Niesakramentalne związki małżeńskie a powołanie do wspólnoty eklezjalnej i małzeńskiej
Transcript of Niesakramentalne związki małżeńskie a powołanie do wspólnoty eklezjalnej i małzeńskiej
KATOLICKI UNIWERSYTET LUBELSKI JANA PAWŁA II
Wydział Teologii
Zbigniew Fryska OFMCap Nr albumu 098929
NIESAKRAMENTALNE ZWIĄZKI MAŁŻEŃSKIE A POWOŁANIE DO WSPÓLNOTY EKLEZJALNEJ I MAŁŻEŃSKIEJ.
STUDIUM TEOLOGICZNOMORALNE
Praca magisterska napisana na seminarium z Teologii Moralnej w Katedrze Teologii Moralnej Szczegółowej pod kierunkiem ks. dra hab. Krzysztofa Jeżyny, prof. KUL
Lublin 2010
2
Spis treści
Wykaz skrótów.....................................................................................................................3
Bibliografia ...........................................................................................................................4
I. Źródła .........................................................................................................................4
II. Opracowania...............................................................................................................6
III. Literatura pomocnicza ................................................................................................8
Wstęp ..................................................................................................................................10
Rozdział I
Powołanie do wspólnoty .....................................................................................................14
1.1. Teologiczna wizja wspólnoty.....................................................................................14
1.2. Małżeńska wspólnota osób ........................................................................................27
Rozdział II
Współczesny etos małżeństwa ............................................................................................40
2.1. Kryzys małżeństwa i rodziny .....................................................................................41
2.2. Niesakramentalne związki małżeńskie .......................................................................56
Rozdział III
Realizacja powołania do wspólnoty w związkach niesakramentalnych ...........................65
3.1. Wezwanie do budowania wspólnoty eklezjalnej.........................................................66
3.2. Zobowiązanie do tworzenia wspólnoty małżeńskiej ...................................................75
Zakończenie ........................................................................................................................85
3
Wykaz skrótów
CA Jan Paweł II. Encyklika Centesimus annus. FC Jan Paweł II. Adhortacja apostolska Familiaris consortio. HV Paweł VI. Encyklika o zasadach moralnych w dziedzinie przekazywania
życia ludzkiego Humanie vitae. KDK Sobór Watykański II. Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie
współczesnym Gaudium et spes. KK Sobór Watykański II. Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen gentium. KKK Katechizm Kościoła Katolickiego. KPK Kodeks Prawa Kanonicznego. LdR Jan Paweł II. List do Rodzin Gratissimam sane. MD Jan Paweł II. List apostolski o godności i powołaniu kobiety Mulieris
dignitatem. NMI Jan Paweł II. Lit apostolski Novo millenio ineunte. OA Paweł VI. List apostolski Octogesima adveniens. PP Paweł VI. Encyklika Populorum progressio. RP Jan Paweł II. Adhortacja apostolska Reconciliatio et paenitentia.
Teksty Pisma świętego cytowane są według Biblii Tysiąclecia. Poznań 2000. Skróty siglów biblijnych według Biblii Tysiąclecia.
4
Bibliografia
I. Źródła Dokumenty Kościoła
Sobór Watykański II. Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen gentium
(21.11.1964). W: Sobór Watykański II. Konstytucje, Dekrety, Deklaracje. Poznań 2002 s. 104-166.
Sobór Watykański II. Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym
Gaudium et spes (07.12.1965). W: Sobór Watykański II. Konstytucje, Dekrety, Deklaracje. Poznań 2002 s. 526-606.
Sobór Watykański II. Dekret o posłudze i życiu prezbiterów Presbyterorum ordinis
(07.12.1965). W: Sobór Watykański II. Konstytucje, Dekrety, Deklaracje. Poznań 2002 s. 478-508.
Paweł VI. Encyklika Populorum progressio (26.03.1967).Warszawa 1972. Paweł VI. Encyklika o zasadach moralnych w dziedzinie przekazywania życia
ludzkiego Humanie vitae (22.07.1968). W: Posoborowe dokumenty Kościoła Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. Tom 1 Kraków 1999 s. 21-42.
Paweł VI. List apostolski Octogesima adveniens (14.05.1971). Kraków 1968. Jan Paweł II. Encyklika Centesimus annus (01.05.1991). W: Jan Paweł II. Dzieła
zebrane. Tom 1. Kraków 2006 s. 399-445. Jan Paweł II. Adhortacja apostolska Familiaris consortio (21.11.1981). W: Jan Paweł
II. Dzieła zebrane. Tom 2. Kraków 2006 s. 69-132. Jan Paweł II. Adhortacja apostolska Reconciliatio et paenitentia (02.12.1984). W: Jan
Paweł II. Dzieła zebrane. Tom 2. Kraków 2006 s. 167-215. Jan Paweł II. List apostolski o godności i powołaniu kobiety Mulieris dignitatem
(15.08.1988). W: Posoborowe dokumenty Kościoła Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. Tom 1 Kraków 1999 s. 345-412.
Jan Paweł II. List do Rodzin Gratissimam sane (02.02.1994). W: Posoborowe
dokumenty Kościoła Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. Tom 2. Kraków 1999 s. 33-103.
Jan Paweł II. Lit apostolski Novo millenio ineunte (06.01.2001). W: Jan Paweł II. Dzieła zebrane. Tom 3. Kraków 2007 s. 531-561.
Jan Paweł II. Katecheza Znaczenie pierwotnej jedności mężczyzny i kobiety
(14.11.1979). W: Jan Paweł II. Dzieła zebrane. Tom 6. Kraków 2007 s. 112-114.
5
Jan Paweł II. Katecheza Pomiędzy darem a przywłaszczeniem (30.07.1980). W: Jan Paweł II. Dzieła zebrane. Tom 6. Kraków 2007 s. 180-182.
Jan Paweł II. Katecheza Inny świat i inny porządek wartości (07.07.1982). W: Jan
Paweł II. Dzieła zebrane. Tom 6. Kraków 2007 s. 323-325. Jan Paweł II. Katecheza Analogia więzi Małżeńskiej oraz więzi Chrystusa i Kościoła
(18.08.1982). W: Jan Paweł II. Dzieła zebrane. Tom 6. Kraków 2007 s. 343-345. Jan Paweł II. Katecheza Sacramentum magnum (29.09.1982). W: Jan Paweł II. Dzieła
zebrane. Tom 6. Kraków 2007 s. 361-363. Jan Paweł II. Katecheza Co jest prawdziwym dobrem człowieka? (Ujęcie teologiczne)
(22.08.1984). W: Jan Paweł II. Dzieła zebrane. Tom 6. Kraków 2007 s. 423-425. Jan Paweł II. Przemówienie Duszpasterstwo osób rozwiedzionych żyjących w nowych
związkach (24.01.1997). „L'Osservatore Romano” wyd. polskie 18:1997 nr 3 s. 22-29.
Jan Paweł II. Przemówienie Kapłan wobec potrzeb rodziny (26.02. 2004).
„L’Osservatore Romano” wyd. polskie 25:2004 nr 6 s. 16-17. Benedykt XVI. Przemówienie Otoczmy opieką osoby zranione (05.04.2008).
„L'Osservatore Romano” wyd. polskie 29:2008 nr 5 s. 27-28. Wojtyła K. Rodzicielstwo a communio personarum. „Ateneum Kapłańskie” 67:1975
tom 84 z. 1 s. 17-31. Stolica Apostolska. Karta Praw Rodziny (1983). W: Posoborowe dokumenty Kościoła
Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. Tom 1 Kraków 1999 s. 239-250.
Kongregacja Nauki Wiary. Deklaracja Persona humana (29.12.1975). W: Posoborowe
dokumenty Kościoła Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. Tom 1. Kraków 1999 s. 77-95.
Kongregacja Nauki Wiary. List do Biskupów Kościoła Katolickiego na temat
przyjmowania Komunii świętej przez wiernych rozwiedzionych żyjących w nowych związkach (14.09.1994). W: Posoborowe dokumenty Kościoła Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. Tom 2. Kraków 1999 s. 109-115.
Papieska Rada ds. Rodziny. Zalecenia Duszpasterstwo osób rozwiedzionych żyjących w
nowych związkach (25.01.1997). W: Posoborowe dokumenty Kościoła Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. Tom 2. Kraków 1999 s. 433-438.
6
Papieska Rada ds. Rodziny. Family, marriage and „de facto” unions (21.11.2000). W: http://www.vatican.va/roman_curia/pontifical_councils/family/documents/rc_pc_family_doc_20001109_de-facto-unions_en.html (23.03.2010). Do potrzeb pracy wykorzystano tłumaczenie własne.
Katechizm Kościoła Katolickiego. Poznań 1994. Kodeks Prawa Kanonicznego (23.01.1983). Poznań 1984 Instrukcja Episkopatu Polski o przygotowaniu do zawarcia małżeństwa w Kościele
katolickim (13 XII 1989).W: Dokumenty duszpastersko-liturgiczne Episkopatu Polski (1966-1993). Oprac. Cz. Krakowiak, L. Adamowicz. Lublin 1994 s. 151-209.
Literatura
Góralczyk P. Powtórne związki małżeńskie w teologicznym i etycznym świetle. Ząbki
1995. Kantor R. To Bóg jest miłością, a nie miłość bogiem. Małżeństwo, nieprawidłowe
związki, duszpasterstwo niesakramentalnych. Tarnów 2009. Nagórny J. Posłannictwo chrześcijan w świecie. Lublin 1998. Olejnik S. Teologia moralna życia społecznego. Włocławek 2000. Rychlicki Cz. Sakramentalny charakter przymierza małżeńskiego. Płock 1997. Sarmiento A. Małżeństwo chrześcijańskie. Kraków 2002. Strojny J. Kościół wobec związków niesakramentalnych. Warszawa 1990. Tęsknota i głód. O ludziach żyjących w związkach niesakramentalnych. Red. M.
Paciuszkiewicz, M. Topczewska-Matelska, W. Wasilewski. Warszawa 1993. II. Opracowania Adamowicz L. Problem przygotowania do sakramentu małżeństwa – problem
nauczania życia w małżeństwie w ogóle. W: Sens i wartość sakramentu małżeństwa. Red. A. Czaja, M. Wyżlic. Lublin 2008 s. 91-98.
Bajda J. Podstawy etyki małżeńskiej. W: Rodzina środowiskiem życia. Red. K. Klauza.
Częstochowa 1994 s. 129-157. Biernat T. O przemianach definiowania rodziny i ich konsekwencjach. „Społeczeństwo i
Rodzina” 5:2009 nr 18 z. 1 s. 28-39. Filipiak M. Problematyka społeczna w Biblii. Warszawa 1985.
7
Frankowski E. Obraz współczesnych zagrożeń rodziny. W: Solidarni z rodziną. Red. Cz. Murawski. Sandomierz 2006 s. 11-25.
Gręźlikowski J. Troska duszpasterska Kościoła o małżeństwa niesakramentalne.
„Homo Dei” 65:1996 nr 1 s. 51-65. Grzybowski J. Niesakramentalna miłość, wierność i uczciwość. Częstochowa 2008. Grzybowski J. Przezwyciężyć koszmar. „W drodze” 25:1998 nr 2 s. 72-78. Grzybowski J. Wyruszyć do Damaszku. Drogowskazy dla małżeństw
niesakramentalnych. „W drodze” 25:1998 nr 1 s. 19-28. Léonard A.-M. Kościół was kocha. Droga nadziei dla osób rozwiedzionych, żyjących w
separacji i w drugim związku małżeńskim. Kraków 2008. Majkowski W. Zagrożenia współczesnej rodziny polskiej. W: Rodzina polska u progu
Trzeciego Tysiąclecia. Red. W. Majkowski. Warszawa 2003 s. 11-30. Mariański J. Kondycja moralna polskiej rodziny. W: Solidarni z rodziną. Red. Cz.
Murawski. Sandomierz 2006 s. 26-54. Miziołek W. Duszpasterstwo małżeństw niesakramentalnych. „Homo Dei” 50:1981 nr 2
s. 117-129. Nagórny J. Małżeństwo i rodzina jako communio personarum. W: Człowiek-Miłość-
Rodzina. Red. J. Nagórny, K. Jeżyna. Lublin 1999 s. 85-116. Nagórny J. Problemy moralne współczesnej rodziny polskiej. W: Solidarni z rodziną.
Red. Cz. Murawski. Sandomierz 2006 s. 75-104. Nieckarz F. Rodzina nadzieją świata. W: Małżeństwo i rodzina wobec współczesnych
wyzwań. Red. S. Tymosz. Lublin 2008 s. 125-136. Nowak W. Ewangelia, rozwody, związki niesakramentalne (I). „Przegląd Powszechny”
119:2002 nr 7-8 s. 13-26. Nowak W. Ewangelia, rozwody, związki niesakramentalne (dokończenie). „Przegląd
Powszechny” 119:2002 nr 9 s. 255-266. Ozorowski M. Komunia małżonków. W: Słownik małżeństwa i rodziny. Red. E.
Ozorowski. Warszawa 1999 s. 198-199. Paciuszkiewicz M. Rozmowy, zdarzenia, przełomy. Ząbki 2001. Paciuszkiewicz M. Słabość i moc. Ząbki 1996.
8
Pałyga J. Rozwiedzeni – Kościół ich nie opuszcza. W: Tęsknota i głód. O ludziach żyjących w związkach niesakramentalnych. Red. M. Paciuszkiewicz, M. Topczewska-Matelska, W. Wasilewski. Warszawa 1993 s. 163-166.
Parysiewicz B. Communio małżeńskie w kulturze aktywizmu i relatywizmu. W: Sens i
wartość sakramentu małżeństwa. Red. A. Czaja, M. Wyżlic. Lublin 2008 s. 159-168.
Pokrywka M. Communio personarum. W: Jan Paweł II. Encyklopedia Nauczania
Moralnego. Red. J. Nagórny, K. Jeżyna. Radom 2005 s.121-125.
Rodziński A. Osoba. Moralność. Kultura. Lublin 1989. Romaniuk K. Małżeństwo i rodzina według Biblii. Warszawa 1994. Szczot E. Współczesne zagrożenia małżeństwa i rodziny. W: Małżeństwo i rodzina
wobec współczesnych wyzwań. Red. S. Tymosz. Lublin 2008 s. 75-89. Szczerek S. Posługa rodzinie w nauczaniu Jana Pawła II. Sandomierz 2006. Zadykowicz T. Małżeństwo. W: Jan Paweł II. Encyklopedia Nauczania Moralnego.
Red. J. Nagórny, K. Jeżyna. Radom 2005 s.301-303.
III. Literatura pomocnicza Bauman Z. Ponowoczesność jako źródło cierpień. Warszawa 2000. Europe in figures - Eurostat yearbook 2009. W:
http://epp.eurostat.ec.europa.eu/portal/page/portal/publications/eurostat_yearbook (22.02.2010)
Ludność. Stan i struktura demograficzno-społeczna. W:
http://www.stat.gov.pl/gus/5840_756_PLK_HTML.htm Mroczkowska J. P. Małżeństwo: kwestia dyskusyjna. Spory i argumenty w USA. „Więź”
52:2009 nr 11-12 s. 29-34. Notatka informacyjna. Sytuacja demograficzna w Polsce. Materiał na konferencję
prasową w dniu 23 października 2007 r. W: http://www.stat.gov.pl/gus/5840_650_PLK_HTML.htm (22.03.2010)
Paciuszkiewicz M. Jesteście w Kościele. Rozważania rekolekcyjne dla osób żyjących w
związkach niesakramentalnych oraz relacje z rozmów po rekolekcjach. Warszawa 1993.
Paciuszkiewicz M. Kocha mimo wszystko. Kolejne rozważania rekolekcyjne dla osób
żyjących w związkach niesakramentalnych. Gdańsk 1996.
9
Pietrzak-Thébault J. Formy życia wspólnego Francuzów. „Więź” 52:2009 nr 11-12 s. 36-46.
Ponikło T. Czym jest małżeństwo? Krótka historia zmian w prawie. „Więź” 52:2009 nr
11-12 s. 22-28. Rocznik demograficzny 2009. red. J. Oleński, H. Dmochowska i In. Warszawa 2009 w:
http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/PUBL_rocznik_demograficzny_2009.pdf (23.03.2010)
Slany K. Alternatywne formy życia małżeńsko-rodzinnego w ponowoczesnym świecie.
Kraków 2002.
10
Wstęp
Jednym z zagadnień poruszonych przez papieża Jana Pawła II w Adhortacji
apostolskiej Familiaris consortio, było duszpasterstwo rodzin w przypadkach
trudnych1. Obszerną część rozdziału dotyczącego wspomnianej kwestii zajęła
problematyka oddziaływania duszpasterskiego wobec niektórych sytuacji
nieprawidłowych, dotyczących życia małżeńskiego i rodzinnego. Papież, idąc za
refleksją Synodu Biskupów, uwzględnił tam niektóre sytuacje nieregularne pod
względem religijnym, a często i cywilnym, które „rozpowszechniają się, niestety,
również wśród katolików, z niemałą szkodą dla samej instytucji rodziny i
społeczeństwa, którego jest ona podstawową komórką”2. Najtrudniejszą sytuacją, tam
przedstawioną, wydaje się być sytuacja osób rozwiedzionych, żyjących w kolejnych
związkach. Papież wskazuje tam, że „Kościół ustanowiony dla doprowadzenia
wszystkich ludzi, a zwłaszcza ochrzczonych, do zbawienia, nie może pozostawić
swemu losowi tych, którzy – już połączeni sakramentalną więzią małżeńską -
próbowali zawrzeć nowe małżeństwo. Będzie też niestrudzenie podejmował wysiłki, by
oddać im do dyspozycji posiadane przez siebie środki zbawienia”3.
Analiza wielopłaszczyznowych przemian, jakie dokonywały się w świecie w
przeciągu prawie trzydziestu lat od powstania wspomnianej Adhortacji, pozwala
stwierdzić, że problem niesakramentalnych związków małżeńskich nadal jest aktualny,
a nawet stał się bardziej naglącym, niż wtedy. Sytuacja osób żyjących w
niesakramentalnych związkach małżeńskich często wiąże się z ich odsunięciem się od
wspólnoty Kościoła. Ich stan stoi też w sprzeczności z nauką o małżeństwie, jako
wspólnocie osób, która została wyniesiona do rangi sakramentu.
Celem tej pracy będzie ukazanie drogi życia, ku zbawieniu, dla osób
ochrzczonych żyjących w niesakramentalnych związkach małżeńskich. Droga do tego
celu będzie wiodła przez przypomnienie katolickiej nauki o małżeństwie i Kościele,
1 Por. FC 77-85. 2 Por. FC 79. 3 Por. FC 84.
11
rozumianymi jako wspólnoty osób, wskazanie, że człowiek jest przez Boga powołany
do realizacji siebie w tychże wspólnotach. Drugim etapem będzie ukazanie, że wobec
kryzysu małżeństwa i rodziny we współczesnym świecie, realizacja tego powołania
możliwa jest także dla osób żyjących w sytuacji nieprawidłowej.
W związku z realizacją celu pracy należy wskazać kilka istotnych pytań. Wobec
wielu przeciwnych prądów myślowych, funkcjonujących we współczesnej kulturze,
należy wskazać, gdzie leży źródło wytrwale bronionej przez Kościół prawdy o godności
małżeństwa i powołaniu człowieka do wspólnoty. W związku z tym, rodzi się inne
pytanie o genezę nurtów negujących tradycyjny model małżeństwa i rodziny. Wreszcie
należałoby zapytać w jaki sposób, wobec odejścia od Bożej prawdy, głoszonej przez
Kościół, osoby żyjące w niesakramentalnych związkach małżeńskich, mogłyby
wypełnić powołanie do wspólnoty, powierzone wszystkim ochrzczonym?
Temat tej pracy brzmi: Niesakramentalne związki małżeńskie a powołanie do
wspólnoty eklezjalnej i małżeńskiej. Studium teologicznomoralne. Jak to zostało
wspomniane wyżej, społeczno-moralny problem związków niesakramentalnych jest
aktualny także dziś. W odpowiedzi na wezwanie papieża w Adhortacji Familiaris
consortio, powstało wiele inicjatyw duszpasterskich, skierowanych ku tzw.
małżeństwom trudnym. Ograniczając się tylko do duszpasterzy pracującymi na tym
polu w Polsce, należałoby wspomnieć ks. Jana Pałygę SAC, ks. Mirosława
Paciuszkiewicza SJ, ks. Wojciecha Nowka SJ4. Wymienieni kapłani swoją posługę
pełnią także przez naukowe zajęcie się problemem, poprzez liczne artykuły i inne
publikacje. Problem jest też wciąż żywy w dyspucie teologicznej, w której uczestniczą
teologowie moraliści, jak i kanoniści. Świadczą o tym liczne dokumenty Stolicy
Apostolskiej dotyczące tego zagadnienia5. Wzrasta też liczba publikacji traktujących
zagadnienie od strony pastoralnej. Zarysowany w temacie tej pracy problem stanowi w
literaturze zwykle jeden z aspektów poruszanych kwestii. Wydaje się jednak, że
zestawienie sytuacji niesakramentalnych związków małżeńskich z powołaniem
człowieka do wspólnoty eklezjalnej i małżeńskiej dotyka istoty problemu i może być
dobrą,i konieczną, podstawą do dalszych refleksji.
4 W Archidiecezji lubelskiej w duszpasterstwie tzw. małżeństw trudnych działa ks. Dr Sławomir
Pawłowski SAC, pracownik Instytutu Ekumenicznego KUL. 5 Por. m.in. Kongregacja Nauki Wiary. List do Biskupów Kościoła Katolickiego na temat przyjmowania
Komunii świętej przez wiernych rozwiedzionych żyjących w nowych związkach (14.09.1994); Papieska Rada ds. Rodziny. Zalecenia Duszpasterstwo osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach (25.01.1997); Papieska Rada ds. Rodziny. Family, marriage and „de facto” unions (09.11.2000). Korzystano z tłumaczenia własnego.
12
W tej pracy określeniem niesakramentalne związki małżeńskie ujmuje się pary
osób żyjących na sposób małżeński bez ślubu kościelnego i bez przeszkód do jego
zawarcia oraz żyjące w ponownych związkach po rozwodzie cywilnym, gdzie
przynajmniej jedna ze stron jest związana z kimś na sposób sakramentalny. W obu
przypadkach związek może przybrać formę bądź małżeństwa cywilnego, bądź związku
nieformalnego. Między mężczyzną i kobietą, gdy przynajmniej jedna strona jest
wyznania katolickiego, jedyne ważne małżeństwo, jakie może zaistnieć po spełnieniu
odpowiednich warunków, to małżeństwo sakramentalne. W tym opracowaniu, idąc za
częścią opinii obecnych w literaturze, do określenia związki niesakramentalne, dodany
został przymiotnik małżeńskie dla zaznaczenia, że według wskazań Magisterium nie
mogą być one zrównane z małżeństwami sakramentalnymi.
Problematyka podejmowana w pracy dotyczy złożonej rzeczywistości
małżeństwa, rodziny i Kościoła. Z tego też względu do opracowania podjętego tematu
wybrano tylko niektóre, kluczowe, pozycje z bogatej literatury przedmiotu. W części
obejmującej teologiczne wprowadzenie do zagadnienia będzie przede wszystkim
wykładnia Magisterium Kościoła Katolickiego. W części analitycznej pomocne będą
dane z badań socjologiczno-statystycznych przeprowadzonych przez czołowe ośrodki
badawcze, krajowy i ogólnoeuropejski. W ostatniej części jednym z głównych źródeł
będą pozycje autorów zajmujących się, z ramienia Kościoła, duszpasterstwem
specjalistycznym niesakramentalnych związków małżeńskich. Wykorzystując jeden z
dokumentów Papieskiej Rady ds. Rodziny zatytułowany „Family, Marriage and ‘de
facto’ Unions”, z powodu braku polskiego tłumaczenia, skorzystano z tłumaczenia
własnego.
Podjęte zagadnienie zostanie opracowane metodą analityczno-syntetyczną. W
pierwszej kolejności zostanie przedstawiona w zarysie teologiczna wizja wspólnoty. W
dalszej kolejności refleksji zostanie poddana szczególna wspólnota, jaką jest małżeńska
wspólnota osób. Drugi rozdział stanowi część analityczną, stanowiącą refleksję nad
współczesnym etosem małżeństwa. Zanalizowane zostaną dane dotyczące sytuacji
małżeństwa i rodziny z okresu ostatnich dwóch dekad, w społeczeństwie Polski i
wybranych krajów europejskich. Analiza ta ułatwi lepsze rozeznanie
wielopłaszczyznowego kontekstu zmagań każdego człowieka, powołanego do
tworzenia wspólnoty eklezjalnej i małżeńskiej. Następnie refleksja zostanie
ukierunkowania na konkretne przejawy kryzysu małżeństwa i rodziny, jakimi są
niesakramentalne związki małżeńskie. W rozdziale trzecim ukazana będzie szczególna
13
troska Kościoła o osoby żyjące w niesakramentalnych związkach małżeńskich. W
ostatnim paragrafie zostaną omówione wskazania, kierowane przez Kościół do tych
osób, jak przeżywać swoje życie w związku niesakramentalnym, budując jednocześnie
w nim więź osobową i pozostając w łączności z Kościołem i Chrystusem. Zostaną
wyjaśnione, stawiane przez Kościół, warunki dopuszczenia osób żyjących w związkach
niesakramentalnych do sakramentów, a także wskazane zostaną pozasakramentalne
środki łaski dostępne dla nich.
14
Rozdział I
Powołanie do wspólnoty
Powołanie w rozumieniu chrześcijańskim jest to zamysł Boga dotyczący
człowieka, podejmowany przez niego w wolnej decyzji. Chrześcijanin w świetle wiary
odczytuje ów zamysł Boży względem niego, dotyczący określonego projektu życia i
wyposażający go w potrzebne dary dla jego realizacji. Boży dar powołania domaga się
wolnej odpowiedzi człowieka – wejścia w zbawczy dialog z Bogiem. Jednym z
istotnych wymiarów tego daru jest powołanie do wspólnoty.
Zagadnienie powołania do wspólnoty zostało podzielone na dwa ważne tematy.
Najpierw należy zarysować teologiczną wizję wspólnoty, aby ukazać w jaki sposób i do
jakiej wspólnoty powołuje Bóg człowieka. Następnie refleksji wymaga szczególna
wspólnota, jaką jest małżeńska komunia osób, jako specyficzną formę realizacji
powołania do wspólnoty.
1.1. Teologiczna wizja wspólnoty
W punkcie wyjścia należy rozpatrywać teologiczną wizję wspólnoty w kluczu
historii zbawienia. Trzeba rozpocząć od wskazania istotnych darów złożonych w
człowieku przez Boga w akcie stwórczym, które to uzdalniają go do wejścia w relację
ze Stwórcą i drugim człowiekiem. Następnie zostanie przybliżona wizja wspólnoty
pierwszej pary ludzkiej oraz niszczącego ją grzechu, jaką przekazuje nam Księga
Rodzaju. Od pierwszej pary ludzkiej przejdzie przejść do wizji wspólnoty ukazanej w
historii powołania ludu Przymierza, oraz interpretacji tegoż Przymierza przez
15
wybranych proroków. W ostatniej części paragrafu zostanie ukazana specyfika ujęcia
zagadnienia wspólnoty w świetle Nowego Testamentu, zestawiając przede wszystkim
rzeczywistość Kościoła i małżeństwa w tajemnicy wydarzenia Chrystusa.
Mówiąc o wspólnocie, należy rozpocząć od zagadnienia wrodzonej zdolności
człowieka do wchodzenia w dialog na różnych płaszczyznach swego istnienia. Ta cecha
istotnie wpływa na relacje, w jakie wchodzi człowiek. Szczególna relacja łączy go z
Bogiem już od początku stworzenia. Osoba ludzka jest powołana najpierw do dialogu i
wspólnoty ze Stwórcą, a dopiero w kontekście tego dialogu można mówić o dialogu
międzyludzkim, a tym samym o powołaniu do wspólnoty6. Ukierunkowanie ku Bogu,
wspólnota z Bogiem, stają się gwarancją i zabezpieczeniem właściwej antropologii.
Przekaz biblijny o Bogu-Stwórcy budującym więź z człowiekiem, odsłania prawdę o
Bogu i prawdę o człowieku. Człowiek poprzez odkrywanie w sobie i wypełnianie
swego podobieństwa do Boga może najpełniej zrozumieć swoje powołanie do miłości i
wspólnoty7.
W wizji człowieka, jaką uzyskujemy z Objawienia, jawi się on jako istota
społeczna. Już u początków istnienia człowieka Bóg-Stwórca wypowiada słowa: „Nie
jest dobrze, by człowiek był sam” (Rdz 2,18). Pierwszy człowiek, mimo idealnych
warunków, w jakich Stwórca go umieścił, mimo licznych darów w jakie go wyposażył,
odczuwał naturalną potrzebę obcowania z podobnymi sobie istotami8. Sam z siebie nie
był zdolny zrealizować siebie i wypełnić zadań, do których został stworzony.
W dalszej narracji Księgi Rodzaju, dotyczącej stworzenia człowieka, wspólnota
rodzinna zostaje ukazana jako konieczny i naturalny rezultat społecznej natury ludzkiej.
Pierwszy człowiek, Adam, rozpoznaje w pierwszej kobiecie, Ewie, i uznaje w niej,
cząstkę samego siebie. Jednoczy ich ta sama natura, solidarność w uczestnictwie w tych
samych dobrach. Dzięki kobiecie, i przez nią, zostaje zapoczątkowane funkcjonowanie
pierwszej społeczności (por. Rdz 3,20), a związek kobiety i mężczyzny tworzy pierwszą
formę wspólnoty osób9.
Fragmenty obu opisów stworzenia świata z Księgi Rodzaju, odnoszące się do
stworzenia człowieka (Rdz 1,26nn; 2,4nn), mają na celu ukazanie podstawowego planu
Bożego w odniesieniu do związku mężczyzny i kobiety. Zostali oni stworzeni na obraz i
podobieństwo Boga. To podobieństwo wyraża się przede wszystkim w uzdolnieniu do 6 Por. J. Nagórny. Posłannictwo chrześcijan w świecie. Tom 1. Świat i wspólnota. Lublin 1997 s. 113. 7 Por. Nagórny. Posłannictwo chrześcijan s. 134. 8 Por. M. Filipiak. Problematyka społeczna w Biblii. Warszawa 1985 s. 10. 9 Por. KDK 12.
16
prowadzenia dialogu z Bogiem i bliźnimi. Przestrzenią realizacji tej zdolności jest
wspólnota życia mężczyzny i kobiety. Powołanie do życia wspólnego, a więc też do
budowania wspólnoty należy do istoty osoby ludzkiej. Człowiek staje się „obrazem i
podobieństwem” Bożym nie tylko przez swe człowieczeństwo, lecz także przez
wspólnotę osób, jaką mężczyzna i kobieta tworzą od początku10. Człowiek, jako osoba
„nie może się spełnić inaczej, jak we wspólnocie i przez wspólnotę”11. Bez niej trudno
mówić o pełnej egzystencji ludzkiej12. W świetle Księgi Rodzaju naturalny związek
mężczyzny i kobiety, instytucja małżeństwa naturalnego, zostaje przedstawiona jako
porządek ustalony przez Boga w momencie stworzenia. Zostało to wyrażone w słowach
Boga, wypowiedzianych po stworzeniu człowieka: „Widział Bóg, że wszystko, co
uczynił, było bardzo dobre” (Rdz 1,31).
Płodność, seksualność i małżeństwo są rzeczywistościami zamierzonymi i
chcianymi przez Boga – są z natury dobre. Płciowość człowieka zawiera w sobie jednak
pewien element niepełności, niewystarczalności. Żadna z obu płci nie jest zdolna do
przekazywania życia sama. Każda z nich jest w tym zadaniu zdana na drugą. Według
Bożego zamysłu „nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam” (Rdz 2,18), więc uczynił
Bóg dla niego odpowiednią „pomoc” – kobietę. Jedno dla drugiego jest „pomocą” w
sensie ekonomicznym, biologicznym, a przede wszystkim egzystencjalnym, w
osiąganiu pełni człowieczeństwa. Bóg przeznaczył człowiekowi całego drugiego
człowieka, a nie tylko jedną z jego funkcji. Tak rozumiana „pomoc” mężczyzny i
kobiety, to warunek spełnienia bytowej pełni człowieka13.
Bóg stwarzając kobietę i mężczyznę, wieńczy swe dzieło, powołuje ich do
szczególnego uczestnictwa w swojej miłości i w swej mocy Stwórcy i Ojca14.
Uczestnictwo to realizują przez wolną i odpowiedzialną współpracę z Nim w
przekazywaniu życia. Obraz Boży w człowieku wyraża się więc przez jego władzę nad
światem, którą może spełniać poprzez zdolność przekazywania życia (por. Rdz 1,28).
W omawianej wizji wspólnoty kobiety i mężczyzny akcent położony jest na ideę
płodności15. Z woli Bożej związek pierwszy związek dwojga ludzi miał służyć
wzajemnemu wspieraniu się małżonków i przedłużaniu egzystencji rodzaju ludzkiego.
10 Por. Jan Paweł II. Katecheza Znaczenie pierwotnej jedności mężczyzny i kobiety (14.11.1979) nr 3. W:
Jan Paweł II. Dzieła zebrane. T. 6. Kraków 2007 s. 113. 11 Nagórny. Posłannictwo chrześcijan s. 114. 12 Por. Filipiak. Problematyka społeczna s. 128. 13 Por. tamże s. 130. 14 Por. FC 28. 15 Por. Filipiak. Problematyka społeczna s. 128.
17
W rzeczywistość dwojga ludzi, tworzących najmniejszą wspólnotę, włączone są moce
stwórcze samego Boga. Tym mocom ludzie zawdzięczali swój skarb największy, czyli
potomstwo16. Bóg wchodzi w sprawy związku dwojga ludzi, gdy kieruje wyborem żony
(por. Rdz 24,42-52) oraz jako autor ustawodawstwa odnoszącego się do małżeństwa
(por. Kpł 18). Od Niego zależy również posiadanie, lub nie posiadanie potomstwa, czyli
możliwość osiągnięcia celu istnienia najmniejszej wspólnoty ludzkiej17. W tak wyraźnej
ingerencji Boga, a także w samym akcie stwórczym pierwszej pary ludzkiej,
małżeństwo starotestamentalne posiada źródło swej sakralności.
Podobnie, w szerszym znaczeniu, należy rozumieć wyrażenie z ostatnich
wersetów opisu stworzenia człowieka: „mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją
i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem” (Rdz 2,24). Określając
związek mężczyzny i kobiety jako „jedno ciało” akcentuje się bardziej jedność osób, niż
tylko wspólnotę życia seksualnego. Nie umniejsza to faktu, iż „rozróżnienie płciowe,
ukierunkowane przez Stwórcę na wzajemną komplementarność, jest fundamentem
spoczywającym u podstaw jedności małżeńskiej”18. Czynnikiem jednoczącym
mężczyznę i kobietę, wszczepionym w jestestwo człowieka, jest miłość – tajemniczy
dar Boży19.
Miłość, czyli dar z siebie, jest jedyną drogą by wejść we wspólnotę z drugą
osobą. Sprawia, że mężczyzna i kobieta opuszcza swoje dotychczasowe środowisko, by
połączyć się z partnerem. Jest ona silniejsza niż naturalne więzi rodzinne, które ulegają
rozluźnieniu na rzecz innej siły, danej człowiekowi przez Boga. Przez dar z siebie
człowiek wchodzi we wspólnotę życia z innymi. Odtąd oni stanowią już jakąś cząstkę
jego własnej tożsamości. Miłość ludzka pochodzi od samego Boga, przez Niego została
ustanowiona i nałożona człowiekowi jako „obowiązek” i życiowe zadanie. Bóg,
powołując do istnienia człowieka z miłości, powołał go jednocześnie do miłości20.
Powołanie to dało człowiekowi specyficzną zdolność, ale i nałożyło obowiązek
odpowiedzialności za tę miłość i powstałą wspólnotę – przestrzeń realizacji miłości.
Budowanie wspólnoty zakłada wzajemne poznanie się w duchu pełnego zaufania i
nastawione na gotowość do służby, otwarcie się na drugiego21. Trwając we wspólnocie
człowiek zachowuje jednocześnie swą podmiotowość, czyli władzę posiadania samego 16 Por. K. Romaniuk. Małżeństwo i rodzina według Biblii. Warszawa 1994 s. 17. 17 Por. tamże s. 19. 18 A. Sarmiento. Małżeństwo chrześcijańskie. Kraków 2002 s. 73. 19 Por. Filipiak. Problematyka społeczna s. 131. 20 Por. FC 11. 21 Por. Nagórny. Posłannictwo chrześcijan s. 116.
18
siebie kierowania sobą samym. Jako osoba, człowiek zdolny jest do tego, aby
obdarować sobą i być przyjmowanym jako dar, na sposób osobowy22.
Realizacja powołania do miłości jest tak naprawdę wypełnieniem prawdy o
człowieku, wpisanej w jego istotę przez Stwórcę. Przez miłość wyraża się prawdziwie
istnienie człowieka na obraz Boży23. Jako osoba spełnia on siebie zarówno poprzez dar
z siebie w miłości, jak i przez posłuszeństwo Bożej prawdzie odnoszącej się do
człowieka i miłości24. Złączenie w miłości zakłada taki związek, w który zaangażowana
jest cała istota, co jest zrozumiałe w związku monogamicznym.
Boży plan względem człowieka zakładał jego wolną współpracę. Jednakże
człowiek „za podszeptem Złego od początku dziejów nadużywał swej wolności,
powstając przeciwko Bogu i pragnąc osiągnąć cel swojego życia poza Bogiem”25.
Natura ludzka została zraniona przez grzech pierworodny (por. Rdz 3,1-24) tak, że jest
on zdolny nie tylko do budowania wspólnoty międzyludzkiej, ale i do jej niszczenia
(por. Rdz 4,1-11).
Przed upadkiem ludzie żyli w pierwotnej harmonii, która przejawiała się we
wnętrzu osoby i w relacjach między kobietą, a mężczyzną. Ten „stan niewinności”
urzeczywistniał się w człowieku przez panowanie nad samym sobą. Człowiek był
uporządkowany w swoim bycie26. Mężczyzna i kobieta byli wolni od przymusu
własnego ciała i płci. Cieszyli się całą prawdą swego wspólnego człowieczeństwa i
mogli przemieniać się w dar wzajemnie dla siebie. Nie zachodziło żadnego typu
zerwanie między tym, co duchowe, a tym, co zmysłowe w głębi osoby ludzkiej, toteż
mężczyzna i kobieta „mogli wzajemnie afirmować siebie takimi, jakimi zostali
stworzeni27.
Poprzez grzech, odwrócenie się od Stwórcy, mężczyzna i kobieta doświadczają
załamania pierwotnego porządku i harmonii. Skutkiem zerwania komunii z Bogiem
było zerwanie pierwotnej komunii mężczyzny i kobiety28. Dotyka to każdego z nich,
wzajemnych relacji i zdolności „stawania się darem”29. Zło grzechu objawiło się w
okrucieństwie, pysze i zepsuciu moralnym ludzkości (por. Rdz 4,23n; 6,1nn). W
22 Por. tamże s. 114. 23 Por. FC 11. 24 Por. KDK 24; Por. Nagórny. Posłannictwo chrześcijan s. 114. 25 KDK 13. 26 Por. KKK 377. 27 Sarmiento. Małżeństwo chrześcijańskie s. 78. 28 Por. KKK 1607. 29 Por. Jan Paweł II. Katecheza Pomiędzy darem a przywłaszczeniem (30.07.1980) nr 2-3. W: Jan Paweł
II. Dzieła zebrane. T. VI. Kraków 2007 s. 180.
19
przestrzeni związku mężczyzny i kobiety relacja wpisana w seksualność przestała być
„darem”, a stała się „zawładnięciem”30. Despotyczny instynkt mężczyzny wobec
kobiety, a jej zachłanność wobec mężczyzny, są owocami grzechu. Przez grzech stan
dominacji zastąpił partnerską solidarność międzyosobową31.
Zło czynu grzesznego odbija się na całej społeczności. Jednakże Bóg pragnie
zbawienia człowieka, każdego i wszystkich, gdyż „podobało się Mu uświęcać i zbawiać
ludzi nie pojedynczo, lecz ustanowić ich jako lud, który uznałby Go w prawdzie i Jemu
święcie służył. Wybrał więc sobie Bóg na lud naród izraelski, z którym zawarł
Przymierze i który stopniowo pouczał, objawiając siebie i zamiary swojej woli w jego
dziejach i uświęcając go dla siebie”32. Dlatego ekonomia zbawienia, ukazana w Starym
Testamencie spełnia się we wspólnocie ludu Bożego.
Wspólnotowy wymiar ludzkiej egzystencji, ukazany w Księdze Rodzaju, został
w historii narodu wybranego rozjaśniony i pogłębiony. Bóg zawarł Przymierze nie z
jedną osobą, lecz z ludem, którego członkowie otrzymali prawa i obowiązki jako osoby,
moralnie odpowiedzialni członkowie wspólnoty33. Relacje między narodem izraelskim i
Bogiem zostały oparte o model traktatu, zawierającego wzajemne zobowiązania (por.
Wj 19,5-6; Kpł 26,12). Obok sensu prawnego, idea Przymierza miała też sens
profetyczny, wyrażając zbawcze wejście Boga w historię narodu.
Wszystkich Izraelitów, zespolonych poprzez rodziny – rody, łączyła
świadomość, że stanowią wspólnotę wyznającą wiarę w Pana, zobowiązaną do
zachowywania warunków przymierza i do wzajemnej solidarności. Los Izraelity ściśle
związany był z historią jego narodu. Była to wspólnota losu i solidarność niemalże
organiczna. Wspólnota, ze swymi błogosławieństwami i całym dziedzictwem była
obecna w każdym ze swoich członków34. Powołanie jednostkowe było apelem, jaki Bóg
kierował do konkretnego człowieka, w związku z przeznaczeniem swego ludu35. Ten
Boży plan zaczyna się ujawniać wraz z powołaniem Abrahama i złożenia mu obietnicy
stania się wielkim narodem (por. Rdz 12,1nn).
Poprzez dar Przymierza synajskiego cały Izrael, jako naród, stał się partnerem
Boga (por. Wj 19,3-8). Nie można tu mówić o partnerstwie równorzędnym, ale
zawarcie Przymierza zjednoczyło cały lud przez szczególną zażyłość z Bogiem. Odtąd 30 Por. Sarmiento. Małżeństwo chrześcijańskie s. 79. 31 Por. Filipiak. Problematyka społeczna s. 133. 32 KK 9. 33 Por. S. Olejnik. Teologia moralna życia społecznego. Włocławek 2000 s. 30. 34 Por. Filipiak. Problematyka społeczna s. 10. 35 Por. tamże s. 19.
20
łączyła ich nie tylko wspólnota losu, lecz także ta szczególna relacja, która
konstytuowała Izrael jako wspólnotę ludu Bożego. Ze względu na wspólnotowy
charakter daru Bożego, także „odpowiedź człowieka na ten dar, a zarazem na powołanie
płynące z Przymierza, miała mieć charakter wspólnotowy”36. Dopiero w ramach
wspólnoty ludu Bożego możliwe było usytuowanie indywidualnej odpowiedzi
moralnej. Każdy Izraelita wchodził w relacje z Bogiem jako członek ludu wybranego,
któremu zostały przekazane Prawo i obietnice. Całe jego życie, jego tożsamość, były
ściśle związane z wspólnotą ludu Przymierza.
Wspólnota jest w pierwszym rzędzie partnerem Boga w Przymierzu i jest
odpowiedzialna za realizację wypływających z niego zobowiązań. Odpowiedzialność
wspólnotowa za Przymierze łączyła się z odpowiedzialnością jednostkową. Szczególna
relacja między Bogiem a Jego ludem stanowiła również dowartościowaniu
podmiotowości każdego z członków. Każdy izraelita korzystał z błogosławieństwa ludu
zachowującego Prawo, ale równocześnie funkcjonowała zasada zbiorowej
odpowiedzialności za występek jednostki i ponoszenie kary przez całą wspólnotę (por.
Wj 20,5-6). Dla właściwego zrozumienia relacji jednostki i wspólnoty w Przymierzu,
trzeba tę relację rozpatrywać w perspektywie wertykalnej i horyzontalnej37.
W perspektywie wertykalnej poznajemy, że podstawą więzi pomiędzy
poszczególnymi członkami ludu Bożego jest sam Bóg. To Duch Boży sprawia, że
między wspólnotą a osobą tworzy się relacja wzajemnej przynależności. Jedność ludu
Przymierza nie jest więc tylko kategorią socjologiczną, czy prawną38. Jest to
rzeczywistość religijna, ponieważ wyrasta z relacji z Bogiem. Izrael nie jest jedynie
grupą jednostek, lecz wspólnotą ludzi, której ostatecznym twórcą jest sam Bóg39.
Powiązanie osoby i wspólnoty w perspektywie horyzontalnej pozwala dostrzec
w każdym członku obecność „duszy” całej wspólnoty. Każda jednostka jest ściśle
związana w sposób wewnętrzny ze swoją społecznością, która jest zawsze niejako
„obecna” w działaniu jednostki40. Dana osoba, członek wspólnoty, w swoim działaniu
nie może oderwać się od kontekstu własnej przynależności do wspólnoty.
Przynależność ta stanowi poniekąd o jego tożsamości jako podmiotu działającego. Gdy
36 Nagórny. Posłannictwo chrześcijan s. 105. 37 Tamże s. 106. 38 Por. tamże. 39 Por. Filipiak. Problematyka społeczna s. 208-209. 40 Nagórny. Posłannictwo chrześcijan s. 106.
21
działa jednostka, działa niejako cała jego wspólnota. Jednocześnie wspólnota jest
rozpoznawana przez działanie swoich członków.
Jednostka i społeczność są więc komplementarne, dopiero razem ukazują
antropologię wspólnoty41. Członek danej społeczności nie zatraca się w niej, co raczej
w niej się odnajduje i niejako potwierdza, jednocześnie uczestnicząc w dobrach całej
społeczności. Dzięki Przymierzu poszczególni członkowie są zawsze widziani na tle
wspólnoty, a równocześnie wspólnota stanowi ważny punkt odniesienia dla
zrozumienia życia każdego z członków. Jedynie w ścisłym powiązaniu ze wspólnotą,
może on wypełnić wszystkie swe indywidualne cele, jakie postawił przed nim Bóg.
Podstawą budowania wspólnoty ludu wybranego było zachowywanie Prawa
zawartego w przykazaniach. Istota Prawa skupia się w przykazaniu miłości Boga (por.
Pwt 6,5) i miłości bliźniego (por. Kpł 19,18). Wspólnota, która funkcjonowała jedynie
jako grupa etniczna, poprzez Przymierze z Bogiem jedynym stawała się coraz bardziej
otwarta na wspólnotę braterską. Wspólnota z Bogiem ukonstytuowana w Przymierzu,
przymierzu wzajemnej miłości Boga i ludu, rzutowała na relacje między członkami
wspólnoty. Wymagania moralne względem bliźnich, stawiane przez przepisy Prawa,
zawsze odwołują się do fundamentalnej relacji z Bogiem (Por. Kpł 18,4). On jest
twórcą wspólnoty Przymierza i On ustalił zasady jej funkcjonowania. Aby mogła
osiągnąć zamierzony przez Niego cel, domaga się aktywnego posłuszeństwa tym
zasadom. Od strony Boga, Przymierze jest stałym zobowiązaniem na rzecz swojego
ludu. Ten dobrowolny wybór Boga cechuje wierność, sprawiedliwość i miłość.
Nauka proroków o miłości Boga do Izraela, o Przymierzu zawartym na Synaju,
odwołuje się do analogii związku małżeńskiego. Podstawą tej myśli jest historyczne
doświadczenie Izraela w relacjach przymierza z Bogiem, które posiadają cechy typowe
dla sytuacji doświadczanych w małżeństwie. Bóg proponuje swojemu ludowi siebie
jako oblubieńca, i to oblubieńca zazdrosnego, który nie zezwala na to, aby ktoś inny
został obdarzony miłością należną tylko Jemu (por. Wj 20,5; Pwt 4,24)42. Takie
ujmowanie tej rzeczywistości miało wpływ na pojmowanie samego małżeństwa oraz na
kształtowanie stosunków między małżonkami43. Komunia miłości Boga do ludzi w
Przymierzu jest wyrażona w Piśmie świętym za pomocą języka i terminów
zaczerpniętych często z kontekstu małżeństwa i życia małżeńskiego. Pomiędzy
41 Por. tamże s. 107. 42 Por. Cz. Rychlicki. Sakramentalny charakter przymierza małżeńskiego. Płock 1997 s. 58. 43 Por. Olejnik. Teologia moralna życia społecznego s. 267.
22
małżeństwem a przymierzem miłości Boga i ludzi zachodzi wewnętrzna analogia –
wzajemna relacja i implikacja i której objawienie dokonuje się stopniowo44. Ponieważ
każda analogia zawsze niesie w sobie pewną bliskość zestawianych rzeczywistości,
dlatego doktryna Przymierza stanowi część objawienia natury małżeństwa45.
W nauczaniu proroków, przywoływana obiektywna wartość małżeństwa zdolna
jest wyrazić przymierze między Bogiem a Jego ludem. Natomiast historia zbawienia
przeżywana przez naród wybrany określa zarazem rzeczywistość małżeńską. Wobec
niewierności i zerwania Przymierza ze strony ludu, prorocy byli głosicielami Nowego
Przymierza, które Bóg zawrze ze swym ludem.
Historia małżeństwa proroka Ozeasza (por. Oz 1-3) jest przyrównaniem
niewiernego Izraela do cudzołożnej małżonki, którą Bóg przyjmuje na nowo. Bóg
obdarowuje lud, który okazywał swą niewierność Przymierzu, miłością wierną i
bezinteresowną. Jest to miłość jako dar. Mimo niewierności ludu przymierze Boga
przetrwa, ponieważ Bóg jest wierny samemu sobie i swoim obietnicom. Wymagania te,
miłości wiernej i bezinteresownej, domagają się interioryzacji w przymierzu miłości
między kobietą i mężczyzną w małżeństwie.
Prorok Jeremiasz uwydatnia natomiast inny wymiar miłości prawdziwie
budującej wspólnotę (por. Jr 2-3; 31,31-34). Miłość Boga do Izraela przewyższa ludzkie
kategorie miłości. Niesie ona przebaczenie i pojednanie wobec niewiernej Oblubienicy,
jaką jest lud Przymierza. Odwieczna miłość, wyrażona w zapowiadanym Nowym
Przymierzu, odnowi relację Boga do jego ludu, odnowi także zjednoczenie
małżeńskie46.
Nowe Przymierze będzie jakby przymierzem małżeńskim. Dlatego też miłość
kobiety i mężczyzny w małżeństwie powinna być trwałym zaangażowaniem, na wzór
przymierza małżeńskiego Boga ze swym ludem. Bóg w nim pozostaje wierny,
ustanawia je i wiecznie respektuje to zobowiązanie miłości. Przymierze Boga z ludźmi
ulega radykalizacji w osobie Jezusa Chrystusa. On jest tym, w którym dokonuje się
zapowiadane Nowe Przymierze47. W swoim Synu sam Bóg w pewien sposób łączy się z
całą ludzkością przez Niego zbawioną. W Jezusie Chrystusie wspólnota, komunia
miłości między Bogiem a ludźmi znajduje najwyższy wyraz i swe ostateczne
44 Por. KDK 48. 45 Por. Sarmiento. Małżeństwo chrześcijańskie s. 91. 46 Por. tamże s. 94. 47 Por. KK 9.
23
wypełnienie48. Odtąd wszelkie spojrzenie na wspólnotę, aby dokonywało się w
prawdzie, będzie musiało dokonywać się przez pryzmat Wcielenia i Odkupienia
dokonanego w Chrystusie.
Dzieło pojednania, które podjął Bóg Ojciec, przez Jezusa Chrystusa w Duchu
Świętym, zmierza wpierw do pojednania człowieka z Bogiem. Dzięki temu pojednaniu,
człowiek przemieniony od wewnątrz i pojednany z sobą samym, będzie zdolny do
budowania jedności między bliźnimi. Chrześcijanin, dzięki otrzymanemu od Ojca przez
Chrystusa darowi nowego życia, może odkryć głębszy charakter miłości braterskiej.
Odkrywając swoje powołanie do miłości rozumie, że to Bóg w nim i przez niego
samego kocha innych ludzi49. W nauczaniu Jezusa podkreślona jest wspólnototwórcza
moc działania Bożego, ale także konieczność współdziałania człowieka w budowaniu
braterskiej wspólnoty. Podobnie więc, jak wspomniane to zostało przy omówieniu
Starego Przymierza, tak w Nowym Przymierzu ujawnia się horyzontalny wymiar
wspólnoty, będący w stałym odniesieniu do wymiaru wertykalnego.
Wraz z przyjściem Jezusa, Bóg objawia w pełni swą naturę jako Bóg
Trójjedyny. Trójca Święta – wspólnota jedności Trzech Osób Boskich – stanowi
najdoskonalszy model wszystkich ludzkich społeczności, które chcą stać się prawdziwą
wspólnotą osób50. Bóg w Trójcy Osób jest Miłością (por. 1 J 4,16). Ludzie, stworzeni
na obraz i podobieństwo Boga Trójjedynego, odkrywają swoją zdolność do miłości, jak
i powołanie do wspólnoty, by odzwierciedlać życie Osób w Trójcy. Tylko poprzez
bycie osobą człowiek zdolny jest do stworzenia wspólnoty51. Objawiona prawda o
Trójcy Świętej wskazuje nie tylko na komunijny charakter Osób Boskich, ale także
ludzkich, rozpoznających swą osobową podmiotowość i swój charakter racjonalny52.
Człowiek, niosąc Boży obraz w sobie, ma obowiązek upodabniać się do Niego –
do Ojca i Syna i Ducha Świętego. Tak jak Ojciec cały oddaje się Synowi i wszystko
Jemu powierza, a przez Syna oddaje się także ludziom, tak również każdy człowiek
powinien być zdolnym do daru z siebie i powierzenia siebie innym osobom. Syn
przyjmuje dar Ojca, a odpowiadając na niego, oddaje się ze wszystkim Ojcu. Daje przez
to człowiekowi wzór przyjęcia daru od drugiej osoby i zdolności posłuszeństwa
wynikającego z uświadomionej zależności od tej osoby. Duch Święty, który jest
48 Por. FC 13. 49 Por. Nagórny. Posłannictwo chrześcijan s. 108. 50 Por. KKK 1702. 51 Por. Nagórny. Posłannictwo chrześcijan s. 134. 52 Por. A. Rodziński. Osoba. Moralność. Kultura. Lublin 1989 s. 33-35.
24
Duchem Prawdy, Miłości i Jedności, niesie człowiekowi zdolność do jednoczenia
innych osób we wspólnocie53. To osobowe powołanie w wymiarze wspólnotowym, jest
więc przede wszystkim powołaniem do miłości – bezinteresownego daru z siebie i
przyjęcia daru drugiej osoby.
Nowe Przymierze, ustanowione przez Chrystusa poprzez jego dobrowolną ofiarę
z siebie samego na krzyżu (por. 1 Kor 11,25), było powołaniem ludu spośród Żydów i
pogan. Lud ten, dzięki Duchowi Świętemu, miał się zrosnąć w jedno i być nowym
ludem Bożym. Udziałem tego ludu stała się godność i wolność dzieci Bożych, w
których sercach mieszka Duch Święty. Prawem tego ludu stało się prawo miłości, na
wzór miłości Chrystusa do ludzi (por. J 13,34). Jego celem jest królestwo Boże,
zapoczątkowane na ziemi przez samego Boga, a mające dalej wzrastać, aż na końcu
wieków zostanie dopełnione również przez samego Boga54.
Nowy lud Boży został „ustanowiony przez Chrystusa dla komunii życia, miłości
i prawdy, używany jest również przez Niego jako narzędzie zbawienia wszystkich i jest
posłany do całego świata”55. Bóg powołał to zgromadzenie wierzących w Jezusa
ustanawiając je Kościołem, napełnił je swym Duchem i wyposażył w odpowiednie
środki widzialnej jedności. Tak Kościół, z ustanowienia Bożego, wchodzi w dzieje
ludzkości, jednocześnie w swej istocie i przez swój nadprzyrodzony cel, wykracza poza
ramy czasu i poszczególnych narodów56. Kościół, pod działaniem Ducha Świętego,
nieustannie odnawia się w łasce jako wierna oblubienica swego Pana, Jezusa Chrystusa.
W Nowym Testamencie temat przymierza między Bogiem i Izraelem, w obrazie
małżeństwa, został pogłębiony w obrazie oblubieńca i oblubienicy. W Starym
Testamencie naród, który zerwał przymierze, stał się oblubienicą cudzołożną. Bóg
jednak widząc ją zranioną grzechem, opuszczoną, opatrzył jej rany, uzdrowił ją i
pozostał jej wierny, mimo jej zdrady. Ewangelia według świętego Jana ukazuje Jezusa
Chrystusa, Syna Bożego, jako Oblubieńca (J 3,29). Oblubieniec ten, dla oczyszczenia
rodzaju ludzkiego z zranienia grzechu staje się człowiekiem, aby poślubić rodzaj ludzki
i stać się z nim „jednym ciałem” (por. J 1,14).
Święty Paweł ukazuje również Chrystusa jako Oblubieńca, który oczyszcza i
uświęca Kościół grzeszny – jako swoją oblubienicę (por. Ef 5,24-27). Apostoł
podejmuje symbolikę małżeństwa z Księgi Rodzaju i aplikuje ją do Chrystusa i do 53 Por. Nagórny. Posłannictwo chrześcijan s. 136-137. 54 Por. KK 9. 55 KK 9. 56 Por. tamże.
25
Kościoła. W oddaniu siebie za Kościół na krzyżu, dostrzegamy małżeńską formę relacji
Chrystusa i Kościoła. Miłość odkupieńcza jest miłością małżeńską57. Relacja
małżeńska, łącząca mężczyznę i kobietę małżeństwie, pomaga nam zrozumieć
wzajemną miłość, jaka łączy Chrystusa z Kościołem, w której realizuje się wieczny
zamysł zbawienia58. Małżeństwo staje się symbolem miłości oblubieńczej miłości Boga
do ludzkości i Chrystusa do Kościoła59. Symbol ten wskazuje na międzyosobowy
charakter wspomnianych relacji, podkreślając charakter wolności w miłości i
wzajemność w ofiarowaniu siebie. Na pierwszy plan zdaje się wysuwać znaczenie daru,
jak też jego radykalność i całkowitość60.
Małżeństwo zostaje umieszczone wewnątrz „wielkiego misterium” zbawczego
planu Boga, odnoszącego się do nowej społeczności wierzących, i ono samo stanowi
przez to tajemnicę (por. Ef 5,32). „Oblubieńcze przymierze małżonków ‘wyjaśnia’
oblubieńczy charakter zjednoczenia Chrystusa z Kościołem, równocześnie zaś to
zjednoczenie jako ‘wielki sakrament’ stanowi o sakramentalności małżeństwa jako
świętego przymierza ludzkich oblubieńców: mężczyzny i kobiety”61.
Przymierze oparte na darze Chrystusa, który ożywia Kościół, jest przymierzem
małżeńskim per excellentiam. Małżeństwo jest znakiem sakramentalnym tej
rzeczywistości, ponieważ jest odtworzeniem relacji jaka istnieje między Chrystusem a
Kościołem62. W Chrystusie i w Jego miłości do Kościoła została wyrażona prawdziwa
relacja mężczyzny do kobiety, rozumiana jako punkt docelowy, zamierzony przez Boga
w akcie stwórczym. Osoba Chrystusa i całe Jego wydarzenie zbawcze nadają
nadprzyrodzoną wartość ziemskiej instytucji małżeństwa63. W Ewangelii Jezus
potwierdza aktualność idei małżeństwa, jako wspólnoty chcianej przez Stwórcę od
„początku” (por. Mk 10,2-12). Potwierdza także eschatologiczną normę życia
chrześcijańskiego, wedle której troska o Królestwo Boże ma pierwszeństwo przed
małżeństwem (por. Mt 19,12).
Chrystus i Kościół są nie tylko wzorem i modelem dla chrześcijańskiego
małżeństwa, ale jednocześnie elementem istotnie określającym naturę małżeństwa i
57 Por. Sarmiento. Małżeństwo chrześcijańskie s. 132. 58 Por. Jan Paweł II. Katecheza Analogia więzi Małżeńskiej oraz więzi Chrystusa i Kościoła (18.08.1982)
nr 2. W: Jan Paweł II. Dzieła zebrane. T. VI. Kraków 2007 s. 343. 59 Por. Rychlicki. Sakramentalny charakter przymierza s. 63 60 Por. Jan Paweł II. Katecheza Sacramentum magnum (29.09.1982) nr 4. W: Jan Paweł II. Dzieła
zebrane. T. VI. Kraków 2007 s. 362. 61 MD 23. 62 Por. Rychlicki. Sakramentalny charakter przymierza s. 63. 63 Por. tamże s. 91.
26
postępowanie małżonków w ich wzajemnym związku (por. Ef 5,31-33)64. Zawierając
związek małżeński, otrzymują właściwy mu dar (1 Kor 7,8.17.24), czyniący ich
zdolnymi do przeżywania porządku etycznego związanego ze wspólnotą, jaką
utworzyli65. Miłość Chrystusa i Kościoła jest punktem odniesienia dla przeżywania
miłości małżeńskiej przez małżonków. Uczestniczą oni w miłości Chrystusa do
Kościoła i tę miłość mają realizować na płaszczyźnie egzystencjalnej. Tylko w ten
sposób ich małżeństwo zamieni się w widzialny znak wiecznej miłości Boga66.
Związek Chrystusa i Kościoła, jako przymierze wyrażające całkowite i
wzajemne dawanie siebie, jest rzeczywistością, która realizuje się w związku
małżeńskim. Wzajemna relacja małżonków, przyjęta w przymierzu Chrystusa z
Kościołem, przekształca się ontologicznie w taki sposób, że małżonkowie zaczynają
stanowić pewną komunię-wspólnotę między sobą i z Chrystusem.
W paragrafie tym została ukazana teologiczna wizja wspólnoty na podstawie
klucza dynamiki historii zbawienia. Punktem wyjścia była prawda o uzdolnieniu
człowieka do wejścia w dialog z drugą osobą, zaszczepionym w min przez Boga w
akcie stwórczym. Dlatego człowiek realizuje siebie przez tę zdolność w relacji z
Bogiem i z drugim człowiekiem, zwłaszcza współmałżonkiem. W dalszej kolejności
należało wskazać na wspólnotowy charakter dialogu ludzi z Bogiem oraz na
interpretację Przymierza jako związku oblubieńczego w nauczaniu wybranych
proroków. Rozważanie te doprowadziły do wizji wspólnoty ukazanej w świetle
wydarzenia Jezusa Chrystusa i jego oblubieńczej miłości do Kościoła, czego znakiem
jest małżeństwo chrześcijańskie. Należało przejść więc od darów zapisanych w istocie
człowieka „na początku”, przez kolejne odsłony realizacji wizji wspólnoty, do wizji
pełnej realizacji Bożej wizji wspólnoty w małżeństwie chrześcijańskim.
64 Por. tamże s. 111. 65 Por. Jan Paweł II. Katecheza Inny świat i inny porządek wartości. (07.07.1982) nr 8-9. W: Jan Paweł II.
Dzieła zebrane. T. VI. Kraków 2007 s. 325. 66 Por. Jan Paweł II. Katecheza Analogia więzi Małżeńskiej oraz więzi Chrystusa i Kościoła (18.08.1982)
nr 4. W: Jan Paweł II. Dzieła zebrane. T. VI. Kraków 2007 s. 344.
27
1.2. Małżeńska wspólnota osób
W dalszej części zostanie podjęta tematyka specyfiki relacji między małżonkami
na drodze realizacji ich powołania do wspólnoty. W świetle nauczania Kościoła
rozpocząć należy od zarysowania kategorii communio personarum, w której to mieści
się pojęcie wspólnoty osób i komunii. Wymaga to ukazania podstawowej roli
integralnej koncepcji człowieka i miłości, pojętej jako bezinteresowny dar z siebie, w
rozumieniu komunii realizującej się w małżeństwie. Następnie zostaną wskazane
kolejne płaszczyzny realizacji komunii w małżeńskiej wspólnocie osób: cielesność,
rodzicielstwo, sfera ducha, perspektywa całego życia. Warto także opisać
niebezpieczeństwa zagrażające realizacji powołania małżonków oraz wagę
sakramentalności małżeństwa chrześcijańskiego wobec powołania do budowania
komunii. W ostatniej części należy wskazać na odpowiedzialność za zapoczątkowaną
przez nich wspólnotę osób także w szerszym wymiarze.
Wspólnota ludzka będzie tylko wtedy prawdziwą wspólnotą, gdy nie zostanie w
niej zatarta ani zniszczona podmiotowość każdego z członków, gdy zostanie
uszanowana ich osobowa godność. Taka ludzka wspólnota osób może ukształtować się
tylko wówczas, gdy opiera się na wspólnocie z Bogiem, a więc także na
nadprzyrodzonym obdarowaniu67. W nauczaniu Kościoła idea wspólnoty osób została
wpierw odniesiona do przymierza małżeńskiego wyrastającego z sakramentu
małżeństwa68, a następnie do rodziny69.
Integralna koncepcja człowieka jako osoby oraz fakt, że osoba jest istotą
relacyjną, zdolną i powołaną do życia we wspólnocie, stanowi podstawy wspólnoty
prawdziwie ludzkiej. W nauczaniu Soboru Watykańskiego II wielokrotnie mówi się o
małżeństwie i rodzinie jako o wspólnocie, wspólnocie życia i miłości opartej na
przymierzu małżeńskim70. Wskazuje się tam także, że jest to wspólnota powstała z aktu
67 Por. Nagórny. Posłannictwo chrześcijan w świecie s. 150. 68 Por. KDK 48-49; HV 8; FC 11-13. 69 Por. FC 15; LdR 6-7. 70 Por. KDK 12; 48.
28
osobowego, „przez który małżonkowie wzajemnie siebie oddają i przyjmują” oraz
określa się związek małżeński jako „najściślejsze zespolenie osób”71.
Papież Paweł VI w encyklice Humanae vitae wskazał na fundamentalne
znaczenie integralności biologiczno-duchowej człowieka, jako osobowego podmiotu,
który jest mężczyzną i kobietą72. Zaakcentował tam osobowy charakter zjednoczenia
mężczyzny i kobiety, bycie „jednym ciałem”, które może urzeczywistnić się tylko na
poziomie osób, czyli jako communio personarum73. Pojęcie communio stanowi klucz do
zrozumienia rzeczywistości małżeństwa i rodziny, gdyż pozwala na głębsze ukazanie
wspólnotowego wymiaru życia ludzkiego, niż odwołanie się tylko do społecznej natury
człowieka.
Termin communio personarum wyraża sposób bytowania i działania osób we
wzajemnym odniesieniu, przez co siebie potwierdzają i wzajemnie afirmują oraz tworzą
najsilniejsza wspólnotę – wspólnotę międzyosobową74. Communio personarum jest
odpowiedzią na dwie skrajności w podejściu do relacji międzyludzkich. Pierwszą z nich
jest kolektywizm, w którym zagubieniu ulega podmiotowość osoby. Drugą jest skrajny
indywidualizm, który neguje wartość wspólnoty, bądź też traktuje ją jako zagrożenie.
Communio personarum chroni personalizm przed zafałszowaniem przez
indywidualistyczną wizję człowieka oraz przed zagubieniem osobowych relacji w
redukującym wspólnotę kolektywizmie75.
Naukę o komunijnej strukturze człowieka czerpiemy z Objawienia. Jak to
wspomniane zostało w poprzednim paragrafie, człowiek stał się obrazem i
podobieństwem Boga nie tylko przez swoje człowieczeństwo, ale także poprzez
komunię osób, którą od początku stanowi mężczyzna i kobieta. „Człowiek staje się
odzwierciedleniem Boga nie tyle w akcie samotności, ile w akcie komunii. Jest wszakże
‘od początku’ nie tylko obrazem, w którym odzwierciedla się samotność panującej nad
światem Osoby, ale niezgłębiona, istotowo Boska komunia Osób”76. Komunia osób
między ludźmi bazuje na fundamentalnej prawdzie o komunijnym charakterze Osób
71 Por. KDK 48. 72 Por. HV 7-9. 73 Por. Jan Paweł II. Katecheza Co jest prawdziwym dobrem człowieka? (Ujęcie teologiczne)
(22.08.1984). nr 7. W: Jan Paweł II. Dzieła zebrane. T. 6. Kraków 2007 s. 424. 74 Por. M. Pokrywka. Communio personarum. W: Jan Paweł II. Encyklopedia nauczania moralnego.
Red. J. Nagórny, K. Jeżyna. Radom 2005 s.121. 75 Por. tamże s.122. 76 Jan Paweł II. Katecheza Znaczenie pierwotnej jedności mężczyzny i kobiety (14.11.1979). nr 3. W: Jan
Paweł II. Dzieła zebrane. T. 6. Kraków 2007 s.113.
29
Boskich w Trójcy. Na wzór tej komunii ludzie rozpoznają swą osobową podmiotowość,
jak i swój relacyjny charakter.
Uzdolnienie osoby ludzkiej do wspólnoty z innymi osobami opiera się na
podstawowej zdolności do bezinteresownego daru z siebie. Człowiek zdolny jest do
takiego daru właśnie dlatego, że jest osobą. Powołanie do wspólnoty, a więc do
budowania wspólnoty, należy do istoty osoby i osoba ludzka nie może się spełnić
inaczej jak we wspólnocie i przez wspólnotę. Zachowując swoją podmiotowość, to
znaczy należąc do siebie samej i kierując sobą, człowiek jako osoba zdolny jest, aby
obdarować sobą i być przyjmowanym jako dar na sposób osobowy77. W tym dialogu
międzyosobowym powinna być zachowana równowaga między daniem siebie i
zachowaniem siebie jako osoby. Dlatego też jedyną drogą, aby wejść we wspólnotę z
innymi jest miłość. Prawdziwa wspólnota istnieje tylko wtedy, gdy wszyscy jej
członkowie mogą zachować swoją własną godność osobową i potrafią uszanować
godność innych78.
Dla chrześcijan pojęcie komunia ma znaczenie przede wszystkim religijne i
sakralne, widoczne zwłaszcza w odniesieniu do Eucharystii, będącej sakramentalnym
zjednoczeniem z Chrystusem. Każda ludzka komunia osób powinna być odniesiona do
Chrystusa, ponieważ tylko człowiek odnowiony przez Niego zdolny jest do budowania
prawdziwej komunii osób.
Według myśli Jana Pawła II rozważając pojęcie communio personarum należy
mówić o komunii i wspólnocie. Te dwa pojęcia są sobie bliskie, ale nie tożsame:
„Komunia dotyczy relacji międzyosobowej pomiędzy ja i ty. Wspólnota natomiast zdaje
się ten układ przekraczać w kierunku społeczności, w kierunku jakiegoś my”79.
Communio wskazuje na skutek jedności i zespolenia wielu podmiotów, które żyją i
działają razem, potwierdzając i umacniając się wzajemnie. Odniesienie pojęcia
communio personarum do przymierza małżeńskiego pozwala na głębszą interpretację
tego związku jako relacji osoby do osoby.
W momencie zawierania małżeństwa dokonuje się spotkanie dwojga osób
wyrażających wolę wzajemnego darowania siebie drugiemu. Jest to osobowy,
wewnętrzny dialog angażujący wszystkie władze osoby w celu zawiązania wspólnoty
77 Por. J. Nagórny. Małżeństwo i rodzina jako communio personarum. W: Człowiek-Miłość-Rodzina. Red.
J. Nagórny, K. Jeżyna. Lublin 1999 s. 92. 78 Por. Nagórny. Małżeństwo i rodzina s. 94. 79 LdR 7.
30
życia80. Podstawą komunii małżeńskiej jest przede wszystkim miłość mężczyzny i
kobiety, ale również Boża miłość. Właściwe rozpoznanie prawdy o pochodzeniu
człowieka od Boga i jego powołaniu do miłości i komunii stanowi fundament relacji
między ludźmi. Komunia powinna być budowana „w prawdzie i miłości”81. Prawda i
miłość otwierają człowieka na Boga oraz na drugiego człowieka, udzielając mu
dyspozycji do życia w komunii. Mężczyzna i kobieta, w ich osobowej godności, są
predysponowani do wspólnego kształtowania komunii osób82.
Przymierze małżeńskie oparte na ludzkiej, pełnej, wiernej i wyłącznej oraz
płodnej miłości zapoczątkowuje wspólnotę osób. Naturalne uzupełnianie się mężczyzny
i kobiety jest bazą tej wspólnoty, a osobista wola małżonków dzielenia całego programu
życia, staje się wzmocnieniem dla powstałej komunii osób83. Na komunię małżonków
składa się więc wspólnota życia i wspólnota miłości małżeńskiej. Wspólnota życia
obejmuje: wspólne zamieszkiwanie, troskę o dom i utrzymanie, obowiązki rodzicielskie
i wychowawcze, wspólną pracę i spędzany razem czas wolny. Wspólnota miłości
ubogaca komunię przez wzajemną pomoc i troskę, współobecność, a także zewnętrzne
wyrażanie uczuć, miłości i życzliwości84. Wspólne bytowanie i działanie osób, przez
które wzajemnie się potwierdzają i afirmują, jest przestrzenią osobowego spełniania się
każdej z nich.
Wspólnota małżeńska jest wspólnotą oblubieńczą. Konstytuuje się ona na mocy
daru skierowanego wyłącznie do jednej osoby i przyjętego tylko przez jedną osobę.
Taka wspólnota może być urzeczywistniona jedynie pomiędzy mężczyzną i kobietą,
gdyż przymierze małżeńskie w sposób naturalny rodzi się z odmienności płci oraz ich
komplementarności. Podkreślenie odmienności mężczyzny i kobiety w małżeńskiej
komunii osób wskazuje na specyficzne bogactwo człowieczeństwa małżonków, a
równocześnie na szczególny, bo możliwy tylko w małżeństwie, rodzaj wzajemnego
obdarowania. Komunia osób w przymierzu małżeńskim zakłada wzajemne obdarowanie
sobą, przyjęcie drugiej osoby jako dar. Według integralnej wizji człowieka, poprzez
ciało, i w ciele, człowiek wyraża całą swoją osobę oraz swe powołanie do miłości.
Obdarowanie w komunii osób obejmuje więc również wymiar cielesny. 80 Por. Cz. Rychlicki. Sakramentalny charakter przymierza małżeńskiego. Studium
teologicznodogmatyczne. Płock 1997 s. 325. 81 KDK 24. 82 Por. M. Ozorowski. Komunia małżonków. W: Słownik małżeństwa i rodziny. Red. E. Ozorowski.
Warszawa 1999 s. 198-199. 83 Por. T. Zadykowicz. Małżeństwo. W: Jan Paweł II. Encyklopedia nauczania moralnego. Red. J.
Nagórny, K. Jeżyna. Radom 2005 s. 302. 84 Por. M. Ozorowski. Komunia małżonków s. 199.
31
Znaczenie cielesności w przeżywaniu męskości i kobiecości, odczytywane w
duchu komunii osób, nabiera głębszego znaczenia. Jedność wyrażana poprzez
zjednoczenie cielesne nie ogranicza się tylko w wymiarze cielesnym. Jedność cielesna
od początku zakłada istnienie komunii osób i jest jej wcieleniem85. Dlatego kategoria
komunii osób, wskazująca na osobowy charakter bezinteresownego daru z siebie, ma
istotne znaczenie dla zrozumienia natury współżycia małżeńskiego. W nim realizuje się
bowiem prawdziwa wspólnota osób. Nie jest to już tylko stosunek seksualny, ale
prawdziwe zjednoczenie osób. Według tej interpretacji traktowanie ludzkiego ciała i
płciowości, poza tym pełnym wymiarem człowieka jako osoby i komunii osób, będzie
zafałszowaniem prawdy.
Współżycie seksualne małżonków jest wyrazem prawdziwej komunii osób
poprzez to, że wyraża wzajemny dar osoby dla osoby. Dla małżonków prawda ta
stanowi zobowiązanie moralne, aby odrzucać to wszystko, co narusza prawdziwie
osobowy i komunijny charakter wzajemnego obdarowania86. Jest ona również
wezwaniem, aby zabiegali o to, co pomaga urzeczywistniać poprzez współżycie
małżeńskie prawdziwą komunię osób. Wezwanie to obejmuje więc wymóg odejścia od
czysto naturalistycznego rozumienia małżeństwa, w którym główny nacisk kładzie się
na popęd seksualny. Nie należy bynajmniej roli tego popędu w życiu małżeńskim
lekceważyć. Zawsze jednak trzeba go przedstawiać w odniesieniu do integralnej
rzeczywistości człowieka jako osoby oraz komunii osób, ściśle związanej z osobowym
charakterem obdarowania87.
Kolejnym wymiarem, w którym wyraża się małżeńska communio personarum,
jest powołanie małżonków do rodzicielstwa. Komunia osób realizowana w małżeństwie
domaga się afirmacji rodzicielstwa we współżyciu małżonków, co wyraża się w
postawie otwartości na życie. Postawa ta winna obejmować zarówno potomstwo,
którym ich Bóg obdarzy, jak również własnych rodziców i innych krewnych. Na
fundamencie małżeńskiej komunii osób powstaje szersza communio personarum –
wspólnota osób, obejmująca całą rodzinę: rodziców i dzieci, braci i siostry we
wzajemnej relacji, domowników i innych krewnych88. W rodzinie, rozumianej jako
wspólnota osób, kluczowe miejsce winna zajmować troska osób ją tworzących o rozwój
85 Por. Jan Paweł II. Katecheza Znaczenie pierwotnej jedności mężczyzny i kobiety (14.11.1979). nr 5. W:
Jan Paweł II. Dzieła zebrane. T. 6. Kraków 2007 s.114. 86 Por. Pokrywka. Communio personarum s.123. 87 Por. Nagórny. Małżeństwo i rodzina s. 103. 88 Por. FC 21.
32
przyjaznych relacji, porozumienia, współodpowiedzialności i współuczestnictwa,
wzajemnego zainteresowania i służby, szacunku i otwarcia na innych.
Aby budować i zachować komunię osób rozumianą tak, jak to wskazano wyżej,
należy odnieść się do kategorii duchowości komunii. Duchowość komunii jest to
„przede wszystkim spojrzenie utkwione w tajemnicy Trójcy Świętej, która zamieszkuje
w nas i której blask należy dostrzegać także w obliczach braci żyjących wokół nas.
Duchowość komunii to także zdolność dostrzegania w drugim człowieku przede
wszystkim tego, co w nim pozytywne, a co należy przyjąć i cenić jako dar Boży: dar nie
tylko dla brata, który bezpośrednio go otrzymał, ale także ‘dar dla mnie’. Duchowość
komunii to wreszcie umiejętność odrzucania pokus egoizmu, które nieustannie nam
zagrażają, rodząc rywalizację, bezwzględne dążenie do kariery, nieufność i zazdrość.
Bez takiej postawy duchowej na niewiele zdałyby się zewnętrzne narzędzia komunii.
Stałyby się bezdusznymi mechanizmami, raczej pozorami komunii niż sposobami jej
wyrażania i rozwijania”89.
Pojęcie communio personarum należy ujmować w świetle antropologii ukazanej
w myśli soborowej, podkreślającej osobowy charakter człowieka oraz prawdę, że swoją
pełnię odnajduje on w bezinteresownym darze z siebie. Zarówno rozwój osoby jak i
rozwój komunii osób dokonuje się więc na drodze bezinteresownego daru z siebie.
Podporządkowanie daru jakimś interesom, związanie go z jakaś korzyścią czy
pożytkiem, stanowiłoby naruszenie jego istoty, która jest fundamentem budowania
komunii.
Istota miłości wyraża się w zdolności do bezinteresownego daru z siebie. W
komunii osób dar ten musi być nie tylko dawany, ale także musi być ktoś, kto go
przyjmie. Przyjęcie daru, jego prawidłowy odbiór, wykluczający przywłaszczenie, jest
podstawowym warunkiem nie tylko funkcjonowania samego daru, ale także jego
urzeczywistnienia się w ramach wspólnoty90. Prawdziwie osobowa wspólnota jest taką
wspólnotą miłości, w której istnieje wspólnota obdarowania i przyjmowania.
Wspólnototwórczy charakter daru wyraża się również tym, że nie jest to tylko dar z
siebie, lecz równocześnie wyraża on stosunek do osoby obdarowywanej – przyjmującej
dar. Jest on zawsze ponowieniem zaproszenia do wspólnoty i utwierdzeniem wspólnoty
już istniejącej91.
89 NMI 43. 90 Por. Nagórny. Małżeństwo i rodzina s. 99. 91 Por. tamże s. 100.
33
W człowieczeństwo mężczyzny i kobiety Bóg wpisał powołanie do małżeństwa,
czyniąc ich zdolnymi i odpowiedzialnymi za miłość i tworzenie wspólnoty92. Tworzona
przez nich komunia małżeńska „ma swoje korzenie w naturalnym uzupełnianiu się
mężczyzny i kobiety, i jest wzmacniana przez osobistą wolę małżonków dzielenia
całego programu życia, tego, co mają i tego, czym są”93. Jednakże miłość małżeńska
„najlepiej objawia nam swą prawdziwą naturę i godność, gdy rozważymy, że początek
swój czerpie ona z Boga, który jest Miłością” (1 J 4,8)94.
Małżonkowie, tworząc wspólnotę osób, powinni współpracować z Bogiem,
zwłaszcza przez podjęcie powołania rodzicielskiego. Powinność ta wypływa z prawdy,
że małżeństwo zostało ustanowione przez Boga, aby mógł urzeczywistniać się w
ludziach Boży plan miłości. Dzięki uczestnictwu małżeńskiej miłości w miłości Bożej
jako źródle, małżeńska komunia osób może być podobna do komunii Osób Boskich.
Zakorzenioną w naturze ludzkiej potrzebę osobowej komunii w małżeństwie,
Bóg przyjmuje w Jezusie Chrystusie. Wydarzenie Jezusa Chrystusa tę potrzebę
potwierdza, oczyszcza i podnosi, prowadząc do doskonałości w sakramencie
małżeństwa. Duch Święty, którego małżonkowie w tym sakramencie otrzymują, użycza
im daru nowej komunii, komunii miłości. Jest ona żywym i rzeczywistym obrazem tej
najszczególniejszej jedności, która czyni z Kościoła niepodzielne Ciało Mistyczne
Chrystusa Pana95. „Poprzez chrzest mężczyzna i kobieta zostają definitywnie włączeni
w Nowe i Wieczne Przymierze, w Przymierze oblubieńcze Chrystusa i Kościoła.
Właśnie z racji tego niezniszczalnego włączenia, ta głęboka wspólnota życia i miłości
małżeńskiej, ustanowiona przez Stwórcę, doznaje wywyższenia i włączenia w miłość
oblubieńczą Chrystusa, zostaje wsparta i wzbogacona Jego mocą zbawczą”96.
Postrzegane w tej perspektywie małżeństwo rodzi się na gruncie Przymierza człowieka
z Bogiem w Chrystusie i w Kościele, a więc na fundamencie nadprzyrodzonego
porządku łaski. Porządek łaski stanowi zaś jedno z porządkiem odkupienia.
Dopiero człowiek odkupiony przez Chrystusa może na nowo przyjąć i wypełnić
dar Przymierza miłości, zerwanego przez grzech pierworodny. Dlatego też małżeństwo
i rodzina, zamierzone przez Boga w akcie stwórczym „są wewnętrznie skierowane do
urzeczywistnienia się w Chrystusie i potrzebują Jego łaski dla uzdrowienia z ran
92 Por. FC 11. 93 Por. FC 19. 94 HV 8. 95 Por. FC 19. 96 FC 13.
34
grzechu i nawiązania do ‘początku’, czyli do pełnego poznania i całkowitego
wypełnienia zamysłu Bożego”97.
Małżeństwo ustanowione przez Stwórcę, ze wszystkimi swoimi wartościami
ludzkimi stanowi rzeczywistość historiozbawczą stając się sakramentem –
rzeczywistym znakiem realizującym związek Chrystusa z Kościołem. Można
stwierdzić, że małżeństwo chrześcijańskie jest sakramentem nie dlatego, że stanowi
znak jedności Chrystusa z Kościołem, ale dzięki temu, że skutecznie to przymierze
realizuje98.
Łaska sakramentalna małżeństwa jawi się jako osobowa więź małżonków z
Chrystusem, dzięki której naturalny związek ich miłości zostaje wyniesiony do
porządku Bożego, jako źródła miłości i łaski. W personalistycznym ujęciu małżeństwa
łaska sakramentalna stanowi osobowe spotkanie małżonków z Chrystusem i Duchem
Świętym w ich życiu realizującym sakrament99. Duch Święty przygotowuje małżonków
od wewnątrz, uzdrawia ich czysto ludzką miłość i włącza ją w miłość Chrystusa do
Kościoła. On też zabezpiecza trwałość sakramentu małżeństwa, kierując małżonków ku
postawie ofiarniczej w życiu codziennym, ku wzajemnemu zrozumieniu, zwłaszcza w
przeciwnościach. W codziennej trosce o dochowanie wierności miłości małżeńskiej i
utrzymanie jedności małżonkowie odtwarzają postępowanie Boga wobec ludzkości,
jakie okazał w przymierzu oblubieńczej miłości Chrystusa z Kościołem100.
Pełny wzajemny dar osób jest możliwy tylko w małżeństwie ustanowionym
przez Boga. Subiektywne pragnienie i prywatne dążenie do jak najpełniejszego
wzajemnego obdarowania nie rozporządza żadną mocą, by stało się rzeczywistością.
Dopiero gdy to pragnienie, przeradzające się w wolę bycia małżeństwem, zostanie
podjęte w warunkach przewidzianych przez prawo Boże, staje się treścią zawarcia
sakramentalnego przymierza małżeńskiego101. Właśnie w momencie zawarcia
przymierza to prywatne pragnienie staje się publicznym „aktem wzajemnego daru, daru
pełnego, nieodwołalnego i obejmującego całą, wspólną odtąd historię życia”102.
Naturalna miłość małżonków zostaje udoskonalona i uświęcona przez łaskę
sakramentu małżeństwa, która czyni ze związku małżeńskiego skuteczny znak miłości
97 FC 3. 98 Por. Rychlicki. Sakramentalny charakter przymierza małżeńskiego s. 359. 99 Por. tamże s. 369. 100 Por. tamże s. 370. 101 Por. S. Szczerek. Posługa rodzinie w nauczaniu Jana Pawła II. Sandomierz 2006 s. 55. 102 Por. J. Bajda. Podstawy etyki małżeńskiej. W: Rodzina środowiskiem życia. Red. K. Klauza.
Częstochowa 1994 s. 149.
35
Boga do człowieka. Miłość naturalna i nadprzyrodzona współistnieją ze sobą we
wszystkich płaszczyznach wspólnoty małżonków. Nadprzyrodzona miłość, dawanie
siebie drugiej osobie jako dar, nadaje wyższy wymiar relacjom cielesnym od chwili,
gdy przynależą one do miłości małżeńskiej. Miłość czysto naturalna, uszlachetniona
przez łaskę Chrystusa, zdolna jest przezwyciężyć uczucia egoizmu i pustkę erotyczną,
które mogą zagrażać miłości małżonków103.
Współtworzenie communio personarum odbywa się w relacji miłości
małżonków. Miłość jest zasadą i mocą komunii małżeńskiej. Miłość małżonków, oparta
na ich osobowej podmiotowości, aby była rzeczywiście miłością pełną i prawdziwie
ludzką, winna charakteryzować się właściwymi cechami: wiernością, wyłącznością i
płodnością104. Uobecnia się ona w osobowej wspólnocie obejmującej całe życie i ze
swej natury domaga się jedności i nierozerwalności małżeństwa105. „Miłość ta zmierza
do jedności głęboko osobowej, które nie tylko łączy w jedno ciało, ale prowadzi do
tego, by było tylko jedno serce i jedna dusza. Wymaga ona nierozerwalności i wierności
w całkowitym wzajemnym obdarowaniu i otwiera się ku płodności”106.
Wewnętrzny dynamizm miłości prowadzi do coraz głębszej i mocniejszej
komunii osób w małżeństwie, a w konsekwencji także w rodzinie przez nie założonej.
Dynamizm miłości, o której mowa wyżej, wyrasta z nadprzyrodzonego daru Chrystusa i
Ducha Świętego, dzięki któremu zdolna do ofiary z siebie miłość małżonków staje się
uczestnictwem i przeżywaniem miłości Chrystusa ofiarującego się na Krzyżu107. Brak
zdolności do ofiary jest jedną największych przeszkód na drodze trwałej i ciągle
pogłębiającej się wspólnoty małżeńskiej. Między dwojgiem egoistów nie może być
mowy o jedności wewnętrznej108. Chodzi tu o postawę pojmowania miłości, którą
można wyrazić słowami: „ty jesteś dla mnie”, wobec postawy miłości ofiarnej: „ja
jestem dla ciebie”. Choćby nawet dwie osoby egocentryczne łączyły się cieleśnie, to
duchowo będą się od siebie oddalać. Podobnie przeszkodą do budowania wewnętrznej
jedności małżonków jest sytuacja, gdy tylko jedna ze stron prezentuje postawę miłości
zdolnej do ofiary.
Przeszkodą dla zdolności do bezinteresownego daru w miłości małżeńskiej może
być także niewłaściwe odczytanie komplementarnego charakteru komunii osób w 103 Por. Rychlicki. Sakramentalny charakter przymierza s. 358. 104 Por. HV 9. 105 Por. KKK 1644. 106 FC 13. 107 Por. FC 13. 108 Por. Nagórny. Małżeństwo i rodzina s. 107.
36
wymiarze męskości i kobiecości. Aby prawdziwie uczynić z siebie dar dla drugiej
osoby, trzeba wpierw odnaleźć siebie, swoją tożsamość. W relacji miłości wzajemne
obdarowanie wiąże się z obdarowaniem swoją męskością i kobiecością. Niezwykle
ważne staje się więc właściwe odkrycie swej tożsamości płciowej. Tworzenie
małżeńskiej komunii osób powinno uwzględniać różnice pomiędzy męskim a kobiecym
sposobem kochania i przyjmowania miłości109.
Uznanie istnienia różnic zakorzenionych w męskości i kobiecości stanowi o
prawdziwej wymianie daru osoby w małżeńskiej komunii miłości. Już w akcie
stworzenia kobieta została zawierzona mężczyźnie w swojej odmienności, a
jednocześnie mężczyzna zawierzony kobiecie. To wzajemne zawierzenie dokonuje się
zawsze na płaszczyźnie osobowej, w powiązaniu z prawdą o nadprzyrodzonym
podobieństwie do Boga. Staje się ono miarą miłości oblubieńczej i potwierdzeniem
poczucia odpowiedzialności za dar110.
Uznanie różnic w kobiecym i męskim przeżywaniu miłości musi iść w parze z
nienaruszalnością prawdy o ich równości w osobowej godności. Dopiero w takim
układzie możliwe jest przejście od koncepcji życia „obok siebie”, czy nawet życia
„razem ze sobą”, do prawdziwej „jedności dwojga”, poprzez zdolność do bytowania
wzajemnie „jedno dla drugiego”111. Dopiero przez tę zdolność do bycia „dla” drugiego
w komunii osób rozwija się zamierzona przez Boga w samym człowieczeństwie
integracja tego, co „męskie” i tego, co „kobiece”112.
Wyjątkowość małżeńskiej komunii osób zawiera się w specyfice miłości, która
łączy małżonków we wszystkich wymiarach ich osobowej egzystencji. Małżeńska
komunia osób, budowana na miłości, której jednym z wymiarów jest płodność,
przechodzi w naturalny sposób w rodzinną komunię osób. Wspólnota rodziców i ich
dzieci, rozwijana na fundamencie sakramentu małżeństwa, jest dopełnieniem
przymierza małżeńskiego rozumianego jako communio. To dopełnienie jest dla
pierwotnego przymierza małżeńskiego powinnością jak również wyzwaniem.
Potomstwo, zrodzone w małżeństwie, umacniają przymierze małżeńskie rodziców,
wzbogacają i umacniają ich małżeńską komunię osób. Człowiek, głęboko zraniony
109 Por. Nagórny. Małżeństwo i rodzina s. 108. 110 Por. MD 14. 111 Por. Nagórny. Małżeństwo i rodzina s. 109. 112 Por. MD 7.
37
przez grzech, przez swój egoizm może uniemożliwić urzeczywistnienie takiej
miłości113.
Doświadczenie wspólnoty przeżywane w małżeństwie, wsparte sakramentalną
komunią małżonków z Bogiem, może stale pogłębiać się i obejmować wszystkie
wymiary życia małżeńskiego. O prawdziwej komunii osób możemy mówić właśnie,
gdy małżeńska wspólnota obejmuje wszystkie dziedziny życia obojga, także
rodzicielskie powołanie małżonków. Prawdziwa komunia osób ze swej istoty jest
otwarta na inne osoby, co wyraża się poprzez fakt dopełnienia więzi małżeńskiej
rodzicielstwem – otwarciem na komunię rodzinną. Już na etapie tworzenia małżeńskiej
wspólnoty mężczyzna i kobieta powinni rozpoznać i zaakceptować siebie wzajemnie w
perspektywie rodzicielskiej. Tworzenie komunii osób wymaga całościowej akceptacji
drugiej osoby, wraz z jej zdolnością do rodzicielstwa, wpisaną jej istotę.
Poczęcie i urodzenie dziecka tworzy w rodzicach nowy stan, który winien być
przez nich zaakceptowany. Chodzi tu o wspólną akceptację, ponieważ
urzeczywistnienie się powołania do rodzicielstwa zachodzi w mężczyźnie dzięki
kobiecie, a w kobiecie dzięki mężczyźnie114. Wraz z powstaniem rodzinnej komunii
osób, małżeńska komunia nabiera nowego kształtu. Dar i przyjęcie daru od drugiego
poprzez rodzicielstwo oznacza przyjęcie macierzyństwa kobiety przez mężczyznę jako
ojca i przyjęcie ojcostwa mężczyzny przez kobietę, która stała się matką115. Wzajemny
dar osoby w komunii małżeńskiej, otwarty na dar nowego życia, umożliwia wspólne
przeżywanie rodzicielstwa.
Rodzinna komunia osób tworzy się więc przez personalistyczne odczytanie
powołania do rodzicielstwa małżonków. Poprzez całościowe oddanie siebie
współmałżonkowi, także w wymiarze płodności rodzicielskiej oraz przez przyjęcie
osoby współmałżonka jako daru z jego zdolnością do rodzicielstwa wyraża się
małżeńska komunia w swej dynamice.
Dziecko, jako osobowy dar powierzony rodzicom, stanowi urzeczywistnienie się
do końca komunii małżeńskiej, albowiem sensem małżeństwa jest rodzina116.
Budowanie pełnej komunii rodzinnej wymaga ze strony rodziców akceptacji
113 Por. LdR 7. 114 Por. Nagórny. Małżeństwo i rodzina s. 111. 115 Por. K. Wojtyła. Rodzicielstwo a communio personarum. „Ateneum Kapłańskie” 67:1975 tom 84 z. 1
s. 17-18. 116 Por. Nagórny. Małżeństwo i rodzina s. 113.
38
podmiotowości osoby dziecka. Dziecko jest im dane jako dar dla ich małżeńskiej
komunii osób, ale i zarazem jest im zadane, jako wyzwanie dla ich miłości.
W małżeńsko-rodzinnej komunii osób tworzy się wiele różnych
międzyosobowych odniesień, które zsumowane składają się na bogactwo tej komunii.
Głębia tych więzi oraz ich różnorodność stają się podstawą wchodzenia członków
rodziny do szerszych wspólnot: do „rodziny ludzkiej” jak i do wspólnoty Kościoła117.
Rodzinna komunia osób tworzona na fundamencie komunii małżeńskiej często
przybiera charakter szerszy, obejmując innych krewnych i pozostałych domowników.
Ten szerszy zakres komunii, wykraczający poza więzy ciała i krwi, opiera się na
głębszych i bogatszych więzach duchowych, więzach miłości. Ta miłość, która ma
swoje źródło w zbawczym dziele Chrystusa, wskazuje na nadprzyrodzony charakter
komunii rodzinnej, która w ten sposób staje się Kościołem domowym.
Odpowiedzialność za rodzinną komunię osób spoczywa na wszystkich
członkach rodziny. Jednakże najpierw konieczny jest jak najpełniejszy rozwój samych
małżonków, ich dojrzewanie do stawania się wzajemnie dla siebie darem i do
rodzicielstwa. Rodzinna komunia osób oraz jej prawidłowy rozwój jest potwierdzana
przede wszystkim w dziele wychowania potomstwa. Prowadzenie dziecka ku
dojrzałemu człowieczeństwu oraz kształtowanie rodziny jako „szkoły bogatszego
człowieczeństwa” jest wyrazem właściwie przeżywanej małżeńskiej komunii osób,
otwartej w miłości na nowe osoby.
Wszelkie zabiegi mające na celu rozwój komunii rodzinnej spełzną na niczym,
jeżeli wszyscy członkowie wspólnoty nie będą napełnieni duchem ofiary. Oznacza to
konieczność przezwyciężania, w duchu przebaczenia i pojednania, napięć i konfliktów
zagrażających komunii rodzinnej. Doświadczenie pojednania, odbudowy komunii
rodzinnej, wiąże się w praktyce życia z udziałem w sakramentach Kościoła, w
sakramencie pokuty i pojednania oraz w uczestnictwie w Eucharystii118.
W tym paragrafie uwaga była skupiona na ukazaniu specyfiki realizacji
powołania do wspólnoty w małżeństwie. Rozpocząć należało od, niezbędnego w tym
obszarze, omówienia kategorii communio personarum, rozumianej w szerszym
zakresie. Trzeba było ukazać płaszczyzny realizacji komunii osób w małżeństwie
dotykając kolejno wymiaru cielesności, płodności i rodzicielstwa, duchowości oraz
promieniowania komunii małżonków na rodzinną komunię osób. Zarysowane
117 Por. FC 15. 118 Por. FC 21.
39
niebezpieczeństwa zagrażające jedności wspólnoty małżeńskiej, są wskazaniem na
konieczność podjęcia odpowiedzialności za komunię małżeńską przez oboje
małżonków. Ważne było także wskazanie na wagę sakramentalnego charakteru
małżeństwa chrześcijańskich małżonków dla całościowej wizji małżeńskiej wspólnoty
osób.
Boże powołanie ma charakter wspólnotowy i wspólnototwórczy. Bycie we
wspólnocie jest darem Bożym, który rodzi zobowiązanie – jest powołaniem
domagającym się odpowiedzi. W pierwszym rzędzie dotyczy to indywidualnej relacji
człowieka z Bogiem. To spotkanie nadaje sens i cel budowania wspólnoty
międzyludzkiej, zawsze z odniesieniem do Boga Trójjedynego. Specyficznym
powołaniem do wspólnoty człowiek został obdarzony przez Chrystusa w Jego Kościele.
Chrześcijańskie małżeństwo stanowi natomiast szczególny znak tego Nowego
Przymierza Boga z ludźmi, którym jest oblubieńczy związek Chrystusa i Kościoła.
Małżeństwo ustanawia wyjątkową przestrzeń realizacji powołania do wspólnoty
między dwojgiem osób. Współtworzona przez małżonków communio personarum
realizuje się we wszystkich wymiarach ich życia i rozciąga się na całą wspólnotę
rodzinną. Niezbędna jest troska i odpowiedzialna postawa osób tworzących tę komunię.
Boży dar wspólnoty jest im dany i zadany, jako droga wypełniania Jego zbawczego
planu względem ludzi.
40
Rozdział II
Współczesny etos małżeństwa
Zdolność do dialogu, do tworzenia wspólnoty i komunii osób, jak to zostało
przypomniane w poprzednim rozdziale zostały przez Boga zapisane w głębi człowieka,
w jego istocie. We wspólnocie, rozumianej jako communio personarum człowiek
realizuje siebie i siebie urzeczywistnia. Małżeństwo i kształtowana na jego fundamencie
rodzina, jak zostało to przypomniane, stanowią szczególne wymiary realizacji tego
powołania. Te niezmienne, fundamentalne wartości wymagają aktualizacji przez każde
ludzkie pokolenie, w każdym czasie.
Drugi rozdział tej pracy został zatytułowany: Współczesny etos małżeństwa. Idąc
za definicją podaną Encyklopedii Katolickiej, etos, to „konkretna postać moralności,
stanowiąca system obyczajów określonej grupy społecznej, wyrażający się w stylu
życia”119. W tym opracowaniu analizowaną grupę społeczną stanowi ogólnie pojęte
społeczeństwo Europy w okresie ostatnich dwóch dekad, ze szczególnym
uwzględnieniem społeczeństwa polskiego. W badaniu systemu obyczajów,
wyrażającego się w konkretnych postawach i stylu życia, uwaga skoncentrowana
zostanie na rzeczywistość małżeństwa i rodziny. Zagadnienia jakie zostaną
przedstawione w tym rozdziale ułatwia lepsze rozeznanie wielopłaszczyznowego
kontekstu zmagań każdego człowieka, powołanego do tworzenia wspólnoty eklezjalnej
i małżeńskiej.
119 S. Witek. Etos. W: Encyklopedia Katolicka. Red. R. Łukaszczyk, L. Bieńkowski, E. Gryglewicz. Tom
4. k.1195 Lublin 1989.
41
Po przedstawieniu teologicznej wizji wspólnoty i małżeństwa jako wspólnoty
osób w pierwszym rozdziale, należy teraz przyjrzeć się jak rzeczywistość małżeństwa i
rodziny wygląda dzisiaj. Na podjęte zagadnienie składa się złożona problematyka. W
pierwszym rzędzie trzeba omówić, kontekst społeczno-polityczny i moralny, w jakim
współcześnie kształtuje się sytuacja małżeństwa i rodziny – zostanie to ujęte w
pierwszym paragrafie. Temat całej pracy wymaga ukierunkowania refleksji na
konkretne przejawy kryzysu małżeństwa i rodziny, jakimi są niesakramentalne związki
małżeńskie, o którym to zagadnieniu traktował będzie paragraf drugi.
2.1. Kryzys małżeństwa i rodziny
W tej części rozważań zostanie omówiony obraz małżeństwa i rodziny w
kontekście wielopłaszczyznowych przemian, zachodzących we współczesnym świecie.
Za wprowadzenie w zagadnienie posłuży krótka analiza danych z badań socjologiczno-
statystycznych. W dalszej kolejności zostaną omówione przyczyny zmian
demograficznych, stanu i sytuacji rodziny, wynikające z przemian polityczno-
prawnych, ideowych, cywilizacyjnych i gospodarczych ostatnich dekad. Na
zakończenie przybliżone zostaną konsekwencje kryzysu małżeństwa i rodziny,
obserwowanego we współczesnym świecie, ze wskazaniem na indywidualne postawy
wewnętrzne i nieporządek moralny, jaki z nich wynika.
W dzisiejszym świecie zaobserwować można pewne procesy, zmiany i
tendencje, które określić można jako znaki czasu120. Znaki te domagają się interpretacji
i odpowiedzi ze strony człowieka, ustosunkowania się do nich, a przez odpowiedź na
ich wyzwanie, kształtowania przyszłości. Skupiając się na rzeczywistości życia
rodzinnego, za adhortacją apostolską Familiaris consortio można wymienić następujące
znaki czasu w aspekcie pozytywnym: żywsze poczucie wolności osobistej, zwrócenie
większej uwagi na jakość stosunków międzyosobowych w małżeństwie i rodzinie, na
podnoszenie godności kobiety, na odpowiedzialne rodzicielstwo, wychowanie dzieci.
Oprócz tego obserwuje się większą potrzebę zacieśnienia więzów między rodzinami
120 Por. KDK 11; PP 13; OA 21.
42
celem niesienia wzajemnej pomocy oraz pełniejsze odkrycie posłannictwa rodzin w
Kościele i w społeczeństwie121.
W wielu sferach życia społecznego, kulturalnego i religijnego można dostrzec
także znamiona kryzysu. Badając przemiany jakie zachodziły w świecie choćby w
dwóch minionych dekadach, zauważyć można jak ów kryzys dotknął szczególnie
przestrzeni życia małżeńskiego i rodzinnego, a nawet samej instytucji małżeństwa i
rodziny. Można tu mówić raczej o kryzysach na wielu płaszczyznach, aniżeli tylko
ogólnie o kryzysie małżeństwa i rodziny. Obserwuje się niepokojące objawy degradacji
niektórych podstawowych wartości: błędne pojmowanie w teorii i praktyce
niezależności małżonków we wzajemnych odniesieniach; duży zamęt w pojmowaniu
autorytetu rodziców i dzieci; trudności rodzin w przekazywaniu wartości; wzrastająca
liczba rozwodów; faktyczne utrwalenie się mentalności przeciwnej poczęciu nowego
życia122.
Przemiany, jakie mają miejsce we współczesnym świecie, a dotykające
małżeństwa i rodziny, można jasno stwierdzić nawet pobieżnie analizując wybrane dane
z badań socjologiczno-statystycznych. Uzyskać można z nich obraz współczesnego
małżeństwa, rodziny i ogólnie pojętego życia rodzinnego. Rodzina jest w centrum
przemian współczesnego świata. Przemiany te dotykają szczególnie sfery relacji
międzyosobowych, które są podstawą rodziny. Na rodzinie skupiają się i odbijają w niej
wszystkie istotne przejawy przemian, jakie zachodzą współcześnie123.
W związku ze zwiększaniem się liczby związków partnerskich, w 2002 roku po
raz pierwszy w Narodowym Powszechnym Spisie Ludności ustalano stan cywilno-
prawny ludności w Polsce. Cechę tę określono na podstawie charakteru związku, w
jakim faktycznie żyje dana osoba. W spisie we wspomnianym roku także osoby żyjące
w separacji wykazywane są oddzielnie od osób rozwiedzionych. W okresie od
poprzedniego spisu w 1988 roku, nastąpiły istotne zmiany dotyczące struktury ludności
według stanu cywilnego faktycznego. Zauważa się przede wszystkim znaczny przyrost
liczby kawalerów i panien, a zmniejszenie się łącznej liczby par małżeńskich i
partnerskich. Zadecydowała o tym zmniejszająca się liczba zawieranych małżeństw.
Znacznie zwiększyła się liczba osób rozwiedzionych. W przypadku 86,1% związków
partnerskich pozostawanie w związku nieformalnym jest kwestią wyboru, ponieważ 121 Por. FC 6. 122 Por. tamże. 123 Por. J. Nagórny. Problemy moralne współczesnej rodziny polskiej. W: Solidarni z rodziną. Red. Cz.
Murawski. Sandomierz 2006 s. 75.
43
zgodnie z obowiązującym prawem stan cywilny obojga partnerów umożliwia im
zawarcie związku małżeńskiego124.
Szeroki ogląd społeczeństwa polskiego, biorąc pod uwagę faktyczny stan
cywilny obywateli powyżej piętnastego roku życia, daje zestawienie wyników
wspomnianego wyżej spisu z 2002 roku. Skalę kryzysu lepiej przedstawią dane
liczbowe. W badanej grupie 31 mln obywateli – 17 mln osób żyje w związkach
małżeńskich, już ponad 1,1 mln obywateli to osoby rozwiedzione, natomiast w
partnerskich związkach kohabitacyjnych żyje prawie 400 tys. osób125. Zmniejsza się
liczba zawieranych małżeństw także w skali całej Europy126. Badania wykazują jednak,
że maleje liczba małżeństw, które byłyby pierwszym sformalizowanym związkiem dla
obu stron. Według danych z 2008 roku było to 84,8% nowych małżeństw, w
porównaniu z 86,5% w 2000 i 85,6% w 1990 roku. Małżeństwa powtórne dla obojga
stron stanowią ok. 6% rejestrowanych nowych związków. Natomiast liczba
rejestrowanych powtórnych związków dla jednej ze stron wzrosła z 8% w roku 1990 do
9,2% w 2008, co daje 23794 par z liczby wszystkich nowych związków owego roku127.
Wzrosła też liczba rozwodów. W roku 1990 w Polsce było 42,4 tys. rozwodów,
a już 65,5 tys. w 2008 roku128. W miastach intensywność rozwodów jest prawie
trzykrotnie wyższa niż na wsi. Najczęstsze przyczyny rozwodów to alkoholizm,
głównie męża, tzw. niezgodność charakterów, zdrada lub trwały związek uczuciowy z
inną osobą, brak zainteresowania rodziną oraz znęcanie się fizyczne. Małżonkowie,
którzy zrywali swój związek przez rozwód żyli ze sobą średnio 13 lat129.
Warto zaznaczyć, że przemiany jakie zachodziły w prawodawstwie dotyczącym
spraw rozwodowych, umożliwiające wydanie wyroku rozwodowego bez orzekania o
winie, utrwalały redukcję ważności małżeństwa jako wartości. Małżeństwo przestało 124 Największą grupę, bo około 34,7%, związków partnerskich tworzą kawalerowie i panny, a 15,9% -
osoby rozwiedzione. Por. Ludność. Stan i struktura demograficzno-społeczna. W: http://www.stat.gov.pl/gus/5840_756_PLK_HTML.htm (23.03.2010).
125 Por. Rocznik demograficzny 2009. red. J. Oleński, H. Dmochowska [i in.] Warszawa 2009 s. 159. W: http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/PUBL_rocznik_demograficzny_2009.pdf (23.03.2010).
126 Badania wykazały, że w krajach Unii Europejskiej w przeliczeniu na 1000 osób w 1997 roku zawarto 5,15 małżeństw, a w 2005 roku wskaźnik ten wynosił 4,88. Por. Europe in figures - Eurostat yearbook 2009. s. 156. W: http://epp.eurostat.ec.europa.eu/portal/page/portal/publications/eurostat_yearbook (22.02.2010).
127 Por. Rocznik demograficzny 2009. s. 225. 128 Wskaźnik liczby rozwodów w przeliczeniu na 1000 istniejących małżeństw wzrósł w Polsce z 4,6 w
roku 1990 do 7,3 w roku 2008. Por. Rocznik demograficzny 2009 s. 179. W zestawieniu z liczbą nowo zawartych małżeństw w danym roku liczba rozwodów wzrosła z 166,2 w roku 1990, do 254,0 na 1000 nowych związków w roku 2008. Wskaźnik ten w roku 2007 we Francji wyniósł 521, w Hiszpanii 627, w Niemczech 507. Por. Rocznik demograficzny 2009 s. 234.
129 Notatka informacyjna. Sytuacja demograficzna w Polsce. s. 5. W: http://www.stat.gov.pl/gus/5840_650_PLK_HTML.htm (22.03.2010).
44
być wartością samą w sobie, posiadającą swe trwałe zasady. Stało się tylko wynikiem
decyzji dwojga osób, którą to inną decyzją można zerwać130. Wydawałoby się, że
uproszczenia w prawie rozwodowym będzie wyjściem naprzeciw oczekiwaniom
społecznym. Sprawa ta jednak ma poważniejsze konsekwencje. Jeśli w obecnej sytuacji
indywidualne wybory wystarczą, by rozwiązać małżeństwo, to wysuwane są wnioski,
by mogły one stać i u początku małżeństwa, rozumianego jako indywidualna umowa
zawierana przez parę osób131.
Kryzys dotyczący małżeństwa wpłynął znacznie na kryzys życia rodzinnego.
Widać to wyraźnie w zestawieniu danych dotyczących urodzin dzieci i stanu rodziny.
W 1990 roku urodziło się w Polsce prawie 550 tys. dzieci, z których 6,2% urodziło się
ze związków pozamałżeńskich. W roku 2000 było to odpowiednio ok. 380 tys. – 12,1%
oraz ponad 416 tys. i 19,2% w roku 2008. Zaznaczyć należy, że w środowisku miejskim
dzieci pozamałżeńskie stanowiły 22,7% z ogólnej liczby narodzonych132. Zdecydowana
większość matek tych dzieci to kobiety samotne. Wraz z nimi liczba rodziców samotnie
wychowujących dzieci wynosi już ponad 2 mln osób133.
Dla obecnej sytuacji rodzin w Polsce niemałe znaczenie ma skala migracji
zarobkowej Polaków. Szacuje się, że w końcu 2006 roku poza granicami Polski na
emigracji czasowej przebywało prawie 2 mln mieszkańców naszego kraju134. Często
jest tak, że na dłuższy okres wyjeżdża jedno z małżonków, stwarzając przez to realne
zagrożenie dla jedności i wierności małżeństwa. Sytuacja pracy w kraju nie sprzyja
tworzeniu trwałych związków, zakładaniu rodziny. Dzieci dorastające w rodzinie, gdzie
jedno z rodziców, lub oboje pracująca granicą borykają się z licznymi problemami,
zbieżnymi z trudnościami dzieci z rodzin niepełnych.
Liczba ludności Polski zmniejsza się. W ostatnich latach, pomimo rosnącej
liczby urodzeń, w dalszym ciągu poziom reprodukcji nie gwarantuje prostej
zastępowalności pokoleń. Wynikiem przeobrażeń demograficznych z lat 90-tych jest
130 Por. J. Petry Mroczkowska. Małżeństwo: kwestia dyskusyjna. Spory i argumenty w USA.
„Więź”52:2009 nr 11-12 s. 30. 131 Por. tamże s. 32. 132 Por. Rocznik demograficzny 2009 s. 254. 133 Tendencja wzrostowa liczby urodzin dzieci pochodzących ze związków pozamałżeńskich jest
szczególnie widoczna w krajach Europy zachodniej. We Francji liczba narodzonych dzieci ze związków pozamałżeńskich stanowiła 51,7% z wszystkich narodzin w 2007 r. W Hiszpanii 28,5%; w Niemczech 30,8%, w Wielkiej Brytanii (UK) 43,6% w 2006 r. Por. Europe in figures - Eurostat yearbook 2009 s. 153.
134 Por. Notatka informacyjna. Sytuacja demograficzna w Polsce s. 2.
45
między innymi przesunięcie najwyższej płodności kobiet z grupy wieku 20-24 lata do
grupy 25-29 lat. Jest to efekt wyboru, jakiego coraz częściej dokonują ludzie młodzi
decydując się najpierw na osiągnięcie określonego poziomu wykształcenia oraz
stabilizacji ekonomicznej, a dopiero potem na założenie rodziny oraz jej powiększanie.
Konsekwencją zmiany zachowań pro-rodzinnych jest wydłużenie się zarówno
średniego wieku rodzenia dziecka, który w 2006 r. wynosił 27,6 roku, jak i średniego
wieku urodzenia pierwszego dziecka – 25,6 w 2006 r. Dzietność polskich kobiet
kształtuje się na najniższym poziomie wśród krajów UE i jednym z najniższych w
krajach europejskich135.
Powodem klęski demograficznej jest klęska antropologiczna. Odrzuca się dziś
więź między płciowością a osobą, małżeństwem a rodzicielstwem, między wolnością a
naturą, między miłością a płodnością i płodnością a człowieczeństwem. Prokreację,
której odbiera się status współpracy z Bogiem Stwórcą, degraduje się do niemalże
wyłącznie technicznej kontroli reprodukcji136.
Obserwowane dzisiaj w społeczeństwach zorganizowane działania uderzające w
tradycyjny model małżeństwa i rodziny godzą w podstawy jej tożsamości. Z niektórych
niszczących rodzinę postaw należy wskazać przede wszystkim brak szacunku dla
odmienności płciowej mężczyzny i kobiety, fałszowanie tożsamości obydwu płci,
zacieranie różnic, czy wzajemnie poniżająca rywalizacja na wielu płaszczyznach życia
społecznego. Pomyślnemu rozwojowi rodziny nie sprzyja obecnie już niemal
powszechna aprobata, czy prowokowanie do związków przedmałżeńskich, wspólnego
zamieszkiwania par nie będących małżeństwem, a także propagowanie
homoseksualizmu i skrajny feminizm137.
Zjawiska te wypływają z charakterystycznego dla współczesnego człowieka
nastawienia na indywidualizm. Wedle takiego podejścia miłość, akt seksualny, a co za
tym idzie małżeństwo i rodzina są dzisiaj postrzegane jako sprawa jedynie prywatna.
Lansuje się pogląd, że do sfery publicznej należy jedynie ustalenie jakichś
podstawowych form wspólnego życia, natomiast zaspokajanie indywidualnych potrzeb
staje się sprawą zupełnie prywatną. Tworzy się w ten sposób idea życia publicznego,
135 Notatka informacyjna. Sytuacja demograficzna w Polsce s. 3. 136 Por. E. Frankowski. Obraz współczesnych zagrożeń rodziny. W: Solidarni z rodziną. Red. Cz.
Murawski. Sandomierz 2006 s. 15. 137 Por. F. Nieckarz. Rodzina nadzieją świata. W: Małżeństwo i rodzina wobec współczesnych wyzwań.
Red. S. Tymosz. Lublin 2008 s. 126.
46
neutralnego etycznie, podporządkowanego jedynie normom proceduralnym138.
Indywidualizm w praktyce jest zaprzeczeniem definicji człowieka jako osoby, która
urzeczywistnia się przez bezinteresowny dar z siebie. Użycie wolności w taki sposób,
że człowiek czyni to, co chce i ustanawia prawdę tego, co chce, jest odrzuceniem
wymagań płynących z prawdy obiektywnej139. Tymczasem rodzina, jako podmiot
określonych praw, nie może być pozostawiona dowolnym indywidualnym decyzjom, o
czym przypomina Karta Praw Rodziny140.
Zagrożeniem dla współczesnej rodziny jest także konsumizm. Człowiek, który
troszczy się głównie o to, aby mieć i używać, nie jest zdolny do opanowywania
własnych namiętności oraz do podporządkowywania ich sobie przez posłuszeństwo
prawdzie. Konsumizm odciąga od zaangażowania się w życie po stronie prawdziwych
wartości, a kieruje ku unikaniu wysiłku i odpowiedzialności141. Człowiek nie uznając
wartości i wielkości osoby w sobie samym i bliźnim, pozbawia się możliwości
przeżycia w pełni swego człowieczeństwa i nawiązania tej relacji wspólnoty z innymi,
do której został stworzony przez Boga. Człowiek, który nie chce wyjść poza siebie,
uczynić z siebie daru, ani stworzyć autentycznej wspólnoty, pozostaje sam w swoim
wyobcowaniu142.
Na początku XXI wieku pojęcie rodzina nabrało nowego i nieco innego
znaczenia. W świadomości społecznej, a co za tym idzie w porządku prawnym, jest to
termin bardzo szeroki i jednoznacznie niezdefiniowany143. Od przyjętej definicji
rodziny zależą regulacje prawne dotyczące życia rodzinnego. Obserwuje się stopniowe
odchodzenie od esencjalistycznej perspektywy definiowania rodziny, według której
uznaje się stałą wewnętrzną naturę rodziny. Zastępuje ją perspektywa
konstruktywistyczna, według której rodzina jest tworem konstruowanym społecznie, a
jej kształt jest uzależniony od czasów, miejsca i danej kultury. Rozszerzenie definicji
rodziny pozwoliło jej miano nadać związkom, którym do niedawna nie przysługiwało to
określenie. W różnie formułowanych nowych definicjach nie pojawia się już warunek
138 Por. Nieckarz. Rodzina nadzieją świata s.127. 139 Por. Nagórny. Problemy moralne s. 85. 140 Por. Karta Praw Rodziny art. 6. W: Posoborowe dokumenty Kościoła Katolickiego o małżeństwie i
rodzinie. Red. M. Chaberka. T. 1. Kraków 1999 s. 247. 141 Por. Nagórny. Problemy moralne s. 83. 142 Por. CA 41. 143 Por. E. Szczot. Współczesne zagrożenia małżeństwa i rodziny. W: Małżeństwo i rodzina wobec
współczesnych wyzwań. Red. S. Tymosz. Lublin 2008 s. 80.
47
małżeństwa jako podstawy rodziny, ani dziecko, jako konsekwencja związku
mężczyzny i kobiety144.
Brak jednej uniwersalnej definicji rodziny w aktach prawnych Unii Europejskiej
umożliwia państwom członkowskim otaczać ochroną prawną i przywilejami dowolne
związki dwóch osób. Naciski środowisk liberalnych opierały się zwykle na argumencie
o niesprawiedliwości prawa względem wszystkich wyłączonych z przywilejów, jakie
daje małżeństwo. W niektórych krajach krytyka instytucji małżeństwa wiązała się z
dążeniem do zrównania wobec prawa formalnego związku małżeńskiego i
konkubinatu145, także związków homoseksualnych.
Szczególnie jeśli chodzi o ostatni wspomniany rodzaj związków obserwuje się
wynoszenie sytuacji prywatnej niektórych osób do kategorii interesu publicznego. Pod
pretekstem regulacji spraw socjalnych sytuacji prawnej osób kohabitujących, usiłuje się
usprawiedliwić instytucjonalne potwierdzenie związków faktycznych. Postuluje się
przyznanie związkom faktycznym, społecznie aprobowanych jako dobre, pozycji
prawnej podobnej do małżeństwa, z pominięciem prawdy i sprawiedliwości146.
Pierwszym państwem na świecie, które umożliwiło legalizację związków par
homoseksualnych była Dania. W tymże kraju już od 1989 roku rejestrowane są związki
partnerskie. Regulacje prawne przyznają związkom partnerskim prawa i obowiązki,
które przysługują małżeństwom. Różnice prawne pozostają niewielkie, w niektórych
państwach ograniczają związkom partnerskim dostęp do adopcji147.
Pary homoseksualne mogą obecnie zawrzeć cywilny związek małżeński w
Belgii, Holandii, Hiszpanii, RPA, Kanadzie oraz w kilku amerykańskich stanach148.
Związki partnerskie o podobnych do małżeństwa heteroseksualnego skutkach prawnych
mogą zawrzeć osoby tej samej płci w Danii, Wielkiej Brytanii, Finlandii, Francji,
Niemczech, Islandii, Norwegii, Portugalii, Szwecji, Nowej Zelandii, Szwajcarii,
144 Por. T. Biernat. O przemianach definiowania rodziny i ich konsekwencjach. „Społeczeństwo i
Rodzina” 5:2009 nr 18 z. 1 s. 32. 145 Por. Mroczkowska. Małżeństwo: kwestia dyskusyjna s. 31. 146 Por. Papieska Rada ds. Rodziny. Family, marriage and „de facto” unions nr 3. 147 Por. Szczot. Współczesne zagrożenia małżeństwa i rodziny s. 81. 148 Massachusetts, Vermont, New Hampshire, Connecticut, Iowa. Warto zaznaczyć, że w tych stanach
legalizacja małżeństw osób tej samej płci odbyła się przez legislaturę stanową, bądź precedensowymi wyrokami sądów lokalnych. W 31 stanach, w których odbyło się referendum w sprawie definicji małżeństwa zwycięstwo odnieśli zwolennicy przyznania tego statusu tylko związkom heteroseksualnym. Por. T. Ponikło. Czym jest małżeństwo? Krótka historia zmian w prawie. „Więź”52:2009 nr 11-12 s. 25.
48
Czechach, na Węgrzech, w Chorwacji, Słowenii, Luksemburgu, Andorze, Izraelu i
RPA149.
W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia w Danii, Norwegii, Szwecji,
Islandii, Finlandii, Francji oraz w 2001 roku w Niemczech weszły w życie ustawy o
rejestrowanym partnerstwie. Poprzez właściwe regulacje dają one związkom
partnerskim osób tej samej płci takie same uprawnienia na gruncie prawa prywatnego i
publicznego, jak związkom małżeńskim. Dotyczy to m.in. rozliczeń podatkowych,
ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych, kwestii dziedziczenia, a w niektórych
państwach także adopcji dzieci.
We Francji od ponad dziesięciu lat funkcjonuje ustawa o możliwości zawarcia
cywilnego paktu solidarnościowego, czyli tzw. PACS, między osobami o tej samej oraz
odmiennej płci. Jest to zatem trzecia, równoległa do małżeństwa i zalegalizowanych
związków partnerskich, forma życia pary osób, rozpoznawana przez państwo w
przestrzeni prawnej. Specyfikę tego kontraktu stanowi fakt, że może on zostać
rozwiązany jednym podpisem tylko jednej ze stron. Jest to efekt przyjmowanej zasady,
że wolność każdego z partnerów jest ważniejsza od wspólnego interesu ich związku150.
Źródeł kryzysu małżeństwa i rodziny w czasach współczesnych należy się
dopatrywać w poglądach jakie przyniosła filozofia postmodernizmu, czyli inaczej
ponowoczesności151. Ogólnie rzecz ujmując, jest to szereg tendencji wywodzących się z
przemian zachodzących w Europie i Ameryce Północnej począwszy od lat
sześćdziesiątych XX wieku. Istotą tych zmian było postawienie człowieka i jego
subiektywności ponad tradycją, obiektywną prawdą, normami moralnymi,
obyczajowymi, czy prawnymi. Według koncepcji postmodernizmu człowiek ma prawo
do prawdy subiektywnej i subiektywnie pojmowanego dobra moralnego. Cechami
charakterystycznymi tej filozofii są tendencje do sekularyzacji życia publicznego i
prywatnego, dechrystianizacja, relatywizm poznawczy i etyczny. Poglądy filozoficzne i
149 W roku 2001 w holenderskim Kodeksie cywilnym małżeństwo zostało zdefiniowane jako związek
zawarty przez dwie osoby o różnej płci albo tej samej. Dwa lata później podobne rozwiązania wprowadziła Belgia. Konsekwencją prawnego równouprawnienia związków osób homoseksualnych z heteroseksualnymi małżeństwami jest m.in. przyznanie tym pierwszym prawa do adopcji dzieci, jak ma to miejsce w Holandii, Danii, Szwecji, Norwegii, a także prawa do korzystania z zabiegów sztucznego zapłodnienia, co praktykowane jest w Holandii. Por. Szczot. Współczesne zagrożenia małżeństwa i rodziny s. 82.
150 Por. J. Pietrzak-Thébault. Formy życia wspólnego Francuzów. „Więź” 52:2009 nr 11-12 s. 36. 151 Za twórcę koncepcji ponowoczesności uznawany jest Zygmunt Bauman. Autor tekstów o kulturze
współczesnej i zachodzących w niej zmianach. Por. Z. Bauman. Ponowoczesność jako źródło cierpień. Warszawa 2000.
49
naukowe przenoszone do życia społecznego stają się obowiązującymi modelami i
wzorcami kultury.
Za wartość nadrzędną uznawana jest wolność jednostki i walka ze wszystkim, co
może jej zagrozić152. Takie pojęcie i przeżywanie wolności, nie jako zdolności do
realizowania prawdziwego zamysłu Bożego, ale jako autonomicznej siły, utwierdza
człowieka w dążeniu do osiągnięcia własnego egoistycznego dobra, nierzadko
przeciwko innym153. Nowe ideologie, charakterystyczne dla społeczeństw
postmodernistycznych, zmieniają tradycyjne poglądy, zachowania i wartości, odnoszące
się do sfery życia rodzinnego.
W dobie globalizacji praca, rynek dóbr i usług oraz konsumpcja są
nierozerwalnie ze sobą powiązane i wywierają przemożny wpływ na rodzinę jako grupę
społeczną oraz jako instytucję. Ludzie, w celu nabycia różnorodnych dóbr, poświęcają
coraz więcej czasu na pracę, tracąc jednocześnie wiele wartości uznanych za tradycyjne
– rodzinę, posiadanie dzieci, stabilizację, solidarność, bezpieczeństwo czy wspieranie
starszych generacji. Modernizacja ta rozbiła tradycyjne formy małżeństwa i rodziny
oraz wyzwoliła nowe wartości, jak autonomia, indywidualizm czy
nieodpowiedzialność. Poprzez globalizację, nowe idee, technologie, wartości i normy
rozprzestrzeniają się na cały świat154. Ograniczone, zamknięte społeczności otwierają
się, czasami niezależnie od swojej woli, na globalne wydarzenia, idee, wynalazki czy
wartości.
Centralnym czynnikiem powodującym dalekosiężne przemiany jest proces
modernizacji, który analizowany jest w wymiarach rozwoju ekonomicznego, kultury i
postmaterialistycznych wartości. Proces ten rozpoczął się w krajach najbardziej
rozwiniętych, gdzie zaobserwowano zwrot do wartości postmaterialistycznych,
orientujących się na indywidualizację życia, co z kolei prowadziło do osłabienia
zaangażowania w wartości związane z rodziną tradycyjną i wysoką płodnością155.
W kontekście prywatyzacji miłości i rugowania instytucjonalnego charakteru
małżeństwa, złożoność ekonomicznych, socjologicznych i psychologicznych przyczyn
152 Por. Szczot. Współczesne zagrożenia małżeństwa i rodziny s. 84. 153 Por. FC 6. 154 Por. K. Slany. Alternatywne formy życia małżeńsko-rodzinnego w ponowoczesnym świecie. Kraków
2002 s. 44-45. 155 Por. Slany. Alternatywne formy życia małżeńsko-rodzinnego s. 67.
50
wskazuje na konieczność szukania ideologicznego i kulturowego tła, na którym
fenomen nieformalnych związków faktycznych wzrastał i zyskiwał aprobatę156.
Najsilniejszym prądem w nowoczesnym społeczeństwie staje się etyka
samorealizacji i własnych osiągnięć, dążenie do bycia autorem własnego życia oraz
kreowanie jednostkowej tożsamości. Życie na własną rękę nie należy tylko do
jednostki. Tworzone jest więc standaryzowane życie, stapiające interes jednostki z
interesem zracjonalizowanego społeczeństwa. Wiele obiektywnych zagrożeń,
związanych ze skrajnie liberalnym stylem życia, przedstawianych jest jako wyzwolenie,
czy recepta na szczęśliwe życie – jako rzekome dobro. Celem stało się dążenia do
szczęścia za wszelką cenę – depcząc dary Boże i godność osobową własną i innych157.
Zasadą działania w rodzinie stała się funkcjonalność i minimalizacja kosztów. Zasada
trwałości związku małżeńskiego rozumiana jest jako wartość względna, obowiązująca
dopóki stanowi źródło satysfakcji dla małżonków158.
W procesie, który można określić jako stopniowe niszczenie instytucji
małżeństwa, nie można niedoceniać wpływu rozprzestrzeniania się tzw. ideologii
gender159. Według jej założeń, bycie mężczyzną lub kobietą nie jest istotowo
zdeterminowane przez płeć, lecz przez kulturę. Ideologia ta, jak też działania różnych
ruchów na niej się opierających, uderzają w same podstawy rodziny i relacji
międzyludzkich. Według konstrukcjonistycznych teorii, tożsamość człowieka,
określana przez świadomą, psychiczno-socjalną i kulturową identyfikację osoby z rolą
społeczną przypisaną do danej płci, jest niezależna od faktycznej tożsamości płciowej
danej osoby. Wynika stąd, że męskie i żeńskie role społeczne są jedynie wynikiem
czynników socjologicznych, bez żadnego związku z prawdą o płci danej osoby160.
Żądania podobnego statusu dla małżeństw i związków faktycznych, nie wyłączając
związków homoseksualnych, są dzisiaj oparte o założenia, pojęcia i argumenty
pochodzące właśnie z ideologii gender.
Najważniejszym zagadnieniem nie jest, według propagatorów nurtów
postmodernistycznych, czy nowe formy odpowiadają jakimś wizerunkom rodziny, ale
jak wypełnia się w nich funkcje odnoszące się do wzajemnych relacji, miłości, opieki i
156 Por. Papieska Rada ds. Rodziny. Family, marriage and „de facto” unions nr 7. 157 Por. Nagórny. Problemy moralne s. 82. 158 Por. W. Majkowski. Zagrożenia współczesnej rodziny polskiej. W: Rodzina polska u progu Trzeciego
Tysiąclecia. Red. W. Majkowski. Warszawa 2003 s. 15. 159 Por. Papieska Rada ds. Rodziny. Family, marriage and „de facto” unions nr 8. 160 Por. tamże.
51
bezpieczeństwa161. Życie na własną rękę, wybrane i kształtowane, na mocy
jednostkowej decyzji jest życiem eksperymentalnym. Alternatywne formy życia
wspólnego pary ludzi należy traktować jako rzeczywiste układy życia, z których wiele
jest aprobowanych społecznie i legalizowanych, zwykle po pewnym czasie
funkcjonowania w społeczeństwie, przez prawo. Ponieważ są akceptowane i
legalizowane, stają się zinstytucjonalizowanymi wzorcami życia162. Nie można jednak
postrzegać małżeństwa i rodziny jako wytworu historycznej ewolucji, czy też jako
zewnętrznej nadbudowy, która została narzucona miłości ludzkiej. Są one wymogiem
wpisanym w miłość, aby mogła się ona naprawdę i w pełni urzeczywistnić jako
wzajemny dar z siebie163.
Czynnikiem wpływającym na sytuację rodzin i małżeństw jest sytuacja
gospodarcza w danym państwie. Pogarszające się warunki ekonomiczne powodują
wzrost niepewności o przyszłość wśród ludzi. Poczucie niepewności ma ogromny
wpływ na podejmowanie decyzji dotyczących nieodwracalnych zdarzeń, takich jak
zawarcie małżeństwa, założenie rodziny i posiadanie dzieci. W takim wypadku decyzje
te odkładane są do czasu zmniejszenia poczucia niepewności. Czynnik ekonomiczny
będzie więc wpływał znacznie na coraz powszechniejszą akceptację społeczną
związków nieformalnych, których rozwiązanie jest łatwiejsze i tańsze niż procedura
rozwodowa. Utrzymywanie związków nieformalnych rozpowszechniło się jako
akceptowana forma rodziny. Dzieci w takich związkach pozbawione są wzorca
trwałego węzła małżeńskiego rodziców, który mogłyby realizować później we własnym
życiu.
Związki kohabitacyjne to nowa forma, która staje się konkurencyjna wobec
małżeństwa formalnego. Upowszechnia się ponadto szczególny typ związku
kohabitacyjnego, określany jako Living Apart Together (LAT – razem, ale oddzielnie),
który nie wymaga stałego wspólnego zamieszkiwania164.
Wzrost znaczenia seksualności w życiu człowieka wynika z faktu rozdzielenia
funkcji prokreacyjnej od funkcji seksualnej. Sfera seksualności staje się ważnym
elementem tożsamości ponowoczesnego człowieka, a preferowana jest zabawowa
161 Por. Slany. Alternatywne formy życia małżeńsko-rodzinnego s. 14. 162 Por. tamże s. 84. 163 Jan Paweł II. Przemówienie do duchowieństwa Rzymu: Kapłan wobec potrzeb rodziny (26.02.2004).
„L’Osservatore Romano”. Wydanie polskie 25:2004 nr 6 s. 16. 164 Por. Slany. Alternatywne formy życia małżeńsko-rodzinnego s. 85.
52
forma związków seksualnych. Obserwuje się wzrost liczby partnerów seksualnych w
ciągu życia oraz obniżanie się wieku inicjacji seksualnej. Tendencja taka przyczynia się
do rozpowszechniania życia w różnego typu związkach kohabitacyjnych. Nowoczesne
środki antykoncepcyjne sprzyjają liberalizacji zachowań seksualnych, zmieniają
standardy tych zachowań165.
W ponowoczesnych społeczeństwach zachodzi rewolucyjna przemiana w
traktowaniu dziecka. Posiadanie potomstwa nie jest już wartościowe pod względem
ekonomicznym, choć dla tych, którzy pragną je posiadać staje się bezcenne
emocjonalnie. Dziecko staje się wartością samą w sobie dla rodziców. Odchodzenie od
prokreacji spowodowane jest szeroko rozumianą zmianą w sferze ekonomicznej. Sfera
produkcyjna i reprodukcyjna zostały od siebie oddzielone. Wzrost dochodu pociąga dziś
za sobą – podobnie jak w przypadku dóbr – raczej wzrost jakości niż ilości dzieci166.
W związku partnerskim na czoło wysuwa się jednostka lub para, która inwestuje
przede wszystkim w siebie. Taka postawa określana jest jako DINKS (Double Income
No Kids). Zachowania wyrażające taką ideologię prowadzą do opóźniania prokreacji,
obniżenia liczby dzieci w rodzinie lub bezdzietności. Zasadą jest pozostawanie w
wolnym związku i świadoma rezygnacja z potomstwa167. Fenomenowi zwiększającej
się liczby kohabitantów towarzyszy wzrost społecznej akceptacji, która jest wynikiem
nowego, liberalnego podejścia do życia seksualnego niezamężnych osób. Liberalizacja
zachowań seksualnych oraz obniżenie wieku inicjacji seksualnej są ważnym powodem
upowszechniania się kohabitacji i poprzedzania przez nią formalnego związku168.
Badania jednoznacznie wskazują, że związki zarówno formalne, jak i
nieformalne osób uwikłanych w kohabitację są nietrwałe. Osoby kohabitujące mają
liberalne postawy w stosunku do małżeństwa i rozwodu. Dzieci rodziców, którzy nie są
mocno zaangażowani w małżeństwo oraz akceptują rozwody, będą bardziej skłonne
preferować związek nieformalny niż formalne małżeństwo. Kohabitacją przyciąga
osoby słabiej zaangażowane w instytucję małżeńską, które w rezultacie bardziej skłonne
są do rozstania się, jeśli związek nie funkcjonuje zgodnie z ich oczekiwaniami. Badania
ujawniły, że motywy finansowe mają bardzo ważny wpływ na podejmowanie decyzji
dotyczącej wyboru określonej formy169.
165 Por. tamże s. 98. 166 Por. tamże s. 106. 167 Por. tamże s. 108. 168 Por. tamże s. 136. 169 Por. tamże s. 147.
53
Kryzys małżeństwa i rodziny, dostrzegany w obecnym czasie, dotyka tej sfery
nie tylko od zewnątrz, przez politykę i ekonomię państw, czy propagowane ideologie.
Należy z równą uwagą dostrzegać zagrożenia wewnętrzne, które czynią osoby
współtworzące małżeństwo i rodzinę niezdolnymi do realizacji tych celów, które rodząc
się z miłości, rozwijają się w małżeństwie i dają początek rodzinie. Szczególne
trudności dostrzega się w sferze małżeńskiej wierności i realizacji powołania do
rodzicielstwa170.
Kryzys wierności objawia się w niezdolności młodych osób do rozwijania i
ubogacania tej miłości, która doprowadziła ich do zawarcia małżeństwa. Miłość
rozumiana jako wydarzenie spontaniczne, poza kontrolą wolnej woli, bez żadnej
moralnej odpowiedzialności, niewymagające wysiłku, jest słabym fundamentem pod
trwały związek, jakim winno być małżeństwo.
Kryzys rodzicielstwa objawia się natomiast przez egoistyczne skoncentrowanie
się na sobie i wyłącznie swoich potrzebach. Tworzenie rodziny, wychodzenie poza
relację mąż-żona, w otwartości na życie, nie jest już przyjmowane jako naturalna
konsekwencja małżeństwa. Obserwuje się rozerwanie w mentalności współczesnego
człowieka naturalnie wynikających z siebie małżeństwa i prokreacji. Zrodzenie dziecka
jawi się dzisiaj jako trudna decyzja, zagrażająca autorealizacji pary małżeńskiej. Z
drugiej strony dziecko może stać się celem, do którego para dąży za wszelką cenę,
uciekając się do metod sztucznego zapłodnienia171. Obserwuje się dzisiaj zatem dwie
postawy w kontekście rodzicielstwa: mieć lub nie mieć dziecka – za wszelką cenę. W
świadomości ludzi, w ich postawach i na drodze konkretnych wyborów nastąpiło
oderwanie rodzicielstwa od kontekstu jedności małżeńskiej. Akt seksualny, posiadanie
lub odrzucenie możliwości posiadania dziecka, a także samo małżeństwo, a raczej
pluralistycznie rozumiany związek partnerski, stały się rozłącznymi celami samymi w
sobie.
Kryzys wierności jest konsekwencją wynikającą z indywidualizmu czyniącego
człowieka niezdolnym do spotkania drugiej osoby i do stawania się dla niej darem.
Kryzys rodzicielstwa jest efektem zamknięcia się na przyszłość, która mogłaby się
realizować w kolejnych pokoleniach. Zamknięcie przestrzeni realizacji własnego życia
tylko na sobie jest w rzeczywistości kryzysem nadziei. Małżeństwo trwale łączy
wolność dwóch osób w celu realizacji wspólnej przyszłości. W związkach, w których
170 Por. Nieckarz. Rodzina nadzieją świata s.129. 171 Por. tamże.
54
brakuje właściwej małżeństwu nieodwołalnej obietnicy, następuje zanegowanie tej
przyszłości, co jest właśnie symptomem kryzysu nadziei172.
Przeakcentowanie aspektu psychologicznego i subiektywnego szkodzi
całościowej tożsamości rodziny. Sprowadzenie relacji strukturalnych do
subiektywnych, niedocenianie momentów instytucjonalnych i normatywnych czyni
rodzinę tylko związkiem faktycznego współżycia, gdzie międzyosobowe relacje nie
mają wewnętrznej i obiektywnej funkcjonalności173.
Wiąże się to z kryzysem wolności. Dzisiaj wolność utraciła właściwy kierunek,
ludzie przestali być zdolni do nawiązywania relacji opartych na wzajemnym zaufaniu.
Wolność zabsolutyzowana sprawia, że człowiek nie jest zdolny do złożenia obietnicy,
której będzie wierny przez całe życie. Wyrazem fałszywie pojmowanej wolności jest
także kryzys macierzyństwa i ojcostwa. Pod tym pojęciem rozumie się wspomniany
wyżej spadek liczby narodzin dzieci, lecz także postawy osób wobec ról społecznych,
które wobec zamknięcia się na przyszłość i dążeniu jedynie do indywidualnych celów,
nie mogą być realizowane.
Odchodzi się od definicji eksponujących rodzinę jako instytucję i przechodzi do
definicji ujmujących ją jako grupę społeczną powiązaną pewną umową, niekoniecznie
formalną, określoną przez małżeństwo czy więzy krwi. W centrum uwagi jest para, a
nacisk kładzie się na relacje wzajemne, partnerstwo i jakość związku174.
Różnice między cywilnym rejestrowanym związkiem partnerskim a
małżeństwem polegają na zakresie przysługujących osobom praw wynikających z
danego statusu. Związki partnerskie są zazwyczaj formą prawnej regulacji
przygotowaną dla nieformalnych związków męsko-damskich, a później dostępną także
dla par osób tej samej płci. Prawne przywileje małżeńskie zaś zbudowane są zazwyczaj
w oparciu o możliwość powołania na świat potomstwa, a więc tworzenia ciągłości
pokoleniowej. Na poziomie rozwiązań prawnych rozstrzygane są zatem praktyczne
problemy, brakuje jednak porozumienia na poziomie podstawowym, aksjologicznym.
Konflikt wybucha z dużą siłą zawsze, gdy mowa jest o małżeństwach osób tej
samej płci. Wówczas bowiem spierają się różne koncepcje człowieka, przy czym dla
obu punktem wyjścia jest rozumienie miłości w relacjach międzyludzkich. Środowiska
homoseksualne głośno domagają się zrównania związków homoseksualnych z 172 Por. tamże. s.130. 173 Por. J. Mariański. Kondycja moralna polskiej rodziny. W: Solidarni z rodziną. Red. Cz. Murawski.
Sandomierz 2006 s. 33. 174 Por. Slany. Alternatywne formy życia małżeńsko-rodzinnego s. 244.
55
małżeństwem175. W sytuacji pluralizmu kulturowego kurczy się kategoria normy
społecznej. Dotyczy to także wyboru sposobu życia, którego elementem może być
małżeństwo176.
Chora cywilizacja staje się źródłem głębokich schorzeń człowieka i prowadzi do
zagubienia wartości rodziny177. Współczesną cywilizację, w której dominuje
nastawienie na skutek i użycie, można nazwać raczej cywilizacją rzeczy, niż cywilizacją
osób, gdyż dzisiaj osoba coraz częściej staje się przedmiotem użycia178.
Uprzedmiotowienie człowieka jest szczególnie dostrzegalne w podejściu do ludzkiej
płciowości.
Pewne szczególne trudności we współczesnej sytuacji małżeństwa i rodziny
związane są nie tylko z okolicznościami zewnętrznymi, ale także wynikają z odrzucenia
doktryny Kościoła. Rozpowszechnia się postawa agnostyczna, realizowana w
codziennym życiu, odrzucająca Boga jako fundament życia ludzkiego.
W świadomości młodych ludzi następuje przemieszanie wartości wskazywanych
przez naukę katolicką, a zsekularyzowanym systemem wartości. W sferze ogólnych
deklaracji wartości prorodzinne wydają się być związane z doktryną moralną Kościoła,
jednak na poziomie postaw i zachowań ewoluują w kierunku indywidualizmu i
permisywizmu179.
Dokonujące się przemiany owocują procesem odchodzenia od etycznie
zadeklarowanej moralności i niechęcią do szukania powszechnych zasad etycznych i
moralnych kodyfikacji. Wobec braku poczucia zobowiązania wobec nadrzędnych
wartości moralnych, sumienie indywidualne staje się naczelną instancją normotwórczą.
Miejsce obiektywnej prawdy zajmuje subiektywna autentyczność, w której łatwo
usprawiedliwić lub potępić niemal wszystko180.
175 Por. T. Ponikło. Czym jest małżeństwo? Krótka historia zmian w prawie. „Więź” 52:2009 nr 11-12 s.
28. 176 Por. Por. J. Petry Mroczkowska. Małżeństwo: kwestia dyskusyjna. Spory i argumenty w USA.
„Więź”52:2009 nr 11-12 s. 34. 177 Por. Nagórny. Problemy moralne s. 78. 178 Por. LdR 13. 179 Z przeprowadzonych sondaży wynika, że 86% młodych ludzi pragnie sformalizować związek, przy
czym większość, około 75%, preferuje ślub kościelny. Zaledwie 11% zamierza zawrzeć ślub cywilny i ok. 14% pragnie pozostawać w związku nieformalnym. Jednakże pytani o motywy wyboru formy wyznaniowej zawarcia związku, duża część badanych nie odwoływała się do wartości religijnych, uznania wagi małżeństwa jako sakramentu. Por. Slany. Alternatywne formy życia małżeńsko-rodzinnego s. 211.
180 Por. J. Mariański. Kondycja moralna polskiej rodziny. W: Solidarni z rodziną. Red. Cz. Murawski. Sandomierz 2006 s. 51.
56
Nieporządek moralny i związane z tym problemy pojawiają się tam, gdzie
wpisane w prawdę stworzenia zadania małżeństwa i rodziny nie są realizowane, albo są
realizowane tylko częściowo lub w sposób zafałszowany181. Istotą kryzysu moralnego w
świecie współczesnym jest to, że ludzie zaczęli zło nazywać dobrem, wyzwoleniem i
sukcesem. Prowadzi to do relatywizmu moralnego, a także rezygnacji z wymagań
moralnych w imię fałszywie pojętej miłości. Symptom kryzysu rodziny, jakim jest
postępująca rezygnacja z wychowania do wartości, wzmacniany jest przez przekaz
płynący z środków masowego przekazu. Także współczesna kultura przestaje być
nośnikiem prawdziwych wartości ludzkich182.
Na podstawie podjętych rozważań można wyszczególnić kolejne, wynikające z
siebie, etapy dekonstrukcji rodziny pod wpływem współczesnych przemian. Pierwszym
etapem, dotyczącym relacji wewnątrzmałżeńskich, byłoby oddzielenie seksualności od
prokreacji. Kolejny etap to oddzielenie funkcji prokreacyjnej z kontekstu małżeństwa i
rodziny. Następnie oddzielenie samego małżeństwa od rodziny, które dla wielu
przestało być warunkiem sine qua non rodziny. Ostatnim etapem, który można już
obserwować w prawodawstwie i praktyce wielu państw Europy, jest zastąpienie rodziny
pojęciem życia rodzinnego, o nieokreślonej formie i treści183.
2.2. Niesakramentalne związki małżeńskie
Współczesna rzeczywistość, opisana dość szczegółowo w poprzednim
paragrafie, będąca środowiskiem kształtowania się życia rodzinnego, generuje
konkretne postawy, zachowania i wybory osób. W tym paragrafie omówione zostaną,
szczególnie pod względem ich oceny ze strony teologii moralnej, związki określane w
tej pracy mianem niesakramentalnych związków małżeńskich. Refleksją zostaną objęte
tzw. małżeństwa na próbę i tzw. wolne związki, tylko cywilne związki katolików oraz
ponowne związki osób po rozwodzie. Po krótkim opisie form, przyczyn i skutków,
każda sytuacja zostanie przedstawiona w ocenie moralnej. Na zakończenie paragrafu
analizowane sytuacje zostaną odniesione do rzeczywistości życia wiary i 181 Por. Nagórny. Problemy moralne s. 93. 182 Por. tamże s. 99. 183 Por. T. Biernat. O przemianach definiowania rodziny i ich konsekwencjach. „Społeczeństwo i
Rodzina” 5:2009 nr 18 z. 1 s. 36.
57
funkcjonowania w Kościele osób, których dotyczą. Ostatnie zagadnienie zostanie
szerzej ujęte w trzecim rozdziale pracy.
Małżeństwo jest trwałym związkiem mężczyzny i kobiety, trwałą wspólnotą
życia, która ma określone cele i określone przymioty. Małżeństwo, zawarte przez
wyrażenie zgody małżeńskiej, tworzą osoby, które są świadome jego celów i
przymiotów. Jest konieczne, aby osoby te miały szczerą wolę tworzenia związku,
określanego przez owe cechy oraz zdolność, moc, do wypełnienia tego, do czego
małżeństwo ich zobowiązuje184.
W ostatnich latach wzrasta liczba związków, w których wyraźnie objawia się
defekt w sferze wykonawczej, defekt zdolności do podjęcia i wypełnienia zobowiązań
płynących z małżeństwa. Świadczą o tym wyroki sądów w sprawach rozwodowych, w
których jedną z najczęściej wskazywaną przyczyną rozpadu małżeństwa podawana jest
tzw. niezgodność charakterów185. Także sądy diecezjalne, rozpatrujące wnioski o
stwierdzenie nieważności małżeństwa, często stwierdzają niedojrzałość jednej, lub obu
stron do podjęcia obowiązków małżeńskich. Młodzi ludzie mają marzenia, chcą żyć
jako małżeństwo, wydaje im się, że wiedzą, na co się decydują. Jednak często nie są w
stanie wypełnić zobowiązań, które się wiążą z zawarciem małżeństwa. Przy pierwszej
nadarzającej się trudności, nie są w stanie przezwyciężyć konfliktu, czy nawet
przedyskutować problem ze sobą.
Jak zostało to wykazane w poprzednim paragrafie, obecnie wzrasta liczba, jak i
stopień społecznej aprobaty dla istnienia rozwodów, ponownych związków oraz
różnego rodzaju związków nieformalnych. W niniejszej pracy terminem
niesakramentalne związki małżeńskie określa się taki rodzaj związków, których sytuację
w adhortacji Familiaris consortio określono jako nieprawidłową186. Zalicza do nich
małżeństwa na próbę, rzeczywiste wolne związki katolików złączonych ślubem tylko
cywilnym oraz rozwiedzionych, którzy zawarli nowy związek już bez ślubu
kościelnego.
Między mężczyzną i kobietą, gdy przynajmniej jedna strona jest katolikiem,
jedynym związkiem, który można nazwać małżeństwem w obliczu Boga i Kościoła, jest
relacja zaistniała w wyniku zgody małżeńskiej wyrażonej z zachowaniem tzw. formy
184 Por. L. Adamowicz. Problem przygotowania do sakramentu małżeństwa – problem nauczania życia w
małżeństwie w ogóle. W: Sens i wartość sakramentu małżeństwa. Red. A. Czaja, M. Wyżlic. Lublin 2008 s. 92.
185 Por. Rocznik demograficzny 2009. s. 241. 186 Por FC 80-84.
58
kanonicznej187. W niniejszym opracowaniu do określenia formy przez pojęcie związki
niesakramentalne, dodany został przymiotnik małżeńskie dla zaznaczenia, że
mieszczące się w tej grupie związki według wskazań Magisterium nie mogą być
zrównane z małżeństwami sakramentalnymi. Upraszczając, niesakramentalne związki
małżeńskie określają dwie zasadnicze sytuacje. Po pierwsze są to osoby żyjące na
sposób małżeński bez przeszkód do zawarcia ślubu kościelnego. Po drugie osoby żyjące
w ponownych związkach po rozwodzie cywilnym, gdzie przynajmniej jedna ze stron
jest związana z kimś na sposób sakramentalny. W obu przypadkach może to przybrać
formę bądź małżeństwa cywilnego, bądź związku nieformalnego.
Wspólnym elementem związków faktycznych, które nie są małżeństwem, jest
wspólne zamieszkanie i współżycie seksualne188. Związki takie nie nakładają na osoby
życiowych praw i obowiązków, ani nie zakładają trwałości, co ma miejsce w przypadku
małżeństwa. Cechą charakterystyczną faktycznych związków nieformalnych jest
wprowadzenie w życie zasady: żadnych więzów. Faktycznie oznacza to ignorowanie,
odkładanie na nieokreśloną przyszłość, a nawet odrzucanie zobowiązań jedności
między osobami w związku. Wprowadza to relację między partnerami w stan ciągłej
niepewności i niestałości. Omówione teraz zostaną różne rodzaje niesakramentalnych
związków małżeńskich: małżeństwa na próbę, tzw. wolne związki, związki katolików
złączonych tylko ślubem cywilnym oraz związki osób rozwiedzionych, które zawarły
nowy związek.
Niektóre związki nieformalne są wynikiem wyboru takiego sposobu współżycia
przez osoby tworzące związek. Coraz powszechniejsza aprobata dla kohabitacji przed
zawarciem małżeństwa, w celu wypróbowania się sprzyja powstawaniu tzw. małżeństw
na próbę. Mianem tym określa się związek faktyczny między mężczyzną a kobietą,
który implikuje intymność seksualną, a powstaje z zamiarem zawarcia małżeństwa189.
Taki rodzaj związku przeżywany jest jako stan warunkowy małżeństwa,
przygotowujący do małżeństwa, do ostatecznego wyboru. Jak to zostało wykazane na
podstawie badań statystycznych, małżeństwa uformowane na bazie takich związków
okazują się znacznie mniej trwałe od małżeństw, których nie poprzedzała wspólna
kohabitacja190.
187 Por. W. Nowak. Ewangelia, rozwody, związki niesakramentalne. „Przegląd Powszechny” 119:2002 nr
7-8 s. 17. 188 Por. Papieska Rada ds. Rodziny. Family, marriage and „de facto” unions. nr 4. 189 A. Sarmiento. Małżeństwo chrześcijańskie. Kraków 2002 s. 320. 190 Por. Slany. Alternatywne formy życia małżeńsko-rodzinnego s. 147.
59
Stan takiego próbowania, czy eksperymentowania w związku, sprzeciwia się,
wynikającym z samej godności osoby ludzkiej, wymaganiom względem małżeństwa.
Godność ta wymaga, by osoby „były zawsze i wyłącznie celem miłości obdarowania
bez jakichkolwiek ograniczeń czasu, czy innych okoliczności”191. Miłość obdarowania
realizuje się także przez dar ciała. Dar ten we współżyciu fizycznym jest realnym
symbolem głębokiego oddania się całej osoby. W sytuacji związku na próbę, oddanie
takie nie może się urzeczywistnić w całej prawdzie. Ponad to małżeństwo dwojga
ochrzczonych jest realnym symbolem zjednoczenia Chrystusa z Kościołem, wiernego
na wieczność. Pomiędzy dwojgiem ochrzczonych nie może więc istnieć inne
małżeństwo, jak tylko nierozerwalne192.
Z moralnego punktu widzenia małżeństwa na próbę, są równie ciężkim
przewinieniem jak tzw. wolne związki, które nie zakładają formalnego związania się w
przyszłości. Bez względu na zamiar zawarcia małżeństwa ci, którzy podejmują
przedmałżeńskie stosunki płciowe, „nie są w stanie zabezpieczyć szczerości i wierności
relacji międzyosobowej mężczyzny i kobiety, a zwłaszcza nie mogą ustrzec tego
związku przed niestałością pożądania i samowoli”193.
Wspomnianym wyżej pojęciem wolnych związków określa się związek między
mężczyzną a kobietą, implikujący intymność seksualną, bez żadnego publicznie
uznanego węzła instytucjonalnego194. Odnosi się ono do sytuacji takich jak: konkubinat,
negacja małżeństwa jako takiego, fizyczna lub psychiczna niezdolność do podjęcia
trwałych i ostatecznych zobowiązań. Związki faktyczne we wszystkich wymienionych
sytuacjach są znieważeniem godności małżeństwa, niszczą samo pojęcie rodziny i
osłabiają znaczenie wierności. Związki tego typu są sprzeczne z prawem moralnym.
Osoby żyjące w taki sposób, utrzymujący pozamałżeńskie kontakty seksualne, zaciągają
ciężką winę i są wykluczeni z komunii sakramentalnej195.
Przyczyną pozostawania osób w związkach nieformalnych może być sytuacja
ekonomiczna. Niesformalizowanie związku staje się sposobem na uniknięcie obciążeń
finansowych nakładanych małżeństwu przez państwo. Wybór ten może być
dokonywany z motywów pragmatycznych i hedonistycznych. Ponad wartość
jednoczącej więzi małżeńskiej stawia się opłacalność i osobistą przyjemność czerpaną 191 FC 80. 192 Por. FC 80. 193 Kongregacja Nauki Wiary. Deklaracja Persona humana. nr 7. W: Posoborowe dokumenty Kościoła
Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. T. 1. Kraków 1999 s. 80. 194 Por. Sarmiento. Małżeństwo chrześcijańskie s. 321. 195 Por. KKK 2390.
60
ze związku. U podstaw takiej postawy jest koncepcja miłości bez odpowiedzialności, z
pominięciem stabilności, wzajemnych praw i obowiązków jednoczącej miłości.
Wybór życia w związku bez żadnej uznanej publicznie więzi instytucjonalnej,
ani cywilnej, ani religijnej, może wynikać także z negatywnych czynników
ekonomicznych. Ubóstwo, wynikające z niesprawiedliwych i nieodpowiednich struktur
społeczno-gospodarczych, nie daje młodym warunków do zawarcia w odpowiedni
sposób małżeństwa196.
Jeszcze inną grupę stanowią osoby wybierające życie w niesformalizowanym
związku z powodów ideologicznych. Małżeństwo, jako forma instytucjonalna, jest
często sprzeczna z ich światopoglądem. Jest nie do zaakceptowania od strony
osobistego dobrobytu, a często jest przez nich określane jako grób dla pełnej emocji
spontanicznej miłości197. Postawy takie wynikają często z braku poznania prawdziwej
natury ludzkiej miłości, miłości daru oraz wielkości i pięknie dozgonnej wierności w
relacji między małżonkami. Brak przekonania do instytucjonalnej formy małżeństwa
może wiązać się też z negatywnym doświadczeniem poprzedniego związku lub
rozwodu własnych rodziców.
Trwanie w związkach, o których typach wspomniano wyżej, niesie z sobą
poważne konsekwencje religijne i moralne. Osoby żyjące w związkach nieformalnych
narażają się na utratę poczucia religijnego, fałszowanie sumienia, pozbawienie łaski
sakramentalnej. Należy dodać tu jeszcze sprawę ciężkiego zgorszenia jakie taka para
daje w swoim środowisku i społeczeństwie. Konsekwencje społeczne takiej postawy są
poważne. Wskazać tu należy na niszczenie koncepcji rodziny, osłabienie poczucia
wierności, możliwe urazy u dzieci oraz afirmacja egoizmu198.
Poza związkami niesformalizowanymi, do grupy niesakramentalnych związków
małżeńskich dodać należy te związki, które posiadają jakąś formę instytucjonalną, ale
nie są małżeństwami sakramentalnymi. Wskazać tu należy przede wszystkim na
związki katolików, którzy zawarli tylko ślub cywilny. Ich sytuacji nie można stawiać na
równi z osobami w związkach, o jakich mowa była wyżej. W tej bowiem sytuacji
istnieje przynajmniej jakieś zobowiązanie do określonej i w założeniu trwałej sytuacji
życiowej, chociaż często osoby w tym związku dopuszczają perspektywę rozwodu.
196 Por. FC 81. 197 Por. Papieska Rada ds. Rodziny. Family, marriage and „de facto” unions nr 5. 198 Por. Sarmiento. Małżeństwo chrześcijańskie s. 321.
61
Pomimo, że pary te wykazują, przez publiczne zobowiązanie, gotowość
przyjęcia nie tylko korzyści, lecz również zobowiązań, sytuacja ta nie jest do przyjęcia
przez Kościół199. Pomiędzy praktyką życia a wyznawaną wiarą powinna istnieć
harmonia. Tylko cywilny związek katolików, to sytuacja, która zawiera głęboką
niespójność z wiarą chrześcijańską200. Osoby żyjące w ten sposób nie mogą być
dopuszczone do sakramentów. Związek tylko cywilny nie może być uznany jako
motyw wystarczający.
Ze związkami cywilnymi katolików wiąże się także inne niebezpieczeństwo
natury moralnej. Może się zdarzyć, że osoby złączone tylko związkiem cywilnym
rozstaną się, ale będą prosić o małżeństwo kanoniczne z osobą trzecią. W rozumieniu
Prawa Kanonicznego rzeczywiście mogą być uznawane za osoby stanu wolnego, gdyż
poprzedni związek nie był małżeństwem sakramentalnym. Jednak istnieje realne
zagrożenie zafałszowania dyscypliny kościelnej w odbiorze wiernych przez sugestię, że
związek cywilny może być traktowany jako małżeństwo na próbę, przed związkiem
sakramentalnym. Osoba związana uprzednio związkiem cywilnym może być także
związana jeszcze zobowiązaniami zaciągniętymi w tymże związku, które ze
sprawiedliwości wymagają wypełnienia201.
Szczególną grupę stanowią powtórne związki osób rozwiedzionych202. Sam
rozwód ma niemoralny charakter, który wynika z nieporządku, jaki wprowadza on w
komórkę rodzinną i społeczeństwo. Nieporządek ten pociąga za sobą poważne szkody:
dla porzuconego współmałżonka, dla dzieci, które doznały wstrząsu z powodu rozejścia
się rodziców oraz z uwagi na zgorszenie społeczne203.
Małżonkowie, którzy uzyskawszy rozwód zawarli nowy związek cywilny są w
kanonistyce określani jako tzw. małżonkowie niesakramentalni. Do sytuacji tych osób
sensu stricte odnosi się użyty w niniejszym opracowaniu termin niesakramentalne
związki małżeńskie. Sprzyjające rozwodom prawodawstwo osłabia świadomość ludzi
dotyczącą prawdziwej tożsamości małżeństwa. Zwiększająca się liczba rozwodów
dotyczy także środowisk katolickich. Jednakże po uzyskaniu rozwodu cywilnego,
kanoniczny związek dwojga ochrzczonych jest nadal ważny i stanowi przeszkodę do
ważnego zawarcia nowego związku małżeńskiego w Kościele. Nie ma różnicy, czy 199 Por FC 82. 200 Por. Sarmiento. Małżeństwo chrześcijańskie s. 318. 201 Por. tamże s. 319. 202 Por. R. Kantor. To Bóg jest miłością, a nie miłość Bogiem. Małżeństwo, nieprawidłowe związki,
duszpasterstwo niesakramentalnych. Tarnów 2009 s. 59. 203 Por. KKK 2385.
62
jedna ze stron jest związana tą przeszkodą, czy obie. Fakt zawarcia nowego związku
„powiększa jeszcze bardziej ciężar rozbicia; stawia bowiem współmałżonka żyjącego w
nowym związku w sytuacji publicznego i trwałego cudzołóstwa”204.
Grupa osób rozwiedzionych, żyjących w kolejnym związku, jest bardzo
zróżnicowana. Sytuację każdej osoby należałoby rozpatrywać indywidualnie. Zachodzi
bowiem różnica pomiędzy tymi, którzy zostali niesprawiedliwie porzuceni przez
współmałżonka, lecz chcieli ratować swoje małżeństwo, a tymi, którzy z własnej winy
zniszczyli ważne kanonicznie małżeństwo. Są też takie osoby, które zawarły nowy
związek ze względu na dobro dzieci, a często są subiektywnie przekonane o tym, że
poprzedni związek od samego początku nie był ważnym małżeństwem. Jednak
niezależnie od powodów, które doprowadziły do zawarcia ponownego związku przez
osoby rozwiedzione, nie mogą być one dopuszczone do komunii eucharystycznej205.
Żyjąc w permanentnej sytuacji nieporządku moralnego, w niesakramentalnym
związku małżeńskim, osoby te „nie mogą być dopuszczone do komunii świętej, gdyż
ich stan i sposób życia obiektywnie zaprzeczającej więzi miłości między Chrystusem i
Kościołem, którą wyraża i urzeczywistnia Eucharystia”206. Stała nieprawidłowa
sytuacja tych osób uniemożliwia im także uzyskanie sakramentalnego rozgrzeszenia207.
Żyjąc we współczesnej rzeczywistości, pod stałą niemal presją płynącą za
pośrednictwem środków masowego przekazu, także ludzie wierzący nie zawsze
potrafili i potrafią uchronić się przed zafałszowaniem podstawowych wartości
odnoszących się do małżeństwa i rodziny. Szerzenie się rozwodów i tworzenie nowych
związków także wśród wierzących katolików to niepokojące oznaki tego zjawiska.
Poprzez wpływ sekularyzacji w dzisiejszym świecie, dotykającej także ludzi
wierzących, wzrasta liczba związków zawartych jedynie jako cywilne kontrakty
małżeńskie, wbrew powołaniu ochrzczonych. Problem na łonie Kościoła stanowi także
przyjmowanie sakramentu małżeństwa przez wiele osób bez żywej wiary, dla innych
motywów. Niesie to ze sobą konsekwencje, z którymi Kościół musi się dzisiaj
zmierzyć208.
204 KKK 2384. 205 Por. FC 84. 206 FC 84. 207 Por. Kongregacja Nauki Wiary. List do Biskupów Kościoła Katolickiego na temat przyjmowania
Komunii świętej przez wiernych rozwiedzionych żyjących w nowych związkach (14.09.1994) W: Posoborowe dokumenty Kościoła Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. Tom 2. Kraków 1999 ss. 109-115.
208 Por. FC 7.
63
Propagowanie stylu życia, opartego na rywalizacji, działaniu i sukcesie,
prowadzi do obumarcia życia modlitwy, destrukcji religijnego wymiaru życia i braku
duchowości małżeńskiej. Małżonkowie we współczesnym świecie uczą się polegać na
własnych tylko siłach, a zanika postawa zaufania w Bożą opiekę. Kwestionuje się
potrzebę życia sakramentalnego. Małżeństwo przestaje pełnić wolę Bożą w imię
poszukiwania spełnienia własnej woli209.
Kościół, kierując się nadprzyrodzonym zmysłem wiary tzn. ewangeliczną oceną
zjawisk, nie polega wyłącznie na wspólnym odczuciu wiernych. Kościół idąc za
Chrystusem, naucza prawdy, która nie zawsze jest zgodna z opinią większości; słucha
głosu sumienia, a nie siły210. Problem leży w zrozumieniu, że sakramentalność
małżeństwa nie jest czymś dodanym, czy zewnętrznym względem naturalnej istoty
małżeństwa. To samo nierozerwalne małżeństwo, chciane przez Stwórcę, zostało
wyniesione do rangi sakramentu przez zbawcze dzieło Chrystusa, bez jakiejkolwiek de-
naturalizacji rzeczywistości211.
Światło wiary uczy, że rzeczywistość sakramentu małżeństwa nie jest czymś
niezwiązanym, lub tylko następującym po, czy jakimś sakramentalnym dodatkiem do
miłości narzeczonych. Sakrament małżeństwa jest naturalną rzeczywistością miłości
komunii osób małżonków, która została przyjęta przez Chrystusa jako znak i wyraz
zbawienia według porządku Nowego Przymierza212. Kościół potrzebuje rodziny, a
rodzina potrzebuje Kościoła. Rodzina potrzebuje Kościoła jako Matki i Nauczycielki.
Drogą dla Kościoła jest rodzina, drogą pierwszą i najważniejszą213. Wydaje się, że
budowanie wiary i wynikająca z niej religijność człowieka stanowi konieczną bazę dla
powstania i rozwoju chrześcijańskiej wspólnoty osób.
Duszpasterze i cała wspólnota wiernych jest wezwana do okazywania pomocy
osobom żyjącym w związkach niesakramentalnych. Wezwanie to tak winno kierować
podejmowanymi działaniami, aby osoby te nie czuły się odłączone od Kościoła.
Niesakramentalne związki małżeńskie stanowią dziś część rzeczywistości Kościoła.
Bolesnym jest fakt, że zjawisko rozwodów i osób żyjących w związkach bez ślubu
209 Por. B. Parysiewicz. Communio małżeńskie w kulturze aktywizmu i relatywizmu. W: Sens i wartość
sakramentu małżeństwa. Red. A. Czaja, M. Wyżlic. Lublin 2008 s. 168. 210 Por. FC 4. 211 Por. Papieska Rada ds. Rodziny. Family, marriage and „de facto” unions nr 35. 212 Por. tamże. 213 Por. LdR 2.
64
kościelnego ma miejsce także wśród katolików214. Stanowi to konkretne wezwanie
skierowane do całego Kościoła, który troszczy się o swoich członków dla dobra całego
Ciała Chrystusowego. O konkretnych wyzwaniach na drodze do doskonałej wspólnoty
eklezjalnej, jak i o zadaniach osób w sytuacjach nieprawidłowych w dążeniu do
budowania wspólnoty, będzie traktował ostatni rozdział tej pracy.
Przybliżenie współczesnego etosu małżeństwa wymagało omówienia obrazu
małżeństwa i rodziny w kontekście wielopłaszczyznowych przemian, zachodzących we
współczesnym świecie. Z krótkiej analizy danych z badań socjologiczno-statystycznych
wyłonił się obraz sytuacji kryzysu małżeństwa i rodziny, który ma swoją genezę w
wielu obszarach: w przemianach polityczno-prawnych, ideowych, cywilizacyjnych i
gospodarczych ostatnich dekad. Przybliżone zostały także konsekwencje tego kryzysu,
ze wskazaniem na indywidualne postawy wewnętrzne i nieporządek moralny, jaki z
nich wynika. Objęte refleksją zostały niesakramentalne związki małżeńskie: małżeństwa
na próbę i tzw. wolne związki, tylko cywilne związki katolików oraz ponowne związki
osób po rozwodzie. Każda z tych sytuacji została przedstawiona w ocenie moralnej i
odniesione do rzeczywistości życia wiary i funkcjonowania w Kościele osób, których
dotyczą.
Tak przedstawiający się współczesny etos małżeństwa stanowi kontekst
realizowania powołania do wspólnoty przez konkretne osoby. W dzisiejszym świecie
nie jest łatwo opowiadać się i realizować ideał tradycyjnie pojętej rodziny, tworzyć
sakramentalne małżeństwo i wychowywać do takich zadań dzieci. Osoby żyjące w
związkach nieprawidłowych zmagają się także z moralnymi i duchowymi
konsekwencjami swojego stanu, mieszczącym się w normie dzisiejszego świata. O ich
drodze do realizacji powołania do wspólnoty będzie traktował kolejny rozdział.
214 Por. W. Nowak. Ewangelia, rozwody, związki niesakramentalne (dokończenie). „Przegląd
Powszechny” 119:2002 nr 9 s. 265.
65
Rozdział III
Realizacja powołania do wspólnoty w związkach niesakramentalnych
Sytuacja osób rozwiedzionych, żyjących w związkach niesakramentalnych, jest
obecnie jedną z boleśniejszych kwestii duszpasterskich w Kościele. Jak to zostało
sprecyzowane w poprzednim rozdziale, to właśnie do osób rozwiedzionych, żyjących w
nowych związkach cywilnych, odnosi się sensu stricto określenie niesakramentalne
związki małżeńskie używane w tej pracy. Osoby żyjące w tego typu związkach nie mogą
korzystać z sakramentu pokuty i pojednania, ani przystępować do Komunii świętej. Jest
to konsekwencją tego, że ich stan życia stoi w sprzeczności z Ewangelią. Kościół nie
może uznać tego za stan normalny. Osoby żyjące w takich związkach pozostają jednak,
na mocy niezatartego charakteru chrztu i bierzmowania, członkami Kościoła. Na mocy
wiary, której się nie wyparli, są członkami ludu Bożego. Nie są wykluczeni ze
wspólnoty, chociaż przez swój stan życia, sprzeczny z nauką Chrystusa, nie mogą
uczestniczyć w pełni życia sakramentalnego Kościoła215
W związku z ich sytuacją życiową realizacja powołania do tworzenia wspólnoty,
o którym mowa była w pierwszym rozdziale, wymaga szczególnej troski i pomocy
Kościoła. Pierwszy paragraf tego rozdziału będzie zawierał wskazanie na sposoby
oddziaływania na osoby żyjące w związkach niesakramentalnych przez wspólnotę
Kościoła, mające na celu niesienie im pomocy w utrzymaniu i budowaniu łączności z
Chrystusem i ze wspólnotą wierzących. W drugim paragrafie zostanie omówiona droga
życia wiarą dla tych osób. Zostaną wyjaśnione, stawiane przez Kościół, warunki
dopuszczenia osób żyjących w związkach niesakramentalnych do sakramentu pokuty i
pojednania oraz Eucharystii, a także wskazane zostaną pozasakramentalne środki łaski
215 Por. J. Gręźlikowski. Troska duszpasterska Kościoła o małżeństwa niesakramentalne. „Homo Dei”
65:1996 nr 1 s. 51.
66
dostępne dla nich. Spełnienie warunków, o których będzie mowa, jest w istocie
wypełnianiem zadania powrotu do wierności sakramentalnemu przymierzu
małżeńskiemu. W sytuacji niemożności ich spełnienia, Kościół podaje wskazania, jak
przeżywać swoje życie w związku niesakramentalnym, budując jednocześnie w nim
więź osobową i pozostając w łączności z Kościołem i Chrystusem.
3.1. Wezwanie do budowania wspólnoty eklezjalnej
W pierwszym paragrafie ostatniego rozdziału tej pracy zostanie poruszone
zagadnienie troski Kościoła o osoby żyjące w związkach niesakramentalnych. Na
początku zostanie przypomniana prawda, że osoby te nie zostały wykluczone ze
wspólnoty wierzących. W dalszej kolejności zostaną przedstawione konieczne działania
mające na celu zapobieżenie zwiększania się liczby małżeńskich sytuacji
nieprawidłowych. Wskazane też zostaną konkretne pomoce dla osób żyjących w
związkach niesakramentalnych, umożliwiające im na powrót nawiązać i utrzymać więź
z Chrystusem i Kościołem. Na zakończenie zostanie zarysowana droga dla tych osób ku
pełnemu życiu sakramentalnemu.
W adhortacji apostolskiej Familiaris consortio, mówiącej o zadaniach rodziny
chrześcijańskiej w świecie współczesnym, papież Jan Paweł II skierował wezwanie do
pasterzy Kościoła i całej wspólnoty wiernych, aby okazywali potrzebną pomoc osobom
rozwiedzionym. Papież wzywał „do podejmowania z troskliwą miłością starań o to, by
nie czuli się oni odłączeni od Kościoła, skoro mogą, owszem, jako ochrzczeni, powinni
uczestniczyć w jego życiu”216. Wskazał w tym dokumencie wytyczne tych działań:
„Niech będą zachęcani do słuchania Słowa Bożego, do uczęszczania na Mszę świętą, do
wytrwania w modlitwie, do pomnażania dzieł miłości oraz inicjatyw wspólnoty na rzecz
sprawiedliwości, do wychowywania dzieci w wierze chrześcijańskiej, do pielęgnowania
ducha i czynów pokutnych, ażeby w ten sposób z dnia na dzień wypraszali sobie u Boga
łaskę. Niech Kościół modli się za nich, niech im dodaje odwagi, niech okaże się
miłosierną matką, podtrzymując ich w wierze i nadziei”217.
216 FC 84. 217 FC 84.
67
W myśl adhortacji jak i przepisów prawa kanonicznego osoby te należą nadal do
Kościoła, są członkami Ludu Bożego i uczestniczą w sposób im dostępny w misji
Kościoła. Wbrew dość rozpowszechnionej opinii nie są to osoby wykluczone z
Kościoła, nie są również w ekskomunice. Ojciec Święty Jan Paweł II w przemówieniu
podczas obrad plenarnego zgromadzenia Papieskiej Rady ds. Rodziny przypomniał tę
prawdę w słowach: „Mężczyźni i kobiety, o których mówimy, winni wiedzieć, że
Kościół ich kocha, nie odcina się od nich i boleje nad ich sytuacją. Osoby rozwiedzione
i żyjące w nowych związkach są i pozostają jego członkami, ponieważ otrzymały
chrzest i zachowują chrześcijańską wiarę”218.
O aktualności problemu i trosce Kościoła przypomniał także papież Benedykt
XVI w przemówieniu Otoczmy opieką osoby zranione: „Kościół, podobnie jak jego
Boski Mistrz, ma zawsze do czynienia z konkretnymi osobami, przede wszystkim z
tymi najsłabszymi i niewinnymi, które padają ofiarą niesprawiedliwości i grzechów, a
także tymi mężczyznami i kobietami, którzy dopuścili się takich czynów, splamili się
winą i są nią wewnętrznie zranieni, szukają pokoju i możliwości rozpoczęcia nowego
życia. Pierwszorzędnym obowiązkiem Kościoła względem tych osób jest podejść do
nich z delikatnością i miłością, z matczyną troską i wrażliwością, aby głosić im
miłosierną bliskość Boga w Jezusie Chrystusie”219.
Kościół nie może pozostać obojętny wobec faktu wzrastającej liczby sytuacji
nieprawidłowych w rzeczywistości małżeństw, nie może też poddać się obyczajowości,
która się sprzeciwia wartości małżeństwa jako jedynej i nierozerwalnej więzi. Kościół
nie może aprobować tego, co godzi w samą istotę małżeństwa. To sam człowiek, jako
osoba podejmuje decyzję i stawia siebie w sytuacji konfliktu z Kościołem. Jednak
Kościół nie ogranicza się do wskazywania błędów, ale pragnie wykorzystać wszelkie
środki, aby lokalne wspólnoty mogły wspomóc osoby żyjące w takich sytuacjach220.
Przypadki, w których nastąpił świadomy nieprawidłowy wybór, z całą pewnością są
trudne duszpastersko, a pomoc okazuje się możliwa często dopiero po wielu latach.
Dopiero przeżycie odrzucenia wartości chrześcijańskich i jej skutków, doświadczenie
218 Jan Paweł II. Przemówienie do uczestników XIII Sesji Plenarnej Papieskiej Rady ds. Rodziny.
Duszpasterstwo osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach (24.01.1997) „L'Osservatore Romano” wyd. polskie 18:1997 nr 3 s. 28.
219 Benedykt XVI. Przemówienie do uczestników kongresu poświęconego pladze aborcji i rozwodów. Otoczmy opieką osoby zranione (5 IV 2008). „L'Osservatore Romano” wyd. polskie 29:2008 nr 5 s. 27.
220 Por. Papieska Rada ds. Rodziny. Zalecenia. Duszpasterstwo osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach (25.01.1997) W: Posoborowe dokumenty Kościoła Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. Tom 2. Kraków 1999 s. 434.
68
zła i pustki w odniesieniu do sensu życia, skłania tych ludzi do zmiany postawy i próby
szukania pomocy w Kościele221.
Zanim zostaną poruszone szczegółowe zadania duszpasterstwa związków
niesakramentalnych należy wspomnieć o działaniach, które powinny być podjęte, w
celu zapobiegania powstawaniu sytuacji nieprawidłowych i dramatów moralnych
kolejnych osób. Należy zatem dbać przede wszystkim o należyte przygotowanie i
sprawowanie sakramentu małżeństwa. Pośrednią przyczyną rozpadu wielu małżeństw i
skomplikowania sytuacji wielu wiernych, było ich niedostateczne przygotowanie do
sakramentu małżeństwa. Wytyczne Kościoła w tym względzie wskazują wyraźnie, że
skrócona katecheza przedmałżeńska, w formie dziesięciu spotkań, jest dopuszczalna
tylko w wypadkach wyjątkowych. Jest to minimum stosowane w ostateczności. Byłoby
wielkim błędem duszpasterskim, gdyby księża czynili z tego regułę222. Wobec
popularnej obecnie formy tzw. weekendowych kursów przedmałżeńskich, rodzi się
pytanie, czy do wielkiego zadania budowania wspólnoty osób, zadania całożyciowego,
wystarczą dwa dni, nawet intensywnych, warsztatów?
Należy zatem nadać właściwą rangę katechezie młodzieży o wartości i
znaczeniu miłości małżeńskiej i rodzinnej. Niezbędne jest także towarzyszenie
rodzinom w życiu codziennym przez specjalistyczne duszpasterstwo, zachęty do
udziału w życiu sakramentalnym i do chrześcijańskiego wychowania dzieci. Z
poprzedniego zadania wynika konieczność troski o pogłębianie wiedzy i podnoszenie
kompetencji osób pracujących w duszpasterstwie rodzin. Szczególnie ważna jest także
odpowiednia formacja duchowieństwa, zwłaszcza spowiedników, aby kształtowali
sumienia małżonków i całych rodzin zgodnie z prawem Bożym i nauką Kościoła223.
Duszpasterstwo niesakramentalnych związków małżeńskich powinno objąć
swym oddziaływaniem osoby będące w sytuacjach, które zostały omówione w drugim
paragrafie poprzedniego rozdziału. Chodzi tu o osoby żyjące na sposób małżeński bez
przeszkód do zawarcia ślubu kościelnego oraz osoby żyjące w ponownych związkiach
po rozwodzie cywilnym, gdzie przynajmniej jedna ze stron jest związana z kimś na
sposób sakramentalny. W obu przypadkach może to przybrać formę bądź małżeństwa
221 Por. J. Strojny. Kościół wobec związków niesakramentalnych. Warszawa 1990 s. 15. 222 Por. Instrukcja Episkopatu Polski o przygotowaniu do zawarcia małżeństwa w Kościele katolickim (13
XII 1989). Nr 14.W: Dokumenty duszpastersko-liturgiczne Episkopatu Polski (1966-1993). Oprac. Cz. Krakowiak, L. Adamowicz. Lublin 1994 s. 160.
223 Por. Papieska Rada ds. Rodziny. Duszpasterstwo osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach. Zalecenia.(25.01.1997) W: Posoborowe dokumenty Kościoła Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. Tom 2. Kraków 1999 s. 436.
69
cywilnego, bądź związku nieformalnego. Gdy w danej sytuacji istnieje możliwość
zawarcia ślubu kościelnego, to osoby ochrzczone, uważające się za wierzące, powinny
usilnie do tego dążyć. Jeżeli tego nie czynią, rodzi się pytanie o ich rozumienie miłości
w zestawieniu z miłością, do której wzywa ich Chrystus. Bóg wzywa do miłości
ofiarnej i wiernej, a przyjęta przez nich postawa ucieczki i szukania łatwiejszych
rozwiązań jest w konsekwencji także ucieczką od sakramentu i zaprzepaszczeniem
szansy rozwoju własnego człowieczeństwa224.
W przypadku katolików związanych tylko małżeństwem cywilnym powodem
sytuacji nieprawidłowej może być zaniedbanie, które polegało na odkładaniu ślubu
kościelnego na później. W efekcie taka zwłoka może ciągnąć się latami kumulując
jednocześnie poczucie skrępowania przed uregulowaniem sytuacji. W pokonaniu
oporów może pomóc życzliwe podejście ze strony duszpasterza. Celebracja sakramentu
małżeństwa może odbyć się dyskretnie, bez wielkiej pompy, przy udziale tylko
świadków i najbliższych. Można także zwrócić się z prośbą do biskupa o dyspensę od
zapowiedzi. Dużą rolę ma także poinformowanie osób, będących w omawianej sytuacji,
o możliwości sanowania ich małżeństwa, bez konieczności ponawiania zgody
małżeńskiej225.
Ze strony duszpasterzy ważna jest znajomość przepisów prawa odnoszącego się
do takiej sytuacji. Przez odpowiednią wiedzę można uniknąć niepotrzebnych
nieporozumień, czy zrażania do kapłanów i Kościoła ludzi, którzy i tak już znajdują się
w trudnej i delikatnej sytuacji. Odpowiednie kompetencje duszpasterza, czy innej osoby
udzielającej porady, pozwoli uniknąć także niebezpieczeństwa bagatelizowania
problemu, a stworzy warunki aby podejść do sprawy z należytą troska, ale i realizmem.
Duszpasterstwo osób żyjących w związkach niesakramentalnych nie ma na celu
akceptacji rozwodów, czy też legalizacji takich nieprawidłowych sytuacji. Jego celem
jest niesienie duchowej pomocy katolikom, których życie małżeńskie uległo
skomplikowaniu i znajdują się w sytuacji nieuregulowanej226. Duszpasterstwo to będzie
miało sens jedynie wtedy, gdy będzie stało na fundamencie prawdy. Dlatego Kościół
przypomina, że podstawowym warunkiem i środkiem unormowania omawianych
sytuacji, jest rozejście się osób żyjących w związku sprzecznym z nauką Ewangelii o
224 Por. Nowak. Ewangelia, rozwody (I) s. 18. 225 Por. KPK kan. 1161. 226 Por. Nowak. Ewangelia, rozwody (I) s. 23.
70
nierozerwalności małżeństwa227. Jeżeli to, z różnych przyczyn nie jest możliwe, należy
uczynić wszystko, by pomóc zachować takim osobom więź z Chrystusem i Kościołem.
Nie należy przy tym unikać ukazywania, ze zrozumiałą delikatnością, prawdy o złu,
jakim jest rozwód i niezrealizowana do końca miłość. Niezbędnymi postawami są
zatem życzliwość, troska, ale także stanowczość w obronie prawdy Ewangelii, która
wszystkich wzywa do nawrócenia i przemiany życia228.
Zgodnie z wezwaniem skierowanym przez Jana Pawła II w adhortacji Familiaris
consortio, pomoc osobom żyjącym w związkach niesakramentalnych to zadanie dla
całej wspólnoty wiernych z duszpasterzami na czele229. Chodzi tu przede wszystkim o
podjęcie inicjatyw na poziomie parafialnym przy różnych nadążających się okazjach
takich jak: kazania, rekolekcje, wizyta duszpasterska, spotkanie w kancelarii,
działalność różnych grup i ruchów religijnych. Nie może wystarczyć w tej dziedzinie
ograniczenie działalności do duszpasterstwa specjalistycznego, gdyż troska o osoby,
zwłaszcza te zagubione, które odeszły od sakramentów, a nawet od wiary, została
powierzona wszystkim prezbiterom Kościoła230.
Duszpasterskie oddziaływanie na tę grupę osób wymaga od duchownych pewnej
kreatywności w szukaniu dróg i sposobów dotarcia do nich. Pierwszorzędnym zadaniem
jest stworzenie klimatu sprzyjającego powrotom tych ludzi do Kościoła. W dużej
mierze będzie to zależało od języka, jakim duszpasterze będą się do tych osób zwracać i
o problemach związków niesakramentalnych mówić231. Należy pamiętać, że odejścia
tych osób od Kościoła, wiele ich zranień i uprzedzeń, to efekt uprzednich kontaktów z
duchownymi, którzy wykluczali ich z jakiegokolwiek oddziaływania duszpasterskiego.
Z używanym językiem, sposobem wyrażania się, wiąże się także obraz Kościoła,
jaki wyłania się z przepowiadania. Nie można o Kościele mówić tak, jakby to była
elitarna grupa ludzi doskonałych. Należy go ukazywać jako wspólnotę tych, którzy,
doświadczając własnej słabości, odkrywają obecność wychodzącego im naprzeciw
Jezusa Chrystusa – Zbawiciela. Kościół nie powinien odstraszać tych, którzy czują się
227 Por. FC 84. 228 Por. Nowak. Ewangelia, rozwody (I) s. 25. 229 Por. FC 84. 230 Por. Sobór Watykański II. Dekret o posłudze i życiu prezbiterów. nr 9. W: Sobór Watykański II.
Konstytucje, Dekrety, Deklaracje. Poznań 2002 s. 492. 231 Por. Tęsknota i głód. O ludziach żyjących w związkach niesakramentalnych. Red. M. Paciuszkiewicz,
M. Topczewska-Matelska, W. Wasilewski. Warszawa 1993 s. 9.
71
grzesznikami. Wprost przeciwnie, powinien ich przyciągać i ukazywać przestrzeń, w
której Bóg pozwala się znaleźć i doświadczyć odrodzenia232.
Kontakt osobisty duszpasterza z takimi osobami może doprowadzić do ich
wewnętrznego odblokowania. Życzliwe potraktowanie może prowadzić do odkrycia na
nowo spraw wiary i zainteresowania życiem Kościoła. Jak wskazują doświadczenia
pastoralne, kontakt indywidualny z duszpasterzem jest najefektywniejszą formą pracy w
środowisku osób w związkach niesakramentalnych233. Każdy bowiem przypadek
wymaga indywidualnego podejścia, rozeznania sytuacji, poznania historii i przyczyn,
jakie doprowadziły te osoby do obecnego stanu.
Wskazania dla duszpasterstwa takich osób, zawarte w adhortacji Familiaris
consortio, a więc zachęty do: słuchania Słowa Bożego, uczęszczania na Mszę świętą, do
modlitwy, włączania się w wspólnotowe inicjatywy dzieł miłości i sprawiedliwości,
wychowania dzieci w wierze oraz do pielęgnowania ducha i czynów pokutnych234, nie
wykraczają poza ramy zwyczajnego życia chrześcijańskiego. Dlatego też duszpasterska
pomoc tym osobom nie wymaga, w tym wymiarze, jakiegoś specjalistycznego
przygotowania. Potrzeba przede wszystkim odwagi wyjścia ku tym ludziom i
odpowiedniego zaproszenia ich do pogłębienia swojej wiary, w ramach umiejętnie
prowadzonej katechezy dorosłych.
Należy wskazać także na działania skierowane szczególnie do omawianej grupy
osób. Zadanie przepowiadania i informowania powinno uwzględniać także specjalne
rekolekcje, dni skupienia i konferencje. Warto w tym celu posługiwać się środkami
masowego przekazu. Zanim dana osoba będzie miała odwagę porozmawiać z
duszpasterzem, należy dać jej szansę zetknięcia się z orędziem nadziei, głoszonym
przez Kościół, za pośrednictwem prasy, radia, telewizji, czy Internetu. Nie powinno się
w tym czynić ograniczeń tylko do mediów katolickich, czy religijnych. Należy pamiętać
o tym, że osoby, które przestały praktykować, raczej nie sięgają po prasę katolicką.
Temat miejsca w Kościele dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych jest
tematem nośnym. Nie powinno być tak, żeby brakowało kompetentnych rozmówców i
autorów tekstów, gdy nie brakuje redakcji i wydawnictw świeckich zainteresowanych
tematem235.
232 Por. Nowak. Ewangelia, rozwody (dokończenie) s. 257. 233 Por. M. Paciuszkiewicz. Rozmowy, zdarzenia, przełomy. Ząbki 2001. 234 Por. FC 84. 235 Por. Nowak. Ewangelia, rozwody (dokończenie) s. 265.
72
Przepowiadanie, informowanie, czy nawet indywidualny kontakt to dopiero
początek drogi budowania wspólnoty Kościoła w łączności z osobami żyjącymi w
związkach niesakramentalnych. Pierwszą możliwością pomocy będzie przezwyciężenie
samotności tych ludzi, pozostawionych samym sobie. Najczęściej są oni świadomi
swojej winy. Poczucie winy często jest spotęgowane przez dyskryminację ze strony
środowiska, odrzucenie przez rodzinę. Najważniejszą rzeczą, jaką ludzie Kościoła
powinni dla nich zrobić na wstępnym etapie kontaktu, to okazać, że są z nimi w ich
cierpieniu.
Dotrzeć do takich osób można poprzez wizyty duszpasterskie, odrzucając
nieewangeliczny zwyczaj niektórych duszpasterzy pomijania ich mieszkań. Pośredni
wpływ można wywrzeć na rodziców przez dzieci, które dotarły na katechizację właśnie
z woli tychże rodziców, żyjących w związku niesakramentalnym. Można też do nich
dotrzeć przez ludzi świeckich zaangażowanych w życiu Kościoła i parafii. Ważnym
elementem, zapewniającym stałą formację pogłębiającą wiarę, stanowią grupy
wsparcia236. Doświadczenie wspólnoty osób borykających się z podobnymi
problemami, a jednocześnie poszukujących bliższego kontaktu z Bogiem, stwarza
przestrzeń odkrywania przyjaznego oblicza wspólnoty, jaką jest Kościół. Organizowane
spotkania, katechezy, rekolekcje, winny ukazywać takim osobom nadzieję, perspektywę
eschatologiczną, która i dla nich jest otwarta. Wpatrując się w metody pracy Chrystusa
należy dostrzec, że tych ludzi należy otoczyć nie wzgardą, lecz miłością i
szacunkiem237.
Relacje osobowe stanowią podstawę wzrostu w wierze i miłości, a na tych
wartościach bazuje postawa przebaczenia i pojednania, tak bardzo potrzebna osobom o
skomplikowanej sytuacji życiowej i małżeńskiej. Barierą, jaka występuje zwykle w
odniesieniu do ludzi, będących w sytuacji niezgodnej z nauka Kościoła, jest konflikt
między prawem a miłością. W odniesieniu do związków niesakramentalnych, prawo nie
zabrania pomocy, to znaczy okazania życzliwości, miłości. Rany nie od razu się zagoją,
formalne trudności być może nigdy nie znikną. Podejmując natomiast Chrystusowe
wezwanie do miłości względem tych osób, można ocalić ich wiarę i nadzieję w
zbawczą moc Boga, otworzyć ich na dobro, obdarzyć zaufaniem.
Osoby żyjące w związkach niesakramentalnych powinny uczestniczyć, w sposób
im dostępny, w misji Kościoła. Nie mogą one wprawdzie spełniać posług liturgicznych:
236 Por. J. Grzybowski. Przezwyciężyć koszmar. „W drodze” :1998 nr 2 s. 72-78. 237 Por. Strojny. Kościół wobec związków niesakramentalnych s. 17.
73
ministranta, lektora, akolity, czy też podejmować się funkcji rodzica chrzestnego,
świadka bierzmowania, świadka na ślubie, ani zadania katechety, ale mogą spełniać
różne dzieła miłosierdzia i podejmować się innych zadań w zakresie społecznej
działalności chrześcijańskiej. Dostępne są także dla nich różne dzieła apostolatu, takie
jak: odwiedziny chorych i więźniów, praca w organizacjach i stowarzyszeniach
katolickich. Przy angażowaniu takich osób w te dzieła należy jednak zachować
niezbędna dyskrecję i rozwagę, co wyrażać się powinno w unikaniu przydzielania tym
osobom funkcji kierowniczych w organizacjach kościelnych238.
Możliwość udzielenia chrztu, jak i przygotowanie do pierwszej Komunii Świętej
dzieci, jest szczególną okazją do kontaktu z osobami żyjącymi w związkach
niesakramentalnych. Kontakty osobiste w kancelarii, spotkania grupowe, jak katecheza
przygotowująca do życia sakramentalnego ich dzieci, katecheza roli rodziców w
sakramentalnej inicjacji dzieci, może im pomóc w utrzymaniu więzi z Kościołem. Jeśli
nie mają przeszkód do zawarcia małżeństwa sakramentalnego trzeba im wówczas
pomóc, poprzez pouczenie i odpowiednią katechezę, w odkryciu bogatej ludzkiej i
nadprzyrodzonej rzeczywistości małżeństwa-sakramentu239. Należy zatem starać się
wpierw doprowadzić ich do zawarcia ślubu kościelnego, wskazując na sprzeczność
między ich życiem a konsekwencjami wiary, w której ma być ochrzczone ich dziecko.
Chrzest, a w jego konsekwencji religijne wychowanie dziecka, zakłada wiarę i jej
praktykowanie u rodziców. Gdyby jednak rodzice dziecka nie przystali na odłożenie
chrztu do czasu uregulowania ich sytuacji, należy dziecko ochrzcić, przyjąwszy
uprzednio, najlepiej na piśmie, zapewnienie od rodziców, czy chrzestnych, o gwarancji
religijnego wychowania dziecka240.
Jeśli chodzi o pogrzeb chrześcijański osoby rozwiedzionej, żyjącej w nowym
związku, to odmowa tej posługi może mieć miejsce tylko w przypadku przewidzianym
przez Kodeks Prawa Kanonicznego241. Chodzi tu o sytuację, gdy osoba ta nie dała przed
śmiercią żadnych oznak pokuty oraz istnieje niebezpieczeństwo, że odprawienie tej
ceremonii mogłoby wywołać publiczne zgorszenie wiernych. W każdym jednak
przypadku zachęca się duszpasterzy, aby zabiegali o przygotowanie chorego, żyjącego
w związku niesakramentalnym, do pojednania z Bogiem w obliczu zbliżającej się
śmierci. 238 Por. Gręźlikowski. Troska duszpasterska s.54. 239 Por. Sarmiento. Małżeństwo chrześcijańskie s. 321. 240 Por. Gręźlikowski. Troska duszpasterska s. 56. 241 Por. KPK kan. 1184.
74
Istnieje potrzeba organizowania także pomocy prawnej dla osób w
skomplikowanej sytuacji małżeńskiej. Poradnictwo prawne to konieczny środek dla
właściwego rozeznania ludzkich problemów i sposobów pomocy. Ważnym zadaniem
jest więc propagowanie informacji o punktach duszpasterskich porad prawnych
dotyczących małżeństwa. Taka informacja wydaje się szczególnie potrzebna zwłaszcza
w parafiach miejskich.
W dążeniu do uzdrowienia sytuacji osób rozwiedzionych, żyjących w nowych
związkach, duszpasterze powinni dołożyć wszelkich starań, aby pogodzić skłóconych
małżonków związanych sakramentalnie. Jeśli takie zadanie okaże się niewykonalne, a
istniały by podstawy do wszczęcia procesu sądowego o stwierdzenie nieważności
małżeństwa, duszpasterze powinni pomóc zainteresowanym stronom w zwróceniu się
do Sądu Biskupiego. Należy takim osobom wyjaśnić jakie mogą być przyczyny
nieważności, które w danym przypadku będzie badał sąd. Przyczyny te mogą być
następujące: istnienie w chwili zawierania małżeństwa przeszkody zrywającej, od której
nie uzyskano dyspensy242, braki dotyczące zgody małżeńskiej243, oraz braki dotyczące
formy kanonicznej zawarcia małżeństwa244.
Duszpasterze powinni służyć pomocą wiernym w tym zakresie, przez rzetelną
informację o możliwych rozwiązaniach prawnych ich sytuacji, służyć radą, czy
wreszcie mobilizować ich do wniesienia sprawy do trybunału kościelnego. Pomoc taka
jest konieczna, gdyż wierni często nie zdają sobie sprawy z istnienia takiej możliwości
lub tego, że takie rozwiązanie może dotyczyć ich sytuacji. Pamiętać należy o tym, że
niejednokrotnie nie będzie możliwości zmiany sytuacji formalno-prawnej osób w takim
związku. W takich wypadkach drogą działania będzie wszelka pomoc dla tych osób,
aby zachowały wiarę i przygotowały się do pojednania z Bogiem i Kościołem w
momencie, kiedy okaże się to możliwe245. Duszpasterz, wskazując na nieprawidłowość
sytuacji osób żyjących w związkach niesakramentalnych, powinien włączyć penitenta w
decyzję, tak, aby nieudzielenie rozgrzeszenia nie było odepchnięciem lub karą, a
rozpoczętym leczeniem246.
242 Por. KPK kan. 1083-1094. 243 Por. KPK kan. 1101-1103. 244 Por. KPK kan. 1108. 245 Por. Strojny. Kościół wobec związków niesakramentalnych s. 16. 246 Por. tamże s. 18.
75
3.2. Zobowiązanie do tworzenia wspólnoty małżeńskiej
Większość osób żyjących w niesakramentalnych związkach małżeńskich
pozostawała, bądź dalej pozostaje w jakiejś relacji do Boga i do Kościoła247. Różne
mogą być formy tych relacji. Często jest to postawa agresji i pretensji do duchownych,
Kościoła i samego Boga. Inną postawą, także częstą, jest głęboka tęsknota za pełnią
życia chrześcijańskiego.
W ostatnim paragrafie tej pracy zostanie omówiona droga życia wiarą dla osób
żyjących w niesakramentalnych związkach małżeńskich. Po ukazaniu doświadczenia
głodu sakramentów przeżywanego przez te osoby, zostaną wyjaśnione, stawiane przez
Kościół, warunki dopuszczenia ich do sakramentu pokuty i pojednania oraz Eucharystii.
W dalszej części wskazane zostaną pozasakramentalne środki łaski dostępne dla tych
osób. W podsumowaniu rozważania te zostaną zebrane w formie etapów, wskazówek,
drogi wiary dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych.
Eucharystia, która jest urzeczywistnieniem i streszczeniem tajemnicy zbawienia,
wyraża wyjście Boga w kierunku człowieka, lecz także domaga się ze strony człowieka
odpowiedzi. Doświadczenie tęsknoty za Eucharystią trapi w szczególnym stopniu
osoby, które wcześniej prowadziły życie sakramentalne, a z eucharystycznej komunii
czerpały motywy i kryteria dla osobistych decyzji w różnych momentach życia. W
sytuacji, gdy obie osoby w związku utraciły wiarę i nie czują się związani z Kościołem,
cierpienie związane z odsunięciem od sakramentów nie jest, w kontekście ich sposobu
życia, dla nich czymś dotkliwym. Jednak dla wielu osób skomplikowana sytuacja ich
związku przyczyniła się do rozwoju życia religijnego, w możliwym do zrealizowania
stopniu, pogłębiając tym samym tęsknotę za życiem sakramentalnym248. Przeżywanie
swojej przynależności do Kościoła w sposób niepełny, powoduje często bojaźń i
poczucie niepewności wobec trudnej sytuacji w jakiej się znajdują. Stanowi to ciężar
dla ich sumienia. Doświadczenie to jest szczególnie trudne w niektórych momentach
życia związanych z wychowaniem dzieci, zwłaszcza z inicjacją sakramentalną. Brak
daje się bardziej odczuć, gdy uświadomi się wspólnototwórczy wymiar Eucharystii i
247 Por. P. Góralczyk. Powtórne związki małżeńskie w teologicznym i etycznym świetle. Ząbki 1995 s. 62. 248 Por. Tęsknota i głód s. 18.
76
rolę rodziny, jako domowego Kościoła, który właśnie w Eucharystii doświadcza
szczególnej jedności z Bogiem i bliźnimi249.
Osoby żyjące w związkach niesakramentalnych nie mogą być dopuszczone do
Komunii świętej. W adhortacji Familiaris consortio papież Jan Paweł II sformułował
warunki, których spełnienie otwierałoby dla takich osób drogę do sakramentów250.
Pierwszym warunkiem jest skrucha i żal za rozpad sakramentalnego związku oraz za
niedochowanie wierności małżeńskiej będącej znakiem przymierza Chrystusa z
Kościołem. Drugim warunkiem jest rozstanie się z osobą, z którą się żyje w związku
niesakramentalnym. Chociaż wprawdzie wspólnota życia została rozerwana przez
rozwód, ale sakramentalny związek małżeński trwa nadal, wiążąc osoby ze sobą.
Zobowiązanie do tworzenia wspólnoty małżeńskiej nie mija z momentem rozwodu.
Małżeństwo sakramentalne jest nierozerwalne. Zobowiązanie do tworzenia wspólnoty
małżeńskiej oznacza więc, w przypadku osób rozwiedzionych, trwanie w wierności
opuszczonemu małżonkowi, czy też temu, który daną osobę porzucił.
Żyć łaską sakramentu małżeństwa, znaczy to zachować wierność Chrystusowi
przez życie w czystości, gdy nie jest możliwy powrót do współmałżonka
sakramentalnego251. W małżeństwie sakramentalnym jest obecnych dwoje ludzi, którzy
ślubują sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską, póki śmierć ich nie rozłączy, ale
obecny jest tam także Chrystus, twórca sakramentu, który wchodzi w życie tych
dwojga. Nawet jeśli sytuacja między małżonkami bardzo się skomplikowała, zawsze
należy dochować wierności Chrystusowi. „Można żyć łaską sakramentu, który się
niegdyś zawarło, i można żyć łaską sakramentu, ku któremu się zdąża”252.
Wewnętrzna zgoda i przyjęcie aktualnej wykładni nauczania moralnego
Kościoła jest ogromnym aktem pokory, ale i świadectwem autentycznie Bożego
działania w osobach żyjących w związkach niesakramentalnych253. Jeśli nie można
zadośćuczynić obowiązkowi rozstania się, wymagana jest decyzja i zobowiązanie do
wstrzemięźliwości seksualnej i czystości w nowym związku, czyli powstrzymania się
korzystania z praw, które przysługują jedynie małżonkom. Przyjmujący wspomnianą
wyżej deklarację szafarz sakramentów powinien rozeznać, czy istnieją poważne racje
249 Por. Góralczyk. Powtórne związki małżeńskie s. 65. 250 Por. FC 84. 251 Por. M. Paciuszkiewicz. Jesteście w Kościele. Rozważania rekolekcyjne dla osób żyjących w
związkach niesakramentalnych oraz relacje z rozmów po rekolekcjach. Warszawa 1993 s. 42. 252 Tamże. s. 45. 253 Por. J. Grzybowski. Wyruszyć do Damaszku. Drogowskazy dla małżeństw niesakramentalnych. „W
drodze” 25:1998 nr 1 s. 24.
77
przemawiające za tym, że powstrzymanie się obydwu stron od współżycia seksualnego
zostanie zachowane254. Oprócz wymienionych warunków, osoby znajdujące się w
omawianej sytuacji, są zobowiązane do zadośćuczynienia współmałżonkowi ze związku
sakramentalnego, dzieciom i wszystkim, którzy doznali krzywdy przez rozpad
pierwszego małżeństwa255.
Najpoważniejszym powodem uniemożliwiającym rozstanie się, są zobowiązania
względem dzieci pochodzącymi z nowego związku. Dzieci mają prawo do obojga
rodziców, których obecność jest niezbędnym warunkiem prawidłowego rozwoju.
Innymi powodami utrudniającymi, bądź uniemożliwiającymi, decyzję o rozstaniu może
być podeszły wiek, choroba, wspólne gospodarstwo domowe, długi, czy też sama
długość okresu wspólnego życia razem w związku niesakramentalnym i niemożliwość
odbudowy pierwszego małżeństwa256. Niezależnie od przyczyn niemożności powrotu
do małżonka sakramentalnego, osobę wiąże odpowiedzialność za jego los, konieczność
zainteresowania i gotowość przyjścia z konkretną pomocą.
Wymóg wstrzemięźliwości seksualnej wynika z istoty aktu małżeńskiego.
Współżycie fizyczne zarezerwowane jest dla małżonków, gdyż stanowi pieczęć i wyraz
ich wzajemnego oddania się sobie do końca życia, co zostało wyrażone w składanej
przez nich przysiędze małżeńskiej. Przysięga ta, złożona przed Bogiem w Kościele,
dopiero ona daje prawo do tak intymnego włączenia się w życie drugiej osoby. Relacja
małżeńska staje się wtedy znakiem Bożego przymierza z ludźmi i nabiera charakteru
sakramentalnego. Pozamałżeńskie współżycie seksualne jest swoistą profanacją obrazu
Bożego, wpisanego w człowieka, jak i samej miłości, do której wzywa Bóg, stawiając
konkretne wymagania jej realizacji.
O wymiarze eklezjalnym odnoszącym się do tej materii, list Kongregacji Nauki
Wiary przypomina, że „zdanie się na osąd Kościoła i przestrzeganie aktualnej
dyscypliny, zgodnie z którą forma kanoniczna jest koniecznym warunkiem ważności
małżeństwa katolików, naprawdę służy dobru duchowemu zainteresowanych wiernych.
Kościół jest bowiem Ciałem Chrystusa, a życie w komunii kościelnej oznacza życie w
Ciele Chrystusa i karmienie się Ciałem Chrystusa. W sakramencie Eucharystii, komunia
z Chrystusem Głową nigdy nie może być oddzielona od komunii z Jego członkami,
czyli Jego Kościołem. Przyjmowanie komunii eucharystycznej wbrew temu, co głoszą
254 Por. W. Miziołek. Duszpasterstwo małżeństw niesakramentalnych. „Homo Dei” 50:1981 nr 2 s. 125. 255 Por. Nowak. Ewangelia, rozwody (dokończenie) s. 259. 256 Por. tamże.
78
normy komunii kościelnej, jest więc sprzecznością. Komunia sakramentalna z
Chrystusem zawiera i zakłada przestrzeganie, nawet jeśli czasem jest to trudne,
porządku komunii kościelnej”257. Zachowanie wstrzemięźliwości seksualnej w
przypadku związku niesakramentalnego oznacza respektowanie miejsca należnego
Bogu oraz jest wyrazem miłości do drugiego człowieka, umożliwiając mu przez to w
pełni kontakt z Bogiem na drodze sakramentalnej. Wstrzemięźliwość w tym zakresie
może też zostać podjęta jako forma ekspiacji za grzechy popełnione przeciwko
miłości258. Podjęcie takiej decyzji wymaga koniecznie motywacji duchowej i
głębokiego porozumienia pomiędzy małżonkami.
Zobowiązanie osób żyjących w związku niesakramentalnym do
wstrzemięźliwości powinno zostać złożone wobec kapłana pełniącego w danym
momencie rolę spowiednika. Należy tu nadmienić, że nie jest tu wymagana jakaś
deklaracja składana na piśmie. O fakcie podjęcia takiego zobowiązania powinien zostać
poinformowany własny proboszcz tych osób. Właściwym wydaje się zalecenie okresu
próby przed złożeniem deklaracji, aby była ona poprzedzona praktyką.
Osoby żyjące w związkach niesakramentalnych nie mogą uzyskać
sakramentalnego rozgrzeszenia. W przypadku odmowy rozgrzeszenia, dana osoba
powinna zostać dokładnie poinformowana o przyczynach niemożności jego uzyskania
w obecnym stanie oraz o warunkach, po których spełnieniu byłoby to możliwe.
Przeszkodą jest nie tyle ciężar grzechu współżycia pozamałżeńskiego, ile stan trwania
w sytuacji permanentnej. W przypadku osób żyjących w związkach
niesakramentalnych, niemożność rozgrzeszenia wynika z wewnętrznej logiki
sakramentu pokuty, a mianowicie z braku z ich strony woli zerwania z sytuacja, która
jest sprzeczna z prawem Bożym259. Wspomniana wyżej deklaracja obu stron o
postanowieniu życia we wstrzemięźliwości jest właśnie wyrażeniem tej woli. Przy
spełnieniu pozostałych warunków, jak i zwykłych warunków spowiedzi, osoby te mogą
zostać dopuszczone do sakramentów.
W związku z tym należy pamiętać o niebezpieczeństwie zgorszenia,
wprowadzenia w błąd pozostałych wiernych, co do nauki Kościoła o nierozerwalności
257 Kongregacja Nauki Wiary. List do biskupów Kościoła katolickiego na temat przyjmowania komunii
świętej przez wiernych rozwiedzionych żyjących w nowych związkach (14.09.1994). nr 9. W: Posoborowe dokumenty Kościoła Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. T. 2. Kraków 1999 s. 114.
258 Por. Nowak. Ewangelia, rozwody (dokończenie) s. 260. 259 Por. tamże s. 261.
79
małżeństwa260. Rozwiązaniem może się okazać praktyka przystępowania do Komunii
świętej przez te osoby w parafii innej niż własna. Do tej kwestii odnosi się też to, co
zostało powiedziane w poprzednim paragrafie na temat informowania i katechizowania
ogółu wiernych przez duszpasterzy.
Sakramenty święte są szczytową formą zjednoczenia człowieka z Bogiem tu, na
ziemi. Całe życie chrześcijańskie wypływa z sakramentów i do nich prowadzi. Nie
wyczerpują one jednak bogactwa relacji człowieka z Bogiem jakie czyni dostępnymi
Kościół. Nie można zawężać sprawy tylko do możliwości, czy niemożności
przystępowania do Komunii świętej. Najistotniejszą kwestią omawianej materii jest
pragnienie życia w jedności z Jezusem Chrystusem261.
Bóg nie chce śmierci grzesznika, ale by się nawrócił i żył (por. Ez 18,23).
Bezwarunkowe przebaczenie Boże staje się tylko wtedy skuteczne dla człowieka
grzesznego, gdy ten, również bezwarunkowo, powierza się Bogu. Przez nawrócenie
uzdalnia się do przyjęcia i odzwierciedlenia w sobie zamiarów Bożych. W sytuacji, gdy
dyscyplina Kościoła nie dozwala na dopuszczenie do komunii eucharystycznej osób
rozwiedzionych żyjących w nowych związkach niesakramentalnych, nadzieją dla nich
pozostaje miłosierdzie Boże płynące z krzyża Chrystusa. Ich droga zbawienia prowadzi
pod Krzyż, gdzie powierzając swoje tragedie życiowe, dostępują łaski. Dla tych osób
połączenie komunii duchowej z ofiarą Chrystusa może stawać się jakby sakramentem
pojednania i zjednoczenia z Bogiem262, w sposób dla nich dostępny.
Pismo święte poucza nas, że „my wszyscy, którzy otrzymaliśmy chrzest
zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć. Zatem przez
chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i
my wkroczyli w nowe życie - jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca”
(Rz 6,3n). Chrzest, którego człowiek doświadczył w przeszłości, ma owocować w
teraźniejszości. Dotyczy to także osób żyjących w związkach niesakramentalnych. To
ich związek jest niesakramentalny. Oni sami pozostają sami w sobie sakramentalni263.
Chrzest i bierzmowanie oraz sakrament święceń wyciskają na duszy człowieka
niezatarte znamię. Nigdy się nie przestaje być ochrzczonym, czy bierzmowanym, ani
kapłanem, jeśli się przyjęło te sakramenty. Sakramenty te dają człowiekowi udział w
260 Por. FC 84. 261 Por. J. Grzybowski. Wyruszyć do Damaszku s. 24. 262 Por. Góralczyk. Powtórne związki małżeńskie s. 230. 263 Por. Paciuszkiewicz. Kocha mimo wszystko s. 116.
80
kapłaństwie Chrystusowym264. Udział w kapłaństwie powszechnym wiernych wyraża
się między innymi tym, że dwoje ochrzczonych może sobie nawzajem udzielić
sakramentu małżeństwa. Wyrażona przez nich zgoda i powstały z niej związek ma
charakter sakramentalny właśnie dlatego, że zawierające go osoby są ochrzczone. Nie
mogą one też zawrzeć ważnego małżeństwa, które nie byłoby sakramentalne.
Każdy ochrzczony i bierzmowany ma być świadkiem Chrystusa i ma uobecniać
Chrystusa w swoim życiu. Przez grzech i odstępstwo, człowiek może wprawdzie
sprzeniewierzyć temu powołaniu i utracić łaskę nowego życia, lecz samo powołanie i
sakramentalne znamię chrztu trwają nadal265. Sakrament bierzmowania zobowiązuje
ponadto do troski o uświęcenie i zbawienie bliźnich.
Praktyczna realizacja życia tymi sakramentami przejawia się m.in. w modlitwie.
Chrześcijanin odmawiając Modlitwę Pańską przeżywa swój chrzest jako bycie
umiłowanym dzieckiem Ojca, który jest w niebie. Zwracając się do Boga jako Ojca,
człowiek ochrzczony urzeczywistnia, wyznaje i przeżywa sakrament swego chrztu.
Aktualizacja chrztu dokonuje się także wówczas, gdy w codziennych sytuacjach
człowiek dokonuje wyborów według Jezusa Chrystusa. Każdy zatem etyczny wybór,
dokonywany w wierze, jest przeżywaniem i aktualizacją sakramentu chrztu266. Chrzest
jako sakrament oczyszczenia jest początkiem nowego życia. Zatem, patrząc w szerszej
perspektywie, za każdym razem, gdy człowiek znajduje w sobie siłę, by pogrzebać
swoją przeszłość i patrzeć w przyszłość, gdy nie patrzy na to, czego już nie może
zrobić, lecz dąży do tego, co jest w jego zasięgu – wtedy także aktualizuje swój chrzest.
Sakrament chrztu jest również wyrażany w doświadczeniu kościelnej jedności ludzi
ochrzczonych.
Osoby żyjące w związkach niesakramentalnych powinni realizować swoją wiarę
przez gorliwe spełnianie obowiązków religijnych. Szczególną wagę winni przykładać
do katolickiego wychowania dzieci pochodzących z ich związku. Trwając w łączności
ze wspólnotą Kościoła mogą, i powinni, korzystać z łask, którymi Chrystus obdarowuje
wszystkich, a do których mają prawo na mocy przyjętych sakramentów chrztu i
bierzmowania. Łaski są dla nich dostępne przez praktykę codziennej modlitwy,
264 Por. KK 31. 265 Por. KKK 1262-1274. 266 Por. Paciuszkiewicz. Kocha mimo wszystko s. 118.
81
rozważanie Pisma Świętego, uczestnictwo we Mszy świętej, korzystanie z
sakramentaliów, czy też uczestnictwo w nabożeństwach267.
W ich sytuacji, niemożności przystępowania do sakramentu pokuty i pojednania
oraz Eucharystii, niezwykle ważnym aspektem życia wiary jest korzystanie z praktyk
pokutnych polecanych przez Kościół. Należą do nich przede wszystkim akty składające
się na złożoną rzeczywistość sakramentu pokuty. Są to: rozeznanie stanu swego
sumienia, żal za grzechy, wola poprawy i gotowość do rozpoczęcia nowego życia po
przezwyciężeniu aktualnych trudności. Przy takim stanie sumienia także osoba żyjąca w
związku niesakramentalnym może duchowo łączyć się z Bogiem, a tym samym mieć
świadomość, że i dla niego Bóg nadal jest Ojcem268. Dla osób rozwiedzionych żyjących
w nowych związkach, podobnie jak dla tych, którzy nie mogą przystępować do
Komunii świętej, możliwa jest wiec tzw. Komunia duchowa, czyli wspólnota serca z
Chrystusem. Jeśli duchowa postawa pozostaje uczciwa i prawa, Chrystus nie jest
skrępowany sakramentem swej miłości i może dawać się duchowo, z wielkimi
korzyściami dla osoby, która nie może zbliżyć się do Niego w sakramencie
Eucharystii269. Osoby rozwiedzione żyjące w nowym związku są zaproszone do
spotkania z Chrystusem właśnie poprzez powstrzymywanie się od przyjmowania
Komunii świętej. Bóg znajdzie sposób, by te osoby wzmocnić i w inny sposób
zaspokoić ich potrzeby. Domaga się jednak zaufania Mu, a także zaufania Kościołowi,
który strzeże Bożej prawdy270.
Kościół zachęca te osoby, by zbliżały się do miłosierdzia Bożego drogami
innymi niż niedostępny im sakrament pokuty. Są to akty pobożności poza
sakramentalnej takie jak: post, modlitwa, jałmużna. Ich szczery wysiłek zachowania
łączności z Bogiem, „częste odmawianie aktów wiary, nadziei, miłości i żalu w sposób
możliwie najdoskonalszy, może im przygotować drogę do pełnego pojednania w
godzinie, którą zna jedynie Opatrzność”271.
Słuchanie słowa Bożego i jego rozważanie pobudza ducha pokuty, a także
potrzebne jest dla podtrzymywania wiary otrzymanej na chrzcie świętym. Spotkanie ze
słowem Bożym może odbywać się przez osobistą lekturę, przez uczestnictwo w
spotkaniach, rekolekcjach, ale przede wszystkim dokonuje się podczas każdej Mszy 267 Por. W. Miziołek. Duszpasterstwo małżeństw niesakramentalnych. „Homo Dei” 50:1981 nr 2 s. 128. 268 Por. J. Pałyga. Rozwiedzeni – Kościół ich nie opuszcza. W: Tęsknota i głód s. 164. 269 Por. A.-M. Leonard. Kościół was kocha. Droga nadziei dla osób rozwiedzionych, żyjących w separacji
i w drugim związku małżeńskim. Kraków 2008. s. 85. 270 Por. tamże s. 86. 271 RP 34.
82
świętej. Spotkanie z żywym Bogiem, nie mniej realnym - jak podkreślają bibliści - niż
obecnym pod postaciami Eucharystycznymi, dokonuje się w Liturgii Słowa. Także
wiele modlitw odmawianych podczas Mszy świętej, a przede wszystkim Modlitwa
Eucharystyczna, jest utkanych z tekstów zaczerpniętych z Pisma Świętego272. Słowo
Boże tworzy wspólnotę słuchających, buduje ich wiarę i uzdalnia do tworzenia
wspólnoty uczniów, złączonych relacją miłości. Interioryzowane słowo Boże staje się
kryterium rozeznania codziennych spraw, mniej i bardziej ważnych273.
Podsumowując rozważania podjęte w tym paragrafie można wskazać kolejne
etapy drogi wiary dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych274. Pierwszym
etapem, czy wskazówką, jest zwrócenie się do Boga w kontekście sytuacji, w jakiej
osoba się znajduje. Jest to zachęta do zwrócenie się do Boga, który jest miłością i
przyjęcie tej miłości. Spotkanie to domaga się przyznania przed Bogiem i własnym
sumieniem, że nie jest się przed Nim w porządku. Drugi etap prowadzi do refleksji, czy
powrót do współmałżonka, z którym jest się związanym węzłem sakramentalnym jest
niemożliwy. Kolejnym etapem byłaby refleksja, czy poprzednie małżeństwo,
sakramentalne, było rzeczywiście zawarte ważnie oraz ewentualna decyzja o
skierowaniu podania o zbadanie sprawy do trybunału kościelnego. Ważnym krokiem
powinno być zadośćuczynienie sakramentalnemu małżonkowi w sferze duchowej.
Chodzi tu o przebaczenie i uzyskanie przebaczenia od drugiej strony. Za tym powinno
iść zadośćuczynienie w kwestiach materialnych, zwłaszcza gdy osoba jest związana
zobowiązaniami płynącymi z prawa naturalnego i sprawiedliwości.
Po uregulowaniu spraw związku, który uległ rozpadowi, w stopniu możliwym
do zrealizowania, należy zadbać o rzeczywistość nowego związku. W sytuacji, gdy nie
jest możliwe rozstanie, osoby żyjące w związku niesakramentalnym są wezwane do
budowania więzi osobowej, opartej na dialogu. Kolejnym krokiem będzie budowanie
miłości względem dzieci współtworzących tą rodzinę, a zwłaszcza względem dzieci z
poprzedniego małżeństwa współmałżonka.
Życie wiary nie może istnieć bez fundamentu, jakim jest częste uczestnictwo w
Eucharystii, w stopniu dostępnym dla osób w omawianej sytuacji. Uczestnictwo we
Mszy świętej to nie tylko Komunia święta. Każda część Mszy świętej może być
rozważana jako spotkanie z Bogiem. Będzie to wielka pomoc w rozeznaniu możliwości 272 Por. M. Paciuszkiewicz. Słabość i moc. Ząbki 1996 s. 187. 273 Por. R. Kantor. To Bóg jest miłością, a nie miłość bogiem. Małżeństwo, nieprawidłowe związki,
duszpasterstwo niesakramentalnych. Tarnów 2009 s. 90. 274 Por. J. Grzybowski. Niesakramentalna miłość, wierność i uczciwość. Częstochowa 2008. s. 203-207.
83
zachowania wstrzemięźliwości seksualnej w związku niesakramentalnym, co dalej
może prowadzić ku spełnieniu warunków do przystępowania do sakramentalnej pokuty
i Komunii świętej. Na więzi z Bogiem winna być więc oparta codzienna troska o
miłość, wierność i uczciwość osób żyjących w niesakramentalnych związkach
małżeńskich275. Życie tych osób nie zamyka się przecież na sprawie ich
nieprawidłowego związku. Każdy odpowiada, i na sądzie odpowie, za całe swoje życie,
a nie tylko za jeden akt i jego konsekwencje. Bóg przychodzi do tych osób w swoim
Słowie, przychodzi w każdej Mszy świętej, aby zdołali sprostać obowiązkom i
odpowiedzialności, jaka na nich spoczywa w związku z sytuacją jakiej żyją276.
Osoby żyjące w związkach niesakramentalnych wezwane są do tego, aby w
miarę możliwości wspólnie powierzali Jezusowi siebie, także swój związek. Jak zostało
wskazane wyżej, winni szukać samego Chrystusa, a nie przystępowania do Komunii
świętej. Bóg doświadcza człowieka i domaga się odpowiedzi. Zatrzymuje On człowieka
w biegu życia, żeby ujawnić swoją moc i miłość. Dla niektórych moment tego
doświadczenia przychodzi dopiero po rozwodzie. Wtedy Boży głos jest wezwaniem do
wierności sakramentalnemu małżonkowi. W innym przypadku może być tak, że
człowiek zostanie jakby zatrzymany przez Boga, gdy żyje już w powtórnym związku.
Wtedy dla tego człowieka zaczyna się nowe powołanie, w którym konkretne
rozwiązania będą konsekwencją prowadzenia przez Jezusa277.
Szczególna sytuacją życiową osób żyjących w niesakramentalnych związkach
małżeńskich wymaga szczególnej troski i pomocy Kościoła w realizacji przez nie
powołania do tworzenia wspólnoty. W pierwszym paragrafie wskazano na sposoby
oddziaływania na osoby żyjące w związkach niesakramentalnych przez wspólnotę
Kościoła, mające na celu niesienie im pomocy w utrzymaniu i budowaniu łączności z
Chrystusem i ze wspólnotą wierzących. W drugim paragrafie omówiono droga życia
wiarą dla tych osób. Zostały omówione i wyjaśnione warunki dopuszczenia osób
żyjących w związkach niesakramentalnych do sakramentów. Wskazane też zostały
pozasakramentalne środki łaski dostępne dla nich. Wykazano także, że spełnianie
wspomnianych warunków, jest w istocie wypełnianiem zadania powrotu do wierności
275 Por. Grzybowski. Niesakramentalna miłość s. 206-207. 276 Por. Paciuszkiewicz. Słabość i moc s. 189. 277 Por. Grzybowski. Wyruszyć do Damaszku s. 28.
84
sakramentalnemu przymierzu małżeńskiemu. W sytuacji niemożności ich spełnienia,
Kościół podaje wskazania, jak przeżywać swoje życie w związku niesakramentalnym,
budując jednocześnie w nim więź osobową i pozostając w łączności z Kościołem i
Chrystusem.
85
Zakończenie
Człowiek ze swej natury jest istotą religijną. Wychodząc od Boga i zdążając ku
Niemu, człowiek tylko wtedy żyje życiem w pełni ludzkim, gdy w sposób wolny
przeżywa swoją więź z Bogiem. Będąc stworzonym do życia w komunii z Bogiem,
tylko w Nim znajduje swoje szczęście278. Powołanie w rozumieniu chrześcijańskim jest
to zamysł Boga dotyczący człowieka, podejmowany przez niego w wolnej decyzji.
Chrześcijanin w świetle wiary odczytuje ów zamysł Boży względem niego, dotyczący
określonego projektu życia. Już u początku Bóg powołał człowieka do relacji z sobą, do
wspólnoty osób. Człowiek jednak nie został stworzony sam, jako jednostka. Pierwsza
para ludzka odkrywa przed nami tajemnicę powołania do małżeńskiej wspólnoty osób.
Zatem człowiek wchodzi w relację z drugim człowiekiem i jako wspólnota komunikują
także z Bogiem.
Przywołując katolicką naukę o małżeństwie i Kościele, rozumianymi jako
wspólnoty osób, w pracy wskazano, że człowiek jest powołany przez Boga do realizacji
siebie samego w tych wymiarach wspólnoty: małżeńskim i eklezjalnym. Wykazano
także, że mimo kryzysu małżeństwa i rodziny we współczesnym świecie, realizacja tego
powołania możliwa jest także dla osób żyjących w sytuacji nieprawidłowej, gdy
otworzą się na dary ofiarowane im przez Kościół.
Boże powołanie ma charakter wspólnotowy. Bycie we wspólnocie jest darem
Bożym, który domaga się odpowiedzi. W pierwszym rzędzie dotyczy to indywidualnej
relacji człowieka z Bogiem. Specyficznym powołaniem do wspólnoty człowiek został
obdarzony przez Chrystusa w Jego Kościele. Chrześcijańskie małżeństwo stanowi
natomiast szczególny znak Nowego Przymierza, którym jest oblubieńczy związek
Chrystusa i Kościoła. Communio personarum małżonków realizuje się we wszystkich
wymiarach ich życia i rozciąga się na całą wspólnotę rodzinną. Boży dar wspólnoty jest
im dany i zadany, jako droga wypełniania Jego zbawczego planu względem ludzi.
278 Por. KKK 44-45.
86
Między mężczyzną i kobietą, gdy przynajmniej jedna ze stron jest wyznania
katolickiego, ważnie może zaistnieć tylko takie małżeństwo, które po spełnieniu
odpowiednich warunków będzie małżeństwem sakramentalnym. Kryzys małżeństwa i
rodziny we współczesnym świecie, ma swoją genezę w wielu w przemianach
polityczno-prawnych, ideowych, cywilizacyjnych i gospodarczych ostatnich dekad.
Konsekwencjami tego kryzysu, szczególnie widocznymi, są nieprawidłowe względem
prawa Bożego indywidualne postawy i nieporządek moralny, jaki z nich wynika.
W pracy zostały objęte refleksją niesakramentalne związki małżeńskie. Osoby
żyjące w związkach nieprawidłowych zmagają się z moralnymi i duchowymi
konsekwencjami swojego stanu, mieszczącym się w normie dzisiejszego świata.
Sytuacja osób żyjących w takiej formie związków została przedstawiona w ocenie
moralnej i odniesiona do rzeczywistości życia wiary i drodze do realizacji przez nich
powołania do wspólnoty w Kościele. Wskazano na sposoby oddziaływania na osoby
żyjące w związkach niesakramentalnych przez wspólnotę Kościoła, mające na celu
niesienie im pomocy w utrzymaniu i budowaniu łączności z Chrystusem i ze wspólnotą
wierzących. Omówiono także drogę życia wiarą dla tych osób. Zostały omówione i
wyjaśnione warunki dopuszczenia osób żyjących w związkach niesakramentalnych do
sakramentów. Wskazane też zostały pozasakramentalne środki łaski dostępne dla nich,
a pomagające im budować więź osobową w związku i pozostawać w łączności z
Kościołem i Chrystusem. Droga wskazywana przez Kościół jest w istocie zadaniem
powrotu do wierności sakramentalnemu przymierzu małżeńskiemu i wierności Bogu
Jest to zadanie trudne, a w niektórych przypadkach wymagające wręcz
heroizmu. Jednakże ,jak przypomina papież Benedykt XVI, „Kościół zachowuje
niezłomną ufność w człowieka i w jego zdolność do podniesienia się z upadku. Wie on,
że z pomocą łaski wolność człowieka jest zdolna do definitywnego i wiernego daru z
siebie, co umożliwia zawarcie małżeństwa między mężczyzną i kobietą jako
nierozerwalnego związku. Można zatem się przekonać, że te nie, które Kościół
wypowiada w swym nauczaniu moralnym i na których jednostronnie koncentruje się
niekiedy uwaga opinii publicznej, są w rzeczywistości wielkimi tak afirmującymi
godność osoby ludzkiej, jej życie i jej zdolność kochania. Są one wyrazem niezmiennej
ufności, że pomimo swych słabości ludzie potrafią sprostać temu wielkiemu powołaniu,
do którego zostali stworzeni, czyli miłości”279.
279 Benedykt XVI. Przemówienie do uczestników kongresu poświęconego pladze aborcji i rozwodów.
Otoczmy opieką osoby zranione. (5 IV 2008). „L'Osservatore Romano” wyd. polskie 29:2008 nr 5 s. 27.
87
Kościół staje w prawdzie wobec związków niesakramentalnych, a ludzie żyjący
w tych związkach powinni stanąć w prawdzie wobec Kościoła. W pracy duszpasterskiej
wobec osób żyjących w związkach niesakramentalnych skupia się zasadnicza trudność
misji Kościoła. Jest nią przepowiadanie prawdy ewangelicznej, często sprzecznej z
duchem tego świata oraz cierpliwe towarzyszenie tym, którzy tą prawdą jeszcze nie
żyją. W pracy wykazano, że Kościół nie rezygnuje z osób żyjących w
niesakramentalnych związkach małżeńskich. Kościół stojąc na straży prawdy o Bożym
powołaniu do wspólnoty, otacza ich troską, aby także oni mogli, w dostępnym ich
stopniu, korzystać z Bożej łaski i pełni nadziei zmierzali do pełni realizacji swego
powołania.
Poprzez podjęte rozważania w dostatecznym stopniu zostały osiągnięte cele
wyznaczone we wstępie tej pracy. Jak to zostało wcześniej wspomniane, opracowanie
to dotyczyło zagadnienia bardzo złożonego. Niemniej można uznać, że cel utwierdzenia
podstawy dla dalszych rozważań o realizacji powołania do wspólnoty został osiągnięty.
Nie zostały podjęte w tej pracy zagadnienia alternatywnych teologicznych interpretacji
prawdy o małżeństwie i wspólnocie osób, stanowiących inspirację dla różnych, nie
zawsze ortodoksyjnych, rozwiązań pastoralnych względem osób żyjących w związkach
niesakramentalnych. Jednak i to może stać się motywacją do dalszych badań w
odkrywaniu świętości sakramentalnego małżeństwa, wielkości powołania do wspólnoty
i nadziei niesionej przez Kościół dla wszystkich ludzi, także i tych, żyjących w
niesakramentalnych związkach małżeńskich.