Recepcja niemieckich poglądów dotyczących broni pancernej w polskich czasopismach wojskowych...

14
342 PAWEŁ KORZENIOWSKI w dalszym ciągu zachowano zapis mówiący, że w dogodnych warunkach dywizja mogła skutecznie bronić się w pasie przekraczającym 8 km, lecz zaznaczono, że wartości te nie powinny być zbyt duże, gdyż osłabiało to zaporę ogniową tworzoną przed główną pozycją obronną. Również za celowe należy uznać zaznaczenie, że poszczególne batalio- nowe punkty oporu powinny znajdować się obok siebie. Uniemożliwia- ło to nadmierne rozciąganie frontu dywizji, co dopuszczała poprzednia Ogólna instrukcja walki. Z drugiej strony tendencja do organizowania płytkiej pozycji obronnej, często złożonej z jednego rzutu, bronionego do ostatka, pozbawiał ją giętkości i elastyczności. W przypadku jej przeła- mania narażało to dywizje na rozbicie, gdyż zaniedbywano organizowanie pozycji zapasowych. Nawet ugrupowanie składające się z dwóch rzutów należy uznać za zbyt mało odporne i giętkie. Tym niemniej, pomimo tych mankamentów, nowe rozwiązania znacznie lepiej odpowiadały warunkom nowoczesnego pola walki, jak i możliwościom polskich dywizji. Część pierwsza nowej ogólnej instrukcji walki została przede wszystkim poświęcona omówieniu obrony stałej. Pozostałe formy walki obronnej, czyli obrona na szerokim froncie oraz walki wstrzymujące, zostały jedynie zasy- gnalizowane. Wynikało to zapewne z faktu, iż w tych dwóch formach walki nie przewidywano wprowadzenia zasadniczych zmian odnośnie do poprzed- nich rozwiązań oraz z faktu, iż za podstawową formę działań defensywnych na szczeblu taktycznym uznano jednoznacznie obronę stałą. Nowa instrukcja stanowiła istotny krok na przód w rozwoju rozwiązań taktycznych przyjętych w WP. Podkreślono po raz pierwszy, że z powodu przewagi nieprzyjaciela działania obronne mogły mieć nie tylko charakter przejściowy, ale stanowić podstawową formę walki przez dłuższy okres, do momentu zmiany stosunku sił na froncie. Ponadto, jak już to zostało zaznaczone, w znacznie większym stopniu niż obowiązująca poprzednio, uwzględniała możliwości i środki, jakimi dysponowały polskie związki taktyczne, oraz warunki, w jakich miało przyjść im walczyć. Niestety, rozwiązania w niej zawarte miały charakter tymczasowy i nosiły ślady improwizacji, a co bardziej istotne, do momentu wybuchu wojny nie zostały jeszcze w pełni wdrożone do systemu szkolenia ani nawet przy- swojone przez kadrę dowódczą. Dlatego w toku walk w czasie kampanii polskiej 1939 r. polskie dywizje walczyły w oparciu o swoistą kompilację rozwiązań zawartych w dokumentach z 1931 i 1938 r., w zależności od uznania poszczególnych dowódców. KRZYSZTOF FUDALEJ Recepcja niemieckich poglądów dotyczących broni pancernej w polskich czasopismach wojskowych okresu międzywojennego O wyniku wielu bitew często w dużym stopniu decydowały czynniki wykraczające daleko poza samo starcie, takie jak na przykład: potencjał przemysłowy przeciwników, odpowiednie wyszkolenie i uzbrojenie żoł- nierzy, organizacja sił zbrojnych bądź też przyjęte doktryny wojenne. Podobnie było w przypadku kampanii polskiej 1939 r., o której wyni- ku w znacznie większym stopniu niż działania poszczególnych jedno- stek czy bohaterstwo walczących żołnierzy zadecydowała dysproporcja potencjałów walczących państw, umowy polityczne przez nie zawarte oraz przyjęte i wprowadzone w życie doktryny prowadzenia działań zbrojnych. Jednym z głównych czynników decydujących o szybkich postępach Wehrmachtu we wrześniu 1939 r. było nowatorskie wykorzystanie wojsk pancernych, które zaskoczyło stronę polską. Celem tego arty- kułu jest przedstawienie, w jaki sposób niemieckie poglądy dotyczące zastosowania broni pancernej były prezentowane w polskich facho- wych czasopismach wojskowych wydawanych w okresie międzywo- jennym.

Transcript of Recepcja niemieckich poglądów dotyczących broni pancernej w polskich czasopismach wojskowych...

342 PAWEŁ KORZENIOWSKI

w dalszym ciągu zachowano zapis mówiący, że w dogodnych warunkach dywizja mogła skutecznie bronić się w pasie przekraczającym 8 km, lecz zaznaczono, że wartości te nie powinny być zbyt duże, gdyż osłabiało to zaporę ogniową tworzoną przed główną pozycją obronną.

Również za celowe należy uznać zaznaczenie, że poszczególne batalio-nowe punkty oporu powinny znajdować się obok siebie. Uniemożliwia-ło to nadmierne rozciąganie frontu dywizji, co dopuszczała poprzednia Ogólna instrukcja walki. Z drugiej strony tendencja do organizowania płytkiej pozycji obronnej, często złożonej z jednego rzutu, bronionego do ostatka, pozbawiał ją giętkości i elastyczności. W przypadku jej przeła-mania narażało to dywizje na rozbicie, gdyż zaniedbywano organizowanie pozycji zapasowych. Nawet ugrupowanie składające się z dwóch rzutów należy uznać za zbyt mało odporne i giętkie. Tym niemniej, pomimo tych mankamentów, nowe rozwiązania znacznie lepiej odpowiadały warunkom nowoczesnego pola walki, jak i możliwościom polskich dywizji.

Część pierwsza nowej ogólnej instrukcji walki została przede wszystkim poświęcona omówieniu obrony stałej. Pozostałe formy walki obronnej, czyli obrona na szerokim froncie oraz walki wstrzymujące, zostały jedynie zasy-gnalizowane. Wynikało to zapewne z faktu, iż w tych dwóch formach walki nie przewidywano wprowadzenia zasadniczych zmian odnośnie do poprzed-nich rozwiązań oraz z faktu, iż za podstawową formę działań defensywnych na szczeblu taktycznym uznano jednoznacznie obronę stałą.

Nowa instrukcja stanowiła istotny krok na przód w rozwoju rozwiązań taktycznych przyjętych w WP. Podkreślono po raz pierwszy, że z powodu przewagi nieprzyjaciela działania obronne mogły mieć nie tylko charakter przejściowy, ale stanowić podstawową formę walki przez dłuższy okres, do momentu zmiany stosunku sił na froncie. Ponadto, jak już to zostało zaznaczone, w znacznie większym stopniu niż obowiązująca poprzednio, uwzględniała możliwości i środki, jakimi dysponowały polskie związki taktyczne, oraz warunki, w jakich miało przyjść im walczyć. Niestety, rozwiązania w niej zawarte miały charakter tymczasowy i nosiły ślady improwizacji, a  co bardziej istotne, do momentu wybuchu wojny nie zostały jeszcze w pełni wdrożone do systemu szkolenia ani nawet przy-swojone przez kadrę dowódczą. Dlatego w toku walk w czasie kampanii polskiej 1939 r. polskie dywizje walczyły w oparciu o swoistą kompilację rozwiązań zawartych w dokumentach z 1931 i 1938 r., w zależności od uznania poszczególnych dowódców.

KRZYSZTOF FUDALEJ

Recepcja niemieckich poglądów dotyczących broni pancernej w polskich

czasopismach wojskowych okresu międzywojennego

O wyniku wielu bitew często w dużym stopniu decydowały czynniki wykraczające daleko poza samo starcie, takie jak na przykład: potencjał przemysłowy przeciwników, odpowiednie wyszkolenie i uzbrojenie żoł-nierzy, organizacja sił zbrojnych bądź też przyjęte doktryny wojenne. Podobnie było w przypadku kampanii polskiej 1939 r., o której wyni-ku w znacznie większym stopniu niż działania poszczególnych jedno-stek czy bohaterstwo walczących żołnierzy zadecydowała dysproporcja potencjałów walczących państw, umowy polityczne przez nie zawarte oraz przyjęte i wprowadzone w życie doktryny prowadzenia działań zbrojnych.

Jednym z głównych czynników decydujących o szybkich postępach Wehrmachtu we wrześniu 1939 r. było nowatorskie wykorzystanie wojsk pancernych, które zaskoczyło stronę polską. Celem tego arty-kułu jest przedstawienie, w jaki sposób niemieckie poglądy dotyczące zastosowania broni pancernej były prezentowane w polskich facho-wych czasopismach wojskowych wydawanych w okresie międzywo-jennym.

344 345Recepcja niemieckich poglądów dotyczących broni pancernejKRZYSZTOF FUDALEJ

Należy zaznaczyć na wstępie, że nie będą tu analizowane artykuły omawiające tematykę obrony przeciwpancernej1, poza nielicznymi wyjąt-kami, w których poruszano też interesujące nas zagadnienia wykorzysta-nia czołgów i samochodów pancernych. W moich rozważaniach uwzględ-niam natomiast artykuły dotyczące Austrii lub powołujące się na autorów austriackich, nie tylko dlatego, że tamtejszą armię włączono w 1938 r. do Wehrmachtu, ale również ze względu na prestiż, jakim w okresie mię-dzywojennym cieszyli się w Niemczech, przynajmniej wśród osób zaj-mujących się mechanizacją i motoryzacją, Ludwig von Eimannsberger i Fritz Heigl oraz powszechną dostępność, dzięki wspólnemu językowi, tamtejszych publikacji dla niemieckich oficerów.

Pominąłem większość artykułów, pisanych na podstawie prac niemiec-kich, omawiających jedynie poglądy i działania w zakresie motoryzacji i mechanizacji w innych państwach świata2 lub skupiających się tylko na kwestiach konstrukcji pojazdów broni pancernej bądź zastosowa-nych w nich rozwiązań technicznych, ponieważ nie wnosiły one wiele do wiedzy o doktrynie zastosowania wojsk pancernych w Niemczech3. Ze względu na ilość artykułów opublikowanych w polskiej fachowej prasie wojskowej w okresie międzywojennym, które w mniejszym bądź więk-szym stopniu omawiały kwestie związane z niemieckimi zapatrywania-mi na wykorzystanie broni pancernej, skupiłem się jedynie na pracach poświęconych temu tematowi w całości lub w znaczącej części. Poza nimi oczywiście pojawiały się też liczne teksty, zawierające krótkie wzmianki na interesujący nas temat, które postanowiłem w tym artykule pominąć.

Jeżeli spojrzymy na prasę wojskową całościowo, to możemy podjąć próbę nakreślenia na podstawie jej zawartości granic stanu wiedzy pol-skich oficerów o  armiach obcych. Oczywiście oficerowie publikujący

1 W międzywojennej prasie wojskowej występują one co najmniej równie często co dotyczą-ce samej, szeroko pojętej, broni pancernej, a w przypadku np. „Przeglądu Artyleryjskiego” są one nawet wielokrotnie liczniejsze. Oczywiście w czasopismach, które objęła kwerenda na potrzeby tego artykułu, znajduje się również bardzo wiele tekstów omawiających inne obszary działalności armii niemieckiej i niemieckich autorów – jest ich wielokrotnie więcej niż tych dotyczących broni pancernej czy przeciwpancernej.

2 Bardzo liczne w polskiej prasie wojskowej były streszczenia niemieckich artykułów oma-wiających stan motoryzacji na świecie, a w szczególności w Wielkiej Brytanii i we Francji, oraz poszczególne teorie i doświadczenia związane z bronią pancerną. Przykładem mogą być artykuły: [Anonim], Motoryzacja wojsk obcych (Militaer-Wochenblatt, nr 33), PK, 1933, z. 3, s. 201; W. Spa-łek, Motoryzacja i mechanizacja saperów, PWT 11, 1932, z. 5, s. 184-190.

3   Ciekawostką jest to, że w naszej prasie znalazło się nawet omówienie niemieckiego artykułu przedstawiającego polskie poglądy na temat użycia broni pancernej: [Anonim], Poglądy polskie na użycie broni pancernej (Deutsche Wehr, nr 36), PK, 1938, nr 3, s. 427.

w fachowych periodykach wojskowych byli w większości jednostkami wyróżniającymi się, więc ich poziom wiedzy nie może być przyjęty za reprezentatywny dla ogółu. Niemniej jednak należy zwrócić uwagę na to, że obok codziennej służby i regulaminów gazety te były dla korpusu oficerskiego głównym, a często wręcz jedynym, źródłem nowej wiedzy na tematy wojskowe4. W przypadku wiadomości o armiach obcych gazety wojskowe były, dla przygniatającej większości oficerów, faktycznie jedy-nym źródłem informacji o wojskach innych państw. Choć nie wiemy, jak duży odsetek oficerów czytał poszczególne tytuły przez większą część okresu międzywojennego, to począwszy od 1933 r. byli oni już oficjalnie zobowiązani do prenumerowania czasopisma swojego rodzaju broni oraz służby. Oficerowie sztabowi i wszyscy oficerowie dyplomowani musieli ponadto prenumerować „Bellonę” oraz „Przegląd Wojskowy”5. Przynaj-mniej część z nich musiała więc zapoznawać się z zawartością nabywa-nych gazet. Z tego powodu trudno przecenić znaczenie czasopism woj-skowych w badaniach dotyczących poglądów oficerów II Rzeczypospolitej na tematy związane z armiami innych państw.

W ogólnych rozważaniach uwzględnić jednak trzeba, że, chociażby ze względu na zamieszczenie ich w wielu różnych tytułach i na przestrzeni wielu lat, większość oficerów miała możliwość zapoznania się jedynie z małą częścią omawianych tutaj artykułów. W związku z  tym należy pamiętać, że jedynie bardzo nieliczni oficerowie szczególnie zaintereso-wani tą tematyką zapoznali się z większością przedstawionych w niniej-szym artykule informacji o niemieckich poglądach dotyczących broni pancernej zawartych w polskich czasopismach wojskowych. Ponadto, ze względu na dużą ilość artykułów dotyczących pomysłów na zastosowanie broni pancernej przez zachodniego sąsiada II Rzeczypospolitej, prezentu-jących często przeciwstawne poglądy autorów niemieckich, zdanie, jakie wyrobił sobie czytelnik często zależało od nastawienia: jego samego lub polskich autorów czytanych artykułów6. Mogło to prowadzić wielu ofice-

4   W odniesieniu do „Przeglądu Wojsk Pancernych” pisze o tym wprost: J. Stachurski, Prze-gląd Wojsk Pancernych (1938-1939), „Przegląd Wojsk Lądowych”, 1989, nr 6-7, s. 161-168, tu: s. 167. 

5   Z. Kowalski, Wojna polsko-bolszewicka 1919-1920 na łamach polskich fachowych perio-dyków wojskowych z lat 1919-1939, Toruń 2004, s. 12.

6   Najbardziej widoczne  jest  to w przypadku „Przeglądu Kawaleryjskiego”, w którym, od przełomu lat dwudziestych i trzydziestych, często pojawiają się artykuły dotyczące motoryzacji, mechanizacji i, co za tym idzie, przyszłości kawalerii według zapatrywań niemieckich. W więk-szości wypadków prezentowane są tam jednak tylko poglądy tych autorów, którzy twierdzą, że rozwój techniki nie eliminuje konieczności istnienia nadal kawalerii, zwłaszcza po jej wzmocnieniu 

346 347Recepcja niemieckich poglądów dotyczących broni pancernejKRZYSZTOF FUDALEJ

rów, i niewątpliwie prowadziło, do wniosków zupełnie sprzecznych z tym, co napotkali we wrześniu 1939 r., zwłaszcza gdy dodamy do tego fakt, że niemiecka doktryna zastosowania wojsk pancernych nigdy nie została sformalizowana i ulegała wielu przemianom.

Przedstawione w fachowych periodykach artykuły omawiające niemiec-kie poglądy dotyczące broni pancernej mają znaczenie dla historyka woj-skowości nie tylko w kontekście kształtowania ogólnego obrazu tego zagad-nienia w korpusie oficerskim okresu międzywojennego, ale ważne są też, a może nawet przede wszystkim, wnioski, jakie wyciągnięto w artykułach i wpływ, jaki wywarły one na wyobrażenia dotyczące pożądanego kształtu armii i przebiegu przyszłego konfliktu zbrojnego. Właśnie te wyobrażenia stanowiły później ważną przesłankę przy podejmowaniu decyzji o rozbu-dowie i reorganizacji wojsk II Rzeczpospolitej, a przez to wpłynęły, między innymi, na przebieg walk we wrześniu 1939 r., co jest już jednak znacznie trudniejsze do uchwycenia i nie będzie przedmiotem tej pracy – która może dostarczyć jedynie pewnych informacji do takich rozważań.

Ponieważ – według Centralnego Katalogu Czasopism Wojskowych – w okresie międzywojennym same tylko instytucje i organy wojskowe wydawa-ły 287 różnych czasopism7, z oczywistych względów konieczna jest selekcja wykorzystywanych periodyków. Wiele z  ówczesnych gazet łatwo wykluczyć z badań ze względu na poruszaną tematykę, adresata lub też ograniczony zasięg terytorialny oddziaływania. Niewątpliwie największy wpływ na kadrę oficerską Wojska Polskiego miała „Bellona” oraz „Przeglądy” poszczególnych rodzajów broni i służb, wydawane przez centralne instytucje wojskowe.

Kwerenda objęła pisma, w których, ze względu na ich tematykę, można było spodziewać się odnalezienia artykułów przedstawiających niemieckie poglądy dotyczące zastosowania broni pancernej. Najwięcej godnych uwagi prac opublikowano w „Bellonie”, „Przeglądzie Wojskowym”, „Przeglądzie Wojskowo-Technicznym”, „Przeglądzie Wojsk Pancernych”, „Przeglądzie Pie-choty” oraz „Przeglądzie Kawaleryjskim”, w  rówpozostałych czasopismach objętych kwerendą: „Przeglądzie Artyleryjskim”, „Przeglądzie Piśmiennic-twa Wojskowo-Technicznego”, „Saperze i Inżynierze Wojskowym”, „Prze-glądzie Wiedzy Wojskowej”, „Automobiliście Wojskowym”, „Przeglądzie

nowymi typami uzbrojenia, a często wręcz, że to właśnie kawaleria ma przewagę nad oddziałami zmotoryzowanymi i zmechanizowanymi, zwłaszcza podczas działań na „wschodzie”, np. Rothardt, Opancerzone samochody dla rozpoznania (Militaer-Wochenblatt nr 28), PK, 1936, nr 10, s. 464-466; M. Braun, Nieśmiertelna kawaleria (Militär Wochenblatt, nr 1/37), PK, 1938, nr 1, s. 140 n.

7   Centralny Katalog Polskich Czasopism Wojskowych, oprac. R. Hancko  i Z. Rutkowski, Warszawa 1967, s. 341-347.

Sa perskim”8 oraz w „Przeglądzie Łączności”. Wbrew oczekiwaniom nie odnaleziono żadnych artykułów dotyczących interesującej nas tu tematyki lub były one nieliczne i powierzchowne. Poszukiwania znacznie utrudniała stosunkowo nieduża ilość publikacji dotyczących polskiej fachowej prasy woj-skowej okresu międzywojennego9 oraz brak bibliografii zawartości większo-ści wykorzystanych czasopism (istnieją one tylko dla „Bellony” i częściowo „Przeglądu Piechoty”10), których roczniki były zwykle dość obszerne11.

Oczywiście zainteresowanie zagadnieniami związanymi z bronią pan-cerną w okresie międzywojennym rosło stopniowo, począwszy od poje-dynczych artykułów w pierwszej połowie lat dwudziestych aż do, w dru-giej połowie lat trzydziestych, obecności tej kwestii lub tematu obrony przeciwpancernej w niemalże każdym numerze najważniejszych czaso-pism12. Zarazem należy zwrócić uwagę na to, że przez cały ten okres, z wyjątkiem może tylko ostatnich lat przed wojną, artykuły omawiają-ce podejście do tych zagadnień w ZSRR były znacznie liczniejsze niż te odnoszące się do zachodniego sąsiada II Rzeczypospolitej.

8   W „Przeglądzie Saperskim” dość często pojawiają się artykuły zajmujące się wykorzysta-niem saperów w obronie przeciwpancernej, np. We., Poglądy niemieckie na użycie saperów do obrony przeciwpancernej, PS 12, 1938, nr 3, s. 161-173. Jest również wiele artykułów na ten temat nieopartych na publikacjach lub doświadczeniach niemieckich, podobnie zresztą jak było wcześniej w dziale „Saper” czasopisma „Przegląd Wojskowo-Techniczny”.

9   J. Pytel, Polska prasa wojskowa 1914-1921. Powstanie, rozwój i jej miejsce w życiu politycz-nym, Toruń 2001; T. Urbańczyk, Polskie czasopiśmiennictwo wojskowe w latach 1914-1939, WPH, 1991, nr 3-4, s. 3-20; A. Zawilski, Bellona – jej kontynuacje i przeobrażenia w osiemdziesięcioleciu 1918-1998, Warszawa 1999; J. Szostak, „Bellona” – czasopismo wyższej kadry dowódczej Sił Zbrojnych II Rzeczypospolitej, „Myśl Wojskowa”, 1998, nr 1, s. 14-35. W latach 1988-1991 na łamach „Przeglądu Wojsk Lądowych” opublikowano całą serię artykułów omawiających poszcze-gólne fachowe periodyki wojskowe okresu międzywojennego autorstwa T. Brajta, J. Koniecznego, A. Kurowskiego, W. Kwaczeniuka, J. Sługockiego, Z. Moszumańskiego oraz J. Stachurskiego. Pełne dane bibliograficzne na temat tych artykułów można znaleźć wraz z innymi dodatkowymi wskazówkami dotyczącymi literatury przedmiotu, zob. Z. Kowalski, Wojna polsko-bolszewicka 1919-1920 na łamach..., s. 9-12.

10   Bibliografia zawartości Bellony 1918-1939, Centralna Biblioteka Wojskowa (wyd.), War-szawa 2003; „Przegląd Piechoty” – Bibliografia 1928-1938, oprac. E. Gintalski, W. Berka, War-szawa 1938. W okresie międzywojennym wydano ponadto jeszcze dwie bibliografie „Bellony”: Bibliografia dziesięciolecia 1918-1927, „Bellona”, oprac. S. Łoza, Warszawa 1928; Bibliografia dziesięciolecia 1928-1937, „Bellona”, oprac. M. Różycki, Warszawa 1938.

11 Wystarczy wspomnieć, że w praktyce każdy z 22 roczników „Bellony” liczy sobie około 1000 lub więcej stron, a 11 roczników „Przeglądu Wojskowo-Technicznego” jest znacznie obszer-niejszych. Zgodnie z Bibliografią zawartości Bellony 1918-1939 w tym okresie ukazało się w niej ponad 2 tysiące artykułów. 

12 Przykładowo w  „Przeglądzie Wojskowo-Technicznym”,  czyli  czasopiśmie  najbardziej „zorientowanym” na kwestie „broni technicznych”, broń pancerna otrzymała własny dział, zatytu-łowany „Broń Pancerna”, w 1927 r.

348 349Recepcja niemieckich poglądów dotyczących broni pancernejKRZYSZTOF FUDALEJ

Wiele z artykułów dotyczących Niemiec i niemieckich poglądów pojawiało się, z oczywistych względów, w odpowiednich działach czasopism: „Kronika Wojskowa Państw Obcych” (w „Bellonie”), „Przegląd Wojskowy Poświęco-ny Myśli Obcej” (w „Bellonie” od 1935 r.), „Sprawozdania” (w „Przeglądzie Kawaleryjskim”), „Sprawozdania i Streszczenia” (w „Przeglądzie Wojsko-wo-Technicznym”), „Sprawozdania i Recenzje” (w „Przeglądzie Wojsk Pan-cernych”) oraz „Wiadomości z Prasy Obcej” (w „Przeglądzie Piechoty”13). Warto też zaznaczyć, że w „Bellonie” istniał dział „Bibliografia artykułów z czasopism zagranicznych”, który służył czytelnikom pomocą w odszukaniu interesujących pozycji obcojęzycznych.

Aż do 1935 r. niemieckie poglądy dotyczące zastosowania broni pan-cernej były stosunkowo rzadko omawiane – pewny wyjątek stanowiły „Przegląd Wojskowo-Techniczny” oraz „Przegląd Kawaleryjski”, gdzie takie artykuły zaczęły się pojawiać coraz częściej już od 1931-1932 r. Nie mogło być to spowodowane brakiem publikacji na ten temat w Niem-czech i Austrii, które można by było omawiać, ponieważ, przynajmniej od połowy lat dwudziestych, były one już stosunkowo liczne. Brak większe-go zainteresowania w polskiej prasie wojskowej poglądami niemieckimi można wyjaśnić głównie tym, że zachodni sąsiad II Rzeczypospolitej nie zagrażał jej w tym okresie bronią pancerną, której, przynajmniej oficjal-nie, ze względu na zakazy traktatu wersalskiego nie mógł posiadać, poza nielicznymi samochodami pancernymi. Nie wynikało to z  pewnością z małego zainteresowania Niemcami, ponieważ w tym samym okresie pojawiały się stosunkowo liczne artykuły dotyczące tego kraju (nie tylko Reichswehry, ale też i przemysłu, gospodarki itp.) oraz omówienia ksią-żek i artykułów publikowanych u zachodniego sąsiada.

Z kwestii poruszanych w tym okresie szczególnego wyróżnienia wymaga „wyartykułowane wprost” podejrzenie współpracy niemiecko-sowieckiej w dziedzinie broni pancernej14 oraz tego, że Niemcy „wypróbowują swoje

13   Zdecydowana większość artykułów w „Przeglądzie Piechoty” dotyczących niemieckich zapatrywań na wykorzystanie broni pancernej znajduje się właśnie w tym dziale – są wśród nich omówione  artykuły  z  oczywistych względów  interesujące  dla  żołnierzy  piechoty,  omawiają-ce zagadnienia czołgów piechoty, współdziałania piechoty z czołgami oraz natarcia pancernego i obrony przeciwpancernej. Zwykle zajmowały się one dość wąskimi zagadnieniami, nie prezen-tując całościowo poglądów panujących w Niemczech. Przykładem może być omówienie artykułu proponującego, by każdy niemiecki pułk piechoty został wyposażony we własną kompanię czoł-gów mającą zastąpić 14. kompanię przeciwpancerną, zob. (28), Czołgi piechoty („Militär-Wochen-blatt”, 33/39), PP 12, 1939, nr 4, s. 545 n.

14   J. Kuszelewski, Poglądy Sowieckie i Niemieckie na organizację i użycie jednostek zmecha-nizowanych, PWT 9, 1931, z. 5, s. 163-214.

pomysły czołgowe w Czechosłowacji, Szwecji i Rosji”15. W paru artykułach zwracano też uwagę na intensywne szkolenie Reichsheer we współdziałaniu z czołgami – tymczasowo pozorowanymi za pomocą makiet16. Dostrze-gano też wojskową motywację w niemieckich pracach nad gąsienicowy-mi ciągnikami rolniczymi17, zwracając przy okazji uwagę na duże kwoty przeznaczone na ich produkcję w budżecie 1928/2918. W paru artykułach łączono omówienie niemieckich prac nad ciągnikami gąsienicowymi, szko-lenia z udziałem makiet czołgów oraz rozważań teoretycznych, by wskazać na możliwość szybkiego zorganizowania w Niemczech oddziałów zmoto-ryzowanych bądź zmechanizowanych19. Zwracano jednak też uwagę, że wymagania działalności w ukryciu zarówno w dziedzinie konstruowania i produkcji sprzętu pancernego, jak i szkolenia kadr znacząco ograniczają możliwości Rzeszy20.

Ponadto pojawiło się parę artykułów zajmujących się użyciem czołgów niemieckich w czasie I wojny światowej21 lub też przyszłością broni pan-cernej, które korzystały m.in. z publikacji autorów niemieckich22. Krótkich omówień doczekało się też wykorzystywanie transportu samochodowego itp. w ćwiczeniach23, a Stefan Rowecki omawiając niemiecką literaturę woj-skową zwracał uwagę na powstanie w 1924 r. dodatku do „Militär-Wochen-blatt” p.t. „Der Kampfwagen”, ukazującego się co miesiąc24.

15   A. Ślósarczyk, Dwunastolecie rozwoju czołgów (1917-1928), PP 2, 1929, nr 6, s. 101-130, tu: s. 121.

16   Ibidem, s. 122; J. Naspiński, Niemiecka broń przeciwczołgowa. Wyszkolenie piechoty nie-mieckiej. Uwagi na temat niemieckich traktorów rolniczych, PWT 4, 1928, s. 715-717.

17   J.N., Niemieckie ciągniki rolnicze 1928, PWT 5, 1929, z. 1, s. 171-179; Ruciński, Czołgi niemieckie – konstrukcje zakapturzone, PWT 10, 1931, z. 5, s. 484-488.

18   [Anonim], Zbrojenia Niemiec, PW 9, 1932, z. 31, s. 1-19.19   E. Hinterhoff, Zagadnienia motoryzacji i mechanizacji wojska, PWT 8, 1930, z. 12, s. 771-

780.20   J. Kuszelewski, Broń pancerna naszych sąsiadów Rosji i Niemiec, PWT 9, 1932, z. 1, s. 1-34. 

Niemcom poświęcone są s. 25-34, w szczególności warte uwagi są s. 29-32.21 J. Naspiński, Użycie czołgów niemieckich podczas wojny światowej, PWT 5, 1929, z. 1, 

s. 137-152; W. Zatorski, Niemieckie czołgi podczas wojny światowej (Tanks. Entstehung, Bauart und Verwendung im Kriege), PWT 10, 1931, z. 2, s. 322-330 oraz z. 3, s. 352-362.

22 A. Korczyński, J. Kuszelewski, Znaczenie czołgów. Czołgi przyszłości w świetle artykułów prasy obcej, PWT 5, 1929, z. 2, s. 352-387 (w artykule tym omówione są m.in. artykuły Bauera, Heigla, Brandta i Volckheima); J. Kuszelewski, Poglądy Sowieckie i Niemieckie na organizację i użycie jednostek zmechanizowanych, PWT 9, 1931, z. 5, s. 163-214.

23   Np. M. Erhardt, Trzydniowy rajd motorowy armii niemieckiej w górach Harzu w 1934 roku, PWT 16, 1934, z. 1, s. 554-556; [Anonim], Niemieckie manewry w 1937 roku, „Bellona” 20, 1938, z. 2, s. 410-421.

24   S. Rowecki, Przegląd wojskowej literatury niemieckiej po roku 1918, „Bellona” 8 (19), 1925, z. 1, s. 99-103.

350 351Recepcja niemieckich poglądów dotyczących broni pancernejKRZYSZTOF FUDALEJ

Nawet po 1935 r. w  większości czasopism artykuły omawiające poglądy na wykorzystanie oddziałów zmotoryzowanych i zmechani-zowanych oraz wprowadzane rozwiązania organizacyjne, podobnie jak było to wcześniej, częściej dotyczyły pomysłów sowieckich, francuskich i  angielskich niż niemieckich25. O wzroście zainteresowania wyżej wymienionymi kwestiami, oczywiście obok znacząco rosnącej ilości artykułów na ten temat, najlepiej świadczą słowa komentarza Redakcji „Bellony” do jednego z artykułów: „Broń pancerna stanowi obecnie jeden z najaktualniejszych tematów, omawianych szeroko na łamach zagranicznej prasy wojskowej”26.

Ogólnie wśród artykułów dotyczących motoryzacji lub mechanizacji armii te dotyczące choćby częściowo Niemiec stanowią mały odsetek, który jednak wyraźnie zaczyna rosnąć od około 1937-1938 r. – gdy z pew-nością zaczęto sobie zdawać sprawę z zagrożenia. Stosunkowo najwięcej w tym okresie o niemieckich poglądach na zastosowanie broni pancernej można się dowiedzieć z „Przeglądu Wojsk Pancernych” wyodrębnionego właśnie wtedy z „Przeglądu Wojskowo-Technicznego”.

Liczne artykuły omawiające zagadnienia związane z bronią pancer-ną i obroną przeciwpancerną powołują się na wyliczenia sił lub pewne rozwiązania przedstawione przez Eimannsbergera w jego publikacjach, zwykle jednak nie analizując ich głębiej27. Wiele artykułów austriackie-go generała doczekało się też streszczeń bądź omówień28. Na podstawie tego, jak często pojawia się w polskich czasopismach wojskowych jego nazwisko, można z pewnością stwierdzić, że przynajmniej od połowy lat

25   Znacznie rzadziej pojawiały się artykuły dotyczące działań włoskich w tej dziedzinie. Poza tym pojawiały się epizodycznie omówienia poglądów w innych krajach – najczęściej w USA, Japonii i Rumunii.

26   J. Zasadni, Jednostki pancerne i ich współdziałanie z innymi broniami – streszczenie arty-kułu: Gen.-mjr Guderian, Die Panzertruppen und ihr Zusammenwirken mit den anderen Waffen, „Bellona” 17, 1936, z. 5-6, s. 694-708.

27   Bywa tak często zwłaszcza w artykułach, których głównym tematem są zagadnienia zwią-zane z obroną przeciwpancerną, np. W. Popiel, Broń przeciwpancerna i jej organizacja, „Bellona” 16 (46), 1935, z. 3, s. 247-262; M. Jurkiewicz, Artyleria w bitwie pancernej, „Bellona” 21, 1939, z. 1, s. 43-82; M. Ogórkiewicz, Artyleria w działaniach związków pancernych, PA 16, 1938, nr 8, s. 850-870; Jan Milewski, Jeszcze o zwalczaniu czołgów przez artylerię, PA 17, 1939, nr 3, s. 289-298.

28   Np. [rec.] K. Riedl, Eimannsberger, Problem pancerny (Militär Wochenblatt, nr 4/37), PK, 1938, nr 1, s. 142 n.; K. Riedl, Eimannsberger, Problem pancerny (Militär Wochenblatt, nr 29/38), PK, 1938, nr 10, s. 560 n.; Taktyka pancerna, PP 9, 1936, nr 3, s. 383-388 oraz nr 4, s. 530-535; [rec.] M. Erhardt, Obrona przeciwczołgowa (Gen. v. Eimansberger. Militär Wochenblatt nr 39/35), PWT 18, 1935, z. 2, s. 638-640; [rec.] M. Ogórkiewicz, Zasadnicze formy wojen nowoczesnych, (Eimannsberger Ludwig von, Grundformen neuzeitlicher Krieg – Militärwissenschaftliche Mitte-ilungen, 1937 (H. 3)), „Bellona“ 19, 1937, z. 6,  s. 1197-1210.

trzydziestych był on uznawany w Polsce za jednego z czołowych na świe-cie teoretyków wojskowych zajmujących się mechanizacją29.

Najsłynniejsze dzieło Eimannsbergera – książka Kampfwagenkrieg30 – doczekało się nawet polskiego wydania w 1937 r., w którego recenzji napi-sano: „Zakrojone na miarę europejską studium to zostało specjalnie popra-wione i uzupełnione przez autora już w trakcie druku wydania polskiego. To też stanowi ono, rzec można »ostatnie słowo« w tej dziedzinie”31. Rów-nocześnie jednak w recenzji tej publikacji w „Przeglądzie Piechoty” jesz-cze w 1938 r. pisano: „Czytelnika mało obeznanego z literaturą przedmiotu trzeba by tylko przestrzec, by zbyt łatwo nie uległ wszystkim sugestiom znakomitego autora, który jest jednak entuzjastą czołgów i silnika i zdaje się przeceniać ich możliwości”. Mimo tej uwagi twierdzono jednak też, że książkę można: „zalecić jako lekturę każdego oficera, bez względu na rodzaj jego broni i stopień. Znajomość jej treści mogłaby nawet stać się składową częścią ogólnego wykształcenia wojskowego”32.

Eimannsberger, a za nim osoby relacjonujące jego poglądy, wielokrot-nie stwierdzał, że o ile podczas wojny światowej przełamywanie pozycji opierało się przede wszystkim na ogniu artylerii, to w przyszłości jedyna nadzieja leży w wykorzystaniu broni pancernej, która po zajęciu stano-wisk przeciwnika nie powinna czekać, tylko wykorzystać powodzenie33. Broń ta powinna tworzyć związki operacyjne, w których wspierana była-by innymi broniami34.

Niekiedy jednak polscy autorzy, powołując się na Eimannsberge-ra, interpretowali jego poglądy w  sposób, który zniekształcał inten-cję austriackiego generała. Przykładem mogą być stwierdzenia: „gen. Eimannsberger uważa za fakt stwierdzony, że »pancerz już dawno prze-grał walkę z pociskiem«. Warto jest o tych słowach pamiętać, gdy się roz-

29   Mówi się o nim jako o wybitnym znawcy „problemu broni pancernej” m.in. w recenzji jego artykułu, napisanej przez K.R. [prawdopodobnie Karol Riedl], Panzertaktik, (Militaer Wochenblatt, nr 26-27/37), PK, 1937, nr 5, s. 644-647.

30   Krótka i bardzo pochlebna wzmianka o książce pojawiła się na stronach 484-485 w artykule T. Różyckiego, Literatura wojny światowej. Sprawozdanie zbiorowe za okres 1930-1936, „Bellona“ 18, 1936, z. 4, s. 461-488.

31   [Rec. Anonim] Gen. art. wojska austr. Eimannsberger, Wojna pancerna (Der Kampfwagen-krieg), PK, 1937, nr 11, s. 686-687.

32   [Rec.] J. Rzepecki, Ludwig v. Eimansberger, gen – Wojna pancerna, PP 11, 1938, nr 6, s. 851-856, tu: s. 856.

33   [Rec.] K. Riedl, Eimannsberger, Problem pancerny (Militär Wochenblatt, nr 4/37), PK, 1938, nr 1, s. 142 n.

34    [Rec.] K. Riedl, Eimannsberger, Problem pancerny (Militär Wochenblatt, nr 29/38), PK, 1938, nr 10, s. 560 n.

352 353Recepcja niemieckich poglądów dotyczących broni pancernejKRZYSZTOF FUDALEJ

waża zagadnienie »zagrożenia pancernego«”, łatwo jest bowiem popaść w przesadę i przypisać mu nienaturalnie wielkie znaczenie”35.

Przy krytyce polskich autorów przedstawiających poglądy Austria-ka trzeba jednak też pamiętać, że miał on pomysły, które przekreśliły-by szanse powodzenia Blitzkriegu, takie jak konieczność wycofywania „dywizji uderzeniowych czołgów na tyły do uzupełnienia już po jednora-zowym użyciu”36.

Nieco w cieniu swego austriackiego kolegi pozostaje Heinz Guderian, który obecnie, w dużym stopniu jednak dzięki swym wojennym dokona-niom i opublikowanym po wojnie pamiętnikom, uważany jest za głównego, a niekiedy wręcz jedynego niemieckiego przedwojennego teoretyka broni pancernej. Do połowy lat trzydziestych jego nazwisko pojawiało się w pol-skiej prasie wojskowej jedynie okazjonalnie. Zwykle miało to miejsce przy okazji omówień jego artykułów, w których prezentował charakterystyczne dla niego poglądy. Już w 1928 r. streszczano publikację Guderiana, w której nawoływał do motoryzacji, mającej, w połączeniu z radiem, być jedyną drogą do znaczącego zwiększenia ruchliwości armii37. Później podkreślał wielo-krotnie konieczność wykorzystywania broni pancernej w masie, w związ-kach „rasowo czystych” pod jednolitym dowództwem38.

Stosunkowo obszernie jego poglądy zaprezentowano w artykule, który ukazał się w „Bellonie” w 1936 r. Warto przytoczyć słowa, jakimi redak-cja określiła ich autora: „Do najciekawszych w tej dziedzinie głosów zali-czyć należy artykuł niemieckiego generała Guderiana, dowódcy dywizji pancernej – znanego fachowca i autora wielu już prac, który rzuca nowe światła na to ważne i  interesujące zagadnienie”. Mimo że w artykule przytoczona jest uwaga Guderiana o tym, że przyszłe działania wojenne będą „nie do pomyślenia [...] nie poparte siłami lotniczymi i jednostkami pancernymi”, to w opisie organizacji takich jednostek dochodzi tylko do szczebla brygady czołgów. Poza tym parokrotnie podkreślone jest zna-czenie dowodzenia przy użyciu radia, a w zakończeniu konieczność pro-wadzenia natarcia czołgów „z dużą szybkością, by wykorzystać czynnik zaskoczenia, wcisnąć się głęboko w ugrupowanie nieprzyjaciela, prze-

35   J. Rzepecki, Taktyka przeciwpancerna dywizji piechoty, „Bellona“, 18, 1936, z. 4, s. 420-459, tu: 458. 

36   R. Koperski, Taktyka pancerna, PWT 21, 1937, z. 5, s. 366-375.37   [Rec.] B. Rakowski, Guderiana, Związki ruchliwe („Militär-Wochenblatt” nr. 18, 19, 20,

21, 22/1927), PK, 1928, nr 1, s. 112-116.38   [Rec.] K. Riedl, Guderian, Kawalerja samodzielna a związki zmotoryzowane (Militär-

-Wochenblatt nr 34/34), PK, 1935, nr 10, s. 498-500.

szkodzić w użyciu rezerw do przeciwnatarcia, oraz rozszerzyć taktyczny sukces operacyjny”39.

Pełniejsze uznanie publikacje Guderiana w Polsce znalazły dopiero pod koniec lat trzydziestych, co pokrywa się też ze wzrostem jego znaczenia w samych Niemczech. W tym okresie poglądy generała były często pre-zentowane w artykułach przedstawiających niemiecką doktrynę użycia wojsk pancernych, publikowanych przede wszystkim w „Przeglądzie Wojsk Pancernych”, które zostaną omówione w dalszej części artykułu.

Często wykorzystywane, omawiane i streszczane były też publika-cje Fritza Heigla40, słynnego na całym świecie autora Taschenbuch der Tanks, który jednak skupiał się głównie na stronie technicznej sprzętu pancernego, w związku z czym nie jest tutaj celowym ich bliższe omawia-nie. Polski czytelnik miał też okazję zapoznać się z poglądami w sumie wszystkich pozostałych najbardziej znanych niemieckich teoretyków bro-ni pancernej lat trzydziestych (przede wszystkim takich jak: Ernst Volc-kheim41, Walther Nehring42 czy nawet, może niezasługujący na miano „teoretyka”, ale niewątpliwie dużo piszący, Wim Brandt43) .

39   J. Zasadni, Jednostki pancerne i ich współdziałanie z innymi broniami – streszczenie arty-kułu: Gen.-mjr Guderian, Die Panzertruppen und ihr Zusammenwirken mit den anderen Waffen, „Bellona” 18, 1936, z. 5-6, s. 694-708. Było to streszczenie artykułu Guderiana opublikowanego w Militärwissenschaftliche Rundschau nr 5/36. 

40   Zob. [rec.] J. Kowalewski, Fritz Heigl, Nowoczesne czołgi, PW 5, 1928, z. 16, s. 91-105; [rec.] Korlakowski, F. Heigl, Czy rozwój czołgów osiągnął już punkt kulminacyjny? („Militärwis-senschaftliche und Technische Mitteilungen”, marzec-kwiecień 1927), PWT 1, 1927, nr 4, s. 521-534; [rec.] L. Żyrkiewicz,  „Taschenbuch der Tanks”, PWT 8, 1930, z. 12, s. 795-797.

41   [Rec.] K. Riedl, Ernst Volckheim, Czy można zastąpić samochód pancerny przez szybko-bieżne czołgi? (Militär-Wochenblatt, nr 10/30), PK, 1932, nr 3, s. 276. Prace Volckheima były najczęściej wykorzystywane w artykułach o charakterze przeglądowym – np. w artykule: Naj-ważniejsze zagadnienia czołgów przyszłości, oprac. J. Kuszelewski, PW, 1925, z. 5, s. 109-120, wykorzystano aż pięć jego publikacji – artykuł ten skupiał się jednak głównie na zagadnieniach konstrukcji czołgów.

42   [Rec.] Z.R., Nowoczesne wojska pancerne (według poglądu pułk. armii niemieckiej Neh-ringa, „Die Wehrmacht” nr 22/38), PWP 13, 1939, z. 4, s. 442-448; [Anonim] Walther Nehring, Panzerabwehr, PK, 1937, nr 5, s. 647-648; autor tego artykułu chwali Nehringa m.in. za to, że nawołuje on do prowadzenia obrony przeciwpancernej w „sposób zaczepny”. Ta sama książka doczekała się też drugiej recenzji: [rec.] J. Rzepecki, Nehring Walter, ppłk – Obrona przeciwpan-cerna, PP 9, 1937, z. 6, s. 856-865.

43  Np. [rec.] W. Krogulski, Lekkie związki (Brandt, Leichte Truppen „Militär-Wochenblatt”, nr 3/27), PW 5, 1928, s. 75-79; [rec.] I.G., Użycie broni pancernej oraz obrona przeciwpancerna w nocy (Wim Brandt, Panzer und Panzerabwehr bei Nacht, Militär-Wochenblatt, nr 32/39), „Bel-lona“ 21, 1939, z. 3, s. 579-584; [rec.] K. Riedl, Wim Brandt, Marsz bojowy związków zmotory-zowanych (Militär-Wochenblatt, nr 4/38), PK, 1939, nr 2, s. 284-286; [rec. Anonim], W. Brandt, Broń pancerna i obrona przeciwpancerna w nocy (Militär-Wochenblatt, nr 32/39), PK, 1939, nr 7, s. 136 n.

354 355Recepcja niemieckich poglądów dotyczących broni pancernejKRZYSZTOF FUDALEJ

Prace wielu wybitnych niemieckich i austriackich teoretyków broni pancernej często wykorzystywano też w artykułach przeglądowych oma-wiających zapatrywania na kwestie motoryzacji i mechanizacji na świecie, bądź też w samych Niemczech, ale większość z takich artykułów stanowiła jedynie dość ogólnikową prezentację tych zagadnień, w związku z czym nie ma potrzeby analizować ich bliżej44. Warto jednak wyróżnić często podkre-ślane w wielu artykułach, zarówno tych krótkich, powierzchownych, jak i tych głębiej analizujących omawiane problemy, zalecenie użycia czołgów w dużych zgrupowaniach45.

Kwestią wielokrotnie poruszaną na łamach polskiej prasy wojskowej, a zwłaszcza „Przeglądu Kawaleryjskiego”, było to, jak w Niemczech postrze-gano wpływ motoryzacji i mechanizacji na przyszłość kawalerii. Pojawiały się różne koncepcje formułowane przez wielu autorów niemieckich i austriackich. Część z nich widziała przyszłość konnicy w jej bliskiej współpracy z nowymi rodzajami wojsk. Uważali oni, że można to osiągnąć poprzez wzmocnienie jazdy nowoczesną bronią i oddziałami albo poprzez współdziałanie wielkich jednostek kawalerii, zmotoryzowanych i pancernych, na polu bitwy i odpo-wiedni podział zadań między nimi tak, by wzajemnie się uzupełniały46.

44   Np. T. Wasilewski, Niemieckie poglądy na motoryzację i mechanizację, PW 8, 1931, z. 28, s. 27-57 – artykuł jest oparty na 20 niemieckich artykułach z „Militär-Wochenblatt”, „Heerestech-nik”, „Militärwissenschaftliche Mitteilungen” oraz z „Deutsche Wehr”, napisanych m.in. przez Volckheima i Heigla. Artykuł skupia się głównie na zagadnieniu motoryzacji wojsk, stwierdzając (s. 30-32), że pomysły „[…] tworzenia z czołgów różnego rodzaju samodzielnych wielkich jedno-stek, zdolnych do wypełniania zadań operacyjnych w wielkim stylu, np. dokonywania głębokich obejść na tyły przeciwnika są zbyt śmiałe”. J. Zasadni, Poglądy obce na taktykę broni pancernej oraz organizację obrony przeciwpancernej w dobie obecnej, PWT 18, 1935, z. 6, s. 901-917; arty-kuł ten powołuje się, obok źródeł z innych krajów, na książki Eimannsbergera, Nehringa oraz liczne numery „Deutsche Wehr”, „Militär-Wochenblatt”, „Wehrtechnische Monatshefte”, „Der Kraftzug in Wirtschaft und Heer”, ale poglądy niemieckie zajmują w nim mniej miejsca od angielskich, francuskich czy sowieckich. M. Petecki, Zadania i środki obrony przeciwpancernej na tle obrazu działań nowoczesnej broni pancernej, „Bellona” 20, 1938, z. 4, s. 941-953; jest to omówienie, obok publikacji francuskich, również dziewięciu artykułów i książek niemieckich.

45   Oczywiście zalecenie użycia czołgów w masie pojawia się w większości obszerniejszych arty-kułów o niemieckiej broni pancernej – w praktyce we wszystkich, w których bibliografii pojawiają się książki Guderiana. Ponadto temu zagadnieniu poświęcono w całości parę artykułów: (28), Maso-we natarcie czołgów (Wim Brandt, „Militär-Wochenblatt” nr 23/36), PP 10, 1937, nr 3, s. 391-393; (28) Ciężkie czołgi czy masowe natarcie słabo opancerzonych lekkich czołgów? Wim Brandt, „Mili-tär-Wochenblatt”, nr 48/37), PP 10, 1937, nr 11, s. 669-771; R. Koperski, Czołgi działają w masie, PWP 12, 1938, z. 1, s. 5-46 (artykuł ten korzysta z bardzo licznych źródeł: regulaminów, artykułów i książek, wśród których autorów znajdują się Heigl, Eimannsberger, Nehring, Schell i Guderian [Die Panzertruppen] oraz pozycje polskie, francuskie [m.in. de Gaulle] i jedna angielska).

46   [Rec.] B. Rakowski, E G f, Kawaleria i czołgi („Deutsche Wehr” nr 12/29 i 13/29), PK, 1930, nr 5, s. 340 n.; [rec.] K. Riedl, Anonim, Współdziałanie samochodów pancernych z kawalerją, 

Niektórzy jednak ostro protestowali przeciwko łączeniu, w ramach jednych związków, kawalerii i wojsk zmotoryzowanych. Co ciekawe, wypowiedzi takie padały „z obu stron barykady”. Zwolennicy jazdy twier-dzili, że za bardzo obciążałoby to kawalerię, ograniczając jej ruchliwość taktyczną47. Równocześnie entuzjaści motoryzacji nie chcieli spowalniać nowoczesnych związków taktycznych przez przyłączanie do nich oddzia-łów konnych48. Oczywiście pojawiały się też głosy, zwłaszcza autorów związanych z bronią pancerną, że oddziały zmotoryzowane i zmechanizo-wane mają ostatecznie zupełnie zastąpić kawalerię. Należy tu zaznaczyć, że rzadko były one formułowane wprost49. Z drugiej jednak strony po redukcji niemieckiej kawalerii samodzielnej po 1935 r. z trzech dywizji do jednej brygady, z punktu widzenia zwolenników zastąpienia jej wojskami zmotoryzowanymi i zmechanizowanymi, cała kwestia mogła być uznana za rozwiązaną po ich myśli.

Co jednak zaskakujące, zwłaszcza dla dzisiejszego czytelnika znającego późniejsze wydarzenia i „wychowanego” na micie Blitzkriegu i nowocze-snego Wehrmachtu, wyjątkowo liczne w Niemczech były głosy twierdzące,

(„Militär-Wochenblatt”, nr 33/31), PK, 1932, nr 5-6, s. 524; [rec.] K. Riedl, Anonim, W sprawie problemu „Rozpoznanie konne czy zmotoryzowane”? („Deutsche Wehr”, nr 1/38), PK, 1938, nr 10, s. 569-570; [rec.] K. Riedl, von Poseck, Jeszcze o „kawalerji samodzielnej i związkach zmotoryzo-wanych” („Militär-Wochenblatt”, nr 40/35), PK, 1936, nr 5, s. 638; [rec.] K. Riedl, Anonim, Broń pancerna jako następca kawalerii samodzielnej? („Der Truppendienst” – dodatek do „Deutsche Wehr”, nr 20/36), PK, 1937, nr 5, s. 623-624. Pojawił się też głos przeciwny, wątpiący w możli-wość skutecznego współdziałania dywizji pancernej z korpusem kawalerii, zob. [rec.] M. Erhardt, Dywizja pancerna w związku korpusu kawalerji (Płk. Schack, „Militär-Wochenblatt”, nr 29/34), PWT 15, 1934, z. 3, s. 209-210.

47   [Rec.] K. Riedl, Mauritz von Wiktorin, Motoryzacja dywizji kawalerji („Militär-Wochen-blatt”, nr 29/32), PK, 1933, nr 3, s. 203; [rec.] K. Riedl, M. Wiktorin, Szybkie związki („Militärwis-senschaftliche Mitteilungen”, październik 1933), PK, 1934, nr 9, s. 343-347 (w artykule tym autor stwierdza też, że ze względu na nadmierną długość kolumn marszowych zrezygnowano z prób motoryzacji dywizji piechoty, zatrzymując się na poziomie brygady zmotoryzowanej, podobnie czyniąc w przypadku oddziałów zmechanizowanych); [rec.] K. Riedl, Anonim, Teren bezpieczny przed bronią pancerną – teren kawaleryjski („Der Truppendienst” – dodatek do „Deutsche Wehr”, nr 14/36), PK, 1937, nr 5, s. 621 n. (artykuł stwierdza, że by kawaleria mogła w pełni wykorzystać możliwości poruszania się w terenie niedostępnym dla broni pancernej, nie powinna posiadać etatowych jednostek zmotoryzowanych, które natomiast mogłyby być jej przydzielane w razie potrzeby).

48   [Rec.] K. Riedl, Guderian, Kawalerja samodzielna a związki zmotoryzowane („Militär--Wochenblatt”, nr 34/34), PK, 1935, nr 10, s. 498-500; [rec.] K. Riedl, Brandt, Oddziały rozpo-znawcze i wojska szybkie („Militär-Wochenblatt”, nr 40/35), PK, 1936, nr 5, s. 639 n.

49   Jednym z nielicznych artykułów, gdzie pojawia się takie sformułowanie, jest: J.L., Użycie czołgów w oświetleniu niemieckim, PWT 22, 1937, z. 6, s. 938-943, (s. 941: czołgi mają spełniać m.in. zadania, „[…] które do dzisiaj spełniała kawaleria”).

356 357Recepcja niemieckich poglądów dotyczących broni pancernejKRZYSZTOF FUDALEJ

nawet jeszcze w 1939 r., że obok nowoczesnych broni armia niemiecka nadal potrzebuje silnej kawalerii50, według niektórych autorów organizowanej nawet już w czasie pokoju w korpusy51. Warto przytoczyć parę wypowie-dzi autorów głęboko przekonanych o potencjale kawalerii. Jeszcze w latach dwudziestych stwierdzano, że „na polu walki koń jest nie do zastąpienia oraz, że o ile małe jednostki zmotoryzowane są cennem wzmocnieniem kawalerii, o tyle zmotoryzowane dywizje nie mogą jej zastąpić”52. W roku 1934 w artykule opartym na 12 publikacjach z prasy niemieckiej stwier-dzano: „Dziś już nikt nie kwestionuje użyteczności kawalerii i doniosłej roli, jaką odegrać ma w przyszłej wojnie” oraz „Dziś widzą Niemcy główne zadanie kawalerii w udziale jej w bitwie rozstrzygającej. Będą to przed bitwą zadania strategicznej straży przedniej, w czasie bitwy działania na skrzy-dło i tyły przeciwnika, po bitwie zaś pościg lub też osłona odwrotu własnej armii”53. Potrzebę posiadania kawalerii uzasadniano najczęściej specyfiką terenu na „wschodzie”54 bądź też niedostateczną zdolnością nowoczesnych broni poruszania się w trudnym terenie55.

Omówienia niemieckich artykułów broniących kawalerii stały się szczególnie liczne w ostatnich dwóch przedwojennych latach – spośród których większość nawiązywała do sformułowanego po niemieckich manewrach z 1937 r. hasła „Praktyka zdaje się potwierdzać wysuniętą ostatnio tezę, że nie ma tu miejsca na »albo – albo«; żądanie musi brzmieć: kawaleria strategiczna i czołgi!”56. Karol Riedl, od wielu lat

50   [Rec.] K. Riedl,  Anonim, Związki szybkie („Militär-Wochenblatt”, nr 34/39), PK, 1939, nr 7, s. 138 n.

51   K. Riedl, Kawaleria w literaturze niemieckiej, PW 11, 1934, z. 37, s. 78-91, tu: s. 80.52   [Rec.] B. Rakowski, v. Wiktorin, Dywizja zmotoryzowana a dywizja kawalerji, („Deutsche

Wehr” nr 32/28), PK, 1928, nr 11-12, s. 496-499. W roku 1932 w omówieniu niemieckiego arty-kułu, którego autor uważał, że związki pancerne zastąpią kawalerię, stwierdzano, że wywody te są „[…] sprzeczne z zapatrywaniami większości głosów niemieckich w tej dziedzinie, będących zwolennikami wzmocnienia kawalerji bronią pancerną”, zob. [rec.] K. Riedl,  Anonim, Motoryza-cja („Militär-Wochenblatt”, nr 30/31), PK, 1932, nr 5-6, s. 521. W innym artykule stwierdzano, że: „Dywizje zmotoryzowane nie nadają się do działań dalekich i niezależnych […] Kawalerja, szczególnie kawalerja niemiecka, nie ma najmniejszego powodu zapatrywać się czarno na przy-szłość”, zob. [rec.] S. Stablewski, Hartlieb, Głos niemiecki o motoryzacji kawalerii, PW 6, 1929, z. 21, s. 73, 75. 

53   [Rec.] K. Riedl, Kawaleria w literaturze niemieckiej, PW 11, 1934, z. 37, s. 78-91, tu: s. 78 i 80.

54   Np.: [rec. Anonim] Anonim, Problem motoryzacji („Deutsche Wehr”, nr 20/35), PK, 1936, nr 1, s. 129 n.

55   Np.: [rec.] K. Riedl, Schack, Nowoczesne wojska szybkie a teren bitwy („Deutsche Wehr”, nr 3/35), PK, 1936, nr 1, s. 124 n.

56   [Anonim], Niemieckie manewry w 1937 roku, „Bellona” 20, 1938, z. 2, s. 410-421.

omawiający prasę niemieckojęzyczną w „Przeglądzie Kawaleryjskim”, jeszcze pod koniec 1938 r. stwierdzał, że po wielkiej redukcji kawa-lerii samodzielnej w armii niemieckiej w latach 1935-1936 „kryzys kawalerii osiągnął swój punkt kulminacyjny w 1936 r. i przełamany został głównie dzięki dotkliwym brakom technicznym i taktycznym broni pancernej, które wyszły na jaw tak w czasie manewrów i ćwi-czeń, jak i w czasie działań wojennych w Hiszpanii”. Artykuł zakoń-czył natomiast stwierdzeniem, że można oczekiwać, iż „ilość wielkich jednostek kawalerii w Niemczech wzrośnie”57. W oparciu o znajomość ówczesnych rzeczywistych decyzji kierownictwa Wehrmachtu oraz dalszego jego rozwoju widać, jak mocno tok myślenia zaprezentowany w tamtym artykule był oparty na „myśleniu życzeniowym”. Niemniej jednak nawet takie niezgodne z rzeczywistością opinie mogły wpływać na poglądy polskich żołnierzy (w konkretnym przypadku tego akurat artykułu, opublikowanego w „Przeglądzie Kawaleryjskim”, służących głównie w kawalerii).

Z wyżej omówionymi zagadnieniami blisko związane były często poru-szane kwestie optymalnego składu, organizacji i metod działania związ-ków lekkich bądź szybkich58 oraz oddziałów rozpoznawczych59, które również wpływały na organizację i metody działań wojsk pancernych.

57   K. Riedl, Projekt organizacji kawalerii samodzielnej w Niemczech, PK, 1938, nr 12, s. 827-835, tu: s. 835.

58   [Rec.] K. Riedl, Anonim, Inspektorat wojsk ruchliwych? („Deutsche Wehr”, nr 10), PK, 1933, nr 8, s. 222; [rec.] K. Riedl, Anonim, Czy dywizje szybkie potrzebują organizacji korpusu? („Deutsche Wehr” nr 45/35),  PK, 1936, nr 7, s. 118; [rec.] K. Riedl, Anonim, Jednostki ruchliwe w próżni? („Militär-Wochenblatt”, nr 40/36), PK, 1936, nr 10, s. 466-468.

59   [Rec.] K. Riedl, Anonim, Rozpoznanie i ubezpieczenie marszu przez związki ruchliwe („Mili-tär-Wochenblatt”, nr 25/32), PK, 1933, nr 3, s. 198; [rec.] K. Riedl, Faber du Faur, Zmecha-nizowane oddziały w rozpoznaniu operacyjnem i taktycznem („Militär-Wochenblatt”, nr 46/32), PK, 1933, nr 3, s. 210; [rec.] K. Riedl, Crisolli, Zmechanizowany oddział rozpoznawczy („Taktik und Technik”, nr 1/32), PK, 1933, nr 8, s. 229 n.; E. Gruszecki, Rozpoznanie i zmotoryzowane oddziały rozpoznawcze kawalerji niemieckiej, PK, 1934, nr 2, s. 237-248; [rec.] W. Sobociński, Faber du Faur, Poglądy niemieckie na rozpoznanie operacyjne, PW 11, 1934, z. 38, s. 42-46; [rec.] M. Erhardt, Oddziały rozpoznawcze. (Wim Brandt. „Militär-Wochenblatt, nr 40/35), PWT 18, 1935, z. 2, s. 633; [rec.] M. Erhardt, Oddział zwiadowczy samochodów pancernych („Militär--Wochenblatt”, nr. 2/35), PWT 18, 1935, z. 3, s. 725-729; K. Riedl, Rozpoznanie według głosów prasy wojskowej, PK, 1936, nr 2, s. 225-232; [rec.] K. Riedl, Anonim, Broń pancerna i kawaleria samodzielna („Der Truppendienst” – dodatek do „Deutsche Wehr”, nr 17/36), PK, 1937, nr 5, s. 622 n., (autor stwierdza, że „Kawaleria jest bardzo cennym uzupełnieniem rozpoznania przez oddziały pancerne i dlatego też nie należy jej pomijać, omawiając współdziałanie broni pancernej z innymi broniami”); [rec.] K. Riedl, Kauffmann, Rozważania o rozpoznaniu i zwiadach bojowych jednostek pancernych („Deutsche Wehr”, nr 1/38), PK, 1938, nr 10, s. 570 n.; Z.R., Zmotoryzowa-ne oddziały rozpoznawcze, PWP, 1939, R. XIII, z. 1, s. 30-46.

358 359Recepcja niemieckich poglądów dotyczących broni pancernejKRZYSZTOF FUDALEJ

Wielokrotnie omawiano też strukturę niemieckich dywizji pancernych60. Zdarzył się jednak nawet niemający wiele wspólnego z rzeczywistością arty-kuł, widzący w składzie niemieckiej dywizji pancernej na przykład trzy pułki piechoty na samochodach, w czasie gdy miały one tylko jeden61. Jeszcze zanim powstały pierwsze tego typu jednostki, prezentowano też niemieckie i austriackie poglądy na ich przyszły skład, a niekiedy też przewidywane metody działania62. Pojawiło się też parę propozycji organizacji oddziałów zmechanizowanych o rozmiarach pułku63. Co ciekawe, nie natrafiłem na żaden artykuł przedstawiający organizację niemieckiej dywizji zmotoryzo-wanej (co akurat można zrozumieć, gdyż jej struktura nie odbiegała znacząco od zwykłej dywizji piechoty) ani, co zaskakujące, dywizji lekkiej.

Polskich autorów piszących do fachowej prasy wojskowej interesowała też organizacja niemieckiego wyszkolenia żołnierzy oddziałów zmecha-nizowanych i zmotoryzowanych64. Zaobserwować też można wyraźne zainteresowanie rozwojem cywilnej motoryzacji w III Rzeszy – zwykle w artykułach na ten temat pojawiały się wzmianki o jej wojskowym zna-czeniu lub możliwościach takiego jej wykorzystania65.

60   K. Z., Wojska pancerno-motorowe w 1936 r., PWT 21, 1937, z. 4, s. 241-317 i z. 6, s. 423-440 oraz 22, 1937, z. 1, s. 509-521 i z. 2, s. 587-603; organizacja niemieckich wojsk pancernych omówiona jest w części czwartej na s. 587-594. (2), Niemieckie dywizje pancerne, PP 12, 1939, z. 1, s. 138 n.; F. Skibiński, Rozważania nad organizacją wielkich jednostek silnikowo-pancernych, „Bellona” 21, 1939, z. 2, s. 235-260; W. Iwanowski, Zasady organizacji i działania wielkich jedno-stek pancerno-motorowych, PK, 1939, nr 6, s. 840-854.

61   M. Ogórkiewicz, Artyleria w działaniach związków pancernych, PA 16, 1938, z. 8, s. 850-870.

62   [Rec.] B. Rakowski, E G f, Kawaleria i czołgi („Deutsche Wehr” nr 12/29 i 13/29), PK, 1930, nr 5, s. 340-341; [rec.] K. Riedl, v. Wedel, Użycie samodzielnego związku pancernego („Mili-tär-Wochenblatt” 31 i 32/31), PK, 1932, nr 5-6, s. 521-524; M. Erhardt, Skład jednostek nowo-czesnych. Projekt etatu wojennego dywizji pancernej („Militär-Wochenbaltt”, nr 11/34), PWT 16, 1934, z. 4, s. 789-791.

63   J. Kuszelewski, Poglądy Sowieckie i Niemieckie na organizację i użycie jednostek zmecha-nizowanych, PWT 9, 1931, z. 5, s. 163-214, (pomysły gen. von Kochenhausena – jest to z pewno-ścią błąd autora i chodzi o gen. Cochenhausena – oraz por. von Wedel omówione są odpowiednio na s. 202 n. i 206).

64   J. Zasadni, Wyszkolenie kierowców samochodowych w świetle regulaminów niemieckich, PWT 17, 1935, z. 5, s. 317-341; [rec.] M. Erhardt, Wyszkolenie kierowcy w czasie służby jed-norocznej. (Kpt. Sator. „Der Kraftzug in Wirtschaft und Heer”, nr 11/35), PWT 19, 1936, z. 2, s. 135-136; J. Zasadni, Organizacja niemieckiego Centrum Wyszkolenia broni pancernych i zmo-toryzowanych. („Der Kraftzug im Wirtschaft und Heer”, nr 5/36), PWT 20, 1936, z. 4, s. 798-801; [rec.] M. Erhardt, Wyszkolenie oddziałów pancernych w walce z zaporami. (Kpt. Gravenhorst. „Militär-Wochenblatt”, nr 20/35), PWT 19, 1936, z. 2, s. 136 n.; J.Z., Metody i przebieg szkolenia w niemieckich jednostkach pancernych, PWP, 1938 12, z. 10, s. 1326-1358.

65   Jesionek, Przemysł samochodowy w Niemczech, PWT 10, 1931, z. 3, s. 402-405; Z. Staro-wicz, Motoryzacja w Niemczech, PWT 17, 1935, z. 4, s. 293-301; J. Ponewczyński, Na marginesie

Omawiano również niemieckie artykuły dotyczące tak różnorodnych zagadnień jak: obrona przeciwlotnicza związków zmotoryzowanych i wozów bojowych66, nocne działania broni pancernej67, wozy kołowo-gąsienicowe68, metody poruszania się piechoty za nacierającymi czołgami69, możliwości rozwojowe terenowych samochodów pancernych i czołgów70, zasłony dym-ne71, nie mówiąc już o licznych artykułach dotyczących wyboru odpowied-nich z punktu widzenia taktyki i ekonomii rozmiarów czołgów72. Pojawiła się nawet dyskusja nad celowością konstrukcji „myśliwców pancernych” (czyli późniejszych niszczycieli czołgów)73. W polskiej prasie streszczano też niemieckie wnioski wyciągane z działań broni pancernej w trakcie kon-fliktów w Hiszpanii, Chinach i Abisynii74. Wielokrotnie powracał również

wystawy samochodowej w Berlinie, PA 16, 1938, z. 8, s. 917-922; J. Zasadni, Zagadnienie motory-zacji w Niemczech, PWP 12, 1938, z. 9, s. 1188-1219; P. Pieńkowski, Berliński salon samochodowy 1939 r., PWP 13, 1939, z. 3, s. 264-296; de Cossé-Brissac, Rzut oka na niemiecką politykę samo-chodową, „Przegląd Piśmiennictwa Wojskowo-Technicznego”, 1939, nr 2, s. 9-13.

66   Np. [rec. Anonim], Obrona lotnicza wozów bojowych („Militär-Wochenblatt”, nr 3/32), PWT 12, 1932, z. 1, s. 290 n.; [rec. Anonim], Obrona związków zmotoryzowanych przed napadem lotniczym (Rotm. Erisolli, „Militär-Wochenblatt”, nr 5/32), PWT 12, 1932, z. 2, s. 226-228. 

67   Np. [rec. Anonim] Nocne działania sam. panc. („Militär-Wochenblatt”, nr 7/28), PWT 12, 1932, z. 1, s. 291 n.; [rec.] K. Riedl, Anonim, Zachowanie się sam. panc. w nocy („Militär-Wochen-blatt”, nr 7/32), PK, 1933, nr 7, s. 113 n.; K. Rosen-Zawadzki, Batalion czołgów w działaniach nocnych, PWP 13, 1939, z. 2, s. 157-205 (artykuł korzysta, obok publikacji polskich, angielskich, francuskich i rosyjskich, m.in. z Truppenführung, książek Guderiana: Achtung-Panzer! i Die Pan-zertruppen, Heigla: Taschenbuch der Tanks oraz artykułów z „Militär-Wochenblatt”, „Deutsche Wehr” i „Kraftfahrkampftruppen”). Liczne artykuły na ten temat, omówione w polskiej prasie, napisał też Wim Brandt.

68   Np. [rec. Anonim] Czy mają przed sobą przyszłość wozy kołowo-gąsienicowe? (Volckheim. „Militär-Wochenblatt”, nr 36/32), PWT 12, 1932, z. 6, s. 504; [rec.] K. Riedl, Volckheim, Czy samochody pancerne kołowo-gąsienicowe mają przyszłość? („Militär-Wochenblatt”, nr 36/32), PK, 1933, nr 3, s. 202.

69   Np.  [rec.] M. Erhardt, Jak piechota powinna się posuwać za nacierającymi czołgami? (B. Braun. „Militär-Wochenblatt”, nr 12/35), PWT 18, 1935, z. 6, s. 955-959.

70   Np.  [rec.] K. Riedl, Braun, Terenowe samochody pancerne czy też czołgi? („Militär--Wochenblatt”, nr 2/34), PK, 1935, nr 1, s. 133 n.

71   [Rec. Anonim] Engfer, Samochody pancerne i mgła sztuczna, („Militär-Wochenblatt”, nr 1/31), PK, 1932, nr 7, s. 77.

72   Np. [rec.] K. Riedl, Anonim, Olbrzymy opancerzone czy też ruchliwe karzełki?, („Militär--Wochenblatt”, 10/31), PK, 1932, nr 7, s. 83. Artykuł ten doczekał się repliki, również zrelacjono-wanej przez Karola Riedla na s. 90 tego samego numeru PK.

73   [Rec.] (28), Myśliwiec pancerny czy czołg? („Militär-Wochenblatt” Nr 11 i 13/36), PP 10, 1937, z. 1, s. 121-126; [rec.] (122), Armatka przeciwpancerna na ciągniku czy myśliwiec pancerny („Die Kraftfahrkampftruppe”, nr 4/37), PP 10, 1937, z. 10, s. 527-529.

74   [Rec.] K. Riedl, Gotzmann, Natarcie pancerne, obrona przeciwpancerna („Militär-Wochen-blatt”, nr 26/37), PK, 1938, nr 3, s. 436-438; [rec.] K. Riedl, Anonim, Broń pancerna i obrona przeciwpancerna w świetle wypadków hiszpańskich („Deutsche Wehr”, nr 31/37), PK, 1938, nr 3, s. 426-427 (co ciekawe, w tym artykule autor ze swoich obserwacji, że „[…] od zakończenia wojny 

360 361Recepcja niemieckich poglądów dotyczących broni pancernejKRZYSZTOF FUDALEJ

temat użycia czołgów w obronie75. Bardzo pobieżnie natomiast omawianym tematem było wykorzystanie radia jako głównego środka łączności w jed-nostkach zmotoryzowanych lub zmechanizowanych76.

Choć znacznie częściej omawiane były artykuły niemieckich entuzja-stów samodzielnego użycia czołgów – co nie dziwi, jeśli uwzględni się dużą ilość ich publikacji w Niemczech – to przytaczano też głosy przeciw-ne osób uważających, że czołgi powinny być jedynie bronią towarzyszącą piechoty77 bądź też ogólne stwierdzenia, że oprócz wykonywania takich zadań mogą być „szybko użyte w rozstrzygających fazach walki jako broń o dużej sile uderzeniowej”, po walce jednak należałoby jednostkę wycofać 10 do 20 kilometrów za front „celem ponownego przywrócenia pełnej zdolności bojowej”78. Stwierdzano też, jeszcze w 1938 r., że „do cza-su, gdy broń pancerna osiągnie przewagę nad obroną przeciwpancerną, samodzielne użycie jej nie wróży powodzenia”79, a w 1939 że: „Należy jednak unikać zbyt głębokich zagonów na tyły nieprzyjaciela”80.

W polskiej fachowej prasie wojskowej okresu międzywojennego pojawiło się też parę obszernych artykułów teoretycznych rozpatrujących możliwe

światowej broń przeciwpancerna i taktyka oraz technika obrony przeciwpancernej zrobiły większe postępy od broni pancernej” wyciąga wniosek, iż „broń pancerna, w przyszłości współdziałając w natarciu z innymi broniami, odegra duża rolę po przełamaniu pierwszej linii obrony przeciwnika. Wówczas nadejdzie też chwila, gdzie kawaleria strategiczna będzie mogła decydująco wpłynąć na wynik walki”); [rec.] K. Riedl, Anonim, Nauki z wojny hiszpańskiej („Deutsche Wehr”, nr 25/38), PK, 1938, nr 10, s. 575 n.; [rec.] K. Riedl, Anonim, Natarcie broni pancernej i obrona przeciw-pancerna w obronie („Militär-Wochenblatt”, nr 6/38), PK, 1939, nr 2, s. 286 n. (artykuł ten na podstawie doświadczeń z Hiszpanii i wojny japońsko-chińskiej stwierdza, że one „[…] podważyły w dużej mierze znaczenie i rolę jaką ostatnio przypisywano broni pancernej”).

75   Np. [rec.] M. Erhardt, Anonim, Użycie czołgów w obronie. („Der Kraftzug in Wirtschaft und Heer“, nr 8/35), PWT 18, 1935, z. 4, s. 787-789.

76   [Rec.] B. Rakowski, F., Łączność w jednostkach zmotoryzowanych, („Deutsche Wehr”, nr 17/29), PK, 1930, nr 5, s. 342. Wzmianka pojawia się też na s. 445 artykułu [rec.] Z.R., Nowocze-sne wojska pancerne..., s. 442-448 (przyp. 42). Poza tym temat ten pojawiał się głównie, ale nie zawsze, w omówieniach publikacji Guderiana.

77   [Rec.] K. Riedl, Anonim, Użycie jednostek pancernych („Militär-Wochenblatt”, nr 19/37), PK, 1938, nr 3, s. 435 (niemiecki autor przewiduje możliwość użycia związków moto-mechanicz-nych dopiero po przełamaniu frontu przez piechotę wspartą czołgami, jak podkreślono w omówie-niu: „Artykuł powyższy jest o tyle znamienny, że po raz pierwszy w niemieckiej prasie wojskowej autor wystąpił przeciw samodzielnemu natarciu broni pancernej na umocnioną pozycję”); [rec.] K. Riedl, Gotzmann, Natarcie pancerne, obrona przeciwpancerna („Militär-Wochenblatt”, nr 26/37), PK, 1938, nr 3, s. 436-438.

78   J. Zasadni, Zasady użycia niemieckich jednostek czołgów i współdziałanie ich z innymi broniami, PWT 20, 1936, z. 4, s. 729-756, tu: s. 733 i 740.

79   [Rec.] K. Riedl, Däniker, Nadzieje pancerne („Militär-Wochenblatt”, nr 7/37), PK, 1938, nr 1, s. 143 n.

80   [Rec.] Z.R., Nowoczesne wojska pancerne…, s. 446 (przyp. 42).

zastosowania i działania wielkich jednostek zmechanizowanych i zmoto-ryzowanych, których autorzy niewątpliwie znali przynajmniej częściowo dorobek autorów niemieckich – jednak nie powołują się w swych pracach na żadne publikacje81. W niewątpliwie najobszerniejszym artykule tego typu jego autorzy jedynie symbolicznie sygnalizują zagraniczną literaturę, z któ-rej korzystali – umieszczając zaledwie dwa przypisy do książki Die Panzer-truppen Heinza Guderiana82. Co ciekawe, proponowany przez nich skład dywizji pancernej bardzo przypomina taki niemiecki związek taktyczny.

Pod koniec okresu międzywojennego ukazało się parę artykułów, które niekiedy całkiem trafnie analizowały niemiecką doktrynę użycia broni pan-cernej. Niestety, większość z nich znalazła się tylko w „Przeglądzie Wojsk Pancernych”, czytanym jedynie przez niewielki odsetek polskich oficerów. Artykuły poruszające ten temat w pozostałych czasopismach zajmowały się nim tylko powierzchownie i skrótowo83 lub omawiały jedynie pewne aspekty wykorzystania nowej broni84. Niekiedy nawet formułowano błędne twierdzenia o tym, że wielkie jednostki pancerne nie są samowystarczalne, ani nie są zdolne do wykonania długotrwałego i metodycznego wysiłku85.

W ostatnich dwóch latach przed wojną najtrafniejsze i najobszerniejsze analizy niemieckich poglądów dotyczących broni pancernej ukazywały się w nowo powstałym „Przeglądzie Wojsk Pancernych”. W 1938 r. pojawiła się tam recenzja książki Heinza Guderiana Achtung-Panzer!86. Autor arty-

81   Np. R. Saloni, Rola wielkiej jednostki pancernej w działaniach wojennych, „Bellona” 15 (41), 1933, z. 1, s. 97-127; A. Pragłowski, Oddziaływanie motoryzacji przeciwnika na walkę broni połączonych, „Bellona” 17 (46), 1935, z. 3, s. 51-71. 

82   K. Iranek-Osmecki, E. Miguła, J. Rzepecki, Działania wielkich jednostek pancernych, cz. 1, „Bellona” 19, 1937, z. 5, s. 838-877; cz. 2, z. 6, s. 1094-1158; cz. 3, 20, 1938, z. 1, s. 55-108. Przy-pisy do książki Guderiana pojawiają się w trzeciej części artykułu na s. 83 i 85. Co ciekawe, już na początku części pierwszej artykułu, na s. 837, autorzy stwierdzają, że oprócz własnych dociekań opierają się na literaturze zagranicznej, jednak nie określają jej bliżej.

83    [Rec. Anonim] Baentsch, Silnik w bitwie o przełamanie (Der Motor in Durchbruchs Schlacht, „Militär-Wissenschaftliche Rundschau”, nr 1/38), „Bellona” 21, 1939, z. 1, s. 158-171; W. Iwanowski, Zasady organizacji i działania wielkich jednostek pancerno-motorowych, PK, 1939, nr 6, s. 840-854; W. Rudowicz, Czołgi w natarciu – różne doktryny (francuska, niemiecka, sowiecka i amerykańska), PWP 12, 1938, z. 9, s. 1173-1186; w tym artykule Niemcom poświęcono zaledwie dwie strony.

84   R. Koperski, Natarcie pułku czołgów (przykład konkretny), PWT 22, 1937, z. 1, s. 530-540 (artykuł ten oparty jest na serii tekstów opublikowanych w „Deutsche Wehr” w 1937 r. i omawia użycie pułku czołgów w ramach natarcia dywizji piechoty).

85   Np. R. Altmayer, Niemiecka doktryna wojenna, „Bellona” 20, 1938, z. 2, s. 377-390; S. Rola--Arciszewski, Samochód w boju, „Bellona” 21 (50), 1939, z. 2, s. 276-289.

86   [Rec.] R. K., Baczność – Czołgi („Achtung-Panzer“ von Generalmajor Guderian), PWP 12, 1938, z. 2, s. 222-244.

362 363Recepcja niemieckich poglądów dotyczących broni pancernejKRZYSZTOF FUDALEJ

kułu nie uważał jej za przełomową czy rewolucyjną, pisząc wprost: „ostat-nia jego praca nie jest rewelacją”. Przywiązuje do niej wagę głównie ze względu na osobę autora, który objął dowodzenie niemieckiej 2. Dywizji Pancernej, a zarazem, „[…] na równi z generałem Eimannsbergerem, walczy piórem o poczesne miejsce dla broni pancernej wśród broni głów-nych”. Cała recenzja była w praktyce streszczeniem Achtung-Panzer! Bardzo dużo miejsca poświęcono w niej opisowi historycznych rozważań Guderiana wypływających zarówno z doświadczeń I wojny światowej, jak i z powojennych eksperymentów zagranicznych, którym to tematom była poświęcona większa część omawianej książki. Znacznie mniej miejsca natomiast poświęcono w tej recenzji wnioskom na przyszłość wyciągnię-tym przez niemieckiego generała.

Kolejny godny uwagi artykuł pojawił się w numerze majowym i zajmo-wał się taktyką wielkich jednostek pancerno-motorowych, niemieckich i sowieckich87. Był on jednak w dużym stopniu oparty na artykułach z cza-sopism polskich i choć dość dobrze przewidywał, jakie zadania będą w przy-szłości stawiane oddziałom zmechanizowanym, to stwierdzał „[…] od w. j. pancernej można żądać w ciągu dnia najwyżej dwóch większych działań. Raz zaangażowana, jest ona, mimo swych możliwości poruszeń, trudna do uchwycenia i do skierowania w innym kierunku”88. Ostatecznie stwierdza też, że w przyszłości – „[…] pomimo takich czy innych cech ujemnych, przypisywanych broni pancernej, i głosów, prorokujących przeżycie się kawalerii” – będą wykorzystywane zarówno armie konne, jak i pancerne89.

Na rok przed tragicznymi wydarzeniami września 1939 r. do rąk czy-telników trafił obszerny artykuł ppłk. dypl. Ryszarda Koperskiego oma-wiający niemiecką doktrynę użycia wojsk pancernych90. Jest on oparty na bardzo wielu źródłach, wśród których znalazły się książki Achtung--Panzer! i Die Panzertruppe Guderiana, Die Kampfwagenkrieg Eimanns-bergera, Die deutsche Kampfwagen in Weltkriege Volckheima i Panzerab-wehr Nehringa oraz regulamin Truppenführung wraz z bardzo licznymi niemieckimi artykułami prasowymi. W samym tekście dominuje jednak powoływanie się na Guderiana, którego nazwisko pojawia się niemal na każdej stronie.

87   W.  Iwanowski, Taktyka wielkich jednostek pancerno-motorowych, PWP 12, 1938, z. 5, s. 719-764.

88   Ibidem, s. 761.89   Ibidem, s. 764.90   R. Koperski, Niemiecka doktryna użycia broni pancernej, PWP 12, 1938, z. 8, s. 1061-1100.

Trzeba przyznać, że zawarta w omawianym artykule analiza poglądów dowództwa Wehrmachtu jest nadzwyczaj trafna, choć ogranicza się zasad-niczo tylko do poziomu taktycznego. Już na początku podpułkownik Koper-ski trafnie zwraca uwagę na problemy oraz pewne możliwości związane z badaniem wybranego tematu: „Na podstawie studium regulaminów i lite-ratury niemieckiej ostatnich lat, stwierdzić możemy dość poważną ewolu-cję zasad użycia i działania broni pancernej. Zapatrywania w tej dziedzinie dalekie są jeszcze od jednolitości. Z racji braku na półkach księgarskich regulaminu walki broni pancernej trudno wyrobić sobie ostateczną opinię. Studium bogatej literatury tego przedmiotu, wśród której często daje się słyszeć autorytatywny głos obecnego dowódcy niemieckiej broni pancer-nej, generała Guderiana i innych wybitnych oficerów tej broni, rzuca jednak dość wyraźne światło na obowiązujące w tej dziedzinie zasady”91. Warto zaznaczyć, że Koperski doskonale rozumie zmienność niemieckiej doktryny i ryzyko związane z jej prezentowaniem92. Słusznie zauważa jednak, że nie-miecka doktryna operacyjna wskazuje wyraźnie na użycie broni pancernej w samodzielnych związkach dla celów operacyjnych i wyrzeka się użycia broni pancernej wyłącznie do wspierania piechoty93.

Powtarza również podstawowe postulaty skutecznego wykorzystania czołgów, powołując się na Guderiana, czyli: zaskoczenie, masowe uży-cie w punkcie ciężkości bitwy, najlepiej na skrzydle przeciwnika, dobra współpraca różnych rodzajów broni, wykorzystanie sukcesu czołgów przez inne bronie, koncentracja wozów bojowych bez schematycznego rozpraszania ich pomiędzy różne armie, korpusy czy dywizje. Jak pisze Koperski: „Zadanie wielkich jednostek pancernych według doktryny nie-mieckiej polegać więc będzie na wywalczeniu rozstrzygnięcia w bitwie”, a dalej: „Zależnie od aktualnych warunków pola bitwy droga do wywal-czenia rozstrzygnięcia prowadzić będzie poprzez przełamanie i pościg, bądź poprzez działania oskrzydlające, kończące się pościgiem w sensie operacyjnym”. Celem wielkich jednostek pancernych mają być „odwo-dy wyższego szczebla, tzn. w. j. odwodowe piechoty i broni pancernej, ośrodki wyższych dowództw, a poza tym stanowiska artylerii i ruchliwych odwodów przeciwpancernych”94.

91   Ibidem, s. 1062.92   W zakończeniu pisze: „Czytelnik raczy nam wybaczyć, jeżeliśmy nie raz starali się te płyn-

ność przedstawić jako coś już ustalonego; takie przygwożdżenie zasad było jednak nieodzowne w interesie wyrazistości obrazu”, zob. ibidem, s. 1098.

93   Ibidem, s. 1070.94   Ibidem, s. 1070-1074, cytaty ze s. 1073.

364 365Recepcja niemieckich poglądów dotyczących broni pancernejKRZYSZTOF FUDALEJ

W artykule opisano też niemieckie poglądy dotyczące przełamania obrony przeciwpancernej95 oraz znaczenia wsparcia lotniczego96. Pod-kreślono, że liczni autorzy niemieccy twierdzą, iż: „Broń pancerna staje się w miejscu użycia na polu bitwy bronią główną, do której inne bronie powinny się dostosować”97.

Najlepiej wnikliwość i trafność obserwacji Koperskiego ilustruje jego uwaga: „Nieznaczne przechylenie się ostatnio opinii niemieckiej na korzyść przeciwników samodzielności broni pancernej, które obserwu-jemy w prasie wojskowej, na skutek niezbyt korzystnych dla czołgów doświadczeń hiszpańskich, uważać należy za przesilenie przejściowe. Przyczyni się ono, naszym zdaniem, raczej do tym silniejszego podkre-ślenia konieczności działania masą czołgów, wyposażoną w organiczną broń o dużej sile (działa), a więc tym więcej samowystarczalną”98.

W innych artykułach w „Przeglądzie Wojsk Pancernych” przedsta-wiono też bardzo ważną, jak się później okazało, kwestię niemieckich poglądów na współpracę wojsk pancernych z  lotnictwem99. Poza tym znalazły się też krótkie, a co za tym idzie – ogólne, omówienia niemiec-kich publikacji dotyczących właściwości czołgów100 oraz wykorzystania na manewrach niemieckiej dywizji pancernej do przełamania ufortyfiko-wanej pozycji101. W drugim z wymienionych artykułów godne uwagi jest sformułowanie: „Według poglądów niemieckich broń pancerna winna być zawsze kierowana do rozstrzygających operacji i na cele głęboko położo-ne, jest ona bowiem predestynowana do realizacji podstawowych postu-latów wojny nowoczesnej, tj. ognia i ruchu. Doświadczenia wojenne oraz postępy osiągnięte w czasie pokoju sprowadzają zasady użycia czołgów do trzech zasadniczych prawideł, a to: użycia w masie, pełnego wykorzy-stania czynnika zaskoczenia oraz wyboru dogodnego terenu działań”102.

95   Ibidem, s. 1074 n.96   Ibidem, s. 1075 n.97   Ibidem, s. 1080 n.98   Ibidem, s. 1099.99   Z. R., Współdziałanie lotnictwa z wojskami pancernymi według niemieckich poglądów,

PWP 13, 1939, z. 2, s. 115-124. Zagadnienie to poruszono też na s. 448 artykułu: [rec.] Z. R., Nowoczesne wojska pancerne…, s. 442-448 (przyp. 42).

100   [Rec.] Z. R., Podstawowe czynniki natarcia czołgów (Według poglądów gen. Guderiana, inspektora niemieckich Wojsk Szybkich, „Die Wehrmacht” nr 22/38), PWP 13, 1939, z. 4, s. 440-442.

101   [Rec.] Z. R., Niemiecka dywizja pancerna w przełamaniu pozycji ufortyfikowanej. („Die Wehrmacht” nr 22/38), PWP 13, 1939, z. 5, s. 524-531.

102   Ibidem, s. 524.

Godny uwagi jest też artykuł o nowoczesnych wojskach pancer-nych103, w którym, obok omawiania charakterystyki broni pancernej i jej sprzętu oraz sposobów walki, podkreślano konieczność wzajemne-go wspierania się wozów bojowych oraz zdolność dywizji pancernych do wypełniania zadań samodzielnych, takich jak na przykład: „[…] roz-strzygającego oskrzydlenia, wyjścia na tyły nieprzyjaciela, rozszerze-nia sukcesu taktycznego (Einbruch) w przełamanie operacyjne (Durch-bruch), pościgu, uderzenia w rejon wyjściowy przeciwnika niezupełnie przygotowanego do działań itp. Zawsze jednak chodzić będzie o to, aby w ramach wspólnej operacji bezpośrednio współdziałać w bitwie, przez działanie w kulminacyjnym jej punkcie dla zniszczenia ostatnich oporów przeciwnika”104.

Tuż przed samą wojną ukazał się artykuł o niemieckich zasadach użycia i działania czołgów105. Zawarte są w nim wszystkie najważniej-sze idee nowoczesnego użycia broni pancernej. Kolejny raz zwraca się uwagę na to, że podstawowym czynnikiem powodzenia czołgów w wal-ce jest szybkość i ich zmasowane użycie, zaskoczenie, natarcie w głąb ugrupowania nieprzyjaciela, przeszkadzanie przeciwnikowi w użyciu odwodów do przeciwnatarcia oraz rozszerzenia sukcesu taktycznego w operacyjny106. Należy też używać ich w rozstrzygającym miejscu i właściwym czasie oraz w terenie odpowiednim dla czołgów107. Jed-nak nawet w tym artykule nie ustrzeżono się błędu. Chociaż, zgod-nie z prawdą, zwrócono uwagę na to, że czołgów „nie wiąże się ściśle z ruchami piechoty, aby nie pozbawiać ich przewagi, jaką daje im szyb-kość, oraz nie narażać na niepotrzebne straty od ognia obrony przeciw-pancernej nieprzyjaciela”, to zaznaczono też, że „nie wyznacza się im szerokich działań samodzielnych”108, co okazało się nieprawdą zaledwie po paru miesiącach.

Rozważając, jaki wpływ na polskie plany i przygotowania do II woj-ny światowej miały niemieckie poglądy dotyczące zastosowania broni pancernej prezentowane w prasie wojskowej II Rzeczypospolitej, trzeba przede wszystkim pamiętać o tym, że omawiane, streszczane i tłuma-czone artykuły oraz poglądy niemieckich autorów często prezentowały

103   [Rec.] Z. R., Nowoczesne wojska pancerne…, s. 442-448 (przyp. 42).104   Ibidem, s. 446.105   J. Zasadni, Niemieckie zasady użycia i działania czołgów, PWP 13, 1939, z. 6, s. 587-607.106   Ibidem, s. 607.107   Ibidem, s. 595.108   Ibidem, s. 587.

366 367Recepcja niemieckich poglądów dotyczących broni pancernejKRZYSZTOF FUDALEJ

stanowiska przeciwstawne109. Nie tylko zresztą między sobą – niekiedy nawet w jednym artykule prezentowane były różne poglądy na przyszłość broni pancernej. Pośród dziesiątek artykułów w polskiej prasie wojsko-wej zajmujących się interesującym nas tu tematem, obok wielu trafnych obserwacji pojawiały się też opisy publikacji autorów niemieckich, którzy ostatecznie nie mieli żadnego wpływu na kształt Wehrmachtu – a dla pol-skiego czytelnika nie zawsze było jasne, które z omawianych poglądów zostaną wcielone w życie.

Najlepiej chyba podsumowuje to Eimansberger w jednym z artykułów przetłumaczonych w Bellonie, gdzie stwierdza: „Wpływ szybkiego wozu pancernego na walkę, a więc na prowadzenie wojny, jest dzisiaj zagad-nieniem jeszcze bardzo spornym” oraz: „Tylko prorok mógłby przepo-wiedzieć charakter przyszłych wojen. Dlatego tu możemy omówić tylko ogólne jej formy”110. Inny oficer Wehrmachtu piszący w 1938 r., które-go artykuł omówiono rok później w „Bellonie”, trafnie zauważył: „Jest rzeczą wątpliwą, czy istniał kiedykolwiek środek walki, co do którego wartości opinie byłyby tak różnorodne, jak to ma miejsce w odniesieniu do czołgów”111.

Kolejnym ważnym czynnikiem, o którym należy pamiętać omawiając recepcję niemieckich poglądów dotyczących broni pancernej w Polsce, jest czas. Pomijając kwestię ograniczonych środków, jakimi dysponowała II Rzeczpospolita, po poczynieniu najbardziej nawet trafnych obserwacji, potrzeba było czasu na opracowanie odpowiednich rozwiązań i ich wdro-żenie. Było to tym ważniejsze, że niemiecka doktryna ciągle ewoluowała. Trafne polskie obserwacje z lat 1938–1939, poczynione przede wszyst-kim na łamach, niestety dość niszowego, „Przeglądu Wojsk Pancernych”, pojawiły się zbyt późno, by znacząco wpłynąć na kształt armii II Rzeczy-pospolitej. Niestety, chyba dość trafnie stwierdził na łamach „Bellony”

109   Przykładem artykułu, w którym stwierdzone jest wprost: „Samodzielne działanie jednostek pancerno-motorowych należy do wypadków wyjątkowych” oraz że: „Jednostki pancerno-motoro-we […] mniej natomiast nadają się do wykonania długotrwałego i metodycznego wysiłku” może być: [Anonim], Niemiecka doktryna wojenna, „Bellona” 20, 1938, z. 1, s. 377-390, tu: s. 382. 

110   [Rec.] M. Ogórkiewicz, Zasadnicze formy wojen nowoczesnych, [Eimannsberger Ludwig von; Grundformen neuzeitlicher Krieg – „Militärwissenschaftliche Mitteilungen“, 1937 (H. 3)], „Bellona“ 19, 1937, z. 6,  s. 1197-1210, cytaty odpowiednio ze s. 1202 i 1207. 

111 [Rec.] J. A., Czy zmierzch czołgów? (Rudolf Theisz, Kampfwagendämmerung?, „Militär-wissenschaftliche Mitteilungen“, 1938, IV), „Bellona“ 21, 1939, z. 3, s. 573-578. W zakończeniu artykułu autor stwierdza, że wobec znaczącego wzrostu zarówno możliwości czołgów, jak i obrony przeciwpancernej ich rzeczywistą wartość będzie można stwierdzić „[…] dopiero podczas nowej wojny, prowadzonej przez dwóch nowocześnie uzbrojonych przeciwników”. 

Stanisław Rola-Arciszewski: „Niechęć ta [do czołgów – K.F.] posuwa się czasem aż do negacji i do groźnego »jakoś to będzie«, do gołosłownego twierdzenia »damy sobie radę«. […] wkroczenie samochodów na pole bitwy stworzyło dużo zamętu, z którego trudno jest znaleźć drogę wyj-ścia. Położenie jest jednak tego rodzaju, że zginie ten, kto się spóźni!”112.

Jak próbowałem pokazać, odcyfrowanie niemieckiej doktryny zasto-sowania broni pancernej na podstawie publikacji niemieckich autorów nie było zadaniem łatwym. Było to tym trudniejsze, że Niemcy w rze-czywistości nie mieli jasno sprecyzowanej doktryny113, której ostateczna forma wykuwała się w praktyce dopiero w trakcie II wojny światowej i była wypadkową wielu czynników. W związku z tym należy stwierdzić, że polscy autorzy omawiający niemieckie poglądy dotyczące przyszłości wojsk zmechanizowanych wywiązali się ze swojego, wyjątkowo trudne-go, zadania najlepiej, jak to było możliwe. Niestety, większość z trafnych wniosków przyszła zbyt późno, zginęła w natłoku innych informacji lub też nie dotarła do większości polskich oficerów. Niezależnie od tego i tak trudno byłoby uniknąć zaskoczenia niemiecką taktyką, która stanowiła niespodziankę nawet dla wielu niemieckich żołnierzy oraz zaskakiwała kolejnych przeciwników III Rzeszy w latach 1940-1941, mimo tego, że mieli oni możliwość analizy poprzednich kampanii Wehrmachtu.

112 S. Rola-Arciszewski, Samochód w boju…, s. 276-289.113   Poza regulaminami i instrukcjami dotyczącymi użytkowania sprzętu technicznego oraz wal-

ki pododdziałów dywizji pancernej przed wojną ukazała się tylko 2 X 1938 r., instrukcja H.Dv. 470/1 – Ausbildungsvorschrift für die Panzertruppe oraz, również w tym samym roku, D. 66 – Richtlinien für die Führung der Panzer-Division.

ELŻBIETA KASZUBA

Wojsko Polskie a propaganda państwowa II RP.

Projekty rozwiązań systemowych

W II Rzeczypospolitej wojsko konsekwentnie opowiadało się za potrze-bą centralizacji państwowego aparatu propagandy w procesie jednocze-nia obywateli i upowszechniania postaw gotowości do obrony państwa1. Wspomnianym koncepcjom torowała drogę nowoczesna strategia wojen-na, która zrównywała wagę morale frontu i zaplecza jako warunkujących podtrzymywanie gotowości bojowej. Doświadczenie totalnego charakteru I wojny światowej, angażującej w  długotrwałych działaniach militarnych wielomilionowe armie, skłaniało do traktowania społeczeństw jako wiel-kich zastępów rezerw. W związku z tym w europejskich kręgach anali-tyków wojskowych, nie wyłączając polskich, w dwudziestoleciu między-wojennym triumfy święciła idea „narodu pod bronią”. W kształtowaniu powszechnej akceptacji powinności wojennych dużą rolę wyznaczano propagandzie – uprawianej metodycznie, na masową skalę.

Mimo wspomnianej tendencji władze cywilne w Polsce nie podej-mowały poważniejszych prac, koncepcyjnych czy praktycznych, nad

1 Problematyka sygnalizowana w tytule artykułu została rozwinięta w monografii E. Kaszuby, System propagandy państwowej obozu rządzącego w Polsce w latach 1926–1939, Toruń 2004. Władze cywilne aktywniej zaczęły się zajmować propagandą konsolidacji społeczeństwa i obrony państwa od lat 1936/1937 r., między innymi z inspiracji Obozu Zjednoczenia Narodowego (OZN), J. Majchrowski, Silni – zwarci – gotowi. Myśl polityczna Obozu Zjednoczenia Narodowego, War-szawa 1985.