Klient podwyższonego ryzyka. Eksport polskiego sprzętu wojennego do Bułgarii w okresie...

29
Studia z Dziejów Rosji i Europy Środkowo-Wschodniej XLI PL ISSN 1230-5057 WOJCIECH MAZUR KLIENT PODWYŻSZONEGO RYZYKA. EKSPORT POLSKIEGO SPRZĘTU WOJENNEGO DO BUŁGARII W OKRESIE MIĘDZYWOJENNYM Traktat z Neuilly, do którego podpisania zmuszona została 27 XI 1919 r. pokonana w Wielkiej Wojnie Bułgaria, wymusił na niej drastyczną redukcję armii i zgodę na szereg ograniczeń w wyposażeniu tych oddziałów, które pozwolono jej zachować. Zakazano też Bułgarom importu i eksportu materiału wojennego. Rychło wszakże okazało się, iż — wbrew założeniom konstruktorów neuillańskich ustaleń — prze- mysł bułgarski nie jest w stanie w pełni zaspokoić nawet najbardziej podstawowych, a dozwolonych przez traktat pokojowy potrzeb pozostających w służbie oddziałów. Konieczna okazała się więc modyfikacja przyjętych uprzednio skrajnie restrykcyjnych rozwiązań. Dokonała jej w lutym 1924 r. Rada Ambasadorów mocarstw Ententy, go- dząc się, by Sofia mogła importować odpowiedni sprzęt, ale tylko w przypadkach, gdy chodziło o uzupełnienie zużytych bądź niszczonych równolegle proporcjonalnych jego zapasów. Stan ten na gruncie bułgarskiego prawa krajowego sankcjonowała wprowa- dzona we wrześniu tegoż roku ustawa o materiale wojennym1. Nad Wisłą dyplomatyczno-prawne manewry wokół — wciąż hipotetycznej — możliwości zasilenia armii południowych pobratymców nowszym sprzętem wojen- nym nie budziły emocji. Rzeczpospolita nigdy nie ratyfikowała traktatu z Neuilly, nie czuła się zatem skrępowana jego postanowieniami. W Warszawie liczyć się jednak musiano zarówno z opinią stojących na straży nowego powojennego ładu mocarstw, jak i sojuszniczej Rumunii, pilnie baczącej, by wojownicze nastroje w stolicy upoko- rzonej i mocno okrojonej zadunajskiej sąsiadki pozostały uczuciem — z konieczności — platonicznym. Stosunki Bukaresztu i Sofii pozostawały bowiem chłodne. Władze ru- muńskie z nieufnością obserwowały, czy Bułgaria nie pokusi się o próbę odzyskania Dobrudży Południowej, przyłączonej do Rumunii na mocy traktatu z Neuilly, uprzed- nio jednak już dwukrotnie — po pierwszej wojnie bałkańskiej oraz w trakcie I wojny światowej — znajdującej się pod bułgarskim zwierzchnictwem. Spory wokół podjętej w Dobrudży Południowej akcji rumunizacji, oraz regulowania przez Bułgarię repara- cji wojennych potęgowały wzajemną nieufność obu wymienionych stolic. To właśnie ów złożony układ lokalnych politycznych uwarunkowań, jak można mniemać, przez 1 Archiwum Akt Nowych (dalej — AAN), Sztab Główny (dalej — SG), 616/183, k. 38 ln., kopia pisma Naczelnika Wydziału Południowego Foreign Office O. O’Malleya do radcy w ambasadzie RP w Londynie Leona Orłowskiego z 20 V 1935 r.; Attachaty Wojskowe (dalej — AW), A II/21/2, k. 323nn., raport L. 144 attaché wojskowego RP w Bukareszcie mjr. Sztabu Generalnego (dalej — SGen.) Witolda Morawskiego dla Oddziału II (Informacyjno-Wywiadowczego) Sztabu Generalnego (dalej — O. II SGen./SG) z 9 VI 1925 r. http://rcin.org.pl

Transcript of Klient podwyższonego ryzyka. Eksport polskiego sprzętu wojennego do Bułgarii w okresie...

Studia z D ziejów Rosji i Europy Środkow o-W schodniej XLI PL ISSN 1230-5057

W O JC IE C H M A ZU R

KLIENT PODWYŻSZONEGO RYZYKA.EKSPORT POLSKIEGO SPRZĘTU WOJENNEGO DO BUŁGARII

W OKRESIE MIĘDZYWOJENNYM

Traktat z Neuilly, do którego podpisania zmuszona została 27 XI 1919 r. pokonana w Wielkiej Wojnie Bułgaria, wymusił na niej drastyczną redukcję armii i zgodę na szereg ograniczeń w wyposażeniu tych oddziałów, które pozwolono jej zachować. Zakazano też Bułgarom importu i eksportu materiału wojennego. Rychło wszakże okazało się, iż — wbrew założeniom konstruktorów neuillańskich ustaleń — prze­mysł bułgarski nie jest w stanie w pełni zaspokoić nawet najbardziej podstawowych, a dozwolonych przez traktat pokojowy potrzeb pozostających w służbie oddziałów. Konieczna okazała się więc modyfikacja przyjętych uprzednio skrajnie restrykcyjnych rozwiązań. Dokonała jej w lutym 1924 r. Rada Ambasadorów mocarstw Ententy, go­dząc się, by Sofia mogła importować odpowiedni sprzęt, ale tylko w przypadkach, gdy chodziło o uzupełnienie zużytych bądź niszczonych równolegle proporcjonalnych jego zapasów. Stan ten na gruncie bułgarskiego prawa krajowego sankcjonowała wprowa­dzona we wrześniu tegoż roku ustawa o materiale wojennym1.

Nad Wisłą dyplomatyczno-prawne manewry wokół — wciąż hipotetycznej — możliwości zasilenia armii południowych pobratymców nowszym sprzętem wojen­nym nie budziły emocji. Rzeczpospolita nigdy nie ratyfikowała traktatu z Neuilly, nie czuła się zatem skrępowana jego postanowieniami. W Warszawie liczyć się jednak musiano zarówno z opinią stojących na straży nowego powojennego ładu mocarstw, jak i sojuszniczej Rumunii, pilnie baczącej, by wojownicze nastroje w stolicy upoko­rzonej i mocno okrojonej zadunajskiej sąsiadki pozostały uczuciem — z konieczności — platonicznym. Stosunki Bukaresztu i Sofii pozostawały bowiem chłodne. Władze ru­muńskie z nieufnością obserwowały, czy Bułgaria nie pokusi się o próbę odzyskania Dobrudży Południowej, przyłączonej do Rumunii na mocy traktatu z Neuilly, uprzed­nio jednak już dwukrotnie — po pierwszej wojnie bałkańskiej oraz w trakcie I wojny światowej — znajdującej się pod bułgarskim zwierzchnictwem. Spory wokół podjętej w Dobrudży Południowej akcji rumunizacji, oraz regulowania przez Bułgarię repara­cji wojennych potęgowały wzajemną nieufność obu wymienionych stolic. To właśnie ów złożony układ lokalnych politycznych uwarunkowań, jak można mniemać, przez

1 Archiwum Akt Nowych (dalej — AAN), Sztab G łów ny (dalej — SG), 616/183, k. 38 ln ., kopia pisma N aczelnika Wydziału Południowego Foreign Office O. O ’M alleya do radcy w am basadzie RP w Londynie Leona Orłowskiego z 20 V 1935 r.; Attachaty W ojskowe (dalej — AW), A II/21/2, k. 323nn., raport L. 144 attaché wojskowego RP w Bukareszcie mjr. Sztabu Generalnego (dalej — SGen.) W itolda Morawskiego dla Oddziału II (Informacyjno-W ywiadowczego) Sztabu Generalnego (dalej — O. II SGen./SG) z 9 VI 1925 r.

http://rcin.org.pl

76 WOJCIECH MAZUR

dłuższy czas skutecznie odstręczał rzeczników interesów polskiego przemysłu zbroje­niowego od kierowania kroków na grunt tak potencjalnie grząski, a przy tym stosun­kowo słabo znany. W każdym razie o podobnych próbach dotyczących pierwszej po­łowy lat dwudziestych dokumenty milczą2.

Pierwsze oznaki zarzucania owej powściągliwej postawy pojawiły się dopiero w roku 1927, gdy rozwiązana została międzynarodowa komisja sprawująca nadzór nad bułgarskimi zbrojeniami. Choć bowiem Rada Ambasadorów przezornie upewniła sofijskie władze, iż traktatowe ograniczenia nadal pozostają w mocy, to jednak kon­trola ich wykonywania stawała się odtąd czysto iluzoryczna. Już z początkiem czerw­ca na okoliczność tę zwrócił uwagę swych przełożonych attaché wojskowy Rzeczypo­spolitej Polskiej [dalej — RP] w Belgradzie mjr Stanisław Grodzki, po dwuletnim pobycie na tej placówce doskonale obeznany z niuansami bałkańskiego handlu mate­riałami wojennymi oraz z polskimi zamierzeniami w tej kwestii. Przeświadczony teraz, iż bardziej liberalny stosunek mocarstw do perspektyw militarnego wzmocnienia Buł­garii jest wynikiem zabiegów Paryża wokół stworzenia płaszczyzny dla pożądanego z punktu widzenia francuskich interesów politycznych zbliżenia Sofii i Belgradu, su­gerował polskim sferom wojenno-przemysłowym żywsze zainteresowanie się klien­tem bułgarskim. Wymieniony oficer wyrażał przy tym przekonanie, że w takim przy­padku „nie spotkalibyśmy się z większym [...] sprzeciwem stron trzecich”.

Sygnalizowana okazja została bez zwłoki podchwycona przez Departament X (Prze­mysłu Wojennego) Ministerstwa Spraw Wojskowych [dalej — MSWojsk.], który skie­rował do Ministerstwa Spraw Zagranicznych [dalej — MSZ] wniosek, by nakazało ono sofijskiemu poselstwu RP zwrócić uwagę bułgarskich władz na możliwości eks­portowe polskiego przemysłu wojennego „oraz na fakt, że w Polsce istnieje — po­wstała z inicjatywy MSWojsk. — specjalna spółka z o. o. Eksport Przemysłu Obron­nego SEPEWE [...], która [...] ma za zadanie scentralizowanie naszych zamierzeń eksportowych”. Równolegle zażądano i od samej SEPEWE rozszerzenia działalności na rynek bułgarski. Spółka przyjęła owo polecenie do akceptującej wiadomości, poru- czając przeprowadzenie tej operacji swej nowej placówce, organizowanej w tym cza­sie na terenie Jugosławii. Pierwociny kontaktów, do których nawiązania się sposobio­no, już zresztą istniały. Jeszcze bowiem zanim zmieniona sytuacja otworzyła dla zbrojeniowego handlu nowe perspektywy, ulokowana w Warszawie firma Zakłady Przemysłowo-Handlowe „Władysław Paschalski”, wystąpiła wobec bułgarskiego Mi­nisterstwa Wojny z propozycją zakupu maszyn do wyrobu amunicji swej produkcji. Inicjatywę ową przejął wkrótce powołany wiosną 1927 r. z udziałem tejże firmy Kon­cern Eksportowy Fabryk Maszyn Specjalnych w Polsce Spółka z o. o. — KONEKS, przy okazji uzyskując też przedstawicielstwo na Polskę związku kooperatyw tytonio­wych. Krok ten nie był rzecz jasna przypadkowy. Wedle rozeznania warszawskich ekspertów właśnie zastosowanie zasady kompensaty tytoniowej, konkurencyjne ceny

2 E. Znamierowska-Rakk, Położenie międzynarodowe Bułgarii po pierwszej wojnie światowej, w: Pol- ska-Bułgaria przez wieki XVII-XVII. Materiały z sesji Komisji Historycznej Polsko-Bułgarskiej, red. W. Bal- cerak, Warszawa 1991, s. 88nn.; R Stawecki, Z badań nad związkami polsko-bułgarskimi w latach 1918- 1939, w: Polska-Bulgaria w Europie Środkowej i Południowo-Wschodniej w wiekach XVII-XX. Podobieństwa, różnice, uwarunkowania. Materiały sesji Polsko-Bułgarskiej i Bułgarsko-Połskiej Komisji Historycznych, red. W. Balcerak, Warszawa—Łowicz 2003, s. 203; T. Solcan, Relafii diplomatice româno-bulgare in perioada interbelicä 1919-1940. Documente diplomatice, presä româneascà fi sträinä, Iaçi 2004, passim.

http://rcin.org.pl

KLIENT PODW YŻSZONEGO RYZYKA 77

oraz „uzyskanie odpowiednich wpływów przez nasz przemysł niewojenny” miały umożliwić sprzedaż Bułgarom polskich produktów o wojskowym przeznaczeniu3.

Przyjęte założenia uznać wypadło w przyszłości za najzupełniej prawidłowe. Była to jednak przyszłość dość odległa. Na razie na bułgarskim odcinku SEPEWE czyniła powolne tylko postępy, mozolnie starając się zdobyć tam punkt zaczepienia. W pierw­szej połowie 1928 r. spółka nawiązała kontakt z nieznanym skądinąd Ilią Mussako- wem, ustanawiając go swym korespondentem handlowym. W sprawozdaniach przypi­sywano nowemu współpracownikowi „bardzo duże stosunki z bułgarskim MSWojsk.” [właściwie: Ministerstwie Wojny — przyp. W. M.], co niewiele zresztą znaczyło, gdyż podobnymi zwrotami operowano ówcześnie z wielką łatwością. Realne efekty zapo­czątkowanej kooperacji były raczej nikłe, aż do końca dekady wyrażając się jedynie niewielką liczbą nadesłanych z Sofii zapytań i jedną bodaj złożoną tam konkretną ofertą. Jesienią 1930 r. Mussakow, już jako oficjalny przedstawiciel SEPEWE, towa­rzyszył szefowi bułgarskiego lotnictwa (dyrektorowi aeronautyki, jak nazwano for­malnie pozbawioną militarnego charakteru funkcję4) inż. Wasilowi Czokajewowi w zwiedzaniu obiektów polskiego przemysłu lotniczego. W toku przygotowanych dlań prezentacji gość z południa zainteresował się m.in. wytwarzanymi w legionowskiej Wojskowej Wytwórni Balonowej hangarami lotniczymi. Niestety — próby później­szego zdyskontowania tego faktu przez ich producenta spełzły na niczym. Pomimo tego nie sposób było uznać wizyty za inicjatywę chybioną. W jej trakcie położone

3 AAN, SG, 616/55, k. 14a, „Referat w sprawie eksportu przemysłu wojennego”, przesłany 21 XI 1927 r. pismem L. 1225/Tj.B.O.A. wz. szefa Biura Ogólno-Administracyjnego (dalej — BOA) MSWojsk ppłk. SGen. W ładysława Sokołowskiego szefowi O. II SGen.; k. 36, „M emoriał do członków SEPEW E” z XI 1927 r.; 616/ 189, k. 2n., pism o L. 187/27 attaché wojskowego RP w Belgradzie mjr. Stanisława Grodzkiego do szefa O. II SGen. z 11 VI 1927 r.; k. 18n. kopia pisma L. 1876/27.tj. Departamentu X Przemysłu Wojennego Ministerstwa Spraw W ojskowych (dalej — MSWojsk.) do M inisterstwa Spraw Zagranicznych z 17 VI 1927 r.; AW, A II/ 10/1, kopia pism a L. 145/Tjn. I wiceministra spraw wojskowych i Szefa Administracji Armii gen. dyw. Danie­la Konarzewskiego do ministra skarbu ze I 1928 r.; Poselstwo RP w Atenach (dalej — Pos. Ateny), 97, k. 97, odpis „Referatu w sprawie organizacji i stanu eksportu naszego przemysłu wojennego” I wiceministra spraw w ojskow ych i szefa AA wz. gen. bryg. Ferdynanda Zarzyckiego, L. 354/28 P.W. Tjn. z 1 II 1928 r. Początki polsko-bułgarskiego tytoniowego handlu charakteryzuje E. Damianowa, Byłgarija i Polsza 1918-1941 , Sofija 1982, s. lOOn. Por. też: Polski M onopol Tytoniowy. Sprawozdanie z działalności za lata 1927/28 i 1928/29 , Warszawa 1929, s. 34. Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością SEPEWE — „Eksport Przemysłu O bronne­go” założona została 5 XI 1926 r. Przystąpiło do niej 19 udziałowców, a mianowicie: Dyrekcja Centralnego Zarządu W ytwórni Wojskowych, Towarzystwo Starachowickich Zakładów Górniczych S.A., Zakłady A m uni­cyjne „Pocisk” S.A., S.A. W ielkich Pieców i Zakładów O strow ieckich, M odrzejowskie Zakłady G óm iczo- -Hutnicze, SA Fabryk Metalowych „Norblin, bracia Buch i T. Werner”, Towarzystwo Akcyjne Fabryk i Zakładów Górniczo Hutniczych „Stąporków”, Polskie Zakłady Chemiczne „Nitrat” S.A., Zakłady Mechaniczne „U rsus” S.A., Polska Fabryka Maszyn i Wagonów „L. Zieleniewski”, Zakłady Przemysłowo-Handlowe „Wł. Paschal- ski”, Stowarzyszenie Mechaników Polskich z Ameryki, Sochaczewska Fabryka Prochu, Podlaska W ytwórnia Samolotów, Fabryka Samolotów „Samolot” , Przemysł Metalowy „Granat” S.A., Protekta Sp. z o.o., Fabryka M otorów „Perkun” S.A., Warszawska Fabryka Wyrobów Gumowych „W argum” S.A. W 1937 r. przedsiębior­stwo przekształcone zostało w spółkę akcyjną. Koncern Eksportowy Fabryk Maszyn Specjalnych w Polsce Sp. z o. o. (KONEKS) powołany został do życia w iosną 1927 r. przez Stowarzyszenie Mechaników Polskich z Ameryki i Zakłady Przemysłowo-Handlowe „Wł. Paschalski” oraz m ającą do niej wkrótce przystąpić Fabry­kę O brabiarek „Pionier” Sp. z o. o., Koncern Eksportowy Fabryk Maszyn Specjalnych w Polsce Sp. z o. o. Pomimo że pierw sze dwie z wym ienionych firm były współzałożycielam i SEPEW E, przez cały niemal rok 1927 KONEKS starał się występować na rynkach państw bałkańskich niezależnie od tej spółki, dezorientując tym zarówno polskich przedstawicieli dyplom atycznych, jak i bałkańskich klientów. Por. M.P. Deszczyński, W. Mazur, Na krawędzi ryzyka. Eksport polskiego sprzętu wojskowego w okresie międzywojennym , Warszawa 2004, passim .

4 Dyrekcja Aeronautyki (Direkcija na W azduhoplawaneto) powstała w Bułgarii 15 VII 1924 r. Podlegała kontroli M inisterstwa Kolei, Poczty i Telegrafu.

http://rcin.org.pl

78 WOJCIECH MAZUR

zostały bowiem podwaliny pod przyszłą współpracę polskich sił powietrznych i pół- konspiracyjnej jeszcze w owym czasie, maskowanej różnorakimi cywilnymi zatrud­nieniami bułgarskiej wojskowej awiacji. W roku następnym władze z Sofii rozpoczęły starania, by móc doskonalić umiejętności swych lotników w polskich szkołach i jed­nostkach bojowych. Życzliwe przyjęcie tych postulatów — przybyła z Bułgarii grupa miała zostać zakamuflowana jako piloci cywilni — przyczyniło się do zadzierzgnięcia kolejnych więzów pomiędzy z trudnością wyszukującą partnerów do wojskowej współ­pracy Sofią a Warszawą. Będzie też faktem znamiennym, że strona polska po raz pierw­szy poweźmie podobną decyzję, ignorując tradycyjnie już gwałtowne protesty konsul­towanych w tej sprawie Rumunów5.

Zagadnienia eksportowe opracowywane w przedstawicielstwie SEPEWE w Bułgarii w 1930 r. (II-1V kwartał)

Lp. Zapytania Oferty Sukcesy i przyczyny niepowodzeń1. Naprawa lornetek ? zainteresowanie klienta wygasło2. Lornetki jw.

3. Budowa fabryki masek przed wgazowy ch w końcu roku sprawa nadal aktualna

4. Maski przeciwgazowe brak dalszych informacji5. Samolot pocztowy sprawa rozważana przez władze bułgarskie6. Kabel telefoniczny brak decyzji klienta7. Działko 47 mm w końcu roku sprawa nadal aktualna8. Budowa chłodni w Fi li poi i jw.

9. 66 heliografów f. Gerlach nie złożyła ofert ze względu na trudności techniczne

10. Rowery złożono wysłano 1 rower okazowy; w końcu roku sprawa nadal aktualna

11. pocisk ćwiczebny do moździerzy Stockes'a brak odpowiedzi

Źródło: Opracowanie własne na podstawie: Centralne Archiwum Wojskowe (dalej — CAW), Kierow­nictwo Zaopatrzenia Uzbrojenia, 1.360.1.3, zestawienie SEPEWE „Charakterystyka pracy placówek pod względem handlowym” [za IV kwartał roku 1930].

5 A AN, SG, 617/61, kopia pisma L. 885/30 kierownika Wojskowej Wytwórni Balonowej mjr. obs. balon. Stanisława Mazurka do Dyrektora Aeronautyki Bułgarskiej inż. Wasila Czokajewa z 28 II 1931 r.; 617/88, k. 150, pismo L. 586/T. attaché wojskowego RP w Bukareszcie ppłk. Michałowskiego do szefa SG z 5 X1931 r.; CAW, Kierownictwo Zaopatrzenia Uzbrojenia (dalej — KZU), 1.360.1.3, sprawozdanie Dyrekcji SE­PEWE za I kwartał 1930 r.; Sprawozdanie Dyrekcji SEPEWE za IV kwartał 1930 r.; E. Damianowa, Polski woenni dostawki w Bylgarija (1931-1939 g.), „Woennoistoriczeski Sbomik”, 1982, nr 6, s. 85; S.G. Spirow, Udział Polski w rozwoju bułgarskiego lotnictwa, „Technika Lotnicza i Astronautyczna”, 1979, nr 6, s. 30; J. Rajlich, Z. Stojczew, Z. Lalak, Sojusznicy Luftwaffe, cz. I; Warszawa 1997, s. 6nn. Wedle powoływanych autorów bułgarskich strona polska miała zaoferować przybyłym lotnikom szereg ułatwień, np. w postaci bez­płatnych przydziałów benzyny do lotów ćwiczebnych. Informacja o ich pobycie w Polsce z początkiem lat 30. nie jest wszakże całkowicie pewna. W sporządzonym w roku 1933 referacie O. II SG, rozpatrując bułgarski wniosek o podjęcie szkolenia wojskowych lotników, wyjaśniał: „Precedensów w sprawach poruszonych przez Bułgarię faktycznie nie było. Przed dwoma laty daliśmy swą zgodę na przyjazd do Polski na stage lotniczy dla pułkownika Czokajewa [Wasila — dyrektora aeronautyki?; dop. W. M.], jednak stage ten miał się formalnie

http://rcin.org.pl

KLIENT PODWYŻSZONEGO RYZYKA 79

Stanowisko Bukaresztu, niezmiennie krytyczne względem wszelkich kontaktów nadwiślańskiego sojusznika z bułgarską armią, zaczęło bowiem z początkiem lat 30. budzić w Warszawie zrazu zniecierpliwienie, a następnie — rosnącą irytację. Władze rumuńskie trwały w stanowiącej przedmiot kontrowersji kwestii w ślepym uporze, nie podejmując jednak poważniejszych wysiłków, aby — czego gorąco pragnęła polska dyplomacja — swe stosunki z Sofią naprawić, ani też nie starając się w jakikolwiek sposób wynagrodzić partnerowi wymuszanych na nim wyrzeczeń. Przeciwnie — przed­sięwzięcia podejmowane na gruncie rumuńskim przez polski przemysł wojenny, mimo manifestowanej werbalnie względem nich życzliwości tamtejszych czynników woj­skowych, jedne po drugich paliły na panewce, przy — co było dość wyraźnie widocz­ne — dyskretnej „pomocy” lub przynajmniej zastanawiającej bierności owych czynni­ków. Trudno, by w takiej sytuacji warszawscy decydenci nie odczuwali psychicznego dyskomfortu, czy to dając posłuch życzeniom zza Dniestru, czy też przechodząc wo­bec nich do porządku dziennego. Pośpieszyć wypada tu z wyjaśnieniem, iż w pierw­szej połowie dekady nadal jednak dominować miała pierwsza z wymienionych po­staw, uzasadniana obawą przed dalszym pogorszeniem faktycznie już i tak nie najlepszej współpracy z rumuńskim sprzymierzeńcem. Jednakże zwolennicy przeciwnego roz­wiązania stopniowo stawali się coraz liczniejsi.

Wszakże nawet najbardziej ostrożni nie zalecali przerwania podjętego z Sofią dia­logu. Był on przeto kontynuowany. W jesieni 1931 r. znów goszczono w Polsce buł­garską misję wojskową, a gdy ta, po dość gruntownym zapoznaniu się ze stanem pol­skiego przemysłu wojennego, wysunęła propozycje konkretnych zakupów, mających na razie objąć sprzęt pozbawiony bezpośrednich bojowych zastosowań, a mianowicie radiostacje typu RKD (Radiostacje Odbiorcze Dywizyjne) i RKL/P (Radiostacje Ko­respondencyjne Lotniczo-Portowe), bardzo poważnie zaczęto się zastanawiać nad przy­jęciem tych zamówień6.

Argumenty, które padły w trakcie podjętej nad tym zagadnieniem dyskusji, dobrze charakteryzują stan umysłów przedstawicieli zaangażowanych w nią warszawskich instytucji. Warto je więc przytoczyć. Rzecznikiem utrzymania obowiązującego do­tychczas faktycznie embarga na wojskowe dostawy dla Sofii okazał się Departament Zaopatrzenia Inżynierii MSWojsk., żywiący, płonną zresztą, nadzieję na zbyt w Ru­munii większych ilości materiału inżynieryjno-saperskiego. Jego szef, uznawszy za stosowne pominąć wzmiankowane wyżej merkantylne motywy swej reakcji, wyraził obawę, iż „będąca obecnie w toku unifikacja [...] sprzętu między nami a Rumunią przemawiałaby przeciw [...] transakcji [z Bułgarią— dop. W.M.]”. I on jednak zde­cydował się zastrzec, że „z punktu widzenia rozwoju i poparcia naszego przemysłu byłaby taka transakcja pożądana”. Wzgląd ten uznany został za decydujący przez jego

odbywać w ramach i pod firmą Aeroklubu Krakowskiego. Stage ten nie doszedł do skutku wobec nagłej śmier­ci kandydata”, konkludując: „na stage i to tylko w ramach lotnictwa turystycznego i komunikacyjnego możnaprzyjąć tylko lotników cywilnych, o stage'ach pułkowych [...] nie może być mowy”. (AAN, SG, 616/134,k. 86). Jeszcze wiosną roku 1934 O. II SG zwracał się natomiast z prośbą do attaché wojskowego RP w Bukareszcie, by ten „zorientował się odnośnie opinii sztabu rumuńskiego co do faktu ewentualnego [podkr.W. M.] udzielenia przez nas stażów oficerom bułgarskim” (AAN, AW, A 11/29/1, k. 697, pismo L. 1122/11.0 z r. kierownika Samodzielnego Referatu Ogólnego O. II SG mjr. dypl. Axentowicza do attaché z 31 III 1934 r.).

6 AAN, SG, 616/133, k. 360n„ sprawozdanie SEPEWE za rok 1931; 616/134, k. 17, pismo L. 6230/1/62 SEPEWE do O. II SG z 11 IV 1932 r.; CAW, Biuro Administracji Armii (dalej — BAA) MSWojsk., 1.300.54.368, pismo KZ SEPEWE do szefa Wydziału Przemysłu Wojennego BOA MSWojsk. z 3 XI 1931 r.

http://rcin.org.pl

80 WOJCIECH MAZUR

adwersarzy. „Unifikacyjne” obawy rozproszył najbardziej spośród nich w tej kwestii kompetentny szef Oddziału I (Mobilizacyjno-Materiałowego) Sztabu Głównego [da­lej — O. I SG] gen. bryg. Kordian Zamorski, stwierdzając: „umowa unifikacyjna polsko- -rumuńska nie zabrania sprzedaży zunifikowanego sprzętu”, by następnie wywód swój uzupełnić konstatacją, która odtąd stać się miała w podobnych okolicznościach typo­wą: „Jeżeli Bułgaria zakupi radiostacje u Niemców, to żadnego zysku w tym nie wi­działbym, zarówno z punktu widzenia wojskowego, jak i handlowego, tym bardziej, że Rumuni nie okazali dotychczas chęci zakupu u nas tych radiostacji”. To ostatnie twierdzenie — dodać można nawiasem — mijało się z prawdą. Sens wywodu był jednak całkowicie jasny. Zdanie kolegów z O. I SG podzielali zresztą także oficerowie Oddziału II (Informacyjno-Wywiadowczego) Sztabu Głównego [dalej — O. II SG]. W przygotowanej przez nich opinii kwestionowano sens dalszego utrzymywania do­tychczasowego stanu rzeczy. „Możliwości penetracji naszego przemysłu wojennego [...] na teren Bułgarii — brzmiał jej zasadniczy fragment — oceniać należy zupełnie pozytywnie. Z przedstawionej nam oferty co do ubiegania się o prawo budowy pro­chowni [...] zrezygnowaliśmy tylko z racji politycznych, ograniczając się jedynie do złożenia technicznego projektu. [...] Najdalej nawet posunięta nasza lojalność w sto­sunku do Rumunów nie może być ostatecznym powodem do odrzucenia nowej tej oferty” [podkr. oryg. — W. M.]. Podobne refleksje upowszechniały się nie tylko w kręgach wojskowych. Jasne stało się to już wiosną 1932 r. Wtedy to wciąż reprezen­tujący w Sofii SEPEWE I. Mussakow powiadomił swoich pryncypałów o możliwości uruchomienia w Bułgarii, przy polskiej pomocy, produkcji masek przeciwgazowych. Ci — niepewni opinii swych władz — niezwłocznie przedłożyli ową kwestię MSZ, oczekując jego decyzji. Pałac Brühla natomiast — dość nieoczekiwanie — sformuło­wał pogląd, iż umowa z Neuilly Rzeczypospolitej wiązać nie może, nawet zaś gdyby przyjąć odmienną interpretację, to żaden z jej artykułów „nie zabrania czegoś w rodzaju budowy fabryki masek”. Wynik podjętych konsultacji był jednoznaczny wszakże tyl­ko pozornie. Przytoczone stanowiska formułowano bowiem na użytek wewnętrzny. Teraz należało jeszcze przekroczyć Rubikon: oficjalnie podjąć się postulowanych przez Sofię dostaw — i przyjąć na siebie winę za przypuszczalne odwetowe kontrposunięcia Bukaresztu. Na taki zaś krok jeszcze się nie ważono. Urzędnicy z Wierzbowej starali się raczej zyskać na czasie, odwlekając np. moment podjęcia decyzji w kwestii postu­lowanej przez Sofię sprzedaży radiostacji aż po początku 1933 r. Wtedy dopiero znie­cierpliwiony ich kunktatorstwem O. II SG samodzielnie wyraził zgodę na zawarcie transakcji, obwarowując ją na wszelki wypadek wymogiem pełnego informowania go „o przebiegu całej sprawy”. Na to ostatnie zresztą czekał na próżno — zainteresowa­nie niedoszłego kontrahenta najwyraźniej wygasło7.

7 AAN, SG, 616/134, k. 19, kopia pisma I. Mussakowa do SEPEWE z 14 III 1932 r.; k. 42a, koncept pisma L. 14770/S-0 O. II SG do ? z 8 III 1933 r.; k. 43, notatka O. II SG [z II 1933 r.?] w sprawie sprzedaży radiostacji do Bułgarii; k. 47a, koncept pisma O. II SG do Naczelnika Wydziału Wschodniego MSZ Tadeusza Schaetzla z jesieni 1931 r.; k. 48, pismo L. 4116/31 szefa O. I SG gen. K. Zamorskiego; k. 49, pismo L. 4930/31 .Wypos.P.W. szefa Departamentu Zaopatrzenia Inżynierii MSWojsk. wz. ppłk. Władysława Spałka do szefa O. II SG z 17 IX 1931 r. Latem 1931 r. Dyrekcja Inżynierii rumuńskiego Ministerstwa Armii zaanonsowała zamiar poczynienia w Polsce zakupów sprzętu inżynieryjno-saperskiego oraz łączności, w tym m.in. 2 radio­stacji RKD (AAN, SG, 616/103, k. 495, tłumaczenie pisma L. 71932 rumuńskiego O. II SG do attaché wojsko­wego RP w Bukareszcie z 1 VII 1932 r.).

http://rcin.org.pl

KLIENT PODWYŻSZONEGO RYZYKA 81

Szczęśliwie — w kwestiach uznawanych za mniej kontrowersyjne działano szyb­ciej. Wiosną 1932 r. udało się — nie bez poważnych trudności spowodowanych rażą­cą niefrasobliwością zaangażowanych w sprawę prywatnych polskich kupców i strat finansowych ratującej sytuację SEPEWE — sprzedać nabywcom z Inspektoratu Ka­walerii armii bułgarskiej 11 (12?) oficerskich koni wierzchowych — zamiast 64 za­kontraktowanych, oraz najpewniej 33 konie artyleryjskie. Kilka miesięcy później, przy współudziale pośredniczącej w sprzedaży berlińskiej firmy „Daugs & Cie.”, w bułgar­skie ręce trafiło też, już bez żadnych większych komplikacji, 7000 zamków do au­striackich karabinów Mannlichera wz. 95, pochodzących z wojskowych składów broni używanej (i często przy tym w znacznym stopniu zużytej)8.

Te symboliczne sukcesy nie zaspokajały jednak polskich apetytów. Jesienią 1932 r. SEPEWE zdecydowała się na zmianę swego bułgarskiego przedstawiciela. Miejsce usuniętego Mussakowa zajął inż. Władysław Czlenow. Ten były członek dyrekcji Za­kładów Przemysłowo-Handlowych „Wł. Paschalski” i KONEKSU, od lat już pozosta­wał w służbie polskich zbrojeniowych producentów. Reprezentując ich interesy, zjeź­dził w poprzednich latach Europę. Bywał w Rydze, Belgradzie, Atenach, Budapeszcie, Bukareszcie, Ankarze — także i w Sofii. Teraz osiadł tam na stałe, otwierając biuro w Grand Hotelu. Nie zawsze przez swoich warszawskich pryncypałów hołubiony, prze­trwał na tej placówce aż do wybuchu wojny, zasługując na miano jednego z najbar­dziej rzutkich zagranicznych agentów Spółki9.

Gdy Czlenow instalował się w swej nowej siedzibie, ujawniały się talenty innej jeszcze postaci, która odtąd miała odgrywać niebagatelną rolę w prowadzonych na obszarze Bułgarii akcjach polskiego przemysłu wojennego. Jako protektor i wręcz inspirator tych akcji wystąpił mianowicie sofijski poseł RP Adam Tarnowski. Młody

8 CAW, BAA, 1.300.54.366, pismo Wz./Mu. SEPEWE do II wiceministra spraw wojskowych z 13 IV 1932 r. wraz z załącznikiem „Sprawozdanie z dostawy koni dla Bułgarii”; pismo L. 582-1 kierownika Wojsko­wego Zakładu Remontu Koni płk. Rozwadowskiego do szefa BOA MSWojsk. z 25 IV 1932 r.; pismo HW/Dg. SEPEWE do szefa Wydziału Przemysłu Wojennego BOA MSWojsk. z 14 X 1932 r. i in. dokumenty; Biuro Przemysłu Wojennego (dalej — BPW) MSWojsk., 1.300.56.63, „Zestawienie wykonanych zamówień zagra­nicznych...”; KZU, 1.360.1.6, pismo HW/Dg. SEPEWE do kierownika Wojskowego Zakładu Zaopatrzenia Uzbrojenia z 9 IX 1932 r. i in. dokumenty. Według wyjaśnień SEPEWE realizacją umowy na dostawę koni oficerskich zająć miał się niejaki Nowolecki, lecz ze względu na trudności finansowe zmuszony został do rezygnacji z tego zamiaru. „Honor polskiego kupca” ratował, przejąwszy realizację transakcji, Krongold, po­nosząc przy tym straty częściowo wyrównane następnie przez syndykat przekazaną mu sumą 2400 zł. Zamków do karabinów Mannlichera wz. 95 SEPEWE zamierzało sprzedać 10 000, ale w składnicy KZU nie udało się odnaleźć takiej ich liczby w stanie zdatnym do użytku. W. Stępniak w swym opracowaniu Archiwalia polskie w zbiorach Instytutu Hoovera Uniwersytetu Stanforda, Warszawa 1997, s. 75 podaje informację o przecho­wywaniu w zasobie aktowym wymienionej instytucji m.in. pochodzących z 1932 r. polsko-bułgarskich umów w sprawie produkcji (sic!) masek przeciwgazowych. Faktu tego, jak i dokładnej treści tych dokumentów autor zweryfikować nie był w stanie, skłonny jest wszakże przypuszczać, że w grę wchodzą raczej brudnopisowe projekty. Wiadomo bowiem np., że jeszcze wiosną 1935 r. sofijskie Ministerstwo Wojny sondowało możliwość zakupu polskich masek — nowszego co prawda niż mogący stanowić przedmiot transakcji sprzed lat paru typu, natomiast SEPEWE informowało równolegle na podstawie wieści „od przedstawiciela w Bułgarii” (nie zaś danych z własnych archiwalnych zasobów) o zbudowanej przez toż ministerstwo fabryce masek w Kazanłyku. Zob.: AAN, AW, A 11/30/1, k. 348, pismo L. 4919/11 S.O z-cy szefa O. II SG ppłk. dypl. J. Englichta do attache wojskowego RP w Bukareszcie ppłk. Jana Kowalewskiego z 7 III 1935 r.; SG, 616/183, k. 351, pismo WZ/C1 SEPEWE do szefa O. II SG z 25 II 1935 r.

9 AAN, Pos. Ateny, 97, k. 38, pismo P.III.3448/26 MSZ do poselstwa RP w Atenach z 2 XII 1926 r.; k. 81, list firmy Koncern Eksportowy Fabryk Maszyn Specjalnych w Polsce do poselstwa RP w Atenach z 13 X 1927 r.; SG, 616/133, k. 387, pismo HW/Mu/Cl SEPEWE do szefa O. II SG z 23 XI 1932 r.; AW, A II/22/2, kopia pisma L. 2399/II./Inf.O.T.O szefa O. II SGen. ppłk. Schaetzla do attaché wojskowego RP w Bukareszcie z 7 VI 1927 r.

http://rcin.org.pl

82 WOJCIECH MAZUR

jeszcze, trzydziestodziewięcioletni podówczas, ale bywały w świecie dyplomata, w swej rozpoczętej w czerwcu 1930 r. nowej zagranicznej misji skoncentrował się na proble­matyce ekonomicznej, niewiele więcej mając do zdziałania w tym na poły politycznie izolowanym królestwie. Handel bronią szybko przyciągnął jego uwagę. Miał z nim bodaj zresztą uprzednio rodzinne powiązania10.

To właśnie poseł Tarnowski w roku 1931 r. skłonił Państwową Wytwórnię Prochu i Materiałów Kruszących [dalej — PWPiMK; od 9 VIII 1932 r. pod nazwą Państwo­wa Wytwórnia Prochu w Pionkach — PWP] do wzięcia udziału w ogłoszonym przez bułgarskie władze przetargu na budowę fabryki prochu w leżącym około 200 km na wschód od Sofii Kazanłyku. Bardziej szczegółowe pertraktacje w tej sprawie rozpo­częto najpóźniej w lutym roku następnego. Koncentrowały się one głownie wokół możliwych form spłaty ewentualnej należności. Strona bułgarska preferowała reali­zację płatności w lewach, bądź w kompensacie tytoniowej lub owocowej, przy czym sprawa była dość skomplikowana ze względu na rozmiar negocjowanego kontraktu, którego wartość sięgała niebagatelnej kwoty 2,5-3 mln złotych. Polski Monopol Ty­toniowy [dalej — PMT] bronił się przed tak znaczną transakcją, nie chcąc zaciągać nieuniknionych w danym przypadku kilkuletnich zobowiązań oraz dowodząc, że po­siada już znaczne zapasy bałkańskich tytoni, a kryzys i związany z nim spadek spoży­cia nie wróżą szybkiego ich wyczerpania. Pod naciskiem wojska i przedstawicieli przemysłu zgodził się jednak, by PWPiMK, odsyłając kwestię kompensat do dal­szych negocjacji, złożyła warunkową ofertę, co też dyrekcja fabryki uczyniła w styczniu 1933 r. Równocześnie w przedłożonym prezesowi sofijskiego Banku Narodowego dokumencie zaproponowano przeprowadzenie transakcji za pośrednictwem Bułgar­skiego Banku Rolnego. Miał on obracać złożonymi na oprocentowanych kontach kwotami z realizowanych w tym samym mniej więcej czasie dostaw tytoniu oraz maszyn i instalacji fabrycznych, tak by całość należności mogła być uregulowana do IX 1936 r.

Nie wiadomo, czy Bułgarzy przystali na ten projekt. Nie miało to zresztą większe­go znaczenia. W końcowej fazie walka o prochowy kontrakt przybrała postać wielkiej motywowanej politycznie batalii firm francuskich i niemieckich. PWP(iMK) ostatecznie wcale nie stanęła do przetargu, który, uciekając się do nie zawsze moralnie czystych wybiegów i bezwzględnej dyplomatycznej presji, wygrała francuska firma Minelit. SEPEWE pozostało smętnie stwierdzić w sprawozdaniu za rok 1933, że „taka konku­rencja nie liczy się z ewentualnymi stratami, i — nie mając tych [politycznych — dop. W. M.] celów na widoku — nie można z nią walczyć” 11.

10 Andrzej Tarnowski był wówczas członkiem londyńskich władz koncernu Vickers Armstrongs Ltd. Zob. AAN, Ambasada RP w Bukareszcie, 184, k. 54, odpis listu przedstawiciela Vickers Armstrongs Ltd. Afndrze- ja] Tarnowskiego do SEPEWE z 23 III 1932 r.; SG, 616/104, k. 168, pismo RB-P/ag. Przedstawiciela firmy Vickers Armstrong Ltd. do szefa O. II SG z 13 XII 1929 r.

11 AAN, MSZ, 9521, k. 20, Sprawozdanie Zarządu SEPEWE za rok 1933; SG, 616/134, k. 15, kopia pisma L. 36/32/T posła RP w Sofii Adama Tarnowskiego do MSZ z 9 II 1932 i nast. dokumenty; CAW, 1.303.3.739, pismo okólne L. 2893/Tjn.Chem. szefa Dep. Uzbr. MSWojsk. wz. płk. Mikołaja Kukiecia z 14 XII1932 i „Protokół z konferencji w Departamencie Uzbrojenia MSWojsk. w dniu 16 XII 1932 r.”; B. Górczyńska- -Przybyłowicz, Polityka handlowa Trzeciej Rzeszy wobec państw Europy Południowo-Wschodniej, Środko­wej i Wschodniej w łatach 1933-1939, Poznań 2000, s. 171. Jak bezwzględna była rywalizacja o prochowy kontrakt, świadczyć mogą jej oddźwięki w korespondencji dyplomatycznej. Francuski poseł w Sofii Henri Cambon sugerował Quai d’Orsay, iż A. Tarnowski jest osobiście finansowo zainteresowany w sukcesie włas­nych producentów i stąd bierze się jego wielka aktywność w tej sprawie. Polacy z kolei oskarżali Cambona

http://rcin.org.pl

KLIENT PODWYŻSZONEGO RYZYKA 83

Wycofanie się z prochowych zmagań w ich wstępnej fazie sprawiło, że tym razem nie było konieczne zasięgać rumuńskiej opinii. Samą wszakże zasadę obligatoryjności podobnych konsultacji jak najbardziej utrzymywano w mocy. Latem 1933 r. Pałac Briihla musiał przypomnieć to posłowi Tarnowskiemu, który najwyraźniej zdradzał tendencje do lekceważenia owego pryncypium. Skierowane do placówki w Sofii pismo warszawskiej centrali zawierało autorytatywną i klarowną eksplikację stanowiska przy­jętego przez MSZ, wartą z tej racji obszerniejszego przytoczenia. Pisał więc do nie­cierpliwego posła podsekretarz stanu Jan Szembek: „Zadanie pogłębiania przyja­znych stosunków między Polską i Bułgarią oraz rozszerzania w opinii bułgarskiej świadomości o [...] korzyściach mających dla Bułgarii wynikać z dalszego ich rozwo­ju, rozciąga się nie tylko na dziedzinę polityczną i ekonomiczną, ale również i na dziedzinę wojskową. W dziedzinie swych stosunków z Bułgarią Polska liczyć się jed­nak musi z zobowiązaniami wynikającymi z ducha i litery jej aliansu z Rumunią i z założeniami politycznymi, które ten alians stworzyły. Powyższe wynika również także z instrukcji ogólnej, która mówi o konieczności wytworzenia w Bułgarii dalsze­go punktu oparcia dla Polski w razie wojny polsko-sowieckiej i tym samym przedłuże­nia naszego wojskowego frontu z Rumunią nawet na całe terytorium Bułgarii. Założe­nie to pozostaje niezmiennym, z czego wynika, że stosunki wojskowe polsko-bułgarskie rozwijać się mogą tylko z pewnym uwzględnieniem stosunków wojskowych polsko- -rumuńskich. [...] Podzielam w zupełności zdanie Pana Posła, że zbliżenie wojskowe polsko-bułgarskie leży bardziej bezpośrednio w interesie Rumunii niż Polski. Stwier­dzenie jednak tego faktu z naszej strony nie wyczerpuje jeszcze zagadnienia, tak dłu­go dopóki ta oczywista dla nas prawda nie przeniknie całkowicie do świadomości kompetentnych czynników rumuńskich. [...] Dlatego proszę Pana Posła o utrzymanie ścisłego kontaktu z Poselstwem RP w Bukareszcie celem każdorazowego ustalenia wspólnej linii postępowania w myśl wyżej wyłożonych zasad”.

Trudno odmówić racji tej analizie. Podobne opinie były w Pałacu Briihla powszech­ne. Prosto, lapidarnie, po wojskowemu streścił je Tadeusz Schaetzel — były szef O. II SG, który zrzuciwszy mundur, przedzierzgnął się w dyplomatę (i szefa Wydziału Wschodniego MSZ) — stwierdzając, iż najważniejsze jest dlań zdanie rumuńskich sojuszników, „bez których wiedzy i zgody nie powinniśmy transakcji z Bułgarami dokonywać, nawet w tym wypadku, gdyby stanowisko Rumunów podyktowane było histerią” 12.

o gwarantowanie poprawnego wykonania kontraktu przez bankrutującą i niewypłacalną firmę „Minelit” orazo złośliwe dyskredytowanie technicznych umiejętności polskich konkurentów — por. Dyplomaci II RP w świetle raportów Quai d'Orsay, wybór i oprac. J. Łaptos, Warszawa 1993, s. 225; AAN, SG, 616/149, k. 12, kopia niedatowanego raportu „Potrzeby materiałowe armii bułgarskiej” ppłk. Witkowskiego z jesieni 1934 r. Nato­miast M. Korzun, Przemysł materiałów wybuchowych w Polsce przed 1939 „Wojskowy Przegląd Technicz­ny”, 1983, nr 11, s. 497, stwierdza, iż ostateczne zwycięstwo wytwórni francuskich było wynikiem zapropono­wania przez nie najdogodniejszych warunków płatności. Zob. też polski plan finansowy tej transakcji z 27 I1933 r., w: Dokumenty i materiały do historii stosunków polsko-bułgarskich, t. I: 1918-1944, red. W. Balce- rak, Wrocław 1982, s. 425nn. O bezpardonowym eliminowaniu przez Francuzów w tymże czasie występującej w Bułgarii konkurencji informuje też V. Bystrický, Stanovisko Małej Dohody a Balkánskej dohody k vyzbro- jovaniu Bulharska v rokoch 1934-1938, „Slovanské Studie” VIII. Historia, (Bratislava) 1966, s. Í52n.

12 AAN, AW, A II/118/2, k. 556n., kopia pisma P.III.49.Bł. 1 Szembeka do A. Tarnowskiego z 7 VII 1933 r.; SG, 616/134, k. 66a, notatka z rozmowy z-cy szefa O. II SG ppłk. Englichta z Naczelnikiem Wydz. Wschod­niego MSZ T. Schaetzlem z 13 VI 1933 r.

http://rcin.org.pl

84 WOJCIECH MAZUR

Sprawa polskiego udziału w bułgarskich zbrojeniach nie bez kozery stanęła znów na porządku dziennym. W maju 1933 r. Zrzeszenie Polskich Przemysłowców Lotni­czych [dalej — ZPPL] poinformowało bowiem O. II SG o wyrażonej (wobec przeby­wającej miesiąc wcześniej w Sofii jego delegacji13) chęci władz bułgarskich nabycia płatowców myśliwskich P. 11 produkcji Państwowych Zakładów Lotniczych (do 6 szt.), a także wytwarzanych w lubelskich Zakładach Mechanicznych E. Plage i T. Laśkie- wicz towarzyszących maszyn R.XIII i szkolno-treningowych PWS.12 z Podlaskiej Wytwórni Samolotów z Białej Podlaskiej. To właśnie zmusiło Warszawę do ponowne­go określenia swego stanowiska wobec podobnych zakupów. Jak wynika z treści wy­żej przytoczonych dokumentów, MSZ odrzucił koncepcję zawarcia transakcji bez bło­gosławieństwa Bukaresztu. W podobnym duchu wypowiedział się też indagowany przez ZPPL O. II SG, wskazując dodatkowo, że ewentualna zgoda oznaczać by musia­ła naruszenie neuillańskiego traktatu — przynajmniej w odniesieniu do samolotów myśliwskich, o ewidentnie wojskowym przeznaczeniu. To zaś musiałoby się kłócić ze stanowiskiem zajmowanym przez polską delegację na forum trwającej właśnie ge­newskiej konferencji rozbrojeniowej, gdzie w sposób zasadniczy optowano za utrzy­maniem stanu traktatowego w zbrojeniach14.

Ostatecznie szef SG gen. bryg. Janusz Gąsiorowski obciążył zadaniem wyjedna­nia zgody na zawarcie kontrowersyjnego kontraktu zainstalowany w rumuńskiej stoli­cy wojskowy attachai, z góry zresztą powątpiewając w powodzenie zleconej misji. Wykonując ją, polski attaché, ppłk dypl. Jan Kowalewski, z początkiem sierpnia 1933 r. odbył dłuższą rozmowę z podsekretarzem stanu ds. lotnictwa w bukareszteńskim Mi­nisterstwie Obrony Narodowej Radu Irimescu. Usiłował w jej trakcie przekonać roz­mówcę, że „lepiej jest związać Bułgarów sprzętem z naszych fabryk i wtedy zawsze można kontrolować ich, a oprócz tego można w pewnej chwili nie dać części wymien­nych itp., unieruchamiając kiedy trzeba część lotnictwa”, wyrażając zarazem zaniepo­kojenie możliwością nabycia przez sofijskich wojskowych samolotów innego produ­centa. Nic jednak nie wskórał. Obawę pominięcia PZL w bułgarskich zakupach Irimescu skontrował wielce pochlebną dla polskiego producenta, lecz jednoznacznie odmowną ripostą: „niech kupują, nigdzie równie dobrej pościgówki nie dostaną”15. W przypływie emocji zaoferował nawet odkupienie oferowanych Bułgarii myśliwców PZL przez własny rząd, ale nie dał rozmówcy nadziei na akceptację jego stanowiska. Istotnie, w kilka tygodni później, porozumiawszy się dodatkowo ze swym szefem — gen. Ni- colae Samsonovici, odrzucił en bloc argumentację strony polskiej. W Warszawie

13 17 IV 1933 r. na lotnisku Bożuriszte pod Sofią odbyły się pokazy polskich samolotów R. XIII, PWS. 12bis, PZL. 19 i RWD-5. Zob. S.G. Spirow, op. cit, s. 30n.; A. Glass, W. Mazur, PZL.43 „Czajka". Eksportowa wersja „Karasia ”, „Militaria”, vol. 4, nr 1/1999, s. 23nn.; A. Morgała, Polskie samoloty w Bułgarii 1937- 1945, cz. I, „Aero. Technika Lotnicza”, 1990, nr 6, s. 36.

14 AAN, SG, 616/134, k. 65n., pismo ZPPL do O. II SG z 15 V 1933 r.; k. 64a, notatka z-cy szefa O. II SG ppłk. Englichta na koncepcie odpowiedzi; W. Michowicz, Genewska Konferencja Rozbrojeniowa a dyplomacja polska. Łódź 1989, s. 305n., 316n. Ppłk Englicht dostrzegał i dobre strony rozważanej transakcji, głównie „efekt wejścia na rynek bułgarski i możliwość realizowania nowych zamówień, oraz zauważał, iż brak „for­malnych zobowiązań”, które zmuszałyby stronę polską do konsultacji z Rumunami. Bułgarzy zapytywali teżo możliwość zakupu części zamiennych i materiałów konstrukcyjnych dla interesujących ich samolotów oraz możliwość przeszkolenia swych lotników w Polsce.

15 „Uważam, że to dobra dla nas atestacja” — komentował tak niestandardowe w oficjalnych rozmowach zachowanie ppłk Kowalewski — „szczególnie ze względu na to, że Irimescu po Polsce objechał Anglię, Fran­cję i Niemcy”.

http://rcin.org.pl

KLIENT PODWYŻSZONEGO RYZYKA 85

próbowano jeszcze, bez zbytniego przekonania, rozdzielić część wojskową (samoloty myśliwskie) i quasi-cywilną roztrząsanego kontraktu. Późną jesienią wszakże sprawa definitywnie została odłożona ad acta16.

Niepowodzenia podejmowanych akcji nie zrażały jednak polskich przedstawicieli w Sofii. W 1934 r. ich cierpliwość została nagrodzona. Inż. Czlenow zdołał wreszcie przeprowadzić większą transakcję, pośrednicząc w sprzedaży 60,5 tony wyproduko­wanego w Pionkach prochu. Co więcej — negocjował także kolejny kontrakt — na dalsze 100 ton, i to na tyle udatnie, że z początkiem roku 1935 mógł podpisać i tę umowę. Część z owej dostawy — co stanowi najcelniejszy komentarz do iście hamle- tycznych wątpliwości przedstawicieli warszawskich władz względem zbrojeniowego handlu z Bułgarią — trafić miała następnie do Brna, gdzie w zakładach tamtejszej „Zbrojovki” półprodukt z Pionek użyto do napełnienia 2 mln 8 mm naboi karabino­wych, sprzedanych przez Czechosłowację rządowi z Sofii17.

Poseł Tarnowski też nie zasypiał gruszek w popiele. Tym razem nie posuwał się służbową ścieżką MSZ, ale zwrócił wprost ku kręgom wojskowym. Nękany przezeń półprywatną korespondencją szef Sztabu Głównego zdecydował się we wrześniu 1934 r. spowodować wysłanie do Sofii oficera Departamentu Uzbrojenia MSWojsk., kierow­nika Instytutu Broni i Materiałów Uzbrojenia, ppłk. inż. Stanisława Witkowskiego, aby ten na miejscu rozeznał możliwości eksportu wyrobów polskiego przemysłu wo­jennego. O wyjeździe lojalnie poinformowano Rumunów, obiecując im (i zalecając delegatowi) respektowanie „w każdym bądź razie” pryncypiów traktatu z Neuilly. Plon podróży miał jednak zmienić owo nastawienie w sposób zasadniczy18.

Zaiste bowiem wysłannik przywiózł bulwersujące wieści. „Ograniczenia traktato­we w zakresie wojskowości — głosił sporządzony przezeń raport — są przez Bułgarię gwałcone w całej prawie rozciągłości przy milczącej zgodzie, a częstokroć nawet przy­zwoleniu i poparciu niektórych państw, a przede wszystkim Włoch, Czechosłowacji, Niemiec, a nawet Francji”. Wnioski narzucały się same: trwanie na dotychczasowej pozycji wiodło donikąd, przynosząc — prócz moralnej satysfakcji — głównie straty. Ppłk Witkowski nie cofał się przed sformułowaniem tego wprost, pisząc: „Gdyby Polska, jedyna spośród państw zastosowała inną metodę postępowania, byłoby to sprzeczne z interesem własnego przemysłu wojennego i przekreśleniem możliwości ekspansywnych.

16 AAN, MSZ, 6394, k. 20nn., „Wyciąg z listu Ppulkownika Kowalewskiego z dn. 3 VIII [1933 r.] do Ppułkownika dypl. Englichta”; SG, 616/134, k. 59, pismo L. 477/33 ppłk. Kowalewskiego do szefa O. II SG z 5 IX 1933 r.; k. 62a; koncept pisma L. 7101/T.0 O. II SG do ZPPL z 23 XI 1933 r.; A II/28/2, k. 344, pismo L. 5691/II.T.O szefa SG gen. Gąsiorowskiego do ppłk. Kowalewskiego z 3 VII 1933 r.

17 AAN, Ministerstwo Skarbu, 5133, k. 16n., zestawienie PWP „Sprzedaż 1935 roku w porównaniu z preliminarzem na rok 1936” z 4 III 1936 r.; Izba Handlowa Polsko-Bułgarska (dalej — IHPB), 3, k. 21, niedatowana notatka „Terminy regulowania należności za zamówione przez Bułgarię i dostarczone tejże mate­riały”; CAW, BPW MSWojsk., 1.300.56.63, „Zestawienie wykonanych zamówień zagranicznych uzyskanych za pośrednictwem SEPEWE” za okres: 1928 r. - marzec 1935 r.; KZU, 1.360.1.210, pismo L. 27030/34/S PWP do KZU z 26 X 1934 r.; E. Damianowa, Byłgarija i Polsza..., s. 204; O. Franěk, Zbraně pro celý svět. Zahra­niční obchody se zbraněmi a municí koncernu brněnské Zbrojovky mezi dvěma válkami, 2. dil Dějin koncernu brněnské Zbrojovky, Brno 1970, s. 169.

18 AAN, SG, 616/149, k. 162n., list A. Tarnowskiego do szefa SG gen. Gąsiorowskiego z 17 III 1934 r. k. 171, kopia pisma L. 6792/11 S.O.T.O z-cy szefa O. II SG ppłk. Englichta do attaché wojskowego RP w Bukareszcie z VI 1934 r.; k. 184, list L. 49/Bł/7 A. Tarnowskiego do szefa SG z 18 VI 1934 r.; k. 195a i nast., kopia „Instrukcji dla ppulkownika inż. Witkowskiego w związku z jego wyjazdem do Bułgarii” ppłk. Englich­ta z IX 1934 r.

http://rcin.org.pl

86 WOJCIECH MAZUR

[...] Niewątpliwie odbiłoby się to ujemnie w razie konieczności wyzyskania maksy­malnej zdolności produkcyjnej, tj. w czasie wojny”19.

Otrzymane informacje O. II SG przekazał niezwłocznie MSZ, z wyraźną intencją zwrócenia uwagi na „poczynania eksportowe Francji i Czechosłowacji, nie liczące się wcale z zobowiązaniami politycznymi wobec Rumunii”. Dokument wywołał spodzie­waną reakcję. Odwrotną pocztą nadeszło zasadniczo nowe stanowisko Pałacu Briihla: „ujawnione w raporcie fakty [...] zwalniają nas z konieczności sumiennego przestrze­gania odpowiednich przepisów traktatu [z Neuilly — dop. W. M.] i tym samym otwie­rają drogę do ekspansji naszego przemysłu wojennego do Bułgarii. Tym jaśniejszy jest stosunek MSZ do ewentualności sprzedaży przedmiotów niezakazanych przez trak­tat”. W ten sposób formalnie otwierano zawarte dotychczas wrota20.

Trudno przypuścić, by wśród odpowiedzialnych czynników warszawskich mogła panować uprzednio kompletna niewiedza co do rzeczywistego stanu rzeczy. Instruk­cje wręczone przed wyjazdem ppłk. Witkowskiemu, pełne nakazów pamięci o zastrze­żeniach Bukaresztu i — co za tym idzie — wstrzemięźliwej postawy względem Buł­garów, przeczą jednak tezie, iż podróż ta miała dostarczyć materiału dla uzasadnienia z góry powziętej decyzji. Zaistniałą sytuację najlepiej byłoby więc zapewne z lekka ironicznie określić jako spodziewany — i pożądany — zbieg okoliczności.

Traciły bowiem od pewnego czasu na znaczeniu aktualne jeszcze kilka miesięcy wcześniej i tak skrupulatnie wówczas wyłuszczane powody utrzymywania bułgarskie­go embarga. Zwiększał się przede wszystkim dystans dzielący Warszawę od Buka­resztu. Dufny w swe umiejętności Nicolae Titulescu, szef rumuńskiej dyplomacji, za­cieśniał stosunki z Francją i Czechosłowacją, szukał zbliżenia z ZSRR, oficjalnie nawiązując stosunki z tym państwem 9 VI 1934 r. Polska coraz wyraźniej znajdowała się poza osią tej polityki, co rzutowało także na współpracę w dziedzinie wojskowej. Od roku 1932 nie dochodziło do, częstych uprzednio, oficjalnych spotkań przedstawi­cieli obu sztabów. Armia rumuńska przegrupowywała swe siły na granicę węgierską, osłabiając obsadę żywo obchodzącego stronę polską wschodniego pogranicza. W tej sytuacji dalsza wstrzemięźliwość wobec napływających z Sofii propozycji nie musiała być już politycznie absolutnie niezbędna, za to przynieść mogła szkodę interesom własnego przemysłu wojennego. Niewykluczone, że zgoda na ewentualne dostawy mogła stanowić dla manifestującego niezależność sprzymierzeńca także rodzaj ostrze­żenia. Z kolei niebezpieczeństwem wypomnienia owej zmiany frontu polskim dyplo­matom na forum konferencji rozbrojeniowej nie warto się było trapić. Genewskie roz­mowy znajdowały się w fazie wygasania21.

Należy podkreślić jednak, że nowe stanowisko nie oznaczało jeszcze automatycz­nej zgody Warszawy na każdą transakcję z Sofią. Rumuńskiego partnera ze skutkami

19 AAN, SG, 616/149, dok. 201, raport „Potrzeby materiałowe armii bułgarskiej” ppłk. Witkowskiego z jesieni 1934 r.

20 AAN, MSZ, 5402, k. 35, pismo L. 7625/11.T.O z-cy szefa O. II SG ppłk. Englichta do Radcy Ekono­micznego MSZ Jana Wszelakiego z 1 XII 1934 r.; SG, 616/149, k. 200, pismo P.III.tjn/225 wicedyrektora Departamentu Politycznego MSZ wz. Jana Wszelakiego do ppłk. Englichta z 17 XII 1934 r.

21 H. Bułhak, Polska a Rumunia 1918-1939, w: Przyjaźnie i antagonizmy. Stosunki Polski z państwami sąsiednimi w latach 1918-1939, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1977, s. 332nn.; M. Leczyk, Polska i sąsiedzi. Stosunki wojskowe 1921-1939, Białystok 1997, s. 349nn.; A. Zieliński, Stosunki polsko-rumuńskie (grudzień 1933 - maj 1935), „Studia z Dziejów ZSRR i Europy Środkowej”, t. XII, 1976, s. 186nn.; L. L. Watts, Romanian Cassandra. łon Antonescu and the Struggle for Reform, 1916-1941, Boulder (Color.) 1993, s. 75;D.B. Lungu, Romania and the Great Powers 1933-1940, Durham-London 1989, s. 24nn., 86n.

http://rcin.org.pl

KLIENT PODWYŻSZONEGO RYZYKA 87

decyzji o podjęciu zbrojeniowych dostaw do Bułgarii zamierzano oswajać powoli, rozpoczynając handel od stosunkowo drobnych kontraktów na — jak proponował np. O. II SG — rakietnice, lotnicze karabiny maszynowe, bomby, czy amunicję kara­binową. Trzeba było też stawić czoła protestom francuskim czy brytyjskim, ostrym tylko formalnie, gdyż przyciśnięci do muru zachodni dyplomaci sami przyznawali, iż „zabranianie sprzedaży np. tanków [...] do Bułgarii jest [...] nieżyciowe, gdyż jasnym jest, że może je np. dostarczyć Krupp”. Należało wreszcie opracować pewne szczegó­ły techniczne. MSZ zwracało choćby uwagę, iż „uważa za pożądane by ewentualne dostawy zostały przesłane, o ile możności, nie tranzytem przez Rumunię”. Były też powody, by sądzić, że część bułgarskich zapytań o warunki polskiej oferty ma jedynie charakter sondaży cenowych dla zorientowania się w warunkach europejskiego rynku uzbrojenia i weryfikacji kosztów produkcji własnych wytwórni22.

Niemniej korespondencja z Sofią nabrała tempa. Polskie opory z wolna topniały. Bułgarzy intensywniej poszukiwali źródeł zakupów, a nowy układ sil politycznych wewnątrz kraju, gdzie po przewrocie z 19 V 1934 r. wyraźnie wzrosły wpływy armii, stanowił dla nich dodatkowy bodziec. W lutym 1935 r. O. II SG wyraził zgodę na przesłanie perspektywicznym klientom ofert na samoloty Lublin R.XIII i bardzo znaczną ilość (ok. 1000 t) trotylu. W marcu do Bukaresztu dotarły katalogi PZL (samoloty myśliwskie P i l ) i Państwowych Wytwórni Uzbrojenia (ciężkie karabiny maszynowe wz. 30), które ppłk Jan Kowalewski — tamtejszy attaché wojskowy RP — miał wrę­czyć swemu bułgarskiemu koledze. Polski oficer został równocześnie upoważniony do decyzji w kwestii złożenia oferty na maski przeciwgazowe, których, jak podejrze­wano, bułgarska armia w istocie kupić nie zamierzała. Jedynie w przypadku czołgów rozpoznawczych TKS Sztab Główny objawił pewne wahania. Po przeprowadzeniu z klientem rozmów wstępnych odmówił aprobaty dla ich eksportu, zastrzegając: „jed­nak w przypadku zniesienia klauzul ograniczających zbrojenia Bułgarii, względnie skonstatowania faktu, że inne państwa ignorują te ograniczenia, dostarczając Bułgarii broń — Sztab Główny nie omieszka poddać rewizji swoje stanowisko w tej sprawie”. Wobec powszechnie już znanych postępów bułgarskiej remilitaryzacji chodziło tu więc raczej o odroczenie niż zerwanie odnośnych pertraktacji. Partię stokowych ciężkich karabinów maszynowych Schwarzlose wz. 7/12 mogli natomiast Bułgarzy nabyć bez żadnych przeszkód23.

22 AAN, MSZ, 5402, k. 39, kopia pisma P.III 138/tjn. wicedyrektora Departamentu Politycznego MSZ wz. Tadeusza Kobylańskiego do O. II SG z 12 VIII 1935 r.; k. 40, pismo L. 13795/11.S.O z-cy szefa O. II SG ppłk. Englichta do wicedyrektora Departamentu Politycznego MSZ T. Schaetzla z 8 VIII 1935 r.; SG, 616/183, k. 372, tłumaczenie note verbale ambasadora Wielkiej Brytanii w Polsce Howarda Kennarda z 12 II 1935 r.; k. 369, odpis noty Ambasady Francji w Warszawie z 12 II 1935 r.; k. 377, odpis pisma LO/ZW Nr l/Bł/50 ambasadora RP w Londynie Edwarda Raczyńskiego do MSZ z 8 V 1935 r.; k. 351, pismo WZ/C1 SEPEWE do szefa O. II SG z 25 II 1935 r.; AW, A 11/30/1, k. 348, pismo L. 4919/11. S.O. z-cy szefa O. II SG ppłk. Englichta do attaché wojskowego RP w Bukareszcie z 7 III 1935 r.

23 AAN, MSZ, 5402, k. 37, pismo L. 11491/11.S.O. szefa O. II SG wz. ppłk. dypl. Stefana Antoniego Mayera do Wydziału Wschodniego MSZ z 14 II 1935 r.; k. 47, pismo KZ/Tj.l SEPEWE do MSZ z 9 I 1936 r.; SG, 616/183, k. 358, pismo L. 819/34 attache wojskowego RP w Bukareszcie ppłk. Kowalewskiego do szefa O. II SG z 22 XI 1934 r.; k. 364, pismo L. 227-Tjn./PW szefa BOA MSWojsk. wz. płk. Czuruka do szefa O. II SG z 12 II 1935 r.; 616/220, k. 169n„ koncept pisma O. II SG do szefa BOA MSWojsk. z 5 IV 1935 r.; AW, A 11/30/1, k. 348, pismo L. 4919/11. S.O. z-cy szefa O. II SG ppłk. Englichta do attaché wojskowego RP w Bukareszcie z 7 III 1935 r.; V. Bystrický, op. cit., s. 155n.; Dejinv československo-bulharsk\’h vztahu, Praha 1980, s. 322n.

http://rcin.org.pl

88 WOJCIECH MAZUR

Pośpiech w zawieraniu transakcji nie był zresztą konieczny. Traktatowe restrykcje ulegały stałemu rozluźnianiu, jeśli nie de iure, to de facto. Rewizjoniści święcili tryumfy. 16 marca 1935 r. ośmielone niezdecydowaną postawą swych niedawnych wojennych przeciwników Niemcy przywróciły powszechną służbę wojskową. Także i w Bułgarii przebąkiwać zaczęto o potrzebie zniesienia krępujących ją militarnych ograniczeń. Nie spotkało się to z żywszą kontrakcją, nie tylko dlatego, iż w kręgach oficjalnych wciąż zaprzeczano podobnemu zamiarowi. Problemem nie było już — „czy można kupować broń?”, ale — „od kogo?”, „za ile?”, „na jakich warunkach?”. Walka o otwierający się rynek obfitowała w dziwaczne qui pro quo, kiedy to oskarżano konkurentów o potajemne zbrojenie Bułgarii, by ich skompromitować i ... samemu zająć zwolnione miejsce. Rów­nolegle ścierały się wpływy polityczne potencjalnych dostawców. Sofijski przedstawi­ciel SEPEWE donosił: „zdaniem mych informatorów, obecny rząd tutejszy skłonny jest bardziej do zawarcia umowy z francuzami, oficerowie zaś [...] chętniej by współ­pracowali nadal z niemcami” [ortografia oryginału — W. M.]24.

Obfitość ofert była co prawda do pewnego stopnia pozorna. Dostawców czecho­słowackich powściągali partnerzy z Małej Ententy, głównie Rumuni, którzy obawiali się, że wobec względnej poprawy stosunków bułgarsko-jugosłowiańskich to właśnie przeciw nim zwróci się kupowana przez Sofię broń. Ponadto praskich polityków nur­towało pytanie, jak na zły bułgarski przykład zareagować mogliby Węgrzy, ich buka­reszteńskich partnerów zaś — czy starczy dla nich kredytów, jeśli uprzednio wyczer­pią je kupujący czeski sprzęt wojskowy Bułgarzy. Francuzi miotali się pomiędzy chęcią a obawą, zdając sobie sprawę z niepożądanej niemieckiej alternatywy i jednocześnie szukając listków figowych, które zakryłyby negliżowanie przez nich traktatu z Neuilly. Od moralnego dyskomfortu mogło uwolnić ich — co Sofii dawano do zrozumienia całkiem wyraźnie — jedyne natychmiastowe opłacenie ewentualnych dostaw twardą brzęczącą monetą. Podobne warunki wstępne stawiali Brytyjczycy, skłonni w razie gotowości klienta do zaspokojenia tychże położyć na szali np. czołgi czy działa prze­ciwlotnicze Vickersa, a więc sprzęt szczególnie w nowoczesnej wojnie użyteczny. Z grona wchodzących w grę zbrojeniowych potentatów tylko Niemcy pozbawieni byli politycznych oporów, a przy tym oferowali dogodne warunki finansowe. Oni też już w początkach 1936 r. wysunęli się na czoło listy dostawców bułgarskiej armii25.

Sofia cierpliwie znosiła skomplikowane niekiedy manewry oferentów. W istocie ani sytuacja wewnętrzna, ani stan budżetu nie pozwalały jej na podjęcie rzeczywiście forsownych zbrojeń. Określało to dość ściśle preferencje. Bułgarskie dowództwo po­szukiwało umiarkowanych ilości nowoczesnego sprzętu, który mógłby być dostarczo­ny po niewygórowanych cenach, najchętniej w ramach długoterminowego kredytu lub kompensaty. Celem było tu raczej przeszkolenie własnych żołnierzy oraz zapoznanie oficerów i wojskowych specjalistów z najnowszymi tendencjami w rozwoju techniki uzbrojenia.

24 AAN, Poselstwo RP w Budapeszcie, 2, k. 2, „Wyciąg z raportu poselstwa RP w Sofii z dn. 21 V 1935 r. Nr 133/Bł/l; SG, 616/183, k. 291n., odpis pisma przedstawiciela SEPEWE w Sofii W. Czlenowa do Dyrekcji SEPEWE z 10 VIII 1935 r.; V. Bystrický, op. cit., s. 154nn., 159, 167nn.

25 AAN, MSZ, 5402, k. 61, „Notatka przedstawiciela SEPEWE w Sofii w sprawie dostaw i ofert materia­łów wojennych dla Bułgarii” z 16 III 1936 r.; V. Bystrický, op. cit., s. 165nn.; Dějiny československo-bulharskyh vztahu, s. 324nn.; B. Górczyńska-Przybyłowicz, op. cit., s. 172; Z. Awramowski, Ekonomiczeskije i politi- czeskije celi niemieckowo wvwoza woorużenija w balkanskije strany nakanunie wtoroj mirowoj wojny, „Stu­dia Balcanica” (Sofia), t. 7, 1973, s. 99nn.

http://rcin.org.pl

KLIENT PODWYŻSZONEGO RYZYKA 89

Te wstępne założenia zwróciły uwagę sofijskich wojskowych na polską produkcję lotniczą. Rzec można — ponownie, jeśli wspomnieć nieudane rozmowy z roku 1933. Teraz jednak negocjacje toczyły się w innej atmosferze, a ich sukcesem zainteresowa­ne były obie strony. Polski Monopol Tytoniowy, który od 1933 r. nie kupował bułgar­skich tytoni, zgodził się w 1935 r. wznowić zakupy i przeznaczyć około 1 mln uzyska­nych w ten sposób złotych dla skompensowania dostaw SEPEWE. Zainteresowany propozycją zarówno w aspekcie tytoniowym, jak i lotniczym gabinet premiera Georgi Kioseiwanowa wyraził w lipcu 1935 r. gotowość wszczęcia bardziej konkretnych per­traktacji, zgłaszając chęć nabycia „jednej jednostki taktycznej, składającej się z odpo­wiedniej ilości płatowców jednego typu, kompletnie wyposażonych i uzbrojonych” za zadeklarowaną przez stronę polską kwotę 16 mln lewów. Nie określono przy tym jesz­cze typu tych samolotów, ogólnie wskazując myśliwce jako najbardziej pożądane.

Następne miesiące zajęło uzgadnianie terminów płatności za tytoń i kompensujące go bułgarskie zakupy, znacznie zresztą większe niż uprzednio anonsowano. Pierwot­nie bowiem polskim producentom przyznać miano jedynie cząstkę lotniczych zamó­wień, których gros ulokować zamierzano w Niemczech (88 mln lewów) i Czecho­słowacji (46 mln lewów). Rumuńskie naciski skłoniły wszakże Pragę do wycofania swej ofert, co umożliwiło, przy nieznacznym okrojeniu niemieckich udziałów, zwięk­szenie puli dostaw przypadającej fabrykom znad Wisły do 80 mln lewa. Z kolei sank­cje nałożone na Włochy przez Ligę Narodów po agresji Italii na Etiopię, skłoniły PMT do poszukiwania innych niż włoskie źródeł surowca tytoniowego. Zostało to skrzętnie wykorzystane przez dążącą do upłynnienia swych zapasów Sofię. Złożona w Warszawie propozycja była zbieżna z intencjami polskiego rządu, który postawił wręcz iunctim pomiędzy zamierzonym nabyciem wielkiej partii tytoniu a finalizacją lotniczych ne­gocjacji.

Moment krytyczny pertraktacji nastąpił dopiero „na pięć przed dwunastą”, w mar­cu 1936 r. Najpierw wywołane remilitaryzacją Nadrenii dramatyczne zaostrzenie sy­tuacji międzynarodowej postawiło pod znakiem zapytania dostawę przez francuską firmę Gnóme Rhône silników do mających być dostarczonymi Bułgarii płatowców. Wkrótce potem z tradycyjną gwałtownością zaprotestowali przeciw przygotowywanej transakcji Rumuni, najwyraźniej z wielkim opóźnieniem poinformowani o toczących się rozmowach. Trudności spowodowały chwilową panikę w Pałacu Briihla. Uspoko­jenie przyniosła jednak wkrótce decyzja ministra Becka, który 22 III rozstrzygnął, iż należy poprzestać jedynie na uprzedzeniu Bukaresztu i przyjąć bułgarski obstalunek.7 IV o zgodzie swego rządu na dostarczenie silników poinformował francuski pod- dostawca. Dwa dni później kontrakt z Bułgarią został podpisany26.

26 AAN, MSZ, 5402, k. 40, pismo L. 13795/11.S.O z-cy szefa O. II SG ppłk. Englichta do wicedyrektora Departamentu politycznego MSZ T. Schaetzla z 8 VIII 1935 r.; k. 19, pismo RE. 847/1 Radcy Ekonomicznego MSZ Jana Wszelakiego do wicedyrektora Departamentu Politycznego MSZ Tadeusza Kobylańskiego z 27 I 1936 r. i in. dokumenty; IHPB, 1, k. 27, kopia pisma L. 1040/H.l delegata PIR w Sofii Jerzego Zdrojewskiego do P1E z 4 VIII 1935 r.; SG, 616/183, k. 293, odpis pisma W. Czlenowa do Dyrekcji SEPEWE z 15 VIII1935 r.; 616/189, k. 32n., pismo L. 202 attaché wojskowego RP w Bukareszcie ppłk. Kowalewskiego do szefa O. II z 17 IV 1936 r.; 616/220, k. 104, notatka „Konferencja u szefa O. II [SG] w sprawie transakcji bułgarskiej na P.24” z 24 III 1936 r. i nast. dokumenty; E. Damianowa, Byłgarija i Polsza..., s. 197n.; A. Glass, W. Mazur, op. cit., s. 25nn.; A. Morgała, op. cit., cz. I, s. 36n. i 40; J. Rajlich, Z. Stojczew, Z. Lalak, op. cit., s. 9; J. Szembek, Diariusz i teki (1935-1945), t. II: Uzupełnienia do dokumentacji tomu pien\>szego. Diariusz... za rok 1936. Dokumentacja za rok 1936, oprac. T. Komamicki, London 1965, s. 135. Większość materiałów dotyczących prowadzonych w 1936 r. pomiędzy Warszawą a Sofią pertraktacji o dostawy uzbrojenia przechowywanych

http://rcin.org.pl

90 WOJCIECH MAZUR

Bułgarskie siły lotnicze miały wzbogacić się o 12 rozpoznawczo-bombowych pła- towców P.23 Karaś (oznaczonych wkrótce w zmodyfikowanej wersji eksportowej jako P.43) i takąż liczbę myśliwskich maszyn P.24B. Jednostkę napędową miały stanowić w obu wypadkach nabywane i montowane przez polską wytwórnię francuskie silniki Gnóme-Rhóne, odpowiednio typów Mistral Major 14Kfs i 14Kirs. Uzgodniono, że suma należności — sięgająca po uwzględnieniu ceny silników 5,01 mln zł — płatna będzie w bułgarskich bonach państwowych, oprocentowanych w stosunku rocznym na 6%, przy czym wypłata oprocentowania następowała w takichże papierach warto­ściowych. 30% należności nabywca zobowiązał się uiścić niezwłocznie po zarejestro­waniu umowy, w krótkoterminowych bonach z terminami płatności do 1 III 1937 r. Pozostałe bony trafiać miały w ręce producenta, czyli warszawskich zakładów PZL, po zakończeniu dostaw, począwszy od 1 III 1938 r. Francuzi zgodzili się, by przypa­dająca im część wierzytelności została uregulowana w złotych. Dla nich to właśnie przeznaczone były bony płatne najpóźniej, bo dopiero 1 III 1941 r. Transfer uzyska­nych kwot i ich konwersję na polską walutę zapewniała kompensata tytoniowa. Buł­garski Bank Narodowy otworzył Bankowi Polskiemu znaczny kredyt przeznaczony na zakupy PMT, a bułgarski Bank Rolny i Kooperatywny przyjmował za zakupiony od niego, a dokładniej — od tytoniowych kooperatyw przez PMT surowiec długotermi­nowe bony skarbowe Ministerstwa Wojny27, zgadzając się nadto dyskontować bony — do wartości ok. 25% zakupionego tytoniu. Ta ostatnia operacja nie była jednak dla polskiego dostawcy rozwiązaniem zbyt korzystnym — koszt dyskonta wynosił bo­wiem 7%, a więc 1 punkt procentowy powyżej oprocentowania tychże walorów. Uzy­skane sumy przekazywane były na rachunek Polskiego Instytutu Rozrachunkowego w Banque Credit Bulgare w Sofii28. Podkreślić przy tym należy dobrą wolę bułgar­skiego klienta, który w miarę swych możliwości starał się maksymalnie ułatwić osta­teczne porozumienie. Przyjęte rozwiązania finansowe — zbliżone do opracowanych nieco wcześniej na potrzeby PWP — stały się wzorcowe w negocjacjach wokół kolej­nych transakcji29.

w AAN, MSZ, t. 5402 opublikował W. Balcerak, op. cit., passim. Ogólnie Bułgaria przeznaczyła w 1936 r. na zbrojenia ok. 800 mln lewów, co potwierdzają zarówno źródła polskie, jak i V. Bystrický, op. cit., s. 172.

27 Bank pobierał z tego tytułu 6% wartości zdeponowanych bonów w stosunku rocznym za okres od daty płatności za każdą partię tytoniu (zawartą w umowie PMT i Banku Rolnego) po datę płatności bonów. Z uwagi, iż oprocentowanie bonów przyznane polskiemu dostawcy przez Ministerstwo Wojny wynosiło także 6% p.a., operacja ta nie obciążała ani producenta sprzętu, ani PMT, klient zaś uzyskiwał żądany długoterminowy kre­dyt, co stanowiło warunek sine qua non całej transakcji.

2X Szczegóły tego rozwiązania zostały ustalone dopiero 21 VIII 1937 r. pomiędzy Radcą Ekonomicznym MSZ Tadeuszem Lubaczewskim a dyrekcją Bułgarskiego Banku Rolnego i Kooperatywnego.

29 AAN, MSZ, 390, k. 81n., propozycja listy odznaczeń dla bankowców bułgarskich z 13 VI 1939 r.; 5402, k. 104, kopia pisma L. 57/Bł/2 poselstwa RP w Sofii do Radcy Ekonomicznego MSZ z 23 I 1939 r.; IHPB, 3, k. 27n., notatka przedstawiciela SEPEWE w Sofii W. Czlenowa „Do wiadomości JWPana inżyniera Andrzeja Jenicza, inspektora PMT” z 30 VIII 1937 r.; k. 58, kopia pisma L. 36291 dyrekcji Bułgarskiego Banku Rolnego i Kooperatywnego do Izby Handlowej Polsko-Bułgarskiej z 21 VIII 1937 r.; CAW, O. I SG, 1.303.3.855, niedatowana notatka z 1936 r. w sprawie warunków transakcji na sprzęt lotniczy dla Bułgarii;E. Damianowa, Byłgarija i Polsza..., s. 204n.; A. Glass, PZL P.24A-G, Lublin 2004, s. 38nn.; idem, W. Mazur, op. cit., s. 25nn.; T. J. Kopański, PZL.23 Karaś i wersja eksportowa, Sandomierz 2004, s. 15nn.; A. Morgała, op. cit., cz. II, „Aero. Technika Lotnicza”, 1990, nr 7, s. 36n.; P. Stawecki, op. cit., s. 203; Sojusznicy Luftwaf­fe. Bułgaria, Warszawa 1999, s. 17nn., 34nn. (tam też ciekawa ikonografia); S.P. Prauss, Z Zakopanego na Stag Lane. Wspomnienia konstruktora lotniczego i pilota, łata 1910-1970, oprac. E. Malak, Wrocław 1996, s. 272 nn. Znaczna część informacji podanych przez bułgarską autorkę uległa dezaktualizacji. Bony z transakcji PWP deponowane były w banku „Bułgarski Kredyt” w Sofii.

http://rcin.org.pl

KLIENT PODWYŻSZONEGO RYZYKA 91

Rumuński sprzymierzeniec Rzeczypospolitej o zawarciu owego kontraktu nie zo­stał zrazu poinformowany. Jeszcze przez kilka tygodni utrzymywano go w stanie bło­giej nieświadomości. Odwlekało to niemiły dla Polaków moment odkrycia prawdy, dając czas na psychiczne przygotowanie partnera i opracowanie odpowiedniej taktyki ułagodzenia jego niezadowolenia. Wobec obaw, że Rumuni, wykorzystując mechani­zmy Ententy Bałkańskiej, mogą chcieć wpłynąć negatywnie na przebieg toczących się równolegle rokowań PZL z Turcją w sprawie sprzedaży temu państwu myśliwców P.24, zyskany czas zamierzano również wykorzystać na poczynienie odpowiednich zabezpieczeń na tamtejszym gruncie. Rąbka tajemnicy uchylano więc stopniowo do­piero na przełomie kwietnia i maja. Odwiedzający licznie bukareszteńskich przedsta­wicieli rumuńskich władz wojskowych (np. podsekretarza stanu ds. lotnictwa w Mini­sterstwie Obrony Narodowej Nicolae Caranfila oraz jego poprzednika Radu Irimescu) polscy przedstawiciele (dyrektor PZL inż. Witold Rumbowicz, z-ca szefa Departa­mentu Aeronautyki MSWojsk. płk inż. Henryk Abczyński, poseł RP w Bukareszcie Mirosław Arciszewski oraz attaché wojskowy RP w Bukareszcie ppłk dypl. Jan Ko­walewski) starali się osłodzić przynoszone im gorzkie wieści wyssanymi po części z palca informacjami o zubożonym uzbrojeniu i wyposażeniu sprzedanych płatowców oraz propozycjami dostarczenia Rumunom podobnych, lecz „pełnowartościowych” maszyn na preferencyjnych warunkach. Dowodzono przy tym już tradycyjnie, iż w razie zlekceważenia bułgarskiej propozycji przez Warszawę samoloty z chęcią dostarczył­by przemysł czechosłowacki lub Francuzi, a najpewniej, „co w każdym bądź razie byłoby gorsze w konsekwencjach” — Niemcy. Sugerowano też rumuńskim aliantom, że świeżo uzyskane w Sofii przez Polskę wpływy mogą posłużyć nadaniu pomyślnego biegu sprawom i dla nich nieobojętnym — np. wyjednaniu zgody na dublowanie „LOT”-owskiej linii lotniczej do Salonik, o co Bukareszt starał się dotąd bezskutecz­nie. Tę ostatnią deklarację składano zresztą pod przymusem — rumuńskie władze gotowe były bowiem — gdyby ich liniom nadal czyniono wstręty przy lotniczym tranzy­cie przez Bułgarię — cofnąć wszystkim przewoźnikom prawa do przelotów w kie­runku tego kraju przez własną przestrzeń powietrzną. To zaś godziłoby w istniejącej sytuacji rykoszetem głównie w polskie interesy — i słusznie chyba było odbierane jako próba ukarania Warszawy za sojuszniczą nielojalność30.

Szczęśliwie minister Titulescu, który stał się symbolem i — wedle rozpowszech­nionego na Wierzbowej przekonania — przyczyną antypolskich wystąpień Rumunów, utracił stanowisko 29 VIII 1936 r. Był to sygnał zmiany kursu politycznego Bukaresz­tu. Sojusz z Rzecząpospolitą powrócił do łask, co usilnie starano się teraz manifesto­wać. Na fali ponownego zbliżenia nowy szef bukareszteńskiego MSZ Victor Antones- cu w rozmowie odbytej z J. Beckiem w trakcie pobytu w Genewie z początkiem 1937 r. oficjalnie cofnął sprzeciw wobec kierowanych do Sofii dostaw lotniczych. Dla Pola­ków, którzy właśnie rozpoczynali realizację kontraktu, znaczenie tego gestu było

30 AAN, SG, 616/189, k. 32n., pismo L. 202 attaché wojskowego RP w Bukareszcie ppłk. Kowalewskie­go do szefa O. II z 17 IV 1936 r.; 616/220, k. 131, list ppłk. Kowalewskiego do szefa Departamentu Lotnictwa MSWojsk. gen. bryg. inż. pil. Ludomiła Rayskiego z 20 IV 1936 r.; k. 120n., pismo L. 214 ppłk. Kowalewskie­go do szefa O. II SG z 23 IV 1936 r.; 616/223, k. 150n., pismo L. 248 ppłk. Kowalewskiego do szefa O. II SG z 6 V 1936 r.; 616/236, k. 81, pismo L. 203 ppłk. Kowalewskiego do szefa O. II SG z 17 IV 1936 r.; Zbiór Dokumentów Luźnych, Akta Adama Tarnowskiego, 1V/89, k. 148, list ppłk. Kowalewskiego do posła RP w Sofii A. Tarnowskiego z 22 IV 1936 r.; J. Rajlich, Z. Stojczew, Z. Lalak, op. cit., s. 9.

http://rcin.org.pl

92 WOJCIECH MAZUR

względne. Stanowił on raczej ukłon w kierunku Bułgarii, konieczny ze względu na wyraźne jej zbliżenie z Jugosławią. By nie zostać osamotnionym, Bukareszt musiał być bardziej elastyczny.

Otrzymane „rozgrzeszenie” i rosnąca nominalnie na Bałkanach temperatura wza­jemnych uczuć nie usuwały zresztą trosk, jakich przysparzały polskim planistom pró­by wykreślenia politycznie bezpiecznej trasy, po której mogłyby zostać dostarczone Bułgarom zakupione przez nich samoloty, ani nie zapobiegły wybuchom popłochu periodycznie ogarniającego polityczne kręgi rumuńskiej stolicy na wspomnienie za­wartego kontraktu31.

W cieniu dyplomatycznych gier zbrojeniowe kontakty rozwijały się własnym ryt­mem. Wkrótce po dokonaniu kwietniowej transakcji z Sofii nadeszły informacjeo prawdopodobieństwie jej rozszerzenia. Do realizacji tego zamysłu jednak nie do­szło; Bułgarzy użyli najpewniej polskiej karty jedynie gwoli poprawy swej pozycji przetargowej w toczących się rokowaniach z Niemcami. Niemniej jednak, zakupiwszy w Polsce samoloty, podjęli niebawem kroki w celu ich wyposażenia i uzbrojenia. W maju 1936 r. PWU złożyło na ich wezwanie ofertę na bomby i lotnicze karabiny maszynowe oraz amunicję do nich. Rozmowy odbywały się w wielkim pośpiechu, gdyż polski producent był świadom, że w razie braku akceptacji proponowanych warunków kon­trakt przejmie niemiecki Rheinmetall. Umowę podpisano 8 VIII 1936 r., pomimo obaw spowodowanych odmową zadeklarowania przez PMT zakupów bułgarskiego tytoniu poza horyzont roku 1937. Mogło to doprowadzić do sytuacji, w której wypłaconych PWU bonów nie zdołano by zrealizować w odpowiednim czasie, zamrażając bezpro­duktywnie należność i narażając się na straty w przypadku deprecjacji lewa32. Polski koncern zobowiązał się dostarczyć odbiorcy 84 lotnicze karabiny maszynowe wz. 33 (z tego 64 egzemplarze w wersji przeznaczonej dla pilota i 20 w wersji obserwatora), 21 kompletów przeznaczonych do nich części zapasowych oraz 1 mln sztuk lotniczej amunicji karabinowej „S”. Zasady rozliczeń i ustalenia terminów płatności wzorowa­no na kontrakcie zawartym uprzednio przez PZL, co — przy stającym się z wolna bułgarską specjalnością wyśrubowaniu in minus cen — doprowadziło ostatecznie do zarachowania na koncie polskiego producenta pokaźnej, wynoszącej 174 323 zł, stra­ty z tej transakcji. Być może uszczerbek ten wyrównała premia eksportowa, o którą PWU zamierzały się starać33.

31 AAN. 616/220, k. 215, pismo L. 438 ppłk. Kowalewskiego do szefa O. II SG z 10 IX 1936 r.; Zbiór Dokumentów Luźnych, Akta Adama Tarnowskiego, IV/89, k. 135n., list posła RP w Bukareszcie Mirosława Arciszewskiego do A. Tarnowskiego z 6 II 1937 r.; CAW, O. II S.O — SEPEWE, 2, pismo L. 42 ppłk. Kowa­lewskiego do szefa O. II SG z 20 I 1937 r. i nast. dokumenty; O. I. SG, 1.303.3.738, kopia pisma L. 42/37 Dowódcy Lotnictwa MSWojsk. wz. płk. H. Abczyńskiego do szefa O. II SG z 8 I 1937 r.; E. Damianowa, Polski woenni dostawki..., s. 86n.; H. Bułhak, A. Zieliński, Z dziejów stosunków polsko-rumuńskich (sierpień1936 - wrzesień 1938), „Studia z Dziejów ZSRR i Europy Środkowej”, t. XVI, 1980, s. 145nn. V. Bystrický, op. cit., s. 174 podaje, iż Antonescu działał na prośbę francuskiego ministra spraw zagranicznych Yvona Del- bosa. Już we wrześniu 1936 r. Pałac Briihla postulował, by „wobec obecnie wznowionej fazy pogłębiania się stosunków polsko-rumuńskich” wstrzymać się z projektem dostaw samolotów P.24 dla Węgier. Prośbie uczy­niono zadość. (AAN, SG, 616/218, k. 201, kopia pisma P.III.57.b./W./S/l dyrektora Departamentu Polityczne­go MSZ Tadeusza Kobylańskiego do O. II SG z 18 IX 1936 r.).

32 Zabezpieczenie kursu lewa stanowił zapisany w umowie parytet złota. Klauzula ta traciła wszakże ważność w momencie przelewu należności na konto PWU w bułgarskim banku.

33 AAN, SG, 616/220, k. 193, kopia pisma WZ/Cl/Lotn. SEPEWE do PZL z 15 V 1936 r.; CAW, Pań­stwowe Wytwórnie Uzbrojenia (dalej — PWU), 1.363.2.295, „Notatka dla Pana Dyrektora Naczelnego PWU w sprawie dostawy dla Bułgarii KM. lotn. i nb. kb. „S” lotn.” z 3 VIII 1936 r.; 1.363.2.296, „Notatka w sprawie

http://rcin.org.pl

KLIENT PODWYŻSZONEGO RYZYKA 93

Porozumienia w sprawie sprzedaży bomb zawrzeć się natomiast na razie nie uda­ło. Bułgarzy nie spieszyli się z decyzją w tej sprawie, może obawiając się reakcji sąsiadów na wieść o zakupie tak ewidentnie przecież ofensywnego uzbrojenia. Stosu­jąc taktykę małych kroków, Sofia ograniczyła się więc na razie do nabycia w lubel­skiej prywatnej wytwórni inż. Władysława Swiąteckiego, utalentowanego konstrukto­ra, wyrzutników bombowych, w Państwowych Zakładach Optycznych zaś — busol lotniczych. Sprzęt znad Wisły wzbogacił bułgarskie szybownictwo, które nabyło li­cencję na wyrób szkolnego szybowca „Wrona-bis” i treningowego „Komar”, a od spodziewających się nowych zamówień lotniczych PZL otrzymało w darze szybowiec wyczynowy SG-3. Bardziej zaawansowanemu szkoleniu służyć miały starania o uzy­skanie samolotów PWS.lóbis lub PWS.26. Niektóre dostępne opracowania podają, iż rozmowy zakończone zostały powodzeniem i latem 1937 r. 5 maszyn PWS.lóbis zna­lazło się w Bułgarii. Autor nie zdołał wszakże znaleźć potwierdzenia tego faktu w przebadanej dokumentacji34.

Handlowe zamierzenia względem Bułgarii nie ograniczały się bynajmniej do sfe­ry lotniczej. Na przełomie roku 1936 i 1937 klient ten interesował się między innymi polskim trotylem, czołgami rozpoznawczymi TKS i TK-3 oraz czołgami lekkimi 7TP, maskami przeciwgazowymi, chłodzonymi powietrzem ciężkimi karabinami maszyno­wymi, pistoletami „Vis” i kątomierzami-busolami. Latem 1937 r. na liście tej pojawiły się także krążki stalowe do wyrobu hełmów, o które zapytywano Hutę „Pokój”, środki opatrunkowe i wata higroskopijna, oferowane przez czechowicką „Polfę”, oraz arty­kuły chemiczne i niezidentyfikowane bliżej maszyny dla bułgarskiego Ministerstwa Wojny. Różnorodne przyczyny spowodowały jednak, iż żaden z tych wyrobów nie został w następnych miesiącach nabyty. Tak np. sprzedaży pistoletów ostatecznie od­mówiono, zachowując sprzęt z bieżącej produkcji na potrzeby własnej armii, ciężkie karabiny maszynowe wymagały jeszcze technicznego dopracowania konstrukcji, co do czołgów zaś wciąż wahano się, nie mając ochoty na zbyt intensywne testowanie niedawno objawionej rumuńskiej wielkoduszności. Chyba i sami Bułgarzy nie nasta- wali zbytnio na zakupy w Polsce, wciąż zacieśniając zbrojeniową współpracę z Niem­cami. Ci ostatni, nota bene, o lokowanych nad Wisłą zamówieniach Sofii byli nieźle poinformowani, dość dokładnie nawet szacując ich wartość35.

wyników finansowych zamówienia Bułgarii na 84 km lotn., 21 kompl. części zapasowych oraz 1 000 000 szt. am. kb. „S” lotniczej” z 21 IV 1937 r.; „Notatka dla Pana Dyrektora M. Soroko w sprawie bonów bułgarskich” z 13 V 1937 r. i in. dokumenty; A. Popiel, Uzbrojenie lotnictwa polskiego 1918-1939, Warszawa 1991, s. 71.

34 AAN, SG, 616/220, k. 249, pismo L. 1483/tj. szefa BPW MSWojsk. płk. Czuruka do szefa O. II SG z 2 X 1936 i in. dokumenty; IHPB, 2, k. 38, „Sprawozdanie z działalności Izby Handlowej Polsko-Bułgarskiej w Sofii za rok 1937”; 3, k. 15n., notatka „Do wiadomości delegata PIR p. dyrektora J. Zdrojewskiego” przed­stawiciela SEPEWE w Sofii W. Czlenowa z 15 VIII 1938 r.; A. Morgała, op. cit., cz. II, s. 37; S.G. Spirow, op. cit., s. 3ln. (informacja o zakupie PWS.lóbis została dodana do tekstu oryginalnego przez A. Glassa w fazie redakcji); Balkan Interlude. The Bulgarian Air Arm in WWII, „Air Enthusiast”, 1989, vol. 39, s. 64; J. B. Cynk, Tajemnice wyrzutników Swiąteckiego, „Skrzydlata Polska”, 1973, nr 5, s. 13. Szef SG wydał zgodę na projek­towany eksport samolotów PWS.lóbis 28 XI 1936 r., co z wywozem bynajmniej równoznaczne nie było. Wątpliwości pogłębia fakt, iż w czerwcu roku następnego prośba strony bułgarskiej o ofertę na samoloty szkolne wciąż była aktualna — przy czym została skierowana już nie do PWS, ale do warszawskich Doświad­czalnych Warsztatów Lotniczych — zob. IHPB, 1, k. 32, pismo L. P/l55549/62 PIE do Izby Handlowej Polsko- -Bułgarskiej z 18 VI 1937.

35 Materiały dot. transakcji z Bułgarią: AAN, SG, 616/220; IHPB, 1; CAW, O. II S.O. — SEPEWE, 1; Z. Awramowski, op. cit., s. 106.

http://rcin.org.pl

94 WOJCIECH MAZUR

Było to tym łatwiejsze, że w ciągu roku 1937 wzrosła ona nieznacznie. Negocjacje toczyły się raczej niemrawo i dopiero latem powrót do tematyki lotniczej nadał im nowy impuls. Ale i tak na efekty przyszło czekać do wiosny roku następnego. Bułgar­skie Ministerstwo Wojny, przyjąwszy przedstawiony 28 IX 1936 r. trzyletni plan roz­budowy sił powietrznych na lata 1937-1939, napotkało znaczne trudności w realizacji sprzętowej części jego założeń. Nawet Berlin, tak życzliwy, gdy chodziło o inne wyra­żane przez Sofię postulaty, wolał nowoczesne samoloty bojowe zachować dla siebie. Niemiecki kredyt na zakup materiału wojennego, przyznany Bułgarii 12 III 1938 r., wykluczał lotnicze zakupy. Zresztą polska oferta w tym zakresie uważana była za finansowo dogodniejszą. 31 III 1938 r. zawarto w Sofii największy spośród dotych­czasowych kontrakt z polskimi producentami sprzętu wojennego. Przewidywał on do­stawę 42 samolotów rozpoznawczo-bombowych P.43A z silnikami, 20 kompletów wyrzutników bombowych i 5 zapasowych silników francuskiego typu Gnóme Rhône „Mistral - Major” 14N-01 o łącznej wartości 171,62 mln lewów, tj. około 10,966 mln złotych. Podobnie jak przed dwoma laty spłata należności miała nastąpić w bułgar­skich bonach państwowych. W ciągu 20 dni od momentu podpisania kontraktu PZL miały otrzymać bony zaliczkowe, stanowiące 40% jego wartości, płatne w terminach od 1 III 1946 r. do 1 III 1951 r. Pozostałe 60% wartości umowy miało zostać pokryte bonami o terminach płatności od 15 V 1939 r. do 1 III 1945 r., oddawanymi stopniowo w ręce producenta po dokonywanym w jego warszawskiej wytwórni odbiorze jakościo­wym kolejnych partii maszyn. Także i w tym przypadku nieocenione usługi polskim wojennym przemysłowcom oddał Bułgarski Bank Rolny. Po dłuższych pertraktacjach i interwencji Izby Handlowej Polsko-Bułgarskiej odstąpił on od swego pierwotnego stanowiska wyrażającego się w żądaniu, by PMT płacił mu za dostarczone tytonie „tak jak płaci dostawcom prywatnym, tj. gotówką w lewach”, zgadzając się 9 IX 1938 r. na przyjmowanie z tego tytułu bułgarskich bonów skarbowych. Przeprowadzenie dal­szej części procedury ułatwiała podpisana 20 XI 1937 r. przez Polski Instytut Rozra­chunkowy i Bułgarski Bank Narodowy umowa clearingowa36.

Również i tym razem następstwem zawartego kontraktu stały się dalsze, uzupeł­niające transakcje. Już 2 IV 1938 r. sfinalizowano zamówienie w fabrykach PWU 188 lotniczych karabinów maszynowych wz. 33, po połowie — pilota i obserwatora, oraz 2,25 mln szt. lotniczej amunicji typu „S”, a 17 XII tegoż roku pomyślnie zakończono rozmowy w sprawie sprzedaży bomb lotniczych. Bułgarskie Ministerstwo Wojny na­było wówczas 1000 szt. produkowanej w Skarżysku 12-kilogramowych bomb FA.35 i 340 50-kilogramowych T.32. Również PZO uzyskały obstalunek na 54 celowniki bombowe RH.32. Sofijska Dyrekcja Lotnictwa nabyła również szereg drobniejszych

36 AAN, IHPB, 2, k. 9, kopia pisma delegata PIR w Sofii J. Zdrojewskiego do PIE z jesieni 1938 r.(?); 3. k. 15nn., notatka W. Czlenowa „Do wiadomości delegata PIR p. dyrektora J. Zdrojewskiego” z 15 VIII 1938 r.; k. 55, kopia pisma L. 42180 dyrekcji Bułgarskiego Banku Rolnego i Spółdzielczego do IHPB z 9 IX 1938 r. i in. dokumenty; CAW, 1.303.3.778, pismo L. 3858/tj/38 Dowódcy Lotnictwa gen. L. Rayskiego do szefa SG z 19 X 1938 r.; 1.303.3.855, odpis umowy na dostawę dla Ministerstwa Wojny Królestwa Bułgarii 42 samolo­tów P.43A i in. materiałów z 31 III 1938 r.; pismo ? do PIE z 11 VIII 1939 r.; Documents on German Foreign Policy 1919-1945, sériés D, vol. 5: Polaná, the Balkans, Latin America, the Smaller Powers. June 1937- March 1939, Washington 1953, dok. 254, s. 254n.; A. Glass, W. Mazur, op. cit., s. 32nn.; Istorija na voennata aviacija na Blgarija, Sofia 1988, s. 45n.; S.G. Spirow, op. cit.; s. 31; J. Rajlich, Z. Stojczew, Z. Lalak, op. cit., s. 9n. Tekst polsko-bułgarskiej umowy clearingowej opublikowano w: Dokumenty i materiały do historii sto­sunków polsko-bułgarskich, t. I, s. 595nn.; Balkan Interlude..., s. 63; Sojusznicy Luftwaffe. Bułgaria, s. 34nn.

http://rcin.org.pl

KLIENT PODWYŻSZONEGO RYZYKA 95

materiałów, takich jak rury stalowe i dykty (do produkcji lub napraw samolotów), lotnicze instrumenty pokładowe i balony gumowe. Z Polski do Bułgarii powędrowała też partia koni artyleryjskich37.

Jak to często bywało w przypadku umów podpisywanych z bułgarskim nabywcą, opłacalność niektórych spośród wymienionych transakcji była problematyczna. Straty przyniosła sprzedaż amunicji lotniczej, choć wyrównała je w marcu 1939 r. przyznana skarżyskiej fabryce premia eksportowa w wysokości 100 tys. zł. Zachęcona tym po­wodzeniem wytwórnia zwróciła się parę tygodni później o następną ulgę. „Zamówie­nie na [wykonane dla Bułgarii — dop. W. M.] bomby lotnicze traktowaliśmy jako pionierskie, chcąc wprowadzić nasze typy bomb na uzbrojenie armii bułgarskiej. Z tego powodu, jak również i ze względu na silną konkurencję (m. innymi firmy amerykań­skiej „American Armament Corporation”) zmuszeni byliśmy zredukować znacznie cenę naszych bomb, tak, iż przy wykonaniu zamówienia ponieśliśmy straty w wysoko­ści zł 26 000” — wyjaśniało urzędnikom warszawskiego Ministerstwa Przemysłu i Handlu odpowiednie pismo38.

Per saldo jednak kontakty handlowe z Bułgarią musiały się wytwórcom opłacać. Na przełomie lat 1938/39 w negocjacjach znajdowały się kolejne wielkie kontrakty. „Należy przewidywać, że otrzymamy zamówienie na karabiny maszynowe (ciężkie i ręczne) na łączną sumę ok. lew 150 000 000. [...] Nie jest wykluczone, że [...] mo­glibyśmy jeszcze rozpocząć pertraktacje o dostawę samolotów bombardujących za sumę lew 150 000 000” informował z Sofii inż. Czlenow. Doniesienia polskiej pla­cówki dyplomatycznej o upoważnieniu przez parlament z początkiem listopada 1938 r. bułgarskiego ministra wojny do zaciągnięcia nadzwyczajnych zobowiązań z tytułu „potrzeb obrony narodowej” do wysokości aż 4 250 mln lewów (ok. 272,9 mln zł) podsycały napięcie39.

Do finału zbliżały się pertraktacje dotyczące dwóch rodzajów broni maszynowej. Już jednak w grudniu rywalizację o dostawę ręcznych karabinów maszynowych wy­grał oferowany przez „Zbrojovkę Brno” model „Bren”. Czesi, wedle wiedzy dobrze

37 AAN, MSZ, 5402. k. 109n., kopia pisma L. 12/C.VI delegata PIR na Królestwo Bułgarii J. Zdrojew­skiego do naczelnego dyrektora PIR Alfreda Siebeneichena z początków 1939 r.; IHPB, 2, k. 3nn., „Sprawoz­danie z działalności Izby Handlowej Polsko-Bułgarskiej za rok 1938”; 3, k. 15nn., notatka W. Czlenowa „Do wiadomości delegata PIR p. dyrektora J. Zdrojewskiego” z 15 VIII 1938 r.; CAW, PWU, I. 363.2.130, odpis umowy dot. sprzedaży bomb lotniczych PWU rządowi Królestwa Bułgarii z 17 XII 1938 r.; 1.363.2.284, notat­ka PWU „Aktualne sprawy eksportowe” z 15 X 1938 r.; 1.363.2.299, pismo HB/C1 SEPEWE do PWU z 6 VIII1937 r.; pismo HB/C1 SEPEWE do PWU z 7 IV 1938 r.; „Umowa między Rządem Królestwa Bułgarii i PWU w Warszawie na dostawę 188 karabinów maszynowych lotniczych i naboi do nich” z 2 IV 1938 r. i in. doku­menty; O. I SG, 1.303.3.855, notatka dotycząca sprzedaży polskich samolotów i wyposażenia lotniczego Buł­garii z 28 VI 1939 r.; A. Glass, W. Mazur, op. cit., s. 32; S.G. Spirow, op. cit., s. 3ln.; J. Rajlich, Z. Stojczew, Z. Lalak, op. cit., s. 10; Bałkan Interlude..., s. 63n. D. Bemád, Balkan Birds. Thirty-Five Years of Bulgarian Aicraft Production, part one, „Air Enthusiast”, 2001, vol. 94, s. 18nn. Ostatecznie na życzenie nabywcy do­starczono amunicję odmiennego typu „SC” oraz zmodernizowane km, oznaczone jako FK 36/38 (pilota) i FK 33/38 (obserwatora).

38 CAW, PWU, 1.363.2.219, zestawienie zamówień otrzymanych przez fabryki PWU w okresie I 1938 r.- VI 1939 r.; 1.363.2.297, pismo XW/Bułg/2 PWU do PIE z 12 IV 1939 r. Odmiennie niż w przypadku pozosta­łych zawieranych z bułgarskim klientem kontraktów umowa na dostawę bomb lotniczych przewidywała wy­płacenie 30% zaliczki w gotówce.

39 AAN, IHPB, 3, k. 16, notatka W. Czlenowa „Do wiadomości delegata PIR p. Dyrektora J. Zdrojewskie­go” z 15 VIII 1938 r.; PRM, cz. IX, 821, k. 103nn., pismo L. 21-B1/43 radcy poselstwa RP w Sofii Witolda R. Korsaka do Wydziału Wschodniego MSZ z 16 XI 1938 r.; CAW, PWU, 1.363.2.284, notatka PWU „Aktualne sprawy eksportowe” z 15 X 1938 r. Broń maszynową PWU oferowały Bułgarii od 29 III 1938 r., kiedy to Ministerstwo Wojny zaprosiło je do udziału w rozpoczynanym w maju konkursie.

http://rcin.org.pl

96 WOJCIECH MAZUR

zorientowanego w kulisach przetargu przedstawiciela SEPEWE, zawdzięczali swój sukces głównie poparciu Niemiec, które zgodziły się zdyskontować wypłacane do­stawcy bułgarskie bony państwowe o bardzo długim (aż po 1953 r.) terminie wykupu. Polską konkurencję z góry uprzedzono, „iż przy tym przetargu, przez wzgląd na sytu­ację obecną Czechosłowacji, będą oni [Czesi — dop. aut.] zawsze tańsi od cen pol­skich”. Inż. Czlenow konkludował więc, że „nie miało sensu dalsze obniżanie naszych cen, nawet gdyby to było możliwe”. Istotnie, rywal zaoferował broń aż o 10% tańszą.

Nie stanowiło to dobrej wróżby dla starań o ulokowanie na bułgarskim rynku wy­twarzanych w Warszawie ciężkich karabinów maszynowych. Gdy latem 1939 r. w szran­ki stanęły ponownie „Zbrojovka” — teraz już w barwach Protektoratu Czech i Moraw — oraz oficjalni eksporterzy niemieccy proponujący po okazyjnych cenach ciężkie kara­biny maszynowe wz. 07/12 Schwarzlose z zapasów byłej armii austriackiej, oferta Fabryki Karabinów PWU nie zdołała się utrzymać. Był to koniec rachub na uzbroje­nie wojska bułgarskiego w polską broń strzelecką. Odnotowane w dokumentach zain­teresowanie Sofii niedawno skonstruowanym pistoletem maszynowym „Mors” stanu tego zmienić już nie mogło40.

Gdy niepowodzenia na bułgarskim rynku ponosiły PWU, także PZL walczyła tam z trudnościami, lecz zupełnie innego rodzaju. Dotyczyły one podpisanego przez nią w marcu 1938 r. kontraktu na dostawę rozpoznawczo-bombowych płatowców P.43A. Najpierw, co stało się już swego rodzaju tradycją, francuski poddostawca (zakłady „Gnóme-Rhóne”) nie zdołał dostarczyć do Polski silników w przewidzianym terminie, tłumacząc to tym razem strajkiem pracowników. Wywołało to opóźnienie przekazania odbiorcy pierwszej partii maszyn. W marcu 1939 r. możliwość dalszego wykonywania umowy w ogóle stanęła pod znakiem zapytania wskutek kryzysu międzynarodowego spowodowanego rozgrywającymi się u granic Rzeczypospolitej wydarzeniami. Ich dalszą konsekwencją stał się wydany 28 III 1939 r. rozkaz ministra spraw wojskowych gen. dyw. Tadeusza Kasprzyckiego zawierający zezwolenie na ewentualne przejęcie przez polskie siły powietrzne serii bułgarskich płatowców.

Decyzja wydana została w trybie warunkowym — w życie wejść miała w przypad­ku, gdyby inne środki „okazały się niewystarczające dla usunięcia kryzysu pokrycia strat” stojącego być może u progu wojny polskiego lotnictwa. Albo jednak podwładni ministra tryb ów uznali za zabieg tylko formalny, albo też bardziej dogłębne analizy dowiodły, że kroki rekwizycyjne należy poczynić natychmiast. W warszawskiej Wy­twórni Płatowców PZL zaczęto więc bez zwłoki przystosowywać maszyny do przeka­zania własnym eskadrom, dokonując zmian w przyrządach pokładowych i wyposaże­niu bojowym. Rychło jednak — zapewne w maju — prace te przerwano, przywracając

40 AAN, Zbiór Dokumentów Luźnych, IV/89, akta Adama Tarnowskiego, k. 165, kopia listu A. Tarnow­skiego do wiceministra Arciszewskiego z 17 V 1939 r.; CAW, Szef SG, 1.303.1.106, „Notatka dotycząca obec­nego stanu sprawy dostaw rkm wz. 28 i ckm wz. 30 dla Bułgarii” L. 6020-B/Br.RM II zastępcy szefa Dep. Uzbr. MSWojsk. ppłk. Jakubowskiego dla szefa O. I SG płk. Wiatra z 21 II 1939 r. i in. dokumenty; PWU, 1.303.2.284, notatka PWU „Aktualne sprawy eksportowe” z 15 X 1938 r.; 1.303.2.295, kopia pisma L. 704 FK PWU z 25 II 1939 r. i in. dokumenty; 1.303.2.297, tłumaczenie umowy na sprzedaż rządowi Królestwa Bułgarii bomb lotniczych z 17 XII 1938 r. i in. dokumenty; 1.363.2.298, odpis pisma przedstawiciela SEPEWE w Sofii inż. Czlenowa do centrali SEPEWE z 4 I 1939 r. i in. dokumenty; J. Szembek, Diariusz i teki..., t. IV: Diariuszi dokumentacja za rok 1938. Diariusz i dokumentacja za rok 1939, oprac. J. Zarański, London 1972, s. 669n.; O. Franěk, op. cit., s. 65; A. Garlicka, Polityka Bułgarii w świetle wytycznych premiera G. Kjoseiwanowa z 19 IV 1939 r., „Studia z Dziejów ZSRR i Europy Środkowej”, t. XVI, 1980, s. 209n.; B. Górczyńska- -Przybyłowicz, op. cit., s. 173.

http://rcin.org.pl

KLIENT PODWYŻSZONEGO RYZYKA 97

samolotom poprzedni standard, co wskazywałoby, że kwestia wstrzymania ich wysył­ki nie była jeszcze wówczas przesądzona ostatecznie. 30 VI attaché wojskowy Bułga­rii w Warszawie ppłk dypl. Konstantin Dimitrow meldował z wyraźną ulgą swym zwierzchnikom, iż działająca w wytwórni na Okęciu-Paluchu komisja odbiorcza prze­jęła już 24 aparaty, z których połowa dotarła już do miejsca przeznaczenia. Przy spo­sobności wzmiankował o obawach, „aby nie doszło do zatrzymania samolotów w fa­bryce”. Najwyraźniej więc możliwość tę uznawał za realną.

Tak też było w istocie. Choć w piśmie z 5 VI Dowódca Lotnictwa MSWojsk. gen. bryg. pil. Władysław Kalkus, sumitując się z racji dotychczasowych opóźnień, deklarował: „dalsze partie [płatowców P.43A — dop. aut.] będą dostarczone w ter­minach umownych”, warszawskie instancje wojskowe nie przestawały rozważać pro i contra. Na przełomie lipca i sierpnia nadal trwała w tej sprawie intensywna wymiana korespondencji. Po uzyskaniu 31 VII opinii I zastępcy szefa Oddziału II SG płk. dypl. Józefa Englichta, że reprezentowana przezeń struktura „przeszkód natury politycznej nie stawia”, i otrzymaniu złożonej w imieniu szefa Sztabu Lotniczego SG gen. bryg. obs. Stanisława Ujejskiego przez jego zastępcę ppłk. pil. Stanisława Karpińskiego deklaracji „zastrzeżeń nie mam”, w Oddziale I SG przygotowano ostatecznie pismo, którego najważniejszy passus brzmiał: „Pan Szef Sztabu Głównego nie stawia żad­nych zastrzeżeń odnośnie dostawy do Bułgarii 18 samolotów PZL-43 i 1 samolotu P-24/J z zakupu dokonanego przez lotnictwo bułgarskie w Państwowych Zakładach Lotniczych”. Pismo to dopiero 16 VIII zostało wysłane do gen. Kalkusa. Jego treść musiała być jednak znana w Biurze Przemysłu Wojennego MSWojsk. wcześniej, sko­ro już 10 VIII, podsumowując stan realizacji lotniczych kontraktów, SEPEWE mogła podać informację: „samoloty PZL 43 — wysłano 5 szóstek, o 6-tą szóstkę wystąpili­śmy o zezwolenie na wywóz”. Świadczy to, iż tego dnia w kraju pozostawało nie 18, lecz tylko 12 tych aparatów. Do końca miesiąca granicę przekroczyć miało (i — w prze­konaniu autora — przekroczyło) jeszcze 6. W chwili wybuchu wojny można było zatem zarekwirować jedynie pół tuzina płatowców. Przydzielone do działającej na rzecz armii „Modlin” 41 Eskadry Rozpoznawczej, w większości szybko zostały wyeli­minowane z walki. Los ich podzielił także podarowany bułgarskiemu kontrahentowi samolot myśliwski P.24J. Zbombardowany (zapewne 4 IX) na terenie położonej na warszawskim Okęciu wytwórni płatowców (PZL WP-1), nigdy nie trafił do odbiorcy. Uparta kontynuacja produkcji samolotów P.43A miała i ten skutek, iż angażując prze­szło połowę personelu produkcyjnego PZL WP-1, spowodowała opóźnienie ukończe­nia ostatniej serii przeznaczonych dla polskiego lotnictwa bombowców P.37 „Łoś”.

Również innych produktów polskiego przemysłu lotniczego nie było dane Bułga­rom otrzymać, a w 1939 r. sporo z nich budziło w Sofii zainteresowanie. Tamtejsze Ministerstwo Wojny, dysponując świeżo przyznanym przez parlament kredytem 4,25 mld lewów (ok. 272,9 mln zł), zwróciło się w styczniu do inż. Czlenowa z prośbąo złożenie ofert na łącznie 99 samolotów, w tym 9 myśliwskich, po 27 liniowychi bombowych oraz 36 obserwacyjnych. Krok ten zapoczątkował wymianę korespon­dencji, a następnie rozmowy, w trakcie których okazało się, że uwagę bułgarskiego klienta skupiają w szczególności nowsze konstrukcje — średni bombowiec P.37 „Łoś”, rozpoznawczo-bombowa ewolucja użytkowanych już przezeń maszyn P.43 oznaczo­na jako P.46 „Sum” i rozpoznawczy płatowiec LWS 3 „Mewa”. Początkowo bałkań­scy negocjatorzy, zapewne zniechęceni fatalnym doświadczeniem współpracy z firmą

http://rcin.org.pl

98 WOJCIECH MAZUR

„Gnôme-Rhône”, forsowali zamiar wyposażenia ewentualnych nabytków we włoskie silniki FIAT. Wysiłki te zakończyły się połowicznym sukcesem. 3 VI podpisano przed­wstępną umowę o sprzedaż Bułgarii 48 aparatów LWS 3. Montowane w nich silniki i śmigła miały pochodzić z fabryk turyńskiego producenta, a ostateczne sformalizo­wanie kontraktu zostało odłożone do czasu potwierdzenia przez Włochów szczegó­łów dostaw jednostek napędowych. Na podobne rozwiązanie w razie zakupu „Łosi” i „Sumów” nie wyraziło zgody Dowództwo Lotnictwa MSWojsk, ponieważ przysto­sowanie tych maszyn do nowych silników wymagało zaangażowania krajowych biur konstrukcyjnych i instytucji badawczych, poważnie w tym okresie zaabsorbowanych pracami zleconymi przez własną aeronautykę. Ofertę sprzedaży podtrzymano, ale pod warunkiem zaakceptowania przez Bułgarię produkowanych w warszawskiej PZL W S-1 licencyjnych silników brytyjskich Bristol „Pegasus” XIX, stanowiących napęd stan­dardowej (P.37B) w polskim lotnictwie wersji „Łosia”. Kontrahent przystał na to i w czerwcu wynegocjowano sprzedaż po 30 samolotów każdego z typów, by po do­datkowych uzgodnieniach ostatecznie zredukować ją w sierpniu do 12 aparatów P.37 i 30 P.46. Dalsze pertraktacje przerwał niemiecki atak na Polskę.

Kończąc wywody na temat polskiego udziału we wzmacnianiu zbrojeniowego potencjału Bułgarii, należy jeszcze wspomnieć o sprawie udziału specjalistów znad Wisły w programie rozbudowy bułgarskiej wytwórczości lotniczej. Doświadczenia i sukcesy RP w tej dziedzinie skłoniły sofijskie kręgi wojskowe do oparcia się na wypracowanym w Polsce wzorcu organizacyjnym i sięgnięcia po zdobycze naszej myśli technicznej. Efektem tego było rozpoczęcie w PZL na przełomie lat 1938/39 prac nad przygotowaniem planów państwowej wytwórni samolotów DAR („Dyrżawna Aero- płana Rabotilnica”), która miała powstać w położonej w północnej Bułgarii miejsco­wości Łowecz. Fabrykę zamierzano wyposażyć w zakupione w Polsce obrabiarki. Wiosną 1939 r. w PZL przebywali bułgarscy specjaliści, w tym wyznaczony na dyrek­tora nowych zakładów mjr inż. Minczew, sprawujący równocześnie w PZL nadzór nad odbiorem kolejnych partii produkowanych dla Bułgarów maszyn P.43A. Prace budowlane podjęto latem. Wybuch wojny sprawił, że program szybkiego rozwoju buł­garskiej produkcji lotniczej doznał znacznych opóźnień. Zakłady w Łoweczu ukoń­czono dopiero w 1942 r., a do przewidywanego uruchomienia tam licencyjnej produk­cji samolotów LWS 3 „Mewa” nie doszło, choć odpowiednią dokumentację wedle niektórych świadectw ewakuowano podczas kampanii wrześniowej z Warszawy do Rumunii, z myślą o przekazaniu jej stronie bułgarskiej41.

41 AAN, IHPB, 4, k. 168., kopia pisma L. 40/Dyr./N/l dyrektora Izby Handlowej Polsko-Bułgarskiej Jerzego Zdrojewskiego do dyrektora PIE Włodzimierza Wolskiego z 28 I 1939 r.; PRM, cz. IX, t. 821, k. 103nn., kopia pisma L. 21 -Bl/43 radcy poselstwa RP w Sofii Witolda R. Korsaka do MSZ z 16 XI 1938 r.; CAW, O. I SG, 1.303.3.560, koncept pisma L. 2488/tj.39 szefa O. I SG płk. Wiatra do Dowódcy Lotnictwa MSWojsk. gen. bryg. pil. Władysława Kalkusa z 14 [?] VIII 1939 r. i in. materiały; 1.303.3.779, pismo okólne L. 579/mob.39 zastępcy II wiceministra spraw wojskowych gen. Maciejowskiego sygnowane z rozkazu ministra spraw woj­skowych gen. Kasprzyckiego z 28 III 1939 r.; 1.303.3.855, notatka SEPEWE nt. aktualnych transakcji ekspor­towych na sprzęt lotniczy z 10 VIII 1939 r., pismo L. 3274/39. tjn. Dowódcy Lotnictwa MSWojsk., wz.. płk. obs. inż. Czesława Filipowicza do szefa O. I SG płk. Wiatra z 5 VI 1939; Archiwum Instytutu Polskiegoi Muzeum im. gen. Władysława Sikorskiego, B.I.l 13/D/21, „Protokół przesłuchania świadka [Kazimierza Za­rębskiego] w Sądzie Polowym nr 1” z 5 VI 1940; Biblioteka Muzeum Lotnictwa w Krakowie, Materiały Wa­cława Subotkina, list inż. Wacława Litwinowicza do W. Subotkina z 5 XI 1973 r.; Dokumenty i materiały do historii stosunków polsko-bułgarskich, t. I, s. 658; S.P. Prauss, op. cit., s. 314 (przyp. E. Malaka); R. Bartel, J. Chojnacki, T. Królikiewicz, A. Kurowski, Z historii polskiego lotnictwa wojskowego 1918-1939, Warszawa

http://rcin.org.pl

KLIENT PODWYŻSZONEGO RYZYKA 99

Ostateczną wartość podpisanych z Bułgarią w okresie międzywojennym zbroje­niowych kontraktów, przekraczającą zapewne nieco 23 mln złotych, trudno uznać za nazbyt wysoką, (zob. tab. 1). A trzeba przy tym pamiętać, że nie wszystkie umowy zdążono zrealizować przez wybuchem wojny — nie wszystkie też należności z umów już zrealizowanych trafiły do Polski przed 1 września 1939 r. Należy jednak zauwa­żyć, że państwo to — spętane traktatowymi ograniczeniami i bacznie obserwowane przez nieufnych sąsiadów, a przy tym w swych zbrojeniowych negocjacjach wyjątko­wo skłonne do minimalizacji kosztów zakupów — zmuszało polskich wojennych prze­mysłowców do szczególnego wysiłku w realizacji ich handlowych zamysłów. Z zada­nia tego wywiązali się oni co najmniej dobrze — o czym dowodnie świadczy fakt, iż ostatecznie Bułgaria zajęła bardzo wysokie — trzecie lub czwarte miejsce na liście handlowych partnerów SEPEWE, od połowy zaś czwartej dekady XX wieku sprzęt wojskowy stanowił bardzo liczącą się pozycję w polskim wywozie — dla lat 1935—1938 jego wartość stanowiła średnio 41,2% całości eksportu kierowanego z Rzeczy­pospolitej do Bułgarii (zob. tab. 2). Zbrojeniowe dostawy pozwalały polskim wytwór­niom utrzymać ciągłość produkcji, a także stosunkowo wysoki poziom zatrudnienia wysoko kwalifikowanych robotników oraz kadry inżynieryjno-technicznej, inspiro­wały postęp techniczny i technologiczny, zapewniały fabrykom relatywnie wysoki poziom zysków. Choć więc w zasadzie nie próbowano dyskontować ich politycznie — dla interesów Polski nie pozostawały bez znaczenia. Znajdujący się zaś w wyposażeniu bułgarskiej armii sprzęt znad Wisły przez szereg kolejnych, wojennych już lat, dawał świadectwo umiejętności i możliwości technicznych inżynierów i robotników II Rze­czypospolitej.

A High Risk Client. The Export of Polish War Materiel to Bułgaria during the Inter-war Period

Upon the basis of the treaty signed at Neuilly after the first world war, Bułgaria was forced to drastically reduce her armed forces and to limit the outfitting of her military detachments. The enacted resolutions were to be protected by the powers of the victorious coalition and those neighbouring countries which obtained considérable territories at the cost of Bułgaria. The latter included Rumania — an ally of the Republic of Poland — which aimed at consolidating its authority in Southern Dobruja, to which Bułgaria also expressed claims.

The aforementioned factors became the reason why Polish exporters of military materiel initially bypassed Bułgaria in their activity pursued in the Balkans from the mid-1920s on. Gradually, they resigned from their stand, hoping for future profits from export transactions, and arguing that the treaty of Neuilly had never been ratified by Poland and that the restraints contained therein did not pertain to certain catégories of armaments. The first contracts were signed with Sofia in 1932.

The range of the transactions was gradually expanded so as to include successive catégories of materiel despite the resentful attitude of the Rumanian ally. In 1936 Poland found herself part of a smali group of

1978, s. 460nn.; J.B. Cynk, Samolot bombowy PZL P.37., Warszawa 1990, s. 66nn.; A. Glass, LWS 3 Mewa, Warszawa 1996, s. 34nn.; idem, W. Mazur, op. cit., s. 42; W. Mazur, Niepotrzebna broń. Ostatni rok eksportu sprzętu, uzbrojenia i wyposażenia lotniczego z wytwórni II Rzeczypospolitej (lato 1938 - lato 1939), cz. I, „Lotnictwo”, 2006, nr 1, s. 5ln.; Istorija na voennata aviacija na Bylgarija, s. 46; A. Morgała, op. cit., cz. III, „Aero. Technika Lotnicza”, 1990, nr 8, s. 37n.; J. Pawlak, Polskie eskadry w wojnie obronnej. Wrzesień 1939, Warszawa 1991, s. 309n.; idem, Samoloty wojskowe w Polsce 1924-1939, Warszawa 2003, s. 141nn., 175, 208; J. Rajlich, Z. Stojczew, Z. Lalak, op. cit., s. 10; T. Sołtyk, Dwa żywioły, dwie pasje. Wspomnienia kon­struktora, Warszawa b.r.w., s. 76; E. Malak, Administrowanie w lotnictwie polskim mieniem państwowym w warunkach postępu technicznego. 1926-1939, Toruń 2004, s. 297n., 319nn.

http://rcin.org.pl

100 WOJCIECH MAZUR

states providing Bulgaria with battle aircraft and suitable equipment and armament. It was precisely aircraft equipment which was to become the most valuable part of Polish supplies for the Bulgarian army.

Up to the outbreak of the second world war, Polish producers outfitted Bulgaria with materiel worth more than 23 million zlotys, making it possible to consider Bulgaria the third or fourth largest recipient of such equipment during the inter-war period. In 1935-1938 materiel comprised, on an average, 41,2% of Polish export to Bulgaria. The arms traffic was continued to the last peacetime days: consecutive large-scale transactions were being negotiated in August 1939.

Translated by Aleksandra Rodzińska-Chojnowska

Клиент повышенного риска. Экспорт польской военной техники в Болгарию в период между мировыми войнами

В силу мирного договора, подписанного в Нейи по окончании первой мировой войны, Болгария была вынуждена радикально сократить свою армию и ограничить оснащение остающихся воинских подразделений. На страже принятых решений встали державы победной коалиции и соседи Болгарии, которые получили за ее счет значительные территориальные приращения. Среди последних очутилась союзница Польши Румыния, которая стремилась упрочить свою власть в Южной Добрудже, на которую притязала также Болгария.

Вследствие вышеуказанных обстоятельств польские экспортеры военной техники своими дей­ствиями, предпринимаемыми на Балканах с середины 20-х годов XX века, первоначально не охва­тывали Болгарии. Постепенно они, однако, перестали здесь сдерживаться, рассчитывая на будущие прибыли от экспортных сделок. При этом выдвигался аргумент, что Нейиский договор не был Польшей ратифицирован, а помимо того, предусмотренные им ограничения не охватывали некоторых категорий техники. В результате в 1932 году были с Софией заключены первые контракты на поставки вооружения.

Объем заключаемых сделок постепенно увеличивался, охватывая очередные категории военной техники, несмотря на неодобрительное отношение румынского союзника. С 1936 года Польша очутилась в узком кругу государств, поставляющих в Болгарию боевые самолеты, их оснащение и вооружение. Именно авиатехнике было суждено с этого времени стать самой ценной частью польских поставок болгарской армии.

Перед началом второй мировой войны польские производители военной техники поставили в Болгарию материалы стоимостью свыше 23 млн. злотых, что позволяет поместить это государство на третьем или четвертом месте среди наибольших в стоимостном отношении импортеров этой техники из Польши в межвоенный период. В 1935-1938 гг. военная техника составляла в среднем около 41,2% всего польского экспорта в Болгарию. Вывоз военной техники из Польши в Болгарию продолжался до последних дней мира. В августе 1939 г. велись переговоры о дальнейших, весьма значительных контрактах.

Перевел Игорь Закшевский

http://rcin.org.pl

KLIENT PODWYŻSZONEGO RYZYKA 101

Tabela 1. Umowy na eksport sprzętu wojennego z Polski do Bułgarii zawarte w latach 1926-1939

Data zawarcia umowy Przedmiot transakcji Wytwórnia

(właściciel)Wartość transakcji

w złotych1932 11 koni oficerskich wierzchowych 17 8891932 7000 zamków do karabinów (karabinków?) wz. 95

Mannlicher stokowych WZZU 43 6101934 60,5 ton prochu PWP 3890581935 100 ton prochu PWP 634200

XII 1935 150 ciężkich karabinów maszynowych Schwanzlose wz. 7/12 stokowe KZU ?

9 IV193612 platowców myśliwskich P.24 z silnikami Gnóme- -Rhóne 14Kfs + 12 platowców rozpoznawczo- -bombowych P.43 z silnikami Gnôme-Rhône 14 Kirs

PZL 5 080286

8 VIII 193664 karabiny maszynowe lotnicze pilota wz. 33; 20 karabinów maszynowych, lotniczych obserwatora wz. 33 i 21 kompletów części zapasowych + 1 000000 szt. amunicji karabinowej „S" lotniczej

PWU - 295 859- 123 640

1936 [?] busole lotnicze PZO 204 0197 VII 1937 50 kg smaru do lotniczych karabinów maszynowych FK PWU 400

31 III 193842 platowce rozpoznawczo-bombowe P.43A z silnikami GR 14N-01 + 5 silników zapasowych oraz 20 kompl. wyrzutników bombowych do bomb 12,5 kg

PZL- 10426198

-442 812 -97125

2 IV 1938- 94 lotnicze karabiny maszynowe pilota wz. 36- 94 lotnicze karabiny maszynowe obserwatora wz. 33- 47 kompletów części zapasowych

FK PWU 278 095 + 352 574 + 49 826 = 680495

2 IV1938 - 2 250000 naboi karabinowych „SC" lotniczych- 1 000000 spłonek do zapalników wz. 90 FA PWU 289 782 + 4 250

= 2940322 IV 1938 54 celowniki lotnicze RH 32 PZO 104000

17 XII 1938 1000 szt. 12-kg bomb lotniczych typu FA 35 z zapalnikiem uderzeniowym FA 48/60 wz. 35 FA PWU 75 399

17 XII 1938 340 szt 50-kg bomb. lotn. typu T.32 z zapalnikiem jw. FA PWU 141 7321938 lub 1939 20 radiostacji lotniczych VR 27B oraz 22 komplety

części zapasowychPolskie Zakłady Philips 314 250

1938 lub 1939 1 piatowi ec P.24J PZL darowizna1939 89 spadochronów jw. ?

XII 1938 [?] konie artyleryjskie „Dal" 192 320

XII 1938 balony gumoweWytwórnia BalonówGumowych(Legionowo)

7013

1939 [?] 1 radioodbiornik uniwersalny „Teleradio" jw. [?] 5 234VII lub VIII 1939 40 radiostacji lotn. VR 27B jw. 7

29 III 1939 111 spadochronówWytwórnia Balonów i Spadochronów z Legionowa (WBiS)

160000

3 VI 1939 [umowa

przedwstępna]48 platowców LWS 3 „Mewa" bez silników i śmigieł LWS 3960000

Razem 23 689 571

Źródło: opracowanie własne na podstawie — CAW, BPW MSWojsk., 1.300.56.63, „Zestawienie wy­konanych zamówień zagranicznych uzyskanych za pośrednictwem SEPEWE” za okres 1928 r. -1 kwartał 1935 r.; Przyczymek do historii polskiego przemysłu zbrojeniowego. Sprawozdanie zarządu spółki akcyjnej SEPEWE za rok 1938, oprac. P Stawecki, „Wojskowy Przegląd Historyczny”, 1963, nr 1, s. 300nn., oraz danych rozproszonych.

http://rcin.org.pl

Tabela 2. Udział procentowy eksportu sprzętu wojennego (2) w całości polskiego wywozu do państw bałkańskich wyrażonego w mln zł (1) w latach 1928-193842

1928 1929 1930 1931 1932 1933 1934 1935 1936 1937 1938

1 2 1 2 1 2 1 2 1 2 1 2 1 2 1 2 1 2 1 2 1 2

B u łg a r ia 2,2 - 3 ,7 - 2 ,9 - 12 ,6 - 5,2 1 ,18 1,4 - 2,6 15,0 1,6 4 1 ,5 5,5 5,5 8 ,0 117 ,9 15,8 0 ,05

Grecja 1,9 - 3,2 - 4,3 - 3,4 14,2 3,1 158 ,3 3,8 - 3,9 4 ,9 6,2 9 ,4 6,6 5,3 4,5 ? 9,7 7

Jugosław ia 25,4 - 23,8 - 17,9 - 12,0 - 11,9 - 5,6 1,8 9,4 22 ,9 7,9 17,0 8,0 19,4 6,1 24 ,5 6,5 8 ,8

Rum unia 54,4 1 ,36 65,0 - 50,9 - 30,9 - 29,4 0 ,0 9 15,9 22 ,3 13,6 6 ,8 7,9 37 ,9 3,5 7 0 ,4 10,6 63 ,7 8,0 6 ,33

Turcja 2,4 - 4,6 0 3,0 - 2,4 - 1,9 - 1,0 - 1,0 - 1,2 - Z ł 2 2 5 ,0 1,7 58 ,2 12,7 5,8

Bałkany 86,3 0 ,8 6 100,3 0 79,0 - 61,3 0 ,8 51,5 9 ,7 27,7 13,2 30,5 12,0 24,8 22 ,5 25,7 3 6 ,6 30,9 8 1 ,2a 52,7 3 ,4 6

Źródło: opracowanie własne na podstawie CAW, BPW, 1.300.56.63, „Zestawienie wykonanych zamówień zagranicznych uzyskanych za pośrednictwem SEPEWE” za okres 1928 r. - 1 kwartał 1935 r., sprawozdań SEPEWE, Małego rocznika statystycznego 1939, Warszawa 1939, s. 166n. i Rocznika handlu zagranicznego Rzeczypospolitej Polskiej i Wolnego Miasta Gdańska, 1931, część I, Warszawa 1932, s. 4. a Bez uwzględnienia Grecji.

Tabela 3. Wartość zamówień z państw bałkańskich uzyskanych za pośrednictwem SEPEW E w latach 1928-1938 (w złotych)

Im porter 1928 1929 1930 1931 1932 1933 1934 1935 1936 1937 1938 Razem

Bułgaria - - _ _ 61 499 - 389 058 664 607 5 709 580 20 817 11 724 963 18 570 524

Grecja - - - 5 395 625 1 379 - 785 780 10 760 6 760 506 7 7 ?

Jugosław ia

R um unia

- - - - - 98 040 2 926 524 701 565 2 977 278 645 086 670 682 8 019 175

738 803 - - - 26 700 4 527 294 3 803 050 901 540 2 970 065 5 053 599 1 710 608 19 641 865

Turcja - 481 - - - - - - 5 712 693 740 381 3 317 670 9 771 225

B a łk a n y 7 3 8 803 481 - 5 39 5 6 2 5 8 9 57 8 4 6 2 5 3 3 4 7 9 0 4 4 1 2 2 2 7 8 4 7 2 2 4 130 122 6 4 5 9 8 83 17 4 2 3 92 3 6 9 0 4 6 66 3

Źródło: opracowanie własne na podstawie sprawozdań spółki SEPEWE.

42 Uwzględnione zostały zamówienia wykonane przez SEPEW E w poszczególnych latach.

102 W

OJC

IECH

M

AZ

UR

http://rcin.org.pl

Tabela 4. Wykonanie zamówień z państw bałkańskich uzyskanych za pośrednictwem SEPEWE w latach 1928-1938 (w złotych)

1928 1929 1930 1931 1932 1933 1934 1935 1936 1937 1938 na rok 1939 Razem

Bułgaria - - - - 61 499 - 389 058 664 607 303 217 9 427 862 9 053 11 720 793 22 576 089

Grecja - - - 489 500 4 907 504 - 191 225 585 315 351 000 6 409 506 ? ? 12 934 050“

Jugosław ia - - - - 98 040 2 151 637 1 347 453 1 555 278 1 497 886 569 200 670 682 7 890 176

R um unia 738 803 - - - 26 700 3 550 000 930 550 2 991 154 2 465 426 6 756 542 506 508 1 676 182 19 641 865

Turcja - 481 - - - - - - 4 723 951 989 223 740 381 3 317 670 9 771 706

72 81 3 88 6B a łk a n y 7 3 8 8 03 481 ~ 4 8 9 500 4 9 9 5 70 3 3 6 4 8 0 4 0 3 6 6 2 4 7 0 5 5 8 8 52 9 9 3 9 8 87 2 25 081 0 1 9 1 8 2 5 142 17 38 5 32 7

Źródło: opracowanie własne na podstawie sprawozdań spółki SEPEWE i materiałów rozproszonych. a Co najmniej.

103

KLIEN

T PO

DW

YŻSZO

NE

GO

R

YZ

YK

A

http://rcin.org.pl