Hejtuję litblogi? Blogi o literaturze a krytyka literacka
Transcript of Hejtuję litblogi? Blogi o literaturze a krytyka literacka
Krzysztof Hoffmann
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza
w Poznaniu
HEJTUJĘ LITBLOGI? BLOGI O LITERATURZE A KRYTYKA LITERACKA
1. Stothard vs blogi
Internet, na przykład, jest nowy, ale sieć istniała zawsze. Sieć,
w którą rybacy łapali ryby, nie służy już do łowienia, lecz by otworzyć
się na świat. Wszystko nadal istnieje, ale przechodzi metamorfozy,
bo to, co znane od zawsze, powraca jako śmiertelne w tym, co nowe,
a to błyskawicznie przemija.
E. Vila-Matas, Bartleby i spółka1
Powyższy cytat zaczerpnięty z powieści o innych powieściach, sui generis
powieści krytycznoliterackiej, można odczytać jako głos wyrazistego, konser-
watywnego mitu o dialektyce literatury i czasu, w którym przyszło jej pow-
stawać. W myśl owego mitu kultura, a wraz z nią literatura, są wehikułami,
które, jakkolwiek poruszają się bardzo krętymi drogami, transportują pewien
niezmienny, odwieczny i jakościowo odróżnialny od innych ładunek – esencjo-
nalny rdzeń ich tożsamości. Nadejście Internetu jest kolejną „metamorfozą”,
objazdem, który „błyskawicznie przeminie”.
Sir Peter Stothard, przewodniczący Nagrody Bookera w roku 2012, tak
samo żarliwy wyznawca mocy literatury, jak bohater powieści Vili-Matasa,
nie bagatelizował równie łatwo wpływu sieci na literaturę. Wydaje się jednak,
że w bardzo niebezpośredni sposób odwoływał się do tego samego mitu, gdy
w wywiadze dla „The Independent” z 25 września 2012 roku, ów wieloletni
redaktor najpierw „The Times”, później „Times Literary Supplement”, stwier-
dził, że blogi książkowe szkodzą literaturze2. Mówiąc inaczej, Stothard wie, jaki
kurs powinna obierać literatura, blogi uniemożliwiają utrzymanie go.
Niniejszy tekst nie ma ambicji rozwiązania pierwszej części równania
dotyczącej istoty literackości. Interesuje mnie relacja blogów o literaturze wobec
1 E. Vila-Matas, Bartleby i spółka, tłum. A. Topczewska, Warszawa 2007, s. 36.
2 N. Clark, The bionic book worm [wywiad z P. Stothardem], „Independent”, 25.09.2012;
http://www.independent.co.uk/arts-entertainment/books/features/the-bionic-book-worm-8168123.
html, [dostęp: 12.10.2013].
krytyki literackiej. Zdaniem Stotharda, który, co ciekawe, sam bloguje3, blogi
obniżają standardy krytyki literackiej, tworzą mylne przekonanie, co można
na temat literatury powiedzieć (ponieważ każdy może mówić wszystko)
i w rezultacie przyczyniają się do dezinformacji odnośnie jakości kupowanych
książek. Wypowiedź wywołała burzę w sieci. Na stronach „Guardiana” znajduję
późniejszą o dzień odpowiedź Johna Selfa, blogera, który powoływał się
na „prawo Sturgeona” – 90% wszystkiego to śmieci4. Rzecz w tym, że tak
sformułowana opinia to nie riposta, a potwierdzenie tezy redaktora TLS.
Nie sposób założyć całkowitej rozdzielności pomiedzy kulturą druku,
a światem cyfrowym. Co więcej, wzajemne przenikanie się obu pól komuni-
kacyjnych jest jednym z tematów niniejszego szkicu. Niemniej Stothard,
posługując się bardzo silną retoryką, ustawił je w binarnej i antagonistycznej
relacji. Warto rozpocząć z tego punktu, aby zapytać, jak rzecz wygląda w Polsce.
2. Blog o literaturze
Blogi stały się jednym z wiodących i wciąż zdobywających na popu-
larności sposobów komunikacji. Wiemy, że w 2012 roku liczbę blogów
w Stanach Zjednoczonych szacowano na 31 mln, co stanowi dość zaskakujące
dokładne 10% ówczesnej populacji kraju5. W Polsce, co zaskakuje jeszcze
bardziej, odsetek ten niewiele się różni. Co prawda w roku 2008 blogi pisało
wówczas lub wcześniej 1,9% osób powyżej 15 roku życia, ale już wśród inter-
nautów w wieku 7-14 lat, łączy odsetek piszących (4,1%) lub tych, którzy pisali
(5,7%) wynosił łącznie 9,8%6. To jeszcze dzieci, ale te dzieci zaraz będą dorosłe.
Tak prezentowane dane nie są przypadkowe. O wiele łatwiej o ilościowy
opis blogosfery, który dla mnie jest mniej interesujący. Trudno oszacować, jaki
kawałek owego hybrydycznego tortu wykrawają blogi o literaturze7.
Niniejszy tekst traktuje o – zapewne bardzo niewielkim8 – wycinku blogosfery,
w którym sieciowe pisanie o literaturze, przybierające postać bloga, przecina się
z polem krytyki literackiej.
3 Prowadzi bloga: http://www.timescolumns.typepad.com/stothard/, [dostęp: 12.10.2013].
4 J. Self, Why book bloggers are critical to literary criticism, http://www.theguardian.com/books/
booksblog/2012/sep/26/book-bloggers-literary-criticism-stothard, [tekst z 26.09.2012; dostęp:
6.10.2013]. 5 http://www.jeffbullas.com/2012/08/02/blogging-statistics-facts-and-figures-in-2012-infographic/,
[dostęp: 11.10.2013]. 6 Dane za badaniami przeprowadzonymi przez instytut Millward Brown SMG/KRC w listopadzie
2008 roku http://badanieblogosfery.blox.pl/html, [dostęp: 13.10.2013]. 7 Posługuję się wyrażeniem „blog o literaturze”, a nie „blog krytyczny” lub „blog krytycznoliteracki”,
z ważkich powodów, które staram się usprawiedliwić w tekście. 8 Raport Motywacje, zachowania i poglądy autorów i czytelników blogów jakkolwiek jest inspirującą
lekturą, w rzeczonym przypadku nie pomoże. Blog o literaturze sytuowałby się (w typologii
uwzględniającej podział ze względu na treść i motywacje prowadzenia) gdzieś pomiędzy blogiem
zawodowym, blogiem opisującym świat, a blogiem związanym z hobby, czyli przecinałby
przestrzeń trzech z pięciu typów wyróżnionych przez autorów raportu. Raport nie dzieli jednak
Jakkolwiek zainteresowanie zjawiskiem wzrasta, nie doczekało się zbyt
wielu poważnych komentarzy ze strony krytyki literackiej. Na początku
lat dwutysięcznych Igor Stokfiszewski uznał działalność na forum literackim
za jednoznaczy przejaw krytyki9. Karol Maliszewski zgadzał się z tą diagnozą
10,
ale to mniej więcej tyle.
Jednym z podstawowych dotychczasowych problemów podejmowanych
przez literaturoznawstwo (i nie tylko) była klasyfikacja genologiczna. Wczesna
recepcja zjawiska dość jednoznacznie przyporządkowywała blogi do diarystyki11
.
Jakub Momro, przyjmując bardzo sugestywną perspektywę antropologiczną,
pisał, że „problem blogów najsensowniej próbować zbadać jako przejaw
piśmiennictwa, a nie literatury, tak jak to czynią najwybitniejsi znawcy autobio-
graficznego, dziennikowego i pamiętnikowego terytorium”12
. Były to rozpoz-
nania w dużej mierze przystające do ówczesnego charakteru blogosfery, choć już
wtedy na przykład Maria Cywińska-Milonas stwierdzała, że „właściwsze wydaje
(…) się postrzeganie blogów w kategoriach gazety (…) niż w kategoriach
pamiętnika”13
. Blog szybko przestał jednak oznaczać interaktywny notatnik
osobisty prezentujący wpisy w odwróconej kolejności chronologicznej. Wraz
z ewolucją blogów, rozpoznania te z jednej strony podtrzymywano, z drugiej
problematyzowano, wskazując, że taka definicja bloga jest przydatna, ale
niewystarczająca14
, że przyporządkowanie genologiczne mąci „metaforyzowanie
blogów ze względu na treści – wiemy jedynie, że 31% osób czytających blogi podaje „pogłębianie
wiedzy na tle naukowym, edukacyjnym”, (badanie z czerwca i lipca 2007; http://www.gemius.pl
/pl/raporty/2008-02/02; [dostęp: 9.10.2013].
W raporcie Polska blogosfera – wyniki z badań z 2010 r. (M. Jeleśniański; eredaktor.pl), który
obarczony jest sporym ryzykiem błędu, m.in. ze względu na małą liczbę respondentów, jako
tematykę blogów w 35% przypadków wskazano „kultura i religia”, w 28% – „nauka i edukacja”
(suma jest większa niż 100% – można było podać parę zakresów).
http://pl.scribd.com/doc/56595187/Polska-blogosfera-wyniki-bada%C5%84-z-2010-r-Marek-Jele%
C5%9Bnia%C5%84ski, [s. 11; dostęp: 13.10.2013]. 9 I. Stokfiszewski, krytyka.pl – 19 komentarzy, [w:] liternet.pl, red. P. Marecki, Kraków 2003,
s. 279-281. 10
Vide, K. Maliszewski, Nowa poezja polska w Internecie. Próba rozpoznania zjawiska, [w:] Nowa
poezja polska. Twórcy – tematy – motywy, red. T. Cieślak, K. Pietrych, Kraków 2009,
tu zwł. s. 625-626. 11
Vide, M. Olcoń, Blog jako dokument osobisty – specyfika dziennika prowadzonego w Internecie,
„Kultura i Społeczeństwo” 2003, nr 2. 12
J. Momro, Henri-Frederic Amiel i Maria Baszkircew w internecie. O blogach okiem
literaturoznawczym (i nie tylko), [w:] Liternet. Literatura i internet, red. P. Marecki, Kraków 2002,
s. 110. 13
M. Cywińska-Milonas, Blogi (ujęcie psychologiczne), [w:] Liternet…, op. cit., s. 96. 14
Vide, A. Gumkowska, Blogi wobec tradycji diarystycznej. Nowe gatunki w nowych mediach,
[w:] Tekst (w) sieci. 1. Tekst, język, gatunki, red. D. Ulicka, Warszawa 2009, s. 231-243.
A. Gumkowska, M. Maryl, Blog to… blog. Blogi oczyma blogerów. Raport z badania jakościowego
zrealizowanego przez Instytut Badań Literackich PAN i Gazeta.pl, [w:] Tekst (w) sieci. 1…, op. cit.,
(tam zwłaszcza część: Blog jako nowy gatunek literacki, s. 298-309).
takich gatunków, jak list czy dziennik”15
. Jarosław Klejnocki twierdził, że, pisząc
bloga, jest internetowym felietonistą16
.
R. Scott Hall stwierdza, że bloga „trudno zdefiniować, ale łatwo roz-
poznać” i oferuje bardzo pojemną definicję. Blog to „często aktualizowana strona
internetowa, na której nowe wpisy umieszcza się u góry”17
. Wobec zamieszania
przyjmuję jednak wczesną, lecz wciąż przydatną definicję Dave’a Winera,
przybliżoną przez Cywińską-Milonas. W tym ujęciu, blog jest: 1) osobisty
(sygnuje go autor, nie kolektyw lub instytucja); 2) wirtualny (jego podstawowym
medium jest Internet, ma charakter otwarty, jest szeroko dostępny i na bieżąco
aktualizowany); 3) publikowany i upubliczniony; 4) wspólnotowy (jego zasadą
działania jest interakcja z innymi użytkownikami). Należałoby dodać jeszcze
jedną cechę: blog o literaturze jest… 5) o literaturze, tzn. zawiera omówienia,
recenzje, szkice, ale nie twórczość własną.
3. Blogi vs krytyk
Autorzy raportu Blog to… blog zauważają, że „[p]rzykładanie metodolo-
gicznych narzędzi wypracowanych przez literaturoznawstwo do często miernych
pod względem stopnia literackości treści zamieszczonych w sieci może przypo-
minać strzelanie z armaty do wróbla”18
. To cenna uwaga, również jeśli „mierny
stopień literackości” zamienić na „nieostry stopień krytycznoliterackości”.
Co więcej, o blogach zazwyczaj mówi się en bloc – bez uwzględniania specyfiki
ich odmian.
Wobec posuchy w papierze odwołuję się do samych zainteresowanych,
tj. blogerów. Zwłaszcza, że znajduję ciekawy tekst blogerki o pseudonimie
chihiro, napisany 17 października 2012, wkrótce po ataku Stotharda (jednak bez
bezpośredniego nawiązania), o znaczącym tytule: I ty możesz zostać krytykiem19
.
Wpis dość dobrze streszcza argumenty przywoływane przez blogosferę. To racje
w rzekomym sporze pomiędzy blogerami a profesjonalnymi krytykami.
Na rzecz blogerów, czy też jak określa ich chirico, „internetowych opinio-
dawców, i bywa że opiniotwórców”, przemawiają cztery przesłanki. A zatem:
B1) „[r]ecenzenci internetowi bywają zawsze niezależni” – nie są wynagradzani
za swoją pracę „co najwyżej dostają za darmo książki czy bilety wstępu
15
A.M. Szczepan-Wojnarska, Blogi jako forma literacka, „Pamiętnik Literacki” 2006, z. 4, s. 194;
[wyr. moje – K.H.] 16
„Blog literacki ma w sobie wiele z felietonu” – wywiad z Jarosławem Klejnockim [rozmawia Leszek
Onak], niedoczytania.pl (http://niedoczytania.pl/blog-literacki-ma-w-sobie-wiele-z-felietonu-
wywiad-z-jaroslawem-klejnockim/, [dostęp: 11.10.2013]. 17
R.S. Hall, The Blog Ahead. How Citizen-Generated Media is Radically Tilting the Communication
Balance, NewYork 2006, p. 3. 18
A. Gumkowska, M. Maryl, Blog to…, op. cit., s. 298. 19
http://chihiro.blox.pl/2012/10/I-Ty-mozesz-zostac-krytykiem.html, [dostęp: 6.09.2013]. Wszystkie
cytaty w tej części za wskazanym adresem.
na imprezy kulturalne”; B2) blogerzy mogą reagować na nowości wydawnicze
„błyskawicznie”, a wydawnictwa uprzedzają ich o książkach i wysyłają egzem-
plarze przedpremierowe; B3) recenzent internetowy „spisuje swoje osobiste
wrażenia”, nie musi liczyć się z opinią innych; B4) dostęp do ich opinii
jest bezpłatny.
Tyleż samo argumentów wspiera profesjonalną krytykę, czyli: K1) „[n]ic
nie zastąpi fachowej wiedzy” – choć autorka nie mówi tego wprost, nie trzeba się
dużo starać, aby na blogach znaleźć tekst obskurancki, zdawkowy, szablonowy,
odtwórczy, mechaniczny, ograniczający się do wymiaru impresywno-
-instynktownego; K2) chihiro wyznaje „Nie interesuje mnie na ogół cudza
opinia”; rzecz w tym, że skoro krytyk ma wiedzę, to „potrafi uargumentować
(…) Zawodowi krytycy pozbawieni są uprzedzeń”; K3) krytyce zdarza się
reagować równie szybko, co blogerom; K4) ponieważ profesjonalistom płaci się
za ich pracę, wykonują ją starannie. Tymczasem „W internecie można znaleźć
mnóstwo fatalnie napisanych recenzji, niekonstruktruktywnej krytyki, nieu-
zasadnionych pochwał i zarzutów”.
Zostawiam na boku fakt, że krytycy nie są „pozbawieni uprzedzeń” –
posiadają je tak samo jak blogerzy, piloci odrzutowców i profesorowie biologii
ewolucyjnej, czasem tylko nie waloryzują ich i nazywają je przedsądami.
Docenienie blogerów za ich subiektywność (B3) i krytyków za obiektywizm
(K2) jest wewnętrznie sprzeczne. Podobnie argumenty o tempie reakcji
na nowości (B2 i K3) – w wywodzie chihiro się znoszą. Dotarcie do opinii kry-
tyków w prasie drukowanej jest tak samo bezpłatne, jak do blogów (B4) – wys-
tarczy pójść do biblioteki, to czas dostępu, a nie bezpośredni koszt jest różnicą.
Pozostały kwestie podstawowe i to one najczęściej powracają w dyskusjach
internetowych: hobbystycznego charakteru blogów oraz merytoryczności, czyli
(braku) wynagrodzenia oraz jakości tekstów.
4. Pisanie o książkach i rynek
Argument, że blogerzy nie dostają wynagrodzenia, czasem tylko ktoś
przyśle im książkę, demaskuje sam siebie. Koszt egzemplarza recenzenckiego
jest nadal wydatkiem, który z perspektywy ekonomii wydawniczej nie może być
nieuzasadniony. Rynek nie rozdaje gratisów, ponieważ kogoś lubi, rynek inwes-
tuje w blogerów, ponieważ wie, że mu się to zwyczajnie opłaca.
Co więcej, chihiro pisała o wiodących tytułach zagranicznych (które
płącą), ale krytyka papierowa jest również zróżnicowana. Wydaje się znamienne,
że Dariusz Nowacki w odpowiedzi na ankietę o stanie współczesnego dyskursu
krytycznoliterackiego odwoływał się do bardzo podobnej retoryki. Pisał, że „kry-
tyka literacka przebywa w specjalistyczno-hobbystycznej zonie (…) właściwie
w undergroundzie”. A to z kolei:
(...) powoduje rozmaite konsekwencje. Wystarczy pomyśleć o tym,
że mamy tu do czynienia z działalnością non profit. I to nie tylko w tym
znaczeniu, iż w niszy na ogół nie pobiera się honorarium za opublikowa-
nie tekstu krytycznoliterackiego (jeśli nawet wynagrodzenie się pojawia,
musi być zmilczane z uwagi na haniebne kwoty; przyznać się do mar-
nych groszy za ciężką pracę, to godzić się na podwójne upokorzenie)20
.
Nowacki podkreśla, że działalność non profit oznacza również rezygnację
z innych aktywności (np. wynagradzanych punktacją ministerialną), jako
że krytycy rekrutują się z pracowników uniwersytetów.
Nie tylko dla wielu tzw. czasopism młodoliterackich (ale głównie dla
nich) otrzymywanie darmowych egzemplarzy jest warunkiem istnienia. Podobnie
jak w wypadku blogerów, jedynym wynagrodzeniem recenzentów jest wówczas
możliwość niekupowania książki. I dla pierwszych i dla drugich parę sukce-
sywnych negatywnych opinii o książkach z jednego wydawnictwa zostaje
odebrane jako recenzencki stalking i prowadzi do zerwania współpracy21
.
W sieci mechanizm może stać się przypadkiem teratologicznym
i to on powinien być właściwym celem ataku Stotharda. Odnajduję bloga „Myśli
skrzętnie ukryte” prowadzonego przez blogerkę o pseudonimie kasandra-85.
Blogerka przedstawia się niezobowiązująco, zgodnie z poetyką Internetu:
Białystok;), Poland
Witam;). Lekarka, rudzielec i straszny uparciuch, szalona ciocia
Patryczka i Wiktorii a przy okazji miłośniczka książek wszelkiej maści,
militarystyki, dobrego kina i muzyki. Marzy mi się podróż do Afryki,
Azji i na Alaskę, skok ze spadochronem i kurs neurokognitywistyki.
Ot i cała ja:)22
.
Blog kasandry-85 wyróżnia się nie tylko tym, że deklaruje współpracę
z 50 wydawnictwami (choć obok Wydawnictwa Literackiego, Universitasu
i Znaku jest też dystrybutor herbat i przypraw). Ostatni widoczny wpis, z 12 paź-
dziernika, to noty aż o sześciu książkach. Żadna nie przekracza strony znormali-
zowanego maszynopisu. Noty wieńczą następujące oceny: 1) „Serdecznie pole-
cam!”; 2) „Polecam serdecznie!!”; 3) „Bardzo interesujące spotkanie z książką.
Wam też polecam:)”; 4) „Polecam wszystkim czytelnikom ceniącym niebanalne,
wartościowe książki”; 5) „Czytelnicy wrażliwi na punkcie wątków religijnych,
mogą tę książkę odebrać niekoniecznie pozytywnie, jednak po względem
20
D. Nowacki, [w:] Świadomość krytyki. Ankieta „Wielogłosu”, „Wielogłos” 2011, nr 1 (9), s. 24;
[wyr. moje – K.H.]. 21
Ibidem. 22
http://kasandra-85.blogspot.com/ [ostatni dostęp: 13.10.2013]; pis. oryg. Dalsze cytaty z przywo-
łanego bloga. Jak pokażą liczby, nie wiadomo, czy kasandra-85 istnieje, czy też jest marketingowym
chwytem wydawców. Z perspektywy niniejszego szkicu, nie jest to jednak kluczowe.
literackim i tylko tak rozpatrywana, zasługuje na dobrą ocenę. Pozdrawiam!”;
6) „Z pewnością miłośnicy wyuzdanych, kontrowersyjnych i mocnych
w przekazie lektur będą usatysfakcjonowani. Pozdrawiam!”. Noty odnoszą się
kolejno do: powieści sci-fi (O.S. Card Gra Endera), Jane Eyre. Autobiografii
pióra Charlotty Brontë, powieści obyczajowej (A. Krzywiec, Długa zima w N.),
Stanu zdumienia Ann Patchett, Kaina Jose Saramago oraz powieści erotycznej
(N. Walker, Tajemnice Emmy: Powroty). Blogerka pisze o nich m.in., że są „nie-
samowicie wciągające” (Card), dostrzega „kontro-wersyjn[e] wątk[i], ale
i pomysłow[ą] fabuł[ę]” (Krzywiec). Ponieważ kasandra-85 rzetelnie informuje
o liczbie stron danej publikacji, czytelnik bloga wie, że wpis to rozrachunek
z ponad 2 tys. stron literatury najróżnieszego rodzaju. Wpis o dwa dni
wcześniejszy również obejmuje sześć książek – łącznie 2316 stron (w tym
Trening mentalny. Gry i zabawy dla dzieci Johanna Pana). Tego typu wpisów
z notami o książkach kasandra-85 w samym roku 2012 opublikowała 531 (tylko
w marcu i listopadzie po 62), rok wcześniej było ich 537. Blog ma łącznie ponad
300 tys. wyświetleń.
Jak już wcześniej zauważałem, uwagi literaturoznawców odnoszą się
do blogów bez rozróżniania ich tematyki. Jednakże w kontekście wpisów
o literaturze, trudno zgodzić się z Anną M. Szczepan-Wojnarską (o ile dobrze
rozpoznaję jej tezę), która odnośnie liczby odwiedzin twierdziła, że „przyjęcie
kryterium liczby jako podstawowego kryterium określania dynamiki blogu jest
wariacją na temat księgarskich działań marketingowych: oto bezdochodowa czy
raczej uwolniona od rynku bestsellerowość”23
.
W 2008 roku co czwarty polski internauta, którego oglądalność przekra-
czała 1 tys. czytelników, deklarował zamieszczanie reklam24
. W 2010 było to już
34%25
. R. Scott Hall w książce The Blog Ahead, choć niewiele pisze akurat
o blogach o literaturze, na pytanie czy „blogowanie to hobby czy biznes”26
odpowiada jednoznacznie: blog może być biznesem, służyć do zarabiania.
Dariusz Nowacki blogi recenzenckie określa mianem „krytyki obywatelskiej”
i stwierdza wprost, że „grupę (…) konstytuują potrzeby biznesu książkowego”27
.
5. Czy blog to krytyka literacka?
Najpoważniejszy zarzut wobec blogów dotyczy strony merytorycznej.
Humorystyczne odwoływanie się do prawa Sturgeona lub też (bardziej poważne)
przywoływanie (nielicznych) przykładów dobrych blogów przypomina argu-
23
A.M. Szczepan-Wojnarska, Blogi jako forma literacka…, op. cit., s. 201. 24
Motywacje, zachowania i poglądy…, op. cit., s. 9. 25
Polska blogosfera…, op. cit., s. 17. W mocy pozostają uwagi o ryzyku dużego błędu w tym raporcie
ze względu na niewielką liczbę respondentów. 26
R.S. Hall, The Blog Ahead…, op. cit., p. 24. 27
Ibidem, s. 25.
mentację, że mamy świetną drużynę piłkarską, ponieważ na jednej pozycji mamy
zawodnika na światowym poziomie. Można usłyszeć również argument z doś-
wiadczenia – Bernadetta Darska prowadzi bloga28
i jest dobry. Jako uzsadnienie
jakości podawany jest wówczas fakt, że przecież prowadzi działalność „druko-
wanego” krytyka akademickiego. Pod tym względem sieć ma trudność
z wewnętrzną legitymizacją swoich wyborów.
Konieczne jest w tym momencie oczywiste i banalne zastrzeżenie.
W konfrontacji z tradycyjną krytyką papierową, rywalizując pod względem
jakości tekstów, blog musi przegrać. Czasopismo, nawet jeśli jest bardzo nisko-
nakładowe, zazwyczaj ma wydawcę, redaktora (często redaktorów: naczelnego,
prowadzącego i działu), parę korekt. Ich zadaniem jest dbanie o jakość.
Blog tych stanowisk jest pozbawiony, jeżeli nimi dysponuje, staje się
czasopismem internetowym.
Ale tak ustawiona dyskusja nie dostrzega ważnego, być może najważ-
niejszego, aspektu zjawiska. Tam, gdzie tradycyjna refleksja literaturoznawcza
natrafia na proste wartościowanie, z pomocą przychodzi medioznawstwo. Mam
na myśli książkę Michaela Heima The Metaphysics of Virtual Reality z 1993
roku, czyli – jak na tempo rozwoju Internetu – nienajnowszej. Słowo „blog”
w ogóle się w niej nie pojawia, ale rozpoznania wydają się nadzwyczaj aktualne.
Heim, podpierając się tezami Onga, hegemonię druku utożsamia z moder-
nizmem, wejście w erę pisania komputerowego jest dla niego równoznaczne
z przesunięciem tekstu w pole postmodernizmu. Rozróżnienia wielkich formacji
są tyleż problematyczne, co w tej chwili mniej istotne. Ważne nie tylko,
że „[p]rasa drukarska i komputer to dwa bardzo odmienne sposoby
przedstawiania wiedzy”29
, ale że media te wpłynęły zasadniczo na to, co autor
nazywa „przetwarzaniem myśli” [thought processing].
Wiedza, uwolniona od mechanicznej prasy, staje się ustawieniami
programu [a software configuration]. Drukowane słowa, przechowywane
w celu zapewnienia szybszego dostępu, stają się informacją. Zwiększona
prędkość dostępu oznacza zmianę w jakości. Komputer ma swoje impli-
kacje epistemologiczne. Wiedza ma odmienne przejawy i tym samym
zmienia się przyswajanie i myślenie o informacji30
.
Najprościej rzecz ujmując, linearna książka w postaci kodeksu, zakładała
uprzednie wobec niej myślenie, którego efekt musiał mieć znamiona linearności.
Heim jako analogię przywołuje początki pisma, kiedy tekst był ryty lub żłobiony
i jego kształt, rozplanowanie oraz treść musiały być z góry rozstrzygnięte przez
pisarza. Proces pisarski był zatem zarówno u początków pisma, jak i – uwzględ-
28
http://bernadettadarska.blog.onet.pl/, [dostęp: 11.10.2013]. 29
M. Heim, The Metaphysics of Virtual Reality, New York 1993, p. 41. 30
Ibidem, p. 42; [wyr. moje – K.H.].
niając różnice – w dobie druku, wypełnianiem jedynie wcześniej ustalonego
szkicu, planu. W dobie obróbki cyfrowej, „[a]natomia przestrzenna ciągu poję-
ciowego [ideational sequence] staje się (…) płynna, dynamiczna, nieogra-
niczona, a użytkownik momentalnie wyczuwa różnicę”31
. Linearny kodeks został
zastąpiony przez hipertekstową bazę danych, „[s]łowo pisane stało się bazą
tekstową”32
. Idąc dalej, możliwość korzystania z pól wyszukiwania, linków
aktywnych oraz linków potencjalnych (przez obecność w tekstu w Internecie)
wpływa zarówno na sposób istnienia tekstu, jego odbioru, jak i wytwarzania.
Analizowane przez Heima przemiany epistemologiczne sprzężone zwrot-
nie ze statusem ontologicznym tekstu w przestrzeni wirtualnej Maryla Hopfinger
ujęła w dosadne słowa: „Elektroniczne połączenia zdają się szybsze od neuro-
nowych, wyprzedzają tradycyjny sposób rozumowania (…). Kultura czytania
zostaje zastąpiona przez kulturę przeglądania”33
. Jakkolwiek dla literaturoznawcy
pomiędzy słowami „czytanie” i „przeglądanie” zieje aksjologiczna przepaść,
tu nie należałoby traktować ich wartościująco. To prawda, że Internet
odpowiedzialny jest za rozpropagownaie skrótu TL;DR (too long; didn’t read),
ale akcent powinien zostać postawiony gdzie indziej.
Nasze pojęcie literatury jest stosunkowo nowe. J. Hillis Miller zauważa,
iż jeszcze słownik Samuela Johnsona (1755) definiuje ją jako „znajomość «liter»
lub książek; dobre i humanistyczne wykształcenie; kultura literacka”34
. Instytucja
krytyki literackiej powiązana jest bezpośrednio z instytucją literatury oraz… jej
medium. Inaczej mówiąc, krytyka literacka taka, jaką ją znamy, przynależy
do kultury druku, blogi w tej perspektywie krytyką literacką nie są, ponieważ ich
środowiskiem nie jest druk, ale rzeczywistość cyfrowa. Jeżeli jesteśmy świad-
kami odchodzenia królestwa książki papierowej i intronizowania ebooków
(granica została przekroczona w 2011, gdy sklep amazon.com na każde 100 kopii
papierowych sprzedawał 105 elektronicznych35
), wraz z nimi powinny wyłaniać
się nowe formy uczestnictwa w rozmowie o literaturze.
6. Hejtuję czy nie?
Refleksje medioznawcza i literaturoznawcza mogą podążać jednak
własnymi niespiesznymi torami, rzeczywistość – nawet jeśli jest ona wirtualna
i/lub rynkowa – nie będzie się na nie oglądała. Pod koniec tekstu blogerki chihiro
padają słowa o tym, że „[s]kończył się monopol zawodowych krytyków
31
Ibidem, p. 72. 32
Ibidem, p. 75. 33
M. Hopfinger, Literatura i media. Po 1989 roku, Warszawa 2010, s. 169. 34
J.H. Miller, O literaturze, przeł. K. Hoffmann, Wydawnictwo UAM, Poznań 2014, s. 13. 35
Informację podał „The New York Times”: C.C. Miller, J. Bosman, E-Books Outsell Print Books
at Amazon, 19.05.2011, http://www.nytimes.com/2011/05/20/technology/20amazon.html?_r=0,
[dostęp: 13.10.2013].
na wyrażanie zdania, a osoby takie jak ja – zwyczajnie piszące o swoich
wrażeniach z lektury czy filmu – dołączyły do krytycznego dyskursu”36
.
W zalewie sieciowych produktów wysoce skonwencjonalizowanych
wyróżnia się blog Jarosława Czechowicza „Krytycznym okiem” określany przez
niego jako „krytycznoliteracki”37
. To ciekawy przypadek, w którym autor „ponad
700 recenzji” sieciowych (jak sam podaje) faktycznie współkształtuje obieg
papierowy. Na skrzydełku okładki Fakir z Ipi Marka Kochana pojawia się jego
rekomendacja. Podpisana jest imieniem i nazwiskiem oraz adresem bloga.
Na skrzydełku książki Aidy Amer, Rantis, również znaleźć można słowa
polecające. Podpis brzmi: „Jarosław Czechowicz, krytyk”38
.
Przemiany widać wreszcie w prawie, a dokładniej w orzecznictwie sądo-
wym. Latem 2007 roku Sąd Najwyższy uznał, że „strona internetowa może być
uznana za prasę w rozumieniu prawa prasowego”. 18 stycznia 2013 roku Sąd
Apelacyjny w Łodzi stwierdził, że „[b]log nie jest formą publikacji na tyle
zamkniętą i jednorodną, by można było a priori zakładać, że jako przekaz inter-
netowy nigdy nie wypełnia ustawowych znamion definicji prasy”. Informacje
o tym znajduję, oczywiście, w sieci39
.
Czy w tym momencie krytyk przyzwyczajony do krytyki literackiej ściśle
powiązanej z kulturą druku może mówić o tym, że gorszy pieniądz wypiera
lepszy? Niech pamięta, że aksjologia jest jedną z najtrudniejszych dziedzin
krytyki, ale wydaje się, że nie tylko może. Powinien, ponieważ w jego odczuciu
krytyka ma zarówno funkcje, jak i zadania. Czy musi zatem atakować
w poczuciu zagrożenia niczym ranne, ginące zwierzę? Nie musi. Tak
samo, jak nie musi się w nowym cyfrowym świecie (na razie i jeszcze)
odnajdywać, choć przyspieszające przemiany w obiegach kultury i tak zobligują
go do zajęcia stanowiska.
Summary
I hate lit-blogs? Blogs on literature and literary criticism
The presented paper tries to investigate the relationship between “professional” literary
criticism and “amateur” blogs on literature. The direct stimulus was an interview given
in “The Independent” by Sir Peter Stothard. Stothard stated that blogs on literature have
detrimental influence on literature. The paper tries to reveal arguments in favor of each
36
I ty możesz zostać krytykiem…, op. cit. 37
http://krytycznymokiem.blogspot.com/, [dostęp: 9.10.2013]. 38
M. Kochan, Fakir z Ipi, Poznań 2013; A. Amer, Romantis, Budzyń 2012. Podpis drugiej noty nie
był konsultowany z autorem. Jarosław Czechowicz zechce przyjąć podziękowania za pomoc
w ustaleniu dokładnych adresów bibliograficznych. 39
http://www.f-lex.pl/bloger-wydawca/, [dostęp: 13.10.2013].
party in the dispute between bloggers and critics. The object of interest is also the
relationship between bloggers and publishing market. The basic premise claims
however that the question in its current shape does not reach the crux of the issue. Blogs
are not criticism but only in a very narrow sense – when criticism is regarded
as an institution that emerged in the print age. With the advent of e-literature the
question on the condition of literary criticism should be reformulated.
Bibligrafia:
1. „Blog literacki ma w sobie wiele z felietonu” – wywiad z Jarosławem
Klejnockim [rozmawia Leszek Onak], niedoczytania.pl http://niedoczytania.pl/
blog-literacki-ma-w-sobie-wiele-z-felietonu-wywiad-z-jaroslawem-klejnockim/.
2. Amer A., Rantis, Budzyń 2012.
3. Clark N., The bionic book worm [wywiad z P. Stothardem], „Independent”,
25.09.2012; http://www.independent.co.uk/arts-entertainment/books/features/the
-bionic-book-worm-8168123.html.
4. Cywińska-Milonas M., Blogi (ujęcie psychologiczne), [w:] Liternet. Literatura
i internet, red. P. Marecki, Kraków 2002.
5. Gumkowska A., Blogi wobec tradycji diarystycznej. Nowe gatunki w nowych
mediach, [w:] Tekst (w) sieci. 1. Tekst, język, gatunki, red. D. Ulicka, Warszawa
2009.
6. Gumkowska A., Maryl M., Blog to… blog. Blogi oczyma blogerów. Raport
z badania jakościowego zrealizowanego przez Instytut Badań Literackich PAN
i Gazeta.pl, [w:] Tekst (w) sieci. 1. Tekst, język, gatunki, red. D. Ulicka,
Warszawa 2009.
7. Hall R.S., The Blog Ahead. How Citizen-Generated Media is Radically Tilting
the Communication Balance, NewYork 2006.
8. Heim M., The Metaphysics of Virtual Reality, New York 1993.
9. Hopfinger M., Literatura i media. Po 1989 roku, Warszawa 2010.
10. http://badanieblogosfery.blox.pl/html.
11. http://bernadettadarska.blog.onet.pl/.
12. http://chihiro.blox.pl/2012/10/I-Ty-mozesz-zostac-krytykiem.html.
13. http://kasandra-85.blogspot.com/.
14. http://krytycznymokiem.blogspot.com/.
15. http://www.f-lex.pl/bloger-wydawca/.
16. http://www.jeffbullas.com/2012/08/02/blogging-statistics-facts-and-figures-in-
2012-infographic/.
17. Jeleśniański M., Polska blogosfera – wyniki z badań z 2010 r. http://pl.scribd.
com/doc/56595187/Polska-blogosfera-wyniki-bada%C5%84-z-2010-r-Marek-
Jele%C5%9Bnia%C5%84ski.
18. Kochan M., Fakir z Ipi, Poznań 2013.
19. Maliszewski K., Nowa poezja polska w Internecie. Próba rozpoznania zjawiska,
[w:] Nowa poezja polska. Twórcy – tematy – motywy, red. T. Cieślak,
K. Pietrych, Kraków 2009.
20. Miller C.C., Bosman J., E-Books Outsell Print Books at Amazon, „The New
York Times”, http://www.nytimes.com/2011/05/20/technology/20amazon.html?
_r=0.
21. Miller J.H., On literature, New York 2002.
22. Momro J., Henri-Frederic Amiel i Maria Baszkircew w internecie. O blogach
okiem literaturoznawczym (i nie tylko), [w:] Liternet. Literatura i internet,
red. P. Marecki, Kraków 2002.
23. Motywacje, zachowania i poglądy autorów i czytelników blogów
http://www.gemius.pl/pl/raporty/2008-02/02.
24. Nowacki D., [wypowiedź w:] Świadomość krytyki. Ankieta „Wielogłosu”,
„Wielogłos” 2011, nr 1 (9).
25. Olcoń M., Blog jako dokument osobisty – specyfika dziennika prowadzonego
w Internecie, „Kultura i Społeczeństwo” 2003, nr 2.
26. Self J., Why book bloggers are critical to literary criticism, http://www.
theguardian.com/books/booksblog/2012/sep/26/book-bloggers-literary-criticism-
stothard.
27. Stokfiszewski I., krytyka.pl – 19 komentarzy, [w:] liternet.pl, red. P. Marecki,
Kraków 2003.
28. Szczepan-Wojnarska A.M., Blogi jako forma literacka, „Pamiętnik Literacki”
2006, z. 4.