Niesakramentalne związki małżeńskie a powołanie do wspólnoty eklezjalnej i małzeńskiej

87
KATOLICKI UNIWERSYTET LUBELSKI JANA PAWŁA II Wydział Teologii Zbigniew Fryska OFMCap Nr albumu 098929 NIESAKRAMENTALNE ZWIĄZKI MAŁŻEŃSKIE A POWOŁANIE DO WSPÓLNOTY EKLEZJALNEJ I MAŁŻEŃSKIEJ . STUDIUM TEOLOGICZNOMORALNE Praca magisterska napisana na seminarium z Teologii Moralnej w Katedrze Teologii Moralnej Szczegółowej pod kierunkiem ks. dra hab. Krzysztofa Jeżyny, prof. KUL Lublin 2010

Transcript of Niesakramentalne związki małżeńskie a powołanie do wspólnoty eklezjalnej i małzeńskiej

KATOLICKI UNIWERSYTET LUBELSKI JANA PAWŁA II

Wydział Teologii

Zbigniew Fryska OFMCap Nr albumu 098929

NIESAKRAMENTALNE ZWIĄZKI MAŁŻEŃSKIE A POWOŁANIE DO WSPÓLNOTY EKLEZJALNEJ I MAŁŻEŃSKIEJ.

STUDIUM TEOLOGICZNOMORALNE

Praca magisterska napisana na seminarium z Teologii Moralnej w Katedrze Teologii Moralnej Szczegółowej pod kierunkiem ks. dra hab. Krzysztofa Jeżyny, prof. KUL

Lublin 2010

2

Spis treści

Wykaz skrótów.....................................................................................................................3

Bibliografia ...........................................................................................................................4

I. Źródła .........................................................................................................................4

II. Opracowania...............................................................................................................6

III. Literatura pomocnicza ................................................................................................8

Wstęp ..................................................................................................................................10

Rozdział I

Powołanie do wspólnoty .....................................................................................................14

1.1. Teologiczna wizja wspólnoty.....................................................................................14

1.2. Małżeńska wspólnota osób ........................................................................................27

Rozdział II

Współczesny etos małżeństwa ............................................................................................40

2.1. Kryzys małżeństwa i rodziny .....................................................................................41

2.2. Niesakramentalne związki małżeńskie .......................................................................56

Rozdział III

Realizacja powołania do wspólnoty w związkach niesakramentalnych ...........................65

3.1. Wezwanie do budowania wspólnoty eklezjalnej.........................................................66

3.2. Zobowiązanie do tworzenia wspólnoty małżeńskiej ...................................................75

Zakończenie ........................................................................................................................85

3

Wykaz skrótów

CA Jan Paweł II. Encyklika Centesimus annus. FC Jan Paweł II. Adhortacja apostolska Familiaris consortio. HV Paweł VI. Encyklika o zasadach moralnych w dziedzinie przekazywania

życia ludzkiego Humanie vitae. KDK Sobór Watykański II. Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie

współczesnym Gaudium et spes. KK Sobór Watykański II. Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen gentium. KKK Katechizm Kościoła Katolickiego. KPK Kodeks Prawa Kanonicznego. LdR Jan Paweł II. List do Rodzin Gratissimam sane. MD Jan Paweł II. List apostolski o godności i powołaniu kobiety Mulieris

dignitatem. NMI Jan Paweł II. Lit apostolski Novo millenio ineunte. OA Paweł VI. List apostolski Octogesima adveniens. PP Paweł VI. Encyklika Populorum progressio. RP Jan Paweł II. Adhortacja apostolska Reconciliatio et paenitentia.

Teksty Pisma świętego cytowane są według Biblii Tysiąclecia. Poznań 2000. Skróty siglów biblijnych według Biblii Tysiąclecia.

4

Bibliografia

I. Źródła Dokumenty Kościoła

Sobór Watykański II. Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen gentium

(21.11.1964). W: Sobór Watykański II. Konstytucje, Dekrety, Deklaracje. Poznań 2002 s. 104-166.

Sobór Watykański II. Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym

Gaudium et spes (07.12.1965). W: Sobór Watykański II. Konstytucje, Dekrety, Deklaracje. Poznań 2002 s. 526-606.

Sobór Watykański II. Dekret o posłudze i życiu prezbiterów Presbyterorum ordinis

(07.12.1965). W: Sobór Watykański II. Konstytucje, Dekrety, Deklaracje. Poznań 2002 s. 478-508.

Paweł VI. Encyklika Populorum progressio (26.03.1967).Warszawa 1972. Paweł VI. Encyklika o zasadach moralnych w dziedzinie przekazywania życia

ludzkiego Humanie vitae (22.07.1968). W: Posoborowe dokumenty Kościoła Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. Tom 1 Kraków 1999 s. 21-42.

Paweł VI. List apostolski Octogesima adveniens (14.05.1971). Kraków 1968. Jan Paweł II. Encyklika Centesimus annus (01.05.1991). W: Jan Paweł II. Dzieła

zebrane. Tom 1. Kraków 2006 s. 399-445. Jan Paweł II. Adhortacja apostolska Familiaris consortio (21.11.1981). W: Jan Paweł

II. Dzieła zebrane. Tom 2. Kraków 2006 s. 69-132. Jan Paweł II. Adhortacja apostolska Reconciliatio et paenitentia (02.12.1984). W: Jan

Paweł II. Dzieła zebrane. Tom 2. Kraków 2006 s. 167-215. Jan Paweł II. List apostolski o godności i powołaniu kobiety Mulieris dignitatem

(15.08.1988). W: Posoborowe dokumenty Kościoła Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. Tom 1 Kraków 1999 s. 345-412.

Jan Paweł II. List do Rodzin Gratissimam sane (02.02.1994). W: Posoborowe

dokumenty Kościoła Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. Tom 2. Kraków 1999 s. 33-103.

Jan Paweł II. Lit apostolski Novo millenio ineunte (06.01.2001). W: Jan Paweł II. Dzieła zebrane. Tom 3. Kraków 2007 s. 531-561.

Jan Paweł II. Katecheza Znaczenie pierwotnej jedności mężczyzny i kobiety

(14.11.1979). W: Jan Paweł II. Dzieła zebrane. Tom 6. Kraków 2007 s. 112-114.

5

Jan Paweł II. Katecheza Pomiędzy darem a przywłaszczeniem (30.07.1980). W: Jan Paweł II. Dzieła zebrane. Tom 6. Kraków 2007 s. 180-182.

Jan Paweł II. Katecheza Inny świat i inny porządek wartości (07.07.1982). W: Jan

Paweł II. Dzieła zebrane. Tom 6. Kraków 2007 s. 323-325. Jan Paweł II. Katecheza Analogia więzi Małżeńskiej oraz więzi Chrystusa i Kościoła

(18.08.1982). W: Jan Paweł II. Dzieła zebrane. Tom 6. Kraków 2007 s. 343-345. Jan Paweł II. Katecheza Sacramentum magnum (29.09.1982). W: Jan Paweł II. Dzieła

zebrane. Tom 6. Kraków 2007 s. 361-363. Jan Paweł II. Katecheza Co jest prawdziwym dobrem człowieka? (Ujęcie teologiczne)

(22.08.1984). W: Jan Paweł II. Dzieła zebrane. Tom 6. Kraków 2007 s. 423-425. Jan Paweł II. Przemówienie Duszpasterstwo osób rozwiedzionych żyjących w nowych

związkach (24.01.1997). „L'Osservatore Romano” wyd. polskie 18:1997 nr 3 s. 22-29.

Jan Paweł II. Przemówienie Kapłan wobec potrzeb rodziny (26.02. 2004).

„L’Osservatore Romano” wyd. polskie 25:2004 nr 6 s. 16-17. Benedykt XVI. Przemówienie Otoczmy opieką osoby zranione (05.04.2008).

„L'Osservatore Romano” wyd. polskie 29:2008 nr 5 s. 27-28. Wojtyła K. Rodzicielstwo a communio personarum. „Ateneum Kapłańskie” 67:1975

tom 84 z. 1 s. 17-31. Stolica Apostolska. Karta Praw Rodziny (1983). W: Posoborowe dokumenty Kościoła

Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. Tom 1 Kraków 1999 s. 239-250.

Kongregacja Nauki Wiary. Deklaracja Persona humana (29.12.1975). W: Posoborowe

dokumenty Kościoła Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. Tom 1. Kraków 1999 s. 77-95.

Kongregacja Nauki Wiary. List do Biskupów Kościoła Katolickiego na temat

przyjmowania Komunii świętej przez wiernych rozwiedzionych żyjących w nowych związkach (14.09.1994). W: Posoborowe dokumenty Kościoła Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. Tom 2. Kraków 1999 s. 109-115.

Papieska Rada ds. Rodziny. Zalecenia Duszpasterstwo osób rozwiedzionych żyjących w

nowych związkach (25.01.1997). W: Posoborowe dokumenty Kościoła Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. Tom 2. Kraków 1999 s. 433-438.

6

Papieska Rada ds. Rodziny. Family, marriage and „de facto” unions (21.11.2000). W: http://www.vatican.va/roman_curia/pontifical_councils/family/documents/rc_pc_family_doc_20001109_de-facto-unions_en.html (23.03.2010). Do potrzeb pracy wykorzystano tłumaczenie własne.

Katechizm Kościoła Katolickiego. Poznań 1994. Kodeks Prawa Kanonicznego (23.01.1983). Poznań 1984 Instrukcja Episkopatu Polski o przygotowaniu do zawarcia małżeństwa w Kościele

katolickim (13 XII 1989).W: Dokumenty duszpastersko-liturgiczne Episkopatu Polski (1966-1993). Oprac. Cz. Krakowiak, L. Adamowicz. Lublin 1994 s. 151-209.

Literatura

Góralczyk P. Powtórne związki małżeńskie w teologicznym i etycznym świetle. Ząbki

1995. Kantor R. To Bóg jest miłością, a nie miłość bogiem. Małżeństwo, nieprawidłowe

związki, duszpasterstwo niesakramentalnych. Tarnów 2009. Nagórny J. Posłannictwo chrześcijan w świecie. Lublin 1998. Olejnik S. Teologia moralna życia społecznego. Włocławek 2000. Rychlicki Cz. Sakramentalny charakter przymierza małżeńskiego. Płock 1997. Sarmiento A. Małżeństwo chrześcijańskie. Kraków 2002. Strojny J. Kościół wobec związków niesakramentalnych. Warszawa 1990. Tęsknota i głód. O ludziach żyjących w związkach niesakramentalnych. Red. M.

Paciuszkiewicz, M. Topczewska-Matelska, W. Wasilewski. Warszawa 1993. II. Opracowania Adamowicz L. Problem przygotowania do sakramentu małżeństwa – problem

nauczania życia w małżeństwie w ogóle. W: Sens i wartość sakramentu małżeństwa. Red. A. Czaja, M. Wyżlic. Lublin 2008 s. 91-98.

Bajda J. Podstawy etyki małżeńskiej. W: Rodzina środowiskiem życia. Red. K. Klauza.

Częstochowa 1994 s. 129-157. Biernat T. O przemianach definiowania rodziny i ich konsekwencjach. „Społeczeństwo i

Rodzina” 5:2009 nr 18 z. 1 s. 28-39. Filipiak M. Problematyka społeczna w Biblii. Warszawa 1985.

7

Frankowski E. Obraz współczesnych zagrożeń rodziny. W: Solidarni z rodziną. Red. Cz. Murawski. Sandomierz 2006 s. 11-25.

Gręźlikowski J. Troska duszpasterska Kościoła o małżeństwa niesakramentalne.

„Homo Dei” 65:1996 nr 1 s. 51-65. Grzybowski J. Niesakramentalna miłość, wierność i uczciwość. Częstochowa 2008. Grzybowski J. Przezwyciężyć koszmar. „W drodze” 25:1998 nr 2 s. 72-78. Grzybowski J. Wyruszyć do Damaszku. Drogowskazy dla małżeństw

niesakramentalnych. „W drodze” 25:1998 nr 1 s. 19-28. Léonard A.-M. Kościół was kocha. Droga nadziei dla osób rozwiedzionych, żyjących w

separacji i w drugim związku małżeńskim. Kraków 2008. Majkowski W. Zagrożenia współczesnej rodziny polskiej. W: Rodzina polska u progu

Trzeciego Tysiąclecia. Red. W. Majkowski. Warszawa 2003 s. 11-30. Mariański J. Kondycja moralna polskiej rodziny. W: Solidarni z rodziną. Red. Cz.

Murawski. Sandomierz 2006 s. 26-54. Miziołek W. Duszpasterstwo małżeństw niesakramentalnych. „Homo Dei” 50:1981 nr 2

s. 117-129. Nagórny J. Małżeństwo i rodzina jako communio personarum. W: Człowiek-Miłość-

Rodzina. Red. J. Nagórny, K. Jeżyna. Lublin 1999 s. 85-116. Nagórny J. Problemy moralne współczesnej rodziny polskiej. W: Solidarni z rodziną.

Red. Cz. Murawski. Sandomierz 2006 s. 75-104. Nieckarz F. Rodzina nadzieją świata. W: Małżeństwo i rodzina wobec współczesnych

wyzwań. Red. S. Tymosz. Lublin 2008 s. 125-136. Nowak W. Ewangelia, rozwody, związki niesakramentalne (I). „Przegląd Powszechny”

119:2002 nr 7-8 s. 13-26. Nowak W. Ewangelia, rozwody, związki niesakramentalne (dokończenie). „Przegląd

Powszechny” 119:2002 nr 9 s. 255-266. Ozorowski M. Komunia małżonków. W: Słownik małżeństwa i rodziny. Red. E.

Ozorowski. Warszawa 1999 s. 198-199. Paciuszkiewicz M. Rozmowy, zdarzenia, przełomy. Ząbki 2001. Paciuszkiewicz M. Słabość i moc. Ząbki 1996.

8

Pałyga J. Rozwiedzeni – Kościół ich nie opuszcza. W: Tęsknota i głód. O ludziach żyjących w związkach niesakramentalnych. Red. M. Paciuszkiewicz, M. Topczewska-Matelska, W. Wasilewski. Warszawa 1993 s. 163-166.

Parysiewicz B. Communio małżeńskie w kulturze aktywizmu i relatywizmu. W: Sens i

wartość sakramentu małżeństwa. Red. A. Czaja, M. Wyżlic. Lublin 2008 s. 159-168.

Pokrywka M. Communio personarum. W: Jan Paweł II. Encyklopedia Nauczania

Moralnego. Red. J. Nagórny, K. Jeżyna. Radom 2005 s.121-125.

Rodziński A. Osoba. Moralność. Kultura. Lublin 1989. Romaniuk K. Małżeństwo i rodzina według Biblii. Warszawa 1994. Szczot E. Współczesne zagrożenia małżeństwa i rodziny. W: Małżeństwo i rodzina

wobec współczesnych wyzwań. Red. S. Tymosz. Lublin 2008 s. 75-89. Szczerek S. Posługa rodzinie w nauczaniu Jana Pawła II. Sandomierz 2006. Zadykowicz T. Małżeństwo. W: Jan Paweł II. Encyklopedia Nauczania Moralnego.

Red. J. Nagórny, K. Jeżyna. Radom 2005 s.301-303.

III. Literatura pomocnicza Bauman Z. Ponowoczesność jako źródło cierpień. Warszawa 2000. Europe in figures - Eurostat yearbook 2009. W:

http://epp.eurostat.ec.europa.eu/portal/page/portal/publications/eurostat_yearbook (22.02.2010)

Ludność. Stan i struktura demograficzno-społeczna. W:

http://www.stat.gov.pl/gus/5840_756_PLK_HTML.htm Mroczkowska J. P. Małżeństwo: kwestia dyskusyjna. Spory i argumenty w USA. „Więź”

52:2009 nr 11-12 s. 29-34. Notatka informacyjna. Sytuacja demograficzna w Polsce. Materiał na konferencję

prasową w dniu 23 października 2007 r. W: http://www.stat.gov.pl/gus/5840_650_PLK_HTML.htm (22.03.2010)

Paciuszkiewicz M. Jesteście w Kościele. Rozważania rekolekcyjne dla osób żyjących w

związkach niesakramentalnych oraz relacje z rozmów po rekolekcjach. Warszawa 1993.

Paciuszkiewicz M. Kocha mimo wszystko. Kolejne rozważania rekolekcyjne dla osób

żyjących w związkach niesakramentalnych. Gdańsk 1996.

9

Pietrzak-Thébault J. Formy życia wspólnego Francuzów. „Więź” 52:2009 nr 11-12 s. 36-46.

Ponikło T. Czym jest małżeństwo? Krótka historia zmian w prawie. „Więź” 52:2009 nr

11-12 s. 22-28. Rocznik demograficzny 2009. red. J. Oleński, H. Dmochowska i In. Warszawa 2009 w:

http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/PUBL_rocznik_demograficzny_2009.pdf (23.03.2010)

Slany K. Alternatywne formy życia małżeńsko-rodzinnego w ponowoczesnym świecie.

Kraków 2002.

10

Wstęp

Jednym z zagadnień poruszonych przez papieża Jana Pawła II w Adhortacji

apostolskiej Familiaris consortio, było duszpasterstwo rodzin w przypadkach

trudnych1. Obszerną część rozdziału dotyczącego wspomnianej kwestii zajęła

problematyka oddziaływania duszpasterskiego wobec niektórych sytuacji

nieprawidłowych, dotyczących życia małżeńskiego i rodzinnego. Papież, idąc za

refleksją Synodu Biskupów, uwzględnił tam niektóre sytuacje nieregularne pod

względem religijnym, a często i cywilnym, które „rozpowszechniają się, niestety,

również wśród katolików, z niemałą szkodą dla samej instytucji rodziny i

społeczeństwa, którego jest ona podstawową komórką”2. Najtrudniejszą sytuacją, tam

przedstawioną, wydaje się być sytuacja osób rozwiedzionych, żyjących w kolejnych

związkach. Papież wskazuje tam, że „Kościół ustanowiony dla doprowadzenia

wszystkich ludzi, a zwłaszcza ochrzczonych, do zbawienia, nie może pozostawić

swemu losowi tych, którzy – już połączeni sakramentalną więzią małżeńską -

próbowali zawrzeć nowe małżeństwo. Będzie też niestrudzenie podejmował wysiłki, by

oddać im do dyspozycji posiadane przez siebie środki zbawienia”3.

Analiza wielopłaszczyznowych przemian, jakie dokonywały się w świecie w

przeciągu prawie trzydziestu lat od powstania wspomnianej Adhortacji, pozwala

stwierdzić, że problem niesakramentalnych związków małżeńskich nadal jest aktualny,

a nawet stał się bardziej naglącym, niż wtedy. Sytuacja osób żyjących w

niesakramentalnych związkach małżeńskich często wiąże się z ich odsunięciem się od

wspólnoty Kościoła. Ich stan stoi też w sprzeczności z nauką o małżeństwie, jako

wspólnocie osób, która została wyniesiona do rangi sakramentu.

Celem tej pracy będzie ukazanie drogi życia, ku zbawieniu, dla osób

ochrzczonych żyjących w niesakramentalnych związkach małżeńskich. Droga do tego

celu będzie wiodła przez przypomnienie katolickiej nauki o małżeństwie i Kościele,

1 Por. FC 77-85. 2 Por. FC 79. 3 Por. FC 84.

11

rozumianymi jako wspólnoty osób, wskazanie, że człowiek jest przez Boga powołany

do realizacji siebie w tychże wspólnotach. Drugim etapem będzie ukazanie, że wobec

kryzysu małżeństwa i rodziny we współczesnym świecie, realizacja tego powołania

możliwa jest także dla osób żyjących w sytuacji nieprawidłowej.

W związku z realizacją celu pracy należy wskazać kilka istotnych pytań. Wobec

wielu przeciwnych prądów myślowych, funkcjonujących we współczesnej kulturze,

należy wskazać, gdzie leży źródło wytrwale bronionej przez Kościół prawdy o godności

małżeństwa i powołaniu człowieka do wspólnoty. W związku z tym, rodzi się inne

pytanie o genezę nurtów negujących tradycyjny model małżeństwa i rodziny. Wreszcie

należałoby zapytać w jaki sposób, wobec odejścia od Bożej prawdy, głoszonej przez

Kościół, osoby żyjące w niesakramentalnych związkach małżeńskich, mogłyby

wypełnić powołanie do wspólnoty, powierzone wszystkim ochrzczonym?

Temat tej pracy brzmi: Niesakramentalne związki małżeńskie a powołanie do

wspólnoty eklezjalnej i małżeńskiej. Studium teologicznomoralne. Jak to zostało

wspomniane wyżej, społeczno-moralny problem związków niesakramentalnych jest

aktualny także dziś. W odpowiedzi na wezwanie papieża w Adhortacji Familiaris

consortio, powstało wiele inicjatyw duszpasterskich, skierowanych ku tzw.

małżeństwom trudnym. Ograniczając się tylko do duszpasterzy pracującymi na tym

polu w Polsce, należałoby wspomnieć ks. Jana Pałygę SAC, ks. Mirosława

Paciuszkiewicza SJ, ks. Wojciecha Nowka SJ4. Wymienieni kapłani swoją posługę

pełnią także przez naukowe zajęcie się problemem, poprzez liczne artykuły i inne

publikacje. Problem jest też wciąż żywy w dyspucie teologicznej, w której uczestniczą

teologowie moraliści, jak i kanoniści. Świadczą o tym liczne dokumenty Stolicy

Apostolskiej dotyczące tego zagadnienia5. Wzrasta też liczba publikacji traktujących

zagadnienie od strony pastoralnej. Zarysowany w temacie tej pracy problem stanowi w

literaturze zwykle jeden z aspektów poruszanych kwestii. Wydaje się jednak, że

zestawienie sytuacji niesakramentalnych związków małżeńskich z powołaniem

człowieka do wspólnoty eklezjalnej i małżeńskiej dotyka istoty problemu i może być

dobrą,i konieczną, podstawą do dalszych refleksji.

4 W Archidiecezji lubelskiej w duszpasterstwie tzw. małżeństw trudnych działa ks. Dr Sławomir

Pawłowski SAC, pracownik Instytutu Ekumenicznego KUL. 5 Por. m.in. Kongregacja Nauki Wiary. List do Biskupów Kościoła Katolickiego na temat przyjmowania

Komunii świętej przez wiernych rozwiedzionych żyjących w nowych związkach (14.09.1994); Papieska Rada ds. Rodziny. Zalecenia Duszpasterstwo osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach (25.01.1997); Papieska Rada ds. Rodziny. Family, marriage and „de facto” unions (09.11.2000). Korzystano z tłumaczenia własnego.

12

W tej pracy określeniem niesakramentalne związki małżeńskie ujmuje się pary

osób żyjących na sposób małżeński bez ślubu kościelnego i bez przeszkód do jego

zawarcia oraz żyjące w ponownych związkach po rozwodzie cywilnym, gdzie

przynajmniej jedna ze stron jest związana z kimś na sposób sakramentalny. W obu

przypadkach związek może przybrać formę bądź małżeństwa cywilnego, bądź związku

nieformalnego. Między mężczyzną i kobietą, gdy przynajmniej jedna strona jest

wyznania katolickiego, jedyne ważne małżeństwo, jakie może zaistnieć po spełnieniu

odpowiednich warunków, to małżeństwo sakramentalne. W tym opracowaniu, idąc za

częścią opinii obecnych w literaturze, do określenia związki niesakramentalne, dodany

został przymiotnik małżeńskie dla zaznaczenia, że według wskazań Magisterium nie

mogą być one zrównane z małżeństwami sakramentalnymi.

Problematyka podejmowana w pracy dotyczy złożonej rzeczywistości

małżeństwa, rodziny i Kościoła. Z tego też względu do opracowania podjętego tematu

wybrano tylko niektóre, kluczowe, pozycje z bogatej literatury przedmiotu. W części

obejmującej teologiczne wprowadzenie do zagadnienia będzie przede wszystkim

wykładnia Magisterium Kościoła Katolickiego. W części analitycznej pomocne będą

dane z badań socjologiczno-statystycznych przeprowadzonych przez czołowe ośrodki

badawcze, krajowy i ogólnoeuropejski. W ostatniej części jednym z głównych źródeł

będą pozycje autorów zajmujących się, z ramienia Kościoła, duszpasterstwem

specjalistycznym niesakramentalnych związków małżeńskich. Wykorzystując jeden z

dokumentów Papieskiej Rady ds. Rodziny zatytułowany „Family, Marriage and ‘de

facto’ Unions”, z powodu braku polskiego tłumaczenia, skorzystano z tłumaczenia

własnego.

Podjęte zagadnienie zostanie opracowane metodą analityczno-syntetyczną. W

pierwszej kolejności zostanie przedstawiona w zarysie teologiczna wizja wspólnoty. W

dalszej kolejności refleksji zostanie poddana szczególna wspólnota, jaką jest małżeńska

wspólnota osób. Drugi rozdział stanowi część analityczną, stanowiącą refleksję nad

współczesnym etosem małżeństwa. Zanalizowane zostaną dane dotyczące sytuacji

małżeństwa i rodziny z okresu ostatnich dwóch dekad, w społeczeństwie Polski i

wybranych krajów europejskich. Analiza ta ułatwi lepsze rozeznanie

wielopłaszczyznowego kontekstu zmagań każdego człowieka, powołanego do

tworzenia wspólnoty eklezjalnej i małżeńskiej. Następnie refleksja zostanie

ukierunkowania na konkretne przejawy kryzysu małżeństwa i rodziny, jakimi są

niesakramentalne związki małżeńskie. W rozdziale trzecim ukazana będzie szczególna

13

troska Kościoła o osoby żyjące w niesakramentalnych związkach małżeńskich. W

ostatnim paragrafie zostaną omówione wskazania, kierowane przez Kościół do tych

osób, jak przeżywać swoje życie w związku niesakramentalnym, budując jednocześnie

w nim więź osobową i pozostając w łączności z Kościołem i Chrystusem. Zostaną

wyjaśnione, stawiane przez Kościół, warunki dopuszczenia osób żyjących w związkach

niesakramentalnych do sakramentów, a także wskazane zostaną pozasakramentalne

środki łaski dostępne dla nich.

14

Rozdział I

Powołanie do wspólnoty

Powołanie w rozumieniu chrześcijańskim jest to zamysł Boga dotyczący

człowieka, podejmowany przez niego w wolnej decyzji. Chrześcijanin w świetle wiary

odczytuje ów zamysł Boży względem niego, dotyczący określonego projektu życia i

wyposażający go w potrzebne dary dla jego realizacji. Boży dar powołania domaga się

wolnej odpowiedzi człowieka – wejścia w zbawczy dialog z Bogiem. Jednym z

istotnych wymiarów tego daru jest powołanie do wspólnoty.

Zagadnienie powołania do wspólnoty zostało podzielone na dwa ważne tematy.

Najpierw należy zarysować teologiczną wizję wspólnoty, aby ukazać w jaki sposób i do

jakiej wspólnoty powołuje Bóg człowieka. Następnie refleksji wymaga szczególna

wspólnota, jaką jest małżeńska komunia osób, jako specyficzną formę realizacji

powołania do wspólnoty.

1.1. Teologiczna wizja wspólnoty

W punkcie wyjścia należy rozpatrywać teologiczną wizję wspólnoty w kluczu

historii zbawienia. Trzeba rozpocząć od wskazania istotnych darów złożonych w

człowieku przez Boga w akcie stwórczym, które to uzdalniają go do wejścia w relację

ze Stwórcą i drugim człowiekiem. Następnie zostanie przybliżona wizja wspólnoty

pierwszej pary ludzkiej oraz niszczącego ją grzechu, jaką przekazuje nam Księga

Rodzaju. Od pierwszej pary ludzkiej przejdzie przejść do wizji wspólnoty ukazanej w

historii powołania ludu Przymierza, oraz interpretacji tegoż Przymierza przez

15

wybranych proroków. W ostatniej części paragrafu zostanie ukazana specyfika ujęcia

zagadnienia wspólnoty w świetle Nowego Testamentu, zestawiając przede wszystkim

rzeczywistość Kościoła i małżeństwa w tajemnicy wydarzenia Chrystusa.

Mówiąc o wspólnocie, należy rozpocząć od zagadnienia wrodzonej zdolności

człowieka do wchodzenia w dialog na różnych płaszczyznach swego istnienia. Ta cecha

istotnie wpływa na relacje, w jakie wchodzi człowiek. Szczególna relacja łączy go z

Bogiem już od początku stworzenia. Osoba ludzka jest powołana najpierw do dialogu i

wspólnoty ze Stwórcą, a dopiero w kontekście tego dialogu można mówić o dialogu

międzyludzkim, a tym samym o powołaniu do wspólnoty6. Ukierunkowanie ku Bogu,

wspólnota z Bogiem, stają się gwarancją i zabezpieczeniem właściwej antropologii.

Przekaz biblijny o Bogu-Stwórcy budującym więź z człowiekiem, odsłania prawdę o

Bogu i prawdę o człowieku. Człowiek poprzez odkrywanie w sobie i wypełnianie

swego podobieństwa do Boga może najpełniej zrozumieć swoje powołanie do miłości i

wspólnoty7.

W wizji człowieka, jaką uzyskujemy z Objawienia, jawi się on jako istota

społeczna. Już u początków istnienia człowieka Bóg-Stwórca wypowiada słowa: „Nie

jest dobrze, by człowiek był sam” (Rdz 2,18). Pierwszy człowiek, mimo idealnych

warunków, w jakich Stwórca go umieścił, mimo licznych darów w jakie go wyposażył,

odczuwał naturalną potrzebę obcowania z podobnymi sobie istotami8. Sam z siebie nie

był zdolny zrealizować siebie i wypełnić zadań, do których został stworzony.

W dalszej narracji Księgi Rodzaju, dotyczącej stworzenia człowieka, wspólnota

rodzinna zostaje ukazana jako konieczny i naturalny rezultat społecznej natury ludzkiej.

Pierwszy człowiek, Adam, rozpoznaje w pierwszej kobiecie, Ewie, i uznaje w niej,

cząstkę samego siebie. Jednoczy ich ta sama natura, solidarność w uczestnictwie w tych

samych dobrach. Dzięki kobiecie, i przez nią, zostaje zapoczątkowane funkcjonowanie

pierwszej społeczności (por. Rdz 3,20), a związek kobiety i mężczyzny tworzy pierwszą

formę wspólnoty osób9.

Fragmenty obu opisów stworzenia świata z Księgi Rodzaju, odnoszące się do

stworzenia człowieka (Rdz 1,26nn; 2,4nn), mają na celu ukazanie podstawowego planu

Bożego w odniesieniu do związku mężczyzny i kobiety. Zostali oni stworzeni na obraz i

podobieństwo Boga. To podobieństwo wyraża się przede wszystkim w uzdolnieniu do 6 Por. J. Nagórny. Posłannictwo chrześcijan w świecie. Tom 1. Świat i wspólnota. Lublin 1997 s. 113. 7 Por. Nagórny. Posłannictwo chrześcijan s. 134. 8 Por. M. Filipiak. Problematyka społeczna w Biblii. Warszawa 1985 s. 10. 9 Por. KDK 12.

16

prowadzenia dialogu z Bogiem i bliźnimi. Przestrzenią realizacji tej zdolności jest

wspólnota życia mężczyzny i kobiety. Powołanie do życia wspólnego, a więc też do

budowania wspólnoty należy do istoty osoby ludzkiej. Człowiek staje się „obrazem i

podobieństwem” Bożym nie tylko przez swe człowieczeństwo, lecz także przez

wspólnotę osób, jaką mężczyzna i kobieta tworzą od początku10. Człowiek, jako osoba

„nie może się spełnić inaczej, jak we wspólnocie i przez wspólnotę”11. Bez niej trudno

mówić o pełnej egzystencji ludzkiej12. W świetle Księgi Rodzaju naturalny związek

mężczyzny i kobiety, instytucja małżeństwa naturalnego, zostaje przedstawiona jako

porządek ustalony przez Boga w momencie stworzenia. Zostało to wyrażone w słowach

Boga, wypowiedzianych po stworzeniu człowieka: „Widział Bóg, że wszystko, co

uczynił, było bardzo dobre” (Rdz 1,31).

Płodność, seksualność i małżeństwo są rzeczywistościami zamierzonymi i

chcianymi przez Boga – są z natury dobre. Płciowość człowieka zawiera w sobie jednak

pewien element niepełności, niewystarczalności. Żadna z obu płci nie jest zdolna do

przekazywania życia sama. Każda z nich jest w tym zadaniu zdana na drugą. Według

Bożego zamysłu „nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam” (Rdz 2,18), więc uczynił

Bóg dla niego odpowiednią „pomoc” – kobietę. Jedno dla drugiego jest „pomocą” w

sensie ekonomicznym, biologicznym, a przede wszystkim egzystencjalnym, w

osiąganiu pełni człowieczeństwa. Bóg przeznaczył człowiekowi całego drugiego

człowieka, a nie tylko jedną z jego funkcji. Tak rozumiana „pomoc” mężczyzny i

kobiety, to warunek spełnienia bytowej pełni człowieka13.

Bóg stwarzając kobietę i mężczyznę, wieńczy swe dzieło, powołuje ich do

szczególnego uczestnictwa w swojej miłości i w swej mocy Stwórcy i Ojca14.

Uczestnictwo to realizują przez wolną i odpowiedzialną współpracę z Nim w

przekazywaniu życia. Obraz Boży w człowieku wyraża się więc przez jego władzę nad

światem, którą może spełniać poprzez zdolność przekazywania życia (por. Rdz 1,28).

W omawianej wizji wspólnoty kobiety i mężczyzny akcent położony jest na ideę

płodności15. Z woli Bożej związek pierwszy związek dwojga ludzi miał służyć

wzajemnemu wspieraniu się małżonków i przedłużaniu egzystencji rodzaju ludzkiego.

10 Por. Jan Paweł II. Katecheza Znaczenie pierwotnej jedności mężczyzny i kobiety (14.11.1979) nr 3. W:

Jan Paweł II. Dzieła zebrane. T. 6. Kraków 2007 s. 113. 11 Nagórny. Posłannictwo chrześcijan s. 114. 12 Por. Filipiak. Problematyka społeczna s. 128. 13 Por. tamże s. 130. 14 Por. FC 28. 15 Por. Filipiak. Problematyka społeczna s. 128.

17

W rzeczywistość dwojga ludzi, tworzących najmniejszą wspólnotę, włączone są moce

stwórcze samego Boga. Tym mocom ludzie zawdzięczali swój skarb największy, czyli

potomstwo16. Bóg wchodzi w sprawy związku dwojga ludzi, gdy kieruje wyborem żony

(por. Rdz 24,42-52) oraz jako autor ustawodawstwa odnoszącego się do małżeństwa

(por. Kpł 18). Od Niego zależy również posiadanie, lub nie posiadanie potomstwa, czyli

możliwość osiągnięcia celu istnienia najmniejszej wspólnoty ludzkiej17. W tak wyraźnej

ingerencji Boga, a także w samym akcie stwórczym pierwszej pary ludzkiej,

małżeństwo starotestamentalne posiada źródło swej sakralności.

Podobnie, w szerszym znaczeniu, należy rozumieć wyrażenie z ostatnich

wersetów opisu stworzenia człowieka: „mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją

i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem” (Rdz 2,24). Określając

związek mężczyzny i kobiety jako „jedno ciało” akcentuje się bardziej jedność osób, niż

tylko wspólnotę życia seksualnego. Nie umniejsza to faktu, iż „rozróżnienie płciowe,

ukierunkowane przez Stwórcę na wzajemną komplementarność, jest fundamentem

spoczywającym u podstaw jedności małżeńskiej”18. Czynnikiem jednoczącym

mężczyznę i kobietę, wszczepionym w jestestwo człowieka, jest miłość – tajemniczy

dar Boży19.

Miłość, czyli dar z siebie, jest jedyną drogą by wejść we wspólnotę z drugą

osobą. Sprawia, że mężczyzna i kobieta opuszcza swoje dotychczasowe środowisko, by

połączyć się z partnerem. Jest ona silniejsza niż naturalne więzi rodzinne, które ulegają

rozluźnieniu na rzecz innej siły, danej człowiekowi przez Boga. Przez dar z siebie

człowiek wchodzi we wspólnotę życia z innymi. Odtąd oni stanowią już jakąś cząstkę

jego własnej tożsamości. Miłość ludzka pochodzi od samego Boga, przez Niego została

ustanowiona i nałożona człowiekowi jako „obowiązek” i życiowe zadanie. Bóg,

powołując do istnienia człowieka z miłości, powołał go jednocześnie do miłości20.

Powołanie to dało człowiekowi specyficzną zdolność, ale i nałożyło obowiązek

odpowiedzialności za tę miłość i powstałą wspólnotę – przestrzeń realizacji miłości.

Budowanie wspólnoty zakłada wzajemne poznanie się w duchu pełnego zaufania i

nastawione na gotowość do służby, otwarcie się na drugiego21. Trwając we wspólnocie

człowiek zachowuje jednocześnie swą podmiotowość, czyli władzę posiadania samego 16 Por. K. Romaniuk. Małżeństwo i rodzina według Biblii. Warszawa 1994 s. 17. 17 Por. tamże s. 19. 18 A. Sarmiento. Małżeństwo chrześcijańskie. Kraków 2002 s. 73. 19 Por. Filipiak. Problematyka społeczna s. 131. 20 Por. FC 11. 21 Por. Nagórny. Posłannictwo chrześcijan s. 116.

18

siebie kierowania sobą samym. Jako osoba, człowiek zdolny jest do tego, aby

obdarować sobą i być przyjmowanym jako dar, na sposób osobowy22.

Realizacja powołania do miłości jest tak naprawdę wypełnieniem prawdy o

człowieku, wpisanej w jego istotę przez Stwórcę. Przez miłość wyraża się prawdziwie

istnienie człowieka na obraz Boży23. Jako osoba spełnia on siebie zarówno poprzez dar

z siebie w miłości, jak i przez posłuszeństwo Bożej prawdzie odnoszącej się do

człowieka i miłości24. Złączenie w miłości zakłada taki związek, w który zaangażowana

jest cała istota, co jest zrozumiałe w związku monogamicznym.

Boży plan względem człowieka zakładał jego wolną współpracę. Jednakże

człowiek „za podszeptem Złego od początku dziejów nadużywał swej wolności,

powstając przeciwko Bogu i pragnąc osiągnąć cel swojego życia poza Bogiem”25.

Natura ludzka została zraniona przez grzech pierworodny (por. Rdz 3,1-24) tak, że jest

on zdolny nie tylko do budowania wspólnoty międzyludzkiej, ale i do jej niszczenia

(por. Rdz 4,1-11).

Przed upadkiem ludzie żyli w pierwotnej harmonii, która przejawiała się we

wnętrzu osoby i w relacjach między kobietą, a mężczyzną. Ten „stan niewinności”

urzeczywistniał się w człowieku przez panowanie nad samym sobą. Człowiek był

uporządkowany w swoim bycie26. Mężczyzna i kobieta byli wolni od przymusu

własnego ciała i płci. Cieszyli się całą prawdą swego wspólnego człowieczeństwa i

mogli przemieniać się w dar wzajemnie dla siebie. Nie zachodziło żadnego typu

zerwanie między tym, co duchowe, a tym, co zmysłowe w głębi osoby ludzkiej, toteż

mężczyzna i kobieta „mogli wzajemnie afirmować siebie takimi, jakimi zostali

stworzeni27.

Poprzez grzech, odwrócenie się od Stwórcy, mężczyzna i kobieta doświadczają

załamania pierwotnego porządku i harmonii. Skutkiem zerwania komunii z Bogiem

było zerwanie pierwotnej komunii mężczyzny i kobiety28. Dotyka to każdego z nich,

wzajemnych relacji i zdolności „stawania się darem”29. Zło grzechu objawiło się w

okrucieństwie, pysze i zepsuciu moralnym ludzkości (por. Rdz 4,23n; 6,1nn). W

22 Por. tamże s. 114. 23 Por. FC 11. 24 Por. KDK 24; Por. Nagórny. Posłannictwo chrześcijan s. 114. 25 KDK 13. 26 Por. KKK 377. 27 Sarmiento. Małżeństwo chrześcijańskie s. 78. 28 Por. KKK 1607. 29 Por. Jan Paweł II. Katecheza Pomiędzy darem a przywłaszczeniem (30.07.1980) nr 2-3. W: Jan Paweł

II. Dzieła zebrane. T. VI. Kraków 2007 s. 180.

19

przestrzeni związku mężczyzny i kobiety relacja wpisana w seksualność przestała być

„darem”, a stała się „zawładnięciem”30. Despotyczny instynkt mężczyzny wobec

kobiety, a jej zachłanność wobec mężczyzny, są owocami grzechu. Przez grzech stan

dominacji zastąpił partnerską solidarność międzyosobową31.

Zło czynu grzesznego odbija się na całej społeczności. Jednakże Bóg pragnie

zbawienia człowieka, każdego i wszystkich, gdyż „podobało się Mu uświęcać i zbawiać

ludzi nie pojedynczo, lecz ustanowić ich jako lud, który uznałby Go w prawdzie i Jemu

święcie służył. Wybrał więc sobie Bóg na lud naród izraelski, z którym zawarł

Przymierze i który stopniowo pouczał, objawiając siebie i zamiary swojej woli w jego

dziejach i uświęcając go dla siebie”32. Dlatego ekonomia zbawienia, ukazana w Starym

Testamencie spełnia się we wspólnocie ludu Bożego.

Wspólnotowy wymiar ludzkiej egzystencji, ukazany w Księdze Rodzaju, został

w historii narodu wybranego rozjaśniony i pogłębiony. Bóg zawarł Przymierze nie z

jedną osobą, lecz z ludem, którego członkowie otrzymali prawa i obowiązki jako osoby,

moralnie odpowiedzialni członkowie wspólnoty33. Relacje między narodem izraelskim i

Bogiem zostały oparte o model traktatu, zawierającego wzajemne zobowiązania (por.

Wj 19,5-6; Kpł 26,12). Obok sensu prawnego, idea Przymierza miała też sens

profetyczny, wyrażając zbawcze wejście Boga w historię narodu.

Wszystkich Izraelitów, zespolonych poprzez rodziny – rody, łączyła

świadomość, że stanowią wspólnotę wyznającą wiarę w Pana, zobowiązaną do

zachowywania warunków przymierza i do wzajemnej solidarności. Los Izraelity ściśle

związany był z historią jego narodu. Była to wspólnota losu i solidarność niemalże

organiczna. Wspólnota, ze swymi błogosławieństwami i całym dziedzictwem była

obecna w każdym ze swoich członków34. Powołanie jednostkowe było apelem, jaki Bóg

kierował do konkretnego człowieka, w związku z przeznaczeniem swego ludu35. Ten

Boży plan zaczyna się ujawniać wraz z powołaniem Abrahama i złożenia mu obietnicy

stania się wielkim narodem (por. Rdz 12,1nn).

Poprzez dar Przymierza synajskiego cały Izrael, jako naród, stał się partnerem

Boga (por. Wj 19,3-8). Nie można tu mówić o partnerstwie równorzędnym, ale

zawarcie Przymierza zjednoczyło cały lud przez szczególną zażyłość z Bogiem. Odtąd 30 Por. Sarmiento. Małżeństwo chrześcijańskie s. 79. 31 Por. Filipiak. Problematyka społeczna s. 133. 32 KK 9. 33 Por. S. Olejnik. Teologia moralna życia społecznego. Włocławek 2000 s. 30. 34 Por. Filipiak. Problematyka społeczna s. 10. 35 Por. tamże s. 19.

20

łączyła ich nie tylko wspólnota losu, lecz także ta szczególna relacja, która

konstytuowała Izrael jako wspólnotę ludu Bożego. Ze względu na wspólnotowy

charakter daru Bożego, także „odpowiedź człowieka na ten dar, a zarazem na powołanie

płynące z Przymierza, miała mieć charakter wspólnotowy”36. Dopiero w ramach

wspólnoty ludu Bożego możliwe było usytuowanie indywidualnej odpowiedzi

moralnej. Każdy Izraelita wchodził w relacje z Bogiem jako członek ludu wybranego,

któremu zostały przekazane Prawo i obietnice. Całe jego życie, jego tożsamość, były

ściśle związane z wspólnotą ludu Przymierza.

Wspólnota jest w pierwszym rzędzie partnerem Boga w Przymierzu i jest

odpowiedzialna za realizację wypływających z niego zobowiązań. Odpowiedzialność

wspólnotowa za Przymierze łączyła się z odpowiedzialnością jednostkową. Szczególna

relacja między Bogiem a Jego ludem stanowiła również dowartościowaniu

podmiotowości każdego z członków. Każdy izraelita korzystał z błogosławieństwa ludu

zachowującego Prawo, ale równocześnie funkcjonowała zasada zbiorowej

odpowiedzialności za występek jednostki i ponoszenie kary przez całą wspólnotę (por.

Wj 20,5-6). Dla właściwego zrozumienia relacji jednostki i wspólnoty w Przymierzu,

trzeba tę relację rozpatrywać w perspektywie wertykalnej i horyzontalnej37.

W perspektywie wertykalnej poznajemy, że podstawą więzi pomiędzy

poszczególnymi członkami ludu Bożego jest sam Bóg. To Duch Boży sprawia, że

między wspólnotą a osobą tworzy się relacja wzajemnej przynależności. Jedność ludu

Przymierza nie jest więc tylko kategorią socjologiczną, czy prawną38. Jest to

rzeczywistość religijna, ponieważ wyrasta z relacji z Bogiem. Izrael nie jest jedynie

grupą jednostek, lecz wspólnotą ludzi, której ostatecznym twórcą jest sam Bóg39.

Powiązanie osoby i wspólnoty w perspektywie horyzontalnej pozwala dostrzec

w każdym członku obecność „duszy” całej wspólnoty. Każda jednostka jest ściśle

związana w sposób wewnętrzny ze swoją społecznością, która jest zawsze niejako

„obecna” w działaniu jednostki40. Dana osoba, członek wspólnoty, w swoim działaniu

nie może oderwać się od kontekstu własnej przynależności do wspólnoty.

Przynależność ta stanowi poniekąd o jego tożsamości jako podmiotu działającego. Gdy

36 Nagórny. Posłannictwo chrześcijan s. 105. 37 Tamże s. 106. 38 Por. tamże. 39 Por. Filipiak. Problematyka społeczna s. 208-209. 40 Nagórny. Posłannictwo chrześcijan s. 106.

21

działa jednostka, działa niejako cała jego wspólnota. Jednocześnie wspólnota jest

rozpoznawana przez działanie swoich członków.

Jednostka i społeczność są więc komplementarne, dopiero razem ukazują

antropologię wspólnoty41. Członek danej społeczności nie zatraca się w niej, co raczej

w niej się odnajduje i niejako potwierdza, jednocześnie uczestnicząc w dobrach całej

społeczności. Dzięki Przymierzu poszczególni członkowie są zawsze widziani na tle

wspólnoty, a równocześnie wspólnota stanowi ważny punkt odniesienia dla

zrozumienia życia każdego z członków. Jedynie w ścisłym powiązaniu ze wspólnotą,

może on wypełnić wszystkie swe indywidualne cele, jakie postawił przed nim Bóg.

Podstawą budowania wspólnoty ludu wybranego było zachowywanie Prawa

zawartego w przykazaniach. Istota Prawa skupia się w przykazaniu miłości Boga (por.

Pwt 6,5) i miłości bliźniego (por. Kpł 19,18). Wspólnota, która funkcjonowała jedynie

jako grupa etniczna, poprzez Przymierze z Bogiem jedynym stawała się coraz bardziej

otwarta na wspólnotę braterską. Wspólnota z Bogiem ukonstytuowana w Przymierzu,

przymierzu wzajemnej miłości Boga i ludu, rzutowała na relacje między członkami

wspólnoty. Wymagania moralne względem bliźnich, stawiane przez przepisy Prawa,

zawsze odwołują się do fundamentalnej relacji z Bogiem (Por. Kpł 18,4). On jest

twórcą wspólnoty Przymierza i On ustalił zasady jej funkcjonowania. Aby mogła

osiągnąć zamierzony przez Niego cel, domaga się aktywnego posłuszeństwa tym

zasadom. Od strony Boga, Przymierze jest stałym zobowiązaniem na rzecz swojego

ludu. Ten dobrowolny wybór Boga cechuje wierność, sprawiedliwość i miłość.

Nauka proroków o miłości Boga do Izraela, o Przymierzu zawartym na Synaju,

odwołuje się do analogii związku małżeńskiego. Podstawą tej myśli jest historyczne

doświadczenie Izraela w relacjach przymierza z Bogiem, które posiadają cechy typowe

dla sytuacji doświadczanych w małżeństwie. Bóg proponuje swojemu ludowi siebie

jako oblubieńca, i to oblubieńca zazdrosnego, który nie zezwala na to, aby ktoś inny

został obdarzony miłością należną tylko Jemu (por. Wj 20,5; Pwt 4,24)42. Takie

ujmowanie tej rzeczywistości miało wpływ na pojmowanie samego małżeństwa oraz na

kształtowanie stosunków między małżonkami43. Komunia miłości Boga do ludzi w

Przymierzu jest wyrażona w Piśmie świętym za pomocą języka i terminów

zaczerpniętych często z kontekstu małżeństwa i życia małżeńskiego. Pomiędzy

41 Por. tamże s. 107. 42 Por. Cz. Rychlicki. Sakramentalny charakter przymierza małżeńskiego. Płock 1997 s. 58. 43 Por. Olejnik. Teologia moralna życia społecznego s. 267.

22

małżeństwem a przymierzem miłości Boga i ludzi zachodzi wewnętrzna analogia –

wzajemna relacja i implikacja i której objawienie dokonuje się stopniowo44. Ponieważ

każda analogia zawsze niesie w sobie pewną bliskość zestawianych rzeczywistości,

dlatego doktryna Przymierza stanowi część objawienia natury małżeństwa45.

W nauczaniu proroków, przywoływana obiektywna wartość małżeństwa zdolna

jest wyrazić przymierze między Bogiem a Jego ludem. Natomiast historia zbawienia

przeżywana przez naród wybrany określa zarazem rzeczywistość małżeńską. Wobec

niewierności i zerwania Przymierza ze strony ludu, prorocy byli głosicielami Nowego

Przymierza, które Bóg zawrze ze swym ludem.

Historia małżeństwa proroka Ozeasza (por. Oz 1-3) jest przyrównaniem

niewiernego Izraela do cudzołożnej małżonki, którą Bóg przyjmuje na nowo. Bóg

obdarowuje lud, który okazywał swą niewierność Przymierzu, miłością wierną i

bezinteresowną. Jest to miłość jako dar. Mimo niewierności ludu przymierze Boga

przetrwa, ponieważ Bóg jest wierny samemu sobie i swoim obietnicom. Wymagania te,

miłości wiernej i bezinteresownej, domagają się interioryzacji w przymierzu miłości

między kobietą i mężczyzną w małżeństwie.

Prorok Jeremiasz uwydatnia natomiast inny wymiar miłości prawdziwie

budującej wspólnotę (por. Jr 2-3; 31,31-34). Miłość Boga do Izraela przewyższa ludzkie

kategorie miłości. Niesie ona przebaczenie i pojednanie wobec niewiernej Oblubienicy,

jaką jest lud Przymierza. Odwieczna miłość, wyrażona w zapowiadanym Nowym

Przymierzu, odnowi relację Boga do jego ludu, odnowi także zjednoczenie

małżeńskie46.

Nowe Przymierze będzie jakby przymierzem małżeńskim. Dlatego też miłość

kobiety i mężczyzny w małżeństwie powinna być trwałym zaangażowaniem, na wzór

przymierza małżeńskiego Boga ze swym ludem. Bóg w nim pozostaje wierny,

ustanawia je i wiecznie respektuje to zobowiązanie miłości. Przymierze Boga z ludźmi

ulega radykalizacji w osobie Jezusa Chrystusa. On jest tym, w którym dokonuje się

zapowiadane Nowe Przymierze47. W swoim Synu sam Bóg w pewien sposób łączy się z

całą ludzkością przez Niego zbawioną. W Jezusie Chrystusie wspólnota, komunia

miłości między Bogiem a ludźmi znajduje najwyższy wyraz i swe ostateczne

44 Por. KDK 48. 45 Por. Sarmiento. Małżeństwo chrześcijańskie s. 91. 46 Por. tamże s. 94. 47 Por. KK 9.

23

wypełnienie48. Odtąd wszelkie spojrzenie na wspólnotę, aby dokonywało się w

prawdzie, będzie musiało dokonywać się przez pryzmat Wcielenia i Odkupienia

dokonanego w Chrystusie.

Dzieło pojednania, które podjął Bóg Ojciec, przez Jezusa Chrystusa w Duchu

Świętym, zmierza wpierw do pojednania człowieka z Bogiem. Dzięki temu pojednaniu,

człowiek przemieniony od wewnątrz i pojednany z sobą samym, będzie zdolny do

budowania jedności między bliźnimi. Chrześcijanin, dzięki otrzymanemu od Ojca przez

Chrystusa darowi nowego życia, może odkryć głębszy charakter miłości braterskiej.

Odkrywając swoje powołanie do miłości rozumie, że to Bóg w nim i przez niego

samego kocha innych ludzi49. W nauczaniu Jezusa podkreślona jest wspólnototwórcza

moc działania Bożego, ale także konieczność współdziałania człowieka w budowaniu

braterskiej wspólnoty. Podobnie więc, jak wspomniane to zostało przy omówieniu

Starego Przymierza, tak w Nowym Przymierzu ujawnia się horyzontalny wymiar

wspólnoty, będący w stałym odniesieniu do wymiaru wertykalnego.

Wraz z przyjściem Jezusa, Bóg objawia w pełni swą naturę jako Bóg

Trójjedyny. Trójca Święta – wspólnota jedności Trzech Osób Boskich – stanowi

najdoskonalszy model wszystkich ludzkich społeczności, które chcą stać się prawdziwą

wspólnotą osób50. Bóg w Trójcy Osób jest Miłością (por. 1 J 4,16). Ludzie, stworzeni

na obraz i podobieństwo Boga Trójjedynego, odkrywają swoją zdolność do miłości, jak

i powołanie do wspólnoty, by odzwierciedlać życie Osób w Trójcy. Tylko poprzez

bycie osobą człowiek zdolny jest do stworzenia wspólnoty51. Objawiona prawda o

Trójcy Świętej wskazuje nie tylko na komunijny charakter Osób Boskich, ale także

ludzkich, rozpoznających swą osobową podmiotowość i swój charakter racjonalny52.

Człowiek, niosąc Boży obraz w sobie, ma obowiązek upodabniać się do Niego –

do Ojca i Syna i Ducha Świętego. Tak jak Ojciec cały oddaje się Synowi i wszystko

Jemu powierza, a przez Syna oddaje się także ludziom, tak również każdy człowiek

powinien być zdolnym do daru z siebie i powierzenia siebie innym osobom. Syn

przyjmuje dar Ojca, a odpowiadając na niego, oddaje się ze wszystkim Ojcu. Daje przez

to człowiekowi wzór przyjęcia daru od drugiej osoby i zdolności posłuszeństwa

wynikającego z uświadomionej zależności od tej osoby. Duch Święty, który jest

48 Por. FC 13. 49 Por. Nagórny. Posłannictwo chrześcijan s. 108. 50 Por. KKK 1702. 51 Por. Nagórny. Posłannictwo chrześcijan s. 134. 52 Por. A. Rodziński. Osoba. Moralność. Kultura. Lublin 1989 s. 33-35.

24

Duchem Prawdy, Miłości i Jedności, niesie człowiekowi zdolność do jednoczenia

innych osób we wspólnocie53. To osobowe powołanie w wymiarze wspólnotowym, jest

więc przede wszystkim powołaniem do miłości – bezinteresownego daru z siebie i

przyjęcia daru drugiej osoby.

Nowe Przymierze, ustanowione przez Chrystusa poprzez jego dobrowolną ofiarę

z siebie samego na krzyżu (por. 1 Kor 11,25), było powołaniem ludu spośród Żydów i

pogan. Lud ten, dzięki Duchowi Świętemu, miał się zrosnąć w jedno i być nowym

ludem Bożym. Udziałem tego ludu stała się godność i wolność dzieci Bożych, w

których sercach mieszka Duch Święty. Prawem tego ludu stało się prawo miłości, na

wzór miłości Chrystusa do ludzi (por. J 13,34). Jego celem jest królestwo Boże,

zapoczątkowane na ziemi przez samego Boga, a mające dalej wzrastać, aż na końcu

wieków zostanie dopełnione również przez samego Boga54.

Nowy lud Boży został „ustanowiony przez Chrystusa dla komunii życia, miłości

i prawdy, używany jest również przez Niego jako narzędzie zbawienia wszystkich i jest

posłany do całego świata”55. Bóg powołał to zgromadzenie wierzących w Jezusa

ustanawiając je Kościołem, napełnił je swym Duchem i wyposażył w odpowiednie

środki widzialnej jedności. Tak Kościół, z ustanowienia Bożego, wchodzi w dzieje

ludzkości, jednocześnie w swej istocie i przez swój nadprzyrodzony cel, wykracza poza

ramy czasu i poszczególnych narodów56. Kościół, pod działaniem Ducha Świętego,

nieustannie odnawia się w łasce jako wierna oblubienica swego Pana, Jezusa Chrystusa.

W Nowym Testamencie temat przymierza między Bogiem i Izraelem, w obrazie

małżeństwa, został pogłębiony w obrazie oblubieńca i oblubienicy. W Starym

Testamencie naród, który zerwał przymierze, stał się oblubienicą cudzołożną. Bóg

jednak widząc ją zranioną grzechem, opuszczoną, opatrzył jej rany, uzdrowił ją i

pozostał jej wierny, mimo jej zdrady. Ewangelia według świętego Jana ukazuje Jezusa

Chrystusa, Syna Bożego, jako Oblubieńca (J 3,29). Oblubieniec ten, dla oczyszczenia

rodzaju ludzkiego z zranienia grzechu staje się człowiekiem, aby poślubić rodzaj ludzki

i stać się z nim „jednym ciałem” (por. J 1,14).

Święty Paweł ukazuje również Chrystusa jako Oblubieńca, który oczyszcza i

uświęca Kościół grzeszny – jako swoją oblubienicę (por. Ef 5,24-27). Apostoł

podejmuje symbolikę małżeństwa z Księgi Rodzaju i aplikuje ją do Chrystusa i do 53 Por. Nagórny. Posłannictwo chrześcijan s. 136-137. 54 Por. KK 9. 55 KK 9. 56 Por. tamże.

25

Kościoła. W oddaniu siebie za Kościół na krzyżu, dostrzegamy małżeńską formę relacji

Chrystusa i Kościoła. Miłość odkupieńcza jest miłością małżeńską57. Relacja

małżeńska, łącząca mężczyznę i kobietę małżeństwie, pomaga nam zrozumieć

wzajemną miłość, jaka łączy Chrystusa z Kościołem, w której realizuje się wieczny

zamysł zbawienia58. Małżeństwo staje się symbolem miłości oblubieńczej miłości Boga

do ludzkości i Chrystusa do Kościoła59. Symbol ten wskazuje na międzyosobowy

charakter wspomnianych relacji, podkreślając charakter wolności w miłości i

wzajemność w ofiarowaniu siebie. Na pierwszy plan zdaje się wysuwać znaczenie daru,

jak też jego radykalność i całkowitość60.

Małżeństwo zostaje umieszczone wewnątrz „wielkiego misterium” zbawczego

planu Boga, odnoszącego się do nowej społeczności wierzących, i ono samo stanowi

przez to tajemnicę (por. Ef 5,32). „Oblubieńcze przymierze małżonków ‘wyjaśnia’

oblubieńczy charakter zjednoczenia Chrystusa z Kościołem, równocześnie zaś to

zjednoczenie jako ‘wielki sakrament’ stanowi o sakramentalności małżeństwa jako

świętego przymierza ludzkich oblubieńców: mężczyzny i kobiety”61.

Przymierze oparte na darze Chrystusa, który ożywia Kościół, jest przymierzem

małżeńskim per excellentiam. Małżeństwo jest znakiem sakramentalnym tej

rzeczywistości, ponieważ jest odtworzeniem relacji jaka istnieje między Chrystusem a

Kościołem62. W Chrystusie i w Jego miłości do Kościoła została wyrażona prawdziwa

relacja mężczyzny do kobiety, rozumiana jako punkt docelowy, zamierzony przez Boga

w akcie stwórczym. Osoba Chrystusa i całe Jego wydarzenie zbawcze nadają

nadprzyrodzoną wartość ziemskiej instytucji małżeństwa63. W Ewangelii Jezus

potwierdza aktualność idei małżeństwa, jako wspólnoty chcianej przez Stwórcę od

„początku” (por. Mk 10,2-12). Potwierdza także eschatologiczną normę życia

chrześcijańskiego, wedle której troska o Królestwo Boże ma pierwszeństwo przed

małżeństwem (por. Mt 19,12).

Chrystus i Kościół są nie tylko wzorem i modelem dla chrześcijańskiego

małżeństwa, ale jednocześnie elementem istotnie określającym naturę małżeństwa i

57 Por. Sarmiento. Małżeństwo chrześcijańskie s. 132. 58 Por. Jan Paweł II. Katecheza Analogia więzi Małżeńskiej oraz więzi Chrystusa i Kościoła (18.08.1982)

nr 2. W: Jan Paweł II. Dzieła zebrane. T. VI. Kraków 2007 s. 343. 59 Por. Rychlicki. Sakramentalny charakter przymierza s. 63 60 Por. Jan Paweł II. Katecheza Sacramentum magnum (29.09.1982) nr 4. W: Jan Paweł II. Dzieła

zebrane. T. VI. Kraków 2007 s. 362. 61 MD 23. 62 Por. Rychlicki. Sakramentalny charakter przymierza s. 63. 63 Por. tamże s. 91.

26

postępowanie małżonków w ich wzajemnym związku (por. Ef 5,31-33)64. Zawierając

związek małżeński, otrzymują właściwy mu dar (1 Kor 7,8.17.24), czyniący ich

zdolnymi do przeżywania porządku etycznego związanego ze wspólnotą, jaką

utworzyli65. Miłość Chrystusa i Kościoła jest punktem odniesienia dla przeżywania

miłości małżeńskiej przez małżonków. Uczestniczą oni w miłości Chrystusa do

Kościoła i tę miłość mają realizować na płaszczyźnie egzystencjalnej. Tylko w ten

sposób ich małżeństwo zamieni się w widzialny znak wiecznej miłości Boga66.

Związek Chrystusa i Kościoła, jako przymierze wyrażające całkowite i

wzajemne dawanie siebie, jest rzeczywistością, która realizuje się w związku

małżeńskim. Wzajemna relacja małżonków, przyjęta w przymierzu Chrystusa z

Kościołem, przekształca się ontologicznie w taki sposób, że małżonkowie zaczynają

stanowić pewną komunię-wspólnotę między sobą i z Chrystusem.

W paragrafie tym została ukazana teologiczna wizja wspólnoty na podstawie

klucza dynamiki historii zbawienia. Punktem wyjścia była prawda o uzdolnieniu

człowieka do wejścia w dialog z drugą osobą, zaszczepionym w min przez Boga w

akcie stwórczym. Dlatego człowiek realizuje siebie przez tę zdolność w relacji z

Bogiem i z drugim człowiekiem, zwłaszcza współmałżonkiem. W dalszej kolejności

należało wskazać na wspólnotowy charakter dialogu ludzi z Bogiem oraz na

interpretację Przymierza jako związku oblubieńczego w nauczaniu wybranych

proroków. Rozważanie te doprowadziły do wizji wspólnoty ukazanej w świetle

wydarzenia Jezusa Chrystusa i jego oblubieńczej miłości do Kościoła, czego znakiem

jest małżeństwo chrześcijańskie. Należało przejść więc od darów zapisanych w istocie

człowieka „na początku”, przez kolejne odsłony realizacji wizji wspólnoty, do wizji

pełnej realizacji Bożej wizji wspólnoty w małżeństwie chrześcijańskim.

64 Por. tamże s. 111. 65 Por. Jan Paweł II. Katecheza Inny świat i inny porządek wartości. (07.07.1982) nr 8-9. W: Jan Paweł II.

Dzieła zebrane. T. VI. Kraków 2007 s. 325. 66 Por. Jan Paweł II. Katecheza Analogia więzi Małżeńskiej oraz więzi Chrystusa i Kościoła (18.08.1982)

nr 4. W: Jan Paweł II. Dzieła zebrane. T. VI. Kraków 2007 s. 344.

27

1.2. Małżeńska wspólnota osób

W dalszej części zostanie podjęta tematyka specyfiki relacji między małżonkami

na drodze realizacji ich powołania do wspólnoty. W świetle nauczania Kościoła

rozpocząć należy od zarysowania kategorii communio personarum, w której to mieści

się pojęcie wspólnoty osób i komunii. Wymaga to ukazania podstawowej roli

integralnej koncepcji człowieka i miłości, pojętej jako bezinteresowny dar z siebie, w

rozumieniu komunii realizującej się w małżeństwie. Następnie zostaną wskazane

kolejne płaszczyzny realizacji komunii w małżeńskiej wspólnocie osób: cielesność,

rodzicielstwo, sfera ducha, perspektywa całego życia. Warto także opisać

niebezpieczeństwa zagrażające realizacji powołania małżonków oraz wagę

sakramentalności małżeństwa chrześcijańskiego wobec powołania do budowania

komunii. W ostatniej części należy wskazać na odpowiedzialność za zapoczątkowaną

przez nich wspólnotę osób także w szerszym wymiarze.

Wspólnota ludzka będzie tylko wtedy prawdziwą wspólnotą, gdy nie zostanie w

niej zatarta ani zniszczona podmiotowość każdego z członków, gdy zostanie

uszanowana ich osobowa godność. Taka ludzka wspólnota osób może ukształtować się

tylko wówczas, gdy opiera się na wspólnocie z Bogiem, a więc także na

nadprzyrodzonym obdarowaniu67. W nauczaniu Kościoła idea wspólnoty osób została

wpierw odniesiona do przymierza małżeńskiego wyrastającego z sakramentu

małżeństwa68, a następnie do rodziny69.

Integralna koncepcja człowieka jako osoby oraz fakt, że osoba jest istotą

relacyjną, zdolną i powołaną do życia we wspólnocie, stanowi podstawy wspólnoty

prawdziwie ludzkiej. W nauczaniu Soboru Watykańskiego II wielokrotnie mówi się o

małżeństwie i rodzinie jako o wspólnocie, wspólnocie życia i miłości opartej na

przymierzu małżeńskim70. Wskazuje się tam także, że jest to wspólnota powstała z aktu

67 Por. Nagórny. Posłannictwo chrześcijan w świecie s. 150. 68 Por. KDK 48-49; HV 8; FC 11-13. 69 Por. FC 15; LdR 6-7. 70 Por. KDK 12; 48.

28

osobowego, „przez który małżonkowie wzajemnie siebie oddają i przyjmują” oraz

określa się związek małżeński jako „najściślejsze zespolenie osób”71.

Papież Paweł VI w encyklice Humanae vitae wskazał na fundamentalne

znaczenie integralności biologiczno-duchowej człowieka, jako osobowego podmiotu,

który jest mężczyzną i kobietą72. Zaakcentował tam osobowy charakter zjednoczenia

mężczyzny i kobiety, bycie „jednym ciałem”, które może urzeczywistnić się tylko na

poziomie osób, czyli jako communio personarum73. Pojęcie communio stanowi klucz do

zrozumienia rzeczywistości małżeństwa i rodziny, gdyż pozwala na głębsze ukazanie

wspólnotowego wymiaru życia ludzkiego, niż odwołanie się tylko do społecznej natury

człowieka.

Termin communio personarum wyraża sposób bytowania i działania osób we

wzajemnym odniesieniu, przez co siebie potwierdzają i wzajemnie afirmują oraz tworzą

najsilniejsza wspólnotę – wspólnotę międzyosobową74. Communio personarum jest

odpowiedzią na dwie skrajności w podejściu do relacji międzyludzkich. Pierwszą z nich

jest kolektywizm, w którym zagubieniu ulega podmiotowość osoby. Drugą jest skrajny

indywidualizm, który neguje wartość wspólnoty, bądź też traktuje ją jako zagrożenie.

Communio personarum chroni personalizm przed zafałszowaniem przez

indywidualistyczną wizję człowieka oraz przed zagubieniem osobowych relacji w

redukującym wspólnotę kolektywizmie75.

Naukę o komunijnej strukturze człowieka czerpiemy z Objawienia. Jak to

wspomniane zostało w poprzednim paragrafie, człowiek stał się obrazem i

podobieństwem Boga nie tylko przez swoje człowieczeństwo, ale także poprzez

komunię osób, którą od początku stanowi mężczyzna i kobieta. „Człowiek staje się

odzwierciedleniem Boga nie tyle w akcie samotności, ile w akcie komunii. Jest wszakże

‘od początku’ nie tylko obrazem, w którym odzwierciedla się samotność panującej nad

światem Osoby, ale niezgłębiona, istotowo Boska komunia Osób”76. Komunia osób

między ludźmi bazuje na fundamentalnej prawdzie o komunijnym charakterze Osób

71 Por. KDK 48. 72 Por. HV 7-9. 73 Por. Jan Paweł II. Katecheza Co jest prawdziwym dobrem człowieka? (Ujęcie teologiczne)

(22.08.1984). nr 7. W: Jan Paweł II. Dzieła zebrane. T. 6. Kraków 2007 s. 424. 74 Por. M. Pokrywka. Communio personarum. W: Jan Paweł II. Encyklopedia nauczania moralnego.

Red. J. Nagórny, K. Jeżyna. Radom 2005 s.121. 75 Por. tamże s.122. 76 Jan Paweł II. Katecheza Znaczenie pierwotnej jedności mężczyzny i kobiety (14.11.1979). nr 3. W: Jan

Paweł II. Dzieła zebrane. T. 6. Kraków 2007 s.113.

29

Boskich w Trójcy. Na wzór tej komunii ludzie rozpoznają swą osobową podmiotowość,

jak i swój relacyjny charakter.

Uzdolnienie osoby ludzkiej do wspólnoty z innymi osobami opiera się na

podstawowej zdolności do bezinteresownego daru z siebie. Człowiek zdolny jest do

takiego daru właśnie dlatego, że jest osobą. Powołanie do wspólnoty, a więc do

budowania wspólnoty, należy do istoty osoby i osoba ludzka nie może się spełnić

inaczej jak we wspólnocie i przez wspólnotę. Zachowując swoją podmiotowość, to

znaczy należąc do siebie samej i kierując sobą, człowiek jako osoba zdolny jest, aby

obdarować sobą i być przyjmowanym jako dar na sposób osobowy77. W tym dialogu

międzyosobowym powinna być zachowana równowaga między daniem siebie i

zachowaniem siebie jako osoby. Dlatego też jedyną drogą, aby wejść we wspólnotę z

innymi jest miłość. Prawdziwa wspólnota istnieje tylko wtedy, gdy wszyscy jej

członkowie mogą zachować swoją własną godność osobową i potrafią uszanować

godność innych78.

Dla chrześcijan pojęcie komunia ma znaczenie przede wszystkim religijne i

sakralne, widoczne zwłaszcza w odniesieniu do Eucharystii, będącej sakramentalnym

zjednoczeniem z Chrystusem. Każda ludzka komunia osób powinna być odniesiona do

Chrystusa, ponieważ tylko człowiek odnowiony przez Niego zdolny jest do budowania

prawdziwej komunii osób.

Według myśli Jana Pawła II rozważając pojęcie communio personarum należy

mówić o komunii i wspólnocie. Te dwa pojęcia są sobie bliskie, ale nie tożsame:

„Komunia dotyczy relacji międzyosobowej pomiędzy ja i ty. Wspólnota natomiast zdaje

się ten układ przekraczać w kierunku społeczności, w kierunku jakiegoś my”79.

Communio wskazuje na skutek jedności i zespolenia wielu podmiotów, które żyją i

działają razem, potwierdzając i umacniając się wzajemnie. Odniesienie pojęcia

communio personarum do przymierza małżeńskiego pozwala na głębszą interpretację

tego związku jako relacji osoby do osoby.

W momencie zawierania małżeństwa dokonuje się spotkanie dwojga osób

wyrażających wolę wzajemnego darowania siebie drugiemu. Jest to osobowy,

wewnętrzny dialog angażujący wszystkie władze osoby w celu zawiązania wspólnoty

77 Por. J. Nagórny. Małżeństwo i rodzina jako communio personarum. W: Człowiek-Miłość-Rodzina. Red.

J. Nagórny, K. Jeżyna. Lublin 1999 s. 92. 78 Por. Nagórny. Małżeństwo i rodzina s. 94. 79 LdR 7.

30

życia80. Podstawą komunii małżeńskiej jest przede wszystkim miłość mężczyzny i

kobiety, ale również Boża miłość. Właściwe rozpoznanie prawdy o pochodzeniu

człowieka od Boga i jego powołaniu do miłości i komunii stanowi fundament relacji

między ludźmi. Komunia powinna być budowana „w prawdzie i miłości”81. Prawda i

miłość otwierają człowieka na Boga oraz na drugiego człowieka, udzielając mu

dyspozycji do życia w komunii. Mężczyzna i kobieta, w ich osobowej godności, są

predysponowani do wspólnego kształtowania komunii osób82.

Przymierze małżeńskie oparte na ludzkiej, pełnej, wiernej i wyłącznej oraz

płodnej miłości zapoczątkowuje wspólnotę osób. Naturalne uzupełnianie się mężczyzny

i kobiety jest bazą tej wspólnoty, a osobista wola małżonków dzielenia całego programu

życia, staje się wzmocnieniem dla powstałej komunii osób83. Na komunię małżonków

składa się więc wspólnota życia i wspólnota miłości małżeńskiej. Wspólnota życia

obejmuje: wspólne zamieszkiwanie, troskę o dom i utrzymanie, obowiązki rodzicielskie

i wychowawcze, wspólną pracę i spędzany razem czas wolny. Wspólnota miłości

ubogaca komunię przez wzajemną pomoc i troskę, współobecność, a także zewnętrzne

wyrażanie uczuć, miłości i życzliwości84. Wspólne bytowanie i działanie osób, przez

które wzajemnie się potwierdzają i afirmują, jest przestrzenią osobowego spełniania się

każdej z nich.

Wspólnota małżeńska jest wspólnotą oblubieńczą. Konstytuuje się ona na mocy

daru skierowanego wyłącznie do jednej osoby i przyjętego tylko przez jedną osobę.

Taka wspólnota może być urzeczywistniona jedynie pomiędzy mężczyzną i kobietą,

gdyż przymierze małżeńskie w sposób naturalny rodzi się z odmienności płci oraz ich

komplementarności. Podkreślenie odmienności mężczyzny i kobiety w małżeńskiej

komunii osób wskazuje na specyficzne bogactwo człowieczeństwa małżonków, a

równocześnie na szczególny, bo możliwy tylko w małżeństwie, rodzaj wzajemnego

obdarowania. Komunia osób w przymierzu małżeńskim zakłada wzajemne obdarowanie

sobą, przyjęcie drugiej osoby jako dar. Według integralnej wizji człowieka, poprzez

ciało, i w ciele, człowiek wyraża całą swoją osobę oraz swe powołanie do miłości.

Obdarowanie w komunii osób obejmuje więc również wymiar cielesny. 80 Por. Cz. Rychlicki. Sakramentalny charakter przymierza małżeńskiego. Studium

teologicznodogmatyczne. Płock 1997 s. 325. 81 KDK 24. 82 Por. M. Ozorowski. Komunia małżonków. W: Słownik małżeństwa i rodziny. Red. E. Ozorowski.

Warszawa 1999 s. 198-199. 83 Por. T. Zadykowicz. Małżeństwo. W: Jan Paweł II. Encyklopedia nauczania moralnego. Red. J.

Nagórny, K. Jeżyna. Radom 2005 s. 302. 84 Por. M. Ozorowski. Komunia małżonków s. 199.

31

Znaczenie cielesności w przeżywaniu męskości i kobiecości, odczytywane w

duchu komunii osób, nabiera głębszego znaczenia. Jedność wyrażana poprzez

zjednoczenie cielesne nie ogranicza się tylko w wymiarze cielesnym. Jedność cielesna

od początku zakłada istnienie komunii osób i jest jej wcieleniem85. Dlatego kategoria

komunii osób, wskazująca na osobowy charakter bezinteresownego daru z siebie, ma

istotne znaczenie dla zrozumienia natury współżycia małżeńskiego. W nim realizuje się

bowiem prawdziwa wspólnota osób. Nie jest to już tylko stosunek seksualny, ale

prawdziwe zjednoczenie osób. Według tej interpretacji traktowanie ludzkiego ciała i

płciowości, poza tym pełnym wymiarem człowieka jako osoby i komunii osób, będzie

zafałszowaniem prawdy.

Współżycie seksualne małżonków jest wyrazem prawdziwej komunii osób

poprzez to, że wyraża wzajemny dar osoby dla osoby. Dla małżonków prawda ta

stanowi zobowiązanie moralne, aby odrzucać to wszystko, co narusza prawdziwie

osobowy i komunijny charakter wzajemnego obdarowania86. Jest ona również

wezwaniem, aby zabiegali o to, co pomaga urzeczywistniać poprzez współżycie

małżeńskie prawdziwą komunię osób. Wezwanie to obejmuje więc wymóg odejścia od

czysto naturalistycznego rozumienia małżeństwa, w którym główny nacisk kładzie się

na popęd seksualny. Nie należy bynajmniej roli tego popędu w życiu małżeńskim

lekceważyć. Zawsze jednak trzeba go przedstawiać w odniesieniu do integralnej

rzeczywistości człowieka jako osoby oraz komunii osób, ściśle związanej z osobowym

charakterem obdarowania87.

Kolejnym wymiarem, w którym wyraża się małżeńska communio personarum,

jest powołanie małżonków do rodzicielstwa. Komunia osób realizowana w małżeństwie

domaga się afirmacji rodzicielstwa we współżyciu małżonków, co wyraża się w

postawie otwartości na życie. Postawa ta winna obejmować zarówno potomstwo,

którym ich Bóg obdarzy, jak również własnych rodziców i innych krewnych. Na

fundamencie małżeńskiej komunii osób powstaje szersza communio personarum –

wspólnota osób, obejmująca całą rodzinę: rodziców i dzieci, braci i siostry we

wzajemnej relacji, domowników i innych krewnych88. W rodzinie, rozumianej jako

wspólnota osób, kluczowe miejsce winna zajmować troska osób ją tworzących o rozwój

85 Por. Jan Paweł II. Katecheza Znaczenie pierwotnej jedności mężczyzny i kobiety (14.11.1979). nr 5. W:

Jan Paweł II. Dzieła zebrane. T. 6. Kraków 2007 s.114. 86 Por. Pokrywka. Communio personarum s.123. 87 Por. Nagórny. Małżeństwo i rodzina s. 103. 88 Por. FC 21.

32

przyjaznych relacji, porozumienia, współodpowiedzialności i współuczestnictwa,

wzajemnego zainteresowania i służby, szacunku i otwarcia na innych.

Aby budować i zachować komunię osób rozumianą tak, jak to wskazano wyżej,

należy odnieść się do kategorii duchowości komunii. Duchowość komunii jest to

„przede wszystkim spojrzenie utkwione w tajemnicy Trójcy Świętej, która zamieszkuje

w nas i której blask należy dostrzegać także w obliczach braci żyjących wokół nas.

Duchowość komunii to także zdolność dostrzegania w drugim człowieku przede

wszystkim tego, co w nim pozytywne, a co należy przyjąć i cenić jako dar Boży: dar nie

tylko dla brata, który bezpośrednio go otrzymał, ale także ‘dar dla mnie’. Duchowość

komunii to wreszcie umiejętność odrzucania pokus egoizmu, które nieustannie nam

zagrażają, rodząc rywalizację, bezwzględne dążenie do kariery, nieufność i zazdrość.

Bez takiej postawy duchowej na niewiele zdałyby się zewnętrzne narzędzia komunii.

Stałyby się bezdusznymi mechanizmami, raczej pozorami komunii niż sposobami jej

wyrażania i rozwijania”89.

Pojęcie communio personarum należy ujmować w świetle antropologii ukazanej

w myśli soborowej, podkreślającej osobowy charakter człowieka oraz prawdę, że swoją

pełnię odnajduje on w bezinteresownym darze z siebie. Zarówno rozwój osoby jak i

rozwój komunii osób dokonuje się więc na drodze bezinteresownego daru z siebie.

Podporządkowanie daru jakimś interesom, związanie go z jakaś korzyścią czy

pożytkiem, stanowiłoby naruszenie jego istoty, która jest fundamentem budowania

komunii.

Istota miłości wyraża się w zdolności do bezinteresownego daru z siebie. W

komunii osób dar ten musi być nie tylko dawany, ale także musi być ktoś, kto go

przyjmie. Przyjęcie daru, jego prawidłowy odbiór, wykluczający przywłaszczenie, jest

podstawowym warunkiem nie tylko funkcjonowania samego daru, ale także jego

urzeczywistnienia się w ramach wspólnoty90. Prawdziwie osobowa wspólnota jest taką

wspólnotą miłości, w której istnieje wspólnota obdarowania i przyjmowania.

Wspólnototwórczy charakter daru wyraża się również tym, że nie jest to tylko dar z

siebie, lecz równocześnie wyraża on stosunek do osoby obdarowywanej – przyjmującej

dar. Jest on zawsze ponowieniem zaproszenia do wspólnoty i utwierdzeniem wspólnoty

już istniejącej91.

89 NMI 43. 90 Por. Nagórny. Małżeństwo i rodzina s. 99. 91 Por. tamże s. 100.

33

W człowieczeństwo mężczyzny i kobiety Bóg wpisał powołanie do małżeństwa,

czyniąc ich zdolnymi i odpowiedzialnymi za miłość i tworzenie wspólnoty92. Tworzona

przez nich komunia małżeńska „ma swoje korzenie w naturalnym uzupełnianiu się

mężczyzny i kobiety, i jest wzmacniana przez osobistą wolę małżonków dzielenia

całego programu życia, tego, co mają i tego, czym są”93. Jednakże miłość małżeńska

„najlepiej objawia nam swą prawdziwą naturę i godność, gdy rozważymy, że początek

swój czerpie ona z Boga, który jest Miłością” (1 J 4,8)94.

Małżonkowie, tworząc wspólnotę osób, powinni współpracować z Bogiem,

zwłaszcza przez podjęcie powołania rodzicielskiego. Powinność ta wypływa z prawdy,

że małżeństwo zostało ustanowione przez Boga, aby mógł urzeczywistniać się w

ludziach Boży plan miłości. Dzięki uczestnictwu małżeńskiej miłości w miłości Bożej

jako źródle, małżeńska komunia osób może być podobna do komunii Osób Boskich.

Zakorzenioną w naturze ludzkiej potrzebę osobowej komunii w małżeństwie,

Bóg przyjmuje w Jezusie Chrystusie. Wydarzenie Jezusa Chrystusa tę potrzebę

potwierdza, oczyszcza i podnosi, prowadząc do doskonałości w sakramencie

małżeństwa. Duch Święty, którego małżonkowie w tym sakramencie otrzymują, użycza

im daru nowej komunii, komunii miłości. Jest ona żywym i rzeczywistym obrazem tej

najszczególniejszej jedności, która czyni z Kościoła niepodzielne Ciało Mistyczne

Chrystusa Pana95. „Poprzez chrzest mężczyzna i kobieta zostają definitywnie włączeni

w Nowe i Wieczne Przymierze, w Przymierze oblubieńcze Chrystusa i Kościoła.

Właśnie z racji tego niezniszczalnego włączenia, ta głęboka wspólnota życia i miłości

małżeńskiej, ustanowiona przez Stwórcę, doznaje wywyższenia i włączenia w miłość

oblubieńczą Chrystusa, zostaje wsparta i wzbogacona Jego mocą zbawczą”96.

Postrzegane w tej perspektywie małżeństwo rodzi się na gruncie Przymierza człowieka

z Bogiem w Chrystusie i w Kościele, a więc na fundamencie nadprzyrodzonego

porządku łaski. Porządek łaski stanowi zaś jedno z porządkiem odkupienia.

Dopiero człowiek odkupiony przez Chrystusa może na nowo przyjąć i wypełnić

dar Przymierza miłości, zerwanego przez grzech pierworodny. Dlatego też małżeństwo

i rodzina, zamierzone przez Boga w akcie stwórczym „są wewnętrznie skierowane do

urzeczywistnienia się w Chrystusie i potrzebują Jego łaski dla uzdrowienia z ran

92 Por. FC 11. 93 Por. FC 19. 94 HV 8. 95 Por. FC 19. 96 FC 13.

34

grzechu i nawiązania do ‘początku’, czyli do pełnego poznania i całkowitego

wypełnienia zamysłu Bożego”97.

Małżeństwo ustanowione przez Stwórcę, ze wszystkimi swoimi wartościami

ludzkimi stanowi rzeczywistość historiozbawczą stając się sakramentem –

rzeczywistym znakiem realizującym związek Chrystusa z Kościołem. Można

stwierdzić, że małżeństwo chrześcijańskie jest sakramentem nie dlatego, że stanowi

znak jedności Chrystusa z Kościołem, ale dzięki temu, że skutecznie to przymierze

realizuje98.

Łaska sakramentalna małżeństwa jawi się jako osobowa więź małżonków z

Chrystusem, dzięki której naturalny związek ich miłości zostaje wyniesiony do

porządku Bożego, jako źródła miłości i łaski. W personalistycznym ujęciu małżeństwa

łaska sakramentalna stanowi osobowe spotkanie małżonków z Chrystusem i Duchem

Świętym w ich życiu realizującym sakrament99. Duch Święty przygotowuje małżonków

od wewnątrz, uzdrawia ich czysto ludzką miłość i włącza ją w miłość Chrystusa do

Kościoła. On też zabezpiecza trwałość sakramentu małżeństwa, kierując małżonków ku

postawie ofiarniczej w życiu codziennym, ku wzajemnemu zrozumieniu, zwłaszcza w

przeciwnościach. W codziennej trosce o dochowanie wierności miłości małżeńskiej i

utrzymanie jedności małżonkowie odtwarzają postępowanie Boga wobec ludzkości,

jakie okazał w przymierzu oblubieńczej miłości Chrystusa z Kościołem100.

Pełny wzajemny dar osób jest możliwy tylko w małżeństwie ustanowionym

przez Boga. Subiektywne pragnienie i prywatne dążenie do jak najpełniejszego

wzajemnego obdarowania nie rozporządza żadną mocą, by stało się rzeczywistością.

Dopiero gdy to pragnienie, przeradzające się w wolę bycia małżeństwem, zostanie

podjęte w warunkach przewidzianych przez prawo Boże, staje się treścią zawarcia

sakramentalnego przymierza małżeńskiego101. Właśnie w momencie zawarcia

przymierza to prywatne pragnienie staje się publicznym „aktem wzajemnego daru, daru

pełnego, nieodwołalnego i obejmującego całą, wspólną odtąd historię życia”102.

Naturalna miłość małżonków zostaje udoskonalona i uświęcona przez łaskę

sakramentu małżeństwa, która czyni ze związku małżeńskiego skuteczny znak miłości

97 FC 3. 98 Por. Rychlicki. Sakramentalny charakter przymierza małżeńskiego s. 359. 99 Por. tamże s. 369. 100 Por. tamże s. 370. 101 Por. S. Szczerek. Posługa rodzinie w nauczaniu Jana Pawła II. Sandomierz 2006 s. 55. 102 Por. J. Bajda. Podstawy etyki małżeńskiej. W: Rodzina środowiskiem życia. Red. K. Klauza.

Częstochowa 1994 s. 149.

35

Boga do człowieka. Miłość naturalna i nadprzyrodzona współistnieją ze sobą we

wszystkich płaszczyznach wspólnoty małżonków. Nadprzyrodzona miłość, dawanie

siebie drugiej osobie jako dar, nadaje wyższy wymiar relacjom cielesnym od chwili,

gdy przynależą one do miłości małżeńskiej. Miłość czysto naturalna, uszlachetniona

przez łaskę Chrystusa, zdolna jest przezwyciężyć uczucia egoizmu i pustkę erotyczną,

które mogą zagrażać miłości małżonków103.

Współtworzenie communio personarum odbywa się w relacji miłości

małżonków. Miłość jest zasadą i mocą komunii małżeńskiej. Miłość małżonków, oparta

na ich osobowej podmiotowości, aby była rzeczywiście miłością pełną i prawdziwie

ludzką, winna charakteryzować się właściwymi cechami: wiernością, wyłącznością i

płodnością104. Uobecnia się ona w osobowej wspólnocie obejmującej całe życie i ze

swej natury domaga się jedności i nierozerwalności małżeństwa105. „Miłość ta zmierza

do jedności głęboko osobowej, które nie tylko łączy w jedno ciało, ale prowadzi do

tego, by było tylko jedno serce i jedna dusza. Wymaga ona nierozerwalności i wierności

w całkowitym wzajemnym obdarowaniu i otwiera się ku płodności”106.

Wewnętrzny dynamizm miłości prowadzi do coraz głębszej i mocniejszej

komunii osób w małżeństwie, a w konsekwencji także w rodzinie przez nie założonej.

Dynamizm miłości, o której mowa wyżej, wyrasta z nadprzyrodzonego daru Chrystusa i

Ducha Świętego, dzięki któremu zdolna do ofiary z siebie miłość małżonków staje się

uczestnictwem i przeżywaniem miłości Chrystusa ofiarującego się na Krzyżu107. Brak

zdolności do ofiary jest jedną największych przeszkód na drodze trwałej i ciągle

pogłębiającej się wspólnoty małżeńskiej. Między dwojgiem egoistów nie może być

mowy o jedności wewnętrznej108. Chodzi tu o postawę pojmowania miłości, którą

można wyrazić słowami: „ty jesteś dla mnie”, wobec postawy miłości ofiarnej: „ja

jestem dla ciebie”. Choćby nawet dwie osoby egocentryczne łączyły się cieleśnie, to

duchowo będą się od siebie oddalać. Podobnie przeszkodą do budowania wewnętrznej

jedności małżonków jest sytuacja, gdy tylko jedna ze stron prezentuje postawę miłości

zdolnej do ofiary.

Przeszkodą dla zdolności do bezinteresownego daru w miłości małżeńskiej może

być także niewłaściwe odczytanie komplementarnego charakteru komunii osób w 103 Por. Rychlicki. Sakramentalny charakter przymierza s. 358. 104 Por. HV 9. 105 Por. KKK 1644. 106 FC 13. 107 Por. FC 13. 108 Por. Nagórny. Małżeństwo i rodzina s. 107.

36

wymiarze męskości i kobiecości. Aby prawdziwie uczynić z siebie dar dla drugiej

osoby, trzeba wpierw odnaleźć siebie, swoją tożsamość. W relacji miłości wzajemne

obdarowanie wiąże się z obdarowaniem swoją męskością i kobiecością. Niezwykle

ważne staje się więc właściwe odkrycie swej tożsamości płciowej. Tworzenie

małżeńskiej komunii osób powinno uwzględniać różnice pomiędzy męskim a kobiecym

sposobem kochania i przyjmowania miłości109.

Uznanie istnienia różnic zakorzenionych w męskości i kobiecości stanowi o

prawdziwej wymianie daru osoby w małżeńskiej komunii miłości. Już w akcie

stworzenia kobieta została zawierzona mężczyźnie w swojej odmienności, a

jednocześnie mężczyzna zawierzony kobiecie. To wzajemne zawierzenie dokonuje się

zawsze na płaszczyźnie osobowej, w powiązaniu z prawdą o nadprzyrodzonym

podobieństwie do Boga. Staje się ono miarą miłości oblubieńczej i potwierdzeniem

poczucia odpowiedzialności za dar110.

Uznanie różnic w kobiecym i męskim przeżywaniu miłości musi iść w parze z

nienaruszalnością prawdy o ich równości w osobowej godności. Dopiero w takim

układzie możliwe jest przejście od koncepcji życia „obok siebie”, czy nawet życia

„razem ze sobą”, do prawdziwej „jedności dwojga”, poprzez zdolność do bytowania

wzajemnie „jedno dla drugiego”111. Dopiero przez tę zdolność do bycia „dla” drugiego

w komunii osób rozwija się zamierzona przez Boga w samym człowieczeństwie

integracja tego, co „męskie” i tego, co „kobiece”112.

Wyjątkowość małżeńskiej komunii osób zawiera się w specyfice miłości, która

łączy małżonków we wszystkich wymiarach ich osobowej egzystencji. Małżeńska

komunia osób, budowana na miłości, której jednym z wymiarów jest płodność,

przechodzi w naturalny sposób w rodzinną komunię osób. Wspólnota rodziców i ich

dzieci, rozwijana na fundamencie sakramentu małżeństwa, jest dopełnieniem

przymierza małżeńskiego rozumianego jako communio. To dopełnienie jest dla

pierwotnego przymierza małżeńskiego powinnością jak również wyzwaniem.

Potomstwo, zrodzone w małżeństwie, umacniają przymierze małżeńskie rodziców,

wzbogacają i umacniają ich małżeńską komunię osób. Człowiek, głęboko zraniony

109 Por. Nagórny. Małżeństwo i rodzina s. 108. 110 Por. MD 14. 111 Por. Nagórny. Małżeństwo i rodzina s. 109. 112 Por. MD 7.

37

przez grzech, przez swój egoizm może uniemożliwić urzeczywistnienie takiej

miłości113.

Doświadczenie wspólnoty przeżywane w małżeństwie, wsparte sakramentalną

komunią małżonków z Bogiem, może stale pogłębiać się i obejmować wszystkie

wymiary życia małżeńskiego. O prawdziwej komunii osób możemy mówić właśnie,

gdy małżeńska wspólnota obejmuje wszystkie dziedziny życia obojga, także

rodzicielskie powołanie małżonków. Prawdziwa komunia osób ze swej istoty jest

otwarta na inne osoby, co wyraża się poprzez fakt dopełnienia więzi małżeńskiej

rodzicielstwem – otwarciem na komunię rodzinną. Już na etapie tworzenia małżeńskiej

wspólnoty mężczyzna i kobieta powinni rozpoznać i zaakceptować siebie wzajemnie w

perspektywie rodzicielskiej. Tworzenie komunii osób wymaga całościowej akceptacji

drugiej osoby, wraz z jej zdolnością do rodzicielstwa, wpisaną jej istotę.

Poczęcie i urodzenie dziecka tworzy w rodzicach nowy stan, który winien być

przez nich zaakceptowany. Chodzi tu o wspólną akceptację, ponieważ

urzeczywistnienie się powołania do rodzicielstwa zachodzi w mężczyźnie dzięki

kobiecie, a w kobiecie dzięki mężczyźnie114. Wraz z powstaniem rodzinnej komunii

osób, małżeńska komunia nabiera nowego kształtu. Dar i przyjęcie daru od drugiego

poprzez rodzicielstwo oznacza przyjęcie macierzyństwa kobiety przez mężczyznę jako

ojca i przyjęcie ojcostwa mężczyzny przez kobietę, która stała się matką115. Wzajemny

dar osoby w komunii małżeńskiej, otwarty na dar nowego życia, umożliwia wspólne

przeżywanie rodzicielstwa.

Rodzinna komunia osób tworzy się więc przez personalistyczne odczytanie

powołania do rodzicielstwa małżonków. Poprzez całościowe oddanie siebie

współmałżonkowi, także w wymiarze płodności rodzicielskiej oraz przez przyjęcie

osoby współmałżonka jako daru z jego zdolnością do rodzicielstwa wyraża się

małżeńska komunia w swej dynamice.

Dziecko, jako osobowy dar powierzony rodzicom, stanowi urzeczywistnienie się

do końca komunii małżeńskiej, albowiem sensem małżeństwa jest rodzina116.

Budowanie pełnej komunii rodzinnej wymaga ze strony rodziców akceptacji

113 Por. LdR 7. 114 Por. Nagórny. Małżeństwo i rodzina s. 111. 115 Por. K. Wojtyła. Rodzicielstwo a communio personarum. „Ateneum Kapłańskie” 67:1975 tom 84 z. 1

s. 17-18. 116 Por. Nagórny. Małżeństwo i rodzina s. 113.

38

podmiotowości osoby dziecka. Dziecko jest im dane jako dar dla ich małżeńskiej

komunii osób, ale i zarazem jest im zadane, jako wyzwanie dla ich miłości.

W małżeńsko-rodzinnej komunii osób tworzy się wiele różnych

międzyosobowych odniesień, które zsumowane składają się na bogactwo tej komunii.

Głębia tych więzi oraz ich różnorodność stają się podstawą wchodzenia członków

rodziny do szerszych wspólnot: do „rodziny ludzkiej” jak i do wspólnoty Kościoła117.

Rodzinna komunia osób tworzona na fundamencie komunii małżeńskiej często

przybiera charakter szerszy, obejmując innych krewnych i pozostałych domowników.

Ten szerszy zakres komunii, wykraczający poza więzy ciała i krwi, opiera się na

głębszych i bogatszych więzach duchowych, więzach miłości. Ta miłość, która ma

swoje źródło w zbawczym dziele Chrystusa, wskazuje na nadprzyrodzony charakter

komunii rodzinnej, która w ten sposób staje się Kościołem domowym.

Odpowiedzialność za rodzinną komunię osób spoczywa na wszystkich

członkach rodziny. Jednakże najpierw konieczny jest jak najpełniejszy rozwój samych

małżonków, ich dojrzewanie do stawania się wzajemnie dla siebie darem i do

rodzicielstwa. Rodzinna komunia osób oraz jej prawidłowy rozwój jest potwierdzana

przede wszystkim w dziele wychowania potomstwa. Prowadzenie dziecka ku

dojrzałemu człowieczeństwu oraz kształtowanie rodziny jako „szkoły bogatszego

człowieczeństwa” jest wyrazem właściwie przeżywanej małżeńskiej komunii osób,

otwartej w miłości na nowe osoby.

Wszelkie zabiegi mające na celu rozwój komunii rodzinnej spełzną na niczym,

jeżeli wszyscy członkowie wspólnoty nie będą napełnieni duchem ofiary. Oznacza to

konieczność przezwyciężania, w duchu przebaczenia i pojednania, napięć i konfliktów

zagrażających komunii rodzinnej. Doświadczenie pojednania, odbudowy komunii

rodzinnej, wiąże się w praktyce życia z udziałem w sakramentach Kościoła, w

sakramencie pokuty i pojednania oraz w uczestnictwie w Eucharystii118.

W tym paragrafie uwaga była skupiona na ukazaniu specyfiki realizacji

powołania do wspólnoty w małżeństwie. Rozpocząć należało od, niezbędnego w tym

obszarze, omówienia kategorii communio personarum, rozumianej w szerszym

zakresie. Trzeba było ukazać płaszczyzny realizacji komunii osób w małżeństwie

dotykając kolejno wymiaru cielesności, płodności i rodzicielstwa, duchowości oraz

promieniowania komunii małżonków na rodzinną komunię osób. Zarysowane

117 Por. FC 15. 118 Por. FC 21.

39

niebezpieczeństwa zagrażające jedności wspólnoty małżeńskiej, są wskazaniem na

konieczność podjęcia odpowiedzialności za komunię małżeńską przez oboje

małżonków. Ważne było także wskazanie na wagę sakramentalnego charakteru

małżeństwa chrześcijańskich małżonków dla całościowej wizji małżeńskiej wspólnoty

osób.

Boże powołanie ma charakter wspólnotowy i wspólnototwórczy. Bycie we

wspólnocie jest darem Bożym, który rodzi zobowiązanie – jest powołaniem

domagającym się odpowiedzi. W pierwszym rzędzie dotyczy to indywidualnej relacji

człowieka z Bogiem. To spotkanie nadaje sens i cel budowania wspólnoty

międzyludzkiej, zawsze z odniesieniem do Boga Trójjedynego. Specyficznym

powołaniem do wspólnoty człowiek został obdarzony przez Chrystusa w Jego Kościele.

Chrześcijańskie małżeństwo stanowi natomiast szczególny znak tego Nowego

Przymierza Boga z ludźmi, którym jest oblubieńczy związek Chrystusa i Kościoła.

Małżeństwo ustanawia wyjątkową przestrzeń realizacji powołania do wspólnoty

między dwojgiem osób. Współtworzona przez małżonków communio personarum

realizuje się we wszystkich wymiarach ich życia i rozciąga się na całą wspólnotę

rodzinną. Niezbędna jest troska i odpowiedzialna postawa osób tworzących tę komunię.

Boży dar wspólnoty jest im dany i zadany, jako droga wypełniania Jego zbawczego

planu względem ludzi.

40

Rozdział II

Współczesny etos małżeństwa

Zdolność do dialogu, do tworzenia wspólnoty i komunii osób, jak to zostało

przypomniane w poprzednim rozdziale zostały przez Boga zapisane w głębi człowieka,

w jego istocie. We wspólnocie, rozumianej jako communio personarum człowiek

realizuje siebie i siebie urzeczywistnia. Małżeństwo i kształtowana na jego fundamencie

rodzina, jak zostało to przypomniane, stanowią szczególne wymiary realizacji tego

powołania. Te niezmienne, fundamentalne wartości wymagają aktualizacji przez każde

ludzkie pokolenie, w każdym czasie.

Drugi rozdział tej pracy został zatytułowany: Współczesny etos małżeństwa. Idąc

za definicją podaną Encyklopedii Katolickiej, etos, to „konkretna postać moralności,

stanowiąca system obyczajów określonej grupy społecznej, wyrażający się w stylu

życia”119. W tym opracowaniu analizowaną grupę społeczną stanowi ogólnie pojęte

społeczeństwo Europy w okresie ostatnich dwóch dekad, ze szczególnym

uwzględnieniem społeczeństwa polskiego. W badaniu systemu obyczajów,

wyrażającego się w konkretnych postawach i stylu życia, uwaga skoncentrowana

zostanie na rzeczywistość małżeństwa i rodziny. Zagadnienia jakie zostaną

przedstawione w tym rozdziale ułatwia lepsze rozeznanie wielopłaszczyznowego

kontekstu zmagań każdego człowieka, powołanego do tworzenia wspólnoty eklezjalnej

i małżeńskiej.

119 S. Witek. Etos. W: Encyklopedia Katolicka. Red. R. Łukaszczyk, L. Bieńkowski, E. Gryglewicz. Tom

4. k.1195 Lublin 1989.

41

Po przedstawieniu teologicznej wizji wspólnoty i małżeństwa jako wspólnoty

osób w pierwszym rozdziale, należy teraz przyjrzeć się jak rzeczywistość małżeństwa i

rodziny wygląda dzisiaj. Na podjęte zagadnienie składa się złożona problematyka. W

pierwszym rzędzie trzeba omówić, kontekst społeczno-polityczny i moralny, w jakim

współcześnie kształtuje się sytuacja małżeństwa i rodziny – zostanie to ujęte w

pierwszym paragrafie. Temat całej pracy wymaga ukierunkowania refleksji na

konkretne przejawy kryzysu małżeństwa i rodziny, jakimi są niesakramentalne związki

małżeńskie, o którym to zagadnieniu traktował będzie paragraf drugi.

2.1. Kryzys małżeństwa i rodziny

W tej części rozważań zostanie omówiony obraz małżeństwa i rodziny w

kontekście wielopłaszczyznowych przemian, zachodzących we współczesnym świecie.

Za wprowadzenie w zagadnienie posłuży krótka analiza danych z badań socjologiczno-

statystycznych. W dalszej kolejności zostaną omówione przyczyny zmian

demograficznych, stanu i sytuacji rodziny, wynikające z przemian polityczno-

prawnych, ideowych, cywilizacyjnych i gospodarczych ostatnich dekad. Na

zakończenie przybliżone zostaną konsekwencje kryzysu małżeństwa i rodziny,

obserwowanego we współczesnym świecie, ze wskazaniem na indywidualne postawy

wewnętrzne i nieporządek moralny, jaki z nich wynika.

W dzisiejszym świecie zaobserwować można pewne procesy, zmiany i

tendencje, które określić można jako znaki czasu120. Znaki te domagają się interpretacji

i odpowiedzi ze strony człowieka, ustosunkowania się do nich, a przez odpowiedź na

ich wyzwanie, kształtowania przyszłości. Skupiając się na rzeczywistości życia

rodzinnego, za adhortacją apostolską Familiaris consortio można wymienić następujące

znaki czasu w aspekcie pozytywnym: żywsze poczucie wolności osobistej, zwrócenie

większej uwagi na jakość stosunków międzyosobowych w małżeństwie i rodzinie, na

podnoszenie godności kobiety, na odpowiedzialne rodzicielstwo, wychowanie dzieci.

Oprócz tego obserwuje się większą potrzebę zacieśnienia więzów między rodzinami

120 Por. KDK 11; PP 13; OA 21.

42

celem niesienia wzajemnej pomocy oraz pełniejsze odkrycie posłannictwa rodzin w

Kościele i w społeczeństwie121.

W wielu sferach życia społecznego, kulturalnego i religijnego można dostrzec

także znamiona kryzysu. Badając przemiany jakie zachodziły w świecie choćby w

dwóch minionych dekadach, zauważyć można jak ów kryzys dotknął szczególnie

przestrzeni życia małżeńskiego i rodzinnego, a nawet samej instytucji małżeństwa i

rodziny. Można tu mówić raczej o kryzysach na wielu płaszczyznach, aniżeli tylko

ogólnie o kryzysie małżeństwa i rodziny. Obserwuje się niepokojące objawy degradacji

niektórych podstawowych wartości: błędne pojmowanie w teorii i praktyce

niezależności małżonków we wzajemnych odniesieniach; duży zamęt w pojmowaniu

autorytetu rodziców i dzieci; trudności rodzin w przekazywaniu wartości; wzrastająca

liczba rozwodów; faktyczne utrwalenie się mentalności przeciwnej poczęciu nowego

życia122.

Przemiany, jakie mają miejsce we współczesnym świecie, a dotykające

małżeństwa i rodziny, można jasno stwierdzić nawet pobieżnie analizując wybrane dane

z badań socjologiczno-statystycznych. Uzyskać można z nich obraz współczesnego

małżeństwa, rodziny i ogólnie pojętego życia rodzinnego. Rodzina jest w centrum

przemian współczesnego świata. Przemiany te dotykają szczególnie sfery relacji

międzyosobowych, które są podstawą rodziny. Na rodzinie skupiają się i odbijają w niej

wszystkie istotne przejawy przemian, jakie zachodzą współcześnie123.

W związku ze zwiększaniem się liczby związków partnerskich, w 2002 roku po

raz pierwszy w Narodowym Powszechnym Spisie Ludności ustalano stan cywilno-

prawny ludności w Polsce. Cechę tę określono na podstawie charakteru związku, w

jakim faktycznie żyje dana osoba. W spisie we wspomnianym roku także osoby żyjące

w separacji wykazywane są oddzielnie od osób rozwiedzionych. W okresie od

poprzedniego spisu w 1988 roku, nastąpiły istotne zmiany dotyczące struktury ludności

według stanu cywilnego faktycznego. Zauważa się przede wszystkim znaczny przyrost

liczby kawalerów i panien, a zmniejszenie się łącznej liczby par małżeńskich i

partnerskich. Zadecydowała o tym zmniejszająca się liczba zawieranych małżeństw.

Znacznie zwiększyła się liczba osób rozwiedzionych. W przypadku 86,1% związków

partnerskich pozostawanie w związku nieformalnym jest kwestią wyboru, ponieważ 121 Por. FC 6. 122 Por. tamże. 123 Por. J. Nagórny. Problemy moralne współczesnej rodziny polskiej. W: Solidarni z rodziną. Red. Cz.

Murawski. Sandomierz 2006 s. 75.

43

zgodnie z obowiązującym prawem stan cywilny obojga partnerów umożliwia im

zawarcie związku małżeńskiego124.

Szeroki ogląd społeczeństwa polskiego, biorąc pod uwagę faktyczny stan

cywilny obywateli powyżej piętnastego roku życia, daje zestawienie wyników

wspomnianego wyżej spisu z 2002 roku. Skalę kryzysu lepiej przedstawią dane

liczbowe. W badanej grupie 31 mln obywateli – 17 mln osób żyje w związkach

małżeńskich, już ponad 1,1 mln obywateli to osoby rozwiedzione, natomiast w

partnerskich związkach kohabitacyjnych żyje prawie 400 tys. osób125. Zmniejsza się

liczba zawieranych małżeństw także w skali całej Europy126. Badania wykazują jednak,

że maleje liczba małżeństw, które byłyby pierwszym sformalizowanym związkiem dla

obu stron. Według danych z 2008 roku było to 84,8% nowych małżeństw, w

porównaniu z 86,5% w 2000 i 85,6% w 1990 roku. Małżeństwa powtórne dla obojga

stron stanowią ok. 6% rejestrowanych nowych związków. Natomiast liczba

rejestrowanych powtórnych związków dla jednej ze stron wzrosła z 8% w roku 1990 do

9,2% w 2008, co daje 23794 par z liczby wszystkich nowych związków owego roku127.

Wzrosła też liczba rozwodów. W roku 1990 w Polsce było 42,4 tys. rozwodów,

a już 65,5 tys. w 2008 roku128. W miastach intensywność rozwodów jest prawie

trzykrotnie wyższa niż na wsi. Najczęstsze przyczyny rozwodów to alkoholizm,

głównie męża, tzw. niezgodność charakterów, zdrada lub trwały związek uczuciowy z

inną osobą, brak zainteresowania rodziną oraz znęcanie się fizyczne. Małżonkowie,

którzy zrywali swój związek przez rozwód żyli ze sobą średnio 13 lat129.

Warto zaznaczyć, że przemiany jakie zachodziły w prawodawstwie dotyczącym

spraw rozwodowych, umożliwiające wydanie wyroku rozwodowego bez orzekania o

winie, utrwalały redukcję ważności małżeństwa jako wartości. Małżeństwo przestało 124 Największą grupę, bo około 34,7%, związków partnerskich tworzą kawalerowie i panny, a 15,9% -

osoby rozwiedzione. Por. Ludność. Stan i struktura demograficzno-społeczna. W: http://www.stat.gov.pl/gus/5840_756_PLK_HTML.htm (23.03.2010).

125 Por. Rocznik demograficzny 2009. red. J. Oleński, H. Dmochowska [i in.] Warszawa 2009 s. 159. W: http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/PUBL_rocznik_demograficzny_2009.pdf (23.03.2010).

126 Badania wykazały, że w krajach Unii Europejskiej w przeliczeniu na 1000 osób w 1997 roku zawarto 5,15 małżeństw, a w 2005 roku wskaźnik ten wynosił 4,88. Por. Europe in figures - Eurostat yearbook 2009. s. 156. W: http://epp.eurostat.ec.europa.eu/portal/page/portal/publications/eurostat_yearbook (22.02.2010).

127 Por. Rocznik demograficzny 2009. s. 225. 128 Wskaźnik liczby rozwodów w przeliczeniu na 1000 istniejących małżeństw wzrósł w Polsce z 4,6 w

roku 1990 do 7,3 w roku 2008. Por. Rocznik demograficzny 2009 s. 179. W zestawieniu z liczbą nowo zawartych małżeństw w danym roku liczba rozwodów wzrosła z 166,2 w roku 1990, do 254,0 na 1000 nowych związków w roku 2008. Wskaźnik ten w roku 2007 we Francji wyniósł 521, w Hiszpanii 627, w Niemczech 507. Por. Rocznik demograficzny 2009 s. 234.

129 Notatka informacyjna. Sytuacja demograficzna w Polsce. s. 5. W: http://www.stat.gov.pl/gus/5840_650_PLK_HTML.htm (22.03.2010).

44

być wartością samą w sobie, posiadającą swe trwałe zasady. Stało się tylko wynikiem

decyzji dwojga osób, którą to inną decyzją można zerwać130. Wydawałoby się, że

uproszczenia w prawie rozwodowym będzie wyjściem naprzeciw oczekiwaniom

społecznym. Sprawa ta jednak ma poważniejsze konsekwencje. Jeśli w obecnej sytuacji

indywidualne wybory wystarczą, by rozwiązać małżeństwo, to wysuwane są wnioski,

by mogły one stać i u początku małżeństwa, rozumianego jako indywidualna umowa

zawierana przez parę osób131.

Kryzys dotyczący małżeństwa wpłynął znacznie na kryzys życia rodzinnego.

Widać to wyraźnie w zestawieniu danych dotyczących urodzin dzieci i stanu rodziny.

W 1990 roku urodziło się w Polsce prawie 550 tys. dzieci, z których 6,2% urodziło się

ze związków pozamałżeńskich. W roku 2000 było to odpowiednio ok. 380 tys. – 12,1%

oraz ponad 416 tys. i 19,2% w roku 2008. Zaznaczyć należy, że w środowisku miejskim

dzieci pozamałżeńskie stanowiły 22,7% z ogólnej liczby narodzonych132. Zdecydowana

większość matek tych dzieci to kobiety samotne. Wraz z nimi liczba rodziców samotnie

wychowujących dzieci wynosi już ponad 2 mln osób133.

Dla obecnej sytuacji rodzin w Polsce niemałe znaczenie ma skala migracji

zarobkowej Polaków. Szacuje się, że w końcu 2006 roku poza granicami Polski na

emigracji czasowej przebywało prawie 2 mln mieszkańców naszego kraju134. Często

jest tak, że na dłuższy okres wyjeżdża jedno z małżonków, stwarzając przez to realne

zagrożenie dla jedności i wierności małżeństwa. Sytuacja pracy w kraju nie sprzyja

tworzeniu trwałych związków, zakładaniu rodziny. Dzieci dorastające w rodzinie, gdzie

jedno z rodziców, lub oboje pracująca granicą borykają się z licznymi problemami,

zbieżnymi z trudnościami dzieci z rodzin niepełnych.

Liczba ludności Polski zmniejsza się. W ostatnich latach, pomimo rosnącej

liczby urodzeń, w dalszym ciągu poziom reprodukcji nie gwarantuje prostej

zastępowalności pokoleń. Wynikiem przeobrażeń demograficznych z lat 90-tych jest

130 Por. J. Petry Mroczkowska. Małżeństwo: kwestia dyskusyjna. Spory i argumenty w USA.

„Więź”52:2009 nr 11-12 s. 30. 131 Por. tamże s. 32. 132 Por. Rocznik demograficzny 2009 s. 254. 133 Tendencja wzrostowa liczby urodzin dzieci pochodzących ze związków pozamałżeńskich jest

szczególnie widoczna w krajach Europy zachodniej. We Francji liczba narodzonych dzieci ze związków pozamałżeńskich stanowiła 51,7% z wszystkich narodzin w 2007 r. W Hiszpanii 28,5%; w Niemczech 30,8%, w Wielkiej Brytanii (UK) 43,6% w 2006 r. Por. Europe in figures - Eurostat yearbook 2009 s. 153.

134 Por. Notatka informacyjna. Sytuacja demograficzna w Polsce s. 2.

45

między innymi przesunięcie najwyższej płodności kobiet z grupy wieku 20-24 lata do

grupy 25-29 lat. Jest to efekt wyboru, jakiego coraz częściej dokonują ludzie młodzi

decydując się najpierw na osiągnięcie określonego poziomu wykształcenia oraz

stabilizacji ekonomicznej, a dopiero potem na założenie rodziny oraz jej powiększanie.

Konsekwencją zmiany zachowań pro-rodzinnych jest wydłużenie się zarówno

średniego wieku rodzenia dziecka, który w 2006 r. wynosił 27,6 roku, jak i średniego

wieku urodzenia pierwszego dziecka – 25,6 w 2006 r. Dzietność polskich kobiet

kształtuje się na najniższym poziomie wśród krajów UE i jednym z najniższych w

krajach europejskich135.

Powodem klęski demograficznej jest klęska antropologiczna. Odrzuca się dziś

więź między płciowością a osobą, małżeństwem a rodzicielstwem, między wolnością a

naturą, między miłością a płodnością i płodnością a człowieczeństwem. Prokreację,

której odbiera się status współpracy z Bogiem Stwórcą, degraduje się do niemalże

wyłącznie technicznej kontroli reprodukcji136.

Obserwowane dzisiaj w społeczeństwach zorganizowane działania uderzające w

tradycyjny model małżeństwa i rodziny godzą w podstawy jej tożsamości. Z niektórych

niszczących rodzinę postaw należy wskazać przede wszystkim brak szacunku dla

odmienności płciowej mężczyzny i kobiety, fałszowanie tożsamości obydwu płci,

zacieranie różnic, czy wzajemnie poniżająca rywalizacja na wielu płaszczyznach życia

społecznego. Pomyślnemu rozwojowi rodziny nie sprzyja obecnie już niemal

powszechna aprobata, czy prowokowanie do związków przedmałżeńskich, wspólnego

zamieszkiwania par nie będących małżeństwem, a także propagowanie

homoseksualizmu i skrajny feminizm137.

Zjawiska te wypływają z charakterystycznego dla współczesnego człowieka

nastawienia na indywidualizm. Wedle takiego podejścia miłość, akt seksualny, a co za

tym idzie małżeństwo i rodzina są dzisiaj postrzegane jako sprawa jedynie prywatna.

Lansuje się pogląd, że do sfery publicznej należy jedynie ustalenie jakichś

podstawowych form wspólnego życia, natomiast zaspokajanie indywidualnych potrzeb

staje się sprawą zupełnie prywatną. Tworzy się w ten sposób idea życia publicznego,

135 Notatka informacyjna. Sytuacja demograficzna w Polsce s. 3. 136 Por. E. Frankowski. Obraz współczesnych zagrożeń rodziny. W: Solidarni z rodziną. Red. Cz.

Murawski. Sandomierz 2006 s. 15. 137 Por. F. Nieckarz. Rodzina nadzieją świata. W: Małżeństwo i rodzina wobec współczesnych wyzwań.

Red. S. Tymosz. Lublin 2008 s. 126.

46

neutralnego etycznie, podporządkowanego jedynie normom proceduralnym138.

Indywidualizm w praktyce jest zaprzeczeniem definicji człowieka jako osoby, która

urzeczywistnia się przez bezinteresowny dar z siebie. Użycie wolności w taki sposób,

że człowiek czyni to, co chce i ustanawia prawdę tego, co chce, jest odrzuceniem

wymagań płynących z prawdy obiektywnej139. Tymczasem rodzina, jako podmiot

określonych praw, nie może być pozostawiona dowolnym indywidualnym decyzjom, o

czym przypomina Karta Praw Rodziny140.

Zagrożeniem dla współczesnej rodziny jest także konsumizm. Człowiek, który

troszczy się głównie o to, aby mieć i używać, nie jest zdolny do opanowywania

własnych namiętności oraz do podporządkowywania ich sobie przez posłuszeństwo

prawdzie. Konsumizm odciąga od zaangażowania się w życie po stronie prawdziwych

wartości, a kieruje ku unikaniu wysiłku i odpowiedzialności141. Człowiek nie uznając

wartości i wielkości osoby w sobie samym i bliźnim, pozbawia się możliwości

przeżycia w pełni swego człowieczeństwa i nawiązania tej relacji wspólnoty z innymi,

do której został stworzony przez Boga. Człowiek, który nie chce wyjść poza siebie,

uczynić z siebie daru, ani stworzyć autentycznej wspólnoty, pozostaje sam w swoim

wyobcowaniu142.

Na początku XXI wieku pojęcie rodzina nabrało nowego i nieco innego

znaczenia. W świadomości społecznej, a co za tym idzie w porządku prawnym, jest to

termin bardzo szeroki i jednoznacznie niezdefiniowany143. Od przyjętej definicji

rodziny zależą regulacje prawne dotyczące życia rodzinnego. Obserwuje się stopniowe

odchodzenie od esencjalistycznej perspektywy definiowania rodziny, według której

uznaje się stałą wewnętrzną naturę rodziny. Zastępuje ją perspektywa

konstruktywistyczna, według której rodzina jest tworem konstruowanym społecznie, a

jej kształt jest uzależniony od czasów, miejsca i danej kultury. Rozszerzenie definicji

rodziny pozwoliło jej miano nadać związkom, którym do niedawna nie przysługiwało to

określenie. W różnie formułowanych nowych definicjach nie pojawia się już warunek

138 Por. Nieckarz. Rodzina nadzieją świata s.127. 139 Por. Nagórny. Problemy moralne s. 85. 140 Por. Karta Praw Rodziny art. 6. W: Posoborowe dokumenty Kościoła Katolickiego o małżeństwie i

rodzinie. Red. M. Chaberka. T. 1. Kraków 1999 s. 247. 141 Por. Nagórny. Problemy moralne s. 83. 142 Por. CA 41. 143 Por. E. Szczot. Współczesne zagrożenia małżeństwa i rodziny. W: Małżeństwo i rodzina wobec

współczesnych wyzwań. Red. S. Tymosz. Lublin 2008 s. 80.

47

małżeństwa jako podstawy rodziny, ani dziecko, jako konsekwencja związku

mężczyzny i kobiety144.

Brak jednej uniwersalnej definicji rodziny w aktach prawnych Unii Europejskiej

umożliwia państwom członkowskim otaczać ochroną prawną i przywilejami dowolne

związki dwóch osób. Naciski środowisk liberalnych opierały się zwykle na argumencie

o niesprawiedliwości prawa względem wszystkich wyłączonych z przywilejów, jakie

daje małżeństwo. W niektórych krajach krytyka instytucji małżeństwa wiązała się z

dążeniem do zrównania wobec prawa formalnego związku małżeńskiego i

konkubinatu145, także związków homoseksualnych.

Szczególnie jeśli chodzi o ostatni wspomniany rodzaj związków obserwuje się

wynoszenie sytuacji prywatnej niektórych osób do kategorii interesu publicznego. Pod

pretekstem regulacji spraw socjalnych sytuacji prawnej osób kohabitujących, usiłuje się

usprawiedliwić instytucjonalne potwierdzenie związków faktycznych. Postuluje się

przyznanie związkom faktycznym, społecznie aprobowanych jako dobre, pozycji

prawnej podobnej do małżeństwa, z pominięciem prawdy i sprawiedliwości146.

Pierwszym państwem na świecie, które umożliwiło legalizację związków par

homoseksualnych była Dania. W tymże kraju już od 1989 roku rejestrowane są związki

partnerskie. Regulacje prawne przyznają związkom partnerskim prawa i obowiązki,

które przysługują małżeństwom. Różnice prawne pozostają niewielkie, w niektórych

państwach ograniczają związkom partnerskim dostęp do adopcji147.

Pary homoseksualne mogą obecnie zawrzeć cywilny związek małżeński w

Belgii, Holandii, Hiszpanii, RPA, Kanadzie oraz w kilku amerykańskich stanach148.

Związki partnerskie o podobnych do małżeństwa heteroseksualnego skutkach prawnych

mogą zawrzeć osoby tej samej płci w Danii, Wielkiej Brytanii, Finlandii, Francji,

Niemczech, Islandii, Norwegii, Portugalii, Szwecji, Nowej Zelandii, Szwajcarii,

144 Por. T. Biernat. O przemianach definiowania rodziny i ich konsekwencjach. „Społeczeństwo i

Rodzina” 5:2009 nr 18 z. 1 s. 32. 145 Por. Mroczkowska. Małżeństwo: kwestia dyskusyjna s. 31. 146 Por. Papieska Rada ds. Rodziny. Family, marriage and „de facto” unions nr 3. 147 Por. Szczot. Współczesne zagrożenia małżeństwa i rodziny s. 81. 148 Massachusetts, Vermont, New Hampshire, Connecticut, Iowa. Warto zaznaczyć, że w tych stanach

legalizacja małżeństw osób tej samej płci odbyła się przez legislaturę stanową, bądź precedensowymi wyrokami sądów lokalnych. W 31 stanach, w których odbyło się referendum w sprawie definicji małżeństwa zwycięstwo odnieśli zwolennicy przyznania tego statusu tylko związkom heteroseksualnym. Por. T. Ponikło. Czym jest małżeństwo? Krótka historia zmian w prawie. „Więź”52:2009 nr 11-12 s. 25.

48

Czechach, na Węgrzech, w Chorwacji, Słowenii, Luksemburgu, Andorze, Izraelu i

RPA149.

W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia w Danii, Norwegii, Szwecji,

Islandii, Finlandii, Francji oraz w 2001 roku w Niemczech weszły w życie ustawy o

rejestrowanym partnerstwie. Poprzez właściwe regulacje dają one związkom

partnerskim osób tej samej płci takie same uprawnienia na gruncie prawa prywatnego i

publicznego, jak związkom małżeńskim. Dotyczy to m.in. rozliczeń podatkowych,

ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych, kwestii dziedziczenia, a w niektórych

państwach także adopcji dzieci.

We Francji od ponad dziesięciu lat funkcjonuje ustawa o możliwości zawarcia

cywilnego paktu solidarnościowego, czyli tzw. PACS, między osobami o tej samej oraz

odmiennej płci. Jest to zatem trzecia, równoległa do małżeństwa i zalegalizowanych

związków partnerskich, forma życia pary osób, rozpoznawana przez państwo w

przestrzeni prawnej. Specyfikę tego kontraktu stanowi fakt, że może on zostać

rozwiązany jednym podpisem tylko jednej ze stron. Jest to efekt przyjmowanej zasady,

że wolność każdego z partnerów jest ważniejsza od wspólnego interesu ich związku150.

Źródeł kryzysu małżeństwa i rodziny w czasach współczesnych należy się

dopatrywać w poglądach jakie przyniosła filozofia postmodernizmu, czyli inaczej

ponowoczesności151. Ogólnie rzecz ujmując, jest to szereg tendencji wywodzących się z

przemian zachodzących w Europie i Ameryce Północnej począwszy od lat

sześćdziesiątych XX wieku. Istotą tych zmian było postawienie człowieka i jego

subiektywności ponad tradycją, obiektywną prawdą, normami moralnymi,

obyczajowymi, czy prawnymi. Według koncepcji postmodernizmu człowiek ma prawo

do prawdy subiektywnej i subiektywnie pojmowanego dobra moralnego. Cechami

charakterystycznymi tej filozofii są tendencje do sekularyzacji życia publicznego i

prywatnego, dechrystianizacja, relatywizm poznawczy i etyczny. Poglądy filozoficzne i

149 W roku 2001 w holenderskim Kodeksie cywilnym małżeństwo zostało zdefiniowane jako związek

zawarty przez dwie osoby o różnej płci albo tej samej. Dwa lata później podobne rozwiązania wprowadziła Belgia. Konsekwencją prawnego równouprawnienia związków osób homoseksualnych z heteroseksualnymi małżeństwami jest m.in. przyznanie tym pierwszym prawa do adopcji dzieci, jak ma to miejsce w Holandii, Danii, Szwecji, Norwegii, a także prawa do korzystania z zabiegów sztucznego zapłodnienia, co praktykowane jest w Holandii. Por. Szczot. Współczesne zagrożenia małżeństwa i rodziny s. 82.

150 Por. J. Pietrzak-Thébault. Formy życia wspólnego Francuzów. „Więź” 52:2009 nr 11-12 s. 36. 151 Za twórcę koncepcji ponowoczesności uznawany jest Zygmunt Bauman. Autor tekstów o kulturze

współczesnej i zachodzących w niej zmianach. Por. Z. Bauman. Ponowoczesność jako źródło cierpień. Warszawa 2000.

49

naukowe przenoszone do życia społecznego stają się obowiązującymi modelami i

wzorcami kultury.

Za wartość nadrzędną uznawana jest wolność jednostki i walka ze wszystkim, co

może jej zagrozić152. Takie pojęcie i przeżywanie wolności, nie jako zdolności do

realizowania prawdziwego zamysłu Bożego, ale jako autonomicznej siły, utwierdza

człowieka w dążeniu do osiągnięcia własnego egoistycznego dobra, nierzadko

przeciwko innym153. Nowe ideologie, charakterystyczne dla społeczeństw

postmodernistycznych, zmieniają tradycyjne poglądy, zachowania i wartości, odnoszące

się do sfery życia rodzinnego.

W dobie globalizacji praca, rynek dóbr i usług oraz konsumpcja są

nierozerwalnie ze sobą powiązane i wywierają przemożny wpływ na rodzinę jako grupę

społeczną oraz jako instytucję. Ludzie, w celu nabycia różnorodnych dóbr, poświęcają

coraz więcej czasu na pracę, tracąc jednocześnie wiele wartości uznanych za tradycyjne

– rodzinę, posiadanie dzieci, stabilizację, solidarność, bezpieczeństwo czy wspieranie

starszych generacji. Modernizacja ta rozbiła tradycyjne formy małżeństwa i rodziny

oraz wyzwoliła nowe wartości, jak autonomia, indywidualizm czy

nieodpowiedzialność. Poprzez globalizację, nowe idee, technologie, wartości i normy

rozprzestrzeniają się na cały świat154. Ograniczone, zamknięte społeczności otwierają

się, czasami niezależnie od swojej woli, na globalne wydarzenia, idee, wynalazki czy

wartości.

Centralnym czynnikiem powodującym dalekosiężne przemiany jest proces

modernizacji, który analizowany jest w wymiarach rozwoju ekonomicznego, kultury i

postmaterialistycznych wartości. Proces ten rozpoczął się w krajach najbardziej

rozwiniętych, gdzie zaobserwowano zwrot do wartości postmaterialistycznych,

orientujących się na indywidualizację życia, co z kolei prowadziło do osłabienia

zaangażowania w wartości związane z rodziną tradycyjną i wysoką płodnością155.

W kontekście prywatyzacji miłości i rugowania instytucjonalnego charakteru

małżeństwa, złożoność ekonomicznych, socjologicznych i psychologicznych przyczyn

152 Por. Szczot. Współczesne zagrożenia małżeństwa i rodziny s. 84. 153 Por. FC 6. 154 Por. K. Slany. Alternatywne formy życia małżeńsko-rodzinnego w ponowoczesnym świecie. Kraków

2002 s. 44-45. 155 Por. Slany. Alternatywne formy życia małżeńsko-rodzinnego s. 67.

50

wskazuje na konieczność szukania ideologicznego i kulturowego tła, na którym

fenomen nieformalnych związków faktycznych wzrastał i zyskiwał aprobatę156.

Najsilniejszym prądem w nowoczesnym społeczeństwie staje się etyka

samorealizacji i własnych osiągnięć, dążenie do bycia autorem własnego życia oraz

kreowanie jednostkowej tożsamości. Życie na własną rękę nie należy tylko do

jednostki. Tworzone jest więc standaryzowane życie, stapiające interes jednostki z

interesem zracjonalizowanego społeczeństwa. Wiele obiektywnych zagrożeń,

związanych ze skrajnie liberalnym stylem życia, przedstawianych jest jako wyzwolenie,

czy recepta na szczęśliwe życie – jako rzekome dobro. Celem stało się dążenia do

szczęścia za wszelką cenę – depcząc dary Boże i godność osobową własną i innych157.

Zasadą działania w rodzinie stała się funkcjonalność i minimalizacja kosztów. Zasada

trwałości związku małżeńskiego rozumiana jest jako wartość względna, obowiązująca

dopóki stanowi źródło satysfakcji dla małżonków158.

W procesie, który można określić jako stopniowe niszczenie instytucji

małżeństwa, nie można niedoceniać wpływu rozprzestrzeniania się tzw. ideologii

gender159. Według jej założeń, bycie mężczyzną lub kobietą nie jest istotowo

zdeterminowane przez płeć, lecz przez kulturę. Ideologia ta, jak też działania różnych

ruchów na niej się opierających, uderzają w same podstawy rodziny i relacji

międzyludzkich. Według konstrukcjonistycznych teorii, tożsamość człowieka,

określana przez świadomą, psychiczno-socjalną i kulturową identyfikację osoby z rolą

społeczną przypisaną do danej płci, jest niezależna od faktycznej tożsamości płciowej

danej osoby. Wynika stąd, że męskie i żeńskie role społeczne są jedynie wynikiem

czynników socjologicznych, bez żadnego związku z prawdą o płci danej osoby160.

Żądania podobnego statusu dla małżeństw i związków faktycznych, nie wyłączając

związków homoseksualnych, są dzisiaj oparte o założenia, pojęcia i argumenty

pochodzące właśnie z ideologii gender.

Najważniejszym zagadnieniem nie jest, według propagatorów nurtów

postmodernistycznych, czy nowe formy odpowiadają jakimś wizerunkom rodziny, ale

jak wypełnia się w nich funkcje odnoszące się do wzajemnych relacji, miłości, opieki i

156 Por. Papieska Rada ds. Rodziny. Family, marriage and „de facto” unions nr 7. 157 Por. Nagórny. Problemy moralne s. 82. 158 Por. W. Majkowski. Zagrożenia współczesnej rodziny polskiej. W: Rodzina polska u progu Trzeciego

Tysiąclecia. Red. W. Majkowski. Warszawa 2003 s. 15. 159 Por. Papieska Rada ds. Rodziny. Family, marriage and „de facto” unions nr 8. 160 Por. tamże.

51

bezpieczeństwa161. Życie na własną rękę, wybrane i kształtowane, na mocy

jednostkowej decyzji jest życiem eksperymentalnym. Alternatywne formy życia

wspólnego pary ludzi należy traktować jako rzeczywiste układy życia, z których wiele

jest aprobowanych społecznie i legalizowanych, zwykle po pewnym czasie

funkcjonowania w społeczeństwie, przez prawo. Ponieważ są akceptowane i

legalizowane, stają się zinstytucjonalizowanymi wzorcami życia162. Nie można jednak

postrzegać małżeństwa i rodziny jako wytworu historycznej ewolucji, czy też jako

zewnętrznej nadbudowy, która została narzucona miłości ludzkiej. Są one wymogiem

wpisanym w miłość, aby mogła się ona naprawdę i w pełni urzeczywistnić jako

wzajemny dar z siebie163.

Czynnikiem wpływającym na sytuację rodzin i małżeństw jest sytuacja

gospodarcza w danym państwie. Pogarszające się warunki ekonomiczne powodują

wzrost niepewności o przyszłość wśród ludzi. Poczucie niepewności ma ogromny

wpływ na podejmowanie decyzji dotyczących nieodwracalnych zdarzeń, takich jak

zawarcie małżeństwa, założenie rodziny i posiadanie dzieci. W takim wypadku decyzje

te odkładane są do czasu zmniejszenia poczucia niepewności. Czynnik ekonomiczny

będzie więc wpływał znacznie na coraz powszechniejszą akceptację społeczną

związków nieformalnych, których rozwiązanie jest łatwiejsze i tańsze niż procedura

rozwodowa. Utrzymywanie związków nieformalnych rozpowszechniło się jako

akceptowana forma rodziny. Dzieci w takich związkach pozbawione są wzorca

trwałego węzła małżeńskiego rodziców, który mogłyby realizować później we własnym

życiu.

Związki kohabitacyjne to nowa forma, która staje się konkurencyjna wobec

małżeństwa formalnego. Upowszechnia się ponadto szczególny typ związku

kohabitacyjnego, określany jako Living Apart Together (LAT – razem, ale oddzielnie),

który nie wymaga stałego wspólnego zamieszkiwania164.

Wzrost znaczenia seksualności w życiu człowieka wynika z faktu rozdzielenia

funkcji prokreacyjnej od funkcji seksualnej. Sfera seksualności staje się ważnym

elementem tożsamości ponowoczesnego człowieka, a preferowana jest zabawowa

161 Por. Slany. Alternatywne formy życia małżeńsko-rodzinnego s. 14. 162 Por. tamże s. 84. 163 Jan Paweł II. Przemówienie do duchowieństwa Rzymu: Kapłan wobec potrzeb rodziny (26.02.2004).

„L’Osservatore Romano”. Wydanie polskie 25:2004 nr 6 s. 16. 164 Por. Slany. Alternatywne formy życia małżeńsko-rodzinnego s. 85.

52

forma związków seksualnych. Obserwuje się wzrost liczby partnerów seksualnych w

ciągu życia oraz obniżanie się wieku inicjacji seksualnej. Tendencja taka przyczynia się

do rozpowszechniania życia w różnego typu związkach kohabitacyjnych. Nowoczesne

środki antykoncepcyjne sprzyjają liberalizacji zachowań seksualnych, zmieniają

standardy tych zachowań165.

W ponowoczesnych społeczeństwach zachodzi rewolucyjna przemiana w

traktowaniu dziecka. Posiadanie potomstwa nie jest już wartościowe pod względem

ekonomicznym, choć dla tych, którzy pragną je posiadać staje się bezcenne

emocjonalnie. Dziecko staje się wartością samą w sobie dla rodziców. Odchodzenie od

prokreacji spowodowane jest szeroko rozumianą zmianą w sferze ekonomicznej. Sfera

produkcyjna i reprodukcyjna zostały od siebie oddzielone. Wzrost dochodu pociąga dziś

za sobą – podobnie jak w przypadku dóbr – raczej wzrost jakości niż ilości dzieci166.

W związku partnerskim na czoło wysuwa się jednostka lub para, która inwestuje

przede wszystkim w siebie. Taka postawa określana jest jako DINKS (Double Income

No Kids). Zachowania wyrażające taką ideologię prowadzą do opóźniania prokreacji,

obniżenia liczby dzieci w rodzinie lub bezdzietności. Zasadą jest pozostawanie w

wolnym związku i świadoma rezygnacja z potomstwa167. Fenomenowi zwiększającej

się liczby kohabitantów towarzyszy wzrost społecznej akceptacji, która jest wynikiem

nowego, liberalnego podejścia do życia seksualnego niezamężnych osób. Liberalizacja

zachowań seksualnych oraz obniżenie wieku inicjacji seksualnej są ważnym powodem

upowszechniania się kohabitacji i poprzedzania przez nią formalnego związku168.

Badania jednoznacznie wskazują, że związki zarówno formalne, jak i

nieformalne osób uwikłanych w kohabitację są nietrwałe. Osoby kohabitujące mają

liberalne postawy w stosunku do małżeństwa i rozwodu. Dzieci rodziców, którzy nie są

mocno zaangażowani w małżeństwo oraz akceptują rozwody, będą bardziej skłonne

preferować związek nieformalny niż formalne małżeństwo. Kohabitacją przyciąga

osoby słabiej zaangażowane w instytucję małżeńską, które w rezultacie bardziej skłonne

są do rozstania się, jeśli związek nie funkcjonuje zgodnie z ich oczekiwaniami. Badania

ujawniły, że motywy finansowe mają bardzo ważny wpływ na podejmowanie decyzji

dotyczącej wyboru określonej formy169.

165 Por. tamże s. 98. 166 Por. tamże s. 106. 167 Por. tamże s. 108. 168 Por. tamże s. 136. 169 Por. tamże s. 147.

53

Kryzys małżeństwa i rodziny, dostrzegany w obecnym czasie, dotyka tej sfery

nie tylko od zewnątrz, przez politykę i ekonomię państw, czy propagowane ideologie.

Należy z równą uwagą dostrzegać zagrożenia wewnętrzne, które czynią osoby

współtworzące małżeństwo i rodzinę niezdolnymi do realizacji tych celów, które rodząc

się z miłości, rozwijają się w małżeństwie i dają początek rodzinie. Szczególne

trudności dostrzega się w sferze małżeńskiej wierności i realizacji powołania do

rodzicielstwa170.

Kryzys wierności objawia się w niezdolności młodych osób do rozwijania i

ubogacania tej miłości, która doprowadziła ich do zawarcia małżeństwa. Miłość

rozumiana jako wydarzenie spontaniczne, poza kontrolą wolnej woli, bez żadnej

moralnej odpowiedzialności, niewymagające wysiłku, jest słabym fundamentem pod

trwały związek, jakim winno być małżeństwo.

Kryzys rodzicielstwa objawia się natomiast przez egoistyczne skoncentrowanie

się na sobie i wyłącznie swoich potrzebach. Tworzenie rodziny, wychodzenie poza

relację mąż-żona, w otwartości na życie, nie jest już przyjmowane jako naturalna

konsekwencja małżeństwa. Obserwuje się rozerwanie w mentalności współczesnego

człowieka naturalnie wynikających z siebie małżeństwa i prokreacji. Zrodzenie dziecka

jawi się dzisiaj jako trudna decyzja, zagrażająca autorealizacji pary małżeńskiej. Z

drugiej strony dziecko może stać się celem, do którego para dąży za wszelką cenę,

uciekając się do metod sztucznego zapłodnienia171. Obserwuje się dzisiaj zatem dwie

postawy w kontekście rodzicielstwa: mieć lub nie mieć dziecka – za wszelką cenę. W

świadomości ludzi, w ich postawach i na drodze konkretnych wyborów nastąpiło

oderwanie rodzicielstwa od kontekstu jedności małżeńskiej. Akt seksualny, posiadanie

lub odrzucenie możliwości posiadania dziecka, a także samo małżeństwo, a raczej

pluralistycznie rozumiany związek partnerski, stały się rozłącznymi celami samymi w

sobie.

Kryzys wierności jest konsekwencją wynikającą z indywidualizmu czyniącego

człowieka niezdolnym do spotkania drugiej osoby i do stawania się dla niej darem.

Kryzys rodzicielstwa jest efektem zamknięcia się na przyszłość, która mogłaby się

realizować w kolejnych pokoleniach. Zamknięcie przestrzeni realizacji własnego życia

tylko na sobie jest w rzeczywistości kryzysem nadziei. Małżeństwo trwale łączy

wolność dwóch osób w celu realizacji wspólnej przyszłości. W związkach, w których

170 Por. Nieckarz. Rodzina nadzieją świata s.129. 171 Por. tamże.

54

brakuje właściwej małżeństwu nieodwołalnej obietnicy, następuje zanegowanie tej

przyszłości, co jest właśnie symptomem kryzysu nadziei172.

Przeakcentowanie aspektu psychologicznego i subiektywnego szkodzi

całościowej tożsamości rodziny. Sprowadzenie relacji strukturalnych do

subiektywnych, niedocenianie momentów instytucjonalnych i normatywnych czyni

rodzinę tylko związkiem faktycznego współżycia, gdzie międzyosobowe relacje nie

mają wewnętrznej i obiektywnej funkcjonalności173.

Wiąże się to z kryzysem wolności. Dzisiaj wolność utraciła właściwy kierunek,

ludzie przestali być zdolni do nawiązywania relacji opartych na wzajemnym zaufaniu.

Wolność zabsolutyzowana sprawia, że człowiek nie jest zdolny do złożenia obietnicy,

której będzie wierny przez całe życie. Wyrazem fałszywie pojmowanej wolności jest

także kryzys macierzyństwa i ojcostwa. Pod tym pojęciem rozumie się wspomniany

wyżej spadek liczby narodzin dzieci, lecz także postawy osób wobec ról społecznych,

które wobec zamknięcia się na przyszłość i dążeniu jedynie do indywidualnych celów,

nie mogą być realizowane.

Odchodzi się od definicji eksponujących rodzinę jako instytucję i przechodzi do

definicji ujmujących ją jako grupę społeczną powiązaną pewną umową, niekoniecznie

formalną, określoną przez małżeństwo czy więzy krwi. W centrum uwagi jest para, a

nacisk kładzie się na relacje wzajemne, partnerstwo i jakość związku174.

Różnice między cywilnym rejestrowanym związkiem partnerskim a

małżeństwem polegają na zakresie przysługujących osobom praw wynikających z

danego statusu. Związki partnerskie są zazwyczaj formą prawnej regulacji

przygotowaną dla nieformalnych związków męsko-damskich, a później dostępną także

dla par osób tej samej płci. Prawne przywileje małżeńskie zaś zbudowane są zazwyczaj

w oparciu o możliwość powołania na świat potomstwa, a więc tworzenia ciągłości

pokoleniowej. Na poziomie rozwiązań prawnych rozstrzygane są zatem praktyczne

problemy, brakuje jednak porozumienia na poziomie podstawowym, aksjologicznym.

Konflikt wybucha z dużą siłą zawsze, gdy mowa jest o małżeństwach osób tej

samej płci. Wówczas bowiem spierają się różne koncepcje człowieka, przy czym dla

obu punktem wyjścia jest rozumienie miłości w relacjach międzyludzkich. Środowiska

homoseksualne głośno domagają się zrównania związków homoseksualnych z 172 Por. tamże. s.130. 173 Por. J. Mariański. Kondycja moralna polskiej rodziny. W: Solidarni z rodziną. Red. Cz. Murawski.

Sandomierz 2006 s. 33. 174 Por. Slany. Alternatywne formy życia małżeńsko-rodzinnego s. 244.

55

małżeństwem175. W sytuacji pluralizmu kulturowego kurczy się kategoria normy

społecznej. Dotyczy to także wyboru sposobu życia, którego elementem może być

małżeństwo176.

Chora cywilizacja staje się źródłem głębokich schorzeń człowieka i prowadzi do

zagubienia wartości rodziny177. Współczesną cywilizację, w której dominuje

nastawienie na skutek i użycie, można nazwać raczej cywilizacją rzeczy, niż cywilizacją

osób, gdyż dzisiaj osoba coraz częściej staje się przedmiotem użycia178.

Uprzedmiotowienie człowieka jest szczególnie dostrzegalne w podejściu do ludzkiej

płciowości.

Pewne szczególne trudności we współczesnej sytuacji małżeństwa i rodziny

związane są nie tylko z okolicznościami zewnętrznymi, ale także wynikają z odrzucenia

doktryny Kościoła. Rozpowszechnia się postawa agnostyczna, realizowana w

codziennym życiu, odrzucająca Boga jako fundament życia ludzkiego.

W świadomości młodych ludzi następuje przemieszanie wartości wskazywanych

przez naukę katolicką, a zsekularyzowanym systemem wartości. W sferze ogólnych

deklaracji wartości prorodzinne wydają się być związane z doktryną moralną Kościoła,

jednak na poziomie postaw i zachowań ewoluują w kierunku indywidualizmu i

permisywizmu179.

Dokonujące się przemiany owocują procesem odchodzenia od etycznie

zadeklarowanej moralności i niechęcią do szukania powszechnych zasad etycznych i

moralnych kodyfikacji. Wobec braku poczucia zobowiązania wobec nadrzędnych

wartości moralnych, sumienie indywidualne staje się naczelną instancją normotwórczą.

Miejsce obiektywnej prawdy zajmuje subiektywna autentyczność, w której łatwo

usprawiedliwić lub potępić niemal wszystko180.

175 Por. T. Ponikło. Czym jest małżeństwo? Krótka historia zmian w prawie. „Więź” 52:2009 nr 11-12 s.

28. 176 Por. Por. J. Petry Mroczkowska. Małżeństwo: kwestia dyskusyjna. Spory i argumenty w USA.

„Więź”52:2009 nr 11-12 s. 34. 177 Por. Nagórny. Problemy moralne s. 78. 178 Por. LdR 13. 179 Z przeprowadzonych sondaży wynika, że 86% młodych ludzi pragnie sformalizować związek, przy

czym większość, około 75%, preferuje ślub kościelny. Zaledwie 11% zamierza zawrzeć ślub cywilny i ok. 14% pragnie pozostawać w związku nieformalnym. Jednakże pytani o motywy wyboru formy wyznaniowej zawarcia związku, duża część badanych nie odwoływała się do wartości religijnych, uznania wagi małżeństwa jako sakramentu. Por. Slany. Alternatywne formy życia małżeńsko-rodzinnego s. 211.

180 Por. J. Mariański. Kondycja moralna polskiej rodziny. W: Solidarni z rodziną. Red. Cz. Murawski. Sandomierz 2006 s. 51.

56

Nieporządek moralny i związane z tym problemy pojawiają się tam, gdzie

wpisane w prawdę stworzenia zadania małżeństwa i rodziny nie są realizowane, albo są

realizowane tylko częściowo lub w sposób zafałszowany181. Istotą kryzysu moralnego w

świecie współczesnym jest to, że ludzie zaczęli zło nazywać dobrem, wyzwoleniem i

sukcesem. Prowadzi to do relatywizmu moralnego, a także rezygnacji z wymagań

moralnych w imię fałszywie pojętej miłości. Symptom kryzysu rodziny, jakim jest

postępująca rezygnacja z wychowania do wartości, wzmacniany jest przez przekaz

płynący z środków masowego przekazu. Także współczesna kultura przestaje być

nośnikiem prawdziwych wartości ludzkich182.

Na podstawie podjętych rozważań można wyszczególnić kolejne, wynikające z

siebie, etapy dekonstrukcji rodziny pod wpływem współczesnych przemian. Pierwszym

etapem, dotyczącym relacji wewnątrzmałżeńskich, byłoby oddzielenie seksualności od

prokreacji. Kolejny etap to oddzielenie funkcji prokreacyjnej z kontekstu małżeństwa i

rodziny. Następnie oddzielenie samego małżeństwa od rodziny, które dla wielu

przestało być warunkiem sine qua non rodziny. Ostatnim etapem, który można już

obserwować w prawodawstwie i praktyce wielu państw Europy, jest zastąpienie rodziny

pojęciem życia rodzinnego, o nieokreślonej formie i treści183.

2.2. Niesakramentalne związki małżeńskie

Współczesna rzeczywistość, opisana dość szczegółowo w poprzednim

paragrafie, będąca środowiskiem kształtowania się życia rodzinnego, generuje

konkretne postawy, zachowania i wybory osób. W tym paragrafie omówione zostaną,

szczególnie pod względem ich oceny ze strony teologii moralnej, związki określane w

tej pracy mianem niesakramentalnych związków małżeńskich. Refleksją zostaną objęte

tzw. małżeństwa na próbę i tzw. wolne związki, tylko cywilne związki katolików oraz

ponowne związki osób po rozwodzie. Po krótkim opisie form, przyczyn i skutków,

każda sytuacja zostanie przedstawiona w ocenie moralnej. Na zakończenie paragrafu

analizowane sytuacje zostaną odniesione do rzeczywistości życia wiary i 181 Por. Nagórny. Problemy moralne s. 93. 182 Por. tamże s. 99. 183 Por. T. Biernat. O przemianach definiowania rodziny i ich konsekwencjach. „Społeczeństwo i

Rodzina” 5:2009 nr 18 z. 1 s. 36.

57

funkcjonowania w Kościele osób, których dotyczą. Ostatnie zagadnienie zostanie

szerzej ujęte w trzecim rozdziale pracy.

Małżeństwo jest trwałym związkiem mężczyzny i kobiety, trwałą wspólnotą

życia, która ma określone cele i określone przymioty. Małżeństwo, zawarte przez

wyrażenie zgody małżeńskiej, tworzą osoby, które są świadome jego celów i

przymiotów. Jest konieczne, aby osoby te miały szczerą wolę tworzenia związku,

określanego przez owe cechy oraz zdolność, moc, do wypełnienia tego, do czego

małżeństwo ich zobowiązuje184.

W ostatnich latach wzrasta liczba związków, w których wyraźnie objawia się

defekt w sferze wykonawczej, defekt zdolności do podjęcia i wypełnienia zobowiązań

płynących z małżeństwa. Świadczą o tym wyroki sądów w sprawach rozwodowych, w

których jedną z najczęściej wskazywaną przyczyną rozpadu małżeństwa podawana jest

tzw. niezgodność charakterów185. Także sądy diecezjalne, rozpatrujące wnioski o

stwierdzenie nieważności małżeństwa, często stwierdzają niedojrzałość jednej, lub obu

stron do podjęcia obowiązków małżeńskich. Młodzi ludzie mają marzenia, chcą żyć

jako małżeństwo, wydaje im się, że wiedzą, na co się decydują. Jednak często nie są w

stanie wypełnić zobowiązań, które się wiążą z zawarciem małżeństwa. Przy pierwszej

nadarzającej się trudności, nie są w stanie przezwyciężyć konfliktu, czy nawet

przedyskutować problem ze sobą.

Jak zostało to wykazane w poprzednim paragrafie, obecnie wzrasta liczba, jak i

stopień społecznej aprobaty dla istnienia rozwodów, ponownych związków oraz

różnego rodzaju związków nieformalnych. W niniejszej pracy terminem

niesakramentalne związki małżeńskie określa się taki rodzaj związków, których sytuację

w adhortacji Familiaris consortio określono jako nieprawidłową186. Zalicza do nich

małżeństwa na próbę, rzeczywiste wolne związki katolików złączonych ślubem tylko

cywilnym oraz rozwiedzionych, którzy zawarli nowy związek już bez ślubu

kościelnego.

Między mężczyzną i kobietą, gdy przynajmniej jedna strona jest katolikiem,

jedynym związkiem, który można nazwać małżeństwem w obliczu Boga i Kościoła, jest

relacja zaistniała w wyniku zgody małżeńskiej wyrażonej z zachowaniem tzw. formy

184 Por. L. Adamowicz. Problem przygotowania do sakramentu małżeństwa – problem nauczania życia w

małżeństwie w ogóle. W: Sens i wartość sakramentu małżeństwa. Red. A. Czaja, M. Wyżlic. Lublin 2008 s. 92.

185 Por. Rocznik demograficzny 2009. s. 241. 186 Por FC 80-84.

58

kanonicznej187. W niniejszym opracowaniu do określenia formy przez pojęcie związki

niesakramentalne, dodany został przymiotnik małżeńskie dla zaznaczenia, że

mieszczące się w tej grupie związki według wskazań Magisterium nie mogą być

zrównane z małżeństwami sakramentalnymi. Upraszczając, niesakramentalne związki

małżeńskie określają dwie zasadnicze sytuacje. Po pierwsze są to osoby żyjące na

sposób małżeński bez przeszkód do zawarcia ślubu kościelnego. Po drugie osoby żyjące

w ponownych związkach po rozwodzie cywilnym, gdzie przynajmniej jedna ze stron

jest związana z kimś na sposób sakramentalny. W obu przypadkach może to przybrać

formę bądź małżeństwa cywilnego, bądź związku nieformalnego.

Wspólnym elementem związków faktycznych, które nie są małżeństwem, jest

wspólne zamieszkanie i współżycie seksualne188. Związki takie nie nakładają na osoby

życiowych praw i obowiązków, ani nie zakładają trwałości, co ma miejsce w przypadku

małżeństwa. Cechą charakterystyczną faktycznych związków nieformalnych jest

wprowadzenie w życie zasady: żadnych więzów. Faktycznie oznacza to ignorowanie,

odkładanie na nieokreśloną przyszłość, a nawet odrzucanie zobowiązań jedności

między osobami w związku. Wprowadza to relację między partnerami w stan ciągłej

niepewności i niestałości. Omówione teraz zostaną różne rodzaje niesakramentalnych

związków małżeńskich: małżeństwa na próbę, tzw. wolne związki, związki katolików

złączonych tylko ślubem cywilnym oraz związki osób rozwiedzionych, które zawarły

nowy związek.

Niektóre związki nieformalne są wynikiem wyboru takiego sposobu współżycia

przez osoby tworzące związek. Coraz powszechniejsza aprobata dla kohabitacji przed

zawarciem małżeństwa, w celu wypróbowania się sprzyja powstawaniu tzw. małżeństw

na próbę. Mianem tym określa się związek faktyczny między mężczyzną a kobietą,

który implikuje intymność seksualną, a powstaje z zamiarem zawarcia małżeństwa189.

Taki rodzaj związku przeżywany jest jako stan warunkowy małżeństwa,

przygotowujący do małżeństwa, do ostatecznego wyboru. Jak to zostało wykazane na

podstawie badań statystycznych, małżeństwa uformowane na bazie takich związków

okazują się znacznie mniej trwałe od małżeństw, których nie poprzedzała wspólna

kohabitacja190.

187 Por. W. Nowak. Ewangelia, rozwody, związki niesakramentalne. „Przegląd Powszechny” 119:2002 nr

7-8 s. 17. 188 Por. Papieska Rada ds. Rodziny. Family, marriage and „de facto” unions. nr 4. 189 A. Sarmiento. Małżeństwo chrześcijańskie. Kraków 2002 s. 320. 190 Por. Slany. Alternatywne formy życia małżeńsko-rodzinnego s. 147.

59

Stan takiego próbowania, czy eksperymentowania w związku, sprzeciwia się,

wynikającym z samej godności osoby ludzkiej, wymaganiom względem małżeństwa.

Godność ta wymaga, by osoby „były zawsze i wyłącznie celem miłości obdarowania

bez jakichkolwiek ograniczeń czasu, czy innych okoliczności”191. Miłość obdarowania

realizuje się także przez dar ciała. Dar ten we współżyciu fizycznym jest realnym

symbolem głębokiego oddania się całej osoby. W sytuacji związku na próbę, oddanie

takie nie może się urzeczywistnić w całej prawdzie. Ponad to małżeństwo dwojga

ochrzczonych jest realnym symbolem zjednoczenia Chrystusa z Kościołem, wiernego

na wieczność. Pomiędzy dwojgiem ochrzczonych nie może więc istnieć inne

małżeństwo, jak tylko nierozerwalne192.

Z moralnego punktu widzenia małżeństwa na próbę, są równie ciężkim

przewinieniem jak tzw. wolne związki, które nie zakładają formalnego związania się w

przyszłości. Bez względu na zamiar zawarcia małżeństwa ci, którzy podejmują

przedmałżeńskie stosunki płciowe, „nie są w stanie zabezpieczyć szczerości i wierności

relacji międzyosobowej mężczyzny i kobiety, a zwłaszcza nie mogą ustrzec tego

związku przed niestałością pożądania i samowoli”193.

Wspomnianym wyżej pojęciem wolnych związków określa się związek między

mężczyzną a kobietą, implikujący intymność seksualną, bez żadnego publicznie

uznanego węzła instytucjonalnego194. Odnosi się ono do sytuacji takich jak: konkubinat,

negacja małżeństwa jako takiego, fizyczna lub psychiczna niezdolność do podjęcia

trwałych i ostatecznych zobowiązań. Związki faktyczne we wszystkich wymienionych

sytuacjach są znieważeniem godności małżeństwa, niszczą samo pojęcie rodziny i

osłabiają znaczenie wierności. Związki tego typu są sprzeczne z prawem moralnym.

Osoby żyjące w taki sposób, utrzymujący pozamałżeńskie kontakty seksualne, zaciągają

ciężką winę i są wykluczeni z komunii sakramentalnej195.

Przyczyną pozostawania osób w związkach nieformalnych może być sytuacja

ekonomiczna. Niesformalizowanie związku staje się sposobem na uniknięcie obciążeń

finansowych nakładanych małżeństwu przez państwo. Wybór ten może być

dokonywany z motywów pragmatycznych i hedonistycznych. Ponad wartość

jednoczącej więzi małżeńskiej stawia się opłacalność i osobistą przyjemność czerpaną 191 FC 80. 192 Por. FC 80. 193 Kongregacja Nauki Wiary. Deklaracja Persona humana. nr 7. W: Posoborowe dokumenty Kościoła

Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. T. 1. Kraków 1999 s. 80. 194 Por. Sarmiento. Małżeństwo chrześcijańskie s. 321. 195 Por. KKK 2390.

60

ze związku. U podstaw takiej postawy jest koncepcja miłości bez odpowiedzialności, z

pominięciem stabilności, wzajemnych praw i obowiązków jednoczącej miłości.

Wybór życia w związku bez żadnej uznanej publicznie więzi instytucjonalnej,

ani cywilnej, ani religijnej, może wynikać także z negatywnych czynników

ekonomicznych. Ubóstwo, wynikające z niesprawiedliwych i nieodpowiednich struktur

społeczno-gospodarczych, nie daje młodym warunków do zawarcia w odpowiedni

sposób małżeństwa196.

Jeszcze inną grupę stanowią osoby wybierające życie w niesformalizowanym

związku z powodów ideologicznych. Małżeństwo, jako forma instytucjonalna, jest

często sprzeczna z ich światopoglądem. Jest nie do zaakceptowania od strony

osobistego dobrobytu, a często jest przez nich określane jako grób dla pełnej emocji

spontanicznej miłości197. Postawy takie wynikają często z braku poznania prawdziwej

natury ludzkiej miłości, miłości daru oraz wielkości i pięknie dozgonnej wierności w

relacji między małżonkami. Brak przekonania do instytucjonalnej formy małżeństwa

może wiązać się też z negatywnym doświadczeniem poprzedniego związku lub

rozwodu własnych rodziców.

Trwanie w związkach, o których typach wspomniano wyżej, niesie z sobą

poważne konsekwencje religijne i moralne. Osoby żyjące w związkach nieformalnych

narażają się na utratę poczucia religijnego, fałszowanie sumienia, pozbawienie łaski

sakramentalnej. Należy dodać tu jeszcze sprawę ciężkiego zgorszenia jakie taka para

daje w swoim środowisku i społeczeństwie. Konsekwencje społeczne takiej postawy są

poważne. Wskazać tu należy na niszczenie koncepcji rodziny, osłabienie poczucia

wierności, możliwe urazy u dzieci oraz afirmacja egoizmu198.

Poza związkami niesformalizowanymi, do grupy niesakramentalnych związków

małżeńskich dodać należy te związki, które posiadają jakąś formę instytucjonalną, ale

nie są małżeństwami sakramentalnymi. Wskazać tu należy przede wszystkim na

związki katolików, którzy zawarli tylko ślub cywilny. Ich sytuacji nie można stawiać na

równi z osobami w związkach, o jakich mowa była wyżej. W tej bowiem sytuacji

istnieje przynajmniej jakieś zobowiązanie do określonej i w założeniu trwałej sytuacji

życiowej, chociaż często osoby w tym związku dopuszczają perspektywę rozwodu.

196 Por. FC 81. 197 Por. Papieska Rada ds. Rodziny. Family, marriage and „de facto” unions nr 5. 198 Por. Sarmiento. Małżeństwo chrześcijańskie s. 321.

61

Pomimo, że pary te wykazują, przez publiczne zobowiązanie, gotowość

przyjęcia nie tylko korzyści, lecz również zobowiązań, sytuacja ta nie jest do przyjęcia

przez Kościół199. Pomiędzy praktyką życia a wyznawaną wiarą powinna istnieć

harmonia. Tylko cywilny związek katolików, to sytuacja, która zawiera głęboką

niespójność z wiarą chrześcijańską200. Osoby żyjące w ten sposób nie mogą być

dopuszczone do sakramentów. Związek tylko cywilny nie może być uznany jako

motyw wystarczający.

Ze związkami cywilnymi katolików wiąże się także inne niebezpieczeństwo

natury moralnej. Może się zdarzyć, że osoby złączone tylko związkiem cywilnym

rozstaną się, ale będą prosić o małżeństwo kanoniczne z osobą trzecią. W rozumieniu

Prawa Kanonicznego rzeczywiście mogą być uznawane za osoby stanu wolnego, gdyż

poprzedni związek nie był małżeństwem sakramentalnym. Jednak istnieje realne

zagrożenie zafałszowania dyscypliny kościelnej w odbiorze wiernych przez sugestię, że

związek cywilny może być traktowany jako małżeństwo na próbę, przed związkiem

sakramentalnym. Osoba związana uprzednio związkiem cywilnym może być także

związana jeszcze zobowiązaniami zaciągniętymi w tymże związku, które ze

sprawiedliwości wymagają wypełnienia201.

Szczególną grupę stanowią powtórne związki osób rozwiedzionych202. Sam

rozwód ma niemoralny charakter, który wynika z nieporządku, jaki wprowadza on w

komórkę rodzinną i społeczeństwo. Nieporządek ten pociąga za sobą poważne szkody:

dla porzuconego współmałżonka, dla dzieci, które doznały wstrząsu z powodu rozejścia

się rodziców oraz z uwagi na zgorszenie społeczne203.

Małżonkowie, którzy uzyskawszy rozwód zawarli nowy związek cywilny są w

kanonistyce określani jako tzw. małżonkowie niesakramentalni. Do sytuacji tych osób

sensu stricte odnosi się użyty w niniejszym opracowaniu termin niesakramentalne

związki małżeńskie. Sprzyjające rozwodom prawodawstwo osłabia świadomość ludzi

dotyczącą prawdziwej tożsamości małżeństwa. Zwiększająca się liczba rozwodów

dotyczy także środowisk katolickich. Jednakże po uzyskaniu rozwodu cywilnego,

kanoniczny związek dwojga ochrzczonych jest nadal ważny i stanowi przeszkodę do

ważnego zawarcia nowego związku małżeńskiego w Kościele. Nie ma różnicy, czy 199 Por FC 82. 200 Por. Sarmiento. Małżeństwo chrześcijańskie s. 318. 201 Por. tamże s. 319. 202 Por. R. Kantor. To Bóg jest miłością, a nie miłość Bogiem. Małżeństwo, nieprawidłowe związki,

duszpasterstwo niesakramentalnych. Tarnów 2009 s. 59. 203 Por. KKK 2385.

62

jedna ze stron jest związana tą przeszkodą, czy obie. Fakt zawarcia nowego związku

„powiększa jeszcze bardziej ciężar rozbicia; stawia bowiem współmałżonka żyjącego w

nowym związku w sytuacji publicznego i trwałego cudzołóstwa”204.

Grupa osób rozwiedzionych, żyjących w kolejnym związku, jest bardzo

zróżnicowana. Sytuację każdej osoby należałoby rozpatrywać indywidualnie. Zachodzi

bowiem różnica pomiędzy tymi, którzy zostali niesprawiedliwie porzuceni przez

współmałżonka, lecz chcieli ratować swoje małżeństwo, a tymi, którzy z własnej winy

zniszczyli ważne kanonicznie małżeństwo. Są też takie osoby, które zawarły nowy

związek ze względu na dobro dzieci, a często są subiektywnie przekonane o tym, że

poprzedni związek od samego początku nie był ważnym małżeństwem. Jednak

niezależnie od powodów, które doprowadziły do zawarcia ponownego związku przez

osoby rozwiedzione, nie mogą być one dopuszczone do komunii eucharystycznej205.

Żyjąc w permanentnej sytuacji nieporządku moralnego, w niesakramentalnym

związku małżeńskim, osoby te „nie mogą być dopuszczone do komunii świętej, gdyż

ich stan i sposób życia obiektywnie zaprzeczającej więzi miłości między Chrystusem i

Kościołem, którą wyraża i urzeczywistnia Eucharystia”206. Stała nieprawidłowa

sytuacja tych osób uniemożliwia im także uzyskanie sakramentalnego rozgrzeszenia207.

Żyjąc we współczesnej rzeczywistości, pod stałą niemal presją płynącą za

pośrednictwem środków masowego przekazu, także ludzie wierzący nie zawsze

potrafili i potrafią uchronić się przed zafałszowaniem podstawowych wartości

odnoszących się do małżeństwa i rodziny. Szerzenie się rozwodów i tworzenie nowych

związków także wśród wierzących katolików to niepokojące oznaki tego zjawiska.

Poprzez wpływ sekularyzacji w dzisiejszym świecie, dotykającej także ludzi

wierzących, wzrasta liczba związków zawartych jedynie jako cywilne kontrakty

małżeńskie, wbrew powołaniu ochrzczonych. Problem na łonie Kościoła stanowi także

przyjmowanie sakramentu małżeństwa przez wiele osób bez żywej wiary, dla innych

motywów. Niesie to ze sobą konsekwencje, z którymi Kościół musi się dzisiaj

zmierzyć208.

204 KKK 2384. 205 Por. FC 84. 206 FC 84. 207 Por. Kongregacja Nauki Wiary. List do Biskupów Kościoła Katolickiego na temat przyjmowania

Komunii świętej przez wiernych rozwiedzionych żyjących w nowych związkach (14.09.1994) W: Posoborowe dokumenty Kościoła Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. Tom 2. Kraków 1999 ss. 109-115.

208 Por. FC 7.

63

Propagowanie stylu życia, opartego na rywalizacji, działaniu i sukcesie,

prowadzi do obumarcia życia modlitwy, destrukcji religijnego wymiaru życia i braku

duchowości małżeńskiej. Małżonkowie we współczesnym świecie uczą się polegać na

własnych tylko siłach, a zanika postawa zaufania w Bożą opiekę. Kwestionuje się

potrzebę życia sakramentalnego. Małżeństwo przestaje pełnić wolę Bożą w imię

poszukiwania spełnienia własnej woli209.

Kościół, kierując się nadprzyrodzonym zmysłem wiary tzn. ewangeliczną oceną

zjawisk, nie polega wyłącznie na wspólnym odczuciu wiernych. Kościół idąc za

Chrystusem, naucza prawdy, która nie zawsze jest zgodna z opinią większości; słucha

głosu sumienia, a nie siły210. Problem leży w zrozumieniu, że sakramentalność

małżeństwa nie jest czymś dodanym, czy zewnętrznym względem naturalnej istoty

małżeństwa. To samo nierozerwalne małżeństwo, chciane przez Stwórcę, zostało

wyniesione do rangi sakramentu przez zbawcze dzieło Chrystusa, bez jakiejkolwiek de-

naturalizacji rzeczywistości211.

Światło wiary uczy, że rzeczywistość sakramentu małżeństwa nie jest czymś

niezwiązanym, lub tylko następującym po, czy jakimś sakramentalnym dodatkiem do

miłości narzeczonych. Sakrament małżeństwa jest naturalną rzeczywistością miłości

komunii osób małżonków, która została przyjęta przez Chrystusa jako znak i wyraz

zbawienia według porządku Nowego Przymierza212. Kościół potrzebuje rodziny, a

rodzina potrzebuje Kościoła. Rodzina potrzebuje Kościoła jako Matki i Nauczycielki.

Drogą dla Kościoła jest rodzina, drogą pierwszą i najważniejszą213. Wydaje się, że

budowanie wiary i wynikająca z niej religijność człowieka stanowi konieczną bazę dla

powstania i rozwoju chrześcijańskiej wspólnoty osób.

Duszpasterze i cała wspólnota wiernych jest wezwana do okazywania pomocy

osobom żyjącym w związkach niesakramentalnych. Wezwanie to tak winno kierować

podejmowanymi działaniami, aby osoby te nie czuły się odłączone od Kościoła.

Niesakramentalne związki małżeńskie stanowią dziś część rzeczywistości Kościoła.

Bolesnym jest fakt, że zjawisko rozwodów i osób żyjących w związkach bez ślubu

209 Por. B. Parysiewicz. Communio małżeńskie w kulturze aktywizmu i relatywizmu. W: Sens i wartość

sakramentu małżeństwa. Red. A. Czaja, M. Wyżlic. Lublin 2008 s. 168. 210 Por. FC 4. 211 Por. Papieska Rada ds. Rodziny. Family, marriage and „de facto” unions nr 35. 212 Por. tamże. 213 Por. LdR 2.

64

kościelnego ma miejsce także wśród katolików214. Stanowi to konkretne wezwanie

skierowane do całego Kościoła, który troszczy się o swoich członków dla dobra całego

Ciała Chrystusowego. O konkretnych wyzwaniach na drodze do doskonałej wspólnoty

eklezjalnej, jak i o zadaniach osób w sytuacjach nieprawidłowych w dążeniu do

budowania wspólnoty, będzie traktował ostatni rozdział tej pracy.

Przybliżenie współczesnego etosu małżeństwa wymagało omówienia obrazu

małżeństwa i rodziny w kontekście wielopłaszczyznowych przemian, zachodzących we

współczesnym świecie. Z krótkiej analizy danych z badań socjologiczno-statystycznych

wyłonił się obraz sytuacji kryzysu małżeństwa i rodziny, który ma swoją genezę w

wielu obszarach: w przemianach polityczno-prawnych, ideowych, cywilizacyjnych i

gospodarczych ostatnich dekad. Przybliżone zostały także konsekwencje tego kryzysu,

ze wskazaniem na indywidualne postawy wewnętrzne i nieporządek moralny, jaki z

nich wynika. Objęte refleksją zostały niesakramentalne związki małżeńskie: małżeństwa

na próbę i tzw. wolne związki, tylko cywilne związki katolików oraz ponowne związki

osób po rozwodzie. Każda z tych sytuacji została przedstawiona w ocenie moralnej i

odniesione do rzeczywistości życia wiary i funkcjonowania w Kościele osób, których

dotyczą.

Tak przedstawiający się współczesny etos małżeństwa stanowi kontekst

realizowania powołania do wspólnoty przez konkretne osoby. W dzisiejszym świecie

nie jest łatwo opowiadać się i realizować ideał tradycyjnie pojętej rodziny, tworzyć

sakramentalne małżeństwo i wychowywać do takich zadań dzieci. Osoby żyjące w

związkach nieprawidłowych zmagają się także z moralnymi i duchowymi

konsekwencjami swojego stanu, mieszczącym się w normie dzisiejszego świata. O ich

drodze do realizacji powołania do wspólnoty będzie traktował kolejny rozdział.

214 Por. W. Nowak. Ewangelia, rozwody, związki niesakramentalne (dokończenie). „Przegląd

Powszechny” 119:2002 nr 9 s. 265.

65

Rozdział III

Realizacja powołania do wspólnoty w związkach niesakramentalnych

Sytuacja osób rozwiedzionych, żyjących w związkach niesakramentalnych, jest

obecnie jedną z boleśniejszych kwestii duszpasterskich w Kościele. Jak to zostało

sprecyzowane w poprzednim rozdziale, to właśnie do osób rozwiedzionych, żyjących w

nowych związkach cywilnych, odnosi się sensu stricto określenie niesakramentalne

związki małżeńskie używane w tej pracy. Osoby żyjące w tego typu związkach nie mogą

korzystać z sakramentu pokuty i pojednania, ani przystępować do Komunii świętej. Jest

to konsekwencją tego, że ich stan życia stoi w sprzeczności z Ewangelią. Kościół nie

może uznać tego za stan normalny. Osoby żyjące w takich związkach pozostają jednak,

na mocy niezatartego charakteru chrztu i bierzmowania, członkami Kościoła. Na mocy

wiary, której się nie wyparli, są członkami ludu Bożego. Nie są wykluczeni ze

wspólnoty, chociaż przez swój stan życia, sprzeczny z nauką Chrystusa, nie mogą

uczestniczyć w pełni życia sakramentalnego Kościoła215

W związku z ich sytuacją życiową realizacja powołania do tworzenia wspólnoty,

o którym mowa była w pierwszym rozdziale, wymaga szczególnej troski i pomocy

Kościoła. Pierwszy paragraf tego rozdziału będzie zawierał wskazanie na sposoby

oddziaływania na osoby żyjące w związkach niesakramentalnych przez wspólnotę

Kościoła, mające na celu niesienie im pomocy w utrzymaniu i budowaniu łączności z

Chrystusem i ze wspólnotą wierzących. W drugim paragrafie zostanie omówiona droga

życia wiarą dla tych osób. Zostaną wyjaśnione, stawiane przez Kościół, warunki

dopuszczenia osób żyjących w związkach niesakramentalnych do sakramentu pokuty i

pojednania oraz Eucharystii, a także wskazane zostaną pozasakramentalne środki łaski

215 Por. J. Gręźlikowski. Troska duszpasterska Kościoła o małżeństwa niesakramentalne. „Homo Dei”

65:1996 nr 1 s. 51.

66

dostępne dla nich. Spełnienie warunków, o których będzie mowa, jest w istocie

wypełnianiem zadania powrotu do wierności sakramentalnemu przymierzu

małżeńskiemu. W sytuacji niemożności ich spełnienia, Kościół podaje wskazania, jak

przeżywać swoje życie w związku niesakramentalnym, budując jednocześnie w nim

więź osobową i pozostając w łączności z Kościołem i Chrystusem.

3.1. Wezwanie do budowania wspólnoty eklezjalnej

W pierwszym paragrafie ostatniego rozdziału tej pracy zostanie poruszone

zagadnienie troski Kościoła o osoby żyjące w związkach niesakramentalnych. Na

początku zostanie przypomniana prawda, że osoby te nie zostały wykluczone ze

wspólnoty wierzących. W dalszej kolejności zostaną przedstawione konieczne działania

mające na celu zapobieżenie zwiększania się liczby małżeńskich sytuacji

nieprawidłowych. Wskazane też zostaną konkretne pomoce dla osób żyjących w

związkach niesakramentalnych, umożliwiające im na powrót nawiązać i utrzymać więź

z Chrystusem i Kościołem. Na zakończenie zostanie zarysowana droga dla tych osób ku

pełnemu życiu sakramentalnemu.

W adhortacji apostolskiej Familiaris consortio, mówiącej o zadaniach rodziny

chrześcijańskiej w świecie współczesnym, papież Jan Paweł II skierował wezwanie do

pasterzy Kościoła i całej wspólnoty wiernych, aby okazywali potrzebną pomoc osobom

rozwiedzionym. Papież wzywał „do podejmowania z troskliwą miłością starań o to, by

nie czuli się oni odłączeni od Kościoła, skoro mogą, owszem, jako ochrzczeni, powinni

uczestniczyć w jego życiu”216. Wskazał w tym dokumencie wytyczne tych działań:

„Niech będą zachęcani do słuchania Słowa Bożego, do uczęszczania na Mszę świętą, do

wytrwania w modlitwie, do pomnażania dzieł miłości oraz inicjatyw wspólnoty na rzecz

sprawiedliwości, do wychowywania dzieci w wierze chrześcijańskiej, do pielęgnowania

ducha i czynów pokutnych, ażeby w ten sposób z dnia na dzień wypraszali sobie u Boga

łaskę. Niech Kościół modli się za nich, niech im dodaje odwagi, niech okaże się

miłosierną matką, podtrzymując ich w wierze i nadziei”217.

216 FC 84. 217 FC 84.

67

W myśl adhortacji jak i przepisów prawa kanonicznego osoby te należą nadal do

Kościoła, są członkami Ludu Bożego i uczestniczą w sposób im dostępny w misji

Kościoła. Wbrew dość rozpowszechnionej opinii nie są to osoby wykluczone z

Kościoła, nie są również w ekskomunice. Ojciec Święty Jan Paweł II w przemówieniu

podczas obrad plenarnego zgromadzenia Papieskiej Rady ds. Rodziny przypomniał tę

prawdę w słowach: „Mężczyźni i kobiety, o których mówimy, winni wiedzieć, że

Kościół ich kocha, nie odcina się od nich i boleje nad ich sytuacją. Osoby rozwiedzione

i żyjące w nowych związkach są i pozostają jego członkami, ponieważ otrzymały

chrzest i zachowują chrześcijańską wiarę”218.

O aktualności problemu i trosce Kościoła przypomniał także papież Benedykt

XVI w przemówieniu Otoczmy opieką osoby zranione: „Kościół, podobnie jak jego

Boski Mistrz, ma zawsze do czynienia z konkretnymi osobami, przede wszystkim z

tymi najsłabszymi i niewinnymi, które padają ofiarą niesprawiedliwości i grzechów, a

także tymi mężczyznami i kobietami, którzy dopuścili się takich czynów, splamili się

winą i są nią wewnętrznie zranieni, szukają pokoju i możliwości rozpoczęcia nowego

życia. Pierwszorzędnym obowiązkiem Kościoła względem tych osób jest podejść do

nich z delikatnością i miłością, z matczyną troską i wrażliwością, aby głosić im

miłosierną bliskość Boga w Jezusie Chrystusie”219.

Kościół nie może pozostać obojętny wobec faktu wzrastającej liczby sytuacji

nieprawidłowych w rzeczywistości małżeństw, nie może też poddać się obyczajowości,

która się sprzeciwia wartości małżeństwa jako jedynej i nierozerwalnej więzi. Kościół

nie może aprobować tego, co godzi w samą istotę małżeństwa. To sam człowiek, jako

osoba podejmuje decyzję i stawia siebie w sytuacji konfliktu z Kościołem. Jednak

Kościół nie ogranicza się do wskazywania błędów, ale pragnie wykorzystać wszelkie

środki, aby lokalne wspólnoty mogły wspomóc osoby żyjące w takich sytuacjach220.

Przypadki, w których nastąpił świadomy nieprawidłowy wybór, z całą pewnością są

trudne duszpastersko, a pomoc okazuje się możliwa często dopiero po wielu latach.

Dopiero przeżycie odrzucenia wartości chrześcijańskich i jej skutków, doświadczenie

218 Jan Paweł II. Przemówienie do uczestników XIII Sesji Plenarnej Papieskiej Rady ds. Rodziny.

Duszpasterstwo osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach (24.01.1997) „L'Osservatore Romano” wyd. polskie 18:1997 nr 3 s. 28.

219 Benedykt XVI. Przemówienie do uczestników kongresu poświęconego pladze aborcji i rozwodów. Otoczmy opieką osoby zranione (5 IV 2008). „L'Osservatore Romano” wyd. polskie 29:2008 nr 5 s. 27.

220 Por. Papieska Rada ds. Rodziny. Zalecenia. Duszpasterstwo osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach (25.01.1997) W: Posoborowe dokumenty Kościoła Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. Tom 2. Kraków 1999 s. 434.

68

zła i pustki w odniesieniu do sensu życia, skłania tych ludzi do zmiany postawy i próby

szukania pomocy w Kościele221.

Zanim zostaną poruszone szczegółowe zadania duszpasterstwa związków

niesakramentalnych należy wspomnieć o działaniach, które powinny być podjęte, w

celu zapobiegania powstawaniu sytuacji nieprawidłowych i dramatów moralnych

kolejnych osób. Należy zatem dbać przede wszystkim o należyte przygotowanie i

sprawowanie sakramentu małżeństwa. Pośrednią przyczyną rozpadu wielu małżeństw i

skomplikowania sytuacji wielu wiernych, było ich niedostateczne przygotowanie do

sakramentu małżeństwa. Wytyczne Kościoła w tym względzie wskazują wyraźnie, że

skrócona katecheza przedmałżeńska, w formie dziesięciu spotkań, jest dopuszczalna

tylko w wypadkach wyjątkowych. Jest to minimum stosowane w ostateczności. Byłoby

wielkim błędem duszpasterskim, gdyby księża czynili z tego regułę222. Wobec

popularnej obecnie formy tzw. weekendowych kursów przedmałżeńskich, rodzi się

pytanie, czy do wielkiego zadania budowania wspólnoty osób, zadania całożyciowego,

wystarczą dwa dni, nawet intensywnych, warsztatów?

Należy zatem nadać właściwą rangę katechezie młodzieży o wartości i

znaczeniu miłości małżeńskiej i rodzinnej. Niezbędne jest także towarzyszenie

rodzinom w życiu codziennym przez specjalistyczne duszpasterstwo, zachęty do

udziału w życiu sakramentalnym i do chrześcijańskiego wychowania dzieci. Z

poprzedniego zadania wynika konieczność troski o pogłębianie wiedzy i podnoszenie

kompetencji osób pracujących w duszpasterstwie rodzin. Szczególnie ważna jest także

odpowiednia formacja duchowieństwa, zwłaszcza spowiedników, aby kształtowali

sumienia małżonków i całych rodzin zgodnie z prawem Bożym i nauką Kościoła223.

Duszpasterstwo niesakramentalnych związków małżeńskich powinno objąć

swym oddziaływaniem osoby będące w sytuacjach, które zostały omówione w drugim

paragrafie poprzedniego rozdziału. Chodzi tu o osoby żyjące na sposób małżeński bez

przeszkód do zawarcia ślubu kościelnego oraz osoby żyjące w ponownych związkiach

po rozwodzie cywilnym, gdzie przynajmniej jedna ze stron jest związana z kimś na

sposób sakramentalny. W obu przypadkach może to przybrać formę bądź małżeństwa

221 Por. J. Strojny. Kościół wobec związków niesakramentalnych. Warszawa 1990 s. 15. 222 Por. Instrukcja Episkopatu Polski o przygotowaniu do zawarcia małżeństwa w Kościele katolickim (13

XII 1989). Nr 14.W: Dokumenty duszpastersko-liturgiczne Episkopatu Polski (1966-1993). Oprac. Cz. Krakowiak, L. Adamowicz. Lublin 1994 s. 160.

223 Por. Papieska Rada ds. Rodziny. Duszpasterstwo osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach. Zalecenia.(25.01.1997) W: Posoborowe dokumenty Kościoła Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. Tom 2. Kraków 1999 s. 436.

69

cywilnego, bądź związku nieformalnego. Gdy w danej sytuacji istnieje możliwość

zawarcia ślubu kościelnego, to osoby ochrzczone, uważające się za wierzące, powinny

usilnie do tego dążyć. Jeżeli tego nie czynią, rodzi się pytanie o ich rozumienie miłości

w zestawieniu z miłością, do której wzywa ich Chrystus. Bóg wzywa do miłości

ofiarnej i wiernej, a przyjęta przez nich postawa ucieczki i szukania łatwiejszych

rozwiązań jest w konsekwencji także ucieczką od sakramentu i zaprzepaszczeniem

szansy rozwoju własnego człowieczeństwa224.

W przypadku katolików związanych tylko małżeństwem cywilnym powodem

sytuacji nieprawidłowej może być zaniedbanie, które polegało na odkładaniu ślubu

kościelnego na później. W efekcie taka zwłoka może ciągnąć się latami kumulując

jednocześnie poczucie skrępowania przed uregulowaniem sytuacji. W pokonaniu

oporów może pomóc życzliwe podejście ze strony duszpasterza. Celebracja sakramentu

małżeństwa może odbyć się dyskretnie, bez wielkiej pompy, przy udziale tylko

świadków i najbliższych. Można także zwrócić się z prośbą do biskupa o dyspensę od

zapowiedzi. Dużą rolę ma także poinformowanie osób, będących w omawianej sytuacji,

o możliwości sanowania ich małżeństwa, bez konieczności ponawiania zgody

małżeńskiej225.

Ze strony duszpasterzy ważna jest znajomość przepisów prawa odnoszącego się

do takiej sytuacji. Przez odpowiednią wiedzę można uniknąć niepotrzebnych

nieporozumień, czy zrażania do kapłanów i Kościoła ludzi, którzy i tak już znajdują się

w trudnej i delikatnej sytuacji. Odpowiednie kompetencje duszpasterza, czy innej osoby

udzielającej porady, pozwoli uniknąć także niebezpieczeństwa bagatelizowania

problemu, a stworzy warunki aby podejść do sprawy z należytą troska, ale i realizmem.

Duszpasterstwo osób żyjących w związkach niesakramentalnych nie ma na celu

akceptacji rozwodów, czy też legalizacji takich nieprawidłowych sytuacji. Jego celem

jest niesienie duchowej pomocy katolikom, których życie małżeńskie uległo

skomplikowaniu i znajdują się w sytuacji nieuregulowanej226. Duszpasterstwo to będzie

miało sens jedynie wtedy, gdy będzie stało na fundamencie prawdy. Dlatego Kościół

przypomina, że podstawowym warunkiem i środkiem unormowania omawianych

sytuacji, jest rozejście się osób żyjących w związku sprzecznym z nauką Ewangelii o

224 Por. Nowak. Ewangelia, rozwody (I) s. 18. 225 Por. KPK kan. 1161. 226 Por. Nowak. Ewangelia, rozwody (I) s. 23.

70

nierozerwalności małżeństwa227. Jeżeli to, z różnych przyczyn nie jest możliwe, należy

uczynić wszystko, by pomóc zachować takim osobom więź z Chrystusem i Kościołem.

Nie należy przy tym unikać ukazywania, ze zrozumiałą delikatnością, prawdy o złu,

jakim jest rozwód i niezrealizowana do końca miłość. Niezbędnymi postawami są

zatem życzliwość, troska, ale także stanowczość w obronie prawdy Ewangelii, która

wszystkich wzywa do nawrócenia i przemiany życia228.

Zgodnie z wezwaniem skierowanym przez Jana Pawła II w adhortacji Familiaris

consortio, pomoc osobom żyjącym w związkach niesakramentalnych to zadanie dla

całej wspólnoty wiernych z duszpasterzami na czele229. Chodzi tu przede wszystkim o

podjęcie inicjatyw na poziomie parafialnym przy różnych nadążających się okazjach

takich jak: kazania, rekolekcje, wizyta duszpasterska, spotkanie w kancelarii,

działalność różnych grup i ruchów religijnych. Nie może wystarczyć w tej dziedzinie

ograniczenie działalności do duszpasterstwa specjalistycznego, gdyż troska o osoby,

zwłaszcza te zagubione, które odeszły od sakramentów, a nawet od wiary, została

powierzona wszystkim prezbiterom Kościoła230.

Duszpasterskie oddziaływanie na tę grupę osób wymaga od duchownych pewnej

kreatywności w szukaniu dróg i sposobów dotarcia do nich. Pierwszorzędnym zadaniem

jest stworzenie klimatu sprzyjającego powrotom tych ludzi do Kościoła. W dużej

mierze będzie to zależało od języka, jakim duszpasterze będą się do tych osób zwracać i

o problemach związków niesakramentalnych mówić231. Należy pamiętać, że odejścia

tych osób od Kościoła, wiele ich zranień i uprzedzeń, to efekt uprzednich kontaktów z

duchownymi, którzy wykluczali ich z jakiegokolwiek oddziaływania duszpasterskiego.

Z używanym językiem, sposobem wyrażania się, wiąże się także obraz Kościoła,

jaki wyłania się z przepowiadania. Nie można o Kościele mówić tak, jakby to była

elitarna grupa ludzi doskonałych. Należy go ukazywać jako wspólnotę tych, którzy,

doświadczając własnej słabości, odkrywają obecność wychodzącego im naprzeciw

Jezusa Chrystusa – Zbawiciela. Kościół nie powinien odstraszać tych, którzy czują się

227 Por. FC 84. 228 Por. Nowak. Ewangelia, rozwody (I) s. 25. 229 Por. FC 84. 230 Por. Sobór Watykański II. Dekret o posłudze i życiu prezbiterów. nr 9. W: Sobór Watykański II.

Konstytucje, Dekrety, Deklaracje. Poznań 2002 s. 492. 231 Por. Tęsknota i głód. O ludziach żyjących w związkach niesakramentalnych. Red. M. Paciuszkiewicz,

M. Topczewska-Matelska, W. Wasilewski. Warszawa 1993 s. 9.

71

grzesznikami. Wprost przeciwnie, powinien ich przyciągać i ukazywać przestrzeń, w

której Bóg pozwala się znaleźć i doświadczyć odrodzenia232.

Kontakt osobisty duszpasterza z takimi osobami może doprowadzić do ich

wewnętrznego odblokowania. Życzliwe potraktowanie może prowadzić do odkrycia na

nowo spraw wiary i zainteresowania życiem Kościoła. Jak wskazują doświadczenia

pastoralne, kontakt indywidualny z duszpasterzem jest najefektywniejszą formą pracy w

środowisku osób w związkach niesakramentalnych233. Każdy bowiem przypadek

wymaga indywidualnego podejścia, rozeznania sytuacji, poznania historii i przyczyn,

jakie doprowadziły te osoby do obecnego stanu.

Wskazania dla duszpasterstwa takich osób, zawarte w adhortacji Familiaris

consortio, a więc zachęty do: słuchania Słowa Bożego, uczęszczania na Mszę świętą, do

modlitwy, włączania się w wspólnotowe inicjatywy dzieł miłości i sprawiedliwości,

wychowania dzieci w wierze oraz do pielęgnowania ducha i czynów pokutnych234, nie

wykraczają poza ramy zwyczajnego życia chrześcijańskiego. Dlatego też duszpasterska

pomoc tym osobom nie wymaga, w tym wymiarze, jakiegoś specjalistycznego

przygotowania. Potrzeba przede wszystkim odwagi wyjścia ku tym ludziom i

odpowiedniego zaproszenia ich do pogłębienia swojej wiary, w ramach umiejętnie

prowadzonej katechezy dorosłych.

Należy wskazać także na działania skierowane szczególnie do omawianej grupy

osób. Zadanie przepowiadania i informowania powinno uwzględniać także specjalne

rekolekcje, dni skupienia i konferencje. Warto w tym celu posługiwać się środkami

masowego przekazu. Zanim dana osoba będzie miała odwagę porozmawiać z

duszpasterzem, należy dać jej szansę zetknięcia się z orędziem nadziei, głoszonym

przez Kościół, za pośrednictwem prasy, radia, telewizji, czy Internetu. Nie powinno się

w tym czynić ograniczeń tylko do mediów katolickich, czy religijnych. Należy pamiętać

o tym, że osoby, które przestały praktykować, raczej nie sięgają po prasę katolicką.

Temat miejsca w Kościele dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych jest

tematem nośnym. Nie powinno być tak, żeby brakowało kompetentnych rozmówców i

autorów tekstów, gdy nie brakuje redakcji i wydawnictw świeckich zainteresowanych

tematem235.

232 Por. Nowak. Ewangelia, rozwody (dokończenie) s. 257. 233 Por. M. Paciuszkiewicz. Rozmowy, zdarzenia, przełomy. Ząbki 2001. 234 Por. FC 84. 235 Por. Nowak. Ewangelia, rozwody (dokończenie) s. 265.

72

Przepowiadanie, informowanie, czy nawet indywidualny kontakt to dopiero

początek drogi budowania wspólnoty Kościoła w łączności z osobami żyjącymi w

związkach niesakramentalnych. Pierwszą możliwością pomocy będzie przezwyciężenie

samotności tych ludzi, pozostawionych samym sobie. Najczęściej są oni świadomi

swojej winy. Poczucie winy często jest spotęgowane przez dyskryminację ze strony

środowiska, odrzucenie przez rodzinę. Najważniejszą rzeczą, jaką ludzie Kościoła

powinni dla nich zrobić na wstępnym etapie kontaktu, to okazać, że są z nimi w ich

cierpieniu.

Dotrzeć do takich osób można poprzez wizyty duszpasterskie, odrzucając

nieewangeliczny zwyczaj niektórych duszpasterzy pomijania ich mieszkań. Pośredni

wpływ można wywrzeć na rodziców przez dzieci, które dotarły na katechizację właśnie

z woli tychże rodziców, żyjących w związku niesakramentalnym. Można też do nich

dotrzeć przez ludzi świeckich zaangażowanych w życiu Kościoła i parafii. Ważnym

elementem, zapewniającym stałą formację pogłębiającą wiarę, stanowią grupy

wsparcia236. Doświadczenie wspólnoty osób borykających się z podobnymi

problemami, a jednocześnie poszukujących bliższego kontaktu z Bogiem, stwarza

przestrzeń odkrywania przyjaznego oblicza wspólnoty, jaką jest Kościół. Organizowane

spotkania, katechezy, rekolekcje, winny ukazywać takim osobom nadzieję, perspektywę

eschatologiczną, która i dla nich jest otwarta. Wpatrując się w metody pracy Chrystusa

należy dostrzec, że tych ludzi należy otoczyć nie wzgardą, lecz miłością i

szacunkiem237.

Relacje osobowe stanowią podstawę wzrostu w wierze i miłości, a na tych

wartościach bazuje postawa przebaczenia i pojednania, tak bardzo potrzebna osobom o

skomplikowanej sytuacji życiowej i małżeńskiej. Barierą, jaka występuje zwykle w

odniesieniu do ludzi, będących w sytuacji niezgodnej z nauka Kościoła, jest konflikt

między prawem a miłością. W odniesieniu do związków niesakramentalnych, prawo nie

zabrania pomocy, to znaczy okazania życzliwości, miłości. Rany nie od razu się zagoją,

formalne trudności być może nigdy nie znikną. Podejmując natomiast Chrystusowe

wezwanie do miłości względem tych osób, można ocalić ich wiarę i nadzieję w

zbawczą moc Boga, otworzyć ich na dobro, obdarzyć zaufaniem.

Osoby żyjące w związkach niesakramentalnych powinny uczestniczyć, w sposób

im dostępny, w misji Kościoła. Nie mogą one wprawdzie spełniać posług liturgicznych:

236 Por. J. Grzybowski. Przezwyciężyć koszmar. „W drodze” :1998 nr 2 s. 72-78. 237 Por. Strojny. Kościół wobec związków niesakramentalnych s. 17.

73

ministranta, lektora, akolity, czy też podejmować się funkcji rodzica chrzestnego,

świadka bierzmowania, świadka na ślubie, ani zadania katechety, ale mogą spełniać

różne dzieła miłosierdzia i podejmować się innych zadań w zakresie społecznej

działalności chrześcijańskiej. Dostępne są także dla nich różne dzieła apostolatu, takie

jak: odwiedziny chorych i więźniów, praca w organizacjach i stowarzyszeniach

katolickich. Przy angażowaniu takich osób w te dzieła należy jednak zachować

niezbędna dyskrecję i rozwagę, co wyrażać się powinno w unikaniu przydzielania tym

osobom funkcji kierowniczych w organizacjach kościelnych238.

Możliwość udzielenia chrztu, jak i przygotowanie do pierwszej Komunii Świętej

dzieci, jest szczególną okazją do kontaktu z osobami żyjącymi w związkach

niesakramentalnych. Kontakty osobiste w kancelarii, spotkania grupowe, jak katecheza

przygotowująca do życia sakramentalnego ich dzieci, katecheza roli rodziców w

sakramentalnej inicjacji dzieci, może im pomóc w utrzymaniu więzi z Kościołem. Jeśli

nie mają przeszkód do zawarcia małżeństwa sakramentalnego trzeba im wówczas

pomóc, poprzez pouczenie i odpowiednią katechezę, w odkryciu bogatej ludzkiej i

nadprzyrodzonej rzeczywistości małżeństwa-sakramentu239. Należy zatem starać się

wpierw doprowadzić ich do zawarcia ślubu kościelnego, wskazując na sprzeczność

między ich życiem a konsekwencjami wiary, w której ma być ochrzczone ich dziecko.

Chrzest, a w jego konsekwencji religijne wychowanie dziecka, zakłada wiarę i jej

praktykowanie u rodziców. Gdyby jednak rodzice dziecka nie przystali na odłożenie

chrztu do czasu uregulowania ich sytuacji, należy dziecko ochrzcić, przyjąwszy

uprzednio, najlepiej na piśmie, zapewnienie od rodziców, czy chrzestnych, o gwarancji

religijnego wychowania dziecka240.

Jeśli chodzi o pogrzeb chrześcijański osoby rozwiedzionej, żyjącej w nowym

związku, to odmowa tej posługi może mieć miejsce tylko w przypadku przewidzianym

przez Kodeks Prawa Kanonicznego241. Chodzi tu o sytuację, gdy osoba ta nie dała przed

śmiercią żadnych oznak pokuty oraz istnieje niebezpieczeństwo, że odprawienie tej

ceremonii mogłoby wywołać publiczne zgorszenie wiernych. W każdym jednak

przypadku zachęca się duszpasterzy, aby zabiegali o przygotowanie chorego, żyjącego

w związku niesakramentalnym, do pojednania z Bogiem w obliczu zbliżającej się

śmierci. 238 Por. Gręźlikowski. Troska duszpasterska s.54. 239 Por. Sarmiento. Małżeństwo chrześcijańskie s. 321. 240 Por. Gręźlikowski. Troska duszpasterska s. 56. 241 Por. KPK kan. 1184.

74

Istnieje potrzeba organizowania także pomocy prawnej dla osób w

skomplikowanej sytuacji małżeńskiej. Poradnictwo prawne to konieczny środek dla

właściwego rozeznania ludzkich problemów i sposobów pomocy. Ważnym zadaniem

jest więc propagowanie informacji o punktach duszpasterskich porad prawnych

dotyczących małżeństwa. Taka informacja wydaje się szczególnie potrzebna zwłaszcza

w parafiach miejskich.

W dążeniu do uzdrowienia sytuacji osób rozwiedzionych, żyjących w nowych

związkach, duszpasterze powinni dołożyć wszelkich starań, aby pogodzić skłóconych

małżonków związanych sakramentalnie. Jeśli takie zadanie okaże się niewykonalne, a

istniały by podstawy do wszczęcia procesu sądowego o stwierdzenie nieważności

małżeństwa, duszpasterze powinni pomóc zainteresowanym stronom w zwróceniu się

do Sądu Biskupiego. Należy takim osobom wyjaśnić jakie mogą być przyczyny

nieważności, które w danym przypadku będzie badał sąd. Przyczyny te mogą być

następujące: istnienie w chwili zawierania małżeństwa przeszkody zrywającej, od której

nie uzyskano dyspensy242, braki dotyczące zgody małżeńskiej243, oraz braki dotyczące

formy kanonicznej zawarcia małżeństwa244.

Duszpasterze powinni służyć pomocą wiernym w tym zakresie, przez rzetelną

informację o możliwych rozwiązaniach prawnych ich sytuacji, służyć radą, czy

wreszcie mobilizować ich do wniesienia sprawy do trybunału kościelnego. Pomoc taka

jest konieczna, gdyż wierni często nie zdają sobie sprawy z istnienia takiej możliwości

lub tego, że takie rozwiązanie może dotyczyć ich sytuacji. Pamiętać należy o tym, że

niejednokrotnie nie będzie możliwości zmiany sytuacji formalno-prawnej osób w takim

związku. W takich wypadkach drogą działania będzie wszelka pomoc dla tych osób,

aby zachowały wiarę i przygotowały się do pojednania z Bogiem i Kościołem w

momencie, kiedy okaże się to możliwe245. Duszpasterz, wskazując na nieprawidłowość

sytuacji osób żyjących w związkach niesakramentalnych, powinien włączyć penitenta w

decyzję, tak, aby nieudzielenie rozgrzeszenia nie było odepchnięciem lub karą, a

rozpoczętym leczeniem246.

242 Por. KPK kan. 1083-1094. 243 Por. KPK kan. 1101-1103. 244 Por. KPK kan. 1108. 245 Por. Strojny. Kościół wobec związków niesakramentalnych s. 16. 246 Por. tamże s. 18.

75

3.2. Zobowiązanie do tworzenia wspólnoty małżeńskiej

Większość osób żyjących w niesakramentalnych związkach małżeńskich

pozostawała, bądź dalej pozostaje w jakiejś relacji do Boga i do Kościoła247. Różne

mogą być formy tych relacji. Często jest to postawa agresji i pretensji do duchownych,

Kościoła i samego Boga. Inną postawą, także częstą, jest głęboka tęsknota za pełnią

życia chrześcijańskiego.

W ostatnim paragrafie tej pracy zostanie omówiona droga życia wiarą dla osób

żyjących w niesakramentalnych związkach małżeńskich. Po ukazaniu doświadczenia

głodu sakramentów przeżywanego przez te osoby, zostaną wyjaśnione, stawiane przez

Kościół, warunki dopuszczenia ich do sakramentu pokuty i pojednania oraz Eucharystii.

W dalszej części wskazane zostaną pozasakramentalne środki łaski dostępne dla tych

osób. W podsumowaniu rozważania te zostaną zebrane w formie etapów, wskazówek,

drogi wiary dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych.

Eucharystia, która jest urzeczywistnieniem i streszczeniem tajemnicy zbawienia,

wyraża wyjście Boga w kierunku człowieka, lecz także domaga się ze strony człowieka

odpowiedzi. Doświadczenie tęsknoty za Eucharystią trapi w szczególnym stopniu

osoby, które wcześniej prowadziły życie sakramentalne, a z eucharystycznej komunii

czerpały motywy i kryteria dla osobistych decyzji w różnych momentach życia. W

sytuacji, gdy obie osoby w związku utraciły wiarę i nie czują się związani z Kościołem,

cierpienie związane z odsunięciem od sakramentów nie jest, w kontekście ich sposobu

życia, dla nich czymś dotkliwym. Jednak dla wielu osób skomplikowana sytuacja ich

związku przyczyniła się do rozwoju życia religijnego, w możliwym do zrealizowania

stopniu, pogłębiając tym samym tęsknotę za życiem sakramentalnym248. Przeżywanie

swojej przynależności do Kościoła w sposób niepełny, powoduje często bojaźń i

poczucie niepewności wobec trudnej sytuacji w jakiej się znajdują. Stanowi to ciężar

dla ich sumienia. Doświadczenie to jest szczególnie trudne w niektórych momentach

życia związanych z wychowaniem dzieci, zwłaszcza z inicjacją sakramentalną. Brak

daje się bardziej odczuć, gdy uświadomi się wspólnototwórczy wymiar Eucharystii i

247 Por. P. Góralczyk. Powtórne związki małżeńskie w teologicznym i etycznym świetle. Ząbki 1995 s. 62. 248 Por. Tęsknota i głód s. 18.

76

rolę rodziny, jako domowego Kościoła, który właśnie w Eucharystii doświadcza

szczególnej jedności z Bogiem i bliźnimi249.

Osoby żyjące w związkach niesakramentalnych nie mogą być dopuszczone do

Komunii świętej. W adhortacji Familiaris consortio papież Jan Paweł II sformułował

warunki, których spełnienie otwierałoby dla takich osób drogę do sakramentów250.

Pierwszym warunkiem jest skrucha i żal za rozpad sakramentalnego związku oraz za

niedochowanie wierności małżeńskiej będącej znakiem przymierza Chrystusa z

Kościołem. Drugim warunkiem jest rozstanie się z osobą, z którą się żyje w związku

niesakramentalnym. Chociaż wprawdzie wspólnota życia została rozerwana przez

rozwód, ale sakramentalny związek małżeński trwa nadal, wiążąc osoby ze sobą.

Zobowiązanie do tworzenia wspólnoty małżeńskiej nie mija z momentem rozwodu.

Małżeństwo sakramentalne jest nierozerwalne. Zobowiązanie do tworzenia wspólnoty

małżeńskiej oznacza więc, w przypadku osób rozwiedzionych, trwanie w wierności

opuszczonemu małżonkowi, czy też temu, który daną osobę porzucił.

Żyć łaską sakramentu małżeństwa, znaczy to zachować wierność Chrystusowi

przez życie w czystości, gdy nie jest możliwy powrót do współmałżonka

sakramentalnego251. W małżeństwie sakramentalnym jest obecnych dwoje ludzi, którzy

ślubują sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską, póki śmierć ich nie rozłączy, ale

obecny jest tam także Chrystus, twórca sakramentu, który wchodzi w życie tych

dwojga. Nawet jeśli sytuacja między małżonkami bardzo się skomplikowała, zawsze

należy dochować wierności Chrystusowi. „Można żyć łaską sakramentu, który się

niegdyś zawarło, i można żyć łaską sakramentu, ku któremu się zdąża”252.

Wewnętrzna zgoda i przyjęcie aktualnej wykładni nauczania moralnego

Kościoła jest ogromnym aktem pokory, ale i świadectwem autentycznie Bożego

działania w osobach żyjących w związkach niesakramentalnych253. Jeśli nie można

zadośćuczynić obowiązkowi rozstania się, wymagana jest decyzja i zobowiązanie do

wstrzemięźliwości seksualnej i czystości w nowym związku, czyli powstrzymania się

korzystania z praw, które przysługują jedynie małżonkom. Przyjmujący wspomnianą

wyżej deklarację szafarz sakramentów powinien rozeznać, czy istnieją poważne racje

249 Por. Góralczyk. Powtórne związki małżeńskie s. 65. 250 Por. FC 84. 251 Por. M. Paciuszkiewicz. Jesteście w Kościele. Rozważania rekolekcyjne dla osób żyjących w

związkach niesakramentalnych oraz relacje z rozmów po rekolekcjach. Warszawa 1993 s. 42. 252 Tamże. s. 45. 253 Por. J. Grzybowski. Wyruszyć do Damaszku. Drogowskazy dla małżeństw niesakramentalnych. „W

drodze” 25:1998 nr 1 s. 24.

77

przemawiające za tym, że powstrzymanie się obydwu stron od współżycia seksualnego

zostanie zachowane254. Oprócz wymienionych warunków, osoby znajdujące się w

omawianej sytuacji, są zobowiązane do zadośćuczynienia współmałżonkowi ze związku

sakramentalnego, dzieciom i wszystkim, którzy doznali krzywdy przez rozpad

pierwszego małżeństwa255.

Najpoważniejszym powodem uniemożliwiającym rozstanie się, są zobowiązania

względem dzieci pochodzącymi z nowego związku. Dzieci mają prawo do obojga

rodziców, których obecność jest niezbędnym warunkiem prawidłowego rozwoju.

Innymi powodami utrudniającymi, bądź uniemożliwiającymi, decyzję o rozstaniu może

być podeszły wiek, choroba, wspólne gospodarstwo domowe, długi, czy też sama

długość okresu wspólnego życia razem w związku niesakramentalnym i niemożliwość

odbudowy pierwszego małżeństwa256. Niezależnie od przyczyn niemożności powrotu

do małżonka sakramentalnego, osobę wiąże odpowiedzialność za jego los, konieczność

zainteresowania i gotowość przyjścia z konkretną pomocą.

Wymóg wstrzemięźliwości seksualnej wynika z istoty aktu małżeńskiego.

Współżycie fizyczne zarezerwowane jest dla małżonków, gdyż stanowi pieczęć i wyraz

ich wzajemnego oddania się sobie do końca życia, co zostało wyrażone w składanej

przez nich przysiędze małżeńskiej. Przysięga ta, złożona przed Bogiem w Kościele,

dopiero ona daje prawo do tak intymnego włączenia się w życie drugiej osoby. Relacja

małżeńska staje się wtedy znakiem Bożego przymierza z ludźmi i nabiera charakteru

sakramentalnego. Pozamałżeńskie współżycie seksualne jest swoistą profanacją obrazu

Bożego, wpisanego w człowieka, jak i samej miłości, do której wzywa Bóg, stawiając

konkretne wymagania jej realizacji.

O wymiarze eklezjalnym odnoszącym się do tej materii, list Kongregacji Nauki

Wiary przypomina, że „zdanie się na osąd Kościoła i przestrzeganie aktualnej

dyscypliny, zgodnie z którą forma kanoniczna jest koniecznym warunkiem ważności

małżeństwa katolików, naprawdę służy dobru duchowemu zainteresowanych wiernych.

Kościół jest bowiem Ciałem Chrystusa, a życie w komunii kościelnej oznacza życie w

Ciele Chrystusa i karmienie się Ciałem Chrystusa. W sakramencie Eucharystii, komunia

z Chrystusem Głową nigdy nie może być oddzielona od komunii z Jego członkami,

czyli Jego Kościołem. Przyjmowanie komunii eucharystycznej wbrew temu, co głoszą

254 Por. W. Miziołek. Duszpasterstwo małżeństw niesakramentalnych. „Homo Dei” 50:1981 nr 2 s. 125. 255 Por. Nowak. Ewangelia, rozwody (dokończenie) s. 259. 256 Por. tamże.

78

normy komunii kościelnej, jest więc sprzecznością. Komunia sakramentalna z

Chrystusem zawiera i zakłada przestrzeganie, nawet jeśli czasem jest to trudne,

porządku komunii kościelnej”257. Zachowanie wstrzemięźliwości seksualnej w

przypadku związku niesakramentalnego oznacza respektowanie miejsca należnego

Bogu oraz jest wyrazem miłości do drugiego człowieka, umożliwiając mu przez to w

pełni kontakt z Bogiem na drodze sakramentalnej. Wstrzemięźliwość w tym zakresie

może też zostać podjęta jako forma ekspiacji za grzechy popełnione przeciwko

miłości258. Podjęcie takiej decyzji wymaga koniecznie motywacji duchowej i

głębokiego porozumienia pomiędzy małżonkami.

Zobowiązanie osób żyjących w związku niesakramentalnym do

wstrzemięźliwości powinno zostać złożone wobec kapłana pełniącego w danym

momencie rolę spowiednika. Należy tu nadmienić, że nie jest tu wymagana jakaś

deklaracja składana na piśmie. O fakcie podjęcia takiego zobowiązania powinien zostać

poinformowany własny proboszcz tych osób. Właściwym wydaje się zalecenie okresu

próby przed złożeniem deklaracji, aby była ona poprzedzona praktyką.

Osoby żyjące w związkach niesakramentalnych nie mogą uzyskać

sakramentalnego rozgrzeszenia. W przypadku odmowy rozgrzeszenia, dana osoba

powinna zostać dokładnie poinformowana o przyczynach niemożności jego uzyskania

w obecnym stanie oraz o warunkach, po których spełnieniu byłoby to możliwe.

Przeszkodą jest nie tyle ciężar grzechu współżycia pozamałżeńskiego, ile stan trwania

w sytuacji permanentnej. W przypadku osób żyjących w związkach

niesakramentalnych, niemożność rozgrzeszenia wynika z wewnętrznej logiki

sakramentu pokuty, a mianowicie z braku z ich strony woli zerwania z sytuacja, która

jest sprzeczna z prawem Bożym259. Wspomniana wyżej deklaracja obu stron o

postanowieniu życia we wstrzemięźliwości jest właśnie wyrażeniem tej woli. Przy

spełnieniu pozostałych warunków, jak i zwykłych warunków spowiedzi, osoby te mogą

zostać dopuszczone do sakramentów.

W związku z tym należy pamiętać o niebezpieczeństwie zgorszenia,

wprowadzenia w błąd pozostałych wiernych, co do nauki Kościoła o nierozerwalności

257 Kongregacja Nauki Wiary. List do biskupów Kościoła katolickiego na temat przyjmowania komunii

świętej przez wiernych rozwiedzionych żyjących w nowych związkach (14.09.1994). nr 9. W: Posoborowe dokumenty Kościoła Katolickiego o małżeństwie i rodzinie. Red. M. Chaberka. T. 2. Kraków 1999 s. 114.

258 Por. Nowak. Ewangelia, rozwody (dokończenie) s. 260. 259 Por. tamże s. 261.

79

małżeństwa260. Rozwiązaniem może się okazać praktyka przystępowania do Komunii

świętej przez te osoby w parafii innej niż własna. Do tej kwestii odnosi się też to, co

zostało powiedziane w poprzednim paragrafie na temat informowania i katechizowania

ogółu wiernych przez duszpasterzy.

Sakramenty święte są szczytową formą zjednoczenia człowieka z Bogiem tu, na

ziemi. Całe życie chrześcijańskie wypływa z sakramentów i do nich prowadzi. Nie

wyczerpują one jednak bogactwa relacji człowieka z Bogiem jakie czyni dostępnymi

Kościół. Nie można zawężać sprawy tylko do możliwości, czy niemożności

przystępowania do Komunii świętej. Najistotniejszą kwestią omawianej materii jest

pragnienie życia w jedności z Jezusem Chrystusem261.

Bóg nie chce śmierci grzesznika, ale by się nawrócił i żył (por. Ez 18,23).

Bezwarunkowe przebaczenie Boże staje się tylko wtedy skuteczne dla człowieka

grzesznego, gdy ten, również bezwarunkowo, powierza się Bogu. Przez nawrócenie

uzdalnia się do przyjęcia i odzwierciedlenia w sobie zamiarów Bożych. W sytuacji, gdy

dyscyplina Kościoła nie dozwala na dopuszczenie do komunii eucharystycznej osób

rozwiedzionych żyjących w nowych związkach niesakramentalnych, nadzieją dla nich

pozostaje miłosierdzie Boże płynące z krzyża Chrystusa. Ich droga zbawienia prowadzi

pod Krzyż, gdzie powierzając swoje tragedie życiowe, dostępują łaski. Dla tych osób

połączenie komunii duchowej z ofiarą Chrystusa może stawać się jakby sakramentem

pojednania i zjednoczenia z Bogiem262, w sposób dla nich dostępny.

Pismo święte poucza nas, że „my wszyscy, którzy otrzymaliśmy chrzest

zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć. Zatem przez

chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i

my wkroczyli w nowe życie - jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca”

(Rz 6,3n). Chrzest, którego człowiek doświadczył w przeszłości, ma owocować w

teraźniejszości. Dotyczy to także osób żyjących w związkach niesakramentalnych. To

ich związek jest niesakramentalny. Oni sami pozostają sami w sobie sakramentalni263.

Chrzest i bierzmowanie oraz sakrament święceń wyciskają na duszy człowieka

niezatarte znamię. Nigdy się nie przestaje być ochrzczonym, czy bierzmowanym, ani

kapłanem, jeśli się przyjęło te sakramenty. Sakramenty te dają człowiekowi udział w

260 Por. FC 84. 261 Por. J. Grzybowski. Wyruszyć do Damaszku s. 24. 262 Por. Góralczyk. Powtórne związki małżeńskie s. 230. 263 Por. Paciuszkiewicz. Kocha mimo wszystko s. 116.

80

kapłaństwie Chrystusowym264. Udział w kapłaństwie powszechnym wiernych wyraża

się między innymi tym, że dwoje ochrzczonych może sobie nawzajem udzielić

sakramentu małżeństwa. Wyrażona przez nich zgoda i powstały z niej związek ma

charakter sakramentalny właśnie dlatego, że zawierające go osoby są ochrzczone. Nie

mogą one też zawrzeć ważnego małżeństwa, które nie byłoby sakramentalne.

Każdy ochrzczony i bierzmowany ma być świadkiem Chrystusa i ma uobecniać

Chrystusa w swoim życiu. Przez grzech i odstępstwo, człowiek może wprawdzie

sprzeniewierzyć temu powołaniu i utracić łaskę nowego życia, lecz samo powołanie i

sakramentalne znamię chrztu trwają nadal265. Sakrament bierzmowania zobowiązuje

ponadto do troski o uświęcenie i zbawienie bliźnich.

Praktyczna realizacja życia tymi sakramentami przejawia się m.in. w modlitwie.

Chrześcijanin odmawiając Modlitwę Pańską przeżywa swój chrzest jako bycie

umiłowanym dzieckiem Ojca, który jest w niebie. Zwracając się do Boga jako Ojca,

człowiek ochrzczony urzeczywistnia, wyznaje i przeżywa sakrament swego chrztu.

Aktualizacja chrztu dokonuje się także wówczas, gdy w codziennych sytuacjach

człowiek dokonuje wyborów według Jezusa Chrystusa. Każdy zatem etyczny wybór,

dokonywany w wierze, jest przeżywaniem i aktualizacją sakramentu chrztu266. Chrzest

jako sakrament oczyszczenia jest początkiem nowego życia. Zatem, patrząc w szerszej

perspektywie, za każdym razem, gdy człowiek znajduje w sobie siłę, by pogrzebać

swoją przeszłość i patrzeć w przyszłość, gdy nie patrzy na to, czego już nie może

zrobić, lecz dąży do tego, co jest w jego zasięgu – wtedy także aktualizuje swój chrzest.

Sakrament chrztu jest również wyrażany w doświadczeniu kościelnej jedności ludzi

ochrzczonych.

Osoby żyjące w związkach niesakramentalnych powinni realizować swoją wiarę

przez gorliwe spełnianie obowiązków religijnych. Szczególną wagę winni przykładać

do katolickiego wychowania dzieci pochodzących z ich związku. Trwając w łączności

ze wspólnotą Kościoła mogą, i powinni, korzystać z łask, którymi Chrystus obdarowuje

wszystkich, a do których mają prawo na mocy przyjętych sakramentów chrztu i

bierzmowania. Łaski są dla nich dostępne przez praktykę codziennej modlitwy,

264 Por. KK 31. 265 Por. KKK 1262-1274. 266 Por. Paciuszkiewicz. Kocha mimo wszystko s. 118.

81

rozważanie Pisma Świętego, uczestnictwo we Mszy świętej, korzystanie z

sakramentaliów, czy też uczestnictwo w nabożeństwach267.

W ich sytuacji, niemożności przystępowania do sakramentu pokuty i pojednania

oraz Eucharystii, niezwykle ważnym aspektem życia wiary jest korzystanie z praktyk

pokutnych polecanych przez Kościół. Należą do nich przede wszystkim akty składające

się na złożoną rzeczywistość sakramentu pokuty. Są to: rozeznanie stanu swego

sumienia, żal za grzechy, wola poprawy i gotowość do rozpoczęcia nowego życia po

przezwyciężeniu aktualnych trudności. Przy takim stanie sumienia także osoba żyjąca w

związku niesakramentalnym może duchowo łączyć się z Bogiem, a tym samym mieć

świadomość, że i dla niego Bóg nadal jest Ojcem268. Dla osób rozwiedzionych żyjących

w nowych związkach, podobnie jak dla tych, którzy nie mogą przystępować do

Komunii świętej, możliwa jest wiec tzw. Komunia duchowa, czyli wspólnota serca z

Chrystusem. Jeśli duchowa postawa pozostaje uczciwa i prawa, Chrystus nie jest

skrępowany sakramentem swej miłości i może dawać się duchowo, z wielkimi

korzyściami dla osoby, która nie może zbliżyć się do Niego w sakramencie

Eucharystii269. Osoby rozwiedzione żyjące w nowym związku są zaproszone do

spotkania z Chrystusem właśnie poprzez powstrzymywanie się od przyjmowania

Komunii świętej. Bóg znajdzie sposób, by te osoby wzmocnić i w inny sposób

zaspokoić ich potrzeby. Domaga się jednak zaufania Mu, a także zaufania Kościołowi,

który strzeże Bożej prawdy270.

Kościół zachęca te osoby, by zbliżały się do miłosierdzia Bożego drogami

innymi niż niedostępny im sakrament pokuty. Są to akty pobożności poza

sakramentalnej takie jak: post, modlitwa, jałmużna. Ich szczery wysiłek zachowania

łączności z Bogiem, „częste odmawianie aktów wiary, nadziei, miłości i żalu w sposób

możliwie najdoskonalszy, może im przygotować drogę do pełnego pojednania w

godzinie, którą zna jedynie Opatrzność”271.

Słuchanie słowa Bożego i jego rozważanie pobudza ducha pokuty, a także

potrzebne jest dla podtrzymywania wiary otrzymanej na chrzcie świętym. Spotkanie ze

słowem Bożym może odbywać się przez osobistą lekturę, przez uczestnictwo w

spotkaniach, rekolekcjach, ale przede wszystkim dokonuje się podczas każdej Mszy 267 Por. W. Miziołek. Duszpasterstwo małżeństw niesakramentalnych. „Homo Dei” 50:1981 nr 2 s. 128. 268 Por. J. Pałyga. Rozwiedzeni – Kościół ich nie opuszcza. W: Tęsknota i głód s. 164. 269 Por. A.-M. Leonard. Kościół was kocha. Droga nadziei dla osób rozwiedzionych, żyjących w separacji

i w drugim związku małżeńskim. Kraków 2008. s. 85. 270 Por. tamże s. 86. 271 RP 34.

82

świętej. Spotkanie z żywym Bogiem, nie mniej realnym - jak podkreślają bibliści - niż

obecnym pod postaciami Eucharystycznymi, dokonuje się w Liturgii Słowa. Także

wiele modlitw odmawianych podczas Mszy świętej, a przede wszystkim Modlitwa

Eucharystyczna, jest utkanych z tekstów zaczerpniętych z Pisma Świętego272. Słowo

Boże tworzy wspólnotę słuchających, buduje ich wiarę i uzdalnia do tworzenia

wspólnoty uczniów, złączonych relacją miłości. Interioryzowane słowo Boże staje się

kryterium rozeznania codziennych spraw, mniej i bardziej ważnych273.

Podsumowując rozważania podjęte w tym paragrafie można wskazać kolejne

etapy drogi wiary dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych274. Pierwszym

etapem, czy wskazówką, jest zwrócenie się do Boga w kontekście sytuacji, w jakiej

osoba się znajduje. Jest to zachęta do zwrócenie się do Boga, który jest miłością i

przyjęcie tej miłości. Spotkanie to domaga się przyznania przed Bogiem i własnym

sumieniem, że nie jest się przed Nim w porządku. Drugi etap prowadzi do refleksji, czy

powrót do współmałżonka, z którym jest się związanym węzłem sakramentalnym jest

niemożliwy. Kolejnym etapem byłaby refleksja, czy poprzednie małżeństwo,

sakramentalne, było rzeczywiście zawarte ważnie oraz ewentualna decyzja o

skierowaniu podania o zbadanie sprawy do trybunału kościelnego. Ważnym krokiem

powinno być zadośćuczynienie sakramentalnemu małżonkowi w sferze duchowej.

Chodzi tu o przebaczenie i uzyskanie przebaczenia od drugiej strony. Za tym powinno

iść zadośćuczynienie w kwestiach materialnych, zwłaszcza gdy osoba jest związana

zobowiązaniami płynącymi z prawa naturalnego i sprawiedliwości.

Po uregulowaniu spraw związku, który uległ rozpadowi, w stopniu możliwym

do zrealizowania, należy zadbać o rzeczywistość nowego związku. W sytuacji, gdy nie

jest możliwe rozstanie, osoby żyjące w związku niesakramentalnym są wezwane do

budowania więzi osobowej, opartej na dialogu. Kolejnym krokiem będzie budowanie

miłości względem dzieci współtworzących tą rodzinę, a zwłaszcza względem dzieci z

poprzedniego małżeństwa współmałżonka.

Życie wiary nie może istnieć bez fundamentu, jakim jest częste uczestnictwo w

Eucharystii, w stopniu dostępnym dla osób w omawianej sytuacji. Uczestnictwo we

Mszy świętej to nie tylko Komunia święta. Każda część Mszy świętej może być

rozważana jako spotkanie z Bogiem. Będzie to wielka pomoc w rozeznaniu możliwości 272 Por. M. Paciuszkiewicz. Słabość i moc. Ząbki 1996 s. 187. 273 Por. R. Kantor. To Bóg jest miłością, a nie miłość bogiem. Małżeństwo, nieprawidłowe związki,

duszpasterstwo niesakramentalnych. Tarnów 2009 s. 90. 274 Por. J. Grzybowski. Niesakramentalna miłość, wierność i uczciwość. Częstochowa 2008. s. 203-207.

83

zachowania wstrzemięźliwości seksualnej w związku niesakramentalnym, co dalej

może prowadzić ku spełnieniu warunków do przystępowania do sakramentalnej pokuty

i Komunii świętej. Na więzi z Bogiem winna być więc oparta codzienna troska o

miłość, wierność i uczciwość osób żyjących w niesakramentalnych związkach

małżeńskich275. Życie tych osób nie zamyka się przecież na sprawie ich

nieprawidłowego związku. Każdy odpowiada, i na sądzie odpowie, za całe swoje życie,

a nie tylko za jeden akt i jego konsekwencje. Bóg przychodzi do tych osób w swoim

Słowie, przychodzi w każdej Mszy świętej, aby zdołali sprostać obowiązkom i

odpowiedzialności, jaka na nich spoczywa w związku z sytuacją jakiej żyją276.

Osoby żyjące w związkach niesakramentalnych wezwane są do tego, aby w

miarę możliwości wspólnie powierzali Jezusowi siebie, także swój związek. Jak zostało

wskazane wyżej, winni szukać samego Chrystusa, a nie przystępowania do Komunii

świętej. Bóg doświadcza człowieka i domaga się odpowiedzi. Zatrzymuje On człowieka

w biegu życia, żeby ujawnić swoją moc i miłość. Dla niektórych moment tego

doświadczenia przychodzi dopiero po rozwodzie. Wtedy Boży głos jest wezwaniem do

wierności sakramentalnemu małżonkowi. W innym przypadku może być tak, że

człowiek zostanie jakby zatrzymany przez Boga, gdy żyje już w powtórnym związku.

Wtedy dla tego człowieka zaczyna się nowe powołanie, w którym konkretne

rozwiązania będą konsekwencją prowadzenia przez Jezusa277.

Szczególna sytuacją życiową osób żyjących w niesakramentalnych związkach

małżeńskich wymaga szczególnej troski i pomocy Kościoła w realizacji przez nie

powołania do tworzenia wspólnoty. W pierwszym paragrafie wskazano na sposoby

oddziaływania na osoby żyjące w związkach niesakramentalnych przez wspólnotę

Kościoła, mające na celu niesienie im pomocy w utrzymaniu i budowaniu łączności z

Chrystusem i ze wspólnotą wierzących. W drugim paragrafie omówiono droga życia

wiarą dla tych osób. Zostały omówione i wyjaśnione warunki dopuszczenia osób

żyjących w związkach niesakramentalnych do sakramentów. Wskazane też zostały

pozasakramentalne środki łaski dostępne dla nich. Wykazano także, że spełnianie

wspomnianych warunków, jest w istocie wypełnianiem zadania powrotu do wierności

275 Por. Grzybowski. Niesakramentalna miłość s. 206-207. 276 Por. Paciuszkiewicz. Słabość i moc s. 189. 277 Por. Grzybowski. Wyruszyć do Damaszku s. 28.

84

sakramentalnemu przymierzu małżeńskiemu. W sytuacji niemożności ich spełnienia,

Kościół podaje wskazania, jak przeżywać swoje życie w związku niesakramentalnym,

budując jednocześnie w nim więź osobową i pozostając w łączności z Kościołem i

Chrystusem.

85

Zakończenie

Człowiek ze swej natury jest istotą religijną. Wychodząc od Boga i zdążając ku

Niemu, człowiek tylko wtedy żyje życiem w pełni ludzkim, gdy w sposób wolny

przeżywa swoją więź z Bogiem. Będąc stworzonym do życia w komunii z Bogiem,

tylko w Nim znajduje swoje szczęście278. Powołanie w rozumieniu chrześcijańskim jest

to zamysł Boga dotyczący człowieka, podejmowany przez niego w wolnej decyzji.

Chrześcijanin w świetle wiary odczytuje ów zamysł Boży względem niego, dotyczący

określonego projektu życia. Już u początku Bóg powołał człowieka do relacji z sobą, do

wspólnoty osób. Człowiek jednak nie został stworzony sam, jako jednostka. Pierwsza

para ludzka odkrywa przed nami tajemnicę powołania do małżeńskiej wspólnoty osób.

Zatem człowiek wchodzi w relację z drugim człowiekiem i jako wspólnota komunikują

także z Bogiem.

Przywołując katolicką naukę o małżeństwie i Kościele, rozumianymi jako

wspólnoty osób, w pracy wskazano, że człowiek jest powołany przez Boga do realizacji

siebie samego w tych wymiarach wspólnoty: małżeńskim i eklezjalnym. Wykazano

także, że mimo kryzysu małżeństwa i rodziny we współczesnym świecie, realizacja tego

powołania możliwa jest także dla osób żyjących w sytuacji nieprawidłowej, gdy

otworzą się na dary ofiarowane im przez Kościół.

Boże powołanie ma charakter wspólnotowy. Bycie we wspólnocie jest darem

Bożym, który domaga się odpowiedzi. W pierwszym rzędzie dotyczy to indywidualnej

relacji człowieka z Bogiem. Specyficznym powołaniem do wspólnoty człowiek został

obdarzony przez Chrystusa w Jego Kościele. Chrześcijańskie małżeństwo stanowi

natomiast szczególny znak Nowego Przymierza, którym jest oblubieńczy związek

Chrystusa i Kościoła. Communio personarum małżonków realizuje się we wszystkich

wymiarach ich życia i rozciąga się na całą wspólnotę rodzinną. Boży dar wspólnoty jest

im dany i zadany, jako droga wypełniania Jego zbawczego planu względem ludzi.

278 Por. KKK 44-45.

86

Między mężczyzną i kobietą, gdy przynajmniej jedna ze stron jest wyznania

katolickiego, ważnie może zaistnieć tylko takie małżeństwo, które po spełnieniu

odpowiednich warunków będzie małżeństwem sakramentalnym. Kryzys małżeństwa i

rodziny we współczesnym świecie, ma swoją genezę w wielu w przemianach

polityczno-prawnych, ideowych, cywilizacyjnych i gospodarczych ostatnich dekad.

Konsekwencjami tego kryzysu, szczególnie widocznymi, są nieprawidłowe względem

prawa Bożego indywidualne postawy i nieporządek moralny, jaki z nich wynika.

W pracy zostały objęte refleksją niesakramentalne związki małżeńskie. Osoby

żyjące w związkach nieprawidłowych zmagają się z moralnymi i duchowymi

konsekwencjami swojego stanu, mieszczącym się w normie dzisiejszego świata.

Sytuacja osób żyjących w takiej formie związków została przedstawiona w ocenie

moralnej i odniesiona do rzeczywistości życia wiary i drodze do realizacji przez nich

powołania do wspólnoty w Kościele. Wskazano na sposoby oddziaływania na osoby

żyjące w związkach niesakramentalnych przez wspólnotę Kościoła, mające na celu

niesienie im pomocy w utrzymaniu i budowaniu łączności z Chrystusem i ze wspólnotą

wierzących. Omówiono także drogę życia wiarą dla tych osób. Zostały omówione i

wyjaśnione warunki dopuszczenia osób żyjących w związkach niesakramentalnych do

sakramentów. Wskazane też zostały pozasakramentalne środki łaski dostępne dla nich,

a pomagające im budować więź osobową w związku i pozostawać w łączności z

Kościołem i Chrystusem. Droga wskazywana przez Kościół jest w istocie zadaniem

powrotu do wierności sakramentalnemu przymierzu małżeńskiemu i wierności Bogu

Jest to zadanie trudne, a w niektórych przypadkach wymagające wręcz

heroizmu. Jednakże ,jak przypomina papież Benedykt XVI, „Kościół zachowuje

niezłomną ufność w człowieka i w jego zdolność do podniesienia się z upadku. Wie on,

że z pomocą łaski wolność człowieka jest zdolna do definitywnego i wiernego daru z

siebie, co umożliwia zawarcie małżeństwa między mężczyzną i kobietą jako

nierozerwalnego związku. Można zatem się przekonać, że te nie, które Kościół

wypowiada w swym nauczaniu moralnym i na których jednostronnie koncentruje się

niekiedy uwaga opinii publicznej, są w rzeczywistości wielkimi tak afirmującymi

godność osoby ludzkiej, jej życie i jej zdolność kochania. Są one wyrazem niezmiennej

ufności, że pomimo swych słabości ludzie potrafią sprostać temu wielkiemu powołaniu,

do którego zostali stworzeni, czyli miłości”279.

279 Benedykt XVI. Przemówienie do uczestników kongresu poświęconego pladze aborcji i rozwodów.

Otoczmy opieką osoby zranione. (5 IV 2008). „L'Osservatore Romano” wyd. polskie 29:2008 nr 5 s. 27.

87

Kościół staje w prawdzie wobec związków niesakramentalnych, a ludzie żyjący

w tych związkach powinni stanąć w prawdzie wobec Kościoła. W pracy duszpasterskiej

wobec osób żyjących w związkach niesakramentalnych skupia się zasadnicza trudność

misji Kościoła. Jest nią przepowiadanie prawdy ewangelicznej, często sprzecznej z

duchem tego świata oraz cierpliwe towarzyszenie tym, którzy tą prawdą jeszcze nie

żyją. W pracy wykazano, że Kościół nie rezygnuje z osób żyjących w

niesakramentalnych związkach małżeńskich. Kościół stojąc na straży prawdy o Bożym

powołaniu do wspólnoty, otacza ich troską, aby także oni mogli, w dostępnym ich

stopniu, korzystać z Bożej łaski i pełni nadziei zmierzali do pełni realizacji swego

powołania.

Poprzez podjęte rozważania w dostatecznym stopniu zostały osiągnięte cele

wyznaczone we wstępie tej pracy. Jak to zostało wcześniej wspomniane, opracowanie

to dotyczyło zagadnienia bardzo złożonego. Niemniej można uznać, że cel utwierdzenia

podstawy dla dalszych rozważań o realizacji powołania do wspólnoty został osiągnięty.

Nie zostały podjęte w tej pracy zagadnienia alternatywnych teologicznych interpretacji

prawdy o małżeństwie i wspólnocie osób, stanowiących inspirację dla różnych, nie

zawsze ortodoksyjnych, rozwiązań pastoralnych względem osób żyjących w związkach

niesakramentalnych. Jednak i to może stać się motywacją do dalszych badań w

odkrywaniu świętości sakramentalnego małżeństwa, wielkości powołania do wspólnoty

i nadziei niesionej przez Kościół dla wszystkich ludzi, także i tych, żyjących w

niesakramentalnych związkach małżeńskich.