Obraz, który nas zniewala. Współczesne ujęcia języka wobec esencjalizmu i problemu referencji....
Transcript of Obraz, który nas zniewala. Współczesne ujęcia języka wobec esencjalizmu i problemu referencji....
EWA BIŃCZYK
OBRAZ, KTÓRY NAS ZNIEWALAWspółczesne ujęcia języka wobec esencjalizmu i
problemu referencji
TORUŃ 2005Spis treści:
Odautorki..................................................................................................................................4
Wstęp..........................................................................................................................................5Ucieczka od sporówniekonkluzywnych...................................................................................10Kwestia wyboru analizowanychstanowisk..............................................................................14
Rozdział 1 KLUCZOWE KATEGORIE WYWODU I DROBIAZGOWOŚĆ ROZRÓŻNIEŃ.......161.1 Kłopoty z pojęciemreferencji.............................................................................................171.2 Trzy obszary namysłu nadjęzykiem...................................................................................241. 3 Krytyka idei referencji w tradycji amerykańskiegoneopragmatyzmu..............................261.4Antyesencjalizm..................................................................................................................32
2
1.41 Antyesencjalistyczny wymiar ujęćsystemowych.................................................36
1.5 Definiującrelacjonizm........................................................................................................40Aneks: wzorcowy antyesencjalizm RichardaRorty`ego..........................................................44
Rozdział 2KULTURY PRZEDREFERENCYJNE I ICHZANIKANIE............................................532.1 Kultury bez referencji według ErnestaGellnera.................................................................562.2 Synkretyzm kultur archaicznych i mowamagiczna...........................................................592.3 W świeciemetamorfoz........................................................................................................622.4 Podwójne „odklejanie” się języka odświata......................................................................672.5 Dlaczego świat stawał sięreferencyjny?............................................................................70
Rozdział 3JOSEF MITTERER NA TROPIE DUALIZUJĄCYCH TECHNIKARGUMENTACJI..................................................................................................................783.1 Tamta strona dyskursu – nieproblematyzowane założeniefilozofii...................................793.2 Nie-dualizujący sposóbmówienia......................................................................................833.3 Status krytyki Mitterera oraz jejprzydatność.....................................................................86
3
Rozdział 4„PÓŹNY” LUDWIG WITTGENSTEIN PRZECIWKOESENCJALIZMOWI.............944.1 Gry językowe i autonomiagramatyki.................................................................................964.2 Pozaczasowe chimeryesencjalizmu.................................................................................1014.3 Spory wokół kategorii„reguły”........................................................................................1064.4 Obraz, który nas więzi – krytyka referencyjnego myślenia ojęzyku...............................1104.4Konkluzje..........................................................................................................................114
Rozdział 5MONIZM INTERPRETACYJNY STANLEYAFISHA..................................................1165.1 Autonomiainterpretacji....................................................................................................1165.2 Performatywy Johna L. Austina i użycie języka wewspólnotach interpretacyjnych.......1195.3 I znowu krytykaesencjalizmu...........................................................................................1255.4Podsumowanie..................................................................................................................132
Rozdział 6BRUNO LATOUR I KONSEKWENTNYANTYESENCJALIZM................................134
4
6.1 Program badań nadnauką.................................................................................................137
6.11 Uogólniona zasadasymetrii................................................................................1396.12 Specyfika „antropologiinauki”...........................................................................141
6.2 Nowy słownik agnostyczny teorii aktora-sieci.................................................................145
6.21 Tożsamości i esencje efektami budowaniasieci.................................................1486.22 Jak myśleć przez pryzmatrelacji?.......................................................................1526.23 Inne pojęciaANT................................................................................................155
6.3 Nowe obliczereferencyjności...........................................................................................158
6.31 „Krążąca”referencja...........................................................................................159
6.4 Pytanie orealizm...............................................................................................................1666.5 Aksjologiczne zakorzenienieANT...................................................................................171
6.51 ParadoksNowoczesności....................................................................................1716.52 W trosce opolitykę.............................................................................................174
6.6 Podsumowując rozdział: czy zbawiennaoryginalność?...................................................177
5
Zakończenie. Obraz, który nas zniewalał i... nowe wyzwania..........................................179Obraz, który nas zniewalał......................................................................................................179Nowe wyzwania......................................................................................................................190
Bibliografia opracowań przywołanych w tekście...............................................................195
6
Od autorki
Niniejsza książka powstawała w latach 2003-2005. Jest to
praca naukowa finansowana ze środków Komitetu Badań Naukowych
w latach 2003-2005 jako projekt badawczy. Autorka jest także
stypendystką Fundacji na rzecz Nauki Polskiej.
Nie sposób wymienić wszystkich osób, których komentarze i
uwagi krytyczne przyczyniły się do powstania niniejszego
opracowania w prezentowanym tu kształcie. Pragnęłabym
serdecznie podziękować profesorowi Andrzejowi Szahajowi z
Instytutu Filozofii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika,
profesorowi Adamowi Chmielewskiemu z Uniwersytetu
Wrocławskiego oraz profesorowi Piotrowi Gutowskiemu z
Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Za cenne rady oraz
uwagi krytyczne dziękuję też profesor Urszuli Żegleń z
Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, doktorowi Radkowi Sojakowi z
Instytutu Socjologii UMK, profesorowi Andrzejowi P.
Kowalskiemu z Uniwersytetu Gdańskiego i profesorowi Arturowi
Doboszowi z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.
Za wyjątkowo inspirujące dyskusje (nie tylko te, których
podstawą były fragmenty niniejszej pracy) dziękuję wszystkim
uczestnikom seminariów profesora Andrzeja Szahaja prowadzonych
w Instytucie Filozofii UMK. W szczególności pragnęłabym
podziękować doktorowi Krzysztofowi Abriszewskiemu, doktor
Aleksandrze Derra, doktorowi Marcinowi Jaranowskiemu, Marzenie
Adamiak i Bartoszowi Orlewskiemu. Rzecz jasna, jak to
zazwyczaj bywa w takich wypadkach, odpowiedzialność za
ostateczny kształt niniejszego opracowania spada wyłącznie na
autorkę.
7
Fragmenty tekstu wykorzystałam pisząc następujące artykuły
oraz recenzje: Mowa magiczna a referencja (W: Anna Pałubicka i Artur
Dobosz (red.), Umysł i kultura, Bydgoszcz: Oficyna Wydawnicza
Epigram, 2004, s. 175-186), „Antropologia nauki” Bruno Latoura na tle
polemik („Zagadnienia Naukoznawstwa”, 2004, nr 1, s. 3-22),
Antropolog w zaklętym kręgu imputacji („Er(r)go”, 2003, nr 6, s. 135-
143, rec. Andrzej P. Kowalski, Myślenie przedfilozoficzne. Studia z filozofii
kultury i historii idei. Poznań: Wydawnictwo Fundacji Humaniora, 2001),
Josefa Mitterera ucieczka od esencjalizmu („Er(r)go”, w druku, rec. Josef
Mitterer, Ucieczka z dowolności, przeł. Anna Zeidler-Janiszewska,
Warszawa: Oficyna Naukowa, 2004), Interpretacja poza dualizmem –
monizm interpretacyjny Stanleya Fisha (w druku, tekst pokonferencyjny,
Toruń), Program badawczy Bruno Latoura i jego zalety w kontekście badań nad
światem współczesnym (w druku, tekst pokonferencyjny, Zielona
Góra).
Wstęp
Niniejsza książka nie powstałaby zapewne, gdyby nie jej
główna inspiracja, jaką stanowiły rekonstrukcje funkcjonowania
języka w kulturach archaicznych, przedpiśmiennych. Z
przywołanych poniżej (w rozdziale drugim) koncepcji
antropologicznych wyłania się bowiem niezwykle egzotyczny,
jednak spójny i rozbudowany teoretycznie model kultur
przedreferencyjnych. Zapoznanie się z nim poszerza wyobraźnię i
otwiera, jak sądzę, na nowe sposoby pojmowania języka w ogóle.
Dzięki temu możemy inaczej odczytać tendencje obecne we
współczesnych ujęciach języka, przede wszystkim Stanleya Fisha
8
oraz Bruno Latoura (ale także Ludwiga Wittgensteina, Johna L.
Austina, Willarda Van Ormana Quine`a, Donalda Davidsona,
Richarda Rorty`ego, a nawet Jacquesa Derridy). Są to tendencje
krytyki esencjalizmu oraz dualistycznego, referencyjnego
myślenia o języku. Charakterystyka kultur przedreferencyjnych
stanowi ponadto świetne uzupełnienie historyczne tezy
głoszonej przez Josefa Mitterera, iż dualizm języka i świata,
opisu i przedmiotu opisu – podstawowe i rzadko kwestionowane
założenie filozofii, posiada swoją historię.
W ramach horyzontu teoretycznego niniejszego opracowania
zostaną do siebie odniesione wybrane współczesne stanowiska
charakteryzujące się wyraźną krytyką dualistycznych,
referencyjnych koncepcji języka oraz, w konsekwencji,
antyesencjalizmem i relacjonizmem. Chodzi o następujące
ujęcia: 1) koncepcję „nie-dualizującego sposobu mówienia”
Josefa Mitterera; 2) antyesencjalistyczne stanowisko Stanleya
Fisha; 3) relacjonizm teorii aktora-sieci Bruno Latoura
zawierający próbę przeformułowania tradycyjnego sposobu
myślenia o referencji. Studium niniejsze prezentuje
płaszczyznę możliwego dialogu pomiędzy koncepcjami rzadko
kojarzonymi ze sobą, pochodzącymi z różnych tradycji myślenia,
które pozostają wciąż słabo dyskutowane w Polsce.1 Celem
1 W grę wchodzi przede wszystkim tradycja społecznych studiów nad nauką(Latour), a także neopragmatyzmu w ramach badań nad literaturą czyproblemem interpretacji (Fish), trudno natomiast jednoznaczniezaklasyfikować stanowisko Mitterera pod tym względem. W języku polskimukazały się już dwie książki tego autora, Tamta strona filozofii. Przeciwkodualistycznej zasadzie poznania (1996, zob. też Abriszewski 1999) oraz Ucieczka zdowolności (2004). Filozof ten odwołuje się w niej do takich myślicieli, jak:Ludwig Wittgenstein, Peter Winch, Willard Van Orman Quine, Benjamin Whorf,Thomas Kuhn, Paul Feyerabend, Humbert Maturana, Francisco Varela, NiklasLuhmann, Ernst von Glasersfeld (krytykując ich stanowiska). Natomiast ztrzema artykułami Stanleya Fisha możemy zapoznać się w: Tekstach Drugich (1999,
9
niniejszego opracowania jest poszukiwanie pokrewieństwa
strukturalnego pomiędzy wymienionymi wyżej stanowiskami,
pomimo braku bezpośredniej kontynuacji tematycznej czy
bezpośredniej dyskusji między nimi. Swego rodzaju „efektem
ubocznym” niniejszych analiz jest teoretyczna identyfikacja
heterogenicznych źródeł antyesencjalizmu, relacjonizmu oraz
związanych z nimi projektów przedefiniowania referencji.
Zrekonstruowanie wspólnego pola ustaleń stanowisk
Mitterera, Fisha i Latoura dokonane zostanie na tle mniej lub
bardziej wybiórczej dyskusji stanowisk lepiej znanych w
Polsce, już stosunkowo dobrze opracowanych. Będzie to
koncepcja języka „późnego” Ludwiga Wittgensteina (z naciskiem
na jego krytykę esencjalizmu oraz referencyjnego pojmowania
języka) oraz teoria aktów mowy Johna L. Austina, przywoływana
w rozdziale poświęconym monizmowi interpretacyjnemu Fisha,
gdyż autor ten, dookreślając swoje ujęcie, w dużym stopniu
wykorzystuje ustalenia Austinowskie. Tekst zawiera ponadto
odwołania do krytyki idei odniesienia przedmiotowego Willarda
Van Ormana Quine`a oraz wybranych elementów koncepcji języka
Donalda Davidsona czy filozofii Richarda Rorty`ego.
nr 6 i 2000 nr 3) oraz w Er(r)go (2001, nr 2); zob. też teksty AndrzejaSzahaja (Szahaj 2001) oraz Leszka Dronga (Drong 2001, 2003) dotycząceFisha. W roku 2002 ukazało się też pierwsze tłumaczenie wyboru tekstówFisha Interpretacja, retoryka, polityka. Eseje wybrane. Jeżeli zaś chodzi o tekstyLatoura – nie doczekaliśmy się jeszcze żadnych polskich tłumaczeń, choćwykaz prac tego autora zawiera już wiele pozycji. Odwołania do teoriiaktora-sieci pojawiają się w tekstach Radosława Sojaka (1997), KrzysztofaAbriszewskiego (2001) oraz Christophera Norrisa (Norris 2001).Niepublikowana rozprawa doktorska Krzysztofa Abriszewskiego w całościpoświęcona jest teorii aktora-sieci (por. Abriszewski 2005). Rozbudowanykomentarz zawiera także książka Sojaka Paradoks antropologiczny. Socjologia wiedzyjako perspektywa ogólnej teorii społeczeństwa (Sojak 2004: 233-266). Zob. też tekst„Antropologia nauki” Bruno Latoura na tle polemik (Bińczyk 2004) oraz recenzję książkiLatoura Jubiler – ou les tourments de la parole religieuse (Bińczyk 2003a).
10
Wiodący problem niniejszego opracowania to wielostronna
krytyka pewnego obrazu języka, który nas więził. Chodzi o
zespół przesądzeń i założeń blokujących teoretycznie i
metodologicznie adekwatny namysł nad językiem. Wymienieni
przeze mnie badacze krytykują zatem przede wszystkim dualizm
tradycyjnych koncepcji referencyjnych, które odnoszą język do
świata (rzeczywistości), zakładając, iż język i świat to byty
o różnym statusie ontologicznym, a relacja między nimi
pozostaje problematyczna. Mówiąc o określaniu języka i
rzeczywistości jako sfer o różnym „statusie ontologicznym”,
mam na myśli cały szereg przesądzeń na temat języka i świata,
które wykrystalizowały się w kulturach pomagicznych,
niemetamorficznych. W ich skład wchodzi na przykład
przekonanie, że słowa (zaklęcia, przekleństwa, złorzeczenia,
przysięgi) nie mogą wywierać realnego wpływu na rzeczywistość,
że imię nie stanowi części osoby czy rzeczy nazywanej, że
słowo nie może przeistoczyć się w swój desygnat (co
uniemożliwia funkcjonowanie magii jako „czynienia słowami”).
Przesądzenia te są warunkiem myślenia o rzeczywistości jako
niezależnej do języka.
Jak się ponadto okazuje, jeśli chcemy śledzić sposoby
redefiniowania pojęcia referencji, musimy poszerzyć
perspektywę analizy o wymiar antyesencjalizmu.
Przedefiniowanie referencji postępuje wraz z akceptacją
założeń relacjonistycznych i antyesencjalistycznych (i
odwrotnie: przyjęcie założeń relacjonistycznych pociąga za
sobą konieczność przedefiniowania kategorii referencji).
11
Antyesencjalizm, relacjonizm i nowe ujęcia referencyjności są
ze sobą ściśle powiązane.
Struktura niniejszego opracowania jest następująca.
Rozdział pierwszy definiuje kategorie referencji,
antyesencjalizmu oraz relacjonizmu, uwzględniając także
wybrane momenty historycznej dyskusji nad tymi pojęciami. W
jego ramach dookreślam, po pierwsze, w jaki sposób pojmuję
cechę referencyjności języka. Definiując kategorię referencji
wskazuję, że „klasyczne” analizy z obszaru semiotyki czy
filozofii języka uznają referencję po prostu za relację
semantyczną. Jednak moim zdaniem należy (przynajmniej w planie
analitycznym) odróżnić od siebie relację referencji (która
przypisuje wyrażeniom języka przedmioty odniesienia) od
relacji, która przypisuje wyrażeniom językowym znaczenia.
Przedstawiłam racje przemawiające za podjęciem tejże decyzji,
które wynikały z niektórych ustaleń Gottloba Fregego, Paula
Ricoeura czy twórców systemowych ujęć języka. Powody tej
decyzji to także konieczność uwzględnienia wyrażeń
pozbawionych referencji, ale posiadających znaczenia. Decyzja
ta wynika też z namysłu nad kulturami przedreferencyjnymi.
Procesy wyłaniania się referencyjnego pojmowania i
funkcjonowania języka z synkretycznej całości kultur
archaicznych (gdzie język sklejony jest z rzeczywistością)
opisywane są bowiem jako wieloaspektowe lub stopniowe.
Możemy bowiem mówić o: kulturach przedsymbolicznych, czyli
pozbawionych symbolizowania w ogóle (zarówno aksjologicznego,
jak i semantycznego), kulturach pozbawionych symbolizowania
semantycznego oraz kulturach przedreferencyjnych. Procesy
12
„odklejania” się języka od świata miały najprawdopodobniej
podwójne oblicze. Z jednej strony, w pewnym momencie doszło do
wyodrębnienia się dziedziny względnie stabilnych reguł
semantycznych przypisujących znaczenia wyrażeniom językowym.
Sfera langue odkleiła się od obszaru parole, co umożliwiło
początki namysłu nad relacją przypisującą znaczenia.
Dostrzeżenie istnienia tej sfery stanowiło warunek rozpoznania
arbitralnego charakteru relacji symbolizowania. Z drugiej zaś
strony doszło do odklejenia się języka od świata (to jest
wyodrębnienia się sfery referentów dyskursu o odrębnym
statusie ontologicznym, niż język). Proces ten zrodził problem
referencji w przyjmowanym przeze mnie rozumieniu. Odrębne
pytanie dotyczy tego, czy możemy w kontekście tej
charakterystyki mówić o rzeczywistych, historycznych fazach,
czy tylko o aspektach czy logicznych etapach. Rozstrzygnięcie
tego problemu byłoby zapewne niezwykle trudne ze względów
metodologicznych. W ramach niniejszego opracowania nie będę
zatem rozstrzygała tej kwestii.
W rozdziale pierwszym wyodrębniam także trzy problemowe
sfery namysłu nad językiem. Są to: 1) sfera konkretnych
praktyk użycia języka w określonym kontekście – posługując się
terminologią wprowadzoną przez Ferdynanda de Saussure`a
nazywam ten obszar sferą parole; 2) sfera abstrakcyjnego systemu
reguł i znaczeń, struktury języka jako swoistej potencjalności
– langue oraz 3) sfera namysłu nad referencyjnym
funkcjonowaniem języka.
„Antyesencjalizmem” nazwałam stanowisko budowane w
opozycji do esencjalizmu – poglądu, w ramach którego głosi się
13
występowanie i poznawalność istot/esencji. Ujęcia
esencjalistyczne poszukują cech istotowych zarówno w obiektach
w świecie, jak i w znaczeniach językowych, które kryją się za
słowami i wyznaczają ich użycie. Esencjalizm przyjmuje
poznawalność obiektywnych, ahistorycznych własności istotowych
wewnętrznie przynależnych „naturze” danych obiektów,
konstytuujących ich tożsamość. Sprzeciwiając się temu, ujęcia
antyesencjalistyczne postulują porzucenie pytań o istotę na
rzecz pytań o uwarunkowania, relacje i funkcje. Podkreślają
one hipotetyczność i historyczność naszej wiedzy. W ramach
antyesencjalizmu poznanie to nie odkrywanie esencji, ale
ustalanie relacji pomiędzy obiektami.
To właśnie relacjonizm proponuje opisywać i rozumieć świat
stawiając w centrum uwagi raczej relacje, stosunki między
elementami, niźli same elementy, pojmując te ostatnie jako
efekty stabilizowania się pewnych relacji. W opozycji do
strukturalizmu, relacjonizm odrzuca pojęcie systemu o
ustalonej strukturze. Nie wyróżnia też ostatecznie obszarów
centralnych i peryferyjnych w sieciach relacji. Stanowisko to
umożliwia rezygnację z hierarchicznych ontologicznych
rozróżnień podczas opisu, mówi jedynie o różnicach ilościowych
(a nie jakościowych), które polegają na ustabilizowaniu się
relacji, na utrwaleniu się stosunków. Podczas opisu języka czy
też świata relacjonizm nie pozwala na zlokalizowanie
fundamentów, na odwołanie się do ostatecznych punktów oparcia.
W ramach rozdziału drugiego stawiam pytanie o możliwość
pojmowania kultur jako niereferencyjnych, nie zakładających
dualizmu pomiędzy językiem i rzeczywistością, pojętymi jako
14
sfery o odrębnym statusie ontologicznym. Już na wstępie
proponuję pozytywną odpowiedź na to pytanie. Istnienie kultury
niereferencyjnej jest bowiem możliwe pod postacią kultury
przedreferencyjnej. Kreśląc jej obraz w niniejszym rozdziale
nawiązuję do obszaru badawczego antropologii kulturowej oraz
kulturoznawstwa. Odwołuję się tu do hipotez antropologicznych
dotyczących statusu mowy magicznej: Ernesta Gellnera, Anny
Pałubickiej, Jerzego Kmity, a także ustaleń Andrzeja P.
Kowalskiego dotyczących archaicznego myślenia w kategoriach
metamorfoz. Rozdział drugi wskazuje ponadto możliwe sugestie
co do odpowiedzi na pytanie o kulturowe warunki wyłonienia się
i zinstytucjonalizowania referencyjnego sposobu myślenia o
języku. Zaznaczę, że samo postawienie pytania o historię
referencyjnego użycia języka wyraźnie problematyzuje
uniwersalistyczne założenia referencyjnego paradygmatu
myślenia o języku.
W dalszej kolejności, w ramach niniejszego opracowania
dokonuję kolejno rekonstrukcji i interpretacji wybranych
motywów stanowisk Mitterera, Wittgensteina, Fisha oraz
Latoura. Rozdział trzeci odwołuje się do tez Mitterera.
Zdaniem austriackiego filozofa dualizujący nawyk mówienia
referencyjnego, wprowadzający dychotomie pomiędzy
rzeczywistością a językiem, przedmiotem a jego opisem, posiada
swoją historię. Jest on efektem zinstytucjonalizowania się
konkretnych technik argumentacji odwołujących się do
pozajęzykowej, „drugiej strony dyskursu” jako instancji
rozstrzygającej w sporach. Dualizujący sposób mówienia” rodzi
antynomie zgodnie z mechanizmami opisanymi przez Mitterera.
15
Ponieważ austriacki filozof o historii „dualizującego sposobu
mówienia” wspomina jedynie na marginesie, prezentowany Państwu
rozdział drugi może stanowić uzupełnienie argumentacji tego
autora.
W rozdziale czwartym i piątym przedstawiam ujęcia języka
Wittgensteina i Fisha (który nawiązuje do koncepcji aktów mowy
Johna L. Austina). Stanowiska te zawierają interesujące
elementy krytyki referencyjnego i esencjalistycznego myślenia
o języku. Nie separują one języka od świata, ale pojmują go
przede wszystkim jako zespół praktyk konkretnego użycia mowy w
danym kontekście. Uwypuklają one także działaniowy aspekt
języka. Wreszcie, w rozdziale szóstym prezentuję ujęcie
konsekwentnie antyesencjalistyczne i relacjonistyczne: teorię
aktora-sieci Latoura. Stanowisko to zawiera interesującą
redefinicję pojęcia referencji (przede wszystkim chodzi o
problem odniesienia dyskursu naukowego). Negując istnienie
dualistycznej przepaści pomiędzy słowami a rzeczami, Latour
proponuje przeprowadzać empiryczne badania konkretnych działań
mających na celu ustalanie i podtrzymywanie referencji. Będąc
projektem konsekwentnie nie-esencjalistycznym, teoria aktora-
sieci nie wpada w pułapki produkowane przez dualizujące
sposoby mówienia, opisane przez Mitterera.
W ostatniej części pracy w możliwie syntetycznej formie
przedstawiam wnioski wynikające z zawartych w niej analiz i
argumentacji. Rekonstruuję tam wspólne elementy krytyki
referencyjno-esencjalistycznego obrazu języka, który nas
zniewalał. Wedle przywoływanych przeze mnie badaczy, obraz ten
blokował możliwość rozwinięcia teoretycznie i metodologicznie
16
płodnych badań nad językiem (a nawet nad nauką oraz światem
współczesnym, jak twierdzi Latour). Wyartykułowana zostaje
tutaj także negatywna odpowiedź na pytanie o możliwość
pojmowania kultur współczesnych jako niereferencyjnych.
Musiałyby to być bowiem kultury całkowicie zlaicyzowane,
pozbawione symbolizowania – co, jak wskazuję za Kmitą – nie
jest możliwe. W Zakończeniu stawiam sobie także za cel
poprowadzenie narracji nieco dalej, wskazanie nowych pytań,
które z niej się wyłaniają oraz pokazanie niebagatelnego
znaczenia niektórych tez w niej postawionych.
Ucieczka od sporów niekonkluzywnych
Pośrednią inspiracją dla podjęcia niniejszych analiz były
dla mnie pewne podobieństwa pomiędzy stylizacjami narracji
oraz argumentami i postulatami tak różnych badaczy, jak
Mitterer, Wittgenstein, Fish, Latour czy Rorty. Zrywając z
niektórymi tradycyjnymi i uznanymi za oczywiste założeniami
myślenia o związkach pomiędzy językiem a rzeczywistością,
posługują się oni pewnym wspólnym zabiegiem myślowym –
nazwijmy go „zabiegiem stosowania uników”. Wittgenstein
podważa samą sensowność rozwiązywania dotychczasowych
problemów filozofii, stosuje też swego rodzaju ostateczną
wersję brzytwy Ockhama, kiedy nie chce mówić o pewnych
obiektach (na przykład przedmiotach mentalnych czy „bryłach
znaczenia”). Rorty zasłynął już jako myśliciel, który pragnie
zakończyć niekonkluzywne dyskusje w obrębie Filozofii i
skierować konwersację ludzkości na zupełnie inne tory.
Amerykański myśliciel chciałby pożegnać złudny obraz
17
reprezentacjonizmu zachowując ideę odniesienia jedynie w
sensie „banalnym”.2 Mitterer nie chce mówić o tak zwanej
„drugiej stronie dyskursu”. Tradycyjne filozofowanie nie
satysfakcjonuje autora Tamtej strony filozofii, ponieważ opiera się
ono u swych źródeł na nigdy nieproblematyzowanym, dogmatycznym
zakładaniu takich dualistycznych rozróżnień jak: język –
świat, opis – przedmiot. Mitterer krytykuje techniki mówienia
i argumentowania powołujące się na dobrze nam znaną instancję
rozstrzygającą spory, którą jest świat, czyli tamta strona
dyskursu. Fish pragnie porzucić w swych rozważaniach ideę
absolutnego zewnętrza interpretacji, twierdząc, że
interpretacja sama dla siebie jest strukturą ograniczeń.
Ograniczenia interpretacji, zdaniem Fisha, nie wynikają z
natury świata lub języka, ale wbudowane są w kontekst lub
konteksty działania wspólnot interpretacyjnych. Z kolei Latour
nie chcąc mówić o referencji w klasycznym tego słowa
rozumieniu, ale raczej o „krążącej” czy „rozprowadzanej”
referencji (ang. circulating reference), od wielu już lat prowadzi,
projektowane jako empiryczne, badania nad nauką, techniką,
dyskursem religijnym, ekologicznym i prawnym spoza
„paradygmatu” esencjalizmu czy referencji.
Wszystkim tym twórcom można przypisać typ postępowania
filozoficznego, lapidarnie i trafnie określony przez Johna
Deweya w następujący sposób: „Na pytania te nie odpowiadamy,
my wydostajemy się z nich” (Dewey 1977: 14; por. Komendziński,
Szahaj 1999: 142; Rorty 1999: 145). Przywołani przeze mnie
2 Amerykański neopragmatysta mówi też o swojej nadziei, że dany „spór sięzdezaktualizuje”, o „usiłowaniach przygotowania nowego gruntu” (Rorty1999b: 25), o „sporach, które do niczego nie prowadzą” (Rorty 1999b: 11).
18
badacze odmawiają udziału w określonym typie dyskusji,
chcieliby porzucić pewną problematykę. Mówią o dewaluowaniu
się potencjałów eksplanacyjnych i uprawomocniających pewnego
typu.3 Chcieliby zrezygnować z dotychczasowego trybu budowania
uzasadnień.4 Co proponują w zamian? Czy powyższe rezygnacje
dokonane zostaną na rzecz innych rodzajów strategii
uprawomocniania twierdzeń?
Dlaczego w pewnych okresach historii badacze, zamiast
zmagać się, jak ich poprzednicy, z dobrze określonymi już
problemami, coraz więcej pytań nazywają pytaniami źle
postawionymi? Dlaczego uznają, że oto wysiłek
problematyzowania według dotychczasowych reguł stał się do
tego stopnia jałowy, iż nie warto go już kontynuować? Zdaniem
Thomasa Kuhna zjawiska te są efektem ubocznym rewolucji
naukowej, która polega na porzuceniu dotychczasowego
paradygmatu. Paradygmat, jak twierdził Kuhn, wyznacza zasób
problemów uznanych za istotne, metody ich rozwiązywania,
wzorce i kryteria oceny rozwiązań (Kuhn 1985: 14; por. Grobler
2000: 42; zob. też Kuhn 2001). Odwołując się do Kuhnowskiej3 Zjawisko dewaluowania się potencjałów eksplanacyjnych i uprawomocniającychw następujący sposób charakteryzuje Jürgen Habermas (komentując koncepcjęuczenia się Jeana Piageta): „Interpretacje ze szczebla jużprzezwyciężonego, jakkolwiek wyglądają treściowo, wraz z przejściem naszczebel następny zostają jako kategorie zdewaluowane. Moc przekonującą utraciłanie ta czy owa racja, lecz [sam] rodzaj racji jest tym, co już nieprzekonuje” (Habermas 1999: 132). 4 Jak sądzę, można go nazwać trybem epistemologicznym budowania uzasadnień ilokalizowane tu zmiany określić także jako „zwrot antyepistemologiczny”.Szerzej na temat zwrotu antyepistemologicznego zob. np. Sójka 1992. Sensbudowania uzasadnień epistemologicznych jest kwestionowany w odniesieniu doróżnych dziedzin kultury. Na temat braku sensu podawania epistemologicznychuzasadnień polityki i naszych wartości pisze nie tylko wspomniany jużRorty, ale też John Gray (Gray 2001). Fish mówi o tym, że nie ma sensuepistemologiczne uprawomocnianie interpretacji. Z kolei takie nurtybadawcze, jak socjologia wiedzy podważają sens epistemologicznegouzasadniania sukcesów nauki.
19
koncepcji paradygmatów, zawsze należy brać pod uwagę także
zasadniczy problem ich niewspółmierności. Jak pisze Adam
Chmielewski komentujący idee Kuhna, niewspółmierność to brak
wspólnej miary, niemożność ustalenia korespondencji między
danymi paradygmatami, niemożność przekładu terminów jednego na
terminy drugiego, „dlatego, że żaden język nie ma ostatecznego
umocowania w rzeczywistości”: „Paradygmat ustanawia jak gdyby
przesłonę wyznaczającą obszar, który uczony może zobaczyć, ale
zarazem zasłania przed nim sferę, która z punktu widzenia tego
paradygmatu nie istnieje” (Chmielewski 1997: 78). Choć według
Kuhna porzucenie jednego paradygmatu na rzecz drugiego ma
charakter religijnego nawrócenia, to jednak, na co zwraca
uwagę Adam Grobler, zmiana paradygmatu niekoniecznie musi być
warunkowana irracjonalnie, ale może mieć przyczyny racjonalne
dwojakiego rodzaju: racjonalnie jest przecież porzucić
strategię, która nie daje szans na postęp i racjonalnie jest
przyjąć strategię, która pozwala na nowe sukcesy (Grobler
2000: 44).
Czy w niniejszym przypadku mamy do czynienia ze zmianą
paradygmatu? Przyznać należy, że w przypadku koncepcji
Mitterera, Wittgensteina, Fisha i Latoura mamy do czynienia z
serią symptomatycznych przesunięć problemowych i
kategorialnych, które, odczytane wspólnie, wskazują na fakt,
iż w obrębie tych stanowisk podejmowana jest próba rozpoczęcia
myślenia o języku w zupełnie nowym trybie. Lokalizowana przeze
mnie zmiana polegać będzie przede wszystkim na porzuceniu
esencjalistycznych założeń myślenia o języku. W efekcie,
20
zmianie ulegną tematy dyskusji oraz przedefiniowane zostaną
niektóre kategorie, w tym kategoria referencji.
Będę artykułowała przy tym założenia nowego sposobu
myślenia o języku poprzez odwołanie do modelu tradycyjnego.
Jest tak dlatego, że w dużej mierze każda (także i ta) próba
określenia podstawowych cech alternatywnego sposobu myślenia
musi polegać na wpisywaniu tego, co nowe, w sieć zastanych
(wszak z konieczności jedynych dostępnych) kategorii i matryc
myślenia. Zapewne wielu spośród Szanownych Czytelników już na
wstępie ma poważne wątpliwości co do tego, czy można
efektywnie porzucić mówienie o „tamtej stronie dyskursu”, o
absolutnym zewnętrzu interpretacji i czy możliwe jest
agnostyczne porzucenie ontologicznych rozróżnień podczas
opisu. Co więcej, czy można pojmować obiekty jako z istoty
swej wtórne, jako efekty lokalnego ustabilizowania się
relacji? Prezentowane tu analizy podążając śladem wybranych
koncepcji i rekontekstualizując je, poszukują odpowiedzi
właśnie na powyższe pytania. Czy Czytelnik uzna je za
przekonujące, lub choćby tylko ciekawe, okaże się zapewne
dopiero w trakcie zapoznawania się z niniejszymi wywodami.
Wyłanianie się nowych sposobów myślenia następuje często
na skutek znużenia dotychczasowymi problemami (a przynajmniej
tak sugerują ich rzecznicy). Z perspektywy nowo kształtującego
się sposobu myślenia stara perspektywa zawsze produkuje
nadmierną ilość sporów niekonkluzywnych. Niemożność wskazania
w ramach dualizmu na rozwiązanie problemu jak słowa łączą się ze
światem to jedna z przyczyn porzucenia myślenia referencyjnego.
Kolejne z nich to problematyczność tzw. „klockowych” teorii
21
referencji czy kłopoty korespondencyjnej teorii prawdy. Samo
odrzucenie założenia o istnieniu dystansu między językiem a
światem anuluje istotność szeregu innych problemów (zostają
one w znaczący sposób zredefiniowane). Na przykład, z punktu
widzenia Rorty`ego, problemy epistemologicznego relatywizmu,
sceptycyzmu czy adekwatnej reprezentacji przestają być
interesujące, ponieważ pozwalają się sformułować tylko w
ramach perspektywy zakładającej tradycyjne pojmowanie
referencji.5 Podobnie wedle Mitterera, problemy filozoficzne
referencji, prawdy, tożsamości, obiektywności, świata
zewnętrznego, powstają dopiero wtedy, kiedy próbuje się
objaśniać relacje między członami założonych uprzednio,
niekwestionowanych dychotomii.
Jednakże, równocześnie, nowy sposób myślenia rodzi się
zawsze razem z nowymi pytaniami i obszarami problemowymi. Adam
Chmielewski zauważa: „W przypadku filozofów dążących do
podważenia zastanego porządku dyskursu mamy do czynienia z
mniej lub bardziej radykalnym odrzuceniem dotychczasowych
paradygmatów klasyfikacyjnych, co utrudnia, a nawet
uniemożliwia wyznaczenie współrzędnych dla formułowanej przez
nich pozycji. Kiedy wszakże zostanie to dokonane, okazuje się,
że nowo wyznaczone współrzędne filozoficzne lokalizują
nieznane obszary badawcze, dotychczas terra incognita, co
zmusza do rewizji obrazu całej ‘geografii’ filozoficznej”
(Chmielewski 1997: 256). Czy koncepcje Latoura, Fisha czy
Mitterera wymagają postawienia pytań nowego rodzaju? Zapewne
5 Jak pisze Józef Niżnik, zakwestionowanie dualizmu obecne w koncepcjachMitterera i Rorty`ego „jest być może wystarczającym zabiegiem pozwalającymna osłabienie kierowanych przeciwko tym autorom zarzutów o relatywizm”(Niżnik 1999: 54).
22
Czytelnik domyśla się już, że tak. Jakiego rodzaju będą to
zatem pytania?
Najważniejszym nowym obszarem problemowym w kontekście
prezentowanych tu koncepcji jest, jak sądzę, obszar dotyczący
natury rozstrzygnięć i wyborów etyczno-politycznych.
Towarzyszy mu pytanie o przyszłe oblicze kultury i
współczesnego świata. Z faktu wyłaniania się problemów
zupełnie nowego typu świetnie zdaje sobie sprawę Latour, a
także Rorty, który pisze wprost, że jeżeli porzucimy
dotychczasowe problemy Filozoficzne, na przykład ten, w jaki
sposób wejść w kontakt z ‘niezależną od umysłu i języka
rzeczywistością’, to wówczas zastąpią je inne zagadnienia:
„‘Jakie są granice naszej wspólnoty?’; ‘Czy nasze kontakty są
wystarczająco swobodne i szczere?’; ‘Czy ceną za zyskaną
współcześnie solidarność nie była aby utrata umiejętności
słuchania tych, którzy do niej nie należą, a cierpią?;
słuchania obcych, którzy wnoszą nowe idee?’. Są to pytania o
charakterze raczej politycznym niż metafizycznym czy
epistemologicznym” (Rorty 1999b: 26). Zadając pytanie o
ewentualną sensowność porzucenia referencyjnego,
dualistycznego sposobu myślenia o języku na rzecz
relacjonizmu, tekst niniejszy poszukuje zatem praktycznych,
etyczno-politycznych zalet lub uzasadnień nowego sposób
myślenia.
Kwestia wyboru analizowanych stanowisk
23
Choć w literaturze światowej dyskutowana jest większość
wykorzystywanych tu koncepcji (w Polsce brakuje jednak
pogłębionych opracowań stanowisk Latoura, Mitterera, Fisha),
jednakże (w świetle dostępnej mi na dzień dzisiejszy wiedzy)
nie istnieją próby teoretycznej rekonstrukcji obszaru ustaleń
wspólnego wszystkim wymienianym przeze mnie badaczom. Brakuje
prób równoczesnego włączenia w pole analiz wymiarów
relacjonizmu, antyesencjalizmu, krytyki pojęcia
referencyjności i konstruowania na tej podstawie wspólnego
teoretycznego horyzontu.
Niniejszy tekst nie dostarcza historycznych rekonstrukcji
dyskutowanych tu ujęć, nie wyznacza ich „poprawnych”
interpretacji. W większym stopniu jest to studium
„dialogujące”, niż rekonstrukcyjne (por. Komendziński 1996:
12). Nie będzie moim celem ocenianie trafności wszystkich
szczegółowych rozwiązań zawartych w dyskutowanych przeze mnie
koncepcjach. Będzie to raczej próba wkroczenia śladem
przywoływanych przeze mnie badaczy w obszar wyłaniającego się,
nowego obszaru myślenia. Będę raczej budować modele, niż
zmierzać do wyczerpującego opisu.
Proponowany niniejszym szkielet teoretyczny, sytuujący się
na przecięciu trzech płaszczyzn: krytyki referencji,
antyesencjalizmu i relacjonizmu, wymaga wypełnienia go
treścią. Do tego celu wykorzystuję poszczególne elementy
stanowisk przywoływanych przeze mnie badaczy. Można
powiedzieć, że wybrane motywy traktuję tu jako swoiste
ilustracje, przykłady. Wiele wysiłku wymaga w tym kontekście
wymknięcie się autorskiemu językowi i kategoriom
24
poszczególnych myślicieli i swoiste „przełożenie” tych
heterogenicznych propozycji myślowych na język niniejszego
opracowania. Posługując się kategorią Niklasa Luhmanna można
powiedzieć, że charakter projektu wymagał także dokonania
swoistych „redukcji złożoności” zebranego materiału w
wybranych miejscach.
Zdaję sobie sprawę, że dobór stanowisk poddawanych przeze
mnie dyskusji już na wstępie może spotkać się z zarzutami o
arbitralność. Kryterium doboru myślicieli pojawiających się
jako bohaterowie mej opowieści nie jest „statystyczne”, nie
chodzi o koncepcje badaczy, którzy najczęściej interpretowani są
jako krytycy pojęcia referencji. Są to raczej myśliciele
dobrani w sposób „autorski” jako ci, którzy moim zdaniem w
sposób wystarczająco interesujący i płodny projektują sposoby
myślenia antyesencjalistycznego.
Dotychczasowe badania na temat zjawiska krytyki myślenia
referencyjnego o języku i esencjalizmu ograniczają się
zazwyczaj do nurtu poststrukturalizmu. W literaturze polskiej
istnieje już szereg rzetelnych opracowań na ten temat (zob.
np. Nycz 1993; Banasiak 1994; 1997; Lorenc 1994; Markowski
1997). Za czołowe postaci tego nurtu uważa się Jacquesa
Derridę, Jeana Baudrillarda czy Julię Kristevę. Myśliciele ci
nie pojmują języka w kategoriach jego relacji do
rzeczywistości, podkreślając anty- czy autoreferencyjność
języka. Derrida uchodzi za jednego z czołowych współczesnych
krytyków klasycznego pojęcia referencji głosząc, że referent
zawsze jest „nieustalony czy odwleczony w czasie” (zob. Szahaj
1999: 226) lub że ostatecznym odniesieniem tekstu może być
25
tylko inny tekst (zob. Hoy 1998: 64; Nycz 1993: 57). Autor O
gramatologii buduje swój program dekonstrukcji6 w opozycji do tak
zwanej „metafizyki obecności”. Metafizyką obecności francuski
filozof nazywa stanowiska zakładające istnienie czegokolwiek
(może to być istota, źródło, znaczone, logos, Bóg, ego
transcendentalne), co wyznacza granice języka, decyduje o jego
poprawności i prawdziwości sądów. W ramach metafizyki
obecności sfera „obecnego” poza znakiem jest pierwotniejsza i
wcześniejsza od niego samego. Derrida neguje to założenie
wskazując, że znak odsyła jedynie do innego znaku, a jego
znaczenie pozostaje zawsze „odsunięte”. Z kolei Baudrillard
odwołuje się w swoich pracach do znanego już każdemu
humaniście pojęcia simulacrum (por. Baudrillard 1997: 176).7
Simulacrum jest znakiem bez odniesienia, a raczej znakiem,
którego odniesieniem nie jest przedmiot – reprezentant
„drugiej strony dyskursu”, ale sieć relacji między znakami.
Według Baudrillarda rzeczywistość jest efektem gry
niereferencyjnych znaków, obrazów pozbawionych desygnatów. W
niniejszym kontekście warto też wspomnieć kategorię
intertekstualności, zaczerpniętą przez Kristevę z pism Michała
Bachtina. Podobnie jak pojęcie simulacrum, kategoria ta anuluje
problem relacji tekstu literackiego do rzeczywistości,
wskazując, że tekst odsyła przede wszystkim do innych tekstów
(por. Nycz 1993: 71).
6 Niezwykle trudno jest określić naturę tego programu. Albowiemdekonstrukcja nie jest ani metodą, ani analizą, nauką, krytyką, anistanowiskiem (por. Banasiak 1994: 205-228).7 Idea simulacrum nie pochodzi bezpośrednio od Baudrillarda, ale właśnie odDerridy. Przez Baudrillarda (a także Fredrica Jamesona) została ona jedyniespopularyzowana (zob. Szahaj 1999: 227).
26
W obrębie niniejszego studium obszar poststrukturalizmu
został świadomie pominięty. Moim celem jest bowiem
rekonstrukcja alternatywnych sposobów krytyki esencjalizmu i
kategorii referencji, wskazanie na analogiczne przekształcenia
problemowe i kategorialne w ramach obszarów myślowych spoza
strukturalizmu. Projekt niniejszy zawiera jedynie szkicowe
odwołania do stanowiska Derridy, w rozdziale pierwszym
przedstawiam bowiem projekt tego autora jako
antyesencjalistyczne, konsekwentne rozwinięcie systemowych
ujęć języka.
27