W kwestii autentyczności dokumentu Jana Szafrańca z 1408 roku i widymowanych w nim przywilejów...

28
1 W kwestii autentycznoci dokumentu Jana Szafraæca z 1408 roku i widymowanych w nim przywilejów tynieckich El¿bieta Knapek (Kraków) DOKUMENTY, KANCELARIE, PIMIENNICTWO Podstawowy zbiór polskich róde‡ dyplomatycznych z okresu redniowiecza (do roku 1450) zosta‡ wydany drukiem. Jedynie niewielka grupa dokumentów, g‡ównie pónoredniowiecznych, nie zosta‡a dot„d opublikowana. Mo¿na by zatem s„dziæ, ¿e w odniesieniu do róde‡ drukowanych podstawowe zadanie dyplomatyki, jakim jest ocena autentycznoci dokumentu, zosta‡o ju¿ wyko- nane. Twierdzenie to nie jest jednak w pe‡ni prawdziwe. Równolegle bowiem z postŒpem prac edytorskich ci„gle udoskonalana by‡a metoda badaæ dyplo- matycznych. Wiele nowych ustaleæ wnios‡y szczegó‡owe studia nad rol„ i funk- cj„ dokumentu w redniowiecznej Polsce i organizacj„ kancelarii. WiedzŒ his- toryczn„ w istotny sposób poszerzy‡y równie¿ badania nad elitami w‡adzy w Polsce redniowiecznej, osadnictwem i stosunkami w‡asnociowymi w Ma- ‡opolsce. Wszystkie te okolicznoci sk‡aniaj„ do ponownej analizy i reinter- pretacji, jeli zajdzie taka potrzeba, dyplomów uznawanych dot„d powszech- nie za falsyfikaty. W literaturze historycznej opinia najwiŒkszego orodka fa‡szerstw dyplo- matycznych w redniowiecznej Polsce przylgnŒ‡a do opactwa benedyktynów w Tyæcu. Tak„ reputacjŒ zawdziŒcza ono wydawcom Kodeksu dyplomatycznego klasztoru tynieckiego Wojciechowi KŒtrzyæskiemu i Stanis‡awowi Smolce. Zw‡aszcza ten pierwszy przyczyni‡ siŒ do powstania owego mitu. Póniejsze badania wielokrotnie dowodzi‡y nies‡usznoci tej opinii, nie usunŒ‡o to jednak ca‡kowicie podejrzeæ o fa‡szerstwa, ci„¿„cych nad du¿„ grup„ dyplomów ty- nieckich 1 . W niniejszym artykule chcia‡abym szerzej odnieæ siŒ do sprawy 1 Z. Mazur, Studia nad kancelari„ ksiŒcia Leszka Czarnego, Prace Wroc‡awskiego Towarzy- stwa Naukowego 169 (1975), s. 73193; F. Sikora, Dokumenty tynieckie Kazimierza Wielkiego,

Transcript of W kwestii autentyczności dokumentu Jana Szafrańca z 1408 roku i widymowanych w nim przywilejów...

W kwestii autentyczno�ci dokumentu Jana Szafrañca z 1408 roku...

1

W kwestii autentyczno�ci dokumentu Jana Szafrañcaz 1408 roku i widymowanych w nim przywilejówtynieckich

El¿bieta Knapek(Kraków)

DOKUMENTY, KANCELARIE, PI�MIENNICTWO

Podstawowy zbiór polskich �róde³ dyplomatycznych z okresu �redniowiecza(do roku 1450) zosta³ wydany drukiem. Jedynie niewielka grupa dokumentów,g³ównie pó�no�redniowiecznych, nie zosta³a dot¹d opublikowana. Mo¿na byzatem s¹dziæ, ¿e w odniesieniu do �róde³ drukowanych podstawowe zadaniedyplomatyki, jakim jest ocena autentyczno�ci dokumentu, zosta³o ju¿ wyko-nane. Twierdzenie to nie jest jednak w pe³ni prawdziwe. Równolegle bowiemz postêpem prac edytorskich ci¹gle udoskonalana by³a metoda badañ dyplo-matycznych. Wiele nowych ustaleñ wnios³y szczegó³owe studia nad rol¹ i funk-cj¹ dokumentu w �redniowiecznej Polsce i organizacj¹ kancelarii. Wiedzê his-toryczn¹ w istotny sposób poszerzy³y równie¿ badania nad elitami w³adzyw Polsce �redniowiecznej, osadnictwem i stosunkami w³asno�ciowymi w Ma-³opolsce. Wszystkie te okoliczno�ci sk³aniaj¹ do ponownej analizy i reinter-pretacji, je�li zajdzie taka potrzeba, dyplomów uznawanych dot¹d powszech-nie za falsyfikaty.

W literaturze historycznej opinia najwiêkszego o�rodka fa³szerstw dyplo-matycznych w �redniowiecznej Polsce przylgnê³a do opactwa benedyktynóww Tyñcu. Tak¹ reputacjê zawdziêcza ono wydawcom Kodeksu dyplomatycznegoklasztoru tynieckiego � Wojciechowi Kêtrzyñskiemu i Stanis³awowi Smolce.Zw³aszcza ten pierwszy przyczyni³ siê do powstania owego mitu. Pó�niejszebadania wielokrotnie dowodzi³y nies³uszno�ci tej opinii, nie usunê³o to jednakca³kowicie podejrzeñ o fa³szerstwa, ci¹¿¹cych nad du¿¹ grup¹ dyplomów ty-nieckich1. W niniejszym artykule chcia³abym szerzej odnie�æ siê do sprawy

1 Z. Mazur, Studia nad kancelari¹ ksiêcia Leszka Czarnego, �Prace Wroc³awskiego Towarzy-stwa Naukowego� 169 (1975), s. 73�193; F. Sikora, Dokumenty tynieckie Kazimierza Wielkiego,

El¿bieta Knapek

2

autentyczno�ci widymatu Jana Szafrañca wydanego 13 marca 1408 roku w Tyñ-cu. Dokument ten zajmuje wa¿ne miejsce w grupie dyplomów tynieckich, gdy¿zawiera kopie czterech dokumentów obrazuj¹cych w sposób chronologicznyrozwój immunitetu w dobrach tynieckich.

Na pro�bê opata M�cis³awa i ca³ego konwentu tynieckiego Jan Szafraniec,kanonik i wikariusz generalny krakowski, dnia 13 marca 1408 roku widymo-wa³ cztery dokumenty wydane dla tego¿ klasztoru przez ksiêcia Leszka Czar-nego, ksiêcia Przemys³a II i króla Kazimierza Wielkiego2. Pierwszym z nichLeszek Czarny w 1286 roku potwierdzi³ wcze�niejsze nadania dla klasztorutynieckiego i przyzna³ mu przywilej zak³adania miast na prawie niemieckim3.Drugim z widymowanych dokumentów ten¿e ksi¹¿ê w 1288 roku zezwoli³ nalokacjê miast na prawie niemieckim i uwolni³ wsie klasztorne od jurysdykcjiurzêdników �wieckich4. Trzecim by³ dokument Przemys³a II z 1290 roku, któ-ry zwalnia³ posiad³o�ci klasztorne z ciê¿arów i danin5. Czwartym wreszciedokument Kazimierza Wielkiego, wydany 9 lipca 1358 roku w Krakowie, któ-ry potwierdzi³ dotychczasowe przywilej klasztoru i uwalnia³ jego poddanychod jurysdykcji urzêdników �wieckich6.

Wydawcy Kodeksu dyplomatycznego klasztoru tynieckiego zakwestionowali au-tentyczno�æ wszystkich widymowanych przez Jana Szafrañca dokumentów,a w konsekwencji tego odmówili równie¿ autentyczno�ci samemu widymato-wi. Podjêcie ewentualnej polemiki z wydawcami utrudnia stan zachowania ma-teria³u �ród³owego. Jedynie nieliczne dyplomy tynieckie dotrwa³y do naszychczasów. Wiêkszo�æ z nich uleg³a zniszczeniu w 1848 roku podczas po¿aruUniwersytetu Lwowskiego, w którym zdeponowano archiwum klasztoru ty-nieckiego po kasacie zakonu benedyktynów przez w³adze austriackie. Dyplo-my tynieckie znane s¹ obecnie g³ównie z kopii znajduj¹cych siê w ksiêgachs¹dowych oraz klasztornych kopiariuszach. Walor �ród³owy maj¹ równie¿odpisy sporz¹dzone przez Aleksandra Batowskiego nied³ugo przed unicestwie-niem archiwum. Z du¿¹ ostro¿no�ci¹ nale¿y jednak traktowaæ jego uwagi od-no�nie do duktu pisma, tudzie¿ zapisek znajduj¹cych siê na odwrociu po-

�Zapiski Historyczne� 50 (1985), s. 149�176; A. Koterwa, Dzia³alno�æ dyplomatyczna skryptoriumklasztornego w Tyñcu. Ze studiów nad dokumentem �redniowiecznym w Polsce, �Acta Universitatis Wra-tislaviensis� 683 (1984), s. 101�154.

2 Kodeks dyplomatyczny klasztoru tynieckiego (dalej: KDTyn), wyd. W. Kêtrzyñski, S. Smolka,Lwów 1875, nr 137. Dokumenty z XII�XIV w. przygotowa³ do wydania i poprzedzi³ przed-mow¹ W. Kêtrzyñski, natomiast dokumenty z XV�XVI w. opracowa³ i opatrzy³ przedmow¹odautorsk¹ S. Smolka. Dlatego powo³uj¹c siê na ten kodeks, zawsze odnoszê siê do w³a�ciwe-go wydawcy.

3 Tam¿e, nr 32.4 Tam¿e, nr 36.5 Tam¿e, nr 38.6 Tam¿e, nr 78.

W kwestii autentyczno�ci dokumentu Jana Szafrañca z 1408 roku...

3

szczególnych dokumentów. Krytycznie o jego umiejêtno�ciach paleograficz-nych wyra¿ali siê W. Kêtrzyñski i S. Smolka, choæ sami niejednokrotnie bralipod uwagê odpisy A. Batowskiego przy formu³owaniu ostatecznych wnio-sków, co wiêcej, w wielu wypadkach to w³a�nie one przes¹dza³y o zaliczeniudanego dokumentu do grupy falsyfikatów.

Widymat Jana Szafrañca z 1408 roku nie zachowa³ siê w oryginale. Jegoregest przytacza synopis dokumentów klasztoru tynieckiego z 1597 roku. Fi-guruje on pod sygnatur¹ A 127. W ca³o�ci tekst tego dokumentu zosta³ za-mieszczony dopiero w kopiariuszu klasztornym z 1634 roku, zwanym Rescrip-torium. Oznaczony zosta³ sygnatur¹ archiwaln¹ A 128. Nied³ugo przedzniszczeniem orygina³u A. Batowski sporz¹dzi³ jego odpis. Ró¿ni siê on jednakznacznie od siedemnastowiecznej kopii. W. Kêtrzyñski porównuj¹c oba teksty,stwierdzi³, ¿e kopia w Rescriptorium zawiera liczne opuszczenia i omy³ki. Uwa¿-na lektura obu tekstów ujawni³a, ¿e zarówno klasztorny skryba, jak i A. Ba-towski mieli problemy z prawid³owym odczytaniem niektórych s³ów, a nawetd³u¿szych fragmentów tekstu.

Wobec braku orygina³u badanie autentyczno�ci widymatu Jana Szafrañcaz 1408 roku musi ograniczyæ siê do samych tylko znamion wewnêtrznych.Wiarygodno�æ dokumentu w znacznej mierze weryfikuje ju¿ sama tytulaturawystawcy. Jan Szafraniec zosta³ w nim okre�lony jako kanonik i wikariusz ge-neralny in spiritualibus et in temporalibus biskupa krakowskiego Piotra Wysza.Poniewa¿ na pocz¹tku XV wieku wikariusz generalny in spiritualibus powo³y-wany by³ wy³¹cznie na czas nieobecno�ci ordynariusza w diecezji, i dopierow trzeciej dekadzie XV wieku przekszta³ci³ siê w urz¹d o charakterze sta³ym9,stosunkowo ³atwo na podstawie analizy itinerarium biskupa Wysza ustaliæ czaskadencji Jana Szafrañca na tym stanowisku. Zadanie to u³atwia fakt, ¿e spra-wowa³ on jednocze�nie funkcjê wikariusza generalnego in temporalibus. Urz¹dten ustanawiany by³ tylko na czas d³u¿szej nieobecno�ci biskupa w diecezji,a sytuacje takie zdarza³y siê bardzo rzadko.

W latach 1401�1411 Jan Szafraniec kilkakrotnie sprawowa³ urz¹d wikariu-sza generalnego in spiritualibus z ramienia biskupa Piotra Wysza10. W lutym1407 roku papie¿ Grzegorz XII wezwa³ Wysza do Rzymu11. W podró¿ doW³och biskup krakowski uda³ siê dopiero na prze³omie 1407 i 1408 roku.Dok³adna data jego wyjazdu nie jest znana. Nieobecno�æ biskupa potwier-

7 Biblioteka Jagielloñska (dalej: BJ), rkps 6208, k. 54.8 Biblioteka Narodowa (dalej: BN), rkps akc. 9822, s. 25�34.9 J. Sperka, Szafrañcowie herbu Stary Koñ. Z dziejów kariery i awansu w pó�no�redniowiecznej Polsce,

Katowice 2001, s. 108; E. Knapek, Akta oficjalatu i wikariatu generalnego krakowskiego dopo³owy XVI wieku, Kraków 2006, s. 29�31, 41, 189�190 (mszps rozprawy doktorskiej).

10 S. Kijak, Piotr Wysz biskup krakowski, Kraków 1933, s. 39�40; S. Trawkowski, Piotr z Ra-dolina, zwany Wyszem, w: Polski S³ownik Biograficzny (dalej: PSB), t. 26, Wroc³aw 1981, s. 426.

11 Bullarium Poloniae, ed. S. Kura�, I. Su³kowska-Kura�, t. III, Romae�Lublini 1988, nr 1137.

El¿bieta Knapek

4

dzona jest dowodnie 10 kwietnia 1408 roku12. Tego dnia papie¿ na pro�bêkapitu³y krakowskiej wyznaczy³ trzech konserwatorów, powierzaj¹c im opiekênad dobrami Ko�cio³a krakowskiego. Bior¹c pod uwagê czas, jaki kapitu³apotrzebowa³a na wystosowanie pisma, drogê do W³och i okres niezbêdny dopodjêcia przez papie¿a decyzji, nale¿y s¹dziæ, i¿ Piotr Wysz opu�ci³ Krakówjesieni¹ 1407 roku, najpó�niej za� w pierwszych miesi¹cach 1408 roku. Przedwyjazdem do W³och mianowa³ Jana Szafrañca swoim wikariuszem in spirituali-bus et in temporalibus13. Z tytu³em tym Jan Szafraniec wzmiankowany jest, nielicz¹c omawianego dokumentu, od 10 kwietnia 1408 do 28 kwietnia 1411 roku14.

W 1409 roku Piotr Wysz uczestniczy³ w soborze powszechnym zwo³anymdo Pizy, a nastêpnie w towarzystwie opata tynieckiego M�cis³awa odby³ piel-grzymkê do Ziemi �wiêtej. Do Krakowa powróci³ dopiero wiosn¹ 1410 roku.W drodze powrotnej powa¿nie zachorowa³, nieumiejêtnie leczony jeszcze przezd³ugi czas po powrocie zmaga³ siê z objawami choroby nerwowej. Po przyje�-dzie do Krakowa nie od razu obj¹³ w³adzê w diecezji. Dopiero w kwietniu1410 roku widaæ pierwsze oznaki samodzielnych decyzji biskupa. K³opotyzdrowotne Wysza okaza³y siê jednak na tyle powa¿ne, ¿e uniemo¿liwia³y musamodzielne administrowanie diecezj¹. Po odwo³aniu w kwietniu 1411 rokuJana Szafrañca ze stanowiska wikariusza generalnego in spiritualibus et in tempo-ralibus biskup zmuszony by³ urzêdy te powierzyæ kolejno jeszcze dwom kano-nikom: Janowi Rzeszowskiemu i Micha³owi z Krowicy15. Nastêpcy Piotra Wyszana biskupstwie krakowskim nie obsadzali ju¿ urzêdu wikariusza generalnegoin temporalibus, gdy¿ nie by³o wówczas takiej potrzeby.

Gdyby omawiany widymat zosta³ podfa³szowany w drugiej po³owieXV wieku, jak próbowali dowie�æ tego wydawcy, to z ca³¹ pewno�ci¹ nie u¿ytoby w odniesieniu do Jana Szafrañca tytu³u wikariusza generalnego in temporalibus.

Równie¿ wymienieni imiennie w �ródle przedstawiciele konwentu zakon-nego sprawowali wówczas przypisane im funkcje. Odbiorcami dokumentu byli:opat tyniecki M�cis³aw, piastuj¹cy tê godno�æ w latach 1386�141016; przeorStanis³aw, pe³ni¹cy swoj¹ funkcjê w latach 1407�140817; kustosz Stanis³aw,sprawuj¹cy urz¹d w latach 1402�140918. Szczegó³owego wyja�nienia wymagajedynie kwestia klucznika. Wzmiankowany w omawianym dokumencie klucznik

12 Najstarsza ksiêga s¹du najwy¿szego prawa niemieckiego na zamku krakowskim, wyd. A. K³o-dziñski, Kraków 1936, nr 2183.

13 Formulae ad ius canonicum spectantes ex actis Petri Wysz, wyd. B. Ulanowski, Kraków 1888(Archiwum Komisji Historycznej Akademii Umiejêtno�ci 5), nr 76.

14 Tam¿e; Zbiór dokumentów zakonu OO. Paulinów w Polsce, z. 1: 1328�1464, wyd. J. Fija³ek,Kraków 1938, nr 56.

15 E. Knapek, Akta oficjalatu, s. 31, 190.16 P. Sczaniecki, Katalog opatów tynieckich, �Nasza Przesz³o�æ� 49 (1978), s. 76�83.17 KDTyn, nr 136.18 Tam¿e, nr 132, 135, 137.

W kwestii autentyczno�ci dokumentu Jana Szafrañca z 1408 roku...

5

Maciej pe³ni³ tê funkcjê w latach 1394, 1398�1405, 1407�1409 i 141219. Z kolei6 i 12 wrze�nia 1407 roku z tytu³em tym wystêpuje sk¹din¹d nieznany Bu-dek20, natomiast w dokumencie Jana Szafrañca wystawionym 4 pa�dziernika1408 roku w Krakowie na li�cie �wiadków znalaz³ siê Miko³aj21. Byæ mo¿eobaj wspomniani mnisi, Budek i Miko³aj, pe³nili funkcjê wiceklucznika. Bar-dzo prawdopodobne jest równie¿, ¿e sprawowali oni urz¹d klucznika przezkrótki okres, pomiêdzy poszczególnymi kadencjami Macieja. Rotacja na ta-kich stanowiskach nie nale¿a³a do sytuacji wyj¹tkowych.

¯adnych podejrzeñ nie nasuwa równie¿ lista �wiadków. Wymienionew testacji osoby by³y wspó³pracownikami Jana Szafrañca. Piotr z Koryta, rek-tor ko�cio³a parafialnego we Wszech�wiêtym w latach 1407�1410, w okresie1410�1411 wielokrotnie �wiadkowa³ podczas czynno�ci procesowych w kon-systorzu wikariusza generalnego krakowskiego22. W 1410 roku wzmiankowa-ny by³ jako scholastyk krakowski. Po jego �mierci godno�æ tê w kapitule kate-dralnej obj¹³ Jan Szafraniec23. Pawe³, syn Andrzeja z Byczki, notariusz publicznyimperiali auctoritate, w latach 1410�1412 pe³ni³ funkcjê prokuratora causarumconsistorii24. Sk¹din¹d nieznany jest Piotr z Przybyszowic. Nie znalaz³am miej-scowo�ci o tej nazwie. Jest to zapewne b³êdny odczyt kopisty. W rzeczywisto-�ci chodzi tu zapewne o Piotra dziedzica Przybys³awic.

Omawiany widymat w formie instrumentu notarialnego spisa³ Miko³aj,syn Grzegorza z Pilzna, notariusz publiczny imperiali auctoritate. Z tytu³emnotariusza publicznego wystêpowa³ od 1401 roku. Dnia 30 wrze�nia tego rokuspisa³ on wyrok opata tynieckiego M�cis³awa w sporze miêdzy klasztorem�w. Andrzeja w Krakowie a Sebastianem, rektorem ko�cio³a w Szczekocinach,o zabór przez tego ostatniego ³anu w Bonowicach, nale¿¹cego do klasztoru�w. Andrzeja25. Orygina³ tego dokumentu zachowa³ siê do naszych czasów

19 T.M. Gronowski, Zwyczajny klasztor, zwyczajni mnisi. Wspólnota tyniecka w �redniowieczu,Kraków 2007, s. 251 (nr 203); KDTyn, nr 119, 125, 132, 135�137; Kodeks dyplomatyczny Ma³o-polski, t. IV, wyd. F. Piekosiñski, Kraków 1905, nr 1044; Kodeks dyplomatyczny katedry krakowskiej�w. Wac³awa (dalej: KDKK), cz. II, wyd. F. Piekosiñski, Kraków 1883 (Monumenta medii aevihistorica res gestas Poloniae illustrantia 8), Kraków 1883, nr 426, 455; Archiwum Kurii Metro-politalnej w Krakowie, Acta officialia 4, k. 204.

20 Archiwum Pañstwowe w Krakowie (dalej: APKr), Ksiêgi grodzkie krakowskie,sygn. GK 1b, nr 1001, 1015.

21 APKr, sygn. AKPot. 01.22 Zbiór dokumentów katedry i diecezji krakowskiej (dalej: ZDKDK), wyd. S. Kura�, cz. I: 1063�

�1415, Lublin 1965, nr 183; Cracovia artificum. Supplementa. Teksty �ród³owe do dziejów kultury i sztukiz najdawniejszych oficjaliów krakowskich lata 1410�1412 oraz 1422�1424 (dalej: Crac. art. Suppl. I),wyd. B. Przybyszewski, Wroc³aw 1985, nr 7, przyp. 7; A. Boniecki, Herbarz Polski, t. XI, War-szawa 1907, s. 203.

23 J. Sperka, Szafrañcowie herbu Stary Koñ, s. 113.24 ZDKDK I, nr 183; Codex diplomaticus Universitatis Studii Generalis Cracoviensis, ed. ¯. Pauli,

pars I, Cracoviae 1870, nr 67; Crac. art. Suppl. I, nr 137.25 KDKK II, nr 455.

El¿bieta Knapek

6

Widymat Jana Szafrañca spisany zosta³ wed³ug typowego dla wszystkichtego rodzaju dokumentów formularza. Zredagowany jest poprawne, zgodniez zasadami ars dictandi. Równie¿ S. Smolka nie zg³osi³ przeciw niemu ¿adnychistotnych zastrze¿eñ. Wszystkie zarzuty sprowadzaj¹ siê do przyjêtego uprzed-nio za³o¿enia, ¿e inserowane dokumenty s¹ falsyfikatami. Wed³ug Smolki:�dziwnem wydaæ siê musi, je¿eli nasz transsumpt dokumenta, które s¹ nie-zgrabnymi falsyfikatami, nazywa: privilegia pura, vera, sana, salva et integra, noncancellata, non abolita nec in aliqua parte suspecta, omni prosus vitio carentia et suspitione;mo¿na by to uwa¿aæ jednak za wynik naiwno�ci Jana Szafrañca, jakkolwiekkumulacja ta wyrazów upewniaj¹cych o autentyczno�ci tych dokumentówobfito�ci¹ sw¹ [...] mog³aby obudziæ pewne podejrzenia�27. Wywód ten brzmica³kiem nieprzekonuj¹co, bez trudu mo¿na bowiem wskazaæ, i¿ jest on wyni-

i jest przechowywany w archiwum klasztoru ss. klarysek w Krakowie26. Po-zwala to zestawiæ odrys znaku notarialnego Miko³aja z Pilzna wykonany przezA. Batowskiego z oryginalnym signum widniej¹cym na dokumencie z 1401 roku.Porównanie obu rysunków dowodzi, i¿ odrys A. Batowskiego, z niewielkimitylko ró¿nicami, jest wierny orygina³owi. Stanowi to kolejny, bardzo wa¿nyargument przemawiaj¹cy za autentyczno�ci¹ omawianego dokumentu.

26 Archiwum Klasztoru ss. Klarysek w Krakowie, perg. 107.27 KDTyn, s. 208.

1. Znak notarialny Miko³aja, syna Grzegorza z Pilzna � wed³ug orygina³uoraz rysunku Antoniego Batowskiego

W kwestii autentyczno�ci dokumentu Jana Szafrañca z 1408 roku...

7

kiem nieprawid³owej oceny materia³u �ród³owego. Podstawowy b³¹d S. Smol-ki polega na przypisaniu swoich zapatrywañ wystawcy dokumentu. Z przyto-czonych s³ów wynika ponadto, i¿ ich autor nie orientowa³ siê, jaka proceduraobowi¹zywa³a przy sporz¹dzaniu uwierzytelnionych kopii, jakie stanowiskoprawne mia³ widymat oraz jak¹ rolê odgrywa³ on w �redniowiecznej Polsce.

W polskich �ród³ach dyplomatycznych w zasadzie u¿ywano jednego s³o-wa � transumpt, na okre�lenie zarówno transumptu, jak i widymatu. St¹dbior¹ siê pewne nie�cis³o�ci terminologiczne, które nale¿y wyja�niæ. Termi-nem widymat okre�lany jest dokument, którego wystawca sporz¹dza kopiêprzedstawionego mu wcze�niej innego dokumentu, uwierzytelniaj¹c go w spo-sób sobie w³a�ciwy. Natomiast termin transumpt u¿ywany jest na okre�leniedokumentu, w którym wystawca potwierdza i powtarza tre�æ kopiowanegodokumentu. Uprawnienia do tego czerpie on z faktu, ¿e albo sam jest wystawc¹dokumentu (lub jego nastêpc¹ prawnym), albo te¿ w zakres jego kompetencjiwchodzi³o potwierdzanie czynno�ci prawnej, o której mowa w dokumencie28.Wystawianie uwierzytelnionej kopii mia³o na celu zast¹pienia orygina³u nawypadek jego zniszczenia lub zagubienia. W praktyce chodzi³o o uzyskanieodpisu w formie instrumentu notarialnego, który móg³by zast¹piæ w postêpo-waniu s¹dowym orygina³, chroni¹c go tym samym przed zniszczeniem. W tensposób pro�bê swoj¹ motywowali równie¿ benedyktyni tynieccy, zwracaj¹c siêdo Jana Szafrañca o sporz¹dzenie uwierzytelnionej kopii czterech przed³o¿o-nych dokumentów. Cel wystawienia widymatu wyra�nie zaznacza wystawca,zarêczaj¹c, ¿e wydawany przez niego dokument bêdzie wiarygodnym �wia-dectwem in iudiciis et extra in partibus et in curia Romana. W zwi¹zku z planowan¹przez opata M�cis³awa podró¿¹ do Rzymu, do której dosz³o w roku nastêp-nym29, zrozumia³e staj¹ siê jego starania o sporz¹dzenie uwierzytelnionychkopii owych czterech przywilejów immunitetowych. Wzmianka o zamiarzeczy te¿ samej tylko mo¿liwo�ci wykorzystania widymatu w procesie s¹dowymtoczonym w kurii rzymskiej wywo³uje temat roli i znaczenia prawnego widy-matu w szerokim, ogólnoeuropejskim kontek�cie.

Praktyka wystawiania widymatów upowszechni³a siê w Polsce w XV wie-ku, po tym jak ustawodawstwo synodalne uregulowa³o zasady funkcjonowa-nia notariatu publicznego na gruncie patrykularnego prawa ko�cielnego. Pod-danie kontroli w³adz ko�cielnych (to jest biskupa, jego oficja³a lub wikariusza

28 W. Semkowicz, Encyklopedia nauk pomocniczych historii, oprac. B. Wyrozumska, Kraków 1999,s. 90; M. Bieliñska, A. G¹siorowski, K. Maleczyñski, Dyplomatyka wieków �rednich, Warszawa 1971,s. 21. Inaczej pojêcie widymatu rozumia³ S. Kêtrzyñski, Zarys nauki o dokumencie polskim w wiekach�rednich, t. 1, Warszawa 1934, s. 71. Uto¿samia³ on transumpt z widymatem. Terminem insertokre�la³ natomiast dyplom, w którym dany dokument zosta³ zatwierdzony przez w³adzê. Za nimterminologiê tê stosuj¹: A. Gieysztor, Zarys nauk pomocniczych historii, t. 1, Warszawa 1948, s. 76i J. Szymañski, Nauki pomocnicze historii, Warszawa 2001, s. 447.

29 P. Sczaniecki, Katalog opatów, s. 82.

El¿bieta Knapek

8

generalnego) nabywania uprawnieñ do wykonywania funkcji wiary publicznejprze³amywa³o obawy, jakie istnia³y do tej pory w Polsce w stosunku do nota-riuszy publicznych. W diecezji krakowskiej stosowne zapisy znalaz³y siê ju¿w statutach biskupa Piotra Wysza z 1396 roku30. Powszechny charakter nota-riatu publicznego gwarantowa³ dokumentom sporz¹dzonym w formie instru-mentu notarialnego wiarygodno�æ w stosunkach miêdzypañstwowych. Tak¹formê ich uwierzytelniania zdecydowanie preferowa³a Stolica Apostolska, coznajduje potwierdzenie w ustawodawstwie powszechnym31.

Do niezbêdnych czynno�ci przy sporz¹dzaniu odpisu nale¿a³o skolacjo-nowanie jego tekstu z tekstem orygina³u i skontrolowanie cech zewnêtrznychdokumentu, to jest sposobu uwierzytelnienia oraz stanu fizycznego dokumen-tu, w tym równie¿ ewentualnych �ladów �wiadcz¹cych o usuniêciu lub dopisa-niu fragmentów tekstu. �redniowieczna ars notariae k³ad³a szczególny naciskna dok³adny, czêsto wrêcz drobiazgowy opis pieczêci. �ci�le i zgodnie z tymizasadami post¹pi³ równie¿ notariusz publiczny Miko³aj z Pilzna, dokonuj¹cweryfikacji dokumentów przed³o¿onych do zatwierdzenia wikariuszowi gene-ralnemu Janowi Szafrañcowi. Skrupulatnie zbada³ dokumenty, opisuj¹c je naj-dok³adniej, jak potrafi³. Z identyczn¹ pieczo³owito�ci¹ post¹pi³ równie¿ z przy-wieszonymi do nich pieczêciami. Nie mo¿na mu z tego tytu³u stawiaæ ¿adnychzarzutów. Dodaæ przy tym nale¿y, i¿ przytoczone przez niego opisy pieczêciLeszcza Czarnego, Przemys³a II i Kazimierza Wielkiego s¹ zgodne z ich wize-runkami znanymi z zachowanych odcisków32.

W �wietle powy¿szych uwag widymat Jana Szafrañca z 13 marca 1408 rokunale¿y uznaæ za w pe³ni wiarygodny i zas³uguj¹cy na zaufanie. Oczywi�cie,zdarza³o siê, ¿e pomiêdzy autentykami przedstawianymi do zatwierdzenia by³yrównie¿ falsyfikaty, podkre�liæ jednak nale¿y, i¿ w skali ca³ego zjawiska by³y towypadki raczej marginalne. Obecno�æ falsyfikatu w�ród widymowanych do-kumentów bynajmniej nie podwa¿a wiarygodno�ci samego widymatu. Wy-dawcy Kodeksu dyplomatycznego klasztoru tynieckiego odmawiaj¹c wiarygodno�cidu¿ej grupie dyplomów tynieckich, zdawali siê zapominaæ, i¿ fa³szerstwo mu-sia³o mieæ na celu uzyskanie jakich� konkretnych korzy�ci, w przeciwnymwypadku by³o ono bezzasadne. Badania Franciszka Sikory nad dokumentamitynieckimi Kazimierza Wielkiego potwierdzaj¹ przypuszczenie, ¿e w�ród wi-dymowanych przez Jana Szafrañca dokumentów znajduj¹ siê autentyki. W spo-sób przekonywaj¹cy udowodni³ on wiarygodno�æ mandatu Kazimierza Wiel-

30 K. Skupieñski, Notariat publiczny w �redniowiecznej Polsce, Lublin 2002, s. 58�59.31 Tam¿e, s. 18�19, 170; M. Koczerska, Opisy pieczêci Jagie³³y i Jadwigi w widymacie Zbigniewa

Ole�nickiego z 1427 roku, w: Heraldyka i okolice, red. A. Rachuba, S. Górzyñski, H. Manikowska,Warszawa 2002, s. 230�233.

32 Por.: T. ̄ ebrawski, Pieczêcie dawnej Polski i Litwy, �Nasze Zabytki� 1 (1865), s. 27�29, 36�37(fig. 14, 16); F. Piekosiñski, Pieczêcie polskie wieków �rednich, �Sprawozdania Komisji do BadañHistorii Sztuki w Polsce� 6 (1900), nr 183, 203�204, 377.

W kwestii autentyczno�ci dokumentu Jana Szafrañca z 1408 roku...

9

kiego wydanego 9 lipca 1358 roku w Krakowie33. Oczekiwaæ zatem nale¿y,¿e szczegó³owa analiza doprowadzi do oczyszczenia b¹d� potwierdzenia za-rzutów formu³owanych w stosunku do pozosta³ych insertów. Do zbadaniapozostaj¹ jeszcze dwa przywileje Leszka Czarnego z 1286 i 1288 roku, zacho-wane w dwóch niejednobrzmi¹cych redakcjach, a tak¿e dyplom Przemys³a IIz 1290 roku.

Dokumenty ma³opolskie Leszka Czarnego stanowi¹ bardzo trudny mate-ria³ do badañ dyplomatycznych. Charakteryzuj¹ siê one bowiem niejednoli-tym formularzem i dyktatem. Interpretacja jest trudna w kontek�cie ca³ej po-lityki immunitetowej ksiêcia. W zawi³o�ci tej problematyki próbowa³ wnikn¹æZygmunt Mazur w studium na temat kancelarii Leszka Czarnego34. Praca tanie wyczerpuje jednak w pe³ni tego zagadnienia i spotka³a siê z surowymirecenzjami. Autor uchyli³ siê miêdzy innymi od odpowiedzi na wiele istotnychpytañ dotycz¹cych rzekomych falsyfikatów tynieckich, poprzestaj¹c na zapre-zentowaniu wyników badañ W. Kêtrzyñskiego.

W pierwszej czê�ci Kodeksu dyplomatycznego klasztoru tynieckiego W. Kêtrzyñ-ski zakwestionowa³ autentyczno�æ dokumentu Leszka Czarnego z 1286 roku,dlatego ¿e odwo³uje siê on do transumptu Boles³awa Wstydliwego z 1275 roku.Uzna³ te¿, i¿ dokument ten zosta³ spreparowany w drugiej po³owie XV wiekuprzy wykorzystaniu dokumentu lokacyjnego Boles³awa Wstydliwego dla Opa-towca wydanego 15 maja 1271 roku w Krakowie35. Autorytet naukowy W. Kê-trzyñskiego, zbudowany g³ównie na podstawie jego pó�niejsze dokonania, spra-wi³, ¿e wspomniana opinia zyska³a powszechn¹ akceptacjê. Z jego zdaniemzgodzili siê zarówno Fryderyk Papée, jak i Z. Mazur36. ¯aden z tych badaczynie zada³ sobie jednak trudu, aby szerzej umotywowaæ swoje stanowisko. Z koleiJózef Matuszewski i Zdzis³aw Kaczmarczyk w pracach na temat rozwoju im-munitetu ekonomicznego i s¹dowego w dobrach ko�cielnych rozpatrywali tre�ætego dokumentu na równi z tre�ci¹ autentyków, zaznaczaj¹c jedynie w przypi-sie opiniê wydawcy37. Kwestiê autentyczno�ci dokumentu Leszka Czarnegopomin¹³ milczeniem Karol Maleczyñski w syntetycznej pracy na temat dyplo-matyki polskiej wieków �rednich38.

33 F. Sikora, Dokumenty tynieckie, s. 171�174.34 Z. Mazur, Studia nad kancelari¹.35 KDTyn, nr 24.36 F. Papée, Najstarszy dokument polski. Studyjum dyplomatyczne o akcie Idziego dla klasztoru

Benedyktynów w Tyñcu, Kraków 1888, s. 269, przyp. 2; Z. Mazur, Studia nad kancelari¹, s. 79�81.37 Z. Kaczmarczyk, Immunitet s¹dowy i jurysdykcja poimmunitetowa w dobrach ko�cio³a w Polsce do

koñca XIV wieku, �Poznañskie Towarzystwo Przyjació³ Nauk. Prace Komisji Historycznej�9 (1936), 2, s. 114; J. Matuszewski, Immunitet ekonomiczny w dobrach ko�cio³a w Polsce do r. 1381,tam¿e, 10 (1936), s. 285.

38 K. Maleczyñski, Zarys dyplomatyki polskiej wieków �rednich, Wroc³aw 1951, s. 131.

El¿bieta Knapek

10

Omawiany dokument nie zachowa³ siê w oryginale. Znany jest z kilkukopii, w dwóch ró¿nobrzmi¹cych redakcjach. Wydawcy nie wykorzystali wszyst-kich istniej¹cych jego odpisów. Redakcja pierwsza, krótsza, zawieraj¹ca przywilejgeneralny dla dóbr tynieckich, zosta³a wymieniona w synopisie dokumentówklasztornych z 1597 roku pod sygnatur¹ archiwaln¹ A 539. Pe³ny tekst dokumen-tu przytacza dopiero kopiariusz klasztorny z 1610 roku oraz kopiariusz (Rescrip-torium) z 1634 roku40. W obu kopiariuszach oznaczony zosta³ dawn¹ sygnatur¹archiwaln¹ A 5. Natomiast w kopiariuszu Dzieduszyckiego z 1602 roku przy-wilej ten wpisano pod sygnatur¹ L 141 . Redakcja druga, poszerzona o spismiejscowo�ci objêtych immunitetem, oblatowana zosta³a 6 listopada 1429 rokuw aktach s¹du najwy¿szego prawa niemieckiego na zamku krakowskim42. Sy-nopis z 1597 roku wylicza osobno ten dokument, oznaczaj¹c go sygnatur¹ A 643.W krótkim regestrze zamieszczono spis wymienionych w dokumencie miejsco-wo�ci. Owej drugiej redakcji dokumentu nie uwzglêdnia kopiariusz z 1610 roku.Jedynie na marginesie redakcji pierwszej zanotowano informacjê o istnieniudrugiego egzemplarza dokumentu, który oznaczony by³ liter¹ O44. Pe³ny tekstdrugiej wersji przytoczony zosta³ w Rescriptorium z 1634 roku, w którym figu-ruje pod sygnatur¹ A 645.

Poniewa¿ dokument znany jest tylko z kopii, jego analiza musi ograni-czyæ siê wy³¹cznie do badania znamion wewnêtrznych. W sposób pozytywnyweryfikuje go lista �wiadków. Su³ek z Nied�wiedzia, kasztelan krakowski,wzmiankowany jest od 9 czerwca 1285 roku46; �wiêtos³aw, kasztelan wi�licki,wymieniany od 9 kwietnia 1285 roku47; Wawrzyniec, sêdzia krakowski, wystê-puje od 1285 do 20 grudnia 1290 roku48; Miko³aj, podkomorzy krakowski, od1285 do 3 czerwca 1288 roku49; Miko³aj z Górki urz¹d podsêdka krakowskie-go sprawowa³ od 18 listopada 1282 do przynajmniej 29 stycznia 1287 roku,a najprawdopodobniej do 1288 roku50. W formule skrypcyjnej per cuius manumtransivit wyst¹pi³ kanclerz Prokop. Funkcjê kanclerza w krakowskiej kancela-rii ksi¹¿êcej pe³ni³ nieprzerwanie od 1270 do 1290 roku, to jest za rz¹dów

39 BJ, rkps 6209, k. 51.40 Tam¿e, rkps 6222, s. 140�141; BN, rkps akc. 9822, s. 16�17.41 Biblioteka Zak³adu Narodowego im. Ossoliñskich, rkps 3695 II.42 APKr, S¹d wy¿szy prawa niemieckiego, sygn. SWPM I-8, s. 317.43 BJ, rkps 6209, k. 52.44 Tam¿e, rkps 6222, s. 141.45 BN, rkps akc. 9822, s. 17�19.46 Urzêdnicy ma³opolscy XII�XV wiek (dalej: UrzMa³.), oprac. T. Nowakowski i in., red.

A. G¹siorowski, Wroc³aw 1990 (Urzêdnicy dawnej Rzeczypospolitej XII�XVIII wieku. Spisy, 4),nr 125.

47 Tam¿e, nr 1084.48 Tam¿e, nr 366.49 Tam¿e, nr 26.50 Tam¿e, nr 308.

W kwestii autentyczno�ci dokumentu Jana Szafrañca z 1408 roku...

11

trzech kolejnych ksi¹¿¹t: Boles³awa Wstydliwego, Leszka Czarnego i Prze-mys³a II51.

W. Kêtrzyñski uzna³, ¿e dokument ten zosta³ sfa³szowany przy wykorzy-staniu przywileju z 1271 roku, w którym Boles³aw Wstydliwy lokuje na prawieniemieckim miasto Opatowiec. Istotnie, wspomniany dokument ma identycz-n¹ jak dokument Boles³awa Wstydliwego z 1271 roku inwokacjê (In nomineDomini amen), intytulacjê (hinc est, quod nos) i promulgacjê (notum facimus tampraesentibus quam futuris), podobn¹, choæ niejednobrzmi¹c¹ arengê (quoniam se-cundum Dei liberalitatem bono operi duae mercedes debentur, una aeternalis, alia tempora-lis52), wspólne elementy w sformu³owaniach narracji (ob salutem nostrae et etiamparentum nostrorum hanc nostram gratiam decrevimus faciendam perpetuo) oraz korro-boracji (presentem paginam sigilli nostri munimine fecimus roborari)53. Natomiast obadokumenty maj¹ ca³kowicie ró¿n¹ dyspozycjê oraz pozosta³e formu³y koñco-we. Zestawione przez W. Kêtrzyñskiego fragmenty obu dyspozycji wyra¿aj¹wprawdzie podobny sens, lecz nie zawieraj¹ wspólnych sformu³owañ. Nad-u¿yciem z jego strony by³o w tym wypadku stawianie zarzutów dotycz¹cychsfa³szowania dokumentu. K. Maleczyñski s³usznie zauwa¿y³, ¿e podobieñstwopodstawowych formu³ dyplomatycznych �wiadczy o przejêciu ich z formula-rza odbiorcy54. W tym punkcie nale¿y zatem oddaliæ zarzuty W. Kêtrzyñskiegojako ca³kowicie bezpodstawne.

Pozytywne uwagi na temat formularza i dyktatu wspomnianego dokumentunie oczyszczaj¹ go jeszcze w pe³ni z podejrzeñ. Rozstrzygaj¹cych argumentówmo¿e dostarczyæ dopiero analiza zakresu rzeczowego immunitetu udzielone-go w tym przywileju. Leszek Czarny zatwierdzi³ w nim dotychczasowe przy-wileje swoich poprzedników oraz udzieli³ generalnego przywileju lokowaniamiast i wsi na prawie niemieckim. W narracji zaznaczono, ¿e na podstawiedotychczasowych przywilejów opat tyniecki mia³ prawo stosowania pojedyn-ku na miecze i kije, s¹dzenia w sprawach kradzie¿y, o zranienie i zabójstwooraz zagro¿onych karami siedemdziesi¹t, piêædziesi¹t, sze�æ i trzysta. Oznaczato, i¿ posiada³ on prawo do s¹dzenia w tak zwanych causae graviores. Wartorównie¿ zwróciæ uwagê na wzmiankê o stosowaniu w procedurze s¹dowej or-daliów. �wiadczy ona o stosunkowo wczesnej redakcji tego dokumentu.

Przywilej Leszka Czarnego z 1286 roku uwalnia³ kolonistów od s¹dow-nictwa urzêdników, poddaj¹c ich wy³¹cznie s¹downictwu so³tysa. Przypisañcyi wolni we wsiach rz¹dzonych na prawie polskim mieli odpowiadaæ przed s¹-dem opata. Ksi¹¿ê zastrzeg³ sobie jedynie prawo wzywania przed swój s¹d

51 Tam¿e, nr 1201.52 W dokumencie Boles³awa Wstydliwego brzmi ona odpowiednio: cum secundum auctorita-

tem divinam omni operi bono duae mercedes debeantur, una aeternalis et alia temporalis (KDTyn, nr 24).53 W. Kêtrzyñski, Podrobione dokumenty tynieckie, �Przewodnik Naukowy i Literacki� 2 (1874),

1, s. 176�177.54 K. Maleczyñski, Zarys dyplomatyki, s. 133.

El¿bieta Knapek

12

quaestiones hereditariae, ale tylko pozwem pisemnym (non aliter citabuntur nisi perliteram nostro sigillo sigillatam). Podobn¹ klauzulê zawiera przywilej lokacyjnyLeszka Czarnego z 1282 roku dla miejscowo�ci lokowanych pod Kaszowemi Czu³owem55, z t¹ jedynie ró¿nic¹, ¿e omawiany przywilej dotyczy wiêkszegoobszaru dóbr tynieckich.

Przywilej z 1286 roku zawiera³ ponadto szeroki immunitet ekonomiczny.Ksi¹¿ê zezwoli³ na zak³adanie w dobrach klasztornych karczem, jatek miês-nych i kramów z chlebem. Znalaz³a siê tu tak¿e wzmianka o odbywaniu tar-gów w nale¿¹cych do opactwa miastach i wsiach. Dokument stwierdza rów-nie¿, i¿ wed³ug wcze�niejszych nadañ zakonnicy posiadali prawo polowania nawszelk¹ zwierzynê w obrêbie ca³ego swojego maj¹tku. Badania J. Matuszew-skiego nad immunitetem ekonomicznym potwierdzaj¹, ¿e nadania LeszkaCzarnego nie wykracza³y poza przyjêt¹ w tym czasie praktykê.

W pierwszej redakcji przywilej z 1286 roku dotyczy³ ca³o�ci posiad³o�citynieckich. Z kolei druga, d³u¿sza redakcja �ci�le zakre�la³a teren, jaki obej-mowa³o nadanie. Mowa jest w niej przede wszystkim o miejscowo�ciach po-³o¿onych w zachodniej czê�ci województwa krakowskiego. Wymienione tuzosta³y: Tyniec, Opatkowice, Sidzina, Go³kowice, Bukowie, Radziszów, Piekary,�ciejowice, Wo³owice, Posowice, Czernichów, £¹czany i Wo�niki. W dokumen-cie oblatowanym w aktach s¹du najwy¿szego prawa niemieckiego na zamkukrakowskim wspomniano ponadto wie� Babicê56. Wie� Bukowie (obecnie Bu-ków) wzmiankowana jest tu po raz pierwszy. Nastêpna wiadomo�æ o niej po-chodzi z przywileju Leszka Czarnego z 1288 roku, a kolejne dane na jej tematprzynosz¹ dopiero �ród³a piêtnastowieczne. W XV wieku Bukowie stanowi³ow³asno�æ klasztoru tynieckiego57, ale najpewniej wie� nale¿a³a do benedyktynówju¿ w XIII wieku. �wiadczy o tym jej lokalizacja w enklawie dóbr tynieckichskoncentrowanych wokó³ g³ównych o�rodków, jak Skawina i Radziszów.

Kluczowe znaczenie dla w³a�ciwej datacji cytowanego fragmentu mawzmianka o przynale¿no�ci do dóbr tynieckich wsi Wo³owice, która ju¿ przed1322 rokiem przesta³a byæ w³asno�ci¹ Tyñca. W tym roku bowiem opat ty-niecki Micha³ zatwierdzi³ dokonan¹ niegdy� przez jednego ze swoich poprzed-ników, uzurpuj¹cego sobie urz¹d opata, wymianê z klasztorem zwierzyniec-kim tynieckich Wo³owic na zwierzynieckie Liszki58. Wo³owice nie nale¿a³y doposiad³o�ci tynieckich przynajmniej od drugiej dekady XIV wieku. Gdybyomawiany dokument Leszka Czarnego zosta³ podrobiony w XV wieku, to nie

55 KDTyn, nr 30, Z. Kaczmarczyk, Immunitet s¹dowy, s. 118.56 APKr, S¹d wy¿szy prawa niemieckiego, sygn. SWPM I-8, s. 317.57 F. Sikora, Bukowie, w: S³ownik historyczno-geograficzny województwa krakowskiego w �redniowie-

czu, cz. 1, oprac. J. Laberschek, Z. Leszczyñska-Skrêtowa, F. Sikora, J. Wi�niewski, Wroc³aw��Warszawa�Kraków 1980�1986, s. 288�290.

58 Zbiór dokumentów ma³opolskich, t. I, wyd. S. Kura�, Wroc³aw 1962, nr 26.

W kwestii autentyczno�ci dokumentu Jana Szafrañca z 1408 roku...

13

uwzglêdniono by w nim Wo³owic, natomiast nale¿a³oby oczekiwaæ, ¿e zosta-n¹ w nim wymienione miejscowo�ci, które figuruj¹ w piêtnastowiecznych spi-sach dóbr tynieckich.

Inaczej przedstawia siê sprawa wsi Wo�niki. Miejscowo�æ tê przed1239 rokiem klasztor tyniecki naby³ poprzez wymianê z Klemensem z Rusz-czy, wojewod¹ opolskim i kasztelanem o�wiêcimskim, za Pod³ê¿e i Ostrów59.W XIV wieku wie� znalaz³a siê w posiadaniu Radwanitów. W 1324 roku Miko-³aj Byczek sprzeda³ j¹ cystersom z Mogi³y60. W latach 1328�1329 klasztorw Tyñcu procesowa³ siê z klasztorem w Mogile o prawo patronatu ko�cio³aw Wo�nikach61. Dnia 18 kwietnia 1329 roku oficja³ krakowski Maciej orazsêdziowie polubowni wydali wyrok w tej sprawie, orzekaj¹c, ¿e prawo patro-natu w Wo�nikach oraz czê�æ ról i lasów po³o¿onych na lewym brzegu Skawynale¿y do klasztoru w Mogile, natomiast ziemie po³o¿one na brzegu prawym� do klasztoru w Tyñcu62. Dla niniejszych rozwa¿añ istotne znaczenie ma przedewszystkim druga czê�æ owego wyroku, w której dokonano rozgraniczenia dóbrtynieckich i mogilskich. Dokument podaje, i¿ oficja³ i sêdziowie polubownidokonali wizji lokalnej, schodz¹c w £¹czanach z drogi prowadz¹cej do Ryczo-wa. Nie mo¿na jednak wykluczyæ, i¿ w sprawie tej nie wziêto pod uwagê rów-nie¿ innych dowodów. Watro zauwa¿yæ, i¿ wyrok oficja³a jest zbie¿ny z roz-graniczeniem dóbr tynieckich zawartym w drugiej redakcji aktu z 1286 roku.Stwierdzone w nim zosta³o, i¿ posiad³o�ci tynieckie rozci¹gaj¹ siê z jednejstrony pomiêdzy Wis³¹ i Rudaw¹, a z drugiej � pomiêdzy Skawin¹ i Skawin-k¹, a¿ do granicy wêgierskiej. Granice zaczynaj¹ce siê w £¹czanach nad Wis³¹bieg³y a¿ do rzeki Skawy. Pojawia siê zatem uzasadnione przypuszczenie, ¿efragment ten zosta³ interpolowany w XIV wieku, aby uzasadniæ stan posiada-nia klasztoru tynieckiego na tym terenie.

W tej sytuacji pozostaje jeszcze do wyja�nienia kwestia Wo³owic, któreprzynajmniej od 1322 roku nie nale¿a³y ju¿ do dóbr tynieckich. Sadzê, i¿uwzglêdnienie ich w spisie posiad³o�ci klasztoru w Tyñcu mia³o na celu uwia-rygodnienie fa³szerstwa. Wspó³cze�ni wci¹¿ pamiêtali, ¿e do niedawna by³a tow³asno�æ tyniecka, a wiêc by³a ni¹ tak¿e za rz¹dów Leszka Czarnego.

Sumuj¹c wyniki dotychczasowych ustaleñ, nale¿y stwierdziæ, ¿e pierwszaredakcja przywileju Leszka Czarnego z 1286 roku nie budzi ¿adnych zastrze-¿eñ. Jest ona niew¹tpliwie autentyczna. Istnienie tego dokumentu potwierdza-j¹ liczne wzmianki �ród³owe od XIII do XV wieku. Dobrze ilustruj¹ one rze-czywist¹ praktykê pos³ugiwania siê przez benedyktynów tym dokumentem

59 J. D³ugosz, Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis (dalej: LB), ed. A. Przezdziecki, t. III,Cracoviae 1865, s. 300.

60 Monografia opactwa Cystersów we wsi Mogile. Cz. 2: Zbiór dyplomów klasztoru mogilskiego,oprac. E. Janota, Kraków 1867, nr 53.

61 Tam¿e, nr 56; KDTyn, nr 51; ZDKDK I, nr 33.62 ZDKDK I, nr 33.

El¿bieta Knapek

14

oraz jego drug¹, rozszerzon¹ wersj¹. Druga redakcja dokumentu interpolowa-na zosta³o o spis posiad³o�ci tynieckich. Wyrok oficja³a krakowskiego Maciejaz 18 kwietnia 1329 roku wyznacza �ci�le termin ad quem wprowadzenia owejinterpolacji. Natomiast mo¿na przypuszczaæ, ¿e termin a quo stanowi³o za-twierdzenie przez króla W³adys³awa £okietka przywilejów, jakie benedyktynitynieccy otrzymali od jego poprzedników.

Dnia 10 sierpnia 1328 roku W³adys³aw £okietek na pro�bê opata tyniec-kiego Micha³a zatwierdzi³ wszystkie przywileje nadane klasztorowi w Tyñcuprzez Boles³awa Wstydliwego, Leszka Czarnego i innych swoich poprzedni-ków63. Z kontekstu wynika, i¿ odwo³uje siê do przywilejów Boles³awa Wstyd-liwego z 1275 roku oraz Leszka Czarnego z 1286 i 1288 roku. Wydawca zbytpochopnie uzna³ ten dokument za podejrzany. Z jego opini¹ zgodzili siê OswaldBalzer i Alojzy Preissner64. Z kolei Pawe³ Sczaniecki rozpatrywa³ go na równiz autentykami. W �wietle itinerarium króla W³adys³awa £okietka data i miej-sce wydania dokumentu nie budz¹ w¹tpliwo�ci. Badania Piotra Plisieckiegopotwierdzaj¹, i¿ w tym czasie król przebywa³ na terenie Ma³opolski65. Zgodnaz dat¹ wystawienia dokumentu jest lista �wiadków. Wymienieni na niej zostali:Spicymir, wojewoda krakowski, sprawuj¹cy ten urz¹d w latach 1320�133166;Miko³aj z Bogorii, podkomorzy krakowski, pe³ni¹cy tê funkcjê w latach 1321��133167; S¹d, sêdzia sandomierski, po�wiadczony na tym urzêdzie w latach1327�133268. Równie¿ pod wzglêdem formalnym dokument ten nie nasuwa¿adnych zastrze¿eñ. By³o powszechnie praktykowane, nie tylko przez klasztortyniecki, ¿e wobec ka¿dego kolejnego w³adcy czyniono starania o wydanienowego dokumentu i zatwierdzenie dotychczas posiadanych przywilejów.Z analogiczn¹ pro�b¹ benedyktyni zwrócili siê do Wac³awa II (16 stycznia1293 roku)69. Ponowili j¹ wobec W³adys³awa £okietka. Dobre relacje pomiêdzyopatem tyniecki Micha³em a królem w pe³ni uzasadniaj¹ wystawienie takiegodokumentu. Fakt, i¿ £okietek powo³uje siê w nim na nadania Leszka Czarne-go, natomiast pomija milczeniem dokument Wac³awa II, wynika z negowaniapraw swojego poprzednika do sprawowania w³adzy. Wobec powy¿szego nieistniej¹ ¿adne podstawy, aby uwa¿aæ omawiany dokument za podejrzany.

Ciekawe informacje na temat bli¿ej niezidentyfikowanego dokumentu LeszkaCzarnego przynosz¹ piêtnastowieczne zapiski s¹dowe dotycz¹ce wsi Karwin.

63 KDTyn, nr 50.64 O. Balzer, Królestwo Polskie (1295�1370), t. 2, Lwów 1920, s. 358, przyp. 5; A. Preissner,

Dokumenty W³adys³awa £okietka. Chronologiczny spis, regesty, �Rocznik Biblioteki PAN w Krako-wie� 11 (1965), 266, s. 267.

65 P. Plisiecki, Itinerarium króla W³adys³awa £okietka (1320�1333), �Roczniki Humanistycz-ne� 46 (1998), 2, s. 69.

66 UrzMa³., nr 460.67 Tam¿e, nr 266.68 Tam¿e, nr 912.69 KDTyn, nr 40.

W kwestii autentyczno�ci dokumentu Jana Szafrañca z 1408 roku...

15

W XIII wieku stanowi³a ona w³asno�æ klasztoru tynieckiego. W XIV wiekujedna jej czê�æ znalaz³a siê w rêkach szlacheckich, natomiast druga pozosta³aprzy opactwie. W 1419 roku przed s¹dem grodzkim rozpatrywana by³a spra-wa pomiêdzy Jaszkiem z Wierzbna a Piotrem, kmieciem z klasztornej czê�ciKarwina, o kradzie¿ wo³u. Pozwany kmieæ przed³o¿y³ w s¹dzie dokumentLeszka Czarnego informuj¹cy, i¿ ma odpowiadaæ zgodnie z prawem niemiec-kim przed miejscowym so³tysem. Jaszko z Wierzbna nagani³ dokument ksi¹¿ê-cy. S¹d rozpatrzenie tej sprawy odes³a³ do s¹du nadwornego, który na najbli¿sz¹sesjê mia³ zebraæ siê w Niepo³omicach. Ten z kolei sprawê miêdzy opatemtynieckim a Jaszkiem z Wierzbna o dokument Leszka Czarnego przekaza³ dorozpatrzenia przez wiec w Krakowie70. Zapiski s¹dowe s¹ bardzo lakoniczne,co utrudnia identyfikacjê owego dokumentu ksi¹¿êcego. Z przebiegu procesus¹dowego mo¿na siê jedynie domy�laæ, i¿ Karwin nie zosta³ w nim wymienio-ny z nazwy. Fakt ten stara³ siê wykorzystaæ Jaszko z Wierzbna, próbuj¹c pod-wa¿yæ wiarygodno�æ dowodu. F. Sikora przypuszcza, ¿e w opisanej powy¿ejsprawie pos³u¿ono siê dokumentem Leszka Czarnego z 1286 roku, w którymksi¹¿ê zezwoli³ benedyktynom tynieckim na zak³adanie miast i wsi na prawieniemieckim71. Jest to kolejny, wa¿ny argument za potwierdzeniem jego auten-tyczno�ci. Gdyby dokument Leszka Czarnego zosta³ podrobiony w XV wie-ku, to bior¹c pod uwagê aktualne potrzeby, niew¹tpliwie zosta³by w nim wy-mieniony Karwin.

Rzekomy orygina³ przywileju Leszka Czarnego z 1288 roku zachowa³ siêdo naszych czasów. Problem autentyczno�ci tego dokumentu komplikuje faktistnienia jego drugiej, rozszerzonej redakcji. W. Kêtrzyñski zakwestionowa³jego autentyczno�æ w obu redakcjach. Powtórzy³ wszystkie zarzuty, które sta-wia³ dokumentowi z 1286 roku. Do zarzutów tych dosz³y nowe. Podwa¿y³ onwiarygodno�æ rzekomego orygina³u, zaczepiaj¹c dukt pisma, które uzna³ zanieudolnie na�laduj¹ce pismo trzynastowieczne, a w rzeczywisto�ci pochodz¹cez XV wieku. Pó�niejsze opinie innych badaczy by³y ju¿ bardziej wywa¿one.F. Papée podzieli³ stanowisko W. Kêtrzyñskiego odno�nie do drugiej redakcjidokumentu, nie uzna³ natomiast za dostatecznie uzasadnionych zarzutów codo redakcji pierwszej. Z kolei F. Sikora zwróci³ uwagê na du¿¹ wiarygodno�æinformacji zawartych w obydwu wersjach. Pozostali uczeni, w tym J. Matu-szewski i Z. Kaczmarczyk, przeszli do porz¹dku nad t¹ kwesti¹.

Omawiany dokument zachowa³ siê w zbiorach W³odzimierza hrabiegoDzieduszyckiego, przechowywanych obecnie w Archiwum Pañstwowymw Krakowie72. O istnieniu rzekomego orygina³u nie wiedzia³ Z. Mazur.

70 F. Sikora, Zaginione dokumenty Kazimierza Wielkiego dla odbiorców z ziemi krakowskiej, �Stu-dia z Dziejów Pañstwa i Prawa Polskiego� 9 (2006), s. 52�53.

71 Tam¿e.72 APKr, Archiwum Dzikowskie, sygn. ADz. 08.

El¿bieta Knapek

16

Korzysta³ on tylko z jego fotografii znajduj¹cej siê w Zak³adzie Nauk Pomoc-niczych Historii Uniwersytetu Jagielloñskiego73. Jest to pergamin o wymiarach440 × 335 + 30 mm, dobrze zachowany, jedynie na zgiêciach tekst jest wytarty.Pismo ma cechy w³a�ciwe dla pisma trzynastowiecznego. Dokument jest li-niowany, mimo to litery stawiane s¹ nierówno. Inwokacja wpisana zosta³a po-grubionym, ozdobnym pismem. Inicja³ I w górnej czê�ci wychodzi ponadtekst, w dolnej za� siêga do jego po³owy. Trzy pierwsze i cztery ostatnie linijkis¹ pisane wiêkszym i bardziej rozstrzelonym pismem, natomiast czê�æ �rodko-wa tekstu zosta³a napisana pismem mniejszym i bardziej �ci�niêtym, tak jakbypisarz obawia³ siê, czy zdo³a zmie�ciæ ca³o�æ tekstu na skrawku pergaminu,jakim dysponowa³. Majuskulna litera S pisana jest na kilka ró¿nych sposobów,na przyk³ad w s³owie secundum przypomina Ç. Natomiast w nazwach miejsco-wo�ci Sedlicze, Sebne, Stroze S jest otwarte z wyd³u¿on¹ lini¹ górn¹. Z koleiw nazwach miejscowo�ci Swepethnicza i Sborovici S jest zamkniête od do³u i przy-pomina majuskulne G. Charakterystycznymi s¹ minuskulne l, b, h, k, którychlaski zakoñczone s¹ poziom¹ kresk¹, przypominaj¹c¹ znak skrócenia. Jednaknie wszystkie wymienione litery pisarz wykañcza³ w ten sposób. Niektórez nich, zw³aszcza w koñcowej partii dokumentu, zakoñczone s¹ haczykiemzawiniêtym w prawo. Pewne obiekcje mo¿e równie¿ budziæ kszta³t minuskule-go, okr¹g³ego s, zamkniêtego od do³u. Z powy¿szych uwag nale¿y wniosko-waæ, i¿ litery zachowuj¹ cechy pisma trzynastowiecznego, a stosuj¹c rygory-styczne kryterium, mo¿na przesun¹æ jego datacjê najdalej na pierwsz¹ po³owêXIV wieku.

Ponadto w w¹tpliwo�ciach co do autentyczno�ci tego dokumentu utwier-dza³ W. Kêtrzyñskiego wyblak³y miejscami kolor atramentu. Trudno jednakorzec, czy jest to efekt niejednakowego nacisku pióra, czy te¿ warunków, w ja-kich dokument by³ przechowywany. Dokument nie nosi �ladów wycierania,wymazywania czy te¿ innych znamion �wiadcz¹cych o usuwaniu lub dopisy-waniu fragmentów tekstu. In dorso znajduj¹ siê zapiski z XV, XVI i XIX wiekuoraz oznaczenia i sygnatury archiwalne: A, L 1. Z XV wieku pochodz¹ trzynotatki. W partii �rodkowej widnieje notatka napisana rêk¹ z pocz¹tku tegowieku: Privilegium Lestkonis ducis supra statuta et donaciones villarum in privilegio posi-tarum et exempciones de iudiciis coram quibus debent respondere confirmaciones dicta Bole-slai regis et Judith regina et Boleslay ducis prout in privilegii est ipsorum se audisse etreposse testatur. Nie wiadomo, dlaczego W. Kêtrzyñski jej nie zacytowa³, opisu-j¹c znamiona zewnêtrzne dokumentu. Zapewne uzna³, i¿ nie zawiera ¿adnychinformacji, które mog³yby rzuciæ nowe �wiat³o w kwestii jego autentyczno�ci.Wyartyku³owany zosta³ w niej jednak ustêp, który ³atwo mo¿e umkn¹æ pod-czas lektury dokumentu. Notkê tê sporz¹dzi³ nie klasztorny skryba, lecz nota-riusz kancelarii biskupiej b¹d� konsystorskiej, który nie zna³ tynieckiej tradycji

73 Zak³ad Nauk Pomocniczych Historii UJ, sygn. 772 IV.

W kwestii autentyczno�ci dokumentu Jana Szafrañca z 1408 roku...

17

o ma³¿onkach fundatorach, dlatego wiernie powtórzy³ za dokumentem, ¿eksi¹¿ê Leszek Czarny zatwierdzi³ w nim nadania uczynione dla opactwa tyniec-kiego przez swoich poprzedników: króla Boles³awa, królow¹ Judytê i ksiêciaBoles³awa. Jak ³atwo zauwa¿yæ, imiona fundatorów zaczerpniêto z dokumen-tu legata Idziego. Chodzi tu niew¹tpliwie o króla Boles³awa �mia³ego i ksiêciaBoles³awa Krzywoustego. Do grona trzech wielkich fundatorów opactwa ty-nieckiego, wymienionych tu za dokumentem legata Idziego, nale¿a³a te¿ królo-wa Judyta. W historiografii polskiej jej osoba budzi³a du¿e kontrowersje i przezd³ugie lata inspirowa³a burzliwe dyskusje. Tadeusz Wojciechowski identyfiko-wa³ j¹ pocz¹tkowo z Judyt¹ Mari¹, tak zwan¹ salijsk¹, drug¹ ¿on¹ W³adys³awaHermana74. Z czasem jednak wycofa³ siê z tego twierdzenia i na podstawieswoich nowszych badañ nad pocz¹tkami opactwa tynieckiego sformu³owa³tezê, ¿e wymieniona w dokumencie legata Idziego królowa Judyta by³a ¿on¹Boles³awa �mia³ego. Teza ta sta³a jednak w oczywistej sprzeczno�ci z infor-macj¹ zawart¹ w Annales Jana D³ugosza pod rokiem 1067, ¿e ¿on¹ Boles³awa�mia³ego by³a ksiê¿niczka ruska Wyszes³awa. Trudno�æ tê T. Wojciechowskiusun¹³, wysuwaj¹c przypuszczenie, i¿ mog³a ona nosiæ drugie, zachodnie imiêJudyta75. Rozumowanie to zawiera ewidentnie s³abe punkty, mimo to nie spo-tka³o siê z otwart¹ krytyk¹. W nowszej historiografii si³a argumentacji T. Woj-ciechowskiego znacznie os³ab³a. Miêdzy historykami powsta³ jednak dwug³osw tej sprawie, czê�æ z nich opowiedzia³a siê za tez¹, ¿e by³a to Judyta czeska,pierwsza ¿ona W³adys³awa Hermana76, natomiast inni twierdzili, i¿ chodzi tuo Judytê salijsk¹, jego druga ¿ona77. Ostatnio g³os w tej sprawie zabra³ GerardLabuda. W sposób przekonuj¹cy dowiód³, i¿ uto¿samianie królowej Judytyz ¿on¹ króla Boles³awa ma pó�n¹, bo dopiero czternastowieczn¹ genezê78.W uzasadnieniu swojego stanowiska pisze on: �w dokumencie legata Idziego»królowa« Judyta i król Boles³aw wystêpuj¹ obok siebie jako autorzy dwu od-rêbnych donacji na rzecz klasztoru. Z dyktatu dokumentu nie wynika wcale,jakoby stanowili oni parê ma³¿eñsk¹�79. Do przek³amania dosz³o stopniowow nastêpstwie interpolacji i dalszych przeróbek dokumentu legata Idziego.W dyplomie Leszka Czarnego z 1288 roku, zarówno w tek�cie dokumentu,jak i w notce dorsalnej, królowa Judyta salijska nie zosta³a nazwana ¿on¹ królaBoles³awa, lecz wymieniona jako jeden z trzech fundatorów Tyñca. Tym sa-

74 T. Wojciechowski, O rocznikach polskich w X�XV wieku, �Pamiêtnik Akademii Umiejêt-no�ci w Krakowie� 4 (1880), s. 225�226.

75 T. Wojciechowski, Szkice historyczne jedenastego wieku, Kraków 1950, s. 140�144.76 K. Maleczyñski, Judyta, PSB, t. 11, Wroc³aw 1964�1965, s. 316; K. Jasiñski, Rodowód

pierwszych Piastów, Warszawa�Wroc³aw 1992, s. 163.77 A. Gieysztor, Pocz¹tki Tyñca, �Znak� 28 (1970), s. 315�324; P. Sczaniecki, Katalog opatów,

s. 13�23.78 G. Labuda, Szkice historyczne X�XI wieku, Poznañ 2004, s. 254�267. Dziêkujê panu

dr. Maciejowi Zdankowi za wskazanie mi tej pozycji.79 Tam¿e, s. 266.

El¿bieta Knapek

18

mym ju¿ na samym wstêpie niniejszych badañ staje siê jasnym, i¿ w warstwiepodstawowej analizowany dokument zredagowany zosta³ w XIII wieku.

Na odwrociu dokumentu widniej¹ ponadto jeszcze dwie inne notatkiz XV wieku. Jedna z nich zawiera skrócony spis miejscowo�ci wymienionychw dokumencie: Opathovecz, Rudno, Brzostek, Thuchow, Damborzino, Cleczcze,Vyasd etc., natomiast drugie streszczenie dokumentu: abbas Thineciensis possetlocare civitates et quod homines inscriptorum bonorum non possunt evocari ad ius quod-cunque ac quod litera regis evocati a scultetis suis iudicari [debent] et abbas penas accipiet exeis. Zapiski z XVI wieku, obecnie bardzo wyblak³e i s³abo czytelne, informuj¹o oblatowaniu dokumentu w ksiêgach s¹dowych: Acta [...] per antecessorum no-strorum [...] sub acta Cracoviensia; [...] oblata in actis scabinalibus. W poprzek obokpiêtnastowiecznych notatek rêk¹ dziewiêtnastowieczn¹ wpisane zosta³o stresz-czenie: Privilegium quod Lestco dux Cracovie, Sandomirie et Siradie confirmat libertatesconcessas monasterio Tynciensi per Boleslaum regem (:Krzywousty:) et Judith reginam nec-non per Boleslaum ducem (:Wstydliwy:) Cracovie etc. atque incollas eximit ab omnibusiudiciis excepto iudicio ipsorum. Datum Cracovie 1288.

Do dokumentu przywieszona by³a jedna pieczêæ, teraz oderwana, po któ-rej pozosta³y �lady w postaci naciêæ na zak³adce. Wisia³a ona przy dokumen-cie jeszcze w XVII wieku. Z opisu zamieszczonego w kopiariuszu Dziedu-szyckiego wynika, i¿ ju¿ na pocz¹tku XVII wieku by³a ona powa¿nieuszkodzona. Odci�niêta zosta³a w zielonym wosku i umieszczona w miseczcez wosku koloru naturalnego80. Opis pieczêci Leszka Czarnego zamieszczonyw widymacie Jana Szafrañca z 1408 roku informuje natomiast, i¿ do doku-mentu zawieraj¹cego jego drug¹ redakcjê przywieszona by³a pieczêæ odci�niê-ta w wosku koloru naturalnego i umieszczona w miseczce z takiego¿ wosku.

Druga, obszerniejsza redakcja przywileju z 1288 roku przed³o¿ona zosta-³a 13 marca 1408 roku do zatwierdzenia krakowskiemu wikariuszowi general-nemu Janowi Szafrañcowi. Dnia 10 pa�dziernika 1530 roku wójt Piotr Czosekoraz ³awnicy Pr¹dnika Wielkiego Zygmunt i Stanis³aw Urzyek zwrócili siê dos¹du najwy¿szego prawa niemieckiego na zamku krakowskim o sporz¹dzenieurzêdowego odpisu dokumentu Leszka Czarnego z 1288 roku. Podczas tejczynno�ci dokonano jednocze�nie wpisu dokumentu do ksi¹g s¹dowych81.W nieznanych bli¿ej okoliczno�ciach odpis ten znalaz³ siê w archiwum klasz-toru tynieckiego. Przytacza go miêdzy innymi Rescriptorium z 1634 roku, podsygnatur¹ A 1882.

Poniewa¿ analiza paleograficzna i �ród³oznawcza nie przynios³a rozstrzy-gaj¹cych wniosków, nale¿y dok³adniej zbadaæ wewnêtrzne znamiona tego do-kumentu. Kontrola zgodno�ci chronologicznej poszczególnych elementówdokumentu z dat¹ jego wystawienia daje wynik pozytywny. �wiadkowie odpo-

80 KDTyn, nr 36 (s. 72).81 APKr, S¹d wy¿szy prawa niemieckiego, sygn. SWPM I-12, s. 264�266.82 BN, rkps akc. 9822, s. 73�77.

W kwestii autentyczno�ci dokumentu Jana Szafrañca z 1408 roku...

19

wiadaj¹ dacie wystawienia dokumentu. Byli nimi, wystêpuj¹cy równie¿ uprzed-nio w dokumencie Leszka Czarnego z 1286 roku, kasztelan krakowski Su³ekz Nied�wiedzia, sêdzia krakowski Wawrzyniec i podsêdek krakowski Miko³ajz Górki. Ponadto w dokumencie �wiadkuj¹: Piotr, wojewoda krakowski, wzmian-kowany w latach 1285�128883, oraz Miko³aj, skarbnik krakowski, wymienianyna tym stanowisku w latach 1285�1288, a najpewniej jeszcze w 1290 roku84.W formule datum per manus wyst¹pi³ podkanclerzy Filip, który dowodnie spra-wowa³ ten urz¹d od 1 stycznia 1287 do 1288 roku85.

W. Kêtrzyñski uzna³, i¿ dokument ten podrobiono na podstawie doku-mentu z 1271 roku dla lokowanego na prawie niemieckim miasta Opatowca.Jego zdaniem, ten sam dokument mia³ byæ równie¿ wykorzystany do sfabry-kowania dokumentu Leszka Czarnego z 1286 roku. Ju¿ samo to stwierdzeniezmusza do zastanowienia. Nie da siê niczym uzasadniæ konieczno�ci sprepa-rowania dwóch dokumentów, gdy ca³¹ sprawê móg³ spokojnie za³atwiæ jedenprzywilej generalny. W. Kêtrzyñski tak zapêdzi³ siê w tropieniu i demaskowa-niu falsyfikatów, ¿e straci³ orientacjê w subtelno�ciach formularza dyploma-tycznego i podobieñstwo formularzowe wzi¹³ za dowód na dokonanie fa³-szerstwa, neguj¹c tym samym wp³yw odbiorcy na dyktat dokumentu.

Wymieniony dokument ma identyczn¹ jak przywilej lokacyjny Boles³awaWstydliwego dla miasta Opatowca z 1271 roku inwokacjê (In nomine Dominiamen), arengê (cum secundum auctoritatem divinam omni operi bono duae mercedes de-beantur, una aeternalis et alia temporalis) oraz datacjê (actum sunt autem hec), a tak¿epewne sformu³owania narracji (in vinea domini Sabaoth) oraz dyspozycji (hancnostram graciam decrevimus faciendam, videlicet quod; ab omnibus pensionibus serviciis,solucionibus consvetudinibusque iuris Polonici nobis seu castellanis vel palatinis aut qui-busqunque officii de iure vel de facto spectantibus86). Z kolei korroboracja, w brzmie-niu: praesens scriptum prefato monasterio traditum nostri sigillo robore fecimus communiri,ma swój odpowiednik w dokumentach Leszka Czarnego dla tego¿ klasztoruz lat 1282 i 128887. Z powy¿szego wnioskowaæ nale¿y, i¿ dokument LeszkaCzarnego ma dyktat kancelarii odbiorcy. Za dyktatem odbiorcy przemawiarównie¿ u¿ycie formu³y penalnej: si quis autem hanc nostram piam et condignamdomacionem infringere ausu temerario voluerit nobis pro pena unam marcam auri castella-no, palationo, iudici Cracoviensibus cuilibet unam marcam argenti presoluere teneatur.

Przywilej Leszka Czarnego z 1288 roku jest rozwiniêciem wcze�niejszegoprzywileju tego¿ ksiêcia dla klasztoru tynieckiego z 1286 roku. Ksi¹¿ê pozwala

83 UrzMa³., nr 453.84 Tam¿e, nr 397.85 Tam¿e, nr 1218.86 W. Kêtrzyñski, Podrobione, s. 178.87 KDTyn, nr 30: presens scriptum praehabito domino abbati Casmae tradimus nostro sigillo munimi-

ne communitum; nr 35: in cuius rei testimonium prelibato monasterio presentem paginam tradimus nostrisigilli munimine roboratam.

El¿bieta Knapek

20

lokowaæ wsie na prawie niemieckim w ca³ych dobrach tynieckich. Uwalniamieszkañców od s¹downictwa urzêdników ksi¹¿êcych, poddaj¹c ich wy³¹cznies¹downictwu so³tysa. Uprzywilejowana zosta³a w nim ca³a ludno�æ klasztorna,bez jakiegokolwiek rozró¿nienia. Co wiêcej, immunitet mia³ obj¹æ zarównomieszkañców istniej¹cych osad, jak i tych, które mia³y dopiero powstaæ. Wy-stawca odwo³a³ siê w tym miejscu do przyk³adu miasta Opatowca. Wzmiankata usuwa podejrzenie co do sfa³szowania dokumentu przy wykorzystaniu przy-wileju lokacyjnego Opatowca. Intencje wystawcy trafnie interpretuje Z. Kacz-marczyk, gdy pisze, �¿e dokument ten zosta³ wydany w my�l zasad, ¿e nowiludzie potrzebuj¹ nowego immunitetu�88. Ksi¹¿ê móg³ powo³ywaæ przed swójs¹d pozwem pisemnym w sprawach, w których nie móg³ procedowaæ so³tys.W tej czê�ci dokument jest w zasadzie powtórzeniem postanowieñ przywilejuz 1286 roku. W rozwiniêciu poszczególne kwestie zosta³y uszczegó³owionei doprecyzowane w stosunku do wcze�niejszych nadañ. Okre�lony zosta³ miê-dzy innymi tryb postêpowania w wypadku wywo³ania sprawy przed s¹d na mocypozwu ksi¹¿êcego. Wówczas pozwany mia³ byæ s¹dzony w obecno�ci ksiêcialub jego urzêdników przez so³tysa wed³ug prawa niemieckiego. Dalej wyja�nio-no, i¿ pozwem ksi¹¿êcym mog³y byæ pozwane zarówno imiennie pojedynczeosoby, jak równie¿ ca³e wsie i miasta. W tym drugim wypadku przed s¹demksiêcia mieli stawaæ dwaj reprezentanci danej wsi lub miasta wraz z so³tysem.

W stosunku do dokumentu z 1286 roku dalszemu uszczegó³owieniu uleg³yrównie¿ nadania o charakterze ekonomicznym. Wsie zak³adane na prawie czyn-szowym otrzyma³y zwolnienia od �wiadczeñ na rzecz pañstwa. Czas wolniznydla wsi utworzonych w lasach wynosi³ 30 lat, w d¹browach 20 lat, a na polach8 lat. Klasztor tyniecki otrzyma³ równie¿ prawo zak³adania w swoich dobrachkarczem, jatek miêsnych i m³ynów. Ponadto ksi¹¿ê zezwala³ na wybudowaniew dobrach klasztornych probierni srebra. Nowy przywilej zawiera klauzulêilo�ciow¹, ograniczaj¹c¹ liczbê jatek miêsnych i karczem do jednej dla ka¿dejwsi. Starsza literatura zapis ten interpretuje jako próbê zacie�niania immunite-tu. Okre�lenie to nie jest precyzyjne. Wypacza ono istotê zagadnienia i prowa-dzi do b³êdnych wniosków. W rzeczywisto�ci dzia³alno�æ Leszka Czarnegonie zmierza³a do ograniczenia, czy tym bardziej do odebrania, wcze�niejszychnadañ. Nale¿y j¹ raczej rozumieæ jako uszczegó³owienie wcze�niejszych nadañw tych punktach, w których w przysz³o�ci mog³o doj�æ do nieporozumieñ lubnadu¿yæ. Trudno sobie bowiem wyobraziæ, a¿eby w ci¹gu dwóch lat od uzys-kania przywileju generalnego benedyktyni tynieccy byli w stanie wykorzystaægo w maksymalnym wymiarze. W krótkim czasie ksi¹¿ê wyda³ kolejny przywi-lej, w którym doprecyzowa³ wcze�niejsze nadania.

J. Matuszewski badaj¹c rozwój immunitetu ekonomicznego w dobrachtynieckich, stwierdzi³, i¿ klasztor ten móg³ uzyskaæ od Leszka Czarnego przy-

88 Z. Kaczmarczyk, Immunitet s¹dowy, s. 116�117.

W kwestii autentyczno�ci dokumentu Jana Szafrañca z 1408 roku...

21

wilej generalny. Przemawia za tym intensyfikacja akcji kolonizacyjnej prowa-dzonej przez opactwo w drugiej po³owie XIII wieku89. W jego opinii zakresrzeczowy immunitetu przyznany w tym przywileju nie budzi ¿adnych zastrze-¿eñ90. Pewne w¹tpliwo�ci pojawiaj¹ siê w odniesieniu do obszaru, jaki obejmo-wa³. Dokument ten znany jest, jak wspomnia³am, w dwóch niejednobrzmi¹-cych redakcjach, które nieznacznie siê ró¿ni¹. W pierwszej wersji wymienionezosta³y miejscowo�ci: Rudno, Tuchów, Barycz, Siedliska, Baboniówka, Grom-nik, Ciê¿kowice, Golanka, Siemiechów, Pilzno, Strzegocice, Dêborzyn, Ka-mienica, Brzostek, Klecie, Ujazd, Krajowice, £êgorz, Warzyce, Szebnia, £êka,Cieklin, Siepietnica, O³piny, Stró¿e, Bezdechowice, Turza, Zborowice91. Nie-które z wymienionych w tym spisie miejscowo�ci przesta³y istnieæ lub zmieni-³y nazwê jeszcze w XV wieku. Z tego wzglêdu wydawcy mieli powa¿ne trud-no�ci z ich w³a�ciw¹ identyfikacj¹ i lokalizacj¹, co tylko mocniej utwierdzi³oich w prze�wiadczeniu, ¿e dokument ten zosta³ podrobiony. Pierwsze wa¿neustalenia w tym wzglêdzie poczyni³ Andrzej ¯aki, okre�laj¹c kszta³t i zmianêgranic kasztelanii bieckiej na prze³omie XIII i XIV wieku92. Jednak dopierobadania Stefana Mateszewa i F. Sikory nad osadnictwem i stosunkami w³asno-�ciowymi w regionie tarnowskim w �redniowieczu pozwoli³y w³a�ciwie ziden-tyfikowaæ i zlokalizowaæ te miejscowo�ci93. Warto w tym miejscu przetoczyænajwa¿niejsze wyniki ich ustaleñ.

Za wa¿ny argument, potwierdzaj¹cy stosunkowo wczesne sporz¹dzeniewspomnianego spisu, nale¿y uznaæ identyfikacjê osady Barycz z przysió³kiemo podobnej nazwie, Borycz, we wsi Chojnik. S. Mateszew i F. Sikora ustalili, i¿na pocz¹tku XIV wieku benedyktyni tynieccy na gruncie uprzednio istniej¹cejosady Barycz lokowali na prawie niemieckim wie� Chojnik. W tym kontek�ciezrozumia³e siê staje, dlaczego w dokumencie z 1288 roku wymieniona zosta³awie� Barycz, a nie pada w nim nazwa Chojnik.

Za przekonywaj¹c¹ uznaæ nale¿y równie¿ identyfikacjê wsi Bezdechowicez Bistuszow¹94. Autorzy Osadnictwa i stosunków w³asno�ciowych w regionie tarnow-skim znacznie uprawdopodobnili tak¿e istnienie w XIII wieku wsi klasztornejSiemiechów. Wiadomo�ci �ród³owe o jej przynale¿no�ci do dóbr tynieckichpochodz¹ dopiero z XV wieku, lecz odnosz¹ siê do wydarzeñ wcze�niejszych.Na podstawie tych danych przypuszczaj¹ oni, i¿ istniej¹ca w XIV wieku wie�szlachecka Siemiechów powsta³a na terenie osady tynieckiej o tej samej

89 J. Matuszewski, Immunitet ekonomiczny, s. 291.90 S. Mateszew, F. Sikora, Osadnictwo i stosunki w³asno�ciowe w regionie tarnowskim..., s. 118.91 KDTyn, nr 36.92 A. ¯aki, Najdawniejsze dzieje Jas³a i okolic (od staro¿ytno�ci po wczesne �redniowiecze), w: Studia

z dziejów Jas³a i powiatu jasielskiego, red. J. Garbarcik, Kraków 1964, s. 34�63.93 S. Mateszew, F. Sikora, Osadnictwo i stosunki w³asno�ciowe w regionie tarnowskim do koñca

XVI wieku, w: Tarnów. Dzieje miasta i regionu, t. I, Tarnów 1981, s. 111�119.94 Tam¿e, s. 111�112.

El¿bieta Knapek

22

nazwie95. Do takiego twierdzenia uprawnia s¹siedztwo Siemiechowa i klasz-tornych wsi Gromnika i Golanki. Pamiêtaæ nale¿y, ¿e na prze³omie XIIIi XIV wieku powa¿nemu zachwianiu uleg³y podstawy olbrzymiego maj¹tkuziemskiego nale¿¹cego do klasztoru. W wyniku wewnêtrznych trudno�ci i sploturó¿nych wydarzeñ politycznych opactwo tynieckie utraci³o w tym czasie czê�æswoich dóbr ziemskich. Pocz¹wszy od drugiej dekady XIV wieku, podejmo-wane przez kolejnych opatów próby rewindykacji utraconych posiad³o�ci niezawsze koñczy³y siê sukcesem. S. Mateszew i F. Sikora sugeruj¹, i¿ rekompen-sat¹ dla klasztoru tynieckiego za utracony Siemiechów móg³ byæ przywilej lo-kacyjny W³adys³awa £okietka z 1326 roku dla Gromnika i Golanki96. Przema-wia za tym zbie¿no�æ daty tego przywileju z dat¹ lokacji przez £okietka wsiSiemiechów97.

Z powy¿szych uwag wynika, ¿e wszystkie miejscowo�ci wymienionew pierwszej redakcji aktu z 1288 roku mog³y w tym czasie nale¿eæ do klaszto-ru tynieckiego. Trzeba jednocze�nie zaznaczyæ, ¿e w XIV wieku opactwo utra-ci³o niemal po³owê z nich. Jak wspomniano, czternastowieczne próby rewin-dykacji dóbr nie zawsze by³y skuteczne. Z góry skazane na niepowodzenieby³y starania o zwrot ziem, które przesz³y na w³asno�æ króla. Do tej w³asno�cibenedyktyni nie zg³aszali na ogó³ pretensji. Inaczej by³o z dobrami, które zna-laz³y siê w rêkach szlachty. W drugiej dekadzie XIV wieku klasztor podj¹³starania o zwrot grodu Golesz wraz z otaczaj¹cymi go wsiami, nieprawniezajêtych przez podkomorzego sandomierskiego Jakuba Bogoriê ze ¯migro-du. Dnia 9 lutego 1319 roku W³adys³aw £okietek wyda³ w tej sprawie wyrok,przys¹dzaj¹c klasztorowi Golesz wraz z wsiami Krajowice, Warzyce, Ujazd,£êkorz, Cieklin, Siepietnica, Zagórzany i Stró¿e98. Wyrok ten zosta³ wydanyzaocznie, poniewa¿ Jakub nie stawi³ siê na termin s¹dowy. Nie podda³ siê te¿jego warunkom. Mediacja kasztelana krakowskiego Nawoja, chor¹¿ego kra-kowskiego Piotra i wojewody sandomierskiego Tomis³awa doprowadzi³a dozawarcia porozumienia miêdzy Jakubem a opatem tynieckim Micha³em. Wy-rok królewski, koñcz¹cy ten spór, nakazywa³ Jakubowi zwróciæ klasztorowinieprawnie zajête dobra, a opatowi pozostawiæ w jego w³adaniu na trzy latagród Golesz oraz wsie Krajowice i Warzyce99. By³ to niew¹tpliwy sukces klasz-toru, choæ, jak pokazuj¹ pó�niejsze �ród³a, nie wszystkie posiad³o�ci uda³o siêodzyskaæ na trwa³e.

Ju¿ w latach piêædziesi¹tych XIV stulecia klasztor tyniecki ponowniewszcz¹³ starania o rewindykacjê swoich posiad³o�ci nad rzek¹ Wis³ok¹, za-

95 Tam¿e, s. 117�118.96 KDTyn, nr 46.97 Tam¿e, nr 171.98 Tam¿e, nr 42.99 Tam¿e, nr 43. Zob. te¿. J. Wyrozumski, Pocz¹tki miast w regionie jasielskim, w: Studia z dziejów

Jas³a, s. 79�80; F. Sikora, Dokumenty tynieckie, s. 151�152.

W kwestii autentyczno�ci dokumentu Jana Szafrañca z 1408 roku...

23

garniêtych przed wielu laty przez Ostiasza z Bejsc. Jesieni¹ 1354 roku bene-dyktyni uzyskali dekret komisarzy królewskich, rozgraniczaj¹cy posiad³o�ciopactwa100. W�ród dóbr klasztornych dekret komisarzy wymienia³ miêdzy in-nymi Siepietnicê, O³piny, Turzê, Siemiechów i Cieklin. Co ciekawe, ¿adna ztych miejscowo�ci nie by³a ju¿ w tym czasie w posiadaniu klasztoru. Dnia 9pa�dziernika 1354 roku Kazimierz Wielki wyda³ wyrok w sporze miêdzy opac-twem tynieckim a Ostiaszem z Bejsc o zwrot miasta Ko³aczyce oraz przyle-g³ych doñ wsi: Sêdkowej Woli, Kluczowic, Brzyski i Maleszkowej Woli. Królprzys¹dzi³ benedyktynom wymienione miejscowo�ci, w zamian jednak klasz-tor odda³ Ostiaszowi Pilzno i Strzegocice101. Rezygnacja opactwa z czê�ci dóbrby³a, jak s¹dzi F. Sikora, rekompensat¹ dla Ostiasza za nak³ady finansowe po-niesione na zagospodarowanie terenu, który zosta³ zwrócony klasztorowi102.W obu wy¿ej opisanych wypadkach podstaw¹ wyroku by³y przywileje Boles³a-wa Wstydlitym dokument papieski107. Nie precyzuje on jednak, z którego do-kumentu zaczerpn¹³ tê informacjê. Sposób, w jaki zredagowana zosta³a ta i innezapiski dotycz¹ce Nieprze�ni, wskazuje, i¿ D³ugosz nie dysponowa³ pe³nymiinformacjami na temat tej miejscowo�ci. Nie nale¿y jednak lekcewa¿yæ jegorelacji. Faktem pozostaje, ¿e w XIV wieku benedyktyni tynieccy zg³aszali pre-tensje do tej miejscowo�ci. S. Mateszew badaj¹c strukturê w³asno�ci w regio-nie Bochni do koñca XV wieku, nie wykluczy³, i¿ przed 1285 roku Nieprze-�nia mog³a stanowiæ w³asno�æ klasztoru108.

Wszystkie pozosta³e miejscowo�ci wymienione w drugiej redakcji aktuz 1288 roku stanowi³y w³asno�æ klasztoru tynieckiego równie¿ w XV wieku.Wyra�nie po�wiadcza to Liber beneficiorum Jana D³ugosza109. W 1340 roku opattyniecki Bogus³aw sprzeda³ czê�æ wsi Golkowice Hinczmanowi, ku�nierzowiz Krakowa, oraz Jakubowi, Janowi i Dominikowi, synom Miko³aja z Golko-wic, zachowuj¹c jednak dla siebie prawa w zakresie s¹downictwa. Bracia i ichnastêpcy zobowi¹zani byli p³aciæ klasztorowi trzy grzywny czynszu rocznie110.

100 KDTyn, nr 73.101 Tam¿e, nr 74.102 F. Sikora, Dokumenty tynieckie, s. 153.103 S. Mateszew, F. Sikora, Osadnictwo i stosunki w³asno�ciowe w regionie tarnowskim, s. 124.104 Kartoteka Pracowni S³ownika Historyczno-Geograficznego Ma³opolski w �rednio-

wieczu Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk. S. Gawêda, Rozwój osadnictwa wiejskiego w regioniejasielski do roku 1370, w: Studia z dziejów Jas³a, s. 63, 66.

105 S. Kura�, Osadnictwo i zagadnienia wiejskie w Gorlickiem do po³owy XVI w., w: Nad rzek¹Rop¹, Kraków 1968, s. 75.

106 A. ¯aki, Najdawniejsze dzieje Jas³a i okolic, s. 34�63; S. Mateszew, F. Sikora, Osadnictwoi stosunki w³asno�ciowe w regionie tarnowskim, s. 117�118.

107 LB III, s. 216.108 S. Mateszew, Osadnictwo i stosunki w³asno�ciowe do koñca XV w., w: Bochnia. Dzieje miasta

i regionu, red. F. Kiryk, Z. Ruta, Kraków 1980, s. 69.109 LB III, s. 181�216.110 KDTyn, nr 57.

El¿bieta Knapek

24

Transakcja ta mia³a niew¹tpliwie na celu melioracjê gruntów, nie wprowadza³anatomiast zasadniczych zmian w stosunkach w³asno�ciowych.

Sumuj¹c wyniki dotychczasowych ustaleñ, nale¿y przyj¹æ, ¿e istnia³ auten-tyk przywileju Leszka Czarnego z 1288 roku. By³ to przywilej generalny, obej-muj¹cy ca³o�æ posiad³o�ci tynieckich, podobnie jak czyni³ to dokument tego¿ksiêcia z 1286 roku. W obecnie znanej formie dokument ten zarówno w re-dakcji pierwszej, jak i drugiej ska¿ony zosta³ interpolacjami. Rzekomy orygi-na³ aktu z 1288 roku, czyli tak zwana pierwsza redakcja, interpolowany zosta³o spis miejscowo�ci objêtych immunitetem. Spis ten obejmowa³ miejscowo�ciz terenu kasztelanii wojnickiej i bieckiej, co do których benedyktyni zg³aszaliswoje pretensje. Nie zosta³y w nim jednak wymienione z nazwy wszystkie temiejscowo�ci, które stanowi³y g³ówny przedmiot sporu. W ten sposób chcia-no nadaæ interpolacji cech prawdopodobieñstwa. Interpolacji tej dokonanow drugim dziesiêcioleciu XIV wieku, kiedy istnia³a jeszcze realna szansa naodzyskanie przez klasztor tyniecki dóbr utraconych w rejonie Pilzna i Strzego-cic. Tekst dodany zaczyna siê od s³ów: quorum igitur nomina locorum et villarumlicet non omnia propriis vocabulis duximus declaranda: Rudno, Tuchow, a koñczy zapi-sem: grades vero dicte domus silvarorum incipendo a Stroze usque ad metas Vngarie eta Luka usque ad metas Rusie.

Z kolei druga redakcja powsta³a na podstawie pierwszej (rzekomego ory-gina³u) mniej wiêcej dekadê pó�niej, w momencie, gdy benedyktyni zoriento-wali siê, i¿ ich interesy na tym terenie star³y siê z interesami króla. Dlategozapewne postanowili zabezpieczyæ stan swojego posiadania na wiêkszym ob-szarze. Tekst wówczas dodany (interpolacja druga) stanowi zasadniczo uzu-pe³nienie interpolacji pierwszej. Zaczyna siê on od s³ów: in praesenti declaranda,quae quidem sunt, po czym wymienione s¹ posiad³o�ci klasztorne w kasztelaniikrakowskiej, brzeskiej i wi�lickiej. Nastêpnie przytoczono miejscowo�ci wy-mienione w interpolacji pierwszej, zaznaczaj¹c ich przynale¿no�æ do kasztela-nii wojnickiej i bieckiej. W drugiej redakcji aktu z 1288 roku pominiêty zosta³natomiast ca³y obszerny fragment interpolacji pierwszej: he omnes ville cum siluiscircumiacentibus, mellificiis, venacionibus, pratis, pascuis, nemoribus et aliis utilitatibusquibuscunque pertinet ad abbatem et ad domum Tineciensem; grades vero dicte domussilvarorum incipendo a Stroze usque ad metas Vngarie et a Luka ad metas Rusie. Z opisupieczêci Leszka Czarnego zawartego w widymacie Jana Szafrañca z 1408 rokuwynika, i¿ do drugiej redakcji aktu z 1288 roku, spreparowanej w pierwszejpo³owie XIV wieku, przywieszono pieczêæ odjêt¹ od autentyku. Mo¿na siêzatem domy�laæ, i¿ wówczas zapewne autentyczny dyplom z 1288 roku uleg³zniszczeniu, nie wspomina bowiem o nim ¿aden z nowo¿ytnych inwentarzyi kopiariuszy klasztornych.

Orygina³ przywileju Przemys³a II z 1290 roku zachowa³ siê w zbiorachW³odzimierza hrabiego Dzieduszyckiego (obecnie w Archiwum Pañstwowym

W kwestii autentyczno�ci dokumentu Jana Szafrañca z 1408 roku...

25

w Krakowie111). Jest to pergamin o wymiarach 390 × 140 + 21 mm. Do doku-mentu przywieszona by³a jedna pieczêæ, po której pozosta³ p¹sowy jedwabnysznurek. Gruntown¹ analizê paleograficzn¹ tego dokumentu przeprowadzi³Stanis³aw Krzy¿anowski w studium po�wiêconym dyplomom i kancelarii Prze-mys³a II112. Autor ten stwierdzi³, i¿ dukt pisma nie budzi ¿adnych podejrzeñ.Do uwag poczynionych przez S. Krzy¿anowskiego warto dodaæ jeszcze kilkas³ów na temat zapisek dorsalnych. Otó¿ na odwrociu dokumentu widniej¹noty i streszczenia z XV�XVII wieku oraz oznaczenia literowe: A 7, sub literaC, N 9. Z wieku XV pochodz¹ dwie noty, pierwsza wniesiona zosta³a t¹ sam¹rêk¹, co notatki in dorso dokumentu z 1288 roku. Zaczyna siê ona od s³ów:Privilegium Przemislai ducis. Dalsza jej czê�æ zosta³a czê�ciowo wytarta i wpisanona niej ci¹g dalszy noty z XVII wieku, która rozpoczyna siê linijkê wcze�niej ods³ów: Privilegium Premislai ducis Cracoviensis [supra absolucionibus et donationibus]. Po-ni¿ej, t¹ sam¹ rêk¹, któr¹ sporz¹dzono notatkê in dorso dokumentu z 1288 roku,zosta³y przywo³ane powinno�ci wymienione w tym dokumencie: sep, stacie,uniglowne, krowa, owscza, podwose, oboy glowa, chasa etc. W XVI wieku dodano stresz-czenie: Privilegium Premislai ducis Cracoviensis approbationis omnium privilegiorum li-bertatum monasterii Tyncensis. AD 1290. Poni¿ej pismem dziewiêtnastowiecznymwpisano: Premislius secundus dux Polonie etc. liberta villas omnes monasterii Thynciensisab omnibus expedicionibus, exactionibus, et solucionibus ut a vacca, ab ove, a stan, a povozoveet sep ultrius a sboy chazba, glowa, zaglouna, zest griven et trista. A 1290.

Mimo pozytywnych uwag S. Krzy¿anowskiego odno�nie do duktu pisma,dokument ten nadal jest podejrzany o nieautentyczno�æ. Pewne zastrze¿eniabudzi tytulatura Przemys³a II � nos secundus Premislaus Dei gracia dux Polonie,Cracovie et Sandomirie, niespotykana w innych dokumentach tego ksiêcia. To-masz Nowakowski fakt pojawienia siê w tytulaturze ksiêcia ziemi sandomier-skiej t³umaczy wystawieniem dokumentu w pierwszym okresie pobytu Prze-mys³a II w Krakowie, zanim dosz³o do podzia³u Ma³opolski, w wyniku któregoziemiê sandomiersk¹ otrzyma³ W³adys³aw £okietek113. Przyj¹æ zatem nale¿y,i¿ dokument zosta³ wystawiony miêdzy 23 czerwca a 25 lipca 1290 roku.

Pewne w¹tpliwo�ci nasuwa równie¿ lektura listy �wiadków. Obok dobrzeznanych urzêdników i dygnitarzy ksi¹¿êcych wymieniono tam równie¿ osobysk¹din¹d nieznane. Listê otwiera Prokop, kanclerz krakowski w latach 1270��1290. Dalej zastali wymienieni: Miko³aj Przedpe³kowic z Gostynia, wojewo-da kaliski, który z tytu³em tym wystêpuje w latach 1286�1299114, oraz Marcin,kasztelan ma³ogojski, wzmiankowany na tym stanowisku w latach 1286�1290115.

111 APKr, Archiwum Dzikowskie, sygn. ADz. 09.112 S. Krzy¿anowski, Dyplomy i kancelaria Przemys³awa II, �Pamiêtnik Akademii Umiejêtno-

�ci w Krakowie. Wydzia³ Historyczno-Filozoficzny� 8 (1890), s. 152.113 UrzMa³., nr 398.114 Urzêdnicy wielkopolscy XII�XV wieku, oprac. M. Bieliñska, A. G¹siorowski, J. £ojko,

Wroc³aw 1985 (Urzêdnicy dawnej Rzeczypospolitej XII�XVIII wieku. Spisy, 1), nr 231.115 UrzMa³., nr 623.

El¿bieta Knapek

26

Kontrowersje w�ród historyków budzi osoba Miko³aja, skarbnika krakowskiego.Urz¹d ten sprawowa³ on dowodnie od 1285 roku, po raz ostatni za� wymie-niony zosta³ w dokumencie Leszka Czarnego z 1288 roku. Czê�æ badaczyuwa¿a, i¿ w 1290 roku nie móg³ ju¿ pe³niæ funkcji skarbnika krakowskiego,gdy¿ w tym czasie urz¹d ten piastowa³ Florian. Jednak ten¿e z tytu³em tymwystêpuje tylko raz � 6 wrze�nia 1290 roku116. Bior¹c pod uwagê wcze�niej-sze ustalenia odno�nie do daty wystawienia tego dokumentu, mo¿na domnie-mywaæ, i¿ w pierwszym okresie rz¹dów Przemys³a II w Krakowie, to jest miê-dzy 23 czerwca a 25 lipca 1290 roku, funkcjê skarbnika krakowskiego sprawowa³jeszcze Miko³aj. Na li�cie �wiadków znalaz³y siê ponadto dwie sk¹din¹d nie-znane osoby: magister Miroslaus i comes Boglo. Brak danych na temat tych osóbnie podwa¿a autentyczno�ci dokumentu, wrêcz przeciwnie, czyni go bardziejwiarygodnym. Nale¿y mieæ na uwadze, i¿ z okresu rz¹dów Przemys³a II w dziel-nicy krakowskiej znanych jest jedynie sze�æ dokumentów przez niego wysta-wionych. W formule transivit per manus wystêpuje Piotr �cieklica. W latach 1290��1294 pe³ni³ on funkcjê notariusza w kancelarii Przemys³a II117.

Przywilej Przemys³a II z 1290 roku �ci�le ³¹czy siê z wcze�niejszymi nada-niami, jakie otrzyma³ klasztor tyniecki od Leszka Czarnego w przywilejachz 1286 i 1288 roku. Powtórzone w nim zosta³o, i¿ pomimo pe³nej egzempcjiurzêdnicy ksi¹¿êcy mogli pozywaæ ludno�æ zamieszkuj¹c¹ dobra klasztornew tak zwanych quaestiones hereditariae. Uszczegó³owieniu i dookre�leniu uleg³ytak¿e sprawy, które podlega³y s¹downictwu ksi¹¿êcemu. By³y to sprawy o ra-bunek (sboj), kradzie¿ (ch¹zba), zabójstwo (gloua), zranienie (zaglouna), a tak¿esprawy zagro¿one kar¹ sze�æ (zestriwen) i trzysta (trista). Przypuszczaæ mo¿na,i¿ u �róde³ tego zapisu tkwi³y spory kompetencyjne powsta³e na tym tle po-miêdzy so³tysem a urzêdnikami ksi¹¿êcymi.

Je¿eli chodzi o nadania ekonomiczne, to dobra klasztorne uzyska³y w tymakcie zwolnienie od �wiadczenia stacji i powozu oraz od danin ksi¹¿êcych:narzazu i spy. Utrzymany zosta³ natomiast obowi¹zek wojny obronnej.

Przy zachowaniu powy¿szych uwag odno�nie do daty wydania dokumentuPrzemys³a II z 1290 roku mo¿na uznaæ, i¿ jest on w pe³ni wiarygodny i zas³u-guje na zaufanie.

W podsumowaniu niniejszych badañ nale¿y stwierdziæ, ¿e wydawcy zbyttendencyjnie obeszli siê z prezentowanymi dokumentami. Nie ulega ¿adnejw¹tpliwo�ci, i¿ widymat Jana Szafrañca wydany 13 marca 1408 roku w Tyñcujest autentykiem. Nie mo¿na równie¿ odmówiæ wiarygodno�ci pierwszej re-dakcji aktu Leszka Czarnego z 1286 roku oraz przywilejom Przemys³a IIz 1290 roku i Kazimierza Wielkiego z 1358 roku. Bez w¹tpienia istnia³ rów-nie¿ przywilej Leszka Czarnego dla klasztoru tynieckiego z 1288 roku. W wi-

116 Tam¿e, nr 398.117 K. Maleczyñski, Zarys dyplomatyki polskiej wieków �rednich, cz. 1, Wroc³aw 1951, s. 188.

W kwestii autentyczno�ci dokumentu Jana Szafrañca z 1408 roku...

27

dymacie Jana Szafrañca zatwierdzenie uzyska³ egzemplarz interpolowany, na-le¿y jednak podkre�liæ, i¿ fa³szerstwa tego dokonano w pierwszej po³owieXIV wieku. Nale¿y te¿ zwróciæ uwagê, i¿ to nie w wieku XV, tak jak podejrze-wa³ W. Kêtrzyñski, lecz w³a�nie w pierwszej po³owie XIV, klasztor tynieckiznalaz³ siê w sytuacji, która sk³oni³a zakonników do podjêcia procederu fa³-szowania dokumentów. Ze skryptorium tynieckiego wysz³o w tym czasie bo-daj najwiêcej spreparowanych odpowiednio dyplomów, które mia³y pos³u¿yæbenedyktynom w walce o utrzymanie dotychczasowego stanu posiadania. Nie-które dokumenty interpolowano i przerabiano nawet kilkakrotnie. Tak sta³o siêprzyk³adowo z przywilejem Leszka Czarnego z 1288 roku, nie wspominaj¹c ju¿o dokumencie legata Idziego z 1124 roku czy bulli Grzegorza IX z 1229 roku.

El¿bieta Knapek

28