CZYLI
IWO IPMEIOŻEIII16
DZIEŁOW DWÓCH CZĘŚCIACH
TŁUMACZONE z JĘZYKA NIEMIECKIEGO
PRZKZ
W WARSZAWIE,NAKŁADEM x DRUKIEM LUTKIEWICZA
PRZY ULICY SENATORSKIEY N° 467«
/ c
ADAMOWI•J •• - .
WlMteEOW,
SENATOROWI WOJEWODZIE,' 1 k
kawalerowi wielu orderów
ófc, ćfc.
W dowód• - . *. - ,
UCZCZENIA CNÓT I ZASŁUG TAK OBYWATELSKICH• W - 1 /' < *' i
JAKO I NAUKOWYCH
> .
z naygłębszem uszanowaniem1 ł; '■ *1-
poświęca
£?wx)ia<xv(t (Sfuutaciou
Zwane iest całey Europie imię iednego z naypierw~
szych uczonych czasów naszych, Hufelanda. Między wielu dziełmi, któremi mąż ten literaturę zbogacił i do postępu nauk lekarskich dzielnie się przyłożył, znakomite zaymuie mieysce Makrobiotyka, czyli Sztuka przedłużenia życia, w którey wykładzie,, uczony Autor z całą wymową i gruntownoscią cechuiącą iego wzorowe pisma, zastanawia się nad naturą życia, rozwięzuie z trafnością wiele nader ważnych i zay- mulących pytań i poclaie zbawienne prawidła do wszystkich klimatów i czasów, do nayrozmaitszych narodowych zwyczaiów zastosowane, w zasadzie swoiey prawdziwe, w skutkachpożyteczne, narzetelney zna- iomości przyrodzenia ludzkiego, na prawach rozsądku i długiem doświadczeniu oparte.
Dzieło to umiała ocenić uczona Europa. Przywłaszczyły ie sobie, i w oyczystem tłumaczeniu przy-^ swoiły nayoświeceńsze narody. Przekładem iego zbo- gacić chciał język polski Bodóuin de Courtenay za panowania Stanisława Augusta*, ale i tłumaczenie /o
ważności dostojnego przedmiotu niezupełnie odpowiedziało r i uczony Autor zbiorem późniejszych po strzeżeń i licznemi dodatkami dzieło to wzbogaciwszy, nieco odmienną postać mu nadał. Przez wzgląd więc na to, iż pierwsze tłumaczenie tak dawno wydane, iest dzisiaj rzadkie i w większych tylko Xięgozbio- rach zachowane: prżytem, iż przyswoienie językowi narodowemu rzeczy znacznie rozprzestrzenionej, przyniesie nieiaką korzyło i pociechę współziomkom, przedsięwziąłem dzieło Hufelanda, podług ostatniego i najzupełniejszego wydania, na język polski przełożyć, W celu rozszerzenia w narodzie naszym znaiomości wielkich prawd, z blizka obchodzących drogi dla wszystkich interes, utrzymania zdrowia i przedłużenia życia.
Życie w ogólności iest zbiorem fenomenów ożywionej istoty. Liczba tych fenomenów czyli funkcyi, różna iest w różnych oddziałach żyiącego świata. Większe ich połączenie i powikłanie nadaie indywidualnej naturze istot ożywionych, cechę wyższey doskonałości. Zwracaiąc uwagę na człowieka, łatwo spostrzeżemy, iż on największą posiada liczbę Organów, wpływaiących do wydania wielkiego w przyrodzeniu zjawiska, które nazywamy życiem. Stan iego żywotny, nie ogranicza się dopełnieniem organicznych potrzeb, będących głównym znanym nam celem istnienia niższych klass istot żyiącjch. Funkcje organiczne czyli wegetacyine, maiące za cel utrzymanie
fizycznego bytu, są dla niego nie celem, ale środkami do dopięcia wyższego celu; a lubo w całym święcie zwierzęcym napotykamy organa zmysłowe i ślady władz umysłowych, te iednak przymioty okazuią tyl- Hb ieden plan przyrodzenia w tworzeniu żyiącego świata, i u człowieka samego przedstawiaią wyższe ukształ- ęenie władz niemateryalnych, usposabiaiących ród ludzki do coraz wyższego postępu w doskonałości. JFszy- stkiefunkcye życia ludzkiego są iedne zdrugiemi nay- ściśley połączone: organizacya fizyczna odpowiada ważnemu powołaniu moralnemu: naywiększą liczba
' fenomenów żywotnych łączy się \ż sobą dla wydania iednego wielkiego skutku. Na tey harmonii między funkcyami, na tem ścisłem ich połączeniu i porządnym powikłaniu, zasadza się wyobrażenie owysokiey doskonałości życia ludzkiego.
Zasadą zdrowia iest równowaga między funkcyami żywotnemi. Ona sprawia, iż każda część organizmu działa podług praw przyrodzonych, a zbiór ich, prawdziwego celu swego dopełnia. Jest to nieomylną wteoryi życia zasadą, iż przewaga i silniey- sze natężenie iednych funkcyi, pociągać za sobą musi mniey dokładne i osłabione działanie innych. Nay- szczęśliwszym więc iest ten człowiek, który słuchaiąc
\ głosu przyrodzenia i rozsądku, nie da żadney klas- sie tych fenomenów żywotnych brać góry nad inne- lni; który zupełnem żaięciem się funkcyami wegeta- cyinemi, nie przeszkadza swobodnemu działaniu umy
słu, ani mu nie pozwala rozszerzać panowania ze szkodą i uszczerbkiem ciała; który rozsądkiem hamu- ie burzliwe namiętności, ale umiarkowanem ich natężeniem , szczęśliwem do moralnych celów zastosowaniem, utrzymuie działanie sił umysłowych i energią woli. Zepsucie tey równowagi zrządza widoczny w ca-\ łym organizmie nieład i nieporządek: przewaga fun- kcyi odżywności prowadzi za sobą otępiałość umysłową i moralną; zbyteczne i przesadzone prace umysłu osłabiaią ciało; wola niekierowana rozsądkiem, równie ciału iak umysłowi szkodzi. Otępiałość czucia, zniża godność natury ludzkiey i wysokiego iey przeznaczenia; zbyteczna czułość rodzi bóle fizyczne i do fałszywych wyobrażeń prowadzi. Samo tylko szczęśliwe połączenie wszystkich działań żywotnych, sama między niemi harmoniia, zdoła uczynić człowieka tern, czem bydż powinien: sąma zdoła nadać prawdziwy i zbawienny kierunek moralnemu ukształ- ceniu osób szczególnych i ogólney cywilizacyi całego rodu ludzkiego.
Przywiązanie do życia, iest uczuciem wrodzonem wszystkich istot zwierzęcych; ale we wszystkich klas- * sach pobudką iego iest chęć utrzymania fizycznego bytu, wzniecana przez czucia przyiemne towarzyszące przyzwoitemu, a boleśne niedokładnemu ich dopełnianiu. Boleść zatem i rozkosz fizyczna, są powodem zamiłowania życia dla zwierząt. Człowiek oprócz tey wspólney ze zwierzętami i niższey pobudki ma z na
tury swoiey drugą daleko wyższą i szlachetnieyszą, wypływaiącą z powołania go do rozkoszy umysłowego i moralnego życia, czyli pobudkę moralną, Zapatru- ląc się z tego stanowiska na ród ludzki, przekonywa- *my się ieszcze widoczniey, że dopełnienie funkcyi fizycznych iest w nim środkiem tylko do osiągnienia wyższych moralnych celów. Jakoż, skoro człowiek wu- tworzonych związkach społecznych zyskał rękoymią osobistego bezpieczeństwa odtąd nie cały należy do siebie, ale w udększey części iest towarzystwa własnością. Zaciąga względem niego święte obowiązki, które wtedy tylko zdolnym iest wypełnić, kiedy wszystkie iego funkcye działaiąc tak iak działać powinny, obdarzaią go całą siłą życia, całern usposobieniem fi- zycznem i moralnem do którego dążyć powinien. Tu okazuią się nieocenione korzyści porządnego czyli prawdziwie ludzkiego życia, w takim stanie oświecenie i cała cywilizacya śmiałym i pewnym krokiem coraz wy- żey wstępuie i ród ludzki widoczniey się doskonali. Miłować więc powinien, szanować i udoskonalać życie , kto nie chce bydź ciężarem, a co większa klęską towarzystwa udzielaiącego mu swoiey opieki, kto się nie chce za naywyższe dobrodzieystwa naturze i społeczności , pogardą ich darów i haniebną niewdzięcznością odpłacać.
Te uwagi o naturze życia i wyprowadzone z nich najkorzystniejsze przepisy, iasno i porządnie ~w dziele obecnem są wyłożone. Sądzę więc, iż w epoce za
rzucanej wielu miernych dzieł tłumaczeniami9 zrobię nieiaką narodowi przysługę y poświęcaiąc dla ie- go pożytku i zaięcia iedno z liczby tych dzieł, które dla wszystkich ludzi myślących będą pamiątką geniuszu Hufelanda, i dowodem iego szczerej dla rodu ludzkiego życzliwości.
T. Krauze.
♦
r’y' s: t h$a '“ió *'HU--i
c 'Zjycie ludzkie, pod względem fizycznym uważane , przedstawia nam właściwie zwierzęco-che-
- miczne działanie, uskuteczniane przez zbieg pouczonych sił przyrodzenia i zawsze zmieniaiącey się materyi.---- Działanie to, iak każde inne fizyczne, powinno mieć pewne prawa, granice i trwanie; bo zależy od summy sił i materyi ka- żde'y istocie udzieloney, od ich użycia, i wielu innych zewnętrznych i wewnętrznych okoliczności: ale może także, iak każde fizyczne działanie, bydź ułatwionem alb® utrudzonym, przy- spieszonem albo opóżnionćm. — Z ustalenia pewnych zasad nad iego istotą i potrzebami, i z doświadczenia, dadzą, się wyprowadzić warunki, pod któremi działanie to przyspieszonem czyli
• ( IV )
skróconem , albo opóźnionem, a zatem przedłużo- nem bydź może; na nich zaś, dadzą się łatwo zbudować prawidła dietetycznego i lekarskiego postępowania z życiem, w celu przedłużenia o- nego, i powstanie ztąd osobna umieiętność, Ma- krobiotyka, albo sztuka przedłużenia życia. Wykład tey umieiętności^ iest przedmiotem obecnego dzieła. '
Sztuki tey nienależy mięszać z Medycyną zwy- czayną albo dietetyką lekarską; ma ona inne cele, inne środki, inne granice. Celem Medycyny iest zdrowie, Makrobiotyki przeciwnie, długie życie: środki medycyny stosuiąsię tjlko do obecnego stanu i iego zmiany ; Makrobiotyki zaś do ogółu życia: pierwsza przestaie na przywróceniu zdrowia , bez względu na to, czyli, iak często się zdarza , działacze lekarskie do oddalenia choroby użyte, życie skracaią, i uważa każdą słabość za takie złe, które nie może‘bydź za dość prędko oddal o nem, Makrobiotyka pokazuie, że niektóre słabości służą do przedłużenia życia ; Medycyna stara się, wzmacniaiącćmi i innćmi środkami, każdego człowieka wznieść do naywyższego stopnia iego doskonałości i siły; Makrobiotyka zaś uczy, że i w tym względzie zachodzi pewna granica, którey przestąpienie, może przyspieszyć, a
( V )
zatem skrócić życie. Praktyczną więc, medycynę względnie do Makrobiotyki, należy tylko uwhżać za umiejętność pomocniczą, która, najaczai pewną część nieprzyiaciół życia, to iest choroby rozpoznawać, chronić się ich i oddalać; za wsze jednak u- legać powinna wyższym prawom Makrohiotyki.
Długie życie, było od naydawnieyszych czasów głównera życzeniem i celem ludzkości; ale iakże zawikłane, iak opaczne były i ieszcze są wyobrażenia o jego utrzymania i przedłużeń niu! Praktyczny lekarz odzywa się do naspo co szukacie szczególnych środków do przedłużenia życia? Korzystajcie z moiey sztuki, utrzy- muycie zdrowie, nie dawaycie źadney słabości przystępu, a które się iuź wkradły, leczcie; oto iedyna droga do długiego życia. Astrolog pokazuje swóy elixir życia i zapewnia, że kto tylko tego wcielonego ducha życia pilnie używa, może mieć nadzieie doyścia do najpóźniejszego wieku. Filozof zagadkę tę rozstrzyga, zalecaiąc pogardę śmierci i podwaianie wartości bytu naszego, przez podwaianie użycia. Nakoniec tłum empiryków i oszustów, łudzących umysły ludu, wmawia weń, że naylepszy sposób dostąpienia podeszłego wieku, zasadza się napuszczaniu krwi, stawianiu baniek i wyczyszczeniach w czasie przyzwoitym.
( VI )
Zdawało mi ■ się więc pożytecznym i potrze- bnćmy wyobrażenia o tak ważndy rzeczy sprostować, ii’ńa pewney, stąłey i prostey zasadzie we- sprzeć ,7przez coby ta nauką nabyła związku i systematycznego porządku, którego dotąd nie miała,
przedmiot ten był ulubiorjem zatrudnieniem moieh wolnych godzin; i byłbym przyzwoicie wynagrodzony, gdyby to dzieło czytelnikom’ moim cząstkę przynaymnićy tey przyie- jnńości i korzyści, co mnie; zjednało; Co większa’, w dzisieyszych ‘czasach tak nieprzyiaznych utrzymaniu 'długiego życiay rozmyślania nad środkami iego przedłużenia , były dla mnie naywięk-
sszą pociechę i, rozrywką.Głównym wprawdzie zamiarem moim było,
naukę tę o sztuce przedłużenia życia systematycznie ułożyć, i środki wtym celu wskazać ; ale nieznacznie łączyły się’ieszcze niektóre uboczne cele, których tu pominąć nie mogę; dla sprostowania przez to sądu o ogóle. Rśz bowiem, droga ta, zdawała mi< się naylepszą, dla udzielenia niektórym dietetycznym prawidłom więcćy interesu i wagi, ponieważ uważałem zawsze, że daleko mrfiey czyniło wrażenia objaśnienie, iż ta lub o- wa rzecz, tenilub1 ów sposób życia, służy zdrowiu lub nie; albowiem przestroga ta iest wzglę
( VII )
dną, zależy od mocnieyszćy lub słabszey konsty- tucyi', i innych ubocznych okoliczności, i ściąga się do bezpośrednich następstw, które się częstokroć wcale nie spostrzegaią, co wzbudza w osobach nie znaiących nauki lekarskiey nieufność przeciwko wszelkim podobnym przepisom. Insze przeciwnie sprawia wrażenie przestroga: że ta rzecz, lub ten rodzay życia, przedłuża ie albo skraca; wypadek bowiem zależy tu mniey od okoliczności i według bezpośrednich następstw, nie może bydź sądzonym;
Wreszcie materyały moie do tey pracy stały się hieiako archirum, w którćm wiele ulubionych ■wyobrażeń moich składałem, i umieszczałem niektóre ustępy W duchu kosmopolitycznym pisane, ciesząc się, że te myśli ttloie z teoryą tak wielkiego fenomenu iakim iest życie, połączę.
Przez Wzgląd na stanowisko które dla rozważania moiego przedmiotu obrałem, zastanawiałem się nad nim ialto lekarz i moralista. Któż bowiem może ożyciu ludzkiem pisać, nie wchodząc w świat moralny do którego właściwie należy? Owszem w tey pracy, uczułem mocniey iak kiedykolwiek, że niepodobna oddzielić nauki ofizycznem życiu człowieka, od nauki o wyższych celach iego moralnych; iakoż, nie będzie to naymnieyszą tego
( VIII )
dzieła zasługą, że nietylko prawdę i ważność za- sad morąlnych w oczach wielu ludzi wywyższa, wykazuiąc im nieodzowność onych równie do fizycznego utrzymania iak i przedłużenia życia, a- le nadto niezbitemi prawdami dowodzi, że sam fizyczny układ człowieka, wyższemu przeznaczeniu iego odpowiada: że to iedynie istotną różnicę ludzkiey natury od zwierzęcćy stanowi, iż bez moralnego wykształcenia, człowiek ciągle z własną naturą w przeciwności zostaie, i że iedynie u- prawa moralna czyni go doskonałym nawet fizycznie. Będęż miał szczęście dostąpić przez słabe usiłowania moie podwóynego celu, to iest przyłożyć się do przedłużenia życia ludzkiego i uczynienia ludzi lepszemi. Wiem przynaymniey, że iedno bez drugiego iest niepodobne. Doskonałość fizyczna i moralna tak ściśle są z sobą połączone iak ciało z duszą. Wypływaią one z wspólnego źrzódła i mięszaią się z sobą. Wypadkiem ich połączenia, iest doskonałość przyrodzenia ludzkiego.
u Winieńem także wspomnieć, że to dzieło nie tylko dla lekarzy, ale dla całey publiczności prze- znaczonem było; przeto z obowiązku wypadało mi w niektórych mieyscach obszerniey, w innych króce'y się tłómaczyć, iakby wypadało pisząc dla
( IX )
samych lekarzy. Szczególniey miałem na celu młodzież, ; bo Byłem przekonany,- że w tym wieku zakładać trzeba feastidy długiego i od chorób wolnego życia, i Je niemożna usprawiedliwić nau- czycielów młodzieży z niedbalstwa nauczaniu iey tego, co się ściąga do udoskonalenia fizycznego iey stanu. Z tego powodu, obszerniey rozwinąłem okoliczności z wiekiem młodym złączone, i tak pisałem, iż młodzież bez niebezpieczeństwa czytać mnie może. Sądzę, iż byłoby korzystną rzeczą, pietylko zalecać ie'y czytanie tego dzieła, ale dla szkół ie przepisać, dla udoskonalenia in- strukcyi pod względem przedmiotów naywięcey wpływaiących na stan nasz fizyczny. Do szkół właściwie należy, utwierdzanie przepisów w tem dziele zawartych; nauczanie ich w Uniwersytetach , podług licznych moich spostrzeżeń, iest iuż za późne.
Przebaczą mi czytelnicy, żc nie wszystkie źródła przytoczyłem, z których przykłady i czyny czerpałem, bo niechciałem dzieła tego powiększać , a przez to kosztownieyszem go czynić. Muszę iednak namienićżeco do przykładów ludzkiego wieku, naywięcey kdrzystałem z dzieła Baco* na Historia yitae et mortis.
Przyznaię, iż wiele rzeczy wtem dziele zawartych, inaczey, doskonaley i lępiey wyłożyć- by można. Cieszę się iednak tern słodkiem przekonaniem, że to co napisałem, pożytecznym bydź może i będzie w istocie.
REJESTR MATERYY.
Przedmowa Tłumacza * . < * . ■........................ • • i.Przedmowa Autora........................ * *................... iii.
CZEŚĆ PIERWSZA, c .Ili story a i Teorya tey Umieiętności.
Rozdział I. Historya tey umieiętności............ 1.Rozdział II. Uwagi nad siłą żywotną i nad trwa
łością życia w ogólności............... 21.PłOzdział III. O trwałości życia roślin ..... 44. Rozdział IV. O trwałości życia u zwierząt . . 55. Rozdział V. O trwałości życia ludzkiego . . . 69.Rozdział VI. O skutkach z poprzedzaiących u-
wag, i o kresie ludzkiego życia.....................118.Rozdział VII. Głębszy rozbiór ludzkiego życia,
iego głównych warunków i wpływu ukształ- cenia umysłu, na trwałość iego..................... 135.
Rozdział VIII. O wyłącznych warunkach i znakach, długotrwałości każdego w szczególności człowieka................................................. 155.
Rozdział IX. Rozbiór rozmaitych nowszych me-thod podawanych dla przedłużenia, życia i u- stalenia iedyney, któraby mogła bydź zastosowaną do życia ludzkiego ........... 166
CZĘŚĆ EiRUGA.Wstęp 4(... 4 4 \ i L .Rozdział I. Środki skracające życie ......' 3.
I. Osłabiaiące wychowanie .......... 5*II. Zbytek miłosnych rośkoszy. — Trwonie
nie siły płodzącey. Onanizm tak fizyczny iako i moralny . . 1 . •. ...... 7.
III. Zbyteczne natężenie władz umysłowych 12.IV. Słabości, “ich nieroztropne lećżenie,—
nagłe śmierci, skłonność do samobójstwa 17.V. Wieczyste powietrze. — Zaludnienie w wiel
kich miastach.............. 22.VI. Nieumiarkowanie w iedzeniu i piciu, —
wykwintna kuchnia, — zbyt mocne ńapoie 25.
31VII. Skracaiąoe życie usposobienia duszy i nar
mięlnoścr...................................................Zbyt natężona imaginacya, — uroione
choroby, — wygórowana czułość . . Trtfcizny fizyczne i zaraźliwe . . .
VIII.(
IX.X. Starość,z— zawczesne iey zaszczepianie .
... rr ó........Jl * ....... . £__________________ *Rozdział U. Środki przedłużające życie . .I. 7II.III.
Doskonałość fizyczna rodziców .Roztropne fizyczne wychowanieCzynna i pracowita młodość, — unikanie miękkości ................................................Wstrzemięźliwość w roskoszach fizyczney miłości , w młodzieńczym wieku i przed małżeństwem .....
Szczęśliwe małżeństwoSen...........................Cielesny ruch ....
40.43.66.70.
tamże . 76./
96.IV.
V.VI.VII.VIII. Użycie wolnego powietrza,
IX.X.XI.
................ 99.
............ J06.
..... 113.
... . . 120. umiarko
wana temperatura........................... 122.Wieyskie i ogrodowe życie........................124.
Podróże......................................................... 130.Ochędóstwo i pielęgnowanie skóry. — U- wagi nad wełni-anem i płóciennem iey o-
•• kryciem.................. 135.XII. Dieta, umiarkowanie wiedzeniu i piciu,
pielęgnowanie zębów, — część dietetyki medyczney..................... 146.
XIII. Pokóy, i inne usposobienia duszy, — O-twartość charakteru....................................171.
XIV. Łagodne i przyiemne uczucia zmysłowe 177.XV. Zapobieganie słabościom i roztropne z
niemi obchodzenie się.— Rozpoznanie n^y- słabszey części i rozmaitego usposobienia do.chorób, tudzież postępowanie znie'mi; przyzwoite użycie medycyny i lekarza. — Domowa i podróżna apteka .................... 179.
XVI. Ratunek w niebezpieczeństwie nagłeyśmierci....................................... 213.
XVII. Starość i przyzwoite z nią postępowanie 221.XVIII. Uprawa sił umysłowych i cielesnych 225. XIX. Zastosowanie powyższych prawd do ro
zmaitych konstytucyi, temperamentów, i rodzaiów życia ludzkiego......................... 228.
SZTUKA
PRZEDŁUŻENIA ŻYCIALUDZKIEG O.
CZEŚĆ PIERWSZA.HISTORYA I TEORYA TEY UMIEJĘTNOŚĆ^
—------------------ iSlTTW-------------------------
ROZDZIAŁ PIERWSZY.HISTORYA TEY UMIEJĘTNOŚCI,
(>ałe przyrodzenie przenika , i wniem działa, owi niepoięta siła> ow bezpośredni wypływ bóztwa, który
, życiem zowiemy. Wszędzie napotykamy zjawiska i działania, jey obecność, lubo w nieskończenie 'urozmaiconych postaciach i kształtach, widocznie świadczące; zgoła życie; iest odgłosem całey otaczaiącey
1 *nas naUiry. Przez życie, kamień się kształci i kry* stallizuie, roślina kwitnie, zwierze czuie i działa; ale wnaywyższym blasku wydoskonalenia, pełności
Cz^c L 1
2 IIISTORYA TEY UMIEJĘTNOŚCI.
i rozwinięcia, życie to przedstawia się w człowieku, naywyższem ogniwie widocznego stworzenia. Cały rZęd jestestw przechodząc, nieznaydziemyxnigdzie tak doskonałego wszystkich ożywiaiących sił przyrodzenia związku, nigdzie tak wiele energii życia, z taką połączonej trwałością. Nie dziw więc, że naydosko- nalszy tego dobra dzierżyciel, tak je wysoko ceni; i sama myśl o życiu, tak wielki ma dla nas wdzięk. Im wyższy inkiemu ciału , rodzay życia i współczucia ónego przyznać możemy; tern nas więcej zaymu- ie. Nic 'Silniej na nas nie działa, do większych nie zniewala poświęceń, nie rozwija nadzwyczayniej i nie natęża nayskrytszych sił naszych, iak skłonność do zatrzymania go i ocalenia w chwili niebezpiecznej. Ogołocony ze wszystkich rozkoszy, na łup nifeuleczo- nym oddany boleściom, albo w ciemnem więzieniu utraconą na zawsze opłakuiący wolność, człowiek, ieszcze w wyobrażeniu życia znayduie powab, i koniecznie, iemu tylko właściwego trzeba stargania nay- delikatnieyszych czucia organów, całkowitego wyga- śnienia wewnętrznego zmysłu, aby życie stało mu się oboiętnam albo ^obmierzłem. •— Tak mądrze i ściśle Z naszym bytem połączoną została miłość życia, ten myślącej istoty tak godny instynkt, ta równie poie- dynczey iak ogólnej- szczęśliwości zasada! — Bardzo więc właściwie w myśli człowieka powstało zapytanie: czyby nie można naszego bytu przedłużyć, i szybko przemijaiącemu użyciu tego dobra więcej rozciągłości nadać ? Jakoż od naydawnieyszych czasów ludzkość trudniła się w rozmaity sposób rozwiązaniem tej zagadki. Była ona ulubionym przedmiotem nayby-
fttSTORYA TEY UMIE^TNOSCt* 3
Strzeyszych dowcipów, mamiącem igrzyskiem zapaleńców, pastwiskiem szarlatanów i oszukańców, którzy pyszniąc się porozumieniem z duchami, albo sztu- ką robienia złota, albo taiemnicą przedłużenia życia , większą część publiczności łudzili. Ciekawą iest nader rzeczą i nieoboiętną dla historyi rozumu ludz* kiego uważać, iak rozlicznemi i częstokroć przeci- wnemi sobie drogami, takie dobro pozyskać chciano; a gdy nawęt naynowsze czasy ważne w tym względzie Cagliostra i Mesmera odkrycia dostarczyły; spodziewam się uzyskać przebaczenie, ieżeli zwrócę rzut oka na metody przedłużenia życia koleyno doradzane, nim do głównego przedmiotu przystąpię*
Już w pierwiastkowych czasach uEgipcyan, Greków i Rzymian, wyobrażenie to krążyło, i iuż w ów czas w Egipcie, tylu rozległych wyobrażeń kolebce, chwycono się w tym celu sztuki, którą, natchnął zapewnie klimat niezdrowy przez upały i mgły'. Rozumiano, że utrzymanie życia polega na wyczyszczeniach i potach; zwyczaiem więc było powszechnym, co miesiąc przynaymniey dwóch środków czyszczących używać, i zamiast mówić, iak się masz , pytano się wzaiemnie, iak się pocisz?
Całkiem inaczey ten popęd rozwinął się u Greków, za wpływem naypięknieyszego przyrodzenia* Przekonano się wkrótce, że tylko rozsądne użycie wszystkiego i ciągłe ćwiczefiie sił, iest naypewniey- szym środkiem, do utrzymania energii żywotney i przedłużenia życia. Hippokrates, i wszyscy ówcza- sowi filozofowie i lekarze, nie znali żadnych innych środków, nad umiarkowanie, użycie czystego i wol*
4 MISTOBYA TEY UMIEJĘTNOŚCI.
nego powietrza, kąpiele, a mianowicie codzienne pocierania i ćwiczenia ciała. W ostatnich pokładali nay- większe zaufanie. Ustanowiono pewne metody i prawidła do nadawania ciału rozmaitego, silnego i słabego ruchu; zkąd powstała właściwa sztuka gyrrma- styczna- ale naywiększy filozof i nauczyciel nie zapomniał przytem, że ćwiczenie ciała i ćwiczenie duszy, zawsze w równym stosunku odbywać się powinny. Sztuka ta, prawie całkiem stracona dla nas, wzniosła się w Grecyi do nadzwyczayney doskonałości , zastosowano ią do rozmaitey budowy, położenia i potrzeb człowieka; używano zaś iey szczególnie dla utrzymania wewnętrznych organów w należy- tey zawsze czynności i zabezpieczenia ich przez to nietylko od wpływu chorobliwych przyczyn , ale nadto iuż rozwiniętych słabości od leczenia. Nieiaki Hero, % dicus ośmielił się nawet przymuszać swoich chorych do użycia przechadzek i pocierań, a im. więcey sła- ' bóść ich wycieńczała, tem bardziey. kazał im natężać siłę muszkularną, aby tryumfowali nad wyczerpaniem; tym sposobem miał szczęście byt tylu słabowitych ludzi przez wiele lat przedłużyć, że
* Plato wyrzucał mu błąd w zabiegach około tych nieszczęśliwych , przywodząc aż do zgrzybiałości zawsze gasnące ich życie. Ńayjasnieysze i z naturą nayzgo- dnieysze wyobrażenia, o utrzymaniu i przedłużeniu ż^cja, znayduiemy w dziełach Plutarcha, który nay- szczgśliwszą sędziwością rzetelność przepisów swoich cCistalił. Już on., naukę swoię zakończa następuiącemi i w naszych czasach nieoboi.et.nemi prawidłami: aby głowę zimno, a nogi ciepło'utrzymywać; aby żaka-
5HISTORYA TEY UMIEJĘTNOŚCI.
zda niedogodnością, zamiast udawać się zaraz do lekarstw, lępiey dzień ieden na czczo przepędzić i nie zapominać nigdy o ciele, dla duszy.
Szczególnym sposobem przedłużenia życia, równie do nayodlegleys^ych czasów sięgaiąęym, była Geroco- mia, zwyczay odmładniania i pielęgnowania wiekiem zużytego ciała, przez zbliżenie go do atmosfery świeżo rozkwitaiącey młodości. Znayduią się w pismach lekarzy liczne ślady, że był niegdyś bardzo upowszechnioną i ulubioną starości ucieczką. W nowszych nawet czasach, korzystnie zasięgano tey rady; wielki Bo,erhaave zalecił ten środek pewnemu staremu Bur^ mistrzowi w Amsterdamie, i zapewnia, że starzec widocznie przez to nabierał czepstwości i siły. W i- stocie, rozważywszy, iakie skutki wydaie na sparaliżowanym członku para świe'żo zarżniętego zwierzęcia, albo przyłożenie żyiącego naboi gwałtowny, zdaie się, że ta metoda nie powinna bydź całkiem wzgardzoną.
Zapewne na mocy tych wyobrażeń Grecy i R.zy- mianie przywiązywali wiele ważności do wciągania czystego i zdrowego oddechu. Wpoprzedzaiącym wieku, znaleziono starożytny napis w takich wyrazach: AEsculapio et Sańitati. L. Clodius Hermippuś. Oui YINIT ANNOS CXV. DlES V. PuĘLLARUM AnHELITU.
Qu0D ETIAM POST MORTEM EJUS. NON PARUM MIRANTUR,
PHISICI. JAM POSTERI. SIC VITAM DUCITE.
Nie wchodźmy w autentyczność tego napisu ; dosyć, że ieszcze na początku tego wieku, dał powód rozprawie bardzo uczoney, wktórey Doktór Cohau- sen dowodzi, że ów Hermippuś był zarządzicielem
6 HIST0RYA TEY UMIEJĘTNOŚCI.
Szpitala osieroconych dzieci, albo przewodnikiem szkoły płci żeńskiey w Rzymie; zatem ciągle żył w towarzystwie małych dziewcząt, i przez to życie swoie tak dalece przedłużył. Ztąd, lekarz ten radzi, rap no i w wieczór oddychać tchnieniem młodych, iesz- ęze niewinnych dziewcząt, i zapewnia, że tym sposobem przyczynionoby się wiele do wzmocnienia i utrzymania sił żywotnych, gdy nawet zdaniem Adeptów, w tchnieniu niewinności, pierwotna matęrya ^nayduie się nayczyśtszą. x
Ale nayżyznieyszą w nowe i wygórowane wyobrażenia, była owa noc tysiąca lat, owa przestrzeń śre- , dniego wieku, w którym fanatyzm i przesąd zniszczył wszystkie znamiona czyste i naturalne, w którym naprzód spekulacya przyczyniła się do*kilku odkryć w Chemii i Fizyce, co raczey służyło do zaciemnienia wyobraźni, iak rozjaśnienia; do utwierdzenia w zabobonie, iak do sprostowania poięcia. Wte'y to nocy wylęgły się naypoczwarnieysze płody umysłu ludzkiego, i owe zapamiętałe wyobrażenia o losowaniu, sympatyi ciał, kamieniu filozoficznym, mocach tajemnych, Chiromancyi, kabale, medycynie ogólnej , i t. d. które nieszczęściem dotąd ieszcze krążą i tylko pod innym i nowszym kształtem, służą do obłąkania ludzi. W tem zaćmieniu rozumu, powstało także mniemanie, że trwałość życia, niegdyś iako dar przyrodzenia naynaturalnieyszemi środkami pielęgnowana, za pomocą chemicznych przemian, lub pierwotney materyi, którą w odbieralni a- lembików chwytano, albo unikania szkodliwych kon- stellacyi i innych dziwacznych marzeń, naylepiey
HISTORYA TEY UMIEJĘTNOŚCI. 7
przedłużony bydź może. Niech mi wolno będzie wyjawić niektóre z tych ludzkości poleconych przepisów , które mimo swej niedorzeczności, znalazły przecie zwolenników,
Jednym z naybezwstydnićyszych i naychełpliw* szych szarlatanów, był Paracels, albo mianuiąc go' i- mieniem charakterystycznym, Filip Aureliusz Teo* frast Paracels Bombast de HolienheiuK Przebiegł on połowę kuli ziemskiej, nazgromadzał ze wszystkich mieyśc i okolic recepty i cudowne środki, szczególniej zaś, co było rządkiem w owym czasie, nauczył się w kopalniach rozpoznawać i wyrabiać kruszce. Rozpoczął swóy zawód od zburzenia wszystkiego, czego dotąd nauczano, od nayśmielszego pogardzania wyż-, szemi szkołami, od mianowania się naywiększym filozofem, naypierwszym w śwriecie lekarzem i oduro- czysjżego zapewnienia, że niemasz słabości któreyby on uleczyć, ani życia, któregoby on przedłużyć nie mógł. Na dowód jego nieskromności i, zuchwalstwa, właści* wych wszystkim XVwieku szarlatanom, w przemowie do publiczności, przytoczę tylko początek jego arcy-dzieła: »Wy mnie musicie słuchać, ale nie ja »was; wy mnie, Avicenie, Rhazenie, Galenie; wy n z Paryża, z Montpellier, ze Szwabii, zMiśnii, z Co* »logne, z Wiednia, i cokolwiek nad Dunaiem i Re- »nem leży; wy wyspy morza, wy Włochy, ty Dal- »macyo, wy Ateny, ty Grecyo, wy Araby, wy Izrae- »lici, wy mnie słuchać, ale nie ja was, powinniście; »moie teraz panowanie!” Widziemy, że słusznie powiedział osobie: ^natura mnie nie utkała subtelnie; »nie iestto także nasz rodzay istnienia, którzy wzra-
§ HISTORYA TEY UMIEJĘTNOŚCI.
, I»stamy w jodłowych borach.” Jednak miał on dar wypuszczania swoich uroień w tak ciemnych i mistycznych wyrazach, że przywiązywano do nich ndygłęb- sze tajemnice, i jeszcze dzisiay są tacy, którzy sobie suszą nad niemi głowę; przynaymniey, niepodobieństwem było jemu się sprzeciwie. Ta sztuka i zadzi- wiaiące skutki niektórych wyrobów chemicznych, których on pierwszy użytek w medycynie wprowadził, tak uderzyły wszystkich i rozgłosiły jego sławę, iż z eałey Europy uczniowie i chorzy cisnęli się do niego i sam nawet Erasmus nie wahał się jego radzić. Umarł w 50 roku życia, chociaż posiadał kamień nieśmiertelności; i gdy ściśle badano tę roślinną siarką, znaleziono, że niczem więcey nie była, iak rozgrzewającym, do kropli Hoffmana podobnym środkiem.
Ale niedosyć było , ńa przywołaniu w pomoc Chemii i tąięmndy człowieka władzy, aby przedłużyć Życie ludzkie; nąwet gwiazdy musiały mieć w tym
/ celu udział. Przypuszczano powszechnie, że gwiazdy ( którym iednak działania zupełnie odmawiać nie można) przewodniczą wpływem swoim życiu i prze* znaczeniu ludzkiemu; że każdy planeta albo kon-. stellacya, może całemu istnieniu pod jey panowaniem zjawioney istoty nadać pewien kierunek do 'dobrego lub złego: że nakoniec, Astrólog potrzebował tylko wiedzieć godzinę i minutę urodzenia^ aby oznaczyć mógł temperament , władze duszy, przeznaczenie, słabości, rodzay i dzień śmierci. Takie było mniemanie nie tylko pospólstwa, lecz naycel- nieyszych, nayoświeceńszych i nayprzezórnieyszych W owych czasach osób; i zadziwiającą iest rze
HISTORYA TEY UMIEJĘTNOŚCI. 9
czą iak długo i iak stale trzymano się tego przesądu, chociaż niezbywało na przykładach zawiedzioney przepowiedni. Znakomitsi duchowni, naysławnieysi Filozofowie i lekarze, podobną wrróźbą zaymowali się; odbywano po Uniwersytetach kurs a tey umieię-* tności, iakoteż geomancyi i kabały. Na dowód, niech mi wolno będzie kilka słów powiedzieć o sławnym Thurneisen, nayświetnieyszem zjawisku tego rodzaiu, i prawdziwie nadzwyczaynym człowieku. Żył on wpo- przedzaiącym wieku na Niążęcym dworze w Berlinie, był razem lekarzem, chemikiem, wróźbiarzem, wydawcą kalendarzy, drukarzem i księgarzem. Jego sława w Astrologii była tak wielką, że prawie w żadnym znacznieyszym domu Niemiec^ Polski, Węgier, Danii, nawet i Anglii, nie grodziło się dziecie, żeby mu nie wysłano natychmiast gońca z oznaymieniem chwili urodzenia. Przybywało do niego często po 8, 10, do 12 razem posłańców; w końcu tak został obarczonym pracą, że musiał sobie przyiąć pomocników. W bibliotece Berlińskiey znayduią się ieszcze liczne foliały takich zapytań/, między któremi są nawet listy Królowey Elżbieiy. Prócz tego pisał ieSzcze corocznie kalendarz Astrologiczny, w którym krótkie- jni słowami albo znakami, nie tylko własności roku w ogólności, ale nadto głównieys^e wypadki i dnje ich oznaczał. Wprawdzie nieogłaszał swoich tłóma- czeń iak w roku następnym; iednakowoż zdarzało się, że pieniądze i dobre słowo zniewalały go do wydania ich naprzód. Dziwić się potrzeba, co może sztuka dawania wyroczni w niezgłębionych zarysach i szczęśliwy traf zdziałać; kalendarz iego więcey iak
10 HISTORYA TEY UMIEJĘTNOŚCI.
przez 20 lat miał iak naypomyślnieyszy odbyt i obok innych Szarlataneryi wydawcy, zjednał mu zapas do kilku set tysięcy złotych.
Lecz iakże można było wynaleśdź środek prze- dłużaiący życie w owey sztuce, która mu niezawodny i nieuchronny naznaczała koniec l Otóż dowcipny wybieg , którego się chwycono: przypuszczono, że iak każdy człowiek znayduie się pod wypływem pewnej w gwiazdy, równie każde inne ciało, roślina, zwierze, nawet całykray i każdy dom; szczególniey zaś między planetami i metallami zachodzić miał ścisły stosunek i sympatya. Skoro więc wiedziano od iakich konstellacyi i gwiazd nieszczęścia i słabości człowieka pochodziły; potrzeba była tylko takich używać pokarmów, na- poiów i mieszkań * które zarządzanemi były od przeciwnych planet. Ztąd powstała całkiem nowa dietetyka, ale też całkiem odmienna od Greckiej. Jeżeli nadchodził dzień, który przez swoię nieszczęśliwą konstellacyą, zagrażał ciężką chorobą* itd. udawano się natychmiast do mieysca pod przyiazną położonego gwiazdą, albo takich używano pokarmów i lekarstw, które pod opieką sprzyjaiącej gwiazdy, wpływ szkodliwej niweczyły (*). Na teyże samej zasadzie, przypuszczano możność przedłużenia życia za pomocą Talismanów i Amuletów. Ponieważ metalle nay-
(*) Marsilius Ficinus w traktacie swoim o przedłużeniu życia, napominał w ówczas wszystkich przezornych, aby co 7 lat zasięgali rad Astrologa , dla poznania w następnych 7 latach zagraźaiących niebezpieczeństw, a mianowicie środki 3 Świętych Królów, złoto, kadzidło i myrrhę szanowali, i z nich stosownie użytkowali. M. Pansa przypisał W r. 1470. Senatowi Lipskiem^ dzieło De proroganda vi^
HI5T0RYA TEY UMIEJĘTNOŚCI. 11
^ciśleyszy miały związek z planetami; dosyć było nosić na sobie talisman z przyzwoitego metallu podpe- wnemi konstellacyami stopionego, wylanego, i wyciśniętego , aby sobie całą moc i opiekę odpowiedniego planety przywłaszczyć. Miano więc nie tylko ta- lismany, które oddalały słabości iednego planety; a- le nadto wszystkich planet: tudzież takie, które przez szczególną mięszaninę rozmaitych metalli i właściwą sztukę topienia onych, nabywały cudownej siły, niszczącej wpływ nieszczęśliwej chwili urodzenia, uła- twiaiącej dostępowanie zaszczytów i iednaiącej pomyślność w sprawach handlowych i małżeńskich. Jeżeli Mąrs odlanym i wyciśniętym został pod znakiem Niedźwiadka, w ten czas czynił każdego zwycięzcą i nierannym na woynie. Niemieccy żołnierze byli tak zaślepieni tem wyobrażeniem, że pewien francuzki historyk opisuiąc porażkę ich we Francyi, wspomina także o Amuletach znalezionych na szyi wszystkich poległych i ieńców. Lecz obrazy bóstw planetowych nie mogły mieć w tym względzie kształtu starożytnego , tylko mistyczną nadzwyczayną postać i odzież. Dotąd ieszcze znayduie się talisman z wyobrażeniem Jowisza przeciwko chorobom Jowiszowego planety. Tu wygląda Jowisz zupełnie iak stary Wittenbergski albo Basselski Professor. Jest to brodaty mąż w obszernej futrem wyścielonej oponie, lewą ręką trzyma- iący rozłożoną książkę, prawą zaś czyniący jesta de-
ta Aureus Uhellus, w którym zaleca członkom tego zgromadzenia starać się nadewszystko, poznać przyiazne albo nieprzyjazne konstellacye swoie i mieć się na pieczy, co 7 lat, kiedy Saturn szkodliwy i nieprzyiacielski Planet® panuie. %
12 ‘ HISTORYA TEY UMIEJĘTNOŚCI.
klamacyine. Nię zatrzymywałbym się tak długo nad tym przedmiotem, gdyby podobnych dziwactw przeszłych, wieków, przed kilką laty Cagliostro był nie odnowił i nawet w ostatnich czasach XVII. wieku nieznalazły były względów.
Im nieczystszemii.bardziey zawikłanemi l^yły po- ięcia owych czasów; tem godnieyszą czci powinna bydź pamięć człowieka, który się umiał szczęśliwie z pod ich przemocy wywikłać i sposób przedłużenia życia ną drodze przyrodzenia i wstrzemięźliwości wy- naleśdź. Był nim, Cornaro, Włoch, który z niesłychaną stałością prowadząc nayprostsze i naysurowsze życie, szczęśliwe'y i bardzo późney dostąpił sędziwo- ści, drogo wynagradzaiącey zrzeczenie się zbytków światowych i naypiękniey przykładem swoim naucza*
\ iącey potomność. Niemożna bez wzruszenia i radośneg© współ-czucia słuchać opowiadania 83. letniego starca o swoiem życiu i utrzymywaniu się, uwielbiania pogody duszy i zadowolnienia, które swoiemu rodzaiowi życia był winien. Przez pierwsze 40 lat nieszanował się wcale, dręczony był nieustannie kolkami, boleściami w stawach i febrą; nakoniec doczekał się takiego oznaymienia lekarzy > że niepożyie więce'y nad dwa miesiące, że wszelkie lekarstwa są nadaremne, i że iedynym ocalaiącym go środkiem, może bydź nayostrzeysza dieta. Usłuchał ich rady, po kilku zaraz dniach poczuł się lepie'y i wr przeciągu roku nie- tylko*zupełnie został wzmocnionym, ale zdrowszym iak kiedykolwiek. Postanowdł więc ieszcze bardziey się ograniczyć i nad nieodzowną potrzebę utrzymania się, więcey nieużywaćy przez 60 więc lat niebrał
fIIISTORYA TEY UMIEJĘTNOŚCI. 13
codziennie -więcey nad 21 łóty pokarmu, a 26 mapoiu. Unikał przytem mocnego rozgrzania się, zaziębienia i namiętności; przez co nietylko iego ciało, ale i dusza tak stałey nabyła równowagi, że nic iey zachwiać niemogło. W póznyjn iuż wieku przegrał ważną sprawę, która dwóch jego braci wtrąciła do grobu, on zaś pozostał spokoynym i zdrowym.—Pewnego dnia, wywrócony z powozem i poniesiony od koni, wywichnął sobie rękę i nogę; po naciągnieniu , i usunięciu wywichnień, nic nie używaiąc, wkrótce przyszedł zupełnie do siebie. Ale następuiący wypadek, naygodnieyszy uwagi, dowodzi, iakniebezpiecznemu iest naymnieysze zboczenie od dawnego na- wyknienia. Gdy iuż SOgo dosiegnął roku, j’ego przy- iaciele, pod pozorem że taki wiek wymaga więcey zasiłku-, nalegali na niego," aby nieco powiększył ilość pokarmu. Porozumiewał się on dobrze , iż w miarę ogólnego sił nikczemnienia, słabnie i moc trawienia; iż w starości pomnieyszać raczey odżywność trzeba, niżeli powiększać. Jednakowroż dał się zniewolić, i pomnożył pokarm do 28. łutów, napóy zaś do 32. i)Zaledwiem, mówi sam osobie, 10 dni w tym rodza- ąiu życia przepędził, straciwszy zwyczayną wesołość w i rzezkość, stałem się nikczemnym, dziwacznym, »sobie i drugim nieznośnym. 12go dnia napadł mni^ » gwałtowny ból wboku przez 24. godzin trwaiący; apóżniey febra przeszło miesiąc dręczyła innie tak usilnie, że p</vątpiewano o móiem życiu. Ale z łaski »Boga i za powrotem do dawnego trybu, przyszedłem » znowu do siebie, i w 83 roku posiadam nayczerstwiey- »szy stan ciała i duszy. Sam wsiadam z ziemi na ko-
14 HISTORYA TEY UMIEJĘTNOŚCI.
»nia, przebywam spadziste wzgórza i niedawno na* opisałem komedyą pełną wesołości i niewinnych żaf- »tów. Powracaiąc z zatrudnień prywatnych alboz se- »natu do domu, zastaię iedynastu wnuków, których »wychowanie, zabawy i śpiewy, są iedyną moiey sta- >>rości rozkoszą. Często sam z niemi śpiewam, głos »móy iest bowiem czystszy i donośnieyszy iak nie- »gdyś za młodu; nakoniec nieznam żadnych niedo- »godności , ani owych zrzędnych i dziwacznych przy- »war, które są tak często udziałem podeszłego wie- »ku.” Cornaro w tak szcześliwem usposobieniu 100. lat przeżył, ale* jego przykład nie znalazł naślado- wników (*).
(*) Prosiłbym iednakowoz bardzo, przed przyięciem tak sci- słey diety, poradzić się wprzód swoiego lekarza. Nie każdemu bowiem zbawienna iest podobna wstrzemięźliwość.
Był czas , w którym tak mało znano ważność krwi we Frnncyi, że Królowi Ludwikowi XIII. w ostatnich 10 miesiącach jego życia, puszczono ią 47 razy, przy- tem dano 215. razy na wyczyszczenie i 210. lawatyw.-— W tenczas także starano się sposobem zupełnie przeciwnym, wypełnieniem żył świeżą i młodą krwią życie człowieka odmładzać, przedłużać i znieuleczo- nych słabości wyprowadzać. Metoda ta, nazwana Transfusio, polegała na otwarciu dwóch Żył, z których iedną wypływała krew stara, drugą zaś, za pomocą rurki wprowadzano krew z arteryi innego żyiącego stworzenia. W Anglii kilka doświadczeń na zwierzętach szczęśliwie odbyto, i w istocie, przynaymniey na nieiaki czas^, niektórym starym, sparaliżowanym i ogłuchłym, owcom, cielętom i koniom,
HISTORYA TEY UMIEJĘTNOŚCI. » 15
przywracano władzę słyszenia, ruchu i żywości; przedsiębrano nawet boiaźliwe stworzenia, przez krew dzikiego i srogiego zwierza śmielszemi uczynić. Pomyślnym ęśmieleni skutkiem, nie wahali się ludzi także tym sposobem ratować. Lekarzom Paryzkim Riva i Denis, udało się zupełnie Uleczyć pewnego młodzieńca, beznadziei złożonego letargiem (w którym 20. razy krew mu przytem puszczano), przez wypełnienie krwią iagnięcia; i pewnego Maniaka, przez wypuszczenie na mieysce krwi jego, krwi z cielęcia. Ale gdy tylko nayniebezpiecznieyszą dotkniętych chorobą i naynędznieyszych do tey operacyi brano; wielu przeto w czasie samego jey wykonywania ulegało smutnym wypadkom, i nikt odtąd nieośmielił się do niey na nowo. Jednakowoż udała się ona bardzo szczęśliwie niedawno w Jena i w istocie, nienależa- łoby jey całkiem odrzucać; albowiem, mimo tego, że cudza krew w nas wprowadzona, zamieniłaby się wkrótce na naszą własną, a zatem niewiele mogłabym się przyczynić do odmłodnienia i przedłużenia życia, przecież w pewnych słabościach, szczególniej duszy i nerwów, nagłe i niezwyczayne wrażenie nowej krwi na ndyszlachetnieysze organa żywotne wywarte, musiałoby wielką i zbawienną rewolucyą zrządzić.
Sam Bakon, którego geniusz wszystkie ogarniał umiejętności, i tak długo błądzącemu umysłowi lu-/ dzkiemu pierwszy wskazał drogę do wynalezienia zagubionej prawdy; ten wielki człowiek sam, uznał ta- iemnicę przedłużenia życia godną swoiey uwagi i u- silnego badania. Jego pomysły są śmiałe i nowe. Wyobraża sobie życie iako płomień od otaczającego
16 * HISTORYA TEY UMIEJĘTNOŚCI.
nieustannie trawiony powietrza. Każde, nawet nay* twardsze ciało, przez te ciągłe ulatnianie się roztwarza się i niknie. Wnosi ztąd, niszczeniu takowemu zapobiegaiąc, i soki nasze często odnawiaiąc, mo- żnaby niezawodnie życie przedłużyć. Dla zapobieżenia wpływom niszczącym zewnętrznym, zaleca szczególnie kąpiele zimne, i tak ulubione starożytnych po* cierania oliwą i namaszczania po kąpieli; wewnętrznym zaś, spokoynóść umysłu, chłodzącą dietę, użycie opium i podobnych jemu środków, aby zbyteczną żywość wewnętrznych ruchów umiarkować i połączone z niemi zużycie opóźnić. Z przybywaiącemi zaś laty, aby nieuchronne wysuszenie i zepsucie soków naprawić, radzi za rzecz naylepszą, co dwa lub trzy lata przedsiębrać odnowę, polegaiącą, na uwolnieniu naprzód ciała, ze wszystkich starych i zepsutych soków, za pomocą szczupłey diety i wypróżnia-' iących Środków; późniey, na wypełnieniu spragnionych naczyń znowu ożywiaiącemi sokami, za pomocą odświężaiącey posilney odżywności, i wzmacniających kąpieli, a zatem w nayWłaściwszem znaczeniu na odnawianiu się i odmładzaniu od czasu do czasu. — .Niemożna zaprzeczyć wyobrażeniom tym prawdy, i z pewnemi modyfikacyami, mogą bydź zawsze zastosowane.
i W naynowszych czasach, nieszczęściem, więcey u- tzyniono postępu w sztuce ukrócenia, iak przedłuże- nia?życia. Pokazało się i pokazuie ieszcze dosyć szarlatanów, którzy przez astraliczne sole< złote tynktu- ry, cudowne i powietrzno-solne esseneye, niebieskie łoża i magnetyczne czary, obiecuią hamować bieg
- pr^y-
HISTORYA TEY UMIEJĘTNOŚCI. 11
przyrodzenia. Ale niestety! przekonano się wkrótce, źe sławna herbata długiego życia Hrabiego St. Germain, była tylko bardzo pospolitą mięszaniną z drzewa sandałowego, liści senesowych i kopru: uwielbiony Eli* ocir życia Cagliostra, całkiem żwyczayną, tylko bardziey rqzgrzewaiącą żołądkową essencyąi cudowna siła Magnetyczna zależała naywięcey od wyobraźni $ drażnienia nerwów i Zmysłowości; a uwięzione sole powietrzne i złote tynktury, miały więcey ha celu u- trzymanie życia wynalazców, iak przedłużenie życia tych, którzy ich używali.
Szczególniey, zasługuie w tym zbiorze na wzmiankę, zjawienie się Magnetyzmu. Pewien podupadły i opuszczony, ale zagorzały i raczey nie tak od niewidzialnych mocy, jak od ludzi taiemnicą okrytych, kierowany lekarz, Mesmer, wpadł nakoniec na myśl zrobienia sztucznego magnesu i przedawania go za nay- dżielnieyszy środek przeciwko mnóstwu słabości, para-' liżom, podagrze, boleściom Zębów, głowy, i t. d. Widząc szczęśliwe powodzenie, postąpił daley, i zapewnił, że iuż niepotrżebuie na dal żadnego sztucznego magnesu: że sam iest tym wielkim magnesem, który cały świat magnetyzowac zdołgL Jego cała osoba, była tak ńapoiona magnetyczną siłą, iż za dotknięciem, wyprężeniem palca, iednem nawet spoy« rżeniem, mógł iey udzielić wszystkim. Przytaczał istotnie przykłady osób, które zapewniały, że jego dotknięcia, jego same spoyrzenia, sprawiały im takie czucie, iak gdyby ich Uderzono kiiem albo żelazem. Taką szczególną moc, nazwał Magnetyzmeitt zwierzęcym i pod te'm Oznaczeniem rządkiem, ohjąt
18 inSTOIĆYA TEY UMIEJĘTNOŚCI.
wszystko nay droższe człowiekowi, mądrość, życie i zdrowie, których mógł przez nią udzielić dowoli. Skoro niechciane znosić szaleństwa w Wiedniu, u- dał się do Paryża, i tu dopiero zaczął grać wielką rolę. Miał nadzwyczayny do siebie nacisk; każdy eh ciał bydź przez niego leczonym, jego moc magnetyczną dzielić i podobne iak on cuda działać. Urządził wyłączne tayne towarzystwo, do którego każdyprzybywaiący 100 lui- <łorów wyłożyć musiał, i nakoniec ogłaszał poważnie , że on iest tym mężem, którego Opatrzność wybrała, dla wykonania dzieła odrodzenia nikczemnie- iącey natury ludzkiey. Na dowód, przytoczę tylko następuiące obwołanie, które ogłosił publicznie przez iednego ze swoich apostołów, Oyca Hervier. »Uważcie odkrycie, które przyniesie nieocenione korzyści rodzaiowi ludzkiemu i nieśmiertelną chwałę ^jego wynalazcy! Uważcie powszechną rewolucyą! «»Inni ludzie zamieszkaią ziemię; żadne słabości ich ))zawodu wstrzymywać nie będą, a o nieszczęściach na- j)szych chyba z opowiadania dowiedzą się. Matki mniey nbędą cierpiały niebezpieczeństw ciąży i boleści porodowych, mocnieysze rodzić będą dzieci, które przy- zwrócą czynność, energią i piękność pierwotnego
świata. Zwierzęta i rośliny, równie podległe magne- ntyczney mocy, będą wolne od chorób; trzody roz- »krzewią się łatwióy, rośliny naszych ogrodów nabędą nwięcey mocy i drzewa pięknieysze wydadzą owoce. nUnfysł ludzki posiadając tę tajemnicę, może iesz- )icze cudownieysze wskaże przyrodzeniu dzieła. Któż »może wiedzieć, dokąd się wpływ iey rozciągnie?”
HIST0RYA TEY UMIEJĘTNOŚCI.
świetne widoki , znikły nagle, przed ściśleyszem badaniem istoty Magnetyzmu przez uczoną Kommissyą, na którey czele był Franklin* Ciemna mgła się rozpierzchła i całego mamidła pozostała tylko elektryczność zwierzęca i przekonanie ) że nieiakie dotknięcia, pociągi i manipulacye ■ ciała, mogą ią pobudzić do ruchu; ale zapewnie bez przyczynienia się osłabionych nerwów i matactwa, nie wydałaby nigdy zjawień nad- zwyczaynych, a ieszcze mniey byłaby zdolną przedłużyć życie człowieka*
Około tegoż czasu zjawił się Dr. Graham ze swoi e'm mebieskiem łozem^ które miało cudowną włńsność napawania leżącego na niem nową siłą żywotną i nadewszy- stko wzmagania siły płodzącej* Ale to cudowne niebieskie łóżko samo było tak nietrwałem, że wkrótce w ręce nielitościwych wierzycieli wpadłśzy, po kawałku na publiczne'y licytacyi sprzedane'm zostało; przy którey okoliczności pokazało się, że cała taiemnića polegała na połączeniu wypływów elektrycznych i skoncentrowanych, zmysły drażniących, bodźców, zbyt wonieią- cych pachńideł, dźwięków harmonicznych, it.d. przez co musiały wprawdzie podwyźszone'mi zostać zmysłom wość i roskosz, ale tez te'm prędsze wyczerpanie siły żywotney i pewne skrócenie życia następowało.
Zdawało się, iż chciano owe wyobrażenia całkiem szarlatanom ustąpić, tem bardzie'y, gdy óświeceńsza część towarzystwa przestała marzyć o niepódobne'y do wynalezienia sztuce, i w artość życia, nie na długości jego, ale na dobre'm i przyjemnem użyciu oparła;
Gdy iednakowoż niepodobna przypuścić toż samo- ści w dwóch, tak od siebie odległych mniemaniach,
2*
20 JHST0RYA TEY UMIEJĘTNOŚCI.
i gdy w nowszych czasach nasze zapatrywania się na naturę organicznego życia i iego Warunków, znacznie udoskonaliły się i Sprostowały; nie bez pożytku więc będzie, tych poprawnieyszych wiadomości użyć dla rozwinięcia tak ważnego przedmiotu, i sposób przedłużenia życia na zasadach fizyki zwierzęcej ugruntowawszy, wyrażnieysze ztąd prawidła życia wyprowadzić. Wyniknie ztąd druga, niemniej ważna korzyść, iż przedmiot ten odebranym zostanie szarlatanom i zapaleńcom ; którzy iak wiadomo dotąd tylko panowanie swoie przeciągnąć mogą, dopóki go nie o» świeci pochodnia gruńtowńieyszego badania*
21
eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee>eeeeeee«eeeeeeeceee.«e.erS.,- " . ’ ~‘ -7tj
ROZDZIAŁ DRUGI.
UWAGI NAD SIŁĄ ŻYWOTNĄ I NAD TRWAŁOŚCIĄ ŻYCIA
WOGÓLNNŚGU /
Pier wszem dążeniem, skora idzie o sposoby prze* dłużenia żytia, powinno bydź bliższe poznanie jego natury, a szczególniey siły żywotney, która iest iego zasadą i źródłem..
'Byłożby więc niepodobieństwem, głębiey przeniknąć naturę tego świętego płomienia, i ztąd rozpoznać, co może go, żywić albo osłabić? Czuię, na co się w te'm dociekaniu odważam. Zbliżam się do świętego przybytku przyrodzenia od którego tylu za śmiałych badaczów blaskiem iego, rażonych i zawstydzonych, oddalić się musiało; gdzie Haller sam nay- poufalszy iey ulubieniec, zmuszonym był wyrzec: Wnętrza natury nie przeniknie żaden stworzony duch. Ale to iednak nie powinno nas odstraszać; natura zawsze iest dobrą matką, kocha i * wynagradza tego, który iey szuka: i chociaż nie zawsze możemy za bardzo wzniosłego może naszych usiłowań celu dosięgnąć; jesteśmy pewni przynaymniey, że iuż na drodze znaydziemy liczne przedmioty nowe i zaymu- iące, które nam hoynie wynagrodzą trudy ponoszone w celu zbliżenia się do nie'y. Strzeżmy się tylko , krokiem za nadto śmiałym, nadto przyspieszonym przystępować do nie'y. Umysł nasz niech będzie otwar
22 UWAGI NAD SIŁ4 ŻYWOTNĄ
ty, czysty, poiętny; postępowanie przezorne i zawsze baczne, aby złudzeń wyobraźni i zmysłów unikać; droga zaś naypewnieyszą, chociażby niebyła naydo- godnieyszą, droga doświadczenia i skromnego badania, nie lot śmiałęy Hypotezy, która powszechnie w końcu światu dowodzi, żeś my woskowe skrzydła mieli. Na tey drodze naypewniey unikniemy losu o- wych Filozofów, o których Bakon sprawiedliwie powiedział: »Podobni do puszczyków, widzą tylko »w ciemnościach swoich marzeń, a że światło doświadczenia ich razi, właśnie więc to naymniey poymuią, *>co jest nayjaśnieysze.” Na tey drodze, i wtakie'm usposobieniu umysłu, od czasów tego wielkiego męża, przyjaciele natury więcey się do nie'y zbliżyli, jak niegdyś; odkryli je'y najgłębsze tajemnice, i przj~- właszczyli sobie jey nayskrjtsze siły, wydaiąc skutki z zadziwieniem -dla współczesnych i dla potomności. Na teAy drodze udało się, bez poznania jednak istoty rzeczy, przez niezmordowane badania, ich własności i siły tak ściśle ocenić i zgłębić, że możemy ie przynay*- mniey do użytku zastosować. Tym sposobem nako- nieć, umysł ludzki ddszedł do zarządzania nieznanemi dotąd istotami i skierowania ich według swoiey woli i swoich potrzeb. Magnetyzm i Elektryczność są dwie istoty, które nikną przed zmysłami naszemi, i których natura podobno nie będzie nigdy poznaną; ie-. dnakże zrobiliśmy’ się ich panami, i tak ie uiarżmili- śmy, że jedna służy do wskażj-wania nam drogi na morzu, druga do zapalenia lampy przy łóżku. Może, i ja w obecnem badaniu zbliżę się nieco więcey do ni^y, i mniemam, że najprzyzwoitszy w tym celu
I NAD TRWAŁOŚCIĄ ŻYCIA W OGÓLNOŚCI. 23
jest następuiący wykład: Naprzód oznaczyć dokładnie co się powinno rozumieć przez życie i przez siłę żywotną, i jakie są ich własności; potem wyśledzić w naturze trwałość życia w ogólności, i w rozmaitych ciałach organicznych w szczególności; zebrać przykłady, porównać ie, i z okoliczności i usposobień, w których życie jakiey istoty dłużey lub krócey trwa, wyprowadzić ogólne wnioski, wykazuiące naypodóbniey- sze do prawdy przyczyny długości albo krótkości życia. Po tych poprzedniczych uwagach, będzie można nay- rozsądniey i sposobem naybardziey zadosyć czyniącym, roztrzygnąć zagadkę, czyli, i jak można przedłużyć życie człowieka.
Czemże iest życie i siła żywotna? Do pytań takich prostych na pozór, daią powód codzienne i powszechne zjawienia; a przecież odpowiedzieć na nie,, bardzo jest trudno. Gdziekolwiek filozof używa wy- V razu siła ± sądzić należy, iż sam iest w niepewności,. wyjaśnia bowiem rzecz słowem, które samo ieszcze iest zagądką; — nakoniec, któż dotąd mógł z wyrazem siła dokładne połączyć wyobrażenie ? Z tego to powodu nieskończoność sił utworzono w Fizyce; siłę ciężkości, attrakcyi, elektryczności % ma? gnetyzmu, it.d. które w gruncie to oznaczaią, co ocwalgiefcrze, wielkość nieznaiomą, którey szukamy. Gdy jednak potrzebą nam ozriaczeń na rzeczy, których istnienia zaprzeczyć nie można,, lubo istota ich iest niepoiętą; niech mi więc wolno będzie używać tego wyrazu siła żywotna, lubo nie chcę i nie mogę, twierdzić, czy to,;co nazywamy siłąz>ywotnąrwłaściwą
21 UWAGI NAD SIŁ4 ŻYWOTNĄ
jest materyą albo tylko własnością materyi, podwyższoną działalnością natury.
jSiła żywotną należy bez wątpienia do naypowsze- ęhnieyszych, naydzielnieyszycli i nayniepoiętszych W naturze. Ona wypełnia, poruszą wszystko; ona iest naypewnie'y źródłem wszystkich innych sił fizycznego , szczególniey organicznego, świata. Ona to wy- daie, ząchowuie i odnawia wszystko; — ona, od tylu tysięcy lat wskrzesza-n‘am za każdą wiosną, przyrodzenie tak świetne i tak świeże, iąk kiedy Z rąk Stwórcy wyszło. Udelikątnioną i przez doskonalszą organi- zącyą wywyższoną, zapala nawet władze myślenia i du- gzy, nądaie istoęie rozumney razem z życiem uczucie i poskosze życia, Albowiem zawsze uważałem, że uczu- ęie wartości i szczęścia istnienia, iest w stosunku większey lub mnieyszey obfitości siły żywotney: i iak pewny one'y nadmiar skłania więcey do wszystkich używań i przedsięwzięć, więcey iedna smaku
. w Życiu; tak nic bardziey nad brąk oney, nie może, owego przesycenia i wstrętu od życia zrządzić, któremi się nieszczęściem nasze czasy tak wyraźnie odzna- czaią,
Przez ścis'leysze rozważanie zjawień siły żywotney W święcie organicznym, następuiące możemy iey własności i prawą oznaczyć:
1°. $iłą żywotna iest naydelikatnieyszem, nay- przenikliwszem i naytajemnieyszęm działaniem natury, iąkię dotąd znamy. Przewyższa wtem nawet, światło, elektryczność i magnetyzm, z któremi się Z resztą naybliżey zpowinowaconą bydź zdaie.
2°, Chociaż ona przenika wszystko; sąiednak pe-
I NAP TRWAŁOŚCIĄ ŻYCIA W OGÓLNOŚCI. 25
wne modyfikacye materyi, do których zdaie się mieć więcey powinowactwa, iak do innych. Sciśley się przeto i wwiększey ilości z niemi łączy, i niejako jednoczy. Tę modyfikacyą materyi, zowiemy organiczne^ połączeniem i budową składowych części, a ciała nią obdarzone, organićznemi, iako—rośliny i zwierzęta. Budowała organiczna, zdaie się zależeć od pewnego ułożenia i zmieszania naydelika- tniey^zych cząstek, a pod tym Względem znayduiemy zadziwiaiące podobieństwo między siłą żywotną a magnetyczną; gdyż ostatnia także, prżez uderzenie w pewnym kierunku wywarte, na kawałek żelaza, zmie- niaiąc ułożenie wewnętrzne jego składowych cząstek, może bydź obudzoną i przez wstrząśnienie odwrotne znowu zniszczoną. Ze przynaymniey budowa organiczna niepolega na włoknistey tkance, widziemy w jaju, wktórem jey żadnego niema śladu, a przecież wniem znayduie się życie organiczne.
3°. Siła ta może istnieć w stanie wolnym albo uta- ionym, i w tem ma wiele podobieństwa z cieplikiem i elektrycznością. Jak te dwa pierwiastki mogą się znay- dować w ciele bez okazania w żaden sposób swoiey przytomności, dopóki właściwy bodziec niepobudzi ich do działania; równie siła żywrotna, może długo w orga-
. nicznem ciele w stanie utajonym pozostać , nieobjawia- iąc się inaczey, jak pielęgnowaniem jego i chronieniem od zepsucia. Mamy tego zadziwiaiące przykłady. — Ziarno zboża może tym sposobem przez wiele lat, jaje przez wiele miesięcy, utajone życie zatrzymać; nie ulatnia się, niepsuie, i proste drażnienie ciepła może utajone życie wolnem uczynić i do ruchu nakłonić.
20 UWAGI NAD STŁ4 ŻYWOTNĄ
Co większa, nawet juz rozwinięte organiczne życie może przeyść w stan utajony, ale jednak w tym stanie nieiaki czas przetrwać i powierzoną mu organizacyą zatrzymać, czego przykłady naygodnieysze uwagi mamy w polipach i zwierzo-krzewaeh.
4°. Jak siła żywotna zdaie się mieć rozmaite, do rozmaitych ciał organicznych powinowactwo, i jedne więcey, drugie mniey wypełnia; równie j-ey połączenie. z iednemi iest ściśleysze, z drugiemi wolnieysze. Zadziwiaiącą zaś iest rzeczą, że właśnie tam, gdzie w znacżnieyszey ilości i w wyższem udoskonaleniu istnieie, w słabszym okazuie się związku i daleko znikomszą. Polip np: niedoskonałe, zaledwie żyiące zwierze, zatrzymuje ią mocniey iak inne doskonalsze klass wyższych. Uwaga ta iest wielkiego znaczenia dla przedmiotu naszych badań.
5°. Siła żywotna nadaie każdemu ciału, które wypełnia, całkiem właściwy charakter, całkiem wyłączny stosunek z otaczaiącym ie światem. Udziela mu naprzód władzy odbierania wrażeń i bodźców,, tudzież całkiem właściwym sposobem oddziaływania- na nie; powtóre, uwalnia ie w części z pod ogólnych fizycznych i chemicznych praw przyrodzenia martwego i słusznie można powiedzieć: że jey przytomność przenosi ciało ze świata mechanicznego i chemicznego, w. świat nowy, organiczny czyli ożywiony. Tu prawa powszechne natury działają tylko w części i zpewnemi ograniczeniami. Wszystkie wrażenia są zmodyfikowane i oddziałane w ciele ożywionem ina- czey iak w nieożywionemu Dla tego też wpierwszem nieodbywra się żadne działanie czysto mechaniczne
I NAD TRWAŁOŚCIĄ ŻYCIA W OGÓLNOŚCI. 27
albo chemiczne, i wszystko nosi charakter zyci£u U- derzenie, podrażnienie, zimno i ciepło działaią na ożywioną istotę według praw jey właściwych, i każde działanie, które w nie'y powstaie, trzeba u- ważać,iako złożone z wrażeń zewnętrznych i oddziaływań siły żywotne'y. Ta także jest zasada szczególnych własności każdego rodzaiu, nawet każdego indivi- duum. Widziemy codziennie rośliny wzrastaiące ie- dne obok drugich, na tey samey ziemi, temże samem karmione pożywieniem; aiednak niezmierne przed- stawiaiące różnice w swoich kształtach, sokach i własnościach* To samo spostrzegamy w królestwie zwierzę- cem, słusznie więc utrzymywać należy, że każda istota żyjąca ma swoię wyłączną naturę.
. 6Q. Siła żywotna iestnaydzielnieyszym środkiem zachowania ciała które ożywia. Nie dosyć, że tworzy organizacyą i utrzymuie: ieszcze bardzo dzielnie opiera się wpływom niszczącym innych sił natury, polegaiących na prawach chemicznych, które zniweczyć albo przynaymnie'y zmodyfikować może. Mówię tu szczególniey o skutkach zgnilizny, rozpuszczenia i zimna. Żadna istota źyiąca nie gniie; potrzeba zawsze osłabienia albo zniszczenia siły żywotney, a- by zgnilizna mogła się zacząć. Nawet w utaionym czyli bezwładnym stanie wstrzymuie od gnicia. Ja- je, dopóki w niem istnieie siła żywotna, ziarno nasienne, poczwarka, żadne zwierze dotknięte aspixhią niegniie; a to iest naydziwnieyszą rzeczą że siła ta ciało, tak wielkie maiące do zgnilizny usposobienie iakiem iest ciało ludzkie, przez 60 — 80 nawet 100 lat, od niey zabezpieczyć może, Ale także, drugiemu
UWAGI NAD SIŁ4 ŻYWOTNĄ28
rodzaiowi zniszczenia, rozpuszczeniu, które wszy* stko, nawet naytwardsze'ciała topi i rozrabia, opiera się swoią spaiaiącą władzą, równie jak niebezpiecznemu ubyciu ciepła czyli zmarznięciu. Ciało żyiące nie może skrzepnąć, to iest; że póki jego siła żywotna działa, mróz niemoże ie chwycić. Wpośród gór lodowatych, naieżaiących oba bieguny , gdzie cała natura zdrętwiałą się zdaie, znayduią się przecie żyiące istoty, nawet ludzie , którzy znoszą naj straszliwsze zimno (*).. I to się ściąga nietylko do wolnego, ale i do utaionego jey stanu. Jaie i ziarno jeszcze żyiące, krzepnie daleko późniey, iak martwe. Niedźwiedź całą zimę przepędza skołowaciały w śniegu, .jaskółka wstanie pozorney śmierci, poczwarka pod lodem; przecie nie marzną. Wtenczas dopiero, kiedy zimno takiego stopnia dosięga, że siłę żywotną osłabia i przytępia; wtenczas może ią przemódz i ogołocone z życia ciało przeniknąć. Zjawienie to zależy głównie od własności siły żywotney rozwijaiącey cieplik, iaksię o tern wkrótce przekonamy,
(*) Galanthus nivalis wypuszcza nawet swoie kwiaty przez śnieg z zamarzniętego łona ziemi, iednak kwiat niepod- lega uszkodzeniu, mimo wielu mocnych w nocy mrozów. Hunter zamrażał ryby w wodzie: dopóki żyły woda zresztą zamarznięta, wkoło nich pozostała płynną; dopięto kiedy zdechły, zamarzła.
x 7°. Zupełna utrata siły żywotney, pociąga więc za sobą roztwór spojenia organicznego ciała, które wprzód napełniała. Jego materya podlega teraz prawom i powinowactwom chemicznym przyrodzenia martwego, iako iuż do niego^ należąca, rozkłada się na swoie pierwiastki; a przy zwyczaynych okoliczno-
1 XAJ) TRWAŁOŚCIĄ ŻYCIA W OGÓLNOŚCI. 29
sciach następuie gnicie, które samo ncte przekonywa, że siła żywotna całkiem opuściła organiczne ciało. Zaledwie się ciało w ten sposób rozłoży, zaraz cząstki iego ódżywiaią się iuż w kształtach niezliczonych robaczków, iuż przybierała postać przyiemnych roślin i pięknych kwiatów* Tak wrięc wracaią siędó królestwa istot Żyiących,
8°. Pewne wrażenia osłabiaią, niweczą nawet siłę żywotną, inne zaś ią obudzaią, wzmacniaią i żywią. Z pomiędzy niszczących ją działaczów, szczególniey odznacza się zimno $ ó w główny nieprzyiaciel życia. — W prawdzie umiarkowany stopień zimna może bydź wzmacniaiącym, koncentruiąc siłę żywotną i je'y roz- pierzchnienia się nie dozwalaiąc, ale podobne wzmacnianie nie dodatniem, tylko uiemnem iest, i wysokie zimno gubi ią Całkiem* W zimnie życie rozwinąć się, jaie wylądz, ani nasienie źeyśdź nie może.
Daley należą tli pewne wśtrząśnienia, które zdaią się działać, częścią niszcząc siłę żywotną, częścią także niekorzystnie zmieniaiąc organicznych cząstek wewnętrzny układ* I tak, gwałtowne uderzenie elektryczne, albo piorun, Zabija nagle roślinę albo zwierzę, bez zostawienia częstokroć naymnieyszego śladu uszkodzenia w organach. Podobnież, w jestestwach doskonalszych , poruszenia gwałtowne duszy., wielki przestrach albo radość, mogą zniweczyć od razu siłę żywotną.
Nakoniec są ieszcze pewne siły fizyczne, które działaią na nię sposobem znacznie ją osłabiaiącym i nawet niszczącym, zkąd powszechnie zowiemy je truciznami, np. zgniłe substancye , woda destyllowana Laurocera- śij oleiek eteryczny z migdałów gorzkich, it.d*
30 UWAGI NAD SIŁĄ ŻYWOTNĄ
Ale istnieią także działacze przeciwnego rodzaiu , które sprzyiaią sile żywotney i pewne powinowactwo z nią maią; które ją obudzaią, orzeźwiaią i według nawet wszelkiego podobieństwa doprawdy, udzielaią ie'y bardzo delikatnego pokarmu. Temi są głównie światło, ciepło, powietrze i woda, cztery dary nięba, któreby słusznie nazwać można opiekuńczejni duchami życia. > 7
Na czele ich iest światło, naybliższy bez wątpienia przyiaciel i opiekun życia, zapewnie pod tym względem, daleko istotnieyszy wpływ maiący, iak się po-
• spolicie mniema. Każde stworzenie tem doskonalsze• posiada życię, im większy wniem ma światło udziału• Ogołoćmyż roślinę lub zwierze ze światła, mimo .nay-• lepszey odżywności, naywiększego baczenia i starań i• naprzód utraci kolor, potem moc swoię, przestanie• wzrastać, i w końcu znikczemnieie. Człowiek nawet ży-
• iący bez światła, staie się bladym, wątłym, nędznym• i nakoniec, traci całą energią życia; czego tak liczne• i smutne dowodzą przykłady osób, długo w ciemnem• więzieniu zamkniętych. Nie błądzę nawet utrzymu
jąc: że tylko pod wpływem światła życie organiczne istnieć może; a więc od niego podobno zależy; w wnętrznościach bowiem ziemi, w naygłębszych jaskiniach, gdzie wieczna noc panuje, znayduią się tylko ciała nieorganicznemi zwane. Tu nic nie oddycha, nie czuje, jedynie, co jeszcze napotkać można, są gdzie niegdzie pewne gatunki mchów albo porostów, naypierwszy i nayniedoskonalszy stopień wegetacyi, lubo ten nawet pokaźnie się, tylko na zbotwiałych drzewach albo w ich sąsiedztwie. Mu*
I NAD TRWAŁOŚCIĄ ŻYCIA W OGÓLNOŚCI* 31
isi więc początkowo aż tam zarodek organicznego życia przez drzewo i wodę przeniesionym zostać, plbo życie wskrzeszaiąca zgnilizna nastąpić, bez którey w tych przepaściach odbywać się nie może*
Drugim niemniey dobroczynnym działaczem siły żywotney jest ciepło. Ono tylko jest zdolne'm, pierwszy zarodek życia rozwinąć. Kiedy zjma całe przyrodzenie wtrąci wstań podobny do śmierci; niech ie tylko wiosenne powietrze owieie, a wszystkie uśpione siły obudzonemi zostaną. Im więce'y się zbliżamy do północnego bieguna, tem widocznieyszą znayduie- my martwość, nakoniec spostrzegamy okolice, gdzie ocze wiście żadna roślina, żaden owad, naymiiieysze nieistnieie zwierze, tylko wielkie massy stworzeń, wieloryby, niedźwiedzie i t. p. zdolne do utrzymaniaw tym klimacie ciepła właściwego ich życiu. Słowem, gdzie życie iest, tam i ciepło znayduie się w większym lub wmnieyszym stopniu; związek ten między oboma iest nayważnieyszym inigdy nierozdzielnym. Cjepło daie życie, życie znowu rozwija ciepło , i częstokroć trudno oznaczyć, które iest przyczyną a które skutkiem.
Wypadek następuiący zasługuie na przytoczenie^ ponieważ wykazuie moc nadzwyczayną ciepła w oburzaniu i żywieniu życia. Drugiego Sierpnia 1790 r. pewien żołnierz^ imieniem Petit, w Strasburgu, rzucił się cały nagi w Ren przez okno Szpitala woysko- wego, Około trzeciey po obiedzie spostrzeżono dopiero , że go niebyło i może iuż przeszło pół godziny leżał w wodzie , kiedy go zniey wyciągnięto. Zdawał się bydź zupełnie umarłym. Nie czyniono więcey nic, tylko położono go w łóżku dobrze ogrzane'm, z gło*
i
32 VWAGI NAD SIŁ4 ŻYWOTNĄ
wą podniesioną, rękami wyciągnionemi wzdłuż ciała i nogami zbliżonemi do siebie. Przykładano mu ciągle serwety ogrzane, szczególnie na żołądek i członki dolnó. Pokładziono także, w różnych mieyscach jego łóżka gorące kamienie, obwinięte chustami. — Po 7. albo 8. minutach, spostrzeżono lekkie wzruszenie w powiekach górnych. Po nieiakim czasie szczęka dolna, dotąd mocno przywarta do górney, o- padła, woda wypłynęła ustami* i chory mógł połknąć kilka łyżek wina. Puls się rozpoczął, i w godzinę mógł iuż chory przemówić. Jawnie więc cieplik działa z taką energią w asphixii iak przy rozwijaniu pierwszem życia, żywi naymnieyśząiego iskierkę ieszcze pozostaiącą, podnieca ją i powoli w płomień zamienia.
Trzecim naywzażnieyszym żywiołem życia iest po-* wietrze. Nie znamy takiey istoty, któraby bez powie*• trza żyć mogła, naywiększ^ owszem ich część wkrótce
po iego pozbawieniu, często zaraz umiera. Naywido- czniey zaś jego wpływ okazuie się wtem, że oddy- chaiące zwierzęta w daleko większe'y obfitości i w wyż- szem udoskonaleniu maią siłę żywotną, iak nieoddy- chaiące. Mianowicie kwasoród zdaie się bydź ową składową częścią nasze'y atmosfery, która naybliżęy i naydzielnie'y siłę żywotną, żywi, a w nowszych czasach, w których zadziwiaiący wzrost chemii nauczył nas otrzymywania go czystym , uważano, że przez od* dychanie nim, powstawało ogólne czucie wzmocnienia i rzeźkości. On to stanowi pierwiastek ożywiaią- cy w powietrzu , który przy oddychaniu przechodzi w krew. Ptównie woda należy do działacze w* przyia- znych życiu, iako także zawieraiąca kwasoród, tudzież
do
33t NAD tRWAŁOSCl^ ŻYCIA W OGOLNOŚCI.
do nieodzownych jego warunków; ponieważ żadne zjawienie żywotne nie może mieć mieysca bez płynów u
Słusznie więc utrzymywać mogę, że światło, ciepło, czyste powietrze i woda, są prawdziwymi środkami żywiącemi i zachowuiącemi siłę żywotną. Grubsze pokarmy, (oprócz kwasorodu i cieplika które zawieraią), zdaią się raczey służyć do utrzymania organów i do ich odnowy. Inaczey nie możnaby poiąć , iak pewne stworzenia bez właściwego pokarmu tak długo żyć mogą. Uważmy kurczę w jaju. Beż nay- mnieyszego z zewnątrz przybytku, rozwija się* i doskonaleni staie zwierzęciem. Hyacynt , albo inna Cebula, mimo żadnego pokarmu, prócz pacy wodney,- zcłiodzi, puszcza łodygę, okrywa się naypięknieysze- mi liściami, i kwitpie. Nawet u doskonalszych Zwierząt widziemy zjawienia, którychby inaczey niepodobna wytłómaczyć. Anglik Ferdyce np: zamknął ryby małe w naczyniach napełnionych wodą > którą kazał im odnawiać z początku co 24. godzin, potem co 3ci dzień tylko; tym sposobem żyły beż żadnego pokarmu przez 15. miesięcy, i co większa, wzrost ich o dwa razy się powiększył. Ponieważ iednak^ mógłby kto zarzucić > że w wodzie znaydowało się mnóstwo niewidocznych cząstek pożywnych; kazał ją Więc prze- kroplić, wrócił je'y Znowu ^powietrze $ i aby wzbronić przystępu owadom, naystaranniey Zatkał naczynie- Minio tego5 ryby w niey bardzo długo żyły* nawet rosły i miały odchody. Jakby wreszcie ludzie mogli znosić tak długie cZćżości, gdyby bezpośrednie żywienie siły żywotney pochodziło z samych tylko po-
34 UWAGI NAD SIŁĄ ŻYWOTNĄ
karmo w? Pewien Officerfrancuzki (*), ^powodu wielu dręczących przeciwności, popadł w Melancholią, w którey postanowił umorzyć się głodem, i z taką trzymał się stałością swojego przedsięwzięcia, że przez 46 dni naymnieyszego nie brał pokarmu. Piątego dnia zażądał tylko wódki, i gdy mu pół kwarty anyżówki dano, wypił ją w trzech dniach. Skoro mu przedstawiono, że za wiele iey używał, wpuszczał więc w każdą szklankę wody, którą wypijał, po 3 krople tylko 5 i tą samą ilością obszedł się aż do 39 dnia. Odtąd wyrzekł się nawet picia i przez całe 8 dni nic do ust nie wziął. Od 36 dnia zmuszonym Był leżeć, i co szczególnego, że ten człowiek niezmiernie ochę- dożny, w przeciągu całey swoie'y czczości, wyziewał bardzo przykry zapach, pochodzący z przerwańey odnowy soków i wypływaiącego ztąd ich zepsucia; i że jego wzrok osłabił się. Wszystkie zabiegi w celu odwrócenia go od zamiaru były próżne, i uważano go już za straconego; gdy nagle pewne zdarzenie obudziło w nim głos przyrodzenia. Spostrzegł wchodzące dziecię z kawałkiem chleba z masłem. Widok ten, podniecił w nim tak gwałtowny apetyt, że z niecierpliwością zapragnął zupy. Udzielano mu co dwie godziny po kilka łyżek rosołu z ryżu, póżniey nieco posilnieyszego pokarmu i tym sposobem, chociaż powoli , przyszedł zupełnie do zdrpwia. Lecz zastanawiającą jest rzeczą, że póki głodem się morzył, posiadał dzielność władz umysłowych, i odpowiadał tym którzy go właściwym nazywali imieniem; skoro
Hist: de 1’Acadcrnie R. des Scieiićes. An; 1769.
I NAD TRWAŁOŚCIĄ ŻYCIA W OGÓLNOŚCI. 35
zaś przez jedzenie odzyskał siły, wyobrażenia iego znowu się pomięszały (*).
9°. Jest jeszcze inna przyczyna osłabiająca albo zmnieyszająca siłę żywotną, która wniey samey się
(♦) Inny przykład życia przez 36 dni, samem tylko ciepłem i powietrzem, prawie bez naymnieyszego użycia właściwych pokarmów utrzymywanego, przytaczam tri jeszcze; ppnieważ sam jego byłem świadkiem, i ponieważ jest drugim dowodem powyższey prawdy. Pewna zdrowa, ale do milczenia i melancholii skłonna, 18 letnia dziewczyna, po wielkich zmartwieniach, popadła była w głębokie marzenia, a po kilku dniach następnie w zupełny letarg, w którym wszelką utraciła władzę czucia, ruchu i wiedzę nawet bytu swoiego. Przez 6 tygodni trwał stan jey letargiczny, nieckazywała żadnych znaków życia prócz pulsu i zaledwie dającego się spostrzedz oddechu; tudzież nic w siebie nie brała codziennie, prócz filiżanki cienkiego kleykit owsianego, który iey z trudnością do ust wlewano. Schudła tak, iż pacierze iey z łatwością rozróżniać można było; a nakóniec nastąpił zgniły ów wyziew, powstaiący w skutku odięcia przez długi czas pokarmu. Naysilnieysze drażniące i obudzaiące środki nie skutkowały, aż nakóniec użyłem galwailizmU. Ż początku, przez serce i grzbiet przeprowadzany, prawie żadney nie,zrządził złajany. Dopiero gdy jeden biegun serca, drugi ucha dotykał, cudowny nastąpił skutek. Dotąd spoczywające mu- szkuły twarzy, ściągnęły się aż do* wzbudzenia naywiększego bólu, cera śmiertelna twarzy odzyskała różowy kolor, zamknięte oczy otworzyły się, pierwszy raz od 6 tygodni podniosła się', i zawołała: Oycze, Oycze! Były, to pierwsze wyrazy, które w ciągu tego całego czasu wy- rzekła. Odzyskała przytomność, poczęła znowu brać pokarm, coraz bardziey się do niego przyzwyczajać, odzyskała siły i doskonałą władzę w członkach; zgoła przyszła zupełnie do zdrowia;
3*
3<J WAUGt NAD SIŁĄ ŻYWOTNĄ
mieści-, to jest: samo jey ćwiczenie. Ilekroć siła ta działa, tyle kroć ubywa a nawet gdy jey działanie iest zbyt natężone, albo trwa zadługo^ może bydź zupełnie wyczerpaną. O tem nas przekonywa codzienne doświadczenie, gdy przy ciągłe'm chodzeniu albo natężonem myśleniu itd. utrudzenie czujemy. Widoczniey nas jeszcze przekonywają nowsze doświadczenia galwaniczne, gdy muszkuły i nerwy martwego zwierzęcia, zachowujące jeszcze jaką iskierkę życia, za pomocą przyłożenia metalówr drażniemy. Jeżeli drażnienie to powtarzamy często i silnie , siła żywotna wkrótce; jeżeli zaś powolniey, wtenczas daleko późniey wyczerpaną zostanie. Co większa, zupełnie nawet wygasłą, można znowu obudzić., byle tylko zawieszając drażnienie, dać jey niejaki czas do zebrania się na nowo. Wynika ztąd nowy odjemny sposób wzmacniania, to jest: spoczynek czyli przerwanie ćwiczeń ciała i duszy. Przez to siła żywotna zbierać i pomnażać się może.
10°. Bezpośrednie działanie siły żywotney nie zasadza się na przyimowaniu w rażeń, bodźców, i oddziaływaniu na nie; lecz ieszcze na zamianie w substancyą organiczną,!. i.na połączeniu, według praw organicznych, części wprowadzanych do ciała, i nadawaniu im kształtu i -budowy, stosownych do celu organizmu. Działanie to zowiemy siłą plastyczną^ siłą reprodukcyiną. V
11°. Siła żywotna wypełnia wszystkie części ciała ożywionego, równie stałe iak płynne; lecz obja-‘ wia się według różności organów rozmaitym sposobem, w nerwach przez czułość, wmuszkułach przez drażliwość, itd. Zjawienia te przez niejaki czas dzie- ią sic widocznie, i zwiększaią się stopniowo; zowiemy
r
I NAD TRWAŁOŚCIĄ ŻYCIA W OGÓLNOŚCI, 37
ie zaś wzrostem tak długo, dopóki organiczne ciało przeznaczonego stopnia doskonałości nie osiągnie. A- le siła plastyczna czyli tworząca same organa ciała i w te'y epoce życia nie przestaie działać; tylko, co wprzód wzrostem było, teraz staie się ciągłą odnową* i ta nieprzerwana reprodukcya* iest iednym zrfay- ważnieyszych środków zachowuiących istoty żyiące.
Tyle, co do istoty tey zadziwiaiącey siły.— Teraz* łatwiey nam będzie coś stanowczego powiedzieć* o stosunku między nią i życiem samem ; o tem* co się właściwie życiem zowie, i oiegp trwałości.
Życiem istoty organiczney nazywa się stan wolny i czynny owey siły, i z nim nie oddzielnie połączony ruch i działalność organów. — Siła więc żywotna iest tylko władzą; życie zaś, iey wykonywaniem.— Każde więc życie, iest ciągiem odbywaniem się zjawień siły żywotney i organicznych usiłowań. Wynika ztąd koniecznie i bezpośrednio ciągłe zużywanie czyli nisz> czenie siły i organów, które wymaga, znowu ciągłego wynagradzania tych strat* ażeby życie dłużey trwać mogło. Zycie zatem uważać można za działanie,, przez; * które organizm trawi się, czyli niszczy, a i ego istotę • wyobrazić sobie, iako naprzemienne rozrabianie i wy- • rabianie nas samych. Częsta i sprawiedliwie poro- * wnywano ie z płomieniem. Siły niszczące i stwarza- iące nieprzerwanie działaią, w nieustanney są zsobą walce; i każda chwila naszego istnienia* iest szczególną mięszaniną rozrabiania i wyrabiania. Dopóki siła żywotna pierwotną świeżość i energią posiada; pó- ty siła tworząca w tey walce przemaga, ciało się doskonali i rośnie. Zwolna następnie między obiema
38 UWAGI NAD SIŁ4 ŻYWOTNĄ
łemi siłami równowaga;, i wyrabianie w takim iest z rozrabianiem stosunku, źe ciało ani się zmnieysza, ąni powiększa. Nakoniec z umnieyszeniem siły żywotney i nadw ątleniem organów, rozrobienie bierze przewagę nad wyrobieniem; zkąd wynika nieuchronne ubywanie, aż do nieodwrotnej chwili zupełnego organiczney budowy rozwiązania. —- To samo znay- duieńiy wszędzie, W życiu każdego stworzenia rozróżnić można trzy epoki: wzrostu, równowagi między siłą tworzącą i rozrabiaiącą.
Trwałość więc życia zależy -w ogóle od następuią- cych okoliczności:- 1). Nadewszystko od ilości siły żywotney, w ciele zawartej. Oczewiście większy iey zapas, potrwa dłużej iak mnieyszy. Wiemy zaś z poprzednich uwag, źe siła ta ziednemi ciałami większe ma powinowactwo iak z drugiemi, niektóre w wię- kszey, inn.e w mniey szej. ilości wypełnia; tudzież, że i pewne wpływy osłabi aią, inne saś obudząią i żywią. Otóż więc pierwszą i nayważnieysza przyczyną różnic W trwałości życia. — 2). Ale nietylko siła żywotna, także i organa, przez życie zużywaią się i niszczą; całkowity w ięc roztwór wcielę z mocnieyszych organów* złożonem, później nastąpi iak w ciałach z delikatnej i słabej bodowy. Nadto życie wymaga ciągłej działalności pewoych organów? które ztąd żywotne- pii zowiemy. Skoro tę są słabe i do działania nie zdolne; życie także trwać dłużej nie może. Pewna zatem dzielność orgąnizącyi i należyte usposobienie organów żywotnych stanowi drugą zasadę, na której trwałość życią połęga.—3). Samo rozrobienie, może odbywać się powolniey lub prędzey; a zatem i trwałość
' I NAD TRWAŁOŚCIĄ ŻYCIA W OGÓLNOŚCI. 39
jego, czyli życia, przy równych siłach i organach, może bydź dłuższą lub krótszą, tak, iak ciało jakie w dwóch końcach razem zapalone, dwa razy prędzey się spali i iak wiednym, albo zanurzone w kwasorodzie, spali się dziesięć razy prędzey iak wzwyczaynem powietrzu; bo gaz ten o dziesięć razy przyśpiesza i pomnaża spalenie. To jest trzecią przyczyną rozmaitey trwałości życia.—4) JNakoniec, gdy wynagradzanie strat i ciągłe wyrabianie, głównym jest sposobem zrównoważenia ubytku; ciało więc maiące w sobie i zewnątrz siebie naylepsze środki, do nayłatwieyszey i naydoskonalszey odnowy służące, potrwa daleko dłużey, iak inne, któremu ich brakiiie.
Słowem, trwałość żyiącey istoty zależy od ilości zawartey wniey siły żywotney, od większey lub mnie'y- sze'y dzielności ie'y organów, odprędszey lub powol- nieyszey samotrawności i doskonałey lub niedosko- nałey odnowy. — Wszystkie wyobrażenia o przedłużeniu życia, równie iak wszystkie w tym celu zalecane, albo mogące bydź zaleconemi środki, dadzą się pod te 4. klassy podciągnąć i według zasad wyżey rozwiniętych ocenić. Można ztąd wiele nauczaiących wyprowadzić wniosków, i wiele ciemnych Zapytań rozwiązać ; na kilka tylko zwróćmy teraz uwagę.
Czy koniec życia iest oznaczonyip lub niep—Pytanie to było iuż często iabłkiem niezgody między filozofami i teologami, i nie raz zrodziło wątpliwości względem "rzeczywistego użytku sztuki lekar- skiey. Łatwo je można za pomocą powyższych u* wag rozwiązać. Oba stronnictwa w pewnem względzie maią słuszność. Zapewne każdy rodzay stworzeń , ka
40 VWAGI NAD SIŁĄ ŻYWOTNĄ
żde nawet indywiduum, równie ma naznaczony koniec życia, iak ma przeznaczoną wielkość, właściwą ilość siły żywotney, moc organów i wyłączny ro- dzay rozrabiania się albo odnowy; trwałość bowiem życia iest jedynie skutkiem tego nieprzerwanego rozra- hiania się, które dopóty się tylko odbywa, póki siły
• i organa trwaią. Dlatego to widziemy, że każda• klassa istot ma trwałość życia ograniczoną, do któ-• rey się poiedyncze indywidua mniey więcey zbli-• żąią, — Ale to rozrabianie się, może bydź przyśpie-• szopem albo opóźnionem, na co mogą wpływać oko*• licznośoi przyiazne lub nieprzyiązne, niszczące lub• zachowawcze; zkąd wynika, że mimo naturalnego
przeznaczenia j kopiec życia ipoże bydź zbliżonym lub oddalonym.
Teraz iuż możemy ogólnie odpowiedzieć na zapytanie: czyli można przedłużyć życie? Można bez wątpienia , ale nie środkami czarownemi i złotemi tynktu- rami: nie temi sposobami, za których użyciem obie- cuią wynalazcy ich udzieloną nam ilość siły żywotney pomnożyć i przeznaczenie natury zmienić klęcz przez dopełnienie 4 wyżey przytoczonych warunków, na któ* rych właściwie trwałość życia polega, to jest: na wzmacnianiu siły żywotney i organów, opóźnianiu sa* motraWńości> tudzież utwierdzaniu i ułatwianiu odnowy. Im więcey zate'm, pokarmy, odzienie, sposób życia, klimat i rzemiosła nawet, zadosyć warunkom tym uczynią; tem widoczniey przyłożą się do przedłużenia życia; im więcey się im aprzeoiwią, tem zna-. cznie'y trwałość jego skrócą.
• Szczególniey zasługuie tu ieszcze na uwagę tę, co
I NAD TRWAŁOŚCIĄ ŻYCIA W OGÓLNOŚCI. 41
ia nazywam opóźnieniem samotrawności i co według mego zdania jest nayważnieyszym środkiem przedłuża- iącym istnienie. Jeżeli przypuszczamy, że pewna ilość A siły żywotnej i organów stanowią zapas naszego życia, które od jego trawienia się zależy; przez silnieysze więc ' natężenie organów,* i połączone zniem szybsze owego zapasu wyczerpanie, prędzej, przez umiarkowańsze zaś jego użycie, powolniey się zniszczy. Kto wiednym dniu dwa razy tyle siły żywotney zużyie, iak inny; dwa razy także prędzej zapas onej wyczerpnie; i organa z podwóynem działaiące natężeniem, dwa razy się prędzey zużyią. A zatem energia życia iest w stosunku odwrotnym ze swoią trwałością; albo, im więce'y życie, natężenia mieć będzie, tern więcćy na swoiej rozciągłości utraci. — Wyrażenie więc: żyć prędko, niemniey dziś upowszechnione iak rzecz sama, iest bardzo sprawiedliwe. Można w istocie przyśpieszyć albo opóźnić niszczenie życia, zależącego od zatrudnień albo rozkoszy; a zatem można żyć prędko, lub powoli. Dowodem tey prawdy nie tylko jest sam człowiek, a-
i wszystkie żyiące stworzenia. Im mniey życie ia- kiey istoty iest natężonem, tern dłużey trwa. Jeżeli przez ciepło, gnóy, skuteczne środki, pomnożemy natężenie życia rośliny; rozwinie się ona prędzey i doskonalej, ale też prędzey przeminie. Nawet istota z natury wielką obfitość siły żywotnej posiadaiąca, przy zbytecznym natężeniu życia, króciej potrwa, jak inna z mniey- szą daleko siłą żywotną, i z mnieyszem natężeniem żyią- ea. Tak np: wyższe klassy zwierząt maią bez zaprzeczenia siłę żywotną nieskończenie obfitszą i doskonalszą iak rośliny; przecież drzewo żyć może sto razy dłużey,
42 UWAGI NAD SIŁ^ ŻYWOTNĄ
iak pełen ognik rumak; ponieważ życie drzewa daleko tnniey ma natężenia. Tak więc osłabiaiące nawet wpływy, jeżeli tylko natężoną działalność życia zmnieyszaią, przedłużać je mogą; przeciwnie zaśwzma- eniaiące i podnieeaiące, jeżeli wewnętrzną czynność za bardzo pomnażaią, trwałości jegqt zaszkodzą. Ztąd widziemy, że zbyt mocne zdrowie, może bydź prze-
, ciwnem trwałości życia, a pewien stopień słabości, nay-• przyjaznieyszym; nadto że dyetetycznemi i przedłużaią-
cemi życie środkami nie tylko te są, które pod imieniem wzmacniaiących znamy. Natura sama daie nam w tym względzie wyborną przestrogę, przywiązuiąc do istnienia każdej doskonalszey istoty’ pewne usposobienie, któreby p.ostęp jego samotrawnośći wstrzymać, i razem prędkiemu wyniszczeniu zapobiedz mogło. Mówię tu o śnie, którego potrzebę czuią wszystkie doskonalsze stworzenia; o tern nieskończenie mądre'm usposobieniu, przeznaczonym głównie do umiarkowania i o- późnienia samotrawnośći; będącem w życiu tern, czem
• wahadło w zegarze. Przeciąg snu niczym iest, jak za- / wieszeniem natężonego.(życia, widoczną onego stratą,• ale właśnie w te'y jego działalności przerwie, mieści
się naydzielnieyszy przedłużenia środek. Nieprzerwane i natężone przez 12 do 16 godzin, to odbywanie się życia u człowieka, zrządza już tak ważną jego utratę, że przyspiesza puls i wzbudza tak zwaną wieczorną febrę. Wtedy sen przybywa na pomoc; przeprowadza nas do stanu biernego a po 7 - S godzin- nem spocznieniu, zgubny niszczenia postęp, tak dobrze wstrzymanym, strata tak pięknie wynagrodzoną zostaie, że puls i wszystkie ruchy, znowu się ocU
I NAD TRWAŁOŚCIĄ ŻYCIA W OGÓLNOŚCI. 43
bywaią powoli i regularnie, wszystko znowu do spo- koynego powraca porządku (*). Ztąd nic nas bar- dziey i prędzey zniszczyć nie może, jak długa bezsenność. Drzewa nawet, ci nestorowie Królestwa roślinnego bez snu, którego doznaią co rók w zimie, nie żyłyby tak długo. (**).
(*) Dla tego starcy sypiaią krócey. Bo natężenie ich życia i samotrawność jest słabsza, ztąd mnieysza potrzeba, naprawy.
(**) Nawet u niektórych roślin znaydujemy coś podobnego, do codziennego snu człowieka. Liście takich roślin zbli- żaią się co wieczór ku sobie, lub się na dół pochylaią, kwiaty zamykają się, i cała zewnętrżność wykazuje stan spoczynku i bezwładności. Chciano to przypisać ochłodzeniu i wilgoci wieczorney; ale to tak.źe zdarza się i w trep-- hausach. Inni uważali to za skutek ciemności; ale niektóre rośliny podlegaią tey zmianie, w lecie o godzinie 6 po południu. Co większa, roślina Tragopogon luteum, zamyka się zaraz z rana o godzinie 9. tak, iż możnaby ią ze zwierzętami i ptakami nocnemi porównać, które tylko w nocy czuwaią, a w dzień śpią. Niema prawie ża- dney godziny we dnie o któreyby iaką roślina nie zamykała się; i na tem postrzeżeniu zasadza się dowcipny pomysł roślinnego zegar u.
44
ROZDZIAŁ TRZECI.
o trwałości źicia roślin.
Dla wyszukania świadectw na poparcie dotąd wymienionych uwag; zwróćmy uwagę na wszystkie klas- sy organicznego świata. Będziemy mieli sposobność^ poznania nayważnieyszych okoliczności, wpływaią- cych na przedłużenie albo skrócenie życia. Jakaż nieskończona rozmaitość trwałości organicznych istot od pleśni zaledwie parę godzin żyiącey, do cedru y
i który tysiąca lat dosięga! iaka rozległość! iaka nieskończoność pośredniczych stopniowań! iaka rozmaitość życia! Jednak zasada tey dłuższey lub krótszey trwałości, zależy bez wątpienia od indywidualney natury każdey istoty, i od mieysca które w szeregu stworzeń zaymuie. Przez poszukiwanie można ią wy- naleść; wzniosły zapewne i zaymuiący, ale razem niezmiernie rozciągły przedmiot! Przestanę więc na przytoczeniu głównych przedmiotów i przedstawieniu ich, w widoku do dzieła naszego stosownym.
Spostrzegamy nayprzód rośliny, ten świat nieprzejrzany stworzeń, ów pierwszy stopień organicznych istot, biorących w siebie i przyswaiaiących pokarmy, tworzących oddzielne indywidua i rozkrze- wiaiących swóy rodzay. Jaka nieskończona różność w kształcie, organizacyi, wielkości i trwałości! Według naynowszyeh odkryć i obrachunków, liczba po- iedynczych gatunków roślin, wynosi przeszło 5ft,000^
O TRWAŁOŚCI ŻYCIA ROŚLIN'. 45
Jednakże wszystkie rośliny, według ich trwałości życia, daią się na 3. główne klassy podzielić: na ie- w dno-roczne, czyli właściwie półroczne, kwitnące na wiosnę a umieraiące w jesieni; dwuroczne, które giną na końcu drugiego roku, i długo-trwałe czyli ży- iące od 4. aż do 1000 lat.
Rośliny obfituiące w soki wodniste i z delikatnych organów złożone, naywięcey rok albo dwa istnieią; które maią soki gęstsze i organa mocnieysze, trwaią dłużey; ale drzewiaste włókno iest koniecznym warunkiem do osiągnienia naywyższego kresu długotrwałości roślinney.
Znayduią się nawet znaczne różnice i między ro- * ślinami przez rok albo dwa żyiącemi. Które są na- * tury zimney, bez zapachu i smaku, żyią, przy po- ’ dobnych okolicznościach daleko krócie'y, iak mocno wonieiące, balsamiczne i zawieraiące więcey oleistey cieczy. Np. Sałata, pszenica, żyto, ięczmień i wszystkie gatunki zbóż, nie żyią dłużey nad rok; tj/mian zaś, poley, izop, melissa,, piołun, majoran, szałwia, i t. d. mogą dwa i więce'y lat przeżyć^
Wiek krzewów i drzewek dochodzi 60. niekiedy nawet 120. lat. Winna macica żyie 60 — 100. lat i do ostatniey chwili nie przestaie bydź urodzayną. Rozmaryn podobnie. Akant i bluszcz mogą przeżyć wiek cały.—Wick niektórych gatunków cierni trudno iest oznaczyć, bo swoie gałęzie w ziemię zapuszczaią i zawsze nowe drzewka tworzą; tak, że niemożna rozróżnić nowych pniów od dawnych. Przez to usposobienie byt swóy uwieczniaią.
Do naypóźnieyszęgo dochodzą wieku, naywiększe,
46 o trwałości życia roślin.
naymocnieysze i naytwardsze drzewa: dąb, lipajbuk^ kasztan, wiąz, klon, cedr, oliwa, palma, morwa, baobab *). — Można z pewnością utrzymywać, że nie^ które cedry Libanu, sławny kasztan di centi cavalli W Sycylii, wiele świętych dębów ? pod któręmi staro* żytni Germanie religiyną cześć, odbywali, przeciągnęły wiek swóy przeszło do lat tysiąca. Są one nay- szanownieyszemi, iedynie ieszcze źyiącemi świadka-, mi przeszłości. Święte przeymuie nas wrażenie, gdy wicher świszczę wśród jch wierzęhołków-ośrebrzpnych wiekiem, które niegdyś cieniem swoim osłaniały Druidów, i starożytnych Germanów niedźwiedzią skórą okrytych.
a « Wszystkie szybko rosnące drzewa, sosna, brzoza,• kasztan, jt. d. maią drewno daleko miększe, mniey• trwałe, i króciey żyią. — Dąb przeciwnie wzrastaią-
. cy naypowolniey, ma drzewo naytwardsze i życie nay-dłuższe.
Rośliny małego wzrostu krócey w ogólności trwa- ią, iak wysokie i szeroko rozkrzewione.
Drzewa maiące naytwardsze i naytrwalsze drewno, nie zawsze żyią naydłuzey. Tak np. bukszpan, cyprys, jałowiec , orzech i gruszka , nie żyią tak długo, iak lipa, miększe drzewo maiąca.
• W ogólności, rośliny i drzewa wydaiące delikatne / i smaczne owoce, króce'y trwaią od tych, które ich
(*) To niedawno odkryte drzewo (Adansonia digitata) zdaje się, iż do naypóżnieyszego doyśó może wieku. Pień jego dochodzi 25 stóp grubości. Adanson w połowie tego wieku znalazł na drzewach dopiero 6 stóp grubości mających, imiona żeglarzy z 15 i 16 wieku wyrżnięte, których brzegi nie były jeszcze wiele rozwaite. *
o trwałości życia roślin. 47
nie wydalą, albo które wydaią owoce dzikie i niesmaczne; ‘zpomiędzy pierwszych, wydaiące orzechy albo żołędzie, dłużey żyią od tych , które wydaią ia- gody albo pestkowe owoce.
Nawet króće'y żyiące, iabłoń, gruszka, morela, brzoskwinia,/wiśnia, it. d. mogą przy bardzo sprzyjających okolicznościach przedłużyć byt swóy do 60. lat; ieżeli nadewszystko oczyszczanemi będą od mchu, na nich rosnącego.
W ogólności przyiąć można, że drzewa okrywaią- ce się i ogałacaiące powroli z liści i owoców, dłużey trwaią iak te, których ulistnienie i uowocowanie dzie- ie się z większą szybkością. — Podobnież uprawiane żyią powszechnie króce'y iak dzikie; wydaiące zaś kwaśne i cierpkie owroce, daleko dłużey, iak słodkie.
Godną iest rzeczy uwagą, że kiedy się co rok ziemia około drzew porusza, wtedy staią się czerstwiey- szemi i urodzaynieyszemi; ale razem skraca się trwałość ich bytu. Przeciwnie zaś, czyniąc to co 5. lub 10. lat; daleko dłużey żyią. — Podobnież częstsze polewania i gnoienia, zwiększaią ich urodzayność, ale szkodzą ich wytrwałości. Nakoniec przez częstsze obcinanie gałązek i oczek, można się wiele przyczynić do przedłużenia ich bytu, tak dalece, że nawet mnieysze, krótko żyiące rośliny,, np. laWenda, isop, it.p., mogą życie swoie aż do 40. lat przedłużyć.
Uważano także, iż około starych drzew, od dawną nie-tkniętych, obruszywszy ziemię; następowało świeższe i żywsze ich ulistnienie i odmłodnienie.
Zwracaiąc baczną uw agę na te postrzeżenia, widzie*
48 O TRWAŁOŚCI ŻYCIA ROŚLIN*
my, że zgadzaią się z wyłożonemi wyżey zasadami o* życiu i iego trwałości*
Za pierwszą zasadę przyjęliśmy, że im większa siła żywotna i wyższa moc organów; tem dłużey trwa życie. To samo widziemy w naturze: rośliny nay- większe, naydoskonalsze, i naywięcey wykształcone ( którym więc przyznać należy nayobfitszą siłę żywotną); tudzież maiące organa naystalsze i naywytrwal- sze; naydłużey także żyią, np. dąb, cedr, it. d.
Jawnie tu wielkość massy ciała zdaje się przyczyniać do przedłużenia bytu, a to z trzech przyczyn: 1) Ze wykazuie większy zapas siły żywotney czyli plastyczne'}-. 2) Ze nadaje więce'y rozciągłości życiu, więcdy przestrzeni, więce'y zewnętrznych stosunków. 3) Ze im znacznieysza massa ciała, te'm więce'y czasu potrzeba, aby je zewnętrzne lub wewnętrzne siły niszczące*, wyczerpać mogły.
Są jednak rośliny mające wytrwałe organa, a przecież nieżyjące tak długo, jak inne ze słabszemi; np. lipa żyie daleko dłuże'y, jak bukszpan i cyprys. To naprowadza nas na bardzo ważne prawo dia organicznego życia i naszych przyszłych badań, jako to: że X w organicznym świecie, tylko pewien stopień dzielno- X ści trwałemu sprzyja życiu, za wysoki zaś jey stopień X skraca je. W ogólności u nieorganicznych istot: im * ciało jest stalsze, te'm dłuże'y istnieje; lecz co do i- stot organicznych, w których trwałość życia zależy * od czynności części stałych i krążenia płynów, Zasada * ta podlega wyiątkom. Zbytek stałości w organach, a lepkości w płynach, zrządza w pierwszych przerwy ich działań, w drugich wstrzymuie krążenie; przyczy
nia
49o trwałości życia roślin.
nią się do zatkań, nakoniec wcześnieyszą zbliża starość i śmierć. Ale nie tylko od ilości siły żywotnej • i organów, trwałość życia zawisła* Widzieliśmy, że ona wiele zależy od prędszej lub powolnieyszey sa- • motrawności, i więcey lub mniey doskonałey odnowy* • Sprawdzaż się to i na roślinach ?
Tak iest, spostrzegamy to ogólne prawo i w święcie roślinnym. Im więcey życie rośliny ma natężenia i tern walniej wewnętrzne dzieje się rozrobienie, tern prędzey przemija, tern krótszą jest jey trwałość. Im • więcey zaś posiada bądź w sobie, bądź zewnątrz sie- • bie środków odnowy ; tern dłużey żyie. *
Zwróćmy naprzód uwagę na prawa organicznego rozrabiania się.
W ogólności natężenie życia roślin, ieśt bardzo » słabe. Odżywność, wzrost i rozrodzenie, są iedyne- * mi iego działaniami. Niema wnich ani ruchów miey- * sce zmieniaiących dowolnych, ani porządnego krążenia soków, ani muskularnego ruchu, ani nerwowego * działania. Akt rodzenia czyli kwitnienie, iest bez * wątpienia naywyższym stopniem wewnętrznej ich sa- motrawności, ostatecznym celem natężenia ich życia. Lecz z iakąż także nagłością towarzyszą im wtedy ro- stwór i zniszczenie 1 — Natura zdaie się wtenczas nay- więcej swoią twórczą szafować siłą i przedstawiać i- deał naywyższej (iaka wżyciu roślinnym bydź może) piękności i doskonałości*
Jakaż delikatność i krasnóść w budow ie l^wiatu, iaka okazałość, iaka świetność kolorów zachwyca has lawet w naynieokazalszej roślinie, w którejbyśmy ie nigdy podobnego nie spodziewali rozwinięcia? Jest
Cześć It 4
SÓ O TRWAŁOŚCI ŻYCIA ROŚlTIL
to ich świąteczna suknia, wktórey naywiększą uroczystość swoię obchodzą; ale razem na zawsze, alba przynaymniey na długo wyczerpuiąca zapas ich siły żywotney*
Pó tak świetnem wysileniu, wszystkie , bez wyiąt- ku,* rośliny, tracą natychmiast swoię czerstwość we- getacyi, pozostaią w Zawieszeniu, następnie, zaczyna- ią nachylać się ku upadkowi i obumierać. Jednoroczne rośliny natychmiast obumieraią zupełnie; w drzewach przynaymniey półroczne następuie zawieszenie działań żywotnych; póki niewyczerpana siła odradza- iąca, nieusposobi ich do nowego wydania liści i kwiatów. Z tegoż równie wyiaśnia się, dlaczego wszystkie rośliny, Zawćześnie się rozpładżaiące, nayprędze'y obumieraią ; bo to naystalsze iest prawo trwałości życia w królestwie roślinnem: że im Wcześniey i śpiesz- niey roślina kwitnie, temkrócey żyie; im póżniey zaś, tent dłużey. 'te które W pierwszym Zaraz roku kwitną, w pierwszym także umieraią; które zaś dopiero W drugim, w drugim życie tracą. Tylko drzewa i rośliny drzewiaste, dopiero w 6, 9, albo 12 roku zacZynaiące się rozkrzewiać, dochodzą starości; a Z pomiędzy nich gatunki naypóźnie'y akt rozrodzenia wypełniaiące, naypóźnieyśzego dochodzą wieku.
Jest to uwaga bardzo ważna, gdyż potwierdza wyobrażenia wyżey o samotrawności podane, i szacowne daie materyały do badań, którym następnie poświęcić się mamy.
Możemy teraz odpowiedzieć na to ważne pytanie: iaki wpływ wywiera uprawa na trwałość roślinnego życia ?
'1
51O TRWAŁOŚCI ŻYCIA ROŚLIN.
Uprawa i sztuka powszechnie skracaią życie; i mo- < źna za zasadę przyiąć, że dzikie, sobie samym żosta- • wionę rośliny, dłużey żyią iak uprawiane. Ale nie < każdy rodzay uprawy skraca istnienie* bo są rośliny* któreby rok naywięcey żyły na polu, a które za po* inocą sztuki i uprawy dłużey żyć mogą; co dowodzi* że i w królestwie roślinnem sztuczne sposoby korzystny wywieraią wpływ na przedłużenie życia. Na cżem więc polega różnica uprawy prżedłtizaiącey a śkraca- iącey życie ? Poznanie iey ważną iest rzeczą dla badań naszych następnych. Można ią wyprowadzić z po- przedzaiących uwag. Im więce'y uprawra wzmacnia natężenie życia i samotrawność wewnętrzną; tem bar- dziey osłabia organizacyą, i te'm widoczniey szkodzi trwałości życia. Widziemy to na wszystkich roślinach trephauzowych, które przez ciągłe ciepło, gnoieńie i inne działania sztuczne* do utrzymywania ciągłego wewnętrzney czynności pobudzane * wcZeśnieysze i le- piey wyrobione wydaią owoce, iak w stanie natury. Podobnie działaią inne środki bez żadnego Wpływu zewnętrznego, gdy np. przez szczepienie lub oczkowanie pomnażamy kwiaty, i nadaiemy roślinom or« ganizacyą wewnętrzną delikatnieyszą i doskonalszą ód natur alney* — Ten rodżay uprawy skraca także roślin* ne życie. r
Jednakowoż Uprawa może stać się naydzielnieyszyirt środkiem przedłużaiącym istnienie; jeżeli natężenia życia rośliny niewzmacnia* lub też zwyczayną samotrawność nieco opóźnia i umiarkowywa; tudzież, jeżeli za Wielką lipkość soków i twardość organów do tego stopnia pomnieyśza * że dłużęy są przenikliwemi i ruchomemi:
4*
52 O TRWAŁOŚCI ŻYCIA ROŚLIN.
nakoniec, jeżeli niszczące wpływy wstrzymuie, i le-* pszych środków do odnowy dostarcza.
Za pomocą takiey uprawy, roślina daleko odlegley- szego kresu życia dosięgnąć może, iak iey przeznaczyła natura.
p Możemy więc za pomocą uprawy, przedłużyć ży-• cie roślin, następuiącemi sposobami:
1°. Częstem obcinaniem gałęzi, zapobiegaiąc niszczeniu prędkiemu, odeymuie się im przez to część organów, przez które wyczerpałyby prędko siłę żywotną, i skupia się nieiako wewnątrz tęż siłę.
* 2°. Przeszkadzaiąc albo przynaymniey opóźniaiąc x kwitnienie i trwonienie sił rodzących. Wiemy, że to
• pociąga za sobą naywyższy stopień wyniszczenia we- ’ wnętrznego roślin, a więc dwoiako przyczyniamy się
do przedłużenia ich życia; raz, zapobiegaiąc wyczerpaniu ich sił; powtóre zmuszaiąc ie do oddziaływania,„ i do działania iako środki życie utrzymuiące.
3°. Oddalaiąc, wpływ niszczący zimna, niedostatku pożywienia, i nagłych zmian Atmosfery, aby ie przez to utrzymać w pośrednim stanie jednostaynego i u- miarkowanego życia. A lubo sposób ten, iakby przypuścić można, powiększa natężenie ich życia; z dru- giey strony iest źródłem obfitszych środków odnowy. 4* Czwartą nakoniec główną zasadą, na którey polega trwałość każdey istoty, a więc i rośliny, iest mnieysza lub większa zdolność odnawiania się i odradzania. — Pod tym względem dzielemy królestwo roślinne , na dwie wielkie klassy: pierwsza obeymuie rośliny nieposiadaiące wcale tey władzy, to iest: jednoroczne, które ohumieraią spełniwszy akt odrodzenia się;
O TRWAŁOŚCI ŻYCIA ROŚLIN 53
druga przeciwnie, zawiera rośliny odradzaiące się corocznie, to iest: wypuszczaiące nowe gałęzie, liście i kwiaty. Takowe nadzwyczay długo, bo tysiąc a nawet i więcey lat żyć mogą. Taką roślinę można uważać za grunt uorganizowany, wydaiący co rok mnóstwo roślin podobnych sobie. Wielką zaiste i bozką okazuie się mądrość przyrodzenia w takiem urządzeniu. Wiemy z doświadczenia, że 8 do 10 lat, potrzeba, aby te rośliny doszły do takiego stopnia wydoskonalenia or- ganizacyi i wyrobienia soków, jaki do wydania kwiatów i owoców koniecznie iest potrzebny: gdyby więc one los innych roślin dzieliły, i zaraz ginęły wypełniwszy dzieło odrodzenia się, iakżeby uprawa od podo- bney rośliny była niewdzięczną, jakżeby skutek nie wynagradzał czasu i starań, iakżeby nakoniec rzadkie- mi były owoce!
Lecz by temu zapobiedz, natura, przez naycudo- wnieysze usposobienie, pozwala nabyć pierwotney roślinie takiey stałości i tęgości, że nakoniec pień iey w ziemi ustala się, z którego co rok mnóstwo roślin nowych wychodzi w postaci oczek lub pączków. Po- dwóyna wynika ztąd korzyść. Naprzody rośliny wychodząc z gruntu iuż uorganizowanego, czerpaią soki już wyrobione i przyswoione, których natychmiast użyć mogą do wydania kwiatów i owoców, do czego posłużyćby nie mogły soki wprost z ziemi wciągane., Powtóre, te delikatnieysze rośliny, które właściwie za jednoroczne uważać trżeba, po ukończonem owocowaniu obumieraiąc, nie przeszkadzaią ciągłemu i- stnienin części główney czyli pnia. Natura więc i tu iest wierną głównemu prawu swoiemu, iż aktpło-
54 O TRWAŁOŚCI ŻYCIA ROSLIJST.
dzenia niszczy wprawdzie życie indywidualne, lecz ęąłość rodzaiowa trwa ciągle.
Słowem z tych wszystkich wiadomości wypływa: że dbyście rośliny do podeszłego wieku, zależy od u- zupełnienią następuiących warunków:-?- 1) Aby wzrastała powoli, —" 2) Aby się z wolna i późno rozkrze- wiała, — 3) Aby iey organa miały pewien stopień tę- gości, wytrwałości i dosyć drzewa, ą przyte'm aby jęy soki nie były bardzo wodniste. — 4) Aby miała Znaczną wielkość i rozciągłość. — 5) Aby wznosiła Stę w powietrze. Każdy stanyzeczy przeciwny po wyż-? gzemu ? skraca czas życią,
55
ROZDZIAŁ CZWARTY.e TRWAŁOŚCI ŻTCIA U ZWIERZĄT.
Kjióiestwo zwierzęce stanowi drugą główną i dosko< nalszą klassę organicznego świata, obeymuiącą niezmierną liczbę iestestw, różnych od siebie doskonałością i trwałością życia. Od Ęphemeru, małego, znikomego, zaledwie dzień żyiącego owadu, który iuż po 20. godzinach życia wyobraża wytrawionego starca licznem otoczonego potomstwem, aż do słonia 200. lat żyiącego, iaka nieskończoność pośrednich stopnio- wań i trwałości życia! Przestanę na przytoczeniu z tak bogatego zapasu, kilku szczegółów, któreby wy- iaśnić mogły nasze pytanie, od czego trwałość życia zależy ?
Robaki, od których zaczyna się klassa bardzo blisko z roślinami granicząca ,. dla nadzwyczayney miękkości , niezmiernie łatwe są do nadwerężenia i uszkodzenia, ale maią, iak rośliny, pewnę ochronę wswo- iey wielkiey sile reprodukcyiney, przez co odcięte części odzyskuią, a nawet na 2 — 3. części podzielone, dłużey żyć mogą; których więc trwałości niepodobna oznaczyć. W klassie tey są stworzenia, prawie nie zniszczalne, z któremi Fontana i Góthe bardzo wiele ciekawych czynili doświadczeń. Pierwszy robaki nitkowate na naygorętszem słońcu ususzył, w piecu piekarskim wypiekł, i po upływie 6. miesięcy, zanurza^ iąc ie w ciepłey wodzie, ożywił*
06 O TRWAŁOŚCI ŻYCIA U ZWIERZĄT.
Doświadczenia te popieraią naszę zasadę: ze im niedoskonalsza órganizacya, tern wytrwalsze życie. Podobny wypadek, iak z nasionami roślinnemi; i mo- żnaby powiedzieć, że te pierwotne punkta zwierzęco- ści, są nieiako zarodkami, nasionami doskonalszego świata zwierzęcego,
W owadach, maiących iuź więcey cech zwierzęco- ści i bardziey wykształconą organizacyą, siła reprodukcyjna żądnych podobnych nie działa cudów; ale natura innego użyła usposobienia dla przedłużenia ich bytu, poddaiąę ie^ kilku przemianom. Owad istnieie 2, 3, 4 lat, pod postacią robaka czyli czerwa, potem zmienia się w poczWarkę/znowu źyie przez długi czas w stanie pozorney śmierci i dopiero z niey występu- ie iako wykończone stworzenie. Dopiero teraz widoczne ma oczy, ciało, pierzaste, uskrzydlone, często bardzo okazałe, i co nayjawniey iego doskonałości cechę wykazuie, teraz dopiero do odrodzenia iest zdolnym. Ale ów stan, któryby z kwitnieniem roślin porównać można, naykróee'y trwa, wkrótce u- miera, bo przeznaczenia swoiego dopełnił.
Nie mogę pominąć uwagi, iak bardzo takowe zjawienia zgadzaią się z naszemi nad przyczyną trwałości życia zasadami. Jakże niedoskonałym iest życie owadu w pierwszych istnienia czasach, pod postacią larwy; iak nikczemny ruch.’ niezdolnym iest ieszcze do płodzenia; zdaie się tylko żyć aby iadł i trawił, tak dalece, iż niektóre gąsienice w^ 24. godzin trzy razy więcey pożeraią iak same ważą. — Bardzo więc ’ szczupła iest samotrawnośc; a niezmierna odnowa! Nadziw więc, że minio ich małości i nieudoskonab’
O TRWAŁOŚCI ŻYCIA U ZWIERZĄT. 57
ńia, tak długo w tym kształcie żyć mogą. To samo się tyczy stanu pośredniego, stanu, poczwarki, wktó- rym owad bez pożywienia żyie, ale żadnego nie ponosi ani wewnątrz, ani zewnątrz ubytku. Nadchodzi o- statni kres iego istnienia, stan zupełnie wykształcony, postać skrzydlatego iestestwa. Teraz całe istnienie , zdaie się na nieprzestannym polegać ruchu i płodzeniu , a zatem na ciągiem niszczeniu się. O pokarmie i odnowie ciała w tym stanie owadu pomyślić trudno, bo wielka ilość motylów ust nie ma. Przy podobnem udelikatnieniu organizacji, przy takim nie- stosunku między przybytkiem a ubytkiem, nie może długo trwać życie, a doświadczenie też przekonywa, że owad taki wkrótce umiera. Jedna więc i ta sama istota, przedstawia nam stan naydoskonalszego i nayniedoskonalszego życia, tudzież z niem połącz,o- ney dłuższej lub krótszey trwałości.
Amphibia, te zimne i obupłciowe istoty, mogą żyć bardzo długo. Winne są to usposobienie ścisłemu i trudnemu do zniszczenia związkowi między ich ciałem a siłą żywotną; niemniey, bardzo słabemu natężeniu życia.
Mamy nadzwyczayne dowody wytrwałości ich życia. Widziano żółwie żyiące przez, długi czas bez. głowy; żyiące po 6. tygodni bez żadnego pokarmu; żaby zwydarte'm sercem, ieszcze skakaiąće; to dowodzi , iak nieznaczne iest natężenie ich życia, a ztąd, iak mała potrzeba odnowy. Znaydowano nadto ropuchy żyiące zasklepione w kamieniach, a nawet w kawałkach marmuru*). Czyli one tam przed albo po wyiściu zja-
W r. 1753. znaleziono iednę w Szwecyi przy kopaniu ha-
58 o trwałości życia u zwierząt.
ja zamknionemi zostały; zawsze iestto rzecz zadziwienia gędna. Albowiem, ileż to lat upłynęło, nim się u- tworzył marmur i przyzwoitey nabył twardości.
Równie wielkim iest wpływ siły reprodukcyiney na przedłużenie ich życia. Ona czyni mnóstwo niebezpieczeństw i razów śmiertelnych nieszkodliwemi; przez nię utracone części nagrodzonemi zostaią. Tu należy także lenienie się większey połowy istot tey klas- sy. Węże, żaby, żmiie i inne, zrzucaj corok swoię skórę i ten rodzay odmłodnienia, zdaie się wpływać do utrzymania i przedłużenia ich bytu. Coś podobnego znayduiemy w calem królestwie zwierzęcem; ptaki zmieniaią pióra, nawet dzioby (co się pierzeniem zowie), owrady przeobraża j się, większa część czworonożnych zwierząt zmienia sierć i kopyta.
Według dotychczasowych spostrzeżeń, naydłużey żyią żółw i krokodyl.
Żółw, niezmiernie ociężałe, we wszystkich ruchach powolne zwierze, tak zwolna rośnie, że na 20 lat zaledwie kilka cali przybywa; żyie zaś 100. i więcey lat.
Krokodyl, wielkie, silne, pełne życia zwierze, twardym odziane pancerzem, niezmiernie żarłoczne i nadzwyczayną obdarzone strawnością, żyie również
mieni, na 7. łokci głęboko, wpośród najtwardszego głazu, do głębi którego z wielkim mozołem za pomocą młota i dłuta drogę torować sobie musiano. Żyła ieszcze, lecz niezmiernie była słaba, skóra iey była pomarszczona i gdzie niegdzie skamieniała. S. Schwed. Abhandlungen. 3. Band. S. 285. — Naypewniey, będąc ieszcze bardzo małą, wśliznęła się w szparę kamienia, gdzie wilgocią i wciskaiącemi się owadami żyła; nakoniec, szpara ta przez sopleniec zamkniętą została, i ropucha tym czasem dorósłszy, zeskorupiała.
O TRWAŁOŚCI ŻYCIA U ZWIERZĄT.
bardzo długo, i według mniemania wielu podróżuią- cych, iedynem iest zwierzęciem, które przez całe życie rośnie.
Zadziwiaiącą iest rzeczą, że między zimnokrwi- stemi mieszkańcami wód, rybami, wiele gatunków, zadziwiaiącego wieku dochodzą. Może stosunkowo do swoiey wielkości naypóźnieyszego dostępuią ♦wieku zpomiędzy wszystkich stworzeń. Wiadomo z dzie- iów Rzymskich, że w cesarskich stawach znaydowały się węgorze, które po 60. lat żyły, i w końcu tak się oswaiały z ludźmi, że Crassus mówca, śmierć iedne- go opłakiwał.
Szczupak, suche, niezmiernie żarłoczne zwierze i karp, żyią według świadectwa wiary godnych do 150. lat. Łosoś rośnie prędko, i wkrótce umiera; wolno wzrastaiący okuń, żyie daleko dłużey.
Godną iest rzeczą uw agi, że u ryb śmierć naturalna rzadsza iest, jak winnych klassach królestwa zwierzęcego. W tey gromadzie panować się zdaie powszechne prawo nieustannego przechodu jednych istot w drugie, czyli prawo mocnieyszego. Od moćnieyszych więc pożerane są słabsze, i dla tego ze w wodzie mnie'y trupów znayduie się, ponieważ zwierze umieraiące przechodzi bezpośrednio w łono żyiącego, a zatem i pośredni stan, czyli stan śmierci, rzadszym iest jak na ziemi. Gnicie i rozwiązanie organiczne odbywa się w żołądkach ryb mocnieyszych. Urządzenie to wyka- zuie mądrość przyrodzenia. Gdyby niezliczone miliony mieszkańców wodnych, codziennie umieraiących, przez jeden dzień tylko niepogrzebane, alba co na jedno wychodzi niepożarte zostały; natychipiastby zgniły i
60 O TRWAŁOŚCI ŻYCIA U ZWIERZĄT.
naystraszliwsze rozprzestrzeniły wyziewy. W wo
dzie, gdzie ów wielki naprawczy środek zwierzęcey zgnilizny, wegetacya daleko mniey czynną, mniey iest rozprzestrzenioną; trzeba było zapobiedz wszelkiey zgnili- znie i zaprowadzić nieprzerwane utrzymanie się życia.
W gromadzie ptaków, znayduią się również bardzo długo żyiące. Okoliczności sprzyiaiące ich życiu, są bez wątpienia następujące: 1) Ptaki są doskonale okryte, niema bowiem okrycia doskonalszego i lepiey zatrzymuiącego ciepło, jak pióra. 2) Co rok podlegaią pewnemu rodzaiowi reprodukcyi i*odmło- dnienia, który pierzeniem się zowieriiy. Ptak w tey jSorze zdaie się nieco słabie'ć, zrzuca nakoniec stare pióra i o- dziewa się nowemi. Wiele z nich zrzuca także dzioby i nowe uzyskuie, iest to ważna część odmłodnienia, ponieważ przez to nabywaią zdolności do lepszego żywienia się; 3) Ptaki z pomiędzy wszystkich zwierząt oddychaią nayczyśtśzem powietrzem, i naywiększą ilość iego zużywają. Powietrze przenika naywewnętrznieysze ich części, to iest: kości. 4) Prawie w nieustannym zostaią ruchu; ale ich ruch iestnayzdrowszy ze wszystkich; razem czynny i bierny, bo ptaki będąc utrzymywane przez powietrze jeżeli wywieraią usiłowania, to jedynie dla ^trzymania biegu postępuiącego. Podobnym iest ten ruch zwierząt do jazdy konney, która co do zdrowia, ma niezaprzeczone pierwszeństwo przed wszystkiemi innemi rodzajami ćwiczeń gimnastycznych. 5) Ich u- ryna, przez szczególne usposobienie, oddziela razem wiele cząstek ziemnych, i niszczy tym sposąbem je- dnę z głównych przyczyn, sprowadzających w innych zwierzętach wysuszenie, starość zawczesną i śmierć.
o trwałości życia u zwierząt. - 61
Orzeł łomignat, ptak silny, wielki, żylasty, do* sięga bardzo podeszłego wieku. Niektóre wmenaze- ryach przeszło sto lat żyły.
Podobnież sęp i sokół, oba mięsożerne. — Pan Selwand w Londynie, otrzymał przed kilkoma laty z przylądku dobrey nadziei krogulca, którego złapano z naszyinikiem złotym, maiąGym napis Angielski następuiący: J. K. M. Jakubowi Królowi .Angielskie* mu 1610 r. Upłynęło zate'm 182 lat od czasu jego niewoli. Ileż lat mógł mieć w ten czas kiedy uciekł? Był z rodzaiu naywiększych, i niepospolitą jeszcze posiadał rzeżkość i siłę ; tylko oczy jego były nieco Ociemniałe i tępe, i pióra na szyi zbielone. Kruk, mięsożerny ptak, maiący twarde i czarne mięso, również może dożyć aż do 100 lat: podobnież łabędź, ptak dobrze upierzony, rybami żyiący i lubiący wodę bieżącą.
Zasługuie także na uwagę papuga. Niektóre żyły w niewoli ludzkiey' przez lat 60. nierachuiąc wieku w którym schwytane zostały. Ptak ten i je i trawi wszystko, dziób zmienia, ciemne i twarde ma mięso. Paw żyie do 20 lat. Tymczasem kogut, zwierzę gorące, gniewliwe i lubieżne daleko-króęey. Wróbel, nayrozwiąźleyszy ze wszystkich ptaków, jeszcze kró- cey istnieie. Małe ptaszęta wogólnOści trwaią także krótko. Kos jednak i szczygieł mogą żyć lat 20. Przychodząc-teraz do Zwierząt naydoskonalszych i naywięcey do człowieka zbliżonych, to iest: czworonożnych ssących; spostrzeżemy tu również uderzaiącą rozmaitość wieku.
Naypóźnieyszego z pomiędzy wszystkich dosięga
62 O TRWAŁOŚCI ŻYCTA U ZWIERZĄT.
słoń, do czego usposabia go wielkość, powolność wzrostu, (rośnie bowiem przez lat 30) tudzież wielka twardość jego skóry i zębów. Zapewniaią, że może przeżyć lat 200.
Życie lwa trudnem iest do oznaczenia. Gdy jednak znaydowano niekiedy lwy bez zębów; zdaie się więc iż mogą do podeszłego doyść wieku.
Następuie niedźwiedź śpiący przez zimę, i iue- mniey flegmatyczny na jawie, a jednak krótko żyią- cy; smutna przestroga dla tych, co w bezczynności u* patrywać chcieli sposóh przedłużenia życia swoiego.
Przeciwnie wielbłąd, chude, suche, czynne niezmiernie, wytrwałe zwierzę, dosięga starości. Pospolicie 50, często nawet 110 lat żyie.
Koń dłużey nad 40 _at nie żyie; iest to zwierz wielki, silny ale za mało siercią pokryty, czulszy i z o- stremi, do psucia się skłonnemi sokami. Jednak krótki wiek jego złemu otchodzeniu się z nim człowieka w części przypisać należy; nićmamy bowiem pewnych doświadczeń, jat długo w stanie dzikości żyie. Toż samo względem osła wiedzieć należy. Muł pochodzący z połączenia tych dwóch gatunków, dłużey od obu żyie.
Co powiedziano o długo - trwałości jeleni, iest zmyśleniem. Około 30 roku umieraią, niekiedy nie co późniey.
Byk, mimo swoi e'y wielkości i siły, żyie bardzo krótko, bo tylko 15. aaywięcey 20. lat.
Naywiększa część zwierząt małych, owce, kozyf lisy, zaiące, żyią naywięcey 7, do 10. lat, psa i świ*
O TRWAŁOŚCI ŻYCIA V ZWIERZĄT. 63
nię wyiąwszy, które byt swóy do 13, czasem do 20. lat przedłużaią.
Z tak rozmaitych postrzeżeń, następuiące można wyprowadzić wnioski:
W świecie zwierzęcym w ogólności, daleko większy iest wewnętrzny i zewnętrzny ruch, bardzie'y złożone i doskonalsze natężenie życia; a zate'm większa samotrawność iak w roślinnym. Organa zwierzęce są daleko delikatnieysze, doskonalsze i rozmaitsze. — Zwierzęta więc powinny krócey żyć, iak rośliny. — Ale za to, siła żywotna ma u nich więcey zapasu i e- nergii, więce'y punktów zetknięcia z calem otaczaią* cem ie przyrodzeniem; ztąd więcey przystępu i odnowy z zewnątrz. Chociaż więc trudniey istotom takowym nadzwyczaynego dosięgnąć wieku, iednak nadzwyczay krótkie życie rzadko u nich się zdarza. Zdanie to potwierdza doświadczenie. —* Pośredni wiek od 5, do 40 lat bywa naypowszechnieyszym.
Im prędzey zwierze się rozwija i udoskonala, tem prędze'y ginie. Prawo to natury zdaie się bydź iedne'm z naypowszechnieyszych, któremu wszystkie podlegają klassy. — Nie trzeba iednak rozwiiania się brać za wzrost, i według tego sądzić. Albowiem niektóre zwierzęta zdaią się rosnąć przez całe życie, u nich więc wzrost część odżywności stanowi. Należy mie'ć wzgląd na dwie następuiące okoliczności.
1°. Na czas rozwijania się w jaju, bądź wewnątrz, bądź • zewnątrz macicy.
2°* Na epokę doyrzałości, którą można uważać za ©stateczny kres wykształcenia fizycznego, i dowód, że
64 o trwałości życia u zwierz^?,
stworzenie iuż osiągnęło naywyższy stopień wydosko- nalenia, do którego fizycznie uzdólnionem było*
Prawidło zate'm powyższe należy tak rozumieć! im krocie j" stworzenie dla wykształcenia się w żywocie matki lub w jaju pozostaie; te'm prędzej" przemiła. Słoń, aż do 3. roku noszony, żyie także naydłu- żey. Jeleń, byk, pies, i t. d. których czas noszenia od 3. do 6. miesięcy trwa; prędzey umieraią- Quod cito fit, cito perit. Jeszcze powszechniej sze iest prawo: iż, im wcześnie'y zwierze doyrzałości dochodzi, tem wcześniey się .rozpładza i tem krocie*y żyie; prawo to widoczne w królestwie roślinnem, stosuie się także bezwyiątku do wszystkich zwierząt. Naj większy tego przykład mamy w owadach. Ich pierwszy peryód istnienia aż do epoki wykształcenia zupełnego , to iest ich życie w kształcie poczwarki, może trwać
•' bardzo długo; skoro zaś ostatniey uległy przemianie, to iest: do doyrzałości przyszły, prędko giną. I u czworonożnych zwierząt można oznaczyć nie bez podobieństwa do prawdy rozciągłość życia, uważaiąc czas do doyrzałości, potrzebnj’ za 5tą część całe'y iego długości.
Koń, osieł, bjk, doyrzewaią w3. do4. roku; ży- ią 15. do 20. lat. Owca w 2. roku i źjie 8, do 10 lat.
Wszystkie zwierzęta rogate żyią powszechnie kró- cey od nierogatych.
Maiące mięso szare lub czarne, dłużey żyią od tych, których mięso iest białe*
Podobnież spokoyne i boiażliwe, krócey iak nie- spokoyne i śmiałe. Szczególniej", rodzay okrycia Wpłjrwa na trwałość życia zwierząt.
Ptaki, maiące to okrycie naywytrwalsże i najlepsze
O TRWAŁOŚCI ŻYCIA U ZWIERZĄT- 65
psze, nadzwyczay długo żyią, podobnie iak słoń, nosorożec i krokodyl., których skóra iest bardzo twarda.
Niemniey wpływa także rodzay ruchu. Bieganie zdaie się długości życia naymnie'y, pływanie zaś i .latanie, słowem, ruch czynny i bierny razem, fifty- więce'y sprzyiac Na zwierzętach stwierdza się ta zasada, że im mnieysze iest natężenie życia, tern słabszą iego wewnętrzna i zewnętrzna samotrawnośc; albo wedle pospolitego wyrażenia, im niedoskonalsze życie, tern trwalsze. — Przeciwnie, im delikatnieysza, kształtnieysza, bardziey złożona órganizacya, czyli doskonalsze życie ; tern znikomsze.
Dowodzą nam tego naywyraźniey następujące doświadczenia:
1°. Zwierzo-krzewy, których cała órganizacya składa się z żołądka, opatrzonego otworem służącym razem za otwór ust i odchodowy, maią niezmiernie wytrwałe, trudne do uszkodzenia życie.
2°. .Wszystkie zwierzęta zimno-krwiste , maią w o* gólności dłuższe istalsze życie jak ciepło-krwiste; albo co na jedno wychodzi, nieoddychaiące, maią pierwszeństwo nad oddychaiącemi. Bo oddychanie iest- źródłem wewnętrznego ciepła, a ciepło przyspiesza rozrobienie. Oddychanie przyczynia się więc wiele niewątpliwie do udoskonalenia zwierzęcia, ale zwiększa razem źródło ciągłych iego strat. Oddychaiące zwierze, ma podwóyne krwi krążenie; ogólne i szczególne czyli mnieysze przez płuca, tudzież podwóy- ną powierzchnią, z powietrzem wciągiem będącą Zetknięciu, to iest: skórę i powierzchnią płuc; nako- niec daleko silnieysze drażnienie, a zatem daleko zna-
Część 5
66 O TRWAŁOŚCI ŻYCIA U ZWIERZĄT.
cznieyszą tak zewnętrzną jak wewnętrzną samotra- wność.
3° W wodzie istnieiące stworzenia , żyią w ogóle Hłużey, jak w powietrzu; i prawie z teyze samey przyczyny, ponieważ w wódzie mniey zwierze wyziewa, i woda nie tyle bierze w siebie, co powietrze.
4°. Naydzielnieyszym nakoniec dowodem, jak za- dziwiaiący wpływ ma na przedłużenie życia, zmnieysze- nie zewnętrznego ubywania czyli transpiracyi zwierząt są przykłady, gdzie takowa niemogła istnieć; przykłady ropuch, które w twardych zasklepione kamieniach, tylko za pomocą przerwanego zewnętrznego zniszczenia, życie swoie tąk długo przeciągnęły. Tu sięniemo- gło nic ulatniać, nic się rozpuszczać, albowiem mała i- lość powietrza razem z niemi zawartego, wkrótce tak się nasyciła, iż nic więcey wziąć w siebie nie mogła. Równie dla tego mogło stworzenie tak długo bez odżywnościi- śtnieć, że potrzeba pokarmu pochodzi ze straty, którą' przez wyziewanie i rozrabianie wewnętrzne ponosimy. Zatem nic nie tracące, nie potrzebuią także odnowy. Przez to fciła żywotna i organizacya mogły utrzymać się 100 razy dłużey jak w stanie zwyczaynym.
Ostatni warunek długo-trwałości, doskonalsza odnowa, spotyka się także i w królestwie zwierzęcem.
Nay wyższym stopniem odnowy, iest odzyskiwanie organów zepsutych albo odciętych.
Siłę tę znayduiemy nadzwyczaynie wielką, w klas- sie zwierzokrzewów, robaków i płazów, słowem istot maiących zimną krew, bezkostnych lub tylko chrzą- stkowatych. Wszystkie te istoty dochodzą do bardzo podeszłego wieku.
67O TRWAŁOŚCI ŻYCIA U ZWIERZĄT.
Coś podobnego zachodzi w zrzucaniu łusk u ryb , skóry u wężów, krokodylów, żab, i t d. piór i dziobów u ptaków; widziemy, że im doskonaley dzieie się ta odnowa, tem dłuższe iest stosunkowo życie.
Ważnieyszą jeszcze okolicznością ze yyzględu na odnowę, iest pożywienie. Stanowi ono nayistotniey- szą różnicę między światem roślinnym a zwierzęcym. Wszystkie rośliny bez wyiątku pokarm swóy z zewnątrz wciągaią^ u wszystkich zwierząt przeciwnie nieuchronnemu! iest prawem, że pokarm musi naprzód do właściwego przeyść wydrążenia albo worka, pospolicie żołądkiem zwanego, nim w massę soków wey- dzie i przyswoionym zostanie. Prawie niewidzialny polip odznacza się, tak jak słoń, tym charakterem rozróźniaiącym zwierzęcośc, ustami i żołądkiem. To właśnie iest główną podstawą zwierzęcego świata, charakterystyczną różnicą zwierzęcia od rośliny; na tem zasadza się przy wile'y indiwidualności, doskonalszego i bardziey rozwiniętego życia. Ztąd to mate- rya wprowadzona w ciało zwierzęcia, daleko wyższego nabywa stopnia doskonałości, jak wprowadzona w roślinę. Naczynia mleczne, wyobrażaiące nieiako korzenie roślin, znayduią się u niego na wewnątrz, i otrzymują soki pożywne już w kanale kiszkowym przy- swoione i wyrobione. Ztąd też zwierzęta potrzebuią więcey wydzielali, rośliny mniey. Ztąd u zwierząt płyn pożywny i wszystkie ruchy żywotne postępuią z wewnątrz na zewnątrz, u roślin z zewnątrz na wewnątrz. Ztąd zwierze umiera z zewnątrz na wewnątrz, rośliny odwrotnie, i widziemy drzewa, którym rdzenia i wszelkiego wnętrza zupełnie brakuie, i tylko je-
5*
68 o trwałości życia u zwierząt.
szcze kora istnieie, a przecie żyć nieprzestaią. Ztąd nakóniec zwierzęta mogą używać pokarmu daleko rozmaitszego , daleko doskonaley się odnawiać, a przez to i znacznieyszą samotrawność w równowadze utrzymać.
ROZDZIAŁ PIĄTY..■ i
O TRWAŁOŚCI ŻTCIA LUDZKIEGO.-
Przeydźmy teraz do głównego źródła naszych doświadczeń, do historyi człowieka. Przytoczmy nay- znakomitszę przykłady naypodeśleyszego wieku, a zobaczemy w jakim klimacie^ w jakich okolicznościach szczęśliwych, w jakim stanie, z jakiemi usposobieniami ciała i duszy, człowiek naywyzsze*y dosięgał starości. To użyteczne poszukiwanie obznaymi nas z zay- muiącą częścią historyi rodu ludzkiego i przedśtawi uwadze naszey poważny poczet Nestorów wszystkich kraiów i czasów. Rzuciemy tu niekiedy i uwagi moralne; abyśmy zarazem okazali, jak charakter i temperament wpływać może na trwałość życia;/
Powszechnemu iest mniemaniem, że w dzieciństwie świata, życie pierwszych iego mieszkańców było czer- stwieysze i doskonalsze, wzrost olbrzymi * siła nad- zwyczayna, wiek bardzo podeszły. Przez długi czas zajmowano się podobnemi wyobrażeniami^ które stały się źródłem wielu rprzyiemnych marzeń. I tak: nie wahano się z wszelką powagą, naypierwszemu człowiekowi 1000. lat wieku przypisać. AJe surowa i gruntowna krytyka nowszych fizyków, znalazła w mniemanych kościach olbrzymów, kości nosorożców i słoniowa Historya świecka wymienia także wpóźnieyszyęh
70 - • trwałości życia ludzkiego.
pasach wielu bohaterów i królów Arkadyi, którzy kilkaset lat żyć mieli.
Niewątpliwą może bydź rzeczą, że wielka rewo- Jucyą, przez potop na ziemi zrządzona, albo będąca iego przyczyną, mogła wiele wpływać na zmianę u- sposobienią organicżhe'y; natury, a tym samym znaczną utworzyć różnicę co do wielkości i trwałości or* gąnicznych istot,
Już za czasów Abrahama, czyli z epoką dzieiów pe- wnieyszy clr, ppczyna się wiek życia do prawdy podobny, którego dziś dopiąć można, gdybyśmy naśladować chcieli mierne życie patryarchów, proste ich obyczaie i powołanie pasterskie.
Historya żydowską udziela nąm następuiących wia- domąści; Abraham, mąż z wielką i odważną duszą, któremu się wszystko powodziło szczęśliwie, żył 175 Jat. Jego syn Izaak, lubiący pokóy, swobody i czystość, lat 180. Jakób, również przyiaciel pokoiu, ale więce'y przebiegły,tylko 147. Woiownik Ismael 137; Sara iedyną niewiastą owych odległych wieków, o które'y trwąłości życia historya namienia, żyła 127 lat. Józef pełen rozsądku, biegły polityk, nieszczęśliwy w młodości, szanowany W podeszłym wieku, przeżył 110 lat. Moyżesz, człowiek z nądzwycząynym geniuszem i e- nergią, mało mówiący, dziąłaiący wiele, pomimo trosk i mozołów, doczekał lat 120, Ale iuż on żali się, » że ży cie ludzkie trwa tylko 70, anaywićcey 80 lat;” zkąd widziemy, że przed 30 wiekami pod tym względem rze-
* pzy tąk stały jak teraz.Wóienny i zawsze czynny Josue, żył 110 lat. Wiel
ki Kapłan Eliasz, człowiek otyły, flegmatyczny, spo-
o trwałości życia LUDZKIEGO. 71
koyny, około 90 lat dożył; ale Elizeusz surowy względem siebie jak względem drugich, gardzący bogactwami i wygodami życia, żył przeszło 100 lat. W ostatnich czasach historyi żydowskiey, Prorok Simeon, pełen nadziei i ufności w Bogu, umarł przeżywszy lat 90.
Chociaż cała historya Egipcyan iest podeyrzana, iednakże wiek przyznawany ich naypierwszym królom, nie ma nic szczególnego. Naydłuźsze panowa- nie 50 lat nie przechodzi.
Starożytni, wredługLucyana, wysokie mieli wyobrażenie o długiem życiu Serów może dzisieyszych Chińczyków. Nazywali ich dla tego Macrobii, a Lucyan długie ich życie przypisuie obfitemu używaniu wody. Kto wie, czyli w owych czasach nie używali iuż herbaty ?
U Greków liczne znayduiemy przykłady późnego wieku. Mądry Solon, mąż z wielką duszą, głęboko myślący i gorliwy miłośnik oyczyzny, jednak nieo* boiętny na przyiemności życia, żył lat 80. Epime- nides z Krety, miał życ 157 lat. Wesoły Anacreon 80, tyleż Sophokles i Pindar. Gorgias z Leonitium, wielki mówca, który wiele odbył podróży, a pote'm poświęcił się nauczaniu młodzieży, umarł, przeżywszy lat 108. Protagoras zAbdera, również mówca i wojażer, 90. Isokrates, człowiek zwielkie'm umiarkowaniem i skromnością, 98. Demokryt, głęboki badacz przyrodzenia, przytem pełen wesołości i pogodnego umysłu, 109; nieochędożny, lecz wstrzemięźliwy Diogenes 90. Zeno założyciel stoickiey sekty i Mistrz w sztuce zwyciężania samego siebie, lat 100; Plato nakoniec ię-
o trwałości życia ludzkiego.
den z nayszćzytńieyszych geniuszów, które kiedy i- stniały, przyiaciel pokoiu i cichego rozważania, 81. Pytagoras, zalecaiący uczniom swoim szczególniey wstrzemięźliwość, poskramianie namiętności i gimnastyczne ćwiczenia, późnego doczekał wieku. Zwykł on był życie ludzkie na 4 równe części dzielić. Na dzieciństwo, trwaiące aż do 20 roku. Młodość, od 20 do 40, wiek doyrzały cechuiący człowieka od 40 do 60, starość czyli wiek osłabienia od 60 do 80 lat. Ludzi, którzy byt swóy za granicę lat 80, chociaż bardzo wiele przeciągnęli, iuż do źyiących nie liczył.
Z historyi Rzymskiey następuiące przykłady za- sługuią na wzmiankę:
M. Yalerius Corvinus, żył przeszło 100 lat, był to mąż z wielką odwagą i dzielnością, nadzwyczay przywiązany do ludu i ciągle w przedsięwzięciach szczęśliwy. Sławny Orbilius, z początku żołnierz, po-
nauczyciel, który do nowego powołania przeniósł karność woyskową, przeżył wiek cały.
Jak dalece wiek swóy przeciągnął Hermippus, rządca szkoły żeńskiey, widzieliśmy iuż wyżey. Fa- bius, Cunetator swoim 90 letnim wiekiem okazał, że oddalenie tryumfu śmierci, może bydź dziełem człowieka. Katon nakoniec, mąż pełen zdrowia i niczem niezaehwianey stałości, przyiaciel mieyskiego życia, a nieprzyjaciel lekarzy, przeżył 90 lat.
Kobiety Rzymskie przedstawiaią nam także znakomite przykłady długiego życia. Terencia, żona Cicerona,, mimo wielu nieszczęść, zgryzot i podagry, do 103 roku żyła; a żona Augusta, Livia, kobieta ęhęiwą panowania, namiętna i przylem szczęśliwa,
o trwałości życia ludzkiego. 73
90 lat. Szczególniey zastanawiającą iest rzeczą, że znayduią się liczne przykłady bardzo podeszłego wieku Aktorek rzymskich: dar dzisiay stracony; co dowodzi iż dziś większe niszczenia organiczne przywiązane są do tego powołania, iak dawniey.
Pewna Luceja, bardzo młodo wstąpiwszy do teatru , pozostawała w nim przez cały wiek, i okazała się ieszcze na scenie w 112 roku życia. Galerya Co- piala, Aktorka i baletniczka razem, w 90 lat po pier- wszem wstąpieniu na teatr iak cud ^nowu wystąpiła dla powinszowania Pompejuszowi. Jednak to nie o- śtatni raz. Wystąpiła bowiem ieszcze w czasie tryumfu Augusta.
Nieoszacowanych objaśnień o trwałości życia za czasów Cesarza Vespasiana dostarcza nam Pliniusz, z regestrów pogłównego, naypewrnieyszych i naygo- dnie'yszych wiary źródeł. Z nich pokazuie się, że w części Włoch między Apeninami a rzeką Padem le- żącęy, w czasie tego obliczenia (w 76 roku naszey ery) 124 ludzi żyło, którzy po 100. i więcey lat mieli, i tak: 54 po 100 lat, 57 po 110, 2 po 125, 4 po 130, podobnież 4 po 135 do 137, 3 po 140. Oprócz tych w Parmie samey znaydowało się 5.'ludzi, z których trzech po 120 a dwóch po 130 lat żyło; w Piacenza ieden człowiek 130 lat maiący; wFaenzie' iedna kobieta 132 letnia. W jednem tylko miasteczku przy Picicensa (Vellejaciuni) żyło 10 osób> z których 6 po 110, a 4 po 120 lat w owym1 czasie liczyło.
Tablice śmiertelności sławnego Ulpiana zgadzała się znaszemi, nadewszystko co do wielkich miast.—
74 O TRWAŁOŚCI ŻYCIA LUDZKIEGO.
Według nich, w dawnym Rzymie i w naszym Londynie, stosunek długości życia iest prawie iednakowy.
Widziemy więc dostatecznie, że za czasów Moyże- sza, Greków i Rzymian, trwałość życia była ta sama co dzisiay, i że wiek ziemi niema żudnego wpływu ną wiek iey mieszkańców; wyiąwszy różnicę którą może zrządzić rozmaita uprawa iey powierzchni i wyni- kaiąca zniey rozmaitość w klimatach.
Tak np: pewna iest, że stosunkowo teraz we Włoszech nie znayduie się ani tak wiele, ani tak bardzo podeszłych ludzi, iak za czasów Wespazyana; ale to ztey przyczyny, że wówczas dla licznieyszych lasów klimat był zimnieyszym, i ludzi czerstwieyszemi czynił (*). Niemniey i to iest prawdą, że ciepło wewnętrzne ziemi przebiega naprze mian wszystkie iey części; a zgromadzaiąc się w większych ilościach na jednych, zmńieysza się tern spmem na drugich.
(*) Znayduią się tego liczne s'lady. Tak np: opowiada Pliniusz o zimach, podczas których wino w piwnicach i Ti- ber aź do dna zamarzniętemi były.
Ż tego wszystkiego wypływa r że człowiek dziś podobnego wieku dosięgnąć może, iak przedtem; różnica tylko zasadza się na mnieyszey daleko w czasach naszych liczbie ludzi podeszłych.
Rozważmy teraz wiek życia według rozmaitych stanów i położenia człowieka, z szczególnym względem na nowsze czasy.
Rozpoczniymy od cesarzów i królów, słowem od naywyższych godności ziemskich. Natura ułatwiaiąc im wszelkie korzyści i rozkosze życia, czyliż udzieliła im także naypięknieyszy dar dłuższego iak innych
O TRWAŁOŚCI ŻYCIA LUDZKIEGO. 75
bytu. Ani starożytna, ani nowsza historya nie mówi za tem. W dawnieyszych czasach kilku tylko znamy królów, którzy 80 lat dożyli. Podobnie w nowszych. W całym rzędzie Rzymsko - niemieckich ce- sarzów, od i Augusta począwszy, aż do naszych czasów, których liczba 200 przenosi, prócz dwóch pierwszych Augusta i Tiberiusza, czterech iest tylko którzy po S0 lat żyli, Gordian, Walerian, Anastasiusz i Justynian. »
August żył 76 lat, był to mąż z charakterem spo- koynym i umiarkowanym, ale żywy i prędki w działaniach, wstrzemięźliwy w użyciach stołu, lecz namiętnie miłuiący umieiętności i sztuki. Używał on nayprost- szych pokarmów, i to kiedy był głodnym, niepiiał nigdy więcey, nad funt wina, ale starał się usilnie żeby wesołość i dobrane towarzystwo uprzyjemniały skromną u- cztę iego. Nakoniec był pogodnego umysłu i z przyro- dzeniałagodnego. Słowa jego które wyrzekł do swoich przyiaciół na kilka chwil przed śmiercią': Plaudite, amici! Klaskajcie moi przyiaciele, rola iuz odegrana! wyjaśniaią, co on myślał o życiu. Takowe usposobienie umysłu iest iednem z nayprzyiaźnieyszych środków dla doyścia do podeszłego wieku. W 30 roku życia chorował bez nadziei na cierpienie nerwowe, które powiększało się ieszcze przez ciepłe kąpiele, od lekarzy jego zalecone. Antonius Muza powziął więc przypadkiem myśl, chwycić się methody całkiem przeciwnej. Zalecił zimne zachowanie się i zimne kąpiele, które wkrótce Cesarza przyprowadziły do zdrowia. Słabość ta, jako i zdziałana przez nią zbawienna w sposobie życia Augusta zmiana, przyczyniły się
76 O TRWAŁOŚCI ŻYCIA LUDZKIEGO.
wiele, do przedłużenia dni jego. Okoliczność ta razem dowodzi nam, iż niesłusznie poczytuią methodę kąpieli zimnych za nową i za wynalazek angielski.
Cesarz Tyberyusz żył jeszcze dwa lata dłużey. — Był on dzielnego umysłu, ale vir lentis maxillis, iak go nazywał August, przyiaciel rozkoszy, a zawsze jednak umiarkowany i w użyciach nawet tak dalece baczny na zdrowie, że zwykł był mawiać: nmam tego za głupca, któryby po 30 latach życia jeszcze się zapytywał lekarza o tryb postępowania, bo każdy iuż w tym wieku po- winienby z doświadczenia wiedzieć, co mft iest poży- tecznęm, a co szkodliwem.”
Sławny zdobywca Aurengzeb dosięgnął prawie 100 letniego wieku; ale go nie tak za Króla, iak za naczelnika koczuiącego ludu uważać należy.
Równie rządkiem iest wiek podeszły w królach i xiążętach czasów nowszych. Tylko królowie Francyi, z domu Bourbonów zasługuią na wyiątek; bo z nich trzech po sobie następuiących po 70 lat żyło.
Niepowinniśmy pomijać jednego z nayważnieyszych i nowszych przykładów, wielkiego króla, Fryderyka II. Był on wielkim we wszystkiem, nawet fizycznie.— Nie tylko dożył wieku 76. lat, nader rzadkiego między Królami, ale co większa, dożył go po nay większych trudach, troskach i mozołach, jakich ktokolwiek mógł doznać, przepędziwszy 29 lat w ciągłey woynie, zniósłszy wszystkie niewygody prostego żołnierza, z tą jedynie różnicą, że razem jako naczelnik, trudnił się wszystkiem, a kiedy jego wojownicy spoczywali % on przepędzał noce na udoskonaleniu swoich pomysłów i tworzeniu nowych planów. Lubił uciechy stołu,
O TRWAŁOŚCI ŻYCIA LUDZKIEGO. 77
jednak tylko przy obiedziei w wesołem towarzystwie; w wieczór nic niejadał, kładł się wcześnie do łóżka, i wstawał wiecie o 5, wzimieo6 rano; pracował tylko rano i przed obiadem, w wieczór nigdy; poważne i natężające umysł zatrudnienia swoie, osładzał rozkoszami muzyki, pięknych sztuk i umieiętności, przy- tem używał codziennie przechadzek po wolnem powietrzu.
Wysoki stan duchowny nie był w tym względzie szczęśliwym. Z trzystu Papieżów którzy od czasów Piotra Sgo zasiadali na Apostolskiey stolicy, pięciu tylko dożyło albo przeżyło lat 80, mimo tey korzyści, że zwykle w starości godność tę uzyskuią, a zatem więcey maią prawa do podeszłego w’ieku.
Ale mnóstwo nadzwyczaynych przykładów wska- zuie historya, z pomiędzy pustelników i zakonników, którzy przy naysurowszym sposobie życia, wyrzeczeniu się siebie, zaięci umysłowością, tudzież wyzuci z jarzma namiętności i obcowania z ludźmi nieoboiętnemi, przepędzali życie na rozmyślaniu połączonem zruchem ciała i użyciem świeżego powietrza. I tak, Apostoł Jan, żył lat 93, Pustelnik Paweł, przy naysurowszey wstrzemięźliwości i w głębi jaskini 113, Sty Antoni 105; xAtanazy i Jeremiasz przeżyli S0 lat. W nowszych czasach, w których abstrakcya umysłu, wyrzeczenie się siebie i dieta, oddawney surowości oddaliły się, przykłady takowe rzadszemi się stały. \
Głęboko myślący filozofowie, odznaczali się także podeszłym wiekiem, szczególniey kiedy ich filozofia trudniła się przyrodzeniem i w odkrywaniu ważnych prawd bozką im jednała rozkosz; ta najczystsza rozkosz, to
18 O TRWAŁOŚCI ŻYCIA LUDZKIEGO.
zbawienne wzniesienie umysłu, ten rodzaj^ nieiaki nayobfitszey odnowy zdaie się bydź jednym znaywła- ściwszych środków przedłużenia życia istoty tak doskonalmy. Naypodeszleyszych znayduiemy w sekcie Stoików i Pytagcreyczyków, którzy ujarzmienie namiętności i chęci zmysłowych tudzież surową wstrzemięźliwość, jako zasadę mądrości uważali. Mówiliśmy iuż wyżey o<Platonie i Isokratesie; Appolloniusz zTyany, co do wszystkich duszy i ciała przymiotów nadzwy- czayny mąż, od Chrześcjan uważany za czarownika, od Rzymian i Greków za posłańca bogów, w wstrzemięźliwości uczeń Pythagoresa, i wielki miłośnik podróży, żył przeszło lat 100. Xenophil, również Py- tagoreyczyk 106. Filozof Demonax także 100. Jat; był on człowiekiem niezmiernie surowych obyczajów i niepospolitego stoicyzmu. Pytano się go przed śmiercią: iakby chciałbydź pogrzebanym? Nie troszczcie się o to, odpowiedział, samo mnie przyrodzenie pogrzebie. Chceszże więc, zarzucili mu jego przyjaciele, bydź pożartym od psów i ptaków ?'Czemu nie, odpo- . wiedział, dopókim żył; starałem się wszystkiemi siłami i bydź użytecznym dla ludzi; dla czegożbympo śmierci. nie chciał bydź użytecznym dla zwierząt... ?
Nawet nowsi Filozofowie długim cieszyli się życiem < i zdaie się, że dla ludzi głęboko myślących, korzyść ta ie;st nowym ow ocem ich umysło wych zatrudnień. Kepler i Bacon, doczekali bardzo podeszłego wieku.— Newton, który wszystkie swoie przyjemności i rozkosze w krainie umysłowej znaydował, tak, że według 7upewnienia wielu, niewinność swoią do grobu poniósł, dożył lat 90. Euler, mąż niezmordowanie czynny,
O TRWAŁOŚCI ŻYCIA LUDZKIEGO. 79
autor przeszło 300 głębokich dzieł, zbliżył się również do tego wieku. Naysławnieyszy nakoniec z nowych filozofów naszych Kant, dowiódł, że filozofia nietylko życie przedłuża, ale nadto wnaypodeszleyszey starości naywiernieyszą iest towarzyszką i niewyczerpanemu źródłem szczęśliwości dla siebie i drugich. U- marł on, naywłaściwiey mówiąc, ze starości, z osłabienia przez nie sił fizycznych i moralnych, w 81. roku życia.
Akademicy odznaczaią się także długością życia: wspomnę tylko czcigodnego Fontenella, 99 letniego starca, i Nestora Formey, obu dożywotnich sekreta- rzów, pierwszego Francuzkiey, drugiego Berlińskiej Akademii. Następca ostatniego szanowny Merian, który ieszcze w 80 roku życia, posiadał zdrowie, czer- stwośc i siłę, zdaie się tę, uwagę popierać. Spostrzegano także, iż wielu ludzi poświęcaiących się wychowywaniu młodzieży, późnego doszło wieku; a zatem przyznać należy, iż ciągłe przestawanie z młodzieżą, przykłada się nieco do odmładzania nas i zachowania.
Znakomite mieysce w liistoryi długiego życia, zay- muią poeci i artyści, słowem: te istoty szczęśliwe, które bez ustanku zaięte igrzyskami wyobraźni, rzadko wychodzą z utworzonego przez siebie idealnego świata, i których całe życie, właściwie mówiąc, iest piękne'm marzeniem. Mówiliśmy iuż wyżej o wieku Anakreona, Sophoclesa, Pindara.—Joung, Voltai- re, Bodmer, Haller, Metastasi, Klopstok, Gleim, Ute, Oecer, późnej’ starości doczekali, i niezmiernie cieszy mnie spełniona nadzieja, która zapewne każde*
80 o trwałości życia ludzkiego.
go z nas zaymowałaj że ozdoba poetów Niemieckich, Wieland, naynowszy dowód naszey zasady przedstawia.
Ale nayważnieysze przykłady długiego życia, znay- dujemy pomiędzy klassą ludzi, którzy w pracach cielesnych i na otwartem powietrzu, prowadzą życie proste i zgodne z naturą, iakoto: w klassie wieśniaków, ogrodników, myśliwych, żołnierzów i maytków. Tylko w tych stanach dosięga ieszcze człowiek 140, nawet 180 roku życia. Niemogę pominąć naygodnieyszych tego rodzaju przykładów; w podobnych bowiem przypadkach często naymnieysza okoliczność ma wiele znaczenia i interessowności.
Naypodeszleyszego wieku przykłady w ostatnim tysiącu lat przedstawiają nam Keutingern, Czarten, Jenkins, Parre, Draakenberg iEssingham. To dowodzi , że ieszcze i w naszych czasach dożyć można 185, 169, 152, 146 lat. Keutingern, znany pod imieniem Saint mungo, był założycielem Biskupstwa Glasgen, i żył 185 lat, iak następuiący napis zaświadcza:
Cum octogenos centum quoque quinque vir annosCompleraty sanctus est Glasgow munere functus. *)
(*) Spoitiswood History of the Church of Scolland.(**) S. Breslauer Sanunlungen Jan 1724.
Uro-
Wr. 1724, umarł Petraez Czarten, w 185roku życia, we wsi Koffrósch, 4 mile od Temeswaru w Węgrzech. Urodził się 1593 r., był greckiey religii i ieszcze na kilka dni przed śmiercią o ki ju chodził i jałmużnę zbierał. Jego oczy nieco były zaciemnione, widział iednak cokolwiek. Głowa jego i broda zdawały się iakby pleśnią pokryte; miał ieszcze kilka zębów. Syn jego wówczas ieszcze żyiący, miał lat 95 (**).
tO TRWAŁOŚCI ŻYCIA tUDZKIECÓ/ 81
W roku 1670. umarł H. Jenkins w hrabstwie Jork. Już w r. 1513. znaydował się w bitwie przy Flowden- field, maiąc na ówczas lat 12. Regestra Kancellaryii innych trybunałów zaświadczaią , ze w 140 lat potym Stanął przed sądem i przysięgę składał. Przeciwko rzetelności więc rzeczy, nie móżna nic zarzucić. U- mieraiąc miał lat 169. Ostatniem iego zatrudnieniem było rybołostwo. Po 100 przeszło latach życia był zdolnym ieszcze po naybystrzeyszych wodach pływać. Naywięcey do niego zbliżył się Th. Parre, również Anglik zhrabstwa Shropfire. Był to ubogi wieśniak, z pracy rąk swoich żyiący. W 120 r. życia zaślubił sobie powtórnie pewną wdowę, która z nim ieszcze przez lat 12 żyła i zapewniała, że się nigdy nie spostrzegała na iego wieku. Az do 130 roku życia wykonywał jeszcze sam wszystkie prace domow e, niewyłączaiąc nawet młócenia zboża. Na kilka dopiero lat przed śmiercią, oczy i pamięć zaczęły sła- bieć; do końca jednak zachował wyrgźny słuch i zdrowy rozsądek. Miał lat 152. kiedy Król słysząc o nim mówiących w Londynie, pragnął niezmiernie go widzieć, kazał mu przybydź. Podróż naypewtiiezy skró- / ciła iego bieg życia. Mianowicie zbyt wspaniałe iego przyięcie i nagłe w tak przeciwny rodzaj życia przeniesienie sprawiło, że wkrótce 1635 r. wrLondynie u- marł. Co większa, sławny Harvey, po otwarciu iego ciała, wszystkie trzewia znalazł w nay zdrowszym stanie, i naymnieyszego uszkodzenia pie odkrył. Zebra nawet wcale ieszcze niebyły skostniałe, co się powszechnie zdarza u stąrców. W iego ciele nie było ieszcze żadney organicznej przyczyny śmierci i tyl-
Czfsć Z. 6
82 o trwałości życia ludzkiego.
ko z nagłego przepełnienia krwi umarł, które było skutkiem nagle zmienionego i nadto wytwornego sposobu życia.
, Za dowód, że w niektórych familiach takowe usposobienie do długiego życia, pochodzi ze szczególnie dobrego Stamen vitae, to iest: ze szczególnego u- sposobienia członków pewnych familii do dłuższego od innych życia, służyć może to, iż prawnuczka iego wKorke w 103 roku życia umarła.
Podobnego prawie rodzaiu iest następuiący, całkiem nowy przykład *) — Pewien Duńczyk, imieniem Draa- kenberg, urodzony w 1626 r. służył aż do 91 r. życia za maytka przy królewskiey flocie, i przez 15 lat zostawał w niewoli tureckiey, wnaywiększey nędzy. W lllr. chcąc używać spoczynku, postanowił ożenić się, i zaślubił sobie 60 letnią kobietę, którą przeżył. W 130 r. ieszcze zakochał się w młodey wieśniaczce, która, czego się łatwo dorozumieć można, sprzeciwiła się iego chęciom. Dla pocieszenia się, starał się o rękę innych kobiet; gdy jednak nigdzie szczęśliwszym nie był, postanowił nakoniec pozostać wdowcem i
żył jeszcze 16 lat. Dopiero wr. 1773. umarł w 146 r. swoiego wieku. Był to człowiek nadzwyczay mocnego temperamentu, i w ostatnich nawet chwilach swego życia, dawał dowody niepospolitey siły fizyczney.
W r. 1757 umarł w Cornwalis J. Essingham w 144 r. swoiego życia. Urodził się za panowania Jakóba Is° z bardzo ubogich rodziców , i od dzieciństwa do pracy przyzwyczaiony, służył długo w woysku w randze Kaprala, znaydowal się także na bitwie przy Hoch-
1) Heinze Kieł. Neues Maglz: 1. B. 3. S.
O TRWAŁOŚCI ŻYCIA LUDZKIEGO. 83
śtadt. Nakoniec powrócił do mieysca rodzinnego, i iako wyrobnik żył aż do końca dni swoich. Trzeba uważać, że w młodości nigdy rozgrzewaiących i mocnych nie używał napoiów, zawsze żył bardzo umiarkowanie, i rzadko iadał mięso. Do 100 roku życia nieznał co to iest słabość, i ieszcze na ośm dni przed śmiercią, podróż o trzy mile odbył.
Naynowszę i niemniej godne uwagi przykłady, są następuiące:
W r. 1792 umarł w okolicach Holstein pewny Sten- der, pracowity wieśniak, maiąc lat 103. Jego calem pożywieniem była kasza i maślanka; niezmiernie rzadko jadał mięso, a zawsze bardzo osolone. Nie miewał nigdy prawie pragnienia, i dla tego pijał mało* Lubił faykę palie. Dopiero w starości zaczął herbatę, a czasem kawę piiac. Zęby utracił zawczasu, niecho- rował nigdy. Niemógł się nigdy gniewać, to iest: fizycznie nie był usposobionym dp rozlewu żółci. U- nikał także wszelkich pobudek do kłótni i zwady* Ale za to miał tern większą ufność w rozporządzeniach Opatrzności i umiał się we wszystkich cierpieniach i nieszczęściach pocieszać. Naymilszym przedmiotem jego rozmów, była dobroć Boga *)«
Jednym z nayszczegolnieyszych przykładów dowodzących, że nawet wśród nayzmiennieyszych igrzysk losu, naywiększych niebezpieczeństw i nayzgubniey- szych wpływów, życie człowieka nad poięcie długo trwać może, iest następuiący: W roku 1792 umarł wPrusiech stary żołnierz , imieniem Mittelstedtw 112 roku życia* Człowiek ten urodził się w Czerwcu 1681
(*J Sclilesso-Holstein-Provinz6*
S4 O TRWAŁOŚCI ŻYCIA LUDZKIEGO. *
(*) Z tego względu zasługuie także na wzmiankę, przykład Jenerała Molża, który w r. 1782, maiąc lat 73 unharł, od 18 roku życia służył wwoysku, 14 bitew i 0 oblężeń wytrzymał, 7 ran ciężkich odniósł*
roku wFissahn i z początku służył’ u pewnego pana, który , iednego wieczora cały swóy ekwipaż i 6 służący cn, a między niemi i iego przegrał. Potym zaciągnął się do woyska, i za prostego żołnierza 67 lat służył, odbył wszystkie kampanie pod Fryderykiem I, Fryderykiem Wilhelmem I, iFyderykiem II, szczególniej całą 7 letnią woynę, znaydował się na 17 głównych bitwach *), w których nie raz życie iego było w niebezpieczeństwie, i wiele ran odniósł. Podczas 7 letniej woyny, zastrzelono pod nim konia i dostał się w niewolę rossyiską.
Po tylu cierpieniach i trudach , po straceniu dwóch żon, wr. 1790. a zatem w 110 roku życia, zaślubił sobie trzecią. Na kilka czasów przed śmiercią był ieszcze w stanie, co miesiąc 2 mile drogi odbyć, dla o- debrania swoiej szczupłej pensyi.
Drugi niemniej godny uwagi przykład 123 letniego życia, zdarzył się w Królestwie Pruskiem, w ogólności podeszłemu wiekowi bardzo sprzyiaiącem.
W roku 1793, za życia ieszcze starca o którym mówić mamy, następuiąca o nim w Pruskim Archivum, s. 475 udzieloną została wiadomość. » Piotr Albrecht, urodził się w roku 1670. 16 Lutego w Ober- .Alkehnen w Wargeńskiey Parafii, Był drugim synem tamtey- szego wieśniaka Grzegorza Albrechta. W młodości swoiej pomagał oycu w pracy rolniczej, a potem udał się za służącego i woźnicę do pewnego znakomitego dworu; wtedy był świadkiem pamiętnej koronacyi Fry-
O TRWAŁOŚCI ŻYCIA LUDZKIEGO* 85
deryka I., iw tymże dniu ze swoiem państwem wje- chał na królewski zamek. Jego opowiadania tera* źnieysze o okolicznościach dnia tego i o zewnętrznym kształcie owczasowego zamku, zgadzaią się zupełnie z drukowanemi opisami; chociaż on ich, co łatwo, odgadnąć, nigdy nie czytał. Przez cały czas zarazy, którą, iak wiadomo, wr. 1709.1 10. w kraju sro- gość swą wywierała i większą część Wargeńskiey pa- rafii spustoszyła, pozostawał jeszcze wrodzinnemmiey- scu; ale potym iego pan ustąpił go pewnemu Office- rowi zFlanskiego,'(terazHauseńskiego) pułku zasłużą? cego. U tego Officera imieniem Gruss, przepędził bardzo wiele lat, i chociaż w czasie wybuchnienia pierwszej szląskiey woyny dla 70 letniey starości , mógł się słusznie oddalić; czuł się jednakowoż tak silnym ieszcze/ i tyle miał przywiązania do swoiego pana, że go nie wcześniej, aż po drugiey szląskiey woynie opuścił i znowu do swoiey oyczyzny wrócił. Następnie kupił sobie powóz i trudnił się furmanką. Ożenił się także według świadectwa półkowey książki w r. 1751 i mieszkał w Lanek, Owczas liczył lat iużSh, miąłiedna* kowoż ze swoią żoną 7ro dzieci, z których jeszcze syn i dwie córki zyią. Jedna z nich, z którą obszernie o te'm mówiłem, opowiadała mi, że małem.będąc dziecięciem, pięć lat zaledwie maiąc, (teraz zaś ma czterdzieści), niewidziała cyca inaczej, jak ze drżeniem wstępuiącego na wóz: i skoro i ej się to według dziecinnej prostoty, niezmiernie szczególnem inawetśmie- sznem zdawało;* matka ią bardzo surowo napomniała i nauczyła, że to z podeszłego wieku oyca pochodzi.—Od którego to czasu naygłębszą dla niego li-
86 O TRWAŁOŚCI życia ludzkiego.
tość powzięła. To drżenie, iako też niektóre inne przy iego zatrudnieniu niepomyślne okoliczności, niemniej smutek po stracie starszego brata, który 90 kilka lat mając, naówczas umarł, zmusiły go do zaniechania swoiej furmanki, i do obrania spokoynieysze- go rodzaiu życia. Kupił więc sobie kramik w starem mieście, i za pomocy stosownych starań, zniknęło nietylko drżenie członków, ale nadto czuł się daleko zdrowszym, iak dawniej. Gdy zaś przeciwności zmusiły go do odprzedania tego kramiku, żona jego dobra i pracowita praczka, uczciwie go żywiła., Przyjęci nakoniec zostali oboie w r. 1784 do Jureckiego szpitalu, w którym iego żona umarła,
Tyle co do historyi jego życia ’ Teraz kilka ie- ęzcze słów o nim samym, o budowie ciała, tudzież o rodzaiu iego życia, Nięmiał on budowy zbytmocne'y, ani postawy wzniosłej. Ale że organa iego wewnętrzne bardzo dobrze urządzone były, dowodzi to; że jeszcze teraz twarde pokarmy bardziey lubi jak miękkie i przenosi zimne mięso i gruby chleb nad ciepłe zupy i bułki,”
» Jego zmysły dosyć są ieszcze tkliwe, a słuch szczególniej ma bystry; w prawem tylko oku cierpi ból Z nieprzez.ornego w młodych latach uderzenia. Co do iego. utrzymania, wiele się przyczyniło bez wątpienia to, że on żadnemu rodzaiowi rozwiązłości nie podlegał i wprawdziwey prostocie serca albo raczej niewinności, przed Bogiem i luclżmi postępował. Nie- przyzwyczaiał on się nigdy do niewolniczej diety, a- ni wyłącznych potraw i napoiów sobie niestanowił; ąlę od prawideł umiarkowania nigdy nieodstąpił. Po-^
O TRWAŁOŚCI ŻYCIA LUDZKIEGO. 87
dobnież działo się z wykształceniem iego duszy. Szkół za iego czasów mało, albo wcale nie było na wsi, nay- więcey iedna albo dwie w wielkich parafiach; ale on z własnego natchnienia i przez własną gorliwość, bar* dzo dobrze nauczył się czytać. Przy bardzo zdrowym rozsądku, obeymował wszystko wkrótce i łatwo; a zawsze z dobrze wychowanemi ludźmi obcuiąc, niepospolicie się wykształcił. Władze iego umysłowe w ostatnich czasach znacznie się osłabiły i wszystka jak się sarii wyrażał, migało mu się tylko przed oczyma. Po większey części leżał w łóżku i wtenczas był rzeźwieyszym i zdrowszym. Niekiedy zawodziła go pamięć, jednakowoż przypominał sobie okoliczności z dawnieyszych czasów łatwie'y jak z późnieyszych; tylko tego nigdy nie zapomniały że się za wielkiego Ele* która Frideryka Wilhelma urodził. Na zapytanie, które mu i iego córce nie raz zadałem, czemu swo- iego wieku niedał. poznać już dawniey, odpowiadał zawsze; niktby nie był uwierzył. Itak może nie ieden nieznaiomy starzec między nami znayduie się; ale rzadkość takich wypadków sprawia, iż im często odmawiamy wiary. Gdy się o prawdziwym wieku iego dowiedziano, zaczęto go często nawiedzać, i dla mniemanego pokrzepienia przynoszono mu wino* konfitury i wszelkiego rodzaiu łakotki, do których nie- przyzwyczaienie, sprawiło taką zmianę w jego organi- zacyi, że dnia 14 Grudnia 1793 umarł, a racze'y łagodnie zasnął.
Pan Walter, Proboszcz wRodenpois w Inflantach, udzielił mi następuiącą wiadomość.
iii! Grudnia tegoż roku 1793. umarł wAllackiey
88 O TRWAŁOŚCI ŻYCIA LUDZKIEGO.
Parafii pod dobrami Planup zacny starzec, imienient Giirgen Douglas, maiący 120 lat i 7 miesięcy, którego okoliczności życia w części iuż wPtigackim Dzienniku z 10 Lutego 1794 Nro 12 wydrukowane i ogłoszone zostały. Według jego często powtarzanych zeznań, urodził się dnia 23 Kwietnia 1680 roku w Marstrand w Szwecyi, czego także jego metryka dowodzi. Wszystkie jego opowiadania zhistoryą czasów jego młodości zgadzaią się tak ściśle, że iuż przezto podania o jego wieku staią się bardzo godnemi wiary, gdyż tylko naoczny świadek mógłby tak dokładnie opowiadać. Jego oyciec zwał się Jan Douglas, był niegdyś Porucznikiem w Królewsko-Szwedzkie^ służbie w Regimencie Sneelop% Od swoie'y matki niewiele mógł się dowie- dzieć. Oyciec mu umarł bardzo wcześnie z rany, którą w bitwie otrzymał. Dla-tego wychowanie jego było całkiem zaniedbane, nieuczył się ani, czytać, ani pisać, i zaraz z pierwiastkowych lat życia, do twardych robót surowo był przymuszany.
Jednakże jego ciało dosyć wcześnie nadzwyczayney nabyło siły. W17 roku życia wzięto go do woyska i przystawiono do pułku Dragonów Generała Schlippen- bach, w którym przez wiele lat służył. W przeciąga tego czasu znaydował się na ośmiu krwawych bitwach, nieodebrawszy żadney rany, dopiero wosta- tniey przy Dorpat, przestrzelono mu lewe ramię kulą z ręczne'y broni i w Rossyiską niewolę wzięto.
W Moskwie jako jeniec woienny cztery lata przepędził ; po zawartym zaś pokoju uwolnionym został. T^ie pragnął jednak z innemi rodakami doswoie'yOy- czyzny pewróeić; po zupełnem wyleczeniu ramienia
O TRWAŁOŚCI ŻYCIA LUDZKIEGO. 89
służył za pomocnika u pewnego stolarza, i nakóniec postanowił sam lako stolarz pracować i na wyżywię^ nie zarabiać. .Trudnił się tym rzemiosłem przez długi czas w St: Petersburgu, w Kurlandyi i w Inflantach. Po swoiem uwolnieniu trzy razy w śluby małżeńskie wstępował i z 3 żon miał 13 dzieci, z których 6 ieszcze żyle. W85 roku życia, zaślubił sobie pewną Litwinkę dotąd ieszcze żyiącą, z którą 8 dzieci w podeszłym wieku spłodził, z tych 4 umarło, 4 zaś ieszcze żyie; naymłod- sze spłodził, maiąc lat 103. Młodzieniec ten mą teraz lat 17. rozsądek jego iest bardzo słaby, ale budowa fizyczna silna.”
»Starzec, o którym mówię, budowę ciała miał bardzo mocną, piersi nadzwyczay szerokie, wzrost pospolity, męski, nie wysoki. Oczy bardzo żywe i wielkie, dopiero przed kilkoma laty wzrok powoli całkiem u- tracił. Głowę jego i brodę pokrywały tylko gdzieniegdzie krótkie włosy. Ale jego czaszka była zadzi- wiaiąca, bo iak u nowo-narodśDnych dzieci były w niey odstępy, i dopóki go znałem, uważałem że z laty coraz bardziey się powiększały, co przy jego płaskiey i gołey głowie bardzo widocznem było. jSłtich miał bardzo ostry, pamięć aż do ostatniey chwili bardzo wierną. Jeżeli mu przypomniano czas jego służby woiennęy, o czem naychętniey rozmawiał, wtenczas młodzieńczym ożywiał się zapałem, przypominał sobie naymnieysze drobnostki; a przy powtarzanych o- pówiadaniach jedne'y rzęczy, żadne'y z ubocznych okoliczności, choćby naydrobnieyszey, nie opuścił. Przed trzema laty kazał się ieszcze piechotą wiecie kilka razy do Allackiego kościoła poprowadzić, o 11 werstw
100 o trwałości życia ludzkiego.
drogi, i gdym go chciał do moiego powozu przyjąć, musiątem go bardzo do tego namawiać. Mówił tylko po Szwedzku; po rusku zaś i litewsku tak niedoskonale, że trudno go było zrozumieć. Wódki wcale nie lubił, pijał ią bardzo rzadko, i nie więcey nad kieliszek; woda była jegę codziennym napoiem. — Wiecie kwaśne zsiadłe mleko, w zimie ięczmienna kasza', mianowicie groch, były jego ulubione potrawy., Mięsa wżyciu swoiem mało używał, ponieważ rzadko kiedy był w stanie go kupić. Zęby miał bardzo piękne i zdrowe, w ostatnich dopiero latach utracił je tak, że mu tylko 5 pozostało. Naywiększy u- pał wiecie, i każdemu innemu nieznośne ciepło w jego izbie, służyło mu za naywiększe otrzeźwienie. Chciano go do dobroczynnego zakładu Mikołaja w Rydze przyiąć i we wszystko opatrywać. Rozumiałem, że mu przyniosę pomyślną wiadomość. Ale on nieprzy- iął tego przyiacielskiego wezwania, i rzeki: nniemo- glibyście mnie tam jednak tak ciepło utrzymywać; nauczyłem się bez wszystkiego wświecie obchodzić; prócz tylko bez ciepła.”
))Jego łaźnia wpośród lasu, wktóre'y pod wioską Planup mieszkał, była tak szczupła, że troje o- sób tylko przy sobie pomieścić się mogło, i tak niska, że średniego wzrostu człowiek niemógł prosto stanąć. W calem życiu swoiem nigdy wyraźnie słabym niebył, w podeszłym zaś wieku był także bardzo zdrów, tylko czasami był bez-silny, apetyt miał mierny i podobno byłby ieszcze dłużey żył, gdyby nie zaraźliwa choroba, która przed kilkoma czasy
o trwałości życia ludzkiego. 101
w mieyscu tern srodze panuiąc, była wczesney śmierci jego przyczyną.”
Sposób myślenia tego starca, iak sam się przekonałem, był’bardzo szlachetny i religiyny. Na losie swoim chętnie przestawał, nie znał zgryzot i niespo- koyności umysłu; w Bogu naywyższą ufność pokładał, rozczulał się na widok świadczonych mu dobro- dzieystw, i utrzymywał się z dobroczynnych ofiar, które pewien zacny przyiaciel ludzkości dla niego zbie'- rał.
W tym prawie samym roku umarł wNeus w Arcy- biskupstwie Kotońskim starzec, H. Kauper, maiący 112 lat; człowiek silne'y budowy, odbywał codziennie małą przechadzkę, aż do końca czytał bez okularów i zachował zdrowy rozsądek.
Niedawno także w Anglii umarła Helena Gray w 105 r. życia. Była ona wzrostu małego, niezmiernie rzeź- wa i wesoła, a na kilka lat przed śmiercią, wyrżnęły
' się iey nowe żeby.W roku 1796 żył w hrabstwie Fife, Tomasz Garrik
liczący iuź 10S lat, ieszcze bardzo rzeźki, słynął nad- zwyczayną strawnością żołądka. Od 20. lat żadney niedoświadczał słabości.
Dziennik Angielski z tegoż roku doniósł o pewnym szewcu , imieniem R. Glan, na ó wczas mieszkaiącym w Tacony przy Filadelfii, maiącym lat 114. Człowiek ten, Szkot z urodzenia, widział ieszcze Króla Wilhelma III. miał dokładny wzrok i pamięć, jadł i pił z upodobaniem, trawił wyśmienicie, pracował przez cały tydzień, i co poniedziałek odprawiał pielgrzymkę do
102 O TRWAŁOŚCI ŻYCIA LUDZKIEGO.
Filadelfii do Kościoła. Jego trzecia żona żyła ieszcze, miała lat 30 i bardzo z niego była kontenta.
Pewien Baron, Boravicino de Capellis , umarł w ro- ' ku 1770. wMeran w Tyrolu, w wieku 104 lat. Miał
4 żony; w 11 roku pierwszą , a w 84 czwartą zaślubił. Ostatnia powiła mu 7 dzieci, i umieraiąc, zostawił żonę swoią znowu przy nadziei. W ostatnich dopiero czasach swojego życia utraęił czerstwośc ciała i moc duszy. Nigdy nie używał okularów, i w późney starości często odbywał piechotą podróż dwu-godzinną. Jego zwyczaynem pożywieniem były jaja; nigdy nie- jadał gotowanego mięsa; tylko niekiedy cokolwiek pieczonego. Piiał wiele herbaty, zlikworem zwanym Piossoli i cukrem.
Ant: Senish, rolnik ze wsi Puy w Limoges, umarł w roku 1770. maiąc lat 111. pracował ieszcze na 14. dni przed śmiercią, miał ieszcze włosy i zęby, i pełną twarz. Zwykle żywił się tylko kasztanami i tureckiem żytem. Nigdy krwi nie "puszczał, ani używał wyczyszczeń.
W Tours weFrancyi, w Departamencie de la Lo- ire, żył ieszcze w roku 1802 pewien Weteran, maiący blisko 104 lat. Urodził się w Ozain w Bourgundyi 8 Grudnia 1698 roku i nazywał się Jan Thurel. • 17 Września; 1716 zaciągnął się do'ówczesnego pułku piechoty Touraine, i od tego czasu ciągle za muszkietera służył. Przy oblężeniu Kehl, w roku 1733 postrzelonym został w piersi; a podczas bitwy pod Minden w roku 1759. cięto go 7 razy pałaszem, z których 6 razy w głowę. Trzech jego hraci i naystarszy jego syn nie uszli przed nieprzyjacielem. Jeden syn jego służy
O TRWAŁOŚCI ŻYCIA LUDZKIEGO*. 103
leszcze W 96 batalionie. Gdy po każdych 21. lalach służby, żołnierze francuzcy otrzymywali żńaki honorowe, on trzy podobne na piersiach nosił;/i z tego-powodu w roku 1788 po otrzymaniu trzeciego, ód swojego Naczelnika znanego Vicomte de Mirabeau, przedstawionym został Królowi Ludwikowi XVI. w Yersa- lu/przy którey okoliczności otrzymał także pensyą 600 liwrów. Od tego czasu ieszcze w pułku pozostał, tak, że trzem Królom i Rzeczy-pospolitey służył. Czuie się bardzo zdrowym, i niedawno odbywał leszcze podróż z Montauban do Tours, po większey części piechoto. Spodziewa się ieszcze długo żyć, albowiem jego matka miała lat 118 a jego Stryi 130.
Podobnie i w naszych okolicach Niemiec wiek życia może 136 lat dosięgnąć, czego następuiący przykład dowodzi: Grzegorz Wunder, urodził się dnięi 23 Kwietnia 1626 roku w Wiilcherstadt w Salzburgu i przybył ze swoią żoną w roku 1754 do Greiz. Po sprawdzeniu jego świadectw, przeznaczono mu mieszkanie w Szpitalu. W kilka lat potem umarła mu żona, która dotąd nay większe miała o nim staranie, w wieku 110. lat;.i od tego czasu przeniesionym został do domu sierot i tam pozostawał aż do końca dni swoich, który dnia 12 Grudnia 1761 roku nastąpił. Dopiero wo- statnich czasach stał się dziecinnym i chodził o dwóch kiiach; iednak wzrok i słuch zachował do śmierci. Jego własny i jego żony portret, znayduje się w Greiz. Jest to jedyny wiadomy mi przykład tak podeszłeg-o wieku, w Niemczech.
Niepodobna mi wstrzymać się od przytoczenia tu nayinteresśownieyszęy historyi podeszłego wieku 9 któ-
104 o trwałości życia ludzkiego.
ra nam udzieloną została w dzienniku Angielskim Szu* barta (2. Tom. 2. Ner).
»Młodzież pe wnego Miasta w Kent śmieie się zawsze^ na wspomnienie starego Ńobs. Oycowie ie'y zwykli im byli o tym nadzwyczaynym człowieku opowiadać, którego całe życie było tak regularne, iak zegar. Co dzień o pewnych godzinach pokazywał się ten szanowny starzec. Widziano go wpośród naywiększych upałów, na wzniosłym pagórku pracuiącego, a wpośród zimy lodem pokryte góry przebywaiącego, niedbale zapiętego podczas nayprzykrzeyszych mrozów,. i zwyciężającego burze północy; w jesieni aż po biodro obnażonego, z kapeluszem i kiiem w jednym ręku, drugą rozpędzającego gęste mgły.”
»Celem jego zwyczayney przechadzki był szczyt jednego pagórka, do którego on zawsze chodził w o- znaczonym czasie, i chwalił się, iż więcey iak 40,000 razy porachował liazbę kroków potrzebną dla doyścia do celu tey pielgrzymki. W Highgate wypijał powoli butelkę piwa, przez godzinę całą przypatrywał się mgliste'y dolinie i potem spokoynie powracał do domu; znał naymnieysże zakręty drogi, i wiedział, bez spoyrzenia na ziemię, gdzie powinien był nogę podnieść , aby przestąpić kamień. Z zawiązanemi oczyma na drogę natrafiał, i choćby nawet zupełnie był oślepł, niepodobna byłoby wyprowadzić go o krok daley za oberżę, która była kresem jego podróży po zeyściu z pagórka.”
nKażdy na te'y drodze znał starego Nobsa i on równie znał wszystkich; wszystkich po przyiacielsku pozdrawiał, ale nawet naydawnieysza znaiomość nie-
o trwałości życia ludzkiego. 105
wymogłaby była na nim, aby gdziekolwiek wstąpił i czemkolwiek pokrzepił się. Nigdy wcześniey nie pił, aż gdy odbywszy zwyczayną podróż, do swoiey butelki piwa nabył niezaprzeczonego prawa. ”
»Niebyło mieszkańca przy tey drodze, któryby tego starca nie kochał. Prostotę, naywięcey ludziom na- daiącą powabu, w naywyższym stopniu posiadał. Miał on swoie fantazye, ale te rozśmieszały; i kiedy go śmierć zabrała, cała okolica, niemogła odżałować iego stra^- ty.”
)>Dla każdego domu, dla każdey chaty miał osobne pozdrowienie, stosowne dla każdey osoby. Jego rozmowy nieobrażały nikogo, albowiem przyimowano ie tak, jak on o nich mniemał, jakby znaczyły: »oto Nobs przechodzi.”
nPodkaszcie się! mawiał przechodząc koło mleczarni; amleczarki świeże jak róża, odpowiadały mu, wdobrey przechadzki Panie Nobs ! ” Gdy przechodził koło krawca, wtenczas z przyiacielskiem skinieniem głowy, wołał: »Utrzyicież świecy nos!” a oni mu odpowiadali: »Poczekay stary ladaco.” Przy topolowem podwórzu uderzał o psią budę; a szcze're zwierzęta z radością, wychodziły do niego. Przed kościołem zdey- mował czapkę, powtarzaiąc po kilka razy: »Amen!” Poiedynczy takowy wyraz, oznaczał całą cześć dobrego starca dla religii.
))Ząledwie deszcz był zdolnym wstrzymać go od zwyczayney wędrówki; ale wtenczas odbywał idealną podróż do Highgate. W tym celu po obu swoich izbach, rozpoczynał o przeznaczonym czasie pielgrzymkę. Wiedząc ile mu potrzeba było dla przyby-
0 TRWAŁOŚCI ŻYCIA LUDZKIEGO.105
cia kroków, chodził i tam i nazad, póki tey liczby a zate'm i czynności dniowey nie dopełnił. Ale jakże się działo, będzie zapytanie z różnemi stanowiskami? Nieópuścił żadnego. Gdy tylę kroków odliczył, ile przybycie przed mleczarnią wymagało; w tenczas zawołał: nPodkaszcie się Gdy tyle ile przed krawca* wymąwiał swoie wyrazy z taką dokładnością, jak gdyby czeladnik z założonemi w poprzek nogami, z bladą twarzą, czekał dla dama mu odpowiedzi. Przybywszy do psiey budy, uderzał w stół, a gdy wymówił swoie Amen; tak był kontent, jak gdyby znaydo- wał się u celu swoie'y wędrówki. W tey pokoiowey podróży widział w wyobrażeniu każdy kącik, który mu się przedstawiał wzdłuż drogi; na moście czuł zapach siana świeżo skoszonego; podnosił nogi wyże'y kiedy wrmyśli przybył do pagórka; w głębi pokoiu, miał dwa krzesła grzbietem do siebie obrócone, przez które przełaził, kiedy na płot natrafił. Ostudzał się, przybywszy do swoiey gospody, odtykał swoię butelkę ; siadał w iednem oknie, malował sobie w imagi- nacyi widok pagórka; nakóniec odpocząwszy sobie godzinę i pokrzepiwszy się, rozpoczynał znowu z wszelką dokładnością swóy powrót, przestępuiąc znowu każdy płot i powtarzaiąc przy kaźde'y stacyi swoie pozdrowienia. ”
»Wy którzy śmieiecie się z tego nadzwyczaynego starca; zastanówcie się uważnie nad iego postępowaniem i naślad^ycie go. Ćwiczenia iego codzienne przedłużyły mu wiek życia aż do 96 lat. Był on oycem sierot, pocieszycielem cierpiących, podporą nieszczęśliwych; naylepszym, naydobrotliwszym człowiekiem
z ca-
O TRWAŁOŚCI ŻYCIA LUDZKIEGO* 107
fccałey okoliey. Zawsze kontent z siebie, starał się także innych rozweselać, i żadńe'y do tego ofiary nie szczędził- Nieszczęśliwym poświęcał to, co inni trwo* nią na próżne zbytki; a ich błogosławieństwa i modlitwy były dla niego nagrodą. Wiatr, może kiedyś rozwiać jego popioły; ale pamięć jego wyryta będzie w sercach wszystkich jego współ-ziomków*
nCi, którzy^ go tylko widzieli, kochali go, dla jego oryginalności; którzy zaś z nim żyli, szanowali go, dla cnoty i słodyczy w pożyciu* W całem jego tak długiem życiu, nikt nie mógł wyrzec: że go Nobs, chociażby myślą nawet obraził. Przy bardzo miernym dochodzie, przez 60 lat zasługiwał na nazwisko dobroczynnego; a umieraiąc, mało co dla swoiey familii zostawił. Ale za to zostawił iey nieoszacowane dziedzictwo: błogosławieństwa, których udziela niebo dzie* ciom cnotliwego i litościwego człowieka*
Naynowszy przykład długiego życia, jest następujący: w pewne'y małey wiosce niedaleko Bergen w Norwegii, umarł w Wrześniu 1797 r. Józef Surrington, w 160 r. życia. Aż do ostatniey chwili, zachował nie- nadweręzóne zmysły i rozsądek* Na dzień przed śmiercią, zgromadził swoię familią i podzielił swóy majątek. Żenił się kilka razy i pozostawił młodą wdowę, zliczne'm potomstwem* Jego naystarszy syn, miał lat 103. a naymłodszy 9*
Te są przykłady naypodeszleyszego wieku w nowszych czasach, które poznałem. O ludziach stóletnich, których się napotyka daleko częściey, nie będę mówił. Przed kilko dopiero laty, umarł w Burgel bliz- ko Jena, pewien cieśla w 104 r* życia. Człowiek ten
Część Z* 7
108 O TRWAŁOŚCI ŻYCIA LUDZKIEGO.
pracował aż do końca. Jego nayulubieńszem w ostatnich chwilach zatrudnieniem , była kądziel. Pewnego razu siadł przed swoim kołowrotkiem: uważała ie- go córka że już przestał prząść, zbliżyła się do niego, i spostrzegła że nie żył.
Przyłączam tu jeszcze kilka godnych uwagi przykładów, które przybyły od czasu ostatniego wydania tey xiążki. f
Dnia 20 Stycznia 1823 r. umarł w Berlinie czcigodny weteran z Pruskiego woyska, Karol Leopold. Urodził się w roku 1734. w Storchnest w Województwie Poznańskiem, 1755 r* służył w pułku Huzarów Wartenberga i znaydował się. pod czas 7 letnieywoy- ny w bitwie pod Pragą, Rossbach, Leutchen i Lie- gnitz. Pod Pragą i Liegńitz był lekko rannym.
Roku 1778. był na woynie Bawarskiey, o sukceś- syą. A roku 1792. na woynie przeciwko Francyi, w którey walczył w bitwie pod Blieskastel, Kreuznach i Bitsch, a pod Kreuznach rannym został. Z powodu szczególnego odznaczenia się pod Bitchs, otrzymał wówczas w randze podofficera, zło^y medal. Roku 1794 służył w Szekulskim pułku i pod Ostro- wą lekką ranę otrzymał. Roku 1806. był w Neys pod czas oblężenia. Roku 1812. wszedł do domu Inwalidów wRybnick. Ale skoro wr. 1813 głos króla wzywał do obrony oyczyzny; nie mógł wytrzymać: w 79 roku życia wziął się do broni i był w wyprawach, aż do samego Paryża. Wszedł do 5 Szląskie- go pułku konnicy, jako podofficer i był przy tomnym pod Bautzen, przy Katzbach, pod Lipskiem i pod Paryżem. Po zawartym pokoiu 1814 r. otrzymał w na-
O TRWAŁOŚCI ŻYCIA LUDZKIEGO. 109
grodę szczególnego odznaczenia się w wyprawach 1813 i 1814 r. żelazny krzyż drugiey klassy.
x W roku 1815. Król mianował go Porucznikiem Inwalidów. W całem swoiem życiu, zachowywał się przykładnie i zyskał sobie szacunek i miłość swoich przełożonych i podwładnych. Zasłużył na piękne o sobie wspomnienie. Cztery córki jego opłaku- ią śmierć swoiego naylepszego oyca.
Na początku zeszłego roku, umarł w Ptadzieiewie obywatel Tabaczyński, 115 lat maiący. Człowiek ten nigdy niechorował, żył w domu swoiego syna, tamteysźego Aptekarza i przez cały dzień trudnił się robotą j z ruchem ciała połączoną. Dzienniki czytywał bez okularów. Na dwa lata przed śmiercią, popadł w ciężką febrę ńeCWOwą. O lekarzach i lekarstwach, przez 113 lat nic nie słysząc, chciał się' i teraz bez nich obeyśdź; jakoż bez żadnych lekarstw ozdrowiał. Późniey utracił wzrok i słuch i w dwa lata potem, w swoiem krześle z poręczami spokoynie zasnął.
Przed kilkoma tygodniami, miał bydź pewien stary wieśniak w tuteyszym Sądzie Pokoju jako świadek wysłuchanym < Miał lat 96, śnieżne włosy zdobiły jego głowę, postawa jego była żołnierska, wzrok przenikający. Ze swoiego mieysca Zamieszkania, że wsi BrzyskorżysteW, o 6 mil odległey, przybył piechotą i prosił z uprzeymóścią , aby go wkrótce uwolniono, gdyż chciał jeszcze dnia tego dwie mil z powrotem uyść. Dzielił on Wyprawy Fryderyka Wgo i wszystkim przyjaciołom narodowości prawdziwą sprawił pociechę, przywdziawszy do tey podróży uniform , który nosił w czasie siedmioletnie'}”
7*
110 o trwałości życia ludzkiego.
woyny, z samych wprawdzie łat złożony, z guzikami jednak tak7 pięknie wychędożonemi, jak gdyby szedł na
W Finlandzkiej wsi Tokatille, należącej do dóbr koronnych Krasno -Seło, u. spodu Duderhofskiej góry (kilka mil od Petersburga), żyła aż do 1807 r. pewna stara wieśniaczka, Marya Willamo. Urodziła się w roku 1692. niedaleko Ropscha, (także królewszczy- zna) i przypomina sobie jeszcze pierwsze weyście Ros- syan do Ingermanlandyi. W 30 r. życia, była wieśniakowi Willamo zaślubioną, i po 7 latach porodziła pierwszego syna, we dwa lata później drugiego, a w 47 r* córkę. Przez całe życie żywiła się chlebem kwasko- watym i barszczem, który bardzo iey żołądkowi służył ; mocnych napoiów nie używała nigdy, ale lubiła faykę palie. W 100 r. straciła pierwszy ząb, na którego mieysce wkrótce nowy wyrósł. W 103 r. straciła drugi, którego także mieysce inny zastąpił; tak dalece, że aż do śmierci, zawsze zdrowe białe zęby zatrzymała. Miała wielkie czyste oczy i do naypóźnieyszej starości bardzo bystry wzrok, zdrowy rozsądek i doskonałą pamięć. Jeszcze na 3 lata przed śmiercią, wstępowała w towarzystwie swoich dziecię wnuków i prawnuków, których liczba wynosiła 70, na Duderho- wską górę, dla modlenia się wtamteyszym kościele; późniey jednak wozić ią ńa to mieysce musiano. U- marła 10 Września 1807 bez naymnieyszey słabości , w naydoskonalszej spokoyności i aż do ostatniej chwili, rozmawiała jasno i zrozumiale. Żyła 115 lat, 9 miesięcy i 4 dni i nigdy niech orowała; ale w Listopadzie 1806 r. na dziesięć miesięcy przed śmiercią,
O TRWAŁOŚCI ŻYCIA LUDZKIEGO. 111
cierpiała niebezpieczną słabość piersiową. Szczególna rzecz, że wszyscy iey krewni i całe potomstwo, również podeszłego wieku doczekało. Brat iey umafł 1768 r. przeżywszy lat 108.
W Theodosii, mieszka od kilku lat Ormianin Suass Oglu, którego wiek jeszcze bardziey jest zastanawia- iącym. Urodził się w 1702 r. w Anatolii w Mieście Erzerum, gdzie był tragarzem. Jego skurczona postać, czyli to z ułomności wieku, czyli od ciężarów które
* dźwigał, dowodzi, że był. średniego wzrostu. Miał szerokie barki i cienkie nogi. Górne członki jego są osłabione, ale oczy zdrowe. Maiąc lat 120^ kilka razy chorował, zapewne w skutku wielkiego ubóstwa, które go długo obarczało, albo ze złego odzienia, które zaledwie nagość jego pokrywa. Często zmuszanym był w nayzimnieyszey porze roku, całą noc na ulicy przepędzać, z czego naypewniey także słuch utracił; lecz iego władze umysłowe przez to nic nie cierpiały, zachował aż dotąd bardzo dobrą pamięć, dobry apetyt i chodzi po schodach z taką łatwością, jak młody człowiek. Jeszcze w przeszłym roku wnosił na górę wór mąki, mieszczący w sobie do 3 korczyków (szufel). Suass Oglu, mówi sam o sobie, że w swoiey młodości był tak silnym, iż do 30 Pudów, (1200 funtów) mógł podnieść. W całem swoiem życiu raz tylko się upił? do fayki jednak namiętnie.iest przyzwyczaiony.
Mateusz Grube, urodzony dnia 12 Maja 1719 roku w Taschenbach blizko Saltzburg, iako jeniec w 7 letnicy woynie przybył do Berlina i przyiął nanowo służbę w Fisilierskim pułku Pfuhla. Uzyskawszy od
0 trwałości życia ludzkiego.
pułku uwolnienie, udał’ się za rzemieślnika do Fo* luszni, należącey do tuteyszey fabryki sukienney. — Gcfy szczególniejszą ochotę i zdatność do tego zawodu okązął, wyuczył’ się tego rzemiosła, i w roku 1774 wyzwolonym postał na czeladnika. Miłość, którą sobie przez swoię pilność i biegłość, nietylko u przełożonych, ale" nawet u wszystkich, którzy z nim
przerwanie, iako foluszniczy czeladnik młynem tym zawiadywał. Koło 50 roku życia ożenił się, spłodził 6 dzieci, i gdy mu śmierć zonę wydarła, w 70. roku zaślubił sobie drugą, Ostatnia powiła mu córkę i po 25. letniem pożyciu, także umarła. Gdy mu przez to ną staraniu o nim schodziło, ( albowiem z 7 jego dzieci pozostała tylko jedną tórka, inne pou-> mierały, i tą ieszczę żyiącą cópka, nię mogła bydz Wówczas bez opieki) przyiął go tutęyszy miejski szpital, Lubo, odtąd mógł był żyć w spokoyno- ści, tak jednak do powołania swojego był przywiązanym , iż często udawał się do foluszu, i pracą albo radami bardzo był użytecznym. Jego córką, która mu z 7 dzieci pozostałą, wystawiwszy sobie własny dom, przyięła go do siebie, Licznj przyjaciele wspomagali z chęcią tego rzadkiego starca, Sam chodził ną kilką tygodni przed śmiercią, w nayodlegleysze okolicę miasta, dlą odwiedzenia swoich dobroczyńców i Wszyscy ęięszyli się, ile razy on ich nawiedzał, z jego wesołości i siły. Roczriicę setną urodzenia swojego obchodził w gronie swojch dobroczyńców, który jnu dzień ten tak uprzyjemniali, że o nim często & zapałem opowiadał, Z nieutulonym smutkiem
O TRWAŁOŚCI ŻYCIA LUDZKIEGO.
przyjaciół, zasnął ten starzec 3. Stycznia 1823 roku w 104 roku życia.
W Toruniu umarła dnia 7 Sierpnia 1823 pewna z y- dówka Heyda Joseph, w 120 roku życia.
Zdawałoby się, iż lekarze podaiący innym tyle środków zachowywania zdrowia, zaymować powinni znakomite mieysce w rocznikach długiego życia. Nieszczęściem, inaczey się dzieie. Do nich szczególniey zastosować można: .Aliis inserviendo consumuntur; aliis meclendoy moriuntui\
Między praktycznemi lekarzami śmiertelność iest bardzo wielka, i większa, iak winnym iakimkolwiek zawodzie. Oni naymniey mogą Stosować się do prawideł Higieny, które innym przepisuią; przytem mało iest powołań, któreby zarazem tak wielkie ciała i duszy niszczenie za sobą pociągały. Głowa i nogi muszą zawsze wspólnie pracować. Jednak tylko w pierwszych 10 latach praktyki, śmiertelność iest naywiększą. Lekarz, który je szczęśliwie przepędził , nabywa pewnego hartu i nifcczułości na mozoły i chorobliwe przyczyny; przez nawyknienie nawet, szkodliwe wyziewy i zaraźliwe jady, staiąsię mnie'y niebezpiecznemi; mnie'y go iuż obchodzą codzienne, serce rozdzieraiące widoki, tysiączne niesprawiedliwości i moralne zgryzoty, jego powołaniu towarzy szące; i lekarz który czas próby swoie'y szczęśliwie wytrzymał, może doyść do podeszłey sędzi-- wości.
Nasz Patryarcha, Hippocrates, dał nam piękny tego przykład. Umarł on maiąc lat 104. Zycie swoje poświęcał rozważaniu natury, podróżom i od*
114 O TRWAŁOŚCI ŻYCIA LUDZKIEGO.
wiedzaniu chorych; więcey żył w małych’ miasteczkach lub na wsi, iak w wielkich miastach. Galen, Crato, Forestus, Plater, Hofmann, Haller, v;ńiSwie- tęn, Boerhaave, dosięgnęli znakomitego wieku.
Dr v. Schulzenheiin, Naczelnik Med: Collegium w Szwecyi i pierwszy lekarz, umarł w roku 1823 mając, lat 92 przy naydoskonalszych ciała i du/zy siłach. Zasłużył się on w Makrobiotyce, przez swóy wybór* ny traktat: O dosięgnieniu przyzwóitey starości.
Ze względu na krótkość życia odznaczaią się szczególnie, górnicy i hutnicy, czyli ci ludzie, którzy w wnętrznościach ziemi, w ciągłych zaraźliwych wyziewach żyią. Znayduią się kopalnie, zawieraiące wiele arsze- niku i kobaltu, a w nich robotnicy zaledwie 30 lat przepędzić mogą.
Nieoboiętną będzie rzeczą, przytoczyć tabellę, którą ułożyłem ze zbioru przykładów Pana Super* Int: Schróter, tyczących się rozmaitey długości życia ze względu na stan i rodzay zatrudnień. *)
Z pomiędzy 744 ludzi , którzy SO lat przeżyli, było: Aptekarzów 2. Lekarzów 6. — Astronom I.—- Wieśniaków 87. — Mieszczan 55. — Poetów 3.—Xią- żąt i Grafów 5. ■— Ogrodników 4. — Duchownych 26. Rękodzielników 8. — Rzemieślników 71.—
Z ostatnich, którzy naywiększe dali przykłady dłu* giego życia, było: Piekarzów 3. — Rzeźników 4.— Garbarzów 3. —,Młynarzów3. — Krawców 3. — Szewców 5. — Pończoszników 11. — Cieśli 3. — Wpo- wyższey liczbie 774 osób było: Akuszęrów 2. —■ Pą-
S. Scluóter* dasĄlter nrid (iie zu wei^den>41 Beyapielen. Węimar 1S0&.
0 TRWAŁOŚCI ZYCtA LUDZKIEGO. 115
Słuchów 3. —Marszałków dworu 3.Kardynałów i' Biskupów 6. — Kupców 11. — Malarzów 3. — May- tków 2. — Muzykantów 2. —Ekonomów 10. — Offi- cerów 21. — a między temi, Feldmarszałków 3. — Papież 1. — Filozofów 18. — Prawników 23. —Nau-‘ cżycieli 4. — Żołnierzy 12. — Ministrów 4. — Grabarz 1. —Chirurgów 6.—
Z innych rzemieślników iest tylko kilku; z nastę- puiących zaś żadnego niema przykładu iako to: z bia- łoskórników, powroźników, malarzów, (to' właśnie dowodzi szkodliwy na zdrowie wpływ wyziewu wapna), drukarzy, kotlarzy, górników i hutników.
Zwróćmy ieszćze uwagę na wpływ iaki wywiera na długość życia, klimat czyli położenie kraju.
Na czele krain pod względem długości życia stoią: Szkocya, Szwrecya, Norwegia, Dania, Prussy, Anglia, środkowe okolice Państwra Rossyiskiego i niektóre oddziały Węgier, W tych kraiaćh żyli w różnych czasach ludzie naypodeszleyszego wieku, bo po lat 130. 140 i 150. Z pomiędzy 1712 przykładów późney starości, które Easton *) przywodzi, 170. są wzięte ze JSzkocyi, a między niemi 180 letni z xięztwa Kentu.
*) Easton on Jiumane-Longyyity. London 1799.
W Państwde Ruskiem umarło wr. 1801. D wieście piędziesiąt trzy osób, maiących lat 91. Trzysta czterdziestu pięciu ludzi, miących lat 92. Dwieście dwadzieścia, maiących lat 93. Sto siedmdziesiąt, maiących lat 94. Czterysta ośmiu, maiących lat 95. Sto siedmdziesięciu ośmiu, maiących lat 96. Sto sześćdziesięciu dwóch, maiących lat 97. Dwieście jedynastu, maiących lat 98. Dwiestu czterech, maiących lat 99, Dwieście szesna-
116 o trwałości życia ludzkiego,
stu, maiących lat 100. Trzydziestu siedmiu, maiących lat 101. Trzydziestu dwóch, maiących lat 102. Czternastu, maiących lat 103. Siedmjąastu, maiących lat 104. Trzydziestu dwóch, maiących lat 105. Siedmiu, żyiących lat 106. Dziesięciu, żyiącychlat 107. Pięciu, ży- iącycli lat 108. Dziewięęiu, żyiących lat 109. Piętnastu, żyiącychlat 110. Jeden, żyiący lat 111. Jeden, żyiący lat 112. Jeden, żyiący lat 113. Dwóch, żyiących lat 114* Dwunasta, żyiących lat 115. Dwóch, żyiących lat 116. Jeden, żyiący lat 117./ Dwunastu, żyiącychlat 120. — Dwóch, żyiących lat 121. Jeden, żyiący lat 123. Jeden, żyiący lat 124. Dwóch, żyiących lat 125. Dwóch, żyiących lat 128 i czterech, żyiących lat 130.
W roku 1804, umarło osób Tysiąc sto czterdzieści pięć, maiących od 95 do 100 lat. Sto pięćdziesiąt ośm, od 100 do 105. Dziewięćdziesiąt, od 105 do 110. Trzydzieści, cztery, od 110 do 115. Trzydzieści sześć, od 115 do 120. Piętnaście, od 120 do 125. Pięć, od 125 do 130. a ieden między 140 i 150 latami.
Lu|>o północna strefa podeszłemu wiekowi tak sprzyia, iednak za wysoki stopień zimna niemal w odwrotnym stosunku iest z trwałością życia. W Islandyi i północnych częściach Azyi (Syberyi), naydłużey ludzie żyią od 60 do 70 lat.
Prócz Anglii i Szkocyi, ieszcze i Irlandya słynie ludźmi późnego wieku. W jedne'm dosyć mierne'm miasteczku Dunsford w Irlandyi, liczono 80 osób przeszło 80. letnich. ABakon mówi: że niema w całym kraiu żadne'y wioski, w któreyby nie można znaleść 80 letniego starca.
We Francyi nie tyle bywa podeszłych starców; je-
O TRWAŁOŚCI ŻYCIA LUDZKIEGO. 117
dnak w roku 1757 umarł tam pewien człowiek ma- iący lat 121.
To samo co do Włoch, gdzie jednak są przykłady podeśzłey sędziwości w północnych prowincyach i wLombardyi. WHiszpanii zdarzaią się, lubo rzad- ko przykłady, ludzi do 110 lat żyiących.
Piękna i zdrowa Grecya, słynie zawsze z osób podeszłego wieku. Tournefort w Atenach znał pewnego starego Konsula, maiącego lat 118. Szczególniey odznacza się w ty nr względzie wyspa Naxos.
Nawet w Egipcie i Wschodnich Indyach, trafiaią się przykłady bardzo długiego życia, szczególniey pomiędzy sektą braminów, pustelników, odludków, którzy nie lubią rozpusty i lenistwa, iak inni mieszkańcy tych kraiów.
Aethiopia szczyciła się tiiegdyś bardzo późną wytrwałością życia; ale Bruce zapewnia, iż dzisiay przeciwnie tam dzieie się.
Kilka okolic Węgier, uchodzą za przyiazne długiemu życiu ludzi.
Niemcy, maią bardzo wiele sędziwych osób, ale mało przykładów nadzwyczayney staro śpi.
Znayduią się i wHollandyi, ale w małey liczbie. W tym kraiu życie stóletnie iest bardzo rzadkie.
I my Polacy, poehełpic się możemy nie iednym przykładem nader późnego wieku. W ogólności wiek u nas 80 letni, nie iest żadną osobliwością. Widać, że usposobienie krajowe sprzyia trwałości życia jego mieszkańców, byle go inne powody nie skracały!
118
ROZDZIAŁ SZÓSTY.■ • ».; >. ( i < f F? •; '/•.:( \T? v sfF •; '*-•■' . ■ ■ • 9^.: , ( t , ■
>' ' ' ' “ ; '« l
O SKUTKACH Z POPRZEDZAJĄCYCH UWAG>ĄI OKRESIE
JUDZKIEGO ŻYCIA.
-Abym znaczną liczbą przykładów nietrudził czytelnika, przestanę na wymienionych dotąd; przy zdarzo- ney dopiero okoliczności, w dalszym ciągu przytoczę, te, o których mi pozostało mówić. Teraz zaś niech hii wólrió' będzie ogólne i nayważnieysze z tych uwag Wyprowadzić wnioski:
1°. Wiek świata, niemiał dotąd żadnego widocznego wpływu na życie ludzkie. Można dziś takiego dożyć wićku iak za Abrahama, i w odlegleyszych na- ■wet czasach. Były bez wątpienia epoki, w których ludzie w tym samym kraju, raz dłużey, drugi raz kró- cey żyli; ale to widocznie nie od kraju, ale od ludzi samych zależało. Póki ludzie w dzikości, prostocie, pracowitości, trudnili się pasterstwem, łowiectwem, rolnictwem i Hyli prawdziwemi dziećmi natury; poty i trwałość ich życia większą i powszechnieyszą by-
* ła. Skoro zaś oddalili się od stanu natury, zepsuli* się nadmiarem cywilizacyi i oddali się rozkoszom zbyt-* ku, życie ich widocznie się skróciło. Ale ten sam naród, ’ gdyby przez rewolucyią jaką został zwrócony do stanu* więce4y przyrodzonego; mógłby tak iak dawnióy, do-* chodzić do naturalnego kresu życia. Epoki więc tyl
ko nikną i znowu nastaią; rodteay zaś ludzki w ogól-
I O KRESIĆ LUDZKIEGO ŻYCIA, 119
ilości nic na tem nie cierpi, i kres jemu naznaczony "niezmierna się.
2°. Człowiek, iakeśmy to widzieli, może dosięgnąć podeszłego wieku prawie we wszystkich klimatach , pod strefą równie gorącą iak i lodowatą. R óżni- cazdaiesię tylko zależeć od niejednakowej liczby przykładów w rozmaitych, mieyscach , i od tego , że lubo wszędzie zestarzeć się, nie wszędzie atoli naywyższe- go stopnia starości doyść można.
3°. W tych nawet okolicach gdzie śmiertelność Iest bardzo wielką, mogą poiedyńcze individua do późniejszego żyć wieku, iak winnych, gdzie ogólna śmiertelność iCst mnieysza. Możemy za przykład przytoczyć nayciepleysze okolice wschodu. Tu w ogólności śmiertelność iest niezmiernie mała, ztąd także nadzwyczay- na ludność; szczególniej dziecinny wiek cierpi tu daleko mniej, dla ciągle iednostaynej temperatury powietrza. A iednak stosunkowo znayduie się tu daleko mniej starców, iak w zimnieyszych okolicach w których śmiertelność w ogólności iest większą*
4°. Na mieyscach wzniosłych bywa w ogólności więcej i nierównie podeszleyszych starców, iak w dolinach. Jednak okoliczność ta wymaga pewnego u- miarkowania; niemożna bowiem utrzymywać: że im wyższe mieysce, tem dłuższe ma bydź życie. Niezmierna wysokość , np. gór śnieżnych, szkodzi życiu, i Szwaycarya bezwątpienia naywzniośleyszy kray wE- uropie, przedstawili nam mniej starców, iak mniej górzysta Szkocya. Przyczyna iest dwojaka: Naprzód, że zawysokie powietrze iest zasuche, za nadto rozrzedzone i czyste, a zatem prędzej trawi życie; po-
120 O SKUTKACH. Z POPRZEDZAJĄCYCH UWAG*
. wtóre: że temperatura powietrza iest niejednostaynd*• ciepło i zimno zmieniaią się nagle, a nic nie iest szko-• dliwszego trwałości życia, iak taka nagła zmiana.
5°. Człowiek w ogólności żyie dłuzey w kraiach• zimnych iak gorących, a to z dwóch przyczyn: raz*• ponieważ w gorącym klimacie rozrobienie mocnie'y-• sze; powtóre: że zimny klimat, iest klimatem umiar-• kowania i przez to także samotrawność wstrzymywa-• ną zostaie. Ale i tu miara zachowaną bydź winna,
t Zbyteczne zimno Grónlandyi, Nowey Zemli i t. d.skraca życie.
6°. Naywięcey przyczynia się do przedłużenia życia, jednostayność Atmosfery, szczególniey pod względem ciepła i zimna, ciężkości i lekkości. Ztąd to kraie, w których zwykle barometr i termometr nagłym i znacznym podlegaią zmianom, nie są nigdy przyiazne trwałości życia. Mogą one bydź zresztą zdrowe, i ludzie mogą w nich żyć długo, ale do bardzo późnego wieku njedochodzą; albowiem owe zmiany, nagłe tyleż sprawiaią wewnętrznych rewolucyi, które zadzi- wiaiącym sposobem niszczą siły i organa. Pod tym względem szczególniey odznaczaią się Niemcy, w których położenie geograficzne utrzymuie ciągłą mię- szaninę klimatów gorących i zimnych: gdzie częstokroć w iednym dniu razem mróz i naywiększy u- pał bywa, i gdzie po Marcu pogodnym i ciepłym, w Ma- iu śniegi upaść mogą. Tak zmienny klimat Niemiec, ieśtrzapewne naygłównieyszą przyczyną, że lubo dla
• zdrowego z innych względów położenia, ludzie wT ogólności żyią tam dosyć długo, daleko jednak rzadziey dosięgaią bardzo podeszłego wieku iak w innych oko--
I O KRESIE LUDZKIEGO ŻYCIA. 121’ ■ ' 4 , ' ■ . .. '
licach sąsiednich, prawie pod-tą samą położonych szerokością.
7°. Za wysoki stopień suchości i wilgoci, szkodzi trwałości życia: dla tego nieco wilgotne powietrze iest naystosownieysze dla doyścia do późne'y starości, a to z następnych'przyczyn: wilgotne powietrze iuż iest w części nasycone, azate'm mniey spragnione*, odciąga więc mniey ciału, czyli mniey ie niszczy. Daley w wilgotnem powietrzu temperatura iest iednostay- nieysza, nagłe ie'y zmiany rzadsze. Nakoniec, nieco wilgotna atmosfera utrzymuie dłużey organa wstanie giętkości i młodości; gdy tymczasem powietrze bardzo suche, przyśpiesza wysuszenie się włókien i zbli* ża czas starości.
Naypięknieyszym dowodem tego są wyspy. Od naydawnieyszych czasów aż dotąd, wyspy i półwyspy są siedliskiem naywiększych starości. Ludzie na wyspach żyią zawsze dłużey, iak na stałym landzie, pod tą samą położonym szerokością. Dla tego wiek podeszły zdarza się częściey na wyspach Archipelagu, iak w sąsiednich krainach azyi; częściey na wyspie Cypru, iak wSyryi; częście'y na yyyspach Formosa i w Japonii, iak w Chinach; to samo w Anglii i Danii, częściey iak w Niemczech. Woda morska przyczynia się więce'y do tego skutku, iak woda słodka; dla tego to marynarze tak długo żyć mogą. Wody słodkie sto- iące, swemi wyziewami zgniłemi szkodzą.
8°. Długo trwałość zdaie się bardzo wiele zależeć od gruntu, nawet od rodzaiu ziemi, słowem od całego ducha mieyscowości, i pod tyjn względem zdaie
122 O SKUTKACH Z POPRZEDZAJĄCYCH UWAG,
się, ze grunt wapienny naymniey sprzyia długiemu życiu,
9°. Według wszystkichpostrzeżeń, Anglia, Dania^ Szwecya, Norwegia i Prussy, są kraiami, w których człowiek naydłużey żyie; i ściśle uważaiąc, łączą w sobie wszystkie zdolności życiu przyiazne, wyźey wyli czone. Przeciwnie w Abissinii, pewnych okolicach Indyi zachodnich i w Surinam, bieg życia ludzkiego iest naykrótszym.
/ 10°. Im więcey człowiek przyrodzeniu i jego prawom wiernym zostaie, tern dłużey żyie; im więcey się od nich oddala, tern krócey. Prawo to iest ie- dno z nayogólnięyszych. Ztądto w tych samych o- kolicach, dopóki mieszkańce ich skromne, pasterskie i myśliwskie życie prowadzili, podeszłośc wieku była pospolitą; przeciwnie -stała się rzadką , skoro w miarę cywilizacyi, poddawali się zbytkom, rozwiozłości, próżniactwu; ztąd to nie bogacze i możni, nie cir którzy złotych i cudownych tynktur używaią, do pó- źney sędziwości dochodzą; ale wieśniacy, rolnicy, maytkowie, słowem ludzie, którzy może w calem życiu nie pomyślili co czynić trzeba, aby żyć długo-
11°. Naywięksży, naystraszliwsży stopień ludzkiey śmiertelności, napotykamy między murzynami niewolnikami w zachodnich Indiach i w domach podrzutków. Niewolników umiera corocznie 5*a albo 6 część, a zatem niemal tyle, ileby nayokropnieysza morowa zaraza o śmierć przyprawiła; z 7,000. znalezionych dzieci, które powszechnie co rok dostaią się do domu podrzutków w Paryżu, po upływie 10 lat, pozostaie
ISO
123I O KRESIE LUDZKIEGO ŻYCIA*
180: więc 6,820 umarło, a tylko z 40. iedno śmierci unika! Nie iestże to rzecz naygodnie'ysza uwagi, i czyliż nie dowodzi naszey zasady, źe tylko tam śmiertelność iest nąystraszliwsza, gdzie człowiek naywię- cey się od przyrodzenia oddala, gdzie nayświętsze prawa natury depcze $ i naypierwsze, naysilnieysze ogniwa kruszy ? Tam, gdzie człowiek w naywłaści- wsze'm znaczeniu poniża się aż do bydlęcego stanu, dziecię od piersi matce wydziera, i naiemnikom ie bez pomocy porzuca, brata rozdziela od brata, unosi go zmieysca rodzinnego, z oyczystey ziemi, a na obcą i niezdrową przenosi, i tam go bez nadziei, bez pociechy, bez przyjaciół z ciągłą w sercu teschnotą, do opuszczonych mieysc i osób, przy naymozolnieyszych pracach aż do śmierci dręczy. Nie znam żadney zarazy, żadnych nieszczęść publicznych, żadnych klęsk, nieznanych, ani w starożytnych, ani w nowszych czasach, któreby takiej śmiertelności były przyczyną! Trzeba na to było wybiegów cywilizacyi tak w naszych czasach wzniesionej: trzeba było całej przebiegłości tych nędznych politycznych rachmistrzów, którzy dowodzić u- siłowali, że kray iest ląatką naylepszą, i że dla pomnożenia ludności, dość było uważać dzieci za własność publiczną, brać ie nieiako w depozyt, i na ich zgubę, publiczną otworzyć przepaść. Za późno teraz po- znaiemy się na szkodliwych skutkach tego przeciwnego naturze macierzyństwa, tego lekce ważenia pierwszych podstaw ludzkiego towarzystwa, to iest: małżeństwa i rodzicielskiej powinności. Tak straszliwie natura się mści za zgwałcenie iey nayświętszych przykazań !
124 O SKUTKACH Z POPRZEDZAJĄCYCH UWAG,
12°. Z tych wszystkich postrzeżeń wynika główna zasada Makrobiotyki: źe umiarkowanie we wszystkich rzeczach, aurea mediocritas, którą Horacy tak pięknie opiewał’, a Iłume nay większem na tey ziemi dobrem, nazywał; do przedłużenia życia naygłówniey się przyczynia. Wpewnem umiarkowaniu powołania, klimatu, zdrowia, temperamentu, budowy ciała, zatrudnień, siły umysłowey, diety, i t. d. mieści się naywiększa taiemnica doyścia do podeszłego wieku. Wszystkie ostateczności, skracają bieg życia.
13°* Niemniey godną uwagi iest następuiąca okoliczność: że wszyscy bardzo podeszli ludzie, wchodzili w związki małżeńskie zwykle częściey iak raz, nawet ieśzcze w późnym wieku. Nie ma przykładu, żeby bezżenny człowiek podeszłe'y starości, to iest 100 lat dożył. Prawidło to równie stosuie się do kobiet, iak i do męzczyzn. Można ztąd wnosić: że pewna energia siły płodzącey, przyczynia się bardzo do długiego życia. Jest to pewien dodatek do ilości siły żywotney i władza zapładniania, z władzą odnawiania się i odbudowywania, zdaie się wnayściśley- szym zostawać stosunku. Ale trzeba porządku i u- miarkowania w sposobie ie'y użycia; a małżeństwo, jedynym iest środkiem, dla dopięcia tego celu.
Nay większy przykład tego daje nam pewien francuz j imieniem de Longueville. Żył on lat 110 i miał 10 żon; ostatniąpoiął w 99 roku, i ta mu ieszcze we dwa lata późniey syna powiła.
14°. Powszechnie więcey starzeje się kobie't, iak męzćzyzn; ale nayodlegleyszego kresu życia dostępują tylko męzczyzni. Równowaga i giętkość niewie-
I O KRESIE LUDZKIEGO ZYGIA. 125
ściego ciała* czynią ie zapewne na niejaki cźas trwal- szem i bezpiecznieyszem od szkodliwych- wpływów. Lecz aby bardzo podeszłego wieku dosięgnąć, męzkiey koniecznie potrzeba siły.
Pomiędzy 744 osobami, które za przykład biorę, znayduje się 254 kobiety które przeszło 80 lat żyły. Z tych było:
27 Panien, 9 wyższego statui.Mężatek ,6 » »
198 Wdów, 41 h »tlderzaiąca i powyższe mniemanie zbyt popie'raiąca
i^st przewyżka zamężnych nad niezamężnerni.Przytoczony stosunek długo-trwałóściżyćia kobiet
4o męzczyzn, wyświeci nam nastepuiąca tabeli a.Dla więkśzdy pewności f zebrałem przykłady tyl
ko ż dwóch mieysc, z tern jednakowoż przekonaniem, .że od pewnego czasu, wszystkie przykłady podeszłego wieku y tak męzkie iako i żeńskie, ściśle oznarzo- nejni ybyły* Biorąc przykłady z historyi i powszechnych doniesień, możnaby błąkać się w niepewności; gdyż O mężczyznach dla ich innych godnych uwagi przymiotów, więcey pod Względem trwałości życia wiadomości znayduje się, iak o kobietach.
W Weimar umarło* w przeciągu blisko 20 lat* ma* iących lat 80.
Lata.' — Mężczyźni. — Kobiety;80. j) 19. 18.81. 5. ii 6.82. )) 8. &83. 7. ii 10.84. • 1, i) 9.
8*
126 O SKUTKACH Z POPRZEDZAIjJCYCH UWAG,
W-Berlinie, przy ludności wynoszącey blisko 200,000.
Łata. — Męzczyzni. — Kobiety.85. 3. » 4.86. )) 5. » 8.87. )Y 3. » 7.88. n 2. » 7.89. » 5. » 4.90. 2. j> 4.92. >> »> » 2.
' 97. w » 1.66. » 86.
59. » 108.
umarło w rokti 1804. maiących lat 80.Lata. Mczczyzni. — Kobiety.
80. » 5. )) 22.81. M 8. )> 8.82. )) 11. )) 11.83. )) 7. 11.84. » 4. 11.85. » 3. D 6.86. )) 6. 8.87. 6. » 5.88. » 2. 5.89. 2. 3.90. 3. 7.91. » » » 1.92. » 5.93. )) » 1.96. » 1. 0) »97. » » » 1.99. )) » B 1.
100. » » )) 2.
X O KRESIE LUDZKIEGO ŻYCIA. 127
A zatem od 80. aż do 100. lat życia bardzo znaczna iest przewaga kobiet, prawie oraz więce'y. Da- le'y zaś w naypodeszleyszym wieku zmienia się znowu stosunek na korzyść męzczyzn.
W peryodzie od 110 lat i przeszło, w którym można bydź zapewnionym, że doniesienia dla swey nad- zwyczayności, bez względu na rodzay udzielonemi zastały, znayduiemy następui^ce przykłady, w nowszey historyi:Maiacych lat 110. — Męzczyzn 5. ~ Kobiet 2.
» 111. )) 4. » » »112. » » 6. » » 1.
» 113. » j) 4. » » 1.114. 4. » » »115. » » 2. » » 2.
)> 116-20. » 13. » n 1.)) 120-25. 9. » 6.», 125-30. ą 4. » )> 3.
» 130-40. N 2. >. 1.140-50. 1. » »
» 150-60. » 2. »a 160-85. )) » 2. » » »,
58. » » 17.A zatym trzy razy tyle męzczyznr co kobiet.15°. Wpierwszey połowie życia, czynne, mozol
ne, nawet morduięce życie, w ostatnie'y zaś spokoy- nieysze i jednostaynieysze, sprzyia długo-trwałości. Nie ma przykłada, żeby kiedy próżniak późney dostąpił starości.
16°. Wielki apetyt, używanie pokarmów bardzo so-
J2§ 6 SKUTKACH Z F OBRZĘD Z AIĄGYCW UWAG,
ęzystych, za wielkiey ilości wina i mięsa, nie iest śród-? ]dęm przedłużaiącym życie.
Przykłady naydłuższego wieku, mamy na tychlu-i dniach, którzy z młodości więcey potraw roślinnych, ■yyody i mleka używali, często nawet przez całe życie mięsa nic nie iedli. Nayszkodliwsze długiemu życiu, jest używanie wódki.
17°. Pewien stopień kultury potrzebnym iest dla ęzłowieka, pod względem fizycznym i wspiera długość jstnienia. Dziki i nieokrzesany człowiek, nieżyietak długo , jak ucywilizowany,
18 . Mieszkanie ną wsi i w małych miasteczkach, sprzyią długiemu życiu, pobyt w wielkich miastach, przeciwnie, W ęstątnjćh umiera zwykle corocznie 25fy lub 30fy*; ną wsi 40^ lub 50fy, Iw miastach wielkie różnice zachodzą, zawisłe od tego, czy ludność stosu- ie się do obrębu powierzchni, czy rodzay budowy iest obszernym i czystym i czy grunt i położenie zdroje, albo szkodliwe mą własności. Tyną sposobem, mogłyby nawet wielkie miastą mieć śmiertelność, niezbyt przewyższaiącą wieyską.x Tęgo rodzaiu są Berlin i Petersburg, gdzie tylko 30fy człowiek w o- gólności umiera;' gdy tym cząsem w Amsterdamie itWiedniu stosunek śmiertelności iest jak 1 do 24. Szczególniej między dziećmi, śycięm ieyskie powiększa niezmiernie śmiertelność; tak dalece, ze tam powszechnie połowa dzieci przed trzecim rokiem ukończonym umiera, gdy tymczasem na wsi, połowa dopiero gfeoło 20 lub 30 roku ubywa. Naymnieyszy stopieĄ
I O KRESIE LUDZKIEGO ŻYCIA. 129
ludzkiey śmiertelności, iest śmierć jednego na 60cin i ten spostrzega się tylko gdzie niegdzie po wsiach *).
(*) Niedaleko Jena (w którem śmiertelność bardzo iest mała, bo w stosunku ich 1‘ do 40) leży na .wysokiey bardzo zdro^ wey okolicy miasteczko Remda , w którem powszęchnię60ty człowiek rocznie umiera.
19°; U niektórych ludzi, zdaie się istotnie pewien rodzay odmłodnienia zachodzić. W licznych przykładach zgrzybiałości, uważano, że w 60, 70 r. kiedy inni ludzie żyć przestaią, nowe zęby i nowe włosy występowały i zarazem się nowy peryod życia zaczynał, który jeszcze 20 i 30 lat trwać mógł. Jest to pewien rodzay reprodukowania siebie samego, które tylko u niedoskonałych istot zdarzać się zw^kło,
Naygodnieyszy uwagi tego rodzaiu znany mi przykład, podaie nam pewien starzec, który żył pod Re- chingen (w Starostwie Bamberg) w Pfalz i 1791 r. ma- iąc lat 120, umarł. Człowiekowi temu wr. 1787. kiedy od dawna ani jednego zębą nie miał, nagle 8 nowych wyrosło. "Po 6 Miesięcach wypadły te nowe zęby, ale mieysca ich zastąpiły inne trzonowe, górne i dolne. Przez cztery lata, a nawet na miesiąc przed śmiercią, trwało to wyrzynanie się nowych zębów. Nowe' do przecinania i żucia pokarmów wcale dogodne, po kilku miesiącach wypadały, a inne naichmieysce powstawały, już w tych samych jamkach zębowych, jpż w innych. Liczba wszystkich wynosiła przeszła 50.
Podobny przykład, znam w moiey oyczyznie i prawie w moiem pokrewieństwie. Czcigodny urzędnik Thon wOstheim, popadł był w 60 r. życia w tak
J30 O SKUTKACH Z POPRZEDZAJĄCYCH UWAG,
gwałtowną febrę, że go niemal o śmierć nieprzypra- wiła. Zwyciężył ią szczęśliwie, uzyskał nową rze- źwość i siły, nawet nowe włosy i zęby, i żyłjeszcze 20 lat z taką czerstwością, że w 80 r. życia wysokie góry z łatwością przebywał.
Dotąd namienione doświadczenia, mogą posłużyć do rozwiązania ważnego pytania: Jaki iest właściwy kres życia człowieka? Powinnibyśmy już, zdaiesię, mieć nieiaką w tym względzie pewność. Ale nadzwyczay* nie rozmaite są mniemania fizyków. Jedni naznaczają kres ten człowieka bardzo odległy; inni bardzo blizki.' Wielu sadziło, że w tym celu potrzeba tylko poznać kres .życia dzikich ludzi; ponieważ w tym stąpię natury powinienby się dać naypewniey oznaczyć. Ale ich zdanie iest błędne. Pomniymy, że pówiększe'y części stan przyrodzenia, iest stanem nędzy, w którym brak cywilizącyi, skazuie człowieka na trudy, przewyższaiące siły jego; w którym nadto, położenie jego, daleko więce'y wystawia;go na zgubne wpływy, , a .daleko mniey dostarcza mu środków odnowy. Nie z rodzaiu więc ludzi do zwierząt zbliżonych, powinni* śmy czerpać dowody (tam bowiem dzielą prawie własności zwierząt); ale ztey klassy, wktórey przez rozwinięcie i wykształcenie człowiek rozumną, właściwie ludzką stał ^ię istotą: dopiero w ten czas także i pod fizycznym względem dosięga swego przeznaczenia, a rozumem przysposabia sobie zewnątrz środki odnowy i szczęśliwsze położenie, które właściwie jego wyż- szey naturze przy stoią; dopiero w tym stanie jego, możemy nad nim pewne czynić postrzeżenia.
Mógłby także kto mniemać,że śmierć w skutkuMara-
I O KRESIE LUDZKIEGO ŻYCIA. 131
smu, czyli starości, jest prawdziwym kresem życia ludzkiego. Ale rachunek ten, bardzo zawieść może w naszych czasach, ponieważ, jak Lichtenberg mówi: ludzie Wynaleźli sztukę zaszczepiania sobie starości przed czasem; i dla tegO\ często można widzieć ludzi w 30 lub 40 r. życia, przedstawiaiacych wszystkie cechy zgrzybiałości, wysuszenie, słabość,. siwe włosy, skostniałe chrząstki żebrowe i wiele innych zjawisk, właściwych wiekowi do 80 lub 90 lat, posuniętemu. Ale starość taka iest sztuczna i względna, i służyć nie może za prawidło, do wyrachowania trwałości życia ludzkiego.
Na rozwiązanie tego zadania, wymyślano nawet naydziwacznieysze przypuszczenia. Starożytni Egi- pcyanie rozumieli, np: że serce przez 50 lat wagę swoię powiększa co rok o 2 drachmy i znowu przez drugje 50 lat w tymże samym stosunku pomnieysza. Według tego obrachunku, po 100 latach serceby znikło, i l()0ny rok byłby kresem koniecznym życia ludzkiego. Aby na to pytanie stosownie odpowiedzieć, trzeba, jak sądzę podzielić ie na dwa następuiące:
1°. Jak długo w7 ogólności człowiek żyć może, czyli jaka iest bezwzględna trwałość życia'rodzaiu ludzkiego? Gdy bowiem każda klassa zwierząt ma swo- ię bezwzględną trwałość życia, a zatem i człowiek mieć ię powinien.
2°. Jak długo w szczególności człowiek, iako m- dividuum żyć może; albo, jaka iest względna trwałość życia ludzkiego ?
Co się tycze pierwszego zapytania, nic nam nie- przeszkadza ustanowić kres nayddlegleyszy, któryśmy
132 O SKUTKACH Z POPRZEDZAJĄCYCH UWAG,
z powyższych przykładów poznali, jako tworzący o* stateczną granicę życia ludzkiego, czyli ideał doskonałości iego: nakoniec, jako wzór tego, do czego u- sposobione iest w przyjaznych okolicznościach, przyrodzenie ludzkie. Doświadczenie nam pokazuie, że człowiek jeszcze teraz może 150 do 160 lat dożyć, co większa, przykład Tomasza Pąrre, którego ciało w 152 r. o- twierano, dowodzi, że jeszcze w takim wieku stan wszystkich trzewiów doskonałym i nieuskodzonym bydź może, że pewnie dłużey jeszcze byłby żył, gdyby mu nienawykniony rodzay życia, śmiertelnego przepełnienia krwi był nie sprawił. A zatem, znaywiększem prawdo-podobieństwem utrzymywać można: że ludzka o-rganizacya i siła żywotna, są w stanie trwałość i działalność, przez 200 lat utrzymywać. Usposobienie do tak długiego istnienia, mieści się w naturze ludzkiej, uważaney bezwzględnie.
Mniemanie to, zyskuie jeszcze przezto wiele wagi, że się z nim zgadza stosunek między czasem wzrastania i trwałością życia. Można przyiąć za zasadę, że zwierzę S razy dłużey żyie, jak rośnie. Człowiek zaś w naturalnym, stanie ? bez wyłącznie sztucznych sposobów, potrzebuie 25 lat, aby do naturalnego wzrostu i wykształcenia przyszedł; a zatem ten także stosunek bezwzględny, wiek 200 lat mu naznacza.
Niechay mi nikt nie zarzuca,, że zgrzybiałość iest stanem nienaturalnym, albo wyiątkiem od powszechnego prawidła, i że krótsze życie iest właściwie stanem naturalnym. Zobaczemy późniey, że prawie wszystkie przed 100 rokiem rodzaie śmierci są sztuczne, czyli, że są skutkiem chorób, albo przypadkowych
133I O KRESIE LUDZKIEGO ŻYCIA.
uszkodzeń. I to pewna, że większa część rodzaiu ludzkiego nie naturalną śmiercią umiera. Z 10,000 o- sób, jedna ledwie dosięga 100 letniego życia.
Co do względney trwałości życia ludzkiego. Tabez . wątpienia iest bardzo zmienna i różni się indywidualnie. Załęży ona od mnieysz'e'y lub większey doskonałości niateryi, z którey człowiek się składa, od rodzaiu życia, od prędszego lub powolnieyszego niszczenia i od tysiącznych okoliczności, tak zewnętrznych jak wewnętrznych, mogących mniey lub więcey wpływać, na trwałość życia.
Nie mniemaymy, żeby teraz każdy człowiek z sobą zapas życia 150 lub 200 letniego na świat przynosił. Taki nieszczęściem iest los obecnych pokoleń, że często błędy oyców, na dzieci sjjadaią, i zaszczepia- ią w nich niedołężnie życie, które ie zwykle o śmierć zawczesną przyprawia. U ważmy nadto niezliczoną liczbę słabości i innych wypadków, które jawnie i skrycie nastawaią na nasze życie; a zobaczemy, że teraz iest trudniey jak niegdyś owego kresu dostąpić, do którego istotnie natura ludzka iest przeznaczoną. Jednakowoż nie traćmy go z uwagi ; a przekonamy się późniey, o ile iest w naszey mocy, oddalić przeszkody, niedozwalaiące nam doyść do niego.
Do wykazania względney trwałości tśraźnieysze- go rodzaiu ludzkiego, może posłużyć następuiąca tablica, z pewnych postrzeżeń ułożona.
Na 100 ludzi.Umarło 50. przed 10 rokiem.
» 20. między 10. i 20.» 10. » 20. » 30.
I
Haller, który bardzo troskliwie przykłady ludzkiego życia zebrał, znalazfrnastępuiący stosunek względnej trwałości życia.Przykłady od 100. — 110. letnich, przeszło 1000.
131
Umarło 6. między 30. » 40. rokiem)> 5. » 40. » 50.)> 3. » 50. )> 60.
A zatem tylko 6 przeżyło 60 Jgt.
j) )> 110. w 120. » 60.n » 120. » ,130. n 29.» » 130. » Q40. » 15.h » 140. » 150. » 6.» » )> » 169. » 1.
Caston, który 1712 przykładów zgromadził, daie nam następuiący wypadek:
Ludzi od 100. — 110. lat — 1310.i) 110. )) 120. » )) 277.» 120. )) 130. » )) 84.
130. )) 140. » 26.140. )) 250. » )) 7.
» 150. 160. » )) 3.160. )) 170. » )) 2.
» 170. » 185. » )) 3.
135
ROZDZIAŁ SIÓDMY.
GŁĘBSZY ROZBIÓR LUDZKIEGO ŻYCIA, JEGO GŁÓWNYCH
WARUNKÓW i WPŁYWU UKSZTAŁCENIA UMYSŁU, NA
TRWAŁOŚĆ JEGO.
Przystępujemy teraz do głównego naszego przed
miotu, to iest: zastosowania poprzedniczych uwag do sposobu przedłużenia życia ludzkiego. Ale nim to wykonamy, zastanówmy się pierwej, na ozem polega właściwie ludzkie życie? od jakich organów sił i fun- kcyi zależy jego działanie i trwałość. Nakoniec, czem różni się właściwie od życia innych istot?
Człowiek, iest bez wątpienia naywyższym szczeblem i uwieńczeniem widzialnego stworzenia, nay- więcey wykształconym, ostatecznym i nayzupełniey- szym płodem działaiącey siły świata, naywyższym stopniem zrealizowanej doskonałości.
Z nim kończy się nasz pod-xiężycowy widnokręg i « stopniowanie co. raz doskonalszych istot; iest on ostatecznym punktem, w którym świat zmysłowy z wyższym umysłowym światem, graniczy. Organizacya człowieka, iest nieiako czarodzieyskim węzłem, po- łączaiącym dwa światy całkiem przeciwnej natury, cielesny i duchowny; wiecznie niepoięty cud, mocą którego, człowiek staie się mieszkańcem dwóch ra-* zem światów, zmysłowego i umysłowego.
Słusznie można uważać człowieka, za treść całego przyrodzenia , za arcy dzieło składu, w którym wszy-
136 GŁĘBSZY JROZBIÓR LUDZKIEGO ŻYCIA,i
stkie po innych punktach stworzenia rozsiane siły,- wszystkie rodzaie organów i kształtów życia, wjednę całość łączą się, połączone działaią i tworzą świat mały, (wyobrażenie i treść większego), jak go dawniey- si filozofowie'często nazywali.
Zycie jego iest naylepiey rozwinięte; organizacyd naydelikatnieysza i naypiękniey wykształcona; soki i części składowe, naywięcey uszlachetnione i naydo- skonaley uorganizowane; a ztąd natężenie życia i sa- motrawność naysilnieysze. Przez to ma on więcey punktów zetknięcia z otaczaiącem go przyrodzeniem,
' więfcey potrzeb; ale także właśnie dla tego obfitszą i ‘ doskonalszą odnowę, jak którekolwiek inne stworzeniem
Martwe, mechaniczne i chemiczne siły natury, tudzież organiczne albo żyiące i owa iskra bóztwa, władza myślenia, zostały w nim sposobem naycudowniey- szym razem złączone i stopione, dla przedstawienia bozkiego zjawiska, które życiem ludzkiem zowiemy.
Zwróćmy teraz uwagę na istotę i mechanizm tego działania, o ile poznać ie możemy.
Zycie człowieka, uważane pod względem fizycznym iest tylko ciągłą ima przemienną odnową i zniszczeniem, ciągle trwaiącym przestankiem istnienia i dalszym iego ciągiem, nieskończoną walką chemicznych roztwarzaiąeych sił, Z wszystko tworzącą i odradzaią- cą siłą żywotną. Ciało nasze bezprzestannie czerpa nowe części składowe, z całego nas otaczaiącego przyrodzenia, powoływa ie z martwego stanu do życia, przenosi z chemicznego w świat organiczny ożywiony, i z tych obcych części tworzy nowy jednorodny płód pod wszystkiemi względami przedstawiaiący charakte
I JEGO GŁÓWNYCH WARUNKÓW. 137
ry życia. Części zużyte opuszczaią znowu bezustannie ten związek, ulegaią mechanicznym i chemicznym prawom, które ciągle z ożywjaiącemi siłami wałcza, wracają ze świata organicznego w chemiczny, i staią śię znowu własnością ogólnego nieożywionego świata, z którego na niejakiś czas wyszły. Nieprzerwany ten o- bieg materyy iest dziełem zawsze czynney w nas siły żywotney; a zate'm pociąga za sobą ciągłe iey wywieranie się, co tworzy nowy, bardzo ważny warunek życia. Zycie więc iest ciągłem przyjmowaniem, przyswajaniem i rozrabianiem, czyli nieustanną mieszaniną śmierci i tworzenia. Co więc powszechnie życiem • jakiego stworzenia (pod względem zmysłowym) zo- wiemy, to iest: tylko prostym fenomenem niemaią- cym nic właściwego, nic istotnego, prócz działaiącey siły, od którey zależy, która Wszystko łączy i porządkuje. Wszystkie inne zjawienia, towarzyszące te'y sile, przedstawiała, nam tylko ciągłe widowisko, na którym snuiące się przedmioty niezaćhowuią na chwilę, teyże samey postaci: gdzie kształt i trwałość, zjawienia, zależy nadewszystko od natury materya- łów i od sposobu ich użycia: gdzie nakęniec, zjawienie to nie może trwać chwili dłużey, jak wpływ zewnętrzny, podniecaiący działanie. A zatem naywię- ksze podobieństwo ma życie do płomienia, z tą różnicą, że ten iest samem działaniem chemicznem; życie zaś chemiczno- zwierzęcehn, czyli płomieniem chemiczno - zwierzęcym.
Warunki zatem, od których zależy z przyrodzenia swoiego życie ludzkie, są następuiącei
r
138 UKSZTAŁCENIA UMYSŁU,
1°. Przystęp pokarmów utrzymuiących życie z ze* wnątrz i przyięcie onych.
Tu nie tylko należy to, co powszechnie zowiemy pokarmem: jedzenie i picie; ale jeszcze ciągły dopływ subtelnieyszego i mniey materyalnego pożywienia z powietrza, które szczególniey do utrzymania siły żywotney zdaie się należe'ć; owe Bowiem grubsze pokarmy więcey do utrzymania i odbudowania ma- teryalney części człowieka, służą. Tudzież nietylko to: co ustami i żołądkiem wchodzi; albowiem nasze płuca i skóra przyimuiąc w siebie mnóstwo pokarmów życia, są daleko ważnieyszemi do utrzymania nay- subtelnieyszych części, jak żołądek.
2°. Przywłaszczenie, przyswoienieiuzwierzęcenie. Przeyście materyi odżywne'y ze świata chemicznego w świat organiczny, za wpływem siły żywotney.
Cokolwiek w nas wchodzi, musi wprzód charakter życia otrzymać, nim częścią naszą stanie się.
♦ Wszystkie składowe części, nawet naydelikatnieysze . działacze przyrodzenia, które do nas wpływaią, mu
szą stać sięuzwierzęconemi, czyli za przystępem siły żywotne'y tak zmodyfikowanemi i w całkiem nowy sposób połączonemi, żeby już nie według praw mar- twey i chemiczney natury, ale według właściwych
* całkiem praw i zamiarów organicznego życia działać, wzaiem się utrzymać: słowem jako części składowe ożywionego ciała, nie za pojedyncze, ale za utworzone przez kombinacyą ich własney natury, z prawami siły żywotney, uważanemi bydź mogły. Zgoła wszystko, co się w nas znayduie, nawet chemiczne i mechaniczne siły, uzwierzęoaią się. Tak np: Elektry
czność
I JEGO GŁÓWNYCH WARUNKÓW* 139
czność, cieplik^ skoro się śtaią częściami składowe- mi ożywionego ciała, przybieraią naturę złożoną prze- mieniaiącą się na zwierzęcą elektryczność, zwierzęcy cieplik; nie należy więc sądzić o nich, już według praw i stosunków, którym w nieorganicznem przyrodzeniu podlegały, ale według praw gatunkowych or- ganizacyi, odtąd ich działaniem kieruiącey. Podobnie zachowanie się, kwasoród i inne nowo odkryć te chemiczne pierwiastki* Niech nikt nie mniema, aby one w ożywionem połączeniu naszego ciała były takiemi, jak otrzymane przez sztukę. Działaią one także, według innych i gatunkowych praw. Mniemam, że tey uwagi nie można dosyć przytaczać i ona tylko może nam z pewnością przewodniczyć, w poży- tecznem z innych względów zastosowywaniu praw chemicznych do teoryi życia organicznego. Bez wątpienia, mamy także owe chemiczne działacze i siły w' sobie, i poznanie onych iest dla nas nieodzowne, a- le ich działanie w nas iest inaczey zmodyfikowane, ponieważ znayduią się w całkiem odmiennym i wyższym świecie *).
Ważne to działanie przyswajania i uzwierzęcania, poczyna się w'systemie wsysaiącym i gruczołowym, wca- łey jego rozciągłości) obeymuiącym nietylko naczynia mleczne, ale nadto wsysaiące naczynia skóry i płuc, który dlatego można nazw ać przedsionkiem dd prżeyścia wszystkiego, co ma się zjednoczyć znam!; kończy się zaś w Systemie krążenia krwi, który części wrprówa-
Nieżawadzi uczynić tu wzmiankę, źe ja przez powyższe wyrażenie toziimiem to, co naynowsi filozofowie potę- znieyszem czyli do wyźszey władzy wyniesionemu zo- wią*
Csęśc L 9
140 GŁĘBSZY ROZBIÓR LUDZKIEGO ŻYCIA
dzone przerabia i wyciska na nich piętno doskonałości Organicznej.
III°. Wykarmienie czyli ustalenie iuż uzwierzęco- nych części i dalsze ich udoskonalenie. Zupełnie u- zwierzęcone płynne części zamieniaią się teraz na stałe i na organa, co iest dziełem siły plastycznej. Przez działanie jeszcze delikatnieyszych i doskonalszych ap- paratów wydzielaiących, części te organiczne przychodzą do nay wyższego stopnia wydoskonalenia i“wykończenia. Mózg zmienia ie na płyn ożywiaiący nerwy, organa płciowe, na produkt służący do rozpładzania. Dwa te wyroby są wypadkiem połączenia się materyi organicznej w naywyższym stopniu udoskonalonej, z naywiększą ilością siły żywotnej.
IV°. Samotrawnośó organów i sił przez objawianie się życia.
Zycie czynne będąc nieustannem wywieraniem się sił, działaniem nieprzerwanem, pociąga koniecznie za sobą ciągłe ubywanie tych sił i ciągłe niszczenie organów.
Wszystko, przez co się siła czynną i działającą objawia, iest rozwinięciem teyże siły; ponieważ żaden, chociażby naymnieyszy fenomen żywotny, nie może mieć mieysca bez wzbudzenia i następuiącego po niem oddziałania siły żywotnej. Jest to wielkie prawo organicznego przyrodzenia. Równie więc bez naszey wiedzy i woli, odby waiące się wewnętrzne ruchy krążenia krwi, chililikacyi, przyswoieniai sekrecyi, jako i dowolne działania czynności naszey duszy, zu- żywaią ciągle siły i niszczą organa.
Część ta życia, szczególniej działa mocno na iego trwałość j charakter. lip silnieysze iest działanie ży
I JEGO GŁÓWNYCH WARUNKÓW. 141
wotne, tern prędsze niszczenie, tem krótsza trwałość. Ale gdy iest za słabe, wtenczas ókazuie powolną zmianę składowych cząstek $ a zatem zły fizyczny u- kład ciała.
V°. Oddzielenie i rozkład składowych części, ich przeyście ze świata organicznego w chemiczny i powrót do nieożywionego przyrodzenia.
Zużyte i wtem połączeniu nie mogące się już dłu- żey utrzymać części, wychodzą znowu z niegó. Wydobyte z pod wpływu siły żywotney, zaczynaią się na nowo, według samych praw chemicznych rozkładać, rozdzielać i łączyć. Ztąd to wszystkie nasze oddzielenia, noszą naywyraźnieysze ślady zgnilizny, fenomenu czysto chemicznego, który jako taki, nie może mieć mieysca, w prawdziwym stanie życia. W celu oddalania ich z ciała, pracuią nieustannie organa sekrecyine i exkrecyine, kanał kiszkowy, nerki, szcze- gólniey zaś cała powierzchnia skóry i płuca. Fun- kcye te, są prawdziwymi chemiczno-zwierzęcemi działaniami, to iest: iż wydzielanie samo następnie przez siłę żywotną, ale produkta iego są czysto chemiczne.
Główne te warunki, składaią życie wr ogólności bądź uważane wr całem iego trwaniu, bądź w każdey póiedynczey chwili; są ‘ bowiem ciągle połączone, ciągle przytomne, i nieoddzielne ód iego działania.
O organach, należących do £ycia, wzmiankowaliśmy już w części. W obecnym widoku naszym, można ie naydogodniey na trzy wielkie klassy podzielić: na przyimuiące i wyrabiaiące, na oddalaiące, i na takie, które te wzaiemne ruchy, jako i całą wewnętrzną ekonomią, W równowadze i porządku utrzymuią. Ty-
9*
142 GŁĘBSZY ROZBIÓR LUDZKIEGO ŻYCIA
siączne organa większe i mnieysze, trudnią się bez ustanku wydzieleniem i odłączeniem przez wewnętrzne niszczenie, zużytych i zepsutych cząstek. Oprócz właściwie tak zwanych dróg wypróżniaiących, cała przestrzeń skóry i płuca okryte są milionami takich wy- dzielaiącyeh organów i w nieprzerwanej zostaiących czynności. Równie liczne i rozmaite są organa drugiej klassy, czyli organa odnowy. Niedosyć, że organa trawiące, ubytek grubszych części wynagradzaią; jeszcze i organa oddechowe , płuca, nieustannie wcią- gaią z powietrza niemateryalny pokarm ciepła i siły
• żywotnej. Serce i od niego zawisły obieg krwi, słu-• łydo uporządkowania tych ruchów, do rozprowadze- < nia ciepła i pokarmu na wszystkie punkta, i do po-• pchnięcia zużytych części, ku drogom wydzielacie• maiącym. Do tego wszystkiego,' dodać należy ważny
wpływ duszy i iej organu, który w człowieku iest ze wszystkich zwierząt naywiększym i nay doskonalszym; i chociaż zjedney strony niszczenie i natężenie życia pomnaża, jednak zdrpgiej strony dla człowieka sta- ie się niezmiernie ważnym środkiem odnowy, którego mniej doskonałe istoty nie maią. *
O nadzwyczaynem niszczeniu się ciała ludzkiego można powziąć wyobrażenie, rozważywszy, że bicie serca i z niem połączony ruch krwi , codziennie 400,000 razy odbywa się, t. i. że serce i wszystkie ar- terye codziennie 100,000. razy ściągaią się z siłą potrzebną do utrzymania 50 do 60 funtów ciężaru krwi w ciągłym ruchu. Któryżby zegar , która machina z nąytw ardszego nawet kruszcu niezepsuła się wkrótce przez takie zużycie?—JPorachuymy tu jeszcze pra-
I JEGO GŁÓWNYCH WARUNKÓW. 143
wie nieustanne ruchy muszkułów naszego ciała, które te'm bardziey niweczyć się muszą, że więcey w sobie maią cząstek miękkich i galaretowatych; a łatwo poymiemy, z jaką stratą substancyi droga np: o,10 mil pieszo odbyta, albo jazda Kuryerska o80. mil połączoną bydź musi. Nietylko zaś miękkie i płyn-- * ne, ale nawet naytwardsze części ćwiczeniem zuzy- waią się powoli. Widziemy to naywyraźniey na zębach, które przez długie używanie widocznie śćiera- ią się; gdy zaś nie są czynne, to iest: gdy niema przeciwległego zęba, częstokroć przedłużaią się znacznie. Widoczna iest, że tym sposobem wyczerpalibyśmy się bardzo prędko, gdyby żadnych powetowań nie było; i z wielkiem do prawdy podobieństwem obra- chowano, że się co 3. miesiące zmieniamy, 4 z całkiem nowych cząstek składamy.
Ale niemniey nadzwycząyne i zadziwiaiące iestcią- X głe powetowanie strat. Już ztąd o tern sądzić można,, - że mimo ciągłey straty, massa ciała naszego ta sama. * zostaie. Części płynne nayprędzey się odradzaią; a doświadczenie nauczyło, że często naywiększa strata krwi w 14 dniach powetowaną bywa. Twrarde części * reprodukuią się za wpływem tych samych sił i mechanizmu przez które powstały; pierwiastek żywią- ' * cy galaretowy za strumieniem krwi rozchodzi się po wszystkich częściach i organizuie wszędzie według plastycznych praw każdego w szczególności organu, Nawet naytwardsze kości, odradzaią się, czego dowodzą doświadczenia z marzanną, za którey do na- poiu domięszaniem, kości czerwonego nabierają koloru. Podobnie utracone części na nowo powstaią
Jll GŁĘBSZY ROZBlÓr LUDZKIEGO ŻYCIA
w kościach, i niekiedy z zadziwieniem napotykano w kości słoniOwey. (naytwardszey ze wszystkich zwierzęcych części), ołowiane kule, które niegdyś iąprzeniknąwszy, zostały otoczone twardą iey substancyą.
♦ Bieg zwyczayny albo historya ludzkiego życia iest* W krótkości następuiąca:
jC Serce, źródło pierwotne wszystkich ruchów żywotnych, i główne: narzędzie do udzielania samego życia wszystkim organom, działacz równie wydzielań ia- ko i wynagrodzeń ciała, w miarę posuwaiąćego się wieku zmnjeysza się, tak dalece, że nakoniec ośiji razy mniey przestrzeni względem ógólriey massy ciała zaymuie, iak na początku życia; miąższość jego staje się coraz zbitszą i twardszą, i w podobnym stosunku osłabia się drażliwość. Działąiące więc siły coraz ubywają, a opierąiące się postępom życia wzma- gaią się. To samo mą mieysce w całym systemie naczyniowym , i wę wszystkich organach ruchu. Wszystkie naczynia staią się coraz twardszemi, ciaśnieysze- pii, (bardziey pomarszczonemi, i coraz niezdatniey- szemi do swoiey czynności; Arterye kostnieią, a mnóstwo kapillarnych naczyń zrasta się całkowicie.
Wynika ztąd koniecznie:1°. Że przez takowe zrośnienie i zmarszczenie,
nąyważnięysze także i naydelikatnięysze organa odnowy, drogi przystępu i przyswoienia z zewnątrz (płuca, skórą, wsysaiące i mleczne naczynia), staią się mniey przenikliwemi; ą zatem i dopływ żywiących i ożywiaiących części z zewnątrz coraz słabszym. Pokarm niemoże iuz bydź ani tak dobrze przyiętym,
I JEGO GŁÓWNYCH WARUNKÓW* 145
ani tak dobrze wyrobionym i rozdzielonym, iak przedtem. .
2°. Ze z powodu zwiększaiącey się twardości i sucho* ści włókien, zmnieysza się coraz bardzie'y władza ich ruchu i czucia. Drażliwość i czułość w tymże samym stosunku tępieią i przez to samodzielne siły nasze coraz widoczniey ustępuią niszczącym, mechanicznym i chemicznym.
3°. Ze przez ten ubytek siły ruch nadaiące'y, przez, to zrośnienie niezliczonych naczyń, cierpią szczególnie sekrecye, naynieodzownieysze środki do ciągłego nas czyszczenia, i wydzielania cząstek zepsutych. — Nayważnieyszy z nich organ, skóra, staie się z laty coraz tęższą, nieprzenikliwszą, i niezdolnieyszą do pełnienia swey fankcyi. Teyże samey odmianie ule* gaią nerki, naczynia wyziewaiąc.e kanału kiszkowego i płuca. Dla tego soki muszą w starości stawać się coraz nieczystszemi, ostrzeyszemi, gęstszemi i ob- fitszemi w cząstki ziemne. Ziemne więc części nay- nieprzyiaźnie'ysze wrszelkim ruchom żywotnym, na- bywaią w naszem ciele coraz wrięce'y przew agi, i za życia nawet zbliżamy się nieznacznie do ostatecznego przezna-^ ęzenia. Wrócisz do ziemi r z którey powstałeś!
Tym sposobem życie nasze samo sobie gotuie u- padek, naturalną śmierć, ajey postęp iest następu-, iący:
Nayprzód; osłabiają się funkcye dowolne, późniey: mimowolne czyli właściwie żywotne. Serce niemoże iuż krwi doprowadzać w nayodlegleysze części. Puls i ciepło gaśnie w rękach i nogach; jednak krew jeszcze od serca i wielkich naczyń do ruchu iest pobudza-
J4G GŁĘBSZY ROZBIÓR LUDZKIEGO ŻYCIA
na i ieszcze tli się przez nieiaki czas iskierka życia, chociaż mocno osłabiona. Nakoniec serce niemoże iuż przeciskać krwi przez płuca i wtedy przyrodzenie wszystkie siły natęża, aby oddychanie wzmocnić, i przez to krwi nieiakie jeszcze przeyście ułatwić. — Następuie nakoniec ostateczne wyczerpanie sił. Lewo komórka serca nieotrzymuie iuż krwi, przestaie bydźdrażnioną i spoczywa; prawa zaś obywa się cząstką krwi jeszcze dosyłaną z części na wpół iuż u- marłych. Ale wkrótce te części zupełnie trętwieią, soki się ścinaią, krew niedochodzi wcale do serca, wszelki ruch ustaie, i śmierć następuie.
Nim daley postąpimy, zastanówmy się nad kilku okolicznościami zaymuiąeemi i zagadkowymi, nastrę- czaiącemi się każdemu, kto zastanawia się nad trwałością życią ludzkiego, i zasługuiącemi na szczególną u- wagę, ' :
Pierwszem pytaniem iest: dla czego człowiek, z orga- nizacyą nay delikatniejszą, inaybardziey złożoną, z niszczeniem iaknayprędszem, a ptzez to z usposobieniem do naykrótszego życia, przewyższa trwałością wszystkie klassy doskonalszych zwierząt, równą z nim ma- iących wielkość, organizacyą, i to samo niemal zay- muiących mieysce w rzędzie istot żyiących?
Wiadomo, że nayniedoskonalsze organizaeye, ma* ią naywiększą trwałość,. przynaymniey naywiększą stałość życia. Człowiek, ze Wszystkich naydosko* nalsze stworzenie, powinienby zate'm pod tym względem daleko niższym bydź od nich. Prócz tego z po- przedzaiących dostrzeżeń wyjaśnia się, że trwałość zwierżęcia, tem iest znikomsza i krótsza, im więcej
I JEGO GŁÓWNYCH WARUNKÓW. 147
ma potrzeb. Człowiek ma ich bez wątpienia naywię- ce'y, co iest nowem -źródłem krótsze'y jego trwałości. Tudzież poznaliśmy wyżey, że u zwierząt naj wyższym stopniem wyniszczenia iest akt zapładniania, i naywidoczniey skraca ich życie. Pod tym względem człowiek odznacza się większą doskonałością, ma on szczególny nowyjeszcze rodzay generacyi, to iest władzę myślenia; a zate'm trwałość jego powinna przez to jeszcze większy ponosić uszczerbek.
Pytam się więc: dla czego człowiek nawet pod względem trwałości życia takie posiada pierwszeństwo ?
Mniemam, że można to zadanie rozstrzygnąć nastę- puiącym sposobem:
1°. Tkanka komórkowata człowieka, iest daleko \ delikatnie'ysze'y i miększey budowy iak u zwierząt tey
samey klassy. Nawet tak zwana błona nerwowa kiszek, twardszą iest u psa, i nieda się tak wydąć iak u człowieka, Podobnie żyły, kości, nawet mózg, nierównie twardsze są u zwierząt i więcey maią części ziemnych. Okazałem zaś wyżóy, że za wielki stopień twardości organów, przeszkadza trwałości życia, ponieważ tracą zawcześnie przez to swoię giętkość i u- żyteczność, nadto że okoliczność ta przyspiesza wysuszenie i sztywność, które pociągaią za sobą starość i nakoniec zupełny stan bezwładności. A zatem iuż na tey zasadzie człowiek dłużey iak inne zwierzęta żyć powinien.
2°. Człowiek wzrasta powolniey, przychodzi pó- źniey do doyrzałości, powolniey się rozwija. Poka-
148 GŁĘBSZY ROZBIÓR LUDZKIEGO ŻYCIA
salo się także, że trwałość stworzenia tem dłuższa iest, im powolniejsze jego rozwinięcie.
3°. Sen, środek tak mocny opóźnienia i zacho- wąnia życia, odbywa się u człowieka nayregularniey i naystaley.
4°. Główną, różnicę stanowi doskonalsza budowa mózgu*) i władza myślenia człowieka, rozum. Ta wyższa i bożka władza, którą sam, człowiek ma wydziale, wpływa naymocniey, nie tylko na jego charakter w ogólności, ale jeszcze na udoskonalenie i trwałość życia. Dzieje się to następuiącym sposobem:
1°. Ocze'wiście ilość sił czynnych i ożywiaiących, powinna się w nas pomnożyć za dodatkiem sił nay- czystszych i naywznioślejszych.
2°. Przez nierównie większe uszlachetnienie i u- doskonalenie budowy mózgu, człowiek zyskuie całkiem oddzielny, iemu tylko właściwy organ odnowy, albo
*) Proszę mnie dobrze zrozumieć. Nieutrzymuię ia, żeby dusza sama była częścią, lub płodem; albo własnością ciała. Wcale nie! Dusza w moich oczach iest całkiem od ciała różną istotą, należącą do innego wyższego umysłowego świata; ale w tym ziemski ćm połączeniu, stanowiąc duszę człowieka, musi mieć organa, nietylko do działań lecz nadto do czucia, a-nawet do wyższych funkcyi myślenia i rozumowania, a temi są: mózg i cały system nerwowy. Pierwsza więc przyczyna myślenia iest duchowna, ale samo myślenie (tak iak się wludzkiey machinie odbywaj iest organiczne. Tym tylko sposobem da się wyiaśnić uderzaiąca mechaniczność w wielu prawach myślenia, tudzież wpływ fizycznych przyczyn na ulepszenie lub zniszczenie władzy tegoż myślenia; a sam akt można uważać i leczyć materyalnie, iak często zdarza się lekarzom chociaż nie są materyalistami.
I JEGO GŁÓWNYCH WARUNKÓW. 149
raczey jego cała rozciągłość życia pomnaża się przez to. Dov/ód iest następuiący: Im więcey ciało ma • organów do przyjmowania, rozwijania i wyrabiania * rozmaitych wpływów i sił, te'm byt jego iest bogatszy • i doskonalszy. Na tern polega głównie wyobrażę* • nie rozciągłości życia. Tylko te przedmioty istnie-
, ią dla nas, dla których przyięcia i użycia mamy zmy- • » sły lub organa; ini więcey więc ich posiadamy, tern .* więcey żyiemy. Zwierze niemaiące płuc, może wnay- <<• czystszym kwasorodzie żyć; a iednak żadnego ciepła,
Żadnego pierwiastku życia z niego nieotrzyma, ponie-* waż nie ma właściwego na to organu. Pizezaniec u-* żywa tych samych środków pożywnych, żyie pod
temi samemi wpływami, posiada tę same krew; przecież brak mu tak siły iako i materyi płodzącey, tak fizyczney iako i moralney energii męzkiey, ponieważ niema organów do ich rozwinięcia. Słowem, możemy bydź otoczeni mnóstwem sił, nawet nosić ich uśpione zarodki w sobie; ale te są dla nas całkiem straconemi, kiedy brak nam stosownych do ich rozwinięcia organów. Z tego stanowiska powinniśmy także ludzką budowę mózgu uważać. Jest ona niewątpliwie naywyższym stopniem wykształcenia matę- < ryi organiczney. Dowiedzioną iest rzeczą, że człowiek z pomiędzy wszystkich zwierząt ma naydelika- tnieyszy, i w stosunku do nerwów naywiększy mózg.W tym organie (iak w alembiku całego ciała), zbie- raią się naysubtelnieysze, naymniey materyalne części sił przez pokarmi oddychanie w nas wprowadzonych, sublimuią się, i do naywyższego stopnia uszlachetniają, i z niego dopiero po wszystkich punktach
150 GŁĘBSZY ROZBIÓR LUDZKIEGO ŻYCIA
całego ciała rozchodzą się przez nerwy; mózg istotnie staie się przez to nowem źródłem życia.
• 3°. Ta naywyższa doskonałość duszy, łączy czło-• wieka ze światem całkiem nowym, dla reszty stwo-
• rżenia ukrytym, ze światem umysłowym. Ona mu daie nowe punkta zetknięcia, nowe wpływy, całkiem nowy żywioł. iNiemożnażby człowieka pod tym wzglę- • dem nazwać Amphibium wyższego rodzaiu (leżeli < mi wolno użyć tego wyrażenia), ponieważ żyie ra- • zem w dwóch światach, zmysłowym i umysłowym, i • zastosować do niego to, com wyżej z doświadczeniao zwierzętach ziemnowodnych powiedział, że istnie- * nie w dwóch razem światach przedłuża ich życie? Jakież niezmierne źródło pokarmów i wpływów umysłowych otwiera nam ta wyższa i doskonalsza organi- zacya. Udziela ona nową i człowiekowi tylko właściwą klassę żywiących i pobudzaiących siłę żywotną środków, polegaiących na delikatnieyszych zmysłach i na wyższych moralnych uczuciach. Wspomnę tylko o roskoszach i ożywieniu, które w muzyce, sztukach pięknych, wdziękach poezyi i dziełach wzniosłej wyobraźni nayobfitsze źródło maią; o radości, którą nas napawa badanie prawćfy albo nowe widy dziedzinach odkrycie, o niezniszczoney sprężynie odwagi, która się mieści w wyobrażeniu przyszłości, w mocy iej u- obecniania i kołysania się naypięknieyszemi ułudze- niami nadziei. Jakiej siły, iak niezachwianej energii, udzięla nam sama myśli przekonanie o nieśmiertelności Słowem, dar myślenia rozszerza nadzwy- czaynie obręb życia człowieka; czerpa on środki u- trzymanią życia z dwóch razem światów, zmysłowe*
I JEGO GŁÓWNYCH WARUNKÓW. 151
go i umysłowego, z obecnego i przyszłego, a trwałość życia jego musi z tego korzystać.
4°. Nakóniec doskonałość duszy przyczynia się także do utrzymania i przedłużenia życia; z tego względu że nadaie człowiekowi rozum, który wszystko w nim porządkuie, wszystko co iest zwierzęce, instynkt, gwałtowne namiętności, i z niemi połączone szybkie niszczenie, umiarkowywa, i tym sposobem utrzymuie go w owym pośrednim stanie, który iak wyżey namie- niliśmy, do długiego życia iest tak potrzebnym. Słowem, człowiek widocznie ma więcey umysłowych części iak do życia na obecnym świecie potrzeba, i ten nadmiar duchowney siły, utrzymuie razem ciało. — Tylko cielesna część zużywa się, i ie'y zniszczenie, Śmierć za sobą pociąga. *)
Niemogę tu pominąć uwagi, iak widocznie moralny cel, wyższe przeznaczenie człowieka,, wiąże się z jego fizycznem istnieniem, i iak to, co go właściwie człowiekiem czyni, rozum i wyższa władza myślenia, nietylko jego moralną, ale też fizyczną doskonałość stanowi; a zatem przyzwoite kształcenie jego władz umysłowych, a szczególnie moralnych, nieza- przeczenie go nietylko moralnie, ale i fizycznie doskonalszym czyni, i jego rozległość życia i trwałość .(iak w dalszym ciągu szczegółowo uyrzemy) pomnaża. Tylko dziki człowiek zniża się pod względem trwałości życia do zwierząt, zktóremi się co do wielkości i siły równa, albo od których nawet iest niższy; .gdy tymczasem naysłabszy człowiekszczególnieyprzez
Nie bez słuszności przeto wyraził pewien francuz: La mwrt est la plus grandę betise qu’on puisse faire.
152 GŁĘBSZY ROZBIÓR LUDZKIEGO ŻYCIA
udział’ władz umysłowych, życie swoie daleko dłużey* przeciągnąć może, iak naysilnieysze zwierze.
Na podobnych zasadach, można także drugą zagadkę rozwiązać, to iest: iakim sposobem rodzay ludzki w trwałości życia tak dalece przewyższaiący zwierzęta , i iak przykłady pokazały, do nadzwyczayney po- deszłości przyiśdź mogący, jednak w tak małey liczbie prawdziwego dosięga kresu, i po naywiększe'y części przed czasem umiera ? albo innemi słowami: dla czego tam, gdzie trwałość życia może bydź naydłuż-' sza, śmiertelność przeciwnie iest naywiększa?
Właśnie ta większa miękkość i delikatność organów usposabiaiąca człowieka do długo trwałości, wystawia go na więcey niebezpieczeństw, łatwieysze uszkodzenia, zatkania i nadwerężenia. Przy tern licznieysze maiąc z otacząiącem go światem punkta zetknięcia, tkliwszym iest na mnóstwo szkodliwych wpływów, których grubsza organizacya nieczułe; jego coraz licznieysze potrzeby, są przyczynąlicznieyszych niebezpieczeństw, w miarę niemożności ich zaspokoienia.
Nawet umysłowe życie, ma swioie wyłączne niebezpieczeństwa. Zwierzęta nieznaią co iest zawiedziona nadzieia, nie zaspokoiona wyniosłość, pogardzona miłość, zgryzota, żal, rozpacz? A ileż te trucizny moralne nieprzyczyniaią się do wyczerpania i nadwątlenia życia ludzkiego ?
• Nakoniec, głównie jeszcze pochodzi to ztąd, że• człowiek mimo organizacyi obdarzaiącey go rozumem,
* ma przytem wolność korzystania z niego, lub nie. Zwierze zamiast rozumu ma instynkt, a przez to wię-
* cey nieczułości i oporu przeciw szkodliwem wrażeniom.
1 JEGO GŁÓWNYCH WARUNKÓW. 153
Instynkt każę mu, co iest dobrem używać, co iest ziem, •unikać. Oznaymia mu, kiedy ma dosyć, kiedy po- trzebuie spoczynku, kiedy iest słabym. Instynkt / chroni ie od zbytku i rozwiązłości, bez potrzeby żadnych prawideł dietetycznych. U człowieka przeciwnie wszystko, nawet fizyczność podlega rozumowi, nie ma on ani instynktu dlauniknienia błędów, ani dosyć mocy, dla ich zniesienia. Wszystko to rozum musi w nim1 zastąpić. Jeżeli go więc utracił lub stał się głuchym na głos iego, utrącą w ten czas jedynego przewodnika, naydzielnieyszy grodek zachowawczy, i poniża się nawet fizycznie nie tylko do, stanu zwierzęcego ale iniżeyjeszcze; ponieważ natura brak rozumu u zwierząt, względem zachowania ich życia, innemi środkami wynagrodziła. Człowiek przeciwnie bez, rozumu, wystawia się na wszystkie szkodliwe wpływy, i staie nayznikomszą i naypodlegleyszą zepsuciu istotą. Naturalny niedostatek rozumu, daleko mniey szkodzi trwałości i utrzymaniu życia, jak zaniedbanie kształcenia i użycia tey władzy od przyrodzenia udzieloney. Haller, sprawiedliwie mówi:
Nieszczęsny pośredniku, zwierząt i Anioła, Bóg ci dał rozum, ty go nicuzywasz zgoła.
W tem właśnie mieści się główna przyczyna, czemu mimo wszelkiego usposobienia do naydłuższey trwałości życia, człowiek jednak ńaywiększey ulega śmiertelności.
Na próżnoby mi zarzucano, że wielu waryatów do- • szło do podeszłego wieku. Trzeba się naprzód za- ' stanowić nad rodzaiem pomieszania zmysłów. Jeżeli iest wściekłością lub szaleństwem, skraca bez wątpię-
154 GŁĘBSZY ROZBIÓR LUDZK! ŻYCIA I JEGO GŁOWN: WARUNKS
• nia niezmiernie życie, ponieważ prowadzi za sobą nay- < wyższy stopień zużycia siły i wyniszczenia. Podobnie• naywyższy stopień melancholii i utrapienia, ponie-• waż nayszlachetnieysze organa nadweręża i siły nad-• wątła. Lecz w stanie poślednim, w którym człowiek
nie będąc zupełnie pozbawiony rozumu, zaymuie się iednem stałem i upodobanem wyobrażeniem; rozum, może jeszcze wywierać wpływ swóy zbawienny na fizyczną naturę człowieka, chociaż wiele wpływu swoiego, na moralną utracił. Takiego nawet człowieka, często uważać trzeba za pogrążonego w przy- iemnem marzeniu, na którego mnóstwo potrzeb, trosk, nieprzyiemności i życie skracaiących wrażeń, (nawet fizycznych przyczyn słabości, jak doświadczenie u- czy) wcale aiie działa; który w świecie przez siebie utworzonym, szczęśliwie żyie, i daleko mnieyszym Ulega wyczerpaniom i wyniszczeniom. Nakoniecito zasługuie na uwagę, że chociaż człowiek z osłabionym umysłem nie ma sam rozumu, jednak ludzie, którzy go otaczaią, i maią o nim staranie, myślą za niego. Zawsze więc rozum go zachowuie, bądź iego własny, bądź cudzy.
R O Z D Z IA Ł ÓSMY.
O WYŁĄCZNYCH warunkach i znakach, długotrwałości KAŻDEGO W SZCZEGÓLNOŚCI CZŁOWIEKA.
Po wypuszczeniu ogólnych zasad, możemy przeyść te- raz do indiwidualnych warunków długiego życia, ma- iących źródło swoie w samym człowieku. Chcę oznaczyć główne przymioty i usposobienia, które według powyższych zasad i doświadczeń, człowiek koniecznie
x musi posiadać, ieżeli ma dostąpić podeszłego wieku. Obraz ten razem posłuży do wykrycia zarysów trwałego bytu.
Przymioty, któreby podstawami długiego życia nazwać można, są* następuiące 1
1°. Nadewszystko żołądek i cały system trawie- • nia powinien bydź dobrze urządzonym. Trudno u- wierzyć, jak wielkiey wagi iest w tym względzie ten naczelny organ w królestwie zwierzęcem; i można nay- śłuszniey utrzymywać, że bez dobrego żołądka niepodobna dostąpić późney sędziwości.
Z dwojakiego względu żołądek, iest"kamieniem węgielnym długiego życia i raz, ponieważ iest pierw szym i nayważnieyśzym organem odnowy naszego przyrodzenia*. bramą, przez którą wszystko przechodzi, co się z nami zjednoczyć powinno: mieyseem, w które ni Odbywa się pierwsze działanie żywotnę, którego dokładne lub niedokładne dopełnienie, wpływa nie tylko na ilość, ale na naturę materyałów maiących
Część I. 10
156 o wyłącznych warunkach długo-trwałości
służyć do wynadgradzania strat naszych. Powtóre, ponieważ własność żołądka modyfikuie nawet skutki, namiętności , przyczyn chorobliwych i innych zgubnych wpływów, na nasze ciało. »Ma dobry żołądek;” używa się przysłowia, mówiąc o kim wytrzymałym na zgryzoty, troski, umartwienia, i zapewne nie bez słu-
• szności. Wszystkie namiętności muszą wprzód szcze-• gólnie'y dotknąć żołądek i dać mu się uczuć, nim dal-• sze szkody na ciało wywrzeć zdołaią. Zdrowy i sil-• ny żołądek nieodbiera od nich żadnego wrażenia. Alei słaby i dotkliwy przeciwnie przez naylekszą przyczynę z
• w oka. mgnieniu zachwieie się w swoiem działaniu, i następnie , tak ważny akt odnowy będzie nieustannie prze-
• rywanym i źle wykonywanym. To samo tyczy się po• naywiększe'y części wszystkich prawie fizycznych przy-• czyn chorobliwych: zwykle pierwsze wrażenie wywie-
raią one na żołądek; ztąd rozmaite przypadłości trawienia > są zawsze pierwszemi symptomatami w cho-
• robach. I w tym przypadku żołądek iest pierwszym• organem dotkniętym słabością, która z czasem wpro-• wadza nieporządek w całą ekonomią zwierzęcą. Nad
to stanowi główny organ, od którego równowaga ruchów nerwowych, a szczególniej ruch ku powierzchni ciała zależy. Jeżeli więc ma czerstwość i energią, wtenczas drażnienia chorobliwe nie tak łatwo w nim utkwią, zostaną oddalone przez skórę, nimby istotnie cały porządek organizmu zachwiać, to iest, chorobę sprowadzić mogły.
Dwie cechy znamienuią dobry żołądek. Nie tylko wyborny apetyt, gdyż ten może bydź skutkiem jakiego drażnienia, ale szczególniey łatwe i doskonałe tra-
KAŻDEGO W SZCZEGÓLNOŚCI CZŁOWIEKA, 157
Wlenie. Kto czuie byt swego żołądka, niech będzie pewny, ze ten organ iest W złym stanie. Niepowinno się czuć, że się jadło, ani bydź ospałym, opieszałym lub nie w zwykłym humorze po stole, gardło powinno bydź z rana czyste bez żadnego śluzu, a wypróżnienia należyte i dobrze strawiane.
Doświadczenie nas także uczy, że wszyscy ci, którzy podeszłego dostąpili wieku, bardzo dobry mieli apetyt i nawet zatrzymali go do ńaypóźriieyszey starościc
Do dobrego trawienia, nieodzownie potrzebne są dobre zęby, i można ie ztąd za istotny warunek długiego życia uważać, z dwojakiego względu. Naprzód, s dobre i silne zęby ozńaczaią zawsze czerstwość ciała z i dobroć soków, i rzadko zdarza się, aby ten kto ie ’ Zawrczasu traci, doszedł do podeszłego wieku. Powtó- re, zęby przycżyniaią się dzielnie do doskonałego trawienia i następnie do odnowy.
2°. Dobrze zbudowane piersi i organa oddechowe. R ozpoznaie się ten przymiot po szerokich i wypukłych piersiach, po zdolności długiego zatrzymania oddechu , po mocnym głosie i rzadkim kaszlu. Oddychanie iest jedną z nieprzerwanych i naypotrzebnieyszych funkcyi życia; organem naynleodzownieysZe'y nie materyalne'y odnowy i razem środkiem, za pomocą którego krew nieustannie oddala z siebie mnóstwo zepsutych cząstek. U kogo więc te organa dobrze są urządzone, ten z wielkiem zapewnieniem może spodziewać się podeszłego wieku, te'm bardziey, że przez to, niszczącym przyczynom i wczesney śmierci natura główny wstęp zam-
10*
158 O WYŁĄCZNYCH WARUNKACH DŁUGOTRWAŁOŚCI
knęła* Pierwsi bowiem należą do nayszczególnieyszych punktów napadu śmierci (atria mortis).
3°. Niezbyt drażliwe serce. Widzieliśmy wyżey, że główna przyczyna wewnętrznego nas niszczenia, mieści się w ciągłym obiegu krwi. Kto na jedne minutę ma 100 uderzeń pulsu; powinien się oczewiście nierównie prędzey zniszczyć jak ten, który tylko ma 50. Ludzie zatem, którzy ciągle podwyższony puls maią: za naymnieyszem poruszeniem umysłu, i każdą kroplą wina, doznaią pomnożonego bicia serca, nie są usposobionemi do długiego istnienia, albowiem ich całe życie iest ciągłą febrą; przez co w dwojaki sposób trwałość iego szkoduie, już przez szybsze niszczenie, już przez to, że nic bardziey nieprze- szkadza odnowie, jak ciągle przyśpieszona cyrkulacya.
• Potrzeba koniecznie pewnego spoczynku, żeby się czą-• stki poży wne ułożyć, i z nami zjednoczyć mogły. Ztąd• to tacy, których serce iest bardzo drażliwe, nigdy nie v tyią‘• Powolny więc i iednostayny puls, jest głównym• warunkiem długiego życia.
4°. Przyzwoity stopień i rozdział siły żywotney, dobry temperament. Spokoyny porządek i harmonia, we wszystkich wewnętrznych funkcyach i ruchach, stanowią główny warunek do zachowania i przedłużenia życik. To zaś polega szczególniey na przyzwoitym stanie ogólney drażliwości i czułości ciała, które nie maią bydź ani zbyt wielkie, ani za słabe, a jednostaynie rozdzielone bydź powinny, żeby każda część stosunkowi ani więce'y, ani mniey ich nie miała^ Pewien stopień nieczułości i nieco flegmy, iest nie-
KAŻDEGO W SZCZEGÓLNOŚCI CZŁOWIEKA. 15B
zmiernie ważnym warunkiem, długiego życia* Ona pomnieysza razem niszczenie, sprzyia nierównie do- skonalszey odnowie, i przyczynia się naydoskonaley do przedłużenia bytu. Otóż użyteczność dobregotemperamentu, dla czego główną podstawą długiego życia, stać się może. Naylepszy iest w tym względzie krwisto-flegmatyczny. Taki nadaie czysty i wesoły umysł, umiarkowane namiętności , dobry humor, słowem naypięknieyszę usposobienia duszy, do długo- , trwałości. Przyczyną takiego usposobienia duszy, iest zwykle obfitość siły żywotney. Kant dowiódł, że ta-, ki skład temperamentu iest nayzdatnieyszym do osią- gnienia moralney doskonałości; mniemam nawet, że możnaby go pomiędzy nayszacownieysze dary nieba policzyć.
5°* Stosowna siła odnowy i leczenia natury, za pomocą którey wszelka strata , którey ciągle doznaiemy, nie tylko powetowaną, ale nadto dobrze nagrodzoną, zostaie.
Polega ona według powyższych uwag.na dobrem trawieniu i na spokoynem jednostaynem krążeniu [krwi Ale prócz tego wymaga jeszcze, doskonalmy i eiągłey (systemu limfatycznego), działalności wsysaiącychnaczyń tudzież stosownego usposobienia i regularne'y czynności, wydzielających organów. Pierwsza okoliczność u- łatwia przeyście w nas substancyom pożywnym i doy- ście do mieysc ich przeznaczenia, druga uwalnia ie doskonale od wszelkiej obcey i szkodliwey mięszaniny, aby zupełnie czyste w nas weszły. Ito nam daie właściwe wyobrażenie, naydoskonalszey odnowy.
Trudno uwierzyć, ile takie usposobienie służy do
J()0 O WYŁĄCZNYCH WARUNKACH DŁUGO-TRWAŁOŚCI
rachowania życia. Człowiek niem obdarzony, może istotnie nądzwycząynego niszczenia doznawać, nietra- ęąc nic na te'm; gdyż powetowania wniem dzieią się niezmiennie p/ędko. Ztąd to mamy przykłady ludzi, którzy nawet wpośród rozwiązłości i trudów bardzo długo żyli, np. Richęlieu i Ludwik XIV.
Niemnie'y potrzebna iest siła lecząca natury, czyli możność łatwego zapobiegania nieporządkom i zaburzeniom, wstrzymywania i leczenia przyczyn chorobliwych, wynagradzania szkód. W naszem przyrodzeniu, zadziwiaiące siły tego rodząiu istnieią, o czem nas przykłady dzikich przekonywaią, którzy prawie żadnych niedoświadczaią słabości, i u których nay- ^tra^zliwsze rąny, same się uleczaią.
d°. Budową całęgo ciała harmoniczna i wolna od wad. Be^ jednostayności budowy, nie może nigdy zachodzić jędnostąyność sił i ruchów; bez którey znowu niepodobna iest starości doczekąć. Nadto takowe wady budowy sprawiaią łatwo mieyscowe słabości, które do grobu poprowadzić mogą. Dla tego to ułomni, zwykle niedostępnią bardzo późnego wieku.
7°. Żadna część, żaden trzew, nie powinien bydź W znacznym stopniu osłabiony. Takowa część może nayłatwiey do przyięcią przyczyny chorobliwey po- , dłużyć, pierwszym stać się zarodkiem nieporządku i zatkania, ą razem punktem weyścia śmierci (Atrium mortis). Organ taki, może przy bardzo dobrey z resztą organizacyi stać sięnieprzyiacielem skrytym, z którego potem rozchodzi się zniszczenie, po calem ciele.
8°. Tkaniną organiczna, powinna bydź umiarko-
KAŻDEGO W SZCZEGÓLNOŚCI CZŁOWIEKA. 161
waney miąższości, wprawdzie stała i trwała, lecz ani zbyt sucha, ani zbyt stężona. Widzieliśmy, że we wszystkich klassach organicznych istot, za wysoki stopień suchości i twardości, szkodzi długiemu życiu. Człowiek zaś powinienby na tern naywięcey cierpieć, gdyż jego organizacya, w miarę przeznaczenia, iest nayde- likatnieysza; a zatem przez nadmiar ziemnych części, naypodlegleysza uszkodzeniom. Szkodzi więc taki stan dvyoiakim sposobem; raz, że pociąga za sobą zawcześnie starość , główną nieprzyjaciołkę życia; po- wtóre, że naydelikatnieysze organa odnowy, daleko prędzey nieużytecznemi czyni. Stałość naszej orga- nizacyi, sprzyjająca trwałemu życiu, nie na mechanicznej twardości polegać powinna, ale raczey nai sprężystości czucia; nie tak powinna bydź własnością grubszego składu, jako raczey siły. Cząstki ziemne potrzebne są w takiey tylko ilości, żeby iędrność i pewną moc nadały, lecz udział ich niepowinien bydź a- ni za wielki, żeby nieruchomości, ani za mały, żeby za łatwego ruchu nie sprawił; obie bowiem okoliczności skracaią życie.
9°. Nakoniec, nader ważną zasadą długiego bytu, iest według mego przekonania doskonała organizacya, siły płodzącej.
Bardzo niesłusznie iest, jak mniemam, uważać ią tylko za środek niszczenia, a iej produkt za prostą exkrecyą; owszem przekonany iestem, że te organa są iednym z naszych naywiększych środków zachowawczych i odnawiaiących,, zdanie zaś moie opieram na zasadach następuiących:
1°. Organą płodzenia maią władzę oddzielania
|62 O WYŁĄCZNYCH WARUNKACH DŁUGO-TRWAŁOSCI
jiaydelikatnieyszych i naymniey materyalnych części pokarmów, przytem są tak uorganizowane, że te u- t
szlaclietnione i udoskonalone soki, do krwi doprowa- dzaią. Należą więc jak mózg, do nayważnieyszych prgąnów udoskonalaiących i uszlacłietniaiących naszę materyą i siłę organiczną, a zatym i nas samych. Pokarmy surowe małoby nam pomogły, gdybyśmy nie mieli organów zatrudnionych wydobywaniem z nich naydelikatnieyszych części, wyrabianiem ich, udzielaniem ich nam pod tym nowym kształtem i jedno- czeniem, z nami. Nie ilość pokarmu, ale ilość ido-
• skonałość organów do ich wyrobienia i zpożytkowa-• nia, pomnaża objętość i pełność naszego życia, a• między niemi ąpparat generącyiny ząyniuie bez wąt-• pięnią znakomite mieysce.
2°. Co może dać życie, powinno ię także utrzymywać. Siłą żywotna w płynach nasiennych iest tak skoncentrowana, że nąymnieysza ie'y cząstka przyszłą istotę do życia powołać może. Możnaż sobie wyobrazić dzielnieyszy środek odnowy i pielęgnowania, naszey własney siły żywotney?
3°. Doświadczenie uczy dostatecznie, źeniepier- wey ciało doskonałego stanu dochodzi, aż te organa doskonale rozwiną się i uzdątnią, do wydania nowe* go tego rodzaiu soków i do rozwinięcia przez to nowey siły. Nayoczywistszy dowód, ze one nietylko dla innych gą przeznaczone, ale bezpośrednio, i naprzód dla nas sa- mych, i tak nadzwyczayny wpływ na nasz cały sy* stem wywieraią, że na nim wyciskaią piętno nowego całkiem charakteru. Z rozwinięciem się doyrzałości, ę&łpwick nabywa nowey zdolności do wzrastania czę-
KAŻDEGO W SZCZEGÓLNOŚCI CZŁOWIEKA. 163
stokroć nad podziw prędkiego, kształt iego nabywa wydatności, a muszkuły i kości należytego stężenia; głos jego staie się niższym i pełnieyszym, gęsty włos pokrywa brodę, charakter iego staie się mocnieyszym; słowem, człowiek dopiero teraz fizycznie i moralnie, staie się człowiekiem.
U niektórych zwierząt, wzrastaią nawet w tym czasie całkiem nowe części np. rogi, które nie występu- ią nigdy u zwierząt tegoż rodzaiu pozbawionych części nayważnieyszey apparatu płciowego. Widziemy ztąd, jak wielki wpływ muszą mieć nowe siły i soki, przez te organa wydane.
4°/ Wszystkich tych doskonałości i przywileiów brakuie człowiekowi, któremu organa płodzenia od- ięto; co iest jawnym dowodem, że one dopiero ich działania i sekrecyi są płodem.
5°. Żadna utrata innych soków i sił, nieosłabia tak prędko i tak widocznie siły żywotney, jak trwonienie sił płodzenia. Nic nie sprawi więcey uczucia i wdzięku życia, jak wielka ich obfitość; przeciwnie nic nie obudzą mocniey wstrętu i niesmaku dożycia, jak ich wyczerpanie. ,
6°. Nie znam przykładu, żeby rzezaniec kiedy dosięgał szczególnie podeszłego wieku. Ci nieszczęśliwi są niejako zawsze pół-ludźmi.
79. Ci wszyscy, któeay naypodeszleyszego wieku doczekali, obfitowali znacznie w siłę płodzenia, która ich ąż do ostatnich chwil nie odstępowała. Żenili się jeszcze w 100, 112 i nawet późnieyszym roku, i nie bez skutku.
8°. Ale (na co szczególniey zwracam uwagę), ludzie
161 O WYŁĄCZNYCH WARUNKACH DŁUGO-TRWAŁOŚCI
owi nietrwonili tych sił, owszem obchodzili się z niemi porządnie i po gospodarsku. W młodości ich o- szczędzali i wszyscy wstępowali w związki małżeńskie, które są zapewne jednym i nayzbawiennieyszym środkiem do zachowania porządku, w działaniach organów płciowych.
Na zasadzie tego co wyżey powiedziałem, skreślę obraz człowieka usposobionego do długiego życia. Ma on postawę proporcyonalną, niezbyt wysoką. Raczej wzrostu iest miernego i nieco krępy. Kolor twarzy niezbyt żywy, bo przynaymniey w młodości zbyteczna czerwoność tey części ciała, nieobiecuie powszechnie długiego życia. Włosy więcey blond, jak czarne, skóra iędrna, ale nie ostra, (wpływ szczęśli- wey godziny urodzenia, rozważemy póżniey). Głowa jego iest niezbyt wielka, żyły wydatne na zewnątrz, barki więcey wypukłe jak skrzydlato wystaiące, szyia nie bardzo długa, niewystaiący brzuch i wielkie ale nie głęboko rowkowane ręce, bardziey szeroka jak długa noga, łydki prawie okrągłe. Przy tern ma szerokie wypukłe piersi, donośny głos i możność długiego bez przykrości, zatrzymania' w sobie oddechul W ogólnó- ści, zupełna harmonia panuie we wszystkich częściach iego. Zmysły ma dobre, niezbyt jednak dotkliwe, puls powolny i jednostayny.
Żołądek jego iest wyborny, apetyt dobry, trawienie łatwe. Uciechy stołu maią dla niego powab, rozweselaią umysł, dzielący roskosze ciała. Nie je on dla tego tylko aby jadł, ale godzina uczty, iest dła niego codziennie godziną uroczystą, pewnym rodzaiem roskoszy, która ma tę istotną nad innemi korzyść, że go nie uboż-
każdego w szczególności człowieka. 165
szym, ale bogatszym czyni. Jada powoli, i nie wiele miewa pragnienia. Wielkie pragnienie oznacza zawsze, szybkie niszczenie ciała.
Zwykle iest wesoły, rozmowny, przyjacielski, skłonny do roskoszy, miłości i nadziei; ale daleki od nienawiści , gniewu i zazdrości. Jego namiętności nie są nigdy gwałtowne i popędliwe. Jeżeli się kiedy istotnie rozgniewa lub zmartwi, iest to raczey pożyteczne rozgrzanie się, sztuczna i dobroczynna febra, niż rozlew żółci. Lubi przy tern zatrudnienie, szcze- gólniey spokoyne rozmyślania, przyiemne marzenia, iest optymistą, przyjacielem natury i domowego szczęścia, pogardza chciwością honorowi złota, nie troszczy się o jutro.
166
ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY.ROZBIÓR ROZMAITYCH NOWSZYCH METHOD PODAWANYCH
DLA PRZEDŁUŻENIA ŻYCIA I USTALENIE JEDYNEY, KTO-
RABY MOGŁA BYDZ ZASTOSOWANA DO ŻYCIA
LUDZKIEGO.
Liczne podawano metody, dla przedłużenia życia. Naydawnieysze, zasadzaiące się na zabobonach astrologii i uroieniach, poznaliśmy już wyżey i ocenili. A- le znayduią się ieszcze niektóre nowsze, które już na słusznieyszych wyobrażeniach o życiu i trwałości jego opierać się zdaią, wprzód więc na ściśleyszy zasługuj rozbiór, nim przeydziemy do oznaczenia, nay- przyzwoitszey.
Dowiodłem już jak mniemam, żekilkorakimsposobem , można przedłużyć życie:
1°. Pomnożeniem samey siły żywotney.2°. Zahartowaniem organów.3°. Opóźnieniem samotrawności.4°. Ułatwieniem i udoskonaleniem odnowy.Na kaźdem ztych wyobrażeń, budowano plany i
methody; niektóre bardzo są pozorne i poważane, a- le powiększey części w tern błądzące, że są zbyt jedno > stronne i z jednego tylko punktu, na życie się zapatruią.
Przeydziemy niektóre z nich nayznamienitszę:' Na pierwszem wyobrażeniu: Pomnożeniu ilości si
ły żywptney, zasadzali swoie methody i z.asądzaią cią-
ROZMAITE NOWSZE METODY DO ERZEDŁi ŻYCIA LUDZt 167
gle wszyscy fabrykanci złotych tinktur, astralicźnyćh soli ? kamienia filozoficznego, elixirów długiego życia. Nawet elektryczność i zwierzęcy magnetyzm , należą pó części do tey klassy. Wszyscy Adepci, kawalerowie krzyża różanego i ich współ -ubieg acz ey nawet mnóstwo bardzo rozsądnych ludzi, zupełnie są tak przekonani, że pierwsza materya którą mniemaią, że otrzymywać umieią, równie metalle w złoto zamienić, jako iskierce życia ciągle nowego żywiołu dodać może. Używaiąc tylko codziennie po małey ilości z tych tynktur, ubytek siły żywotney zostanie zawsze powetowanym; według tey więc teoryi, człowiek nie- może nigdy doznawać iey niedostatku, a tem bardziey , zupełney straty. Na tem to zasadza się historya sławnego Gualdax, który 300 lat za takową pomocą miał przeżyć, a który, jak niektórzy stale utrzymuią, jeszcze żyie.
Ale wszyscy wielbiciele tych środków, uwodzą się bardzo smutnym sposobem. Wszystkie są niezmiernie rozpalaiące i drażniące, użycie więc ich, pomnaża o- częwiście uczucie życia; a oni to zwiększenie uczucia, biorą istotne za pomnożenie siły żywotney i niepoy- muią, że właśnie ciągłe pomnażanie uczuć życia, przez drażnienie, nayniezawodnieyszym iest środkiem skrócenia onego, a to następuiącym sposobem:
r. Środki te po części ąlkohojicznę, skutkuią jako dzielne bodźce, pomnażaią wewnętrzny ruch, natężenie życia, niszczenie i wyczerpanie. To się nie tylko tyczy grubszych , ale nawet delikatriieyszych, z pomiędzy nich. Sama elektryczność, magnetyzm, aiawet oddychanie kwasorodem, na pozór nayłago-
r
168 ROZMAITE NOWSZE METODY
dni^ysze sposoby^dostarczania siły żywotney, niezmićr* nie pomnażaią niszczenie. Naylepiey to sprawdza się na suchotnikach, którym każą oddychać kwasorodem. Gaz ten w nich podwyższa nieskończenie uczucie życia; ale też prędzej umieraią.
2°. Środki te podwyższaiąc uczucie istnienia, o- budzaią także zmysłowość, skłaniaią do wszelkich wysileń, żądz i roskoszy; co ie*st przyczyną, że wiele osób używa ich z upodobaniem, i przez to także pomnażaią niszczenie.
3°. Szkodzą funkcyom organów, ściskaiąc i wy- suszaiąc ich tkankę tak, iż sprowadzaią starość przedwczesną zamiast iey opóźniania, jak utrzymuią ci, którzy w tych środkach zaufali.
Przypuśćmy: źe potrzebuiemy takowego podwyższania uczuć życia, po cóż w tym celu używać alem- biku lub tygla? Natura nam sama przysposabia szacowny elixir, przewyższaiący wszystkie inne, wino. Jeżeli iest jaka rzecz na świecie, o któreyby można powiedzieć, że zawiera w sobie pierwotną materyą, czyli spiritus lub gaz ziemski nie materyalny, to pewnie ten płyn cudowny; a jednak widziemy, źe zbyteczne iego użycie, przyspiesza niszczenie i starość, i życie widocznie skraca.
Nierozsądkiem iest zaiste, siłę żywotną chcieć wprowadzić do ciała w skoncentrowanej postaci i wystawiać sobie, żęto iest wielkim cudem. Czyliż nam brak na sposobnościach do tego? Siła żywotna, wszystko co nas otacza, wypełnia. Każdy pokarm, którego używamy, każda cząstka powietrza, którą oddycbąmy,
DO PRZEDŁUŻENIA ŻYCIA LUDZKIEGO. 169
ma ią w sobie. Główna tąiemnica polega na tem, a- by nasze organa utrzymać zdolnemi do ie'y przyię- cia i przyswoienia. Niechby martwe ciało wypełnione było jaką chcemy ilością elixiru żywotnego, nie odzyska dla tego życia , ponieważ już niema organów zdol. nych do przyswoienia siły żywotney. Nie brak przystępu pierwiastków żywotnych, ale władzy ich przyię- • cia, niezdolnym czyni człowieka, do dłuższego ży- « cia. Natura sama dostarcza nam tych pierwiastków, a wszystkie elixiry, są bez użytku.
Na drugiey zasadzie zahartowania organów', ugruntowano także bardzo ulubioną metodę. Rozumiano, że im więcey zahartowane są organa, tem dłużey i mo- cniey powinnyby się opierać psuciu i niszczeniu.
Ale widzieliśmy już wyżey, jak wielka różnica za- , chodzi między mechaniczną a żywotną trwałością ja* kie'y rzeczy, i że tylko pewien stopień stałości sprzyja ostatniey, za wielki zaś, bardzo iey szkodzi. Istotny charakter życia, polega na nieprzerwaney i wol- ney działalności wszystkich organów i ruchu soków,» cóż więc mu może więcey sprzeciwiać się, a zatem i
trwałość życia nadwerężać, jak za wielka twardość i
odrętwiałość w organach? — Ryba, ma bez wątpienia naymiększe inaysoczystsze mięso, a trwałością życia, przewyższa bardzo wiele innych zwierząt, maiącycłi daleko tęższe i twrardsze.
Zachwalona więc metoda zahartowania, polegaiąca na uczynieniu człowieka wytrzymałym i nienaruszonym przez ciągłe używanie kąpieli zimnych, wystawianie się prawie nago na nayostrzeysze powietrze, na ruchy naymozolnieysze, sprawia tylko wię-
170 ROZMAITE NOWSZE METOM
kszą sztywność, spoyność i suchość organów, a zatem zawczesne ich zużycie; przez co zamiast przedłużenia życia, #wcześnieysza starość i prędsze zniszczenie sprowadza.
Zasada ie'y, bez wątpienia ma w sobie wiele prawdy. Tylko wtem pobłądzono, że połączono z nią fałszywe wyobrażenia, i za daleko ią posunięto. Nie tak zahartowanie włókien, jako raczey przytępienie czułości, przyczynić się może do przedłużenia życia.
Jeżeli więc iey zastosowanie, ograniczy się tylko na uczynieniu włókien czerstwemi, ale nie twardemi i szty- wnemi, na przytępieniu i umiarkowaniu zbyt wiel- kiey drażliwości, główney przyczyny prędkiego wyniszczenia ? a przez to razem na uczynieniu człowieka, mniey tkliwym na zgubne wrażenia zewnętrzne; wtęn czas może ze wszech miar zbawiennie pomagać, długiemu życiu.
Trzecia metoda, oparta na zwolnieniu samotra- wności, iest bardzo powabna. Z szczególnieyszą radością przyięli ią ludzie maiący z przyrodzenia wiele flegmy i zimne'y krwi, przyzwyczaieni nie oszczędzać nic, gdy idzie o wygody; ale ią źle zastopowano. Ponieważ zmordowanie wynikające z pracy i wysileń wszelkiego rodzaiu dla ludzi, o których mówię; samo z siebie było nieprzyiemne; chwycili się więc sposobności, która im pozwalała utrzymywać: że wszelkie utrudzenie iest równie szkodliwe jak męczące, i że nieczynność iest środkiem długiego życia, dzielniey- szym od taiemniczych lekarstw 8. Germain i Caglio*
DO PRZEDŁUŻENIA ZYClA LUDZKIEGO. 171
Inni nawet dalej jeszcze postąpili, szczególnieyMau- pertuis wnosił’, czyby niemożna było, przez całkowite przerwanie czynności żywotney, przez śmierć pozorną (asphixia), zupełnie przeszkodzić niszczeniu sic, i przez takowe przerwy, na kilka wieków życie przedłużyć. Twierdzenie swoi^e opierał na życiu kurczęcia w jaju 5 lub owadu wstanie poczwarki, których byt za pomocą zimna i innych środków, utrzymuią- t cych dłużey takowy sen śmiertelny, istotnie przedłu- * żyć można. Tym sposobem, nic więcey nie potrzeba było dla przedłużenia życia człowieka, prócz sztuki wprowadzenia go w śmierć pozorną. Nawet wielkie- mu Franklinowi* myśl ta podobała się. Otrzymawszy « wino Madera z Ameryki, które było zlane w butelki w Wirginii, znalazł on wniem, kilka martwych much. Wystawił ie na upał lipcowego słońca, i zaledwie trzy godzin upłynęło, powróciły do życia, które tak długo pozorną śmiercią, przerwane było. Doznały naprzód drgań spazmodycznych, potem stanęły na nóżkach, przednienń obcieraiąc sobie oczy, tyk nemi chędożąc skrzydełka, i wkrótce zaczęły latać. Ten głęboki Filozof, zapytuie się przy tey okoliczności: Jeżeli przez owe zupełne przerwanie wszelkiego wewnętrznego i zewnętrznego niszczenia, takie zawieszenie życia, a przytem jednak zatrzymanie pierwiastku iego, może nastąpić; nie mógłżeby podobny sposób i do człowieka bydź zastosowanym? I gdyby tak istotnie było, dodaie/jako gorliwy miłośnik oyczyzny, niemógłbym sobie większey pomyśleć roskoszy, jak wraz z naylepszemi przyiaciółmi utopiwszy się w winie Madera, po 50 latach albo późniey, dobroczynne-
Częsć I. 11
172 ROZMAITE NOWSZE METODY
mi promieniami słońca moiey oyczyzny, znowu do życia bydź powołanym, i uyrzeć iakie owoce móy zasiew wydał, i jakie zmiany czas w niey uczynił.
Ale wszystkie te zamiary okażą się niczem, skoro na prawdziwą istotę i cel ludzkiego życia, weyrze- my. Cóż to iest życie człowieka ? Prawdziwie, nie tyl-
9 ko na jedzeniu, piciu i spaniu polega. W ten czasby• bowiem życie podobne było do życia wieprza, które• Cicero nazwał tylko środkiem zabezpieczaiącym od
zgnilizny. Zycie człowieka ma wyższe przeznaczenie;f żyie on aby działał i używał: nie dlą tego tylko aby• żył, ale aby rozwijał bozkie wT swoiem organizmie za- « rody, aby je doskonalił, aby pracował nad szczęściem• swoiem i drugich. Nie tylko powinien próżnią na ' świecie wypełniać, powinien nadto bydź iego panem,• władzcą i dobroczyńcą. Możnaż powiedzieć o czło
wieku że żyie, jeżeli życje swoie ospalstwem, nudami, albo całkiem pozorną śmiercią przedłuża ? Ale co większa, tu także znayduiemy nowy dowód, ścisłego związku przeznaczenia moralnego człowieka, zie^o budową fizyczną, niemniey wzaiemnego wpływu dwóch tych części ludzkiego życia, na siebie. Byt tak przeciwny przeznaczeniu człowieka, skróciłby dni iego zamiast ich przedłużenia, a to z przyczyn na- stępuiących:
1°. Ludzka machina, iest z tak delikatnych organów złożona , że przez nieczynność i spoczynek, bardzo łatwo nieużyteczną się staie. Tylko ćwiczenie i działalność czyni ią zdolną do wykony wania funkcyi
DO PRZEDŁUŻENIA ŻYCIA LUDZKIEGO. 173
i trwałą. Bezczynność i nieużycie, są iey nayśmier- telnieyszą trucizną.
2°. Widzieliśmy, że nietylko zmnieyszenie niszczenia , ale nadto przyzwoite ułatwienie odnowy, potrze- bnem iest do utrzymania i przedłużenia życia. Cel ten wymaga dwóch warunków: naprzód, doskonałego przyswoienia pożytecznych, powtóre, oddzielenia szkodliwych rzeczy. Ostatni nie może mieć nigdy mieysca, bez dostatecznej czynności i ruchu.
Jakiż więc wyniknie skutek z przedłużenia życia , przez spoczynek i nieczynńość ? Człowiek niszczy się mało albo wcale nic; a odnawia się ciągle. Musi więc w końcu nastąpić bardzo szkodliwe przepełnienie, ponieważ zawsze przyimuie, a nigdy stosunkowo nie traci, i potem co gorsza, utworzy się wielkie o- gnisko zepsucia, z swe mi następstwami, ostrościami, słabościami itd. ponieważ nie oddzielaią się szkodliwe części. Oczewiście, takie ciało nie może się długo ostać*, jak nas doświadczenie uczy.
3°. Co się nakoniec tycze przedłużenia życia, przez istotne przerwanie działalności iego, przez czasową śmierć pozorną, stronnicy tej metody, odwołuią się do przykładu owadów, ropuch i innych zwierząt, które jakieśmy iuż wyżej widzieli, 100 i więcey lat, a zatem nierównie dłużej nad kres naturalnego istnienia, za pomocą takiego snu śmiertelnego, utrzymać się mogą. Ale głosząc podobne wnioski Zapominaią, że owe postrzeżenia, czynione były na bardzo niedoskonałych zwierzętach, w których od ich naturalnego półżycia, aż do prawdziwego stanu zawieszenia o- nego, przeskok daleko iest mnieyszym jak u człowie*
II*
174 \ ROZMAITE NOWSZE METODY
ka, który naywyższy stopień doskonałości żywotney posiada, a szczególnie'}- przepominano o ważney ró-
• żnicy, która wypływa z funkcyi oddychania. Wszy-• stkie te zwierzęta, jpotrzebuią z natury mnie'y oddy- , chania, mniey ciepła do życia; przeciwnie człowiek,• aby żył, wymaga ciągłego dopływu ciepła i owe'y si-• ły czyli pierwiastku życia, który czerpa z powietrza.• Całkowite przerwanie oddyehania, stałoby się śmier-• telne'm, przez zupełną. utratę wewnętrznego ciepła.
Nawet doskonalsze bodźce duszy, tak ściśle są z or- ganizacyą człowieka spoione, że ich wrpływ nie mógłby bydź długo zawieszonym bez pociągnienia za sobą, zniszczenia ich delikatnych organów.
Inni przedłużenie życia pragnęli znaleśdź w unikaniu lub oddalaniu wszelkich przyczyn chorobliwych mogących wyniknąć z zaziębienia, rozgrzania się, potraw, napoiów itd. Ale sposób ten ma w te'm niedogodność, że nie iesteśmy w stanie wszystkich przewidzieć i że potem tym tkliwszemi staiemy się na te, które nas dotykaią. Możnaby tu także policzyć zabezpieczenie się od zewnętrznego niszczenia. Widzie- my bowiem, że w gorących kraiach, gdzie ciepłe powietrze utrzymuie pory skórne nieustannie otwarte; wyziew naszych cząstek daleko iest obfitszy i tam mieszkańcy usiłuią ciągłe'm namaszczaniem skóry swoiey oliwą i innemi tłuszczami, zamykać drogi- wyziewu częściom płynnym i lotnym. Doznaią ztąd prawdziwego uczucia wzmocnienia, i sposób ten zdaie się w tym klimacie koniecznym, żeby za szybkie niszczenie z powodu znacznych wyziewów, nieiako zatamowaę. Ale też tylko do tego klimatu może bydź ten sposób
DO PRZEDŁUŻENIA ŻYCIA LUDZKIEGO. 17 &
zastosowanym. W naszym klimacie,. gdzie samo powietrze po większey części usługę takich zatykaiących skórę środków zastępuie, więcey powinniśmy się troszczyć o ułatwienie wyziewów, niżeli o ich wstrzymanie.
Muszę tu leszcze napomknąć o jedney metodzie r polegaiącey na pomnożeniu natężenia życia. Wyznawcy tey metody, nieoznaczaią długości życia według liczby dni, ale według użycia i róskoszy, i mniemają, że kto w oznaczonym czasie dwa razy więcey jak zwykle działa lub używa, dwarazy też dłużey ży- ie. Jakkolwiek sposób ten szacuię, gdy się na szlachetnej działalności zasadza, oraz iest skutkiem niezmordowanego w czynnościach swoich umysłu, i chociaż przekonany iestem, że przy niepewności naszego życia, wyobrażenie to niezmiernie wiele ma wdzięku; jednak muszę wyznać, że nie prowadzi pewnie do celu, i że rachuba ta iest mylna. Gdy zaś mniemanie to wielu znalazło stronników; niech mi więc wolno będzie rozebrać ie nieco ściślej i moie zasady przeciwko niemu przytoczyć.,
Do wszystkich działań natury, należy nietylko > energia czyli natężenie siły, ale także rozciągłość, czyli czas. Dostarczywszy ow ocowi dwa razy tyle ciepła i pokarmu, jak ma wr stanie naturalnym,, dwa razy też prędzej doyrzeie na pozór, ale nigdy zapewne tego stopnia wykończenia i wyrobienia nie dojdzie, jak. w naturalnym stanie, przy mnieyszem. o połowę natężeniu działalności, a dłuższym czasie.
Podobnie dzieie się z życiem ludzkiem. Powinniśmy ie uważać za nieprzerwaną całość, za wielki akt
176 ROZMAITE NOWSZE METODY
doyrzewania, którego celem iest najmożniejsze rozwinięcie i wydoskonalenie ludzkiego przyrodzenia W szczególności i dopełnianie obowiązków, które na niego stosunki iego z całym światem wkładaią. Doy- pzenie zaś i wydoskonalenie, iest tylko wypadkiem czasu i doświadczenia; niepodobna więc,, zęby człowiek żyiąc tylko lat 30, chociażby w tymże czasie dwa razy tyle pracował i zdziałał, podobnej’ mógł dojrzałości i wydoskonalenia dostąpić, jak po upływie 60 lat. Nadto może był przeznaczonym do użytku towarzystwa, przez dwa albo trzy pokolenia, iego zaś wielka gorliwość wydarła go iuż wpierwszem. Nie wypełniłby więc doskonale, ani ze względu na siebie, ani na drugich przeznaczenia i celu swoiego życia, przerywałby bieg swoich dni i stałby się prawdziwym samobójcą.
Ale gorze'y jeszcze ci czynią, którzy przedłużenia życia w koncentrowaniu róskoszy, szukaią. ^Wyczer- puią się daleko wcześnięy i co gorsza, ukarani są przez to ; iż częstokroć pozostaiątjlko przy rozciągłości życia, które prowadzić muszą bez wszelkiego natężenia t: i. muszą sami siebie przeżyć, sobie i drugim Stać się ciężarem, albo raczey istnieią dłuźey, jak
*)•{*) Upraszam szczególniey na ten przedmiot zwrócić uwagę.
Wpływ nie wyraźnych i tylko przez połowę prawdziwych zasad systematu Browna, równie w sztuce lekarskiey ia- ko i użyciu, w Ogólności uczynił pąnuiącem to mniemanie: że siłą zależy tylko od pobudzania, i drażnić^ to samo znaczy, co wzmacniać, Zkąd potem naturalne i nieszczęściem tak powszechne wyniknęły skutki, żęsię tak wzwy- pzaynem życiu jako i w słabościach środków drażniących pądużywa: żę młodzi ludzie nąwykąją do wina, wódki,
V
DO PRZEDŁUŻENIA ŻYCIA LUDZKIEGO* 177
Prawdziwa więc sztuka przedłużenia ludzkiego życia polega na tern, żeby powyższe 4 zasady (albo mówiąc ięzykiem lekarskim wskazania), należycie połączone i zastosowane były, aby żadne'y z nich kosztem drugie'y zadosyć nie czyniono i nie zapominano , że o takim życiu iest mowa, które nie tylko na istnieniu, ale także na działaniu, użyciu i wypełnieniu swego przeznaczenia polegać musi, jeżeli ma zasłużyć na imię, ludzkiego życia.
Otóż w krótkich wyrazach treść tey metody:INaprzód powinien bydź udział, czyli zapas siły żywo-
tney samey dostateczny i należycie karmiony, a- le nigdy aż do tego stopnia, żeby ztąd zbyteczne wysilenie powstawało, tylko o tyle, o ile potrzeba do wykonania z łatwością działań życia wewnętrznych i zewnętrznych, do nadania im dosyć władzy i trwałości i udzielenia częściom składowym i sokom tego stopnia charakteru organicznego, którego wymaga ićh przeznaczenie i zabezpieczenie od chemicznego zepsucia.
To się dzieie naypewniey:1°. Przez spłodzenie ze zdrowych i silnych rodzi
ców.2°. Przez czysty i zdrowy pokarm życia, czyli przy
stęp z zewnątrz; a zate'm czyste atmosferyczne powietrze, i czyste, świeże, łatwo-strawne pokarmy i na- poie.
opium i oszukuią się nieszczęśliwem uroieniem, jakoby podwyższone czucie życia, było podwyższoną, siłą, oraz za* pominaią, że przez tę sztuczną iego exaltacyą, tracą siłę żywotną; a im więcey przez to na chwilę w natężeniu ży* ią, tern więcey rozciągłość życia skracaią^
178 ROZMAITE NOWSZE METODY
3°. Przez przyzwoity stan organów, któremi dopływ życia zewnętrzny weyść i zjednoczyć się z nami musi, jeżeli ma się obrócić na naszę korzyść. Język, żołądek, skóra, są organami od których dobrego u- rządzenia, głównie zależy zdrowie i trwałość życia.
4Q. Przez jednostayny rozdział siły w całem ciele, inaczey bowiem zapas iey iest nieużytecznym, a nawet szkodliwym. Każda część, każdy trzew, każdy punkt naszego ciała, powinien mieć udział siły żywotney, potrzebny do należytego wypełnienia swoich funkcyi. Jeżeli iey otrzyma za mało, ppwstanie ie'y osłabienie, jeżeli za wiele, nastąpią gwałtowane ruchy, drażnienia, napływy, i zawsze owa harmonia zniesioną zostanie, która podstawę stanowi zdrowego życia. Ten jednostayny rozdział siły uskutecznić można szcze-x gólniey, przez jednostayne ćwiczenie i użycie każdey części, każdego organu naszego ciała, roztropne ćwiczenia gimnastyczne , letnie kąpiele i pocierania ciała.
Powtóre, trzeba organom czyli materyi ciała przyzwoity stopień stałości i zahartowania nadać, nie do stopnia iednak prawdziwey sztywności i twardości, któ- raby stała się więcey szkodliwą życiu, *jak sprzyjającą.
Zahartowanie to, o którem mowa, iest dwoiakie: powiększony związek i spoyność cząstek składowych, ą zatem fizyczna stałość włókien, tudzież zahartowanie czucia przeciwko zgubnym i chorobliwym wrażeniom.
Stosowna stałość i siła spoyności włókien, (co lekarze zowią tonem, sprężystością) przedłuża.życie, z przyczyn następujących;
DO PRZEDŁUŻENIA ŻYCIA LUDZKIEGO. 179
1°. Przy pomnożonym związku naszych składo- * wych części, akt życia nie może ich tak prędko zużyć, zniszczyć i rozdzielić, następnie zmiana tych Części niedzieie się tak prędko, powetowań nie wymaga tak często, i cale natężenie życia iest powolniey- sze, na czem zawsze rozciągłość i trwałość iego zy- skuie. Dla lepszego wyiaśnienia, przypominam tylko życie dziecięcia i doyrzałego człowieka. U pierwszego siła fizyczna spoyności, stałość włókien, iest daleko słabsza, związek zatem części składowych mniey ścisły i wolnieyszy, niszczy się przez to daleko prę- dzey, musi częściey i więcey jadać, częściey i więcey sypiać, aby stratę powetowało, cały obieg krwi, odbywa się szybciej; słowem, natężenie życia, niszczenie, iest mocnieysze jak u człowieka, maiącego tęższe włókna.
Powtóre^ stałość i spoyność włókien przedłuża życie, prawdziwą moc organów nadaiąc. Siła żywotna sama, nie nadaie żadney mocy. Potrzeba naprzód w pewnym stopniu połączenia się spoyności z siłą żywotną, żeby powstała tak zwana moc organów i całego ciała. I to się także wyjaśnia naywyraźniey z porównania dziecięcia z doyrzałym człowiekiem. Dziecię ^bfituie daleko więcey w siłę żywotną, drażliwość, siłę plastyczną, siłę reprochikcyiną jak człowiekdoy- rzały, a przecie to pełne życia ciało posiada mniey mocy, jak ciało doyrzałego człowieka; ponieważ spoyność włókien u dziecka, jeszcze iest słaba i wolna.
3°. Nąkoniec, za wielką chorobliwą czyli nieprawidłową drażliwość, czułość i całąpobudzalność włókien, porządkuiąc, umiarkowywaiąc i w przy zwoi-
180 ROZMAITE NOWSZE METODY
tych granicach i kierunkach utrzymuiąc; przez co za wielkie drażnienie i niszczenie siły przez samo życie pomnieysza się, następnie rozciągłość i trwałość życia pomnaża, i razem ta pozostaie korzyść, że zewnętrzne i szkodliwe wrażenia, nie tak szybko i nie tak dzielnie skutkuią.
4° Silnieysza spóyność zdaie się także nadawać ma- teryi większe do przyięcia siły żywotney usposobienie, a przynaymniey ściślejszy utwierdzać związek między tą materyą i siłą.
Środki do zwiększenia stałości i spojmości włókien są następuiące:
1°. Ćwiczenie siły muskularney i włókien muskularnych, tak podległych woli, przeZ rozmaicie podięte ruchy, jak ie'y niepodległych, np: włókien żołądka i kanału kiszkowego, przez stosowne drażnienia, jako to: nieco twardsze j suro wsze potrawy, naczyń krwistych , przez nieco rozgrzaną krew. Przj’ każdem poruszeniu włókna, następuie iego ściągnienie t.i. części składowe zbliżaią się do siebie i przy częstszym ruchu, zwiększa się sama ich spojmość, czyli ton. Strzedz się tylko trzeba, za silnego używać drażnienia, ponieważ niszczenie pomnożyłWj' się znacznie i szkodziło.
2°. Używanie galaretowych, spajaiącj ch, żelazo- zawieraiących środków odżywmych, (potraw mięsnych), które spoyność powiększaią; a unikanie substancyi bardzo wodnistych , które ią pomnieyszaią.
3°. Umiarkowane ułatwienie wyziewu skórnego, przez pocierania, ruchy, itd.
4°. Chłodna temperatura powietrza i niezbyt ciepłe ubiory. Jest to jeden z naygłównieyszych warwa-
DO PRZEDŁUŻENIA ŻYCIA LUDZKIEGO. ' 181
ków. Lubo zimno nie wzmacnia siły żywotne'y sposobem dodatnim, pomnaża jednak i zwiększa martwą siłę spóyności albo sprężystości, i wstrzymuie nawet za wielkie wysilenie i wyczerpanie pierwszey; tym sposobem wielkim uiemnym środkiem wzmacniaią- cym samą siłę żywctną, stać się może. Ciepło przeciwnie osłabia, częścią przez zwolnienie spoyności, częścią przez wyczerpywanie siły żywotney.
Powtarzam jednak przy tych wszystkich środkach; chłodzie, mocnieyszym i nieco trudno-strawnym pokarmie, ruchu, itd. że nigdy nie należy ich nadużywać , żeby nie powstała ztąd zamiast przyzwóitey stałości, za wielka sztywność i twardość włókien.
Zahartowanie czucia przeciwko przyczynom chorobliwym naylepiey ułatwić można przez nawykanie do podobnych wrażeń i nagłych zmian.
Potrzecie: Potrzeba zmnieyszyć albo umiarkować niszczenie życia, aby za szytkie wyczerpanie sił i organów nienastąpiło.
Całe życie (jakeśmy to wyże'y poznali), iest działaniem i rozwijaniem się żywotney siły; a więc nieuchronnie z niszczeniem i wyczerpywaniem iey, połączone. To się nie tylko tycze dowolnych ale i mimowolnych funkcyi: nietylko działań życia zewnętrznych ale i wewnętrznych, gdyż i te także są utrzymane, za pomocą ciągłego drażnienia i oddziaływania. Oba więc nie powinny bydź zbytecznie natężo- nemi, ieżeli niszczenie powściągnąć chcemy. Do zbytecznych drażnień i wysileń, policzam następuiące:
1°. Natężenie systematu sercowego i krwistego, i ciągłe przyspieszanie krążenia np. zbyt rozgrzewaią-
182 ROZMAITE NOWSZE METODY
cemi pokarmami, wybuchami namiętności, słabościami febrowemi. Ludzie piiąęy wiele wódki i wina, namiętni, maią ciągle podrażniony i prędki puls, i u- trzymuią się wciągłey sztuczne'y febrze, przez którą się tak nadwątlić i zniszczyć mogą, jak przez istotną,
2°. Za silne albo długo - trwaiące natężenie władzy myślenia, (co się mą przez to rozumieć, wykażę p5źnie'y), przez co nie tylko się wyczerpuie siła żywotna , ale żołądek i system trawienia razem się nad- wątla, a zatem nayw^ażnieyszy środek odnowy, psuie się.
3°. Za zbyteczne i za silne drażnienie i zaspakajanie skłonności płciowych. Nadużycie to z równą szkodliwością przyspiesza niszczenie życia, jak natężenie władzy myślenia.
4°. Za gwałtowny i zadługo przeciągniony ruch muskularny. Jednak tylko, nadzwyczayny zbytek w tym rodzaiu, może bydź szkodliwym.
5°. Wszystkie zaobfite, albo długo - trwaiące wypróżnienia, np: poty, biegunki, katary, kaszle, krwotoki, itd. wyczerpuią nie tylko siłę ale i materyą, którą także psuią.
6°. Wszystkie gwałtowne albo uporczywie na nas działaiące bodźce, nadwątlaiące także i siłę. Im więcey życie drażnieniom ulega, tern prędzey przemija. Tu należą zasilne i zadługo trwaiące drażnienia organów zmysłowych i czucia, namiętności, nadmiar w użyciu wina , wódki, korzeni, i wykwitnych pokarmów. Nawet należą tu częstsze przeładowania żołądka, tern bardziey, gdy pospolicie obudzaią także
do przedłużenia życia ludzkiego. 183
potrzebę użycia wyczyszczeń obu rodzaiów , a te do osłabienia, znacznie się przyczyniaią. X"
7Ó. Słabości wynikające ze zbytku drażliwości, a mianowicie > febry.
8°. Ciepło, jeżeli za mocno i długo na nas działa; ztąd to za ciepłe utrzymywanie się od młodości, iest iednym z nay większych środków przyspieszających niszczenie, i upadek życia.
9°. Nakoniec, należy tu za wysoki stopień drażliwości i czułości włókien. Im znacznieyszym iest ten nadmiar, tern łatwiey może każdy nawet naytnjiiey- szy bodziec , gwałtowane podrażnienie, wysilenie, a zate'm i wyczerpanie siły obudzić. Człowiek, któremu przyrodzenie tak smutny dar uczyniło, odbiera mnóstwo wrażeń, które na innych wcale nie wpły- waią, i wszystkie nawet naypospolitsze bodźce życia dotykaią go nierównie mocniey; natężenie więc iego życia nieskończenie iest dzielnieysze, ale też niszczenie nierównie prędzey powinno się odbywać. Wszystko zatem, co drażliwość fizycznie i moralnie za nadto podwyższyć może, należy do środków przyspieszających niszczenie.
Po czwarte: Powetowanie utraconych sił i materyi, powinno się łatwo i dobrze odbywać. Dla doyścia do tego celu, potrzebne są warunki następuiące:
1°. Zdrowie, przenikliwość i czynność organów, któremi części odnawiaiące, w nas wchodzą. Odnowa ta, iest w części bezprzestanną jak przez płuca; w części peryodyczna, jak przez żołądek. Funkcyą
wykonywają płuca, skóra, żołądek i kanał kiszkowy. Te organa więc powinny bydź zdrowemi, prze-
184 ROZMAITE NOWSZE METODY
nikliwemi i czynnemi, jeżeli zupełna odnowa ma nastąpić , i z tego względu są dla przedłużenia życia nay- ważnieysze.
2°. Zdrowie, działalność i przenikliwość niezliczonych naczyń, które nam wprowadzone do ciała części przyswajają, upodobniaią , wydoskonalaią i u- szlachetniaią. Czynność ta należy do Systematu wsy- saiącego (limfatycznego) i iego niezliczonych gruczołów, także do systemu krwionośnego, wykończaiące-
• g° organiczne uszlachetnienie. System więc wsysa-• iący, uważam za ieden z głównych organów odnowy.♦ Na to szczególniey trzeba mieć wzgląd w dzieciństwie,• pierwszy bowiem naydelikatnieyszey dziecinności po-
* karm, postępowanie w pierwszym roku życia, wyro- ‘ kuie naywięcey o stanie tego systematu i zbyt często* zaraz na początku psuię się on przez wątłe, kleiste* pokarmy i nieochędóstwo, iw jedne znayistotnieyszych ' zasad krótkiego życia, zmienia się.
•3°. Zdrowy stan pokarmów i materyi, nas odna- wiaiących. Potrawy i napoie powinny bydż czyste i wolne od zepsutych cząstek, w dostateczny pierwiastek odżywny zaopatrzone, stosownie pobudzaiące, albowiem ich drażnienie, potrzebne iest także do należytego strajwienia i wszystkich zjawień życia, tudzież z przyzwoitą ilością wody albo płynów połączone. O- statnia okoliczność, iest bardzo ważna, a częstokroć
' zaniedbywana* Woda, zwykle nieuważana sama przez• się za pokarm, (chociaż przykłady ryb, robaków, » i t d. długo samą wodą żyiących, dowodzą inaczey),
iest przynaymniey nieodzowną do odnowy i odżywno- / ści, raz, poniew aż musi za środek rozpuszczaiący wła-
DO PRZEDŁUŻENIA ŻYCIA LUDZKIEGO. 183^
£ciwe pierwiastki pożywne służyć, ieżeli te maią z ka- * nału kiszkowego, na wszystkie punkta ciała dokła- • dnie bydź rozdzielonemi; powtóre, ponieważ także ♦ doskonałe wydzielenia i wypróżnienia zepsutych czę- *• ści, a zate'm oczyszczenie ciała, nie mogłoby się bez nie'y wykonywać.
4°. Zdrowy i przyzwoity stan powietrza w pośrod • którego żyiemy. Powietrze iest naszym właściwym żywiołem, i z dwojakiego względu nayważnieyszym środkiem odnowy życia; naprzód, bezprzestannie u- dzielaiąc nam dwóch naymniey materyalnych i nay- nieodzownieyszych pierwiastków życia, kwasorodu i
cieplika; Powtóre, naypotrzebnieyszem będąc do od- ciągnienia z nas zepsutych części, i przyięcia ich w siebie. Ono iest nayznakomitszym środkiem do tey cią- głey zamiany, naydelikatnieyszych cząstek. Naywię- ksza bowiem i nayważnieysza część naszych wydzieleń i wypróżnień, dzieie się w postaci gazowey, t. i. materya musi wprzód zamienić się w parę, nim oddaloną z ciała zostanie. Tu należą wszystkie wydzielenia naszych zewnętrznych powierzchni, skóry i płuc. Wyziew ten, zawisł nie tylko od siły i przenikliwości naczyń paruiących, ale nadto od natury powietrza, które je przyimuie. Im więcey powietrze obciążone iest częściami składowemi, tern mniey nowych pierwiastków przyiąć może, ztąd to wilgotne powietrze hamuie transpiracyą.
Można więc ustanowić zasadę: że powietrze, wkto- rem żyiemy, powinno dostateczną ilość kwasorodu zawierać , jednak nie za wiele, ponieważby za mocno drażniło, niszczenie życia przyspieszało, tudzież ile i
186 ROZMAITE NOWSZE METODY
możności mieć naymniey obcych w sobie części rozpu- » szczonych , a zatem bydź niewilgotne, nie za nieczy-
szczone ziemnemi, roślinnemi, albo zwierzęcemi pier-• wiastkami *); iego temperatura niepowinna bydź za* ciepła, ani za zimna; albowiem pierwsza wyczerpu-• ie siłę i rozwalnia, ostatnia czyni włókna sztywne-♦ mi i bezczynnemi. . Nakóniec, nie powinno powie
trze podlegać nagłym zmianom ani w temperaturze,♦ ani w składzie chemicznym, ani w ciężkości swoiey; , bo doświadczenie stwierdziło to prawo, źe jedno-♦ stayność powietrza i klimatu, nadzwyczay sprzyja
długości życia.5°. Wolnś drogi i czynne organa, dla sekrecyi i
eikrecyi zepsutych części. Zycie nasze polega na ciągłey zamianie części składowych. Jeżeli zużyte i nie- pożyteczne, w całości oddzielonemi nie będą, niepodobna, żebyśmy nowe i świeże wprzyzwóitey ilości otrzymywać mogli; a co gorsza, części na wynagradzanie strat pozyskane, przez przymieszanie zatrzymanych i zepsutych, tracą swoię czystość i otrzy- muią same charakter zepsucia. Ztąd to tak zwane ostrości, szlamowatości, nieczystości, zepsucia soków , albo raczey całey materyi. Odnowa zate'm przez złe oddzielenia, dwojakim sposobem doznaie uszczerb
ku(*) Widziemy, jak ścisłe przy oznaczania zepsucia powietrza,
trzeba rozróżniać nieczyste od nasyconego, co się powszechnie zaniedbuie. Zepsucie powietrza, może albo w za szczupłey ilości kwasorodu, a zatem w chemicznym składzie mieć źródło, i takie możnaby nazwać powietrzem nieczystem, (odpowiednie czystemu powietrza życia); albo może bydź zepsutem, przez obce znayduiące się części, i takieby można powietrzem nasyconem nazy< wać.
DO PRZEDŁUŻENIA ŻYCIA LUDZKIEGO. 187
bku, częścią w ilości, częścią w jakości. Organa, od których takowe wydzielanie i oczyszczanie ciała głównie zależy, są: skóra nayważnieyszy, (albo wiem policzono, że dwie trzecie części zużytych substancyi, przez niewidoczny wyziew uchodzi), nerki, kanał kiszkowy, i płuca. %
6°. Drażnienia zmysłów, przyjemne i umiarkowane. Z powyższych uwag, poznaliśmy ten przywilej' ludzkiej organizacyi i iego wyższe'y nawet fizycznej doskonałości, że iest uzdolnioną do odbierania wrażeń mniey materyalnych i tych uszlachetniania, przy- tem że one nierównie większy wpływ na fizyczny stan życia maią, jak u zwierząt. Ztąd powzstaie nowe źródło odnowy, którego zwierzętom braknie, roskosze i drażnienia przyjemnej i umiarkowanej zmysłowości.
7°. Szczęśliwe usposobienie moralne, wesołe i umiar- » kowane namiętności, nowe, zaymuiące wielkie wy- - obrażenia, ich utwór, przedstawienie i zamianai I te wyższe, człowiekowi wyłącznie właściwe uciechy, należą do znakomitego rzędu przedłużaiących życie środków. Dla tego nadzieja, miłość, radość, są tak uszczęśliwiaiące uczucia; iniemasz pewnieyszego i po- wszeclmieyszego środka zacho wuiąc ego życie i zdrowie, jak pogoda i wesołość umysłu. Takowe usposobienie duśzy, zaćhowuie siłę ży wotną w przyzwoite y i jednostaynej czynności, ułatwia trawienie i krążenie soków, szczególniej zaś, nic tak ńie wzmacnia niewidocznego wyziewu skóry. Szczęśliwi są więc ludzie nawet fizycznie, których niebo obdarzyło spokojnym i wesołym umysłem, albo którzy sobie ten
Część L 12
188 ROZMAITE NOWSZE METODY
stan przez uprawę rozumu i kształcenie moralne zjednali ! Oni maią w sobie nayszlachetnieyszy i nayczy- stszy, balsam życia.
Dotąd przytoczone zasady zawieraią ogólny plan i zasadnicze prawidła, każdego roztropnego sposobu przedłużenia życia. Jednakowoż jak w medycynie i dyetetyce, tak i tu prawidło to mamieysce, że w zastosowaniu tych zasad, trzeba mieć wzgląd na szczególne wypadki i umieć ie modyfikować podług okoliczności i potrzeby.
Szczególniey następuiące okoliczności w zastosowaniu , zasługuią na uwagę.
Rozmaita konstytucya indywidualna, ze względu na pojedyncze części i włókna. Im suchszy, stalszy i twardszy z natury iest stan ciała, tem mniey środki drugiey metody, to iest: zahartowania i na wza- iem, zastosowanemi bydź mogą.
Daley, rozmaity wrodzony temperament, przez który ja rozumiem rozmaity stopień drażliwości i iey sto- sunek, do siły moralney. Im więcey człowiek zbliża się do temperamentu flegmatycznego, tem więcey i dzielnieyszych wymaga bodźców. Pewien stopień drażnienia, któryby przy temperamencie krwistym zrządził większe niszczenie i wyczerpanie, iesttu do-
* broczynnym, potrzebnym do przyzwoitych działań życia, środkiem odnowy. Podobnie i melancholiczny, wymaga także więcey bodźców, ale łagodnieyszych, zmiennieyśzych i niezbyt gwałtownych. Im więcey gaś panuie temperament krwisty, tem przezorni ey i g większem umiarkowaniem powinny bydź wszystkie, tak fizyczne jako i moralne bodźce zastosowywane;
J * DO PRZEDŁUŻENIA ŻYCIA LUDZKIEGO. 189
a jeszcze więcey zasługuie tu choleryczny temperament na baczność, przy którym częstokroć za nay- mnieyszem podrażnieniem, nastąpić może naygwałto- wnieysze wysilenie i wyczerpanie.
Nadto, peryody życia. Dziecię i młodzieniec, ma nierównie więcey siły żywotney, draźliwości, związek wolnieyszy, prędszą zmianę Części składowych. Im, należy daleko mniey bodźców udzielać, gdyż nawet słabe drażnienie, obudzą silne oddziaływanie: tu stosunkowo, więcey na odnowę i zahartowanie trzeba mieć względu. W starości przeciwnie wszystko, co się nazywa bodźcem, w dzielnieyszym stopniu da się zastosować. Co w dzieciństwie sprawiłoby niszczenie, * to w podeszłym wieku, będzie odnową. Mleko, iest winem dla ^dziecka ; wino iest mlekiem dla starca. Przytem starość, dla większey z nią połączonej suchości , nie tak pomnożenia iey, ża pomocą drugiej metody wymaga, jak raczey pomnieyszenia, za pomocą odmiękcząiących środków: bulionów, mocnych polewek, ciepłych kąpieli.
Nakoniec, klimat także stanowi niejaką różnicę. Im iest gorętszy, tern większa drażliwość, tern mo- cnieysze ciągłe drażnienie, te'm szybszy upływ życia, a zatem krótsza trwałość. Tu więc bardzo trzeba się mieć na pieczy, żeby przez gwałtowne drażnienie, wyczerpania siły nie przyśpieszyć. Przeciwnie, w północnym klimacie, w którym chłodnieysza temperatura, sama z siebie już siłę więcey koncentruie i spaja; środek ten pożyteczniej zastosować się daje.
KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEY.
SZTUKAPRZEDŁUŻENIA ŻYCIA
LUDZKIEGO.
CZEŚĆ DRUGA.
Przystępuię teraz do nayważnieysżey części przedmiotu mego , do praktyczney sztuki przedłużenia ży- cia. Teraz dopiero mogę 1 zasadą i przekonaniem podać środki, któremi jedynie i naypewnięy, życie prze* dłużyć można. Lubo one nie tak świetne $ chlubne i tajemnic pełnej jak owe> szumne tytuły noszące wymysły szarlatanów; maią jednak tę korzyść^ że wszę* dzie i bez kosztów użyć ich można t po części nawet już w nas samych się mieszczą i z rozsądkiem i doświadczeniem zupełnie się zgadzaią^ i nietylko przy kła* daią się do długości , ale też do użyteczności życia* S|owem, zasługuią według mego mniemania więćcy na nazwisko środka uniwersalnego 1 jak wszystkie in* ne tajemnicze^ wpierwszey części wymienione*
1
2
' Ciągle iesteśmy otoczeni przyjaciołmFi nieprzyjaciółmi życia. Kto z przyjaciółmi życia trzyma, dostąpi późnego wieku; kto przeciwnie, przekłada nieprzyjaciół, skraca swóy byt. Nal^żałob^ przecież spodzie'wać się po każdym rozsądnym człowieku, że szukaćby powinien pierwszych, a unikać drugich; ale co naygorsza, nieprzyjazne życiu okoliczności nie wszystkie są jawne i znane, po części całkiem tajemnie i nieznacznie istnieią; niektóre z nich przybieraiąc nawet postać środków nayprzyjaźnieyszych, i trudne są do rozpoznania, a wiele z nich w nas samych się ukrywa.
Naygłównieyszym więc warunkiem sztuki długiego życia, iest umieiętność rozróżniania okoliczności życiu przyjaznych od nieprzyjazńych, i unikania ostatnich; albo innemi sło wami, nauka przedłużenia życia, zawiera dwie części:
1°. Unikanie środków skracających.2°. Poznanie i użycie środków, przedłużających ży
cie.
1 3
ROZDZIAŁ PIERWSZY.
środki skracaiące życie. .
Po rozwinięciu poprzedniczem zasad, na których się trwałość życia opiera; nie będzie nam trudno w ogólności oznaczyć, wielorako życie skróceniu ulegnąć może. Jakoż to wszystko skracać ie musi, co,
1°. Albo ilość siły żywotney pomnieysza.2°. Albo organom głównym życia, trwałość i u-
żyteczność odeymuie.3°. Albo niszczenie nas samych ^przyspiesza.4°. Albo odnowę utrudnia.Wszystkie skracaiące życie środki dadzą się pod
te 4 klassy podciągnąć, które nam także mogą służyć za skalę, do osądzenia i ocenienia ich więcezy lub mniey szkodliwego wpływu. Im więcey z tych czterech własności rzecz jaka połączą w sobie) tern niebezpieczniey- szą i nieprzyjaźnieyszą iest trwałośdHycia i na wza- iem. Nawet są mięszane istoty, dwie razehi maiące strony, korzystną i szkodliwą: to iest takie, które dzia- łaią na nas w jeden z czterech wyżey wymienionych szkodliwych sposobów, ale ktęre zarazem wyborne po- siadaią własności. Takowe mogłyby osobną klassę stanowić; ja jednak liczyć ie będę według przeważającego przymiotu, albo do przyjaznych albo do nieprzyjaznych istot.
Jest ieszcze inna główna różnica między przy czy- < nami skracaiącemi życie. Niektóre działaią powoli, • / ' 1*
4 ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE.
' stopniowo, często bardzo nieznacznie. Inne przeci- - wnie gwałtownie i prędko, i te możnaby raczey na-• zwać środkami niszczącemi życie. Tu należa pewne• słabości i tak zwane gwałtowne rodzaie śmierci. Po
wszechnie lękamy się ostatnich więce'y, ponieważ więcey uderzaią na oko i straszliwiey działaią; ale zaręczam, że w gruncie daleko mniey są. niebezpieczne- mi jak ukradkowi nieprzyjaciele życia. Gwałtowne bowiem przyczyny działaią jawnie, i dla tego łatwiey iest przeciwko nim się zabezpieczyć, niż przeciw tym, które tajemnie podkopuj budo węjiaszę,wydzieraią nam codziennie cząstkę życia, tak, iż tego dostrzedz nie możemy, chociaż te straty cząstkowe, często powtarzane^ po pewnym czasie ogromny massę stanowią.
Muszę tu jeszcze wprzód smutną zrobić uwagę, że się niestety! nieprzyjazne życiu przyczyny w nowszych czasach okropnie pomnożyły; że postęp zbytku, cy- wilizacyi, udelikatnienia i zboczeń od natury, tak znacznie podwyższaiący natężenie życia naszego, w równym stosunku i trwałość iego skraca. Ściśle rzecz tę rozebrawszy^dawałoby się, że ludzie sami wyćwiczyli się w sztuce tajemnego iedni drugich gubienia często nawet sposobem bardzo przyjemnym i delikatnym; potrzeba więc dzisiąy więce'y niż kiedykolwiek uwagi i roztropności, aby się zasłonić przed niebezpieczeństwami , ze wszech stron życiu naszemu grożącemu
ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE. 5
Osłabiaiące wychowanie.
Niemasz pewpieyszego środka, zaraz z początku * osłabiaiącego i slcracaiącego pasmo życia, jak w pi er- * wszych iego chwilach, które ieszcze za dalszy ciąg ru- • zwijania uważać należy, utrzymywać dziecię zbyt ciepło , delikatnie i miękko: chronić ie od naymniey- szego zawiania: zagrzebywać przynayjnniey na rok w pierzach i w pośród ciepłą wodą wypełnionych flaszek: zbytecznie ie pokarmami napychać, tudzież kawą, czekoladą, winem, korzeniami i podobnemi rzeczami, które dla dziecka prawdziwą są trucizną, całą czynność życia za mocno drażnić; Przez to, wewnętrzne niszczenie: zaraz z(początku tak się przyspiesza: natężenie życia tak wcześnie się podwyższa: organa tak słabemi, delikatnemi i tkliwemi się staią*. że z naywiękśzą pewnością utrzymywać można: iż dwuletnie tego rodzaiu obchodzenie się, wrodzoną zdolność życia przez 60 lat, może skrócić o połowę , a nawet jak doświadczenie nieszczęściem dostatecznie przekonywa, daleko jeszcze więcey, że tu pominę nagłe wypadki i słabości, które jeszcze z tego powodu powstawać zwykły. Nic tak bardzo nieprzyspiesza za- wczesnego rozwinięcia naszych organów i sił r jak takie trebhausowe wychowanie; a poznaliśmy wyżey, jak ścisły zachodzi stosunek między prędszem albo powolnieyszem rozwijaniem się, a dłuższą lub krótszą trwałością życia. Prędkie dojrzewanie ^pociąga za
I
6 ŚRODKI SKRACAJĄCE ŻYCIE.
wsze za sobą także prędkie niszczenie *). Tu bez wątpienia iest główna przyczyna tak straszliwey śmiertel- * ności dzieci. Ale ludzie nienatrafiaią prawie nigdy na przyczyny przed ich oczyma będące, i wolą przypuszczać dziwaczne i nadprzyrodzone, aby się zaspoko-
, jli, a razem uwolnili od pracy rozmyślania.• Słowem, zaniedbywanie użycia czystego powie-• trza, nieochędóstwo i przedrażnienie ciepłem utrzy-• jnywanem, ciężkie mi albo w tym wieku zbyt pobu-• dzaiącemi pokarmafni i napojami, naygłówniey życie ' dziecka nietylko w jego niemowlęctwie skracaią, ale
co iest rzeczą całkiem różną, a na którą naymniey zwra-• camy uwagi, źródło zawcześney śmierci otwieraią. Nie> za mało, ale za wiele czyniąc, szkodziemy nayczęściey' dzieciństwu; jedynaki pieszczone, ze zbyteczną troskli
wością pielęgnowane dzieci, rzadko^się starzeią; przeciwnie, jakeśmy towyżey widzieli, niedostatek, proste i twarde wychowanie, są okolicznością, przy którey się życie w młodości naytrwale'y~gruntuie, i przy którey jedynie przykłady naypodeszleyszego wieku jnogą się zdarzyć.
To mnie naprowadza jeszcze na wytknięcie inne-. go bardzo szkodliwego i skracaiącego życie błędu na-• szego wychowania, jakim iest fizyczna i moralna mięk-• kość. Rozumiem przez nię gorliwe oddalanie wszy
stkiego, cokolwiek tak w fizycznehn jako i moralnem ży-
(*) Jednym t naygodnieyszych uwagi przykładów skwapliwo- ści natury, był Ludwik II. Król Węgierski. Urodził się zawczesnie t£k dalece, ze jeszcze skóry niemiał, w2gimr. zosfcał ukoronowanym, po 10 na tron wstąpił, w 14 miał juz doskonałą brodę, w 15 ożenił się, a w 20 zginął pad Machacsem.
ŚRODKI SKRACAJĄCE ŻYCIE. . *7
ćiu wymaga większych mozołów, bardziey uciska i obciąża, co natężenie sił dla zwyciężenia przeciwno
ści alb o nieprzyjemności, potrzebnem czyni. , Ztąd się zaszczepia słabość natury indywidualna; albowiem bez ćwiczenia niema siły. Więcey pomówię o tern w rozdziale, o rozsądnem i życie przedłużaiącem wychowaniu.
Zbytek miłosnych rozkoszy.— Trwonienie siły płodzącey.—-Onanizm, tak
fizyczny jako i moralny.Z& wszystkich skracaiących życie środków nieznam
żadnego, któryby tak jak ten zgubnie działał*, i tak widocznie wszystkie własności szkodliwe w sobie połą- czał^można go uważać za skoncentrowanie przyczyn w najwyższym Stopniu trwałości życia szkodliwych, i to udowodnić zamierzam.
Pierwszym sposobem skrócenia życia , było po- mnieyszenie samey siły żywotney^ Cóż zaś może i- lość iey w nas więcey zmnieyszyć, jak trwonienie tego pierwiastku, który ią wnaywięeey skoncentrowanym kształcie zawie'ra, tezy naypierwszey iskry życia dla nowey.istoty, i potężnego dla własne y krwi naszey balsamu.
Drugi sposób skrócenia, polega na zmnieyszeniu potrzebney stałości i sprężystości włókien i organów-
8 ŚRODKI SKRACAJĄCE ŻYCIE.
WiadOmd, że nic ich tak osłabić , kruchemi i zniko- jnemi uczynię niemoże, jak zbytek miłosnych rozkopy-
Trzecim iest przyspieszenie wewnętrznego niszczenia. Nic go zaś nie przyspiesza tak silnie jak działanie , które jako w calem przyrodzeniu widzimy, wymaga naywyższego stopnia czynności i energii żywo- tney, a nawet u wielu stworzeń podług poprzedzaią- cych przykładów, iest ostatnią sceną i końcem życia.
Nakoniec i należyta odnowa równie przez to ulega trudnościom, częścią ponieważ ginie spoczynek i równowaga dp powetowania strat ^potrzebna, <a organom ubywa siła do tego celu stosowna; szczególniey zaś , ponieważ te rozwiązłości całkiem właściwy osła* biaiący wpływ na żołądek i płuca mają, przeto główne źródła odnowy wysychają.
Do tego dodać trzeba niebezpieczeństwo naystra- sznieyszey zarazy weneryczndy, przeciwko któreynikt z pewnością zabezpieczyć sięniemożę, kto tylko nieprawnie z płcią żeńską obcuie. Nie tylko ta zaraza skraca życie, ale ie napełnia goryczą i czyni dla nas ciężarem.
Nakoniec powinniśmy jeszcze pamiętać na wiele u- ' bocznych szkodliwości z temi nadużyciami złączonych,
a do których szczególniej osłabienie władzy myślenia należy. Oba organa, duszy i płciowy, równie jak obie funkcye myślenia i rozpładzania, czyli tworzenie fizyczne i umysłowe, zdaią się bardzo ściśle 2 sobą złączone i obie nayszlachelnieyszą i naydosko- ualey wyrobioną część siły żywotndy zużywaią. Wieziemy ztąd , że oba nawzaiem w odwrotnym znay dii-
ŚRODKI SKRACAJĄCE ŻYCIE. 9
ia się stosunku, czyli z sobą antagonizuią. Im wię- * eey natężamy władzę myślenia, tern słabsza iest na- • sza siła płodzenia; im więce'y siłę tę drażniemy i iey - soki trwóniemy, tern więcey dusza traci na swoiey e- • nergii, bystrości, pamięci. Nic w. świecie niemoże tak bardzo i tak niepowetowanie naypiękniey szych darów umysłu przytępić, jak takowe trwonienie.
Może się kto zapyta: co należy rozumieć przez nadużycie fizyczney .miłości? Odpowiadam, iż nadużycie to w ten czas ma mieysce gdy kto zawcześnie, to iest, przed zupełnem jeszcze wykształceniem, u kobiet przed 18, u męzczyżn przed 20 rokiem funkcyą płciową odbywać zaczyna: gdy użycie to za często i zwielkie'm sileniem się powtarza, co poznać można po nastąpioney ociężałości, opieszałości, złym apetycie: gdy się przez częstsze zmiany okoliczności, albo sztuczne bodźce, korzeniami, rozgrzewaiąćemi napojami itp. zawsze nowe drażnienia obudzą i owę siłę napręża, albo po wielkich utrudzeniach ciała lub w czasie trawieni^ takie sprawia natężenie, a wszystko óbeymuiąc jednym wyrazem, gdy się fizyczney miłości używa przęd małżeństwem; albowiem tylko małżeński związek, który powab nowości zńosi i fizyczny instynkt wyższemu celowi moralnemu poddaie, może ten instynkt nawet fizycznie uświęcić, to iest: nieszkodliwym i zbawiennym uczynić.
Wszystko cośmy dopiero powiedzieli, stosuje się nayszczególnidy do onanizmu. Występek ten albowiem przez swoię wymuszoną nienaturalność, nadzwy- czaynych natężeń wymaga inaymocniey osłabia; i to iest nowym do^wodem na poparcie wyżey przywiedzio-
10 ŚRODKI SKRĄĆAJĄCE ŻYCIE.
ne'y zasady, że natura za nic tak straszney nie wymierza kary, jak za iey bezpośrednie obrażenia. Niewątpliwie, wykroczenia przeciw przyrodzeriiu, sąśmier- telneini grzechami. Ptzecz istotnie naygodnieysza u- wagi, że to samo na pozór nadużycie w S/Woich skutkach jednak całkiem iest różne według tego, iż się w naturalny albo nienaturalny sposób odbywra, a ponieważ znam wielu oświeconych ludzi, którzy jednak o tey różnicy nie są przekonani; za stosowną rzecz u- wążam wykazać, dla czego onanizm w obu płciach nieskończenie więcey szkodzi, jak zgodne z naturą użycie. Straszliwem iest piętno, które natura na takim grzeszniku wyciska! Jest to zwiędła róża, wyschłe
- drzewo, chodzący trup. Ten haniebny zbytek wy- , * gasza wsźelki ogień życia, pociąga za sobą l^ezwła- . ’ dność, nieczynność , śmiertelną bladość, zniszczenie . * ciała i otrętwienie duszy. Oko traci swóy blask i by-
« strośi i wgłąb zapada, rysy twarzy przedłużaią się, ’ piękne młodzieńcze weyrżenie znika, sina żółtość po-• krywa twarz. Całe ciało słabieie, staie się nazbyt• drażliwem, siły muskularne giną, sen żadnego nie-• przynosi posiłku, każdy ruch staie się coraz przy-
• krzeyszym, nogi nie mogą dźwigać ciała, ręce drżą, boleści powstaią we wszystkich członkach, organa
• zmysłów tracą swoię siłę, wszelka rzeźwość niknie. Lu-• dzie tacy nieszczęśliwi mało mówią i jakby tylko z mu- »/ su, wszelka poprzednicza żywość umysłu, gaśnie. Dzie-• ci, które okazywały dowcip, staią się pospolitemi• albo całkiem niedołężnemi ludźmi. Dusza traci u-• podobanie w myślach szlachetnych i wzniosłych, inia-• ginacya iest całkiem zepsuta. Każdy widok ko-
ŚRODKI SKRACAJĄCE. ŻYCIE. H
biety obudzą w nich żądze; tęsknota, żal, wstyd i rozpacz o uleczeniu, czyni stan ichKnayokropnieyszym. Całe życie takiego człowieka iest pasmem tajemnych wyrzutów i karzących uczuć wewnętrzney słabości, nad którą panować nie umie; wahaniem się, przykrością często prowadzącemi do samobóystwa, do którego nikt nie iest tak usposobionym, jak ludzie wylani na tajemną wszeteczność. Okropne uczucie śmierci podczas życia, sprawia teraz zupełne iey upragnienie. Strwonienie tego co daie życie, naywięcey wstręt od niego obudzą, i iest przyczyną tak licznych za naszych czasów samobóystw, których źródło iest niewątpliwie w uprzykrzeniu i straszney z siebie samego niechęci. Nadto siła trawienia zmianie ulega, nieustannie dręczą ich wiatry i kurcze żołądka, krew się psuie, piersi zapełniaią śluzem, skóra pokrywa się wyrzutami i wrzodami, całe ciało schnie i niszczeie, następnie wielka choroba, suchoty, febra wolna, omdlenia i zawcześna śmierć.
Jest jeszcze inny rodzay onanizmu, którybym nazwał umysłowym, niezmiernie wyczerpuiący, chociaż nienarusza cielęsne'y czystości. Rozumiem przezeń napawanie i rozgrzewanie fantazyi łechcącemi i roz- kosznemi wyobrażeniami, i w zwyczay zamienione błędne iey kierowanie. Złe to, może nakoniec prawdziwą stać się słabością umysłową, fantazyaulegnie całkiem zepsuciu i opanuie całą duszę, nic niezayjnuie takiego człowieka cokolwiek się do owych ulubionych okoliczności nieściąga; naymnieysze zaś tego rodzaiu wrażenie, sprawi w nim ogólne naprężenie i rozgrzanie: całe iego życie iest ciągle trwaiącą febrą, która
12 ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE.
tem więcey osłabia im mocnieysze obudzą żądze, bez sposobności ich zaspokojenia. Stan ten ma mieysce, mianowicie u starych rozpustników, którzy $ięnakoniec do cielesney czystości nawracaią; ale za pomocy tey umysłowey rozkoszy, staraią się brak zmysłowy nagrodzie. Roskosz ta w skutkach swoich niemniey iest szkodliwą u niezamężnych kobiet, które romansami i podobnego rodzaiu zaięciami, swoiey fanta- zyi fałszywy kierunek nadały, co się u nich często pod modnem imieniem czułości ukrywa. U nich obok wszelkiey zewnętrzney surowości i przyzwoitości , często wewnątrz gwałtowne dzieią się nadużycia.
Dosyć niech będzie o smutnych skutkach podobnych rozwiązłości, które nietylko skracaią życie, ale ie nadto napawaią goryczą.
Zbyteczne natężenie władz umysłowych.
Nie tylko fizyczne zbytki ale także i moralne podobnie skutkuią; co większa, za wielkie natężenie władz umysłu, prawie tak wpływa na zdrowie i trwałość życia, jak trwonienie siły płodzącey: nadweręża tra-> wienie, sprawia nieukontentowanie, otrętwienie duszy, osłabienie nerwów, niszczenie i za^cześną śmierć.
Jednak i tu wielki ma udział rozmaitość natury i u- sposobienia, oczywiście przy większe y dzielności władz
ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE. 13
umysłowych, natężenie to mnie'y sprawi cierpień, jak przy iey niedostatku. Ztąd to ci naywięce'y na tem * tracą, którzy przy miernych usposobieniach umysłu, • chcą ich niedostateczność zbyteczną pracowitością za- f stąpić. Ztąd takie natężenie umysłu osłabia nay- . • więcey, które podeymujemy mimo chęci, i pociągu do ♦ ’ jakiey rzeczy. Jest to wymuszone natężenie duszy.
Może się kto zapytać, co się ma rozumie'ć przez • zbytek w pracach umysłowych ? Zbytek ten w ogólności tak iest trudno oznaczyć, jak w jedzeniu i piciu; * wszystko bowiem od rozmaitej miary i usposobień si- * ły myślenia zawisło, a ta równie tak różna iest, jak • siła trawienia. Co się może stać dla jednego wysilę- . niem; dla drugiego mocnieyszym obdarzonego urny- , słem, niczem będzie. Przytem i okoliczności, w których się to działanie odbywa, stanowią ważną różni-# cę. Rozpoczniymy więc od bliższego oznaczenia, co się ma rozumie'ć przez zbytek albo rozwiązłość władzy myślenia. Popełniamy ten zbytek:
1°. Gdy dla ćwiczeń umysłu, zaniedbujemy ćwi- * czeń.ciała. Każde ćwiczenie naszych sił, niszczące • równowagę funkcyi szkodzi i jak pewna iest, że się nieskończenie więcey osłabiamy, gdy tylko myśląc z zaniedbaniem cielesnego ruchu żyiemy; tak pewna, * że ten daleko więcey i z mnieyszą szkodliwością umysłowo pracować może, kto przy tem niezaniedbuje przyzwoitych ćwiczeń ciała. /.
2°. Za długo myśląc nad jednym przedmiotem. > W tym względzie to samo prawo mamieysce, co iwru- ■ eh u muskularnym. Poruszaiąc ręką zawsze w jednym kierunku, utrudzicmy się w kwadransie bardziey, jak .
14 SRQDKI SKRACAJĄCE ^YCIE.
wykonywaiąc nią przez dwie godzin rozmaitego rodzaju ruchy. Podobnie i w zatrudnieniach umysłu. Nic bardziey niewyczerpuie, jak ciągłe nad jednym przedmiotem i w tymże samym kierunku myślenie. Bóer- have sam o sobie opowiada, że po kilku dniach i nocach ciągle nad jedną okolicznością myśląc, nagle w taki stan osłabienia i znużenia wpadał, że przez niejaki czas bez czucia, w stanie podobnym do śmierci leżał. Przyzwoite urozmaicanie przedmiotów, stanowi więc pierwsze prawidło, do wykonywania ćwiczeń umysłowych bez szkody dla zdrowia, nawet do pracowania z większym pożytkiem. Znam wielkich i głębokich miłośników rozmyślania, matematyków i filozofów, którzy w późney starości jeszcze zachowu- ią rzeźwość i wesołość; aleĄeż wiem, że ci od nay- dawnieyszych czasów ustanowili sobie rozmaitość tę za prawo, i czas swóy zawsze między prace czysto u- mysłowe i między odczytywanie przyjemnych poezyi, opisów podróży, historycznych i naturalnych dzieł rozdzielali. Bardzo iest dobrze, nawet pod tym względem łączyć zawsze żyąie praktyczne z życiem spekulacyi- Xiem.
3°. Trudniąc się zbyt abstrakcyinemi i trudnemi przedmiotami np: zagadnieniami wyższe'y matematyki i metafizyki. Przedmiot czyni wielką różnicę. Im bardziey iest abstrakcyinym, tym więcey zmusza człowieka do oddalenia się od świata zmysłowego i odosobnienia, czyli, że tak powiem, izolowania umysłu. Co iest pewnie naynienaturalnieyszym stanem, jaki wyobrazić można, a przez to tern więcey osłabia i natęża. Półgodziny takiey abstrakcyi wyczerpuje więcey,
15ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE.
jak całodzienna praca tłómaczenia. Ale i tu wiele względności zachodzi. Nie jeden na to się urodził, ma siłę i szczególne usposobienie uińysłu, jakiego prace te wymagają; gdy tym czasem niektórym oboy- ga brakuie, a jednak usiłuią temu zaradzić.
Szczególna rzecz, że ^)rzy podnoszeniu ciężaru, próbujemy wprzód zawsze sił swoich; a przy pracach umysłu niedoświadczamy sił umysłowych, czyli odpowiedzą celowi. Iluż to widziałem ludzi, którzy się stali nieszczęśliwemi i nadwerężyli zdrowie przez to, iż sądzili, że mogą zgłębić tajemnice filozofii, nie u- rodziwszy się z usposobieniem do tey umieiętności? Czyliż każdy człowiek z powołania powinien bydz filozofem, jak moda zdaie się dzisiay tego wymagać? Ja sądzę, że do tego szczególnego potrzeba usposobienia organizacyi. Zostawiwszy więc ludziom wybranym , czyli uprzywilejowanym głowom śledzenie i rozwijanie głębokich zasad filozofii; sami po filpzowsku działaymy i żyimy.
4°. Pracuiąc ciągle nad wydawpniem własnych płodów umysłowych, a rzadko albo wcale nie, nad korzystaniem z cudzych, popełniamy także podług zdania moi^gO zbytek moralny; prace umysłowe podzielić można na • dwa działy, to iest: na prace czynne lub tworzące, gdy umysł sam z siebie no we tworzy pomysły, i praće bier- * * ne czyli cudze poięcia przyswajaiące, gdy ujnysł przey- muje wyobrażenia drugich ćzytaiąc lub słuchaiąc. Ponieważ prace pierwszego rzędu więcey wymagaią usiłowań i mocniey wyczerpuią siłę żywotną, dla tego należałoby obiema na przemiany się trudnić.
5°. Zawcześnić w dzieciństwie natężaiąc umyśŁ
16 ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE.
x W,tym wieku naymnieysze natężenie bardzo szkodzi* . * Przed 7 rokiem wszelka praca umysłowa sprzeciwia
• się naturze i tak prawie szkodliwe skutki sprowadza* dla ciała, jak onanizm.
6°. Morduiąe swóy umysł invita Minerya, toiesti pracuiąc nad przedmiotem niemaiącym dla nas powa-
- bu. Im więcey przyiemności mamy w pracy umysło-• wey, tern mniey natężenie iey szkodzi. Ztąd to w wy- » borze zawodu naukowego potrzeba wiele przezorności,* aby się zupełnie zgadzał z naszem usposobieniem, a ‘ biada temu, kto tey ostrożności niezachowa.* 7°. Natężenie umysłu sztucznemi bodźcami obu-• dzaiąc albo wzmagaiąc i przedłużaiąc. Do tego celu . służy zwykle wino, kawa, albo herbata, i chociaż tych
sztucznych pomocy myślenia chwalić nie można, zawsze bowiem wyczerpanie pomnażaią; przyznać jednak na nieszczęście trzeba, że zupełnie obeyść się bez nich nie podobna w wieku naszym, w którym ludzie chcący urny słowro pracować, muszą częstokroć iść raczey za przyzwoitością towarzyską, jak za usposobieniem u- mysłu. W takim razie filiżanka kawy albo fayka — albo użycie tabakinaymnieymaiąniedogodności, byle wystrzegać się nadużycia, które szkody z natężenia umysłu pochodzące, niezmiernie podwyższa.
« 8°. W czasie trawienia natęźaiąc umysł. Podwóy-ną ztąd odnosiemy szkodę: osłabiaiąc się więcey, gdyż większego w ten czas natężenia trzeba do myślenia, i przeszkadzaiąc razem ważnemu działaniu trawienia.
♦ 9°. Czas snu ,obracaiąc na prace. Jest to jedno ż nayszkpdliw-szych życiu nawyknień, o któręm przy Viie obszerniey pomówiemy.
10°.
ŚRODKI SKRACAJĄCE ŻYCtfc. 17
, >10°. Ćwiczenie naukowe łącząc z innemi okoliczno- •
ściami szkodliwemi, z których dwie szczególniey przy* czyniaią się więcey > do złych następstw jak samo myślę- • nie: skulone siedzenie, i mieszkanie do którego przystęp powietrza iest utrudzony, lub zupełnie zamknięty. Roz- sądnie więc będzie przyzwyczajać się do odbywania ćwiczeń umysłowych, leżąc, albo stoiąc, albo chodząc, tudzież nie zawsze w izbie, ale też i na Wolnem powietrzu; tym sposobem naypewniey uniknąć można słabości, tak zwanych literackich. Zapewne starożytni filozofowie myśleli tyle co nowsi, a przecie ńiecierpieli na hypoclwidhią* haemorhoidy, i t d. Całą przyczyna zależała od tego* że wdęcey przechadzając się albo leżąc ,- i na otwartem powietrzu rozważali; niedżywali za bodźce umysłu, kawy ani tabaki, i niezapomina- li o ćwiczeniach ciała.
Słabości,— ich nieroztropne leczenie,-— nagłe śmierci, skłonność cło samobóy* sLtca.
Liczba jawnych i tayrlyeh nieprzyjaciół życia, w no- Wszych czasach.straszliwie wzrbśła; Pomyślawszy, jak mało Człowiek z wysp morza północnego zna słabości: przeciwnie żaś co europeyskie pisma patologiczne
77. 2
18 ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE.
zawieraią, w których poczet ich składa się z wielu tysięcy; z przerażeniem widziemy, co zbytek, zepsu-
, cie obyczaiów, nienaturalny sposób życia zrządzić mo-• Wiele, nawet naywiększa część tych chorób po-• chodzi znaszey własney winy i coraz nowe zawsze sa-• mi tworzemy. Są i "akie, co zjawiły się niewia-• domo jakim sposobem a których starożytność wcale• nieznała. Te są nayniebezpiecznieysze i nayupor-
czywsze, jako to: ospa, odra, i choroba weneryczna. I te także pochodzą o tyle znaszey winy, że bez wszelkiego zapobiegania dozwalamy im ciągle działać i pustoszyć; chociaż dowiedzioną iest rzeczą, że za pomocą rozumu i zebranych w tym względzie doświadczeń , tak możnaby ie łatwo z naszych granic oddalić, jak łatwo się do nas dostały.
Nay większa liczba Ghorób pociąga za sobą albo gwałtowną śmierć, jaką iest apoplexya, albo powolne zniszczenie, bo albo całkiem są nieuleczone, lub gdyby wyleczone zostały, pociągaią jednak za sobą taką u- tratę siły żywotney, albo takie osłabienie i wyniszczenie szlachetnych organów, że w taki sposób uszkodzone ciało, niemoże dosięgnąć przeznaczonego kresu.
Krótki wyciąg następuiący z mnóstwa tablic śmiertelnością wykaże nam nayjawnie'y okropność strat, którym ludzkość teraz z powodu słabości ulega.
Na tysiąc ludzi urodzonych, w tym samym czasie 24 zaraz przy porodzie samym umiera; wyrzynanie się zębów zabiera ich 50, konwulsye i inne słabości dziecinne w pierwszych dwóch latach 277, ospa, która powszechnie 0o 10 człowieka zabija, gubi z nich 80 do
ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE. 19 >.
50, odra 10. Jeżeli to są białogłowy, 8 umiera w połogu. Suchoty, wyniszczenie i słabości piersiowe (przynaymniey w Anglii), zabieraią J90. inne gorączkowe febry 150, apoplexye 12, puchlina 41. A zate'm z tysiąca ludzi można tylko 78 znaleśdź, którzy na starość, czyli raczey w starości umieraią śmiercią naturalną; albowiem większa częśę i starców, przypadkowo ginie. Słowem, wypadnie tfa to, że zawsze przed czasem albo z przypadku ubywa.
Muszę tu jeszcze onowey, straszliwey i na bezpośrednie zniszczenie życia nastaiące'y namieiiić chorobie , o skłonności do samobóystwa.
Stan ten przeciwny naturze, u Pogan był iylko skutkiem sinutne'y konieczności i heroicznego poświęcenia się, dziś stał się słabością, która w kwiecie wieku przy nayszczęśliwszych okolicznościach 5 z samego wstrętu i niesmaku do życia, przerazaiącą i nieco- fnioną zrządzić może skłonność, do zniszczenia siebie samego*) Znayduią się istotnie w tych ęzasach ludzie, * dla których wszystkie źródła czucia i szczęścia tak • * wyschły: wszelkie zarodki działalności i użycia tak ' • zmartwiały; że nic bardżiey niesmacznem, wątłe ni i • przykrem nieznayduią nad życie; żadnego więcey pun- • ktu zetknięcia z otaczaiącem ich światem niemaią^ i ♦ nakoniec życie ich tak uciskającym staie się ciężarem, • iż trudno się im oprzeć życzeniu, uwolnienia się od niego. Do nich należą prawie wszjrscy ci, którzy przez zawczesne nadużycia, przez zawcżeśne strwonienie o- wych balsamicznych soków życia, które ie uprzyje-
(*) W przeciągu 75j l^t, umarło w Londynie przez śamobóy- stwo prawie dwa razy tyle ludzi, co ńa pleurę.
2*
20 ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE*
mnie powinny były, wyczerpali się i zubożyli' żywo* tność. Czyliż niesłusznie, taki nieszczęśliwy przekłada śmierć bez współ-wiedzy, nad śmierć ze współ-wiedzą, którą właściwie iest iego życie.
Ale nieskończenie jeszcze powiększa szkodliwości wynikaiące z powodu licznych i przez się niebezpiecznych nieprzyjaciół życia, użycie po części całkiem niedorzecznych do ich zwalczenia środków, i w ogólności nadużycie medycyny.
Do niedorzecznych sposobów zapobiegania im, liczę następuiące:
Gdy mimo przekonania o niebezpieczeństwie, nie- oddalamy .przyczyny choroby i działać iey dozwalamy, np: spostrzegamy widocznie, że nadmiar w użyciu wina, albo za lekkie odzienie, albo czuwania nocne nadwerężają zdrowie; przecież nie wystrzegamy się tego. Daley nierozpoznawszy całkiem słabości, niechcemy iey uważać za słabość, przez co częstokroć nieznaczna, w bardzo niebezpieczną zamienić sięmo- *Że. Muszę tu nadewszystko wymienić błąd, z powo-
. • du którego wielka liczba osób umiera, to iest: zanieś . dbywanie kataru albo kaszlu. Powszechnie uważaią
ie za złe potrzebne, po części pożyteczne, i słusznie, . jeżeli katar iest umiarkowany, i nie trwa długo. Ale
nietrzeba zapominać, że każdy katar iest słabością i bardzo łatwo w zapalenie płuc , albo co się częściey zdarza , w suchoty płucne i wyniszczenie zamienić się może; nawet nie zawiele powiem utrzymuiąc, że połowa wszelkich suchot płucnych z zaniedbanych katar rów powstaie. Zawsze się tak dzieie, skoro za długo trwa, albo niedorzecznie leczonym iest katar, i na tem
21ŚRODKI SKRACAJĄCE ŻYCIE.
ja zasadzam następuiące dwa prawidła, które święcie przy każdym katarze piersiowym zachować, należy: Naprzód, uważać ten stan za chorobliwy, jeżeli trwa dłużey nad dni 14, i wezwać lekarskiey pomocy. Po- wtóre, unikać przy każdym katarze mocnego rozgrzania się, zaziębienia i użycia wina lub innych rozgrzewających napoiów i pokarmów.
Niemnie'y iest szkodliwie częścią przez niewia- domość i uprzedzenie, częścią przez źle zrozumiał ną przychylność, sprzeciwiać się temu,- co właściwie należy czynić w chorobie. Naprzykład: zmuszać chorego do jedzenia, kiedy niema apetytu : dozwalać w słabościach febrowych użycia piwa, wina, kawy, bulionu i innych rozgrzewaiących i żywiących rzeczy, przez co nayłagodnieysza febra w gwałtowną zmienić się może: zagrzebywać chorego, skoro się na febrę i z nią połączony dreszcz skarży, w pościeli: zamykać drzwi i okna, powietrze w pokoju jak naymocnie'y rozgrzewać, tudzież zaniedbywać ochędóstwa, w izbie chorego nieodnawiaiąc powietrza, nieoddalaiąc starannie, wszelkich jego wypróżnień. Takowe nierozsądne^ dietetyczne postępowanie, zabija więcey jak słabość sama, i w tern iest główna przyczyna, dla czego na wsi. niejeden zdrowy i silny człowiek staie się łupem śmierci: dla czego tam słabości tak łatwo niebezpieczną przybieraią postać: dla czego naprzykład ospa w zimie iest tam daleko niebezpifecznieyszą jak w lecie; ponieważ wr ten czas drzwi i okna są zamknięte, a przez napalenie w piecu powstałe w izbie nieznośne gorąco,, od którego lato uwalnia.
Nakoniec liczę tu zaniedbywanie użycia rad lęka-
22 ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE.
pza; niestosowne użycie lekarstw, udawanie się do szarlatanów, do tajemniczych środków i lekarstw uniwersalnych i t d; o ęzem w rozdziale o rozsądne'm użyciu medycyny, więcey mówić będę.
Nagłe śmierci ząbieraią wreszcie mnóstwo ludzi, i nieszczęciem nawet w tym względzie, nowsze czasy wielki uczyniły postęp. Nie tylko umysł śmielszy w przedsięwzięciach, częste podróże morskie, rozcią- gleyszy handel pomnażaią takie wypadki; ale jeszcze niestety! poczyniono odkrycia, aby zamiar skrócenia życia niezmiernie prędkim i wykwitnym sposobem osiągnąć. Namienię tu tylko o wynalazku prochu strzelniczego i wielu sławnych trucizn, np: .Aąuąe tophanae, paoszku sukcessyinego i t d. Sztuka zabijania stała się oddzielną, a nawet wysoką umieiętnością.
V.Nieczyste powietrze.— Zaludnienie
W wielkich miastach.Jednym z naywiększych powodów, skracaiących
ludzkie życie, iest zaludnienie w wielkich miastach, Straszliwą iest przewaga śmiertelności, którą wr ich spisach zmarłych znay duiemy, W Wiedniu, Paryżu, Londynie i Amsterdamie,- umierą jeden na 20 lub 23; gdy tymczasem w ich okolicach, na wsi ieden na 30
ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE. 23
albo 40. Rousseau bardzo słusznie mówi; że czło- • wiek z pomiędzy wszystkich zwierząt naymniey u* zdolnionym został do życia, w wielkiem zgromadzeniu. Jego tchnienie iest śmiertelnem dla jego współ- bliźnich, nietylko w włtfściwem ale i przenośnem zna- * czeniu. Nie tylko wilgoć, albo jak pospolicie mówią, gęstość powietrza czyni ie szkodliwe'm; ale uzwie- rzęcenie iego, pochodzące z tak licznie razem zgromadzonych ludzi. Zaledwie cztery razy odtchnęliśmy tern samem powietrzem, zaraz przez samego człowieka z nayzbawiennieyszego środka zachowuiącego życie, stanie się nayśmiertelnieyszą trucizną. Zważmy więc jak działać musi powietrze w wielkich miastach; tu niepodobna fizycznie, żeby, kto we środku mieszka, mógł odetchnąć powietrzem, któreby już przed tern przez płuca drugiego nie przeszło. Ta okoliczność stanowi powszechne, zwolna działaiące zatrucie, które koniecznie trwałość życia w ogólności skrócić musi. Przy tern zbytkowny rodzay pożycia, rozwolnienie obycza- iów, wywrót naturalnego porządku, zamiana nocy w dzień, a dnia w noc, dwie ostateczności, nadmiarowa zamożność i nayprzykrzeysze ubóstwo, wszystkie to są nierozłączne przymioty wielkich miast; nieuzna- my więc powyższego zdania za surowe owszem poy- miemy, dla czego z przybywaniem i coraz większem nagromadzaniem się ludności, śmiertelność tak nad-’ zwyczaynie wzrasta.
Jeszcze jednę zrobię uwagę. Rozważaiąc śmiertelność w nayznakomitszych miastach Europy, pokazuie się, że i tu różnica mamieysce, że (co wielki wpływ powietrza dowodzi), śmiertelność zawsze stosunkowo
•24 ŚRODKI SKRACAJĄCE ŻYCIE.
• • tern większa iest, im mnieysza powierzchnia, na któ-• rey ta sama ilość ludzi razem mieszka, a zatem im* mnieysza iest przestrzeń powietrza, w którey każdy » żyć musi. Nie w samym więc stosunku z przybywa-♦ iącą ludnością wzrasta śmiertelność, ale w stosunku
• z przybywaiącą ludnością i ubywaiącym, albo przy- naymniey nie rozszerzaiącym się obwodem miast. Tym sposobem mniey zaludnione miasto może mieć większą śmiertelność jak pełne ludności, kiedy powierzchnią pierwszego stosunkowo do ilości ludzi iest mnieysza jak ostatniego; z tego powodu np: Lipsk, Hamburg, ulegaią większey śmiertelności jak Berlin.
* W te'm także mieści się przyczyna, że Petersburg i Berlin, z pomiędzy wszystkich wiejkich miast są nay- zdrowszemi, i śmiertelność ich ni eprzewyższa wcale wieyskiey, to iest: jeden na 30. Ale też pomniy- myr że w Berlinie na każdego człowieka wypada powierzchni w Petersburgu 9 kwadratowych prę- tów^ w Wiedniu przeciwnie tylko 3j, w Amsterdamie tylko 2.
Kto więc może, niech unika mieszkania w wielkich miastach; są to otwarte groby dla ludzi, nietylko
► w fizycznym ale i moralnym względzie. Mianowicie niech unika takich, gdzie wiele ludzi nagromadzonych w małey przestrzeni, raczey ną sobie jak przy sobie mieszkaią, gdzie domy wysokie, ulice ciasne, mało mioysc wolnych, mało drzew, wiele zamkniętych podwórzy i uliczek nie całych, czyli nie maiących wev*. 4cia, a gdzie Policy a na ochędóstwo ściśle niebaczy. Na wet w poślednieyszych miasteczkach, gdzie ulice za ęia&ne są, lepiey zawszę mieszkanie obierać, w koń-
ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE. 2S
cach miasta, a przynaymniey opuszczać codziennie na pół godziny lub całą godzinę mieyską atmosferę, w jedynym zamiarze oddychania przynaymniey raz na dzień czystem powietrzem. Więcey o tem pomówię w rozdziale o truciznach.
Ni eumi ar kowanie w jedzeniu i piciu,—'Wykwitna kuchnia, — zbyb
mocne napoie.We względzie dietetycznym nay więcey skraca ży
cie , nieumiarko wanie. Zbytek w jedzeniu i piciu, szkodzi trojakim sposobem. Natęża niezmiernie siłę trawienia , a przez to ią osłabia. Utrudza trawienie , gdyż przy takiey ilości nie wszystko należycie może bydź wyrobione; zkąd powstaią surowości w kanale kiszkowym i złe soki. Tudzież pomnaża stosunkowo ilość krwi i przyspiesza przez to krążenie i życie; ztąd to tak często powstaią niestrawności i potrzeba użycia wypróżniających środków, które na nowo osłabiaią.
Nieumiarkowanie polega na jedzeniu tak wiele, ile tylko zjeść można, co następujące znaki nam zobja- wiaią: ociężałość i pełność żołądka, poziewania, odbijania, senność, lekki zawrót głowy. Starożytne
26 ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE.
• więc prawidło pozostanie zawsze prawdziwem , aby* przestać ieść przed nasyceniem.
Wykwintność sztuki kucharskiey, zasługuje także♦ na uwagę. Na nieszczęście sztukę tak przyjemną zmy-• słom naszym, uważać muszę za nayszkodliwszą dla• naszego życia, za jeden z nayzawziętszych wynalaz-• ków skrócenia jego > a to z następuiących względów:
♦ 1°. Cała ta sztuka polega głównie na uczynieniu• wszystkiego ostrem i drażniącem. Wszystkie więc po-* karmy według tego urządzenia, składaią się przez po-* Iowę z pobudzaiących i rozgrzewaiących substancyi;’ zamiast przeto jedzeniem, naturalnego celu odży wno-• ści i odnowy dosięgnąć, pomnażamy raczey wewnę
trzne niszczenie i działamy przeciwnie. Po takiey uczcie wpadamy zawsze w sztuczną febrę, i słusznie w ten czas zastosować do siebie możemy to zdanie: consumendo consumimur.
2°. To zaś naygorsza, że przez sztukę kucharską» zachęcani iesteśmy do nadużycia wjedzeniu. Tak o-
. . na umie pochlebiać podniebieniu, że wszystkie przed-♦ stawienia żołądka są nadaremne; a ponieważ podnie-
t • bienie coraz inną przyjemnością łechce, przeto żołądek 3 ąlbo 4 razy więcey obarcza pracą, jak właściwie podołać może. Powszechny bowiem iest błąd, że ap- petytu podniebienia nierozróżniamy od apetytu żołądka, i to bierzemy za appetyt żołądka co iest tylko łechtaniem podniebienia, a nic właśnie bardziey temu błędowi nie sprzyja, jak wykwitność kuchni. Człowiek w' końcu traci przez nię jednę z naywiększych ochron swojego zdrowia, zdolność poznawania, kiedy ma dosyć.
ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE. 27
3°. Główna zasada tey sztuki polega nakoniec na tem, aby przez nayobfitsze i naynienaturalnieysze połączenia, sporządzać całkiem nowe utwory i bodźce. Ztąd pochodzi, źe każda rzecz z siebie niewinna i nieszkodliwa, przez taką mięszaninę całkiem nowych i szkodliwych nabywa własności. Kwas i słodycz np: oddzielnie wzięte nieszkodzą; przeciwnie razem użyte, mogą zaszkodzić. Jaja, mleko, masło i mąka, każde z osobna, daią nam bardzo strawne substancye; a- le złożywszy ie razem i zrobiwszy tłuste i twarde ciasto, powstanie bardzo niestrawny pokarm. Można więc ustanowić: że imbardziey złożona potrawa, tem trudnieysza do strawienia; a co ieszcze gorsza, tem szkodliwsze powstaią zniey soki.
4°. Inny tryumf nowszey kuchni, polega na wprowadzeniu w nasze ciało pokarmowego soku, wnay- bardzie'y skoncentrowanym kształcie. Jako to: Con- sommes, Jus, Coulis. Sztukę tę doprowadzono do tego stopnia, że przez wyciskanie i wygotowanie, siłę wielu funtów wołowiny, kapłonó w i szpików kostnych, w małeyjilości galarety albo zupy, skoncentrować można. Rozumieią, że w ten czas co wielkiego zdziałali, kiedy w tym sposobie uwalniaiąc zęby od żucia, żołądek od pracy, taką essencyą pokarmów wprost do krwi posyłaią. Upatruią w tem sposób szybkości odnawiania się, szczególniej ulubiony od tych, którzy się prędko niszczą. Ale zwodzą się okropnie, albowiem praw przyrodzenia niemożna nigdy bezkarnie naruszać ’ Nie bez przycżyny iest takie urządzenie, że tylko pewną ilość żołądek przyiąć może; za wielka
28 ŚRODKI SKRACAJĄCE ŻYCIE.
zniszczyłaby równowagę potrzeb całości. Każde ciało może tylko stosunkową ilość pokarmów przyiąć, i ta obiętość całości pozostaie zawsze w stosunku względnym , do objętości żołądka. Z tego powodu oszukujemy naturę i wyprowadzamy niejako przez kontrabandę trzy, cztery razy wdęćey pokarmu do ciała, jak objąć zdoła. Wynjka ztąd ciągłe przepełnienie wszy-
’ stkich naczyń, które burzy równowagę, a zatem zdro- » wie i życie.
Nie bez przyczyny natura urządziła, żeby potraw w nieco grubszey postaci używać. Ta korzyść ztąd wynika, £e naprzód pod czas żucia w ustach roz- puszczaią się, i ze śliną mięszaią; potem dłużey w żołądku pozostaiąc, drażnieniem swoiem do większeygo pobudzaią czynności, następnie daleko lepiey przy- swoionemi i w naszę istotę zamienionemi zostaią. Na tern właściwie polega prawdziwa odnowa; albowiem potrawa w ten czas tylko może w naszę istotę przeyśdź i stać się nam istotnie pożyteczną, gdy wprzód za działaniem żołądka, przyswoioną zostanie.
Pomijaiąc zatem pierwszą drogę, wprowadzamy w ciało soki, które niebędąc dostatecznie przyswoio- nemi, niemogą także dobrey uskutecznić odnowy: raczey jako obce części, jako bodźce działaią, i więcey do niszczenia, jak do odnowy służą.
Uwążam więc za rzecz oczywistą, że sztuka niwecząca prawdziwą odnowę, wypełniaiąca nas surowe- mi, niestrawionemi sokami, i wewnętrzne pomnażaią- ca niszczenie, niepowinna bydź uważaną za przyjazną życiu, ale za nayistotnieyszy środek jego zniszczę-
ŚRODKI SKRACAJĄCE Z¥CIE* 29
nia. Należałoby mniemać, że wynaleziono ią dla przemienienia nayzbawiennieyszych darów Boga, w powolną truciznę*
Nakoniec do klassy skracaiących życie środków., należą sporządzenia różnych trunków, które pod jakiem- kolwiek nazwiskiem, zawsze są szkodliwe* Jest to płynny ogień, który .człowiek wypija; straszliwym sposobem przyśpieszaią niszczenie, i zamieniaią w nay- właściwszem znaczeniu życie, w akt spalenizny. Nad- . to zaszczepiaią ostrości, choroby skórne, wysuszenie . i sztywność włókien, sztuczną starość, kaszle, du- • szność i choroby płuc, puchlinę wodną, iconaygor- sza przeMzaiące stępienie czucia, tak fizycznie jako • i moralnie; zkąd wynika, że na pijaka w końcu, żaden fizyczny ani moralny bodziec nie działa. Następnie jeżeli tacy nieszczęśliwi popadną w słabość, rzadko ich można wyleczyć; ich bowiem do naydzielniey- szych bodźców, nawykłe ciało, ńieczułem iest na żadne inne wrażenie. To samo ma mieysce w moralnym względzie; ani honor i wstyd, ani wielkość, piękność lub szlachetność, nie zaymie takiey duszy, ale tylko same trunki opajaiące. Nieznam nic, coby w człowieku tak zupełny charakter otępiałości zaszczepić, coby tak dalece poniżyć go mogło, jak częste i ciągłe ich użycie. Inne występki zostawiaią jeszcze nadzieię poprawy, ale ten gasząc zupełnie czułość, gubi bez ratunku. Uwagi te powińnyby jak mniemam zwrócić baczność wyższęywładzy,i skłonić ią raczey do powścią- gnienia coraz hardziey wzmagającego się w pospólstwie nałogu pijaństwa; niżeli jak się to często dzieje, mnożeniem szynków i gorzelni, jeszcze go ułatwiać. SpO-
30 < ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE.
* łecznośc w którey się ten występek upowszechnia, mu-• si upaść, albowiem ginie w niem pilność, cnota, ludz-• kość, umiarkowanie i moralne czucie, bez których• się żadne państwo ostać nie może. Historya nas u- -» czy, że w dzikich narodach, chwila wprowadzenia .* wódki, stanowiła zawsze datę krótsze'y trwałości życia* i osłabienia mieszkańców, tudzież, że ten dar więcey* ich ujarzmia, jak proch i armaty*)
Ńienależy mniemać, że możnaby uniknąć szkodliwości, używaiąc łagodnych i słodkich trunków, albo codziennie tylko w małey ilości. Owe likiery pochle- biaiące tylko podniebieniu, tracą w żołądku cukrowe części, które ich prawdziwy charakter kryły, i z tym większym działaią ogniem. I ta odrobina któ-
(*) Naylepszy dowód tego znaydniemy w wyrazach pewnego posła dzikich ludów z północney Ameryki, który przed kilką-laty do Prezydenta wolnego państwa Amerykańskie-
* go na publicznem zgromadzeniu tak przemówił: „Pro-,,simy cię o pługi i inne narzędzia i o kowala któryby ie „naprawiać mógł. Ale Oycze! wszystko coprzedsiębierze- „my bez pożytku będzie, skoro teraz zebrana wielka ra- „da 16 połączonych państw nieustanowiła, żeby żaden czło- „wiek swoim czerwonym braciom wódki ani innych trun- „ków nieprzedawał. Oycze, dowóz tey trucizny zakazanym „został w' naszych polach, ale nie w naszych miastach, „w których niejeden z naszych myśliwych dla tey truci- „zny nie tylko futro, ale nawet sztrzelbę i pokrycie prze- „daje, i nagi do swoiey familii powraca. Nie brak Oy- „cze! twoim dzieciom na pilności i tylko dowóz tey zgu- „bney trucizny, czyni ich ubogiemi. Twoje dzieci niema- „ią jeszcze tyle jak wy mocy nad sobą. Nim nasi bracia* „biali w nasz kray weszli, nasi przodkowie byli liczni „i szczęśliwi; od czasu zaś naszego obcowania z białym ,, ludem i dowozu owey zgubney trucizny, staliśmy się „mniey liczni i mniey szczęśliwi.”
ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE. 31
re'y codziennie używamy zawsze jednak działa; a co jeszcze gorsza nieprzestajemy na nie'y, owszem pomnażamy codziennie ilość. Kto już ten nałóg zaciągnął, niechay odrazu i nagle nieodstępuje od niego; nawet przy powolnem odzwyczajeniu się, łatwo może powtórnie do nawyknienia wrócić. Takim mógłbym zalecić sposób, którego już z pożytkiem używano, to iest: w zwyczayne naczynie które kto spełnia codziennie 5, 8 albo 10 kropli laku wpuszczać, tym sposobem codziennie ubędzie tyleż kropli wódki i nieznacznie nadeydzie nieuchronna chwila, wktóreynaczynie wypełni się lakiem i niezostawi więcey mieysca dla wódki.
VII.Skracaiqce życie usposobienia duszy
i namiZnakomity rzęd między skracaiącemi życie środka
mi trzymaią pewme usposobienia duszy i przyzwyczajenia, które nieprzyjaźnie na życie działaią: smutek, zgryzota, umartwienie, bojaźń, tęschnota, nieufność, mianowicie zazdrość i nienawiść.
One wszystkie wyczerpuią naydelikatnieysze siły życia, szczególniey niszczą trawienie, przyswojenie,
32 ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE.
• osłabiąią-.siłę serca i psuią tym sposobem ważne dzi<i»* łanie odnowy. Pierwsze uczucia smutne, wpływąią
tylko na skrócenie życia uiemne. Przeciwnie zazdrość i nienawiść niszczą ie razem dodatnim sposobem. Nie- tylko odeymuią ciału siły żywotne, ale nadto zao- strzaiąc nieuśtannie żółć , tworzą ciągle powolną truciznę, a przez to pomnażaią wewnętrzne niszczenie do stopnia nadzwyczayńego tak, iż usprawiedliwiaią owę allegoryą, która wystawia zazdrość jako sarnę siebie pożeraiącą.
Należy tu jeszcze bardzo szkodliwa słabość duszy, znana pod imieniem złego humoru. Nic bardzie'y nieprzyczynia się do zwiędnienia kwiatu życia , do zatamowania przystępu wszelkiemu użyciu Lwszelkiey roskoszy, i do zmienienia pięknego źródła życia w sto- iący kał, jak to nawyknienie. Ptadzę każdemu komu życie miłe, unikać go jako śmiertelney trucizny i nigdy niedać mu wzrastać.
X Bojaźń także na wielką zasługuje uwagę. Należy również do złych nałogów duszy, albowiem można się do niey według upodobania przyzwyczajać i od nie'y odzwyczaiać. Pewien Anglik (Walter) który podróżował z Ansonem i zwiedził wielką część świata, mówił raz z młodym Berkenhout, i gdy ten słowo bojaźń wymówił, Walter przerwał z żywością: »Fi, fi donc c’est une passion indigne, et au dessous de la di- gnite de l’homme.” I zapewne iest ona jedną z nay- nieprzyzwoitszych namiętności, która człowie^ą ró-
• wnie poniża i upadla jak ie'y przeciwna odwaga wznieść, i nad naturę ludzką wywyższyć może. Bojaźń o goła* cązsiły, rozwagi, rozsądku, śmiałości, słowem wszy
stkich
f środki skracające życie.- 33■ ■ x ' • •V . v » ■?■
stkich przywileiów ludzkiego umysłu, a zatem od- zwyczaianie człowieka od nie'y, powinno bydź jedneni z naypierwszycli praw wychowania. Ale niestety! powszechnie dzieie się przeciwnie. Przytoczę tylko dwa zwyczayne rodzaje bojaźni; bojaźń grzmotów i strachów. Kto im ulegaj wyrzeka się spokoyności życia. Czas nocy, tak mądrze ciemnością swoią do słodkiego spoczynku przeznaczony, iest dla niego źródłem nayokropnieyszych niespokoyności. Gdy inni przyjemnego snu używaią, on czuwa ze drżeniem i trwogą na każdy szelest, poci się nieustannie ze strachu, i z rana czuje się bardziey znużonym, jak był wieczorem. Rozweselaiąca pora letnia iest dla niego czasem strachu i przerażenia; a każdy piękny dzień * pociąga za sobą razem wyobrażenie grzmotów, a zatem i trwożliwe oczekiwanie.
Można łatwo poiąć, jak szkodliwy wpływ, taki ciągły * X strach, na trwałość życia mieć musi. Bojaźń iest cią- ♦ głym spazmem: kurczą się przy niey wszystkie małe naczynia, cała skóra ziębnie, blednieje; wyziewy są zatamowane. Wszystka krew zbiera się w wewnętrznych naczyniach, puls się zatrzymuie, serce się prze- ‘ pełnia i niemoże wolno się poruszać. A zatem naywa- żnieysze działanie krążenia krwi, zostaje nadwerężonem. Trawienie niemnie'y ulega zachwianiu, następuią spa- • snjodyczne wypróżnienia. Cała siła muskularna zo- staie sparaliżowana, człowiek taki chce biedź i niemoże , ogólne drżenie powstai^, oddech iest krótki i trudny. Słowem, strach rodzi wszystkie działania, jakie powolna trucizna uskutecznić może; a zate'm wr sku-
Część IL 3
34 Środki skracające życie.
% tkach swoich koniecznie do skrócenia życia przyczy*• nić się musi.. Żadna bojaźń nieszczęśliwszym nie czyni, jak bo*• jaźń śmierci. Lękamy się tego, co iest nieuchronnem
i wkażdey chwili spotkać nas może, każdą rozkosz zatruwa strach i drżenie; ogołacamy się ze wszystkiego, albowiem wszystko śmierć sprowadzić może, i przez ciągłą troskę aby życia nieutracić, traciemy ie istotnie. Nikt złudzi lękaiących się śmierci, niedostąpił podeszłego wieku.
* Koćhay życie a nie lękay się śmierci, otóż główne pra* wo i jedyne usposobienie duszy, dla pozyskania szczę-
• ścia i późney sędziwości. Ten niezawodnie wyrze*• ką się szczęścia , kto się obawia śmierci. Zadneyroz*• koszy niedozna czyśtey, zawsze łączy się do niey o*
we wyobrażenie śmierci; ciągle podobnym iest do człowieka Ściganego przez nieprzyjaciela, i mniemaiące* go, że go już dopędza i następnie na niegó. Jednakowoż mnóstwo iest ludzi, którzy od te*y słabości morał* ney uwolnić się nie mogą. Dla ich dobra chcę wskazać niektóre prawidła, lubo nie z zasad metafizyki wzięte, przecież z doświadczenia za bardzo skuteczne domowe Środki, zalecić się mogące.
1°. Trzeba się oswoić z wyobrażeniem śmierci. Tyl* ko ten iest w swojem przekonaniu szczęśliwym, kto* ry temu nieuchronnemu nieprzyjacielowi życia, tak często zblizka i odważnie w oczy spoglądał, że przez długie nawyknienie w końcu stał się mu oboiętnym. Niezmiernie uwodzą się ci, którzy w oddalaniu my* śli o śmierci znayduią środek przeciw iey bojaźnń Kiedy się naymniey spodziewaią, wpośród nayucie*
35ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE.
sznieyszey radości myśl ta ich przerazi i te*m straśżii- wiey dotknie, im bardziey iest dla nich obcą. Tego tylko mogę za szczęśliwego uznać, który zdolnym iest wpośród rozkoszy o niey pomyśleć, nie trwożąc się nią bynaymnie'y; i z własnego doświadczenia zapewniam , że przez częstsze óbeznawanie się z tern wyobrażeniem i łagodzenie go, można w końcu dó iiadzwy- czayne'y przyiśdź obojętności. Uważmy żołnierzy, , - maytków, górników. Gdzież znayduią się ludzie szczęśliwsi, weselsi i na każdą rozkosz czulsi? A dla Cze- * go? Ponieważ śmierć ciągle widząc z bliska, nauczy- * li się nią pogardzać. Kto się nie lęka śmierci $ ten „tylko iest wolnym; nic go Więcey nie może uwięzić $ ♦przerazić, albo nieszczęśliwym uczynić. Dusza jego napawa się wzniosłą i niezachwianą odwagą, Wzma- cniaiącą siłę żywotną, i przez to dodatnim staiącą się środkiem do oddalania zgonił.
Nawyknienie tó ma jeszcze tę niemniey ważną korzyść , że umacnia człowieka w cnocie i poczciwości W każdym wątpliwym wypadku , w każde'm zapytaniu, czyli czyn jaki iest słuszny lub nie, pómniymyna o- statńią godzinę życia i zapytaymy się: Ożylibyśmy podobnie wówczas działali? Wszelka rozkosz, Wszelkie użycie, na łonie którego można spokoynie o śmierci pomyśleć, iest pewnie nieWinnem. Jeżeli przeciw komu powstanie nienawiść lub niechęć, 41bo żądza zemsty za upażę; Wspómniymy sobie tylko oWę chwilę i stosunki które tam powstaną $ a Zaręczam, że We niechętne albo nieprzyjazne wyobrażenia natychmiast znikną. Przyczyna tego iest: że żmieniaiąc miey- sce sceny, żaniedbuiemy owychUrobnycli i miłość wła-
36, ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE.
sną dotykaiących względów, które nami zwykle powo- duią: wszystko wtedy przybiera prawdziwe światło, prawdziwy stostmek, złudzenie znika, pozostaje tylko rzeczywistość,
' 2°. Niektórzy mniej się obawiaią samey śmierci,• jak okropnego stanu w chwili umierania. Nadzwy-• czayne tworzą sobie wyobrażenia o konaniu, o gwał-
r townem rozstawaniu się duszy z ciałem, i t d. Ale to• wszystko iest bezzasadne. Nikt zapewne nieuczuł śmier-• ci; i z równą niewiadomością jakeśmy na świat przy-• szli, zstępujemy do grobu. Dwie ostateczności sty-• kaią się tu z sobą. Dowodzę tego następnie^ Na
przód, człowiek niemoże czuć śmierci, albowiem u-• mierać, iest to tylko siłę żywotną tracić, a przez• nię właśnie dusza,swoje ciało czuje. W tym sa-• mym więc stosunku jak siła żywotna ubywa, ginie• także władza czucia i wiedzy; niemoglibyśmy zatem ' tracić życia, nie tracąc razem albo nawet poprzedni-• czo czucia onego, które wymaga nay delikatniej szych• organów, O tern powtóre, przekonywa doświadcze-
> nie. Wszyscy ci , których miano za umarłych, a któ-• rzy do życia przywróceni zostali, jednozgodnie zape-• wniaią, że nieczuli swej pozornej śmierci, lecz wzu- . pełną nieprzytomność wpadali (*). Niech nas nie-
zastraszaią konwulsye i pozorne udręczenia śmierci, , jakie u niektórych umieraiących spostrzegamy. Wy-• padki te tylko bolesnemi są dla przytomnych, nie dla
(*) Pewien człowiek, który się powiesił i znowu do życia przywróconym został, opowiadał, ze skoro go powróz ścisnął, natychmiast w stan nieprzytomności pojpadł, w którym nic nie czuł; tylko to sobie przypomina, źe widział błyskawice i głuchy odgłos dzwonów słyszał.
ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE. 37
umieraiących, którzy ich wcale nieczuią. Właśnie ;jak gdyby chciano sądzić ze straszliwych konwulsyi epileptyka, o jego wewnętrznem uczuciu. On wcale nie wie ote'm, co patrzącym tyle udręczeń sprawia^
3°. Uwazaymy życie zawsze za takie, jakie'm iest, za stan pośredni, który jeszcze nie iest prawdziwym celem, ale tylko środkami doyścia do niego, o czem tysiączne niedoskonałości iego dostatecznie przekony- waią za peryód rozwinięcia i przygotowania : za u- łamek naszego istnienia, przez który do innych pery-
‘ odów przeyść i doyrze'ć mamy. Czyliż więc może nas ♦ przerażać myśl niezawodnego uiszczenia się kiedyś te* • go przechodu w stan nowy ze stanu pośredniego, z i- • stnienia nieodgadnionego, wątpliwego i nigdy zupel* ’ • nie szczęśliwego. Spokoynie i bez bojaźni-poruczay- • my się naywyższey Istności, która nas bez naszego uczestnictwa na świecie umieściła i dalszego od nie'y oczekuymy losu. Kto na łonie swojegooyca zasypia, • niepowinien się lękać chwili ocknienia* ‘1
4°. Niezmiernie także bojaźń śmierci uśmierzy pa* mięć przodków, pamięć tylu ukochanych osób, które naszemu sercu były i zawsze są drogiemi, a które nas z owych ciemnych krain zdaią się po przyjacielsku wzywać do siebie.
Niepodobna tu pominąć przymiotu naszych cza* • sów, który nam niezawodnie wielką część naszych • dni wydziera, owey nieszczęśliwcy gorliwości w dzia- * łaniach, która dziś wielką liczbę ludzi opanowała, owego nieustannego dążenia do nowych przedsięwzięć, * prac, planów. Duch czasu sprawia, ze myślenie o sobie, czynność, spekulacye, reformy, daleko są na-
§8 ŚRODKI SKRACAJĄCE ŻYCIE.
4
♦
X
«
4
f
t
♦
turąlnieyszemi ludziom jak dawniey, i wszystkie towarzyszące im siły daleko żywszego doznaią ruchu; zbytek się do tego niemało przyczynia, który coraz bardziey urozmaicąiąc potrzeby, coraz nowego natężenia sił, coraz nowych przedsięwzięć wymaga. Ztąd powstaje owa nieustanną troskliwość, która nakoniec Wszelką sposobność do wewnętrzney spokoyności i pogody duszy niweczy, nigdy ludziom niedozwala dostatecznego wytchnienia i ulgi tak nieodzownych dla pokrzepienia ciała, i niszczenie życia straszliwie przyspieszą.
Ale też zupełne zaniedbywanie naszych władz, może skrócić życie ; albowiem bardzo łatwo ztąd powsta- je nieużyteczność organów, zatkanie ich, nieczystość soków, i złą odnową. Pierwszem i nieodnąiennęm przeznaczeniem człowieka, ięst chleb w pocie czoła pożywać, I fizycznie zasadę’tę doświadczenie potwierdza: Kto pożywą bez pracy, ten z pożywienia nie wiele odnosi pożytku. Jeżeli ciągle nieząchodzi przyzwoity stosunek między odnową i niszczeniem; fiiepodobna ążeby zdrowie i długie życie utrzymać się mogło. Doświadczenie uczy, żę nie próżniacy dostępowali pode-
• szłegowięku, ąlę ci, którzy niezmiernie ęzynne pro-* wadzili życie,
-4,. ♦ Niemnięy tąkżę szkodzi nieczynność duszy, chcę* piówić o nudach, o tym życie skracaiąęym środku,• ęzęgo. po nich może spodziewaćby się nienależąło, po-
♦ nieważ na pozór czas bardzo długim czynią. — Ptozwa- £my ściśley fizyczne ich skutki, ą zobaczemy, że ten pięprzyjemny stan duszy nię tylko nie iest nieobojętnym, ąlę razem bardzo ważnu skutki dla naszego cia-
'' ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE..
Ja zrządza. Cóż spostrzegamy w człowieku, który się długo nudzi? Poczyna ziewać; co już dowodzi utru* dzone przeyście krwi przez płuca. Następnie siła serca i naczyń wątleje i staje się opieszałą. Jeżeli złe trwa dłużey, powstaią nacieczenia i zatkania krwiste. Organa trawienia również słabieią i leniwieią, powsta* je ociężałość, ^melancholia, wzdęcia, hypochondry* czne usposobienie* Słowem, wszystkie funkcye przez to się osłabiaią i porządek swóy tracą; a więc słusznie utrzymywać mogę, że stan nayważnieysze działania ciała burzący, nayszlachetnieysze siły osłabiaiący, mu- sixskrócić życie*
(*) W dziele, które zapewne mnóstwo dzieł jego współzawodników przeżyje i na nay większą zaletę ząsługuię, pod tytułem; Lekarz Filozof.
Tak w fizycznym jako i moralnym względzie, nu* dy są bardzo niebezpiecznym stanem. Weikard *) opowiada przykład dziecka zrodzonego, z bardzo u* bogich rodziców, którzy pracą dzienną na chleb za* rabiać musieli. Losem więc tego dziecka było od urodzenia ulegać nudom. Z początku zostawiali ie ro* dzice same w kolebce, w którey czas trawiło na o* glądaniu swąich rąk i nóg. Gdy podrosło, wsadza* no je zawsze do kurnika, w którym tylko przez szparę zaledwie co widzieć mogło. Jakiż ztąd wyni* knął skutek? Dziecię to wyrosło niedołężne, i żale* dwie mówić się nauczyło.
Nawet skutki nudzenia się, są jeszcze gorsze. Przy rnelancholicznym temperamencie, nudy mogą nako* nieć poprowadzić do samobóystwa. Pewien jnierny pi* sarz Angielski, napisał obszerne dzieło osamobóy*
40 ŚrODKI SKRACAJĄCE ŻYCIE.
* stwie. Spotkał się razu jednego z drugim Anglikiem, « którego rysy nosiły cechę naygłębszego smutku. Gdzie . dążysz móy przyjacielu? rzecze autor.— Do Tami
zy, utopić się.— O błagam cię, odpowiedział autor, powróć jeszcze tylko ten raz do domu i odczytay wprzód moie dzieło o samohóystwie. Niech mię Bóg zachowa odpowiedział drugi, właśnie przeczytanie teynudney książki, tak straszliwą niechęć we mnie wzbudziło, że postanowiłem naymocniey, utopić się natychmiast.
< Ale jakiegoż w świecie środka szukać, zapyta się* kto przeciwko nudom? one towarzyszą nam na balach,• na teatrach, na salonach, na przechadzkach; słowem,• nigdzie się przed niemi ukryć niemożna. Wielka pra-• wda, wszystko to nie pomoże. Jest tylko jeden, ale♦ zapewne nie bardzo ulubiony środek; regularna pra-* ęa w powołaniu swoiem.
VIII.
Zbyt natężona ima.ginący a,—uroio- ne choroby,— wygórowana czułość.
$ Imaginacya daną nam została dla uprzyjemnienia ' życia; ale jak fizyczny wytwór niemoże stać się co- ' dziennym pokarmem, równie umysłowe życie niepo- * winno nadużywać tych uprzyjemnień duszy. Wzma
gamy przez. to czucie życia > ale też przyspieszamy na
ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE 41
tężenie onego i niszczenie, przeszkadzamy odnowie, • czego juz zwiędłość ludzi z ognistą wyobraźnią dowo- • dzi. Nadto usposobiamy ciało do nagłych i gwałtownych rewolucyi, które mogą życiu niebezpieczeństwem zagrozić, gdyż przy natężoney imaginacyi, mała iskra naygwałtownieyszy wybuch sprawić może. — Kto więc pragnie długo żyć, niechże niedozwala tey władzy nigdy za wielkiego panowania rozciągać i w ciągłym stanie uniesienia utrzymywać duszę; ale niech z niey korzysta według przeznaczenia, aby pięknem chwilom życia jeszcze większego udzielała blasku, wątłe i przykre uprzyjemniała, a smutne roz- a
jaśniała i rozweselała.Szczególniey w ten czas dla życia niebezpieczną
stać się może, jeżeli pewne kierunki bierze, które swojemi ubocznemi skutkami podwóynie szkodzą, a z których dwa szczególniey zasługuią na uwagę: uro- ' jenia chorób i wygórowana czułość.
Pierwsza słabość imaginacyi iest głównie udzia- łem hypochondryków, ale może także powstać i u tych, którzy nie są lekarzami, jeżeli za wiele lekarskich dzieł czytaią; oni ie bowiem nie jak lekarze do • sztuki, ale do własney osoby stosuią, a dla niedostatku dokładnych wiadomości, błędnie tłómaczą. Jest - to nowym powodem do odstręczenia od tego rodzaju czytania. Widziałem zadziwiaiące tego rodzaju przykłady, nie tylko ludzi którzy przy zupełnie prostym nosie, niezaw odnie wyobrażali go sobie poprzecznym : którzy przy bardzo małym brzuchu, nie chcie- li odstąpić od mniemania, ż^maią wnaywyższym stopniu puchlinę vtfodną; ale widziałem damę, którey
z
42 środki skracające życie,
potrzeba tylko było z pewną powagą o jaką mieysco- waf przypadłość zapytać, a natychmiast do niey się przyznawała, Zapytałem się o ból głowy, zaraz powstał : o kurcze w ramieniu, o palpitacye serca, i kurczę i palpitacye zaraz uczuła.
Tulpius opowiada przykład człowieka, który przez czytanie wielu lekarskich i chirurgicznych książek, postradał zmysły,
Monro widział człowieka, który pod Boerhavem słuchał medycyny i przytym był Hypochondrykiem. Wiele razy znaydował się na prąelekcyi Boerhavego; tyle razy wyobrażał sobie, że ma tę sarnę słabośćo którey professor mówił, Tym sposobem był on-ży- iącym komentarzem nauki lekarskiey i zaledwie przebył połowę rozpoczętego kursu, w naywyższym stopniu znędzniał i wyniszczał, i zawód ten całkiem opuścić musiał. Co większa, widziano nawet człowieka, który sobie wyobrażał, że już umarł, i byłby się zupełnie głodem umorzył, gdyby go był przyjaciel który także umarłego udawał, nieprzekonał, że i na tamtym świecie zwyczajem iest codziennie do sytości jadać.
Uroienia takowe chorób, nietylko szkodzą przez ciągłe utrzymywanie w bojaźni i niespokoyności i sprowadzanie nawet istotnych słabości, z powodu wyobrażenia o ich posiadaniu; ale nadto, przez używanie nieużytecznych i nayprzeciwnieyszych lekarstw, które ciało częstokroć prędzey niszczą, iak sama rzeczywista słabość.
Niemńiey szkodliwą iest druga słabość imaginacyi, zbyt wygórowana czułość, romansowy sposób my-
ŚRODKI SKRACAJĄCE ŻYCIE, 43
ślenia, smutek fantastyczny. Na jedno wychodzi, ożylibyśmy sami smutnych doznali okoliczności, czyli przez czytanie romansów i podrażnienie czułości, do żywego przeięli się, tak, że ztąd powstałoby to samo uczucie boleści. Nawet, stan ten nierównie więcey szkodzi, albowiem niemaiąc nic naturalnego, iak wpierwszym razie, im sztucznieyszym iest, tem głębsze sprawia nadwerężenia. Widzieliśmy, jak nieprzyiaznym iest smutek dla wszelkiej siły żywotnej i ruchu. Można więc łatwo poiąc, iak zgubnem powinno bydź takie usposobienie duszy, które ciągłą smętnośó za towarzyszkę życia obiera, nayczy- stszych rozkoszy ze łzami i serce rozdzieraiącem u- czuciem doznaie. Jest to zabóystwo wszelkiej energii, wesołości umysłu! Bez wątpienia, dwa lata w takiej męczarni spędzone, bardzo znacznie życie skra- caią.
■ ą
Trucizny fizyczne i zaraźliwe.
Rozumiemy przez nie wszystkie substancye, które iuż w małej- ilości bardzo szkodliwe albo całkiem zgubne skutki wludzkiem ciele zrządzić mogą. Znay- duie się ich mnóstwo w naturze i rozmaitego rodza- iu; jedne działaią otwarcie, inne tajemnie; iedne pręd
41 ŚRODKI SKRACAJĄCE ŻYCIE.
ko, drugie powoli: te zewnątrz, tamte wewnątrz: niektóre widocznie, wiele innych niewidocznie; i nie można zaprzeczyć, że do nayogólnieyszych i naynie- bezpiecznieyszych nieprzyiacioł życia należą.
Utrzymuię więc za bardzo potrzebną i istotną część ogólnego wychowania i wykształcenia człowieka, żeby każdy trucizny te rozpoznawać i unikaą ich nauczył się, ponieważ często przez niewiadomość i niebaczność, niezliczonym zatruciom podlega. Zwierze ma instynkt dla ich poznawania i unikania, czło- wiek rozum i doświadczenie, ale jeszcze w tym względzie niedosyć upowszechnione; skreślę więc powszechne ich znaki, z któremi każdy człowiek dla uniknie- nia tych nieprzyjaciół życia, obeznać się powinien.,
Bardzo szkodliwym iest przesąd, że tylko to pospolicie za truciznę uważamy, co przez usta w nas wchodzi. Przez wszystkie, tak zewnętrzne iako i wewnętrzne płaszczyzny i części naszego ciała, można zostać zatrutym, skoro maią nerwy i naczynia wsy- saiące; a zate'm przez usta i żołądek, przez kiszkę odchodową, przez całą powierzchnią skóry, jamy nosowe, uszy, części rodne, płuca za wpływem powietrza. Różnica tylko na tern polega, ze skutek w niektórych częściach powolniej, w niektórych prędzej następuie, tudzież, że niektóre trucizny szczególniej na tę, inne na owę część działaią.
Wszystkie trucizny podzielam na dwie klassy, fizyczne i zaraźliwe, z których ostatnie tern się różnią od pierwszych, że się zawsze w żyiącem ciele zaszcze- piaią i maią Własność udzielania się drugiemu.
środki skracające życiei 45
Z pomiędzy fizycznych są następuiące których zna- iomość szczególniey iest potrzebna:
Arszenik, Auripigment, naywięce'y pod imieniem trucizny na szczury znany, naygwałtownieyszą iest z pomiędzy trucizn. Naymnieysza ilość (5 do 6 gran) wystarcza do zamordowania wpośród nayokropniey- szych boleści i wnayprędszym czasie. Niezlicz.one są wypadki, w których sobie ludzie przez nię, nay- sroźszą śmierć zadawali, i więcey z niewiadomości, lub lekkomyślności, iak z mocnego postanowienia. Mniemam więc, ie dalekoby lepie'y było, tak straszliwą truciznę całkiem z ludzkiego towarzystwa oddalić, zwłaszcza, gdy tylko iey użytek ogranicza się na za- biianiu myszy i szczurów. Przynaymniey niepowin- naby się znaydować na przedaż w składach matery- alnych, korzennych i w żadnym sklepie, gdzie razem przedaią cukier, kawę, i jnne wiktuały. Tym czasem mam sobie za obowiązek, zwrócić uwagę na niektóre sposoby, któremi bardzo łatwo można uledz zatruciu i wiele osób w istocie iiiż uległo, tudzież niektóre w tey mierze udzielić przestrogi. Nayczę- ściey wydarzaią się smutne wypadki ze zwyczaiu trucia arszenikiem myszy i innych zwierząt. Jeżeli pomy- ślemy, ile to ludzi iuż takową trucizną przeznaczoną na myszy utraciło życie, należałoby nakóniec wyrzec się takiego zwyczaiu. Nietrzeba rozumieć, żeby wielka przezorność od wszelkich uszkodzeń zabezpieczała; naywiększa byłaby nadaremną. Znam przykład, że w piwnicy świeże mleko przez myszy zatrutem zostało, które wprzód używszy tey trucizny, potem to mleko piły. Daleko lepiey iest
46 ŚRODKI SKRACAJĄCE ŻYCIE.
W tym zamiarze używać wroniego oka (m vomica), które człowiekowi daleko mniey szkodzi, chociaż dla zwierząt iest trucizną iedną z naygwałtownieyszych. Jnny, powszechnie mało używany sposób zatrucia ar- szenikiem, może nastąpić arszenikalnemi farbami. — Malarze z rzemiosła umieią się iuż więcey ochraniać ; ale lubownicy malarstwa i dzieci, powinny przy używaniu takich/farb bardzo bydź ostrożnemi, a przy- naymniey wystrzegać się złego nałogu przeciągania pędzla przez usta! Równie sąniebezpiecznemizabawki dziecinne, pociągane arszenikowemi farbami, które koniecznie zakazanemi bydź powinny. Piadzę na- koniec wystrzegać się zatrucia arszenikowego, które szarlatani sporządzaią; przedaią oni często krople przeciwko zimney febrze, które wiele arszeniku w sobie zawieraią; i lubo często febrę natychmiast leczą, iednak prawie zawsze wyniszczenie i śmierć sprowa- dzaią*
Niemnie'y straszliwą trucizną iest ołów. Nawet może z tego powodu straszliwszą , że powolniey i potaie- mniey działa, przez gwałtowne skutki niedaie się rozpoznać, i iuż zupełnie można Uledz zatruciu, nim się na niem poznamy* Tu szczególniey mogą zayść pewne rodzaie zatrucia, których większa część publiczności wcale niezważa, a na które baczność iey zwrócić muszę. Naprzód, ieżeli codziennie nieco ołowiu z potrawami i napoiami bierzemy w siebie, mogą nako- niec często dopiero po kilku latach, straszliwe wypadki z nieuleczonego zatrucia ołowiem pochodzące, wybuchnąć. To się mianowicie zdarza, kiedy potrawy W cynowych, wiele ołowiu zawieraiących naczy
ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE. 47
niach, albo źle polewanych, dozwalamy gotować, albo kiedy piiemy ołowiem zafałszowane wino, co za- pomocą Hahnemana próby naylepiey odkryć można.— Drugi rodzay bardzo pospolitego zatrucia iest blan-
lub mycie się woda-szowanie zwapnionymmi ołowianemi, it.d. Wszystkie malowidła twarzy są szkodliwe, ale naywięcey białe, ponieważ prawie wszystkie zawieraią zwapniony ołów, a cząstki ołowiane przez skórę tak łatwo iak przez żołądek, w naS weyść mogą. Makoniec nietrzeba zapominać o zatruciu mogącem wyniknąć z powodu świeżo umalowanych pokoiów bleiwasem albo pokostem. Kto ie za- prędko zamieszkuie, trucizna szczególniey może u- dzielić się płucom; ztąd może powstać duszność, a nawet suchoty. Główne oznaki i skutki z zatrucia o- łowiem pochodzące, są: kolki, wysuszenie i uporczywe zatkanie stolca, paraliż rąk, czasami nóg, nakoniec całkowite wycieńczenie ciała i śmierć przez kon- sumpcyą.
Tu należą daley praeparata żywego srebra, antymonu i miedzi, które wszystkie uważać należy za szkodliwe trucizny i szczególniej wystrzegać się należy gotowania w miedzianych naczyniach* Większa część ńawet soli zobojętnionych może stać się trucizną, ie- żeli w zawielkiej ilości na raz i niedostatecznie w wodzie rozpuszczone użytemi będą. Znam kilka przykładów, że dwa, trzy łuty saletry albo ałunu, zamiast soli glauberskiej wzięte, wszystkie wypadki gwałtownego zatrucia obudzały, a te z trudnością u- śmierzonemi bydź mogły.
Królestwo roślinne zawiera mnóstwo trucizn, któ
48 ŚRODKI SKRACAJĄCE ŻYCIE.
re częścią odurzaiąc, zabiiaią iak Opium, psinki, Bel* ladonna, częścią przez ostrości, zapalenie i gangrenę iako wilcze-łyko, miecznik. Bardzo często także i tu niewiadomością zbłądzić można. Niezliczone są przykłady, że zamiast pietruszki użyto Cycuty do sa- łaty: zamiast pasternaku, korzeni szaleju, (Hyoscya* mu) do jarzyny; zamiast jadalnych grzybów, jadowite, albo jagody zLolium temulentum, wilczego łyka, i. t. d. i przez to śmierć sprowadzono; należałoby więc koniecznie w szkołach każdemu udzielić objaśnienia względem szkodliwych w jego okolicy rosnących roślin, a gdy mi obręb pisma nie dozwala wchodzić w szczegóły, polecę przynaymniey dzieło, które naylepsze w tym względzie i najdoskonalsze obeymuie K wiadomości *).
Nayniebezpiecznieysze rośliny, które koniecznie poznać i których unikać należy, są następuiące:
Psinki ( Belladonna ), Świnia-wesz ( Cicuta), Szaley (Hyosciamus, Aconitufti), paluszniczek (Digitalis) — Solanum rodzay psinek, wilczy-mlecz (Esula), (Lo- lium temulentum, Daphne, rodzaie wilczego łyka), wiele gatunków żab inek (Ranunculum), truiąca sałata (Lactuca virosa), Bobko-wiśnia (Laurocerasus). Nakoniec gorżkie migdały, które, według naynowszycli doświadczeń, niezmiernie szkodliwy jad zawieraią, podobny zupełnie do jadu znajduiącego się w Laurocerasus.
Nawet powietrze, wktórem żyiemy, może bydż za-
♦) Halle teuthćhe Giftpflanżert zttr Vethiituiig trauiiget Vorfalle, mit illum: Kupf. 2 Bandę 3te«*Auflage«
ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE 49
zatratem i albo nagle albo powoli nas zabić! Mówię tu, otruciznie która ie sami przez oddychanie i wydzielania napełniamy. Zyiące istoty wyczerpują w pe- wney ilości z powietrza czysty pierwiastek albo kwa- soród, i udzielaią mu wzaiem nieczystego i do oddychania wcale niezdatnego. Ta wielka ilość ludzi wma- łey przestrzeni zawarta, może je wkrótce śmiertel- nem uczynić *). Jeżeli przestrzeń większa, a liczba ludzi mnieysza; niema wprawdzie skutków tak nie-
* bezpiecznych, ale zawsze iest wpływ szkodliwy. U- nikaymy więc mieysc, gdzie niestosunkowa massa ludzi iest nagromadzona, a mianowicie mieysc nizkich i pozbawionych przystępu powietrza z zewnątrz. Wypadek ten nayczęściey zdarza się w domach na widowiska przeznaczonych. Zatrucie powietrza naype- wniey poznać można: jeżeli światło nie jasno się pali, albo nawet tu i owdzie samo gaśnie. W tymże samym stosunku staie się niezdatnym i do utrzymania życia; ponieważ ogień i życie wymagaią1 iedna- kowych części z powietrza do swego utrzymania. —• Kto swóy mieszkalny albo sypialny pokóy ciągle u- trzymuie zamknięty; ten sam na sobie wykonywa podobne z w’01na działaiące zatrucie. Jeżeli mnóstwo światła pali się w zamkniętym pokoju, również powietrze może uledz zatruciu. To samo , ieżeliwzam- kniętey izbie zostawiamy zarzące się węgle, i zasypiamy. Nieraz z tego powodu śmierć nastąpiła. B.O-
«) Okropny przykład tego przedstawia nam czarna jaskinia wCalkucie, gdzie w przeciągu 12 godzin ze 146 An» glików, 123 utraciło życie, iedynie przez zatrucie po* wietrzą. S. Zimmernlann von der Erfahrung.
50 ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE
śliny zamknięte w pokoju pod czas nocy, podobnież truią powietrze; gdy przeciwnie w dzień, przy promieniach słońca powietrze zdrowszem czynią. Ta- ki sam skutek sprawia wyziew zgniłych substaricyi. Nawet mocno wonieiące ulotnienia kwiatów, mogą powietrzu w zamkniętym pokoju szkodliwych, nawet śmiertelnych własności udzielić; przeto niewypada- 1’oby nigdy mocno wonieiących kwiatów, pomarańcz, narcyzów, róż, i t. d. w sypialnym pokoju stawiać.
Ale daleko ważnieyszą i straszliwszą jeszcze zdaie mi się klassa trucizn Zaraźliwych do których teraz przystępuię, i upraszam czytelników o naywiększą baczność. Względem owych fizycznych trucizn, nie brakuie nam w każdym razie na wiadomościach, na dziełach , znamy je i unikamy. Całkiem inacze'y dzieie się z zaraźliwemi; nadano im, jako nieuchronnemu i koniecznemu złemu, prawo mieyscowości, nie- uważamy ich wcale za trucizny, tylko ze strony chorób, które zrządzaią, zatruwamy i Bywamy zatrute- mil codziennie, co chwila uskuteczniamy tę straszliwą przemianę, mimo wiedzy albo wyobrażenia ona- szem działaniu. Fizyczne trucizny, ulegaią wpływowi ustaw politycznych. Rząd czuwa nad uni* knieniein ich niebezpieczeństwa i ograniczeniem ich wpływu, i postępuie z tym, który je drugiemu umyślnie zadaie, jako z przestępcą; przeciwnie co do zaraźliwych, nie maią żadnego wpływu a przynaymniey bardzo mały, ustawy policyine i prawa krajowe. Bezkarnie one srogość swą na nas wywieraią; mąż zatruwa żonę, syn oy ca, a nikt nie pyta się o przyczynę. Nakoniec fizyczne trucizny szkodzą tylko
ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE 51
temu, który sobie je zadał’; przeciwnie zaraźliwe po- siadaią szczególną moc, wkażde'y żyiącey istocie odradzania się na nowo i rozkrzewiania nieskończenie, szkodzą więc nietylko zatrutemu, ale czynią z niego znaczne nowe źródło jadu, z którego cały kray, całe okolice mogą uledz zatruciu.
Mógłbym tu przytoczyć naysmutnieysze przykłady ludzi, którzy tylko zniewiadomości tym sposobem ulegli zatruciu, lub częstokroć swoich nayle- pszych zarazili przyjaciół, nie znaiąc tego rodzaju trucizny, ani iey sposobu udzielenia. Wiadomość tę uważam za tak potrzebną, i jeszcze tak mało "upowszechnioną; że z naywiększą radością przychodzi mi korzystać ze sposobności udzielenia w tym względzie nauczaiących przestróg. Zaraźliwe trucizny zo- wią się te , które się nie inadzey, iak w żyiącehn zwie- rzęcem ciele zaszczepiaią, i posiadaią władzę, jeżeli drugiemu udzielonemi zostaną., w niem się odradzania i zrządzania teyże samey słabości i zepsucia. Każda klassa zwierząt ma trucizny sobie właściwe, które na inne nie działaią. I tak: rodzay ludzki ma swoie, które zwierzętom wcale nie Szkodzą; jad weneryczny, ospa, i t. d. Zwierzęta przeciwnie swoie, które Da ludzi wcale niewpływaią, np: morowa zaraza bydła, nosacizna u koni. Tylko iednę znam, która zwierzętom i ludziom iest wspólna, to iest: wścieklizna. Zowią się takie jadami zaraźliwemi, zarazami, miasmami. Nayważnie'ysza różnica między niemi zachodzi ta, że się iedne nigdy na nowo, bez zewnętrznego dotknięcia, nieodradzaią, np: jad weneryczny, ospa, odra, powietrze morowe, parchy^
4*
52 ŚRODKI SKRACAJĄCE ŻYCIE
inne przeciwnie mogą się zawsze na nowo, bez dotknięcia, przez pewne tylko w zwierzęcem ciele powstające zmiany i zepsucia odradzać, np: świerzba, zgnilizna, pierwiastek gangreny, suchoty, i t. d. Pytano się dla tego iuż nieraz: iak trucizny pierwszey klassy mogłyby powstać? I właśnie trudno jest na to pytanie odpowiedzieć; przecież analogie ich z osta-^ tnią klassądozwala przy puścić: że one także pierwiastko- wo w ludzkiem wszczęły się ciele, ale przez bieg tak rzadki wewnętrznych i zewnętrznych okoliczności, że wieków potrzeba na to, nimby znowu co podobnego powstało. Wynika zaś ztąd koniecznie, że gdy takowe jady, aby ciągło trwały, powinny się zawsze wżyiącem ciele odradzać, znowu zaginąćby mogły, śkoroby itn przez przypadek albo umyślne zabiegi, sposobność odradzania się na nowo odiętą była. Ta pocieszaiąca myśl daie nam nadzieię przyszłego wykorzenienia albo przynaymniey oddalenia
-onych z niektórych okolic; a iey rzetelność stwier- dzaią nam pewne jady, niegdyś bardzo rozprzestrzenione między nami, dziś zaś przez mądre urządzenia w narodach ucywilizowanych, zupełnie wykorzenione, np: morowa zaraza, parchy. Ale równie mniemać można, że nowy zbieg niezwykłych okoliczności i zepsucia w zwierzęcem, ciele, całkiem nowego rodzaiu jady zrządzić iest w stanie, iakich świat dotąd wcale nie znał; czego nam niestety! żółta febra naynowszy przykład podaie-.
Działanie zaś wszystkich tych jadów, nietylko na- stępuie po udzieleniu się albo zatruciu z zewnątrz ;- ale także do- ich pr^yięcia trzeba pewnego usposobienia albo dotkliwości ciała. Ztąd to pochodzi godne u-
środki skracające życie, 5S
wagi zjawienie, że niektórzy ludzie bardzo trudno, drudzy wcale nie ulegaią zatruciu, nawet, że niektóre z tych jadów tylko raz na nas działać mogą, albowiem przez jedno zatrucie dalsze usposobienie do niego na zawsze ginie, ca przy ospie i odrze dostatecznie się sprawdza.
Udzielanie samo na pozór rozmaitym sposobem odbywać się może, ale zawsze na jedney ogranicza się zasadzie: że potrzeba koniecznie bezpośredniego zetknięcia samego jadu, żeby się mógł udzielić. Ale> trzeba to dobrze zrozumieć. To bezpośrednie zetknięcie jadu, może odbyć się tak na ciele chorego, jako- też i na innem zktórem się jad połączył, albo się do niego przyczepił, np: na oddzielonych częściach chorego, wypróżnieniach, sokach, odzieży, meblach, i td. Niezmiernie mała ilość jadów tego rodzaiu, posiada własność rozpuszczania się w powietrzu> np: ospa, o- dra, zgniła gorączka ; ale to rozpuszczenie otacza tyl-' ko w poblizkości chorego., albo innemi słowy, tylko blizko chorego znayduiąca się atmosfera, może się zarazić. Jeżeli zaś przez wciskaiące się powietrze jad rozcieńczonym zostanie , wten czas jak przy każdem rozpuszczeniu trucizny np:• sublimatu w wodzie następu* je to: że nakóniec przestaje bydź zaraźliwym, toiest: w odaleniu, jad niemoże już przez powietrze rozprzestrzeniać się. '
Mam zamiar szczególniej publiczność nieświadomą wiadomości lekarskich, usposobić do unikania tych trucizn, albo ich przynaymniey (co pewnie każdemu dobrze myślącemu oboiętnem Jjydź niemoże), jeżeli
- kto ulegnie zatruciu , nie udzielania drugim. Skreślę
|4 ŚRODKI SKRACAJĄCE ŻYCIE.
więc naprzód ogólne prawidła, jak można się ustrzedz W ogólności zatrucia, a potem szczegółowo u nas nayczę- ściey zdarzaiące się jady przeydę, i ich poznawania, tudzież unikania sposób wyłożę.
Naylepsze środki, któremi się człowiek w ogólności ód zatrucia wszelkiego rodzaiu uchronię może, po- legaią na następnych prawidłach:
1°. Trzeba zachowywać naywiększe ochędóstwo, albowiem przez zewnętrzne powierzchnie udziela się nam nay większa część jadów tego rodzaju, i dowiedziono , że już istotnie udzielone jady, zax pomocą oczyszczeń znowu óddalonemi zostały, nim się z nami zjednoczyły. Należy więc często umywać się, kąpać, czesać, wypłókiwać usta, odmieniać bieliznę, suknie, posłanie,
2°* Trzeba odnawiać powietrze w pokoiu, dla częstszego używania świeżego, i wiele ćwiczeń ciała odbywać, Przez to utrzymuje się wyziew i siła żywotna skóry, a im ona czynnieyszą iest, tem mniey wystawieni iesteśmy ną niebezpieczeństwo zarazy.
3Q. Trzeba utrzymywać wesołość umysłu i pogodę duszy, Takowe usposobienie moralne naylepiey sprzyja odczynowi ciała, wolnemu wyziewowi i dążności soków na zewnątrz, przez co niezmiernie przystęp zarazy utrudzonym zostaje. Prawidło to szcze- gólniey ząleća się w czasie panuiącey zgniłey gorączki; i ztąd to w ówrcząs używanie dobrego wina, bardzo ieśt pożyteczne,
4°. Trzębą unikać w szelkiego dotykania się ludzi, lętórych ze strony także fizyczney dobrze nie znamy; gzęzególniey takięmi częściami, które żadnego, albo
ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE. 55
bardzo delikatny naskórek maią, np: ranami, warga-, mi, piersiowemibrodawkami, częściamirodnemi, kto* remi wessanie nayprędzey nastąpić może. Podobnie dotykania się takich rzeczy, któreby jeszcze niedawno cząstki wypróżnień takich ludzi zawierać mogły, np; naczyń używanych dopicia, koszul, sukien, rękawi* czek, fajek, stolców, itd.
5°. Jeżeli zaraźliwe choroby w jakiem mieyscu pa- imią, nie trzeba nigdy na czczo wychodzić, w ten czas bowiem nayłatwiey wessanie się odbywa; owszem należy zawsze wprzód czem się posilić, tudzież jeżeli kto iest przyzwyczajonym, wprzód faykę wypalić.
Przeydźmy teraz do wyłuszczenia szczególnych u nas zdarzaiących się zaraz.
i. Jad Weneryczny.Smutnym iest los nowszych czasów, w których się
jad ten dał poznać i rozprzestrzenił. Przykre nader u- czucie, które przyjaciela ludzkości przy rozważaniu jego okrucieństwa i postępów ogarnia! Czemże są wszystkie nawet nayśmiertelnieysze trucizny, ze względu na ludzkość w ogóle, przeciwko weneryczney. Ona tylko zatruwa źródła samego życia, w naysłod- szych rozkoszach miłości rozsiewa gorycz, zabija i psuje zaród człowieczeństwa i wpływ swóy zgubny aż do przyszłych rozciąga pokoleń, wciska się nawet w obręb cichey domowey szczęśliwości, dzieci od rodziców odłącza, żonę od męża, kruszy i rozrywa nayświętsze związki towarzystwa. Nadto należy do potajemnych powolnie działaiących trucizn, i niezawsze daje się
56 ŚRODKI SKRACAJĄCE ŻYCIE.
poznać gwałtownemi i baczność obudzaiącemi wypadkami. Móżna już j)ydź zupełnie zarażonym, nim się na tern poznamy, zkąd bardzo zły skutek wynika, że dozwalamy iey powszechnie wprzód stać się ogólną i zakorzenić głęboko, nim potrzebnego chwyciemy się zapobieżenia; co większa, zatruwamy drugich, mimo chęci i wiedzy. Właśnie dla tego niemożna bydź nawet pewnym, czyli zupełnie odzyskaliśmy zdrowie lub nie; i częstokroć całe życie w śmiertelney niepewności, przepędzać musiemy. A kiedy ta okropna zaraza, całą swą rozwinie potęgę, jakże obmierzłe spustoszenia w ludzkiem zrządza ciele ! Najobrzydliwsze wrzody, pokrywaią ie całe, kości pruchnieią, całkowite części obumieraią, kości iiosa i podniebienia giną, a z niemi psuje się kształt i mowa ; nayokropniey- sze boleści, szczególniey w nocy w rdzeni kostney dręczą nieszczęśliwego, i czas spoczynku w naynieznośniey- szą zmieniaią*męczarnię. Słowem, jad weneryczny połączą wszystko, cokolwiek tylko trucizna^jaka okrutnego , obrzydliwego, uporczywego i straszliwego mieć może; a my sobie z niego żartujemy, pokrywamy go uymuiącem imieniem choroby modney, pieściemy się nim, jak kaszlem i katarem, i zaniedbuiemy nawet, tak w ogólności jako i w szczególności przyzwoitych i szybkich środków do zapobieżenia jego zgubnym skutkom! Nikt niepomyśli o powściągnieniu nieustannych postępów tego powolnego moru, a serce mi się zakrwawia, kiedy widzę, jak niegdyś kwitnący i silny lud wieyski, jedyny zaród czerstwego pokolenia wo- kolicach, gdzie imienia tego jadu dotąd nieznano, poczyna już za wpływem miast bydź napastowanym:
57ŚRODKI SKRACAJĄCE ŻYCIE.
kiedy widzę miasta, w których przed 20 laty jad ten jeszcze wielką był rzadkością, a dziś już stał się tak powszechnym: i inne w których dowiedziono, że dwie trzecie części mieszkańców, ulega temuż zatruciu: kiedy spoyrzę na przyszłość i w niepowściąganym postępie tego jadu nieuchronny spostrzegam wypadek, że nakoniec Wszystkie ndfwet nayszacownieysze familie, przez piastunki, mamki, i’t d. zatrutemi zostaną: kiedy nakoniec naysmutnieysze przed sobą widzę przykłady, jak osoby naymoralnieysze, nayszacownieysze i nay- porządnieysze, bez rozwiązłości i wiedzy, nim dot- kniętemi, i nawet przybytki niewinności, bez winy za- rażonemi bydź mogą *).(*) Niech mi wolno będzie tylko jedno zdarzenie opowiedzieć
z tysiącznych, które mógłbym przytoczyć, gdyż sam niedawno byłem jego świadkiem ; a zbyt dotkliwie przekonywa, jak z mało uważaney przyczyny, nieprzewidziane powstać może nieszczęście! Szczęśliwy mieszkaniec pe- wney od miast odległey i jeszcze wcale z chorobą weneryczną nieobeznauey wioski, dotąd ze swoią żoną i czworgiem zdrowych dzieci prży szczupłym wieyskim funduszu w naycichszey zgodzie żyiący, zmuszonym został, dla sprzedania swoich płodów udać się do miasta. Przedaż powio^ dła się mu szczęśliwie, w radości wypił za wiele Wina> podchmielenie to uwodzi go, wabieniom rozwiązłey nierządnicy ulega, i zaraża się. Bez naymnieyszey wiadomości powraca, i zaraża swoią żonę i dzieci; dobrzy ludzie' nieznaią wcale złego, nieużywaią nic przeciwko niemu i wkrótce ci zdrowi ludzie zamienili się W chodzące straszydła. Rozgłasza się ten wypadek, cała wieś ich unika; bo w wielu mieyscach na wsi choroba ta, tak jak morowa zaraza zatrważaiącą bywa. Donoszą o tem władzy. Ta czuje się zobowiązaną do ratowania owych ludzi. Na ley WTezwanie, urzędowy chirurg podeynąuie się leczenia, którego nie zna. Rok prawie upływa, jak ci biedni ludzie dręczeni są saliw.acyą, purgacyami, potami, i pra-
58 ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE.
Czas iest temu szerzącemu się zepsuciu tamę położyć , a nie widzę na to innego sposobu, jak zmienić obyczaje, szczególnie'}’ w wyższych stanach: dobrze urządzić policyą czuwaiącą nad ogólne'm zdrowiem, i lepie'y oświecić lud o przyrodzeniu tego jadu, jego niebezpieczeństwach, o znakach i o środkach zabezpie- czaiących. Pierwszy obowiązek, wyższe'y władzy należy zostawić, którey ta okoliczność dłużey zapewne niebędzie oboiętną; ostatni zaś przez obecne uwagi będę się starał z korzyścią wypełnić.
Wyliczmy naprzód środki służące do rozpoznania, iż kto iest zatrutym.
1°. Niedawne dotknięcie się częścią ogołoconą z naskórka, albo nakrytą tylko bardzo cienkim, jakieyo- soby albo rzeczy, zawieraiącęy części zwierzęce.
2°. Kiedy wcześnie'}’ lub późnie'}’ po te'm dotknięciu^ . a powszechnie w przeciągu jednego miesiąca objawi się wtemże mieyscu jeden albo więcey następu- iących znaków: małe wrzodki z weyrzeniem słonin- kowatem i niezabliźniaiące się, lub brodawki i małe
wie bez skutku, cały zapas ich oszczędnością zebrany, wyczerpał się zupełnie. Brak zarobku, zbyt wiele wynoszące koszta leczenia, których ci ubodzy podeymować nie są wstanie, zmuszaią urząd do przedania domu i gruntu: oy- ciec wpada w rozpacz i uchodzi, a biedna matka wstanie ostatniey zgrozy, opuszczona z 4 dziećmi, do żebractwa przywiedzioną została! Nikt się już nietroszczył o nię, a lat 8 potem, w nayochydnieyszey nędzy, przychodzi do szpitalu w Jenie dla wyszukania pomocy, tak w cierpieniu które niewykorzenione co noc okrutnemi boleściami kości udręcza. Czytaycie to wy, którzy sobie z jadu tego żart robicie i bez skrupułów siebie i drugich zatruwacie. Takie skutki może jedna chwila sprowadzić. Przy-* patrzcie się z bliska tey móduey słabości!
ŚRODKI SKRACAJĄCE ŻYCIE. 59
wyrosłości mięsne, albo zapalenie, albo wypływ śluzu, jeżeli to ma mieysce w części śluz wydzielaiącey, tudzież nabrzmienia, boleści, i ztwardnienia w po- blizkości gruczołów. Powstanie takowyćh zjawisk, zdradza już zarażenie, lubo z początku tylko mieysco- we, ale trzeba się natychmiast poruczyc biegłemu lekarzowi, nie szarlatanom albo cyrulikom, aby je uśmierzyć , nim przeydzie w massę soków i całe ciało za- truie.
3°. Ale gdy nawet W oddalonych częściach gruczoły nabrzmiewaią, wyrzuty rozmaitego kształtu, albo wrzody, albo brodawki mięsne powstaią, szczególnie gdy podniebienie i ięzyczek zaczynaią bole'ć, oczy się zapalać, albo na czole zawsze ‘czerwone strupiaste i niknące plamy występować ; w ten czas niezawodnie całe ciało iest od tego jadu przeniknione, i zaraza staje się ogólną.
Prawidła zabezpieczaiące od zatrucia weneryczne- . go, są następuiące :
1°. Unikać poufałego obcowania z niewiastą, o którey dobrem zdrowiu nie jesteśmy zupełnie przekonani. Gdy zaś stan weneryczney słabości nastąpić może bez objawienia się naymnieyszego zewnętrznie; niemasz więc nigdy pewności i jedyny pozo- staie środek zabezpieczaiący, aby nieprawego obcowania całkiem zaniechać.
2°. Niecałować się nigdy z osobami, o których fizycznym stanie ścisłey wiadomości nie mamy. Bardzo więc nierozsądnemu iest całowanie ustawiczne, które się w wielu krajach upowszechniło na dowód u- przeymości; i wzdrygam się na każdy widok osób,
t
60 ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE.
pieszczących się na ulicy z pięknemi dziećmi. Tego nienależałoby nigdy dozwalać.
3°. Niesypiać nigdy z nikiem , kogo się dobrze nie zna.
4°. Nieużywać koszul, sukien, ani pościeli osób, których dobrze nieznamy. A zatem w domach gościnnych, należy albo pod swoim okiem pościel kazać sobie świeżo powlec, albo w całkowitem ubraniu na nie'y się położyć.
Niebrać nic w usta, cokolwiek wprzód inny miał w śwoich, np: fajek, instrumentów dętych, naczyń do picia, łyżek it d *).
6°. Wystrzegać się troskliwie na stolcu, dotykania częściami rodnemi tych mieysc, na których może niedawno, kto inny zarażony siedział. Tey samej ostrożności wymaga używanie publicznych ka- nek, seringowych i innych narzędzi.
7°. Bardzo ważnem i wielkiej baczności godnem iest udzielenie się tego jadu piersiąmi. Weneryczna mamka może dziecię, i wzajem w eneryczne dziecię może mamkę zatruć. Jakże starannie każda mamka po- winnaby szczególniej w wielkich miastach bydź wprzód wyexaminowaną. Stoli z 40' mamek które się do tej służby udać chciały,' tylko jedne znalazł nieskażoną i bezpieczną. Z równąż ścisłością należy baczyć na kobiecy, do ssania mleka z piersi położnic
(*) Nienależałoby nigdy juz używanych fajek w usta brać, szcze- gólnięy w mieyscach gdzie złe weneryczne często się zdarza. Niedawno miałem do leczenia szkaradny wrzód weneryczny w ustach, który tylko z nieostrożnego użycia fay- ki powstał.
ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE. 61
używane. Jeżeli są weneryczne, mogą jadu tego udzielić osobom icli potrzebuiącym; i nieraz się zdarzyło , że taka kobieta mnóstwo nayszanownieyszych matelc zaraziła.
8°. Nieniniey wielki e'y przezorności wymaga wszelkie działanie w sztuce babienia, nie tylko ze strony Akuszera, który naymnieyszą maiąc rankę na rekach, bardzo łatwo od weneryczney położnicy zatrutym może zostać, ale także ze strony rodzącey, albowiem przy tym działaniu ulegnie zatruciu, jeżeli akuszer ma wrzody węneryczne na rękach.
a. Ospa i Odra.Oba jady odznaczaią się tern, że zawsze sprowa-
dzaią febrę i wyrzut skórny, pierwszy ropieiące krosty, drugi małe czerwone plamki, i tylko raz na tęż sarnę osobę, jako trucizna działać mogą.
Bardzo łatwo jadów tych uniknąć można, unikając dotknięcia się ich; a zatem albo dotknięcia chorego i jego wydzieleń^ albo takich rzeczy, których on się dotykał, albo jego blizkie'y atmósfety. Albowiem oddawna udowodniono, iż mylne iest zdanie, że odra w oddaleniu przez powietrze może się przenosić i zarazić. Niezaprzeczoną więc iest rzeczą, że o- bie te słabości nie są przywiązanemi do stanu człowieka, że można ich uniknąć i gdyby wsźyscy starań takich nieszczędzili, zupełnie wykorzenić, ó cze'm już niektóre kraje przekonały. Gdy jednak niema, ża- dney pewney, nadziei, ziszczenia' się tego ogólnego dobrodzieyst^ya, dopóki brak będzie ogólnego prze
62 ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE.
konania o niem; niepozostaje nam nic innego, jak truciznę, która nieszczęściem przy dzisieyszych okolicznościach , za konieczne złe uważać musiemy, ile możności łagodzić i rozbrajać, a w tym zamiarze według wszelkich doświadczeń niemasz innego środka, nad sztuczne udzielenie jego czyli zaszczepienie*).
3. Swierzba.Przez nię rozumiem taki pierwiastek, który się od
świerzbowatego dcc zdrowego przenieść i udzielić może; czy on iest ożywionym czy nie, nie tu iestmiey- sce rozbierać, i to do rzeczy nasze'y wcale nie wpływa.
Zarażenie to udziela się tylko, przez bezpośrednie i bardzo ścisłe dotknięcie. Można iey więc bardzo łatwo uniknąć, chroniąc się zetknięcia z osobami świerz-
(*) Conr ja pisząc to dzieło, jeszcze w dalekiey odległości widział; to teraz dzięki Opatrzności, spełniło się przez wynalazek Angielskiego lekarza Jennera, zaszczepiania albo udzielania jadu krowiey ospy. Przez to sięiątrząca ospa na mieyscu zaszczepienia, i koło 8 lub 9 dnia tak lekka febra obudzą, źe częstokroć wcaleiey niezwazamy; awskut- ku tey nic nieznaczącey, i zupełnie wolney od niebezpieczeństwa słabości następnie to, ze choroba ospy potem wcale się nie zjawia, czego miliony przykładów niezaprzecze- nie dowodzą. Przy zastosowaniu onego powszechnem, w niewielkim przeciągu czasu zaraza ospy, przynaymniey w ucywilizowanych częściach pozostałaby zupełnie wykorzenioną. Kto tak łatwego i zupełnie nieszkodliwego środka dla siebie i swoich dzieci zaniedbuie, grzeszy przeciwko sobie, ludzkości i Bogu. Błagam wszystkich rodziców, którzy to czytaią aby rad moich lekce niewaźy- li, a uwolnią się od smutney odpowiedzialności zakaźd^ wypadek śmierci, każdą słabość, każde oszpecenie, na co wszystko ich dzieci przez ospę naturalną narazonemi by waią.
ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE. 63
bowatemi, albo rzeczami, których takie osoby używały. Mianowicie zaś zebezpieczyć od niey może nay- większe ochędóstwo w odzieży, czystość powietrza i częstsze umywanie się i kąpiele; dla tego to u ochędo- żnych ludzi i w wyższych stanach rzadko się ona zdarza. Jeżeli jednak dla ważnych przyczyn zetknięcia z takiemi osobami uniknąć niemożna; zalecam jako środek dzielnie zabezpieczaiący, częste umywanie rąk i twarzy wodą, w którey rozpuszczone są dwa łóty soli kuchenney, i pół łuta saletry.
4. Gorączka Nerwowa i zgniła.Przy kazdem wielkiem natężeniu febry nerWowrey
i zgniłey, może powstać jad ich zaraźliwy, i nietylko w ówczaś udzielić się przez dotknięcie, ale nadto przez zbliżenie się do atmosfery chorego. Ile możności więc trzeba wystrzegać się tego zbliżenia. Niepołykać śliny, dopóki znaydujemy się przy chorym, niestawać naprzeciw kierunku oddechu jego, nie dotykać się go, nie przystępować w futrze albo grubych wełnianych sukniach, albowiem do nich jad ten naymocniey przylega; zmieniać odzież, umywać, wypłukiwać sobie lista, powróciwszy od chorego ; bardzo iest pożytecznie także w czasie pobytu przy nim, trzymać zawsze chustkę Z petem winnym przed ustami i nosem, albo tabakę zażywać.
Nakoniec jad ten po naywiększey części powstaje z niewiadomości i przesądów ludzkich; każda nayprost- sza febra może się zmienić w zgniłą, o czemdla przestrogi cokolwiek namienić muszę. Naypowszechniey
1
64 ŚRODKI SKRACAJĄCE ŻYCIE,
i n.aypewniey zdarza się ta przemiana nagromadzaiąc wielu chorych w jedno mieysce; i ztąd to w lazaretach , więzieniach i na okrętach nayniewinnieysze febry staią się zgniłymi: tudzież nieodnawiaiąę w izbie chorego, powietrza, zagrzebuiąc go w pierzynach i zbyt ogrzewaiąc iego izbę, dozwalaiąc mu zaraz z początku bulionów, wina, wódki i mięsa używać, nieprze- bieraiąc chorego ani czysto utrzymuiąc, natoniec za- niedbuiąc zewnętrznych środków ochędóstwa albo rychłey pomocy roztropnego lekarza. Przez wszystko to, każda febra może charakter przybrać zgni- •l’ey, albo có na jedno wychodzi, całe miasta zatrute- mi zostać mogą.
5. W ścielilizna.Jad iey pochodzi od ludzi i zwierząt wściekłych<
Istnieje głównie w ślinie, i niemoże by dź udzielonym przez proste dotknięcie, tylko zawsze albo przez ranę np: przy ukąszeniu, albo przez zetknięcie części z bardzo delikatnym naskórkiem np: warg, części rodnych. Z tego względu unikaiąc takowego zetknięcia, bardzo łatwo można się zabezpieczyć od wścieklizny. Szczególniey trzy prawidła w tym względzie godne są polecenia. Nieutrzymywać psów nieużytecznych, albowiem im więcey ich się znayduie, tem częściey jad ten rozwinąć się może. Dawać im wiele do picia, dozwalać im zadowolnienia w skłonności płciowey, i niewypuszczać ich prędko z gorąca na zimno, lub odwrotnie. Pilnie uważać i oddzielać każdego psa, skoro nieehcepić, pana swojego nierozpoznaje, chra
pliwie
ŚrOOKT SKRACAJĄCE ZYCIE. 65
pliwie szczeka, nakoniec ustępować z drogi, jeżeli jaki pies podeyrzenie sprawia
Z tego Straszliwego jadu wynika, że, czy Wćześniey czy późniey także szaleństwo, wścieklizna, nakonieć w pośród nayokropnieyszych konwulsyi, następuje śmierć* Ztąd to wielkie szczęście, że po licznych doświadczeniach odkryto, iż jad ten, chociaż już przez ukąszenie udzielonym został, długo jeszcze w miey- scu udzielenia się pozostać może, nim wessanym i całemu ciału udzielonym zostanie. Można więc nawet po zatruciu mieć jeszcze nadzieię i od wścieklizny niezawodnie zabezpieczyć, niezaniedbuiąc tylko naste- puiącycli środków: ranę należy zaraz słoną wodą wymyć, potem stawiać na niey bańki, robić nacięcia, aż krew płynąć przestanie. Następnie przypala się rozpalonym żelazćm i przez 7 albo 8 tygodni, w mocnem utrzymuie* ropieniu. Wewnętrznie używa się Bella- dona, jako nayskutecznieyszy środek, do czego jednak rada lekarza potrzebna*
(*) Naybatdziśy uderżaiąće znaki Wściekłego psa śą: Opuszcza uszy i Ogon, oczy ma ciókące i biegnie prosto prżed sobą z obwisłą głową. Wyborny obraz tego, żnayduje si$ W dziełku Hahnemana, pod tytułem Przyjaciel zdrowia* W I Tomicu
Cześć II\
6. Niektóre wi^cey przypadkowe trucizny.
Są jęszcże niektóre jady zaraźliwe, które nie wsze, tylko pod peWnemi okolicznościami w niektó»• rych słabościach powstaią* Temi słabościami są: szkor-
5
66 ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE.
but, rak, szkarlatyna, parchy, dysenterya, suchoty, podagra i petocie. Słabości te nie zawsze są zaraźli- wemi; ale mogą się takiemi stać, jeżeli wysokiego stopnia mocy dosięgaią, albo stan zgniły do nich się łączy. W ten czas więc zawsze zalecam przezorność, a przynaymniey unikanie poufałego obcowania z takiemi choremi, to iest: mieszkania razem, sypiania, noszenia ich sukni, itd.
Starość)—zawcześne jey zaszczepianie.
Starość, iest naynieuchronnieyszym z® wszystkich skracaiących życie środków. Jest to domowy zło- dziey, jak ią Shakespear zowie, nieunikniony skutek samego życia. Albowiem przez jego process muszą powoli włókna stawać się coraz suchszemi i szty- wnieyszemi, soki ostrzeyszemi i coraz ubywać, naczynia ciaśnieyszemi, a organa nieużytecznieyszemi, nakoniec ziemia przewagę bierze, która zniszczenie nieomylnie sprowadza.
Niemożna więc całkiem zabezpieczyć się od starości. Pytanie zachodzi tylko: czyli iest w naszey mocy przyspieszyć ją lub opóźnić? Niestety! rzecz niezawodna. Naynowsze czasy dostarczaią nam zadzi- wiaiących przykładów, które możność sprowadzenia iey zawcześnego i w ogólności uczynieniaperyodu naszego życia, daleko krótszehn, sprawdzaią. Widzie-
ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE. 67
wy teraz, szczególniey w wielkich miastach ludzi, którzy niekiedy w 8 roku doyrzewaią, w 16 prawie naywyższego kresu doskonałości dosięgaią, w 20 już ze wszystkiemi niedołężnościami walczą, co dowodzi odwrotne ku upadkowi dążenie, a w30 przedstawia- ią obraz zgrzybiałości, marszczki, wyschło ść i sztywność stawów*, pochylenie grzbietu, niedostatek wzroku i pamięci, siwe włosy, i drżący głos. Otwierałem w istocie ciało takiego sztucznego starca, który jószcze niemiał 40 lat, i nietylko znalazłem włosy zupełnie siwe, ale nawet chrząstki żebrowe całkiem skostniałe, co tylko w naypóźnieyszym wieku się zdarza.
Sztuka więć może w istocie podobne także w naszym klimacie zrządzić przyspieszenie rozwijania się peryodu starości, które natura sama sprowadza w krajach gorących.
Teraz więc kilka słów o sztuce, zaszczepienia sobie starości w młodzieńczym wieku. Pochodzi ona z bardzo rychłego strwonienia siły ży wotney i soków, oraz jednania włóknom zawrcześnie pewnego stopnia twardości, sztywności i niegiętkości, który znamie- nuie starość.
Nayniezawodnieyszemi środkami do nieuchronnego ulegnienia podobnemu skutkowi, są następuiące. Częstokroć bardzo pożytecznie iest obeznać się z niemi, aby tern wrcześniey usposobić się do przeciwnego postępowania. Zawieraią one razem stosowne rady dla u- trwalenia młodości. Trzeba się tylko we wszystkich okolicznościach, całkiem przeciwnie zachować.
1°. Staraiąć się ile możności nayprędzey Wszelkiego
68 ŚRODKI SKRACAJĄCE ŻYCIE.
mi fizycznemi i moralnemi sposobami, wiek dojrzałości rozwinąć i zmarnować władzę płodzenia nay- spieszniey.
2. Poczynając zbyt wcześnie naymozolnieysze podejmować trudy, np: kuryerowską jazdę przez kilka dni ciągle, morduiące tańce, czuwania nocne i skracania wszelkiego odpoczynku. Przez to dwojakiego dostępujemy celu, wyczerpujemy za prędko siłę żywotną, i włókna w krotce ogałacamy z gibkości i sprężystości Szczególniey kobietom taniec powszechnie służy do wyniszczenia się i zestarzenia szybkiego. I- leż razy niewidziałem już, przez namiętny i zbyteczny taniec, w kilku latach naypięknieyszego kwiatu młodości wyniszczonego i skóry wysuszonej i zńieczy- szczoneyl Niepowinnyżby te uwagi powściągnąć nieco nieumiarkowaną żądzę do tańca? Tak wielka korzyść nie zasługujeż na ofiarę chwilowey rozkoszy.
3°. Piiąc wiele wina iinnych trunków; iest to jeden z głównych środków do, wy suszenia ciała i zbezwładnie- nia. Należy tu także dzisiejsze nadużycie opium.
4°. Wszelkiego rodzaiu gwałtowne namiętności podobny zrządzaią skutek i siłę rozgrzewaiących trunków wzmacniaią, szczególniey szulerstwo.
5°. Mianowicie zgryzota, troski i bojaźń, przyczyni aią się do sprowadzenia bardzo wcześnego charakteru starości. Widziano ludzi, którzy jednę noc w pośród największej- bojaźni i ucisku duszy przepędziwszy, zupełnie osiwieli. Należałoby teraz z pewnością mniemać, że potrzeba-także istotnych powodów, dla wzbudzenia takowych wrażeń; ale są ludzie, którzy żadnych od losu niedoznaiąc trósków, doskonale
ŚRODKI SKRACAJĄCE ZYCIE. 6&
umieią sobie sami ie stwarzać, wszystkie przedmioty w posępnych widzieć kolorach, każdemu człowiekowi coś złego przypisywać, i w naymnieysze'y okoliczności obfite źródło trosków i cierpień znaydować.
6°. Nakoniec potrzeba tu umieścić za daleko posunięty, albo przynaymniey źle zrozumiany system hartowania przez zimno, częste kąpiele zimne i dłu- go-trwaiące w wodzie lodowatey, itd. Nic równie bardzie'y nad to, niesprowadza charakteru starości.
Ale nie dosyć, że dziś już w takim wieku nastę- puie starość, w którym nasi przodkowie jeszcze samą młodością tchnęli, niestety! postąpiono jeszcze dalej. Wynaleziono nawret sztukę, wydawania na świat dzieci cechuiących się zupełną starością. Widziałem nie raz takowe zjawienia; okryte marszczkami, z nayja- wnieyszemi rysami starości, występuią na scenę tego świata, i po kilku tygodniach, wpośród ięczeń i nędzy przepędzonych, zakończaią swoie istnienie. Ale zpuść- my zasłonę na tak straszliwe skutki rozwiązłości rodzicielskiej, których uosobionemi obrazami, są takie dzieci..
70
ROZDZIAŁ DRUGI.
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
i, Doskonałość fizyczna rodziców.Zwracając uwagę na zasady, od których długość£ycią zależy i własności jakich wymaga, widziemy
i * łatwo, że o to szczególniey idzie, z jakiey massy zo-• Staliśmy ukształceni, jaki udział siły żywotney odebra-
t Jiśmy przy powstaniu, i czyli w ten czas podstawa dla wy-• trwałęy albo niedołężney konstytucyi, dla zdrowe'y• ąlbo słabey budowy organów żywotnych, założoną, zo-• Stała. Wszystko to zawisło od stanu zdrowia naszych
rodziców i od ważney chwili pierwszego zaszczepiania naszey istności; a wte'm rozumieniu bydź dobre- go urodzenia iest szczęściem, któregoby każdemu życzyć potrzeba, Należy to powszechnie do nieznajomych ale naywiększych dobrodzieystw i stanowi dla nas środek przedłużaiący życie , którego sami udzielić sobie nie zdołamy, ale który możemy i powinniśmy udzielić innym,
• Trzy główne warunki rozważyć tu trzeba: stan . zdrowia rodziców, chwilę zapłodnienia, i czas ciężar*• pości,
1°, Stan zdrowia* podstawa życia rodziców.— Jak ważnym iest ten warunek, poznajemyjużztąd, że ca-
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 71
łe familie widziano, które z natury odebrały przywi- Iey długo-trwałości, np : familia wyżey pomienione- go Parra, w którey nie tylko on się odznaczył pode< szłością, ale także jego Oyciec i dzieci, niepospoli- tego dostąpili wieku. W podeszłości rodziców, mieści się ważna podstawa, przyszłego także iey osiągnie- nia. Już ta 'okoliczność powinna bydź wielką pobudką dla każdego, który pragnie mieć dzifeci, aby ile możności siłę żywotną oszczędzał i pielęgnował. Jesteśmy obrazem naszych rodziców, nietylko ze względu na ogólny kształt i budowę, ale ną ilość siłyży- wotney, szczególnych słabości i wad, różnych wewnętrznych organów. Nawet usposobienia do chorób, źródło w utworze ciała i konstytucyi maiące, przelać można w swoje dzieci, np: do podagry, kamienia, suchot, hemorhoidów. Mianowicie liczne doświadczenia przekonały mnie, że wielkie osłabienie władzy zapładniania przez rozpustę, a może nawet zmodifi-
• kowany jad weneryczny, udziela dzieciom właściwe-. ‘ go osłabienia systemu gruczołowatego i limfatyczne-
go, które następnie w tak zwane zmienia się skrofuły, i sprawia, że słabość ta zjawia się często już w pierwszych miesiącach życia, a niekiedy nawet w chwili urodzenia. — Nadto wiek zbyt młody albo zbyt po* deszły rodziców, szkodzi długo - trwałości i sile dzieci. Nienależałoby nigdy wcześniey zaślubiać się, aż po osiągnieniu zupełney doskonałości fizycźhey, to iest: męzczyznie przed 24rokiem, kobiecie przed 18, w naszym klimacie. Każde wcześnieysze małżeństwo, każę się lękać częścią chorobliwego stanu ze strony rodziców, częścią niedołężnieyszego potomstwa. Mógł*
72 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
bym bardzo wiele przykładów namienić, jak smutny wpływ, zawcześne zaślubienie, na zdrowie kobiety, i
5 szczęście małżeńskiego pożycia wywierało.2°. Chwila płodzenia.— Okoliczność ta iest daleko
ważnieysza jak się pospolicie mniepia, i na całe życie przyszłego człowieka, tak moralne jako i fizyczne,
* ma zapewne wpływ stanowczy i naywiększy. W chwi-* li tey obudzą się pierwszy zarodek przyszłey istoty,
udziela się mu pierwsza nieodmienna'siła. Jakże wiele tu doskonałość albo niedoskonałość płodu, odwię- kszey albo mnieysze'y siły, doskonałego lub niedoskonałego , zdrowego, alho chorobliwego stanu działaią- cey przyczyny, zależyć musi ! Nienależałożby więc pragnąć, aby rodzice na tę okoliczność zwracali całą Uwagę, i niezapominali nigdy, że chwila ta iest nay- ważnieyszą chwilą stworzenia* iż nie bez przyczyny natura naywyższą exaltacyą całey naszey istoty z nią połączyła? Jakkolwiek trudnoby było w tym względzie zgromadzić czyny doświadczeniem wsparte, przecież znam kilka niezaprzeczonych przykładów dzieci, które w czasie opiłości spłodzone, przez całe życie głupowatemi i niedołężnemi były. Co zaś ostateczność w wysokim stopniu zdziałać może, to samo u- czyniłyby, w niższym pośrednie stany; czemużbywięc niemożna przypisać, że istota pod czas złego humoru, albo w stanie osłabienia ciała, lub zniesioney w nerwach równowagi spłodzona, przez całe życie wad tych do- ?>nąwTae będzie. Ztąd to pospolicie tak uderzaiące pier- • wszeństwo dzieci miłości, nad dziećmi, z prawego • związku spłodzonemu Uważam więc za rzecz bardzo • ważną* w etanie małżeństwa* ten tylko czas dla dopeł-
ŚRODKI PRZEDEUŻAJ4CE ŻYCIE. 73
nienia tey funkcyi poświęcać, w którym uczucie ró- • wnych sił miłosnego zapału, i wesołego umysłu z o- * bu stron do niey powołuje. Jest to nowy zarzut przeciwko częstemu, wymuszonemu lub ipechanicznemu i obowiązkowemu dopełnianiu powinności małżeńskich.
3°. Czas ci^zarności. — Chociaż oyciec bez wątpienia pierwszem iest źródłem, z którego przyszła i- stota, pierwsze natchnienie życia, pierwsze obudzenie odbiera; niemożna jednak zaprzeczyć, że dalsze rozwinięcie materyalne, od samey matki pochodzi. Jest to grunt, z którego Zarodek swoje soki czerpa; przyszła więc budowa, właściwe piętno stworzenia, główny charakter tey istoty przybieraią, któreytak długo część składową stanowiły, zktórey ciała i krwi, istotnie zostały złożone. Oprócz tego, nietylko budowa matki, ale wszystkie inne sprzyjaiące albo szkodliwe wpłyWy podczas ciężarności, muszą dzielnie skutkować, na cały utwór i życie nowego jestestwa* Tego równie naucza nas doświadczenie. Stan zdrowia człowieka, większa lub mnieysza czerstwość kon- stytucyi, stosuje się do matki daleko więcey, jak do Oyca. Z niedołężnego oyca, może bardzo czerstwe dziecię powstać; byle tylko matka zdrowa i silna była. Pierwiastek od oyca dany,, wyrabia się i uszla-^ chetnia, że tak powiem, w łonie matki. Przeciwnie, naysilnieyszy mąż, ze słabowitey żony, nie doczeka się nigdy mocnych i zdrowych dzieci. Co się zaś tycze zabezpieczenia rozwijaiące'y się istoty od wszelkich niebezpieczeństw i szkodliwych wypływów, znay- dujemy tu znowu dowód bozkiey mądrości. Mimo nayściśleyszego związku między matką i owocem, mi-
74 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
mo, że on istotnie przez cały rok prawie część iey stanowi, wszelkie pożywienie i soki z nią dzieli, przecież nie tylko od mechanicznych uszkodzeń, iest zabezpieczonym przez swoje położenie i pływanie w wodzie ; ale nadto od moralnych i nerwowych wrażeń przez to, że żadnego niema bezpośredniego połączenia nerwów między matką i dzieckiem. Zdarzały sio nawet liczne przykłady, że matka umarła, a dziecie pozostało przy życiu. Nawret pewną nienaruszoność od chorób, mądre przyrodzenie z stanem tym połączyło; i doświadczenie przekonało, że ciężarna kobićta daleko mnie'y narażoną iest na zaraźliwe i inne przyczyny chorób, tudzież, że kobieta nigdy większey e- nergii życia nieprzedstawia, jak w czasie brzemienno- ści.
Uczucie zaś ważności tego czasu, odnaydawniey- szych wieków tak było wielkie, że u wszystkich starożytnych narodów, ciężarna, za świętą i nienaruszoną osob ę uważana była, a każde złe obeyście się, i nadwerę-
• zenie jey spokoyności, podwóyną ściągało karę. Na nie- szczę ście, obyczaje w tym względzie bardzo się w czasach naszych zmieniły. Osłabienie nerwów, dotkliwa i de-
* likatila budowa dzisieyszych kobiet, pobyt ten owocu w żywocie matki daleko ni ebezpiecznieyszym i niepewni eyszyni uczyniły. Żywot matki nie iest już bez- piecznem schronieniem, nienadwerężoną machinąprzy- rodzenia. Przez nienaturalną dotkliwość, która dziś wielką część płci żeńskiey opanowała, i te także części sta*ły się czulszemi na tysiące szkodliwych wpływów, na mnóstwo cierpień , a owoc cierpi przy wszelkich namiętnościach, przy każde'm przerażeniu, ka-
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE. 75
żdey przyczynie chorobliwey, i nawet przy naymniey znaczącym powodzie. Dla tego to niepodobna, żeby dziecię w takowey machinie, wktórey jego tworzenie się i rozwijanie co “chwila nadwerężanehn iprzerywa-
, nem bywa, taki stopień doskonałości i czerstwości osią- ’ gnęło, jaki mu przeznaczonym został. Równie mało
zwraca uwagi dziś, we względzie politycznym, ważność tego stanu. Któż dziś, brzemienney kobiecie dawną owę nietykalność przyznaje? Kto ma wygląd na sposób postępowania znią, i pomyśli, że przezeń życie a przynaymniey fizyczne i moralne ukształcenie przyszłego człowieka, na niebezpieczeństwo naraża? Co większa niestety! jakże mało samych ciężarnych, baczy na stan ten z taką uwagą, na jaką zasługuje? Jak mało ich dla tego wyrzeka się roskoszy, błędów dietetycznych , tak szkodliwych dla płodu.
Na tych wi^c uwagach następuiące prawidła, ugruntować można:
l9. Takie niezmiernie drażliwe i czułe kobiety, niepowinny się nigdy zaślubiać; jeżeli nie z litościku sobie samym i z obawy cierpień, które jćszcze sobie przez to pomnażaią, przynaymniey z litości ku nieszczęśliwemu potomstwu, któremuby życie dały! Należałoby także przy wychowywaniu córek, głównie starać się o pomnieyszenie tey zbytniey czułości; tym czasem na nieszczęście ze względu na figurę, cerę, powierzchowny układ i mnóstwo innych etykietalnych próżności, wszystko przeciwnie się dzieje. Nakoniec obowiązkiem iest każdego męzczyzny, w wyborze swoiey małżonki głównie na to uważać, aby iey nerwy nie były zbyt drażliwemi. Albowiem bez tego głó-
76 środki przedłużające życie.
• wny cel stanu małżeńskiego, spłodzenie zdrowych i silnych dzieci, jawnie upada.
2°. Kobiety powinny mieć więcej względu na czas ' poczęcia i trzymać się wtedy postępowania przyzwo-• itego, pod wszystkiemi względami. W ich bowiem •• postępowaniu mieści się stopień doskonałości i niedo- •
skonałości, dobrego i złego usposobienia duszy i cia- • •la, ich dzieci. Szczególniej przestrzegam o zbyte- ♦ cznych tańcach i innych za silnych poruszeniach, na- • miętnościach, zabawach nocnych, rozgrzewających na- • p oj ach i cięgłem siedzeniu. •
3q. Ale też inni ludzie powinni ciężarną zawsze z tego stanowiska uważać, i mieć dla niey jako dla
• machiny tworzącego się człowieka, wszelką uwagę i względy, na które zasługuje. • Szczególniej każdy mąż
* powinien szczerze trzymać się tego prawidła i zawsze pamiętać , że przez to pracuje nad życiem i zdrowiem swego potomstwa, i że tak działaiąc, staje się dopie* ro godnym naypięknieyszego nazwiska, to iest: nazwiska oycą.
Roztropne fizyczne wychowanie.
Fizyczne z dziećmi postępowanie, mianowicie w pierwszych dwóch latach życia, niezmiernie ważny sta
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE- 77
nowi warunek, dla przedłużenia bytu. Przeciąg ten czasu należy jeszcze za dalszy ciąg generacyi uważać. Tylko pierwsza część wykształcenia i rozwinięcia dzieje się w żywocie matki; druga niemniey ważna, w pierwszych dwóch latach istnienia. Dziecię nawet przychodzi na świat, jako przez połowę rozwinięte jestestwo. Teraz dopiero następuią nayważnieysze i nay- delikatnieysze wykształcenia organów nerwowych i duszy, rozwinięcia apparatu oddechowego , ruchu muskularnego, zębów, kości, organów mowy i wszystkich innych części, tak pod względem kształtu, jako budowy. Można więc łatwo poiąć, jak wielki wpływ na doskonałość i trwałość całego życia, mieć muszą okoliczności pod jakiem odbywa się ten dalszy ciąg wykształcenia i rozwinięcia, czyli utrudzające, niszczące i osłabiaiące, albo przyspieszaiące i wzmacnia- iące wpływy, na niego działaią. Takie wpływy mogą oczewiście stać się przyczyną powolnieyszego albo prędszego niszczenia, i życia na mniey lub wię- cey niebezpieczeństw narażonego.
Nie iest więc rzeczą oboiętną, wjakiey porze roku dziecię przychodzi na świat, i co do tego nie można zaprzeczyć, że chwila urodzenia wpływa na stan jego fizyczny. Dzieci pod czas wiosny rodzące się, mnieyszey pospolicie ulegaią śmiertelności, sąwięcey usposobione do zdrowia i długiego życia, jak dzieci na początku zimy, w Listopadzie, Grudniu i Styczniu urodzone. Albowiem pierwsze mogą daleko wcześniey i dłużey używać świeżego powietrza, mniey w pościelach, ciepłych izbach, i t. d. są utrzymywane, tudzież ożywi aiący wpływ wiosny i lata korzystnie na nie dzia-
78 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE*
ła i podwyższa ich siłę żywotną. To samo sprawdza się nawet u zwierząt; stworzenia wiosenne są zawrsze żywszed silnieysze, jak jesienne i zimowe. Wszystko to jednak tycze się tylko naszego klimatu.
Wszelkie prawidła postępowania przy wychowywaniu dzieci do następuiących można sprowadzić zasad.
1°. Wszystkie organa, szczególniej te na których zdrowie i trwałość fizycznego i umysłowego życia mocno polega, powinny bydź przyzwoicie uorganizo- wane, wyćwiczone i do naymożnieyszego stopnia doskonałości doprowadzone. Do nich należy żołądek, płuca, skóra, serce i system naczyniowy, tudzież organa zmysłów. Zdrowie płuc, ustala się naylepiey przez czyste powietrze, a następnie przez mowę, śpiew, i bieganie; żołądka, przez zdrowe, łatwo strawne, pożywne, ale nie za silne i przyprawne potrawy. Skóry, przez ochędóstwo; mycie, kąpiele, czyste powietrze, ani za ciepłą ani za zimną temperaturę , a następnie ćwiczenia; siła serca i naczyń przez wszystkie powyższe środki, szczególniej zdrowy pokarm, a następnie przez cielesny ruch.
2°. Następne rozwijanie się fizycznych i umysłowych sił, powinno bydź należycie popierane, i ani utrudzone, ani zbyt ułatwiane. Zawsze trzeba baczyć na jednostayny rozdział ożywiaiącej siły; albowiem harmonia i równość ruchów, stanowią podstawę zdrowia i życia. Do celu tego służą z początku kąpiele i wolne powietrze, później cielesne ćwiczenia.
3°. Uczucie osłabienia, czyli dotkliwość na przy
79ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
czyny chorobliwe trzeba przytępić i zahartować, a zatem czułość na zimno,, gorąco, a póżniey na małe niedogodności i trudy. Przez to dwojaką odnosiemy korzyść: niszczenie życia pomnieysza się przez umiarkowaną czułość, i zabezpiecza od zgubnych wpływów chorób.
4°. Wszystkie przyczyny i zarodki chorób w ciele, należy oddalać i ich powstawania unikać np; nagromadzania się śluzu, zatkania krysek, zaszczepienia ostrości. Błędy, które z wielkiego nacisku ciasne'y o- dzieży, nieochędóstwa i t d. powstawać zwykły.
5°. Samą siłę żywotną trzeba zawsze przyzwoicie żywić i wzmacniać, do czego naydzielniey służy świeże powietrze: a szczególniey siłę lećzącą natury zaraz od początku wspomagać, gdyż ona iest naywiększym środkiem, który w sobie samych mamy, do rozrabiania przyczyn chorobliwych. Celu tego dopiąć szczególniey można, przez nieprzyzwyczajenie zaraz z początku ciała do sztuczney pomocy, do którey natura tak nawyknąć może, że się zawsze na cudze środki spuszcza, i w’ końcu całkiem władzę leczenia się wła-snego traci.
6°. Cały proces życia i jego niszczenie, trzeba nie w zbyt wielkiey działalności utrzymywać, ale w pośrednim stopniu; to bowiem zjedna usposobienie do powolnego, a zatem długiego życia.
Dla dopełnienia tych wyobrażeń, służą następuią- ce pojedyncze środki, które moiem zdaniem, stanowią istotę fizycznego wychowania.
Rozróżniymy tu naprzód dwa peryody.
/
80 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
Pierwszy peryód, rozciąga się ąz do końca dru- giego roku. X
W postępowaniu w czasie tego peryodu zachować należy następuiące przestrogi.
1°. Pokarm powinien bydź dobry, ale przyzwoity tak delikatnemu wiekowi: a zatem łatwo - strawny, więcey płynny jak stały, świeży, zdrowy, pożywny, ale nie za silny i drażniący, albo rozgrzewaiący.
Sama natura iest tu naszą naylepszą nauczycielką, przeznaczaiąc mleko dla poczynaiącego się człowieka. Mleko ma wszystkie pomienione własności w nay- doskonalszym stopniu, pełne pierwiastku pożywnego , ale łagodne bez drażnienia i rozgrzewania karmiące, utrzymuje środek między zwierzęcym i roślinnym pokarmem; łączy zatem korzyść ostatniego, po- budzaiąc mniey jak mięso z korzyściami pierwszego, iż łatwiey się przyswaja, jako wyrobione w ciele ży- iącem i do natury naszey zbliżone. Słowem, pod wszystkiemi względami naybardziey przystoi budowie dziecięcia.
Dziecinne ciało w istocie źyje daleko prędzey, jak dorosłego człowieka; i części składowe zmienia czę- ściey, nadto wymaga pokarmu nietylko do utrzymania się, ale też do ciągłego wzrostu, który wcałe'm życiu nie dzieje się tak szybko, jak w pierwszych latach ; potrzebuje zatem wiele i skoncentrowanego pokarmu; ale ma słabą siłę trawdenia i niemoże jeszcze twardych albo od natury jego oddalonych*, to iest: roślinnych pokarmów przerabiać i w ciało własne zamieniać; jego więc pokarm powinien bydź płynny i już uzwierzęcony, to iest; przez inne żyiące zwie
rzęce
ŚRODKT PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCTE. % SI
rzęce stworzenie wyrobiony i, do jego natury zbliżo- * >ny; ale ma także w bardzo wysokim stopniu drażli- ♦ wość i czułość, mały bodziec, który ledwieby dał < się uczuć człowiekowi dorosłemu, w dziecęcym zaś * sztuczną febrę, albo spasmy i konwulsyezrządzić mo- * że; pokarm więc dziecięcia powinien bydź łagodny, i stosowny zupełnie do jego drażliwości.
"-Uważam więc za jedno z pierwszych praw przyro- • dzenia i za środek zasadniczy, długiego i zdrowego życia: żeby dziecię przez cały rok pierwszy swoiey matki, albo zdrówey mamki, ssało mleko,
* W nowszych czasach zboczono wiele od tak ważnego prawa, używaiąc sposobów, które pewnie nayszko-
* dliwsze wpływy maią na trwałość i zdrowie życia, a’ które tu dla tego naganie muszę. <
Chciaijo dzieci samemi roślinemi kleykami, owrsia- r nym, it. p. żywić i wychowywać. Wniektórych przy
padkach żywienie to może bydź pożytecznem, ale szkodzi zapewne, jeżeli za jedyny pokarm ma służyć, albowiem niedosyć karmi, a co naygorsza, niedosyć się u- zwierzęca, i zachowuje jeszcze część kwaskowatego, roślinom właściwego charakteru, nawet w ciele dziecię- *
• cia: z takiego pokarmu po wstaią słab owito ść > wywię- dłość, nieustanne kwasami, wzdęciami, śluzem dręczenie dzieci, zatkania gruczołów, słabość skrofuliczna.
Gorszym iest jeszcze zwyczay, żywienia dzieci pa-, pkązmąki; albowiem ten rodzay pokarmu, prócz szko- dliwey własności samych roślinnych potraw, to iest kwaśnienia, zatyka jeszcze delikatne naczynia mleczne igCuczołki kresek, i zaszczepia usposobienie do skrofułów i Suchot* Część IL 6
; ‘ - / •82 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
. Inni dla uniknienia tych niebezpieczeństw, w części także przez Anglomanią, obieraią odżywność mięsną dla dzieci, daią im także wino, piwo, it. d. Iten
* przesąd zasługuje szczególniej na potępienie, gdyż co raz większą liczbę zyskuje zwolenników, z ulubioną dziś pobudzaiącą metodą zupełnie się zgadza, i lekarze nawet nie zawsze na szkodliwość jego baczą. Mięso wzmacnia, mówią, a właśnie tego dziecię potrze-
x buje. Następuiące zaś mam zasady dla zbicia tego rozumowania.
Powinien zawsze pewien zachodzić stosunek mię- / dzy żywnością i pożywaiącym, między bodźcem a dra* żliwością. Im większa drażliwość, tern silniey nay-j mniejszy bodziec może działać; im mnieysza, tern słabiej. Ale ta drażliwość wludzkie'm ciele zachowuje się w coraz ubywaiącym stosunku. W pierwszych chwilach życia iest naysilnieysza, potem co rok sła- bieje, aż* nakoniec w starości, zupełnie prawie gaśnie. Można więc powiedzieć, że mleko ze względu na drażniącą i wzmacniaiącą siłę w takim do dziecka znay- duje się stosunku, jak mięso do dorosłego, a wino
‘ do wiekiem pochylonego człowieka. Daiąc zaś dzie-• cku zawcześnie mięso , udzielamy mu bodźca, maiącego
z winem dla dorosłego zupełne podobieństwo, który mu wcale nie przystoi i od natury nawet nie iest przeznaczony dla niego. Skutki ztąd wynikaią następne: obu- dzamy i utrzymujemy w dziecięciu sztuczną febrę, przyspieszamy krążenie krwi, pomnażamy ciepło i sprowadzamy pewną skłonność do gwałtownych, zapalnych wypadków. Takie dziecię wygląda wprawdzie jak kwiat i dobrej iest tuszy; ale naymnieyszy powód mo*
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 83
że gwałtowne wrzenie krwi pobudzić, które jeżeli nastąpi w czasie wyrzynania się zębów, albo pod czas o- spy i innej febry, kiedy krew już i tak gwałtownie do głowy bije, można z pew nością obawiać się zapalnej febry, konwulsyi, albo apopleyyi. Nay większa część ludzi mniema, że tylko można ze słabości u- mrzeć; ale można niezawodnie umrzeć także ze zbytecznej siły, pełności soków i pobudzalności, do czego doprowadzić może nieroztropne używanie bodźców. Dalej, przez tak silny pokarm dzieciom, przyspieszamy zaraz z początku ich proceśs życia i niszczenia, zmuszamy wszystkie systemy i organa do wielkiej działalności, nadajemy zaraz z początku usposobienie do ruchomego ale też prędszego życia; więc zamiast wzmacniania, oczewiście zakładamy podstawę krótszego życia. Nadto nie trzeba zapominać, że takowe zawcze- śne żywienie mięsne, przyspiesza rozwijanie śię zębów i następnie doyrzałość płciową, co jak mówiliśmy wyżej, niezmiernie skraca życie, a nawet dzielnie wpływa, na charakter moralny. Wśsyscy mięso -żerni Rudzie i zwierzęta, odznaczaią się większą gwałtownością, srogością, i namiętnością; przeciwnie, roślinny po* karm zaszczepia yviększą łagodność i ludzkość. Liczne przykłady; przekonały mnie o tej prawdzie. Z dzieci, które zawcześnie i za wiele potraw mięsnych używały, powstawali zawsze silnieysi, ale namiętni, po- pędliwi, ze zwierzęcemi skłonnościami ludzie; i wątpię, żeby takowe usposobienie tak ich samych, jako i św iat, uszczęśliwiało. Zdarzaią się bez wątpienia przypadki, w których mięso już tak wcześnie może bydź pożytecznemu, jako to: u słabych bez matczynego cho-
fi*
§4 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
wanych mleka, kwasy cierpiących dzieci; ale w ten * czas iest prawdziwe'm lekarstwem i przez lekarza wprzód powinno bydź przepisanem. Com o mięsie powiedział’, * tycze się jeszcze bardzie'y wina, kawy, czekulady, ko- ♦ rzeni, i t. d. Z tego wszystkiego bardzo ważne po- •wstaje prawidło fizycznego wychowania: że dziecię ♦ w połowie pierwszego roku mięsa, bulionów, piwa, * kawy, wina, niepowinno używać, prócz matczynego mleka. Dopiero w drugiey połowie pierwszego roku, nąożna mu udzielać lekkiego bulionu; mięsa, zaś do- *
• pie'ro po wystąpieniu zębów, a zatem na końcu dru- * giego roku. Piwa, tylko w tych mieyscach gdzie zła * woda iest; albowiem czysta woda stanowi zawsze nay- • lepszy napóy dla dziecka. Wina w tym wieku zre- • guły wcale nie należy udzielać ; chyba w ten czas, kie- •
• dy osłabienie żołądka albo całego ciała, wymagaią użycia jego, a zate'm tylko jako lekarstwa i z polecenia lekarza.
Gdyby zaś nieprzezwybiężone przeszkody, które niestety! w naszych ypasach często się zdarzaią, np: sła- bowitość, usposobienie do suchot, delikatność nerwów, mogące wpływać szkodliwie na trwałość życia, niedo- zwalały matce karmienia dzieci, i niemożna było dobrać zdro wey niamki, w ten czas smutna konieczność, zmusza do sztucznego karmienia dziecka; i chociaż ten spo-
’’ sób zawsze na zdrowie i trwałość życia niepomyślnie A'"wpływa, można go jednak mniey niebezpiecznym u-
* czynić, za pomocą następujących ostrożności. Trzeba koniecznie z początku jeżeli można, dozwolić dziecięciu ssania matczyney piersi przez pierwsze 11 dni, aż do 4 tygodni. Nie do uwierzenia, Jak ważną iest
ŚRODKZ PRZEDŁUŻEJ^CE ZYCIE'. 85
ta okoliczność, w pierwszym peryodzie. Pózniey da- X- je się w zamian matczynego mleka, naylepie'y kozie albo ośle mleko; ale zawsze bezpośrednio po wydojeniu i jeszcze niepozbawione żywotnego ciepła. Jeszcze lepieyby było, gdyby samo dziecię bezpośrednio ssało mleko tych zwierząt. Gdy jednak to bydżnie- może, trzeba się uciec do mięszaniny z połowy mleka i wody, zawsze zleconey, staraiąc się przynay- 1 mniey raz na dzień o świeże mleko. Trzeba się jednak wystrzegać, aby nie mleko ogrzewać , ani w cie-
e płem mieyscu ie stawiać; ale wodę, którey się za każdym razem podług potrzeby, doleyva. Karmienie * to sztuczne wymaga zaraz z początku używania zup * ż podrobnionych sucharków, kaszki, dobrze roztar- * tego sago albo Salepu z połową mleka i wody odgo- towanych, tudzież lekkich nietłustych bulionów, polewek zjay, tak, iż jedno żółtko od jaja rozrabia się w jednym funcie wody i cukruje; kartofle w pierwszych dwóch latach nie są stosowne. Chociaż ich w ogól- * ności nieuważam za szkodliwe, niezawodnie przecie • dla tak delikatnego żołądka, są jeszcze za trudne do strawienia; zawieraią bowiem bardzo gęsty śluz.
2°. Od trzeciego tygodnia, wiecie wcześniey, w zimie pózniey, dozwalać dziecięciu użycia codziennie świeżego powietrza, i zwyczaiu tego nie przerywać, mimo niepogody.
Dzieci i rośliny, okazuią w tym względzie zupełne podobieństwo. Udzielaiąc im nayobfitszego pokarmu, ciepła, it. d. po ogołoceniu ich iednak z powietrza i światła, więdnieią i bledną , przestaią rosnąć, i w końcu obumierać zaczynają. Użycip czystego, świe-
86 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
żego powietrza i wniem zawartych ozywiai^cych części, równie iest koniecznym, nawet ieszcze nieodzo- wnieyszym pokarmem dla utrzymania życia, iak ie- dzenie i picie. Znam dzieci, które tylko dla tego były blade i słabowite przez całe życie, że w pierwszych latach iak rośliny wtrebhauzach odebrały wychowanie; przeciwnie to codzienne użycie, codzienna kąpiel powietrzną, iest nieomylnym środkiem do zjednania przyszłemu iestestwu kwitnących kolorów, gity i energii życia. Niemniey zbawienna ztąd wryni- * ka ta korzyść, że uskutecznia się przez to ważna część * pąthologicznego zahartowania, i uspasabia następnie ’ do znoszenia łatwego wszelkiey zmiany zimna i cie- " pła, pogody, if.d,
Naypożytecznieyby było, żeby dzie'cie używało Świeżego powietrza, w mieyscu zarośniętem trawą i drzewami, i nieco oddąlonem od mieszkań. Użycie powietrza po ulicach miasta, daleko mniey mu sprzyia.
3°. Codziennie umywać całe ciało dziecięcia świecą i zimną wodą. Prawidło to iest nieodzownem dla CLchędóstwa i ożywiania skóry, dla wzmocnienia nerwów i ustalenia zdrowego i długiego życia. Umywanie to należy przedsiębrać codziennie od urodzenia, tylko w pierwszych tygodniach letnią, późniey zaś zi- pmą wodą, i do tego, co iest nader ważną okolicznością, świeżą, prosto z źródła albo studni nabraną. Chociaż bowiem pospolita woda ma także niematery- ąlne cząstki, to iest powietrze nasycone większą ilością kwasorodu iak atmosferyczne, które jey wzma- ęniąiących sił udzielą; giną iednak te cząstki, ieźeli zą ó‘]’ngo otwarta stoi. Z umywaniem nadto trzeba się
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 87
• pośpieszać i zaraz obcie'rać ciało. Albowiem powol-* ne maczanie oziębia, szybkie zaś obcieranie ociepla. ‘ Nie należy również czynić tego w chwili, kiedy dzie
cię z łóżka wychodzi, szczególnie kiedy się poci.4°. Kąpać dziecię co tydzień raz albo dwa razy
w letniej wodzie, maiącej temperaturę świeżo wydo- ionego mleka, czyli 24 do 26. stopni term: Reaum.
* Ten wyborny środek połączą takie mnóztwo nad* zwyczaynych sił, i tak iest razem dziecinnemu wiekowi właściwym, że nie ma podobno stosownieysze- go do fizycznego wydoskonalenia i wykształcenia przyszłego człowieka. Ochędóstwo i ożywienie skóry, wolne, ale iednak nie przyśpieszone pozwinięcie się sił i organów, iednostąyne krążenie krwi, harmoniczna działalność całego ciała, zasada zdrowia, wzmocnienie systemu nerwowego, uśmierzenie zbyt wielkiej drażliwości włókien i zbyt prędkiego niszczenia, oczyszczenie soków,1 oto są iego skutki; i z pewnością utrzymywać mogę, że nie znam żadnego środka wspo- magaiącego fizyczne wychowanie, któryby w sobie tak doskonale wszystkie warunki do ustalenia^ długiego i zdrowego życia połączał. Kąpiel nie powinna się składać z samej zgotowanej wody, ale z wyczerpanej świeżo ze źródła, do której się ieszcze tyle ciepłej dolewa, ile do iej zlecenia potrzeba. W lecie woda nayprzyzwoitsza, promieniami słońca ogrzana. W tej epoce życia, dzie'cię nie powinno kąpać się dłu-
• żej nad kwadrans, wpóźnieyszej może dłużej: nigdy także w pierwszych godzinach po iedzeniu (*).
'(*) O zastosowaniu tego środka, obszernieyszą znalesdzmożna wiadomość, wnaszem dziele: „Guten Ratli an Mutter ii-
8S ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
5). Nie utrzymywać dzieci zbyt ciepło; a zatem strzedz się ciepłych izb, pierzyn, zbyt ciepłe'y odzieży, it. d. Okoliczność ta pomnaża niezmiernie dra- źliwość i prędsze niszczenie, osłabia i rozwalnia włókna, przyśpiesza rozwinięcia, osłabia i paraliżuie skórę, usposabia do ciągłych potów, i naraża na ciągłe zaziębienia. Szczególniey za rzecz bardzo ważną uważam, dzieci z początku przyzwyczaiać do sypiania na materacach z włosieni końskich, plew, albo mchu, bo się nigdy zbyt nie rozgrzewaią, maią więce'y sprężystości, zmuszaią także dzieci, ponieważ nie uginaią się, do leżenia prosto, przez co zabezpie- czaią ie od ułomności, i chronią od zawczesnego odezwania się skłonności płciowey. W czasie ostijzeyszey zimy, nieco cieple'y okrywać ie należy.
6J. Odzienie powunno bydź obszerne, nie ściskające, nie ze zbyt ciepłego i transpiracyą zatrzymuią- cego materyału, np. z futra, ale takie, które można często odnawiać albo prać; naylepiey z materyi jedwabnych; w czasie zaś ostrey zimy, z lekkich wełnianych. Żadnych obciśnień, sztucznych sznuruwek, ciasnych trzewików, i t. d. zdolnych zaszczepić słabości a następnie ukrócić życie, dozwalać nie należy. Głowę od 4. lub 8 tygodnia według pory roku, trzer Ła utrzymywać otwartą. H
7°. Zachowywać naywiększe ochędóstwo, to iest zmieniać codziennie koszulę, co tydzień odzienie, co miesiąc pościel; oddalać szkodliwe wyziewy, szczególniey nie wpuszczać wiele osób do izby dziecka, nie
ber die wichtigsten Pimcteder Phisischen Erzihnng, Berlin bey Roitmann, tiulziez w moich: Erringerungenandie V?ięder-cin-fuhrung der Bader• Leipzig bey Goschen.
fi
9
♦ /
•
9
89ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
* suszyć w niey bielizny, nie zostawiać brudów. Ochę- * *. dóstwo stanowi połowę życia dla dzieci; im czyście'y ** są utrzymywanemi, tern lepiej, się udaią i kwitną. *
* Samo ochędóstwo, przy.bardzo miernym pokarmie, *zdoła ie w krótkim czasie mocne'mi, świeżemi i czer- • śtwemi uczynić ; przeciwnie bez ochędóstwa, przy nay-
* obfitszym pokarmie, więdnieią i bledną. Ta iest przyczyna, dla czego tyle dzieci psuie się i nikcze- mnieie bez widocznej dla nas przyczyny. Ciemni
‘ ludzie mniemaią, że muszą bydź oczarowane, albo mie'ć solitera. Ale nieochędóstwo iest owym nieprzyjacielskim duchem, który ie gnębi i trawi.
Drugi peryód rozciąga się od końca 2», do 12. lub .• 14 roku. Do niego stosuią się następuiące prawidła: ** 1°. Nie należy zaniedbywać praw ochędostwa, zi- *
innego umywania, kąpieli, lekkiego odzienia ciała, * używania wolnego powietrza., z taką starannością, iak • wyżey zaleciłem.
2°. Dieta nie powinna bydź zbyt wyszukaną, wy- .• kwintną, ani zbyt surową. Uczyni się naylepiey, u- *♦ dzielaiąc dzieciom przyzwoitej mięszaniny z mięsa i «* roślin, i przyzwyczaiaiąc ie ao wszystkiego, ale nie- •
dozwalaiąc im iadać za wiele naraz, lub iadać bardzo * często. Rzecz niezawodna, że inne warunki fizycz-*. . nego wychowania, cielesny ruch, ochędóstwo, it.d. *
’ w przyzwoite ćwiczenie wprawiaiąc, nie potrzeba w ca- ’ le zbyt delikatnej albo surowej’* diety, aby dzieci mieć • zdćowe. Uważmy tylko wieyskie dzieci, które obok wcale nie lekarskiej diety, posiadaią zdrowie i czer- stwość. Ale zapewne niemożna tak czynić, iak to iuż z wieloma rzeczami uczyniono; dawać sam pokarm
90 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
wieśniaczy, i fazem kłaść ie w miękkich pościelach, «* dozwalać im przesiadywania w izbach, próżniactwa; •
tak właśnie iak używano zimnych kąpieli, a z resztą • starannie utrzymywano ciepłe izby, ciepłe pościele, • 11. d.
Nie mogę zadosyć powtórzyć, com iuż gdzieindziej X powiedział: że głównym warunkiem dobrego wycho- ♦ wania iest baczyć na iednakość planu i niepołączać • z sobą żadnych trybów postępowania przeciwnych, • których skutki niszczą się wzaiemnie. •
Bardzo iest dobrze, dawać dzieciom w oznaczonym czasie 4 razy na dzień dostatecznie iadać i porządku tego wcale nie zaniedbywać. Szczególniey zaś nie na- • leży dzieciom dawać potraw korzennych, kawy, cze- •
* kulady, wykwintnych przypraw, ciast, grubych le- * gumin, sera. Zanapóy, naylepsza czysta świeża woda. Tylko w tych mieyscach gdzie natura czystego * źródła odmówiła, pozwalam dzieci do piwa przyzwy- *
, czaiać.3°. Ruch, iest także bardzo ważnym warunkiem •
wychowania fizycznego. Dzieci powinny większą część • dnia w cielesnym ruchu, na gimnastycznych grach .♦ wszelkiego ro<|zaiu przepędzać, szczególniej na otwar- ♦ tem powietrzu. Ćwiczenie to wzmacnia nadzwyczay, * nadaie ciału właściwą czynność, iednostayny podział * sił i soków i zabezpiecza naypewniej od wad wzro- • stu i wykształcenia.
4°. Nie natężać władz duszy zawczesną nauką. Wyobrażenie, że niemożna nadto wcześnie zacząć ich * rozwijać," iest mylne i szkodliwe. Owszem, można zbyt wcześnie począć, óbieraiąc czas, kiedy ieszcze »
środki przedłużające życie. 91
natura zatrudnia się kształceniem sił i organów, do którego całey swoiey mocy potrzebuie, a to się właśnie dzieie aż do 7 roku. Zmuszaiąc iuż w tym wieku dzieci do nauk, odeymuiemy ich ciału nayszlache- tnieyszą część sił, które myślenie wyczeFpuie; pozo* stanie ztąd nieuchronne wstrzymanie wzrostu, niedoskonałe wykształcenie członków, niedołęźność części muskularnych, złe trawienie, zepsucie soków, skrofuły , przewaga systemu nerwowego w całem ciele, która przez całe życie staie się niewyczerpanem źródłem cierpień nerwowych, hypochondryi, it. d. Jednakowoż wielki ma w tym'względzie udział natura indywidualna dzieci, ich mnieysza lub większa żywość umysłu; w każdym iednak razie należy obierać kierunek zupełnie przeciwny, przyiętemu dotąd powszechnie. Jeżeli dziecię zawcześnie przykłada się do myślenia i do nauki, zamiast zachęcania go, iak powszechnie; większego, trzeba racze'y miarkować ie- go gorliwość; albowiem owa zawczesna doyrzałość, iest już po większe'y części słabością, przynaymniey nie naturalnym stanem, który raczey oddalać, iak u- łatwiać należy; chyba ieżeli kto chce dziw erudycyi, nie zaś zdrowego, i do długiego życia usposobionego człowieka z syna swego utworzyć. Przeciwnie, dziecię u którego ciało przeważa nad umysłem, i ostatni zapowroli zdaie się rozwijać, można nieco wcześniey i mocniey domyślenia nakłaniać i przyzwyczaiać.
Muszę tu ieszcze namienić, że zawcześne nauki, nie tyle szkodzą natężeniem umysłu, iako raczey u- stawicznem w izbie przesiadywaniem, i zępsutem powietrzem w7 szkołach, do których dzieci uczęszczać mu-
§2 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE•
sza. Przyczyny te podwaiaią osłabienie. Przekonany iestem, że okoliczność pomieniona dalekoby mniey szkodziła, gdyby dzieciom dozwalano ćwiczenia u- mysłowe w przyiazney porze roku pod otwartem niebem odbywać; tu bowiem znayduie się razem dzieło przyrodzenia, które bez wątpienia, przypuściwszy, że nauczyciel umie w niem czytać, może dać d^ie-
• ciom nauki korzystnieysze i stosownieysze do ich wieku, niż to wszystko co się w xiążkach naszych znayduie.
W epoce tey, iest ieszcze ieden dla fizycznego wychowania bardzo ważny warunek. Zabezpieczenie od Onanizmu, czyli zabezpieczenie od zawczesnego o- cknienia się skłonności płciowey. I gdy złe to nale-
• ży donaynieuchronnieyszych i naystraszliwszych środ-• " ków, które życie skracają'i napawaią goryczą iakwy-
żey dowiodłem; obszerniey przeto wyłożę sposoby zabezpieczenia od niego młodzieży.
. Stale iestem przekonany, że złe to bardzo upowszechnione, jest iedną z naywzażnieyszych dolegliwości rodzaju ludzkiego: że kiedy się raz wkradło i w nałóg zmieniło, niezmiernie trudnem jest do oddalenia: że niepodobna przeto nawet marzyć sobie o wynalezieniu gatunkowych przeciw niemu środków i
* sposobów leczenia, do których powszechnie udaiemy się za późno: że tylko od tego główny warunek za-* wisł, aby zabezpieczyć od onanizmu: i że ta sztuka, a zatem cała taiemnica, polega na przeszkodzeniu skłonności płciowey, zawczesnego rozwinięcia się i drażnienia. To właściwie stanowi słabość, która ludzkość dolega, i którey onanizm dopiero iest skutkięm.
93środki przedłużające życie.
Słabość ta może już z 7 - 8 roku powstać, przed po* pełnieniem nawet samo-gwałtu. Aby zabezpieczyć od niey, potrzeba koniecznie już od pierwotnego dzieciństwa ostrożności przeciwko niemu przedsięwziąść, i nie pojedyncze punkta ale całość wychowania, ku temu celowi skierować. , x
Według mojego sposobu widzenia i doświadczenia, następuiące są niezawodne środki przeciwko tey klęsce młodzieńczey,’ jeżeli zupełnie zastosowanemi będą.
1°. Niepozwalać z początku żadnej zbyt drażniącej, mocney i nadto sycącej diety. Zapewne nikt niepomyśli, że swemu dziecięciu daiąc zawcześnie mięso, wino, kawęritd. wzbudza wniem zaród skłonności do onanizmu. Ale tak iest niezawodnie. Te zawcześne drażnienia iakem już wyżej okazał, przy- spieszaią rozwijanie się pomienionej żądzy. Szcze- gólniey szkodliwie iest dozwalać użycia wieczorem mięsa, twardych jay, korzeni, albo wzdymających <rzeczy np: kartofli, lub jedzenia podobnych pokarmów przed samem udaniem się do łóżka.
2°. Wyżey pomienione codzienne zimne umywania, używanie świeżego powietrza, lekkie odzienie nadewszystko części płciowych, szczególniej się ■wtym celu zaleca. Ciasne i ciepłe spodnie, usposa- •biaią bardzo do wcześnego rozwinięcia się żądz płciowych; dla tego nayprzyzwoiciej iest, w pierwszych Jatach ubierać dziecię w suknie u dołu otwarte.
3°. Niedozwalać nigdy sypiać na pierzach, tylko na materacach; wieczorem, po znacznym ruchu, a Latem po niejakiem znużeniu, kazać im iść do łóżka
94 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
a rano,’ skoro się obudzą, zaraz kazać im wstawać. • Ta chwila ociężałości z rana między spaniem i czu- * waniem, szczególniey pod ciepłem okryciem, iest • jedną z nayczęstszych pobudek do onanizmu, i nie- powinna bydź nigdy cierpianą.
4°. Zniewalać codziennie do muskularnych ćwi- X czeń, żeby naturalny zapas sił, przez ruch ten zo- ♦ stał nieco zużytym i odwróconym. Jeżeli bowiem ♦
» tak nieszczęśliwe dziecię przez cały dzień siedzi i ciało jego w biernym pozostaje stanie; cóż dziwnego, że •siły, które działać pragną i muszą, Ów nienaturalny *biorą kierunek ? Niechay więc dzieci i młodzież, bieganiem, skakaniem it. d. siły swoje, aż do utrudzę- * nia wyrabia; a zaręczam, że nie ulegnie nigdy onanizmowi. On iest własnością siedzącego wychowania po pensyach i klasztorach, gdzie chwila odpoczynku, ogranicza się na półgodzinnem ruchu.
5°. Niedozwalać zawczesnego ani zbytecznego na- X tężenia władz myślenia i czucia. Im bardziey orga- • na te udelikatniaią się, tym dotkliwszym i czulszym * staje się cały system nerwowy a z nim iapparatpłcio- * wy.
6°. Szczególniey wzbraniać należy wszelkich ro- * zmów, pism i okoliczności, które wyobrażenia te ro- • dzą, albo tylko na te części bacznemi uczynić mo- * gą. Odwracanie od tego młodzieży, wszelkiemi sposobami iest rzeczą konieczną, ale nie za pomocą od niektórych zaleconey metody, polegaiącey na daniu * wprzód uczuć dziecku wysokiey ważności i użytku tych części. Im więpe'y, bez wątpienia ku nim.zwra- « ca się uwaga, tern wcześniey może się także w nich. »
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 95
drażnienie obudzić, albowiem obudzenie wewnętrznej uwagi na jeden punkt iest wewnętrznem dotknięciem i prawie takim bodźcem, jak zewnętrzne dotknięcie; dlatego trzymam się zdania starożytnych, aby dziecku przed 14 rokiem, nic o płodzeniu nie mówić. Do czego natura jeszcze żadnych niema organów, o tern niepowinna mieć także wyobrażenia; inaczej wiadomość ta może przynaglić zjawienie się tych organów, przed czasem.
Trzeba także wzbraniać sztuk teatralnych, romansów, powieści, które podobne obudzaią czucia. Nic, cokolwiek wyobraźnią rozgrzewra i ku temu kieruje, niepowinno mieć mieysca. Tak np: czytanie niektórych starożytnych poezyi, albo nauka mytologii, już nie jednemu stała się bardzo szkodliwą. W tym względzie także byłoby daleko lepiej rozpocząć od nauki przyrodzenia: Botaniki, Zoologii, Ekonomii, i t. d.. Takowe przedmioty, nieobudzaią żednej nie naturalnej skłonności; utrzymuią owszem w całej czystości naturalny instynkt, który iest naylepszym przeciwko ich powstawaniu środkiem.
7°., Niezmiernie baczyć trzeba na służebnice, na do- ' X mowników, słowem wszystkie osoby, które otaczaią dzieci; aby pierwszego zarodu do tey rozwiązłości w nich ♦niezaszczepiły; czego takie osoby częstokroć mimo • wiedzy się dopuszczała. Znam niektóre wypadki, że * dzieci stały się onanistami, z powodu nianiek, które chcąc ich krzykom i bezsenności zapobieżyć, niezna- ły lepszego środka do ich ułagodzenia, jak przez dotknięcie pewnych części, przyjemne obudzać w nich
96 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻtCIE.
uczucia. Dla tego także nie należy dozwalać nigdy? sypiać kilku dzieciom razem.
8°. Gdy zaś mimo tego wszystkiego owa nieszczę* śliwa skłonność się objawia, wybadać należy przede* wszystkiehn, czyli to me iest raczej słabością jak błę* deip, na co większa część trudniących się wychowaniem dzieci, wcale nie zważa. Szczególniej wszystkie choroby, nie zwykłe drażnienie w dolnych wnętrznościach obudzaiące, jeżeli się do nich łączy pewien stopień czułości nerwowey, mogą, jak doświadczenie liczy, do onanizmu podać sposobność. Do nich należą robaki, skrofuły, albo .stwardnienia* gruczułów kresko; wych, tudzież krwistość w tychże dolnych wnętrznościach , która może powstać ze zbyt rozgrzewaiącey drażniącej diety, albo ustawicznego siedzenia. Potrzeba więc zawsze przy każdem podeyrzeniu takowego początku nayprzód cielesne oddalić przyczyny, przez wzmacniaiące środki nie naturalną czułość nerwów znieść : a bez innej pomocy i skłonność do onanizmu, albo zawczesna drażliwość części płciowych, zniweczoną zostanie.
Czynna i pracowita młodość,— unikanie miękkości.
Doświadczenie naś uczy, że wszyscy, którzy bardzo późnego dosięgneli wieku, w młodości swojej wie*
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE* 97
le trosk, pracy i trudów ponosili* Takiemi byli may- • tkowie, żołnierze, wyrobnicy* Przytoczę tylko 112* letniego Mittelstadta, któryjuźwlS r. służył, a w 18 był żołnierzem, i wszystkie pruskie woyny od założenia tey monarchii odbył. Takowa młodość, zakłada podstawę długiego i trwałego życia, podwóy- nym sposobem: częścią nadaiąc ciału ów stopień sta- łości i hartu, który je trwałem czyni: częścią jedna- •ląc, co głównie na szczęście i długo-czesność Wpły* *wa, zbliżanie się do lepszego i przyjemnieyszego bytu. Kto w młodości we wszystkie wygody i roskosze • do zbytku obfitował, nie ma tez nic do żądania; nay- większego brakuje mu środka do obudzania i pielę- • gnowania siły zywotney: nadziei i oczekiwania szczęśliwcy przyszłości. Jeżeli z przyby wAiącemi laty mu- * si doznawać potrzeb i niedogodności, podwóynie na • tem ucierpi , i trwałość jego życia koniecznie uszczer- ♦ bek poniesie. Ale wprzeyściu z ucisku do wygód, • mieści się niewyczerpane źródło nowey radości, siły, i nowego życia. •’ „
Jak przeyście z przybywaiącemi laty z ostrego, > nieprzyjaznego klimatu w łagodnieyszy, bardzo wie- • le przyczynia się do przedłużenia bytu; równie przey- * ście z pełnego mozołów życia, w wygodniejsze i przy- ♦ jemnieyszę*
Muszę tu wytknąć wielki błąd dzisieyśzegó Wycho- * Wania, naszey przestrodze zupełnie przeciwnego, fizyd * czną i moralną miękkość* Rozumiem przez nię na- • *łóg i usiłowanie, uczynienia ile możności dzieciom i • <młodzieży życia łatwem i wygodnem , .w trosk li wem • uprzątaniu wszelkich przeciwności, ucisków, i u Lr u- •
Czgsć ZL 1
92 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
dzeń.< Miękkość ta i rozpieszczenie, mogą bydz fizyczne i moralne. Do pierwszych liczę wygodne meble, sofy, pościele, zawsze jednostayny ciepły klimat izby, miękkie już wyrobione potrawy, it. d. Do drugich za miękkie i ulegaiące postępowanie, unikanie wszelkiey surowości, wszelkiego wprost sprzeciwienia się, wszelkich kar, sposób nauczania wszystkiego, igraiąc, w czem iest wielka niedorzeczność; nie tylko bowiem o to idzie , żeby nauczyć, ale bez wątpienia ró- wńey wagi iestwiadomość jak się trzeba uczyć, to iest: żeby raczey obeznawano ze sztuką uczenia się, oswajania z mozołami, zwyciężania trudności, i nawykania dó usiłowań. Takowe wychowanie zaszczepia słabość i. niedołężność, albowiem tylko w odporze okazuje się prawdziwa siła; tylko zwyciężanie trudności i mozołów, nadaję samodzielność, energią, i charakter. Czyliż bowiem w całem życiu naszem nie przez mozoły, prace, przeciwności, los nas wychowuje i nayszlachetnieysze władze, odwagę, wzniesienie się nasze nad zmysłowość i pospolitość wykształca?
Pomyślmy sobie człowieka, który w ten sposób wychowany, na świat występuje; gdzie mu wszystko nie ułatwionem ale utrudzonem będzie, gdzie jego naypięknieysze życzenia spełzną i tysiące trudności na drodze spotykać mu przyidzie. Jakiż będzie, jaki powinien nastąpić skutek? Bojaźliwość, nieukonten- towanie z siebie i całego świata, głębokie uczucie nieszczęścia z niepodobieństwem odwrócenia go, albo jeżeli ma jeszcze cokolwiek energii—rozpacz.
Skądże tyle teraz hypochondryków, nienawidzących życia r nieukontentowanych młodych ludzi? »Po-
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 95
nieważ w dzieciństwie i młodości z surowością i przy- * krościami nie obeznali się, mówiła niedawno pełna roz- * sadku podeszła dama, i bardzo słusznie. Obeyrzmy się • za siebie i zapytaymy doświadczenia ihistoryi. Nay- • więksi i naydzielnieysi ludzie byli ci, którzy uciążli- • wą i ostrą młodość przeżyli.
Wstrzemięźliwość w r osko szach fizycznej miłości, w młodzieńczym wie
ku i przed małżeństwem.
Był czas, kiedy młodzież nie wcżeśniey o przestawaniu z płcią niewieścią myślała, jak w 24 lub 25 roku, i nieznano wcale, szkodliwych tey wstrzemięźliwości skutków, ani z je'y źródła pochodzących cierpień i tylu innych niedogodności, które są teraz celem narzekania; owszem wzrastała w siły i czerstwość, wychodziła na mężów, dzielnością i sławą znakomi- tych.
Teraz przestajemy w Epoce, w którędy oni zaczynali; nie mniemamy, żeby się można dosyć wcześnie od ciężaru czystości uwTolnić, nayśmiesznieysze mamy wyobrażenia o szkodliwościach , któreby wstrzemięźliwość zrządzić mogła; i chłopiec wcześnie jeszcze przed właściwem ciała wykształceniem, poczy-
7*
96 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE?
na trwonić siły przeznaczone do ożywiania drugich. Skutki tego są jawne. Ci ludzie niedochodząc zupeł- ney doskonałości, staią się na wpół skończonemi i- stotami, w epoce, w którey nasi przodkowie dopiero
' poczynali używać tych sił, powszechnie juz kończą, nabywała wstrętu i niesmaku do roskoszy* jeden z nay- ważnieyszych bodźców uprzyjemniaiących życie tracą na zawsze.
Nie do uwierzenia, do jakiego stopnia przesądy w tym względzie doyść mogą, szczególnie'}' gdy naszym skłonnościom pochlebiaią. Znałem istotnie człowieka , który z wielką pewnością mniemał: że nie masz szkodliwszey dla ludzkiego ciała trucizny, nad sok nasienny; a zatym starał się jak naysilnie'y od niego uwolnić. Takie postępowanie sprawiło, że w 20 roku stał się prawdziwym starcem, a w 25 nasycony życiem, umarł.
Teraz tak zasmakowano w czasach rycerskich, że nawet wszystkie romanse, jeżeli się podobać maią, muszą ich obrazy malować, i nie przćstajemy dziwić się sposobowi myślenia i działania, szlachetności, wielkości i odwadze dawnych rycerzó w. Słusznie bez wątpienia zdaje się , że, im dalsi od nich iesteśmy, tern więcey nas pociąga obraz ich obyczajów, te'm żywie'y pragniemy stać się im podobnemi: Jakżeby jednak korzystnięy było zamiast płonnego podziwienia, szukać środków zbliżania się do tak ulubionych wzorów.
Właśnie przez surową wstrzemięźliwość i oszczędzanie siły męzkiey, nabywali odwagi, mocy ciała i duszy, -charakteru stałego, wiernego, energicznego, słowem w szystkiego co prawdziwych mężów w calem
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 97
znaczeniu tego wyrazu, znamienowało. Młodość ich poświęcana była wielkim przedsięwzięciom i czynom^ nie zmysłowym roskoszom i nadużyciom; skłonność ich płciowa jiie poniżała się do zwierzęcości, owszem uszlachetniała celem moralnym, podniety do wielkich i śmiałych przedsięwzięć. Każdy nosił w sercu wyobrażenie swoiey ulubioney, czy ona była istotną czy idealną, i ta romantyczna miłość, ta nieprzełamana wierność, służyła za tarczę wstrzemięźliwości i cnoty, wzmocniała siły ciała, i nadawała duszy odwagę i wytrwałość, przez ciągły Wzgląd na oczekuiącą z daleka nagrodę miłości, na którą przez wielkie czyny zasłużyć należało. Jakkolwiekby rzecz ta romansową zdawać się mogła y znayduię jednak przy ściśleyszeim badaniu wielką mądrość w takowem? użytkowaniu z skłonności fizyczney, jedney z naydzielnieyszych sprężyn natury ludzkiey. Jakże się czasy zmieniły?7 Skłonność ta, przez mądre kierowanie mogąca się stać zarodkiem naywzniośleyszey cnoty, nąywiększego męztwa, przerodziła się w pieszczotliwą czułość^ albo w prostą zwierzęcą chuć; którą jeszcze przed'cza* sem, aż do uczucia wstrętu zaspokajamy. Uczucie miłości niegdyś od wszelkich nadużyć zabezpieczaią* ce, dzisiay stało się źródłem naywyuzdańszych nierządów: cnota wstrzemięźliwości, bez wątpienia największa podstawa moralnego ustalenia imęzkości charakteru, zamieniła się w śmieszność i okrzyczaną została za starodawny pedantyzm, a to, coby ostateczną naysłodszą nagrodą stałych prac, mozołów i niebezpieczeństw bydź powinno y stało się kwiatkiem, który każdy chłopiec , z łatwością zrywa. Dla cze-
98 środki przedłużające życie.
góż natura w sercu naszehn umieściła tę żądzę do połączenia się wzajemnego , tę wielo-władną i niepokonaną skłonność do miłości? Zapewne, nie dla bujania w igrzyskach romansowych i w poetycznych u- niesieniach; ale dla połączenia dwóch serc trwałym i nierozdzielnym węzłem, założenia podstawy szczęśliwemu potomstwu, i połączenia przez ten czarodziey- $ki węzeł, naszego bytu, z naypierwszym i nayświęt- szym ze wszystkich obowiązków. Jakżeby to dobrze było, gdybyśmy w tym względzie zbliżyli się do starodawnych zwyczaiów, i niepragnęli wcześniey używać owoców, nimbyśmy zasiali,
Słyszemy bardzo wielu mówiących o wielkiey sile, i o mocnych ludziach. Nię wierzę temu, dopóki się jiieprzekonam, że maią dosyć mocy do zwalczenia namiętności i stania się wstrzemięźliwemi; to bowiem jest tryumfem, ale też jedynym znakiemprawdziwey mocy duszy; to szkołą, w które'y się młodzież ćwiczyć i na silnych mężów usposabiać powinna.
Widziemy Z dziejów dawnieyszych., że Wszyscy ci, jo których oczekiwano czegoś nadzwyczaynego, wstrzymywali się od fizyczney miłości. Tak bardzo przekonani byli, żę roskosz ta całą energiąmęzką odbiera, i że ludzie takowym nadużyciom oddani, nigdy- by nic wielkiego i nadzwyczaynego nie wykonali.
Na tern zasadzam jedno z naywaźnieyszych prawideł postępowania; Każdy, Komu trwałość i kwiat życia są rniłe^ niech unika zawczesnego obcowania g płcią niewieścią i zachowa tę roskosz, az do małżeństwa, Jakoż;
l\ Nieprawne to obcowanie, dla zawsze zmienia-
99ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
iącego się, zawsze nowego powabu, prowadzi daleko łatwiey do ni eumiarko wania w roskoszy, gdy tym czasem małżeńskie chroni od niego.
2°. Uwodzi nas do zawczesnego użycia fizyczney miłości, a Zatem do jednego z naywiększych środków skracaiących życie; przeciwnie małżeńskie użycie tylko w ten czas nastąpić może, gdyśmy się fizycznie i moralnie, do niego usposobili.
3°. Naraża nas nieuchronnie na niebezpieczeństwo wenerycznego zatrucia, albowiem wszystkie przezorności, wszystkie zapobiegania są nadaremne, jakpó* źniey wykażę.
4°. Traciemy przez to skłonność, tudzież siłę do porządnego małżeńskiego związku, a przez to do tak ważnego środka, życie przedłużaiącego.
Ale nie jeden się zapyta; czy podobna przy tak zdrowem i czerstwem ciele, przy naszym sposobie myślenia i życia, wstrzemięźliwość aż 24 lub 25 roku, słowem do czasu małżeństwa zachować? *) Ze mo-
(♦) Wielu jeszcze teraz narzeka, na naygorsze fizyczne skutki, któreby wstrzemięźliwość za sobą pociągnąć powinna. A- le ja niemógłbym zadosyć często zwracać uwagi na to, że te soki nie tylko do wypróz'nienia, ale po naywiększey części do-weyścia znowu w krew i dla własnego nas wzmocnienia są przeznaczone. Nadto nie mogę zaniedbać zwrócenia uwagi na usposobienie, które i w tym względzie naszą moralną wolność zabezpiecza i dla tego wyłączną iest własnością człowieka ; na peryodyczne naturalne wypróżnienia tych soków, częścią do wydania, częścią do żywienia płodu? przeznaczonych, to iest: na pollu- cye u męzczyzn, na regularność u kobiet. Człowiek powinien bydź wprawdzie ciągle zdolnym do rozkrzewie- nia swego rodu, ala nigdy zmuszanym przez instynkt
100 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
żną, wiem to z doświadczenia i mógłbym wymienić szanownych ludzi, którzy do łoza swych oblubienic, wnieśli męzką niewinność. Ale cel tak zbawienny wymaga stałego przedsięwzięcia, stałego charakteru, tudzież pe wnego kierunku i usposobienia * w sposobie myślenia i życia, który bez wątpienia nie iest upowszechnionym. Dam więc poznać niektóre środki naystosownieysze dla doyścia do tego celu, i za ich nieomylność zaręczam.
1°. Zyć miernie, unikać używania zbyt pożywnych, wiele krwi tworzących albo drażniących rzeczy; np: wiele potraw mięsnych, jay, czekulady, wina, korzeni.
2°. Codziennie odbywać ćwiczenia cielesne, aż do ^trudzenia, aby kierunek sił i soków dobrze wyro- ——J-- •. .. -i-- «
zwierzęcy; a cel ten uskuteczniaią właśnie te tylko u ludzi istnieiące naturalne wypróżnienia; one odprowadza* ią człowieka od niewoli samego zwierzęcego instynktu, czynią go zdolnym, do poddania owego instynktu wyższym moralnym prawom, i ocalaią w tym względzie jego moralną wolność. Człowiek oboiey płci, staje się przez to od fizycznych uszkodzeń, mogących z niezaspokojenia skłonuości płciowey wyniknąć zabezpieczonym; nie i- srnieje więc żądna niepokonaną zwierzęca iey zaspokoie* nia potrzeba. Człowiek który nie chce tracić tey szaco- wney korzyści, przez obudzenie zwierzęcego instynktu; nabywa wolności zadość uczynienia mu albo nie, podług kierunku wyobrażeń moralnych będących przewodnikami i celem jego postępowania. Jest to nowy dowód, że fi-, zyczna budowa człowieka, zastosowaną została do jego inorałney doskonałości, i że, moralność iest własnością ie- duą z nąyistotnieyszyęh i z przyrodzeniem naszem nay- toiślęy połączonych,.
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE. 101
bionych, od organów płciowych oddalić. Słowem wstrzemięźliwość w jedzeniu i praca, są naymocniey- szą tarczą przeciw napaściom pożądliwości.
3°. Zatrudniać umysł, po większey części przedmiotami poważnemi i abstrakcyinemi, które go od- dalaią od zmysłowości.
4°* Unikać wszystkiego, co wyobraźnią zapalić i
kierunek do zmysłowey roskoszy nadać iey może, np: rozpustnych zabaw, obcowania ze zdradliwemrbiało- głowami, niektórych rodzaiów tańców, czytania lubieżnych powieści, it.d. Nader wielka iest liczba xiążek. zdplnych exaltować imaginacyą, a których autorowie chcieli jedynie pokup i zysk dla siebie zapewnić przez ich pociągaiące wrażenia, nie myśląc o
nienagrodzoney ztąd szkodzie, dla niewinności i cnoty.5°. Wyobrażać sobie zawsze żywo w umyśle nie
bezpieczeństwa i skutki rozwiązłości. Naprzód moralne: Któryżby człowiek, choćby z małem czuciem i sumieniem mógł na sobie przenieść zdradę pierwszey niewinności, albo wierności małżeńskiey? Nie bę- dzież go przez całe życie dręczący wyrzut ścigać, że w pierwszym razie kwiat przed zabłyśnięciem zerwał, j jeszcze niewinną istotę na całe życie fizycznie i moralnie unieszczęśliwił, którey następne przekroczenia, rozwiązłość i podłość, na niego, jako pierwszego gwałciciela spadaią; albo w drugim razie, że małżeńską i domową szczęśliwość całey familii burzył i zatruł; co iest zbrodnią, pod względem moralnym straszliwszą, jak łupieztwo i zabóystwo ? Czemże iest bowiem zwy- czayna własnośę przeciwko posiadaniu serca małżonki, czem łupieztwo dóbr, przeciw wydarciu cnoty i do
102 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
mowego szczęścia? Nie pozostaje wiec nic innego, jak z nierządnemi i rozwiązłości poświęconemi obcować kobietami; ale jakież w tym razie poniżenie charakteru, jaka strata prawdziwego uczucia honoru? Dowiedziono także, iż nic bardziey w umyśle nie- przytępia zdolności do wyższych i szlachetnych uczuć, nie odeymuje mocy i stałości duszy, nie rozwalnia całey istoty, jak takowe nadużycia i zbytki. Zważmy tylko fizyczne skutki tak nieprawego postępowania; są one niemnie'y smutne, albowiem nie można bydź nigdy bezpiecznym od wenerycznego zatrucia. Ani stan, ani wiek, ani pozorne zdrowie, nieochroni nas od niego. Zbyt lekkomyślnie teraz okoliczność ta pomija się od czasu, jak znacznieysze upowszechnienie tey zarazy i wpływ nieświadomych lekarzy, uczyniły ią tak oboiętną, jak kaszel i katar.
Ale chcieymy ra*z przynaymniey w prawdziwym widoku uyrzeć to weneryczne zatrucie , a każdy roztropny i dobrze myślący człowiek, v/raz ze mną przyzna, iż dó naynieszczęśliwszych należy wypadków, które tylko człowieka napotkać mogą. Naprzód bowiem działania jego w ciele zawsze, są zbyt osłabiaiące inad- werężaiące, często nawet straszliwie burzące tak dalece, że śmiertelne ztąd skutki powstaią albo kości podniebienia i nosa giną , i taki człowiek na zawszę hańbę swoię, na jaw wydawać musi. Nadto całą sztuka lekarska nie ma zupełnie wyraźnych znaków, czyli jad weneryczny całkiem zniesionym i przytłumionym został, czy nie. W tym względzie naywięksi lekarze, zgadzaią się z sobą. Jad ten może w istocie przez niejaki czas tak się ukryć i zmodyfikować, że zdaje
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 103
się bydź całkiem uleczonym, chociaż w ciele pozo- staje. Ztąd dwojakie wynikaią szkody, raz, że bardzo łatwo część jego utaić się może, a ta potem, pod różnemi postaciami, aż do późne'y starości dręczy i
niedołężnościami obarcza; powtóre, niemniey zły skutek, że chory wyobraża sobie zawsze, ciągle trwaiące zatrucie, naymnięyszy wypadek, z tey wyprowadza przyczyny, i tak straszliwą niepewnością dni swoje dręczy. Widziałem ostatniego rodzaiu zdarzeń nay- smutnieysze przykłady. Potrzeba tylko nieco hypo- chondryi, a myśl ta stanie się straszliwą na zawsze klęską' dla spokoyności', szczęścia i uczuć naszych. Nadto samo leczenie tey słabości przeraża. Jedynym antydotem przeciw jadowi wenerycznemu iest żywe srebro, a zatem trucizna innego rodzaiu, a mocno przenikaiące niem leczenie (jakiego wysoki stopień tey słabości wymaga), czemże iest, jeżeli nie sztucznem zatruciem, na które się wystawiamy, dla zwalczenia wenerycznego złego. Zbyt często przeto, zamiast weneryi, powstaią skutki jadu merkuryalnego. Włosy wypadaią, zęby się psuią, nerwy słabieią, płuca zostaią nadwerężone, it. d.
Nakoniec jeszcze jeden skutek, zapewne dla czułego człowieka naywiększą wagę maiący iest ten, że każdy podlegaiący weneryi, nie tylko ią przyimuje w siebie, ale sam ią rozszerza i przez to staje się dla drugich, nawet dla całey ludzkości źródłem zatrucia. Dowiedzioną iest rzeczą, iż ta trucizna odradza się w naszym rodzaju, i że możnaby ią zniszczyć zupełnie, gdyby wszyscy ludzie wzięli sobie za obowiązek iey nierozkrzewianie.
101 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
6°. Jeszcze do powyższych środków należy warunek, którego ważność jak mi się zdaje, niemało wpływa na dobrze wychowanych ludzi: Pamiętać o swo- iey przyszłey ulubioney i małżonce, o obowiązkach, któreśmy iey winni. Jeżeli ią już znamy, tern lepiey. Ale też nieznaiąc iey, sam wzgląd na tę, któ- rey kiedyś naszę rękę oddać chcemy; od które'y wierności , cnoty i stałości oczekujemy, może bydź wielką pobudką, do wstrzemięźliwości i czystości. Jeżeli kiedyś pragniemy z nią bydź szczęśliwemi, powinniśmy dla niey chociażby tylko była idealną, już naprzód mieć szacunek, poślubić iey wierność, i stać się iey godnemi. Jak może ten poczciwe'y i cnotliwey wymagać małżonki, który się przedtem w bezwstydnych nurzał rozwiązłościach i honor utracił? Jak może on kiedyś z czystełn i prawdziwem sercem kochać, jak wierność przyrzec i dochować; jeżeli się od początku nie przyzwyczaił do czystych i wzniosłych uczuć, owszem aż do zwierzęcey chuci poniżył?
7°. Ostatniego nakoniec prawidła nie mogę pominąć , niemniey ważnego, żeby pierwszego w tym rodzaju nadużycia unikać. Żaden zbytek nie pociąga z taką pewnością złych następstw po sobie, jak ten. Kto jeszcze nigdy, aż do naywyższego stopnia poufałości z płcią niewieścią niedóprowadził, ten już z tego względu posiada wielką tarczę cnoty. Wstydliwość, skromność , pewne wewnętrzne uczucie dobrego, słowem wszystkie delikatne czucia, które stanowią wy- obrażenie o nienaruszoney czystości, będą go nawet przy naywiększyeh napaściach pożądliwości wstrzy
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 105
mywać. Ale jedno przestąpienie, zniszczy je wszystkie niepowetowanie. Przy tern częstokroć pierwsze użycie, rodzi dopiero potrzebę i p’erwszy obudzą zarodek jeszcze spiąćey skłonności, tak jak każdy zmysł dopie'ro przez uprawę staje się doskonałym. Pod tym względem nie tylko fizycznie ale i moralnie niewinność nlieści w sobie coś bardzo rzeczywistego; święte stanowi dobro, które obie płci, pielęgnować powinny. Ale równie rzecz pewna, że dosyć jednego u- padku, aby się z niego fizycznie i moralnie ogołocić, i kto raz upadł, ten niezawodnie częściey upadać będzie.
Słowem, wracaiąc do naszey główney zasady:Multa tulit) fecitcp puer ,sudavit et alsit. .Abstinuit
yenere et vino.W tych wyrazach mieści się istotnie cała sztuka
zjednania sobie w młodości, siły, i trwałego życia. Praca, usilność i unikanie fizyczney miłości i wina, stanowią główne warunki.
Dosyć mi tu tylko przypomnieć poprzednicze u- wagi. Szczęśliwy więc ten, który posiada umieię- tność, oszczędzania sobie tych sił. Posiada wnie'y nie tylko tajemnicę, mocąktóreynadajeswoiemużyciu więcey długości i trwałości, ale nadto w chwili, kiedy już może innym istotom udzielić życia, kosztuje prawdziwego szczęścia wmałżeńskieymiłości, ogląda w szczęśliwych dzieciach zdrowie i życie swoje podwójo- ne; przeciwnierozpustnik, prócz skrócenia własnego życia, jeszcze większey doznaje zgryzoty,znayduiąc w niedołężnych dzieciach, obraz i skutek własney hańby. Ta* ka nieoceniona nagrody czeka tego, który ma dosyć
106 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
mocy do zachowania wstrzemięźliwości/ przez parę lat. Mało znam cnót, któreby już na ziemi tak obficie, tak znacznie wynagrodzonemi były.
Nadto ma jeszcze tę korzyść, że przyczyniając się do szczęśliwego małżeństwa, nowy jedna sobie środek, przedłużaiący życie.
Szczęśliwe Małżeństwo.
Nayszkodliwszym i nayfałszywszym iest przesąd, * jakoby małżeństwo było politycznym i konwenćyo- ** nalnym wynalazkiem. Jest ono raczey nayistotnfey- * szem przeznaczeniem człowieka, tak w szczególności jako i w ogólności, i nieodzowną częścią wychowania, • rodzaju ludzkiego.
Rozumiem przez małżeństwo, stałe i święte połączenie dwóch osób różney płci dla wzajemnego wspomagania się, spłodzenia dzieci i wychowania. W tem zaś ^vewnętrznem, na tak ważnym celu ugruntowanemu, , * złączeniu, mieści się, zdaniem mojem źródło domo wey * i publiczney szczęśliwości; jest bowiem nieodzownie . potrzebneiii - do moralnego wykształcenia człowieka. Przez to ścisłe skojarzenie swojey istoty z inną,swego in- * teressu z cudzym, zwycięża się naylepiey egoizm, / * nayniebezpiecznieyszy nieprzyjaciel cnoty; człowiek
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 107
coraz bardziey nakłania się do ludzkości i do współczucia dla drugich, i zbliża się do prawdziwego moralnego uszlachetnienia. Jego żona, dzieci, wiążą go dó reszty ludzkości i do ogólnego dobra nierozdziel- nemi węzłami, serce jego słodkiem zawsze karmi się i ogrzewa uczuciem małźeńskiey i dziecinney uprzey- mości, i ochronionem zostaje od owey, wszystko zabijaiącey zimney oboiętności, która tak łatwo odosobnionego człowieka opanowywa, a właśnie te słodkie troski oyca, wkładają na niego obowiązki, które go przyzwyczajaią do porządku, pracy i rozsądnego sposobu życia. Skłonność płciowra przez to się uszlachetnia, i ze zwierzęcego instynktu zamienia się w nayszlachetnieyszą moralną pobudkę, która nayle- piey gwałtowne namiętności, złe humory, szkodliwe nałogi zgładzić zdoła. Ztąd zaś wynika niezmiernie uszczęśliwiaiący wpływ na całość i na ogólne dobro, tak dalece, że z zupełnem przekonaniem utrzymywać mogę, iż szczęśliwe małżeństwa są nayważniey- szemi podstawami, publiczney spokoyności i szczęśliwości kraju. Człowiek bezżenny iest egoistą, niepodległym , niestałym, iest niewolnikiem swoich namiętności. Sobą tylko zaięty, oboiętnym iest względem oyczyzny i innych ludzi. Fałszywe wyobrażenia wolności, które go od małżeńskiego związku odwiodły, nabywaią nowey mocy, w stanie odosobnienia, w którym żyje. Cóż zdolnieyszego do obudzenia żądzy nowości, do wzbudzenia popularnych zaburzeń , do podniecania rewolucyi, jak powiększanie się ciągłe liczby ludzi bezżennych? W małżeństwie konieczna zawisłość od drugi ey połowy przyzwyczaja do
108 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
podległości prawom, starania zaś dla żony i dzieci, wiążą do pracy i porządku życia; dzieci przywdęzu- ią oyca stale do oyczyzny; dobro i interess kraju staję się przez to jego własnym, albo jak Bakon się wyraża, kto iest zaślubionym i ma dzieci, ten krajowi dał zakładników, ten tylko iest prawdziwym obywatelem, prawdziwym patryotą. Ale co większa, nie tylko to ustala szczęście obecnych ale i przyszłych pokoleń; albowiem tylko związek małżeński, wychowuje dla kraju dobrych, obyczaynych, do porządku i przyszłego powołania od młodości nawykłych o- bywateli. Nienależy mniemać, że kray ukształcenie i wychowanie to zastąpić może, które mądra natura oy- cowskiemu i macierzyńskiemu sercu poleciła. Starania rządu nie zastąpią pieczołowitości matek. O- kazałem już, na jakie niedogodności wystawiona iest konstytucya fizyczna, gdy ludzie idąc jedynie za głosem instynktu , oddalaią od siebie owoce nieprawych miłostek i wtrącaią je do domu podrzutków. Szkodliwy ten zwyczay, równie smutne skutki i na moralność wywiera. Niezaprzeczoną iest prawdą, że im więce'y kray ma nieprawych dzieci, tern więcey ma zarodków zepsucia, tern więcey nasion do przyszłych niespokoyności i rewolucyy. Są jednak rządy, które fałszywą uwiedzione rachubą mogły mniemać: że związek małżeński może się stać szkodliwym krajowi, że stan bezżenny stanowi wiernych poddanych, dobrych obywateli, it. p. O mocarze świata, jeżeli chcCcie spokoyność waszym państwom zapewnić, szczególne i ogólne szczęście zjednać; ułatwdaycie, śzanuycie i wspomagaycie związki małżeńskie, uważaycie każde
iuał-
ŚRODKI PIUEDŁUZAJ4CE ZYCIE, 109
zeństwo za gniazdo dobrych obywatelów, każdą familią żyiącą w jedności i pokoju, za pewny zakład szczęśliwości publiczney i bezpieczeństwa tronów.
Ażeby tak wielkie uzupełnić dzieło; staraycie się także o dobre wychowanie publiczne. Albowiem wychowanie tylko, czyni człowieka dobrym lub złym. Prawa, przepisy, i karność, mogą wprawdzie wybuchy złego wstrzymać chociaż niezupełnie, ale nie utworzą nigdy człowieka, pełnego uczuć honoru. Tylko to, co w czasie dzieciństwa i młodości nam udzie- lonem zostanie, przechodzi wnaszę istotę i naturę, spaja się i zrasta żnaszą budową tak, źe przez całe życie, czy to iest złe czy dobre, niemożemy się całkiem od tego uwolnić. Wszystko co póżniey sobie przywłaszczamy, iest tylko przyjętem i obcem ; pozostaje zawsze powierzchownem, nigdy nie staje się naszą własnością *)•
Wiadomo jak się uprzedzenia, występki, przesądy; npt bo- jaźń strachów, grzmotów, i t. d. w dzieciństwie głęboko wkorzenić mogą, że następnie wcale ich wykorzenić niepodobna. Tern bardziey powinniśmy się starać, korzystać z tego peryodu życia, aby rozwinąć zarody cnót i szlachetności, które także utkwią na zawsze. Taka edukacya tyle uczyni dobrego, albo więceyjeszcze, niź wszelkie rozumowania. Okoliczność ta ściąga się szczególniey do wiary w Boga i nieśmiertelność duszy. Kto iey w dzieciństwie nie nabył, w tym ona nigdy stale nic utkWi; o czem -dziś liczne i smutne przykłady przekonywaią. Powsze- chnem iest zdaniem; źe dzieci tylko tego Uczyć trzeba, co poiąć mogą; We wszystkierti na to się zgadzam, Wyiąw- szy dwa wyżey wymienione Względy. Albowiem krytyczna nawet filozoRa (Kanta) zgadza się na to, źe oba nie mogą bydź dowiedzionemi ani poznanemi, tylko wnieu-
8
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.110
Wielki Platon o wychowaniu pięknie powiedział, zalecaiąc jak naymocnie'y wszystkim wyższym wła- , dzom, chętne przyięcie jego przepisów; ten, któremu dozór nad wychowaniem powierza się, i ci, którzy go obieraią, muszą pomnie na to, że mieysce to z pomiędzy wszystkich w kraju bez wszelkiego powątpiewania iest nayznakomitszem. Chociaż człowiek z natury iest ła- * godnym, jednak tylko przez wychowanie stajesię nay- lepszym ze wszystkich zwierząt, takiem które się nay- bardziey do b.óztwa zbliża. Jeżeli zaś bez wychowania wzrasta, albo tylko złe odbiera; staje się naydzikszym ze wszystkich. Dla tego to prawodawcą, naukę x w młodzieży powinien za naypierwszy i naypilnieyszy uważaę obowiązek. Aby więc godnie tey powinności dopełnił; naczelny dozór nad wychowaniem publi- > cznem, nayenotliwszemu i naymędrszemu obywatelowi , poruczyc winien.
wierzyć trzeba, albowiem’są nieodzowne do dobrego i szczęśliwego życia. Czemuż mamy ociągać się do czasu, w Którym tak trudno i niepodobna nawet wiarę wkorzenić? Fe- ryod dzieciństwa iest peryodem wiary. W tym czasie należy nam te wyniosłe, pocieszaiące prawdy na delikatnym umyśle wyciskać; pozostaną mu nierozdzielnemi towarzyszkami przez całe życie; żadna wątpliwość, żadne pośmiewisko, żadne rozumowania, nie będą wstanie mu ich wydrzeć, nawet przeciwko iego własnemu przekonaniu pozostaną mu właściwemi, ponieważ stąną się częścią jego natury. Nadto jaka podpora cnoty, jakie wzniesienie się umysłu nad pospolitość i ucisk tego życia, jaka moc i stałość razem powstaje, z tey jedney wiary! Jakże wam bardzo o rodzice, wasze dzieci przez całe życie dziękować będą, jeżeli im ten wielki dar, zapewne naydroższy posag zawcześnie udzielicie!
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
Przebaczą mi czytelnicy to od przedmiotu zboczenie, przez wzgląd na tkliwość serca mojego, które żadnej okoliczności nie może pominąć wykazuiącey boz- kid dobroczynny wpływ małżeństwa, tej przewybor- ney ustawy, która tak jawnie wypływa z fizyczney i moralnej' natury człowieka, a jeszcze dotąd od wielu iest nierozpoznaną i fałszywie sądzoną. Powracam teraz do głównego celu, to iest: do wykazania dobroczynnego wpływu małżeństwa, na fizyczne dobro człowieka. Słusznie ma ono mieysce, miedzy środkami prżedłużaiącemi życie, dla przyczyn następu- iących:
1°. Stan małżeński jedynym iest środkiem nadania skłonności płciowej, porządku i przeznaczenia. Chroni bardzo tak od osłabiającego nudużycia, jak od nienaturalnej, i do otrętwienin wiodącej wstrzemięźliwości. O ile zalecałem wstrzemięźliwość wmłoduści, nieodzownie potrzebną do szczęśliwego i długiego życia; o tyle przytłumienie naturalnych skłonności w wieku doyrzałym naganiam. Nie tylko idzie tu o wydzielanie części już nagromadzonych i zbytecznych, ale i o to, iż niedziałalność organów płciowych, zmniey- sza ilość wyrabiaiącego się i do krwi wsysanego so* ku i do ich prawie zupełnej straty doprowadza* Przy tern ogólne prawo harmonii, wymaga tego* Żadna siła nie może w nas zostać całkiem rozwiniętą, każda powinna bydź przyzwoicie ćwiczoną. Coitus mo- dicus excitat, nimius debilitat.
2°. Umiarkowywa i porządkuje użycie. Właśnie ta jednakowość, która wszetecznika od stanu małżeńskiego odstrasza, iest bardzo zbawienna i potrzebna;
8* '
112 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE*
albowiem zabezpiecza od ciągle odnawiaiącego się, tern bardziey osłabiaiącego drażnienia przez ustawiczną zmianę przedmiotów. Jest to skromna i prosta odżywność obok wykwintney i rozpustne'y; tylko pierwsza rodzi umiarkowane i długie życie*
3°. Doświadczenie nas uczy: że wszyscy, którzy dostąpili znakomitey podeszłości, wchodzili w związki małżeńskie.
4°. Stan małżeński jedna nayczystszą, nayjedno- staynieyszą, naymniey niszczącą roskosz domową. O- na niezawodnie fizycznemu i moralnemu zdrowiu nay- zbawienniey sprzyja, i umysł naypewnie'y w owym szczęśliwym pośrednim stanie utrzymać może, który naywięcey przedłużeniu życia pomaga. Umiarkowy- wa przesadzone i fantastyczne nadzieje i plany, zbyteczne troski. Wszystko przez udział drugie'y istoty, ppzcr ścisłe połączenia naszego istnienia z drugiem, łagodzi się i miarkuje; Dodąć do tego należy owe przyjemności pożycia, które tylko małżeńskiemu towarzyszą związkowi. Nakoniec dobre małżeństwo sprawia nam szczęście nieporównane, gdy odmładzamy się w dzieciach zdrowych i dobrze wychowanych, czego tkliwy przykład zostawił nam osiemdziesiątletni Cornaro.
Przy końcu życia doznajemy prawie tych samych iŁmian co przy jego początku; dwie ostateczności, stykaią się z sobą. Jak dzieci poczynamy żyć; jak dzieci przestajemy. Wracamy nakoniec w ten sam stan słabości i niemocy, jaki był na początku. Trzeba nas wspierać, nosić, zaopatrywać w pożywienie, i nawet je nam podawać. Potrzebujemy niejako powtórnych
* ŚRODKI PRZEDŁUZAJąCB ZYCIE. >H
sami znowu rodziców, i, o mądre rozporządzenie opatrzności ! znaydujemy ich w naszych dzieciach, które się teraz cieszą, że mogą nam wywzajemnić się za część przynaymniey dobrodzieystw, których od nas doznały. Bezżennik przeciwnie; sam się z tak mądrego ogołaca rozporządzenia. Jak odumarły pień stoi w ten czas samotny i opuszczony, na próżno szuka w na- iętey pomocy podpory i troskliwości, która tylko może bydź dziełem skłonności i związku naturalnego*.
IV.Sen.
Okazałem, że sen iest jednym z naymędrszych n- rządzeń przyrodzenia, środkiem wstrzymuiąćym i u> śmierzaiącym peryodycznie raptowne niszczenie życia* Dzieli on naszę fizyczne i moralne istnienie na pęwne peryody, co sprawia, że każdego poranku niejako odradzamy się, i przechodziemy z nicości do nowego życia. Bez tey ciągłey zmiany, bez tey odnowy, jakżeby prędko życie nasze utraciło swoje wdzięki, a fizyczne i moralne czucie, przytępionemby zostało 1 Słusznie mówi naywiększy filozof naszych czasów: Od- bierz człowiekowi nadzieię i sen, a stanie sięnayni#- szczęśliwszem stworzeniem na ziemi.
Jakże więc nierozsądnie działa ten, który zbyt nie-
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
4
le sobie odeymuje snu w nadziei, że swoje istnienie przedłuży ’ Niedostąpi celu swego ani pod względem natężenia, ani rozciągłości. Wprawdzie więcey godzin przepędzi zotwartemi oczyma; ale nigdy nie użyje życia w właściwem znaczeniu tego wyrazu, nigdy znać nie będzie owey świeżości i energii umysłu, która niezawodnym iest skutkiem zdrowego i dostatecznego snu, ima wsżystkiem co podęymujemy i działamy, podobne wyciska piętno.
Nie tylko jednak dla natężenia życia, lecz także dla rozciągłości, trwałości i utrzymania jego, sen przyzwoity udziela nam naygłównieyszego środka. Nic bardziey nie przyspiesza naszego niszczenia, nic wcze- śniey nas nienadweręża i o starość nie przyprawia, jak niedostatek snu. Fizyczne skutki snu są: opóźnienie wszelkich ruchów żywotnych, nagromadzenie siły, powetowanie przez cały dzień zaszłych fcstrat, bo w tym czasie głównie odbywa się odnowa i odżywność, oddzielenie nieużytecznych i szkodliwych części. Jest to codzienne przesilenie, w którem się wszystkie oddzielenia naysP°koynie'y i naydoskonaley odbywaią.
Przedłużone więc czuwanie, połączą wszystkie niszczące życie własności; nieustanne trwonienie siły ży- WOtney, zburzenie organów, przyspieszenie niszczenia, j utrudzenie odnowy, <
Ale nie należy mniemać, że dla tego za długo prze- Ciągniony sen naylepszym jest środkiem, przedłużającym życie. Za długi sen nagromadza za wiele ob- fitoś^i i szkodliwych soków, osłabia i zbezwładnia organa, całe ciało tuczy i ociężałem ęzynr^ i tym spo-? gebeiU równię życie skrócić mcże.
115ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
Słowem, nikt niepowinien mniey nad sześć, ani więcey nad ośm godzin sypiać. Przepis ten może za ogólne służyć prawidło.
Chcąc mieć sen zdrowy i spokoyny, zalecam następ uiące warunki:
1°. Mieysce snu powinno bydź ciche i ciemne. Im mniey zewnętrznych zmysłowych bodźców na nas działa, tern doskonaley dusza może spoczywać. Widzie- my ztąd, jak złym iestzwyczay, utrzymywania światła w nocy. -
2°. Należy zawsze pamiętać, że izba sypialna iest mieyscem, wktórem naywiększą część życia przepędzamy, a przynaymniey w żadne'ńi mieyscu wjedne'm położeniu nie pozostajemy tak długo. Niezmiernie więc ważną iest rzeczą w tern mieyscu zdrowe i czyste utrzymywać powietrze. Izba sypialna powinna bydź obszerna i wysoka, w dzień nie zamieszkała; tudzież na noc nie ogrzana, z wszelkich wyziewów, kwiatów, i t. p. ogołocona i ciągle mieć okna otwarte, wyiąwszy w nocy. (
3°. Mało jadać wieczorem, tylko zimne potrawy i zawsze na kilka godzin przed spaniem. Główny środek dla zjednania sobie snu spokoynego, i ocknie^ nia się wesołego.
4°. Leżeć jak naywygodnie'y, bez wszelkiego nacisku i dokuczenia, prawie poziomo W łóżku,; wyiąwszy głowę, która powinnabydź nieco wzniesiona. Nic szkodliwszego, jak na wpół siedzieć w łóżku, ciało W ten czas zgina się, krążenie soków utrudnia się w dolnych wnętrznościach, kość pacierzowa ulega zbytniemu naciskowi; ztąd główny cel snu, wolny i nie-
J16 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
utrudzony obieg krwi przez to się pomija, a co większa, w dzieciństwie i w młodości przez ten nałóg po- wstaje częstokroć zrośnienie i różne wady niekształ- ' tności. ’
5°. Wszystkie troski i ciężary dzienne należy wraz z sukniami z siebie zdiąć; nic podobnego do łóżka z nami iśdź niepowinno. Przyzwyczajenie w tern, może nam bardzo wiele dopomódz. Nie znam gorszego nałogu, nad uczenie się w łóżku i z książką zasypianie. Wprowadzamy przez to duszę w czynność, wła- * śnie w chwili, kiedy wszystko sprzyja jey zupełnemu uspokojeniu, i nic dziwnego, że wyobrażenia przed snem obudzone, przez całą noc zatrudniaią umysł i * ciągle go zaymuią. , Niedosyć iest spać fizycznie, trzeba i moralnie. Takowy sen równie nie wystarcza, jak w przeciwnym razie, gdy tylko nasz umysł nie zaś ciało spoczywa; np; spanie w trzęsącym pojeździć, pod czas podróży.
6°. Muszę tu jeszcze o szczególney okoliczności na- mienic. Niektórzy mniemaią, że zupełnie na jedno wychodzi; czy we dnie czy w nocy, byle śpać 7 godzin. Dógadzaią więc wieczorem, jak można naydłu* żey swojey ochocie do nauki lub roskoszy, i mniemaią,. że zupełnie odpowiadaią potrzebie natury, przeznaczając gadziny ranne na sen. Ale ja radzę każdemu, któremu miłem iest zdrowie; wystrzegać się tego bardzo zdradliwego błędu. Nie jedno to, niezawodnie 7 godzin w dzień albo w nocy sypiać? dwie godziny wieczorne przed północą przespane, są dla ciała korzyśtnieysze, jak 4 dzienne. Obrót dzienny . suemi, wyciska piętno wpływu swego na wszystkie
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE. 117
istoty ziemskie; a nayszczególniey działa na organi- zacyą naszę^ Okazuje się ten wpływ we wszystkich naszych chorobach; a mianowicie które peryodycznie ustaią lub powracaią, wzmacniaią się lub osłabiaią. Obrót ten tworzy, ze tak powiem, jednostayność chronologii natury. Im więce'y się ten peryód z końcem dnia do swojego kresu zbliża, te'm bardziey puls się przyspiesza i pozostaje prawdziwy stan żebrowy, tak zwana febra wieczorna, którey każdy człowiek ulega. Wprawdzie dopływ nowego chylu do krwi, przyczynia się nieco do tego fenomenu; jednak nie stanowi jedyney przyczyny, albowiem znay- dujemy go także u chorych, którzy nic prawie nie jedzą. Więcey ma jeszcze zapewne udziału nieprzytomność słońca, i z nią połączona rewolucya, w atmosferze. Właśnie to mała febra sprawia, że słabe nerwy maiący ludzie, w wieczór zdatnieyszemi się.czu- ją do pracy, jak we dnie. Muszą wprzód doznać sztucznego podrażnienia aby się stali czynnemi, i febra wieczorna zastępuje tu mieysce wina. Ale łatwo wi- dziemy, że okoliczność ta, już jest nienaturalnym stanem. Skutkiem jego iest, jak każdey prostey febryj ociężałość, sen i przesilenie przez wyziew, który się we śnie odbywa. Można więc zapewnić, że każdy człowiek co noc doznaie krytycznego wyziewu, jeden mniey, drugi więcey znacznego; przez który wszystko cokolwiek podczas dnia w nas niepożytecznegplub szkodliwego weszło lubpow^tało, oddzielonem i oddalonem zostaie^ Przesilenie to dzienne jest każdemu człowiekowi potrzebne i do jego utrzymania nieodzowne; prawdziwa chwila, wktórey się odbywa, iest ta, kiedy febra
118 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
do naywyższego stopnia doszła, to iest: kiedy słońce prosto wżenicie pod nami stoi, a zatem północ. Cóż więc cżyni ten, który temu usposobieniu natury w tej chwili do spoczynku powołującej, sprżeciwia się, który raczej tey febry, za środek do oddzielenia i o- czyszczenia naszych soków służącej, dla pomnożenia czynności i usiłowań używa? Niszczy całe tak ważne przesilenie, zaniedbuje krytyczną chwilę, i przypuściwszy, że kładzie się także ku porankowi, nie może jednak całkiem dobroczynnego wpływu snu kosztować, albowiem pominął chwilę kry-
. tycznę . Nie dozna nigdy doskonałego przesilenia, * zawsze tylko niedoskonałego, a lekarze wiedzą, co
się ma przez to rozumieć. Ciało więc nieoczyści się nigdy zupełnie. Jakże nam wyraźnie wykazuią to słabości, reumatyczne dolegliwości, nabrzmiałości nóg, które są nieuchronnem skutkiem takowych nie- wczasów ’
Dalej, nałóg ten daleko mocniej nadweręża oczy, albowiem ludzie tacy pracuią przez całe latcu przy świetle, którego korzystaiący z poranku wcale niepo- trzebuie. Nakoniec tacy, którzy noc dla pracy, poranek zaś dla snu przeznaczają, tracą właśnie naypię- kniejszy i nayzdatnieyszy czas do pracy. Po każdym śnie odmładniamy się, w naywłaściwszem rozumieniu tego wyrazu; staiemy się rano większymi, iak wieczór; posiadamy rano daleko więcey miękkości, gibkości, naturalnej draźliwości, sił i soków, słowem więcej charakteru młodości; tak iak przeciwnie wieczorem więcej suchości, sztywności, wyczerpania, a zatem charakteru starości. Ztąd każdy dzień mo-
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE. " 119
zna uważać za mały obraz ludzkiego życia: ranek jes^ * młodością, południe wiekiem męzkiej doyrzałości, wieczór starością. Któżby więc chętniej nie cliciał z młodości dnia na prac^ nay zdatniejszej korzystać, zamiast dopiero wieczorem, w chwili starości i wyczerpania, prace swoie rozpoczynać? Rano cała natur a wygląda naypowabniej i nayświeżey, także ludzki umysł znayduie się w swoiey naywiększey czystości, energii i świeżości; jeszcze on nie iest, iak wie- czorem, przez rozmśite wrażenia dzienne, przez za- r ( trudnienia i nieprzyiemności zasmuconym i do siebie niepodobnym, owszem jeszcze iest bardziej samotnym , oryginalnym i w swoiey pierwiastkowej si- * le. Jest to chwila nowych utworów umysłowych, czystych wyobrażeń, rozważań i wielkich myśli. — i Nigdy człowiek nie czuie swego własnego bytu tak < doskonale, iak w pięknym poranku; kto tę chwilę zaniedbuie, ten zaniedbuie młodość swoiego życia! •
Wszyscy, którzy podeszłego dostąpili wieku, lubili rano wstawać, a J. Wesley, założyciel szczególnej sekty metodycznej-, oryginalny i znakomity człowiek, tak bardzo był o konieczności tego zwyczaiu przekonanym, że zrobił z niego artykuł religiyny, i wiek swóy przy te'm do 88. lat doprowadził. Miał on za zasadę, którą tu iako prawdziwą maxymę życia polecam: Early to bed, and early arise,' makes * X tlie irpn healthy, weałthy and wise. (Kładzenie się i * wstawanie wcześnie, jedna człowiekowi zdrowie, mądrość i majątek). •
Ale iuż nieraz słyszałem zarzut czyńiony takowej radzie, że niemożńaby zasnąć, gdyby się wwłaści- •
120 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
wym czasie do łóżka kładziono; a wtenczas byłoby lepiej nie kłaśdź się iak nudzić i z niechęcią czuwać w łóżku. Takie osoby zapewniam, że to tylko pochodzi zezie* g° nałogu, i zalecam następujący niezawodny przeciwko niemu środek: aby się kazać, co ranek o wyznaczonej godzinie iak można naywcześniey budzić, nawet ieżeli potrzeba czyniąc sobie samemu gwałt dla wstania; przepisu tego trzymaiąc się tylko przez 6. do 8. dni starannie, będzie można wieczorem wkrótce i mile zasypiać. Nie wrychłem kładzeniu się, ale w rannem wstawaniu, mieści się prawdziwy środek przeciwko długiemu czuwaniu w nocy. Ale tey wy- znaczoney godziny do wstawania nienależy w żadnym dniu pominąć, chociażby się kto później iak potrzeba udał do łóżka.
r' ■ 5 - -1 i ' ■ .. '■ " ''
Cielesny ruch.
Kiedy rozważam fizyczność człowieka, mówi Fryderyk Wielki, zdaie mi się, iakoby natura nas ra- czey na postylionów, iak na siedzących literatów stworzyła. I zapewne, chociaż wyrażenie to jest nieco przesadzone, ma wiele w sobie prawdziwego.
• Człowiek iest i będzie zawsze po^redniem stworze-
121Środki przedłużające Życie,
’* niem między zwierzęciem i aniołem, i iakby bardzo . wyższemu przeznaczeniu uchybił, gdyby tylko po- •
* został zwierzęciem,; równie bardzo grzeszyłby prze- * ciwko obecnemu stanowi gdyby cliciał tylko bydź du- • chem, tylko czuć i myśleć. Powinien koniecznie ♦ zwierzęce i umysłowe siły w równym stopniu ćwi- * czyć, jeżeli swoiego przeznaczenia zupełnie dopełnić * pragnie; szczególniey ze względu na trwałość jego życia okoliczność ta zasługuie na naywiększą uwagę. Harmonia ruchów stanowi główną zasadę, na którey zdrowie, jednostajna odnowa i trwałość cia- • ła spoczywa, a ta niemoże właśnie miećmieysca, je- • żeli tylko myślę my i siedziemy. Skłonność do cie- * leśnego ruchu, równie iest człowiekowi właściwa, jak * do jedzenia i picia. Spoyrzyimy na dziecię: ciągłe ’ siedzenie iest dla niego naywiększą męką. Usposobienie ciągłego siedzenia, bez uczucia żadney skłonności • do ruchu, iest stanem nienaturalnym i chorobliwym. • Doświadczenie uczy, że ci ludzie do późney doszli sę- •dziwości, którzy długie i silne na otwartem powietrzu, ♦odbywali ruchy. •
Uważam więc za nieuchronny warunek długiego życia, aby codziennie przynaymnie'y przez godzinę na wolności odbywać ćwiczenia. Nayzdrowszy czas iest przed jedzeniem, albo 3 lub 4 godzinami późnie'y. Ruch z pełnym żołądkiem szkodzi, nawet się może stać niebezpiecznym; jeżeli iest za silny, a żołądek iest napełniony.
Właśnie z tego względu czasami przedsiębrane małe podróże i exkursye, jazdy konne, umiarkowane tańce, i inne gimnastyczne ćwiczenia, są tak bardzo
122 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
* pożyteczne *), i źyczyćby trzeba, żebyśmy w tym sta- •* rożytnyćh więcey naśladowali, którzy tak ważne śród- •
v ki wspomagaiące zdrowie w sztukę zamienili, i niedawa- •* li się przez żadne powody od korzystania z nich wstrzy
mać. Naylepsze sprowadzaią skutki w ten czas, kie-* dy nie tylko ciało, ale i dusza razem porusza się i o** budzą. Dlatego też przeohadzki, jeżeli mają odpowie
dzieć swojemu celowi, nie należy odbywać samotnie ale w towarzystwie, iKkiedy można w zaymuiące'y pię- kney okolicy, i w pewnym zamiarze.
* Ale ruchy niepowinny bydź za gwałtowne, jeżeli na* zdrowie i długość życia dobroczynnie wpływać maią.' Pytanie więc iest, jaką powinna bydź trwałość i moc
zbawiennego ruchu? Nayogólnieysze i naypewniey- sze p'rawidło iest następuiące: żeby ruch nieprzedłu-
* żał się, aż do wielkiego spocenia się, albo całkowite** go zmordowania.
VIII.Użycie wolnego powietrza, — umiar-
kowana temperatura.
Użycie czystego powietrza, należy za równie po*
(♦) W tym przedmiocie zyczę odczytać klassy czne dzieło; Guth. mutlis Gymnastik, tudziez jego gry do ćwiczenia i rot* rywki ciała i umysłu dla młodzieży.
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE. 123
trzebne pożywienie naszego jestestwa uważać, jak je- -* dzeńie i picie. Czyste powietrze iest bez wątpienia tak potężnym środkiem, wzmacniającym i przedłuża- iącym życie; jak zamknięte i zepsute, naynieprzyja- źnieyszą i nayśmiertelnieyszą trucizną.
Ztąd wynikaią następujące praktyczne prawidła ży* cia:
1°. Nie należy żadnego dnia pominąć, bez użycia czystego powietrza, zewnątrz miasta. Przechadzkę nie tylko uważać trzeba za ruch, ale szczególniey za
użycie nayczystszego pokarmu życia, który szczególniej ludziom, w izbach nawykłym przebywać, iest nieodzownym. Prócz tej korzyści obznaymiamy się jeszcze i oswajamy z wolnem powietrzem. Przez to zaś * zabezpieczamy się od naywiększego złego dzisieyszych * ludzi, od zbytney czułości na wszystkie wrażenia i * A zmiany atmosfery. Ona iest nayżyznieysze'm źródłem * chorób, szczególniej reumatyzmów i katarów, prze- * ciw któremu nie masz innego środka, prócz wzwy- czajenia się do codziennego wpływu, czystego powietrza. Częste wystawianie się na zimno, naydzielniej przeciw zaziębieniom zabezpiecza.
Nakoniec, nawyknienie to nayzbawienniey wpły- * wa na oczy; albowiem rzecz pewna, że główną przyczyną słabości ócz i krótkiego widzenia, są cztery ściany, w których od dzieciństwa mieszkamy i żyjemy, i
przez co nakoniec oko całkiem siłę traci rozróżniania oddalonych przedmiotów. Naylepszy dowód tego znaydujemy w tem, że te słabości oczu, prawie zawsze zdarzają się w miastach.
2°. Starać się zawsze jeżeli można, wysoko mie*
124 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
szkać. Kto lubi zdrowie, powinien naymniey w miastach , a nigdy na dole nie mieszkać. Należy pilnie otwierać okna. Piece z rurami albo kominki, są nay- lepszemi środkami oczyszczaiącemi atmosferę izby. Nie sypiać tam, gdzie się przez cały dzień przebywa , i okna sypialney izby trzymać przez cały dzień otwarte.
Jeszcze wypada mi jednę dla przedłużenia życia ważną. wrzmiankę uczynić, żeby powietrze w którem się żyje, zawsze wr umiarkowaney temperaturze ciepła utrzymać. Dalekoiestlepie'y, żyć w zacliłodne'm, jak w za gorącem powietrzu; albowiem gorąco przyspiesza bieg życia nadzwyczaj nie, czego krótsze życie mieszkańców w gorących okolicach dowodzi, a wielu ludzi sztuką sobie przysposabiaią takowe klima, przez o- grzewanie zbyteczne izb. Temperatura powietrza w i- zbie, nie powinna nigdy przechodzić 15° Reaumura. Niezmiernie iest szkodliwie, nawet pod pewnemi o- kolicznościami bardzo niebezpiecznie, nagle z gorąca w zimno przenosić się i odwrotnie. Zapalenia płuc, apoplexye, krwo-toki, reumatyzmy, mogą ztąd wyniknąć.
Wiejskie i ogrodowe bycie.
Szczęśliwy, kogo los od zepsucia w ielkich miast oddalił i wżyciu wieyskiem dozwolił mu używać,-praw
dziwych
125ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
dziwych roskoszy, odbywać prace codzienne i przeznaczenie swoje prawdziwie wypełniać. Znayduje się on obok prawdziwego źródła ciągłey młodości, żdro- wia i szczęścia; ciało jego i dusza są w naypiękniey- szey harmonii i wnaylepszym bycie; prostota, wesołość^ niewinność, zadowolnienie, towarzyszą mu ciągle : dosięga on wreszcie naywyższego kresu życia, jakiego mu organizacya jego dozwala. Nie mogę się wstrzymać od przytoczenia pięknego opisu Herdera.
^Pochwalam zamiar przyjaciela mojego, który u- Bciekaiąc przed hałasem i niewolą miast, do Tusku- nlańskich schronił się gajów. Czemuż nierozsądni! »wznosimy gmachy ciosowe? Czyliż dla tego, aby- »śmy drżeli na każdą myśl, że nas upadkiem swo- ))im przywalić hiogą, lub oddalili od siebie świetne nwidowisko niebios, i użycie czystego powietrza? Da- »lecy od tak płochych wyobrażeń, nadziei i niewinności pełni, swobodniey ludzie żyli na polach, w dżie- nciństwie świata. Tam czyste roskosze napełniają ser- »ce niezachmurzoną szczęśliwością: tam spoglądamy »swobodnie na wielki widok przyrodzenia: tam nie- ndogodny sąsiad, dzienney nie wydziera światłości. »Tam Apollo ze świeżych źródeł napóy geniuszu po- »daje. Lecz, czemuż ludzie prawdziwego szczęścia nswego nie znają. Bez wątpienia, nie w ciemnych miast nzakątach, nie za silnemi wrzećiądzami grodów waro- »wnych, ukryła je natura. Przybytek jego na wiey- »skich niwach umieściła, dla każdego otwarty. Do «niego bez trosko w i mozołów weyść można. Ten »iest prawdziwie szczęśliwym, kto bez milionowych ^dostatków, bogatym bydź umie. Skarbem jego są
Część II, 9
I 126 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
»dary przyrodzenia: przezroczysty strumień iest sre- »brem dla niego; złotem, owcjce i kłosy, promienia- »mi letniego słońca doyrzałe. Tam w gęstych liściach m ukryta skrzydlata muzyka, zachwyca swem harmo- nnicznem brzmieniem. Powietrzny śpiewak w mia* »stach więziony, jęki tylko wydaje. Niewolnik,: któ- »ry mu żywność przynosi, sądzi, iż śpiewa dla njego pana; ale każdy odgłos jego przeklina nie- »litościwą rękę, która mu wolność wydarła. Łęczna nwsi wszystkie roskosze są dziełem przyrodzenia; do cudów jego, sztuka z nieśmiałością się" zbliża. Tu )>pałace z murawy: tu splecione gałęzie tworzą skle- »pienie, 4pod którym znaydujesz tak bezpieczne sie- »dlisko;, jak Perski jedynowładzca wr gmachach, cedro- »wych: tu napotyka się sen spokoyny i miły, któ- cego na próżno mocarze świata szukaią. Wielkie nmiastą są stekiem zepsucia. Wyrzekłszy się przyrodzonego nam szczęścia, obcego upatrujemy tam, »gdzie są malowane i mury i twarze , gdzie wyrazy, ^poruszenia, a nawet uczucia serca, udaw ać ludzie u- »mieią; gdzie bogaty właściciel wznosi budowy z dro- ngiego drzewa i twardego marmuru, do których twar- ndośęią swey duszy zbliżać się zdaje. O ubóstwo, wie- nśniacze! jakże bogate jesteś! Twóy głód zaspokajają obfite plony, wszystkich pór roku. Pożywasz na »pługu i liściach swobodni e'y, jak dumny bogacz na »drogich stołach i kosztownych naczyniach. Przezroczysta woda z dzbana skromnego gasi pragnienie, a »tak > szacowna jak wino, tworzy czysty napóy, ży- »wioł i źródło zdrowia. Tu słodkie szemranie srebrnego strumienia sen ulubiony sprowadza, a sto.-
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 127
diwik juz zniżony ku ziómi, już prźecin&iąc óbłoki, ^radosne pienia wydaje, póki go późna pora na miły ^spoczynek, do skromnego gniazda nie wezwie. *
W istocie, gdyby chciano według teoretycznych za- * sad skreślić ideał życia prowadzącego do zdrowia i dłu- •
" go-czesności; takim ideałem byłoby życie wieyskie. Nigdzie nie połączaią się wszystkie warunki tak doskonale jak na wsi: nigdzie tak nie'działa, wszystko około człowieka i w nim samym na utrzymanie zdrowia i życia. Czyste i zdrowe powietrze , prosty i skromny pokarm, codzienny ruch przy Wolności, porządek we wszystkich działaniach życia , piękny widok przyrodzenia, usposobienie do wewnętrzney spokoyności, * pogody duszy i wesołości, które się przez to w naszym * umyśle rozwija; ■ jakie źródła odnowy! Nadto jesz- • cze wieyskie życie szczególnym sposobem umysłowi '•
t taką sprężystość nadać może, która opiera się namię- * tnóściom, przesądom i dziwacznym wyobrażeniom, * tern bardzie'y, że oddala nas także od zgiełku, nadu- 4życia i zepsucia miast, które owe namiętności Zasi- ♦laią. Pozyskuje się więc wewnątrz i zewnątrz spókoy- ność umysłowa i jednostayność, która utrzymuje ży- * cie; są wprawdzie roskosze, nadzieje, użycia_ częste, » ale wszystkie bez gwałtowności, bez namiętnego zapału, ułagodzone przyjemnem tchnieniem natury.— Nie dziw przeto, że doświadczenie nam przedstawia przykłady naypodeszleyszego wieku, tylko w takim rodzaiu życia.
Nader rzecz smutna, że ten rodzay życia, pierwiastkowy i naywłaściwszy człowiekowi, dzisiay wielu nawet wieśniaków tak mało ceni, i stosunkowość mię-
9*
128 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
dzy mieszkańcami miast i pól, co raz bardziey się zmienia. Zapewne, lepieyby było dla szczęścia osobistego i ogólnego, gdyby się większa część scyzoryków i nożyczek na sierpy i lemiesze zmieniła, a piśmienną pracą zatrudnione palce , do uprawy roli się wzięły. Pismo nawet dla wielu iest tylko pracą roczną, ale rolnictwo iest pożytecznieysze. Jeżeli się nie mylę, będziemy zmuszeni nakoniec, przez polityczne stosunki znowu do niego wrócić. Człowiek będzie musiał więce'y się zbliżyć do natury i ziemi, od którey się we wszystkich względach, za nadto oddalił. Wszyscy nie możemy bydź wprawdzie z rzemiosła rolnikami. Ale jakżeby pięknie było, gdyby także uczeni ludzie różnym zawodom oddani, u- mysłową pracą zaięci, istnienie swoje na dwa rodzaje zatrudnienia dzielili: gdyby starożytnych w tym względzie naśladowali, którzy mimo filozoficznego albo publicznego zawodu, nieuważali za poniżenie swo- iey godności, poświęcać się czasami wieyskiemu życiu , i wieyskie w7 całem znaczeniu tego wyrazu przedsiębrać prace. Bez wątpienia, zniknęłyby wszystkie tak smutne skutki siedzenia i natężenia głowy, gdyby taki człowiek co dzień przez kilka godzin, albo co rok przez kilka miesięcy rydel i motykę do ręki wziął i pole swoie albo ogród uprawił; nie nazywam bowiem życiem wieyskie'm tego, kiedy kto przenosi z sobą na wieś księgi i troski, czyta, pisze i rozmyśla na polu, zamiast pracowania w swym gabinecie.— Prace wieśniacze wskrzesiłyby równowagę między u- mysłem i ciałem, którą umysłowe tak często zryw a- ią; połączaiąc zaś trzy wielkie śródki, cielesny ruch,
. * i -
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ^YCIE. 129
wolne powietrze i pogodę umysłu, sprawiłyby co rok pewien rodzay odmładzania i odnowy, która trwałości życia i szczęściu nie do uwierzenia sprzyia. Co większa, niezbłądzę mówiąc, że z takowego zwyczaiu,, prócz fizycznych korzyści, jeszcze umysłowe i moralne odnieść można. Zmniejszyłyby się niezawodnie dziwactwa i przypuszczenia rodzące się w samotnych gabinetach, niewyobrażanoby sobie całego świata zawartego tylko w osobie własney, albo między czterema ścianami, i nie działano podług tey skali; cały umysł nabyłby więcey prawdy, zdrowego rozsądku , zapału i naturalności, przymiotów, które greckich i rzymskich filozofów tak bardzo odznacza- ią, a które winni byli, moiem zdaniem, powiększey części temu zwyczaiowi i ciągłemu obcowaniu z naturą. Należy więc nieustannie utrzymywać i karmić w sobie ten gust szacowny. Utrącą się on bardzo łatwo przez ciągłe życie w odosobnieniu, nudne zatrudnienia, zepsute powietrze gabinetu, a straciwszy go raz, naypięknieysza natura niema na nas żadnego wpływu; w naymilszey okolicy, pod naypięknieyszem niebem, można żyiąc martwym pozostać. Zabezpie- ćzamy się od tego naylepiey, nieoddalaiąc się nigdy zanadto i nigdy za długo od przyrodzenia; odciągając się ile można nayczęściey od świata sztucznego i abstrakcyinego, i wszystkie zmysły otwieraiąc dobro- * czynnym wpływom natury, staraiąc się od młodości * zasmakować w przykładaniu się do umieiętności przyrodzonych, na co już w planie edukacyi pierwiastko- wey zwracać należy uwagę, i rozgrzewaiąc do nich swoję wyobraźnią, przez piękne naśladowania malar—
130 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
stwa i przez czaruiące obrazy poetów, malarzów przyrodzenia.
Podróże.
Nie podobna mi, tak przyjemnemu przedmiotowi wyłącznego nie poświęcić mieysca, iniezalebić pt>dró- *y za środęk przedłużenia życia. Ciągły ruch, zmiana przedmiotów, połączone ni^ roztargnienie umysłu, ib życie .wolnego zawsze zmieniaiącego się powietrza, cza? rodzieyskim sposobem działaią na ludzi i pomagaią nad podziw ich odnowie i odmłodnieniu. Prawda, że niszczenie może się przy tern pomnożyć, ale też so^- wicie przez pomnożoną odnowę powretowane'm zosta- je, która częścią pod względom fizycznym z żywszego i silnieyszego trawienia, częścią pod względem u- mysłpwym z rozmaitości przyjemnych wyrażeń i zapomnienia o sobie samym wypływa. Tym szczególniey, których powołanie do siedzenia zmusza, którzy ustawicznie przedmiotami abstrakcyinemi albo mo* zolnemi pracami są obarczeni, których umysł wpadł W nieęzułość, ^mętność albo hipochondryczną dolegliwość, albo którzy co pewnie .naygorsza, żadnego w udziale nieodebrali domowego szczęścia, tym zalecam ten zbawienny (środek,
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ‘ZYCIE. 131
Jednakowoż wielu nie korzysta z niego w taki sposób, żeby zbawienne odnieśli skutki; a zatem nie bez korzyści będzię; niektóre z nayważnieyszych u- dźielić prawideł, jak należy podróżować r aby ztąd korzystne dla zdrowia i życia, otrzymać wpływy; '
1°. Nayzdrowsze i nayprzyzwoitsze podróże są>pie- ęze , a jeszcze lepsze konne. Tylko w razie osłabienia albo znaezne'y przestrzeni, radzę* używać powozu. ’• ... > .«• ■’ •'
• 2°; Podczas jazdy bardzo iest pożytecznie w powozie zawsze położenie zmieniać; dopiero siedzieć, już leżeć, it. d. Przez to zabezpieczamy się naylepiey od szkodliwości ciągłey jazdy, - które po więksaey ćzęr ści powstaią z jednakowego kierunku wstrząsania. — Pod czas długiey i ciągłey jazdy, położenie-leżące iest naykorzystnieysze. - ; ‘ ,
’ .3°. Natura nie lubi żadnych raptownych skoków. Nreżyczyłbym więc nikomu, kto się do ciągle siedzącego przyzwyczaił życia, przedsiębrać nagle szybkich i. mocno trzęsących podróży. W r.ównem byłby niebezpieczeństwie , kto przyzwyczajony do wody, nagleby cliciał rozpocząć wino pić.— Przeyście zatem należy czynić powoli, i od powolnych rozpoczynać ruchów. ' 4°. W ogólności podróżemaiące zacel przedłużenie, życia i zdrowie1, nię powinny nigdy/byd ż mp- zolnemi, stosować się muszą* do rozmaitości natury i kóustytucyi. Za.'nayogQlnieyszą}śkalępodróży?!.Juę- ♦ źnaby naznaczyć 3 ałbo 4 mile na dzień i co trzy lub 4 dni, jeden albo więcey .odpoczynku* - Szczególnie.y unikać drzeba podróży nocnych, które piszcząc konieczne / pokrzepienie, przytłumiaiąc transpiracyą. i
132 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
W niezdrowe m utrzymując powietrzu, zawsze są szkodliwe, Możną się we dnie na podwóyne trudy odważyć, byle tylko spokoyność nocną szanować.
5°. Nie trzeba nawet mniemać, żeby podróże do tern większego nas upoważniały nieumiarkowania.— Wprawdzie w wyborze potraw i napoiów nie potrzebą bydź surowym, i naylepiey iest prowadzić rodzay Życia, właściwy każdemu krajowi, Ale nigdy nie najeży się przeładowywać. Pod czas bowiem ruchu, siła ciała ulega za wielkiemu podziałowi, aby żołądkowi za wiele dawać można, i ruch sam staje się przez to mozolnieyszym. Szczególniej nie trzeba nadużywać rozgrzewaiących pokarmów i napojów, co.się jednak w podróży powszechnie zdarza. Albowiem podroż sama z siebie już działa jak bodziec, i dla tego właściwie potrzebujemy mniej drażniących pokarmów i napoiów, jak w spokoynym stanie. Inaczey powstałą bardzo łatwo prze drażnienia, zapalenia, napływy krwiste, it.d, Naylepiej iest w podróży, często, ale mało na raz używać ; więcej pić jak jeść, i łatwo - strawne obierać pokarmy, któreby przecież mocno żywiły, nierozgrzewały, i łatwemi do zafałszowania niebyły, Dla tego to po wsiach, złych karczmach,, nayle- piej iest używać mleka, jay, dobrze wypieczonego ęhlebą, świeżo ugotowanego lub upieczonego mięsa i Owoców* Nadewszystko zabraniam wina, które się W takich mieyscaćh znayduję, Lepiej wodę pić, dla której zaprawienia możną z sobą mieć cytryny, albo cytrynowy cukier (Pąstilles au Citron), tudzież dobry likier, albo suchą limoniadę (którą się składa % Cremortartąri lub kamienia winnego, i cukru o cy
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 133
trynę potartego). Jeżeli ma zapach nie miły, zgniły, oczyszcza się proszkiem węglowym *).
6°. Uiiikać trzeba zbytniego natężenia, i trwonienia sił. Wprawdzie, trudno iest właściwą miarę ruchu naznaczyć, jak w jedzeniu i piciu. Ale natura nam w tym względzie bardzo dobrego przewodnika dała, czucie znużenia które tu równie wyrażnem iest, jak czucie nasycenia się przy jedzeniu i piciu. Znu- * żenie iest niczem innem, jak ostrzeżeniem natury, że * hilsz zapas sił wyczerpał się, i kto je czuje, ten spoczywać powinien. Ale zapewne i w tym względzie może natura złego nabydź nałogu i w końcu czujemy równie mało znużenie jak żarłok sytość; szczególniey kiedy draźniącemi i rozgrzewaiącemi potrawami i napojamj napręża nerwy. Jednakowoż mamy w ten czas inne oznaki, które nas ostrzegaią, żeśmy przestąpili miarę, i na te proszę o ścisłą uwagę^ Jeżeli następnie nie ukontentowanie i opieszałość; pożądliwość snu i częste poziewanie; chociaż nie podobna
{*) Jeden z naywiększych i naydobroczynnieyszych wynalazców nowszych czasów, który winniśmy Panu Lowitz w Petersburgu. Każdą, zgniły zapach i smak maiącą Wódę, można następuiącym sposobem w kilku minutach zupełnie oczyścić i do picia zdatną uczynić: biorą się dopiero co wygaszone węgle, proszkuią się delikatnie i tego proszku łyżka stołowa mięsza się z jedną kwartą wody, kłóci się i na kilka minut stawia. Potem przepuszcza się przez bibułę powoli do szklanki czystey, w którą się bez koloru, zapachu i smaku, a zatem zupełnie czysta i do picia zdolna zbierze. Można także węgle, zaraz po Wygaszeniu sproszkowane i w dobrze zatkane naczynia
wsypane, z sobą wziąść w podróż, i długo zachować.
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
zasnąć , mimo niejakiego; odpocznienia* brak. apety- * tu, za naymnieyszęm purusz^nie-m.przyspieszeniep^ilT * su, rozgrzanie, nawet drżenie suchość albo smak * gorzki jy,u,stach; w ten czasrclicąc uniknąć słabością < która iest bliska powstania; trzeb^.jŁonjęcznie stukać • sppczyąku i pokrzepienia, łł7r -a Pr/» ... 4
• 7°. W,po droży mo^ę się bardzo łątWQfnie,wldQęz>n(ą wstrzymać transpiracya, a zaziębienie jest głównęm źródłem, ęh.orób, które się w ten czas zdar^aią. ..Radzę więc, wszelkiego nagłego przeyśęią z gpyąęa $Q zimna i .odwrotnie unikać, j kto ma taką czułą skórę* naylępiey uczyninosząc w podróży koszulę z cienkie,y flanelli.... 8°,, Ochędpątjwo. w podęójży podwoić należy^ i dla tego częstsze umywanie całego ciała świeżą bardzo wodą zalecam, które tąkże do pomnieyszeniajzmprdor wAnią się przyczynia. T, . . .
9°. W zimie lub w klimacie zimnym i wilgotnym, można sobie dozwolić zawsze silnieyszego ruchu, iak wiecie albo w gorących krajach, gdzie już pot odbiera nam połowę sił. Tudzież rano więcey , jak po o- biedzie.
10°. Osoby bąpdzo kry iste, do.plucia krwią i innych krwotoków skłonne, powinny zasięgać rady lekarza względem przedsięwzięcia podróży.
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 135
Ochędóstwo i pielęgnowanie skóry. — Uwagi nad wełnianem i płócienne m
ciem.
Oba warunki uważam za ważny środek dp przedłużenia życia.
Ochędóstwo oddala wszystko, co nasza natura ia- ko niepożyteczne i zepsute od siebie oddzieliła, lub co z zewnątrz powierzchni ciała naszego udzielónem bydź mogło.
Pielęgnowanie więc skóry iest bardzo potrzebne i polega na takiem postępowaniu z nią od młodości, które iey żywość, czynność i przenikliwość nadaje. Po-. • winniśmy naszę skórę nietylko za oboiętny płaszcz, od deszczu i słońca uważać, ale także za iedenz nay- ważnieyszych organów naszego ciała, bez którego nie- ustanney działalności, ani zdrowie, ani długie życie o- stać się niemoże i którego zaniedbanie w nowszych czasach stało się taiemnem źródłem niezliczonych słav bości i skróceń życia. Obym mógł resztę w takiem wykazać świetle, abym większą na ten organ i lepszą o niego wzbudził staranność !
Skóra iest naygłównieyszym środkiem oczyszczającym nasze ciało; przez iey to przestrzeń, przez miliony iey drobnych naczyń, niewidzialnym sposobem, bez przestanku, każdey chwili, odchodzi mnóstwo zepsutych, nieużytecznych i zużytych części. Oddziela-
1/16 środki przedłużające ży cie.
nie to z naszem życiem i krwi obiegiem łączy się nie- r ozdzielnie. Jeżeli więc skóraiest słaba, zatkana albo nieczynna, zepsucie i ostrość soków niezawodnie nastąpi, a mianowicie, niebezpiec zne słabości samejże skóry.
Skóra nadto iest siedliskiem nayogólnieyszego zmy? siu, czucia, tego zmysłu , który nas szczególniey z o- gółem przyrodzenia , mianowic ie z atmosferą łączy; zkąd zatem po naywiększey części pochodzi czucie naszego istnienia i fizycznych stosunków z otaczaią- cym nas światem. Większa lub mnieysza czułość na słabości zawisła przeto bardzo wiele od skóry: a u kogo iest za słaba lub za nadto rozwolniona, zwykle iest zbyt czułą i nadzwyczay dotkliwą; przez co nay- mnieysza zmiana atmosfery, każdy przewiew naynie- przyiemnieyszym na stan wewnętrznych organów działa sposobem, tak, iż nąkoniec człowiek staie się prawdziwym barometrem. Stan taki zowią reumatycznem usposobieniem, którego źródła w braku czerstwości skóry szukać należy. Ztąd także pochodzi skłonność do potów, będąca również nienaturalnym stanem i wystawiaiąca nas na ciągłe zaziębienia i słabości.
Skóra szczególniej służy do utrzymania w porządku równowagi między siłami i ruchami naszego ciała. Im czynnieyszą i przenikliwszą iest, tern bez- piecznieyszym iest człowiek od napływów i słabości w płucach, kanale kiszkowym i wszystkich dolnych miednicy wnętrznościach, te'm mniej ma skłonności do żołądkowych, to iest żółciowych i śluzowych febr, do hypokondryi, podagry, suchot, katarów i hemoroidów. Główna przyczyna zagęszczenia się dzisiey- szego między nami tych chorób, pochodzi ztąd, że
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 137
zapominaliśmy o oczyszczaniu skóry przez kąpiele i inne środki wzmacniaiące. — Oprócz tego skóra nay- więcey sprzyia odnowie naszego ciała; przez nią nabywamy z powietrza mnóstwo delikatnych niemate- ryalnych cząstek. Azatem, bez zdrowey skóry, nigdy zupełney odnowy, główney podstawy długiego życia, dostąpić niepodobna. Nieochędóstwo, poniża zczłowieka fizycznie i moralnie.
Nakoniec, nie trzeba zapominać, że skóra iest głównym organem przesileń, czyli usiłowań natury przeciw słabościom, i że człowiek z przenikliwą i należycie oży wioną skórą, daleko pewnieyszym być może wrazie zdarzonych słabości łatwieyszego i doskonalszego, częstokroć nawet bez lekarza uleczenia się. Nikt bez wątpienia, niezaprzeczy teraz, że taki organ iest kamieniem węgielnym zdrowia i życia; i w rzeczy samey, niepodobna poiąć, iak w nowszych czasach, w narodach oświeceńszych, można było iey przyzwoitego pielęgnowania zupełnie zaniedbać. Co większa, dalecy od zaymowania się nią, od dzieciństwa wszelkiemi razem sposobami przyczyniają się ludzie do iey zatkania, osłabienia i sparaliżowania. Są ludzie, którzy wyiąwszy obrządek chrztu, w dalszćm życiu nie używaią żadney kąpieli. *U takich skóra przez codzienny pot i brud coraz się bardziey zamula, przez ciepłe odzienia, futra, nakrycia, rozwalili a i osłabia, przez zamknięte powietrze i siedzące życie paraliżuie, i bez przesady utrzymywać mogę, że u naywiększey części ludzi naszych okolic, skóra iest na wpół zatkaną i nieczynną.
Niech mi tu wolno będzie na iednę nieprzyzwo-
13§ ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
itość zwrócić uwagę, która przecież nie iest w tym rodzaiu jedyną. Naypospołilszy człowiek iest jyze- konany, że dla koni i innych zwierząt, przyzwoite pielęgnowanie skóry iest nieodzownemu do ich dobrego bytu i życia. Masztalerz trawi bezsenne nocy, byle swoiego konia mógł należycie wyczesać, spławić i oczyścić. Jeżeli zwierz znędznieie i zasłabnie; naypierwej na tę myśl wpada, czy niezaniedbał czasem starań ochędóstwa. Kiedy zaś idzie o iego dziecię albo o niego samógo, rzadko mu się ta myśl nastręcza. Jeżeli popadnie w słabość i wyniszczenie , lub dostanie robaków; które je trawią w skutku nie- ochędóstwa, przypisze to raczej zaczarowaniu lub in- ne'y niedorzeczności, ale nie prawdziwej przyczynie, zaniedbaniu pielęgnowania iskóry: gdy tak rozumni, tak oświeceni iesteśmy względem zwierząt, czemuż nieiesteśmy względem siebie samych?
Prawidła, które podam dla utrzymania ochędóstwa, tudzież zdrowego i czerstwego stanu skóry; są bardzo łatwe, proste i można ie szczególniej gdy od młodości wykonywane będą, za wielki środek przedłu- żaiący życie uważać:
1°. Trzeba oddalać starannie wszystko, cokolwiek nasze ciało szkodliwego i zepsutego od siebie oddzie-
* liło. Celu tego dosięgamy, zmieniaiąc często, a gdy można codziennie bieliznę, pościel, przynaymniej
‘ powłoki, używając raczej materaców, iako mniej przyimuiących nieochędóstwo, i powietrze mieszkalnego pokoiu, szczególniej zaś sypialnego, zawsze od- nawiaiąc.
* 2\ Umywać codziennie świe'żą wodą całe ciało i
•ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 139
razem pocierać‘mocno’ śkófrt**, przez Co ri&daieińy iey wielką siłę i przenikliwości , ; ‘ ’
Sp. Kąpać śię raz przyhaymniey na tydzień wle- tnięy wodnie, do którey bardzo pożytecznie iestprży- rhieszać 5 lub 6 łutów obgotowanego mydła. Dal % Bog^ żeby łaźnie we wszystkich mifeysćaćh znowu ^£s#ły wzWyczay, aby'także uboga-część ludu'tego dobrodziejstwa kosztować mogła, iak kosztowała wszędzie w starożytnych Ciekach i przez to zdrowa i silną'była! *). ' ' W
Niemogę tu pominąć wzmianki o kąpieli morskiey, która ż powodu swoiey drażniące'yi przenikaiąćey siły, pierwsze między środkami pielęgnuiącemi skórę źaymuie mieysce, i zapewne jednę z pierwszych dzi- - 2 L—L Z. ' ■ - / 7 ’ '■* ‘ p ■ / ( ;
Mamy prawie wszędzie łaźnie i kąpiele, ale są one tylko zabytkami chwalebnych instytucji dawnych wieków,. Niepoięte zapomnienie się ludzi, zniweczyło ich użytek. Niegdyś' ludzie, co sobota, gromadami szli'pTzez ńlice z muzycznemi instrumentami, daiąc znać o kąpieli; i rzetnie- śnik pozbywał sięwniey tygodniowych nieczystości, które dziś nay częściej ciągle zatrzymuie. W kazdem miejscu powinna się znajdować łaźnia, albo tratwa w rzece na lato, łaźnia na zimę. Uważać tylko trzeba na to prawidło, aby nigdy z pełnym żołądkiem, lecz na czczo, albo w4ry godziny po iedzeniu; tudzież nigdy z zagrza- nem ciałem do kąpieli nie wchodzić, w chłodnej wodzie rźteozney nigdy nad kwadrans, w letnicy nigdy nad trzy kwadranse niepozostawać, wystrzegać się zaziębienia podczas wyis'cia, czego naylepiey unikamy, zaraz po wyi- sciu wdziawszy na siebie flanelowy szlafrok, i po kąpieli podczas sirchey i ciepłej pogody, umiarkowanego użyć ruchu, w czasie zaś wilgotnym i chłodnym, przez godzinę wciepłćy izbie pozostać.
140 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
> sieyszego pokolenia zaspokaia potrzeb, otwieraiąc po*• ry skórne, i cały ten organ, a następnie cały system
nerwowy ożywiaiąc. Kąpiel tą dwoiakie daie korzy-• ści: raz, że mimo wielki ey użyteczności w pewnych• chorobach, służy także za środ,ęk utrzymania i wzmo-• cnienia ludzi zdrowych, czego inne kąpiele w sobię• nie maią. Jeąt ona pod tym względem podobną do• ruchów ciąła, które leczą wiele niebezpiecznych słabo- ' ści, a obok tego.dla ludzi zdrowych są bardzo poży
teczne. Powtóre: że wspaniały widok morza, spra-. wia na osobach nieprzyzwyczaionych do niego wra
żenie, mogące umiarkować działanie nerwów i urny- w słu. I przekonany iestem, że to moralne wstrząśnie-• nie, sprzyja niezmiernie fizyczności naszey; i że mo-• żnaby niekiedy wyleczyć hipokondryka, skłaniaiąc go a do mieszkania nad brzegami oceanu, z którego mógł-
< by codziennie zapatrywać się na wspaniałe widowi- ’ sko burzy, lub wschodu i zachodu słońca. Radził- ' bym z równego względu mieszkańcowi lądu podróż
do kąpieli morskiey, a mieszkańcowi brzegów morskich, podróż do Alp; góry bowiem i morze, są zda- ie mi się, naczelnemi pięknościami przyrodzenia.
4°. Nosić suknie, które skóry nieosłabiaią i wy* ziewaiącym materyom wolne zostawiają przeyście..— Nieznam nic szkodliwszego w tym względzie, iak no- * szenie futer. Ich nadmiarowe ciepło osłabia niezmiernie skórę, nieułatwiaią one transpiracyi, ale owszem potowi, i wyziewaiącym częściom niedozwalaią oddalenia się. Wynika ztąd, że ciągle odbywa się kąpiel parowa między skórą naszą i futrem, i że większa część nieczystych materyi wraca wr nas drogą absorb-
cyi.
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE. 141
cyi. Daleko lepśze są futra Angielskie, które nie będąć' osłonione skórą maią korzyści futeć, nie ma- iąc ich niedogodności, pochodzących z koncentrowania ciepła, i utrzymywania nieochędóstwa. Ale wszy- \ stkie te za ciepłe wełniane okrycia nagie'y skóry, wra- * zie tylko wielkiego zimna albo ludziom osłabionym * i do reumatyzmu skłonnym, zalecać można; w dżie- ’ ciństwie i młodości, nie mniey w stanie zdrowia, nay- * lópiey iest bezpośrednio na skórze odzież z płótna albo bawełny nosić, a na niey w iećie taką sarnę co ’ w zimie , 'wełnianą* .
5°. Odbywać pililie ćwiczenia ciała, będące nay- większym środkiem ułatwiaiąćym transpiracyą. *
6°. Unikać takich potraw,’ które wstrzymuią trans- £ piracyą. Do nich należą wśżelkie tłustości , wieprzowina, gęsie mięso', grube niewypiecźone ciasta, sery, i t. d. W nowszych czasach^ wielu lekarzy zaleciło o- krywanie skóry wełnianem, zamiast płóciennego, odzieniem. Ponieważ zaś przedmiot ten iest nadęr ważny, wypada mi więc naprzód wpływ wełny na żyiące ciało w ogólności oznaczyć, a pote'm potrzebne względem je'y użycia podać przepisy. Skutki wełny używaney za odzienie i okrycie skóry, są następuiące i
1°. Drażni ona skórę mocniey jak płótno, a za* tem utrzymuje ią w większe'y Czynności, i ułatwia trans* ?piracyą. Przez ten właśnie drażniący wpływ, ułatwia * także przystęp pierwiastkom chorobliwym do skóry.
2°. Wełna iest daleko górsżym przewodnikiem cie* *■ pła jak płótno, a zatem wstrzymuje inocniey ódpłyW jego ze, zwierzęcego ciepła, utrzymuje wyższy jego stopień w skórze i w całem ciele.
Część IL 10
142 środki przedłużające życie. /
3° Wełna, jeżeli zwłaszcza rzadko utkaną stanowi materyią, ma częścią dla wielkiego ciepła, częścią, dla dziurkowatej własności, wielkie pierwszeństwo nad płótnem, ponieważ paruiące części wyprowadza, albo co na jedno wychodzi, oprawia, żę parana skórze się nie skrapla ; płótno przeciwnie będąc więcej zbitem, mniej ciepłem, przyczynia się wiele do zamiany wyziewu skórnego na płyn, dla czego w wełnianej odzieży, nawet przy mocnem poceniu się, nie czujemy wilgoci takiey, jak w płóciennej.
Transpiracya naszego ciała stanowi wielki śro- * dek, który natura w sobie samej umieściła, dla o- > chłodzenia się. Przez nię żyiące ciało posiada cudo? « wną własność zapewniania sofcie przyzwoitego swojej » temperaturze stopnia ciepłą i modifikowania go; ani * iest zmuszane jak ciała martwe, przybierać taki ja- • kiegoby mu udzieliły, przedmioty zewnętrzne. Im’ * wolniej więc transpirujemy,; ąem jednostaynieyszym * staje się nasz stopień ciepła, tern łatwiey oswrabadza- * my się z każdego z. wewnątrz albo zewnątrz pochodzą- * cego nadmiaru ciepła. Ztąd to pochodzi, że wełna * lubo skórę więcej ogrzewa, przecież dopomagając wol- nieyszej ogólnej trąnspiracyi od przepełnienia całej; massy krwi, zbytecznęm ciepłem lepiej zabezpiecza, jak płótno. Ztąd także łatwo będzie wyrozumieć, dla • czego, raz nawyknąwszy do jej drażniącego wrażenia na nerwy skórne, w wełnianej odzieży w lecie cliło- * dnięy iest jak w płóciennej, ponieważ mniej się po- •cierny podług poprzedzaiących zasad; daley, że wr najgorętszych klimatach bawełniane i wełniane suknie lepiej się podobaią, i są w powszechniejszem użyciu. *
14ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE*
5°. Wełna jest ciałem elektrycznem, płótno zaś przeciwnie, to jest: wełna elektryczność wzbudza, ale iey nieprzeprowadza. Ciało zatem nią odziane posiada więcej elektryczności, ponieważ własnej zwierzęcej mniej traci, i ciągle rozwija się nowa na jego przestrzeni.
6°. Wełna przy im uje łatwiej zaraźliwe pierwiastki * chorób i trzyma je dłużej jak płótno. *
Teraz jesteśmy w stanie roztrzygnąć, czyli wełniana odzież służy zdrowiu lub nie, i w których wypadkach iest pożyteczną, w których zaś szkodliwą.
W ogólności sądzę, że nie byłoby dobreih upowszechnienie wełnianego okrycia skóry. Przynay- * mniej nieprzyzwyczajałbym do niej nigdy dziecka, * albo młodzieńca. W tym bowiem życia peryodzie, • mniej potrzeba sztucznego rozgrzania i ułatwiania * transpiracyi; nadto skóra staje się, czulszą i tak dale- -* ce nawyka do niej, że wrazie jej zrzucenia, dale- * ko łatwiej zaziębieniom ulega. — Takowa odzież wymaga także więcey ochędóstwa i zmiany; jeźliby więc zwyczay ten rozprzestrzenił się między ubogi e- mi, powstałoby w nich jeszcze więcej nieochędóstwra jak już iest, i zrządziłby mianowicie dwie wielkie szkodliwości, większą obfitość chorób skórnych i wyrzu- ♦ tów, tudzież dłuższe zatrzymanie zaraźliwych pier- * wiastków w odzieniu.
Ale są okoliczności, przy których wełna zasługuje, naszcżególnieysze zalecenie. W ogólności przystoi wszystkim tym, którzy j uż przeżyli pierwszą połowę ży- *cia, po upłynieniu 40 lat, kiedy transpiracya, Zwie- 9 rzęce ciepło i drażliwość, zaćzynaią ubywać*.
Pożyteczną, iest dla wszystkich, którzy z natury , 10*
144 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
f mało zwierzęcego ciepła i drażliwości, blade weyrze-< nie, gębczaste ciało, zwolniałe włókna,'klejowate so- i ki maią, słowem zimney są natury., Niemniey mogą zniey korzystać wszyscy, którzy* siedzące prowadzą życie; tern bardziey, jeżeli razem* wiele umysłowo pracuią. Przy takim bowiem rodza-
< ju życia, transpiracya cierpi zawsze i potrzeba dra-* żnienia skóry, któreby przyzwoitą dążność soków ku* powierzchni utrzymywało.
< Zbawienną iest dla wszystkich, którzy skłonni są* do katarów, śluzowych napływów, fluxii i reumaty- ł cznych dolegliwości. Sama ta odzież, czasami le* 1 ezy ich zupełnie.t Podobnież nie bez pożytku iest w usposobieniach do• biegunki, .nawet pod czas epidemicznie panuiące'y di-* senteryi; ód których słabości nic pewniey nie zabez-
'» piecza;Przystoi bardzo ludziom maiącym skłonność do
» kongestyi, czyli nienaturalnego napływu krwi albo♦ innych soków do pojedynczych części, np: do gło-• wy, zkąd powstaje zawrót, ból głowy, szum w uszach,• apoplexya, it. d. albo do piersi, w skutku czego na* > stępuią boleści piersiowe, duszności, kaszle, it. d.< Wełna każdemu złemu tego rodzaiu zapobiega wybor-♦ nie, częścią za pomocą odwracaiącego drażnienia w skó-* rze, częścią za pomocą wolnieyszey transpiracyi ; a tak* może nawet służyć za środek przeciwko poczynaią-• cym się suchotom, hemoroidom, pluciom krwią, i
wszelkim innym krwo-tokom.• Używanie wełny pożyteczne iest we wszystkich sła-* kościach nerwowych, hypochondryeznym i histery-
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIU. 1(5
cznym osobom, u których wolna transpiracya, powszechnie iest barometrem zdrowia*
Nie bez korzyści używać jey można po wszystkich ciężkich chorobach, dla zabezpieczenia się od rećy- dywy.
Zbawienną iest dla wszystkich, którzy maią zbyteczną czułość zmiany atmosfery. Nie masz zapewne silnieyszey jak ona zasłony przeciwko upałom, zimnom, wilgo ciom, wiatrom, elektrycznym albo innym atmosferycznym wpływom. Nakoniec użytecznem iest iey do odzienia użycie w klimacie, gdzie częstsze są i nagleysze zmiany powietrza, tudzież dla wszystkich rodzaiów życia, które z tak nagłemi zmianami się łączą, mianowicie w podróżach* *
Ale z drugiey strony odzież wełniana, ma swoje niedogodności. Szczególniey szkodzi tym, którzy już z natury skłonni są do obfitych potów i jeszcze wta- kiem są wieku, w którym mogą mieć nadzieię, że się tego złego pozbędą;—wszystkim którzy z natury maią wielki nadmiar zwierzęcey elektryczności, siły żywotney i ciepła; którzy ulegaią wyrzutom skórnym, albo są do nich bardzo skłonni; którzy nie są w stanie odzieży często zmieniać, albo przynaymniey co 8 do 14 dni świeżo wypraney wdziewać. Spodnie lub gatki z flanelli, są dla młodych ludzi bardzo szkor dliwe.
W tych nawet przypadkach, w których zaleca się noszenie odzieży wełniane'y, trzeba na nię wybierać wełnę gładką i lekko-t^aną to iest, dziurkowatą.
Jeżeli kto niechce całego ciała nią odziewać, pożytecznie będzie dla osiągnienia powyższych celów,
116 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
przynaymniej pończochy z niej w lecie cienkie, w zimie grube nosić, i życzyłbym, aby ten zwyczay stał się powszechnym. Osoby delikatnieysze mogą używać pończoch z grubego jedwabiu, albo z sierci zaię- czey, z cienką bawełną utkanych. Kto chce dla o- gólnego pokrycia skóry mieć taki materyał, któremu- by obok korzyści wełny, obce były jey niedogodności, może użyć w tym celu bawełny. Ona mnie'y drażni i ociepla jak wełną, a utrzymuje lepiey transpi- racyą i ciepło jak płótno. Mniemam więc, że dla o- sób które się zdrowemi czują, i żadney szczególnej pobudki do noszenia wełny nie maią, albo których skóra iest bardzo drażliwą, nąylepsze byłyby koszule z bawełny i płótna.
XII.Dieta, umiarkowanie w jedzeniu i pi-
Wyobrażenie dobrej diety, ieśt zawsze względne; widziemy, że tylko ci ludzie późnego dostąpili wieku, którzy żadnej nie trzymali się wyszukaney diety, ale skromnie żyli, i ten iest właśnie przyWilej ludzkie y natury, że wszystkie, nawet naybardziej obce pokarmy przerabiać i przyswajać móże, i nieogra- nicza sięjak zwierzęca do pewnej tylko ich klassy. Pewna iest, że człowiek więcey aa wolności i w ruchu, Więcej w zbliżeniu się do natury żyiący, bar
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE. 147
dzo mało prawideł dietetycznych wymaga. Nasza sztu- - czna dieta dopiero z przyczyny sztucznego życia sta- • ła się potrzebną. Nie tyle> od jakości, jak od ilo- • ści pokarmu zawisło przedłużenie życia y i przykład Cornara daje nam uderzaiący dowód , jak dalece słabowity człowiek przez to umiarkowanie, swoje istnienie przedłużyć może./
Można utrzymywać bez błędu, że większa liczba Z ludzi zbytkuje w używaniu pokarmów*). Nałóg zwy- ♦ kle w dzieciństwie zachowywany, jedzenia nad potrze- * bę, przytłumia w nas zawcześnie instynkt dałący nami czucie nasycenia.
Przytoczę więc tylko te prawidła ze względu najedzenie i picie, które mogą bydź upowszechnionemi, i o których wpływie, na przedłużenie życia przekonany ie stem.
1°. Nie to nas karmi co jemy, ale to co trawie- / my. Kto zatem pragnie doczekać starości, nieęh je powoli; już bowiem wustach potrawy pierwszego stopnia wyrobienia i przyswojenia, doznać powinny.—* Takim iest właśnie cel dostatecznego żucia, domięsza- nia śliny, które działania uważam za główny warunek całey odnowy i z tego powodu, wielką do nich pod względem przedłużenia życia przywięzuje cenę:
(1) Wyzey namieniony przykład Cornara dowodzi naylepiey • jak małem pożywieniem człowiek żyć i zdrowie utrzy- » mać może. Naynowszy przykład dał waleczny obrońca Gibraltaru Elliot, który przez 8 dni oblężenia, 4 tylko lutami ryżu na dzień żył. W południowych krajach i na Wschodzie, przykłady takie zdarzają się caęściey jak w północnych i na Zachodzie.
148 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE: ZYCIE.
•tern bardzie'y, że według moich póstrzeżeń wszyscy bardzo podeszli ludzie, powoli jadali.
2% Okoliczność ta przeto wiele polega na zdrowiu zębów; zkąd dobre ich utrzymywanie, liczę do środków przedłużaiących życie. Otóż niektóre prawidła, któremi bez wątpienia rządząc się od początku, zęby do późney starości mocne i niezepsute utrzymać można: ,
Łączyć należy zawsze przyzwoite użycie roślin albo chleba z mięsem ; ponieważ mięso daleko łatwi ey Utyka między zębami, gnije i nadweręża je. Ztąd to spostrzegamy powszechnie, że ludzie mało ąlbo wcale nie uży waiący mięsa, wieśniacy zawsze maią lepsze i czystsze zęby, chociaż ich nigdy prawie nie czyszczą. Ale nie masz lepszego proszku do zębów, jak żucie kawałka czarnego wysuszonego chleba.
Unikać każdego nagłego przeyścia zębów z gorącey do zimney temperatury i odwrotnie. Albowiem powłoka każdego zęba iest nakształt szkła albo emaili! , którą taka zmiana łatwo łupie, następnie w rozłam ten wciskaią się zepsute części, i tym sposobem pierwszy zaród wewnętrznego zepsucia tworzą. Nie trzeba więc będzie za zimnych albo za gorących potraw wu- sta wprowadzać, nadewszyśtko za.ś pod czas jedzenia czego ciepłego np: rosołu, nie pić zimnych napojów. Unikać wszelkich cukrów i ciast cukrowych, które zaWieraią wiele kleistych części. Skoro pierwszy spostrzeżemy nadpsuty ząb, trzeba go dać wyrwać natychmiast, inacze'y bowiem ten zarazi inne.
Co ranek, szczególniey zaś po każdem jedzeniu, trzeba wypłukiwać zęby wodą, aby oddalić cząstki
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 149
pokarmów^ które zwyczaynie między zębami pozosta- ją, i przyczyniaią się do ich zepsucia^ Bardzo pozy- tecznem iest wycieranie nie tak zębów, jako raczey dziąseł, miernie ostrą szczoteczką, albowiem dziąsła nabywaią przez to więce'y mocy, czerstwości, le- piey rosną i mocniey otaczaią zęby, co się do ich u- trzymania przyczynia.
JPrzy naleźytem wykonywaniu tych prawideł, rzadko będzie potrzeba proszku do zębów. Jednakowoż gdy żeby maią naturalne usposobienie do pokrywania się kamieniem winnym, zalecam następuiący, bardzo niewinny środek; wziąwszy łót drzewa santałowe- go, pół łóta chiny, zproszkowawszy je bardzo delikatnie i przesiawszy, dodaje się 6 kropli goździkowego i tyleż bergamotowego oleyku, i tymże proszkiem pócieraią się ż rana zęby, a więcey jeszcze dziąsła. Jeźliby dziąsła były gębczaste, krwawiące, skorbu- tyczne, dodaje się jeszcze pół drachmy ałunu.
3Q. Wystrzegać się trzeba przy stole uczenia się, czytania, lub natężenia umysłu. Chwilę tę należy wyłącznie żołądkowi poświęcić. Jest to chwila jego pa- nówdnia i dusza tylko o tyle z nim działać winna, ile potrzeba do jego wsparcia. I tak np: wesołość iest naydzielnieyszym znanym mi środkiem wspo- iuagaiącym trawienie, i zwyczay naszych przodków wzbudzania iey przy stole za pomocą żartów i swobodnych rozmów, zgadzał się zupełnie z prawidłami dyetetyki. Słowem, trzeba się koniecznie starać o wesołe przy stole towarzystwo. Co pożywamy z przy- iemnością, iest niezawodnie materyałem krwi dobrey i lekkiey.
150 Środki przedłużające życie.
4°i •Niepi'żedsiębr.ać nigdy bezpośrednio po iedze? niu , bardzo mocnego ruchu, ten bowiem burzy nadzwyczajnie trawienie i przyswoienie pokarmu. Nay- lepiey iest stać, albo przechadzać się powoli lub siedzieć w przyiemnem towarzystwie. Naypczyzwoitszy Gzas do ćwiczeń ciała, iest przed obiadem, albo we trzy godziny pojedzeniu. * v
- 5°. Nie iadać nigdy za wiele aż do uczucia bytuswego żołądka. Naylćpiey iest przestać ieść przed nasyceniem* Ilość pokarmu powinna zawsze stosować się do pracy cielesney; im mnieysza praca, tern mnieyszy pokarm potrzebny. ,;
6°. Przyzwyczaić się trzeba do iedzenia w pewnych tylko czasach. Nic szkodliwszego nad ciągłe i nie- porządne iedzenie przez cały dzień i oprócz obiadu. Żołądek nie trawi dobrze, iak po nieiakiem wytchnieniu, to iest: po pewnym czasie czczości, aby mógł swoie siły i do trawienia potrzebne soki zgromadzić i przyzwoity stopień ostrości otrzymać. Po takiem,odpoczynku, żołądek z odnowionemi siłami przystępnie do dzieła , lecz z tey korzyści ogołaoaią się ci, którzy nieustannie jedzą. Ztąd także wyniWaią słabości żołądkowe, ciągłe wady trawienia, złe soki, a u dzieci, nawet suchoty. Nayprzyzwoiciey byłoby, ustanowić sobie przerwę przez 5 do 6. godzin między każdem braniem pokarmu.
7°. W wyborze potraw, trzymać się zawsze należy więcey roślinnych. Potrawy mięsne maią więcey u- sposobienia do gnicia; rośliny przeciwnie do kwasów i do wstrzymania zgnilizny najnieprzyiaźnie'ysze'y życiu. Nadto zwierzęce potrawy zawsze więce'y drażnią
Sbodki przedłużające życie. 151
i rozgrzewaią; przeciwnie roślinne, wydają krew zimniejszą i łagodnieyszą, zmniejszają wewnętrzne ruchy, drażliwość ciała i duszy, i opóźniaią przeto ni- / szczenię. Nakoniec zwierzęce potrawy wydają dale*? ko więcey krwi, wymagaią zatem, jeżeli dobrze służyć mają, daleko więcej pracy i cielesnego ruchu; ina- czey doznamy przepełnienia krwi. Z tego więc względu uczeni, i ci którzy wiele siedzą, powinni ich bardzo o- stróżnie używać, albowiem wrielkiey niepotrzebuią odnowy, małego wymagaią powetowania grubszych substancyi, tylko delikatnieyśzych pokarmów, służących do wspomagania działań umysłu. Naybardziej zaś unikać trzeba mięsa w lecie i w czasie panowania zgnile y febry. Z doświadczenia także wiemy, że ci, którzy naydaley swóy bieg życia doprowadzili, nie mięsem, ale roślinami, warzywem, owocami, legu- minami i mlekiem żyli. Bacon wspomina o 1201etnim człowieku, który przez całe życie samem tylko żył mlekiem. Braminowie, stosownie do przepisów religijnych jadają tylko rośliny, a dosięgają przecież lOOletniego wieku. J. Wesley zaczął w połowie swojego życia, samych tylko używzać roślin, a żył aż do 8S lat. Nakoniec ci, którzy tylko wużyćiu mięsa zdrowie i siły znaydują, niech zwrócą uwagę na mieszkańców Szwajcarskich Alp, którzy prócz chleba, mleka i sera, prawie nic więcey nie jedzą, a przecież są czerstwi i silni.
Tylko u hypohondryków i tych, którzy mają o- słabione ciało, a szczególniey słabe trawienie i ciągłą skłonność do wzdęcia, prawidło to wyiątku do-
152 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
zwala;* wtenczas bowiem pokarm powinien się z mięsa* szczególniey-pieczonego w większey części składać.* y 8°. Trzeba mało jadać na wieczór, anadewszyst-* ko mało ieść potraw mięsnych, albo ich wcale wtey
porze nie używać; przekładać pokarmy zimne nad’ gorące i ieść na kilka godzin przed snem. Dla dzie
ci młodych i krwistych ludzi, niema nic pożyteczniejszego na • wieczerzą, jak owoce z kaw ałkiem dobrze wypieczonego chleba. W zimie, szczególniey jabłka zalecam, ponieważ spokoyny i łatwy jednaią sen, a dla sedentaryuszów razem tę korzyść maią, że żęłądek w wolnym utrzymuią stanie.
Y 9°. Niezaniedbywać dostatecznego napoiu? Często się zdarza, że przez niebaczność na głos natury, odzwyczajamy się prawie zupełnie od picia i przytępiamy w sobie instynktowe czucie, co staie się główną przyczyną wysuszenia, zatkania dolnych wnętrzności, i mnóstwa chorób, które tak często dręczą literatów i kobiety ustawicznem zaięte siedzeniem, Lecz pamiętaymy; że nie podczas jedzenia nayprzy- zwoitszy jest czas do picia, przeto bowiem sok żołądkowy rozcieńcza się za nadto, i siła żołądkowa o- słabia, tylko w godzinie przynaymniej po jedzeniu.
Naylepszego napoiu dostarcza nam woda, powszechnie tak pogardzona, a od niektórych nawet za szkodliwą uznana. Ja zaś nie waham się ogłosić ią za wielki środek przedłużaiący życie. Słuchaymy, co mówi szanowny starzec, naczelny chirurg Theden, który przeszło SOletnie życie swóie, głównie przy- pisuie więcey iak od 40 lat zaciągniętemu zwyczaiowi wypijania codziennie 7 do 8 kwart, 14 czyli do 16 funtów
153ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
świeżey wody. Między 30 i 40 rokiem życia ulegał nayokropnieyszym napadom hipochondryi, które zmieniały się wnaygłębszą melancholią, miewał gwałtowne bicia serca, niestrawności, i mniemał, że zaledwie pół roku przeżyie. Ale od czasu, iak rozpoczął takie używanie wody, znikły wszystkie napady i W drugiey połowie swoiego życia, czuł się daleko zdrowszym, iak wpierwszey, i zupełnie wolnym od hypo- chondryi. Główną tylko iest rzeczą, aby była świeżą t. i. ze źródła, nie zotwartey studni; świeżo wyczerpaną i należycie zatkaną, albowiem każda woda źródlana, zawiera iąk niektóre wody mineralne, gaz kwas węglowy, który ią czyni łatwo-strawną i wzma- cniaiącą. Czysta i świeża woda ma następuiące zalety, które nas zapewne szacunkiem ku niey natchnąć powinny.
Woda, ze wszystkich żywiołów iest naywiększym, nawet jedynym środkiem rozpuszczaiącym w naturze. Swoią świeżością i utkwionym w sobie powietrzem, przyczynia się wybornie do wzmocnienia i ożywienia żołądka i nerwów. To samo powietrze i części sol- . ne w niey zawarte, czynią ią wielowładnym środkiem przeciwko skutkom żółci i zgnilizny. Ułatwia trawienie i wszystkie wydzielenia ciała. Bez wody, żadna e exkrecya nie może mieć mieysca. Gdy nakoniec nowsze doświadczenia w częściach składowych wody odkryły kwasoród; oczywiście piiąc ią, połykamy razem nowy pierwiastek życia. Kto dzieci swoje przyzwyczaja dowody, ten nadaje im na całe życie#dobry żołądek.
JNiepodobna mi także pominąć przy te'y sposobno
154 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
ści uczynienia kilku uwag na korzyść zup, to iest płynnego pokarmu, gdyż od niejakiego czasu weszło w modę, przypisywać im wiele złego.
Umiarkowane użycie zup, w calenie szkodzi; dziwnie iest wyprowadzać ztąd tak wielkie osłabienie żołądka. Czyliż bowiem każdy napóy, nawet zimny, za kilka minut nie staje się ciepłą zupą w żołądku,^ i czyliż naturalna temperatura jego, przez cały, dzień nie zgadza się z ciepłem zupy?
X Wystrzegać się tylko trzeba używać jey za gorą- cey, albo w za wielkiey na raz ilości, albo zbyt wodni stey. Lecz ona ma także wielkie korzyści. Ona zastępuje napóy, szczególniey dla literatów, kobiet i
* wszystkich, którzy prócz przy stole, mało albo wcale nic nie piią, których krew bardzo małoby miała wilgoci, gdyby nawret je'y nieużywali; przy czem na to jeszcze zważać potrzeba, że płyn w kształcie zu-
* ’ py użyty, daleko się prędzey i lepiey z naszemi soka- ’ , mi łączy, jak zimny i surowy. Właśnie dla tego tak-
. że zupa iest wielkim zabezpieczaiącym środkiem od 4 • wysuszenia i sztywności ciała, a zatem dla suchey kon-
‘ stytucyi, i dla podeszłego wieku, naylepszy stanowi po- . karm. Im bardziey starzeje się człowiek, tem wię- % cey powinien żyć zupą. Có większa nawet, skutek le-• karstwa zastąpić może. W zaziębieniach, w nerwo-• wy cli albo z żołądka pochodzących bólach głowy, w kol- j kach i niektórych rodzajach kurczów żołądkowych, . ciepła zupa iest naylepsze'm lekarstwem. Także i to• za dowód użytku, a przynaymniey nieszkodliwości
zupy posłuży; gdy powiem, że nasi przodkowie sil- nieysi zapewne jak my, i wieśniacy, którzy takiemi są
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 1B5
jeszcze dzisiay, bardzo wiele używaią zupy; nakoniec, że wszyscy starcy, których znałem, wielkiemi zupy miłośnikami byli.
Piwo może zastąpić wodę w okolicach, gdzie brak » iest dobrey wody, albo dla tych, którzy maią za słaby żołądek, skłonność do zatvvardzeń, albo wyczerpane ciało.
Powinno bydź jednak dobrze sporządzone i wywarzone, to iest: mieć przyzwoitą ilość słodu i chmielu. Pierwszy udziela mu żywiących, a drugi wzmacniających i trawienie ułatwiających części; należycie wyrobione i na butelki zlane, aby .zatrzymało także gaz kwasu węglowego. Dobre piwo, iest przezroczyste, nie mętne ani gęste, i niepokryte żadną grubą, żółtą, ale lekką, białą i cienką pianą.
Wino rozwesela serce, ale nie stanowi pokarmu, ani warunku do długiego życia; albowiem nie pijali go ci, którzy naydłużey żyli. - Jako drażniący, nisz- ♦ czenie przyspieszający środek, może nawet bardzo życie skrócić; gdyby go za często i wzbyteczney ilości używano. Jeżeli ma więc stać się nieszkodliwym, m- wTszem przyjaznem życiu, nie należy go codziennie i ni- . • gdy w nadmiarze pijać, trzeba się stosować do wieku; im młodszy, tym mniey, im starszy, tern więcey. Nayle- pieAy iest uważać i używać wina jako przyprawy życia i zachować- go tylko na dzień zabawy i wesołością * dla ożywienia przyjacielskiego zgromadzenia.
Powiem jeszcze w krótkości o dwóch nałogach na- , szym czasom właściwych, to jest: o paleniu fayki i zażywaniu tabaki.
Pierwszy, iest jednym z naytrudnieyszych do poię-
Przytaczaią nawet przykład pewnego Kapitana Szwedz-
156 ŚRODKI> PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE-
cia. Czy podobna, żeby coś nie materyalnego, bru* dnego $ gorącego, nieprzyiemnie wonieiącego, mogło sie stać taką rozkoszą, taką nawet potrzebą do życia,że
♦ niektórzy ludzie nie wprzód doznaią.ukontentowaniąi wesołości, co większa,, nie wprzód myśleć i pracować mogą, aż sobie dymem usta i nos wypełnią. —
kiego w 7 letniej woynie, który w niedostatku tytoniu, słomą napychał faykę, i zapewniał, że to jest wszystko jedno, byle tylko dym z fayki widział, już był zadowolnionym. Niechcę tu mówić o korzyściach przypisywanych temu nałogowi, albowiem ich nie- rozumieją ci, którzy fayki nie palą. Nie jest on nieodzownym dla dobrego bytu i szczęścia, widziemy bowiem tych którzy go niemają, równie wesołych, równie szczęśliwych, równie zdrowych, nawet jeszcze
* zdrowszych. Ale muszę namienić o jego szkodliwo-♦ ściach, szczególniey dla. młodzieży, któraby czytając ' tę xiążkę, a jeszcze wolny wybór mając, zastanowi- ’ ła się nad jego przyięciem, lub odrzuceniem. Palenie
• fayki psuie zęby, wysusza ciało, sprowadza zwiędnie- % nie i bladość, osłabia oczy i pamięć, sprowadza krew• do głowy i płuc, usposabia przeto do cierpień gło-* wy i słabości piersi, aktorzy mają usposobienie he-
ktyczne, może im sprawić plucie krwią i suchoty. —y ♦ Nadto nowa ztąd powstaje potrzeba; a im więcey
- człowiek ma potrzeb, tern więcey ogranicza się jego « wolność i szczęście. Przestrzegam zatem każdego, i
będę się bardzo cieszył, jeżeli się cokolwiek przyłożę do pomniejszenia tak złego zwyczaju coraz wzra- staiącego. ‘ w
Zaży-
Środki przedłużające Życie 157
Zażywanie tabaki niemniey jest złym nałogiem, a ze wzglądu na ochędóstwo, jeszcze gorszym. Nadto drażni nerwy, osłabia iewkońcu, i zaszczepia słabości ócz i głowy.
Do tego wszystkiego jednę jeszcze okoliczność przydać należy, która szkodliwość tych dwóch nałogów niezmiernie pomnaża, to iest: niektóre dodatki i przyprawy, któremi fabrykanci więcey kupców przyciągać staraią się, a które poczęści prawdziwemi są dla publiczności truciznami. Nie mogę poiąćj czemu po- licya zdrowia, tak ściśle bacząca na wszystkie wiktuały, mniey zważa na tak ważny przedmiot: wszakże to wszystko będzie nakoniec jedno, czyli człowiek przez połknięcie, albo dym i zażycie nosem, zatrutym zostanie. Przytoczę jeden przykład, bardzo mi dobrze znany. W pewne'y fabryce tabaki zwyczaiem było, hiszpańskątabakę zaprawiać zawsze czerwonym niedokwasem ołowiu, w celu-nadania iey piękniey- szego koloru i Wagi. Kupuiący ią zatem zażywali codziennie cząstkę )<al cynowane go ołowiu, naystraszli- wszey powoli działaiącey trucizny. Możnaż się jeszcze dziwić, że niektóre rodzaie tabaki, nieuleczone ślepoty, nerwowe słabości pociągaią za sobą, czego iuz nieraz widziałem przykłady; i czyliż nieczas, te tak niebezpieczne dla publicznego zdrowia oszukań- stwa wyiawić, i każdemu wzbronić przedaży< tytuniu lub tabaki, póki chemicznie rozebraną i za nieszkodliwą uznaną nie będzie?
Częsc li* 11
158 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. /
Korzystaiąc ztey okoliczności, udzielam czytelnikom moim małą dietetykę, zapomocą którey każdy główne własności rozmaitych potraw i ich pożyteczne lub szkodliwe wrpły wy na zdro wie, rozpoznać może.
wprawdzie przeznaczenie i organizacya człowieka upoważnia go do używania i przyymowania w siebie wszystkiego. Każde zwierze ogranicza się tylko do pewnych pokarmów, człowiek zaś nie; on także z tego względu panuie nad calem przyrodzeniem i przedstawia ważną część swoiey doskonałości; całą ziemię zamieszkać miał, azatem potrzebnem mu było podobne usposobienie.
Ale tego pierwszeństwa używa tylko w zupełnie, zdrowym śtanie, i w rodzaju życia nayzgodiiieyszym z naturą. Nieczuiący się całkiem zdrowym, niezgodnie z naturą żyiący człowiek, traci ie, doznaie łatwiey- sze'y albo trudnieyszey strawności, silnieyszego albo słabszego bodźca i innych własności rozmaitych pokarmów. Jakże mało bowiem znayduie się ludzi w miastach i wyższych stanach, w klassach myślących se- dentaryuszów, októrychby można powiedzieć, że są zupełnie zdrowi i żyią wierni prawom natury? Możny i bogaty, który tylko żyie aby używał; pracuią- cy umysłowo, który myśleniem trwoni naylepsze siły ciała i trawienia, tudzież naypićrwsze prawa naturalnego życia, cielesny ruch i użycie powietrza zaniedbuie: ciągle siedzący rękodzielnik, a właśnie te są główne klassy mieszkańców miast; niepowińni domagać się więcey tego pierwszeństwa, i dla nich taka wiadomość zewszechmiar będzie bardzo potrze- bną.
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 159
Nayprzód przeydę rozmaite rodzaie pokarmów, następnie sposoby ich sporządzenia:
I. Pokarm mięsny.
jego ogólne własności są następujące:1°. Ze wszystkich iest naypożywnieyszym; ztąd *
dla osób krwistych i tłustych szkodliwym, przeciwnie ** dla chudych i słabych, zbawiennym.
2°. Drażni i rozgrzewa; t. i. zawie'ra naywięcey * cieplika i inne drażniące części, przyspiesza więc krążenie krwi, działalność wszystkich organów i rozwijanie się ciepła; w ogólności przeto nfesłuży osobom namiętnym, krwistym i cholerycznym, maią- cym gorącą krew, skłonność do zapaleń i czynnych krwotoków, iakote'ż we wszystkich febrach; przeciwnie słabowitym, zimnym, niedrażliwym, flegmatycznym, bardzo przystoi. Białe mięso mniey rozgrze'- wa jak czerwone.
3°. Posiada i udziela więcey skłonności do gnicia,, jak potrawy roślinne. Używaiąc samego tylko mięsa, można po kilku dniach uledz wszelkim przypadłościom zgniłej febry. Dla tego to, użycie mięsa należy" zawsze z pokarmem roślinnym mięszac i łagodzić; dla tego to jadanie przy niem chleba, tudzież współ użycie jarzyn, owoców i wina, nie jest żadnym przesądem, owszem bardzo zbawiennym i potrzebnym zwyczaiem. Z tey nakoniec przyczyny, szczególniej . w usposobieniach skorb litycznych ciała, podczas u- • pałów lata, panuiące'y febry zgniłej, powinno się u- • nikać nadmiaru mięsa. Nawet podczas morowe'y
11*
160 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
zarazy uważano, że żyiący mięsem, zawsze niebezpieczniej sze'j słabośpi ulegali, jak roślinami, mianowicie owocami.
• 4°. Łatwiejszym jest do trawienia, przynaymniey• łatwiej w krew się zamienia; osłabionym przeto,• podeszłym, a szczególniej na słaby żołądek cierpią
cym, zbawiennieysze sprowadza skutki.• 5°. Rodzi obfitszą i ostrzeyszą żółć jak rośliny,• mniej więc przystoi do żółciowych słabości skłonnym• osobom. W ogólności można powiedzieć , że brune-• tom korzystnieyszy jest pokarm roślinny, blondynom• przeciwnie mięsny.
6°. Nie zrządza wcale albo bardzo mało wiatrów, t. i. niewzdyma; ztąd wszystkim na to cierpiącym, zalecić go można. k
- 7°. Opiera się kwasom w żołądku i kanale kiszko-• wym; ztąd dla tych , którzy ich doznaią, naylepszy
stanowi środek. •Niektóre jeszcze Szczególne uwagi i Określenia są
następuiące: tłuste mięso podlega wyiątkowi ze względu na śtrawność. Potrzeba bardzo silnego żołądka, aby tłustość strawił, słaby żołądek doznaje ztądniestrawności i zamulenia; wjpodobnym razie naylepiej go unikać, a w każdym innym niezaniedbywac razem użycia soli albo korzeni, lub wina i bardzo powolnego żucia. Mięso zwierząt trawożernych daje zdrowsze soki jak mięsożernych. Używamy tylko 2ch mięsożernych zwierząt, wieprzów i kaczek. Mięso małych
• zwierząt łatwiey daje się strawić jak większych. Mię-• so młodych zwierząt jest wprawdzie łatwiey strawne, ’ ale mnięy pożywne i drażniące, jak starszych; nawet
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE. ItSI
za młode, może się stać przez to niestrawnemr że wą* , tłe iest i bez bodźca, np: nieporodzonych zwierząt, • nowo narodzonych cieląt, prosiąt. Mięso zwierząt, przed s'miercią używaiących wolności, jest zdrowsze, jak więzionych. Mięso, krwią wypełnione > ulega • mniey strawieniu, bardzie'y rozgrzewa i więcey do gnicia ma skłonności, jak bez krwi. Dla tego mięso zwierząt przez utratę krwi zabitych, jest zdrowsze jak przez zaduszenie , albo uderzenie. Dzikie mięso więcey żywi i drażni, ale jest twardsze i trudniey strawne, jak swojskie; ztąd dla wyczerpanych i flegmatycznych osób bardzo zbawienne, przeciwnie zaś dla krwistych i cholerycznych; ztąd zwyczay odkładania go na niejakiś czas, aby skruszało, byle nie na długo, zęby nie uległo gniciu, jest bardzo dobry. Młoda * zwierzyna* jest bezwątpienia nayzdrowszym pokar- * mem mięsnym. Przed śmiercią poszczwane zwie- ' rzęta przechodzą prędko w gnicie i niepo winny, wcale służyć do jedzenia*
Teraz szczególne gatunki mięsa:
Zwierzęta ciepło-krwiste.
Wołowina daje nam mięso naypożywnieysze, i n&ybardziey drażniące, jednak gdy nie jest młoda i krucha , nieco trudna jest do trawienia; wymaga przeto ruchu i dobrego żołądka, a osobom wiele siedzącym, obfitą i gęstą krew maiącym, wcale niepoźy- tećzna.
Cielęcina mniey drażni, żywi i rozgrzewa, łatwiejszą jest do strawienia, wyiąwszy dla tych osób, któ-
162 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
re osłabione i przedrażnione silnego wymagaią bódź- > ca i mają skłonność do zamulenia. Przystoi zatem ‘ dla osób krwistych, cholerycznych, wiele siedzących,
'• dla dzieci i młodzieży, w usposobieniach żebrowych,• w początkach powrotu do zdrowia po ciężkich słabo-
• ściach, lepiey jak wołowina.Mięso baranie trudniey ulega strawieniu, jak oba
poprzedzające.Wieprzowina, ze wszystkich jest naytrudnieysza do
♦ strawienia i zaszczepia łatwo zamulenia i nieczystości soków, czego źródło mieści się w jej drażniącej sile i
• • tłustości, tudzież w leniwe m i nieczyste ni przyrodzeniu całego zwierzęcia.
* Tym więc szczególniey szkodzi, którzy wiele sie-* dzą, na zamulenie, ostrości, wyrzuty i wrzody cier- ' pią, utrudnia bowiem wolną transpiracyą. Osobom ' silne ruchy podeymuiącym, służy z pożytkiem, al- ' bowiem ci wymagaią trwałego pokarmu.
Mięso dzika młodego jest daleko zdrowsze.Mięso zajęcze i sarnie kiedy młode, daje się ła
two trawić, żywi i drażni; nietrzeba go tylko przesadzać^ słoniną, która mu strawność odbie'ra.
Mięso ptaków w ogólności, jeżeli nie twarde albo stare, łatwo iest strawne i zdrowe. Mięso ptaków wiele latąiących i w powietrzu żyiących jest zdrowsze, jak tych, które chodzą albo ponaywiększey części w wodzie i bagnach żyią; mięsożerne mniey zdrowiu $łużą, jak roślinami źyiąęe,
Kurczęta są nayłatwieysze do strawienia, naymniey ‘ rozgrzęwaiące, dla dzieci i młodych ludzi, tudzież* za pierwszy pokarm po febrach nayprzyzwoitsze.
Mięso gęsie twardsze do strawienia i niezdrowe
ŚRODKI PEZEDŁUZAJ^CE ZYCIE. 163
pod względem dietetycznej wartości, następuie zaraz po wieprzowinie.
Niektóre płody królestwa zwierzęcego.
Jaja eą bezwątpienia nay więcey skoncentrowanym pokarmem, jaki w naturze istnieje. Cale w krew się żmieniaią i jedno jaje dąje pewnie tyle pokarmu, i- le f funta pospolitego chudego wygotowanego mięsa. Tego jednak wymagaią przymiotu, aby były świeże i tylko na miękko gotowane. Jeżeli są twarde, rzecz się ma całkiem przeciwnie, staią się trudnorStrawne i zatykaiące, a ponieważ stężone fbiałko niemoże się rozpuszczać, daleko mniej pożywne. Jeszcze tru- dniejszemi stają się do strawienia, jeżeli w przypa- ląnem maśle na twardo są gotowane. Wielką ostro* żność zachować trzeba z jajami zgniłemi, jedno zgniłe jaje, może naywiększą niestrawność, nawet zgniłą febrę sprowadzić.
Mleko daje nam wyborny pokarm, bardzo pożywny, ztąd słabym i wyniszczonym zbawienny: łatwo strawny, a pod względefn jego natury i bodźca, środek między mięsnym i roślinnym pokarmem trzymający, łagodny i chłodny, ztąd dla dzieci i młodych ludzi bardzo zdrowy, tylko przez swoję skłonność do kwaśnienia, nieprzyzwoity hypochondrykom i ulegającym rozwijaniu się kwasów żołądkowych, tudzież niepo- żyteęzny wtenczas, kiedy w złożonej formie albo z wieloma innemi rzeczami użytem będzie. Mleko powinno się używąć ile możności najprostsze, wraz z odbywaniem znacznego na Wolności ruchu.
164 Środki przedłużające życie.
• Ser jako trudno-strawny, nadpsuty, nawpółzgni-• ły pokarm, aracze'y nie tak pokarm, jak drażniący• środek, powinien tylko służyć za przyprawę i doda-
• tek do innych pokarmów. Kto za wiele i za często• używa se'ra, ten zaszczepia sobie niestrawność, za-• mulenie, zatkanie, zepsute i ost^e soki, słabości sku-• ry i nerek; musiałby bowiem aby mu nie szkodziło,• na Alpach żyć, gdzie rodzay życia i czyste powietrze• wszystko naprawia. M ayszkodliwszym jest ser stary; . , z takiego mogą powstać wszystkie przypadłości za-' trucia.
Masło, iest nayłagodnieyszą i naystrawnieyszą ze wszystkich tłustości, męże nawet za dobry służyć pokarm. Powinno bydź jednak świeże i nie w zbytku użyte. Stare i przypolane masło, sprawia przeciwny skutek; opiera się trawieniu, zrządza ostrości i drażnienie.
-i.
Zimno-krwiste zwierzęta.Ryby i Płazy.
W ogólności mniey drażnią, a więcćy maią skłonności do przeyścia w muł i zepsucie; przynaymniey nic tyld żywią, jak ciepło •• krwiste zwierzęta. Łatwiej przeto zaszczepiaią niestrawność, zamulenia, robaki i zimne febry, a niedaią nigdy sytnego' i wzma- eniaiącego pokarmu. Naywięce'y więc ci powinni się ich użycia wystrzegać, którzy są skłonni do zagęszczeń soków i niestrawności, do febrprzepuszczaią- cych, albo którzy zimną i oboiętną krew maią. Ma
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE. 165
tem się także zasadza prawidło, żeby się nigdy sa- memi nienasycać rybami, jak nayświeższych używać; niezmiernie bowiem prędko gniją i wraz niezanied- bywać użycia soli, korzeni, albo wina. Naylepszą miarą ich strawności i zdrowia, iest ich wdększa lub mnieysza kruchość, i mieysce ich pobytu. Im kruchsza ryba, tem łatwieysza do strawienia, im tłustsza zaś, tem do strawienia trudnieysza, i z tego względu, na następuiący zasługuią w dietetyce porządek.— Nayzdrowsze są: pstrąg, śliz, młody szczupak, okuń, karp, karaś, łosoś, na ostatku węgorz. — Ryby żyią- ce w czystych, szybkich, przez piasek i kamienie płynących strumieniach, są nayzdrowsze. Ryby morskie daią pokarm bardziey drażniący i pożywnieyszy, jak zwód słodkich pochodzące.
II. Pokarm roślinny.
Ogólne własności jego są te:1°. Mniey żywi jak pokarm mięsny; przeto iest
przyzwoitszy osobom silnym i krwistym.2°. Mniey drażni, i żimnieyszą, mniey pobudza
jącą daje krew; dla tego w gorących klimatach, wiecie i osobom cholerycznym, krwistym, namiętnym, do rozgrzania i zapaleń skłonnym, lepiey służy jak * flegmatycznym, zimnym, osłabionym, i słabo trawiącym.
3*. Mniey ma skłonności do gnicia jak pokarm mięsny; ztąd w usposobieniu skorbutyczne'm, iest korzy- stnieyszym.
4°. Więcey rodzi wzdęcia i kwasów jak. pierwszy;
166 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
ztąd dla hypochondryków i do kwasów skłonnyęh, mniey iest pożytecznym.
W dietetycznym względzie naylepiey dzielić pokarmy roślinne na 3 klassy, na mączne, soczyste i korzenne.
Pokarmy roślinne mączne.
Do nich należą ziarna i nasiona: ryż, pszenica, żyto, orkisz, jęczmień, owies, leguminy, groch, soczewica, bob, i niektóre korzenie, kartofle, salep.
W ogólności są naypożywnieysze, szczególnie'}’ ziarna, ale W surowym stanie niestrawne i wzdymaiące. Wszystko więc zależy od ich sporządzenia, nad cze'm wypada mi się tu nieco zastanowić.
Pierwiastkiem właściwie żywiącym, tak roślin jako i zwierząt, iest galareta. Im więcey ie'y pokarm zawiera, te'm więcey żywi. W surowey zaś mące część ta pożywna, tak ściśle z śluzowemi i grubszemi częściami iest połączona, że organa trawienia z trudnością ją tylko i niedoskonale oddzielić mogą, przyczep wiele się także utwarza gazu. W celu zapobieżenia temu, służy kiszenie za pomocą dodatku kwasu, drożdży, cukru, wódki, i't. d. i pieczenie. Przez to działanie, pierwiastek odżywny więce'y rozwija się, od klejowatych i grubych części oddziela, zawarte w nim powietrze oddala się i cały pokarm staje się strawniey-
• szym, i mnie'y wzdymaiącym. Surowe przeto po-• trawy mączne, ciasto, kluski, makaron, są wpra-• wdzie bardzo pożywne, ale trudne do strawienia i wzdy-• maiąće, zaszęzepiaią łatwo zamulenie, kwasy i za-
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE. 167
tkania. Dla tego wymagaią koniecznie wielkich sił ♦ trawienia i mocnego ruchu, i nieprzystoią dzieciom, • siedzącym literatom i hypochondrykom.
Chleb, słusznie uchodzi za naypowszechnieyszy pokarm, dobrze bowiem żywi, i łatwo daje się trawie. Rozróżniamy chleb czarny czyli razowy, i biały, czyli pszenny. Pierwszy więcey daje sił, ale więcey o- pie'ra się trawieniu i prędzey kwaśnieje, ztąd silniey- • szego wymaga ruchu, i lepszego trawienia. Im śwież- - szy chleb, tern niestrawnieyszy i bardzie'y wzdyma- iący; jeszcze ciepły z pieca wyięty, może bardzo szkodliwe, nawet niebezpieczne sprowadzić skutki, ciśnienie żołądka, kurcz, rozdęcie, zatkanie, febrę. Im więcey ma lipkości i zbitości, tern iest niezdrowszy.
Zwyczay jadania przy potrawach mięsnych chlęba, dobrym iest i chwalebnym; przez to bowiem nie tylko wypełniamy pierwsze prawo zdrowey diety, łącząć zawsze zwierzęcy i roślinny pokarm, ale nadto nasycamy się bez zbyt silnego pokarmu , nakoniec nie pomijamy ochędóstwa zębów.
Plackiem zowie się każde ciasto pieczone, z tłusto- ścią albo drożdżami zmięszane, i zawsze trudne do strawienia. Nayzdrowrsze placki suche i kruche.
Kartofle wprawdzie żywią; ale nie nadaią ciału ta- « kie'y siły i sprężystości jak ziarna; dla tego nigdy niepo- winny bydź jedynym i powszechnym pokarmem, i niezawodnie natężenie siły człowieka i zwierząt, bardzo- < by wiele szkodowało na tern, gdyby kartofle zaięły miej- śce chleba lub pokarmów innych ziarnistych. Nadto za- wieraią wiele kleistych śluzowych części, z ppwodu których trudne są do strawienia; wzdymaią, wymagaią wiele ruchu; nieprzystoią dzieciom, ani wiele siedzącym o-
16S ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
* sobom. Mączyste i kruche, są zdrowsze jak sosiste;* z rosołem ugotowane podobnie są strawnieysze, jak
sporządzone z tłustością.Kasztany są niestrawne i zatykaiące.Leguminy żywią mocno, ale są trudne do strawie-
* nia i bardzo wzdymaiące; dla tego tylko przy mo- - cnym ruchu pożyteczne. Osoby na zatkanie, wzdęcia,• hypochondrią cierpiące, powinny ich unikać. Prze-• cierane strawnieysze, i mniey wzdymaiące, jak złu-• pinami użyte.
Pokarmy roślinne soczyste.Jarzyny i Owoce.
Żywią i drażnią mało, ułatwiaią wypróżnienia, da-• H P*y nną> wodnistą, chłodną krew, i miarkuią dzia-• łalność życia, krążenie krwi, namiętności. Dla osób ' cholerycznych, melancholicznych, gęstą krew maią- ' cych, na zatkania narzekaiących, stanowią naylepszy* pokarm. Brukiew wzdyma naywięcey, cebulka, szpi
nak, szczaw, korzenie cukrowe, naymniey. Z owoców* nayzdrowsze są wino-grona, śliwki^, i jabłka.
Pokarmy roślinne ostre i korzenne.
Do nich należą wszystkie, zawieraiące albo oley e- teryczny, (aroma,) jak kminek, anyż, tymian, pietrusz ka, majeran, pieprz, imbier, goździki, cynamon; albo pierwiastek płynny alkaliczny, iak gorczyca, chrzan, cebula, czosnek it. d.
ŚRODKI PRZEDEUZAJĄCE ZYCIE. 169
Nie są to pokarmy, ale środki drażniące. Pobu- . dzaią żołądek i kiszki, służą przeto dla ułatwienia 7 strawności za przyprawy do niestrawnych, albo nie- - smacznych pokarmów i dla słabego żołądka , ale nad- .. miar ich sprawia zbyteczny napływ krwi do dolnych wnętrzności i bóle hemoroidalne. Drażnią i rozgrze- waią całe ciało, przystoi ązatehn konstytucyom zimnym i flegmatycznym, szkodzą zaś krwistym i do zapaleń . - skłonnym. Nieszczęściem, dzisiay tak powszechnie ich nadużycie wysusza ciało,* osłabia przez przedrażnie- nie, przytępia czułość, i zrządza potrzebę co raz mo- cnieyszych bodźców. Krajowe są łagodnieysze i zdrowsze, jak cudzoziemskie. Cebula i chrzan, maią prócz * tęgo wzdymaiące własności, i hypochondryków mogą przywieśdź do rozpaczy.
Sporządzanie potraw.
Użycie surowych mięsnych i roślinnych pokarmów, < wyiąwszy owoce, przystoi tylko zwierzętom, spostrzega się także u ludzi żyiących w stanie dzikości. Im więcey ucywilizowanym staję się człowiek, tem więcey nastaje także potrzeba pewnego sporządzenia potraw dla trawienia. Wszystkie bowiem surowe po- ? •karmy są mniey strawne; nadto, użycie surowego mię- • sa, nadaje charakterowi ludzkiemu cechy zwierzęcego okrucieństwa. Dla tego też wszyscy pierwsi prawodawcy, cywilizacyą narodów rozpoczynali od zakazania użycia surowego, krwią napojonego mięsa.
Naypospolitsze sporządzenia są: gotowanie, smażenie, pieczenie/solenie i w ędzenie.
170 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
' Gotowanie miękczy pokarmy, rozpuszcza ich czę-• ści składowe i udziela ich wodzie. Dla tego to dłu- v gie gotowanie mięsa, zamienia je nakoniec w szkielet• z soków i sił ogołocony, a właściwra siła zostaje w ro-• sole. Mniey też drażni, i słaby żołądek znieść go » nie może.A
*
Smażenie i pieczenie mięsa, jest daleko lepszym sporządzenia rodzajem. Na powierzchni jego tworzy się skórka, przez którą wewnętrzne części u- lecic nie mogą, za pomocą ciepła staje się kruchem i łatwo rozpuszczalnem, nietracąc nic z soków pożywnych. Dobrze więc upieczone mięso, daleko iest po- żywnieysze, bardziey wzmacniaiące, i strawnieysze jak gotowane. Jednak rozróżnić trzeba stare suche mięso od młodego miękkiego; pierwsze np: wołowina, lepsze iest gotowane, ostatnie np: cielęcina, lepsze pieczone. «
Nasolenie i wędzenie służy dla zachowania na dal pokarmów, ale czyni je suchszemi, trudnieyśzemi do strawienia, ostrzeyszemi i bardziey drażniącemi. Takie więc potrawy nie zalecaią się do powszechnego u- żytku, ale czasami jako bodźce żołądka, są używane.
Tu także należą dodatki do pokarmów. Temi są:• przyprawy i tłustośc. Przyprawy dodaią się potra-- wom., aby podrażniły podniebienie i żołądek, tudzież• zjednały wdększy apetyt i lepszą strawnośc. Tern są- więc potrzebnieysze, im potrawa iest niesmaczniey-• sza, tłustsza albo twardsza, tudzież im więcey żołą-• dek osłabienia doznaje; niepotrzebne zaś dla silnych• i drażniących potraw i dla dobrego żołądka. Naypo-
ws^zechnieyszą przyprawą iest sól kuchenna; ona w tą-
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 171
kim zamiarze użyta, organiczney naturze zupełnie od- i pbwiada; albowiem sam sok żołądkowy zawiera ią w so- • bie. Wystrzegać się tylko potrzeba nadużycia, ina- * czey bowiem powstaje wielkie pragnienie^-ostreść so- • ków, usposobienie skorbutyczne, i osłabienie trawienia, przez przedrażnienie. O przyprawach, wyżey już przy roślinnych pokarmach dostateczni^namieniłem.
Tłustość może się wprawdzie w pokarm zamienić, ale z trudnością. Można ją zate'm dla smaku i złagodzenia suchości potraw domięszać, ale z umiarkowa
niem. Nadmiar bowiem, może nayzdrowsze pokarmy w niestrawne zamienić, mianowicie gdy są przysmażane.
Naczynia tekże służące do sporządzenia i zachowania potraw nie są oboiętne. Niepowinny składać się z żadnego metallu, wyjąwszy żelazo, ani być ziemne ze złą polewą. Naylepsze są fajansowe, ale z trwałą zupełnie zeszklnioną, czyli bez ołowiu sporządzoną polewą.
Pokóy, i inne usposobienia duszy. Otwartość charakteru.
Spokoyność duszy, pogoda i ządowolnienie, są podstawami szczęścia, zdrowia i długiego życia! Bez
172 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE,
• -wątpienia powie kto: że te własności nie są śród** kami, które my sami sobie zjednać możemy,
’ ale zależą od okoliczności. Mnie się jednak inaczey * zdaje: tym sposobem wielcy i bogaci powipniby nay-
wiekszego doznawać szczęścia i zadowolnienia, ubodzy naywiększego nieszczęścia; o czem jednak doświadczenie przeciwnie nas przekonywa. — Daleko więce'y niezawodnie znayduje się zadowolnienia wu1 bogiey, jak wbogatey, i od losu uposażoney klassie ludzi.
Są przeto źródła zadowolnienia i szczęścia w nas samych; których starannie powinniśmy szukać i z nich korzystać. Wymienię niektóre środki, a czytelnicy zęchcą je uważać tylko za prawidło dietetyczne, za dobrą radę lekarza w celu przedłużenia życia.
1°. Nadewszystko trzeba uśmierzać namiętności: Człowiek namiętnościami miotany, znayduje się zawsze w ostatecznościach, w ciągłem uniesieniu, i nie- może nigdy przyiść do spokoynego stanu, tak potrzebnego dla utrzymania życia. Pomnaża niezmiernie wewnętrzne niszczenie i prędki gotuje sobie upadek.
2°. Przyzwyczaiaymy się, życie to uważać, nie za cel jedyny, ale za środek zawsze do wyższego udoskonalenia, a nasze istnienie i los, jako podległy wyż- sze'y władzy i wyższemu przeznaczeniu; nakoniec u- faymy wyrokom opatrzności. Tym sposobem zyskamy naylepszego przewodnika dla wydobycia się z zamętu życia, i naywiększą ochronę przeciwko wszelkim na spokoyność nasaę napaściom.
3°. Zyimy wyłącznie dla każdego dnia, to jest: korzystaymy z każdey chwili, tak, jakby już4była o-
Środki przedłużające życie, 173
statnią. Nieszczęśliwy ten człowiek, który zawsze tylko o przyszłości myśli, i przez plany i projekta o- becność traci! Teraźnieyszość wszakże, matką jest przyszłości. A kto z każdego dnia, z kążde'y godziny stosownie do przeznaczenia swego, doskonale korzysta, ten każdego wieczora z niewymownie uspokaja- iącem uczuciem zasypiać może; nietylko bowiem ten dzień należycie przeżył i przeznaczęniev swoje wypełnił, ale nadto zapewnił sobie szczęśliwą przyszłość.
4°. Utworzyć-sobie należy sprawiedliwe okażdey rzeczy wyobrażenie, wtenczas przekonamy się, że większa część złego na świecie,ma swoje źródło w nieporozumieniu, fałszywym interesie, albo popę-
1 dliwości, i że tylko idzie o sposób uważania tego, có się nam zdarza. Kto w sobie ma podobny grunt szczęścia, ten niezawisłym jest od żadnych okoliczności. Jak, pięknie mówi * Weishaupt: nNiezawodna więcprawda, że mądrość tylko, jest źródłem rozkoszy, głupstwo źródłem nieukontentowania.. Prawda, że prócz całkowitego poddania się woli opatrzności, prócz przekonania, K że wszystko dla naszego dobra urządzonem zostało, prócz zadówolnienia ze świata j z mieysca, które w nim zaymujemy; wszystko co do nieukontentowrania prowadzi, jest głupstwem.”
5°. Wzmacniajmy iustalaymy w sobie coraz bar- dziey wiarę i ufność w ludzkości, i we wszystkich pięknych jztąd .wynikających cnotach, dobroczynności,. miłości ludzi, przyjaźni* Uwążaymy każdego człowieka dobrym, ppki nas niezaprzeczone dowody przeciwnie piępr^ekoiiaią; i w tenczas nawet powinni-; śmy go za błądzącego^uważać > .który więcey na.ńa*
Cęzśc II. 12
174 środki przedłużające życie.
fezę litość*, jak nienawiść zasługuje. Byłby on również dobrym, gdyby nim niepowodował brak rozpoznania, albo fałszywy interes. Biada temu, który wziął za zasadę, nieufać nikomu ! Zycie jego jest ciągłą wojną zaczepną i obronną, która go rozłącza na zawsze z zadowolnieniem i pogodą duszy. Im więcey pragniemy wszystkim nas otaczaiącym dobrego uczynić, im więcey uszczęśliwiamy drugich; te'm większe dla siebie samych jednamy szczęście.
Nadzieja jest nieodzownym Warunkiem zado- wolnienia i spokoyności duszy. Kto może mieć nadzielę, przedłuża istnienie nietylko idealnie, ale też fizycznie ; zapewnia sobie bowiem spokoyność i oboię- tność. Ale nie tylko nadzieję, wewnątrz ciasnych granic dzisieyszego istnienia zawartą, ale dalszą, rozcią- gaiącą się aż za grób !; W molem przekonaniu wiara w nieśmiertelność nadaie życiu naywiększy szacunek, i dolegliwości jego mniey uciążliwe mi i do zniesienia łatwemi czyni. Nadzieio i Wiaro, boskie cnoty! Któżby mógł bez was przebiedz zawód życia, pełen złudzenia i kłamstwa, którego początek i koniec głęboka ciemność pokrywa, a obecność sama jest tylko jedną chwilą, która zaledwie oderwała się od przyszłości , już ią pochłania przeszłość. Wy jesteście jedynemi podporami chwiejącego się, naywiększem pokrzepieniem strudzonego wędrownika; kto was nawet, jako wyższych cnót nie czci , ten musi was jednak za nieodzowne potrzeby ziemskiego życia uważać i umacniać się w was przez miłość ku sobie, jeżeli nie przez miłość ‘ dla bóstwa. W tym względzie można powiedzieć^ że nawet rCligiia, oWe moralne
środki przedłużające życie. 175
cnoty z wyższą boską łącząc prawdą, azatem czas i wieczność spajając , może się stać środkiem przedłu- żaiącym życie. Im więcey przyczynia się do zwalczenia namiętnością zapomnienia osobie i ziednania wewnętrznego pokoiu, wpoienia w nas owych wzmacniających prawd; tern zbawiennieyszą jest dla przedłużenia życia.
Radość podobnież zbawienną jest dla życia. Nie powinno się jednak mniemać, że dla iej wzbudzenia, potrzeba zawsze wyszukanych okoliczności i szczęśliwych wypadków; właśnie to usposobienie duszy uzdolnią nas do iey uczucia, i kto ie phsiada, temu nigdy nie zbędzie na sposobności iey doznawania; samo życie będzie dla niego radością. Jednak nie- zaniedbaymy korzystać z każdej okoliczności, która- by nam dawała czystą i niezbyt gwałtowną radość. Niemasz więcey zdrowiu sprzyiającey i -życie prze- dłużaiącey radości, nad tę, którą znaydniemy w Szczęściu domowem, w obcowaniu żwesołemi i ddbrethi ludźmi, tudzież na łonie pięknego przyrodzenia.
Jeden dzień na wsi, wpogodnem powietrzu, w we* sołem przepędzony towarzystwie; niezawodnie dzielniej przyczynia się do przedłużenia bytu, iak wszystkie elixiry życia. Wypada' tu jeszcze o fizycznym wybuchu radości, o śmiechu , namieńic. Jest tó ńay- zbawiennieyszy ze wszystkich cielesnych ruchów; Wstrząsa bowiem wraz duszę i ciało, ułatwia trawienie, obieg krwi, traUSpiracyą i we wszystkich organach ocuca siłę żywotną. ' !
Niemniej także wyższe zatrudnienia i zaięcifr umysłu zastuguią tu na uw^agę przypuściwszy, żfe przy
12*
176 środki przedłużające życie.
nicli.zachowuiemy prawidła ostrożności, które dla u- chrpnienia się od ich nadużycia, wyżey przytoczyłem. Są to wyższe użycia i rozkosze, człowiekowi tylko właściwe, które mu dają źródło odnowy, godne jego przeznaczenia. Do nich szczególniey liczę przy- iemne i umysł zaymuiące czytania, nabywanie ciekawych umieiętności, rozważanie i badanie przyrodzenia i jego tajemnic, odkrywanie nowych prawd,
„przez, kombinacye wyobrażeń, dowcipne rozmowy, i t. d.
Zwróćmy jeszcze uwagę na otwartość charakteru. Wiemy, ile szkodliwem jest dla trwałości życia owe powołanie, które człowieka codziennie obowięzuię do istnienia na kilka godzin, wstanie do siebie niepodobnym , pożyczonym; powołanie artystów dramatycznych. ■ < .. . /d
Jakże się ma dobrze dziać tym, którzy powołanie to ciągle wykonywają, ciągle pożyczoną rolę ną, wielkim teatrze świata graią, i nigdy takiemi nie są, jak się okazują? Słowem, tak maskowani ludzie, ży- ią zawsze w obłudzie, przymusie i kłamstwie. Znay- duią się właśnie między naybardziey ucywilizowane- mi i ukształconemi osobami. Nieznani żadnego prze- ciwpiąy^ego naturze stanu.
Nieprzyjemnie jest nosić suknią, która nie dla nas zrobiona, uciska nas,we wszystkich mieyscach i każdy ruch utrudnia; a czernie ta niedogodność jest przeciwko noszeniu cudzego charakteru: przeciwko przymusowi moralnemu, który słowa, postępowanie, d^iąfpnia. ,w ciągłęy utrzymuje walce z w-ewnętrznem uczuciem i chęciąnaymocnieysze i maynaturalniey-
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 171
sze skłonności przytępia dla udawania obcych, każdy nerw i każde włókno ciągle napręża, dla uzupełnienia kłamstwa, bo całe nasze istnienie wtenczas na niem polega. Tak obłudny stan jest tylko ciągłym spazmem, czego skutki dowodzą: Wewnętrzna nie- spokoyność, tęsęhnota, nieporządek w krążeniu krwi i trawieniu, ciągłe sprzeczności tak w życiu fizycznem iako i moralne'm. W końcu ci nieszczęśliwi ludzie do tego przychodzą, że z tak nienaturalnego stanu wywikłać się niemogą, gdyż stał się dla nich drugą naturą, i gubią się< sami. Słowem, ten fąłszywy stan utrzymuie ciągle powolną febrę nerwową; odznacza^ iącą się w ewnątrz drażnieniem a zewnątrz spazmami, i tym sposobem prowadzi da wyniszczenia i grobu, jednego mieysca, w które'm ci nieszczęśliwi mogą mieć nadzieję, zdięcia swey maski.
XIV.Łagodne i przyiemne uczupia zmy- ■
słowe.
Dwoiakim sposobem przyczyniają się one do prze- ' dłużenia życia; raz, bezpośrednio, działaiąc na siłę , żywotną, pobudzaiąc ią, podwyższaiąc, wzmacnia
178 ŚROPKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
iąc: powtórek pomnażając działalność całego organizmu, i tym sposobem naywyższe organa odnowy, prgana trawienia, krążeniaJ exkrecyi do większey zmuszaiąc energii. Pewna przeto uprawa, pewne u- doskonalenie naszey zmysłowości zbawienne'm jest i potrzebnem, ponieważ tkliwszemi nas na te rozkosze czyni’; byle tylko niebyło za daleko posuniętem, Wtenczas bowiem chorobliwą nadaie czułość. Przy drażnieniu zmysłów, także na to zważać należy, żeby pewney nieprzeszło miary; albowiem te same rozkosze, które w umiarkowanym stopniu ułatwiaią odmowę ? w wyższym mogą sprawić niszczenie i wyczerpanie.
Wszystkie przyiemne wrażenia, przez wzrok, słuch, powonienie , smak i dotykanie na nas działające, tu iiależą, azatęm przyiemności muzyki, malarstwa i innych sztuk pięknych, tudzież poezyi, i sztuk wyobraźni, które podwyższyć te rozkosze i odnowić mo-
• gą, Muzyka w obecnym względzie, ze wszystkich,• moiem zdaniem, na pierszeństwo zasługuje; żadne• bowiem wrażanie zmysłów nie działa tak prędko i• tak bezpośrednio na usposobienie duszy, na ocuce-• nie i uporządkowanie fenomenów życia, jak to, któ-• rego onk jest źródłem. Cała nasza istota mimowol-• nie przybiera ten takt, który muzyka nadaie, puls• staje się żywszym albo spokoynióyszym, namiętność
się obudzą albo ułagadza, stosuiąc się do wroli tego• języka duszy, który bez słów, jedną mocą tonu i har- ' monii, bezpośrednio na duszę sarnę działa, a przezto• pociąga nas często wdziękiem jeszcze wi el o władnie y-• szyrn, jak wymowa, Należałoby życzyć aby z mu-
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE, 179
zyki, przez iey przyzwoite do szczególnych okoliczności zastosowanie, większy niż dotąd korzyść wy* ciągać ludzie nauczyli się. ę
Zapobieganie słabościom i roztropne z niemi obchodzenie się.— Rozpozna- nie naysłabszey części i rozmaitego usposobienia do choroby tudziez postępowanie z niemi,— przyzwoite u- zycie medycyny i lekarza— Domowa
i podróżna apteka^
Słabości, jakem wyżey pokazał, należą po wię*- kszey części do przyczyn ^kracaiących życie, i mogą nawet pasmo jego, gwałtownie zerwać. Medycyna trudni się zapobieganiem im i leczeniem onych, a z tego względu można ią uważać za sposób przedłużenia życia, i z niey korzystać,
Ale częstokroć dopuszczamy się wiele błędów, w przedmiocie tey dobroęzynney sztuki. Jedni mnie- niaią, że nie mogą nigdy zadosyć używać jey pomocy i nadużywaią jey; drudzy za nadto się je'y lękają, jak czego nienaturalnego i za mało używają; inni na- koniec błędne mają wyobrażenie o medycynie i lęka-
ISO ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
* rźu, i nieroztropnie z nich korzystają. Do tego jeszcze mnóstwo pism popularnych w nowszych czasach, rozprzestrzeniło w publiczności tysiące nieroztropnych wyobrażeń o sztuce leczenia, i dało powód do jeszcze większych nadużyć medycyny, i wielkich szkód dla powszechnego zdrowia.
* Niemożemy bydż wszyscy lekarzami. Sztuka le-* karska iest tak obszerną i trudną umieiętnością, że » bez głębokiey i wytrwałey nauki, nawet zupełnie wy-* łącznego wykształcenia umysłu i wyższych władz du-* szy, obeyść się nie może. Niektóre znać środki i• prawidła leczenia, nie iest to bydż lekarzem, jak so-* bie niektórzy wyobrażają. Prawidła te i środki są
wszakże tylko skutkami medycyny, i tylko ten, który •związek ich z przyczynami chorób, cały szereg wniosków i zasad przegląda, zkąd nakpnięc wyobrażenie o tym środku powstaje; słowem tylko ten, który to leczenie sam wynaleśdź może, zasługuje na imię lekarza. Jawna rzecz, iż medycyna nigdy nie może by dź własnością większey części publiczności.
♦ Tylko część umieiętności lekarskie'y, traktuiąca o• budowie ciała, o ile jey znajomość pożyteczną iest ka-• żdemu człowiekowi, tudzież o sposobie zabezpieczenia• się od słabości i utrzymania zdrowia tak w szczegól-♦ ności, jak w ogóle , może i powinpa stanowić część o- . gólnego wychowania i oświecenia; ale nigdy ta część• która się leczeniem istotnych słabości, i zastosowa- w niem środków trudni.’ Rzecz ta wypływa znayprost- e śzego wyobrażenia o słabości i o lekarstwie: Cóż to 4 iest bowiem zastosowanie środka lekarskiego? Jest to
zrządzenie w ciele ludzkiem, za pomocą niezwykłego
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE. 181
wrażenia takiej zmiany, któraby zniszczyła stan przeciwny naturze, zwany chorobą. A zatem słabość i skutek lekarstwa, są dworną stanami nienaturalnemi; a zastosowanie lekarstwa iest tylko obudzeniem sztucznej słabości, dla uleczenia naturalnej. Przekonywamy się o te'm ztąd, że w dobrem zdrowiu użyte lekarstwo , zrządza zawsze mnieyszą, lub większą słabość. Zastosowanie więc lekarstwa iest same w sobie szkodliwym, i wtedy tylko uniewinnionem i zbawien- nem stać się może, jeżeli w ciele istnieiący stan słabości zniesionym zostanie. Prawo to zate'm, wzbudzenia w sobie albo w innych słabości sztucznej, służy tylko temu, kto zna doskonale stosunek słabości
-z lekarstwem, a zatym lekarzowi; w przeciwnym razie, albo środek lekarski w?cale się niepotrzebnym o- każe, i z niego dopiero powstanie choroba której jeszcze nie było, albo nie stosuiąc się do słabości, wpędzi pacyentą w drugą, albo sam stan chorobliwy, już istnieiący, pogorszy. Nieskończenie lepiej iestżadnego w słabości nieużywać lekarstwa, niżeli używać niestosownego. Gdy więc ten, który nie iest z powoła- . nia lekarzem , niepowinien nigdy wykonywać sztuki leczenia, powstajć ważne zapytanie: Jak można i powinno się korzystać z medycyny, jeżeli chcemy jej użyć za środek przedłużaiący życie ? Będę się starał w tym względzie kilka ogólnych, wytknąć prawideł.
Przedewszyśtkiem zaś wypada mi kilka słów powiedzieć w rzeczy, która wprawrdzie więcej’ interesśu- je lekarza, jednak za nadto iest ważną, aby ią pominąć można. W jakim w ogólności znayduje się stosunku, praktyczna medycyna, do przedłużenia życia?
182 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
t Możnaż ią bezwarunkowo mianować środkiem prze- . dłużaiącym życie? Bez wątpienia, o ile słabości le- . czy, któreby nas zabić mogły. Ale nie zawsze win-
« nym względzie, i z tego powodu podaię kilka uwag• dla moich współ-zawodników, które nas przekonała,* że wskrzesić zdrowie i przedłużyć życie, nie iest to* zawsze jedno; i że nie tylko oto idzie, aby słabość u-• w leczyć, ale bardzo wiele także o sposób wyleczenia, r, Naprzód przekonaliśmy się wyżey, że środek lekar-. ski, przez wzbudzenie sztuczney słabości działa. Ka- ♦• żde'y słabości towarzyszy drażnienie, i utrata sił. Je- •• źli lekarstwo natarczywszem iest jak słabość, wpra-• wdzie oddali chorobę, ale osłabi chorego i szkodliwy• wpływ wywrze na długość jego życia. Właśnie ten
przypadek ma mieysce, kiedy za naymnięyszą niedogodnością zaraz uciekamy się do naygwałtowniey-
• szych i nayheroicznieyszysh środków. Powtóre, mo- > żna jednę słabość, rozmaitemi metodami i drogami
X • leczyć. Różnica polega albo na tern, że przesilenie• bądź do tey, bądź do owey kierujemy części, albo że• jedna metoda prędzey, druga powolnióy skutkuje.—
Wszystkie te sposoby leczenia mogą wprawdzie do• zdrowia prowadzić; jednak ze względu na trwałość• życia, rozmaitey są wartości. Im więcey wszakże le
czenie słabości trwać dozwala i siły -albo organa o- słabia: im silniey działa na organa do życia potrzebne, albo słabość ku nim sprowadza, i następnie odnowę życia utrudnia, np: jeżeli tak ważny system trawienia, siedliskiem choroby uczyni i przez natarczy-
. wre środki osłabi: im więcey nakoniec leczenie bez potrzeby siłę ży wotną w calem ciele niszczy, np: przez
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 183
liczne krwi upuszczenia, długo-trwaiące ogołocenie z pokarmu, it. d; te'm więce'y zasada długiego życia osłabnie, chociażby razem obecna słabośę minęła.— Potrzecie nie trzeba zapominać, że słabość sama pożyteczną i potrzebną bydź może, do przedłużenia życia. Zdarza się bardzo wiele słabości, które są tylko usiłowaniem natury, dla wskrzeszenia zniesioney równowagi lub pozbycia się zepsutych części, albo zniesienia zatkań. Gdyby więc wrten czas lekarz sto- suiąc się do upowszechnionych dzisiay zasad nauki Brauna osłabienie, będące tylko skutkiem te'y słabości, za je'y przyczynę uważał, i ciało w niewłaściwym czasie drażniącemi i wzmacniaiącemi środkami dręczył, albo ograniczył się tylko na zgładzeniu obecnych zjawień choroby, bez względu na oddalone przyczyny i skutki; zniszczyłby owszem odczyn, którym natura prawdziwą słabość znieść usiłowała; stłumiłby ogień na zewnątrz, wzniecaiąc go tern mocniey wewnątrz, żywiłby zarodek czyli materyalną przyczynę złego, któreby może zupełne rozwinięcie sił naturalnych zwalczyło i uczyniłby je uporczywsze'm i niebezpiecznieysze'm. ( Liczne są przykłady chorych, którzy mienili sie zupełnie uleczonemi z febry, dy- senteryi, hemoroidów, i t. d; tern czasem popadli wstań hektyczny, albo hypochondryą, choroby nerwowre, it*d. Nikt więc nie zaprzeczy, że takowe leczenie, na niejakiś czas choremu przywracaiące zdrowie, trwałość życia, niezmiernie skrócić może.
Przystępuję teraz do odpowiedzi na zapytanie, dotyczące się tylko osób nietrudniących się. zawodem, sztuki lekarskiey: Co należy czynić dla zabezpieczę-
184 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
nia się od słabości, i jak należy postępować z już wy- buchłemi, jak kbrzystać szczególniej z lekarza i sztuki lekarskiej’, aby jak naywięcej razem łączyć starań o utrzymanie i przedłużenie życia?
Naprzód o zabezpieczeniu się od słabości.Gdy dla powstania każdej słabości, dwóch potrze
ba warunków; przyczyny, która ią obudzą, i usposobienia ciała do ulegania tey przyczynie; »dwiema więc tylko drogami , możemy się jej uchronić , albo owe przyczyny oddalając, albo oswrabadzaiąc ciało z tego usposobienia. Na te*m polega cała medyczna dietetyka i wszystkie metody profilaktyczne. Pierwsza droga, niegdyś bardzo powszechna, iest nayniepewniey- sza; dopóki bowiem od towarzyskiego życia i jego stosunków oderwać się nie możemy, niepodobna wszystkich przyczyn chorobliwych uniknąć; a im więcóy ich unikamy, tern więcey działaią na nas, byle- nas tylko raz dosięgnęły, np: Zaziębienie nikomutyle nie szkodzi, jak przyzwyczajonemu do ciągłego ciepła.— Daleko więc lepszą iest druga droga. Starać się wprawdzie trzeba unikać przyczyny chorób, od których uchronić się można; ale do innych lepiej’ iest przyzwyczaić się i stać się nieczułemi na nie. Nayistotniey- sze przyczyny, których ile można naywięcej chronić się należy są: ni eumi arko wdanie w jedzeniu i piciu, nadużycie fizycznej miłości, zbyteczne rozgrzanie i zaziębienie, albo nagłe przeyście z jednego do drugiego, namiętności gwałtowne, natężenie umysłu, za wiele albo za mało snu, przytłumione albo zbyt obfite wypróżnienia, trucizny.
Przy te'm zaś starać się potrzeba ciało, na^działar
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 185
nie tych przyczyń mniey tkliwe tn uczynić,, czyli je patologicznie zahartować, w którym celu następuiące zalecam postępowanie: Naprzód codzienne użycie świe- • żego powietrza. Jakikolwiekby czas był, pogodny lub • nie, deszcz, wiatr, albo śnieg, zbawiennego tego zwyczaju, nienależy pomijać, codziennie przez kilka godzin na otwartem powietrzu przechadzać się, lub jeździć. Przyczynia się >to nad podziw wiele, do zaharr Jtowania i trwałości życia; atak robiąc codziennie, nie zaszkodzi żadna burza, żądna, zawierucha; pomaga to nade wszystko osobom dotkniętym podagrą i reumatyzmem. Powtóre: codzienne umywanie całego * ciała zimną wrodą. Niezbyt ciepłe utrzymywanie się. Czynny stan ciała. Nienależy nigdy dozwalać wzmagania się stanowi biernemu, owszem trzeba się zawsze przez ruch ftiuskularny, pocierania, gymnastycz- ne ćwiczenia ,, w pewnym utrzymywać odczynie. Im więcey. ciało staie się biernem, tern jest tkliwszem u a słabość. Nakoniec pewną zaprowadzić wolność w roćtzą- ju życia, to iest: nieprźywiązywać się zbyt ściśle do pewnych , zwyczajów i ustaw, lecz dozwalać sobie u- miarkowanych zboczeń.
Jakkolwiek dobrym byłby pewny porządek życia; • kto jednak staje się jego niewolnikiem, przez to samo nadaie łatwieyszy przystęp chorobom, gdyż dosyć mu rąz tylko zboczyć od tego, co się stało jego drugą naturą, natychmiast utraci zdrowie. Lekki nawet * .nieporządek, przez małą rewolucyą, powstaiącą w cielę przyczynia się znacznie do oczyszczenia soków, otwarcia kanałów i rozpędzenia napływów. Szkodliwe nawet części tracą wiele na swoiey szkodliwości,
186 środki przedłużające życie.
przyzwyczaiwszy się do nich. Azatem czasami mniey spać > jak Zwyczaynie, czasami szklankę wina, więcey
* wypić , cokolwiek więcey, albo mniey strawnych^rze- ’ czy użyć, wystawić się na małe zaziębienie, albo
rozgrzanie, np: przez tańce; ieżdżenia, i t. d. czasami aż do znużenia odbydź ćwiczenie ciała, lub jeden dzień na czczo przepędzić; wszystko to się przyczynia do zahartowania ciała i do nadania zdrowiu więcey rozległości, odprowadzaiąc ie od zbyt nieodmien- ney zawisłości od jednostaynegó zwyczaju, który jednak nie zawsze tak ściśle , wykonywać ' jesteśmy
* wstanie.* Główny zaś warunek zabezpieczenia się od słabo- *
ści polega na tern, żeby dobrze rozpoznać, do których mamy naywiększe usposobienie, Już w celu ich przygaszenia, już przynaymniey oddalenia sposobności, któraby ie obudzić mogła. Na tern się właśnie gruntuie dietetyka; każdy człowiek powinien się o tyle iey prawideł trzymać, o ile ma szczególne do te'y lub owey słabości iisposobienie. Ale ten szczegółowy rozbiór jest bezwątpienia więcey przedmiotem lekarza; radzę więc każdemu, żeby się dał roztro- • pnemu lekarzowi wybadńć, który go objaśni, na jakie narażonym bydź może słabości, i jaka dla niego • nayprzyzwoitsza dieta. W tym względzie starożytni ♦ roztropnieyszemi byli od rias. Korzystali oni z me- ♦ dycyny i lekarzy daleko więcey dla objaśnienia się » wrodzaiu życia dyetetycznym, a nawet ich astrologiczne , chiromanty czne i inne badania ściągały się głównie do poznania moralnego i fizycznego charakteru człowieka, i do przepisania mu stosownego rodzaju
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 187
życia i diety. Zapewnie! byłoby lepiey w tym celu raz prosić lekarza o ogólne objaśnienie, niżeli co 8. h dni uciekać się dó niego i wymagać przepisu na wyczyszczenie. Ale oczewiśćie taki przedmiot wymagałby roztropnego, pełnego przezorności i myślącego lekarza, .gdy tymczasem alo napisania recepty każdy empiryk iest zdatny. Lecz razem byłby to także pewmieyszy środek do rozróżnienia prawdziwego od fałszywego proroka. - 4
Teraz wypada mi także nietrudniących się zawodem lekarskim, ile możności, usposobić do pozna- * nia swoich fizycznych i chorobliwych usposobień; w tym celu służą następujące środki.
1°. Zbadać należy dziedziczne usposobienie. Są pewne usposobienia do słabości, które wraz z zapłodnieniem udzielać się mogą, np: podagra, hemoroidy, dolegliwości kamienia, słabość nerwów, suchoty. Jeżeli złe to było wkorzenione wr ciało, naszych rodziców w chwili naszego spłodzenia; usposobienia do nich zawsze w nas domyślać się można. Za pomocą jednak stosowney diety, można przeszkodzić ich objawieniu się.
2°. Pierwotne wychowanie może usposobienia chorobliwe zaszczepić, mianowicie pielęgnowanie zbyt ciepłe, które nadaiąc skłonność do potowi sprawia- iąc rozwolnienie skóry, usposabia nas do reumatycznych cierpień. Zawczesna zaś usilność w nauce, albo onanizm zrządza osłabienie nerwrów i usposobienie do chorób nerwowych.
3°. Pewne rodzaje budowy i konstytucyi ciała po- ciągaią za sobą pewne usposobienia chorobliwe. Kto
t
188 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
y ' ma długą wysmukłą kibić, długą cienką szyię, pła- < skie piersi, skrzydlate barki, kto nagle rośnie; ten
powinien się nadewszystko zabezpieczyć od suchot płucnych, mianowicie.: aż do 30. roku życia. Kto ma krępe ciało , i wielką grubą głowę z krótką szyią, tak dalece, że głowa między barkami tkwić zdaie się;
• ten skłonnym iest do apoplęxyi i powinien wszystkie-• go unikać, cokolwiek iey wybuchnieniu sprzyia. — ' W ogólności zaś osoby wszystkie zbyt ułomne maią* mnie'y więcey usposobienia do suchot i chorób pier-♦ siowych.
A 4°. Należy poznać swóy temperament. Jeżeli iest krwisty albo choleryczny; więcey ma skłonności do zapalnych: jeżeli flegmatyczny-albo melancholiczny; więcey do chronicznych czyli nerwowych chorób.
* 5*. Także klimat, mieszkanie, w których żyiemy, ' mogą zawierać usposobienie do chorób. Itak zimno* i wilgoć , zaszczepiaią niezawodnie febry nerwowe,* śluzowe, przepuszczaiące, podagrę i reumatyzmy.
y; 6°. Szczególniey zaś wzgląd mieć należy na słabszą część. Każdy człowiek pod względem fizycznym ma stronę słabą i wszystkie przyczyny chorobliwe zwykły się naychętniey w tey, od natury słab*
♦ szey części mieścić, np: kto ma słabe płuca, u tego wszystko będzie na nie działało i za naymnięyszą o-
•- kolicznością ulegnie katarowi albo innym przypadło- i ściom piersiowym. Czyi żołądek iest słąby, wszyst-' kie wrażenia do niego się będą ściągały i obudzały* boleści jego, niestrawności, nieczystości. Poznawszy
zaś tę część, można bardzo przyczynić się do zabezpieczenia się. od słabości i do przedłużenia życia,
czę-,
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 189•! < J '
częścią ^chroniąc ią od przyczyn chorobliwych, częścią przez wzmocnienie oswobadzaiąc ią zowe'y dotkliwości. Na tern więc wszystko zależy, aby nauczyć się, rozpoznawać naysłabszą część swojego ciała, i
4 w tym celu przytoczę kilka prawideł, które każdy łatwo zrozumie: Uważać trzeba, że gdzie poruszenia u- mysłu albo gwałtowne uniesienia naywięcey działaią, tam iest także naysłąbgza część. Jeżeli obudzaią zaraz kaszbl, kłócie w piersiach, taką są płuca: jeżeli ucisk w żołądku, nudności, womity, i t. d. taką iest żołądek- Następnie uważać trzeba, gdzie się obiia działanie innych chorobliwych wrażeń, np: przeła-j dowanle żołądka, zaziębienie, rozgrzanie, mocny ruch, i t. d. Jeżeli piersi zawsze napastowanemi by- waią i one będą oczewiście naysłabszą częścią. Nie- • mniey ważnem iest baczenie, dokąd zwykle naywię- ksza dążnpść iest krwi i sokow. Która część zwykłą bydź nayczerwi eńszą i naygorętszą: gdzie się nay- obfitszym pot okazuie, wtenczas nawet kiedy reszta ciała pozostaje suchą; tam słabość nayłatwiey utkwi. Można także zawsze wnosić, że ta część która wr zby- tecznem utrzymywaną była ćwiczeniu i natężeniu, będzie naysłabszą; u ludzi zaiętych głębokiemi pracami umysłowemi mózg, u śpiewaków piersi, u żarłoka żołądek, i t. d. . *
Pozostaje mi teraz przebiedz naygłównieysze i nay- niebezpiecznie'ysze usposobienia do chorób, dla ó- * beznaniakażdego z ich oznakami i dietą, którey każde wymaga.
Usposobienie do suchot, jedno znaysmutniey szych, ' rozpoznaie się, po wyżey opisaney* budowie piersi i
Cipć IZ. 18
190 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
ciała, pó wieku nieprzechodzącym jeszcze 30. lat, póżniey bowiem nie tak łatwo powstaią, po rodzicach, jeżeli na suchoty zmarli* nadto, jeżeli się objawiać będzie podleganie częstey i nagłey chrypce, bez kataralney przyczyny, niekiedy aż do utracenia całkowitego głosu; podczas rozmowy, biegania, przebywania gór i wschodów, łatwe zadyszenia; niemoc wciągnienia głęboko powietrza, i zatrzymania go w sobie, bez czucia boleści w piersiach , albo skłonność do kaszlu; czerwoność na policzkach ograniczona, jakoby farbą odmalowana nagle częstokroć powsta- iąca, czasami tylko z jedney strony; po jedzeniu palenie rąk i twarzy; uczucie częstego i nagle przela- tuiącego kłucia w piersiach; ranne odkaszliwanie gru- zełków podobnych do ziarn prosa albo krupek, ma- iących weyrzenie sera albo łoju, a za roztarciem nie- przyiemny zapach wydzielaiących; za każdym krzykiem, gniewem' albo innem uniesieniem, boleści w piersiach albo kaszel; podobneż skutki za każdem rozgrzaniem się, zaziębieniem, lub popełnieniem błędu w diecie; częste katary piersiowe, nieraz bardzo uporczywe, nakoniec plucie krwią lub innego rodzaju krwotok z płuc ; wtenczas niebezpieczeństwo suchot iest bardzo blizkie. Kto takie zjawiska w sobie spostrzega, niech się strzeże rozgrzewaiących napo-
k jaw, wina, wódki, likierów, korzeni, silnych ruchów, np: zbytecznych tańców, biegania, i t. d. nadużycia w miłości, siedzenia z nachylonemi piersiami, albo przycisku piersi do stołu podczas pracy, tudzież zbyt
‘ silnego i ciągłego śpiewania albo krzyku. Przy- iem zaś niech używa następuiącego bardzo proste-
/ - - '*
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. ~ 191
go środka, zapomocą którego często bardzo słabe płuca wzmocniłem i od niebezpieczeństwa suchot zabezpieczyłem , szczególniey jeżeli od dzieciństwa wykonywanym będzie: iest to codzienne przez godzinę przed, X i przez godzinę po obiedzie przechadzanie się na Jo- * twartem powietrzu, szczególniey to pod górę to z góry, i równie tak częste i tak długie powolne i głośne czytanie *). '
(*) W tym względzie zasługuie na odczytanie interesujące pismo nadwornego lekarza Ballthorn w Hanowerze: oDe- klamacyi.
Następuiące fenomena odznaczaią usposobienie do he- x moroidów. Poprzednicze cierpienie rodziców, uczucie czasami boleści krzyża głęboko w dole albo prze- latuiącego kłucia w poprzek miednicy, czasami bolesnego wzdęcia przy stolcu, ciągłe zatwardzenie żo- • łądka, częste świerzbienie w kiszce odchodowe'y, albo obfity pot w teyże okolicy, tudzież częste boleści głowy i bicia krwi do niey. Takie osoby powinny nie- • tylko, wszelkiego rozgrzeyaiącego, ale nawet ciepłego unikać napoiu, szczególniey kawy, herbaty i cze- kulady, więcey świeżych jarzyn i owoców, wraz zu- miarkowanym pokarmem mięsnym używać, chronić ' się pokarmów mącznych, placków, ciast, wiatry spra- wiaiących, nigdy długo nie siedzieć i codziennie wie- • le ruchu podeymować, nie czynić zbyt wielkiego i długiego usiłowania przy stolcu, nie ściskać sobie nigdy brzucha, ale go raczey codziennie przez kwadrans łagodnie pocierać.
Usposobienia do hypochondryi albo histeryi i innych słabości nerwowych obawiać się trzeba wten-
13*
192 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
y czas; kiedy pochodziemy z rodziców, którzy mieli• delikatne nerwy: kiedy zawcześnie oddaliśmy się na-• ukom i siedzeniu, kiedy w młodości dopuszczaliśmy ‘ się onanizmu, kiedy wielką część życia przepędzali-• śmy siedząc w izbie i na osobności, tudzież leżeliśmy• wiele ciepłych napojów używali i wiele czytywali lu
bieżnych i czułych książek, ieżęli ma kto charakter bardzo nie stały, tak dalece, że nagle bez przyczyny pogrąża się w milczeniu i smutku, to znowu na-
• gle oddaje się zbyteczney radości, ieżeli udręczaią• często boleści żołądka i wiatry, częste tkliwości, bi-• cia pulsu w dolnych wnętrznościach, ściśnienia, wy- ‘ prężenia i inne w nim nadzwyczayne uczucia, ieżeli ' z rana na czczo doznaie się utrudzenia, nieukonten-• towania i nieudolności, co wszystko po użyciu wzma-• cniaiącego pokarmu, albo filiżanki kawy, lub ja
kiego trunku ustaie, ieżeli zachodzi wielka skłonność do samotności i milczenia, bojażliwość, pewna nieufność w ludziach , a cebule, leguminy, ciasta, zawsze wielkie dolegliwości, ckliwość obudzaią, wreszcie ieżeli wypróżnienia takowe są leniwe,rzadkie, albo niejednostayne i wyschłe. Takiemu wypada u- nikać szczególniey siedzenia, a przynaymniey wrazie niemożności; stoiący przy pulpicie, albo jeszcze lepiey, ponieważ niepodobna stać długo; jeżdżący |na wypchanym koźle, pracować, przechodząc się przy tern codziennie przez jedne lub dwie godziny, na otwartem po-
• wietrzu. Także jazda konna, dla takich bardzo zba-• wienna. Potrzeba] nadto szukać przyjemnego towa-• rzystwa, szczególniey przestawać z znanym jakim• przyjacielem, i nigdy ile możności nie bydź sąmotnym.
GRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE. 193
Podróże, rozmaitość przedmiotów, a nadewszystko u- życie wieyskiego powietrza, są głównemi środkami za- bezpieczaiącemi od hypochondryi. Częstokroć dla pozbycia się tej, już w naywyższym stopniu rozwiniętej słabości, dostatecznem było przepędzenie lata na wsi i zaięcie się wieyską ściśleyszą pracą; sło- wem, życie prawdziwie wieśniacze; kto bowiem zbytek miast z sobą na wieś zabiera, środek ten zapewne nie wiele mu pomoże. W ogólności życzyćby należało kążdejau to usposobienie posiadającemu, obrać ra- czey gospodarstwo, myśliwstwo, lub służbę woysko- wą, niż literackie życie. Bardzo użytecznem iest w takim razie pocieranie podbrzusza. Można to codziennie w łóżku przez kwadrans dłonią albo wełnianą ma- teryą wykonywać, a przez to ułatwia się trawienie i krwi krążenie w podbrzuszu, rozprowadzają się zatkania i
wzdęcia, i następuje wzmocnienie. Opierać się trzeba starannie towarzyszącej zawsze temu usposobieniu skłonności, do używania lekarstw; szczególniey środków czyszczących, które jeszcze bardziej osłabiaią trawienie. Lepiey iest powierzyć1 się jednemu roztropnemu lekarzowi ; więcej wymagać od niego dietetycznych przepisów jak lekarstw. Szczególniej u- nikać trzeba ciast, serów, mącznych potraw, degumin^ tłustości, i tęgiego piwa. 1 <k
Bardzo powssechnejn iest usposobienie reumatyczne, albo kataralne. Rozumiem przez nie skłonność do zaziębień, i za lidymniey&zym wpływem, zimna albo cugu, za naymnieyszą zmianą powietrza; ulegania kaszlom , zatkaniem nosa, fluxióm. Źródło tego usposobienia mieści się jedynie w osłabieniu, a zatem
194 ~ ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
• w zbytniej czułości skóry, a leczenie jego polega na .* tern; żeby codziennie całą powierzchnią ciała, zimną .• wodą umywać i pocierać, codziennie świeżego powie-
• trzaużywać, wiele ruchu przedsiębrać, i co tydzień• raz albo dwa w letniej wodzie się kąpać, nadewszy-• stko zaś unikać wilgotnego mieszkania i okolic. Je-• żeli się to usposobienie za daleko posunęło, flanel- ’ Iowa odzież będzie naylepszym środkiem, przeciw je*
, * go szkodliwym skutkom.• Wypada mi także cokolwiek namienić o usposo
bieniu do apoplexyi, chociaż takowe daleko późniey jak poprzedzaiące rozwijać się zwykło. Rozpoznaje
• się po krótkiem, grubem, krępem ciele, i po krót-• kiey szyi tak dalece, że głowa prawie między bar-• kami utkwioną się zdaje, po zwykle czerwonej i na-• brzmiałej twarzy, po częstym szumie i świszczeniu• w uszach, po zawrocie głowy, tudzież po mgłościach,• kiedy się iest naczczo. Tacy ludzie niepowinni prze-• ładowywać żołądka, mogą bowiem nawet przy je-• dzęniu umrzeć, szczególniej wystrzegać się im nale-
* zy wiele jedzenia i picia podwieczór, udawania się• potem zaraz do łóżka, trzymania za nisko głowy w łóż-• ku i wszelkiego nagłego rozgrzania i zaziębienia, szcze-* gólniej nóg. j
Przystępuię teraz do odpowiedzi na zapytanie: jak należy postępować ze słabością już wyraźną, tudzież jak należy lekarza i sztuki lekarskiej używać? Przed- 'miot ten nastręcza następuiące prawidła.
■ 1Q, Jfie należy używać nigdy środków lekarskich,bez dostatecznej przyczyny, któż bowiem chciąłby
► &ię czynić chorym, bez potrzeby? Dla tego to zwy^
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 195
czay w pewnych czasach przedsiębrania purgacyi,. kry\i puszczania, it. d. dla ochronienia się tylko przed mo* gącemi wyniknąć słabościami,, niezmiernie iest szkodliwy. Zdarza się nawet, iż środki takie, sprowadza^ ią słabość, któney zapobiegać miały.,
2°. Daleko lepie'y iest zabezpieczyć się od słabo- / ści, niżeli je leczyć, leczenie bowiem zawsze pociąga ,
za sobą większą utratę sit, a zatem skrócenie życia* Trzeba więc baczyć, szczególniey na wy żęy pomienior ne środki, względem unikania* jego -
3^ Skoro zaś. istotną chorobę poznamy, trzeba się mieć.-na<pieczy. Nayniepozornieyszy początek, mo* że bardzo ważną zwiastować chorobę.. Szczególniey < tycze się to słabości febrowych. Ich rozpoczęcie odznacza, się następuiącemi symptomatami: Czuje się nadzwyczayną ociężałość,, brak apetytu, ale tern większą skłonność , do picia, sen następuje przerywany, albo marzeń pełny., zwyczayne wypróżnienia ustaią, albo p.omnażaią się nadzwyczaynie,, chory czuje wiek ką niechęć, do pracy, ból głowy, nakoniec daje się czuć dreszcz, silnieyszy lub słabszy, p.o którym następuje rozgrzanie*.
4?. Spostrzegłszy takie oznaki, główną iest rzeczą > jak nayprędze'y tego nieprzyjaciela, to iest: chorobę • ogołocić z pokarmu, i za dobroczynnym iść instyn? • ktem, którego się każde zwierze w takim wypadku, z wielką trzyma korzyścią. Nienależny nic jeść, albowiem. natura swoią* odrazą wskazuję nam, że nie może teraz trawić/, tern więcey pić trzeba, ale wodniste napoje. Trzeba się trzymać spokoynie, i nayle- • piey będzie udać się do łóżka, ociężałość bowiem go- •
/
19(5 środki przedłużające życie.
kazuje nam dostatecznie, że natura sił swoich wymaga dla zwalczenia choroby, nadto unikać rozgrzania ** się i zaziębienia j a zatem wychodzenia na świeże powietrze, jako też zamykania się w izbie, wogrzanem pokoju. Tak proste środki, które nam natura sama naywyraźniey przepisuje, jeżeli jey tylko głosu słuchać chcemy, niezliczone słabości w samem powstaniu przytłumić mogą. -Dziewięćdziesięciu letni Ma- clin, zasłużony aktor londyński mówi sam o sobie, źe ile razy w swein życiu czuł się słabym, natychmiast udawał się do łóżka; nieużywał nic prócz chleba i wody, i ta dieta zawsze oswabadzała go od słabości. Ja sam znałem pewnego 80 letniego pułkownika, który przez całe życie Swoje, wrazie każdego nadwerężenia zdrowia nic więcey nie czynił, tylko utrzymywał się na czczo, palił faykę, i na powyższe baczył prawidła, ńie używaiąc nigdy lekarstwa.
5°. Jeżeli mamy sposobność pomówienia z lekarzem, nie trzeba zaraz od niego żądać leczenia, ale raczey objaśnienia,- w jakim znaydujemy się stanie.— Wrazie braku tey sposobności, daleko lepiey będzie powyższym tylko a niewinnym sposobem wzrost słabości utrudzać, niż uciekać się do środków dodatnich, które bardzo zaszkodzić mogą* Nawet środki czyszczące górą i dołem; nie wczas użyte, mogą się stać bardzo szkodliwemi. Jeżeli cfrcemy wszakże naynie-
twinnieysze w takich wypadkach poznać lekarstwo, tukiem jest dwie łyżeczek od kawy Cremortartari w szklance wody ocukrzoney rozpuszczone, albo na- stępuiąca woda kryształowa, która za nayogóluieyszy środek, we wszystkich febrach służyć może: I łut
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE. 197
Cremortartari z 6 funtami wody w nowym garnku tak długo się gotuje, aż proszek zupełnie zniknie; nastę- * pnie odsunąwszy od ognia, wpuszcza się pokrajana cytryna; nakoniec, stosownie do gustu, 4 do 6 łutów dodaje się cukru, i na butelki zlewa. Woda ta służyć powinna na zwyczayny napóy.
6°. Potrzeba bydź zupełnie szczerym, względem swoiego lekarza; opowiedzieć mu także historyą zeszłych czasów, o ile ta do słabości ściągać sig może i niezapominać żadney obecney okoliczności, mianowicie w piśmiennych korrespondencyach. Szczegół- * nie'y wystrzegać się należy bardzo powszechnego błędu, to iest: rozumowania \y opowiadaniu,'albo nadawaniu chorobie według swojego zdania, tego lub o- wego siedliska, a opowiadać to tylko, co zmysłowo spostrzegliśmy, z wszelką ile możności beztronnością.
7°. Obierać sobie jednego lekarza, ale godnego , ufności, nietrudniącego się tajemniczemi środkami, nie zbyt gadatliwego albo ciekawego, niemówiącego źle o swoich kollegach i ich działania w dwuznacznym ■ wystawiającego świetle, to bowiem zawsze wydaie o- • graniczone wiadomości, albo złe serce: nie takiego, który tylko do samych heroicznych ucieka się środków, albo jak to mówią, leczy na śmierć lub życie: który lubi wino i grę, który po kilku mało ważnych zapytaniach w oka mgnieniu, przepisuje receptę. Nay- • pewnieyszą cechą dobrego i razem umieiętnego lekarza, iest szczegółowe i powolne examinowaiiie chorego.
8°. Szczególniey unikać trzeba lekarza powodowanego naywięcey w praktyce swojey chciwością pie-
19S ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. z
niędzyalbo ambicyą. Prawdziwy lekarz powinien się tylko zajmować zdrowiem i życiem chorego. Każdy inny interes odprowadza go z prawey drogi i może choremu najszkodliwsze zrządzić skutki. Taki bowiem jeżeli spostrzeże, że ażarkluiąc coś dla ocalenia chorego, może swoiey opinii albo maiątkowi zaszkodzić; niezawodnie będzie wołał zgubić chorego, niżeli własnym interessom przynieść uszczerbek. Ztey samey przyczyny tylko ci chorzy zaymować go będą, którzy są naymożnieysi albo naybogatsi. j
9°. Naylepszym* lekarzem iest ten, którego mie- ściemy w liczbie naszych przyjaciół. Nayłatwiey takiemu ufać i znay większą wynurzać się otwartością. On zna i uważa nas także w stanie zdrowia, co do przyzwoitego postępowania w czasie słabości,, niezmiernie się wiele przyczynia. Lepiej on uczuje stan nasz bolesny, i będzie z nierównie większą gorliwością i poświęceniem się dla przywrócenia zdrowia działał, jak oboiętny i zimny lekarz. Staraymyż się więc lekarza -naszego przy więzy wać do nas przyjaźnią,, niezrywa- iąc tego związku przez złe obchodzenie się, nieufność, brak powolności, upór, pychę i inne błędy, których się częstokroć względem lekarza dopuszczamy, ale zawsze z własne'm uszczerbkiem.
10°. Unikać trzeba starannie lekarza, który tajemne sporządza środki i niemi handluje. Taki bowiem iest zwykle albo nieumieiętny, albo oszukaniec* lub interessowany, więcey ceniący swoię korzyść, jak zdrowie i życie chorego. Jeżeli bowiem tajemnica nic w sobie pożytecznego nie mieści; nie ma zapewne haniebniejszego oszustwa, Jak nadwerężać nie tylko kie
ŚRODKI przedłużające żvcie. J99
szeń ale i ^drowie bliźniego; jeżeli zaś przeciwnie ta« jemnica zbawienne posiada dla ludzkości skutki, wten czas bardzo niemoralnie iest, ogołacać z niey ludzkość i dopuszczać się razem grzechu przeciwko wszystkim tym, którzy środka tego dla te'y przyczyny wcale używać nie mogą, albo niestosownie go uży- waią; ponieważ iest zupełnie obcym, nie można go wszędzie znaleśdź i oświeceni lekarze nie są wstanie z niego korzystać.
11°. W ogólności wybór lekarza, naywiększego wymaga względu na moralność. Gdzież ona móże bydź potrzebnieyszą, jak w tym razie? Człowiek, któremu ślepo powierzamy życie swoje, który prócz sumienia, żadnego niema dla osądzenia spraw swoich przeciw sobie trybunału, który dla doskonałego
swoich obowiązków, wszystko, ukonten- koyność, nawet własne zdrowie i życie
poświęcić musi, gdyby według czystych moralnych niepostępował zasad, gdyby tak zwaną politykę za pobudkę do swoich działań uważał; stałby się nay- straszliwszym i nayniebęzpiecznieyszym członkiem towarzystwa, którego więcey należałoby unikać, jak są- me'y choroby. Słowem lekarz bez moralności, nie tylko iest niczem, ale iest potworą w towarzystwie.
12°, Znalazłszy biegłego i poczciwego lekarza, należy mu się ufność bez granic. Zaufanie to uspokaja chorego i nieskończenie ułatwia lekarzowi sposób leczenia. Niektórzy sądzą, że im większą liczbę lekarzy koło siebie zgromadzą, tern pewnieyszemi powinni bydź swego ocalenia. ,Gruba to iest pomyłka, iak wiem z doświadczenia. Jeden lekarz iest lepszym
wypełnienia towanie, sp<
200 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
jak dwóch, dwóch lepśzemi jak trzech, i t. d. Stosunkowo do liczby lekarzy zmnieysza się prawdo-po- dobieństwo uleczenia, i śmiało przypuścić mogępuiikt przeładowania się lekarzami, w którym fizyczne uleczenie staie się niepodobnem. Jeżeli się iednak, co w rzeczy samey rzadko ma mieysce, ’nader skryta albo zawikłana zdarza choroba, wymagaiąca zdania, kilku lekarzy możha ich razem więcey pCzywółać a- le takich tylko, o których przekonani jesteśmy, że wnaywiękśżey harmonii i przyzwoitości żyią z sobą, i w tenczas nawet użyć’ ich zgromadzenia wypada tylko dla rozpoznania i Osądzenia słabości tudzież ustalenia planu leczenia. Wykonywanie zaś samo należy zawsze tylko temu powierzać, w którym naywięk- szą pokładamy ufność.
13°. Rozważać trzeba przesilenia, środki zaradcze i drógi, które natura naywięcey lubi, i których już w zeszłych używała wypadkach; czyli się zwykła więcey przez poty, czyli przez diarią, czyli przez krwotok z nosa, albo przez urynę ratować. Drogę tę w o- becney także słabości trzeba szczególniey ułatwiać i takowa wiadomość dla lekarza jest bardżo ważną.
14°. Ochędostwo we wszystkich słabościach iest nieodzownym warunkiem, przez nieochędóstwo bowiem każda słabość może się zmienić na zgniłą da-1 leko niebezpiecznieyszą; grzeszemy nawet przeciwko sobie i lekarzowi, którego z tey iedney przyczyny można przyprawić o słabość. Zmieniać więc trzeba codziennie, tylko z ostrożnością, bieliznę, odnawiać powietrze, oddalać wszystkie wypróżnienia natychmiast z izby, niedozwalać przystępu wielu osobom,
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 201
nie trzymać w izbie chorego zwierząt, kwiatów, szczątków z potraw, starych sukien, i t. d. słowem nic takiego z czegoby iaki kolwiek wyziew mógł powstać.
Domowa i podróżna apteka.
Znayduie się w każdym domu mnóstwo naylepszych środków lekarskich , o których nikt niewie. W nagłych wypadkach, na wsi, w podróży, znayduiemy się często w naywiększe'm pomięszaniu, z powodu tylko, że żadney w poblizkości apteki’niema, traciemy kilka godzin na poselstwie, chwila pomocy tym czasem omija; a nie wiemy, że ten sam albo przynaymniey podobny środek w domu mamy, którego znajomość człowiekowi życie by ocalić mogła. Każde gospodarstwo, chociażby było naymnieysze , można za Aptekę urażać, a wszystkie rzeczy, których do powszechnego życia i za pokarm używamy, mogą w pewnych okolicżjio- ściach za lekarstwa służyć. Mam sobie więc za obowiązek, podobne wiadomości rozprzestrzenić, mie dla utworzenia fuszerów, ale dla znalezienia sobie, w razie małych albo też wielkich zdarzeń, w których częstokroć pół godziny spóźnienia ożyciu stanowi, przed oczyma leżących środków, których jednak często nie widziemy; z powodu tylko uprzedzenia, że wszelkie lekarstwo powinno z Apteki pochodzić.
Otóż domowe środki, które wszędzie, a nawet w chatkach więśniaczych znaleść można:
Cu-
202 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE*
Cukier. '
Cukier na naypierwsze bez wątpienia w domowey Aptece zasługuje mieysce, tak rozmaitą iest jego siła, tak liczne zastosowanie w wielorakich wypadkach* Jest on solą, nie'ma jednak • osłabiających i żołądek nadweręźaiących skutków innych soli*
Cukier iest iednym z naylepszych środków chłodzących; po rozgrzaniu ciała nic lepszego jak szklankę wody wypić z dwoma łutami rozpuszczonego cukru; podobnież wfebrach i gorączkowych słabościach, w katarach, szczególniey też po gwałtownych uniesieniach, po przestraszeniu się, zmartwieniu, gniewie, w których to razach, to jeszcze ma w sobie dobrego, że podrażnioną żółć uśmierza i wypróżnia* Jako dodatek do rozgrzewaiących rzeczy pomnieysza także ich rozgrzewaiącą siłę, np: kawa dobrze osłodzona, mniey rozgrzewa, jak bez' cukru. Cukier rozpuszcza śluz. Błędnem iest mniemanie, że cukier tworzy flegmę; ona powstaie tylko przez osłabienie żołądka z przyczyny zbytecznego i częstego jego używania. Owszem jego główne działanie iest rozpuszczaiące, dla tego to wzamuleniach żołądka, piersi, w katarach, chrypkach, kaszlach suchych, niema nic zbawiennieyszego, jak wodę z cukrem pijać. Cukier oczyszcza żołądek i kanał kiszkowy, nawet laxu- ie użyty w znaczney ilości. Służy przeto we wszystkich przeładowaniach i nieczystościach żołądka. Po zbytku w jedzeniuwidziałem nie raz dwoma łutami cukru,
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 203
w wodzie rozpuszczonemi rozpędzone wszystkie do- legliwości powstaiące z przeładowania żołądka.
Cukier ułatwia trawienie, jak każda sól. Z równym pożytkiem można potrawy z cukrem jak z solą lażywać., dla podwyższenia ich strawności.
Winny' ocet. >
Jest to ważny i bardzo pożyteczny, środek. We wszystkich zatruciach substancyami narkotycznemi opium, cykutą, belladoną, hyoscyamem, naydziel- nieyszym antydotem iest pic wiele octu i przykładać go do głowy i okolicy żołądka. W omdleniach, zamiast wszelkich innych soli lub wód mocno woniejących, lepiey ieśt ocet przed nosem trzymać, i umywać nim skronie, twarz, ręce i nogi. We wszystkich zgniłych chorobach, lub gdzie szkodliwe wyziewy w izbie panuią, nic zbawienni eyszego, jak starannie skrapiać nim podłogę, nie zaś jak się powszechnie czyni, lać go na rozżarzone węgle lub rozpalone żelazo, przez co para staje się niezdrowy i szkodliwą. We wszystkich gorączkowych febrach, i gwałtownych krwo-tokach, woda wraz z octem winnym, nayprzyzwoitszym iest napoiem.
Mydła, popiół, ług.
Ciała te Razem uważać należy, ponieważ wszystkie siły swoje z ługowey soli czerpaią. Mydlaney. więc wody można z wielkiem pożytkiem używać wr za-
204 środki przedłużające życie.
truciach *Arszenikiem i Sublimatem, z tym jednak warunkiem, aby razem coraz większą ilość mleka popijać. Na świerzbę i inne uporczywe Wyrzuty bardzo skutecznie iest, mieysca te starannie letnią wodą mydlaną obmywać. .
Mleko.
Nieoszacowany środek! w każdem zatruciu o- stremi, szczególniey mineraluemi, substancyami, nay- przyzwoitszy. Chory wtenczas powinien;aż do przepełnienia się pić mleko; tudzież przykładać ie do podbrzusza.
Śmietana.^ masło, oliwa.
Jako łagodna tłustość, śmietana i jńasło w wielu zdarzeniach nader są pożyteczne, byle tylko były świeże, bo tłustość skoPo się zestarzeje lub z iłowa- cieie, przestaie bydź łagodną i drażliwość uśmierzającą, owszem staie się więcey drażniącą , tak dalece . że tłustością zbyt ziłowaciałą albo przysmażoną, równie jak hiszpańskiemi muchami, mbżna zrządzić zapalenie, i żołądek do womit pobudzić. W tym względzie także niepowinny bydź solone. Wolne więc od tych własności, śmietana i masło mogą bydź bardzo dobrze na prędce zamiast rozmiękczaiącey maści zewnętrznie zastosowane, we wszystkich wypadkach, w których wewnętrzne boleści, kurcze, ścienienia, gwałtowne naprężenia włókien uśmierzyć
trze- i
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 205
trzeba. W teńczas wcieranie masła albo oliwy letniej taki sam robi skutek, jak naybardziey złożone maści rozmiękczaiące. Mogę także następuiącą maść zalecić, która we wszystkich oparzeliznach, szcze* gólniey przy odparzeniu naskórka, ńayprędszym i naylepszym iest środkiem. Wiadomo jak wielkiej wagi iest, takie okropne boleści, szczegół* niey czułymx dzieciom, albo w razie oparzenia obszernej powierzchni, natychmiast i skutecznie ułagodzić; znam bowiem wypadki, w których opóźnienie prędkiey pomocy, albo przez niewiadomość użycie wódki, mydła i drażniących środków, Haystraśzli- wsze boleści, naygwałtownieysze konwulsye Pśmięrć nawet sprowadzało. We wszystkich takich zdarzeniach następuiąća maść w każdym domu nayprędzey mogąca bydź sporządzoną, iest według moich doświadczeń nayskutecznieyszą! Miesza si^ w równych częściach dobra oliwa prowancka, lub/w niedostatku oney, świeży olej lniany, białko i śmietana razem, skrapia się nią obficie płócienne szmaty, i pokrywa wszystkie oparzone mieysca. Szmaty te trzeba często odeymo- wać i na nowo skrapiać. ’
W zatruciach, wewnętrznego użycia oliwy, albo masła, w ciepłej wodzie rozpuszczonego, nie można zadosyć polecić. — Można ’ koleync co kwadrans, popijać mlekiem. Dotku, naylepszy iest oley świeży i na zimno wyciśnięty, z resztą tłuste oleje są soSie podobne, jednak o- ley migdałowy, makowy, i lniany do powyższego u* żytkń nayprzyzwoitszy.
Wrazić ukąszenia pszczoły, óśy i innych opadów,II. 14
>, przynaymniey lekarskiego uży- *
206 ŚRODKI przedłużające życie.
nie. masz skutecznieyszego i prędszego środka, jak mieysca te natychmiast przez kwadrans ol^wą pocierać. Nawet wrazie ukąszenia źmiy i wężów, nayle- piey iest zaraz z początku przed wezwaniem inney pomocy, nie tylko mieysce ukąszenia, ale cały członek ciągle ciepłą pocierać oliwą. Zdarzało się nieraz, że ten jeden środek zapobiegł szkodliwym skutkom tego ukąszenia* Wspomnę jeszcze o skromie zaięczym, środku lekarskim domowym bardzo użytecznym , , a mało znanym* Można nim leczyć odmrożenia, z rozpoczęciem zimy pocieraiąc nim odmrożone części rano i wieczór, tudzież przykładaiąc go na noc, np*. sypiaiąc w rękawiczkach, ową tłusto- ścią potartych. Skrogi zaięczy posiada szczególną drażniącą własność, która go także pożytecznym czyni wrazie tworzenia się wola na szyi*
Kasza Owsiana i Jęczmienna.
OdgotOWywa się z nich cienki klejek, przyczem nie trzeba ich bardzo rozcierać, ponieważ za wiele rozpuści się mączriybh i grubych części. Podobny klęjek bardzo pożytecznym iest w kaszlach, biegunkach/ kurczowych womitach, kolkach, kurczach źo- łądka: bolesnym wypływie uryny, dysenteryi, użyteczny iest także do enem.
j Ęnemy.
Należą do nayważnieyszych i naypowszechniey- szych domowych środków, niema prawie domu, w kto-
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 207
rymby na materyałach. do sporządzenia ich potrzebnych, zupełnie schodziło. Na zwyczayną enemę nie- potrzeba nic więcey prócz dwóch łyżek kaszy owsianej albo krup, albo siemienia lnianego, i tyleż rumianku, albo kwiatu bzowego, bez którego wrazie niedogodności obeyśó się można, to wszystko gotuje się z 4 filiżankami wodyj dodaje się potem 2 do 3 łyżek stołowych oleju lnianego lub innego, albo też oliwy,' tudzież 2 łyżek od kawy soli kućhenney. Dla dzieci, bierze się wszystkiego tego połowa tylko, i zamiast soli, tyleż cukru. Dawanie jej odbywa się beż wątpienia naylepiey za pomocą serengi,' która wkażdem dobrem gospodarstwie, znaydowac się powinna. W niedostatku zaś iej na prędce zastąpić może pęcherz wołowy lub wieprzowy z przywiązaną rurką. Przy napełnianiu serengi pamiętać trzeba, że płyn powinien bydż tak letnim jak świeżo wydojone mleko, a po wypełnieniu wszelkie powietrze, w górze nad płynem będące, wypchnąć należy. Zastosowanie samo może ktokolwiek odbydź. Polega ńa te'm, aby się chory na prawej stronie położył, następnie aby rurkę wprzód oliwą potarłszy wprowadził ostrożnie na 1. lub 2. cale' w kiszkę odchodową, później lewą ręką trzymaiąc mocno rurkę, prawą udzielać potrzebnego nacisku.
Środek ten domowy iest jednym znaypewniey- szych i naydobroczynnieyszych: albowiem nigdy szkodzić nie może, a we wszystkich słabościach daje$ jeżeli niepomoc, to przyńaymńiey ulgę. Szczególniej służy we wszystkich słabościach dziecinnych, w których, częstokroć nie potrzeba nic więcey, i, w których tóńwtilsye i inne przypadłości nerwowe uprzedzić,- na-
11*
208 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
wet zanieść można, tudzież w zatwardzeniu żołądka i jego skutkach, w kolkach, kurczach, uporczywych wo- mitach, boleściach krzyża, i na początku febr gorączkowych.
z Woda zimna i letnia.
Woda zimna służy we wszystkich uszkodzeniach zupadnięcia i stłuczenia pochodzących, nawet wz oparzeniach bez utraty naskórka. Zaraz z początku czy* niąc starannie zimne obkładania i za każdem rozgrzaniem się ich, odnawiaiąc je; zabezpieczamy się od nabrzmienia, napływu krwzi, zapalenia i niektórych złych następstw osłabienia. W oparzeliźnie naylepie'y iest całą część w nayzimnieysze'y wodzie utkwić, i dopóty wniey utrzymać, aż wszelka boleść ustanie.— W krwotokach niemniey, zewnętrzne jey przykładanie, bardzo iest skutecznem.
Letnia woda, czy zewnętrznie czy wewnętrznie u- żyta, iest nayogólnieyszym środkiem uśmierzaiącym. Wewnętrzne jey użycie naylepsze w kształcie herbaty z melissą albo rumiankiem, lub bzem, korzystnie działa we wszystkich kurczach żołądka i kjszek, w kolkach, womitach, bólu głowy z niestrawności,it* d.
Moczenie nóg.
Jest to powszechny środek. Służy mianowicie w bólach głowy, zawrocie jey, szumie w uszach, zagłuszę• niach, gwałtownych napadach duszności, boleściach
209ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
krzyża; po zaziębieniu, i wrazie gwałtownego dążenia krwi do głowy i piersi, tudzież wrazie zatrzymania się, lub bolesnych i kurczowych przypadłości żeńskiego wypływu; tylko pod czas kataru, wystrzegać się iego należy.
Ale mało ludzi umie moczenia nóg korzystnie u- żywać. Za ciepłe lub za długo - trwaiące, zamiast u- spokajać, może rozgrzać i podrażnić. Prawidło więc iest następne: woda powinna mieć w sobie rozpuszczone dwie garście soli, albo w naglących wypadkach bydź odgotowaną z dwoma łutami utartey gorczycy^ i tak tylko ciepła do użycia, jak świeżo wydoione mle'ko, aby za wprowadzaniem nóg, czuć było bardzo, małe ciepło. Wpuszcza się nogi, aż po łydki; pozostawia się tylko przez kwadrans i pociera się wełnianą materyą, unikaiąc przy tern wszelkiego icb zaziębienia; dla tego naylepiey iest prosto potem udać się do łóżka.
Lniane siemie, makuch.
Środek ten bardzo iest pożytecznym , kiedy potrzeba rozmiękczaiących okładari, np: dla rozmiękczenia zapalnych stwardnień, w wewnętrznych boleściach i kurczach. Odgotowywa się utarte lniane siemie albo makuch, z dodatkiem nieco bzowego kwiatu w mleku, aż do utworzenia się gęstey papki, przeciska się przez płótno, i przykłada na ciepło.
Można także z lnianego siemienia zbawienną herbatę sporządzić, nalewaiąc 4 filiżanki wrzącey wody na łyżkę stołową lnianego siemienia, i dla smaku do
210 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
każdey filiżanki, kilka kropel wpuszczaiąc cytrynowego soku. Herbata ta służy w spazmodycznych suchych kaszlach, w pluciach krwią, kolkach, szczególniej w boleściach nerek, paleniu uryny i utrudnionym jey odchodzie.
Gorczyca, Chrzan, Pieprz.
Gorczyca i Chrzan, używaią się szczególniej na gynapizmy, które w gwałtownych głowy i zębów boleściach, zawrocie głowy, szumie uszów, zagłuszeniach, kurczach piersi i żołądka, duszności, bólach brzucha i krzyża, są jednym z środków nayprędjzej ulgę przynoszących, nawet w niektórych gwałtownych wypadkach ’np: napadach apoplęktycznych i zaduszeniach piersiowych, życie ocalić mogą. Sporządzaią się następnie : uciera się miałko 2 1’uty gorczycy, miesza się z jedną łyżką stołową utartego ęhrząnu, z takąż ilością kwasu chlebowego, dodaję się cokolwiek octu, a- by ztąd powstała massa nąksztąłt pląstru; rozpościera się na płótnie wielkości dłoni i przykłada na ramieniu, albo na łydce. Skoro chory zaczyna doznawać znącznego pąlenią albo skórą czerwienić się, należy ią odiąć i zmyć ciepłą wodą ną skórze pozostałe cząstki. Gdyby jeszcze gwałtowne zapalenie i boleści pozostały, naylepszym środkiem uśmięrząiącym pędzie, słodkę śmietanę, albo świe'że masło przyłożyć. Wra- zie niebezpieczeństwa, potrzeba tylko utarty chrzan ęlo ręki pfzyłożyć, który w kilku minutach gwałto? Wnę palenie zrządza.
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 211
Pieprz szczególniey zaleca się jako naylepszy środek wzmacniaiący żołądek, byle nieutarty, ponieważ wtedy bardzo rozpala. Co raneK na czczo S do 10 całych białych ziarn pieprzu połykać, i to przez miesiąc cały wykonywać, iestnaylepszym środkiem wzma- cniaiącym żołądek, wrazie ciągłego niedostatku apetytu, wzdęcia, leniwego trawienia, uporczywego zamulenia żołądka i t. d.
Wino i Wódka.
Wino naydzielnie'y wzmacnia i ożywia, wrazie więc wielkiego osłabienia, znużenia i smutku, mdłości lub chorób z osłabiebia pochodzących, może nayprędzey podźwignąć siły. Jednakowoż zastosowanie jego w słabościach zawsze iest cokolwiek niepewne i bez przepisu lekarza, nienależy go używać. Utopionym, zamarzniętym, uduszonym, i t. d. gdy zaczynaią oddychać i przełykać, wlewać należy do ust wino.. W wypadkach wktórychby się kto wahał, wlewać wjno w lista, można nie'm myć ręcex nogi i twarz,, i to także niepospolicie wzmacnia.
Wrazie zewnętrznego stłuczenia lub uderzenia, ii- my wanie winem iest bardzo dobre; gdyby dzieci uległy silnemu upadkowi, radzę im całe ciało letniem winem obmywać, inacze'y bowiem do niekształtności albo innych słabości, utworzy się skłonność. Podo bnież umywanie codzienne letniem winem służy tym dzieciom, które początek okazuią Angielskiey choro*
♦ by, i niemogą się nauczyć chodzić.
213 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
W niedostatku wina, użytą bydź może w tym celu wódka z 4 częściami wody zmięszana,
Rumianek, bez, majeranek, mięta, melissa, ślaz.
Zioła te powinny znaydować się w każdym domowym ogrodzie, i wysuszone w zapasie wkażdem dobrem gospodarstwie, przynaymniey w każdey wsi, albowiem liczne z nich są użytki. Kwiat bzowy używasię za herbatę po zaziębieniach i w katarach; rumianek zaś i melissa, za herbatę w kurczach, osłabieniach żołądka, mdłościach, boleściach. Ślaz w zapaleniu gardła na herbatę, ido płókania. Służą także wszystkie zewnętjzniej do przykładaniaj na fluxye, mieyscowe boleści, róże, reumatyzmy i kurcze.
Wełna, flanella, zielone płótno woskowane.
Są to naylepsze i naypewnieysze domowe środki na fluxye, i boleści reumatyczne. Obwija się cierpiącą ęzęść gremploy^aną wełną lub flanellą; pierwsza częstokroć dla swoje'y naturalney tłustośęi, zasługuje na pierwszeństwo. Jeżeli to nje pomaga, obwija się zielone'm płótnem woskowanem, albo taftą gumowaną,
Środki przedłużające życie. 213
XVI.Ratunek w niebezpieczeństwie nagłej
śmierci.
Są1 przyczyny, które przy naydoskonalszem zdrowiu, przy naylepszem usposobieniu do długiego bytu, nagle działanie życia przerwać i zniszczyć mogą, to iest: przyczyny gwałtownej śmierci. Zmnieyszyć ie lub nieszkodliwemi uczynić,. oto ważna część życie utrzymuiącej i przedłużaiącey sztuki; wyłożę więc to czego naywięce'y przedmiot ten wymaga.
Należą tu wszystkie gwałtowne rodzaie śmierci, które albo w skutku mechanicznych uszkodzeń, albo organicznych nadwerężeń powstać zwykły. Wszystkie dadzą się pod trzy klassy podciągnąć. Albo organa żywotne czynią niezdolnemi do wykonywania swoich funkcyi, albo nagle niszczą siłę żywotną, np: piorun, gwałtowne poruszenia umysłu, naywiększa część trucizn, albo nagle ogałacaią z bodźców życia, bez»których ciągłego wpływu życie mieysca mieć nie- może, np: krwi, kwasorodu.
Pomoc dwojaka bydź może, albo się zabezpieczamy od wpływu tych przyczyn, albo niszczepiy ich wpływ kiedy już działać zaczęły.
• Gdy mó wiemy, że można tym przyczynom zapo-• biegać; nie rozumie się, abysmy mogli oddalić ie
• wszystkie > jedne bowiem są ściśle połączone z samem życiem naszehn, ińne; od pewnych powołań są nie-
214 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
Oddzielne. Lecz możemy siebie samych uczynić mniey podległemi smutnym ich wpływom. Sztuka więc unikania gwałtowney śmierci nie tylko obeymuie w sobie ostrożności tyczące się istot żyiących czyli nas samych, ale i te które maią związek z przedmiotami mogącemi nas na śmierć gwałowną narazić. Nauka o pierwszych powinna bydź częścią starannego wychowania. Są one bardzo proste:
1°. Starać się trzeba nadać ciału naywiększą zgra- bność i biegłość we wszystkich ćwiczeniach cielesnych. Przyzwoita uprawa Cielesnych sił wbieganiu, przebywaniu gór, skakaniu, pływaniu, chodzeniu po wązkich powierzchniach, i t. d. chroni nie- zmietnie od cielesnych niebezpieczeństw tego rodza- iu; i nieskończenie mnięyby ludzi uległo utonięciu, upadnieniu i innym szkodliwościom, gdyby to wykształcenie powszechnieyszęm było,
2°. Trzeba wykształcić swóy rozum i obeznać się zowemi szkodliwemi władzami, za pomocą zasad o- gólne'y fizyki i nauk przyrodzonych. Tu należy zna- iomość truciznj znaiomość skutków piorunu, spoąóbów jego ustrzeżenia się, własności zepsutego powietrza, skutków gorąca, mrozu, it. d. Musiałbym, wyłączne dzieło napisać, gdybym przedmiot ten należycie chciał rozwinąć; i życzyłbym bardzo, żeby ie kto wydał i szkołom poświęcił,
3°. Trzeba swóy umysł uzbroić w odwagę, ener- * giią i filozofiiczną obojętność, i przyzwyczaić go do prędkiego zebrania władz sw oich w nieprzewidzianych • wypadkach. Rwoiaka ztąd wyniknie korzyść. Uni- • kniemy fizycznych uszkodzeń, któFe z nagłych i prze-
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 215
rażaiących wrażeń pochodzić zwykły, i wnaglącem *• niebezpieczeństwie znaydziemy prędzej środki oca- • lenia.
(*) Nader był z tego powodu szczęśliwy pomysł Pana D. Stru- ye w Górliz, zęby te środki ocalaiące dla wygodnego przeyrzenia wtąbelląch wyłożyć; Które po szkołach, karczmach i innych publicznych mieyscach zawieszone bydż powinny. Dota.d znaydują się trzy tablice wykazuiące potrzeby pomocy: i) Dla utopionych, it.d. 2) dla zatrutych, od wściekłego psa ukąszonych, it.d. 3) tablica położnic.
4°. Trzeba nadać ciału należyty stopień patologicznego zahartowania przeciwko mrozom i upałom, zmianom temperatury. Kto się temi przymiotami uzbroi; nie raz uchroni się przed śmiercią której u- legaią inni. <
Teraz co do ratunku wrazie iuż istnieiącego niebezpieczeństwa. Cóż czynić wypada, z utopionym, powieszonym, uduszonym, od piorunu rażonym, zatrutym, i t. d. ? W tym razie są środki, któremi iuż nieraz na pozór zmarłego ocalono, i te stanowią część sztuki lekarskiej, którą każdy człowiek znać powinien, albowiem każdego może takie nieszczęście spotkać, a wszystko zależy od nayśpieszniejszej pomocy. W tak niebezpiecznemu położeniu, każda chwila iest nader drogą; nayprostszy środek, natychmiast zastosowany, więcey działa, jak wpół godziny później, cała umieiętność lekarska; kto tylko iest świadkiem takiego wypadku, tego świętym iest obowiązkiem użyć natychmiast skutecznej pomocy, pamiętać, że życie nieszczęśliwego od korzystania z jednej minuty zależyę może *).
216 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE./ " ’ e ' v'
* Wszystkie nagle śmierci, według spósobu ratun-* ku,, dadzą się na trzy klassy podzielić:
Pierwsza klassa obeymuie: uduszonych, to ‘ iest: powieszonych, nieczystem powietrzem dotkniętych, od piorunu uderzonych, w pozorną śinierć popadłych, tudzież sposób ich ocalenia. W tym względzie są następuiące: naypierwsze i nayskutecznieysze środki:
Za naynowsze i naylepfcze dla własnego obeznania się zalecam dzieło Bernta: pod tytułem Vorlesungen tiber die Rettungsmittel in schnellen Todesgefahren, Wien 1822__Niemogę się wstrzymać od przytoczenia dla wzbudzenia chlubnego naśladownictwa przykładuwskrzeszenia^ycia,uskutecznionego nie przez lekarza, ale przez odważną i pełną żywego uczucia ludzkości kobietę. Jest to wdowa po Nad w:
Sf} X lekarzu Brucknerze w Gotha. 1. Lipca 1797 znalazł pewien człowiek wlchtershausen swoie czteroletnie dziecie zmarłe w wodzie, wktórey pół godziny leżeć iuż mogło. Całe ciało było zsiniałe i sztywne, wszyscy obecni uważali ie za zupełnie zmarłe i za nadto zmięszani byli, aby iaki podiąć ratunek. Czcigodna pani Bruckner, miała sobie za obowiązek, natychmiast użyć przepisu, o którym wiedziała od swoiego męża. Otworzyła dziecięciu znieiaką trudnością usta i oczyściła ie ze słodzin, które były wstawię, potem zdięła z niego sukienki, położyła ie wletniey wodzie, pocierała łagodnie przez 3 kwadranse i trzymała mu pod nosem wodę Amoniacką. Poczem zaczęły wargi nabierać nieco czerwoności i w okolicy ust powstała lekka konwulsya. Następnie położyła dziecię w ciepłe łóżko i pocierała ciało i podeszwy nóg ciepłemi chustami. Po upływie 2 godzin dziecię powróciło do życia.—• Dano mu połknąć potem rozciek emetyku i kilka enem z rumiankyU, a ponieważ ieszcze zimne było, położono ie W łóżku przy’ dorosłey osobie. Pomyślny skutek nastąpił. Dziecię poczęło się mocno pocić, zwomitowąło? i bez dalszych środków, przyszło do zupełnego zdrowia*
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE. 217
1°. Przyśpieszyć należy ile można nayprędzey wydobycie zwody, oderznięcie stryczka, słowem oddalenie przyczyny śmierci. To jedno niekiedy, jeżeli się natychmiast uskuteczni, zdolnem iest, nieszczęśliwego ocalić, ale powiększey części zawodowi ulega. 'Są wprawdzie w bardzo wielu mieyscach zakłady
* do udzielenia pomocy zatopionym lub na pozor u- marłym; ale powszechnie tak leniwo przystępuie się do dzieła, że raczey uważaćby trzeba te zakłady za mieysca poświęcone oddawaniu ostatniey posługi nieszczęśliwym, iak użyczaniu im szybkiego ratunku. — A zatem przekonany iestem, co do utopionych, że lepsze zabiegi dla wydobycia ich z wody *) częstokroć więceyby ważyły, jak wszystkie starania w przywróceniu ich dożycia, a zważywszy, jak niezdatnie i niechętnie ludzie się do tego biorą, jak obrzydłe przesądy przytem panuią, niezdziwi to zapewne nikogo, że tak mało ocala się nieszczęśliwych. Obowiązkiem iest • rządu udoskonalać takie zakłady, niszczyć gminne • przesądy**), nagradzać za prędki ratunek, a karać za dobrowolne jego zaniedbanie.
(*) Hamburg który iuź wtak licznych patryotycznych urządzeniach za wzór służył, i w tym względzie daie nam godny naśladowania przykład, gdy nawet ta część pomocy do nadzwyczayney doskonałości doprowadzoną została. — Za naydoskonalsze, iakie w sztuce lekarskiey mamy, każdemu lekarzowi, każdey policyi, każdemu przyiacielo- wi ludzkości, zalecam następuiące dzieło Gunthera: Ge- schichte und jetzige Einrichtuug der Hamburger Rettungs anstalten in kupfern, Hamburg bey Bohn. 1796.
f**) Takiemi są szkaradna boiażń ściągnienia na siebie hańby iaką postępowanie takiemi nieszczęsliwemi za sobą
218 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
2°. Trzeba natychmiast rozebrać nieszczęśliwego i starać się iak można nayprędzey i w calem ciele wzbudzić ciepło. Ono iest naypierwszym i nayogól- nieyszym bodźcem życia. Taki środek którego natura używa dla obudzenia wszelkiego pierwiastku życia, powinien bydź także naydzielnieyszym, dla wskrzeszenia uśpionego. Naylepiey wtym celu służy letnia kąpiel, w braku zaś oney zastąpić ią może pokrywanie ciepłym piaskiem, popiołem, lub grubemi kołdrami i pierzynami, ciepłemi kamieniami, rozmaitych mieysć ciała. Bez tego środka wszystkie inne mało co pomogą, i byłoby lepiey, pozorną śmiercią dotkniętego tylko ogrzewać, niż go jak się to często dzieie, męczyć bańkami, szczotkami, enemami i dozwalać do niego przystępu zimnu.
3°. Wdęcie powietrza wpłaca, niemniey ważneiri iest w tym względzie warunkiem który naystosowniey
« z ciepłem połączyć można. Lepiey iest bez wątpienia uskutecznić ie z czystego kwasorodu zapomocą rurki i mieszka. Ale na prędce, aby drogiego nie tracić czasu, dosyć iest naypierwsze swoie tchnienie w u- sta nieszczęśliwego wypuścić, przyciskaiąc przytem nos jego, a spostrzegłszy, że się przez to rozdymaią żebra, zatrzymać ie nieco wewnątrz i za pomocą przycisku odwrotnego w okolicy diafragmy, tudzież łago-
prowadzi: piekielny przesąd wielu rybaków, żeniepowin- no się przed zachodem słońca. utopionego wydobywać, chcąc nieuszkadzać rybołostwu, albo ze niektóre rzeki powinny mieć corocznie swoie ofiary, i tym podobne mniemania, które między gminem, daleko mocniey, jak Sobie1 Wyobrażamy, ieszcze panuią.
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 219
dnego ściągnicnia ręcznika którym w takim przypadku brzuch się opaśuie, powietrze znowu wypędzić, potem na nowo ie wpuścić, i tak sztuczne oddychanie przez nieiaki czas utrzymać.
4°. Dobrze będzie spuszczać z pewnej wysokości ♦ krople zimne'y wody albo wina na dołek sercowy; czasami pierwszy spadek przywrócił hicie serca. •
5°. Trzeba pocierać szorstką materyą lub szczotką ręce i podeszwy u nóg, podbrzusze, grzbiet; drażnić czułe części ciałay podeszwy u nóg i dłonie, za pomocą kłucia, krajania i ńakapywania roztopionym lakiem; wkładaiąc pióra wnoś i gardło, albo trzyma- iąc przed nosem i puszczaiąc kroplami na język płynny salmiak, stawiaiąc światło przed oczyma, drażniąc słuch, zmysł najdłużej działaiący przez mocne krzyki, albo huk trąby, pistoletu, it. d.
6°. Trzelba wprowadzić powietrze albo dym tytu- niowy w kiszkę odchodową, albo maiąc instrument w ręku, dać enemę z odwaru tytuniu, gorczycy, tudzież wody z octem i winem zmieszanej^
7°. Spostrzegłszy naymnieysze znaki.życia, wlewa się łyżka dobrego wina, a gdy chory połyka, mow żna powtarzać to częściej. Wpotrzebie można także użyć wódki w trzech częściach wody rozpuszczonej.
8°. Dla uderzonych piorunem, zaleca się także kąpiel ziemna. Kładzie się ich albo z otwartemi ustami na kawał,świeżo wykopanej ziemi, albo wprowadza śię ich, aż po szyię w świeżo wykopany dół.
Te proste sposoby, których każdy użyć może i powinien względem bliźniego niebezpieczeństwem śmierci zagrożonego, jeżeli spiesznie zastosowanemi
220 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
zostaną, więcey niezawodnie pomogą, jak w pół godziny późniey, cała sztuka lekarska; a przynaymniey nie pominiemy bez użytku pośredniego czasu i nie- dozwolemy słabey iskierce życia, zupełnie zagasnąć.
Do drugie'y klassy podobnych nieszczęśliwych, należą zmarźli. Tacy wymagają całkiem odmiennego ratunku. Ciepłem możnaby ich zabić. W tym ra- ^ie należy ich zaraz zagrzebać albo w śnieg po głowę, albo włożyć ich w kąpiel z nayzimnieysze'y wody, jaka tylko Hydź może, tylko co nie zamarźnięte'y.— W ten czas wskrzesi się samo z siebie życie, i skoro się znowu objawi, wlewa się im w usta ciepłą herbatę z winem i kładzie się chorego w łóżko.
Trzecia klassa mieści w sobie zatrutych. W tym razie posiadamy dwa nieoszacowane środki, które wkażdem zatruciu skutecznie działaią, a których wszędzie bez żadney apteki, użyć można i które żadney wiadomości lekarskiey nie wymagaią, mleko i oliwę. Temi dwoma środkami, można nawet naystraszliwsze arszenikowe zatrucia uleczyć. Wypełniaią one dWa główne zamiary leczenia, wypróżnienie izbezwładnie-
*nie trucizny. Daje się więc jak nay więcey,ile tylko chory znieść może, pić mleko choćby chory womitował, co iest bardzo pożytecznie i co kwadrans pół filiżanki oleju, jaki kolwiek on będzie, lniany, migdałow y, makowy lub oliwny. Jeżeli wiadońio nam, że otrucie nastąpiło przez arszenik, sublimat ąlbo inną jaką sól metalliczną, rozpuszcza się mydło w wodzie, i daje się do picia. Sposób ten dostatecznym będzie, póki lekarz nieprzyidzie, i częstokroć obeydźie się nawet bez rady jego.
XVII.
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE 221
XVII.Starość i przyzwoite z nią postępo
wanie.
Starość, chociaż sama w sobie naturalnym iest skutkiem życia, a początkiem śmierci, może jednak posłużyć za środek, do przedłużenia dni naszych.* —- Wprawdzie nie pomnaża siły żywotnej ale Opóźnia jey wyczerpanie się, i z tego względu utrzymywać można, że człowiek w ostatnim peryOdzie życia, w czasie już umnieyszoney śiły$ prędzeyby przyszedł do ostatniego kresu, gdyby się nie' starzał.
To na pozór dziwaczne zdanie, tak wyjaśniaiąf Człowiek w starości ma daleko mnieyszy zapas siły • żywotney, i mniey zdolności do odnawiania się. Gdyby więc wtey Epoce żył zrówilą działalnością i żywością jak przed, tem^ zapas ten wyczerpałby się daleko prę- dzey, i śmierćby wkrótce nastąpiła. Ale charakter starości zmriieysza naturalną drażliwóść i czułość, a przez tó wpływy wewnętrznych i Zewnętrznych bodźców,' następnie ó działaniu siły; i jey ubytek także się po- mnieysża, a tym sposobem obok szczuplejszego niszczenia z tym zapasem siły^ daleko dłuzey trwać może. Ubywanie więc natężenia życia Z wiekiem, przedłuża iegó trwałość.-
Podobnież ta pómnieysZona drażliwóść Zmnieysza także wpły w szkodliwych wrażeń i chorobliwych przyczyn, np: poruszeń Uihysłu^ rOzgrzaiiia i t. d., utrzy*
d U
222 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE-
muje daleko więksźą jednostayność i spokoyność w we- wnętrzney ekonomii, i chroni tym sposobem ciało od wielu słabości. Spostrzegamy nawet, ze z tey sa- mey przyczyny starzy ludzie mnie'y ulegają zaraźliwym chorobom, jak młodzi*
Nadto samo nawyknienie do życia, niezawodnie w ostatnich dniach przyczynia się, do utrzymania bytu. Zwierzęce działanie, od dawna cięgle w tym samym porządku i następstwie utrzymywane, stanie się nakoniec tak zwyczaynem, że jeszcze przez sam nałóg trwa; chociaż inne przyczyny, działać przestaną. Dziwie się częstokroć trzeba, jak się naywiększe osłabienie starości przez niejaki czas utrzymuje, byle tylko wszystko, w zwycjraynym porządku zostawało. —
• Moralna część człowieka już czasami umiera, a fizy-• czna czyli wegetacyina żyje jeszcze; bo daleko mniey• do utrzymywania swego, wymaga. Ten nałóg życia• sprawia także, że człowiek, im więcey się starzeje>• tern chętniey żyje.
Przyzwoicie więc postępuiąc w starości i wspoma- gaiąc ią, można jeszcze więcey z niey w celu przedłużenia życia korzystać; a ponieważ ta okoliczność kilku zboczeń od ogólnych zasad wymaga, uważam tedy za potrzebę, stosowne w tym względzie udzielić prze-
’ pisy.Co raz wzmagaiącą się suchość i sztywność włó
kien, trzeba zmnieyszyć i zmiękczyć. Powetowanie strat, i odżywność jak można nąywięcey ułatwiać.— Nieco silirieyszych ciału bodźców dostarczać, ponieważ naturalna drażliwość bardzo się pomnieyszyła; trzeba nakoniec oddzielenia zepsutych części ułatwiać,
223ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYClEi
bd te W starości by waią niedoskonałe; i nieczystość só- * ków za sob^ pociągaią, która śmierć przyspieszać * może.
Z tych uwag wypływaią następuiące prawidła: X•1°. W starości brakuje naturalnego ciepła. Trze-
. ba się wiec starać zewnątrz jak naywięcey go utrzymywać i pomnażać. Ztąd ciepła odzież, izba, pościel* rozgrzewający pokarm, tudzież w potrzebie przeyście do cieplejszego klimatu, niezmiernie przedłużaią życie.
2°* Pokarm powinien bydź łatwo - strawny, wię- • cey płynny jak stały, w części pożywne obfituiący, tudzież mocnie'y drażniący, jak w poprzedzaiących pe- ryodach. Dla tego to ciepłe i przyprawne zupy dla *
t starców są.tak zbawienne, tudzież delikatne, kruche „ potrawy mięsne, pożywne rośliny, dobre i sytne pi- , wo, a przedewszystkiehn wino bez kwasu, bez zie
mnych i flegmistych części, np: stare szampańskie* Tokayskie, Cypryiskie. Takie wino iest naypię- knieyszym i nayprzyzwoitszym żywotnym bodźcem dla starców; ono nie rozgrzewa ich, ale żywi i wzmacnia, iest więc dla nich prawdziwe'm mlekiem.
3°. Letnie kąpiele są nader przyzwoite, jako jeden • znaylepszych środków, do pomnożenia naturalnego ciepłą, do ułatwienia wypróżnjfń, szczególniey skó-
•>, ry, i pomnieyszenia suchości i sztywności całego ciała. Odpowiadaią więc prawie wszystkim tego pery- odu potrzebom.
4°. Unikać trzeba' wszelkich mocnych wypróżnień £ np: krwi puszczania, jeżeliby dla szczególnych oko- *
. licznosci koniecznem niebyło* tudzież mocnych pur-15*
224 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
' gacyi, rozgrzania aż do potów, roskoszy cielesnych, * it.d. One wyczerpują resztę siły i pomnażaj suchość.
■F* Z postępem wieku, trzeba się coraz bardziey przyzwyczajać do pewnego porządku, we wszystkich działaniach życia. Jedzenie i picie, sen, ruch i spoczynek, wypróżnienia, zatrudnienia, powinny mieć i swóy wyznaczony czas i następstwo. Taki mechaniczny porządek i zwyczay/ życia; przyczynia się niezmiernie w tym peryodzie do przedłużenia jeg°- /
6°. Ciało powinno wprawdzie doznawać ruchu, ale nienadwerężaiąćego lub wyczerpuiącego siły; nay- lepiey iak naywięcey Biernego, npijeżdżenia, niemniey potrzebnem iest, częstsze pocieranie ćałey skóry; do czego z wielkim pożytkiem mocno wonieiące i wzma- cniaiące maście, służyć mogą dla zmnieyśzenia sztywności, i utrzymania skóry w miękkości. Szezcgól- niey unikać trzeba gwałtownych Cielesnych wstrzą- śnień. One pospolicie są pierwszą przyczyną śmierci. *
7d. Przyjemne wrażenia i Zatrudnienia duszy, są w tym czasie bardzo pożyteczne, ale unikać trzeba ^mocnych lub przenikaiącyęli namiętności, które w starości zgubić nas mogą. Ńayzbawiennieyszą iest pogoda i zadowolnienie Mmysłu, które nadaie domowe szczęście, wesoły rzut oka na dobrze upłynione przeszłe lata, i spokoyny wzgląd, na przyszłość. Dla starców także bardzo przyzwoitem iest i zbawień* nem roztargnienie umysłu, z obcowania z dziećmi !• młodzieżą pochodzące; ich niewinne zabawy, ich młodociane żarty, odmładniaią ludzi podeszłych. —*
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 225
Szczególniey nadzieja i pomnożenie widoków na przyszłość wielowładny maią wpływ. Nowe przedsięwzięcia, nowe plany i zamiary, byle nie wystawiały na niebezpieczeństwa lub niespokoyność; słowem, środki, kres życia imaginacyi oddalaiące, mogą się nawet nieco do fizycznego przedłużenia jego przyczynić. — Widziemy nawet, że starzy ludzie maią do tego na* turalną niejako skłonność. Zaczynią domy budować, ogrody zakładać, it. d. w tern miłem złudzeniu, iż przez to, i sobie życie zapewnią, i wielkich przyjemności doświadczą.
' XVIII.rawa sił umysłowych i ciele- swych.
Przez uprawę tylko, człowdek się doskonali. Tak umysłowa jak fizyczna natura jego, powinna otrzymać pewien stopień rozwinięcia,. udoskonalenia i u- szlaęhetnienia, jeżeli ma używać przywilejów natury ludzkiey. Człowiek prosty, nieokrzesany, nie iest jeszcze człowiekiem, ale racżćy zwierzęciem; które wprawdzie ma usposobienie do przeyścia w stan prawdziwie ludzki, ale dopóki to usposobienie przez u- prawę rozwiniętemu nie będzie, poty ani pod względem fizycznym ani moralnym, nie wzniesie się nad klassę
226 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
zwierząt. Istota natury ludzkiey zasadza się na zdolności coraz wyższego udoskonalania się, do tego przyrodzenie samo i organizacya fizyczna, ród ludzki m Sposobiła.
Naygodnieyszym uwagi iest wpływ, który uprawa na udoskonalenie fizyczności i na przedłużenie życia wywiera, Powszechne iest mniemanie, źe wszelka u- prawa osłabia i skraca fizyczne życie, Ale to tylko • tycze się ostateczności, przesadzonej uprawy, która człowieka za nadt'o udelikatnią i znięwieściałym czyni; taka iest równie szkodliwą i nienaturalną, jak druga ostateczność, zupełny brak uprawy, skoro uspo-? 1 sobienia człowieka wcale nic, albo mało rozwiniętę- mi zostaną- Tak udelikatniony, zbyt umysłowo ży- iący, człowiek, jako też nieokrzesany i dziki, nie do- sięgnie kresu życia, do którego iest zdolnym. Przeciwnie przyzwoity i' odpowiedni celowi stopień umy* słowey i cielesne y uprawy, mianowicie harmoniczne wykształcenie wszystkich sił, koniecznym iest dla człowieka, jak już to wyżey pokazałem; dla otrzymania pierwszeństwa nawet pod względem fizycznym, tudzież ’ w trwałości życia nad zwierzętami? do której ma wrodzoną zdolność.
Przysłużyłby się wiele ludzkości, ktoby wykazał dokładnie wpływ prawdzjwey uprawy sił fizycznyęh i moralnych ną przedłużenie życią, i przez to odróżnił ją od fałszywcy. Pobroczynne skutki pierwszej są następuiące: '
Rozwija ona doskonale organa, i nadaie przyje- mńieyszę uczucie życia, i bogatszą odnowę. Ileż to
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 227
nie posiada człowiek z wykształconym umysłem środków odnowy, których nieokrzesanemu brakuje.
Całą budowę ciała czyni nieco delikatnieyszą i miększa; zmnieysza więc zbyteczną twardość, która trwałości życia szkodzi. 4
Chromi nas od działania burzących i istnienie skra- caiących przyczyn, które dzikiemu naymocniey szkodzą, np: Mróz, upał, wpływy atmosfery, głód, truią- ce i szkodliwe substancye, it. d.
Uczy nas słabości i błędy leczyć, tudzież siły przyrodzenia, do polepszenia zdrowia zastosowywać.
Umiarkowywa i porządkuje W' nas namiętności, wzruszenia zwierzęce, za pomocą rozumu i moralnego wykształcenia, uczy nas nieszczęście, dolegliwości, jt. d. mężnie znosić, i uśmierza przez to zbyt-gwałtowne i nagłe niszczenie, któreby nas wkrótce zruy- nować mogło.
Tworzy towarzyskie i narodowe związki, wzaie- mną pomoc i instytucye, które bezpośrednio na u- trzymanie życia wpływaią. Obznajmia nakoniec z mnóstwem wygód i ułatwiaiących życie środków, które wprawdzie w młodości mniey są potrzebne, a-i le tym dobroczynnieysze na starość. Za pomocą sztu* ki kucharskiey udelikatniony pokarm, za pomocą sztuczney pomocy ułatwiony ruch, doskonalsze pokrzepienie i spoczynek, i t. d. Oto korzyści , przez które ucywilizowany człowiek życie swoie w. starości daleko dłużey utrzymać może, jak wstanie dzikim.
Z powyższych uwag dosyć się już wyjaśnia, jakiego ma bydź'stopnia i rodzaju uprawa , żeby przedłużała życie. Ona wprawdzie tak w fizycznym iak mo^
*228 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
ralnym względzie, naywiększe wykształcenie naszych sił powinna mieć na celu, ale przytem zawsze wyższe moralne prawo za prawidło, do którego w człowieku wszystko ściągać się powinno, jeżeli to ma bydź do- )?re'm, przyzwoitem i prawdziwie dobroczynnem.
XIX.Zastosowanie powyższych prawd do rozmaitych konstytucyi^ temperamen
tów, i rodzaiów życia ludzkiego.
Ogólnę prawidła życia i zdrowia powinny się ie- $nak stosować do rozmaitey konstytucji, temperamentu, tudzież zewnętrznych okoliczności, aby prawdziwie pożytecznemu były. Wypada więc jeszcze w tym przedmiocie niektóre dać objaśnienia:
Naprzód, są rozmaite kpnstjlucye i temperamen- tą , które pierwotną i nayistptnieyszą między ludźmi stanowią; różnicę i przez któfę niętylko usposobienie wewnętrzne do życia*, ale nadto jego stosunki z przedmiotami zewnętrznemi, i wpływ ich na niego, nieskończenie urozmaiconemi zostąią, Okoliczność ta koniecznie wpływa na przepisy dietetyki i makro- biotyki.
Nie będziemy tu wchodzić w zbyt szczegółowe od- ęięnią różnic, które tylko lekarza interessują, ale
Środki przedłużające życie. 229
jedynie rozróżniemy głównieysze rodzaje tych uspo- . sobień i różnic, pociągaiące za sobą różnice wspo-
• sobie prowadzenia życia. Tu idzie oto, co lekarz* fizyczną konstytucyą zowie, wraz z temperamentem,
a pod tym względem ludzie na 4 główne klassy się dzielą, które iuż w czasach Rzymian i Greków rozróżniono, na krwistych, cholerycznych, melancholicz- nych i flegmatycznych. Okoliczność tę można za zasadniczą różnicę rodzaiu ludzkiego uważać, i za taką
* też zawsze uważaną była.* Odmienność zdań, polega na tern tylko, że filo- •
zofowie i lekarze źródła tey różnicy raz więcey w so- • kach, drugi raz więcey w siłach, raz w ciele, drugi • raz w duszy, szukali, niepomnąc, że w organizmie u- *
' mysłowość i zmysłowość, siła i materya, tak są ści- * śle z sobą złączone, że ich oddzielać nie można, i że organizacya pewną własność wyłączną człowiekowi, iakoteż usposobienie do pewnych słabości, a za-
* te'm także tę lub ową cechę i kierunek jego skłonnościom i władzom umysłowym nadać może, a sko-
* ro iest wrodzoną, na całe jego życie nadaie.* Pierwsza klassa obeymuie ludzi krwistych, Cechą ♦
charakterystyczną temperamentu krwistego iest, łatwa ♦ i żyw a pobudzalność i ruchomość, bez trwałości, nay- • wyższa dotkliwość na każdy fizyczny i moralny bo- • dziec, ale z nagłęm przestawaniem jego działania,a zate'm wesołość i lekkomyślność, skłonność do ra- ** dości i rozkoszy, czysty epikureizm, powszechnie dobrotliwość, zgodność, towarzyskość, przyiemność w obcowaniu, mnóstwo dobrych zamiarów, ale brak wykonania’, a w ogólności mocy charakteru. W fi->
230 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
zycznym względzie cechuje ich przewaga systemu krwionośnego, łatwe i prędkie tworzenie się krwi, pełność iey, skłonność do ie'y napływowi wzburzeń, jednak z udziałem łatwego rozdzielenia; płuca i serce naydotkliwsze; skłonność większa do zapalnych jak chronicznych słabości, i łatwe przesilenia; w ogólno-
4 ści ze wszystkich nayzdrowsze iest to usposobienie.Kto do tej klassy należy, powinien wszystkich
zbyt mocnych bodźców unikać, szczególniej tych, które na system krwio-nośny działaią, rozgrzewaią- cych pokarmów i napojów, gwałtownego rozpalenia ciała, zbytecznych namiętności, tudzież zewnętrznego ciepła, albowiem za wielkie wzburzenie przyprawia go po naywiększey części o niebezpieczeństwo, a pośpiech działań ży wotnych o skrócenie życia. Po-
* dóbnież w diecie powinien unikać wszystkiego, cokolwiek za wiele krwi zrządza, więcey żyć pokar-
* mem roślinnym, jak mięsnym i wiele wody pijać.Do drugiej klassy należą melancholięzni. Klausa
f ta przeciwną iest zupełnie piórwszej. Jey cechą cha-* rakterystyczną iest: słaba pobudzalność, z długiem ‘ trwaniem działania. Dla tego naymocnieysze bodźce
niewielkie sprawiaią wrażenie; ale gdy raz który sku- tkuie, w tenczas niezatarty, przynaymniej nayuporczy- wszy powstaie do pohamowania odczyn. Własność ta tycze się tak moralnej jako i fizycznej strony. Z pier-
ir/* wszego względu należą tu homines tenacespropositi^ lu- dzie głębokiego charakteru, głębokiego czucia.. Tu oka-
j zuie się zewnętrznaleniwość ruchu, ale tem głębsze i /sil- l nieysze wewnętrzne życie: kontrast lekkomyślności,
ale tem większa powaga, która się bardzo łatwo w po
231ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE.
tiurość przekształca: słabsze usposobienie do radości • i towarzyskiego pożycia, ale więcey ulubienia w ci- ♦ chości, samotności i rozważaniu siebie. We względzie • fizycznym powstaie przez to tenże sam charakter, • skłonność do napływów i zatkań, mianowicie w pod- * brzuszu, leniwość cyrkulacyi i wszystkich wydzieleń • i wypróżnień, ztąd gęstość, zbitość i ostrość soków, * dolegliwość hemoroidalna, tępsza czułość ita drażnienia • chorobliwe*, ale tern większy opór raz zaszczepionej słabości, trudne przesilenie, więcej skłonności do chro- * nicznych jak zapalnych febr owych słabości.
Wynika ztąd ważne prawidło dla wszystkich lu- • dzi tej klassy, że ci, mocnych cielesnych i umysło- ♦ wych wzburzeń, cielesnych ruchów, silnieyszych ze- ♦ wnętrznych bodźców, więcej zmian, towarzystwa i • rozrywek, słowem wszystkiego .co duszę do działa- * nia pobudzić może, szukać, a cichości, samotności, ciągłego myślenia i siedzenia nad jedn'ą pracą, jak naywięcey unikać powinni. W diecie powinni szczególnie'}: przeszkadzać napływom i zatkaniom trzewiów
• podbrzusznych, i za pokarm obierać głównie otwid-• raiące jarzyny i owoce, wiele pijać, a ostrych grubych* ziemnych potraw, obciążaiących, mącznych, legu- ’ min, wzdymaiących pokarmów unikać, tudzież wu-* *żjciu spirytusowych napoiów bardzo bydź ostrożne-
mi, gdyż takowe skłonność do zatkań bardzo łatwo portinażaią.
Klassa flegmatycznych iest zupełnie przeciwną, albowiem i ej charakterem iest: nay większa niepobudzalność . i nieruchomość względem zewnętrznych, tak umysłowych jako fizycznych bodźców, a razem brak trwałości •
232 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ŻYCIE,
z trudnością wzbudzonego odczynu, tak we względzie t moralnym jako fizycznym. Ztądtępsze czucia, leni-
wość w myśleniu, chęciach i działaniu, trudny układ zamiaru, a potem brak wykonania, wyzucie się zna-
„ miętności i spokoyność duszy, ale spokoyność mar- . twa. Podobnież w fizycznym względzie, bezczynność,
napływ, przepełnienie źle wyrobionemi sokami, ztąd zamulenie, zatkanie trzewiowy nagromadzenie tłuszczu, rozwolnienie włókien, gębczaste muskuły, złe sekrecye lub zatamowania, albo bierne śluzu i krwi wypływy.
Główną w7ięc zasadą w porządku życia każdego , flegmatyka powinno bydź: ożywienie, obudzenie śpią
cego, obumarłego organizmu; zastosowanie naysil- nieyszych fizycznych i moralnych bodźców, jakiemi są: naysilnieysze cielesne ruchy aż do rozgrzania się, drażniące potrawy i napoie, wino, korzenie, wielość prac i zatrudnień. Ztąd to dla takich ludzi, niedostatek, nieszczęście i zewnętrzny przymus częstokroć naywiększemi są dobrodzieystwami inaylepszemi środ-
• kami do poprawienia ich zdrowia i przedłużenia życia, bo to do czynności i ruchu, nakłonić ich musi.-— W niedostatku onych, mogą ich mieysce zastąpić żywe umysłu i czucia drażnienia, zmiany mieysca, po*
• dróże i wzbudzanie namiętności.• Czwarta nakoniec klassa: cholerycznych obeymu-
je ludzi z wielką pcbudzalnością do które'y gwałtowny i trwały łączy się odczyn; naytkliwsze są u nich wątroba i system żółciowy. Ztąd to cechuje ich niezmierna energia, żywość namiętności i zapalczywość, usposobienie do wielkich i śmiałych przedsięwzięć,
• /ale też do wielkich popędliwości, i przestępstw. We
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 233
względzie fizycznym odznacza ich brunatna cera, » czarność włosów, suchość skóry i włókien muskular- • nych, skłonność do nadmiaru żółci i chorób żółcio- • wych, do gwałtownych krwi napływów, zapaleń i ’ innych nagłych wypadków.
Ludzie tey klaśsy powinni wszelkich używać środków do zwalczenia i pOwściągnienia drażliwości duszy i namiętności za pomocą umysłowych środków, do czego moralne i religiyne ukształcenie naywięcey się przyczynia, częstokroć nawet, jak doświadczenie u- • czy, naydziwnieysze zmiany charakteru sprowadza.— Częstsze oddawanie się cichości, samotności, rozważaniu siebie, wieyskiemu życiu, bardzo w tym celu pomoże. W fizycznym zaś względzie powinni wszystko zastosować, cokolwiek łagodność soków, zimnośc krwi i uśmierzenie drażliwości zrządza, tudzież wyrobienie żółci zbyt obfite zmnieysza. W tym celu służą pokarmy roślinne, pijanie wody, kwaskowate potrawy i napoje, mało mięsa, jeszcze mniey tłusto- ści i unikanie korzeni, wina i wszystkich trunków. Słowem życie braminów ludziom te'y klassy iest nay- przyzwoitsze* ,
Nakoniec zastanówmy się jeszcze nad temperamentem mięszamym czyli złożonym. Bardzo często jedno indiwiduum łączy w sobie kilka temperamentów, zkąd powstałą nieskończenie urozmaicone odcienia ludzi. Z tey przyczyny także postępowanie z niemi i diety powinny uledz stosowney modyfikacyi i komplikacyi. Zawsze jednak jeden temperament przeważa i ten powinien służyć za podstawę postępowa* ,t nia i sposobu życia#
234 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
Przechodziemy teraz do rodzajów życia i zatru-* dnień ludzkich. Wszystkie dadzą się,na dwie klassy* rozdzielić: umysłowe i cielesne.
Sam umysłowy rodzay życia właściwym iest uczo- #. nych i urzędników; trawi on nie do uwierzenia ciało >'
' iak płomień, palne materyały. Szkodzi iuż zpowo- ' du jednostayney czynności, i zniesioney równowagi •
e funkcyi. Ale jdszcze szkpdliwiey działa, (jeżeli za *> daleko posuniętym zostanie), na cały system nerwo
wy, zrządza zbyteczną czułość i drażliwość, osłabienie nerwów, tak ogólne jak mieyscowe, szczególnŁey oczu, kurcze i przypadłości nerwowe wszelkiego ro-
> dzaju, przewagę wyobraźnią albo stałe urojenia, hy-- pochondryą, słabe trawienie, słabości podbrzusza, ■
X ’ nawet pomieszanie zmysłów. Nadto wysusza ciało,* i utrudnia odnowę. Szkodliwszym się zaś* jeszcze sta
nie wtenczas, jeżeli jak powszechnie się zdarza, przyłączy się do niego siedzące życie, lub co jeszcze gorsza, jeżeli jak zwykło bywać w wielkich zbytkownych miastachj przyłączy się do niego rozpusta, zbytki stołowe i mocne nadużycia.
Jedynym przeciwko takiemu sposobowi życia środkiem bydż może, chronić się od zbytniego natężenia umysłu, w którym celu życzę odczytać rozdział o zhy- tecznem natężeniu władz duszy, tudzież niezaniedby- wrać codziennego ruchu i używania powietrza, a mianowicie prowadzić razem proste i umiarkowane życie, powściągać się od zbytków stołowych, od używania trudnych do strawienia potraw? i noc spoczynkowi, nie zaś pracy poświęcać, tudzież czasowi i trwa- * łości snu nic nie uymować.
’ X ' ■ ■ ■ > '
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 235
Cielesne zatrudnienia są albo siedzące, albo ruchome.
Siedzące zasługują na naywiększą uwagę. Oprócz bowiem szkodliwych skutków z siedzenia i nacisku podbrzusza pochodzących, które w zatkaniach trzewiów podbrzusznych, hemoroidach, hypochon- dryi, nawet w słabościach umysłowych widziemy; łączy się jeszcze do nich powszechnie szkodliwy wpływ zamkniętego powietrza, który i na trwałość życia, i na odnowę nayszkodliwie'y wpływa. Dla tego to także w tey klassie ludzi, w ogólności uderzaiącą krótkość życia spostrzegamy. Naygorsza zaś, jeżeli się do pracy szkodliwy jeszcze przymiot i wpływ materyału przyłączy, np: ołowiu, pyłu wełnianego, it. d. Szkodli- wościom podobnym można tylko tym sposobem zaradzić, żeby siedzącą pracę czasami cielesnym ruchem przerywać, tudzież żeby tacy pracownicy codziennie wieczorem czystego używali powietrza i zaymowali się pracą ogrodową albo zatrudnieniami, wiele ruchu cielesnego wymagaiącemi. Ruchomy rodzay życia iest daleko przyzwoitszym, zdrowie więcey utrzymuje, i
życie przedłuża. Jednak rozróżnia się znowu na dwie klassy: ruch ten ma mieysce albo na wolnem powietrzu, albo wzamkniętey przestrzeni.
Ruchomy rodzay życia na wolnem powietrzu, iest bez wątpienia nayszczęśliwszym i nayzdrowśzym ze wszystkich, i z przeznaczeniem natury nayzgodniey- szym. Dla tego to przy nim, jakeśmy już wyr żey widzieli, spotykała się przykłady naypodeszley- szego wieku, i naytrwalszego zdrowia. Ruchomy rodzay życia wr zamkniętey przestrzeni, mniey już iest
236 ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE.
zdrowym i wzmacniającym. Mozoli i osłabia dale* ko więcey, nie uzyskuiąc zupełney odnowy z powietrza. Szczególniej zaś o to idzie, czyli ruch jedno- staynym iest i ogólnym, czyli tylko mieyscowym i • na jednym organie, albo systemie ograniczonym. — •Pierwszy icst nayzdrowszym, ostatni zaś przez ciągłe • obudzanie jednej* części, znosi łatwo równowagę i • nierówny zrządza rozdział soków, i sił. Tak np: śpię- • wak, mówca, gracz na dętych instrumentach; ułatwia napływy krwi do płuc, usposabia je do zapaleń, na- koniec osłabienia i suchot. Zaięci siedzeniem, i inni tylko pracuiący rękami? również ułatwiają napły- * wy ku wyższym częściom.
Prawidłem W tym względzie ogólnem Makrobioty- ♦ ki iest, wszelkich zbytecznych natężeń, tudzież zazię- • bienia po rozgrzaniu się unikać, i obok takiego ro- •dzaju życia, żywić się dobrze; ale im więcey kto przed- ♦siebierze ruchu, te'm ostrożnieyszym bydż powinien i w użyciu rozgrzewaiących rzeczy. W przypadku je- tdnostaynych ruchów i sił natężeń, bardzo iest zba- •wiennie, przerywać je czasami ogólnemi ruchami, by 1 ♦ jednostayny rozdział soków przywrócić.
Znayduje sięnakoniec, jeszcze trzecia klassa ro- dzaju życia, którą zatrudnieniem nie można nazwać ; gdyż właśnie polega na tern, że niepodeymttje żadnego: ujemna, albo bezczynna. BeZ wątpienia ona iest * naygodnieyszą litości, nayniezdrowszą, i nayszkodliwszą ze wszystkich; wprowadza bowiem w końcu ludzi przez niedostatek bodźców i działalności? w bardzo szkodliwą stagnacyą. FizycZność machiny zatrzymuje się, nagromadzaią się w niej nadmiarowe i
źle
ŚRODKI PRZEDŁUŻAJĄCE ZYCIE. 237
źle wyrobione zepsute soki, siła organów' dla braku ćwiczenia, co raz się bardziey zbezwładnia, i przez to do wszystkich słabości, powstaje zaród. Równie są * smutne skutki we względzie umysłowym; próżniactwo, • brak pewnego powołania,' zaszczepia zawsze błędy duszy, albo chorobliwą przewagę fantazyi i dziwactwa, albo rozprężenie i rozwolnienie nayszlachetniey- szych sił, atak albo zagrzebanie się w sobie samym , hypochondryą, nikczemność duszy, ponurość, urojone nieszczęście, wstręt do życia, nawet samo- bóystwo, bardzo często tylko z tego źródła pochodzące; albo rozwiązłość, wyuzdane nadużycia, a przez to samobóystwo powolne.
Gdy zaś człowiek nieszczęściem z natury, ma wię- cey do lenistwa jak do pracy skłonności; jedynym więc będzie zabezpieczaiącym ód niego środkiem, albo nie,- dostatek, albo pewny obowiązkowy zawód; kt^ry niejako do pracy w oznaczonych czasach, przymusza.— Jest ono naywiększym szczęściem dla życia; każdego zaś człowieka uważam za nieszczęśliwego, który nie ma żadnego takiego obowiązku, zawodu, czyli powor łania do pracy. *
Wiecznie prawdziwe iest owo starożytne zdanie:— »Módl się i pracuy, a Bóg błogosławić ci będzie.
Cóż bowiem innego te wyrazy znaczą, jeżeli nie to, że miłość Boga i praca, są prawdziwemi podstawami szczęścia, zdrowia, i długiego życia”.