekała się aż pięciu wydań. Stała się przedmiotem wnikliwych dyskusji w katolickich kręgach  72. W kry-tyce książki znów prym wiodło „Der christliche Ständestaat”. Die-trich von Hildebrand w recenzji zatytułowanej Zu Bischof Hudals neuem Buch stwierdził, że

Podstawy narodowego socjalizmu są typowym wyrazem mentalności „bu-downiczego mostów”, w której nasze czasopismo od początku dostrze-gało najgroźniejszy element destrukcyjny w obronie chrześcij ańskiego Zachodu  73.

Hildebrand skrytykował jako nieuzasadnioną tezę Hudala o istnie-niu konserwatywnego skrzydła narodowego socjalizmu, które mia-łoby jakoby dążyć do syntezy poczucia religij nego z narodowym i do którego miałby należeć sam Hitler. Hildebrand przywołał Mein Kampf i 24. punkt programu partyjnego NSDAP, który wyrażał pod-porządkowanie religii interesom „rasy niemieckiej” oraz koncepcję „pozytywnego chrześcij aństwa”. Przypomniał również negowanie przez Hitlera istotnej jedności rodzaju ludzkiego, sprzeciwiające się fundamentom chrześcij aństwa, oraz inne dyskwalifi kujące narodo-wy socjalizm aspekty, takie jak materializm krwi, moralność panów,

68 A. Hudal, Die Grundlagen des Nationalsozialismus, Johannes Günther Verlag, Leipzig-Wien 1936.

69 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 120.70 A. Hudal, Die Grundlagen des Nationalsozialismus, dz. cyt., s. 237, 242n.71 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 121.72 E. Weinzierl-Fischer, Österreichs Katholiken und der Nationalsozialismus, cz. II,

dz. cyt., s. 499.73 D. von Hildebrand, Zu Bischof Hudals neuem Buch, CS 1936, Nr 46, 15 listo-

pada, s. 1102.

1976. Apoteoza katolickiej Austrii

kolektywizm, przesadny nacjonalizm i ziemski mesjanizm. Podsu-mowując, Hildebrand wyrażał ubolewanie, że tego rodzaju książka wyszła spod pióra katolickiego biskupa  74.

6.1.4. Wpływ stosunków niemiecko-austriackich na „Der christliche Ständestaat”

Niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz niemiecka am-basada w Wiedniu wywierały presję na austriacki rząd, aby ogra-niczyć działalność CS bądź doprowadzić do całkowitej likwidacji czasopisma. Forma i treść tych interwencji była uzależniona od ak-tualnego stanu relacji niemiecko-austriackich. Można tu wyróżnić kilka odrębnych faz: pierwsza – do lipca 1934 roku, druga – do po-rozumień prasowych zawartych przez Papena i Berger-Waldenegga w sierpniu 1935, trzecia – do układu niemiecko-austriackiego z 11 lipca 1936 roku i czwarta – do Anschlussu  75. Pierwsza faza naznaczona była otwartą wojną prasową narodo-wych socjalistów przeciw Austrii Engelberta Dollfussa, jak również dążeniem narodowych socjalistów do przejęcia władzy w Austrii, którego kulminację stanowiła nieudana próba puczu 25 lipca 1934 roku  76. Ponieważ czasopismo w ówczesnej postaci ukazywało się pod egidą kanclerza Dollfussa, naziści zdawali sobie sprawę z bez-celowości kierowania protestów dotyczących CS do austriackiego rządu i protesty te były sporadyczne  77. W drugiej fazie, po klęsce puczu, osłabła aktywność austriackich nazistów  78. Narodowosocjalistyczna prasa niemiecka wykazywa-ła „łagodną rezerwę” wobec Austrii  79. Dawało to jednak Niemcom większą możliwość składania ofi cjalnych protestów przeciwko an-tynazistowskim wypowiedziom w prasie austriackiej. W paździer-niku 1934 roku pojawiały się częste protesty przeciwko artykułom

74 Tamże, s. 1103.75 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 236.76 R.R. Koerner, So haben sie es damals gemacht, dz. cyt., s. 41.77 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 236-237.78 J. Petersen, Hitler-Mussolini. Die Entstehung der Achse Berlin-Rom 1933-1936,

Niemeyer, Tübingen 1973, s. 361n.79 R.R. Koerner, So haben sie es damals gemacht, dz. cyt., s. 41.

198 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

„Der christliche Ständestaat”, krytykującym ambasadora Franza von Papena  80. Reżim Hitlera za rzecz niezwykle prestiżową uznawał referen-dum w sprawie przyłączenia do Trzeciej Rzeszy terytorium Saary. „Der christliche Ständestaat” ostrzegało, że należy rozróżniać po-między niemieckością a Trzecią Rzeszą i że w rezultacie włączenia terytorium Saary do hitlerowskich Niemiec nie tyle zachowa ono, co raczej zatraci swój niemiecki charakter  81. Tym samym redakcja nie podporządkowała się wytycznym austriackiego rządu, który pod naciskiem niemieckiego ambasadora von Papena polecił, by o kwe-stii terytorium Saary pisać jedynie w duchu wielkoniemieckim. Klaus Dohrn odrzucił nawet nadesłany przez rzecznika prasowe-go Ludwiga artykuł kanclerza Schuschnigga na ten temat. Praw-dopodobnie stało się to źródłem napięć pomiędzy „Der christliche Ständestaat” a rządem austriackim  82. Ostatecznie referendum na terytorium Saary zakończyło się miażdżącym zwycięstwem zwo-lenników przyłączenia do Trzeciej Rzeszy (90,76%). Austria była kolejnym przedmiotem wielkoniemieckich rosz-czeń. Wzrastające zainteresowanie władz niemieckich Austrią dało się we znaki także „Der christliche Ständestaat”. Niemieckie inter-wencje w sprawie czasopisma u przedstawicieli rządu austriackie-go stały się znacznie częstsze i ostrzejsze  83. Początkowo pozosta-wały one bez konsekwencji dla czasopisma. Redakcja nie przejęła się także napomnieniami austriackiego ministra sprawiedliwości Egona Berger-Waldenegga, przekazanymi za pośrednictwem szefa Federalnego Urzędu Prasowego (Bundespressedienst) Eduarda Lu-dwiga. Ponieważ w tym okresie Niemcy i Austria stale przerzucały się wzajemnie oskarżeniami o niedopuszczalne ataki prasowe, nie miało to większego wpływu na poszczególne tytuły  84. Trzecią fazę otwarło podpisanie ofi cjalnego komunikatu przez austriackiego ministra spraw zagranicznych Berger-Waldenegga i ambasadora Franza von Papena 28 sierpnia 1935 roku. Zawie-rał on jedynie ogólny zapis stanowiący o tym, że prasa zarówno

80 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 237.81 CS 1934, Nr 50, 18 listopada, s. 16nn; Nr 53, 9 grudnia, s. 17nn; 1935, Nr 1,

6 stycznia, s. 25.82 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 238.83 Tamże, s. 239.84 Tamże, s. 241-242.

1996. Apoteoza katolickiej Austrii

w Niemczech, jak i w Austrii nie będzie utrudniać odnowy wzajem-nych relacji pomiędzy oboma państwami, lecz, przeciwnie, będzie je wspierać. Umowa ta miała jednak zdecydowanie negatywne kon-sekwencje dla Austrii, gdyż Niemcy, jako strona silniejsza, interpre-towały ją na swoją korzyść i wykorzystywały w atakach na prasę austriacką, w tym na „Der christliche Ständestaat”  85. Pod naciskiem administracyjnym w przedmowie do pierwsze-go numeru CS w 1936 roku redakcja, nie wyrzekając się swych dotychczasowych poglądów, zapowiedziała jednak przeniesienie punktu ciężkości publicystyki z tematu walki z narodowym socja-lizmem na problematykę legitymizmu i restauracji Habsburgów  86. Także w Austrii działalność czasopisma budziła coraz większe kon-trowersje, nawet przyjaciele zarzucali Hildebrandowi przesadę i nadgorliwość  87. Rolę organu rządowego przejęło nowe czasopis-mo „Monatsschrift für Kultur und Politik”, powołane do istnienia w styczniu 1936 roku z inicjatywy kanclerza Schuschnigga, kiero-wane przez Johannesa Messnera  88. Po krótkim czasie CS porzuciło jednak narzuconą z zewnątrz powściągliwość w odniesieniu do na-rodowego socjalizmu  89. Początek czwartej fazy wyznaczyło podpisanie układu pomię-dzy Austrią a Rzeszą Niemiecką 11 lipca 1936 roku, bardzo scep-tycznie ocenianego przez CS. Redakcja nie ufała zapewnieniom Trzeciej Rzeszy o powstrzymaniu się od interwencji w wewnętrzne sprawy Austrii  90. Domagała się zachowania duchowej suwerenno-ści Austrii i wytykała nierównomierną realizację zasad, wyznaczo-nych przez kanclerza Dollfussa. Spośród nich kultywowana była bowiem jedynie zasada niemieckości, natomiast zasady: chrześci-jańska, społeczna i autorytarna nie zostały zaakceptowane przez szerokie kręgi austriackiego społeczeństwa  91.

85 H. Huebmer, Österreich 1933-1938, dz. cyt., s. 89n. 86 CS 1936, Nr 1, 5 stycznia, s. 3.87 B. Schwarz (red.), Wahrheit, Wert und Sein. Festgabe für Dietrich von Hilde-

brand zum 80. Geburtstag, Habbel, Regensburg 1970, s. 9.88 H. Lutz, In memoriam Hugo Hantsch (15.01.1895-6.08.1972), „Mitt eilungen

des Instituts für Österreichische Geschichtsforschung” 1973, Nr 81, s. 237.89 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 245.90 CS 1936, Nr 29, 19 lipca, s. 693.91 CS 1936, Nr 30, 26 lipca, s. 711n.

200 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Tym razem krytyczne uwagi CS pod adresem Schuschnigga i niemieckie interwencje w sprawie czasopisma nie pozostały bez echa. Numer 29 „Der christliche Ständestaat” został skonfi skowany, ponieważ zawierał artykuł Ernsta Karla Wintera, w którym znala-zło się sformułowanie, że wskutek układu lipcowego Austria stała się krajem wasalnym wobec Niemiec  92. Pewną ochronę zapewniał CS fakt, że zostało ono założone pod egidą kanclerza Dollfussa. Z kolei związki z monarchistami i propa-gowanie myśli monarchistycznej zbliżało stanowisko redaktorów CS do kanclerza Schuschnigga. Także spotkania Dietricha von Hil-debranda z kardynałem Pacellim w roku 1935 i 1936 podnosiły pre-stiż „Der christliche Ständestaat”. Dobre stosunki z redakcją miał ambasador włoski w Wiedniu, Eugenio Morreale. Przeniesienie go do Stanów Zjednoczonych pod koniec 1936 roku osłabiło pozycję czasopisma. Wiązało się to ze zbliżeniem Mussoliniego do Hitlera i z rezygnacją Włoch z roli protektora Austrii wobec zakusów Trze-ciej Rzeszy  93. Schuschnigg był jednak przekonany, że tylko dokładne trzyma-nie się przez stronę austriacką ducha i litery układu lipcowego może zabezpieczyć Austrię przed agresją niemiecką. Uważał, że niemiec-cy emigranci, w tej liczbie Dietrich von Hildebrand, swoim działa-niem naruszali tę kruchą równowagę  94. Dlatego rok 1937 oznaczał wielkie trudności dla „Der christliche Ständestaat”. Austriacki rząd nie zważał na ostrzeżenia niemiec-kich emigrantów, przeciwnie, usiłował odebrać im prawo głosu  95. Wszelka krytyka pod adresem Trzeciej Rzeszy oznaczała dla prasy austriackiej upomnienia, grzywny i konfi skaty kontrowersyjnych numerów  96, w przypadku zaś „Der christliche Ständestaat” także wymuszoną rezygnację z prowadzenia czasopisma przez Dietricha von Hildebranda  97. Wskutek tych zmian linia redakcyjna czasopisma stała się znacz-nie bardziej powściągliwa. W komentarzach prawie nie poruszano

92 E.K. Winter, Soziale Volksmonarchie, CS 1936, Nr 29, 19 lipca, s. 679n; R. Ebneth, Die Öster reichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 246.

93 Tamże, s. 248-249.94 Tamże, s. 252.95 M. Fuchs, Un Pacte avec Hitler. Le Drame autrichien 1936-1938, Paris 1938, s. 81.96 M. Fuchs, Showdown in Vienna. The Death of Austria, New York 1939, s. 66. 97 Por. podrozdz. 1.2.3 niniejszej książki.

2016. Apoteoza katolickiej Austrii

tematu narodowego socjalizmu, co najwyżej krytykowano ewiden-tne ingerencje Trzeciej Rzeszy w wewnętrzne sprawy Austrii. Poza tym CS ograniczało się do relacjonowania wydarzeń w Niemczech, powstrzymując się niemal całkiem od komentarzy. Także objętość czasopisma uległa ograniczeniu  98. Mimo wspomnianych trudności czasopismo przetrwało aż do Anschlussu.

6.2. Historia Austrii w interpretacji Hildebranda

Po śmierci Dollfussa z rąk nazistowskich oprawców, Dietrich von Hildebrand na prośbę wydawcy z Salzburga, Pusteta, w ciągu dwu-nastu dni napisał biografi ę zamordowanego kanclerza zatytułowa-ną Engelbert Dollfuss. Katolicki mąż stanu  99. Przedstawia w niej oso-bowość i działalność kanclerza na tle sytuacji politycznej Austrii. Interpretacja historii Austrii w duchu konserwatywnego katolicy-zmu miała istotne znaczenie w postrzeganiu roli Dollfussa przez Hildebranda. James William Miller zalicza biografi ę Dollfussa pióra Hildebranda do grupy biografi i hagiografi cznych, jakich po śmierci kanclerza powstało kilka  100. Wspomniana biografi czna książka Hildebranda zawiera też określoną wizję historii Austrii. Hildebrand konstatuje, że upadek monarchii Austro-Węgier był dla Austriaków ciosem, który pod-kopał ich własne poczucie wartości i tożsamości, dlatego czuli się wówczas tylko częścią narodu niemieckiego. Przyłączenie się do Niemiec (Anschluss) było wtedy głównym celem politycznym, unie-możliwionym jedynie przez międzynarodowe traktaty.

98 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 253.99 D. von Hildebrand, Engelbert Dollfuss, dz. cyt., s. 4-79. Fragment książki

ukazał się drukiem w „Der christliche Ständestaat”: D. von Hildebrand, Des Hel-denkanzlers große Tat, CS 1934, Nr 52, 2 grudnia, s. 3-6.

100 Inne publikacje zaliczone do tej kategorii to: A.R. Bleibtreu, Der Heldenkan-zler: ein Lied von der Scholle, Jung-Österreich Verlag, Wien 1934; H. Maurer, Kan-zler Dollfuss, Styria Verlag, Graz 1934; J. Gregor, Dollfuss and His Times, Hutchin-son, London 1935; J. Messner, Dollfuss, Tyrolia, Innsbruck 1935. Por. J.W. Miller, Engel bert Dollfuss and Austrian Agriculture, seria „Contemporary Austrian Stu-dies”, vol. 11, dz. cyt., s. 122, przyp. 1, s. 139.

202 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Odkrycie własnej tożsamości Austrii utrudniały według Hilde-branda trzy czynniki: datująca się od czasów przedwojennych dege-neracja myśli austriackiej poprzez prądy liberalne i pangermańskie, następnie głęboki kryzys ekonomiczny, a w końcu internacjonali-styczny i materialistyczno-atomistyczny socjalizm, którego rzecz-nicy również propagowali przyłączenie Austrii do socjalistycznych wówczas Niemiec. Zdaniem Hildebranda geneza dekadencji myśli austriackiej się-gała rewolucji francuskiej w roku 1789, której wybuch oznaczał narodziny nowego typu nacjonalizmu, odartego z wszelkich form religij nych, państwowych i dynastycznych. W ten sposób uze-wnętrzniła się wzbierająca od dawna podskórnie sekularyzacja.

Ograniczenie wszelkiego idealizmu do poczucia narodowego było możliwe tylko w świecie wyobcowanym od Boga także w wymiarze praktycznym  101.

W świecie liberalnym jedyną wartością stawianą ponad oso-bistym interesem jednostki pozostał naród. Niestety, wszelki idealizm oderwany od Boga rodzi idolatrię, podsycaną zbiorowym egoizmem. Dlatego nacjonalizm lat trzydziestych XX wieku był w prostej linii spadkobiercą liberalizmu. Mett ernich i Święte Przy-mierze zwalczali nacjonalizm jako rewolucyjne niebezpieczeństwo. Podczas Wiosny Ludów w 1848 roku nacjonalizm obecny był w całej Europie. Na Węgrzech, we Włoszech, Francji i Niemczech tenden-cje liberalno-demokratyczne splatają się ściśle z nacjonalistycznymi. Nowoniemiecki nacjonalizm pruski, który doszedł w pełni do gło-su w wyniku wydarzeń 1866 i 1870 roku, nie oznaczał odrzucenia obcego panowania, ale zerwanie z ideą cesarstwa, zniszczenie fede-racyjnej struktury Niemiec, zerwanie z tysiącletnią tradycją, a tym samym odrzucenie najgłębszej własnej istoty, poddanie katolickiej części Niemiec na wskroś protestanckiemu duchowi pruskiemu. Jedynym państwem europejskim wiernym starej, ponadnarodo-wej tradycji pozostała wówczas monarchia austro-węgierska. Jed-nak począwszy od roku 1848 również i w Austrii zaczęła się szerzyć „liberalna zaraza”, demokratyczny duch wrogi Kościołowi i trady-cji monarchicznej. Pod wpływem ideologii nacjonalistycznej zrodził

101 D. von Hildebrand, Engelbert Dollfuss, dz. cyt., s. 6.

2036. Apoteoza katolickiej Austrii

się austriacki kompleks niższości w stosunku do „braci zjednoczo-nych w Rzeszy Niemieckiej”. Dopóki istniało cesarstwo austro-węgierskie, Anschluss do Rze-szy Niemieckiej był popierany tylko przez obóz narodowy (wszech-niemiecki). Ale po upadku cesarstwa większość Austriaków uległa „nieszczęsnej teologii Anschlussu”. Powstały wówczas w Austrii trzy obozy polityczne: katolicy głosujący na chrześcij ańską demokrację, socjaliści i narodowi liberałowie. Socjaliści popierali Anschluss z mo-tywów ekonomicznych, a także politycznych, licząc na wzmocnie-nie swojej partii. Dla narodowców dążenie do Anschlussu należało do samej istoty ich ideologii. Również większość katolików popie-rała połączenie z Niemcami, chociaż na zasadzie bardziej federa-cyjnej. Oprócz względów natury ekonomicznej miała na to wpływ Konstytucja Weimarska z 11 sierpnia 1919 roku, która dawała Koś-ciołowi katolickiemu na znacznym obszarze Niemiec dużo więcej swobody niż Cesarstwo Niemieckie pod panowaniem Hohenzoller-nów (1871-1918). Tym samym obumarła idea niezależnej i odrębnej Austrii.

6.2.1. Apologia kanclerza Ignaza Seipela

Wskrzeszenie idei niezależnej Austrii nastąpiło dzięki ks. Ignazo-wi Seipelowi, który został kanclerzem Austrii w roku 1922. W swo-im rozumieniu misji nowej Austrii pozostał wierny tradycji starej Austrii  102. Dzięki jego zabiegom Austria uzyskała pożyczkę od Ligi Narodów, co zapewniło jej stabilizację ekonomiczną i umożliwiło samodzielność. Nawiązał również współpracę z Włochami, spoty-kając się z Mussolinim w Weronie w roku 1922. W poczet zasług Sei pela Hildebrand wliczał także poskromienie socjaldemokracji:

Z właściwym sobie niewzruszonym spokojem i odwagą oparł się pró-bom zastraszenia go przez socjalistów podczas kryzysu lipca 1927. W ten sposób uratował Austrię przed dyktaturą socjalistyczno-bolszewicką  103.

102 Tamże, s. 32.103 Tamże, s. 9.

204 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Seipel potrafi ł też, zdaniem Hildebranda, odpowiednio ukierunko-wać działalność młodej wówczas i podatnej na pokusy Heimweh-ry. Działalność Seipela była jednak tylko przygotowaniem drogi dla niezależnej, świadomej swego posłannictwa Austrii. Wprowa-dzenie ustroju korporacyjnego uznawał za jedyną drogę wyjścia z ekonomiczno-społecznego impasu. Jego największą zasługą było rozpoznanie najgłębszych korzeni uwiądu myśli austriackiej: a mianowicie nacjonalizmu zrodzonego z liberalizmu. „Seipel był największym grabarzem nacjonalizmu”  104. Jako pierwszy przeła-mał panującą wówczas w Europie ideologię państwa narodowego, która była podstawą „nieszczęsnego traktatu w Saint-Germain”, zawartego 10 września 1919 roku pomiędzy państwami Enten-ty i Austrią, pieczętującego rozpad monarchii austro-węgierskiej i powstanie państw narodowych – Węgier, Czechosłowacji, Polski i Jugosławii. Postulował koncepcję „civitas” – ponadpaństwowego i ponadnarodowego porządku prawnego, stojącego na straży po-koju, którego zalążek widział w działalności Ligi Narodów  105. Nie zdołał się jednak przebić ze swoim programem do szerszych krę-gów społeczeństwa. Tim Kirk, wspominając postać Ignaza Seipela, przypomina o jego koncepcji „prawdziwej” demokracji, realizującej „obiektyw-nie słuszną politykę”. Zdaniem Seipela chrześcij anie winni byli posłuszeństwo przywódcy „nie w oparciu o partyjną decyzję czy też manipulację wyborczą”, ale dlatego, że był przywódcą. Tylko taki przywódca mógł wyrazić wolę całego ludu, a nie tylko jednej jego części. W połowie lat dwudziestych Seipel rozwinął koncepcję „prawdziwej demokracji”, którą cechowało lekceważące podejście do opinii publicznej oraz „mas”. W ramach tej koncepcji rozróż-niano pomiędzy parlamentem a pluralistyczną kulturą polityczną. „Prawdziwą demokrację” postrzegano jako przeciwstawną uzależ-nieniu od parlamentu, zwłaszcza w obliczu upadku monarchii, któ-ra wprowadzała korektę w wypaczenia rządów partyjnych  106.

104 Tamże.105 I. Seipel, Przemówienie w Notre-Dame w Genewie, 14 września 1930 roku,

cyt. za: D. von Hildebrand, Engelbert Dollfuss, dz. cyt., s. 10.106 R. Stöger, Der christliche Führer und die „wahre Demokratie”. Zu Demokratie-

konzeptionen von Ignaz Seipel, „Archiv” (1988), Nr 2, s. 61.

2056. Apoteoza katolickiej Austrii

6.2.2. Kanclerz Engelbert Dollfuss

Hildebrand podkreślał ciągłość pomiędzy trzema kluczowymi po-staciami w dwudziestowiecznej historii Austrii: cesarzem Karo-lem I, prałatem Ignazem Seipelem i kanclerzem Dollfussem. Mimo bardzo wielu różnic, jakie ich dzieliły, wszyscy trzej mieli głębo-ką formację katolicką i w zdechrystianizowanej, zsekularyzowanej Euro pie pragnęli kształtować politykę austriacką w duchu katolic-kim. Dollfuss posiadał, zdaniem Hidlebranda, głęboki zmysł kato-lickości, intuicyjnie wyczuwał, co jest zgodne z duchem Chrystusa, a co nie  107. Według relacji Hildebranda pierwszy rok urzędowania Dollfus-sa nie zwiastował niczego szczególnego. Był on pod każdym wzglę-dem bez zarzutu, natomiast nie wyglądało na to, żeby mógł przy-nieść ratunek Austrii w godzinie, w której decydowały się jej losy. Na dodatek był szczerym demokratą i zdecydowanym zwolenni-kiem Anschlussu. Wśród wielu prawdziwych Austriaków panowa-ła tęsknota za nieżyjącym już Seipelem, który dystansował się od demokracji i który zawsze był przeciwnikiem przyłączenia Austrii do Niemiec. I nagle stało się coś niezwykłego: w decydującej chwili dziejowej w tym niepozornym człowieku obudził się wielki przy-wódca Austrii  108. Hildebrand dzielił europejskie systemy polityczne na trzy głów-ne obozy: z jednej strony demokracja liberalno-parlamentarna, z drugiej autorytarny faszyzm, a w końcu komunistyczny bolsze-wizm. Narodowy socjalizm nie stanowił, jego zdaniem, odrębnej formy ustrojowej, był „bękartem faszyzmu i bolszewizmu”. Wyda-wało się, że do wyboru pozostaje tylko jakaś forma katolicko za-barwionego faszyzmu bądź parlamentarnej demokracji. Dollfuss jednak uznał, że żadne z tych rozwiązań nie wypływa z ducha ka-tolickiego i zdecydował się na coś zupełnie nowego: na kongresie katolickim w roku 1933 stwierdził, że za podstawę przebudowy Austrii chce wziąć encyklikę Quadragesimo anno. Hildebrand dowodził, że mimo powierzchownych podo bieństw Austria Dollfussa w istotny sposób różniła się od Włoch Mussoli niego. Podczas gdy faszyzm oparty był na tradycji

107 D. von Hildebrand, Engelbert Dollfuss, dz. cyt., s. 33.108 Tamże, s. 15-16.

206 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

przedchrześcij ańskiego Rzymu, ideą Dollfussa było wskrzeszenie chrześcij ańskiego średniowiecza. Włoski faszyzm był pod silnym wpływem niemieckiego ideali-zmu (za pośrednictwem Giovanniego Gentile) i stanowił odmianę wszechwładzy państwa – jakkolwiek całkiem odmienną od istnie-jącej w Trzeciej Rzeszy i w Rosji Sowieckiej. Dla Dollfussa ideałem było państwo chrześcij ańskie, które respektowało granice wyzna-czone mu przez Boga, i szanowało prawa należne jednostkom, wspólnotom, Kościołowi, rodzinie i małżeństwu. Mussolini stop-niowo uzgadniał faszyzm z katolicką myślą społeczną, natomiast dla Dollfussa świat myśli chrześcij ańskiej był punktem wyjścia, alfą i omegą jego politycznego projektu  109. Hildebrand twierdził, że to właśnie poprzez wprowadzenie rzą-dów autorytarnych Dollfuss uratował istotę niemieckości i kultury niemieckiej przed niszczącym wpływem narodowego socjalizmu. Utrzymanie niepodległości Austrii i postawienie tamy hitlerowskiej polityce przymusowego ujednolicenia (Gleichschaltung) umożliwi-ło obronę istniejącej w Austrii niemieckiej kultury przed najgłęb-szym w historii upadkiem i negacją własnej istoty, przed nieopisa-nym spłyceniem i zalewem kiczu. „Uratował honor niemieckiego imienia wobec całego świata”  110. Hildebrand uważał też, że zasługą Dollfussa było „przełamanie panowania bolszewickiego socjalizmu w Austrii”. W marcu 1933 roku – gdy rozpoczęły się autorytarne rządy Dollfussa – według Hildebranda nadeszła „wiosna Austrii”, któ-ra przyniosła ponowne odkrycie austriackiej tożsamości, afi rmację austriackości, odrzucenie poczucia niższości. „Było to dzieło jed-nego, jedynego człowieka, który jak mało kto stanowił ucieleśnie-nie austriackości: Engelberta Dollfussa”. Ta fala patriotyzmu była jednak odległa od nacjonalizmu, samozadowolenia i megalomanii. Austriacka świadomość narodowa nie wypływała bowiem ze sfe-ry witalnej, ale ze zrozumienia własnej, otrzymanej od Boga misji – katolickiej, niemieckiej i zachodniej. Była to misja nowa, a jednak pokrewna misji dawnej Austrii – katolickiej, wielonarodowościowej monarchii.

109 Tamże, s. 33-34.110 Tamże, s. 18-19.

2076. Apoteoza katolickiej Austrii

Dollfuss podjął się tej misji nie z powodu naturalnych predys-pozycji przywódczych, „które możemy podziwiać u jego wielkie-go przyjaciela i pomocnika Mussoliniego”, ale w pokornym posłu-szeństwie wobec Bożego wezwania. Nie powstrzymały go ani sankcje ekonomiczne ze strony Trze-ciej Rzeszy (Tausend-Mark-Sperre), ani zamachy terrorystyczne nazi-stów, ani „gadanie o «bratobójczej wojnie», która w rzeczywistości była również wojną w obronie braci uciśnionych i wyglądających ratunku”. Zdaniem Hildebranda w wojnie domowej z lutego 1934 roku to Dollfuss stał naprawdę po stronie robotników  111.

Dollfuss nie szukał krwawego konfl iktu z austriacką socjaldemokra-cją o zabarwieniu bolszewickim. Do końca próbował – wprawdzie bez żadnych ustępstw – znaleźć pokojowe rozwiązanie. Gdy wrogowie chwycili za broń, szybko i energicznie stłumił powstanie z bezprzy-kładną sprawiedliwością i chrześcij ańską łagodnością  112.

Hildebrand wskazywał także na realizm polityczny Dollfussa, który wyrażał się w jego polityce międzynarodowej. Zdając sobie sprawę z faktu, że Austria sama nie jest w stanie sprostać potędze Hitlera, austriacki kanclerz wszedł w sojusz z Mussolinim. Zawarł również konkordat z Watykanem w czerwcu 1933 roku, co było pieczęcią ka-tolickości jego rządów  113. Według Hildebranda Dollfuss rozbudził w Austriakach patriotyzm, połączony z afi rmacją innych narodów, wolny od takich przejawów zbiorowego egoizmu, jak imperializm, nacjonalizm i szowinizm. W jego osobie idea nowej Austrii stała się rzeczywistością  114. W swoim przemówieniu w Klosterneuburg kanclerz Dollfuss stwierdził:

Niepodległość Austrii, nowa konstytucja, ustrój korporacyjny, wszyst-ko to pozostanie bez znaczenia, jeżeli każdy obywatel nie stanie się no-wym człowiekiem.

111 Tamże, s. 20-21.112 Tamże, s. 27.113 Por. M. Liebmann, Kirche und Ständestaat, w: K.D. St. V. Borusso-Saxonia im

CV, Der österreichische Ständestaat – Engelbert Dollfuß zwischen Sozialismus und Na-tionalsozialismus. Ein Beitrag zur Zeitgeschichte, Seminar zum. Stift ungsfest, Berlin, 7-11. Juni 1984, Verlag Franz Schmitt , Siegburg 1984, s. 101-133.

114 D. von Hildebrand, Engelbert Dollfuss, dz. cyt., s. 29-30.

208 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Wiedział jednak, że tego przemienienia nie można osiągnąć środka-mi, którymi dysponuje państwo, zależy ono bowiem od osobistego otwarcia się każdego człowieka na łaskę. Daleki był od sakralizo-wania państwa, wiedział, że państwo katolickie musi być skrom-ne – kierować się zasadą „Oddajcie cesarzowi, co cesarskie, a Bogu to, co Boskie”  115. Dollfuss był człowiekiem zdecydowanym. Udowodnił to zarów-no 6 marca 1933 roku po zawieszeniu prac parlamentu, jak rów-nież podejmując decyzję o deportacji niemieckiego ministra Hansa Franka, który w maju 1933 roku podburzał austriackich nazistów do oporu przeciwko Dollfussowi i groził sankcjami ze strony Rze-szy Niemieckiej. Kolejną śmiałą decyzją kanclerza było powołanie dra Ernsta Karla Wintera, zwolennika współpracy ruchu chrześci-jańsko-społecznego z socjaldemokracją, na stanowisko burmistrza Wiednia po powstaniu lutowym  116. Według Hildebranda „Dollfuss był bez reszty narzędziem Bożej Opatrzności. Za takiego się uważał i jako taki działał”  117. Jako czło-wiek, ujmował prostotą, ciepłem, poczuciem humoru i dobrocią. Był Austriakiem par excellence – w drugim człowieku, niezależnie od jego roli społecznej, zawsze najpierw widział człowieka. Cieszył się ogromną popularnością zarówno w kraju, jak i w całej Europie  118. Jego przemówienia nie miały w sobie nic z demagogii, były proste i rzeczowe, co nadawało im znamię wiarygodności. Jego prostota łączyła się z głęboką pokorą, która jest właściwą postawą stworze-nia wobec Stwórcy. Był wolny od wszelkiej ambicji  119. Przed wydarzeniami z lutego 1934 roku wielokrotnie próbowano go nakłonić do spotkania z przywódcami socjaldemokratów w celu zawarcia kompromisu. Kanclerz nie chciał jednak odstąpić ani na jotę od przyjętego programu. Z drugiej strony od początku rzą-dów autorytarnych Heimwehra wywierała presję, by siłą zakończyć

115 Tamże, s. 35.116 Tamże, s. 39. Obszerny i szeroko udokumentowany opis działalności Ern-

sta Karla Wintera w okresie „austrofaszyzmu” przedstawił K.H. Heinz: E.K. Win-ter. Ein Katholik zwischen Österreichs Fronten. 1933-1938, Hermann Böhlaus Nachf., Wien-Köln-Graz 1984.

117 D. von Hildebrand, Engelbert Dollfuss, dz. cyt., s. 40.118 Tamże, s. 40-41.119 Tamże, s. 44-50.

2096. Apoteoza katolickiej Austrii

panowanie socjaldemokracji w Wiedniu. Dollfuss nie zgadzał się na stosowanie niesprawiedliwych środków  120. Dollfuss przywrócił karę śmierci, którą uważał za konieczną dla zachowania porządku publicznego. Jednak pierwsza egzekucja była dla niego osobistym cierpieniem  121. Spokojnie przyjął próbę zamachu na swoje życie w październiku 1933 roku, sprawcy wy-mierzył łagodną karę. W końcu 25 lipca 1934 roku oddał życie za nadrzędny cel swojej polityki: Austriam instaurare in Christo  122. Po śmierci austriackiego kanclerza wdową po zmarłym zaopiekował się Mussolini, którego z Dollfussem łączyła bliska przyjaźń. Dziedzictwo Dollfussa, jakie pozostawił Austrii, zawierało się w przytoczonym wyżej haśle Austriam instaurare in Christo. Austria powinna, zdaniem Hildebranda, pozostać państwem chrześcij ań-skim. Nowoczesna mentalność, naznaczona indywidualistycznym liberalizmem, antropocentrycznym widzeniem świata, rozdętym parlamentaryzmem, demokratyczną interpretacją władzy wypływa z odseparowania człowieka od Boga. Ignorowanie tego „grzechu pierworodnego” liberalizmu skazuje próby jego przezwyciężenia na porażkę – jak to miało miejsce w przypadku antypersonalistycz-nych systemów bolszewizmu i narodowego socjalizmu. Zupełnie inną drogę wskazał Dollfuss: chodzi o państwo, w któ-rym religia katolicka nie tylko jest tolerowana, ale ma swój udział w jego kształtowaniu; państwo, którego władza swą legitymację otrzymuje „z góry”; które nie wykracza poza obszar właściwych mu kompetencji. Państwo chrześcij ańskie zachowuje szacunek dla godności duchowej osoby i jej wiecznego przeznaczenia, jest zbu-dowane na fundamencie prawa naturalnego, jest równie dalekie od pogańskiej wszechwładzy, jak i od indywidualistycznej samowoli. Państwo chrześcij ańskie zakłada całościowy światopogląd chrześcij ański, chrześcij ańską hierarchię wartości, chrześcij ański etos, chrześcij ańską koncepcję prawa naturalnego. Zakłada po-prawną koncepcję relacji pomiędzy jednostką a społecznością, tzn. przedkłada zbawienie nieśmiertelnej duszy nad rację stanu, a zarazem przedkłada dobro wspólne społeczności nad dobrobyt jednostki. Zakłada uznanie praw rodziny, która jest, według słów

120 Tamże, s. 52.121 Tamże, s. 54-55.122 Tamże, s. 64-65.

Dietrich...14

210 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Leona XIII, „starsza niż państwo”, ochronę małżeństwa i wolność wyboru małżonka. Państwo chrześcij ańskie uznaje swoje zobowią-zania międzynarodowe i uważa się za członka wielkiej rodziny narodów. Zadaniem Austrii było postawienie tamy zalewowi antychrześ-cij ańskiego narodowego socjalizmu. Miała ona pozostać wolna od „brunatnej zarazy”, a także od „herezji nacjonalizmu”. Katolicki pa-triotyzm, oparty na poprawnej hierarchii wartości, zakłada, że ist-nieją wartości wyższe niż własna ojczyzna, zachowuje równowagę pomiędzy troską o własną ojczyznę a dobrem wspólnym społecz-ności międzynarodowej. Hasło Austriam instaurare in Christo zawierało również postulat osobistego nawrócenia. Moralność chrześcij ańska była antytezą nie tylko moralności bolszewickiej i narodowosocjalistycznej, ale także „bohaterskiej” moralności „honoru”, rozpowszechnionej w kołach narodowych na długo przed wybuchem narodowosocjalistycznego szaleństwa. Do programu chrześcij ańskiego państwa Dollfussa należał ustrój korporacyjny, proponowany w encyklice Quadragesimo anno  123. Dziedzictwem kanclerza Dollfussa było postrzeganie Austrii jako ostoi prawdziwej niemieckości  124. Engelbert Dollfuss przelał swoją krew za niepodległość Austrii, która miała swój sens nie tylko w opozycji do narodowosocjali-stycznych Niemiec, ale także ze względu na odrębność i swoistość austriackiej kultury. Była ona najbardziej autentycznym wyrazem niemieckiego ducha. Na ową przewagę austriackości składały się trzy elementy. Po pierwsze, charakter katolicki, dzięki któremu Austriacy są od Niemców skromniejsi, bardziej skłonni do podporządkowania, mniej grozi im idolizacja męskości. Po drugie, austriacka kultura roz-wij ała się w nieustannej interakcji ze światem duchowym romańskim i słowiańskim, a do istoty ducha niemieckiego należy uniwersalizm. Wreszcie po trzecie, Austria, niosąca w sobie dziedzictwo Świętego Cesarstwa Rzymskiego, a potem Cesarstwa Austro-Węgierskiego, ce-chuje się przez to duchową otwartością, bogactwem, stanowi niejako kwintesencję kultury chrześcij ańskiego Zachodu.

123 Tamże, s. 74. Temat został omówiony szerzej w podrozdziałach niniejszej książki poświęconych ustrojowi korporacyjnemu (6.5.1. – 6.5.5.).

124 Por. także: D. von Hildebrand, Wahres Deutschtum, dz. cyt.

2116. Apoteoza katolickiej Austrii

Te wszystkie elementy składały się na ideową spuściznę kancle-rza Dollfussa. Dietrich von Hildebrand był jednym z najgorliwszych propagatorów tej spuścizny  125. Poza omówioną wyżej biografi ą za-raz po śmierci kanclerza poświęcił mu obszerną klepsydrę, w któ-rej nazwał go „ucieleśnieniem nowej Austrii” i „męczennikiem dla Chrystusa”  126. W kolejnym numerze „Der christliche Ständestaat” przypominał zasługi zamordowanego kanclerza w tekście Der grosse Märtyrer-Kanzler (Wielki kanclerz-męczennik)  127, przedstawiając go jako niosącego sztandar Chrystusa przeciwko Antychrystowi, którego przejawem działania były bolszewizm i narodowy socja-lizm  128. W rocznicę śmierci Dollfussa powstały kolejne, poświęcone mu teksty Hildebranda  129. Kult „kanclerza męczennika” zataczał jednak znacznie szersze kręgi. Jego imieniem nazywano ulice, place i kaplice. Kult nowego bohatera szerzyli zwolennicy kanclerza, ofi cjalna prasa, Front Pa-triotyczny. Na swój sposób czynił to także Kościół  130. Engelbert Dollfuss był postacią niepowszednią. Jego wyjątko-wość polega na niezwykle silnej polaryzacji społecznej, którą wy-wołuje w Austrii aż do tej pory. Historia sporów wokół Dollfussa jest przy tym niezwykle pouczająca, gdyż ogniskują się w nich, ni-czym w soczewce, napięcia i podziały istniejące w społeczeństwie austriackim  131. Gdyby wszakże chcieć oderwać się od uproszczonych klisz, stosowanych jako narzędzie walki politycznej, to wydaje się, że żaden człon alternatywy „bohaterski kanclerz” czy „morderca

125 D. von Hildebrand, Engelbert Dollfuss, dz. cyt., s. 68-79.126 D. von Hildebrand, Bundeskanzler Dr. Dollfuss, CS 1934, Nr 34, 29 lipca,

s. 3-4. 127 D. von Hildebrand, Der grosse Märtyrer-Kanzler, CS 1934, Nr 35, 5 sierpnia,

s. 3-5.128 Tamże, s. 3.129 D. von Hildebrand, Engelbert Dollfuss, CS 1935, Nr 29, 21 lipca, s. 683-685;

tenże, Das Erbe von Dollfuß, CS 1935, Nr 30, 28 lipca, s. 707-710.130 G.-K. Kindermann, Österreich gegen Hitler, dz. cyt., s. 246.131 Postać kanclerza była przedmiotem prac biografów w różnych momen-

tach historii Austrii. Oto kilka przykładowych biografi i: G. Shepherd, Engelbert Dollfuss, Verlag Styria, Graz-Wien-Köln 1961; F. Goldner, Dollfuss im Spiegel der US-Akten, Verlag Niederösterreichisches Pressehaus, St. Pölten 1979; E. Dollfuss, Mein Vater. Hitlers erstes Opfer, Amalthea Wien-München 1994; G. Walterskirchen, Engelbert Dollfuss. Arbeitermörder oder Heldenkanzler, Molden Verlag, Wien 2004.

212 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

robotników” nie oddaje sprawiedliwości postaci Engelberta Doll-fussa i jego politycznym dokonaniom, które wymykają się tak jed-noznacznym ocenom. Trudno zakwestionować jego głębokie przekonania katolickie, poczucie misji i osobiste zaangażowanie oraz gotowość do poświę-ceń, które przypieczętowała śmierć z rąk nazistów. Faktem pozosta-je, że przyszło mu pełnić urząd kanclerza w czasach, kiedy zarówno wewnętrzna, jak i zewnętrzna sytuacja polityczna Austrii była nie-zwykle trudna. Niewątpliwie, najcięższym zarzutem pozostaje odpowiedzial-ność Dollfussa za wyroki śmierci na przywódcach powstania socja-listycznego w lutym 1934 roku. Zwolennicy kanclerza unikali tego tematu. Zarówno w opublikowanej wersji wyboru pamiętników Dietricha von Hildebranda  132, jak i w jego biografi i pióra Alice von Hildebrand, wątek ten został przemilczany, co, niestety, stwarza wrażenie stronniczości historycznego przekazu. Wydaje się, że najbardziej wyważoną ocenę dokonań kancle-rza przedstawia Gudula Walterskirchen. Nie odmawia ona kancle-rzowi bohaterstwa, a zarazem nie próbuje tuszować popełnionych przez niego poważnych błędów, które zaciążyły na dalszym rozwo-ju wypadków  133.

6.2.3. Kanclerz Kurt Schuschnigg

Relacje Hildebranda z Kurtem Schuschniggiem nie były nigdy tak dobre, jak z jego poprzednikiem, Engelbertem Dollfussem. Po wy-borze Schuschnigga na kanclerza w redakcyjnym wprowadzeniu do kolejnego numeru „Der christliche Ständestaat” znalazła się de-klaracja lojalności i wierności wobec nowego kanclerza  134. W tym samym numerze Hildebrand poświęcił Schuschniggowi tekst Der

132 W opublikowanych pamiętnikach Hildebranda znajdujemy tylko wzmian-kę o „ukaraniu” socjaldemokratycznych przywódców: „Die Kämpfer wurden amnestiert, aber die verantwortlichen sozialdemokratischen Führer – soweit sie nicht gefl ohen waren – wurden bestraft ”, D. von Hildebrand, Memoiren und Auf-sätze, dz. cyt., s. 85.

133 G. Walterskirchen, Engelbert Dollfuss. Arbeitermörder oder Heldenkanzler, Molden Verlag, Wien 2004.

134 Treue! CS 1934, Nr 35, 5 sierpnia, s. 3.

2136. Apoteoza katolickiej Austrii

neue Kanzler  135, choć warto zaznaczyć, że była to krótka notka na stronie 17 w numerze, którego pierwsze dwie i pół strony zajmował panegiryk ku czci zamordowanego kanclerza Dollfussa Der grosse Märtyrer-Kanzler  136. Hildebrand pisał o radości, z jaką został przy-jęty wybór nowego kanclerza. Podkreślał, że Schuschnigg był ulu-bieńcem Ignaza Seipela oraz bliskim współpracownikiem Dollfus-sa, liczył więc, że będzie kontynuatorem ich linii politycznej  137. W pierwszym numerze „Der christliche Ständestaat” z roku 1935 Hildebrand podsumowuje rok 1934 w artykule Das Jahr 1934. Wofür unser Kanzler Dollfuß starb  138. Wyraża w nim dwa uczucia: wdzięczność Bogu za to, że Austria pozostała niezależna i katolicka pomimo wojny domowej w lutym i puczu lipcowego, wdzięczność za „wielkiego, ożywianego Duchem Chrystusa męża stanu i przy-wódcę (Führera), Engelberta Dollfussa” oraz smutek z powodu jego śmierci. Z wielkim naciskiem podkreśla konieczność wierno-ści „dziedzictwu wielkiego przywódcy”, tym samym dystansując się od linii politycznej Schuschnigga, który stopniowo wchodził na drogę ustępstw wobec Hitlera:

Wbrew fałszywym przyjaciołom i nieszczerym pokojowym tonom, przez które przebij a podła zdrada i przebiegły podstęp, nie powinni-śmy zapominać, gdzie są winni mordu na Dollfussie, a przede wszyst-kim, za co ten wielki bojownik Chrystusa oddał swoje życie  139.

6.3. Misja Austrii według Hildebranda

Polityczna koncepcja Hildebranda opierała się na diagnozie ów-czesnej sytuacji Europy. W artykule Das neue Österreich und das Drit-te Reich z 15 kwietnia 1934 roku wyróżnił pięć kategorii ustrojów państwowych: liberalną demokrację, reprezentowaną między inny-mi przez Francję, Anglię i Czechosłowację, faszyzm, występujący

135 D. von Hildebrand, Der neue Kanzler, CS 1934, Nr 35, 5 sierpnia, s. 17.136 D. von Hildebrand, Der grosse Märtyrer-Kanzler, dz. cyt.137 D. von Hildebrand, Der neue Kanzler, dz. cyt.138 D. von Hildebrand, Das Jahr 1934. Wofür unser Kanzler Dollfuß starb, CS

1935, Nr 1, 6 stycznia, s. 6-7.139 Tamże, s. 6.

214 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

we Włoszech, Polsce i na Litwie, narodowy socjalizm w Niemczech, komunizm w Rosji oraz chrześcij ański korporacjonizm w Austrii. Przy tym na jednym biegunie Hildebrand umieszcza Austrię, a na przeciwstawnym Rosję i Niemcy. Spośród tych dwóch ostat-nich państw bardziej interesującą antytezę Austrii stanowiły, zda-niem Hildebranda, hitlerowskie Niemcy, ponieważ miały z Austrią wspólne korzenie i pokrewną kulturę  140.

6.3.1. Obrona przed bolszewizmem i narodowym socjalizmem

W latach trzydziestych XX wieku w Austrii istniały bardzo zróż-nicowane koncepcje odnoszące się do „misji Austrii”. Niektóre z nich zakładały dążenie do przywrócenia stanu sprzed roku 1866, czyli Związku Niemieckiego czy nawet imperium Karola V (który abdy kował w roku 1556), inne zaś akceptowały wprawdzie grani-ce Austrii z roku 1919, ale przypisywały jej nadzwyczajne zadania. Często trudno było odróżnić myślenie życzeniowe od poważnych propozycji i właściwie ocenić poszczególne poglądy. Zdaniem Rudolfa Ebnetha, również w gronie autorów artykułów zamiesz-czanych w CS zdarzały się rozbieżne stanowiska w kwestii misji Austrii, co wynikało przede wszystkim z dużej liczby współpra-cowników pisma  141. Jeśli chodzi o samego Dietricha von Hildebranda, swoje zdanie na temat szczególnej misji Austrii wyraził po ucieczce z Niemiec, gdy w toku rozmów z Klausem Dohrnem stopniowo dojrzewał plan założenia w Wiedniu antyhitlerowskiego czasopisma pod egi-dą kanclerza Dollfussa. Swoją percepcję sytuacji politycznej, a zara-zem zarys swoich planów Hildebrand przedstawił w austriackim czasopiśmie „Reichspost”, organie partii chrześcij ańsko-społecznej, w artykule zatytułowanym Österreichs grosse deutsche Stunde (Wielka niemiecka godzina Austrii  142) podpisanym „Szwajcarski obserwator”.

140 D. von Hildebrand, Das neue Österreich und das Dritt e Reich, w: tegoż, Me-moiren und Auf sätze, dz. cyt., s. 206.

141 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 129-130.142 D. von Hildebrand, Österreichs grosse deutsche Stunde, „Reichspost” 1933,

Nr 231, 20 sierpnia, s. 1n, przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt.,

2156. Apoteoza katolickiej Austrii

Wiele spośród treści w nim zawartych zostało powtórzonych w programowym artykule Österreichs Sendung (Misja Austrii), opub-likowanym w pierwszym numerze „Der christliche Ständestaat” z 1 grudnia 1933 roku. Hildebrand podejmował hasła „przebudzenia Austrii” i „misji Austrii”, na które wielki nacisk kładł reprezentujący Partię Chrześ-cij ańsko-Społeczną kanclerz Engelbert Dollfuss  143. Tradycyjne poj-mowanie Austrii miało być obroną przed wewnętrznym zagroże-niem ze strony marksizmu i socjalizmu, a przede wszystkim miało służyć jako ideologia przeciwstawna wobec narodowego socjali-zmu i tym samym hamować zapędy Niemiec w kierunku Anschlus-su oraz podkreślać konieczność istnienia niepodległej Austrii  144. Zdaniem Hildebranda Austria przeżywała wówczas okres prze-budzenia, witany w całej Europie z zainteresowaniem i nadzieją. Przebudzenie narodu określał jako odkrycie swojej własnej tożsa-mości, jaśniejsze widzenie wartości, zadań, tradycji i szczególnych cech, stanowiących narodowe spoiwo. W ten sposób naród odkry-wa swoją misję, która jest istotna dla szerszego kręgu kulturowego, czy wręcz dla całej ludzkości. Po I wojnie światowej Austria popadła w stan przygnębienia wywołany rozpadem monarchii Habsburgów. Odkrycie własnej tożsamości było utrudnione przez zjawisko, które Hildebrand okre-ślał jako Anschlussidol, czyli dążenie do przyłączenia Austrii do Nie-miec, obecne zwłaszcza w kręgach socjalistycznych w Austrii, ale także (z odmiennych motywów) wśród różnych odłamów socjali-stów i nacjonalistów w Niemczech. Ta na nowo odkryta misja Austrii wyrażała się w konkretnych zadaniach:

Pierwsze zadanie można zawrzeć w kilku słowach: Austria, zbudowa-na na fundamencie boskich prawd nauki katolickiej, powinna stano-wić prawdziwy bastion obrony przed bolszewizmem. Po drugie, będąc

s. 161-165. W biografi i The Soul of a Lion występuje niedokładność, gdyż podano tam tytuł Österreichs grosse Stunde (s. 260, przyp. 1), podobnie w polskim tłuma-czeniu Dusza lwa (s. 300, przyp. 1).

143 G. Klingenstein, Die Anleihe von Lausanne. Ein Beitrag zur Geschichte der Er-sten Republik in den Jahren 1931-1934, Stiasny Verlag, Wien-Graz 1965, s. 65n.

144 H. Busshoff , Das Dollfußregime in Österreich in geistesgeschichtlicher Perspek-tive unter besonderer Berücksichtigung der „Schöneren Zukunft ” und „Reichspost”, Duncker & Humblot, Berlin 1968, s. 16.

216 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

świadomym przejawem ducha narodu niemieckiego w jego austria-ckim charakterze, powinna zapewnić schronienie niemieckiej kulturze i niemieckiej tradycji tak długo, jak długo będą one wypierane z Nie-miec przez obłęd narodowosocjalistyczny  145.

Formułując w ten sposób drugi element misji dziejowej Austrii, Hildebrand jawi się jako niemiecki patriota, kochający swoją ojczy-znę i pragnący ratować wszystko to, co wartościowe i cenne w jej kulturze i tradycji. W majestatycznej wspaniałości Wiednia, w du-chowej szlachetności Salzburga czy w porannej świeżości Innsbrucka dostrzegał Hildebrand „drogie niemieckie oblicze” Austrii  146. Ten sposób myślenia o roli Austrii – jako o rezerwuarze ducha prawdzi-wej niemieckości zachowującym jednak odrębność państwową od Niemiec – był kontrowersyjny w latach trzydziestych XX wieku. Od czasu II wojny światowej panuje w Austrii szeroki konsens (odrzucany tylko przez najbardziej skrajne prawicowe grupy) co do odrębności narodowości i kultury austriackiej od narodowości i kul-tury niemieckiej. W latach 1933-1938 kwestia austriackiej tożsamo-ści nie była bynajmniej rozstrzygnięta  147. Hildebrand reprezentował opcję „austriacko-niemiecką”, czyli uznając wyższość „niemiecko-ści austriackiej” nad „niemieckością pruską”, podtrzymywał tezę o przynależności Austrii do narodu niemieckiego. Hildebrand porównywał wielkość tej misji do roli Austrii w woj-nach z Turkami oraz w czasie kontrreformacji. Postrzegał ten kraj jako ostoję kultury katolickiej, ogólnoludzkiej, zachodniej i niemiec-kiej. Uważał, że wartość i znaczenie Austrii wykraczają poza walkę z narodowym socjalizmem, który uznawał za przemij ającą chorobę:

Pewnego dnia narodowy socjalizm stanie się przedmiotem badań hi-storycznych; będzie postrzegany jako choroba minionego okresu, daw-no wyleczona; ale rozkwit specyfi cznie austriackiej kultury niemieckiej zachowa zamierzone przez Boga znaczenie  148.

Wśród postaci świadczących o wielkości Austrii Hildebrand wy-mienia przedstawicieli dynastii Habsburgów – Ferdynanda II

145 D. von Hildebrand, Österreichs grosse deutsche Stunde, dz. cyt., s. 162.146 Tamże.147 Por. A. Staudinger, Wystąpienie podczas sympozjum Alfred Klahr Gesell-

schaft , „50 lat Drugiej Republiki”, Wiedeń, 8 maja 1995.148 D. von Hildebrand, Österreichs grosse deutsche Stunde, dz. cyt., s. 162.

2176. Apoteoza katolickiej Austrii

i Marię Teresę, kompozytorów – Mozarta, Haydna, Schuberta, Bru-cknera, pisarzy i poetów Adalberta Stift era i Rainera Marię Rilkego i oraz ks. Ignaza Seipela, byłego kanclerza Austrii z ramienia Au-striackiej Partii Chrześcij ańsko-Społecznej  149. Defi niując misję Austrii, Hildebrand posługuje się językiem bi-blij nych proroków, wzywających naród wybrany do podjęcia Boże-go wezwania. Moment dziejowy, w którym znalazła się Austria po objęciu władzy w Niemczech przez Hitlera, był takim szczególnym momentem w życiu tego narodu:

Temu krajowi, niewielkiemu pod względem geografi cznym, zostało dzisiaj powierzone epokowe zadanie, równie wielkie, jak za czasów kontrreformacji. Polega ono na udzieleniu właściwej odpowiedzi na poważne błędy liberalizmu, który od stuleci wywiera destrukcyjny wpływ na europejską kulturę. Austria musi wskazać właściwą drogę narodowi niemieckiemu w tym czasie bezgranicznego zamętu, w któ-rym bankructwo indywidualistycznego liberalizmu doprowadziło do dwóch nowych, o wiele straszniejszych błędów, grożących zniszcze-niem całej kultury Zachodu u samych jej korzeni, a mianowicie do bol-szewizmu i narodowego socjalizmu  150.

Kwestia właściwej odpowiedzi na błędy liberalizmu została omó-wiona w rozdziale poświęconym krytyce liberalizmu. Dietrich von Hildebrand nie ustawał w propagowaniu zdefi -niowanej powyżej koncepcji roli Austrii także po śmierci kancle-rza Dollfussa. 23 września na łamach „Der christliche Ständestaat” opublikował artykuł zatytułowany Österreich  151. Pisał w nim:

Kto dziś deklaruje się po stronie Austrii, ten deklaruje się po stronie prawdziwej kultury niemieckiej, po stronie kultury chrześcij ańskiego Zachodu, po stronie Chrystusa  152.

149 Tamże.150 D. von Hildebrand, Österreichs Sendung, CS 1933, Nr 1, 3 grudnia, s. 3; prze-

druk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 166.151 D. von Hildebrand, Österreich, CS 1934, Nr 42, 23 września, s. 3-7.152 Tamże, s. 3.

218 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

6.3.2. Przezwyciężenie nacjonalizmu

Hildebrand piętnował także fałszywe jego zdaniem rozumienie narodu i kultury niemieckiej oraz rozróżniał szeroką i wąską de-fi nicję narodu (Nation). W szerokim rozumieniu naród obejmuje wszystkich, posługujących się tym samym językiem i tym samym tworzących szczególną wspólnotę kulturową. W tym sensie naród angielski obejmował także Stany Zjednoczone, a naród niemiecki – Austrię, niemieckojęzyczną Szwajcarię i Niemców żyjących za gra-nicą. Natomiast w sensie węższym naród odnosi się do struktury, zakorzenionej w owej wspólnocie języka i kultury, ale będącej rów-nież wspólnotą życia opartą na wspólnej historii, obejmującą du-chową przestrzeń o szczególnym charakterze kulturowym i posia-dającą swoisty geniusz. W tym węższym sensie naród angielski jest różny od narodu amerykańskiego. Dietrich von Hildebrand miał tu na myśli szerszy rodzaj wspólnoty mający charakter konkretny jak lud (Volk), a równocześnie posiadający naturę duchową jak naród (Nation)  153. Aby lepiej zilustrować swoją koncepcję „narodu w węższym sensie”, Hildebrand wyróżnia poszczególne poziomy wspólnoty. Na pierwszym poziomie można mówić o ludach germańskich, ro-mańskich, mongolskich. Cechują się one plemienną specyfi ką, po-krewieństwem, ale nie tworzą realnej wspólnoty. Z kolei określenia anglosaski, skandynawski, niemiecki, hiszpański odnoszą się do wspólnoty, oznaczają duchową, kulturową przestrzeń o szczegól-nym charakterze. Tworzy się ona na bazie wspólnego albo przy-najmniej pokrewnego języka, a ponadto pewnych wspólnych cech duchowych  154. Wspólnota ta nie wystarczy jeszcze, by ukonstytuowała się wspólnota życia (Lebensgemeinschaft ), dająca w rezultacie kraj o wy-raźnie zarysowanym duchowym obliczu, taki jak Francja, Włochy czy Anglia. Państwo, obejmujące naród w szerokim znaczeniu, po-winno być ukonstytuowane na sposób federacyjny, nie centralistycz-ny. Czasem nawet bardziej odpowiedni jest podział takiego narodu na kilka państw, jak w przypadku Skandynawów lub Anglosasów. Stosunek owych pomniejszych tworów do narodu w ogólności jest

153 Tamże.154 Tamże.

2196. Apoteoza katolickiej Austrii

taki, jak stosunek gatunku do rodzaju. Są one szczególną konkrety-zacją ogólnonarodowego ducha  155. W przypadku Francji, zdaniem Hildebranda, mamy do czynie-nia jedynie z narodem w sensie ściślejszym, który nie stanowi frag-mentu żadnego narodu w sensie szerszym  156, a jedynie należy do szerzej rozumianego romańskiego bądź łacińskiego kręgu kultu-rowego. Hildebrand uważał, że przedmiotem miłości ojczyzny jest przede wszystkim wspólnota życia, czyli naród w węższym sensie. Twierdził także, że w pewnych okolicznościach poszczególne naro-dy w sensie węższym mogą rozwij ać się tylko w ramach osobnych struktur państwowych  157. W przypadku narodu niemieckiego jego szerokie pojęcie obej-mowało wszystkie osoby niemieckojęzyczne, naznaczone niemiec-ką kulturą i niemieckim duchem. Naród w sensie ścisłym tworzy-li Austriacy. Również Niemcy, zamieszkujący Rzeszę Niemiecką, tworzyli naród w sensie ścisłym. Nie można ich było jednak uznać za jedyną pełnoprawną reprezentację geniuszu niemieckiego, wy-znaczającą kryterium niemieckości. W stosunku do Austrii Niem-cy były nie jak matka, ale jak siostra. Hildebrand miał tu na my-śli Niemcy po roku 1866, ale nie Trzecią Rzeszę, która stanowiła według niego zaprzeczenie niemieckości. Tym, co dawało Austrii przewagę nad Niemcami, była jej katolickość, uniwersalizm, dzie-dzictwo cesarzy świętego imperium rzymskiego  158. W rok po powstaniu czasopisma „Der christliche Ständestaat” w artykule Österreich und der Nationalismus  159 Hildebrand określa z kolei Austrię jako antytezę nacjonalizmu. Na poparcie tego twier-dzenia przytacza argumenty historyczne, poczynając od IX wieku, gdy teren dzisiejszej Austrii zajmowała Marchia Naddunajska Karola Wielkiego, zwana później Marchią Wschodnią Świętego Cesarstwa Rzymskiego. Jako część chrześcij ańskiego cesarstwa, wolnego tym

155 Tamże, s. 4.156 W tym kontekście nasuwa się pytanie o status narodowo-kulturowy fran-

cuskojęzycznej części Szwajcarii, czy też np. francuskojęzycznej części Kanady. Czy – przez analogię do szeroko rozumianego narodu angielskiego – nie nale-żałoby powiedzieć, że należą one do narodu francuskiego w szerokim sensie?

157 D. von Hildebrand, Österreich, dz. cyt., s. 4. 158 Tamże, s. 4-7.159 D. von Hildebrand, Österreichs und der Nationalismus, CS 1934, Nr 54, 16

grudnia, s. 24-26; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 263-266.

220 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

samym od nacjonalistycznej ciasnoty, Austria pełniła misję chrześci-jańską i zachodnioeuropejską w okresie poprzedzającym chrystiani-zację Węgier, która dokonała się za panowania króla Stefana I Święte-go około roku 1000. Gdy od połowy XV wieku Habsburgowie nosili tytuł królów i cesarzy rzymskich, Austria miała charakter ponadna-rodowy nie tylko ze względu na wielonarodowościowy skład lud-ności, do której należeli Czesi, Węgrzy i południowi Słowianie, ale również ze względu na kształtujący ją religij ny, wielonarodowy, kul-turowy i dynastyczny ideał. Jeszcze wyraźniej takim ponadnarodo-wym charakterem odznaczały się Austro-Węgry. Biorąc pod uwagę tę perspektywę historyczną, Hildebrand przypisuje Austrii lat trzydzie-stych XX wieku (mimo że pod względem narodowościowym była ona niemal wyłącznie niemiecka) misję przeciwstawiania się nacjo-nalizmowi uwarunkowaną niezależnością od Niemiec. Hildebrand uznaje nacjonalizm za nastawienie moralnie na-ganne  160, odróżniając go od moralnie wartościowego patriotyzmu. Nacjonalizm jest według niego zjawiskiem stopniowalnym. Na najniższym stopniu wyraża się w postulacie, by granice narodu po-krywały się z granicami państwa. Najwyższym zaś stopniem nacjo-nalizmu jest ubóstwienie narodu, uczynienie z niego najwyższego kryterium i ostatecznego celu. Różnica pomiędzy nacjonalizmem a patriotyzmem przypomina różnicę pomiędzy egoizmem a uporządkowaną miłością do siebie samego. Prawdziwy patriotyzm jest postawą moralnie pozytywną, jako przejaw nakazanej przez Boga uporządkowanej miłości jest wręcz obowiązkiem. Hildebrand pisze:

Miłość ta przede wszystkim afi rmuje wartość wspólnoty narodowej jako takiej, rozumianej jako duchowa przestrzeń, posiadająca swój od-rębny charakter kulturowy, w której człowiek znajduje się najczęściej bez własnego udziału i która go żywi i podtrzymuje jako duchowa gle-ba. Ogólna afi rmacja wartości narodu jako takiego konkretyzuje się wy-raziście u każdej osoby w stosunku do jej własnego narodu. Aspektami tej relacji są: poczucie przynależności do narodu, którego jest się człon-kiem, umiłowanie Bożego zamysłu, wyrażającego się w tym narodzie, szczególna zażyłość i solidarność z nim, szczególne zrozumienie jego cech, wdzięczność za wszystko, co się od niego otrzymuje oraz zobo-wiązanie, wypływające z przynależności do tegoż narodu  161.

160 A wręcz za „straszny błąd” („furchtbare Verirrung”), tamże, s. 263.161 Tamże.

2216. Apoteoza katolickiej Austrii

Najistotniejsza różnica pomiędzy patriotyzmem i nacjonalizmem przejawia się w stosunku do innych narodów. Patriotyzm zakłada bowiem szacunek wobec odmienności innych narodów, uznanie ich wartości oraz prawa do swobodnego rozwoju, nawet jeśli miłość do własnego kraju jest większa, bardziej intensywna i posiada inny charakter. Nacjonalizm jest natomiast zbiorowym egoizmem  162, nieuzna-jącym praw innych narodów. Odrzucając prawa innych narodów, nacjonalista neguje tym samym podstawę, na której opiera się mi-łość do jego własnego kraju. Co więcej, nie uznaje komplementar-ności narodów, faktu wzajemnego wzbogacania się, przez co po-pada w iluzję samowystarczalności, prowadzącą do wyjałowienia własnej kultury. Przejawem nacjonalizmu jest również stawianie narodu ponad wspólnoty posiadające wyższą wartość, takie jak wspólnoty ponad-narodowe czy cała ludzkość. Przykładem wspólnoty ponadnarodo-wej jest Europa, a przede wszystkim nadprzyrodzona wspólnota Kościoła – Corpus Christi mysticum. Kolejnym wyrazem nacjonalizmu jest instrumentalne trakto-wanie jednostki, całkowite podporządkowanie jej narodowi. Sta-wianie dobra narodu ponad wartość nieśmiertelnej duszy ludzkiej i jej zbawienie oznacza odwrócenie hierarchii wartości. Podobnymi błędami nacjonalizmu są przedkładanie więzi narodowych ponad więzi wynikające z przynależności do mistycznego Ciała Chrystusa (Kościoła) oraz przyznawanie tożsamości narodowej (faktowi bycia Niemcem, Francuzem czy Włochem) pierwszeństwa przed tożsa-mością istoty ludzkiej stworzonej przez Boga i związanej z Nim po-przez swe przeznaczenie do życia wiecznego. Za nacjonalistyczny błąd Hildebrand uważa także przekonanie, że każdemu narodowi powinno odpowiadać osobne państwo. W tej optyce niepożądana jest sytuacja, w której albo jeden naród żyje w kilku państwach, albo różne narody współżyją ze sobą w obrę-bie jednego państwa. Hildebrand zarzuca głosicielom tego poglądu ignorowanie faktu, że poza jednolitością narodową istnieją również inne czynniki państwowotwórcze. Oskarża ich również o tendencje imperialistyczne.

162 Por. także: D. von Hildebrand, Ostern, CS 1935, Nr 16, 21 kwietnia, s. 371.

222 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Etos nacjonalistyczny skupia się bowiem na politycznej i militar-nej sile państwa, ignoruje natomiast kulturę i ducha narodu w głęb-szym tego słowa znaczeniu. Nacjonalistę cechuje dążenie do potęgi, do samopotwierdzenia się, do własnego prestiżu. Tak zdefi niowana herezja nacjonalistyczna w przypadku Austrii stanowiła negację samej istoty austriackości. Każdy Austriak, mieszkaniec monarchii austro-węgierskiej, który wyrażał poglądy nacjonalistyczne, był uważany za irredentystę i uznawany za win-nego zdrady stanu, niezależnie od tego, czy chodziło o nacjona-lizm niemiecki, czeski czy jugosłowiański. Hildebrand podkreślał, że Austria nie została jednak zredukowana tylko do wschodniej forpoczty Niemiec. Odmienność kulturową Austrii od Niemiec po-równywał Hildebrand do odrębności Stanów Zjednoczonych Ame-ryki od Anglii. Zdaniem Hildebranda, cechą Austrii zawsze był – i powinien po-zostać – uniwersalizm, organiczny mariaż Wschodu z Zachodem, Północy z Południem, kultury germańskiej z łacińską w miejsce germanizacji i podporządkowania siłą jednej kultury przez drugą. Austriacki patriotyzm, jako zaprzeczenie nacjonalizmu, miał zawie-rać w sobie katolicyzm, uniwersalizm, miał być kwintesencją świata kultury zachodniej. Polityka austriacka nie może iść ręka w rękę z polityką Niemiec – twierdził Hildebrand – nawet Niemiec wyzwolonych z okowów narodowego socjalizmu. Musi być zawsze europejska, kierować się dobrem wspólnym Europy, gdyż bycie prawdziwym Austriakiem oznacza również bycie Europejczykiem. Ma ją cechować lojalność wobec ducha uniwersalizmu, a także wobec dziedzictwa idei mo-narchicznej. Tylko zachowując tę tożsamość, ma Austria szansę wypełnić misję wyzwolenia kultury niemieckiej spod „nie-niemiec-kiej” hegemonii pruskiej  163. Odczytując artykuł Austria i nacjonalizm w jego historycznym kontekście widzimy, że celem Hildebranda było przede wszystkim poparcie niezależności Austrii, wyrażenie sprzeciwu wobec dąże-nia do Anschlussu, które występowało zarówno w Trzeciej Rzeszy, jak i w Austrii. Jednak jego krytyka aspiracji narodu do posiadania własne-go państwa mimowolnie nasuwa skojarzenie ze „sprawą polską”.

163 D. von Hildebrand, Österreichs und der Nationalismus, dz. cyt., s. 263-266.

2236. Apoteoza katolickiej Austrii

Rozbiory Polski, które zostały Polakom narzucone przemocą przez państwa zaborcze, pociągały za sobą brutalną germanizację i rusyfi -kację, a zatem niszczenie polskiej kultury i dyskryminację Polaków zwłaszcza w zaborze pruskim i rosyjskim. W takiej sytuacji polskie aspiracje niepodległościowe miały, jak się wydaje, wystarczające uzasadnienie moralne. Tego aspektu brak w przytoczonej analizie Hildebranda, który również nieco idealizuje koncyliacyjny charak-ter austriackiej ekspansji  164. Skądinąd jednak, w artykule Wer ist ein Emigrant z sympatią i zrozumieniem odnosi się do polskiej emigra-cji po powstaniu styczniowym  165. Odrębność Austrii od Niemiec uzasadniał Hildebrand odziedzi-czonym po wielowiekowej, ponadnarodowej monarchii uniwer-salizmem austriackiego ducha, otwartością na kulturę europejską, a zwłaszcza łacińską, która była nośnikiem chrześcij aństwa  166. Także święta religij ne, jak np. Boże Narodzenie 1934 roku, były dla Hildebranda okazją, aby przypomnieć o misji Austrii,

niepodległej i samodzielnej Austrii, która wszelkim błędom liberali-zmu, narodowego socjalizmu i bolszewizmu przeciwstawia chrześci-jańską ideę państwa, chrześcij ański obraz świata i chrześcij ański etos  167.

Kurt Schuschnigg, następca zamordowanego kanclerza Engelber-ta Dollfussa, przyjął bardziej przyjazny kurs w stosunku do Niemiec. Hildebrand nie ustawał jednak w wysiłkach zmierzających do zapo-bieżenia Anschlussowi, czego wyrazem był artykuł Der Genius Öster-reichs und der Provinzialismus opublikowany 4 sierpnia 1935 roku  168.

164 Bardzo interesującą analizę nacjonalizmu w Europie Wschodniej, zwłasz-cza w odniesieniu do Polski, przeprowadził Norman Davies w książce God’s Playground. A History of Poland, Oxford University Press, Oxford 2005, t. 2: 1975 to the Present, por. zwłaszcza rozdział 1: „Naród: The Growth of the Modern Po-lish Nation (1772-1945)”, s. 3-59 oraz rozdział 4: „Galicia: The Austrian Partition (1773-1918)”, s. 102-119. Jeśli chodzi o charakter zaboru austriackiego Davies pisze m.in.: „Niemal cały wiek po pierwszym rozbiorze Cesarstwo Austriackie wykazywało większość negatywnych cech typowych dla sąsiadujących reżimów Rosji i Prus”, tamże, s. 104.

165 D. von Hildebrand, Wer ist ein Emigrant, dz. cyt., s. 1121.166 D. von Hildebrand, Oesterreich und die lateinische Kultur, CS 1936, Nr 50, 13

grudnia, s. 1186-1187.167 D. von Hildebrand, Weihnachten 1934, CS 1934, Nr 55, 23 grudnia, s. 3-4.168 D. von Hildebrand, Der Genius Österreichs und der Provinzialismus, CS 1935,

Nr 31, 4 sierpnia, s. 731-733; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, 282-286.

224 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Jednym z argumentów zwolenników Anschlussu był niewielki rozmiar alpejskiej republiki, który miałby na dłuższą metę skutko-wać kulturowym i intelektualnym prowincjonalizmem. Propagato-rzy tego poglądu ukuli na określenie zagrożenia Austrii zaścianko-wością termin Verschweizerung, czyli „zeszwajcarzenie”. Hildebrand oponował zarówno przeciwko samemu określeniu, implikującemu pogardliwy stosunek do Szwajcarii, jak i przeciwko twierdzeniu, że duch uniwersalizmu wymaga obszernego terytorium. Argumentami przeciwko lekceważącemu odnoszeniu się do Szwajcarii były: jej bogata kultura, niezwykła architektura oraz po-kojowe i harmonij ne współistnienie trzech odrębnych narodowości (niemieckiej, włoskiej i francuskiej), które mogło być przykładem dla wielu innych państw i narodów. Natomiast właściwy Szwajca-rom duch regionalizmu, przywiązania do własnego kantonu, nie wynikał, zdaniem Hildebranda, z niewielkiego terytorium, lecz ze specyfi cznej mentalności Szwajcarów, z ich komercyjnego nastawie-nia oraz z rozwiniętej struktury demokratycznej kraju. Przejęcie ta-kiego nastawienia nie groziło zatem Austrii, która miała zupełnie odmienną historię i którą cechował duch uniwersalizmu. Druga część argumentacji dotyczyła związku obszaru kraju z duchem uniwersalizmu. Hildebrand uważał, że czynnikiem de-cydującym w tym względzie nie jest terytorium kraju, lecz domi-nujący typ mentalności, zespół idei i wartości, konstytutywny dla danego narodu. Fundamentami uniwersalizmu były według Hilde-branda religia objawiona w Starym Testamencie, klasyczna fi lozofi a grecka, starożytny Rzym, a nade wszystko Rzym chrześcij ański, łą-czący w sobie wszystkie poprzednie elementy. W konsekwencji za najpełniejszą gwarancję uniwersalizmu Hildebrand uznawał religię katolicką, której bastionem zawsze była Austria. Z drugiej strony uważał, że nawet wielonarodowy charakter kraju nie stanowi gwarancji uniwersalizmu, jeżeli nie panuje w nim duch otwartości i federacyjności, afi rmacji odrębnego charakteru in-nych narodów. Twierdził, że kraj, którego wewnętrzne spoiwo sta-nowi jedynie idea narodowa, nie może posiadać ducha uniwersal-nego w tym samym stopniu. Ks. Ignaz Seipel, kanclerz Austrii w latach 1922-1924 oraz 1926-1929, uważał, że misją Austrii było wyzwolenie Europy z herezji nacjonalizmu. Hildebrand uważał, że Austria jest w sta-nie sprostać temu wyzwaniu, o ile pozostanie wierna swojej misji.

2256. Apoteoza katolickiej Austrii

Jego zdaniem to zwolennicy Anschlussu chcieli skazać Austrię na prowincjonalizm, propagując Artgemäßheit („zgodność z własnym rodzajem”) oraz Bodenständigkeit („rdzenność”). Przyłączenie do Niemiec oznaczałoby dla Austrii skazanie się na prowincjonalizm, nawet gdyby chodziło nie o Niemcy pod władzą narodowych socjalistów, ale o Niemcy pod rządami kanclerza Brü-ninga (1930-1932). Przyłączenie się Austrii do narodowego państwa niemieckiego oznaczałoby wyrzeczenie się przez nią jej ponadnaro-dowej i uniwersalnej misji. Hildebrand przywołuje słowa ks. Seipe-la napisane jeszcze przed powstaniem Trzeciej Rzeszy:

Jeśli zaprzepaścimy ponadnarodową misję Austrii, zostaniemy po pro-stu odesłani do Rzeszy, gdzie będziemy jedną z wielu prowincji pod panowaniem Prus, ponieważ Bóg nie będzie już chciał mieć z nami nic do czynienia  169.

Seipel postrzegał Anschluss jako karę, jako ostateczne zaprzepasz-czenie idei austriackiej, nieodwracalnie skazujące Austrię na pro-wincjonalizm. Odnosiło się to do każdej formy zjednoczenia Austrii z Niemcami zdominowanymi przez Prusy, nie tylko nazistowskimi. A zatem według Hildebranda dochowanie wierności uniwersal-nej misji Austrii było możliwe niezależnie od jej wielkości teryto-rialnej, pod warunkiem zachowania katolickiego i zachodniego du-cha wielkich Habsburgów oraz kanclerza Dollfussa  170.

6.3.3. Strzeżenie duchowej jedności Zachodu

W trzecim numerze CS z 17 grudnia 1933 roku Hildebrand przed-stawił swoją koncepcję duchowej jedności Zachodu  171. W obliczu duchowego pęknięcia Europy, osłabienia Ligi Narodów, która była zalążkiem tej jedności, oraz zagrożenia ze strony bolszewi-zmu i narodowego socjalizmu była to, jego zdaniem, sprawa naj-wyższej wagi. Duchowa jedność Zachodu miała ścisły związek z ponadnarodową historią monarchii austriackiej, a jednocześnie

169 Tamże, s. 285.170 Tamże, s. 282-286.171 D. von Hildebrand, Die geistige Einheit des Abendlandes, CS 1933, Nr 3, 17

grudnia, s. 7-12.

Dietrich...15

226 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

odrodzenie tejże jedności było wpisywane w program polityczny nowej Austrii  172. Ostatnim politycznym symbolem duchowej jedności Zachodu była obrona Wiednia przed wspólnym wrogiem zachodniej cywili-zacji przez wojska różnych państw europejskich. Hildebrand zasta-nawia się, czy ta spójność kultury zachodniej została tylko przysło-nięta, czy też całkiem przestała istnieć  173. Odwołuje się on tu do klasyfi kacji wspólnot, jaką przeprowa-dził w Metaphysik der Gemeinschaft . Wspólnoty, takie jak Zachód bądź Europa, należą do wspólnot duchowo-witalnych, co odróżnia je od wspólnot czysto formalnych, takich jak stowarzyszenia czy grupy interesów. Czynniki budujące te wspólnoty od wewnątrz są, po pierwsze, dane, zastane, czyli wykraczają poza obszar kontro-lowany przez człowieka, a po drugie, mają charakter organiczny, a nie sztuczny, raczej „rodzą się” niż są „wytwarzane”. Wspólnoty te mogą trwać nawet wówczas, gdy nie są już żywe w świadomości, w postaci ukrytych, nieświadomych założeń  174. W przeciwieństwie do ludzkości jako całości, poszczególne wspólnoty narodowe i ponadnarodowe mogą się rozpaść, tak jak rozpadła się jedność kulturowa ludów śródziemnomorskich zjedno-czonych pod berłem cesarstwa rzymskiego. Symbolami historycznej jedności Europy były: dwór Karola Wielkiego, św. Anzelm z Canter-bury, misjonarze Kolumban i Bonifacy. Także Sorbona i wszystkie inne średniowieczne uniwersytety były wspólnotami wielonarodo-wymi. Zdaniem Hildebranda jedność ta istniała nadal w głębokiej, podświadomej warstwie, a zatem jej uświadomienie i odnowa moż-liwa była pod warunkiem sięgnięcia do tych głębokich pokładów, zapomnianych i wypartych z kulturowej świadomości  175. Hildebrand uważał, że ówczesne narody europejskie (angiel-ski, francuski, niemiecki, włoski, hiszpański i inne), czy to złączone w jednym państwie, czy też nie, były czymś zasadniczo odmien-nym od naturalnych więzi plemiennych. Były one „dziećmi euro-pejskiej wspólnoty”, „różnymi przejawami duchowej fi zjonomii Zachodu”. Jedność Zachodu nie oznaczała bowiem połączenia

172 Tamże, s. 7.173 Tamże.174 Tamże, s. 7-8.175 Tamże, s. 8.

2276. Apoteoza katolickiej Austrii

w jedno różnych narodów istniała ona zanim wyodrębniły się po-szczególne tożsamości narodowe. Była ona poczuciem wspólnej przynależności, głęboką solidarnością duchową, obiektywnym po-krewieństwem i swego rodzaju autentyczną duchowo-witalną in-dywidualnością. Można więc było mówić o człowieku Zachodu, zanim jeszcze pojawił się Francuz, Niemiec czy Anglik  176. Chociaż poczucie europejskiej solidarności i wspólnoty zani-kło, to obiektywne duchowe pokrewieństwo Europejczyków było nadal silne, choć w większości nieuświadomione. Hildebrand po-równywał europejską wspólnotę kulturową do rodziny, składającej się z różnych narodów. Każdy naród zachowuje w niej swoją od-rębność, a jednocześnie przepojony jest wspólnym duchem kultury Zachodu  177. Korzeniami europejskiej jedności był grecko-rzymski antyk, świat duchowy Starego Testamentu, specyfi ka plemion germań-skich, celtyckich i słowiańskich, przede wszystkim zaś chrześcij ań-stwo. Według Hildebranda główną cechą tej wspólnoty kulturowej była klasyczna równowaga pomiędzy różnymi elementami życia duchowego człowieka, przenikającymi się w sposób organiczny. Zachodnia duchowa racjonalność łączy się ze wschodnim wypeł-nieniem materialnym, duch kontemplacji z duchem tworzenia, po-stawa czynna we właściwych proporcjach połączona jest z bierną. Panuje w niej właściwa relacja pomiędzy tym, co powszechne i ko-nieczne, a tym, co konkretne, indywidualne i przygodne  178. Kolejną cechą zachodniego ducha miała być organiczna relacja pomiędzy jednostką a wspólnotą, dalej prymat ducha nad ciałem i materią, wolny jednak od fałszywego spirytualizmu. Zdaniem Hildebranda tę klasyczną strukturę i harmonij ne współdziała-nie poszczególnych elementów kultura zachodnia zawdzięczała chrześcij aństwu  179. Warunkiem ożywienia ducha europejskiej jedności było odkry-cie, dlaczego duch ten przygasł. Hildebrand wskazuje dwa główne powody takiego stanu rzeczy. Po pierwsze, doszło do powszech-nego wyparcia się i odstępstwa od ducha Zachodu. Po drugie zaś

176 Tamże.177 Tamże.178 Tamże, s. 8-10.179 Tamże, s. 10.

228 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

nastąpiła utrata świadomości wspólnoty za sprawą racjonalistycz-nego indywidualizmu, pozytywistycznego, atomizującego unieza-leżnienia jednostki, postępującego wyparcia tego, co organiczne, przez to, co mechaniczne. Odstępstwo od ducha Zachodu rozpo-częło się od mechanistycznego rozumienia natury, życia i ducha. Jego oznaką były wszystkie formy subiektywnego idealizmu, a także panteizującego ubóstwienia państwa. Ostatnim zgubnym odstępstwem był tryumfalny pochód techniki, stłumienie stro-ny kontemplacyjnej przez aktywizm, pragmatyzacja i instrumen-talizacja życia. Ostatecznie odstępstwo to Hildebrand defi niuje jako odejście od Chrystusa, Jego Kościoła oraz prawd naturalnych i nadprzyrodzonych  180. Apostazja ta ogarnęła całą Europę, powodując zarazem utratę jednoczącego ją spoiwa. Przywrócenie ducha europejskiej jednoś-ci było więc możliwe pod warunkiem porzucenia wszelkich form odstępstwa i powrotu do europejskiego ducha. Prawdziwe zjedno-czenie wymaga zakorzenienia w wysokiej wartości; im wyższa war-tość, tym ściślejsze zjednoczenie. Dokonuje się nie tyle w przestrze-ni międzynarodowej, ile raczej ponadnarodowej  181. Droga do jedności europejskiej nie wiedzie zatem poprzez utra-tę kontaktu z geniuszem własnego narodu, do czego wzywa inter-nacjonalizm. Przeciwnie, wymaga ona pełnej akceptacji geniuszu własnego narodu, zakorzenionego w duchu Zachodu. Nieprzypad-kowo, zdaniem Hildebranda, najwięksi przedstawiciele poszcze-gólnych narodów posiadali wyraźne cechy europejskie. Rozpozna-nie ducha europejskiego we własnym narodzie pomaga dostrzec go także w innych narodach, pokazuje komplementarność poszcze-gólnych narodów, jak również bezsens stawiania jednych narodów euro pejskich przeciwko drugim  182. Hildebrand uważał Austrię za kwintesencję kultury Zachodu, dlatego jej misją miało być przywrócenie duchowej jedności Euro-py. Konkluzja artykułu Hildebranda brzmiała: „Los Austrii jest dzi-siaj tożsamy z losem ducha Zachodu”  183.

180 Tamże, s. 10-11.181 Tamże, s. 11.182 Tamże.183 Tamże, s. 12.

2296. Apoteoza katolickiej Austrii

6.3.4. Austria jako państwo chrześcij ańskie

Celem Dollfussa w całej rozciągłości popieranym przez Hildebran-da było budowanie Austrii jako państwa chrześcij ańskiego pod ha-słem Austriam instaurare in Christo. Tym samym wpisywał się on w program „odnowienia wszystkiego w Chrystusie” (instaurare omnia in Christo) papieża Piusa X. Swoje stanowisko w tej kwestii Dietrich von Hildebrand wyłożył w programowym artykule Öster-reichs Sendung  184. Cechę zasadniczą państwa chrześcij ańskiego mia-ło stanowić to, że religia katolicka była nie tylko tolerowana, ale również odgrywała istotną rolę w kształtowaniu życia społecznego.

Austria jest zatem państwem, które posiada autentyczną strukturę władzy, sankcję pochodzącą „z góry”; państwem, które nie przekracza swoich kompetencji. Jest to państwo przesiąknięte czcią dla godności i wartości osoby duchowej i jej wiecznego przeznaczenia, równie odle-głe od pogańskiej wszechwładzy państwa, jak i od indywidualistycznej samowoli, zbudowane na fundamencie obiektywnego prawa natural-nego, obowiązującego wszystkich ludzi w każdym czasie  185.

Hildebrand przestrzegał katolików, by nie sądzili, że państwo chrześcij ańskie ma być narzędziem przemiany świata w królestwo Boże:

Państwo chrześcij ańskie nie stosuje praw i instrumentów przymusu w celu doprowadzenia do nawrócenia, które pozostaje domeną innych wspólnot i indywidualnej decyzji jednostki. Pełni ono rolę wyznaczoną mu przez Boga i nie wykracza poza udzielone mu kompetencje  186.

Oznacza to, że państwo chrześcij ańskie nie zgłasza roszczeń totali-tarnych, lecz respektuje wolność sumienia jednostki, a także auto-nomię wspólnot religij nych istniejących na jego terenie. Koncepcja państwa chrześcij ańskiego zakłada dalej całościo-we chrześcij ańskie widzenie świata. Obejmuje chrześcij ańską hie-rarchię wartości, chrześcij ański etos, chrześcij ańskie rozumienie prawa naturalnego.

184 D. von Hildebrand, Österreichs Sendung, CS 1933, Nr 1, 3 grudnia, s. 3-5; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 166-170.

185 Tamże, s. 167.186 D. von Hildebrand, Autorität und Führertum, w: tegoż, Memoiren und Auf-

sätze, dz. cyt., s. 181.

230 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Państwo katolickie to nie tylko państwo, w którym funkcjono-wanie Kościoła oparte jest na korzystnym konkordacie z Watyka-nem, ale takie, które kieruje się maksymą: „Oddajcie Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga”  187. Oznacza to, że respektuje miejsce, jakie wyznacza państwu chrześcij ańska hie-rarchia wartości. Państwo chrześcij ańskie uznaje duchową naturę właściwą każ-demu człowiekowi niezależnie od jego rasy. Uznaje pierwszeństwo wartości duchowych przed witalnymi oraz wyższość wartości nad-przyrodzonych nad naturalnymi wartościami duchowymi. Uzna-je również przemieniające działanie chrztu. Właściwa relacja po-między jednostką a wspólnotą, o której zachowanie dba państwo chrześcij ańskie, oznacza przedkładanie zbawienia jednostki nad państwową rację stanu, a jednocześnie przedkładanie dobra wspól-nego państwa nad doczesną pomyślność jednostki. Chrześcij ańska koncepcja państwa zakłada uznanie praw rodzi-ny, która jest instytucją starszą od państwa i pierwotną względem niego – w tym ochronę instytucji małżeństwa oraz respektowanie prawa do swobodnego wyboru małżonka. W odniesieniu do relacji międzynarodowych zakłada uznanie międzypaństwowych zobo-wiązań, uznanie praw innych państw oraz świadomość przynależ-ności do szerszej rodziny narodów  188. Państwo chrześcij ańskie przeciwstawia się wszelkim formom bałwochwalstwa, a w szczególności trzem: liberalnej absoluty-zacji dobrobytu jednostki, bolszewickiej absolutyzacji państwa, w rzeczywistości będącego jedynie masą, wiążącej się z dyktatem praw ekonomicznych, oraz narodowosocjalistycznej absolutyzacji rasy i witalnej wspólnoty krwi, która pochłania i instrumentalizuje jednostkę  189. Powstaje oczywiście pytanie, czy praktyka rządu Dollfussa była zgodna z wyznawanym ideałem, zwłaszcza w odniesieniu do za-chowania równego dystansu do wszechwładzy państwa i do in-dywidualistycznej samowoli. To pytanie łączy się z wątpliwościa-mi dotyczącymi biegunowego przeciwstawienia chrześcij aństwa

187 Mt 22, 21.188 D. von Hildebrand, Österreichs Sendung, w: tegoż, Memoiren und Aufsätze,

dz. cyt., s. 168.189 Tamże, s. 167.

2316. Apoteoza katolickiej Austrii

i liberalizmu, które wydaje się prowadzić do utożsamienia państwa chrześcij ańskiego z ustrojem autorytarnym. Co w praktyce oznacza „całościowe chrześcij ańskie postrzeganie rzeczywistości” choćby w stosunku do tych, którzy tej wiary nie podzielają? Jak w funkcjonowaniu państwa ma się wyrażać prze-konanie o przemieniającej roli chrztu? Jak w życiu państwa ma się realizować wyższość wartości nadprzyrodzonych nad naturalnymi wartościami duchowymi? W autorytarnym państwie Dollfussa uprzywilejowaną pozycją cieszył się Kościół katolicki, panowała jednak wolność wyznania. Istotnym elementem struktury instytucjonalno-prawnej było uzna-nie uprzywilejowanej roli rodziny, jednak bez ingerowania w swo-bodny wybór małżonka. W artykule Instaurare omnia in Christo z 1 kwietnia 1934 roku Die-trich von Hildebrand podkreśla jednak konieczność osobistej, reli-gij nej odnowy poszczególnych osób, bez której program chrześci-jańskiego państwa nie może się powieść  190.

6.4. Sceptyczny stosunek Hildebranda do demokracji

Wypowiedzi Dietricha von Hildebranda na temat demokracji doty-czyły kilku kwestii. Po pierwsze, opisywał on antydemokratyczny klimat lat trzydziestych. W tym względzie niewątpliwie był w pew-nym stopniu pod wpływem Zeitgest. Po drugie, Hildebrand wpro-wadzał rozróżnienie pomiędzy demokracją polityczną a ideologią demokratyczną. Po trzecie, z entuzjazmem przyjął autorytarne re-formy Dollfussa, które w ówczesnej sytuacji Austrii uważał za naj-szczęśliwsze rozwiązanie. Z akceptacji dla ustroju autorytarnego wynikała także aprobata rozwiązań siłowych, zastosowanych przez Dollfussa wobec socjalistów.

190 D. von Hildebrand, Instaurare omnia in Christo, CS 1934, Nr 17, 1 kwietnia, s. 3-5.

232 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

6.4.1. Antydemokratyczny klimat lat trzydziestych

W programowym tekście Österreichs Sendung zamieszczonym w pierw-szym numerze „Der christliche Ständestaat” Hildebrand pisał:

Obecne czasy cechuje zmęczenie indywidualistycznym liberalizmem, antropocentryczną wizją świata, przerostem parlamentaryzmu oraz demokratyczną interpretacją władzy  191.

Taka diagnoza nastrojów społecznych rodzi pytanie, czy rzeczy-wiście poglądy Hildebranda były tak dalece antydemokratycz-ne (wziąwszy pod uwagę jego nostalgię za czasami monarchii Habsburgów), czy też była to próba racjonalnego uzasadnienia wspomnia nych wyżej antydemokratycznych reform Dollfussa. Esej Auto rität und Führertum (Władza i przywództwo) z grudnia 1933 roku rzuca więcej światła na tę kwestię. Hildebrand pisze w nim o budzącym się w społeczeństwie prag-nieniu państwa autorytarnego, wynikającym między innymi z roz-czarowania przerostem parlamentaryzmu, który okazał się poli-tycznie niefunkcjonalny.

Prawdą jest, że coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę z faktu, iż demo-kratyczny parlamentaryzm jest ustrojem bezużytecznym i że dla zdro-wego funkcjonowania państwa powinien być zastąpiony inną formą rządów  192.

Słowa te odzwierciedlają klimat panujący w Austrii, a poniekąd także w całej Europie w latach międzywojennych. Tim Kirk zauwa-ża, że odrzucenie parlamentaryzmu było wówczas rozpowszech-nioną postawą w Europie, gdzie członkowie tradycyjnych klas panujących oraz potężnych instytucji, takich jak wojsko, Kościoły i biurokracja, przedkładały autorytarne formy rządów nad niesku-teczną, ich zdaniem, demokrację. Antydemokratyczne myślenie w Austrii było popierane nie tylko przez elity społeczne i ekono-miczne, ale także przez akademików, dziennikarzy i polityków. W sferach akademickich wybitnym przedstawicielem prawicowej

191 D. von Hildebrand, Österreichs Sendung, w: tegoż, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 166.

192 D. von Hildebrand, Autorität und Führertum, CS 1933, Nr 1, 3 grudnia, Nr 2, 10 grudnia, w: tegoż, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 171.

2336. Apoteoza katolickiej Austrii

myśli antydemokratycznej był Othmar Spann, autor Der wahre Staat, wpływowy nauczyciel wiedeńskiej elity  193.

6.4.2. Rozróżnienie pomiędzy demokracją polityczną a ideologią demokratyczną

Legitymizacją władzy państwa jest fakt, że jest ona sprawowana w imieniu Boga. Każdy akt władzy państwowej pozbawiony tej le-gitymizacji jest pogwałceniem praw jednostki. Hildebrand wskazu-je na paradoks ideologii demokratycznej (w odróżnieniu od demo-kracji czysto politycznej) głoszącej zasadę voluntas populi suprema lex („wola ludu najwyższym prawem”). Otóż w imię wolności opo-wiada się ona za przemocą większości wobec jednostki. Szczytem tego paradoksu jest państwo socjalistyczne, drastycznie ogranicza-jące wolność jednostki aż do odmówienia jej prawa do posiadania własności prywatnej włącznie. Wola masy nie stanowi legitymizacji roszczeń wobec jednostki, na które nie wyraziła ona zgody. Jedy-nym uprawomocnieniem praw, nakazów i kar może być sprawowa-nie władzy w imieniu Boga  194. Istnieją w tym względzie tylko dwie możliwości: po pierwsze, światopogląd ateistyczny dopuszcza jedynie możliwość władzy technicznej, wymagającej zgody jednostki; po drugie, możemy przyjąć możliwość władzy niewymagającej zgody jednostki, ale jest to możliwe tylko wtedy, gdy przyjmiemy, że władza ta działa w imieniu Boga. Fakt, że władza jest sprawowana w imieniu Boga nie wyklucza wybierania władcy większością głosów obywateli czy też przez określone stany, pod warunkiem, że jedynym celem tego wyboru jest wskazanie osoby, której ma być powierzony dany urząd. Po-gwałcenie zasady sprawowania władzy w imieniu Boga następuje tylko wtedy, gdy uważa się, że władza „rodzi się” w akcie wyboru oraz że głowa państwa jest tylko wykonawcą woli większości. A za-tem autentyczna władza możliwa jest zarówno w demokracji poli-tycznej, w oligarchii, w republice, jak i w monarchii.

193 T. Kirk, Fascism and Austrofascism, dz. cyt., s. 16. 194 D. von Hildebrand, Autorität und Führertum, w: tegoż, Memoiren und Auf-

sätze, dz. cyt., s. 175.

234 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

W dzisiejszej kampanii przeciwko parlamentaryzmowi należy wyraź-nie oddzielać walkę z ideologią demokratyczną od walki z demokracją polityczną. Ta pierwsza jest kwestią zasad i wynika z roszczeń chrześ-cij ańskiego państwa. Druga jest sprawą polityczną, zależną od wielu różnych okoliczności danego czasu oraz od specyfi cznych cech dane-go narodu. W pewnych warunkach politycznych konieczne może być połączenie walki przeciwko ideologii demokratycznej z walką prze-ciw demokracji politycznej, ale nawet wtedy trzeba mieć świadomość, że należą one do zupełnie innych porządków  195.

Idea pochodzenia władzy od Boga nie determinuje zatem kon-kretnego kształtu ustrojowego, nie wyklucza demokracji ani też jej nie faworyzuje:

Przez pewien czas dyktatura może być konieczna i stanowić zrządzenie Boże, ale sama dyktatura jako taka nie musi zawierać ani na jotę więcej autentycznej władzy, niż najbardziej nawet wybujała demokracja. Sam fakt wprowadzenia dyktatury i eliminacji samorządu oraz reprezenta-cji narodu przez osobę lub partię nie sprawia, że ich działalność posia-da choćby o jotę więcej cech autentycznej władzy niż najbardziej nawet doktrynerski parlamentaryzm. Przy rozstrzyganiu kwestii autentycz-ności bądź nieautentyczności danej władzy nie ma znaczenia, czy spra-wuje ją jednostka, dana grupa, czy też większość społeczeństwa  196.

Warto tu wspomnieć, że krytykowana przez Hildebranda „ideolo-gia demokratyczna” znajdowała swój wyraz w konstytucji Repub-liki z 1920 roku. Artykuł 1 zawierał stwierdzenie: „Austria jest re-publiką demokratyczną. Jej prawo pochodzi od ludu”. Artykuł ten usunięty został z konstytucji z roku 1934 i zastąpiony stwierdze-niem, że wszelkie prawo pochodzi od Boga  197.

6.4.3. Poparcie Hildebranda dla antydemokratycznych reform Dollfussa

Hildebrand mówiąc o „pewnych warunkach politycznych”, w któ-rych konieczna jest zarazem walka z ideologią demokratyczną, jak

195 Tamże, s. 178.196 Tamże.197 E. Hanisch, Der Politische Katholizismus als ideologischer Träger des „Austrofa-

schismus”, dz. cyt., s. 62.

2356. Apoteoza katolickiej Austrii

i z ustrojem demokracji politycznej, odnosił się do sytuacji Austrii na przełomie lat 1933/1934 oraz do autorytarnych działań Dollfus-sa. W pośmiertnej biografi i kanclerza pisał z entuzjazmem:

Dollfuss – wychowany w tradycji demokratycznej – wyzwolił się ze zgubnego, błędnego przekonania, jakoby wola większości narodu była najpewniejszym wyznacznikiem jego prawdziwej istoty i misji, zleco-nej mu przez Boga. Wiedział, że naród – tak jak i pojedynczy człowiek – może sprzeniewierzyć się samemu sobie, że może utracić zrozumienie i instynktowne wyczucie swojej prawdziwej istoty, i że niebezpieczeń-stwo takiego zagubienia jest wielkie, zwłaszcza w erze demagogicznej propagandy, stosującej najbardziej wyrafi nowane środki nowoczesnej techniki  198.

W tej sytuacji jedyną drogą do ratowania tożsamości austriackiej było porzucenie demokracji parlamentarnej.

Likwidacja parlamentaryzmu, do której sposobność dało nieoczekiwa-ne samorozwiązanie parlamentu, była wielkim, decydującym czynem patriotycznym  199.

W marcu 1934 roku, w pierwszą rocznicę „samorozwiązania” (Selb-stausschaltung) parlamentu Republiki Austrii, Hildebrand opubliko-wał okolicznościowy artykuł Zum Jahrestag des autoritären Regimes in Österreich  200. Stwierdził w nim, że liczne sukcesy austriackiego rzą-du, takie jak ożywienie idei austriackiej, bohaterska walka przeciw narodowemu socjalizmowi i bolszewizmowi, ożywienie gospodar-cze, wprowadzenie nowej konstytucji, nawet najbardziej zagorza-łym zwolennikom demokracji unaocznić powinny przewagę syste-mu autorytarnego nad parlamentaryzmem  201. Podstawową zaletą autorytarnej formy rządów jest to, że cał-kowita odpowiedzialność za sprawowaną władzę spoczywa na określonych osobach, a rządy nie są wypadkową mniej lub bar-dziej przypadkowej większościowej koalicji partyjnej. Umożliwia to realizowanie polityki znacznie bardziej zdecydowanej, jednolitej

198 D. von Hildebrand, Engelbert Dollfuss, dz. cyt., s. 23-24.199 Tamże, s. 24.200 D. von Hildebrand, Zum Jahrestag des autoritären Regimes in Österreich, CS

1934, Nr 14, 11 marca, s. 18-19.201 Tamże, s. 18.

236 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

i rzeczowej. System parlamentarny wymusza z kolei kompromisy, przedkładanie względów taktycznych nad obiektywne potrzeby i zasadnicze wytyczne i, co za tym idzie, chwiejność linii politycz-nej. Jeśli ster rządów autorytarnych trzyma właściwa osoba (we-dług Hildebranda miało to miejsce w Austrii Dollfussa i Włoszech Mussoliniego), gwarantuje to pomyślność krajowi. W przeciwnym razie autorytaryzm prowadzi do nieszczęścia, czego dobitnie do-wodzi przykład Niemiec  202.

6.4.4. Ocena austriackiej wojny domowej (12-15 lutego 1934 roku)

Spory wokół oceny austriackiej wojny domowej trwają do dzisiaj. Jest to jeden z najbardziej zapalnych punktów debaty historycz-nej w Austrii. Oceny wojny domowej były formułowane w skraj-nie przeciwstawny sposób w zależności od proweniencji badaczy czy polityków. Hildebrand sytuuje się w gronie najbardziej entu-zjastycznych adherentów kanclerza Dollfussa. Po stronie zwolenni-ków Dollfussa charakterystyczna jest wypowiedź G.K. Chestertona, angielskiego pisarza nawróconego na katolicyzm, który tak ocenił postępowanie Dollfussa w obliczu socjalistycznej rewolty:

Wszelki osąd, który nie bierze pod uwagę podstawowego faktu, że było to rozprawienie się z buntem w czasie wojny, jest bezwartościowy. Jest rzeczą oczywistą, że Dollfuss walczył na dwa fronty, ale to za mało po-wiedziane. Był to austriacki patriota, katolik, poważnie traktujący rosz-czenia proletariatu, który został zaatakowany od tyłu przez komuni-stów dokładnie w chwili, w której bronił swojego kraju przed tyranami, ciemiężącymi wszystkich, także komunistów  203.

Wśród historyków austriackich postawę Dollfussa usprawiedli-wia m.in. Gott fried-Karl Kindermann. Wskazuje on na fakt, że wojna domowa niesłusznie przedstawiana jest jako powstanie robotników

202 Tamże. 203 G.K. Chesterton, The Death of Dollfuss, w: tegoż, The End of Armistice (1940),

przedruk: The Collected Works of G.K. Chesterton, vol. 5, Ignatius Press, San Fran-cisco 1987, s. 574-575; por. A. von Hildebrand, The Soul of a Lion, dz. cyt., s. 271 [tłum. P.K.].

2376. Apoteoza katolickiej Austrii

w obronie demokracji zagrożonej przez faszystowskie rządy. W rze-czywistości zbrojną walkę samowolnie rozpoczął Richard Bema-schek, szef lokalnego Schutzbundu w Linzu, wbrew wyraźnemu roz-kazowi Ott ona Bauera. Uważał on, że utrata dużego składu broni w Linzu pogrzebie szansę socjalistów na obalenie rządu. Kindermann przytacza także tajne raporty zagranicznych dyplo-matów w Wiedniu, które dowodzą, że Dollfuss zamierzał podjąć działania pojednawcze w stosunku do socjaldemokracji, takie jak umorzenie procesów liderów socjaldemokracji, zwłaszcza burmi-strza Wiednia Karla Seitza, zwrot środków odebranych związkom robotniczym, plebiscyt w sprawie nowej konstytucji, wybory do in-stytucji korporacyjnych oraz dymisja majora Feya, który był najbar-dziej zagorzałym wrogiem austromarksistów. Jego śmierć pokrzy-żowała te plany, natomiast próby pojednania podejmowane przez Schuschnigga okazały się już mocno spóźnione  204. Zdaniem Helmuta Wohnouta wypadki z lutego 1934 roku były skutkiem klimatu przemocy, który przez lata nadawał ton życiu społeczno-politycznemu w Austrii. Na początku lat trzydziestych XX wieku nastąpiło zaostrzenie tego klimatu wskutek dojścia do głosu narodowych socjalistów w Austrii. Wytworzył się w ten spo-sób swoisty trójkąt, w którym narodowi socjaliści, od roku 1933 sponsorowani i wspierani politycznie przez Hitlera, dążyli z nie-spotykaną dotąd gwałtownością do destabilizacji stosunków poli-tycznych i społecznych w Austrii. Represyjne działania rządu Doll-fussa, skierowane w zamyśle przeciwko terrorowi narodowych socjalistów, uderzały jednak głównie w socjaldemokrację  205. Wohnout zaznacza, że wspomniane okoliczności nie usprawied-liwiają postępowania rządu Dollfussa wobec socjalistów, natomiast wskazują na niezwykłą złożoność ówczesnej sytuacji politycznej  206. Alice von Hildebrand pisze:

Dzisiaj podręczniki historii oraz encyklopedie przedstawiają Dollfus-sa jako niedemokratycznego, autokratycznego i bezwzględnego szefa

204 G.-K. Kindermann, Österreich gegen Hitler, dz. cyt., s. 179-180.205 H. Wohnout, Dreieck der Gewalt. Etappen des nationalsozialistischen Terrors in

Österreich 1932-1934, w: G. Schefb eck (red.), Österreich 1934. Vorgeschichte – Ereig-nisse – Wirkungen, Verlag für Geschichte und Politik, Wien; Oldenbourg Wissen-schaft sverlag, München 2004, s. 78.

206 Tamże, s. 90.

238 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

państwa. Należy mieć nadzieję, że z czasem historycy przywrócą mu dobrą reputację, rzucając światło na przepastną różnicę  207 pomiędzy to-talitaryzmem i autorytaryzmem. W pierwszym przypadku prawa oso-by są bezlitośnie deptane. Uważa się ją za niewolnika Lewiatana, zwa-nego państwem, do którego należy duszą i ciałem. Rząd autorytarny zaś ogranicza się do sfery ściśle politycznej. W sytuacjach kryzysowych głowa państwa otrzymuje nadzwyczajne uprawnienia, które umożli-wiają jej przeforsowanie szybkich decyzji, które w powolnym demokra-tycznym procesie argumentów i kontrargumentów okazują się niemoż-liwe. To prawda, że Dollfuss przewodniczył rządowi autorytarnemu. Ale jak wyznał swojemu bliskiemu przyjacielowi Gott friedowi Doma-nigowi, uważał to za swoje tragiczne fatum, że chociaż był w duszy demokratą, musiał jednak pełnić rolę „dyktatora”  208.

Zasadniczym zarzutem stawianym rządowi Dollfussa było to, że doprowadził do zniszczenia organizacji partyjnej i paramilitar-nej, które mogły stanowić bazę dla oporu przed narodowym socjali-zmem i Anschlussem  209. Krytykowano także użycie armat przeciwko chroniącym się w robotniczej dzielnicy powstańcom oraz wydanie i wykonanie wyroków śmierci na liderach powstania  210.

6.5. Austria jako państwo korporacyjne

Ustrój korporacyjny (stanowo-zawodowy), przyjęty przez papie-ża Piusa XI jako jeden z elementów ofi cjalnej doktryny społecznej Kościoła, był podstawą programu politycznego kanclerza Engel-berta Dollfussa, został też wpisany jako jedna z zasad ustrojowych do konstytucji austriackiej z maja 1934 roku. Zasad tych było pięć: chrześcij aństwo, niemieckość, federalizm, korporacjonizm i auto-rytaryzm  211. Poparcie konstytucji przez czasopismo „Der christ-liche Ständestaat” redagowane przez Dietricha von Hildebranda

207 To dokładniejsze tłumaczenie oryginalnej „abysmal diff erence” niż „straszliwą różnicę” jak w wersji polskiej [przyp. P.K.].

208 A. von Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 311-312.209 H. Andics, Der Staat den keiner wollte, dz. cyt., s. 447.210 W.R. Garscha, H. Hautmann, Februar 1934 in Österreich, Globus Verlag

Wien, 1984, s. 152.211 J. Bartyzel, „Korporacjonizm”, <htt p://haggard.w.interia.pl/corpo.html>,

wydruk z dnia 1.10.2009, s. 13.

2396. Apoteoza katolickiej Austrii

uzasadniane było tym, że miała ona być środkiem do urzeczywist-nienia „ideału chrześcij ańskiego państwa”  212. Już sam tytuł „Der christliche Ständestaat” („Chrześcij ańskie państwo korporacyjne”) sugerował poparcie i rozwij anie idei korporacyjnej. Dlatego warto przyjrzeć się tej idei nieco bliżej. Jacek Bartyzel podaje następującą defi nicję korporacjonizmu:

Korporacjonizm, korporatywizm (nowołac. corporatio – zrzeszenie, sto-warzyszenie, od łac. corpus – ciało, organizm) – 1. dziewiętnasto- i dwu-dziestowieczna doktryna ekonomiczno-społeczna i polityczna, po-strzegająca społeczeństwo i państwo jako naturalne, solidarne, złożone i wielofunkcyjne organizmy; przeciwstawiająca się zarówno indywi-dualistycznemu liberalizmowi, jak kolektywistycznemu socjalizmowi; dążąca do przebudowy ustroju gospodarczego, społecznego i politycz-nego, opierającej go na prawnie zorganizowanych oraz „pionowych” (tj. łączących pracodawców, pracobiorców i wszystkie inne osoby po-łączone wykonywaniem tej samej profesji) korporacjach, czyli „sta-nach zawodowych”, zarówno produkcyjnych, jak nieprodukcyjnych, samorządnych, lecz uznających koordynującą rolę państwa; odwołu-jąca się do tradycyjnego i hierarchicznego porządku (ordo) trójstano-wego w średniowieczu, a teoretycznie wywodzona na ogół z tomizmu; w swoim głównym nurcie związana z fi lozofi ą polityczną konserwaty-zmu oraz z chrześcij ańską teologią polityczną; w okresie pontyfi katu papieża Piusa XI proklamowana doktryną społeczną Kościoła katolic-kiego, a z tej inspiracji wcielana w życie państw katolickich o ustroju autorytarnym, jak Austria, Portugalia i Hiszpania; 2. w swoim nurcie mniejszościowym doktryna związana z syndykalizmem i przejęta przez faszyzm oraz narodowy socjalizm, które zaprowadziły, zwłaszcza we Włoszech, swoisty – oparty o wprost przeciwny katolickiej zasadzie pomocniczości etatyzm – typ ustroju korporacyjnego, czyniący z kor-poracji przedłużenie i narzędzie administracji państwowo-partyjnej  213.

Bartyzel wyróżnia następujące negatywne cechy korporacjonizmu faszystowskiego, odróżniające go od korporacjonizmu chrześcij ań-skiego: oparcie na światopoglądzie materialistycznym, mechanicy-styczne podejście do tworzenia związków wytwórców (sumowanie syndykatów pracowniczych bez tworzenia z nich organicznej jed-ności), a wreszcie pochłonięcie korporacji przez państwo i podpo-rządkowanie ich funkcjonariuszom partyjnym.

212 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 19.213 J. Bartyzel, Korporacjonizm, dz. cyt., s. 1.

240 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

W konsekwencji zawłaszczenia i zdeformowania idei korpora-cyjnej przez faszyzm, została ona skompromitowana. Dlatego po II wojnie światowej zanika myśl korporacjonistyczna, koncepcja ta znika także z nauczania społecznego Kościoła  214.

6.5.1. Korporacjonizm w tradycji katolickiej myśli społecznej w Austrii

Bartyzel wyróżnia trzy okresy rozwoju idei korporacyjnej: korpo-racje średniowieczne, korporacjonizm romantyczny i rozkwit teorii korporacjonizmu na przełomie XIX i XX wieku. Historia korporacjonizmu sięga okresu średniowiecza, kiedy rzemieślnicy i kupcy byli zrzeszeni w cechy rzemieślnicze i gildie kupieckie. Do zadań cechu należało ustalanie norm obowiązują-cych wytwórców, a także zapobieganie konkurencji pomiędzy rze-mieślnikami. Także średniowieczne uniwersytety miały charakter korporacji, stanowiły wspólnotę (universitas) profesorów i studen-tów. Upadek korporacji nastąpił w XVIII wieku wraz z rozwojem kapitalistycznego indywidualizmu. Do odrodzenia korporacjonizmu w epoce antyoświeceniowe-go romantyzmu przyczynił się nurt konserwatywno-tradycjona-listyczny w katolickich krajach niemieckojęzycznych (Austrii, Ba-warii, Nadrenii) oraz kontrrewolucyjni „ultrasi” i legitymiści we Francji. Rozkwit korporacjonizmu trwał od roku 1870 do II wojny świa-towej, głównie w Austrii, Francji i Włoszech. Głównym teoretykiem integralnego korporacjonizmu w Austrii był Karl von Vogelsang. Wpłynął on między innymi na burmistrza Wiednia Karla Luege-ra, a także Othmara Spanna, który niestety w latach trzydziestych związał się z nazistami  215. Na tle myśli katolickiej, która rozwij ała się w innych krajach Europy, teorie katolicyzmu austriackiego wyróżniały się silnym wpływem ruchu romantycznego, a także były kształtowane przez specyfi cznie austriackie instytucje. Cechami szczególnymi monar-chii Habsburgów były silne związki pomiędzy tronem a ołtarzem,

214 Por. tamże, s. 1-19.215 Tamże, s. 6-7.

2416. Apoteoza katolickiej Austrii

oparcie głównie na chłopach i drobnej burżuazji oraz dobrze rozwi-nięte organizacje korporacyjne w grupach zawodowych, rolnictwie i handlu  216. Doktryna romantyczna była buntem przeciwko racjonalizmowi w fi lozofi i i absolutyzmowi w polityce. Zakładała ona obronę silnej monarchii i głosiła utopij ne żądania przywrócenia średniowieczne-go porządku społecznego opartego na systemie korporacji. Bliskie stosunki pomiędzy Kościołem a państwem datowały się od cza-sów kontrreformacji, podczas której Habsburgowie stanęli po stro-nie Kościoła katolickiego. Tym samym Kościół stał się zależny od władz państwowych, co pogłębiło się jeszcze za panowania Marii Teresy i cesarza Józefa II. Polityka ścisłej kontroli państwa Habsbur-gów nad Kościołem określona została mianem józefi nizmu. Romantyczna tradycja, której początek dał w Austrii Adam Hein-rich Müller (1779-1829), swego najwybitniejszego przedstawiciela znalazła w osobie Karla von Vogelsanga (1818-1890), nazywanego „ojcem reformy społecznej” (Sozialreform). Nadał on katolickiej my-śli społecznej w Austrii wybitnie reakcyjne, średniowieczne ukie-runkowanie. Usiłował połączyć konserwatywne, monarchistyczne i korporacyjne idee Adama Müllera z zaangażowaniem w „kwestię społeczną”, które zaszczepił mu biskup Moguncji Wilhelm Emma-nuel von Kett eler. W ten sposób powstał ideał „monarchii społecz-nej”. Zdaniem Vogelsanga liberalne koncepcje równości i wolności odpowiedzialne były za społeczne plagi industrializmu i kapita-lizmu, takie jak: destrukcja rodziny i naturalnego zróżnicowania w społeczeństwie poprzez obarczanie kobiet i dzieci taką samą pracą jak mężczyzn, zniszczenie pośrednich organów społecznych, użycie wolności kapitalistów przeciwko robotnikom, pogarda wo-bec religii i istniejącego porządku społecznego, rozwój materializ-mu, walki klas i destrukcja organicznego porządku społecznego  217. W celu przezwyciężenia negatywnych skutków społecznych libe-ralizmu Vogelsang proponował przebudowę społeczeństwa zgodnie z wzorcem średniowiecznym w stany (korporacje) oraz przywró-cenie instytucji lenna. Zakładał on powstanie dziewięciu stanów: królewskiego, chłopskiego, rzemieślniczego, wielkoprzemysłowego,

216 A. Diamant, Austrian Catholics and the First Republic. Democracy, Capitalism, and the Social Order, 1918-1934, Princeton University Press, Princeton-New Jersey 1960, s. 29-30.

217 Tamże, s. 56-58.

Dietrich...16

242 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

handlowego, żołnierskiego, szlacheckiego, duchownego i urzęd-niczego. Vogelsang wyznawał również laborystyczną teorię war-tości, zakładał, że wszystkie produkty i dochody poza tym, co jest konieczne do naprawy i uzupełnienia zainwestowanego kapitału, przysługują według wszelkiego prawa robotnikowi. Krytycy Vogel-sanga zarzucali mu, że jego defi nicja państwa, obejmująca właściwie wszystkie stosunki społeczne, była zbyt szeroka, oraz że jego koncep-cja była silnie etatystyczna, co sprzeciwiało się zasadniczemu rysowi doktryny katolickiej – pluralizmowi społecznemu  218. Vogelsang jest również uważany za jednego z prekursorów zjed-noczonego katolickiego ruchu politycznego. Dążył on do zjedno-czenia katolickich konserwatystów (tradycjonalnych zwolenników feudalizmu) z rekrutującym się z klasy średniej chrześcij ańsko--społecznym ruchem Karla Luegera w Wiedniu. To zjednoczenie nastąpiło w latach 1905-1907. Bezpośrednio po śmierci Vogelsanga w 1890 roku i publikacji encykliki Leona XIII Rerum novarum nastą-piła dominacja nurtu Sozialpolitik, czyli dążenia do poprawy warun-ków życia w ramach istniejącego systemu społecznego  219. Po powstaniu republiki na gruzach monarchii Habsburgów kato-licy pod wpływem Ignaza Seipela zaakceptowali republikę i zasady demokratyczne. Stopniowo jednak chrześcij ańscy politycy zaczęli utożsamiać ją ze swoimi głównymi przeciwnikami, czyli socjalista-mi. Dlatego odchodzili od pierwotnego prodemokratycznego sta-nowiska i powracali do romantycznej tradycji Vogelsanga. Najważ-niejszym myślicielem tego nurtu był Othmar Spann (1878-1950). Uważał się on za nacjonalistę, jednak jego nauczanie przyczyni-ło się do wzmocnienia tradycji romantycznej wśród austriackich katolików  220. Koncepcja Spanna określana jest jako uniwersalizm, ponieważ podkreślał on przewagę całości (Ganzheit) nad częścią. Za taką ca-łość uważał społeczeństwo, którego członkowie nie są niezależni, ale stanowią części tej całości. Spann krytykował demokrację za wywoływanie poczucia samotności i intelektualnej izolacji, za me-chaniczne zrównanie wartości głosu każdej jednostki oraz za błęd-ne założenie, że ludzie podejmują racjonalne decyzje oparte na

218 Tamże, s. 46, 54-63.219 Tamże, s. 47-48.220 Tamże, s. 106-107.

2436. Apoteoza katolickiej Austrii

niezależnej wiedzy. Uważał on, że indywidualizm doprowadził do destrukcji organicznej jedności średniowiecza. System Spanna sta-nowił apogeum tradycji neoromantycznej. Jego stanowisko można umieścić pomiędzy doktrynami obozu nacjonalistycznego (włącz-nie z narodowosocjalistycznym) a koncepcjami obozu chrześcij ań-sko-konserwatywnego. Naziści krytykowali go za odrzucanie völ-kistowskiej koncepcji jedności etnicznej. Chrześcij anie, a zwłaszcza niemieccy solidaryści (Heinrich Pesch SJ), krytykowali Spanna za iście Heglowską gloryfi kację kolektywizmu i państwa  221. Papież Pius XI proklamował w encyklice Quadragesimo anno korporacjonizm jako element społecznej doktryny Kościoła. Pa-pież bronił prawa własności prywatnej oraz odrzucał laborystycz-ną teorię wartości  222. Proponował reorganizację społeczeństwa według zasad korporacyjnych. W przeciwieństwie do teoretyków romantyzmu, którzy preferowali organizacje przymusowe, kon-trolowane przez państwo, uznawał, że korporacje powinny być or-ganizacjami dobrowolnymi  223. Propagując ustrój korporacyjny, en-cyklika Quadragesimo anno skłaniała się raczej w stronę Sozialreform niż Sozialpolitik  224. Spośród wszystkich krajów katolickich to właśnie w Austrii naj-szybciej i najgłębiej wprowadzono reformy zmierzające do tego, by wcielić w życie ten model ustrojowy. Natomiast korporacjo-nizm faszystowski został ostro skrytykowany w encyklice Non ab-biamo bisogno jako „statolatria”, czyli bałwochwalczy stosunek do państwa  225. Z przytoczonej defi nicji Jacka Bartyzela wynika, że ustrój Austrii, w przeciwieństwie do ustroju Włoch, oparty był na katolickiej

221 Tamże, s. 229-240.222 „Do skrzywdzonych robotników przyłączyli się doktrynerzy z kół wy-

kształconych, którzy powyższemu fałszywemu prawu przeciwstawili równie fałszywą zasadę moralną, w myśl której wszystkie owoce produkcji i wszystkie zyski z wyjątkiem tych, które są potrzebne do utrzymania i odświeżenia kapita-łu, należą się sprawiedliwie samym robotnikom. Błąd ten, choć mniej widoczny niż socjalistyczne żądanie upaństwowienia lub socjalizacji wszystkich dóbr wy-twórczych, niebezpieczniejszy jest od niego i łatwiej uwodzi nieostrożnych: słod-ka trucizna, którą piło wielu spośród opornych na otwarte działanie socjalizmu”, Pius XI, Quadragesimo anno, 55.

223 Tamże, 81-87.224 A. Diamant, Austrian Catholics, dz. cyt., s. 170-182.225 Pius XI, Non abbiamo bisogno, 44.

244 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

zasadzie pomocniczości. Pozostaje pytanie, czy autorytaryzm pań-stwa Dollfussa jest do pogodzenia z zasadą pomocniczości. Inaczej mówiąc, czym istotnym, poza proklamowanym katolickim charak-terem, różnił się popierany przez Hildebranda ustrój Austrii Doll-fussa np. od faszyzmu włoskiego. Niestety, wbrew wzniosłym za-łożeniom teoretycznym, model austriacki w praktyce nie różnił się tak bardzo od modelu włoskiego, chociaż porównywany jest raczej do systemu wprowadzonego w Hiszpanii i w Portugalii. Mimo że twórcy ustroju korporacyjnego w Austrii często powoływali się na encyklikę Quadragesimo anno, wprowadzony przez nich system nie spełniał jej założeń. Funkcjonujący system korporacyjny nie bu-dował podmiotowości i autonomii społeczeństwa, był raczej pasem transmisyjnym autorytarnego państwa. W średniowieczu funkcjonowały trzy stany: jedni się modli-li, drudzy pracowali, a trzeci walczyli. Układ ten odzwiercied-lał porządek panujący wśród zastępów niebieskich. Każdy miał przypisane sobie miejsce i funkcję, co zabezpieczało harmonię i hierarchię  226. Rewolucja francuska wraz rewolucją przemysłową doprowadziła do przemiany społeczeństwa stanowego w społe-czeństwo klasowe. Kościół katolicki utracił tym samym swą wizję ładu społecznego. Polityczny romantyzm podtrzymywał mit złote-go okresu średniowiecza, który za pośrednictwem Karla von Vo-gelsanga stał się jednym z konstytutywnych elementów ideologii Partii Chrześcij ańsko-Społecznej  227. Mit ten miał jednak pewne zakorzenienie w rzeczywistości spo-łecznej. Przekształcenie w społeczeństwo klasowe nie dotyczyło wszystkich warstw społecznych w jednakowym stopniu. Pozostało-ści systemu stanowego można było spotkać wśród duchowieństwa, urzędników, chłopów, drobnych przedsiębiorców, przedstawicieli wolnych zawodów – czyli we wszystkich warstwach społecznych, które stanowiły bazę katolicyzmu politycznego. Ze względu na przewagę drobnego przemysłu i rozbudowany aparat urzędniczy w Austrii wzorce korporacyjne były wyjątkowo trwałe  228.

226 G. Duby, Die drei Ordnungen. Das Weltbild des Feudalismus, Suhrkamp, Frankfurt am Main 1993.

227 E. Hanisch, Konservatives und revolutionäres Denken. Deutsche Sozialkatholi-ken und Sozialisten im 19. Jahrhundert, Geyer, Wien-Salzburg 1975; por. tenże, Poli-tischer Katholizismus, dz. cyt., s. 66.

228 E. Hanisch, Politischer Katholizismus, dz. cyt., s. 67.

2456. Apoteoza katolickiej Austrii

Katolicki model korporacyjny był wyrazem niechęci wobec no-woczesnego społeczeństwa przemysłowo-kapitalistycznego, niosą-cego ze sobą zjawiska alienacji i umasowienia. Przeciwstawiano mu wyidealizowany obraz klarownej struktury średniowiecznego spo-łeczeństwa agrarnego  229. Wizja szczęśliwego średniowiecza przywoływana była stale, aż do przesytu, przez funkcjonariuszy chrześcij ańskiego państwa korporacyjnego  230. Kanclerz Dollfuss podczas swojej mowy pro-gramowej, wygłoszonej na Trabrennplatz 11 września 1933 roku, stwierdził, że średniowiecze było czasem, w którym społeczeństwo podzielone było na stany zawodowe, pracownicy zaś nie buntowali się przeciwko panom.

Korporacja zawodowa oznacza odrzucenie klasowej wizji społeczeń-stwa. Ustrój korporacyjny zapewnia wspólną pracę, która jednoczy ludzi (…) Ustrój korporacyjny przyznaje prawa i obowiązki zarówno panom, jak i sługom  231.

Dla zilustrowania istoty ustroju korporacyjnego Dollfuss posłużył się obrazem gospodarstwa rolnego, „gdzie wieczorem, po wspólnej pracy gospodarz ze swymi parobkami je zupę przy jednym stole i z jednej miski”  232. Idea korporacyjna była wyrazem tęsknoty katolików za wolną od konfl iktów harmonią społeczną. W miejsce propagowanej przez darwinizm społeczny walki o byt pragnęli budować naturalne, har-monij ne i organiczne społeczeństwo. Organiczne społeczeństwo oparte na prawie naturalnym oznaczało akceptację społecznej hie-rarchii i tradycyjnego porządku  233. Ten wyidealizowany, sielankowy obraz średniowiecznego społe-czeństwa burzyli „siewcy niezgody” – Żydzi, liberałowie i mar-ksiści. Świadomość klasowa była rozumiana jako zdegenerowana

229 Tamże. 230 P. Pasteur, Etre syndique(e) a l’ombre de la croix potencee. Corporatisme, syndi-

calisme, resistance en Autriche, 1934-1938, Publications de l’Universite de Rouen, 2002; tłum. niemieckie: Unter dem Kruckenkreuz, Gewerkschaft er und Gewerkschaft e-rinnen in Österreich, Studienverlag, Innsbruck 2008, s. 29.

231 E. Weber (red.), Dollfuss an Österreich, Eines Mannes Wort und Ziel, Rein-hold-Verlag, Wien 1935, s. 32.

232 Tamże.233 E. Hanisch, Politischer Katholizismus, dz. cyt., s. 67.

246 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

wizja dobra. Idylliczny obraz zakłócała demokracja parlamentarna oraz polityczne partie masowe, które były wyrazicielami obozów światopoglądowych. Zdaniem Ernsta Hanischa wizja ta, jakkol-wiek wyrażająca autentyczne ideały i pragnienia, dostarczyła legi-tymacji dla unicestwienia autonomicznego ruchu robotniczego  234. Johannes Messner, jeden z teoretyków austriackiego korporacjo-nizmu w latach trzydziestych XX wieku, pisał:

Indywidualizm i kolektywizm są buntem społeczeństwa przeciwko na-turalnemu i historycznemu porządkowi narodu  235.

Wyjaśniał:

Społeczeństwo klasowe i walka klasowa oznaczają, że rozbieżności interesów ekonomicznych i napięcia społeczne przestały być podpo-rządkowane siłom porządku wspólnotowego („sprawiedliwości spo-łecznej”) i więzi wspólnotowych („miłości społecznej”). W ten sposób stopniowo zagubiony został wspólny mianownik, który umożliwiał wypracowanie kompromisu. Nie tylko podstawowe więzi wspólnoto-we, takie jak naród i państwo, przestały działać w sposób jednoczący, ideał wspólnoty narodowej (Volksgemeinschaft ) został świadomie po-święcony na rzecz internacjonalizmu woli proletariatu  236.

Messner był przedstawicielem stosunkowo „liberalnej” wersji kor-poracjonizmu: domagał się wyraźnego rozróżnienia pomiędzy pań-stwem a społeczeństwem; i tym samym był zwolennikiem państwa autorytarnego, ale nie „totalnego”, w którym to rozróżnienie zo-staje zatarte. Messner głosił zasadę pomocniczości oraz popierał istnienie niezależnych związków zawodowych. Uważał, że wpro-wadzenie korporacji przyniesie równouprawnienie pracowników z pracodawcą, co jednak pozostało w sferze pobożnych życzeń  237. Gerhard Senft twierdzi, że Dollfuss celowo składał dość ogólne deklaracje, chciał bowiem pozostawić sobie większe pole manewru w tworzeniu zamierzonego ustroju. Nieprzypadkowo powoływał się na papieskie zalecenia dotyczące struktury stanowej, czyli na

234 Tamże.235 J. Messner, Die berufständische Ordnung, Verlaganstalt Tyrolia, Innsbruck-

-Wien-München 1935, s. 1.236 Tamże, s. 190.237 E. Hanisch, Politischer Katholizismus, dz. cyt., s. 68.

2476. Apoteoza katolickiej Austrii

wskazania niebędące w żadnej mierze precyzyjnym programem politycznym  238.

6.5.2. Ocena konstytucji z maja 1934 roku

W konstytucję majową wpisane zostały cztery zasady konstrukcyj-ne: zasada chrześcij ańsko-niemiecka, autorytarna władza państwo-wa, federacyjna organizacja państwa oraz zasada korporacyjna. Pierwsza spośród wspomnianych zasad, chrześcij ańsko-niemiec-ka, była raczej wytyczną dla prowadzenia polityki państwowej. Elita polityczna Austrii, wywodząca się z obozu chrześcij ańsko-społecz-nego, dążyła do budowy modelowego państwa katolickiego. Sym-bolem tego dążenia było umieszczenie invocatio Dei w preambule konstytucji oraz fakt, że została uchwalona w „Dniu Nowej Austrii”, 1 maja 1934 roku, równocześnie z ratyfi kacją ratyfi kacją konkordatu zawartego pomiędzy Austrią a Stolicą Apostolską w czerwcu 1933 roku. Określenie „państwo chrześcij ańskie” oznaczało, że Kościół ka-tolicki uzyskał znaczące przywileje zarówno w dziedzinie prawa małżeńskiego, jak i edukacji. Obowiązywała jednak nadal zasada wolności religij nej. Prawo publiczne uznawało także Kościół prote-stancki oraz wspólnotę żydowską  239. Użycie terminu „państwo niemieckie” w odniesieniu do Austrii było jednak sprawą niezwykle drażliwą, która wywołała wiele za-mętu. Niebezpieczeństwo takiego określenia wiązało się z tezą na-rodowych socjalistów utożsamiających nazizm z niemieckością, inaczej mówiąc Hitlera z Niemcami  240. Konstytucja dawała bardzo mocną pozycję kanclerzowi. Rząd mógł ustanawiać prawa bez udziału ciał legislacyjnych. W praktyce od kanclerza zależała obsada wszystkich stanowisk administracyjnych. W deklaracjach rządowych demokracji parlamentarnej przeciw-stawiano program korporacyjnej reformy społecznej. Została ona

238 G. Senft , Im Vorfeld der Katastrophe. Die Wirtschaft spolitik des Ständestaates. Österreich 1934-1938, Braumüller, Wien 2002, s. 102-103.

239 H. Wohnout, A Chancellorial Dictatorship with a „Corporative” Pretext, dz. cyt., s. 145.

240 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 154.

248 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

jednak wprowadzona tylko w bardzo ograniczonym zakresie. Spo-śród siedmiu korporacji zawodowych przewidzianych w konstytu-cji (rolniczo-leśniczej, przemysłowo-górniczej, rzemieślniczej, han-dlowej, fi nansowo-ubezpieczeniowej, wolnych zawodów, służby publicznej) do roku 1938 zdążyły jednak powstać tylko dwie: kor-poracja rolniczo-leśnicza i służby publicznej. Inne grupy pracowni-cze, zrzeszone w Federacji Związków Zawodowych, miały swoje odpowiedniki po stronie pracodawców. Ustrój korporacyjny miał mieć strukturę pionową, której celem było zjednoczenie członków danego sektora zawodowego. W praktyce jednak, zwłaszcza za rzą-dów Schuschnigga, prowadził on raczej do usztywniania podzia-łów pomiędzy pracodawcami a pracownikami niż do budowania organicznej jedności. Zdaniem Wohnouta, intencje autorytarnego reżimu nie były do końca jednoznaczne. Z jednej strony widoczny był wpływ korpo-racjonizmu włoskiego, propagowanego przez Heimwehrę, wzoro-wanego na modelu włoskim i na uniwersalizmie Othmara Spanna, a z drugiej teoria korporacyjna nauczania społecznego Kościo-ła, przedstawiona w encyklikach Rerum novarum, a zwłaszcza w Quadragesimo anno. Była ona dalej rozwij ana w różnych nurtach katolickiej nauki społecznej i przez przez teoretyków chrześcij ańskiego ruchu robotniczego. Sama encyklika Quadragesimo anno odnosiła się do modelu społeczeństwa, a nie prawa państwowego. W kilku akapitach papież omówił zasady korporacyjnego porządku spo-łecznego i zachęcał do tworzenia korporacji, które umożliwiałyby członkom danej branży dobrowolne zrzeszanie się. Encyklika nie zawiera żadnych konkretnych zaleceń co do tego, jak ten system miałby być zastosowany w sferze państwowej. W odniesieniu do konkretnej organizacji państwowej encyklika zachowuje neutral-ność, stawiając jedynie warunek zgodności ze „sprawiedliwością i wymogami dobra wspólnego”  241.

241 Pius XI, Quadragesimo anno, 87. Fragment poświęcony zasadom korpo-racyjnym obejmuje nry 82-88, por. np. 84: „Ale uzdrowienie zupełne mogłoby wówczas dopiero nastąpić, gdyby po usunięciu owych przeciwieństw [klaso-wych] części organizmu społecznego ułożyły się w składną całość, innymi sło-wy: utworzyły „stany”, do których należałoby się nie ze względu na zajęcie na rynku pracy, lecz ze względu na funkcję społeczną, którą się pełni. Jako bowiem za popędem natury sąsiedzi łączą się w gminy, tak niech członkowie jednego rzemiosła czy zawodu utworzą – w celu gospodarczym czy innym: związki czyli korporacje, tak, że autonomiczne te korporacje nazywa wielu, lubo nie istotnymi,

2496. Apoteoza katolickiej Austrii

Zdaniem Helmuta Wohnouta, kanclerz Ignaz Seipel interpre-tował tę encyklikę w sposób odpowiadający jego własnym celom politycznym. Na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych za-projektował nowy ład polityczny w Austrii, wykorzystując ideę korporacyjną do wyeliminowania demokracji opartej na systemie partyjnym  242. Wohnout twierdzi również, że niewiele spośród korporacyjnych i federacyjnych elementów nowej konstytucji znalazło odzwiercied-lenie w rzeczywistym funkcjonowaniu państwa. Usunięcie różnic klasowych w poszczególnych branżach zawodowych pozostało fi k-cją, nie został zrealizowany projekt przeniesienia kompetencji ad-ministracji państwowej na autonomiczne organy administracyjne w obrębie poszczególnych korporacji zawodowych  243. Martin F. Polaschek zauważa, że nawet te korporacje zawodowe, którym udało się zaistnieć, były ciałami wprowadzanymi odgórnie przez rząd. To stało w jaskrawej sprzeczności z katolicką ideą kor-poracyjną, zgodnie z którą korporacje miały stanowić przeciwwa-gę dla władzy państwowej i posiadać autonomiczną administrację, zgodnie z fundamentalną dla katolickiej nauki społecznej zasadą pomocniczości  244. Jeśli chodzi o popierany przez partię chrześcij ańsko-społeczną za-mysł federacyjny, zakładający większą autonomię poszczególnych

jednak naturalnymi składnikami społeczeństwa”. Por. także 88: „Już zaś jako mieszkańcy gminy zazwyczaj zakładają stowarzyszenia o przeróżnych celach, do których poszczególne jednostki mogą wedle upodobania przystąpić lub nie przystąpić, tak samo wolno członkom jednego i tego samego zawodu również tworzyć pomiędzy sobą zjednoczenia, pozostające w jaki bądź sposób w związ-ku z ich czynnością zawodową. Ponieważ ś.p. Poprzednik Nasz obszernie i jasno o związkach tych się wypowiedział, wystarczy to jedno wbić w pamięć: człowiek ma zupełną swobodę nie tylko zakładania takich organizacji na prawie prywat-nym, lecz także «wolność wyboru statutów i regulaminów, które się mu wyda-dzą najodpowiedniejszymi dla celów stowarzyszenia»”. Pius XI cytuje tu ency-klikę Rerum novarum, 42.

242 H. Wohnout, Regierungsdiktatur oder Ständeparlament? Gesetzgebung im au-toritären Österreich, seria „Studien zur Politik und Verwaltung”, Nr 43, Böhlau, Wien 1993, s. 160-178.

243 H. Wohnout, A Chancellorial Dictatorship with a „Corporative” Pretext, dz. cyt., s. 145-154.

244 M.F. Polaschek, Der Föderalismus in der Verfassung 1934, „Geschichte und Gegenwart. Vierteljahresschrift für Zeitgeschichte, Gesellschaft sanalyse und Po-litische Bildung” 1993, Nr 3, s. 167.

250 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

landów w stosunku do rządu federalnego, to pomimo pewnych reformatorskich kroków w tym kierunku w latach dwudzie-stych, ostatecznie przeważyły „dyktatorskie tendencje w Europie w latach trzydziestych”  245 oraz „tradycje specyfi cznie austriackiego autorytaryzmu”  246. Erich Voegelin  247 do rządów Schuschnigga odnosił się życzli-wie, gdyż, jego zdaniem, „najlepszą obroną demokracji był fakt, że autorytarne państwo utrzymywało w ryzach radykalnych ideologów”  248. Dostrzegał także pewne elementy ustępstw na rzecz demokracji masowej np. w postaci Bundeswirtschaft srat, czyli Fede-ralnej Rady Gospodarczej, która miała reprezentować korporacje zawodowe w narodowym prawodawstwie, co prawda jedynie jako ciało doradcze  249. W książce Der autoritäre Staat. Ein Versuch über das österreichische Staatsproblem (Państwo autorytarne. Esej o problemie pań-stwa austriackiego) napisał:

Autorytarny charakter rządu w dosłownym sensie autorstwa (auctor = autor) oznacza formowanie jednej całości z wielości duchowych i mate-rialnych interesów wspólnoty  250.

Analizy Voegelina wskazywały na gruntowną różnicę pomiędzy autorytarnym systemem w Austrii a totalitarnym systemem nazi-stowskich Niemiec. Schuschniggowi udało się najpierw zneutralizować Heimwehrę, a potem doprowadzić do jej rozwiązania i wcielenia jej członków do Frontu Patriotycznego. Według Helmuta Wohnouta istniejący wówczas system można określić mianem „dyktatury kanclerskiej”.

245 K.D. Bracher, Eine düstere Erfahrung: Der Zug zur Diktatur in Europa der dreißiger Jahre, w: Jahrbuch des Karl von Vogelsangs-Instituts zur Erforschung der Ge-schichte der christlichen Demokratie in Österreich, vol. 1, H. Wohnout (red.), s. 107-123.

246 E. Hanisch, Der lange Schatt en des Staates, dz. cyt., s. 315.247 Erich Voegelin (1901-1985), konserwatywny austriacki fi lozof polityki, wy-

kładający przed wojną na Uniwersytecie Wiedeńskim. Podobnie jak Hildebrand musiał emigrować z Austrii w 1938 roku i ostatecznie osiadł w Stanach Zjedno-czonych. Autor m.in. Nowej nauki polityki, przeł. Paweł Śpiewak, Aletheia, War-szawa 1992.

248 E. Voegelin, Autobiographical Refl ections, wstęp i red. E. Sandoz, Louisiana State University Press, Baton Rouge 1989, s. 40.

249 E. Voegelin, Der autoritäre Staat. Ein Versuch über das österreichische Staats-problem, Wien 1936, s. 229.

250 Tamże, s. 50-51.

2516. Apoteoza katolickiej Austrii

Ze względu na znaczące uprawnienia pozakonstytucyjne kanclerza (Verfassungsüberleitungsgesetz z 18 czerwca 1934 roku oraz Ermächti-gungsgesetz z 30 kwietnia 1934 roku) konstytucja okazała się doku-mentem o niewielkim znaczeniu praktycznym. W przeciwieństwie do włoskich faszystów, czy niemieckich na-rodowych socjalistów, nie udało się natomiast ani Dollfussowi, ani jego następcy, uczynić z Vaterländische Front organizacji masowej, ani też uzyskać znaczącego poparcia społecznego  251. Chrześcij ań-skie państwo korporacyjne było próbą odnalezienia „trzeciej drogi” pomiędzy liberalną demokracją a totalitarną dyktaturą  252. Jednak „trzecia droga” pozostała głównie konstrukcją teoretyczną, którą udało się wcielić w życie jedynie w bardzo okrojonej formie. Przy braku poparcia społecznego w kraju i przy braku zainteresowania społeczności międzynarodowej Schuschnigg nie miał szans na zmo-bilizowanie w 1938 roku żadnego znaczącego oporu przeciwko za-borczym działaniom Hitlera  253.

6.5.3. Ustrój państwa wzorowany na chłopskim korporacjonizmie

W poczet zasług Dollfussa Hildebrand wlicza jego dbałość o intere-sy austriackich chłopów, którym w czasach kryzysu i dużej konku-rencji międzynarodowej Dollfuss pomagał, wprowadzając daleko posunięte regulacje cen, bariery celne, chroniące rodzimych produ-centów przed zalewem taniej żywności z zagranicy  254. Przykładem takich protekcjonistycznych praktyk Dollfussa były (nieudane) próby wprowadzenia zakazu importu jaj ze Związku Radzieckie-go oraz cielęciny z Polski  255. Ocenę tę potwierdza James William

251 Por. H. Wohnout, A Chancellorial Dictatorship with a „Corporative” Pretext, dz. cyt., s. 158.

252 K.D. Bracher, Autoritarismus und Totalitarismus. Die deutsche Diktatur und Österreich im Spannungsfeld der europäischen Nationalismen, w: tegoż, Wendezeiten der Geschichte. Historisch-politische Essays 1987-1992, Deutsche Verlags-Anstalt, Stutt gart 1992, s. 152.

253 Por. H. Wohnout, A Chancellorial Dictatorship with a „Corporative” Pretext, dz. cyt., s. 158-159.

254 Tamże, s. 24-25.255 J.W. Miller, Engelbert Dollfuss and Austrian Agriculture, dz. cyt., s. 135-136.

252 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Miller, który sądzi, że to właśnie stosunek Dollfussa do chłopów zdeterminował całą jego drogę polityczną. Przed rokiem 1933 Doll-fuss uważany był za jednego z bardziej umiarkowanych i demo-kratycznie nastawionych liderów partii chrześcij ańsko-społecznej. Uważał jednak, że podstawą ekonomicznego dobrobytu kraju jest dobrobyt rolników, ponieważ chłopi byli jego zdaniem strażnikami podstaw austriackiej państwowości, a mianowicie niemieckich oby-czajów i katolickiej wiary  256. Dlatego w ich interesie gotów był zre-zygnować z systemu demokratycznego  257. Sztuczne utrzymywanie wysokich cen produktów spożywczych (np. mleka oraz ryżu) mia-ło oczywiście swoją drugą stronę medalu – uderzało w konsumen-tów, zwłaszcza w robotników, którzy czuli się stroną wyzyskiwaną. Dollfuss uważał jednak, że podobnie jak kryzys zaczął się od spad-ku cen artykułów rolnych, tak też droga do wyjścia z kryzysu wie-dzie przez stabilizację tych cen  258. Jego wizja demokracji miała swoje źródło w karierze działa-cza chłopskiego, wychowanego na tradycji chłopskich spółdzielni. Spółdzielnie miały strukturę autorytarną i elitarną, łączyły politycz-ną legitymizację przez wybory z autorytarnym stylem sprawowa-nia urzędu. Członkowie spółdzielni chłopskich byli odpowiedzialni wobec spółdzielni jako całości, reprezentowanej przez jej przywód-cę. Rola szeregowych członków sprowadzała się do udziału w wy-borach, a następnie do posłuszeństwa wybranemu przywódcy  259. Spółdzielnie były dla Dollfussa wzorem praktycznego zastoso-wania reguł demokratycznych. Podobnie hierarchiczną strukturę miały Liga Chłopska Dolnej Austrii i powstała z jej inspiracji Izba Rolnicza Dolnej Austrii, które były kolejnymi szczeblami kariery Dollfussa  260. Izba Rolnicza Dolnej Austrii wraz z systemem spółdzielni rol-niczych i polityczną reprezentacją chłopów w postaci Ligi Chłop-skiej stanowiła rodzaj miniatury państwa korporacyjnego. Jako

256 Przemowa Dollfussa do Ligi Chłopskiej Dolnej Austrii, „Agrarische Na-chrichten Centrale”, 25 listopada 1932 r., s. 19.

257 J.W. Miller, Engelbert Dollfuss and Austrian Agriculture, dz. cyt., s. 123-124.258 Tamże, s. 137-139.259 Engelbert Dollfuss – Tyrann oder Märtyrer, wypowiedź podczas konferen-

cji bractwa Franco-Bavaria, Mödling, Dolna Austria, 27 lipca 1984 r.; cyt. za: J.W. Miller, Engelbert Dollfuss and Austrian Agriculture, dz. cyt., s. 128.

260 J.W. Miller, Engelbert Dollfuss and Austrian Agriculture, dz. cyt., s. 129-130.

2536. Apoteoza katolickiej Austrii

kanclerz Dollfuss próbował zaprowadzić model chłopskiego korpo-racjonizmu w całym państwie  261. Zdaniem Ernsta Hanischa, austriackie państwo korporacyjne w latach 1933-1938 nie było nigdy w pełni faszystowskie, ale co najwyżej „pół-faszystowskie”, ze względu na rolę Kościoła, który stanowił barierę w pełnym przyjęciu faszyzmu. Reżim wspierany i legitymizowany przez Kościół katolicki miał tendencje totalitarne, ale pozostawiał jednak sporo wolnej przestrzeni  262.

Był to zasadniczo autorytarny reżim w faszystowskim przebraniu, uda-wanie faszyzmu; w najlepszym razie była to półfaszystowska autory-tarna dyktatura  263.

6.5.4. Dietrich von Hildebrand wobec korporacjonizmu

Tytuł czasopisma prowadzonego przez Dietricha von Hildebranda, zaproponowany przez Friedricha Fundera, redaktora naczelnego czasopisma „Reichspost”, został narzucony redakcji przez kancle-rza Dollfussa. Kwestią sporną jest to, na ile Hildebrand utożsamiał się z programem politycznym Dollfussa zmierzającego do budowy chrześcij ańskiego państwa korporacyjnego (christliche Ständestaat). Najbliższy współpracownik Hildebranda, Klaus Dohrn, uważał tytuł czasopisma za „nieszczęśliwy wypadek”. Korporacjonistyczna ety-kieta utrudniała działalność czasopisma, wywołując skojarzenia z fa-szystowską ideologią korporacyjną rozwij aną przez wiedeńskiego fi lozofa społecznego Othmara Spanna, z którą „Der christliche Stän-destaat” nie chciał być w żaden sposób łączony. By odciąć się od Span-na, „Der christliche Ständestaat” już w pierwszym roku swego istnie-nia zamieścił szereg artykułów krytykujących jego stanowisko  264.

261 Tamże, s. 129-134.262 E. Hanisch, Der Politische Kathozismus als ideologisher Träger des „Austrofa-

schismus”, dz. cyt., s. 54.263 E. Hanisch, Der lange Schatt en des Staates. Österreichische Gesellschaft s-

geschichte im 20. Jahr hundert, Überreuter, Wien 1994, s. 313.264 CS 1933, Nr 1, 3 grudnia, s. 15-16; CS 1934, Nr 5, 7 stycznia, s. 19-20; Nr 6,

14 stycznia, s. 6n; Nr 49, 11 listopada, s. 4-5. Por. R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 14 oraz s. 76n.

254 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Tytuł budził jednak fałszywe oczekiwania, ponieważ głównym celem czasopisma nie była prezentacja konkretnej ideologii społecz-no-politycznej. W ostatecznym rozrachunku zasadniczym celem publicystyki „Der christliche Ständestaat” „była walka o obiektyw-ne wartości kultury chrześcij ańskiego Zachodu”  265. Oznaczało to konieczność piętnowania ideologii zagrażających tym wartościom – bolszewizmu, a przede wszystkim narodowego socjalizmu. Zdaniem Rudolfa Ebnetha, wyrażona w tytule ideologia korpo-racyjna została przyjęta przez „Der christliche Ständestaat” bardziej z uwagi na rachuby polityczne niż na własne przekonania redakto-rów – liczono na utworzenie szerszego antynazistowskiego frontu z grupami głoszącymi hasła korporacjonistyczne. Tytuł czasopis-ma sprawił, że w kręgach socjalistycznych początkowo przyjęto je z wrogością. Stopniowo jednak, w miarę jak coraz wyraźniej docho-dził do głosu jego antynazistowski i prodemokratyczny charakter, pismo zaczęło wzbudzać zainteresowanie wśród socjalistów. Mimo to nie doszło do nawiązania ściślejszych więzi pomiędzy CS a krę-gami socjalistycznymi  266. Zarówno Hildebrand, jak i Dohrn świadomie podejmowali te-matykę korporacyjną w sposób dość ogólny  267, czego przykładem jest artykuł Hildebranda Österreichs Sendung. Autor szeroko rozwo-dzi się nad kwestią błędów liberalizmu oraz niebezpieczeństwem grożącym ze strony bolszewizmu i narodowego socjalizmu, nato-miast zagadnieniu korporacjonizmu poświęca tylko jeden akapit. Przytoczmy tutaj wspomniany akapit in extenso:

W programie politycznym Kanclerza Austria określona została jako chrześcij ańskie państwo korporacyjne. Zgodnie z rozumieniem encykliki Quadragesimo anno oznacza to coś więcej niż tylko organiczne pogru-powanie profesji i korporacji, które są rdzeniem społeczności. Zakła-da również organizację społeczną opartą na elementach składowych autentycznej wspólnoty – zamiast na elementach zewnętrznych, me-chanicznych. Wymaga wyraźnego rozróżnienia pomiędzy autentycz-nymi wspólnotami a sztucznymi organizacjami istniejącymi jedynie dla osiągnięcia jakiegoś zewnętrznego celu. Oznacza przezwyciężenie dyktatury praw ekonomicznych, i stawianie dóbr duchowych ponad

265 W. Ferber, Geist und Politik in Österreich, dz. cyt., s. 29.266 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 15.267 Informacja D. v. Hildebranda przekazana R. Ebnethowi, cyt. za: R. Ebneth,

Die Öster reichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 20.

2556. Apoteoza katolickiej Austrii

dobra ekonomiczne. Oznacza solidarną współpracę zamiast antagoni-zmu walki klas. Podczas gdy włoskie faszystowskie państwo korpo-racyjne jest pionierem w dziedzinie przezwyciężania konfl iktu klaso-wego, zadaniem austriackiego państwa korporacyjnego opartego na encyklice papieskiej jest kształtowanie państwa korporacyjnego na zasadach chrześcij ańskich. To wymaga istotnych modyfi kacji modelu włoskiego  268.

Kolejny przyczynek Hildebranda do problematyki ustroju stano-wego stanowił artykuł Interessengemeinschaft und Lebensgemeinschaft . Bemerkung zur Problematik der Stände, opublikowany pod pseudo-nimem Kassiodor  269. Punktem wyjścia artykułu było często sto-sowane w dyskusjach nad systemem korporacyjnym odwołanie do wspólnoty istniejącej pomiędzy pracownikiem a pracodawcą w rolnictwie. Przywoływano je na dowód możliwości zjednocze-nia dwóch grup, przeciwstawianych sobie przez ideologię walki klasowej. W tym przypadku nie jest to tylko wspólnota interesów, ale pod wieloma względami także wspólnota życia. Zatem poczu-cie przynależności i przywiązania ma całkiem inny charakter niż np. w przemyśle  270. Hildebrand zauważył również, że częstym argumentem w tych dyskusjach było odwoływanie się do średniowiecznego ładu sta-nowego. Dwudziestowiecznym korporacjonistom nie chodziło jednak o odtworzenie hierarchii stanów, opartej ostatecznie na pla-tońskiej koncepcji państwa, ale o utworzenie struktur stanowych istniejących niejako obok siebie. Te dwa ustroje różniło również to, że w wiekach średnich poczucie przynależności po części wynikało z zamkniętego charakteru poszczególnych grup społecznych, który w wieku XX był już raczej nie do odtworzenia. Mobilność robotni-ków powodowała utratę poczucia przynależności  271. Te wyidealizowane przykłady miały na celu budzenie poczucia przynależności i szerzenie idei wspólnej służby dla dobra publicz-nego. Dla większości idea ta pozostawała jednak mglista i nieprze-konująca. Brak przeżycia wspólnoty między pracownikami a pra-codawcami wynikał także z faktu, że pracodawcami byli często

268 D. von Hildebrand, Österreichs Sendung, CS 1933, Nr 1, 3 grudnia, s. 3n. 269 Kassiodor, Interessengemeinschaft und Lebensgemeinschaft . Bemerkung zur

Problematik der Stände, CS 1934, Nr 7, 21 stycznia, s. 10-12.270 Tamże, s. 10.271 Tamże, s. 11.

256 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

bezosobowi i anonimowi akcjonariusze, np. bank posiadający pa-kiet akcji przedsiębiorstwa  272. Drugim aspektem sytuacji była daleko idąca specjalizacja pro-cesu produkcji przemysłowej, oddalająca końcowy produkt od po-szczególnych osób zatrudnionych przy kolejnych fazach jego wy-twarzania. To również sprawiało, że poczucie wspólnoty wśród pracowników pozostawało w sferze czysto teoretycznej  273. Również horyzontalny podział społeczeństwa na klasy nie był zdaniem Hildebranda czymś sztucznym, lecz stanowił wyraz sytuacji życiowej członków poszczególnych klas i jej następstw du-chowych. Na przykład poczucie wspólnoty rodziło się wśród osób o zbliżonej sytuacji materialnej. Ten stan rzeczy nie był produktem ideologii klasowej, ale przesłanką do jej powstania  274. Z powyższych argumentów Hildebrand wysnuł tezę, że jedną z najbardziej palących kwestii było kształtowanie indywidualnych postaw, wewnętrznych uwarunkowań, sprzyjających ustrojowi sta-nowemu. Oznaczało to szerzenie idei „służby całości w świadomości jednostki”. W tym celu należało we właściwym świetle przedstawić trzy momenty: „ja” jako pełniące służbę, relację służby oraz całość, do której odnosi się służba. Po pierwsze, służba nie powinna się kojarzyć z poniżeniem, co jednak jest możliwe tylko pod warunkiem świado-mości własnej osobowej godności. Z kolei doświadczenie własnej godności jest ugruntowane w religij nym postrzeganiu rzeczywisto-ści. Po drugie, właściwie rozumiana służba nie jest czymś narzuco-nym, ale powinna być przeżywana jako realizacja sensu ludzkiej eg-zystencji. To wymaga przezwyciężenia szeroko rozpowszechnionego subiektywizmu oraz dostrzeżenia hierarchicznego porządku bytów. Ostatecznie właściwe pojęcie służby może się rozwinąć jedynie w ra-mach światopoglądu religij nego, a w ściślejszym sensie chrześcij ań-skiego. Wreszcie po trzecie, całość, której jednostka ma służyć, może być właściwie pojmowana jedynie w duchu fi lozofi i chrześcij ańskiej, odrzucającej zarówno ubóstwienie państwa, jak i absolutyzację jed-nostki. Zatem, konkludował Hildebrand, państwo korporacyjne musi być chrześcij ańskie – musi to być christliche Ständestaat  275.

272 Tamże. 273 Tamże.274 Tamże.275 Tamże.

2576. Apoteoza katolickiej Austrii

O ile jednak intencją kierownictwa czasopisma nie była koncen-tracja na problematyce ustroju korporacyjnego, o tyle inni autorzy, jak Karl Lugmayer, Wiard von Klopp, Josef Resch i Josef Dobrets-berger, analizie zasad korporacjonizmu poświęcili obszerne arty-kuły. Johannes Messner twierdził, że dokonali oni „upolitycznienia korporacji” (Verpolitisierung der Stände). Błąd tego podejścia polegał, jego zdaniem, na przeniesieniu zasad porządku korporacyjnego jako kwestii dotyczącej społeczeństwa na sferę państwa i na budo-wie państwa korporacyjnego zamiast stanowego porządku społecz-nego, którego celem byłaby daleko idąca reforma społeczna i za-pobieżenie walce klasowej. Dlatego Messner uważał, że CS miało zgubny wpływ na dyskusję nad ustrojem korporacyjnym  276.

6.5.5. Ocena ustroju państwa korporacyjnego

Ocena austriackiego państwa korporacyjnego od początku była przedmiotem sporu wśród historyków i politologów. Konserwaty-ści bronili systemu wprowadzonego przez Dollfussa, podkreślając jego heroiczny opór wobec narodowego socjalizmu, a także osamot-nienie w obliczu zagrożenia ze strony Hitlera. Krytycy, głównie ze strony socjalistycznej, atakowali autorytaryzm rządów Dollfussa i Schuschnigga i nieskuteczność reform korporacyjnych  277. Dieter Albrecht w redakcyjnym wprowadzeniu do Memoiren und Aufsätze stwierdził, że czasopismo Hildebranda „Der christ liche Ständestaat” wyróżniało się spośród innych pism emigracji nie-mieckiej właśnie swą identyfi kacją z Austrią, przeciwstawiającą się przemocy Hitlera, oraz przez swoje bezwarunkowe potępienie na-rodowego socjalizmu, którego samo ideologiczne jądro Hildebrand uznawał za absolutnie nie do pogodzenia z chrześcij aństwem – tym samym nie potrzebował już dowodów kolejnych zbrodni reżimu  278.

276 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 20; J. Messner, Christ-liche Sozialethik in der Zwischenkriegszeit, w: F. Groner (red.), Die Kirche im Wandel der Zeit. Festgabe für Joseph Kardinal Höff ner zur Vollendung des 65. Lebensjahres am 24. Dezember 1971, Köln 1971, s. 392.

277 E. Talos, W. Neugebauer, „Austrofaschismus”. Beiträge über Politik, dz. cyt., s. 20.

278 D. von Hildebrand, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 7*.

Dietrich...17

258 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Anton Staudinger stawia tezę, że austriacka ideologia korpora-cyjna w żaden sposób nie pomogła w obronie przed narodowym socjalizmem. W tym kontekście wspomina „Der christliche Stände-staat” jako przykład poparcia dla stanowo-autorytarnego ustroju Austrii  279. Z tezą Staudingera polemizuje Martin Kugler. Jego zda-niem bliski związek antynazistowskich publicystów chrześcij ań-skich z autorytarnym państwem korporacyjnym został wykorzysta-ny do ich zdyskredytowania. Zaliczenie przez Staudingera redakcji „Der christliche Ständestaat” do grona propagandystów systemu autorytarnego uważa Kugler za niedopuszczalne uproszczenie, po-nieważ, jego zdaniem, inne były intencje redaktorów. Także popie-rana przez niektórych autorów CS ideologia austriacka (Österreich--Ideologie) różniła się w istotny sposób od stanowiska tych odłamów elity politycznej, które, konkurując z narodowym socjalizmem, przyznawały „Niemcom austriackim” ogólnoniemieckie  280 przy-wództwo w ramach „niemieckiej misji” w Europie  281. Kolejny zarzut ze strony Staudingera dotyczy nieskuteczności ideologii austriackiej w budowaniu antynazistowskiej koalicji z prze-ciwnikami nazizmu sceptycznymi wobec autorytarnego reżimu kor-poracyjnego. Według Kuglera dotyczyło to jednak niewielkiej gru-py ludności, natomiast bardziej znaczące są przypadki docenienia antyhitlerowskiej postawy Dollfussa przez niekatolickich intelek-tualistów, wywodzących się zwłaszcza z kręgu liberalnych Żydów, ta kich jak Karl Kraus  282, Sigmund Freud  283, Joseph Roth  284 i Franz i Franz

279 Por. A. Staudinger, Zur „Österreich-Ideologie” des Ständestaates, w: L. Jed-licka, R. Neck (red.), Das Juliabkommen von 1936, Vorgeschichte, Hintergründe und Folgen. Protokoll des Szmposiums in Wien am 10. Und 11. Juni 1976, Wien 1977, s. 211-240.

280 Gesamtdeutsch – odnoszący się do jedności Niemców w Trzeciej Rzeszy i poza jej granicami (por. np. C. Schmitz-Berning, Vokabular des Nationalsozialis-mus, dz. cyt., s. 269).

281 Por. M. Kugler, Die frühe Diagnose des Nationalsozialismus, dz. cyt., s. 197-198.282 Karl Kraus (1874-1936), austriacki pisarz, dziennikarz, satyryk, założyciel

czasopisma „Die Fackel” („Pochodnia”).283 Por. np. wyjątek z listu Freuda do Lou Andreas-Salome z 6 stycznia 1936 r.:

„Tylko ten katolicyzm broni nas przed nazizmem” (cyt. za: M. Kugler, Die frühe Diagnose, dz. cyt., s. 199).

284 Roth Joseph (1894-1939), austriacki pisarz. Od 1933 na emigracji we Fran-cji. Publikowanie jego książek zostało zakazane w hitlerowskiej Trzeciej Rze-szy. Wywodził się z małomiasteczkowego środowiska żydowskiego wschod-

2596. Apoteoza katolickiej Austrii

Werfel  285. Natomiast znacznie liczniejszą grupę, mającą rozstrzygają-ce znaczenie, stanowili ci, których sprzeciw wobec rządów Dollfussa był znacznie silniejszy niż ich opór przed nazizmem. W niektórych regionach przemysłowych doszło nawet do zacieśnienia związków pomiędzy grupami socjalistycznymi i narodowo-socjalistycznymi  286. Obok krytykowanej tezy o przynależności Austrii do narodu niemieckiego w „ideologii austriackiej” mieściło się jednak również kultywowanie świadomości austriackiej, opór przeciwko przesad-nemu podkreślaniu niemieckości  287, literaturze „Blubo” (Blut und Boden, „krwi i ziemi”  288) i ambicjom pangermańskim. Czynniki te tłumaczą sympatię, z jaką znaczna część ludności żydowskiej odno-siła się do programu Dollfussa, widząc w nim antidotum na naro-dowy socjalizm  289. Można niuansować postawę Hildebranda w stosunku do dzia-łalności politycznej Dollfussa, ale zasadniczo całym sercem wspie-rał jego rządy i był pełen podziwu dla Dollfussa jako człowieka. Zdawał sobie sprawę z ekstremalnie trudnej sytuacji, w jakiej kan-clerzowi przyszło kierować krajem. Hildebrand chyba jednak zbyt idealistycznie oceniał „odrodze-nie duchowe” Austrii, w której przybierały na sile wpływy zarówno socjalistyczne, jak i narodowosocjalistyczne. Dollfuss uciekał się do metod pozaparlamentarnych, autorytarnych, zdając sobie sprawę, że dysponuje zbyt kruchym poparciem, by móc swobodnie reali-zować wizję katolickiego państwa stanowego. Kolejne wybory mo-gły się skończyć podobną katastrofą, jak w Niemczech, gdzie do władzy doszli narodowi socjaliści. Biorąc pod uwagę terrorystyczne metody stosowane przez nazistów austriackich, wspieranych przez

niej Galicji, które portretował w swoich utworach. <htt p://portalwiedzy.onet.pl/40891roth_joseph,haslo.html>.

285 Franz Werfel (1890-1945) austriacki pisarz pochodzenia żydowskiego, przyjaciel Franza Kafk i.

286 M. Kugler, Die frühe Diagnose, dz. cyt., s. 199.287 Deutschtümelei, niemiecki szowinizm.288 Prąd ideologiczny rozpropagowany w obrębie nazizmu przez Richarda

Waltera Darre. Darre twierdził, że podstawą utrzymania ludów germańskich było zawsze rolnictwo oraz że należy poprzez prywatną własność ziemi ograni-czać migracje i w ten sposób zacieśniać więzi między rasą („krwią”) a terytorium („ziemią”); por. R. Sala Rose, Krytyczny słownik mitów i symboli nazizmu, Sic!, War-szawa 2006, s. 129-135.

289 Por. M. Kugler, Die frühe Diagnose des Nationalsozialismus, dz. cyt., s. 199.

260 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

reżim Hitlera, Dollfuss właściwie balansował na krawędzi wojny domowej. Ostatecznie podczas puczu padł ofi arą tej wojny. To, że Hildebrand postrzegał rzeczywistość w Austrii w nazbyt różowych barwach, potwierdza także wystąpienie nadspodziewa-nie negatywnych reakcji na „Der christliche Ständestaat”. Zdaniem Dietera Albrechta, redaktora Memoiren und Aufsätze z ramienia Kom-mission für Zeitgeschichte, fi lozofi czny punkt wyjścia Hildebranda utrudniał jego współpracę z tymi przeciwnikami Hitlera, którzy nie podzielali jego przekonań, i sprzyjał powstawaniu błędów w ocenie sytuacji. Słabość diagnoz Hildebranda polegała według Albrech-ta na tym, że poruszał się on w przestrzeni „wolnej od socjologii” (soziologiefrei)  290, a także „wolnej do polityki” (politikfrei). Sedno za-rzutu Albrechta sprowadza się do tego, że Dietrich von Hildebrand uznawał samo poprawne sformułowanie logicznej antytezy dla zgubnych twierdzeń narodowego socjalizmu za wystarczającą gwa-rancję rychłego zwycięstwa prawdy i dobra, że nie brał pod uwagę konieczności istnienia siły politycznej i militarnej, która mogłaby do tego zwycięstwa doprowadzić. Z tego punktu widzenia sądów Hil-debranda na temat roli Austrii w przezwyciężeniu reżimu hitlerow-skiego, czy szans na restaurację monarchii Habsburgów, nie można w świetle krytycznej analizy historycznej uznać za zadowalające. Nie pomniejsza to ich wartości jako cennego źródła historycznego – świadectwa ówczesnej myśli politycznej  291. Albrecht reprezentuje tutaj pogląd dość rozpowszechniony wśród historyków sympaty-zujących z obozem lewicowym, zdaniem których Dollfuss poprzez stłumienie demokracji, a zwłaszcza lewicy, pozbawił Austrię sił do obrony przed narodowym socjalizmem.

6.6. Poparcie dla legitymizmu i monarchizmu

Rudolf Ebneth zaznacza, że w Austrii pomiędzy rokiem 1918 a 1938 monarchizm był tożsamy z legitymizmem, a konkretnie z dążeniem

290 Określenie wprowadzone przez Karla Mannheima.291 Die Herausgeber der „Veröff entlichungen der Kommission für Zeitge-

schichte”, Zur vorliegenden Edition, w: D. von Hildebrand, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 8*.

2616. Apoteoza katolickiej Austrii

do restauracji monarchii Habsburgów  292. Największy rozkwit ruch legitymistyczny przeżywał w połowie lat trzydziestych XX wie-ku  293. Był on popierany przez Schuschnigga i wiekszość członków jego gabinetu, podobnie jak wcześniej przez Dollfussa  294. Mimo zakazu organizowania jakichkolwiek zgromadzeń z wyjątkiem imprez Frontu Patriotycznego zebrania monarchistów były tolero-wane, gdyż uważano je za miejsce propagowania ideologii austriac-kiej. Członkowie ruchu legitymistycznego faktycznie należeli do najaktywniejszych i najbardziej radykalnych orędowników niepod-ległości i niezależności Austrii  295. Interesujący jest zamieszczony w dziennikach Hildebranda za-pis jego wewnętrznych rozterek, wahania między stanowiskiem monarchistycznym a fascynacją osobowością i programem poli-tycznym Dollfussa:

Zasadniczo monarchia wydawała mi się idealnym rozwiązaniem dla Austrii, rodzina cesarska pociągała mnie również bardziej jako świat kultury. Ale pokorna postawa Dollfussa, fakt, że obudził na nowo au-striackiego ducha, jego walka z nazizmem w duchu Kościoła pocią-gała mnie znów szczególnie w jego stronę. Pod pewnym względem Dollfuss bardzo przypominał cesarza Karola. Obaj pragnęli kierować się bez reszty wskazaniami Kościoła świętego. Dollfuss chciał oprzeć swoją konstytucję całkowicie na zasadach encykliki Quadragesimo anno. Obaj byli absolutnie przywiązani do Kościoła świętego. Obaj byli zu-pełnie wolni od osobistych ambicji, obu cechowała głęboka pokora. Ale naturalnie cesarz Karol był jeszcze pobożniejszy w swoim codziennym życiu – nie widziałem sprzeczności w tym, żeby być bezwarunkowym zwolennikiem Dollfussa, a jednocześnie przekonanym monarchistą  296.

Dietrich von Hildebrand darzył zdetronizowanego cesarza wielką estymą. Uważał go nie tylko za wzorowego katolika w prywatnym życiu, ale także za prawdziwie katolickiego monarchę  297. Podkreślał,

292 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 169.293 E. Hoor, Österreich 1918-1938, dz. cyt., s. 66.294 E.K. Winter, Christentum und Zivilisation, Amandus-Verlag, Wien 1956,

s. 367, 377.295 A. Wandruszka, Österreichs politische Struktur, dz. cyt., s. 349n.296 D. von Hildebrand, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 75; por. także A. von

Hildebrand, Dusza lwa, dz. cyt., s. 306.297 Karol I zawsze cieszył się autorytetem w Kościele katolickim. Władze

kościelne uważały, że w trakcie swego krótkiego panowania wcielał on w życie

262 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

że zasługą Karola I było cofnięcie reform józefi ńskich, podporządko-wujących Kościół władzy państwowej. W czasie I wojny światowej, idąc za głosem papieża Benedykta XV, jako jedyny władca dążył do sprawiedliwego pokoju, nie kierując się motywami egoistycznymi i nacjonalistycznymi, lecz dobrem wspólnym Europy. Misję Austrii postrzegał w wymiarze katolickim i ponadnarodowym. Zakazał poje-dynków w armii. Ułaskawił skazanego na śmierć irredentystę Krama-rza  298. W roku 1917 podjął próbę zawarcia separatystycznego pokoju z Ententą, która nie powiodła się ze względu na sprzeciw Niemiec  299. 5 kwietnia 1936 roku, w 15. rocznicę śmierci cesarza Karola I, Hildebrand poświęcił ostatniemu cesarzowi monarchii austro-wę-gierskiej artykuł wspomnieniowy, kończąc go pełnym patosu zda-niem, wyrażającym nadzieję na przyszłość dla Austrii:

Wszyscy, którzy wierzymy w znaczenie Austrii i w jej wielką, chrześcij ań-ską misję, kierujemy dziś z nadzieją i oczekiwaniem nasz wzrok w stro-nę Steenockerzeel  300, na syna i dziedzica tronu cesarza Karola, w któ-rym przetrwał duch wielkiego, świątobliwego cesarza-męczennika  301.

Miesiąc później Hildebrand opublikował artykuł Kaiserin Zita z okazji przypadających 9 maja urodzin owdowiałej cesarzowej, przebywającej wówczas na wygnaniu w Belgii. Hildebrand podkre-ślał jej żarliwy katolicyzm  302 i ponownie wyrażał gorące poparcie dla idei restauracji monarchii  303.

zasady katolickiej nauki społecznej. 3 października 2004 roku beatyfi kował go papież Jan Paweł II.

298 Karel Kramař (1860-1937), polityk czeski, od 1901 przywódca młodoczeskiej partii narodowej (czes. Narodni Strana Svobodnomyslna), prorosyjski, a wrogi Austrii, w 1916 aresztowany, osądzony za zdradę stanu i skazany na śmierć, uła-skawiony przez Karola I (R. Dmowski, Odbudowanie państwa, <htt p://www.poloni-ca.net/Odbudowanie_Panstwa_RDmowski_2.htm>, przyp. 13, dostęp 07.12.2009).

299 D. von Hildebrand, Engelbert Dollfuss, dz. cyt., s. 31.300 Miejscowość w Belgii, w której przebywał skazany na wygnanie syn Karo-

la I, Ott o von Habsburg.301 D. von Hildebrand, Kaiser Karl, CS 1936, Nr 14, 5 kwietnia, s. 319-320.302 Cesarzowa Zyta została uznana przez Kościół katolicki za sługę Bożą,

w roku 2009 został otwarty jej proces beatyfi kacyjny. Ouverture du proces de beati-fi cation de l’’Impératrice Zita (9 mai 1892 – † 14 mars 1989) à l’Evêché du Mans – jeudi 10 décembre; <htt p://dioceselemans.com/ index.php?option= com_content&task =view&id=1189&Itemid=1>, dostęp 4.09.2010.

303 D. von Hildebrand, Kaiserin Zita. Zu ihrem Geburtstag am 9. Mai, CS 1936, Nr 19, 10 maja, s. 439-440.

2636. Apoteoza katolickiej Austrii

Wspomniane wyżej artykuły sygnalizują fakt, iż od roku 1936 CS poświęcało więcej miejsca kwestii legitymizmu i dążenia do re-stauracji monarchii. Do grona autorów podejmujących ten temat na łamach czasopisma należeli, oprócz Dietricha von Hildebran-da: Wilhelm Böhm, Raimund Poukar, Karl Johann Grauer, Clemens Freiherr von der Kett enburg, Heinrich Mataja, Konrad Josef Heilig, Richard von Schaukal, Kurt Graf Strachwitz, a także liderzy ruchu legitymistycznego Hans-Karl von Zessner-Spitzenberg oraz baron Friedrich Wiesner. CS nie było organem ruchu legitymistyczne-go, było jednak do niego bardzo zbliżone, redakcja zaś miała bli-skie kontakty z przywódcami ruchu  304. Dobrym relacjom redakcji z von Zessnerem-Spitzenbergiem czasopismo zawdzięczało ratu-nek przed zapaścią fi nansową na przełomie lat 1937/1938  305. W latach 1935-1936 Dietrich von Hildebrand za przyzwoleniem kanclerza Schuschnigga oraz Frontu Patriotycznego występował często jako mówca na wiecach legitymistów w Wiedniu i Dolnej Austrii. Za każdym razem powierzano mu wygłoszenie głównego referatu. W drugiej połowie roku 1936 i na początku 1937 należał do najbardziej rozchwytywanych mówców  306. Hildebrand krytykował sprzeciw państw małej Ententy (Cze-chosłowacji, Rumunii i Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweń-ców, należących niegdyś do monarchii austro-węgierskiej) wobec pojawiających się w Austrii dążeń do restauracji monarchii Habs-burgów. Jego zdaniem, restauracja monarchii w Austrii nie sta-nowiła dla tych państw żadnego zagrożenia. Na poparcie tej tezy przytaczał dwa argumenty: po pierwsze, tradycja Habsburgów nie miała w sobie nic z imperializmu, stara monarchia budowana była poprzez małżeństwa i traktaty. Po drugie, związek monarchii Habsburgów z krajami dawnej monarchii naddunajskiej był tylko faktyczny, a nie koniecznościowy, zatem przywrócenie panowania Habsburgów w Austrii nie musiało oznaczać powrotu do monar-chii naddunajskiej w jej dawnych granicach  307.

304 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 170.305 R. Perchta, Die Geschichte einer österreichischen Bewegung zwischen den beiden

Weltkriegen, „Der österreichische Standpunkt” 1969, Heft 6, s. 2-3.306 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 171.307 D. von Hildebrand, Souveränität des Staates und erlaubte Einmischung, CS

1936, Nr 12, 22 marca, s. 271-272; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 320-321.

264 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Faktycznie najbardziej rozpowszechnionym programem monar-chistycznym w Austrii był „małoaustriacki” program barona Wies-nera, zakładający restaurację monarchii Habsburgów w granicach Republiki Austriackiej po roku 1919. Ale nawet te dążenia wywo-ływały stanowczy sprzeciw zwłaszcza ze strony Jugosławii, a także Czechosłowacji, Rumunii, Anglii i Francji. Reżim narodowosocjali-styczny w Niemczech zapowiadał natomiast, że ewentualną restau-rację Habsburgów w Austrii potraktowałby jako casus belli  308. W wizji Hildebranda uderza wyidealizowany obraz historii Au-strii, której jakoby zawsze obcy był imperializm. Cesarz Karol I był świetlaną postacią, ale dla kontrastu wystarczy wspomnieć choć-by wojnę austriacko-węgierską z roku 1848-1849, kiedy Austria-cy siłą (przy pomocy Rosjan) stłumili niepodległościowe dążenia Węgrów, po czym wprowadzili na terenie Węgier politykę represji i germanizacji  309. W artykule Habsburg und die österreichische Sendung  310, opubliko-wanym 22 listopada 1936 roku, trzy dni po urodzinach „naszego prawowitego władcy, cesarza Ott ona” (przebywającego wówczas na wygnaniu), Hildebrand stwierdził, że treść pojęcia „legitymizm” jest różna w różnych państwach: w państwach od początku repub-likańskich (jak Stany Zjednoczone czy Szwajcaria) legitymista musi być republikaninem, natomiast w starych monarchiach (Hiszpa-nii, Portugalii, Bawarii czy Austrii) legitymista oznacza monarchi-stę. Od strony formalnej Hildebrand zdefi niował więc legitymizm jako dążenie do zachowania ciągłości prawnej oraz uznanie władzy, ukonstytuowanej na podstawie tej tej ciągłości, tym samym zaś jako odrzucenie rewolucji, zmiany rządów na drodze przemocy  311. Jednak w Austrii legitymizm nie oznaczał tylko uznania monar-chii, czyli określonej formy państwowości, ale także wybór pew-nego programu światopoglądowego, kulturowego i politycznego. Hildebrand uznawał Habsburgów nie tylko za dynastię legalnie

308 R. Ebneth, Die Österreichische Wochenschrift , dz. cyt., s. 169-170; por. U. Eichstädt, Von Dollfuß zu Hitler. Geschichte des Anschlusses Österreichs 1933-1938, dz. cyt., s. 86n.

309 H. Wereszycki, Historia Austrii, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wroc-ław 1986, s. 213-214.

310 D. von Hildebrand, Habsburg und die österreichische Sendung, CS 1936, Nr 47, 22 listopada, s. 1114-1115.

311 Tamże, s. 1114.

2656. Apoteoza katolickiej Austrii

panującą w Austrii, ale także za „uosobienie idei austriackiej i mi-sji Austrii”  312, gdyż historia Austrii w dużym stopniu była tożsama z historią dynastii Habsburgów. Pierwszym składnikiem misji Austrii była obrona Kościoła ka-tolickiego (odnosiło się to już do Marchii Wschodniej Świętego Ce-sarstwa Rzymskiego, Ostmark, później do cesarstwa w okresie refor-macji, a także podczas wojen austriacko-tureckich). Wiara katolicka stanowiła spoiwo różnych narodowości w obrębie dawnej monar-chii, kultura Austrii przeniknięta była duchem katolickim. Hilde-brand przywołuje w tym miejscu zasługi Ferdynanda II, Ferdynan-da III, Leopolda I, Józefa I, Karola IV, Marii Teresy, Franciszka I oraz ostatniego cesarza Karola I Habsburga.

Oznacza to, że Habsburg dzisiaj, w czasach duchowego rozłamu, może być tylko stanowczym przywódcą w walce przeciw wszystkim wro-gom chrześcij aństwa: przeciw bolszewizmowi i narodowemu socjali-zmowi, przeciw liberalizmowi i laicyzmowi, że nie może on czynić żad-nych ustępstw na rzecz żadnego z wrogów chrześcij aństwa  313.

Hildebrand twierdził, że Habsburgowie nadali Austrii uniwersal-ny, ponadnarodowy, zachodni charakter, afi rmując specyfi kę każ-dego narodu i ich wzajemną współzależność. Cesarz Karol w ostat-nich latach istnienia monarchii austro-węgierskiej pojmował misję Austrii jako przeciwstawianie się naporowi dążeń nacjonalistycz-nych. Tym samym nie do pomyślenia była restauracja Habsburgów pod egidą Trzeciej Rzeszy  314. Cechą panowania Habsburgów było również ich pokojowe na-stawienie, unikanie polityki „krwi i żelaza”. „Cesarz Karol był jedy-nym szczerym przyjacielem pokoju wśród zwierzchników państw uwikłanych w wojnę”  315, Habsburgowie symbolizowali odrzucenie ducha militarystycznego i gloryfi kacji wojny. W konkluzji artykułu Hildebrand wychwalał zalety Ott ona von Habsburga i jego przygotowanie do rządzenia krajem: Ott o Habs-burg ukończył studia politologiczne na uniwersytecie w Leuven, był świetnie zorientowany w sprawach Austrii. „Wszystkie jego

312 Tamże.313 Tamże. 314 Tamże, s. 1115.315 Tamże.

266 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

cechy wskazywały na przyszłego władcę, księcia dojrzałego do swojej nowej, wzniosłej roli”  316. Cierpienie i niedostatek wygnania, połączone z możliwością zobaczenia życia od różnych stron oraz poznania wielu różnych ludzi i narodów były, według Hildebran-da, znakomitą szkołą dla Ott ona Habsburga, który, wolny dzięki temu od wszelkich uprzedzeń, miałby przywrócić w Austrii „mo-narchię społeczną”. Hildebrand kończy artykuł słowami: „Cesarz Ott o jest przyszłością i nadzieją Austrii”  317. Jak widać, po śmierci Dollfussa Hildebrand liczył na restaurację monarchii Habsburgów, która miałaby zapewnić Austrii niezależność od Niemiec i realizację jej „wielkiego posłannictwa”. Koncepcja „społecznej monarchii ludowej” (soziale Volksmonar-chie) stanowiła nowy wariant monarchizmu, zaproponowany przez Ernsta Karla Wintera po porozumieniu niemiecko-austriackim z 11 lipca 1936 roku. Zdaniem Wintera, jedynym ratunkiem przed naro-dowym socjalizmem była monarchia ludowa, obejmująca również socjalistyczną klasę robotniczą. Liczył on na połączenie w obrębie monarchii nurtu katolickiego, liberalnego, bolszewickiego i faszy-stowskiego, gdyż żaden z nich nie był w stanie w pojedynkę stawić czoła narodowemu socjalizmowi  318. Po emigracji z Austrii i wyjeździe do USA Dietrich von Hilde-brand zaangażował się w działalność legitymistycznego ruchu Free Austrian Movement, który w roku roku 1942 połączył się z innymi orga-nizacjami niesocjalistycznej emigracji austriackiej, tworząc Austrian National Committ ee  319.

316 Tamże. Ott o von Habsburg zrzekł się pretensji do tronu Austrii dopiero w roku roku 1961, gdyż był to warunek jego powrotu do Austrii, por. H. Wereszycki, Historia Austrii, dz. cyt., s. 310-311.

317 D. von Hildebrand, Habsburg und die österreichische Sendung, dz. cyt., s. 1115.318 CS 1936, Nr 29, 19 lipca, s. 679n.319 F. Goldner, Die österreichische Emigration 1938-1945, Herold, Wien-München

1972, s. 20n, 123n.

267

Rozdział 7 INNE ASPEKTY STANOWISKA POLITYCZNEGO HILDEBRANDA

7.1. Narodowy socjalizm a bolszewizm i faszyzm

Hildebrand krytykował bolszewizm na równi z narodowym socja-lizmem. Pokrewieństwo tych dwóch zbrodniczych totalitaryzmów było dla niego oczywiste od samego początku. W latach 1933-1935, w początkach istnienia reżimu Hitlera w Niemczech, zbrodnie bol-szewickie były jednak znacznie bardziej oczywiste niż narodowoso-cjalistyczne. Dlatego Hildebrand uważał, że więcej uwagi należy po-święcać katolickiej krytyce narodowego socjalizmu, który w bardziej zakamufl owany sposób usiłował wnikać w szeregi wierzących  1. 10 listopada 1935 roku Hildebrand opublikował artykuł Kultur-bolschewismus  2. Zaznaczył w nim, że określenie „bolszewizm kul-turowy” było jednym z ulubionych sloganów przedstawicieli kul-tury Blut und Boden („krwi i ziemi”), którzy taką łatkę przyczepiali wszystkiemu, co nie miało charakteru „rdzennego” (Bodenständig). Aby przeciwdziałać nadużywaniu tego terminu, przedstawił cztery elementy, kluczowe, jego zdaniem, dla zdefi niowania bolszewizmu w sferze kultury. Pierwszym z tych elementów był antypersona-lizm, uznanie człowieka za „samoorganizującą się materię”. Drugą

1 Por. sprawozdanie za rok 1934, CS 1934, Nr 54, 16 grudnia, s. 31-34.2 D. von Hildebrand, Kulturbolschewismus, CS 1935, Nr 45, 10 listopada,

s. 1077-1080.

268 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

składową bolszewizmu była mechanizacja życia, niezrozumienie wymiaru organicznego, kult techniki. Trzecim elementem był re-sentyment wobec piękna, specyfi czny empirystyczny naturalizm. Wreszcie, po czwarte, bolszewizm, pomimo swej prężnej organi-zacji, przejawiał tendencję do nihilistycznego rozkładu, dążenie do chaosu  3. W artykule Falsche Fronten z 27 września 1936 roku odrzucał pro-pagowaną przez Goebbelsa wizję dwóch obozów: bolszewickiego i antybolszewickiego, faszystowskiego, autorytarnego, któremu przewodził narodowy socjalizm. Przemowa Goebbelsa zrobiła wrażenie ze względu na wybuch hiszpańskiej wojny domowej (17 lipca 1936 – 1 kwietnia 1939), w której nastąpiło starcie wspomnianych dwóch obozów. Dla Hil-debranda bolszewizm był absolutnie nie do przyjęcia z uwagi na dyskwalifi kujące go cechy, takie jak: materialistyczna ideologia, brak poszanowania wolności jednostki, kolektywizm, antypersona-lizm, nienawiść wobec chrześcij aństwa i wszelkiej religii  4. Zarysowany przez Goebbelsa podział Hildebrand uznał za fał-szywy. Prawdziwy podział, jego zdaniem, wyznaczony był przez stosunek do Chrystusa. Jeden obóz tworzyli przeciwnicy zachod-niej kultury chrześcij ańskiej, a drugi ci, którzy w różnym stopniu ją współtworzyli. W sensie kulturowym do kręgu zachodniej kultury chrześcij ańskiej należeli nie tylko chrześcij anie, ale wszyscy, którzy uznawali jej duchowe fundamenty. Na owe fundamentalne warto-ści kultury chrześcij ańskiego Zachodu składały się: szacunek dla prawdy, przekonanie o istnieniu obiektywnego prawa moralnego, uznanie prymatu ducha nad sferą witalną i nad materią, szacunek dla godności człowieka jako osoby duchowej. Przy tak zarysowanych kryteriach podziału zarówno bolsze-wizm, jak i narodowy socjalizm należały do grona wrogów kultu-ry chrześcij ańskiego Zachodu, faszyzm natomiast sytuował się po stronie jej obrońców:

Z tego punktu widzenia, bolszewizm i narodowy socjalizm stoją ra-zem po jednej stronie, podczas gdy włoski faszyzm, pomimo pewnych ustępstw na rzecz wszechwładzy państwa, stoi po przeciwnej stronie

3 Tamże, s. 1077-1078.4 D. von Hildebrand, Falsche Fronten, CS 1936, Nr 39, 27 września, s. 923-925;

w: tegoż, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 328.

2697. Inne aspekty stanowiska politycznego Hildebranda

wraz z tymi, którzy trzymają się fundamentów kultury chrześcij ań-skiego Zachodu. (…) Znaczy to, że pomimo innych głębokich różnic, rozbieżność pomiędzy faszyzmem, angielską demokracją i austriackim chrześcij ańskim państwem korporacyjnym jest znacznie mniejsza niż pomiędzy włoskim faszyzmem a narodowym socjalizmem  5.

W artykule Warum Kampf gegen den Bolschewismus?  6 Hildebrand od-piera kierowane pod adresem „Der christliche Ständestaat” oskar-żenia o sprzyjanie bolszewizmowi. Przypomina, że zawsze wystę-pował przeciwko bolszewizmowi, nawet wówczas, kiedy był on popierany przez wielu zachodnich intelektualistów i polityków. Zwraca także uwagę na konieczność racjonalnego uzasadnienia swego sprzeciwu oraz skupienia się na istotnych, nie zaś drugo-rzędnych elementach danej doktryny politycznej. Wśród tych istot-nych elementów powtarza wymienione w Falsche Fronten: materia-lizm, pojmujący człowieka jako „samoorganizującą się materię”, tym samym odrzucający Boga, oraz kolektywistyczny antyperso-nalizm. Do tych aspektów Hildebrand dodaje dyktaturę praw eko-nomicznych, czyli podporządkowanie wartości religij nych i moral-nych wartościom ekonomicznym, traktowanym jako najwyższe. Konieczność odrzucenia bolszewizmu wynikała również stąd, że miał on charakter ziemskiego mesjanizmu. Chrześcij anin wierzy, że tylko Chrystus i Jego łaska może wywołać przemianę w duszy człowieka, która jest zaczątkiem „odnowienia oblicza Ziemi”. Ko-lejnymi argumentami przemawiającymi za bezwarunkowym od-rzuceniem bolszewizmu były: totalitaryzm państwowy, stosowanie metod brutalnej przemocy oraz ubóstwienie techniki  7. Jeśli walka z bolszewizmem opiera się na odrzuceniu wymie-nionych wyżej cech istotnych, nie można przyjmować narodowego socjalizmu jako sojusznika. Ten ostatni bowiem cechują podobne błędy: materializm (materializm krwi), wrogość wobec religii, anty-personalizm, kolektywizm, totalitaryzm i przemoc. Dlatego tak ważna jest motywacja odrzucenia bolszewizmu. Jeśli jest nią jedynie lęk przed utratą własnego majątku, jest to

5 Tamże, s. 332.6 D. von Hildebrand, Warum Kampf gegen den Bolschewismus?, CS 1936, Nr 45,

8 listopada, s. 1066-1068; przedruk: J. Seifert (red.), Dietrich von Hildebrands Kampf gegen den Nationalsozialismus, dz. cyt., s. 97-104.

7 Tamże, s. 97-102.

270 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

psychologicznie zrozumiałe, ale nie ma wysokiej wartości moralnej. Także z chrześcij ańskiego punktu widzenia dystrybucja dóbr pozo-stawia bowiem wiele do życzenia  8. Innym motywem odrzucenia bolszewizmu był jego internacjo-nalizm. Hildebrand zgadzał się, że negacja specyfi cznej wartości duchowej poszczególnych narodów była błędem i wyrazem bra-ku kultury. Zauważał jednak, że członkowie obozu „narodowego”, a zwłaszcza zdeklarowani nacjonaliści, często wykazywali brak zro-zumienia dla wartości innych narodów, które dla własnych celów politycznych gotowi byli uciskać lub wręcz wyniszczyć. Często nie rozumieli nawet prawdziwego ducha własnego narodu. Zdaniem Hildebranda, na przestrzeni dziejów nacjonalizm wyrządził wię-cej szkody prawdziwym wartościom narodowym niż internacjo-nalizm. Zatem prawdziwą antytezą dla internacjonalizmu nie był nacjonalizm, ale postawa afi rmacji wartości każdego narodu, nie tylko własnego. Istotnym motywem zwalczania bolszewizmu była natomiast jego absolutna antytetyczność wobec kultury chrześcij ań-skiego Zachodu  9. Jednoznaczne potępienie przez Hildebranda niemieckiego naro-dowego socjalizmu i sowieckiego stalinizmu oraz wykazanie podo-bieństw pomiędzy tymi systemami mieści się w nurcie teorii totalita-ryzmu, w ramach której nazizm i komunizm są uznawane za dwie najważniejsze dwudziestowieczne ideologie totalitarne. Przeciwny nurt teoretyczny ujmuje narodowy socjalizm w opozycji do komuniz-mu, klasyfi kując go jako najbardziej radykalną odmianę faszyzmu. Hans Ulrich Wehler, zwolennik teorii Sonderweg, czyli szczegól-nej drogi Niemiec, krytykuje zarówno teorię faszyzmu, zarzucając jej dogmatyczny marksizm, jak i teorię totalitaryzmu, zrównującą system narodowosocjalistyczny z komunistycznym. Zdaniem Weh-lera, teoria totalitaryzmu nie pomaga w wyjaśnieniu fazy rozwoju narodowego socjalizmu. Z drugiej strony uznaje on, że system naro-dowosocjalistyczny niezaprzeczalnie przejawiał rysy totalitarne  10. W odniesieniu do koncepcji Hildebranda na podkreślenie za-sługuje fakt trafnej diagnozy narodowego socjalizmu we wczesnej

8 Tamże, s. 102-103.9 Tamże, s. 103-104.10 H.U. Wehler, Der Nationalsozialismus. Bewegung, Führerherrschaft , Verbrechen

1919-1945, Verlag C.H. Beck, München 2009, s. VIII.

2717. Inne aspekty stanowiska politycznego Hildebranda

fazie jego rozwoju, kiedy jego destrukcyjny potencjał został zlekce-ważony przez największe potęgi europejskie. Mimo że w połowie lat trzydziestych XX wieku bolszewizm miał na koncie nieporów-nanie większe zbrodnie niż narodowy socjalizm, Hildebrand słusz-nie koncentrował się na demaskowaniu antyludzkiego oblicza reżi-mu narodowosocjalistycznego, który panował w Niemczech i dążył również do wchłonięcia Austrii. Hitlerowskie zbrodnie w czasie II wojny światowej, w tym zwłaszcza planowa zagłada narodu żydowskiego, oraz ostatecz-ny upadek Trzeciej Rzeszy diametralnie odwróciły tę perspekty-wę. Udział Związku Radzieckiego w zwycięskiej koalicji antyhit-lerowskiej sprawił, że podczas gdy zbrodnie nazistowskie zostały w dużym stopniu ujawnione i osądzone w procesie norymberskim, komunizm miał pół wieku na wytracenie swego morderczego im-petu, a także na tworzenie propagandowego obrazu, ukrywające-go prawdę o własnych zbrodniach. Wiele dokumentów, zawartych w archiwach byłego Związku Radzieckiego i innych krajów komu-nistycznych, nadal czeka na ujawnienie. Wystarczy choćby wspom-nieć historię zbrodni katyńskiej i kłamstwa katyńskiego. Słynny francuski sowietolog Alain Besançon pisał:

Obalony system nazistowski nie zaznał amnestii. Zbrodniarze zostali osądzeni i skazani. Całe Niemcy stanęły wobec gigantycznego egza-minu sumienia, wobec konieczności odrzeczenia się wszystkiego, co w ich historii i myśli mogło się przyczynić do upadku. Dokonało się to kosztem wyzbycia się – niejako – duszy niemieckiej i zaniku jej zdol-ności twórczej. Sposób, w jaki ten naród zrujnowany, zdziesiątkowany, podzielony na dwie części, zbezczeszczony, zdołał się oprzeć rozpaczy i przyjąwszy karę, zabrał się do pracy, jest godzien podziwu. Szybkie dźwignięcie się Niemiec po 1945 i długa stagnacja Rosji po 1991 nie po-zostają bez związku z odnalezioną wreszcie pokorą pierwszych i pychą drugiej  11.

Istnieje ogromna literatura dotycząca zbrodni narodowosocja-listycznych, natomiast historycy, zwłaszcza na zachodzie Europy, przejawiają znacznie mniejsze zainteresowanie badaniem zbrodni komunistycznych. Ta dysproporcja w podejściu do dwóch dwu-dziestowiecznych totalitaryzmów nie ma oparcia w faktach – biorąc

11 A. Besançon, Przekleństwo wieku. O komunizmie, narodowym socjalizmie i jedy-ności Zagłady, Czytelnik, Warszawa 2000, s. 92.

272 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

pod uwagę cały wiek XX, liczba ofi ar komunizmu szacowana jest pomiędzy 85 a 100 milionów w zestawieniu z 25 milionami ofi ar narodowego socjalizmu  12. Alain Besançon przytacza kilka powodów tej dysproporcji. Po pierwsze, narodowy socjalizm jest, zwłaszcza na Zachodzie, lepiej znany niż komunizm. Zbrodnie nazistowskie zostały ujawnione i osądzone. Po drugie, troskę o kultywowanie pamięci o Zagładzie przyjął na siebie naród żydowski, uznając to za swój moralny obo-wiązek. Po trzecie, komunizm klasyfi kowany jest jako ideologia le-wicowa, co kojarzy się z rozwojem demokracji. Robotnicy jednak w większości krajów odrzucali ideę komunistyczną. Z kolei naro-dowy socjalizm i faszyzm bywały także klasyfi kowane jako syste-my lewicowe. Po czwarte, wejście zachodnich demokracji w sojusz wojskowy ze Związkiem Sowieckim po ataku Hitlera na ZSRR osła-biło odporność Zachodu na idee komunistyczne. Po piąte, system sowiecki narzucił własną klasyfi kację ideologiczną nowoczesnych ustrojów politycznych, mianem faszyzmu określając zarówno na-rodowy socjalizm, jak i faszyzm włoski i różne ustroje autorytarne od Hiszpanii i Portugalii przez Austrię po Węgry i Polskę. Po szóste, ze względu na długotrwałość systemu komunistycznego w krajach komunistycznych nastąpiło unicestwienie dawnych elit, reedukacja nowych, pozbawionych jednak znajomości własnej historii i zdol-ności do jej analizy. Po siódme, koncentracja Zachodu na zbrod-niach narodowosocjalistycznych była poniekąd rekompensatą za przymykanie oczu na zło systemów panujących w Rosji, Chinach czy na Kubie  13. Klasyczną autorką uznającą istnienie dwóch totalitaryzmów – narodowego socjalizmu i komunizmu – w opozycji do ustrojów autorytarnych i liberalnych jest Hannah Arendt  14. Jej klasyfi kacja

12 M. Malia, Foreword: The Uses of Atrocity, w: S. Courtois, The Black Book of Communism. Crimes, Terror, Repression, Harvard University Press, Cambridge Massachusett s, London 1999, s. x-xv; por. S. Courtois, Introduction: The Crimes of Communism, w: tamże, s. 15-19.

13 A. Besançon, Pamięć i zapomnienie bolszewizmu. Przemówienie w Institut de France, wygłoszone na dorocznym posiedzeniu pięciu Akademii, 21 październi-ka 1997, w: tegoż, Przekleństwo wieku. O komunizmie, narodowym socjalizmie i jedy-ności Zagłady, dz. cyt., s. 103-107.

14 H. Arendt, Korzenie totalitaryzmu, Niezależna Ofi cyna Wydawnicza, War-szawa 1993.

2737. Inne aspekty stanowiska politycznego Hildebranda

ustrojów odpowiada w dużej mierze podziałowi przyjętemu przez Dietricha von Hildebranda. Richard Overy w swojej książce zatytułowanej Dyktatorzy. Hitler i Stalin  15 stwierdza:

Wychowano mnie w duchu tzw. szkoły „totalitarnej”, przedstawiając dyktatorskie rządy tych dwóch przywódców jako opartą na strachu ty-ranię psychopatów. Traktowano ich jednak odmiennie: Hitler jawił się jako istny potwór, Stalin uchodził za człowieka zmuszonego bronić do-robku rewolucji wszelkimi możliwymi środkami, uświęconymi przez szlachetne cele, jakie przypisywał sobie radziecki komunizm  16.

Overy zauważa, że dzisiaj większą wagę przywiązuje się do uwarun-kowań społecznych funkcjonowania porównywanych dyktatur  17.

7.2. Austromarksizm

7.2.1. Stosunek Hildebranda do austromarksizmu

Hildebrand słusznie potępiał sowiecki bolszewizm na równi z na-rodowym socjalizmem. Bardziej dyskusyjny natomiast jest stosu-nek Hildebranda do austriackiej socjaldemokracji, która zostaje za-kwalifi kowana do kategorii bolszewizmu. Kwestia podobieństw i różnic pomiędzy sowieckim komunizmem a austromarksizmem zasługuje na bliższą analizę. Należy odpowiedzieć na pytanie, czy słusznie austriacka socjaldemokracja została przez Hildebranda za-kwalifi kowana do kategorii bolszewizmu? Zdaniem Hildebranda, w wojnie domowej z lutego 1934 roku to Dollfuss stał naprawdę po stronie robotników  18.

Dollfuss nie szukał krwawego konfi lktu z austriacką socjaldemokra-cją o zabarwieniu bolszewickim. Do końca próbował – wprawdzie bez

15 Nawiasem mówiąc, tytuł polskiego tłumaczenia jest mylący, gdyż Overy nie koncentruje się na osobach przywódców, lecz na porównawczej historii funk-cjonowania obu reżimów. Lepiej oddaje to tytuł oryginału: The Dictators. Hitler’s Germany, Stalin’s Russia. Por. R. Overy, Dyktatorzy. Hitler i Stalin, dz. cyt., s. 26.

16 Tamże, s. 21.17 Tamże, s. 21-22.18 D. von Hildebrand, Engelbert Dollfuss, dz. cyt., s. 20-21.

Dietrich...18

274 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

żadnych ustępstw – znaleźć pokojowe rozwiązanie. Gdy wrogowie chwycili za broń, szybko i energicznie stłumił powstanie z bezprzy-kładną sprawiedliwością i chrześcij ańską łagodnością  19.

Dietrich von Hildebrand usprawiedliwiał autorytarny kurs Doll-fussa niemożnością współpracy z socjalistami:

Kierując się instynktem jasnowidza czuł, że jakakolwiek koalicja w wal-ce przeciwko narodowemu socjalizmowi z socjalizmem o zabarwieniu bolszewickim, z ruchem, który od dziesięcioleci bez przerwy dążył do dechrystianizacji Austrii i który w Wiedniu wzniósł twierdzę ateizmu, była wewnętrzną niemożliwością. Mimo że byłoby to kuszące pod względem politycznym i mimo że socjaliści, pomni na los socjalizmu w Niemczech, gotowi byli w za-mian za pewne ustępstwa zawrzeć sojusz przeciwko wspólnemu wro-gowi, co oszczędziłoby kanclerzowi wielu zewnętrznych trudności, on pozostawał niewzruszony. Widział wyraźnie, że wybiła godzina uwol-nienia Austrii od wszystkich ruchów i ideologii antychrześcij ańskich, że jako miles Christi, jako bojownik Chrystusa musiał podjąć walkę prze-ciw wszystkim współczesnym wrogom chrześcij aństwa: liberalizmowi, bolszewizmowi, narodowemu socjalizmowi. Widział też, że skutecznie stawić czoła najgroźniejszemu i najpotężniejszemu wrogowi, narodo-wemu socjalizmowi, mógł tylko przeciwstawiając mu niezłomny pro-gram chrześcij ański  20.

Dalszy rozwój wypadków dowiódł niestety, że przytoczona oce-na sytuacji była błędna. Opierała się na przekonaniu, że do zwy-cięstwa wystarczy słuszność własnych poglądów, przeciwstawio-na wszystkim fałszywym ideologiom. Hildebrand, jak wynika z przytoczonego tekstu, podzielał to przekonanie Dollfussa. Całą winą za austriacką wojnę domową z lutego 1934 roku obarczył socjaldemokrację:

Jak to możliwe, że ludzie, którzy byli przeciwnikami narodowego socja-lizmu, wszczęli powstanie, które było tak bardzo na rękę Hitlerowi? Jak to możliwe, że w obliczu tak strasznego wroga, jakim był Hitler, nie po-trafi li odsunąć na bok wszelkich wewnętrznych sporów z Dollfussem? Jak mogli nie pojąć, że w takiej chwili jedność była nieodzownym wa-runkiem skutecznego oporu przeciw nazistowskim Niemcom? Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe argumenty, już sam fakt, że socjaliści nie stanęli po stronie rządu Dollfussa, by zażegnać rzeczywiste wielkie nie-bezpieczeństwo, oznaczał niewybaczalną krótkowzroczność i polityczny

19 Tamże, s. 27.20 Tamże, s. 17.

2757. Inne aspekty stanowiska politycznego Hildebranda

upór, natomiast zbrojne powstanie w tym momencie było zbrodnią. Cze-góż Hitler mógł sobie życzyć bardziej, niż rewolucji w Austrii, która da-wała mu pretekst do wkroczenia w celu przywrócenia porządku – nie mógł przecież tolerować rewolucji przy granicy Niemiec?  21

Dietrich von Hildebrand podjął między innymi publiczną polemikę z Ernstem Karlem Winterem. Winter, który został wiceburmistrzem Wiednia po stłumieniu socjalistycznego powstania w lutym 1934 roku, był zwolennikiem współpracy katolików z ruchem robotni-czym. 23 grudnia 1934 roku w wydawanych przez siebie „Wiener politische Blätt er” krytykował on Dollfussa za to, że nie posłuchał jego rady w marcu 1933 roku, gdyż wtedy uniknąłby śmierci z rąk nazistów. W ocenie Wintera śmierć kanclerza podczas puczu lipco-wego była dla niego pokutą za stłumienie parlamentaryzmu i zdu-szenie socjaldemokracji  22. Według Hildebranda, ewentualny (choć niemożliwy do zaak-ceptowania ze względów ideowych) sojusz Dollfussa z marksistami nie obroniłby go przed atakami ze strony narodowych socjalistów. Podkreślał, że chrześcij ańska Austria musiała walczyć ze wszyst-kimi wrogami chrześcij aństwa – „a do ich liczby musimy zaliczyć marksizm pana Ott ona Bauera”  23 – do tego zaś potrzebny był Doll-fuss jako autorytarny przywódca. Ku przestrodze przed „fana-tyzmem lojalności” przywoływał przykład Heinricha Brüninga, którego legalizm skłonił go do poparcia hitlerowskiej ustawy o peł-nomocnictwach (Ermächtigungsgesetz) z 23 marca 1933 roku, a tym samym utorowania Hitlerowi drogi do pełni władzy  24.

7.2.2. Ocena austriackiego socjalizmu

W latach dwudziestych i na początku lat trzydziestych XX wie-ku Wiedeń był bastionem austriackich socjalistów. Ich chlu-bą były nowe osiedla mieszkaniowe, wyposażone w parki, sale gimnastyczne, szkoły, kliniki, centra kultury i przedszkola. Karl Marx Hof w dzielnicy Döbling był symbolem tworzenia nowego

21 D. von Hildebrand, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 83.22 D. von Hildebrand, Ich fasse es nicht, CS 1935, Nr 2, 13 stycznia, s. 49-50.23 Tamże, s. 49.24 Tamże.

276 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

społeczeństwa w obrębie starego, wyrazem nadziei na socjalistycz-ną przyszłość  25. Upadek austriackich socjalistów wpisywał się w rozwój nastro-jów prawicowych i autorytarnych na całym kontynencie europej-skim. Pod wieloma względami austriacka socjaldemokracja była jednak wyjątkowa na tle innych krajów, uważano ją wręcz za mo-delową partię socjalistyczną. Była największą siłą polityczną nowej republiki po 1918 roku, była też jedyną partią socjalistyczną, która przetrwała kryzys lat powojennych. W stosunku do liczby miesz-kańców była największą partią socjalistyczną na świecie, zarówno pod względem liczby członków, jak i poparcia wyborców. Była też jedyną partią ówczesnej lewicy, która całkowicie zdominowała ży-cie polityczne stolicy własnego kraju  26. Dlaczego zatem w wojnie domowej w lutym 1934 roku socjal-demokracja poniosła klęskę, która położyła kres marzeniom „czer-wonego Wiednia”? Zdaniem amerykańskiego historyka Ansona Rabinbacha, zaaangażowanie Ott ona Bauera po stronie konstytucyj-nego i demokratycznego republikanizmu stawało się coraz bardziej nierealistyczne, w miarę jak coraz wyraźniej dochodziły w Austrii do głosu siły antyrepublikańskie i autorytarne. Jego koncentracja na wyborczych i municypalnych sukcesach partii w Wiedniu odsłania-ła jaskrawy kontrast pomiędzy siłą partii w stolicy a jej niezdolnoś-cią do wpływania na bieg spraw w Republice jako całości  27. Hellmut Andics stwierdził:

Wiemy dziś, że socjaldemokraci Pierwszej Republiki przynajmniej od czasu Programu z Linzu z roku 1926 nie myśleli o faktycznym przepro-wadzeniu rewolucji socjalistycznej (odnosiło się to do elity partyjnej, nie do Schutzbundu, o czym świadczy luty 1934). Wiemy jednak rów-nież, że mieszczaństwo było szczerze przekonane, że uzyskanie przez partię socjaldemokratyczną większości 51% w parlamencie oznaczało-by wybuch bolszewizmu. I tak, jak Heimwehra wierzyła w austriacki bolszewizm, gdyż ideolodzy austromarksizmu mówili dużo i głoś-no o „rewolucji”, tak też socjaldemokratyczna klasa robotnicza wie-rzyła w „reakcję”, gdy Heimwehra opowiadała bajki o faszystowskim korporacjonizmie. Jednak rzeczywistość, poza hymnami nienawiści

25 A. Rabinbach, The Crisis of Austrian Socialism. From Red Vienna to Civil War 1927-1934, dz. cyt., s. 1.

26 Tamże, s. 2.27 Tamże, s. 4.

2777. Inne aspekty stanowiska politycznego Hildebranda

niedzielnych mówców na wiecach okręgów i kół, była znacznie bar-dziej szara  28.

Georg Landgrebe i Michael Weigl zwracają uwagę na często pomi-jany fakt, że Ott o Bauer i Karl Renner, najważniejsi przedstawicie-le austriackiej socjaldemokracji, przez cały okres trwania Pierwszej Republiki nigdy nie zaakceptowali Austrii jako samodzielnego pań-stwa ani nie uważali Austriaków za odrębny od Niemców naród. Od roku 1918 do referendum w roku 1938 byli zdecydowanymi zwolennikami Anschlussu. Pod tym względem stali w zdecydowa-nej opozycji wobec Dollfussa i Starhemberga  29. Stanowisko socjalistów po części wynikało z jednej strony z nie-chęci do dawnej monarchii, z drugiej zaś z czysto partyjno-politycz-nych względów. Socjaliści sądzili, że Anschluss do Rzeszy, zdomino-wanej przez socjalistów, doprowadzi do wzmocnienia austriackiego socjalizmu  30. Do tego dochodziły motywy ekonomiczne, których priorytet dezawuowany był przez Hildebranda jako wynikający z materialistycznej wizji historii  31.

7.3. Faszyzm

7.3.1. Teorie faszyzmu

Kontrowersje dotyczące faszyzmu trwają od momentu powstania tego pojęcia. W roku 1924 Fritz Schott höfer pisał:

28 H. Andics, Der Staat den keiner wollte, dz. cyt., s. 249-250.29 G. Landgrebe, M. Weigl, Die Aktualität von Dollfuss, „Civitas. Zeitschrift für

das christliche Gemeinwesen” 2009, Sonderheft 3, s. 143. Por. G.-K. Kindermann, Österreich gegen Hitler, dz. cyt., s. 109-112. Oto charakterystyczna wypowiedź Karla Rennera, lidera umiarkowanej frakcji socjaldemokratów, dotycząca refe-rendum w sprawie Anschlussu: „Jako socjaldemokrata i, tym samym, zwolen-nik samostanowienia narodów, jako pierwszy kanclerz Republiki Niemieckiej Austrii i jako były przewodniczący pokojowej delegacji austriackiej w St. Ger-main będę głosował «za»”, K. Renner, Ich stimme mit Ja, „Neues Wiener Tagblatt ” 1938, Nr 92, 3 kwietnia.

30 W. Pollak, Sozialismus in Österreich. Von der Donaumonarchie bis zur Ära Kre-isky, Econ Verlag, Wien-Düsseldorf 1979, s. 119.

31 D. von Hildebrand, Engelbert Dollfuss, dz. cyt., s. 8.

278 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Faszyzm ma nazwę, która sama z siebie nic nie mówi o duchu i celach ruchu. Fascio to wiązka, związek, faszyści to członkowie związku, a fa-szyzm to ideologia związkowa (Bündlertum)  32.

Wolfgang Wippermann zauważa, że w przeciwieństwie do takich pojęć, jak absolutyzm, konserwatyzm, liberalizm, socjalizm, komu-nizm pojęcie faszyzmu jest w pewnym sensie pozbawione treści, wskazuje jedynie na „związkowy” charakter zjawiska  33. Włoskie słowo fascio miało bogate konotacje historyczne. Rzym-scy liktorzy nosili na lewym ramieniu wiązki rózg (fasces), w które wetknięty był topór. Wiązka rózg była symbolem władzy republiki rzymskiej. Rózgi złączone w wiązkę wskazywały, że ścisła wspól-nota jest silniejsza od pojedynczych osób. Topór miał zarówno zna-czenie religij ne – zabij ano nim zwierzęta ofi arne, jak i polityczne – posługiwano się nim przy egzekucjach buntowników. Pod koniec XVIII wieku włoscy jakobini nazywali swoje grupy fasci. W wieku XIX określenia tego używały różne grupy socjalistycznej i syndyka-listycznej lewicy we Włoszech. Do tej lewicowej tradycji nawiązy-wał w roku 1915 Benito Mussolini, tworząc fasci d’azione rivoluzionari (związki akcji rewolucyjnej), a w 1919 fasci di combatt imento (związki walki). Fasci były podobne raczej do organizacji terrorystycznych, niż do partii w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. W roku 1921 Mussolini założył Narodową Partię Faszystowską (Partito Nazionale Fascista), której nazwa nadal nic nie mówiła o jej celach, poza pod-kreśleniem charakteru „związkowego”  34. W ten sposób powstało pojęcie faszyzmu. Określano nim ruch polityczny o charakterze jednocześnie antysocjalistycznym i anty-kapitalistycznym, którego umundurowane i częściowo uzbrojo-ne grupy bez skrupułów posługiwały się przemocą wobec swoich przeciwników politycznych, oraz nowy styl polityczny, naznaczo-ny specyfi cznymi, nowatorskimi rytami i rytuałami o charakterze pseudoreligij nym, militarystycznym i maskulinistycznym  35.

32 F. Schott höfer, Il Fascio. Sinn und Wirklichkeit des italienischen Faschismus, So-cietäts-Druckerei, Frankfurt a.M. 1924, s. 64.

33 W. Wippermann, Faschismustheorien. Zum Stand der gegenwärtigen Diskus-sion, 5. völlig neu bearbeitete Aufl age, Wissensschaft liche Buchgesellschaft , Darm stadt 1989, s. 1.

34 Tamże, s. 2.35 Tamże, s. 3.

2797. Inne aspekty stanowiska politycznego Hildebranda

Sam Mussolini dążył do zdobycia władzy we Włoszech, ale nie planował podboju świata. To nie faszyści, ale „antyfaszyści” użyli po raz pierwszy terminu faszyzm w sensie pejoratywnym na określe-nie zjawisk politycznych – osób, partii i ruchów – poza Włochami  36. Włoski badacz faszyzmu Brunello Mantelli uważa, że bez wło-skiego, „modelowego” faszyzmu inne jego wersje, w tym narodo-wosocjalistyczna, byłyby nie do pomyślenia. Różnica pomiędzy faszyzmem Mussoliniego a faszyzmem Hitlera miała, jego zda-niem, charakter jedynie ilościowy, choć bezdyskusyjny był znacznie większy radykalizm Trzeciej Rzeszy, która uruchomiła przerażającą machinę zniszczenia. Fakt, że Mussolini nie doprowadził swojego panowania i dążenia do podbojów do ostatecznych konsekwencji, Mantelli przypisuje nie tyle „umiarkowanemu” charakterowi wło-skiego faszyzmu, a tym mniej kulturowym czy antropologicznym cechom narodu włoskiego, ile raczej strukturalnej słabości włoskie-go państwa, gospodarki i społeczeństwa  37. Faszyzm oparty był na zasadzie hierarchii i nierówności. Był ru-chem autorytarnym, kierowanym przez charyzmatycznego przy-wódcę, który nie był legitymizowany przez naród. Społeczeństwo pojmowane było jako ponadindywidualny żywy organizm, w któ-rym każdemu członkowi przypadała odrębna funkcja. Faszyzm przeciwstawiał się więc myśli demokratycznej, wywodzącej się z rewolucji francuskiej, powoływał się natomiast stale na idee naro-du i ojczyzny, typowe dla wieku XIX  38. Mantelli wskazuje na trzy aspekty, które stanowiły o niezwykłej atrakcyjności faszyzmu dla europejskich intelektualistów i elit poli-tycznych. Po pierwsze, reżim faszystowski reprezentował wartości reakcyjne, był jednak „reakcyjnym reżimem masowym”. Po drugie, nie był reżimem czysto konserwatywnym, ale określał się mianem „rewolucyjnego” w dziedzinie gospodarczej i społecznej. Była to jednak „rewolucja odgórna”, która nie zmieniała porządku społecz-nego. Po trzecie, chciał być nowoczesny, a nawet nowocześniejszy od zachodnich demokracji i sowieckiego komunizmu. Nowoczes-ność ta miała jednak wymiar tylko ilościowy, nie jakościowy  39.

36 Tamże.37 Mantelli B., Kurze Geschichte des italienischen Faschismus, dz. cyt., s. 7.38 Tamże, s. 8.39 Tamże, s. 9.

280 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Stanley Payne podaje deskryptywną typologię faszyzmu, która ma służyć do celów analizy porównawczej poszczególnych syste-mów. Ideologię i cele faszyzmu wyznaczały następujące elementy: obrona idealistycznej, witalistycznej i woluntarystycznej fi lozofi i, zwykle połączona z dążeniem do stworzenia nowoczesnej, zseku-laryzowanej kultury; tworzenie nowego nacjonalistycznego, auto-rytarnego państwa, nieopartego na tradycyjnych zasadach i mode-lach; organizacja nowego zintegrowanego narodowego systemu gospodarczego, ściśle regulowanego, opartego na wielu klasach, okre ślanego jako narodowo-korporacjonistyczny, narodowo-socja-listyczny lub narodowo-syndykalistyczny; pozytywna ocena prze-mocy i wojny, jak również uciekanie się bądź skłonność do nich; dążenie mocarstw kolonialnych do ekspansji lub radykalnej zmiany w relacjach z innymi mocarstwami. Faszyzm oparty był na negacjach: antyliberalizmie, antykomuniz-mie i antykonserwatyzmie (z zastrzeżeniem, że grupy faszystow-skie były gotowe zawierać doraźne sojusze z innymi obozami poli-tycznymi, najczęściej prawicowymi). Pod względem stylu i organizacji faszyzm cechowały: dążenie do mobilizacji mas, jak również do militaryzacji stosunków poli-tycznych i stylu uprawiania polityki, próba przekształcenia milicji partyjnej w organizację masową; podkreślanie estetycznej struktury zgromadzeń, symboli i politycznej liturgii, gdzie na pierwszy plan wysuwano aspekt emocjonalny i mistyczny; silne podkreślanie ma-skulinizmu i władzy mężczyzn, jak również obrona organicznej koncepcji społeczeństwa; apoteoza młodości, podkreślanie konfl ik-tu międzypokoleniowego, przynajmniej podczas przeforsowywa-nia początkowej transformacji politycznej; specyfi czna skłonność do autorytarnego, charyzmatycznego, osobistego stylu przywódz-twa, niezależnie od tego, czy początek był w pewnym stopniu wy-nikiem wyborów, czy też nie  40. Wolfgang Wipperman wymienia następujące ruchy i partie mię-dzywojnia, które nosiły znamiona podobieństwa do Partito Nazio-nale Faschista Mussoliniego (poczynając od największych i najistot-niejszych): NSDAP w Niemczech, NSDAP i Heimwehren w Austrii, Strzałokrzyżowców na Węgrzech, Żelazną Gwardię w Rumunii,

40 S. Payne, Geschichte des Faschismus. Aufstieg und Fall einer europäischen Bewe-gung, Propyläen, Berlin 2001, s. 15.

2817. Inne aspekty stanowiska politycznego Hildebranda

chorwackich Ustaszy, hiszpańską Falangę, francuskie ugrupowa-nia: Le Faisceau, Młodzież Patriotyczną (Jeunesses Patriotes) Pierre’a Taitt ingera, Ognisty Krzyż (Croix-de-Feu) pułkownika François de La Rocque, Parti Franciste Marcela Bucarda, Parti Populaire Jacques’a Doriot, Brytyjską Unię Faszystowską (British Union of Fascists) Oswalda Mosleya, ruch Lapua w Finlandii, w Belgii Vlaamsch Na-tional Verband Jorisa van Sverensa oraz ruch Rex Leona Degrellesa, Nationaal Socialistische Beweging Adriaana Mussertsa w Holandii, Nasjonal Samling Vidkuna Quislinga w Norwegii, oraz różne odła-my w Danii, Szwecji, Szwajcarii, krajach bałtyckich, Słowacji, Polsce i Portugalii  41. Wymienione partie i ugrupowania miały strukturę hierarchicz-ną, opartą na zasadzie wodzostwa (Führerprinzip), dysponowały umundurowanymi i uzbrojonymi oddziałami, do ich charaktery-stycznego stylu należały: masowe wiece, masowe defi lady, apo-teoza męskości i młodości, formy zsekularyzowanej religij ności: święcenie sztandarów, cześć oddawana zmarłym, pieśni i uroczy-stości, i wreszcie pochwalanie i stosowanie przemocy w sporach politycznych  42. Partie faszystowskie głosiły podobną ideologię: antysocjonali-styczną i antykapitalistyczną, antymodernistyczną i specyfi cznie nowoczesną, skrajnie nacjonalistyczną, lecz z elementami ponadna-rodowymi. Ta ambiwalentna postawa nie dotyczyła jednak wszyst-kich wspomnianych organizacji faszystowskich w jednakowym stopniu. Istniały różnice ilościowe, ale nie jakościowe, pomiędzy poszczególnymi ruchami faszystowskimi, a także pomiędzy różny-mi fazami rozwoju danej partii faszystowskiej  43. Również Wiesław Kozub-Ciembroniewicz oraz Marek Banko-wicz rozciągają określenie „faszyzm” między innymi na niemiecki narodowy socjalizm  44. Hannah Arendt uważała, że faszystowskie rządy Mussoliniego do roku 1938 nie miały charakteru totalitarnego, lecz były nacjona-listyczną dyktaturą, która w logiczny sposób wynikała z ewolucji

41 W. Wippermann, Faschismustheorien, dz. cyt., s. 112.42 Tamże. 43 Tamże, s. 112-113.44 M. Bankowicz, W. Kozub-Ciembroniewicz, Dyktatury i tyranie. Szkice

o niedemokratycznej władzy, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2007, s. 29, 200.

282 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

demokracji parlamentarnej  45. Jej zdaniem różnicę pomiędzy rucha-mi faszystowskimi a totalitarnymi najlepiej wyrażał ich stosunek do armii:

W odróżnieniu od nazistów i bolszewików, którzy zniszczyli ducha ar-mii podporządkowując ją politycznym komisarzom lub totalitarnym formacjom elitarnym, faszyści potrafi li wykorzystać to do głębi naro-dowe narzędzie, jakim jest armia, z którą utożsamiali się tak samo, jak z państwem. Chcieli faszystowskiego państwa i faszystowskiej armii, ale wciąż jednak armii i wciąż jednak państwa; tylko w Niemczech hit-lerowskich i w Rosji Radzieckiej armia i państwo zostały podporządko-wane funkcjom ruchu  46.

7.3.2. Stosunek Hildebranda do włoskiego faszyzmu

W świetle personalistycznych i moralistycznych koncepcji Dietri-cha von Hildebranda niepokojący wydaje się jego podziw wobec „wielkiego Duce Italii”, który „stopniowo uzgadniał faszyzm z ka-tolickim tokiem rozumowania”  47. Co prawda, przykład Mussoli-niego został tu podany w kontraście do postawy Dollfussa, który zasady katolicyzmu uczynił punktem wyjścia swojego programu politycznego, niemniej stosunek Hildebranda do Mussoliniego był co najmniej aprobujący. W okresie wojny włosko-abisyńskiej, która spowodowała od-wrócenie się mocarstw zachodnich od Mussoliniego, Hildebrand twierdził, że stosunek opinii publicznej do Włoch był przejawem hipertrofi i polityki i przypisywania decyzjom politycznym nad-rzędnej roli wobec problemów kulturowych, moralnych, a nawet religij nych  48. Hildebrand usprawiedliwiał kolonialne ambicje Mussoliniego z jednej strony brakiem surowców i przeludnieniem, na które cier-piały Włochy, a z drugiej barbarzyńskimi i chaotycznymi rządami etiopskich władców w Abisynii – uważał, że mieszkańcy tych ziem mogliby tylko skorzystać na cywilizowanych rządach. Nie chciał

45 H. Arendt, Korzenie totalitaryzmu, dz. cyt., s. 294.46 Tamże, s. 296-297.47 D. von Hildebrand, Engelbert Dollfuss, dz. cyt., s. 34.48 D. von Hildebrand, Italien und die gegenwärtige öff entliche Meinung der Welt,

CS 1936, Nr 8, 23 lutego, s. 175.

2837. Inne aspekty stanowiska politycznego Hildebranda

przy tym rozstrzygać, czy były to wystarczające powody do roz-poczęcia wojny, ale uważał, że naród włoski nie zasłużył na to, by nagle być postrzegany jako „krwiożerczy najeźdźcy biednych, nie-winnych Abisyńczyków”. W ten sposób negowano całe wspaniałe dziedzictwo kultury Włoch, kolebki chrześcij ańskiego Zachodu  49. Hildebrand, który wychował się we Włoszech, z zachwytem wy-liczał dzieła włoskiego geniuszu i upominał się o to, by nie zapo-minać o nich, mówiąc o narodzie włoskim jako całości  50. Było to w gruncie rzeczy ujęcie analogiczne do rozróżnienia, które wpro-wadzał pomiędzy prawdziwą kulturą niemiecką a barbarzyństwem narodowego socjalizmu  51. W konkluzji artykułu Italien und die gegenwärtige öff entliche Me-inung der Welt Dietrich von Hildebrand negował prawomocność analogii pomiędzy narodowym socjalizmem a faszyzmem. Naro-dowy socjalizm ze swej istoty był bowiem wrogiem kultury zachod-niej, stanowisko Włoch mogło być uznane za antyeuropejskie tylko per accidens  52. Hildebranda bolało odwrócenie się mocarstw zachodnich od Włoch także dlatego, że skutkowało ono osłabieniem pozycji Austrii, dla której Mussolini był głównym obrońcą przed zakusami Hitlera. Próbował więc pomniejszać rolę ideologii faszystowskiej w wojnie włosko-abisyńskiej oraz przypominał aprobujący stosu-nek Anglii i Francji do faszystowskich Włoch wyrażający się zawar-ciem porozumienia w Stresie 14 kwietnia 1935 roku  53. W artykule Falsche Fronten z 27 września 1936 roku Hildebrand, odwołując się do kluczowego kryterium zgodności lub niezgodno-ści z duchem kultury chrześcij ańskiego Zachodu, pisał:

(...) włoski faszyzm, pomimo pewnych ustępstw na rzecz wszechwła-dzy państwa, stoi (…) po stronie tych, którzy pragną trzymać się fun-damentów kultury chrześcij ańskiego Zachodu. Faszyzm bowiem nie neguje szacunku dla prawdy, uznaje ideę obiektywnego prawa i pry-mat ducha, oraz ogranicza swą ideę państwa totalitarnego, aby nie

49 Tamże.50 Tamże, s. 175-177.51 Tamże, s. 178, por. także np. D. von Hildebrand, Wahres Deutschtum, dz. cyt.52 Tamże.53 D. von Hildebrand, Italien und die gegenwärtige öff entliche Meinung der Welt,

dz. cyt., s. 178.

284 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

naruszyć niezbywalnych praw jednostki. Faszyzm nie neguje podstaw humanitaryzmu  54.

Przytoczona wyżej apologia włoskiego faszyzmu (co prawda opatrzona zastrzeżeniem dotyczącym totalitarnych ciągot), jaką przeprowadził Dietrich von Hildebrand, jest trudna do obrony, zwłaszcza że już w niecały miesiąc po ukazaniu się artykułu Fal-sche Fronten, w dniu 25 października 1936 roku, Mussolini i Hitler podpisali traktat o przyjaźni pomiędzy Włochami i Trzecią Rzeszą, ogłoszony publicznie przez Mussoliniego 1 listopada 1936 roku jako utworzenie „osi Berlin-Rzym”  55.

7.4. Krytyka radykalizmu

W artykule Die seelische Haltung des Radikalismus  56 Hildebrand, pod-pisując się pseudonimem Kassiodor, odwołuje się do rozpowszech-nionego w latach trzydziestych XX wieku przekonania, że wyjście z panującego zamętu mogą zapewnić jedynie „radykalne” środki. Przypomina, że słowo „radykalny” pochodzi od łacińskiego słowa radicalis, czyli „zakorzeniony”. Weszło ono do powszechnego uży-cia po raz pierwszy w roku 1789, kiedy oznaczało całkowitą zmia-nę stosunków politycznych i społecznych. Na radykalizm w zna-czeniu duchowej postawy składały się: niecierpliwość, gwałtowne działania, nieumiejętność docenienia innych punktów widzenia oraz pryncypialne odrzucenie wszelkich kompromisów, fanatyczne przekonanie o posiadaniu recepty na zbawienie świata  57. Hildebrand zwraca uwagę, że radykalizm jest przywilejem mło-dości, którą cechuje brak poczucia bezpieczeństwa, pewności sie-bie i jasnego poczucia własnej tożsamości. Poczucie zagrożenia ro-dzi się z konieczności dokonywania wyborów, pociągającej za sobą

54 D. von Hildebrand, Falsche Fronten, dz. cyt., s. 925.55 K.W. Tofahrn, Chronologie des Dritt en Reiches, dz. cyt., s. 53; B. Mantel-

li, Kurze Geschichte des italienischen Faschismus, Verlag Klaus Wagenbach, Berlin 2008, s. 116.

56 Kassiodor, Die seelische Haltung des Radikalismus, CS 1933, Nr 1, 3 grudnia, s. 13.

57 Tamże.

2857. Inne aspekty stanowiska politycznego Hildebranda

ryzyko błędu. Atrakcyjność rozwiązań radykalnych dla młodzieży polega na tym, że określając jasne, sztywne reguły myślenia i postę-powania, dają poczucie pewności i bezpieczeństwa  58. Radykalizm cechuje jednostronne postrzeganie rzeczywistości, redukowanie całej jej złożoności do jednej, abstrakcyjnej formuły, czyli ostatecznie przyjęcie zdeformowanej wizji rzeczywistości. Ra-dykalizm szerzy się wówczas, gdy warunki życiowe stają się bardzo trudne. Jest on atrakcyjny dla osób dotkniętych kryzysową sytua-cją na podobnej zasadzie jak dla młodzieży: popularność uprosz-czonej wizji rzeczywistości jest symptomem słabości i bezradności w obliczu trudnej sytuacji. Hildebrand porównuje światopoglądo-wą i społeczną-polityczną „ucieczkę w radykalizm” do psycholo-gicznej „ucieczki w chorobę”  59. Właściwym lekarstwem na jednostronność radykalizmu nie jest jednak, zdaniem Hildebranda, kompromis. Kompromis pomię-dzy dwoma fałszywymi światopoglądami jest również fałszywy, jest mieszaniną błędów, które się wzajemnie nie anulują, i może się okazać jeszcze gorszy od skrajności, które próbował przezwycię-żyć. Hildebrand uważa, że istnieje „złoty środek”, ale nie pomiędzy przeciwieństwami, lecz ponad nimi  60. Cechą radykalizmów jest agresywna retoryka i negatywny sto-sunek do całej rzeczywistości zastanej. Czysty negatywizm pro-wadzi jednak donikąd. Ruch, którego istotą jest bycie „anty”, jest z góry skazany na klęskę, gdyż nie da się nic zbudować, opierając się tylko na negatywnych hasłach  61. Nawet jeśli impulsem, z którego rodzą się ruchy radykalne, jest jakiś pomij any do tej pory aspekt rzeczywistości, to, zdaniem Hil-debranda, należy się temu aspektowi rzeczywistości przyjrzeć, od-rzuciwszy jednakże ideologiczną perspektywę radykalizmu, wypa-czającą istotę rzeczy  62. Omawiany artykuł ukazał się w pierwszym numerze CS. Nietrud-no się domyślić, że krytyka radykalizmu i negatywizmu odnosiła się do przeciwników budowy autorytarnego państwa korporacyjnego,

58 Tamże, s. 13-14.59 Tamże, s. 14.60 Tamże.61 Tamże.62 Tamże.

286 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

przede wszystkim socjaldemokratów i narodowych socjalistów, sta-nowiących dwie „przeciwstawne skrajności”. Oddaje on postawę rządzącego obozu chrześcij ańsko-społecznego, która w praktyce uniemożliwiała wszelki kompromis, np. z socjalistyczną opozycją, piętnując jej przekonania jako zafałszowanie rzeczywistości, a jej postawę jako ucieczkę i przejaw słabości  63.

7.5. Krytyka nurtów „postępowych” w okresie powojennym

Mieszkając w Stanach Zjednoczonych, Hildebrand zetknął się z kul-turą, w której dla wielu demokracja była „jedyną absolutną war-tością”. Uważał jednak, że odrzucenie prawdy absolutnej w imię wolności podkopuje samą istotę demokracji. Demokracja, jego zda-niem, zakłada przyjęcie nie tylko obiektywnych wartości, które są poza dyskusją, ale też niezmiennych zobowiązań. Warunkiem ist-nienia prawdziwej demokracji jest rozróżnianie pomiędzy wolnoś-cią a arbitralnością  64. W latach powojennych Dietrich von Hildebrand był również krytycznie nastawiony wobec nurtu „postępowego” w Kościele ka-tolickim. Krytykował między innymi dialog katolików z marksista-mi, porównując go do prób dialogu z narodowym socjalizmem w latach trzydziestych w Niemczech. W książce Koń trojański w Mie-ście Boga pisze:

Ich zachowanie przypomina mi list, jaki wiele lat temu dostałem od pewnego jezuity. Jego autor z miłością i poczuciem humoru wspomniał o jednym ze swoich współbraci, który próbował dotrzeć do młodych ludzi zarażonych ideologią narodowego socjalizmu, idąc na kompro-mis w kwestii antysemityzmu. „Mój drogi brat – pisał ów jezuita – zin-terpretował radę św. Pawła: «płaczcie z tymi, którzy płaczą» w sensie: «stańcie się głupi z tymi, którzy są głupi»”  65.

63 Tamże, s. 14-15.64 D. von Hildebrand, Trojan Horse in the City of God, Franciscan Herald Press,

Chicago 1967, s. 109.65 D. von Hildebrand, Koń trojański w Mieście Boga, dz. cyt., s. 142.

2877. Inne aspekty stanowiska politycznego Hildebranda

Sensowność dialogu z komunistami Dietrich von Hildebrand uwa-żał za wątpliwą, gdyż w komunizmie ateizm był kluczowym ele-mentem ideologii zorganizowanej partii nastawionej na walkę, a nie na dialog. Dlatego przedmiotem jego krytyki stała się m.in. wypo-wiedź Karla Rahnera i J.B. Metza w Herrenchiemsee we wrześniu 1966 roku. Użyli oni sformułowania, że zarówno chrześcij aństwo, jak i komunizm nastawione są na przyszłość. Zdaniem Hildebran-da, była to niedopuszczalna dwuznaczność w użyciu terminu „przyszłość”. W przypadku komunizmu termin przyszłość odnosi się bowiem do doczesnej, historycznej przyszłości ludzkości, nato-miast Ewangelia odnosi się do przyszłości w znaczeniu życia wiecz-nego człowieka, które jest przedmiotem wiary. Drugim nadużyciem było zdaniem Hildebranda określenie chrześcij aństwa i komunizmu jako dwóch alternatywnych form humanizmu. Komunizm, jako system materialistyczny i kolekty-wistyczny, był zdecydowanie antyhumanistyczny i antypersonali-styczny. Hildebrand zwracał przy tym uwagę na fakt, że wiele osób, dla których nie do przyjęcia byłoby określenie narodowego socja-lizmu mianem humanizmu, używało pojęcia „humanizm komuni-styczny”, mimo że obydwa totalitaryzmy były równie wrogo nasta-wione wobec prawdziwego humanizmu  66. W latach osiemdziesiątych krytyka marksizujących nurtów tzw. teologii wyzwolenia, rozwij ającej się głównie w Ameryce Łacińskiej, pojawiła się w ofi cjalnych dokumentach Kościoła Libertatis nuntius (1984) i Libertatis conscientia (1986). Krytyka ta oparta była na ar-gumentach analogicznych do tych, którymi posługiwał się Dietrich von Hildebrand.

66 Tamże, s. 175-181.

288

289

ZAKOŃCZENIE

Polityczna działalność Dietricha von Hildebranda w latach 1933-1938 skoncentrowana była na krytyce narodowego socjalizmu. Było to motywowane dążeniem do odnowy i umacniania wartości chrześcij ańskiego Zachodu. Interesujące są analizy Hildebranda dotyczące pierwszeństwa europejskiej wspólnoty kulturowej przed poszczególnymi wspólnotami narodowymi, które stanowią niejako różne emanacje tej pierwotniejszej, starszej tożsamości. Hildebran-dowi zależało również na wprowadzeniu wyraźnego rozróżnienia pomiędzy istotą kultury niemieckiej a narodowym socjalizmem, dążył do rehabilitacji niemieckiego ducha zarówno wbrew nazi-stom, jak i wbrew wrogom Niemiec. Polityczne zaangażowanie Hildebranda wynikało z jego przeko-nań fi lozofi cznych, światopoglądowych i religij nych. Z determinacją dążył do poznawania i głoszenia prawdy, do rozpoznawania i utrwa-lania obiektywnej hierarchii wartości, do poszanowania godności człowieka jako osoby. Pod względem religij nym przyznawał się do katolicyzmu politycznego – uważał, że jako katolik ma obowiązek an-gażować się w życie polityczne w obronie chrześcij aństwa przed jego wrogami, do których zaliczał narodowy socjalizm, bolszewizm, ale również liberalizm. Za antychrześcij ańskie uważał zwłaszcza wszel-kie przejawy antysemityzmu, zarówno religij nego, jak i rasowego. Jedyną szansę na ratowanie kultury zachodniej, chrześcij aństwa i prawdziwej kultury niemieckiej dostrzegał Hildebrand w niepod-ległej i niezależnej od Trzeciej Rzeszy Austrii. Dlatego całym sercem

Dietrich...19

290 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

popierał kanclerza Dollfussa, który za wszelką cenę dążył do za-chowania niezależności i katolickości Austrii. Dollfuss wprowadził w Austrii system autorytarny w obawie, że dojście Hitlera do wła-dzy w Niemczech doprowadzi w Austrii do wzrostu poparcia dla austriackich narodowych socjalistów. Z drugiej strony, opierając się na faszyzującej Heimwehrze, wchodził w dynamikę ostrej konfron-tacji z socjaldemokracją i jej paramilitarnymi przybudówkami. Hil-debrand popierał tę walkę na dwa fronty przeciwko narodowym socjalistom i socjalistom, uważając oba te ruchy za wrogów chrześci-jaństwa i odrzucając ze względów pryncypialnych koncepcję strate-gicznego sojuszu antyhitlerowskiego konserwatywnych katolików z socjaldemokracją. Rodzi się tu niewątpliwie trudność polegająca na akceptacji autorytarnego systemu austriackiego chrześcij ańskie-go państwa korporacyjnego. Hildebrand uważał, że – w przeci-wieństwie do systemów totalitarnych – autorytaryzm ogranicza się do sfery czysto politycznej, a zatem respektuje należną jednostce autonomię. Kierowane przez Hildebranda czasopismo „Der christliche Ständestaat” cieszyło się pełnym poparciem kanclerza Dollfussa. Po jego śmierci z rąk austriackich nazistów kanclerz Schuschnigg w obliczu pogarszającej się sytuacji międzynarodowej wybrał po-litykę ustępstw wobec Hitlera. Wpływy wszechniemieckie i naro-dowosocjalistyczne w Austrii stawały się coraz silniejsze, wsku-tek czego pozycja Hildebranda i jego czasopisma stawała się coraz bardziej krucha. Stopniowo miejsce antyhitlerowskich pamfl etów zajęły artykuły monarchistyczne bądź czysto ascetyczno-religij ne. W końcu, na wiosnę 1937 roku, Hildebrand musiał zrezygnować z kierowania czasopismem i utracił możliwość uprawiania publicy-styki społeczno-politycznej. Koncepcja Hildebranda wpisuje się w teorię totalitaryzmu, która ma do dzisiaj zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Kwestia prawomocności tej teorii nie została do tej pory defi nitywnie roz-strzygnięta. Hildebrand na jednej płaszczyźnie stawiał narodowy socjalizm i bolszewizm, wprowadzał natomiast ostre rozgranicze-nie pomiędzy faszyzmem a narodowym socjalizmem. Niewątpli-wie wpływ na to miała sytuacja geopolityczna: Austria w swoich aspiracjach niepodległościowych mogła liczyć na wsparcie tylko ze strony Mussoliniego, który w zamian dążył do jej faszyzacji. Gdy nastąpiło zbliżenie Mussoliniego do Hitlera, los Austrii, „bastionu

291Zakończenie

katolicyzmu i kultury chrześcij ańskiego Zachodu”, został przypie-czętowany, Hildebrand zaś zmuszony do kolejnej ucieczki. Diagnozy Hildebranda w odniesieniu do narodowego socjali-zmu okazały się w pełni słuszne, a jego najsurowsze ostrzeżenia przed Hitlerem w najmniejszym nawet stopniu nie były przesadne. Mniej trafne okazały się nadzieje pokładane w Mussolinim i wło-skim faszyzmie. Trzeba jednak pamiętać, że Włochy były akcepto-wane przez mocarstwa zachodnie należące do Ligi Narodów aż do czasów wojny włosko-abisyńskiej. Wraz z Anschlussem Austrii do Niemiec projekt Austrii jako ba-stionu kultury chrześcij ańskiego Zachodu, a zarazem prawdziwej niemieckości poniósł klęskę. Fiaskiem zakończyła się obrana przez Kurta Schuschnigga droga ustępstw i dyplomatycznych wybiegów. Bez odpowiedzi pozostanie pytanie, czy respektowanie mechani-zmów demokratycznych przez Dollfusa i próba współpracy z so-cjalistami zapobiegłyby Anschlussowi, czy też, wręcz przeciwnie, przyspieszyłyby podporządkowanie Austrii reżimowi Hitlera. Nie dowiemy się również, jak potoczyłyby się losy Austrii, gdyby kan-clerz Dollfuss nie zginął podczas puczu w lipcu 1934 roku i konty-nuował dalej bezkompromisową politykę niepodległościową, której rzecznikiem był Hildebrand. Ze względu na ówczesną sytuację międzynarodową można jed-nak założyć, że Austria w każdym przypadku byłaby skazana na wchłonięcie przez hitlerowskie Niemcy. Dietrich von Hildebrand pozostaje w tej sytuacji rzecznikiem moralnej racji, przeciwstawia-jącej się brutalnej sile „rasy panów”. Jego diagnozy i ostrzeżenia okazały się słuszne, mimo że zostały zignorowane, bądź zbagateli-zowane, a jemu samemu w końcu odmówiono prawa głosu.

292

293

BIBLIOGRAFIA

Książki:

Andics Hellmut, Der Staat den keiner wollte. Österreich 1918-1938, Verlag Herder, Wien 1962.

Ankarloo Bengst, Clark Stuart (red.), Witchcraft and magic in Europe, University of Pennsylvania Press, Philadelphia 2002.

Arendt Hannah, The Origins of Totalitarianism, Harcourt Brace & Com-pany, San Diego, New York, London 1979; tłum. polskie: Korzenie totalitaryzmu, Niezależna Ofi cyna Wydawnicza, Warszawa 1993.

Bankowicz Marek, Kozub-Ciembroniewicz Wiesław, Dyktatury i ty-ranie. Szkice o niedemokratycznej władzy, Wydawnictwo Uniwersy-tetu Jagiellońskiego, Kraków 2007.

Bärnthaler Irmgard, Die Vaterländische Front. Geschichte und Organi-sation, Europa Verlag, Wien 1971.

Bauer Kurt, Nationalsozialismus. Ursprünge, Anfänge, Aufstieg und Fall, Böhlau Verlag, Wien-Köln-Weimar 2008.

Beetham David, Max Weber and the Theory of Modern Politics, Allen and Unwin, London 1974.

Berger Peter, Kurze Geschichte Österreichs im 20. Jahrhundert, Facultas Verlags- und Buchhandels AG, Wien 2007.

Bergsträsser Ludwig (red.), Der Politische Katholizismus. Dokumen-te seiner Entwicklung, vol. 1-2, Drei Masken Verlag, München 1921-1923.

294 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Bertram Ernst, Nietzsche. Versuch einer Mythologie, G. Bondi, Berlin 1921; tłum. angielskie: Nietzsche: Att empt at a Mythology, Univer-sity of Illinois Press, Urbana and Chicago 2009.

Besançon Alain, Le malheur du siecle, Librairie Artheme Fayard 1998; tłum. polskie: Przekleństwo wieku. O komunizmie, narodowym socja-lizmie i jedyności Zagłady, Czytelnik, Warszawa 2000.

Biesaga Tadeusz, Dietricha von Hildebranda epistemologiczno-ontolo-giczne podstawy etyki, Towarzystwo Naukowe KUL, Lublin 1989.

Biesaga Tadeusz, Spór o normę moralności, Wydawnictwo Naukowe Papieskiej Akademii Teologicznej, Kraków 1998.

Binder Dieter A., Bruckmüller Ernst, Essay über Österreich. Grundfra-gen von Identität und Geschichte 1918-2000, Verlag für Geschichte und Politik, Wien, Oldenbourg, Wissenschaft sverlag München 2005.

Bischof Günter, Pelinka Anton, Lassner Alexander (red.), The Doll-fuss/Schuschnigg Era in Austria. A Reassessment, seria „Contem-porary Austrian Studies”, vol. 11, Transaction Publishers, New Brunswick, London 2003.

Bleibtreu Att ilio Renato, Der Heldenkanzler: ein Lied von der Scholle, Jung-Österreich Verlag, Wien 1934.

Botz Gerhard, Nationalsozialismus in Wien: Machtübernahme und Herrschaft ssicherung 1938/39, 3. veränd. Aufl ., Obermayer, Bu-chloe 1988.

Bouvier Beatrix, Die Deutsche Freiheitspartei (DFP). Ein Beitrag zur Geschichte der Opposition gegen den Nationalsozialismus, Inaugu-raldissertation zur Erlangung des Doktorgrades der Philosophi-schen Fakultät der Johann Wolfgang Goethe-Universität zu Frankfurt am Main, Frankfurt am Main 1972.

Boyer John W., Political Radicalism in Imperial Vienna. Origins of the Christian Social Movement 1848-1897, University of Chicago Press, Chicago 1981.

Bracher Karl Dietrich, Wendezeiten der Geschichte. Historisch-politische Essays 1987-1992, Deutsche Verlags-Anstalt, Stutt gart 1992.

Bucher Rainer, Hitlers Theologie, Echter Verlag, Würzburg 2008.Bukey Evan Burr, Hitler’s Austria. Popular Sentiment in the Nazi

Era, 1938-1945, The University of North Carolina Press, Chapel Hill-London 2000.

Bullock Alan, Hitler. A Study in Tyranny, Odhams Books Ltd., Lon-don 1952; tłum. polskie: Studium tyranii, Iskry, Warszawa 1997.

295Bibliografi a

Bullock Malcolm, Austria 1918-1938. A Study in Failure, Macmillan & Co., London 1939.

Busshoff Heinrich, Das Dollfußregime in Österreich in geistesgeschicht-licher Perspektive unter besonderer Berücksichtigung der „Schöneren Zukunft ” und „Reichspost”, Duncker & Humblot, Berlin 1968.

Courtois Stephane, The Black Book of Communism. Crimes, Terror, Repression, Harvard University Press, Cambridge Massachu-sett s-London 1999; tłum. polskie: Czarna księga komunizmu. Zbrod-nie, terror, prześladowania, Prószyński i S-ka, Warszawa 1999.

Craig Gordon Alexander, Germany 1866-1945, Oxford University Press, Oxford 1978; tłum. niemieckie: Craig Gordon Alexander, Deutsche Geschichte 1866-1945. Vom Norddeutschen Bund bis zum Ende des Dritt en Reiches, Verlag C.H. Beck, München 1985.

Czapliński Władysław, Galos Adam, Korta Wacław, Historia Niemiec, Zakład Narodowy im. Ossolińskich – Wydawnictwo, Wrocław--Warszawa-Kraków-Gdańsk 1981.

Dann Ott o (red.), Die deutsche Nation. Geschichte – Probleme – Perspek-tiven, SH-Verlag, Vierow bei Greifswald 1994.

Davies Norman, God’s Playground. A History of Poland, Oxford Uni-versity Press, Oxford 2005, vol. 2: 1975 to the Present.

Diamant Alfred, Austrian Catholics and the First Republic. Democracy, Capitalism, and the Social Order, 1918-1934, Princeton University Press, Princeton-New Jersey 1960.

Dollfuss Eva, Mein Vater. Hitlers erstes Opfer, Amalthea, Wien-Mün-chen 1994.

Duby Georges, Les trois ordres où l’imaginaire du féodalisme, Galli-mard, Paris 1978; tłum. niemieckie: Die drei Ordnungen. Das Welt-bild des Feudalismus, Suhrkamp, Frankfurt am Main 1993.

Ebneth Rudolf, Die Österreichische Wochenschrift „Der christliche Stän-destaat”: deutsche Emigration in Österreich 1933-1938, Impressum Mainz, Grünewald 1976.

Edlinger Gunter, Friedrich Funder und die „Reichspost” in ihrer Stel-lungnahme zur Politik des Nationalsozialismus gegenüber Österreich von 1930 bis zum „Anschluß” 1938, Phil. Diss. Univ. Wien, 1964.

Eichstädt Ulrich, Von Dollfuß zu Hitler. Geschichte des Anschlusses Österreichs 1933-1938, Steiner, Wiesbaden 1955.

Ferber Walter, Geist und Politik in Österreich. Die Intelligenz und der Nationalsozialismus vor dem Anschluss, Als Manuskript gedruckt, Konstanz 1955.

296 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Fest Joachim, Hitler, Propyläen Verlag, Berlin 1996.Foerster Friedrich Wilhelm, Erlebte Weltgeschichte 1869-1953. Memoi-

ren, Glock und Lutz, Nürnberg 1953.Fuchs Martin, Un Pacte avec Hitler. Le Drame autrichien 1936-1938,

Plon, Paris 1938.Fuchs Martin, Showdown in Vienna. The Death of Austria, G.P. Put-

nam’s Sons, New York 1939.Funder Friedrich, Vom Gestern ins Heute. Aus dem Kaiserreich in die

Republik, 3. Aufl ., Verlag Herold, Wien-München 1971.Galarowicz Jan, W drodze do etyki odpowiedzialności, t. 1: Fenomenolo-

giczna etyka wartości (Max Scheler – Nicolai Hartmann – Dietrich von Hildebrand), Wydawnictwo Naukowe PAT, Kraków 1997.

Garscha Winfried R., Hautmann Hans, Februar 1934 in Österreich, Globus Verlag, Wien 1984.

Goldner Franz, Dollfuss im Spiegel der US-Akten, Verlag Niederöster-reichisches Pressehaus, St. Pölten 1979.

Goronzy Kriemhild, Vorgeschichte und Durchführung der Vereinigung Österreichs mit Deutschland 1933-1938, praca doktorska, Bonn 1958.

Gregory John Duncan, Dollfuss and His Times, Hutchinson, London 1935.

Gulick Charles A., Austria from Habsburg to Hitler, vol. 1: Labor’s Workshop of Democracy, vol. 2: Fascism’s Subversion of Democracy, University of California Press, Berkeley-Los Angeles-London 1948.

Haff ner Sebastian, Anmerkungen zu Hitler, Kindler Verlag, München 1978.

Hanisch Ernst, Der lange Schatt en des Staates. Österreichische Gesell-schaft sgeschichte im 20. Jahrhundert, Überreuter, Wien 1994.

Hanisch Ernst, Die Ideologie des Politischen Katholizismus in Österreich 1918-1938, Geyer Edition, Wien-Salzburg 1977.

Hanisch Ernst, Konservatives und revolutionäres Denken. Deutsche So-zialkatholiken und Sozialisten im 19. Jahrhundert, Geyer, Wien-Salz-burg 1975.

Hartlieb Wladimir von, Parole: Das Reich. Eine historische Darstellung der politischen Entwicklung in Österreich von März 1933 bis März 1938, Luser, Wien-Leipzig 1939.

Heidegger Martin, Die Selbstbehauptung der deutschen Universi-tät. Das Rektorat 1933-1934, Vitt orio Klostermann, Frankfurt am Main 1990.

297Bibliografi a

Heinz Karl Hans, E.K. Winter. Ein Katholik zwischen Österreichs Fron-ten. 1933-1938, Hermann Böhlaus Nachf., Wien-Köln-Graz 1984.

Hesemann Michael, Hitlers Religion. Die fatale heilslehre des National-sozialismus, Patt loch, München 2004.

Hildebrand Alice von, The Soul of a Lion. Dietrich von Hildebrand, Igna tius Press, San Francisco 2000; tłum. polskie: Dusza lwa. Bio-grafi a Dietricha von Hildebranda (1889-1977), Fronda, Apostoli-cum, Warszawa-Ząbki 2008.

Hildebrand Dietrich von, Christian Ethics, Franciscan Herald Press, Chicago 1953.

Hildebrand Dietrich von, Der Sinn philosophischen Fragens und Erken-nens, Peter Hanstein, Bonn 1950.

Hildebrand Dietrich von, Der verwüstete Weinberg, Josef Habbel, Re-gensburg 1973; wyd. polskie: Spustoszona winnica, Fronda, War-szawa 2006.

Hildebrand Dietrich von, Die Ehe. Verlag Ars Sacra, München 1929.

Hildebrand Dietrich von, Die Menschheit am Scheidenweg. Gesam-melte Abhandlungen und Vorträge, oprac. K. Mertens, Verlag Josef Habbel, Regensburg 1955.

Hildebrand Dietrich von, Die Umgestaltung in Christus. Benzinger & Co., Einsiedeln, Köln 1940. 1. i 2. wydanie pod pseudonimem Peter Ott ; tłum. polskie: Przemienienie w Chrystusie, Wydaw-nictwo Znak, Kraków 1981.

Hildebrand Dietrich von, Engelbert Dollfuss. Ein katholischer Staats-mann, Anton Pustet, Salzburg 1934. Przedruk w: „Civitas. Zeit-schrift für das christliche Gemeinwesen” 2009, Sonderheft 3 „ Austriam instaurare in Christo”.

Hildebrand Dietrich von, Memoiren und Aufsätze gegen den Natio-nalsozialismus 1933-1938. Mit Alice von Hildebrand und Rudolf Ebneth herausgegeben von Ernst Wenisch, Matt hias Grünewald--Verlag, Mainz 1994.

Hildebrand Dietrich von, Menschheit am Scheideweg, Habbel, Re-gensburg 1955.

Hildebrand Dietrich von, Metaphysik der Gemeinschaft . Untersuchun-gen über Wesen und Wert der Gemeinschaft , Verlag Josef Habbel, Regensburg 1975.

Hildebrand Dietrich von, Reinheit und Jungfräulichkeit, Oratoriums Verlag, Köln 1927.

298 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Hildebrand Dietrich von, The New Tower of Babel, Franciscan Herald Press, Chicago 1977.

Hildebrand Dietrich von, The Trojan Horse in the City of God: The Catholic Crisis Explained, Franciscan Herald Press, Chicago 1967; wyd. polskie: Koń trojański w Mieście Boga. Przyczyny kry-zysu w Kościele katolickim, Fronda, Warszawa 2000.

Hildebrand Dietrich von, What is Philosophy?, Bruce Publishing Co., Milwaukee 1960, przedruk: Routledge, London 1991; tłum. nie-mieckie: Was ist Philosophie? Habbel, Kohlhammer, Regensburg--Stutt gart 1976.

Hildebrand Klaus, Deutsche Außenpolitik 1933-1945. Kalkül oder Dog-ma, Verlag W. Kohlhammer, Stutt gart-Berlin-Köln-Mainz 1971.

Hitler Adolf, Mein Kampf, UZVARA, Dyneburg 1998.Hoor Ernst, Österreich 1918-1938. Staat ohne Nation. Republik ohne Re-

publikaner, Österreichischer Bundesverlag, Wien 1966.Hopfgartner Anton, Kurt Schuschnigg. Ein Mann gegen Hitler, Verlag

Styria, Graz-Wien-Köln 1989.Hudal Alois (red.), Der Katholizismus in Österreich. Sein Wirken,

Kämpfen und Hoff en, Verl.-Anst. Tyrolia, Innsbruck-Wien 1931.Hudal Alois, Die Grundlagen des Nationalsozialismus, Johannes

Günther Verlag, Leipzig-Wien 1936.Huebmer Hans, Österreich 1933-1938. Der Abwehrkampf eines Volkes,

Österreichischer Verlag, Wien 1949.Husserl Edmund, Die Idee der Phänomenologie. Fünf Vorlesungen, Felix

Meiner Verlag, Hamburg 1986.Husserl Edmund, Logische Untersuchungen. Th. 1: Prolegomena

zur reinen Logik, Verlag von Veit & Comp., Leipzig 1900, Th. 2: Untersuchungen zur Phänomenologie und Theorie der Erkenntnis, Verlag von Veit & Comp., Leipzig 1901; tłum. polskie: Badania logiczne, t. 1: Prolegomena do czystej logiki, Wydawnictwo Nauko-we PWN, Warszawa 2006, t. 2, cz. 2: Badania dotyczące fenomeno-logii i teorii poznania, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1999.

Jagschitz Gerhard, Der Putsch. Die Nationalsozialisten 1934 in Öster-reich, Verlag Styria, Graz-Wien-Köln 1976.

Jan Paweł II, Encyklika Centesimus annus, 1991.Jedlicka Ludwig, Neck Rudolf (red.), Das Juliabkommen von 1936.

Vorgeschichte, Hintergründe und Folgen. Protokoll des Symposiums in Wien am 10. Und 11. Juni 1976, Wien 1977.

299Bibliografi a

Kant Immanuel, Kritik der reinen Vernunft , Felix Meiner Verlag, Ham-burg 1998; tłum. polskie: Krytyka czystego rozumu, Antyk, Kęty 2000.

Kaufmann Fritz, Sozialdemokratie in Österreich. Idee und Geschichte einer Partei von 1889 bis zur Gegenwart, Amalthea-Verlag, Wien--München 1978.

Kershaw Ian, Hitler. 1889-1936: Hubris, Allen Lane, The Pengu-in Press, London 1998; tłum. niemieckie: Kershaw Ian, Hitler 1889-1936, Deutsche Verlags-Anstalt, Stutt gart 1998; tłum. pol-skie: Kershaw Ian, Hitler. 1889-1936. Hybris, Rebis, Poznań 2001.

Kershaw Ian, The Hitler Myth. Image and Reality in the Third Reich, Oxford University Press; Oxford 1987; tłum. niemieckie: Kershaw Ian, Der Hitler-Mythos. Führerkult und Volksmeinung, Deutsche Verlags-Anstalt, Stutt gart 1999.

Kindermann Gott fried-Karl, Österreich gegen Hitler. Europas erste Ab-wehrfront 1933-1938, Langen Müller, München 2003.

Kitchen Martin, Kurze Geschichte des Dritt en Reiches, Wissenschaft li-che Buchgesellschaft , Darmstadt 2006.

Klingenstein Grete, Die Anleihe von Lausanne. Ein Beitrag zur Geschichte der Ersten Republik in den Jahren 1931-1934, Stiasny Ver-lag, Wien-Graz 1965.

Kluge Ulrich, Der österreichische Ständestaat, Verlag für Geschichte und Politik, Wien 1984.

Koerner Ralf Richard, So haben sie es damals gemacht. Die Propaganda-vorbereitungen zum Österreichanschluß durch das Hitlerregime 1933 bis 1938, Gesellschaft zur Fö rderung der wissenschaft licher For-schung, Wien 1958.

Kugler Martin, Die frühe Diagnose des Nationalsozialismus. Christlich motivierter Widerstand in der österreichischen Publizistik, Peter Lang, Frankfurt am Main-Berlin-Bern-New York-Paris-Wien 1995.

Kühnl Reinhard, Der deutsche Faschismus in Quellen und Dokumenten, PapyRossa Verlag, Köln 2000.

Leichter Ott o, Glanz und Ende der Ersten Republik, Wie es zum österrei-chischen Bürgerkrieg kam, Europa Verlag, Wien 1964.

Leon XIII, Encyklika Rerum novarum, 1891.Lewis Gavin, Kirche und Partei im Politischen Katholizismus. Klerus

und Christlichsoziale in Niederösterreich 1885-1907, Geyer, Wien--Salzburg 1977.

Maass Walter B., Assassination in Vienna, Charles Scribner’s Sons, New York 1972.

300 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

MacDonogh Giles, 1938 Hitler’s Gamble, Constable, London 2009.Maderegger Sylvia, Die Juden in österreichischen Ständestaat 1934-1938,

Geyer-Edition, Wien-Salzburg 1973.Maier Hans, Revolution und Kirche, Zur Frühgeschichte der christlichen

Demokratie, wyd. 3, Kösel, München 1973.Mantelli Brunello, Kurze Geschichte des italienischen Faschismus, Ver-

lag Klaus Wagenbach, Berlin 2008. Maurer Hans, Kanzler Dollfuss, Styria Verlag, Graz 1934.Meier Kurt, Kreuz und Hakenkreuz. Die evangelische Kirche im Dritt en

Reich, München 2001.Messner Johannes, Die berufständische Ordnung, Verlaganstalt Tyro-

lia, Innsbruck-Wien-München 1935.Messner Johannes, Dollfuss, Tyrolia, Innsbruck 1935.Michalka Wolfgang (red.), Die nationalsozialistische Machtergreifung,

Ferdinand Schöningh, Paderborn-München-Wien-Zürich 1984.Miller James William, Engel bert Dollfuss and Austrian Agriculture, se-

ria: „Contemporary Austrian Studies”, vol. 11.Muschol Peter, Kuhl Manfred (red.), Der österreichische Ständestaat –

Engelbert Dollfuss zwischen Sozialismus und Nationalsozialismus, K.D.St.V. Borusso-Saxonia, Berlin 1984.

Nanko Ulrich, Die Deutsche Glaubensbewegung Eine historische und so-ziologische Untersuchung. Religionswissen schaft liche Reihe Bd. 4. Diagonal, Marburg 1993.

Nicholls David, Adolf Hitler. A Biographical Companion, ABC-CLIO, Santa Barbara, Denver-Oxford 2000.

Otruba Gustav, A. Hitlers „Tausend-Mark-Sperre” und die Folgen für Österreichs Fremdenverkehr (1933-1938), Linz 1983.

Overy Richard, The Dictators. Hitler’s Germany, Stalin’s Russia, Allen Lane, Penguin, London 2004; tłum. niemieckie: Die Diktatoren. Hitlers Deutschland, Stalins Rußland, Deutsche Verlags-Anstalt, München 2005; tłum. polskie: Dyktatorzy. Hitler i Stalin, Wydaw-nictwo Dolnośląskie, Wrocław 2009.

Pasteur Paul, Etre syndique(e) a l’ombre de la croix potencee. Corpora-tisme, syndicalisme, resistance en Autriche, 1934-1938, Publications de l’Universite de Rouen, Rouen 2002; tłum. niemieckie: Unter dem Kruckenkreuz, Gewerkschaft er und Gewerkschaft erinnen in Ös-terreich, Studienverlag, Innsbruck 2008.

Pätzold Kurt, Weißbecker Manfred, Adolf Hitler. Eine politische Bio-graphie, Militzke Verlag, Leipzig 1995.

301Bibliografi a

Payne Stanley G., A history of fascism: 1914-1945 / Stanley G. Payne, The University of Wisconsin Press, Madison, Wis. 1995; tłum. nie mieckie: Payne Stanley, Geschichte des Faschismus. Aufstieg und Fall einer europäischen Bewegung, Propyläen, Berlin 2001.

Petersen Jens, Hitler-Mussolini. Die Entstehung der Achse Berlin-Rom 1933-1936, Niemeyer, Tübingen 1973.

Piper Ernst, Kurze Geschichte des Nationalsozialismus. Von 1919 bis heute, Hoff mann und Campe Verlag, Hamburg 2007.

Pius XI, Encyklika Divini Redemptoris, w: Acta Apostolicae Sedis 1937, s. 65-106.

Pius XI, Encyklika Mit brennender Sorge, w: Acta Apostolicae Sedis 1937, s. 145-167.

Pius XI, Encyklika Quadragesimo anno, w: Acta Apostolicae Sedis 1931, s. 177-228.

Rabinbach Anson, The Crisis of Austrian Socialism. From Red Vienna to Civil War 1927-1934, The University of Chicago Press, Chicago--London 1983.

Rauschning Hermann, Gespräche mit Hitler, Europa Verlag, Zürich--New York 1940.

Reimann Viktor, Innitzer, Kardinal zwischen Rom Hitler und Rom, Ver-lag Fritz Molden, Wien-München 1967.

Reinach Adolf, Was ist Phänomenologie?, przedmowa Hedwig Conrad- Martius, Kösel, München 1951.

Reisberg Arnold, Februar 1934. Hintergrunde und Folgen, Globus Ver-lag, Wien 1974.

Reinach Adolf, Die apriorischen Grundlagen des bürgerlichen Rechts, w: tegoż, Sämtliche Werke. Textkritische Ausgabe, vol. 2, Philosophia Verlag, München, Hamden, Wien 1989.

Rißmann Michael, Hitlers Gott . Vorsehungsglaube und Sendungsbe-wußtsein des deutschen Diktators, Pendo, Zürich-München 2001.

Rosenkranz Herbert, Verfolgung und Selbstbehauptung: die Juden in Österreich 1938-1945, Herold, Wien-München 1978.

Reuth Ralf Georg, Hitler. Eine politische Biographie, Piper, München--Zürich 2003.

Ryszka Franciszek, Państwo stanu wyjątkowego. Rzecz o systemie pań-stwa i prawa Trzeciej Rzeszy, Ossolineum, Wrocław 1985.

Sala Rose Rosa, Krytyczny słownik mitów i symboli nazizmu, Sic!, War-szawa 2006.

302 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Sandkühler Hans Jörg (red.), Philosophie im Nationalsozialismus, Felix Meiner Verlag, Hamburg 2009.

Schefb eck Günther (red.), Österreich 1934. Vorgeschichte – Ereignisse – Wirkungen, Verlag für Geschichte und Politik Wien, Oldenbourg Wissenschaft sverlag, München 2004.

Scheler Max, Der Formalismus in der Ethik und die materiale Wertethik. Neuer Versuch der Grundlegung eines ethischen Personalismus, A. Francke, Bern 1966.

Schmitz-Berning Cornelia, Vokabular des Nationalsozialismus, de Gruy-ter, Berlin-New York 1998.

Schmitz Hermann, Adolf Hitler in der Geschichte, Bouvier Verlag, Bonn 1999.

Schopper Hans, Presse im Kampf. Geschichte der Presse während der Kampfj ähre der NSDAP (1933-1938) in Österreich, Rohrer, Brünn 1942.

Schott höfer Fritz, Il Fascio. Sinn und Wirklichkeit des italienischen Fas-chismus, Societäts-Druckerei, Frankfurt am Main 1924.

Schuschnigg Kurt von, Austrian Requiem, Victor Gollancz, London 1947.

Schuschnigg Kurt von, In Kampf gegen Hitler. Die Überwindung der Anschlussidee, Verlag Fritz Molden, Wien-München-Zürich 1969.

Schwarz Balduin (red.), Wahrheit, Wert und Sein. Festgabe für Dietrich von Hildebrand zum 80. Geburtstag, Habbel, Regensburg 1970.

Seifert Josef (red.), Dietrich von Hildebrands Kampf gegen den National-sozialismus, Universtätsverlag C. Winter, Heidelberg 1998.

Seligmann Rafael, Hitler. Die Deutschen und ihr Führer, Ullstein, München 2004.

Senft Gerhard, Im Vorfeld der Katastrophe. Die Wirtschaft spolitik des Ständestaates. Österreich 1934-1938, Braumüller, Wien 2002.

Shepherd Gordon, Engelbert Dollfuss, Verlag Styria, Graz-Wien-Köln 1961.

Sigmund Anna Maria, Diktator, Dämon, Demagoge. Fragen und Antwor-ten zu Adolf Hitler, Deutscher Taschenbuch Verlag, München 2006.

Sösemann Bernd, (red.), Der Nationalsozialismus und die deutsche Ge-sellschaft , Wissenschaft liche Buchgesellschaft , Deutsche Verlags--Anstalt, Stutt gart-München 2002.

Spann Othmar, Der wahre Staat, Quelle & Meyer, Leipzig 1923.Speer Albert, Inside the Third Reich, Sphere Books Limited, London 1971.Spicer Kevin (red.), Antisemitism, Christian Ambivalence and the Ho-

locaust, Indiana University Press, published in Association with

303Bibliografi a

the United States Holocaust Memorial Museum Washington, D.C., Bloomington 2007.

Steinert Marlis, Hitler, Verlag C.H. Beck, München 1994.Stocklein Paul, Einspruch gegen den Zeitgeist. Begegnungen ind Refl e-

xionen aus den Jahren 1930 bis 1990, Bouvier Verlag, Bonn-Berlin 1992.

Sully Melanie A., A Contemporary History of Austria, Routledge, Lon-don-New York 1990.

Talos Emmerich, Neugebauer Wolfgang, „Austrofaschismus”. Bei-träge über Politik, Ökonomie und Kultur 1934-1938, Verlag für Ge-sellschaft skritik, Wien 1984.

Tautscher Anton, So sprach der Kanzler. Dollfuß´ Vermächtnis, Baumgartner, Wien 1935.

Terravecchia Gian Paolo, Fenomenologia sociale. Il contributo di Diet-rich von Hildebrand, Cusl Nuova Vita, Padova 2004.

Tofahrn Klaus W., Chronologie des Dritt en Reiches. Ereignisse, Per-sonen, Begriff e, Primus Verlag, Darmstadt 2003.

Trojanowski Marek, Platon jako Führer, Edition-Organon, Berlin 2006.Tutas Herbert, Nationalsozialismus und Exil. Die Politik des Dritt en

Reiches gegenüber der deutschen politischen Emigration 1933-1939, Hanser, München 1975.

Voegelin Eric, Autobiographical Refl ections, wstęp i red. E. Sandoz, Louisiana State University Press, Baton Rouge 1989.

Voegelin Eric, Der autoritäre Staat. Ein Versuch über das österreichische Staatsproblem, Springer, Wien-New York 1997.

Volsansky Gabriele, Pakt auf Zeit. Das Deutsch-Österreichische Juli--Abkommen 1936, Böhlau, Wien-Köln-Weimar 2001.

Walter Hans-Albert, Deutsche Literatur 1933-1950, vol. 2: Asylpraxis und Lebensbedingungen in Europa, Luchterhand, Darmstadt 1972.

Walterskirchen Gudula, Engelbert Dollfuss. Arbeitermörder oder Hel-denkanzler, Molden Verlag, Wien 2004.

Weber Edmund (red.), Dollfuss an Österreich, Eines Mannes Wort und Ziel, Reinhold-Verlag, Wien 1935.

Weber M., Gospodarka i społeczeństwo. Zarys socjologii rozumiejącej, PWN, Warszawa 2002.

Wehler Hans-Ulrich, Der Nationalsozialismus. Bewegung, Führer-herrschaft , Verbrechen 1919-1945, Verlag C.H. Beck, München 2009.

Wereszycki Henryk, Historia Austrii, Zakład Narodowy im. Ossoliń-skich – Wydawnictwo, Wrocław 1986.

304 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Winter Ernst Karl, Christentum und Zivilisation, Amandus-Verlag, Wien 1956.

Wippermann Wolfgang, Faschismustheorien. Zum Stand der gegenwär-tigen Diskussion, 5. völlig neu bearbeitete Aufl age, Wissensschaft -liche Buchgesellschaft , Darmstadt 1989.

Artykuły w czasopismach i pracach zbiorowych:

Angerer Thomas, An Incomplete Discipline: Austrian Zeitgeschich-te and Recent History, seria „Contemporary Austrian Studies”, vol. 3, G. Bischof, A. Pelinka, A. Lassner (red.), Austria in Nineteen--Fift ies, Transaction Publishers, New Brunswick-London 1995.

Botz Gerhard, Faschismus und Lohnabhängige in der Ersten Republik, „Österreich in Geschichte und Literatur” 1977, zeszyt 1.

Bracher Karl Dietrich, Eine düstere Erfahrung: Der Zug zur Diktatur in Europa der dreißiger Jahre, w: Jahrbuch des Karl von Vogelsangs--Instituts zur Erforschung der Geschichte der christlichen Demokratie in Österreich, vol. 1, Helmut Wohnout (red.), s. 107-123.

Bracher Karl Dietrich, Stufen totalitärer Gleichschaltung, w: W. Mi-chalka (red.), Die nationalsozialistische Machtergreifung, Ferdinand Schöningh, Paderborn-München-Wien-Zürich 1984, s. 13-28.

Bremer Józef, Dietricha von Hildebranda koncepcja miłości chrześcij ań-skiej, „Collectanea Theologica” 1989, Nr 59, s. 20-38.

Chesterton Gilbert Keith, The Death of Dollfuss, w: tegoż, The End of Armistice (1940), przedruk: The Collected Works of G. K. Chesterton, vol. 5, Ignatius Press, San Francisco 1987.

Dollfuss Engelbert, Przemówienie do Ligi Chłopskiej Dolnej Austrii, „Agrarische Nachrichten Centrale”, 25 listopada 1932 r., s. 19.

Dülff er Jost, Hitler, Nation und Volksgemeinschaft , w: O. Dann (red.), Die deutsche Nation. Geschichte – Probleme – Perspektiven, SH-Ver-lag, Vierow bei Greifswald 1994, s. 96-116.

Franzel Emil, Die österreichische Frage und Europa, „Der Kampf. Inter-nationale Revue” 1936, Nr 9, wrzesień, s. 351-358.

Galewicz Włodzimierz, U podstaw aksjologii Dietricha von Hildebran-da, „Znak” 37 (1985), nr 4 (365), s. 27-40.

Gorczyca Jakub, Dietricha von Hildebranda koncepcja poznania wartości moralnych, „Analecta Cracoviensia” 1987, t. 19, s. 427-439.

305Bibliografi a

Gorczyca Jakub, Na drogach prawdy. Słów kilka o pewnym aspekcie życia i twórczości Dietricha von Hildebranda, „Roczniki Wydziału Filozo-fi cznego Towarzystwa Jezusowego w Krakowie” 1990, Kraków 1991, s. 85-90.

Gorczyca Jakub, Transcendencja w miłości. W kręgu myśli Dietricha von Hildebranda, w: B. Baran, T. Gadacz, J. Tischner (red.), Rozum i Słowo. Eseje dialogiczne, seria „Teksty fi lozofi czne”, WF PAT, Kra-ków 1987, s. 195-201.

Hanisch Ernst, Der Politische Katholizismus als ideologischer Träger des „Austrofaschismus”, w: E. Talos, W. Neugebauer, „Austrofaschis-mus”. Beiträge über Politik, Ökonomie und Kultur 1934-1938, Verlag für Gesellschaft skritik, Wien 1984.

Heinz Karl Hans, War der „Anschluß” unvermeidlich?, „Die Zukunft ” 1981, Heft 1, s. 29-34.

Hildebrand Dietrich von, Autorität und Führertum, część 1: CS 1933, Nr 1, 3 grudnia, s. 6-8, część 2: CS 1933, Nr 2, 10 grudnia, s. 7-10; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 171-183.

Hildebrand Dietrich von, Bundeskanzler Dr. Dollfuss, CS 1934, Nr 34, 29 lipca, s. 3-4.

Hildebrand Dietrich von, Ceterum censeo…!, CS 1934, Nr 45, 14 paździer-nika, s. 3-5; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 245-248.

Hildebrand Dietrich von, Das Chaos der Zeit und die Rangordnung der Werte, CS 1934, Nr 5, 7 stycznia, s. 3-6; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 184-190.

Hildebrand Dietrich von, Das Erbe von Dollfuß, CS 1935, Nr 30, 25 lipca, s. 707-710; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 276-281.

Hildebrand Dietrich von, Das Jahr 1934. Wofür unser Kanzler Dollfuß starb, CS 1935, Nr 1, 6 stycznia, s. 6-7.

Hildebrand Dietrich von, Das neue Österreich und das Dritt e Reich, CS 1934, Nr 19, 15 kwietnia, s. 3-6; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 206-212.

Hildebrand Dietrich von, Der Genius Österreichs und der Provinzia-lismus, CS 1935, Nr 31, 4 sierpnia, s. 731-733; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 282-285.

Hildebrand Dietrich von, Der große Märtyrer-Kanzler, CS 1934, Nr 35, 5 sierpnia, s. 3-5; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 245-248.

Dietrich...20

306 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Hildebrand Dietrich von, Der Hirtenbrief der österreichischen Bischöfe, CS 1934, Nr 5, 7 stycznia, s. 22-23.

Hildebrand Dietrich von, Der Kampf um die Person, CS 1934, Nr 6, 14 stycznia, s. 3-6; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 191-197.

Hildebrand Dietrich von, Der neue Kanzler, CS 1934, Nr 35, 5 sierp-nia, s. 17.

Hildebrand Dietrich von, Der „Sklavenaufstand” gegen den Geist, CS 1934, Nr 7, 21 stycznia, s. 3-6; przedruk: tenże, Memoiren und Auf-sätze, dz. cyt., s. 198-205.

Hildebrand Dietrich von, Des Heldenkanzlers große Tat, CS 1934, Nr 52, 2 grudnia, s. 3-6.

Hildebrand Dietrich von, Deutschtum und Nationalsozialismus, CS 1934, Nr 26, 3 czerwca, s. 3-5; przedruk: tenże, Memoiren und Auf-sätze, dz. cyt., s. 224-229.

Hildebrand Dietrich von, Die Gefahr der sitt lichen Abstumpfung, CS 1935, Nr 45, 10 listopada, s. 1071-1072; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 287-290.

Hildebrand Dietrich von, Die Gefahren der Rücksicht auf die „Volksme-inung”, CS 1935, Nr 28, 14 lipca, s. 666.

Hildebrand Dietrich von, Die geistige Einheit des Abendlandes, CS 1933, Nr 3, 17 grudnia, s. 7-12.

Hildebrand Dietrich von, Die geistige Krise der Gegenwart im Lichte der Katholischen Weltanschauung. Vortrag von der katholisher Lehrerschaft Wiens am 1. Oktober 1936, CS 1936, Nr 41, 11 października, s. 971-974; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 333-339.

Hildebrand Dietrich von, Die Idee der sitt lichen Handlung, „Jahrbuch für Philosophie und phänomenologische Forschung”, vol. 3, 1916; vol. 5, 1922.

Hildebrand Dietrich von, Die Juden und das christliche Abendland, w: tegoż, Die Menschheit am Scheidenweg. Gesammelte Abhandlungen und Vorträge, oprac. Karla Mertens, Verlag Josef Habbel, Regens-burg 1955, s. 312-340; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 340-358.

Hildebrand Dietrich von, Die letzte Maske fällt, CS 1934, Nr 31, 8 lipca, s. 3-5; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 236-240.

Hildebrand Dietrich von, Die Scheidung der Geister, CS 1934, Nr 25, 27 maja, s. 3-5; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 220-223.

307Bibliografi a

Hildebrand Dietrich von, Ehe und Staat, CS 1935, Nr 41, 13 paździer-nika, s. 975-976.

Hildebrand Dietrich von, Endlich klare Entscheidung, CS 1935, Nr 21, 26 maja, s. 491-492.

Hildebrand Dietrich von, Engelbert Dollfuss, CS 1935, Nr 29, 21 lipca, s. 683-685.

Hildebrand Dietrich von, Engelbert Dollfuß. Ein katholischer Staats-mann, „Civitas. Zeitschrift für das christliche Gemeinwesen” 2009, Sonderheft 3, s. 3-137.

Hildebrand Dietrich von, Eritis sicut Deus, CS 1934, Nr 32, 15 lipca, s. 3-5; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 241-244.

Hildebrand Dietrich von, Falsche Antithesen, CS 1936, Nr 17, 26 kwietnia, s. 391-394; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 322-327.

Hildebrand Dietrich von, Falsche Fronten, CS 1936, Nr 39, 27 wrześ-nia, s. 923-925; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 328-332.

Hildebrand Dietrich von, Gefährliche Schlagworte, CS 1935, Nr 19, 12 maja, s. 443-445.

Hildebrand Dietrich von, Gegen gemeine Verleumdung eines Toten, CS 1936, Nr 29, 19 lipca, s. 696.

Hildebrand Dietrich von, Habsburg und die österreichische Sendung, CS 1936, Nr 47, 22 listopada, s. 1114-1115.

Hildebrand Dietrich von, Ich fasse es nicht, CS 1935, Nr 2, 13 stycznia, s. 49-50.

Hildebrand Dietrich von, Idol und Ideal, CS 1934, Nr 24, 20 maja, s. 3-6; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 213-219.

Hildebrand Dietrich von, Illegitime Maßstäbe als Zeichen geistigen Nie-derganges, CS 1934, Nr 30, 1 lipca, s. 3-6; przedruk: tenże, Memoi-ren und Aufsätze, dz. cyt., s. 230-235.

Hildebrand Dietrich von, Individuum und Gemeinschaft , CS 1934, Nr 50, 18 listopada, s. 3-7; przedruk: tenże, Memoiren und Auf-sätze, dz. cyt., s. 254-262.

Hildebrand Dietrich von, Instaurare omnia in Christo, CS 1934, Nr 17, 1 kwietnia, s. 3-5.

Hildebrand Dietrich von, Italien und die gegenwärtige öff entliche Mei-nung der Welt, CS 1936, Nr 8, 23 lutego, s. 175-178.

Hildebrand Dietrich von, Kaiser Karl, CS 1936, Nr 14, 5 kwietnia, s. 319-320.

308 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Hildebrand Dietrich von, Kulturbolschewismus, CS 1935, Nr 45, 10 listopada, s. 1077-1080.

Hildebrand Dietrich von, Masse und Gemeinschaft , CS 1936, Nr 2, 12 stycznia, s. 31-33; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 315-318.

Hildebrand Dietrich von, Noch einmal: Katholizismus und Politik, CS 1935, Nr 46, 17 listopada, s. 1095-1097; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 291-294.

Hildebrand Dietrich von, Optimistischer und pessimistischer Illusionis-mus, CS 1936, Nr 23, 7 lipca, s. 535-537.

Hildebrand Dietrich von, Ostern, CS 1935, Nr 16, 21 kwietnia, s. 371-372.

Hildebrand Dietrich von, Österreich, CS 1934, Nr 42, 23 września, s. 3-7.

Hildebrand Dietrich von, Österreich und die lateinische Kultur, CS 1936, Nr 50, 13 grudnia, s. 1186-1187.

Hildebrand Dietrich von, Österreichs große deutsche Stunde, „Reichs-post” 1933, Nr 231, 20 sierpnia; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 161-165.

Hildebrand Dietrich von, Österreichs Sendung, CS 1933, Nr 1, 3 grudnia, s. 3-5; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 166-170.

Hildebrand Dietrich von, Quietistische Gefahr, CS 1935, Nr 10, 10 marca, s. 227-228; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 267-270.

Hildebrand Dietrich von, Sitt lichkeit und ethische Werterkenntnis, „Jahr buch für Philosophie und phänomenologische Forschung” vol. 5, 1922.

Hildebrand Dietrich von, Souveränität des Staates und erlaubte Ein-mischung, CS 1936, Nr 12, 22 marca, s. 271-272; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 319-321.

Hildebrand Dietrich von, The World Crisis and the Human Person, „Thought” September 1941, XVI, Nr 62, s. 457-472.

Hildebrand Dietrich von, Verwirkte Gleichberechtigung, CS 1936, Nr 11, 15 marca, s. 247-248; przedruk: J. Seifert (red.), Dietrich von Hildebrands Kampf gegen den Nationalsozialismus, dz. cyt., s. 91-96.

Hildebrand Dietrich von, Wahres Deutschtum, CS 1935, Nr 48, 1 grudnia, s. 1143-1148; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 304-314.

309Bibliografi a

Hildebrand Dietrich von, Weihnachten 1934, CS 1934, Nr 55, 23 grud-nia, s. 3-4.

Hildebrand Dietrich von, Vom Ursprünglichen, vom Eigentlichen und vom Wahren, CS 1934, Nr 55, 23 grudnia, s. 7-9.

Hildebrand Dietrich von, Wahre und Falsche Objektivität. Eine Pfi ngst-betrachtung, CS 1935, Nr 25, 9 czerwca, s. 539-541; przedruk: ten-że, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 271-275.

Hildebrand Dietrich von, Warum Kampf gegen den Bolschewismus?, CS 1936, Nr 45, 8 listopada, s. 1066-1068; przedruk: J. Seifert (red.), Dietrich von Hildebrands Kampf gegen den Nationalsozialis-mus, dz. cyt., s. 97-104.

Hildebrand Dietrich von, Wer ist ein Emigrant?, CS 1935, Nr 47, 24 listopada, s. 1119-1123; przedruk: tenże, Memoiren und Aufsätze, dz. cyt., s. 295-303.

Hildebrand Dietrich von, Zu Bischof Hudals neuem Buch, CS 1936, Nr 46, 15 listopada, s. 1102-1103.

Hildebrand Dietrich von, Zum Jahrestag des autoritären Regimes in Österreich, CS 1934, Nr 14, 11 marca, s. 18-19.

Kassiodor, Anfang und Vollendung. Zu einer Rede von Heidegger, CS 1934, Nr 12, 25 lutego, s. 5-6.

Kassiodor, Die seelische Haltung des Radikalismus, CS 1933, Nr 1, 3 grudnia, s. 13-15.

Kassiodor, Interessengemeinschaft und Lebensgemeinschaft . Bemerkung zur Problematik der Stände, CS 1934, Nr 7, 21 stycznia, s. 10-12.

Kassiodor, Vom „Heldischen”, CS 1934, Nr 47, 28 października, s. 7-9.Landgrebe Georg, Weigl Michael, Die Aktualität von Dollfuss, „Civi-

tas. Zeitschrift für das christliche Gemeinwesen” 2009, Sonder-heft 3, s. 139-184.

Laun Andreas, Dietrich von Hildebrand’s Struggle Against German Na-tional Socialism, „Logos. A Journal of Catholic Thought and Cul-ture” 2006, Nr 9:4, s. 134-135.

Liebmann Maximilian, Kirche und Ständestaat, w: K.D.St.V. Borusso--Saxonia im CV, Der österreichische Ständestaat – Engelbert Doll-fuß zwischen Sozialismus und Nationalsozialismus. Ein Beitrag zur Zeit geschichte, Seminar zum. Stift ungsfest, Berlin, 7-11. Juni 1984, Verlag Franz Schmitt , Siegburg 1984, s. 101-133.

Lutz Heinrich, In memoriam Hugo Hantsch (15.01.1895 – 6.08.1972), „Mitt eilungen des Instituts für Österreichische Geschichtsfor-schung” 1973, Nr 81, s. 231-240.

Dietrich...21

310 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Messner Johannes, Christliche Sozialethik in der Zwischenkriegszeit, w: F. Groner (red.), Die Kirche im Wandel der Zeit. Festgabe für Joseph Kardinal Höff ner zur Vollendung des 65. Lebensjahres am 24. Dezem-ber 1971, Köln 1971, s. 383-392.

Meysels Lucien O., Der Austrofaschismus, Das Ender der ersten Repub-lik und ihrletzter Kanzler, Amalthea Verlag, Wien-München 1992.

Mommsen Wolfgang J., Deutscher Nationalismus im 19. Und 20. Jahr-hundert, w: B. Sösemann (red.), Der Nationalsozialismusund die deu-tsche Gesellschaft , Wissenschaft liche Buchgesellschaft , Deutsche Verlags-Anstalt, Stutt gart-München 2002.

Monter William, Witch trials in Continental Europe, w: B. Ankarloo, S. Clark (red.), Witchcraft and magic in Europe, University of Penn-sylvania Press, Philadelphia 2002, s. 12nn.

Morreale Eugenio, Die Verteidigung der Unäbhangigkeit Österreichs, CS 1933, Nr 1, 3 grudnia, s. 9nn.

Nicholl Donald, Bezsilność czy oportunizm? Kościół wobec nazizmu. Umiejętność rozeznania duchów, „Znak” 2004, kwiecień, nr 587.

Perchta Romuald, Die Geschichte einer österreichischen Bewegung zwi-schen den beiden Weltkriegen, „Der österreichische Standpunkt” 1969, Heft 6, s. 2-3.

Polaschek Martin F., Der Föderalismus in der Verfassung 1934, „Ge-schich te und Gegenwart. Vierteljahresschrift für Zeit geschichte, Gesellschaft sanalyse und Politische Bildung” 1993, Nr 3.

Pollak Walter, Sozialismus in Österreich. Von der Donaumonarchie bis zur Ära Kreisky, Econ Verlag, Wien-Düsseldorf 1979.

Puschner Uwe, Ein Volk, ein Reich, ein Gott . Völkische Weltanschauung und Bewegung, w: B. Sösemann (red.), Der Nationalsozialismus und die deutsche Gesellschaft , Wissenschaft liche Buchgesellschaft , Deu-tsche Verlags-Anstalt, Stutt gart-München 2002.

Ratzinger Joseph, Sól ziemi. Chrześcij aństwo i Kościół katolicki na prze-łomie tysiącleci. Z Kardynałem rozmawia Peter Seewald, Znak, Kraków 1999.

Renner Karl, Ich stimme mit Ja, „Neues Wiener Tagblatt ” 1938, Nr 92, 3 kwietnia.

Rosenthal Bernice Glatzer, New Myth, New World: From Nietzsche to Stalinism, Pennsylvania State University, Pitt sburgh 2002.

Schulmeister Ott o, Kirche, Ideologien, Parteien, w: F. Klostermann, H. Kriegl, O. Mauer, E. Wienzierl (red.), Kirche in Österreich 1918-1965, vol. 1, Wien-München 1966.

311Bibliografi a

Seifert Josef, Dietrich von Hildebrand (1889-1977) und seine Schule, w: E. Coreth (red.), Christliche Philosophie im katholische Denken des 19. Und 20. Jahrhunderts, vol. 3, Verlag Styria, Graz-Wien-Köln 1990, s. 172-200.

Siemianowski Antoni, Dietrich von Hildebrand – fenomenolog i metafi -zyk moralności, „Znak” 27 (1975), nr 10 (256), s. 1278-1288.

Stöger R., Der christliche Führer und die „wahre Demokratie”. Zu De-mokratiekonzeptionen von Ignaz Seipel, „Archiv” (1988), Nr 2, s. 61.

Stourzh Gerald, Erschütt erung und Konsolidierung des Österreichsbe-wusstseins – vom Zusammenbruch der Monarchie zur Zweiten Re-publik, w: R.G. Plaschka, G. Stourzh, J.P. Niederkorn, Was heißt Österreich? Inhalt und Umfang des Österreichsbegriff s vom 10. Jahr-hundert bis heute, Verlag der Österreichischen Akademie der Wis-senschaft en, Wien 1995, s. 289-311.

Treue! CS 1934, Nr 35, 5 sierpnia, s. 3.Wandruszka Adam, Österreichs politische Struktur. Die Entwicklung

der Parteien und politischen Bewegungen, w: H. Benedikt (red.), Ge-schichte der Republik Österreich, Verl. für Geschichte und Politik, Wien-München 1954.

Weinzierl-Fischer Erika, Österreichs Katholiken und der Nationalsozialis-mus, „Wort und Wahrheit” 18 (1963), cz. I, s. 417-439; cz. II, s. 493-526.

Wenisch Ernst, Der Kampf gegen den Totalitarismus: Das Zeugnis Dietrich von Hildebrands 1933-1938, w: J. Seifert (red.), Dietrich von Hildebrands Kampf gegen den Nationalsozialismus, dz. cyt., s. 23-42.

Wohnout Helmut, A Chancellorial Dictatorship with a „Corporative” Pretext: the Austrian Constitution Between 1934 nad 1938, seria „Contemporary Austrian Studies”, vol. 11, G. Bischof, A. Pe-linka, A. Lassner (red.), The Dollfuss/Schuschnigg Era in Austria. A Reassessment, Transaction Publishers, New Brunswick-London 2003, s. 143-162.

Wohnout Helmut, Dreieck der Gewalt. Etappen des nationalsozialistis-chen Terrors in Österreich 1932-1934, w: G. Schefb eck (red.), Öster-reich 1934. Vorgeschichte – Ereignisse – Wirkungen, Verlag für Ge-schichte und Politik, Wien, Oldenbourg Wissenschaft sverlag München 2004, s. 78-90.

Wohnout Helmut, Regierungsdiktatur oder Ständeparlament? Geet-zgebung im autoritären Österreich, seria „Studien zur Politik und Verwaltung” nr 43, Böhlau, Wien 1993, s. 160-178.

312 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Strony internetowe:

Bartyzel Jacek, „Korporacjonizm”, htt p://haggard.w.interia.pl/cor-po.html, dostęp 1.10.2009.

Dmowski Roman, Odbudowanie państwa, htt p://www.polonica.net/ Odbudowanie_Panstwa_RDmowski_2.htm, dostęp 07.12.2009.

Ouverture du proces de beatifi cation de l ‘Impératrice Zita (9 mai 1892 – † 14 mars 1989) à l’Evêché du Mans – jeudi 10 décembre, htt p://dioceselemans.com/ index.php?option= com_content&task =view&id=1189&Itemid=1, dostęp 4.09.2010.

von Kellenbach Katharina, Recenzja: Kevin Spicer (red.), Antisemi-tism, Christian Ambivalence and the Holocaust, Indiana University Press, published in Association with the United States Holocaust Memorial Museum Washington, D.C., Bloomington, 2007, htt p://aps.sulb.uni-saarland.de/theologie.geschichte/inhalt/2008/74.html, dostęp 15.06.2010.

313

DIETRICH VON HILDEBRAND ON NATIONAL SOCIALISM

Abstract

The main topic of the book is Dietrich von Hildebrand’s relentless ex-posure of the inherent evil of national socialism as the principal danger to the German, Christian and European culture. Dietrich von Hilde-brand perceived his mission as defending the values of the “Christian occident” against the “Antichrist” manifesting his presence in the Nazi regime, as well as in Bolshevism. Hildebrand, escaping from Germany, pinned his hopes on Austria, as chancellor Dollfuss was the only Euro-pean leader expressly denouncing Hitler’s crimes. In chapter I the background of Hildebrand’s political activity is depicted, namely the interwar history of Germany (1918-1938), marked by Hitler’s ascension to power in 1933 and the paral-lel history of Austria, in which the construction of Dollfuss’ and Schuschnigg authoritarian regime was terminated by the Anschluss. In chapter 2 Hildebrand’s biography is discussed, especially in-sofar as it pertains to his anti-Nazi activity. The book is focused on the period of his stay in Austria (1933-1938), when he acted as the publisher of the “Christliche Ständestaat” magazine and authored numerous anti-Nazi articles. Chapter 3 is devoted to Hildebrand’s philosophical stance, un-derlying his political position. As a proponent of realist phenom-enology, he defended the idea of the objective hierarchy of values. The concept of the human person, whose dignity was rooted in God, was at the core of his vision of European culture. It was also the basis of every community.

314 Dietrich von Hildebrand on National Socialism

In chapter 4 the author deals with Hildebrand’s critique of na-tional socialism from the religious-theological point of view. Hilde-brand pointed out Hitler’s manipulative att itude towards the Cath-olic Church and criticized his idea of “positive Christianity”. He demonstrated the insuperable incompatibility between Christianity and national socialism. He also condemned anti-Semitism, both re-ligious (based on confession) and racial (based on ethnic origin). On the other hand, he endorsed political Catholicism. Next, in chapter 5, the author discusses Hildebrand’s unequivo-cal att itude towards Hitler’s regime, and its underlying ideology. The main pillars of national socialism were identifi ed as anti-per-sonalism, derived from liberalism, racism, anti-rationalism and hypervoluntarism, and state totalitarianism. Further, Hildebrand’s condemnation of Hitler’s unlawful deeds is analysed. Another ele-ment deserving att ention was Hildebrand’s view of the role of the German nation, as well as his concept of the genius of the nation and the analogies between the individual person and the nation. National socialism was conceived of by him as contradictory to the true German culture. Concluding subsections of chapter 5 are de-voted to the political context of Hildebrand’s journalism. In chapter 6 the positive side of Hildebrand’s political project is discussed, namely, his support for independent, Catholic Austria, as the last bastion of the true German culture, of universality and the Christian occident. The uncompromising rejection of national socialism was becoming increasingly diffi cult as the Nazi and Pan-german infl uences intensifi ed in Austria. The validity of Hilde-brand’s unconditional support for Dollfuss’ authoritarian regime and equally unconditional condemnation of Austrian social democ-racy is disputed. Then the corporative system, to which the title of Hildebrand’s magazine, “Christliche Ständestaat”, referred, is thor-oughly examined and put in the context of the tradition of the Aus-trian Catholic social doctrines. Finally, an important aspect of Hilde-brand’s Austrian anti-Anschluss patriotism is elaborated, namely his monarchism, which saw the best defense against Hitler in the resto-ration of the Habsburgs to the Austrian throne. In chapter 7 some supplementary aspects of Hildebrand’s politi-cal doctrine are discussed. He is classifi ed among the theorists of totalitarianism, as he puts national socialism and Bolshevism on the same level, and sharply distinguishes between fascism and national

315Abstract

socialism. He remains consistent in putt ing the whole blame for the Austrian civil war in February 1934 on the socialist, although this remains a contentious issue among the Austrian historians and poli-tician until now. Hildebrand’s approval (even if mixed with criti-cism) of Mussolini’s Fascist rule is estimated as a weaker point of his doctrine. The fi nal conclusion of the book is that, in spite of the failure of Hildebrand’s political project, he achieved a moral victory, as he proved right in warning about the atrocious character of national socialism when others ignored or underestimated it.

316

317

INDEKS OSÓB*  1

* Indeks osób nie obejmuje Bibliografi i.

Abraham 68Adorno Theodor Wiesengrund

(właśc. Wiesengrund Theodor) 50

Albert Wielki 157Albrecht Dieter 257, 260Alighieri Dante 192Andics Helmut 38, 238, 276, 277Andreas-Salomé Lou 258Angerer Thomas 31Ankarloo Bengt 163Anzelm z Canterbury św. 226Arendt Hannah 272, 281, 282Arnim Achim von 158Arystoteles 64, 66Aster Ernst von 50Augustyn św. 101, 171

Bach Johann Sebastian 158Balzak Honoriusz 159Bankowicz Marek 281Baran Bogdan 12Barger J. 57Barlach Ernst 26Bartyzel Jacek 238-240, 243 Bauer Kurt 19Bauer Ott o 37, 38, 161, 237, 275-277

Bärnthaler Irmgard 193Beetham David 148Beethoven Ludwig van 158, 191Bemaschek Richard 237Benedikt Heinrich 40Benedykt XV 262Benedykt XVI 14Berger Peter 32, 34, 43Berger-Waldenegg Egon 197, 198Bergmann Ernst 109, 111, 112Bergsträsser Ludwig 117Berlinger Rudolf 57Berlioz Hector 160Bernacki Włodzimierz 17Bernaschek Richard 37Bernhard Georg 173Bertram Adolf 123Bertram Ernst 148Besançon Alain 271, 272Beust Friedrich von 192Bismarck Ott o von 21, 29, 123, 163Biesaga Tadeusz 12, 61, 65Binder Dieter A. 32Bischof Günter 30, 31Bleibtreu Att ilio Renato 201Bloomberg Werner von 29Bloy Leon 140

318 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Bock Fritz 43Bonifacy św. 226Botz Gerhard 33, 43Bouvier Beatrix 175Boyer John W. 117Böhm Anton 187, 189Böhm Wilhelm 263Bracher Karl Dietrich 25, 250, 251Brahms 191Brecht Bertolt 26Bremer Józef 13Brentano Clemens 158Brod Maks 159Bruckmüller Ernst 32Bruckner Anton 217Brüning Heinrich 25, 149, 156, 175,

225, 275Bucard Marcel 281Bucher Rainer 108Bukey Evan Burr 43Bullock Alan 144Bullock Malcolm 34Bultmann Peter 173Busshoff Heinrich 215

Calderon Pedro 159Canett i Elias 26Cassirer Ernst 50Cervantes Miguel de 159Chamberlain Neville 42Cherwin R. 57Chesterton Gilbert Keith 236Clark Stuart 163Cohn Jonas 50Combes Justin 161Conrad-Martius Hedwig 60Coreth Emerich 57Courtois Stephane 272Crosby John F. 57Crosby John Henry 18, 127Czapliński Władysław 27, 149, 154,

157

Dann Ott o 139Darre Richard Walter 259Daubert Johannes 60

Davies Norman 223Degrelles Leon 281Denck Margarete 48, 51, 56Diamant Alfred 241, 243Dmowski Roman 262Dobretsberger Josef 257Dohrn Klaus 15, 50, 52, 167, 173,

174, 176-178, 183, 185-187, 198, 214, 253, 254

Dollfuss Engelbert 14-16, 30, 31, 34-39, 50-52, 105-108, 117, 119, 143, 150, 153, 161, 166, 181, 184-186, 188, 191, 197, 199-215, 217, 223, 225, 229-238, 244-246, 251-253, 257-262, 264, 266, 273--275, 277, 282, 290, 291

Domanig Gott fried 238Doriot Jacques 281Dostojewski Fiodor 151, 159Drexler Anton 22Duby Georges 244Dülff er Jost 139

Eberle Joseph 185, 186, 189-192Ebneth Rudolf 13, 14, 32, 35, 39,

49-54, 133, 172-177, 179-185, 187-189, 191, 193-199, 201, 214, 239, 247, 253, 254, 257, 260, 261, 263, 264

Edlinger Gunter 194Ehrenberg Hans 50Eibl Hans 117, 189Eichstädt Ulrich 188, 264Eifl er Alexander 37Eugeniusz Sabaudzki 192Ewers Hans Heinz 159

Faulhaber Michael von 49Fedoryka Damian 57Ferber Walter 188, 190, 194, 254Ferdynand II Habsburg 107, 216,

265Ferdynand III Habsburg 265Ferrari Donald 57Ferrari Melanie 57Fest Joachim 22

319Indeks osób

Feuchtwanger Lion 173Fey Emil 34, 37Fichte Johann Gott lieb 163Fidiasz 86Filip II Habsburg 150Fischer Cyrill 51Foerster Friedrich Wilhelm 54, 184,

192Franciszek I Habsburg 265Franfurter David 28, 156Frank Hans 36, 208Franzel Emil 174Freud Sigmund 258Fritsch Werner 29Fuchs Martin 200Funder Friedrich 185, 194, 253

Gadacz Tadeusz 12Galarowicz Jan 12, 13, 46, 57, 61, 65,

71Galewicz Włodzimierz 12Galos Adam 27, 149, 154, 157Garscha Winfried R. 38, 238Gebhardt Karl 109Geiger Moritz 50, 60Gemelli Agostino 51Gentile Giovanni 206Gföllner Johannes Maria 119Glaise-Horstenau Edmund 117Goebbels Joseph 268Goethe Johann Wolfgang 86, 151,

157, 164Gogol Mikołaj 151Goldner Franz 211, 266Gorczyca Jakub 12Goronzy Kriemhild 184Görgen Hermann M. 54Göring Hermann 23Görres (Johann) Joseph von 151,

192Grauer Karl Johann 263Gregory John Duncan 201Grimm Jacob Ludwig 161Grimm Wilhelm Karl 161Guardini Romano 51, 191Gueye Cheikh 18

Gulick Charles 33, 40Gustloff Wilhelm 28, 156, 169Gutt entag Clementine 49

Habsburg Ott o von 262, 264-266Haff ner Sebastian 23Hager-Hämmerle Doris 18Hanisch Ernst 117-119, 234, 244-246,

250, 253Hantsch Hugo 199Harold James 57Harrer Karl 22Hartlieb Wladimir von 184Hartmann Nicolai 12Hauer Jakob Wilhelm 112Hautmann Hans 38, 238Haydn Joseph 217Händel Georg Friedrich 191Healy Michael J. 57Hegel Georg Wilhelm Friedrich 163Heidegger Martin 101, 158Heilig Konrad Josef 263Heinemann Fritz 50Heinz Karl Hans 40, 208Henryk II Święty 157Hesemann Michael 110Hildebrand Adolf von 45Hildebrand Alice von 12, 13, 15, 37,

43, 47-57, 79, 105, 124, 153, 185, 190, 191, 212, 236-238

Hildebrand Bruno 55Hildebrand Dietrich von (pseud.

Kassiodor) 11-18, 30, 31, 35, 42, 43, 45-57, 59, 61-67, 69-90, 93-96, 98-116, 120-173, 176-187, 190-193, 196, 197, 199 -236, 238, 244, 251, 253-257, 259-271, 273-275, 277, 282-287, 289-291

Hildebrand Franz 48, 55Hildebrand Klaus 29Hildebrand Margarete (Gretchen)

von zob. Denck MargareteHindenburg Paul von 25-27, 49Hitler Adolf 16, 20-30, 36, 38-43,

47-50, 54, 108, 110-112, 114, 120, 123-125, 136-139, 144, 146-156,

320 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

158, 163, 168, 169, 177, 178, 180, 188, 195-198, 200, 207, 217, 237, 247, 251, 257, 260, 267, 272-275, 279, 283, 284, 290, 291

Holzweber Friedrich 39Hoor Ernst 31, 184, 261Hopfgartner Anton 43Höhler Albrecht 158Hölscher Ludger 57Hönigswald Richard 50Horkheimer Max 50Hudal Alois 117-118, 195, 196Huebmer Hans 52, 184, 199Hugelmann Karl Gott fried 117Husserl Edmund 45, 59, 60, 61

Ingarden Roman 57Innitzer Theodor 51, 195

Jagschitz Gerhard 39Jaksch Wenzel 174Jan Paweł II 57, 64, 262Jedlicka Ludwig 258Jezus Chrystus 100Jourdain Alice zob. Hildebrand Ali-

ce vonJózef I Habsburg 265Józef II Habsburg 150, 241

Kahr Gustaw Ritt er von 27Kant Immanuel 60, 65, 142, 143Karol I Habsburg 261, 264, 265Karol IV Luksemburski 265Karol V Habsburg 214Karol Wielki 219, 226Kassiodor zob. Hildebrand Dietrich

vonKaton Marek Poncjusz 152Kaufmann Fritz 38Kästner Erich 26Kellenbach Katharina von 108Kershaw Ian 21, 23, 158Kett eler Wilhelm Emmanuel von

241Kett enburg Clemens Freiherr von

der 263

Kindermann Gott fried-Karl 35, 36, 38, 211, 236, 237, 277

Kirk Tim 34, 35, 38, 204, 232, 233Kirow Siergiej 154Kitchen Martin 20, 23-25, 27Klingenstein Grete 215Klopp Onno 192Klopp Wiard von 257Klostermann Ferdinand 1984Kluge Ulrich 40Koerner Ralf Richard 180, 197Kokoschka Oskar 26Kolumban św. 226Korta Wojciech 28, 149, 157Kozub-Ciembroniewicz Wiesław 281Kralik Dietrich von 53Kramař Karel 262Kraus Karl 258Kriegl Hans 184Kroner Richard 50Kruckenhauser Pankraz 193Kugler Martin 11, 12, 14, 36, 47, 51,

167, 258, 259Kuhl Manfred 36Kuhn Helmut 50Kühnl Reinhard 22

Landgrebe Georg 277La Rocque François de 281Lassner Alexander 30, 31, 40, 154Laun Andreas 51, 53, 57, 127Laun Hellmut 54Leibniz Gott fried Wilhelm 151Leichter Ott o 37Lenin Włodzimierz Iljicz 137Leon XIII 210, 242Leopold I Habsburg 150, 265Lewis Gavin 117Liebert Arthur 50Liebmann Maximilian 207Lipps Hans 45Löw Rudolf 37Löwith Karl 50Ludendorff Erich 23, 47, 48Ludwig Eduard 198Ludwig Emil 173

321Indeks osób

Ludwik XIV 86, 192Ludwik XV 86Lugmayer Karl 257Lueger Karl 20, 125, 240, 242Luter Marcin 163Lutz Heinrich 199

Łuszczak Grzegorz 18

Maass Walter B. 39MacDonald Ramsay 40MacDonogh Giles 125-126Maderegger Sylvia 190Mahler Gustav 158Maier Hans 116-117Malia Martin 272Mann Heinrich 159, 173Mann Klaus 173Mann Thomas 26, 159Mannheim Karl 260Manoschek Walter 33, 34Mantelli Brunello 279, 284Marcuse Ludwig 173Marek Zbigniew 18Maria Teresa Habsburg 150, 157,

217, 241, 265Maritain Jacques 51, 56Marra William A. 57Mataja Heinrich 53, 185, 263Mauer Ott o 184Maurer Hans 201Meier Kurt 112Meinecke Friedrich 21Messner Johannes 199, 201, 246, 257Mertens Karla 46Mett ernich Klemens von 202Metz Johann Baptist 287Meysels Lucian O. 31Michalka Wolfgang 24, 25Miklas Wilhelm 52Miller James William 201, 251, 252Misch Georg 50Möhler Johann Adam 151, 157, 158Mojżesz 68Mommsen Wolfgang Justin 21Monter William 163

Morreale Eugenio 187, 200Mosley Oswald 281Mozart Wolfgang Amadeus 158, 217Muckermann Friedrich 178Müller Adam Heinrich 241Müller-Dostali Rudolf 173Muller R. 57Muschol Peter 36Musserts Adriaan 281Mussolini Benito 23, 28, 29, 33-35,

38, 41, 42, 154, 170, 197, 200, 203, 205-207, 209, 236, 278-284, 290, 291

Nanko Ulrich 112Neck Rudolf 258Neugebauer Wolfgang 117Neurath Konstantin von 29Nicholl Donald 123Nicholls David 20, 22-24, 26-29, 120Niederkorn Jan Paul 31Nietzsche Friedrich 63, 148, 163Nobel Alphons 47Norwid Cyprian Kamil 168

Otruba Gustav 36Ott on III 157Overy Richard 26, 144, 148, 154, 273Österreicher Johannes 51, 52, 127

Pacelli Eugenio (por. Pius XII) 53, 200

Papen Franz von 25, 40, 41, 49, 177, 179, 195-198

Pasierbek Wit 18Pasteur Paul 245Pastor Ludwig von 192Payne Stanley 280Pätzold Kurt 23Pelinka Anton 30, 31Perchta Romuald 263Pesch Heinrich 243Petersen Jens 197Pfänder Alexander 45, 60Pfrimer Walter 33Piffl Friedrich Gustav 118

322 Dietrich von Hildebrand wobec narodowego socjalizmu

Piper Ernst 22Pius X 46Pius XI 176, 181, 238, 239, 243, 248,

249Pius XII (por. Pacelli Eugenio) 53Planeta Ott o 39Plaschka Richard Georg 31Platon 64, 70, 86Plessner Helmuth 50Polaschek Martin F. 249Pollak Walter 277Poukar Raimund 177, 263Półtawski Andrzej 57Protagoras 70Przywara Erich 51Puschner Uwe 21Pustet Friedrich 201

Quisling Vidkun 281

Rabinbach Anson 37, 276Rahner Karl 287Ratzinger Joseph 14, 15, 131Rauschning Hermann 110Reichenbach Hans 50Reimann Viktor 195Reinach Adolf 45, 59, 60, 79Reisberg Arnold 38Renner Karl 35, 277Resch Josef 257Reuth Ralf Georg 20, 28Ribbentrop Joachim von 29Rieth Kurt 179Rilke Rainer Maria 217Ringelnatz Joachim 26Rißmann Michael 108Riveros F. 57Roberts M. 57Rosenberg Alfred 109, 111, 112, 196Rosenkranz Herbert 126Rosenthal Bernice Glatzer 148Roth Joseph 51, 127, 258Rousseau Jean Jacques 101Röhm Ernst 23, 24-27, 151-154, 159Rutra Arthur E. 176Ryszka Franciszek 158

Sachs Nelly 26Sala Rose Rosa 259Sangnier Marc 46, 47, 124Sandkühler Hans Jörg 50Saurrat Albert 168Schaukal Richard von 263Scheeben Matt hias Joseph 151Scheler Max 12, 46, 60, 65, 79Schemm Hans 63Scheidemann Philipp 19Schiller Friedrich 151Schlegel Friedrich von 191Schleicher Kurt von 27Schlick Moritz 190Schmitz-Berning Cornelia 147, 258Schmitz Hermann 20Schmitz Richard 117Schoepfer Aemilian 118Schönerer Georg Ritt er von 20Schopper Hans 177, 193Schott höfer Fritz 277, 278Schrober Johann 33Schubert Franz 217Schulmeister Ott o 184Schurz Karl 192Schuschnigg Kurt von 15, 16, 28-31,

38-43, 52, 54, 117, 119, 150, 151, 153, 154, 177, 178, 198-200, 212, 213, 223, 248, 250, 251, 257, 290, 291

Schwarz Balduin 57, 186, 199Schwarz Stephen 57Schwarzschild Leopold 173Seewald Peter 131Seifert Josef 11, 14, 17, 45, 46, 54, 57,

59, 60, 64, 149, 153Seipel Ignaz 32, 33, 117, 203-205,

224, 242, 249Seitz Karl 237Seldte Franz 155Seligmann Rafael 21, 24Senft Gerhard 246, 247Seyss-Inquart Arthur 43, 117Shank J. 57Shepherd Gordon 52, 211Siemianowski Antoni 12Sigmund Anna Maria 22

323Indeks osób

Sofokles 86Soiron Thaddäus 48Sokrates 64, 70, 86Sołowiow Włodzimierz 151Spann Othmar 48, 185, 233, 240,

242, 243, 248, 253Speer Albert 25Spengler Oswald 159Spicer Kevin 108Spiecker Carl 175Stalin Józef 144, 148, 154, 273Stahremberg Ernst von 52, 277Staudinger Anton 216, 258Stefan I Święty 220Steinert Marlis 22Stift er Adalbert 217Stöcklein Paul 14, 47, 57Stöger R., 204Stourzh Gerald 31Strachwitz Kurt Graf 263Strasser Gregor 27, 174Strasser Ott o 174, 177Streicher Julius 23Stróżewski Władysław 57Styczeń Tadeusz 57Sverens Joris van 281Szekspir William 159Szostek Andrzej 57

Taitt inger Pierre 281Talos Emmerich 33, 34, 117, 257Tautscher Anton 191Teresa z Ávila św. 49Terravecchia Gian Paolo 78Thyssen Fritz 48Tillich Paul 50Tischner Józef 12Tofahrn Klaus W. 24-27, 29, 144, 156,

284Tomasz św. 66, 121Toller Ernst 173Tołstoj Lew 151Traven Bruno 26Trojanowski Marek 158Tucholsky Kurt 26Tutas Herbert 177, 180, 182

Voegelin Eric 250Vogelsang Karl von 191, 240, 241,

242, 244Vogelweide Walter von der 157, 161Volsansky Gabriele 28

Wagner Richard 192Walter Hans-Albert 177Walterskirchen Gudula 37, 211, 212Wandruszka Adam 40, 261Weber Edmund 245Weber Max 148Wehler Hans Ulrich 270Weigl Michael 277Weinzierl(-Fischer) Erika 184, 189,

190, 196Weiser Ludwig 53Weißbecker Manfred 23Wenisch B. 57Wenisch Ernst 13, 14, 54, 114Wenisch Fritz 57Wereszycki Henryk 157, 264-266Werfel Franz 259Wessel Horst 158Wiesner Friedrich 263, 264Wilhelm II Hohenzollern 20, 163Winckelmann Johann Joachim 191Wind Edgar 50Winter Ernst Karl 39, 117, 200, 208,

261, 266, 275Wippermann Wolfgang 278, 280, 281Wohnout Helmut 31, 237, 247-251Wojtyła Karol zob. Jan Paweł II)

Zeßner-Spitzenberg Hans Karl von 54, 263

Zuckmayer Carl 26Zweig Arnold 159Zweig Stefan 26, 159Zyta Burbon-Parmeńska 262

324