Buchenwald jako przestrzeń zmiennej komunikacji

27
OBÓ Z–MUZEUM Trauma we współczesnym wystawiennictwie

Transcript of Buchenwald jako przestrzeń zmiennej komunikacji

O B Ó Z –M U Z E U MTrauma we współczesnym wystawiennictwie

O B Ó Z –M U Z E U MTrauma we współczesnym wystawiennictwie

pod redakcją Małgorzaty Fabiszak

i Marcina Owsińskiego

Kraków

Książka wydana została na zlecenie i przy finansowym wsparciu Muzeum Stutthof.www.stutthof.org

© Copyright by Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych UNIVERSITAS, Kraków 2013

Opracowanie redakcyjneMargerita Krasnowolska

Projekt okładki i stron tytułowychSepielak

Zdjęcia na okładce Małgorzata Fabiszak

Skład i łamanie Oleg Aleksejczuk

ISBN 97883–242–1692–9TAiWPN UNIVERSITAS

www.universitas.com.pl

Spis treści

Małgorzata Fabiszak, Marcin Owsiński, Wstęp .......................................................5

Małgorzata Fabiszak, Marcin Owsiński, Introduction ..........................................9

Stanisław Obirek, Pamięć Zagłady – brzemię i szansa ....................................... 13

Anna Ziębińska-Witek, Estetyki reprezentacji śmierci

w ekspozycjach historycznych ............................................................................... 31

Część I:

Muzea martyrologiczne – edukacja i konteksty funkcjonowania

Tomasz Kranz, Muzea martyrologiczne jako przestrzenie pamięci

i edukacji .................................................................................................................... 51

Magdalena Kruk-Kuchcińska, Anna Wickiewicz, Narracja historyczna

na najnowszych wystawach stałych (Centralne Muzeum Jeńców

Wojennych w Łambinowicach-Opolu) ............................................................... 65

Marcin Owsiński, (Z)rozumienie historii (Muzeum Stutthof w Sztutowie).... 81

Kornelia Kajda Muzeum w pamięci czy niepamięci?

(Muzeum Martyrologii Wielkopolan Fort VII) ................................................ 97

Kamila Gieba, Formy podtrzymywania i konstruowania pamięci zbiorowej

(Stalag VIII C Sagan) ............................................................................................115

Część II:

Miejsca naznaczone traumą – sztuka i polityka

Dyskusja nad miejscem sztuki w muzeach martyrologicznych (fragmenty),

Muzeum Stutthof w Sztutowie, 11 maja 2012 r. ............................................131

Katarzyna Bojarska, Obóz-Muzeum. Afektywna przestrzeń przekazu

doświadczenia traumatycznego ........................................................................ 139

Alicja Zbierzchowska, Niepamięć o egzekucji „Pohulanka” i próby

jej rekonstruowania .............................................................................................. 151

Magdalena Izabella Sacha, Buchenwald jako przestrzeń zmiennej

komunikacji .............................................................................................................171

Maciej Falski, Tomasz Rawski, Jasenovac, Bleiburg, Vukovar: miejsca

pamięci a dyskurs publiczny ...............................................................................193

Małgorzata Wosińska, Murambi to nie Auschwitz .............................................215

Noty o autorach ....................................................................................................... 231

Indeks pojęć ............................................................................................................. 237

Indeks nazw geografi cznych, obozów, podobozów, gett i miejsc pamięci . 241

Bibliografi a................................................................................................................ 243

Magdalena Izabella Sacha Uniwersytet Gdański

Buchenwald jako przestrzeń zmiennej komunikacji

StreszczenieArtykuł podejmuje problem rywalizacji pamięci kolektywnej różnych grup społecz-

nych w byłym obozie koncentracyjnym w Buchenwaldzie. Ramy metodologiczne za-

pewnia tutaj pojęcie palimpsestu kulturowego, w którym nakładają się różne warstwy

pamięci. Dlatego część artykułu poświęcona jest odtworzeniu krótkiej historii tego

miejsca, a następnie ukazaniu miejsca pamięci jako przestrzeni komunikacji.

Słowa kluczowe: miejsce pamięci, palimpsest kulturowy, rywalizacja pamięci, Bu-

chenwald

Status miejsca pamięci – muzeum, miejsce autentyczne, cmentarz?

Nie wchodząc w dyskusję na temat defi nicji muzeum, trzeba na wstępie zazna-

czyć, że muzea utworzone na terenach dawnych obozów koncentracyjnych są

miejscami bardzo szczególnymi, które niewiele – a w zasadzie nic zgoła – nie

mają wspólnego ze swoim pierwowzorem, czyli greckim mouseionem – miej-

scem nauki i zachwytu nad sztuką, świątynią muz. Jeśli szukalibyśmy mimo

to jakiegoś powiązania, to byłoby ono bardzo dalekie, choć zapewne możli-

we. Jeśli mouseion stanowił swoistego typu miejsce święte, jako metaforyczne

miejsce zamieszkiwania owych twórczych boginek, których matką była Mne-

mosyne, to współczesne miejsca pamięci na terenach dawnych obozów rów-

nież stanowią w świadomości społecznej miejsca sacrum. Wynika to jednak

nie z czci dla bogini Mnemosyne, opiekującej się pamięcią, lecz głównie z fak-

tu, że miejsca te są rozumiane w potocznym pojęciu jako cmentarzyska. I to

właśnie jako miejsca masowej śmierci podlegają sakralizacji. W tym przypad-

ku funkcja muzealna zdaje się być funkcją poboczną w stosunku do funkcji

cmentarnej – nawet jeśli nie widzimy tu dziś wokół nas grobów. Jak twierdzi

Jan Assmann, niemiecki badacz sposobu funkcjonowania pamięci kulturowej

Magdalena Izabella Sacha 172

– najbardziej pierwotną formą kultury pamięci jest wspominanie zmarłych1.

Wpisuje się ono zarówno w ograniczony czasowo horyzont pamięci komu-

nikatywnej, obejmujący doświadczenie żyjących jeszcze pokoleń, jak i w po-

szerzony horyzont zobiektywizowanej i zorganizowanej pamięci kulturowej,

tworzonej przez społeczne rytuały upamiętniania2. Tezę tę potwierdzają rów-

nież codzienne działania muzealników, opiekujących się miejscami pamięci

na terenie dawnych obozów zagłady: „Pierwszoplanowym zadaniem muzeów

w byłych obozach jest zachowanie pamięci o ofi arach i troska o ich groby.

Są one przecież cmentarzami w wymiarze rzeczywistym i symbolicznym”3.

W podobny sposób wypowiada się dyrektor Miejsca Pamięci Buchenwald we

wschodnich Niemczech, które będzie właściwym tematem mojego artykułu.

Profesor Volkhard Knigge, łączący w swojej drodze kształcenia – co wydaje mi

się znaczące w kontekście jego pracy zawodowej w przestrzeni straumatyzo-

wanej – historię, pedagogikę oraz psychoanalizę, uważa tereny poobozowe za

swoiste sacrum: „nie mogą być traktowane wyłącznie jako świadectwa histo-

ryczne i dokumenty w klasycznym, naukowo-historycznym rozumieniu tego

słowa, gdyż są one czymś więcej, są miejscami zbrodni i cierpienia, miejscami

martyrologii, ziemią świętą, a w znaczeniu symbolicznym i całkiem konkret-

nym – cmentarzami. Są wszystkim tym równocześnie”4.

Typowe muzeum historyczne, aby przyciągnąć zwiedzających i w atrak-

cyjny sposób przekazać im wiedzę o dziejach, stara się różnymi sposobami

stworzyć iluzję rzeczywistości historycznej w budynku specjalnie przezna-

czonym lub przekształconym na ten cel, który często staje się architektonicz-

ną atrakcją samą w sobie, jak np. Muzeum Żydowskie w Berlinie. Tymczasem

miejsce pamięci, zlokalizowane na terenie dawnego obozu, takiego złudzenia

tworzyć nie musi i nawet nie powinno, albowiem samo w sobie stanowi ono to

autentyczne miejsce, naznaczone przez rzeczywiste wydarzenia. Miejsce pa-

mięci w dawnym obozie jest bliższe rzeczywistości historycznej niż klasyczne

muzeum, gdyż jego relikty są niejako niemymi świadkami tego, co się faktycz-

nie działo5. Jest to – zgodnie z koncepcją „śmierci rzeczywistej”, sformułowa-

ną przez Annę Ziębińską-Witek – „realne miejsce” jako „przestrzeń geogra-

fi czna, która jest historycznie powiązana z realnym przebiegiem wydarzeń”6.

Jednak w wielu byłych obozach koncentracyjnych utworzono instytucje

muzealne, a ich dyrektorzy nie zarządzają cmentarzami, lecz muzeami wła-

1 J. Assmann, Pamięć kulturowa. Pismo, zapamiętywanie i polityczna tożsamość w cywili-

zacjach starożytnych, przeł. A. Kryczyńska-Pham, wstęp i red. nauk. R. Traba, Warszawa

2008, s. 76.2 J. Assmann, Pamięć zbiorowa i tożsamość kulturowa. „Borussia” 2003, nr 29, s. 11–16.3 T. Kranz, Edukacja historyczna w miejscach pamięci. Zarys problematyki, Lublin 2002,

s. 39.4 Za: A. Ziębińska-Witek, Historia w muzeach. Studium ekspozycji Holokaustu, Lublin

2011, s. 161.5 H.K. Vieregg, Zeitgeschichtliche Museen – KZ-Gedenkstätten – Mahnmale, [w:] tejże,

Museumswissenschaften. Eine Einführung, Paderborn 2006, s. 235–238.6 A. Ziębińska-Witek, Historia w muzeach. Studium ekspozycji Holokaustu, Lublin 2011,

s. 161.

Buchenwald jako przestrzeń zmiennej komunikacji 173

śnie. Są to jednak muzea nietypowe, nazwane miejscami pamięci – „pojmo-

wane jako miejsce pamięci i żałoby, oświecenia i nauki, związane z histo-

rycznymi wydarzeniami, które miały miejsce dokładnie tutaj”7 – a przez to

najważniejszą rolę spełnia w nich przestrzeń dawnego obozu. Stąd też wszel-

kie działania przekształcające ów pierwotny krajobraz muszą cechować się

wielką powściągliwością, aby nie ograniczać oddziaływania samego miejsca,

nie zmieniać form reliktów historycznych i nie przytłaczać zwiedzającego8.

Pracownicy miejsc pamięci stoją więc przed wyzwaniem, nie zawsze możli-

wym do spełnienia w zadowalający wszystkich sposób – łączą oni bowiem

funkcje naukowców i pedagogów muzealnych oraz strażników cmentarzysk.

Stoją też przed problemem, jaki niesie ze sobą konieczna dziś zmiana per-

spektywy pamięci z form pamięci komunikatywnej na formy pamięci kultu-

rowej. W tej pierwszej centralną rolę odgrywali świadkowie wydarzeń, w tej

drugiej odgrywa ją wielopokoleniowa społeczność, która organizuje swą pa-

mięć wokół poszczególnych motywów, wyselekcjonowanych z dziejów grupy,

narodu czy najogólniej – ludzkości. Horyzont pamięci komunikatywnej –

zwanej przez zmarłego w obozie koncentracyjnym w Buchenwaldzie francu-

skiego socjologa Maurice’a Halbwachsa pamięcią społeczną9 – wynosi około

80 lat. Pamięć komunikatywna zbiorowości o cechach subiektywnych może

przetrwać ponad ów horyzont, jeśli jej wybrane aspekty zostaną zintegrowane

w zobiektywizowanym konstrukcie pamięci kulturowej. Owe 80 lat od zakoń-

czenia II wojny światowej miną w 2015 roku. Nie należy się więc dziwić, że

muzealnicy, artyści i świadkowie historii spotykają w Muzeum Stutthof i in-

nych miejscach pamięci, by dyskutować o przyszłości przeszłości.

W tym kontekście celem niniejszego artykułu jest ukazanie znaczenia

przestrzeni obozu koncentracyjnego i jej przekształceń zachodzących we

współczesnym miejscu pamięci. Przykładem, na którym się oprę, będzie daw-

ny obóz koncentracyjny w Buchenwaldzie koło Weimaru, we wschodnionie-

mieckiej Turyngii – dziś Miejsce Pamięci Buchenwald – największa obecnie

tego typu placówka muzealna na terenie Niemiec. Powód, dla którego wy-

brałam ten obóz, ma charakter nie tylko badawczy, ale i osobisty, ponieważ

nawiązuje do odbytego przeze mnie wolontariatu oraz pobytu stypendialnego

w Weimarze i Buchenwaldzie w latach 1998–2000.

Miejsce pamięci jako przestrzeń komunikacji

Społeczność organizuje swoją – by użyć pojęcia Halbwachsa – pamięć spo-

łeczną w pewnych określonych ramach, które muszą uzyskać konkretny,

7 K. Janeke, „Nicht gelehrter sollen die Besucher eine Ausstellung verlassen, sondern ge-

witzter”. Historiker zwischen Th eorie und Praxis, „Zeithistorische Forschungen/Studies

in Contemporary History” 2007, No. 4, H. 1+2, www.zeithistorische-forschungen.de/

site/40208758/Default.aspx, [dostęp 30.04.2012], akapit VI.8 Tamże.9 M. Halbwachs, Społeczne ramy pamięci, przeł. M. Król, Warszawa 1969.

Magdalena Izabella Sacha 174

materialny kształt, aby spełniać funkcję przekazywania zobiektywizowanej

tradycji danej grupy. „Idee muszą zyskać materialny symbol, żeby stać się

przedmiotami pamięci”10. Takim symbolem może być postać, wydarzenie lub

miejsce, zwane fi gurą pamięci11. W starożytnej technice mnemotechnicznej

podstawową metodą służącą zapamiętywaniu było tzw. uprzestrzennienie,

czyli przypisanie poszczególnych, wartych zapamiętania faktów poszczegól-

nym miejscom w wyimaginowanej w umyśle przestrzeni. Technika ta służy-

ła lepszemu zapamiętywaniu na poziomie indywidualnym. Tymczasem owo

uprzestrzennianie odgrywa również decydującą rolę w mnemotechnice zbio-

rowej i organizowaniu pamięci kulturowej grupy12. Jednakże indywidualna

„sztuka pamięci posługuje się przestrzenią wyobrażoną, a kultura pamięci

umieszcza swe znaki w przestrzeni naturalnej”13. Taką przestrzenią istniejącą

w rzeczywistości jest krajobraz kulturowy, przekształcany przez zbiorowość

ludzką również dzięki pracy pamięci14.

Poprzez konstruowanie ram pamięci społecznej w rzeczywistości mate-

rialnej grupa uzyskuje swoistą władzę symboliczną nad daną przestrzenią:

„Panowanie symboliczne nad określonym terytorium wymaga konstruowa-

nia materialnych znaków grupowych, takich jak tablice z nazwami w języku

ojczystym danej grupy, pomniki, tablice, obiekty kultu religii etnicznej danej

grupy”15. Owe znaki grupowe, zgodnie z ogólną teorią prekursora badań nad

miejscami pamięci Pierre’a Nory, określić można za francuskim badaczem po-

jęciem lieux de mémoire, które – jak proponuje Andrzej Szpociński – „nale-

żałoby raczej tłumaczyć jako «miejsca wspominania», «miejsca wspomnień»,

a najlepiej «miejsca, w których się wspomina», a nie «miejsca pamięci»”16. To

między innymi dzięki pomnikom kształtuje się system znaczeń, istotnych dla

kształtowania tożsamości grupy – gdyż pomniki stanowią materialny wyraz

nośników znaczenia. W tym kontekście przestrzeń miejsca pamięci – w tym

przypadku obszar Miejsca Pamięci Buchenwald – jest krajobrazem kulturo-

wym, podlegającym nieustannej semiotyzacji od XVIII wieku po dziś, wraz

z kolejnymi przekształceniami funkcji owego obszaru (o czym będzie dalej

mowa).

Miejsce Pamięci Buchenwald to nie tylko swoisty krajobraz kulturowy, wy-

pełniony przestrzennymi fi gurami pamięci, ale i muzeum. Rozpatrując dawne

10 J. Assmann, Kultura pamięci, [w:] Pamięć zbiorowa i kulturowa. Współczesna perspekty-

wa niemiecka, red. M. Saryusz-Wolska, Kraków 200, s. 69.11 Tamże.12 Tamże, s. 92.13 Tamże.14 Por. badania przeprowadzone przez Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej oraz In-

stytut Prahistorii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, których wyniki opu-

blikowano w: Sztutowo czy Stutthof. Oswajanie krajobrazu kulturowego, red. Ł. Banaszek,

M. Wosińska, Poznań 2011.15 L.M. Nijakowski, Domeny symboliczne. Konfl ikty narodowe i etniczne w wymiarze symbo-

licznym, Warszawa 2006, s. 109.16 A. Szpociński, Miejsca pamięci (lieux de mémoire), „Teksty Drugie” 2008, nr 4, s. 12, www.

staff .amu.edu.pl/~ewa/Szpocinski,%20Miejsca%20pamieci.pdf [dostęp 07.05.2012].

Buchenwald jako przestrzeń zmiennej komunikacji 175

obozy koncentracyjne jako współczesne muzea, należy odnieść się do istotnej

funkcji, jaką jest funkcja komunikacyjna (określona w ustawie o muzeach jako

zadanie „informowania o zgromadzonych zbiorach i rozpowszechniania tre-

ści dziedzictwa kulturowego”). Szczególnie w nowej muzeologii funkcja ko-

munikacyjna zyskuje na znaczeniu, usuwając w cień klasyczne funkcje kolek-

cjonowania i ochrony zbiorów jako podstawowych17. Odwołując się do modeli

komunikacji, warto zadać pytanie o rolę przestrzeni muzeum/miejsca pamię-

ci w akcie komunikacji, zachodzącym pomiędzy nadawcą a odbiorcą komu-

nikatu. Niemiecki badacz Stefan Paul, badający rolę przestrzeni w muzeach,

uznaje ją za nośnik (medium) informacji, umożliwiający kontakt pomiędzy

nadawcą a odbiorcą komunikatu18. W tym miejscu należy więc skupić się na

problemie waloru komunikacyjnego przestrzeni muzealnej – zaś konkretnie,

na przestrzeni miejsca pamięci na terenie dawnego obozu. Jest to o tyle istotne,

że autentyzm przestrzeni poobozowej skutkuje zachowaniem pewnej „aury”,

szczególnej „realnej” mocy. Zachowanie autentycznej przestrzeni powoduje,

że „niektóre miejsca postrzegane są jako bardziej znaczące niż inne”19. Jakie

są to miejsca?

Odnosząc do prostego trzyelementowego modelu komunikacji (nadaw-

ca – komunikat/nośnik komunikatu – odbiorca) należałoby postawić tezę, że

w dawnym obozie koncentracyjnym przestrzeń jest nośnikiem komunikatu,

głównie poprzez miejsca znaczące, wyróżniające się z przestrzeni obozu. Na

pierwszy rzut oka zdawałoby się, że układ autentycznych historycznych miejsc

znaczących na terenie dawnych obozów jest powtarzalny: „W prawie wszyst-

kich miejscach pamięci znaleźć można urządzenia dawnego obozu koncentra-

cyjnego takie, jak plac apelowy, dziedziniec więzienny, bunkier, pozostałości

systemu bezpieczeństwa w postaci naładowanego kiedyś prądem drutu kol-

czastego, wieżyczki strażnicze, fundamenty baraków więźniarskich, kremato-

rium, miejsce, gdzie stała szubienica, miejsce rozstrzeliwań, które ukazują, że

«porządek terroru» panował we wszystkich obozach”20. Aspekt dydaktyczny

realizowany jest za pomocą przejrzystej dla zwiedzających ścieżki zwiedzania,

która ma zapoznać gości z wybranymi tematami i miejscami, a także oszczę-

dzić ich czas i zapobiec zagubieniu na olbrzymim często terytorium miejsca

pamięci. Jednak znaczenie tych miejsc wynika nie tylko z wydarzeń historycz-

nych, „realnie” naznaczających przestrzeń, co przede wszystkim z interakcji

pomiędzy nadawcami a odbiorcami komunikatu. W dalszej części artykułu

postaram się wykazać, że komunikat ulega zmianom w osi chronologicznej,

w zależności od zmieniających się podmiotów występujących w funkcjach

17 Nowoczesny model muzeum koncentruje się na trzech fi larach: funkcji ochronnej, ba-

dawczej oraz komunikacyjnej (to preserve, to study, to communicate). Por. A. Ziębińska-

-Witek, dz. cyt., s. 26.18 S. Paul, Kommunizierende Räume. Das Museum, [w:] Ortsgespräche. Raum und Kommu-

nikation im 19. und 20. Jahrhundert, red. A.C.T. Geppert, U. Jensen, J. Weinhold, Biele-

feld 2005, s. 341–357, www.zeithistorische-forschungen.de/Portals/_ZF/documents/pdf/

Paul-KommunizierendeRaeume.pdf [dostęp 30.04.2012].19 A. Ziębińska-Witek, dz. cyt., s. 161.20 H.K. Vieregg, dz. cyt., s. 237.

Magdalena Izabella Sacha 176

nadawców i odbiorców – czyli, rzecz nazywając po imieniu, w zależności od

tego, co na temat byłego obozu mają do powiedzenia byli więźniowie/polity-

cy/muzealnicy/pedagodzy miejsca pamięci (w roli nadawców) oraz z jakimi

oczekiwaniami przybywają zwiedzający (w roli odbiorców).

W dawnym obozie mamy jednak do czynienia nie z jedną, lecz z kilkoma

warstwami znaczącymi, z których pierwotna warstwa historyczna – auten-

tyczna rzeczywistość obozowa do 1945 roku – często nie pozostawiła po so-

bie śladów materialnych. Stąd też pierwszym postulatem dydaktyki miejsca

pamięci staje się postulat oddzielenia jeszcze istniejących miejsc autentycz-

nych od miejsc upamiętnienia, powstałych po likwidacji obozu. W miejscach

pamięci, których historia jest bardziej skomplikowana niż podział przez pro-

stą cezurę roku 1945, ważne staje się uświadomienie zwiedzającym kilku na-

warstwiających się okresów historycznych, widocznych lub niewidocznych

w ukształtowaniu przestrzeni. Takim złożonym układem odniesienia jest bez

wątpienia Buchenwald.

Zanim przejdę do omówienia konkretnego przypadku Miejsca Pamię-

ci Buchenwald, pragnę wskazać na ciekawą możliwość posłużenia się w in-

terpretacji kategorią palimpsestu, używanej m.in. w anglosaskich badaniach

literaturoznawczych21 jako metaforyczne określenie reinterpretowanego na

nowo tekstu kultury – procesu nadpisywania przez kolejne pokolenia istot-

nych odczytań, w trakcie którego dochodzić może do zacierania pierwotnego

znaczenia tekstu, ale też poszerzania lub transmisji kulturowej jego znacze-

nia22 (w dalszej części artykułu powrócę do tego znaczenia pojęcia „palimp-

sest” w krótkiej analizie materiałów dydaktycznych Działu Pedagogicznego

Miejsca Pamięci Buchenwald).

Drugą możliwością użycia kategorii palimpsestu dla badania przestrzeni

obozu jako obszaru zmiennej komunikacji, jest odwołanie się do znaczenia

używanego w badaniach archeologicznych i studiach krajobrazowych i odno-

szącego się do używanej od lat 50. XX wieku aplikacji zdjęć lotniczych do ba-

dania przemian krajobrazu kulturowego23. Na określenie stanu utrwalonego

na pierwszym wykonanym zdjęciu używa się pojęcia frozen palimpsest – jest

to, metaforycznie ujmując, stan pierwotny, przeciwstawiony dynamicznemu

i trwającemu procesowi ongoing palimpsest. Krajobraz „zamrożony” trakto-

wany jest często jako rzecz „naturalna” – „efekt zjawisk historycznych. Jako

taki, frozen palimpsest jest pewną wartością, którą akceptujemy, zwykle wy-

soko waloryzujemy. Z perspektywy współczesnego ongoing palimpsest te zro-

21 Palimpsest: Editorial Th eory in the Humanities, red. G. Bornstein, R.G. Williams, Ann

Arbor 1996.22 J. Kijowska, A. Kijowski, W. Rączkowski, Politics and Landscape Change in Poland:

c. 1940–2000, [w:] Landscapes Th rough Th e Lens. Aerial Photographs And Historic Envi-

ronment, red. D.C. Cowley, R.A. Standring, M.J. Abicht, Oxford 2010, s. 155 i nast.23 J. Kijowska, A. Kijowski, W. Rączkowski, Krajobraz i polityka – wybrane aspekty wpły-

wu decyzji politycznych na zmiany krajobrazu w Polsce, [w:] Niematerialne wartości

krajobrazów kulturowych, Sosnowiec 2011, s. 104 i nast., www.krajobraz.kulturowy.

us.edu.pl/publikacje.artykuly/niematerialne/kijowska_kijowski_raczkowski.pdf [dostęp

30.04.2012].

Buchenwald jako przestrzeń zmiennej komunikacji 177

zumiałe i oczywiste procesy przekształcania krajobrazu traktujemy jako jego

zagrożenie”24.

Sądzę, że w praktyce badawczej, dydaktycznej i wystawienniczej większo-

ści miejsc pamięci dostrzec można dominującą tendencję do zachowania fro-

zen palimpsest czy nawet jego rekonstrukcji. W Miejscu Pamięci Buchenwald,

z uwagi na specyfi czne uwarunkowania, nie ma możliwości powrotu do stanu

pierwotnego. Jedyną możliwością, aby zachować uczciwość i wobec historii,

i wobec zwiedzających, jest ujawnianie zmiennego w czasie ongoing palimp-

sest. Jak to jednak w palimpseście bywa, pewne treści ulegają zatarciu, pew-

ne uwypukleniu. Średniowieczny skryba, nieświadom, że tworzy palimpsest,

wyskrobywał w pocie czoła niepotrzebne już słowa z cennego pergaminu.

Dwudziestowieczni politycy, muzealnicy i pedagodzy w miejscach pamięci

czynią to inaczej – poprzez przekształcanie przestrzeni, wystaw i treści zajęć

dydaktycznych.

Przestrzeń a czas – warstwy historii i pamięci w Miejscu Pamięci Buchenwald

Kontynuując metaforę palimpsestu w stosunku do krajobrazu kulturowego

Buchenwaldu, należy wyróżnić pięć warstw historycznych, z których każda

pozostawiła swoje ślady we współczesnej przestrzeni Miejsca Pamięci. Owe

pozostałości, czy to w formie autentycznych reliktów, czy też fi gur upamięt-

niających, stanowią materialną podstawę tworzonych, w zależności od ideolo-

gii danej warstwy, narracji tożsamościowych, współkonstruujących pamięć

kulturową zainteresowanej grupy.

Ettersberg

Pierwszą warstwę historyczną stanowi toponim Ettersbergu – terenu space-

rowo-wycieczkowego dla mieszkańców Weimaru, utrwalonego w kulturze

niemieckiej dzięki utworom poetyckim Johanna Wolfganga Goethego. War-

stwa ta sytuuje się na okres od połowy XVIII wieku do roku 1937 – momentu

podjęcia decyzji o budowie obozu koncentracyjnego w tym miejscu. Decyzja

ta, która bezpowrotnie zmieniła dotychczasowy charakter miejsca, wzbudziła

oburzenie mieszkańców Weimaru ze względów na zniszczenie tradycyjnego

charakteru krajobrazu kulturowego, związanego w świadomości ówczesnych

Niemców z okresem romantyzmu i postacią Goethego, a także rekreacją

i wypoczynkiem na łonie natury. Aby załagodzić nastroje, Heinrich Him-

mler zmienił pierwotną historyczną nazwę nowego obozu „KL Ettersberg” na

specjalnie w tym celu wymyślony „KL Buchenwald” („Bukowy Las” – odnie-

sienie do dominującego gatunku drzew). Reliktem materialnym utraconego

raju Ettersbergu stał się tzw. dąb Goethego, który pozostał na środku obozu

24 Tamże, s. 106.

Magdalena Izabella Sacha 178

więźniarskiego – otoczony jednak żelaznymi sztachetkami i szczególną opie-

ką ze strony dbających o wartości kultury niemieckiej esesmanów25.

KL Buchenwald, Post Weimar [Obóz Koncentracyjny Buchenwald,

Poczta Weimar]

Drugą warstwę buchenwaldzkiego palimpsestu stanowi okres istnienia obozu

koncentracyjnego Buchenwald w latach 1937–1945, zakończony wyzwoleniem

w kwietniu 1945 roku przez oddziały armii amerykańskiej pod dowództwem

generała Pattona. Obóz powstał w lipcu 1937 roku, przeznaczony z początku

dla mężczyzn – politycznych przeciwników reżimu narodowosocjalistyczne-

go, w tym przede wszystkim komunistów, socjaldemokratów i świadków Jeho-

wy. Drugą grupę więźniów stanowili też tzw. kryminalni i asocjalni. Od 1938

roku obóz stanowił też miejsce prześladowania ze względów rasowych: Ży-

dów, Cyganów, chorych psychicznie, homoseksualistów. Po wybuchu II woj-

ny światowej, od października 1939 roku, zmieniła się struktura narodowo-

ściowa więźniów, z dominującej dotychczas niemieckiej na wielonarodową.

Od 1942 roku Buchenwald stał się ośrodkiem systemu pracy przymusowej

na rzecz przemysłu zbrojeniowego z ponad 130 obozami zewnętrznymi – od

jesieni 1944 roku przejął też podobozy kobiece. W 1942 roku oddzielono od

głównego obozu więźniarskiego tzw. Mały Obóz – był to obóz przejściowy,

zwany eufemistycznie kwarantanną. W 1945 roku Buchenwald, o powierzch-

ni 200 hektarów, był największym obozem w Rzeszy Niemieckiej. Liczba

około 50 tys. przebywających w nim wówczas więźniów odpowiadała liczbie

mieszkańców pobliskiego Weimaru. W chwili wyzwolenia obozu w kwietniu

1945 roku znajdowało się w nim około 21 tys. ludzi, w tym 900 chłopców.

Na skutek masowych rozstrzeliwań (8 tys. radzieckich komisarzy), katorżni-

czej pracy, szykan SS, eksperymentów medycznych, chorób, głodu i marszów

„ewakuacyjnych”, z liczby ok. 250 tys. więźniów zginęła jedna piąta26. Z okre-

su istnienia obozu koncentracyjnego na terenie Miejsca Pamięci Buchenwald

pozostały liczne relikty w postaci zarysów fundamentów i nieliczne w postaci

budynków. Byli więźniowie upamiętnili zmarłych obeliskiem ustawionym na

placu apelowym 19 kwietnia 1945 roku – w tydzień po wyzwoleniu obozu

przez wojska amerykańskie.

Speziallager Nr. 2 [Obóz Specjalny nr 2]

Trzecią warstwę buchenwaldzkiej historii stanowi istnienie Radzieckiego

Obozu Specjalnego nr 2 w latach 1945–1950. Po wycofaniu się aliantów z Tu-

25 M. Sacha, Dąb Goethego, czyli o ochronie przyrody w III Rzeszy, [w:] Poszukiwanie sen-

sów. Lekcja z czytania kultury, red. P. Kowalski, Z. Libera. Kraków 2006. Rycina Georges’a

Despaux, przedstawiająca dąb Goethego, została opublikowana jako ilustracja do artyku-

łu: M.I. Sacha, La chêne de Goethe ou la protection des monuments naturels dans le IIIe

Reich, „Bulletin trimestriel de la Fondation Auschwitz/Driemaandelijks tijdschrift van de

Auschwitz Stichting” 2006, Nr 92, s. 52.26 Buchenwald – Relikte – Denkmale – Erinnerungen, red. U. Härtl, W. Mönch, Weimar–

Buchenwald 2001, s. 9.

Buchenwald jako przestrzeń zmiennej komunikacji 179

ryngii w lipcu 1945 roku, na terenach wschodnich Niemiec powstała Radziec-

ka Strefa Okupacyjna (SBZ – Sowjetische Besatzungszone), przekształcona

w późniejszą Niemiecką Republikę Demokratyczną. Teren byłego hitlerow-

skiego obozu koncentracyjnego przejęły radzieckie służby specjalne, zaś daw-

ne koszary SS służyły odtąd radzieckim wartownikom i administracji obozu.

Pierwszy transport więźniów do obozu przybył w sierpniu 1945 roku. W obo-

zie specjalnym nr 2 więziono prawie wyłącznie Niemców – członków NSDAP,

funkcjonariuszy reżimu, osoby podejrzewane o sprzyjanie faszyzmowi.

Większość stanowili mężczyźni w wieku 40–60 lat; były też nieliczne kobiety

i młodzież. W obozie nie prowadzono indywidualnych dochodzeń przeciw-

ko więźniom. W ciągu pięciu lat z uwięzionych 28 500 osób zmarło, głównie

na skutek głodu, 7100. Zwłoki chowano potajemnie w pobliżu obozu; samo

istnienie obozu było również tajne, a więźniowie nie mieli prawa kontaktu ze

światem zewnętrznym. Obóz rozwiązano w lutym 1950 roku. Z urządzeń ra-

dzieckiego obozu specjalnego nie pozostały żadne relikty. W NRD temat obo-

zu okryty był tabu. Opinia publiczna dowiedziała się o leśnych pochówkach

dopiero pod koniec 1989 roku. Obecnie na terenie Miejsca Pamięci znajduje

się osobny budynek muzealny z wystawą poświęconą więźniom Radzieckiego

Obozu Specjalnego.

Nationale Mahn- und Gedenkstätte Buchenwald

[Narodowe Miejsce Pamięci i Przestrogi Buchenwald]

Czwartą warstwę buchenwaldzkiej narracji stanowi okres istnienia Niemiec-

kiej Republiki Demokratycznej, w której dawny obóz odgrywał szczególną rolę

ideologiczną jako Narodowe Miejsce Pamięci i Przestrogi (NMG – Nationale

Mahn- und Gedenkstätte). W lipcu 1949 roku Wydział Informacyjny Radziec-

kiej Administracji Wojskowej zalecił związkowi VVN (Verein der Verfolgten

des Naziregimes) utworzenie w Buchenwaldzie „muzeum narodowego” we-

dług wzoru z Auschwitz. Z kolei dawni buchenwaldzcy więźniowie komu-

nistyczni – funkcjonariusze Komunistycznej Partii Niemiec – przygotowali

plan utworzenia „Miejsca Pamięci Ernsta Th älmanna”, wysokiego funkcjona-

riusza partyjnego zamordowanego w Buchenwaldzie w sierpniu 1944 roku.

W roku 1950 Komitet Centralny Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec (SED

– Sozialistische Einheitspartei Deutschlands) zarządził demontaż budynków

obozowych. Na potrzeby przyszłego miejsca pamięci miały pozostać jedynie

następujące relikty:

• krematorium jako miejsce rozstrzelania Ernsta Th älmanna,

• brama obozowa jako miejsce wyzwolenia 11 kwietnia 1945 roku (tzw. sa-

mowyzwolenia, przy dużym udziale uzbrojonych więźniów),

• wieżyczki strażnicze na lewo i na prawo od bramy wejściowej wraz z dru-

tem kolczastym jako symbole faszystowskiej przemocy.

Pozostały po demontażu baraków i budynków murowanych teren naka-

zano zalesić. Radzieckie władze wojskowe przekazały obszar obozu w 1951

roku. Był on już wtedy częściowo rozebrany przez okolicznych mieszkańców

(nawet miasto Weimar zgłosiło pretensję do urządzeń szpitala więźniarskie-

Magdalena Izabella Sacha 180

go, uzasadniając je… kosztami poniesionymi wcześniej na utrzymanie obozu).

Mimo protestów VVN i więźniów z zagranicy, w roku 1952 rozpoczęła się

systematyczna likwidacja substancji budowlanej dawnego obozu.

Równolegle do prac rozbiórkowych trwały prace nad koncepcją upamięt-

nienia Buchenwaldu poprzez Pomnik Pamięci i Przestrogi, który zlokali-

zowano poza terenem właściwego obozu – na miejscu pochówku prochów

więźniów. Monumentalne dzieło Fritza Cremera – masywny kompleks po-

mnikowy – odsłonięto w roku 1958. Od tego momentu stał się on znaczącym

miejscem ideologii komunistycznej, o czym dobrze wiedzą członkowie socja-

listycznej organizacji masowej FDJ (Freie Deutsche Jugend), którzy przez lata

tutaj składali przysięgę na wierność socjalistycznej ojczyźnie.

Na terenie dawnego obozu ustawiono liczne tablice informacyjne i upamięt-

niające, których zadaniem była orientacja w topografi i obozu oraz zaakcentowa-

nie tych miejsc, które miały związek z komunistycznym ruchem oporu i ruchem

solidarności międzynarodowej pod przewodnictwem niemieckich więźniów

politycznych. Były więzień Robert Siewert w następujący sposób uzasadniał

rozbiórkę autentycznego obozu: „Istota obozu koncentracyjnego Buchenwald

nie ucieleśnia się w ścianach drewnianych baraków albo masywnych bloków.

Jego istotą była głęboka przyjaźń, wzajemna pomoc, wzmocniona jak stal dzię-

ki walce przeciwko faszystowskiemu terrorowi, zorganizowany opór i głęboka

wiara w zwycięstwo naszej sprawiedliwej sprawy!”27.

Stiftung Gedenkstätten Buchenwald und Mittelbau-Dora

[Fundacja Miejsc Pamięci Buchenwald i Mittelbau-Dora]

W listopadzie 1989, na skutek głębokich zmian politycznych w dawnej NRD

zakończonych upadkiem systemu i w konsekwencji zjednoczeniem Niemiec,

pracownicy NMG opracowali nową koncepcję funkcjonowania placówki.

Rozpoczęto prace nad włączeniem do zwiedzania opuszczonych dotąd tere-

nów obozu i SS oraz anonimowych miejsc pochówku radzieckiego obozu spe-

cjalnego. W 1991 roku Minister Nauki i Sztuki Kraju Związkowego Turyngii

powołał komisję historyczną pod przewodnictwem prof. Eberharda Jäckela

w celu nowej koncepcji Miejsca Pamięci, zaś w 1994 roku utworzył Fundację

Miejsc Pamięci Buchenwald i Mittelbau-Dora. Do roku 1999, kiedy to Wei-

mar przez rok był Stolicą Kulturalną Europy, w zasadzie zakończono prace

nad wdrożeniem nowej koncepcji miejsca i wystaw muzealnych. Obecnie na

terenie pokazywane są cztery wystawy stałe w osobnych budynkach: 1) Histo-

ria obozu koncentracyjnego Buchenwald (od 1995); 2) Historia Radzieckiego

Obozu Specjalnego nr 2 (od 1997); 3) Wystawa sztuki „Narzędzia przeżycia –

świadectwa – dzieła sztuki – pamięć w obrazie” (od 1998); 4) Historia Miejsca

Pamięci Buchenwald od 1945 roku (od 1999).

27 Za: V. Knigge, R.-G. Lüttgenau, B. Ritscher, H. Stein, Konzentrationslager Buchenwald

1937–1945. Speziellager Nr. 2 1945–1950. Zwei Lager an einem Ort – Geschichte und Er-

innerungskonstruktion. Bericht für die Enquete-Kommission des Deutschen Bundestages

“Überwindung der Folgen der SED-Diktatur im Prozeß der deutschen Einheit”, Weimar–

–Buchenwald 1998, s. 175 [tłum. własne].

Buchenwald jako przestrzeń zmiennej komunikacji 181

Pięć warstw, pięć epok historycznych pozostawiło po sobie przekształcony

w różnym stopniu krajobraz kulturowy Buchenwaldu, w którym niemożno-

ścią jest ustalenie pierwotnego frozen palimpsest. Prawdopodobnie taka moż-

liwość istniała jeszcze w latach 50. po przejęciu terenu Radzieckiego Obozu

Specjalnego przez władze NRD, lecz świadomie zdecydowano się na wytarcie

zdecydowanej większości śladów po obu obozach, koncentracyjnym i specjal-

nym. Byli niemieccy więźniowie komunistyczni, mający spory wpływ na decy-

zje podejmowane w Biurze Politycznym, przychylili się do koncepcji budowy

kompleksu pomnikowego miejsca pamięci poza terenem właściwego obozu,

pozostawiając tam jedynie starannie wyselekcjonowane relikty. W następnym

fragmencie pragnę przedstawić owe autentyczne ślady obozowe oraz prześle-

dzić upamiętnienia, jakie zaszły po utworzeniu Miejsca Pamięci.

Miejsca znaczące w przestrzeni dawnego obozu koncentracyjnego Buchenwald

Na terenie dawnego obozu wyróżnić możemy miejsca autentyczne oraz miej-

sca upamiętnienia, które tworzą przestrzenną sieć miejsc znaczących. Owa

sieć, uzupełniana w zasadzie aż do dziś, odgrywa decydującą rolę w pedago-

gice Miejsca Pamięci, opartej m.in. na zasadzie odniesienia treści przekazywa-

nej w trakcie oprowadzania do konkretnego miejsca w przestrzeni.

Miejsca autentyczne

Mimo zarządzonej przez Biuro Polityczne Partii prawie kompletnej rozbiórki

dawnego obozu więźniarskiego, do dziś na jego terenie przetrwały nielicz-

ne relikty autentycznych budynków. Zgodnie z planem demontażu, pozostać

miały cztery budynki: brama obozowa, krematorium i dwie wieżyczki strażni-

cze. Pozostało ich jednak więcej.

Budynek bramy obozowej z 1937 roku, z żeliwnymi drzwiami i napisem

„Jedem das Seine”, celami aresztu więźniarskiego oraz zegarem wieżowym,

którego wskazówki zatrzymały się na godzinie 15.15, upamiętniać ma akt wy-

zwolenia obozu przez więźniów politycznych 11 kwietnia 1945 roku. O prze-

łamanej potędze SS świadczyć mają dwie wieżyczki strażnicze, zachowane

z dwudziestu dwóch poprzednio istniejących. Za placem apelowym wznosi

się budynek krematorium z 1940 roku – główne, zgodnie z koncepcją z lat 50.,

miejsce wspominania zmarłych, a szczególnie rozstrzelanego w tym miejscu

Ernsta Th älmanna.

Ze względów pozapolitycznych na terenie dawnego obozu rozbiórce nie

podległy następujące budynki: budynek magazynu więźniarskiego z 1939

roku (mieści się w nim dzisiaj wystawa stała muzeum – przetrwał ze względu

na funkcję magazynu zbożowego), budynek kantyny więźniarskiej (dziś miej-

sce wystaw czasowych – przetrwał ze względu na funkcję magazynu sprzętu

sportowego), budynek dezynfekcji z 1942 roku (dziś miejsce wystawy sztuki).

Rozbiórce podległy wszystkie baraki więźniarskie, jednak w 1994 roku od-

naleziono dawny barak funkcyjny szpitala więźniarskiego i przeniesiono go

Magdalena Izabella Sacha 182

z powrotem na teren dawnego obozu. Oprócz tego w latach 90. odsłonięto

i zaznaczono fundamenty bloku 50 (instytut surowicy tyfusu plamistego Waf-

fen-SS z lat 1939–1942), bloku 46 (stacja badawcza tyfusu plamistego z 1942

roku), szpitala więźniarskiego z 1938 roku oraz udostępniono zwiedzającym

teren dawnego Małego Obozu (obozu kwarantanny w latach 1942–1945).

Na tym terenie znajdują się również rekonstrukcje, o których warto wspo-

mnieć. Niedaleko budynku krematorium znajduje się lora wypełniona kamie-

niami oraz słup do wieszania więźniów (tzw. kara słupka). Najwięcej emocji

budzi chyba rekonstrukcja Genickschussanlage [„urządzenia do strzelania

w potylicę”], która pierwotnie znajdowała się na terenie SS w stajni przebu-

dowanej specjalnie do celu rozstrzelania ponad 8 tysięcy radzieckich komisa-

rzy, zaś w latach 60. jej rekonstrukcję umieszczono w budynku krematorium.

Ulokowanie rekonstrukcji w tym miejscu (zachowana do dziś) miało na celu,

jak sądzę, symboliczne „zagęszczenie” znaczenia budynku krematorium jako

miejsca śmierci niemieckich i radzieckich komunistów oraz miejsca pamięci

zmarłych.

Oprócz tego reliktem autentycznym z czasów przedobozowych jest pień

tzw. dębu Goethego, zlokalizowany w pobliżu dzisiejszego muzeum sztuki

w budynku dawnej dezynfekcji, który stanowił miejsce pamięci przynajmniej

od 2 połowy XIX wieku. Ten jedyny świadek przedobozowej przeszłości miej-

sca był od 1937 roku obiektem opieki SS, zaś przez więźniów widziany był

w dwojakiej perspektywie: jako „pierwszy więzień Buchenwaldu” – przez

więźniów związanych z niemieckim kręgiem kulturowym, dla których dąb

symbolizował zwycięstwo klasyki niemieckiej nad narodowym socjalizmem

(Bruno Apitz28) oraz, przeciwnie, jako symbol Rzeszy – przez więźniów nie-

niemieckich, którzy z usychania drzewa wróżyli sobie bliski koniec hitle-

rowskiego reżimu (Edmund Polak29). Częściowo uschnięte drzewo spłonęło

24 sierpnia 1944 roku na skutek alianckiego nalotu bombowego na zakłady

produkcji amunicji DAW, zlokalizowane na terenie obozu.

Efektem tych działań jest przestrzeń, która sprawia na zwiedzających wra-

żenie pustki i rozległości – przestrzeni wyraźnie oddzielonej od świata ze-

wnętrznego bramą obozową, rozlewającej się przed oczami szarością lub bielą

gruntu (w zależności od pory roku) i stapiającej się niewyraźną linią na hory-

zoncie z lasami i sielskimi zabudowaniami Hottelstedt. Nieliczne budynki po-

obozowe wyznaczają standardową trzypunktową trasę zwiedzania, która wie-

dzie od bramy obozowej przez budynek krematorium do usytuowanych niżej

na zboczu budynków magazynu więźniarskiego i dezynfekcji, gdzie obecnie

znajdują się wystawy poświęcone historii i sztuce. Po drodze zwiedzający

mogą jednak zapoznać się też z pomnikami, które współtworzą sieć znacze-

niową Miejsca Pamięci, odnosząc się do konkretnych grup więźniarskich lub

osób upamiętnionych.

28 H . Hauptmann, Kunst im Widerstand. Gespräch mit Bruno Apitz, [w:] Bruno Apitz

1900–1979. Biographie + Texte + Bibliographie, red. R . Florstedt, Leipzig–Berlin 1990,

s. 30.29 E. Polak, Morituri, Warszawa 1968, s. 150–151.

Buchenwald jako przestrzeń zmiennej komunikacji 183

Pomniki

Pierwszym materialnym wyrazem upamiętnienia zmarłych obozu koncen-

tracyjnego w Buchenwaldzie był czarny drewniany obelisk, ustawiony przez

więźniów zaledwie tydzień po wyzwoleniu obozu. Była to prosta konstrukcja,

nie tylko pod względem technicznym, ale również pod względem przesłania,

które jeszcze w tym momencie pozbawione było nacisku ideologicznego. Na

fasadzie pomnika umieszczono liczbę 51 000 oraz anagram KLB – cyfra ozna-

czała szacowaną ówcześnie liczbę śmiertelnych ofi ar obozu, zaś skrót odno-

sił się do nazwy Konzentrationslager Buchenwald. Obelisk został odsłonięty

w trakcie ceremonii, która zgromadziła pozostałych w obozie więźniów30. Ry-

tuał odsłonięcia pomnika, zakończony odczytaniem tzw. Przysięgi Buchen-

waldzkiej, mimo swojej niewątpliwej funkcji wspólnotowotwórczej, kontynu-

ował podziały narodowościowe dawnej społeczności więźniarskiej poprzez

uformowanie kolumn byłych już więźniów na placu apelowym wedle klucza

narodowego. Wedle świadectw świadków, w reakcji na to, na tylnej stronie

pomnika ktoś wydrapał w drewnie słowo „Żydzi”31 – wskazanie na motywacje

rasowe i biologiczne, jakim kierowali się w prześladowaniach naziści.

Kolejny okres upamiętniania na terenie dawnego obozu więźniarskiego

poprzez tablice i kamienne płyty przypada na okres 1953–1955, czyli przed

odsłonięciem zespołu pomnikowego Narodowego Miejsca Pamięci i Prze-

strogi młodego wschodnioniemieckiego państwa. W tym okresie pierwszą

inicjatywą upamiętniającą było odsłonięcie tablicy ku czci Ernsta Th älman-

na w budynku krematorium. Paradoksalnie Th älmann, przed wojną komuni-

styczny poseł do Reichstagu i kandydat na prezydenta, nigdy nie był więźniem

Buchenwaldu. Został jednak tu rozstrzelany w sierpniu 1944 roku, zaś miejsce

jego śmierci poprzez symboliczne upamiętnienie, stało się początkiem nowej

konstrukcji pamięci kulturowej, zrealizowanej na potrzeby komunistycznej

dyktatury NRD.

Do 1955 roku na terenie dawnego obozu ustawiono kamienne płyty z na-

pisami w trzech językach (w tym zawsze po niemiecku i rosyjsku oraz w trze-

cim języku, np. francuskim lub angielskim) upamiętniające następujące grupy

więźniów: 1) pomnik ofi ar tzw. obozu specjalnego z lat 1939–1940 [z napi-

sem w języku polskim, mówiącym o „polskich patriotach”, którzy „cierpieli

i umierali za wolność Polski”]; 2) pomnik alianckich wojskowych; 3) pomnik

dawnego szpitala więźniarskiego; 4) pomnik radzieckich jeńców wojennych;

5) pomnik na miejscu mordu 8483 sowieckich żołnierzy w dawnej stajni SS;

6) pomnik ofi ar pogromu listopadowego z roku 1938 i żydowskiego obozu

specjalnego (napis w języku hebrajskim umieszczono w roku 1988). Pomni-

30 V. Knigge, R.-G. Lüttgenau, B. Ritscher, H. Stein, dz. cyt., s. 171.31 Tamże. Cytat: „Już w trakcie tej pierwszej ceremonii nie wszyscy więźniowie czuli się re-

prezentowani. Podział więźniów na poszczególne narodowości przysłaniał motywowane

rasowo-biologicznie metody prześladowania i fi zycznej eliminacji, stosowane przez nazi-

stów, które nie zawsze dało się ująć w kategoriach i symbolach narodowych narracji bycia

prześladowanym. Ocaleni więźniowie wspominają, że na tylnej stronie pomnika ktoś wy-

rył w drewnie słowo «Juden»” [tłum. własne].

Magdalena Izabella Sacha 184

ki powstałe w tym czasie mają jednolitą formę prostokątnej kamiennej pły-

ty, usadowionej bezpośrednio na podłożu, stąd też nie wprowadzają żadnych

elementów wertykalnych, które mogłyby zaburzyć wrażenie opustoszałej

przestrzeni. Z rozległej pustaci wyróżniają się jedynie pozostawione budynki

bramy i krematorium.

Po wybudowaniu monumentalnego Pomnika Pamięci i Przestrogi, na tere-

nie dawnego obozu w okresie istnienia NRD zachodziły już tylko nieznaczne

materialne uzupełnienia narzuconej koncepcji upamiętniania. W roku 1960,

poza terenem właściwego obozu, ustanowiono miejsce pamięci Rudolfa Breit-

scheida – niemieckiego socjaldemokraty, który przebywał w Buchenwaldzie

w baraku dla więźniów specjalnego traktowania od jesieni 1943 roku i zginął

na skutek nalotu bombowego aliantów w sierpniu 1944 roku. Ważną inicjaty-

wą było również upamiętnienie miejsca męczeństwa i śmierci ewangelickiego

pastora Paula Schneidera, jednak nie przez pomnik, lecz przez swoistą „izbę

pamięci” w celi dawnego aresztu więźniarskiego. Z kolei w roku 1970 na skutek

inicjatywy z bratniej Bułgarii, w obozie pojawił się pomnik poświęcony buł-

garskim więźniom politycznym. „W trójcy Th älmann, Breitscheid, Schneider

symbolizowana była antyfaszystowska polityka jedności jako praforma i pod-

stawa «Frontu Narodowego» oraz «antyfaszystowskiego związku wszystkich

partii» w radzieckiej strefi e okupacyjnej Niemiec/NRD”32.

Demontaż Niemieckiej Republiki Demokratycznej pociągnął za sobą gwał-

towne zmiany w koncepcji Miejsca Pamięci Buchenwald na wszystkich pozio-

mach jego funkcjonowania: warstwy ideologicznej, priorytetów badawczych

i wystawienniczych, a także kolejne przemiany w krajobrazie kulturowym daw-

nego obozu koncentracyjnego, uzasadniane chęcią „wypełnienia luk” istnieją-

cych w dotychczasowym, narzucanym przez partię dyskursie. I tak w ciągu

ostatnich 20 lat na terenie Buchenwaldu powstało osiem nowych pomników.

Są to: 1) pomnik żydowski (1993); 2) pomnik pomordowanych Sinti i Romów

(1995); 3) miejsce pamięci Dietricha Bonhoeff era33, Friedricha von Rabenaua

i Ludwiga Gehre – uczestników spisku 20 lipca 1944 roku (1999); 4) Kamień

pamiątkowy dla odmawiających służby wojskowej i dezerterów z Wehrmachtu

(2001); 5) Kamień pamiątkowy świadków Jehowy (2002); 6) Pomnik „Małego

Obozu” (2002); 7) Kamień pamiątkowy kobiet więzionych w obozie koncen-

tracyjnym Buchenwald (2003); 8) Kamień pamiątkowy „więźniów różowe-

go winkla”, czyli homoseksualistów (2006). Pomniki powstałe w tym okresie

różnią się od siebie zdecydowanie formą – każdy powstawał według innego

projektu. Ich cechą wspólną jest nadal konsekwentna rezygnacja z wybujałych

form wertykalnych, które zaburzałyby horyzont Miejsca Pamięci. Ta rezygna-

cja, w przypadku np. pomnika żydowskiego, jest posunięta tak dalece, że za

pomocą łagodnego obniżenia, przenosi pomnik pod powierzchnię gruntu.

Również w latach 90. XX wieku w interesujący sposób upamiętniono miej-

sce postawienia przez więźniów pierwszego obelisku na placu apelowym,

32 Tamże, s. 179.33 Niemiecki teolog ewangelicki, więziony w Buchenwaldzie i stracony w 1945 r. w Flossen-

bürgu.

Buchenwald jako przestrzeń zmiennej komunikacji 185

umieszczając w nim „Pomnik wszystkich ofi ar obozu koncentracyjnego Bu-

chenwald”. Jest to niewielka metalowa płyta umieszczona w ziemi, z wyry-

tymi na niej nazwami pięćdziesięciu narodowości więźniów. Płyta jest stale

podgrzana do temperatury 37 stopni Celsjusza – temperatury ludzkiego cia-

ła. W ten symboliczny sposób nawiązano też do głównej zasady pedagogiki

współczesnego Miejsca Pamięci Buchenwald, która skupia się – o czym bę-

dzie dalej mowa – na podkreślaniu aspektu uniwersalnego, dotyczącego po-

jęcia „ludzkości”.

W systemie upamiętnienia na terenie Buchenwaldu rysuje się więc wyraź-

na cezura czasowa, wyznaczona momentem upadku i rozwiązania Niemiec-

kiej Republiki Demokratycznej w roku 1990. Powracając do metafory miejsca

pamięci jako komunikatu zawartego w ukształtowanej przez człowieka prze-

strzeni, można stwierdzić, że:

– do roku 1989 komunikat o „historii obozu koncentracyjnego” materiali-

zowany jest przez monumentalny kompleks pomnikowy ustawiony poza tere-

nem właściwego obozu, którego celem jest mityzacja i sakralizacja cierpienia

i zwycięstwa więźniów komunistycznych. W tym znaczeniu ów kompleks po-

mnikowy jest materialnym wyrazem mitu fundacyjnego Niemieckiej Republiki

Demokratycznej, która niejako – poprzez śmierć Th älmanna w krematorium

oraz zbrojne powstanie więźniów i utworzenie państwa wschodnioniemiec-

kiego, powtarza tradycyjną opowieść światowych religii o męczeńskiej ofi e-

rze, poświęceniu, śmierci i przezwyciężeniu śmierci poprzez zmartwychwsta-

nie. Ten komunikat nie mógł być zmaterializowany w formie pomnikowej na

terenie rzeczywistego obozu, lecz potrzebował nowej przestrzeni, uświęconej

jednak prochami zmarłych. Pomniki powstałe w tym czasie na terenie daw-

nego obozu są jednolite i wpisują się zasadniczo w program upamiętniania,

wyznaczony rolą więźniów politycznych oraz rolą NRD w obozie socjalistycz-

nym, o czym świadczą też języki użyte w napisach. W tym kontekście można

interpretować owe pomniki jako wyraz państwowej „przemocy symbolicznej”,

która jednocześnie symbolizuje przełamanie innej, wcześniejszej przemocy

państwowej w postaci prześladowań nazistów wobec wybranych grup;

– po roku 1990 komunikat wyrażony w formie budowy nowych pomników

skupia się na upamiętnieniu tych grup prześladowanych, dla których do tej

pory brakowało miejsca w ustrukturyzowanym krajobrazie pamięci. Jedno-

cześnie następuje przesunięcie przestrzenne komunikatu, który odnosi się do

autentycznego terenu poobozowego, nie zaś do sztucznej konstrukcji Pomni-

ka Pamięci i Przestrogi. Tym samym ów zbudowany w latach 50. kompleks

pomnikowy jako komunikat zmienia zasadniczo swą treść – nie stanowi on

dziś informacji o historii obozu i cierpieniach więźniów, lecz referuje o sakral-

no-mitycznej wizji tej historii, konstruowanej przez NRD. Z kolei pomniki na

terenie obozu powstałe po upadku NRD konstruują nową sieć znaczeń, odno-

szącą się do aktualnego dyskursu społecznego Zachodniej Europy, jakim jest

dyskurs mniejszości. Pomniki odnoszą się do grup, które we współczesnych

społeczeństwach europejskich uważa się za marginalizowane lub pomijane,

poczynając od grup prześladowanych z racji rasowych (Żydzi, Cyganie) czy

Magdalena Izabella Sacha 186

genderowych (kobiety, homoseksualiści). W dalszej części prześledzę wpływ

zastosowania dyskursu mniejszościowego na zawartość aktualnych materia-

łów dydaktycznych Miejsca Pamięci, które – jak sądzę – wpisują się w prze-

strzenną sieć znaczeń wyznaczoną przez pomniki nowego typu.

Pedagogika muzealna na podstawie zeszytów roboczych Działu Pedagogicznego

Działania pedagogiczne w obozie koncentracyjnym Buchenwald rozpoczęły się

już kilka dni po wyzwoleniu obozu w kwietniu 1945 roku przez armię generała

Pattona, zaś ich efektem praktycznym stały się zorganizowane przez Amery-

kanów grupowe oprowadzania dla niemieckiej ludności cywilnej pobliskiego

„miasta kultury” – Weimaru. Cel działania ofi cerów amerykańskich i oprowa-

dzających po obozie byłych więźniów miał charakter dydaktyczny i w pew-

nym sensie etyczny – chodziło o to, by wstrząsnąć sumieniami mieszczan,

którzy często nieświadomie czy bezkrytycznie korzystali z pracy „heftlingów”

przez osiem lat istnienia obozu. Jednak już cztery tygodnie po wyzwoleniu

generał Omar Bradley stwierdzał z rozczarowaniem: „Obóz koncentracyjny

Buchenwald został wyczyszczony. Usunięto chorych i zwłoki zmarłych, tak

więc pozostały już tylko nieliczne świadectwa owej zgrozy. To obniża wartość

wychowawczą wizyt różnych grup odwiedzających, którzy chcą informacji

z pierwszej ręki o niemieckich zbrodniach. I faktycznie, wielu zwiedzających

wyraża sceptycyzm wobec tego, czy poprzednie warunki w ogóle istniały. Dla-

tego zalecam wstrzymywanie się od kolejnych wizytacji”34.

Pierwsze próby „muzealizacji” obozu w 1945 roku przypominały raczej

swoim charakterem gabinety grozy i osobliwości. Po pierwszych fotografi ach

z wyzwolonego Buchenwaldu, które obiegły amerykańską prasę ilustrowaną35,

zwiedzający oczekiwali „żywych umarłych”, stosów wychudłych ciał, świa-

dectw męczeństwa i horroru w postaci narzędzi karania więźniów, szubie-

nic, haków, a nawet abażurów z tatuowanej ludzkiej skóry, które też stanowiły

część eksponatów owej pierwszej „wystawy”36. Obecnie, prawie osiemdzie-

siąt lat po tych wydarzeniach, stwierdzić należy, że koncepcja pedagogiczna

Miejsca Pamięci gwałtownie odżegnuje się od ukazywania obozu jako miejsca

„horroru”. Jest to uzasadnione, jak sądzę, dwojako: po pierwsze, znacznym

uszczupleniem realnego zasobu świadectw materialnych poprzez demontaż

budynków obozowych po 1951 roku; po drugie, typowym dla niemieckiej dy-

daktyki muzealnej nastawieniem na sferę kognitywną w procesie komunika-

34 Za: D. Gaede, Pädagogische Konzeption der Gedenkstätte Buchenwald. „Th iLLM” 2000,

H. 43: Sehen, Verstehen Und Verarbeiten. Th üringer Institut für Lehrerfortbildung, Lehr-

planentwicklung und Medien, s. 70 [tłum. własne].35 Np. fotoreportaże Margaret Bourke-White.36 Jak pisze Anna Ziębinska-Witek, „prezentacja” buchenwaldzka nie była wyjątkiem, lecz

wpisywała się w swoisty modus locus horridus, typowy dla ekspozycji obozowych z roku

1945, np. na Majdanku: „to, co dzisiaj wydaje nam się szokujące i drastyczne, wcale nie

musiało sprawiać takiego wrażenia tuż po wojnie, kiedy wrażliwość ludzka uodporniona

była na obrazy grozy i okrucieństw”. A. Ziębińska-Witek, dz. cyt., s. 163.

Buchenwald jako przestrzeń zmiennej komunikacji 187

cji, ugruntowanym obawą przed „emocjonalizacją” wizyty w byłym obozie.

Choć z drugiej strony należałoby stwierdzić, że wielu niemieckich nauczycieli

ciągle jeszcze za najlepszą porę wizyty w Buchenwaldzie uważa zimę, a panu-

jący tam nieustannie, z racji wyższego położenia, chłód i mróz – za najlepszy

środek wychowawczy wobec nastolatków z odsłoniętymi modnie brzuchami,

którzy w ten sposób mają już na miejscu zbiórki poczuć na własnej skórze „jak

to było naprawdę”.

Mówiąc o współczesnych odbiorcach komunikatu, jakim jest historia Bu-

chenwaldu, warto odnotować olbrzymią różnorodność odwiedzających, któ-

rzy w grupach zorganizowanych lub pojedynczo są gośćmi Miejsca Pamięci.

Kierownik Działu Pedagogicznego Daniel Gaede pyta: „Jak też ma wyglądać

placówka edukacyjna, która umożliwia dostęp do pytań zasadniczych i osobi-

stych zarówno dla zainteresowanych historią uczniów wielokulturowej klasy

dziewiątej z Frankfurtu nad Menem, jak i dla uczestników niemiecko-czeskie-

go warsztatu teatralnego, dla grupy sędziów, prokuratorów i kierowników wię-

zień z Turyngii, dla japońskiej stażystki, dla włoskich i polskich byłych więź-

niów kacetu, dla grupy dzieci z Holandii, dla nauczycieli z Chile, dla grupy

arabskich i żydowskich aktorów z Izraela, dla delegacji rabinów z Chicago, dla

wielonarodowej grupy młodych dyplomatów z krajów islamskich, dla dzia-

łaczki na rzecz praw człowieka z Jamajki, dla działaczki organizującej pomoc

dla uciekinierów z Rwandy, dla urzędników gminy z Badenii-Wirtembergii,

dla grupy agresywnych nastolatków z Berlina, dla seminarium setki uczniów

szkół waldorfskich, dla wysokiego rangą mułły z Iranu, dla oddziału żołnierzy

Bundeswehry przed wyjazdem na placówkę wojenną za granicą, dla reżysera

fi lmowego Paula Verhoevena, dla grupy młodzieży ze Strefy Gazy albo ofi -

cerów armii izraelskiej, pracowników Miejsca Pamięci w Neuengamme czy

praktykantów z takich kierunków, jak kształcenie dorosłych, historia, praca

socjalna, muzeologia, turystyka czy teologia?”37

Daniel Gaede podaje przykłady tylko z kilku tygodni, już jednak samo to

wyliczenie ukazuje bezradność pedagoga w obliczu wielowątkowości powo-

dów i motywacji, jakie kierują zwiedzającymi Miejsce Pamięci38. Wracając do

modelu komunikacji, należy stwierdzić, że odbiorca komunikatu jest niezwy-

kle różnorodny. A skoro tak, to czy sam komunikat ma pozostać niezmienny

treściowo, bez względu na odbiorcę? Stawiam to pytanie w kontekście ciągle

jeszcze pokutującej praktyki przewodników po miejscach pamięci, polegają-

cej na referowaniu niezmiennej treściowo narracji, tej samej dla wszystkich

przybyłych. Tymczasem „edukację historyczną w miejscach pamięci można

zdefi niować jako proces poznawczy odbywający się w autentycznym miejscu

historycznym, który łączy poznawanie historii z autorefl eksją egzystencjalną

tzn. refl eksją nad własnymi postawami, opiniami i zachowaniami”39. Wydawa-

37 D. Gaede, Blick zurück, Blick nach vorn: Wohin führt die Gedenkstättenpädagogik?, „Poli-

tisches Lernen” 2003, No. 1–2, s. 7–13 [tłum. własne].38 E. Bąbol, „Czego chcą dowiedzieć się w miejscu pamięci młodzi Polacy i Niemcy? Prakty-

ka wizyt w miejscach upamiętniania: cele, treści i formy nauczania historycznego”, wystą-

pienie na konferencji „Stutthof 2.0”, 10–11 maja 2012.39 T. Kranz, dz. cyt., s. 12.

Magdalena Izabella Sacha 188

łoby się więc, że właściwym postulatem byłaby indywidualizacja treści komu-

nikatu w zależności od odbiorcy.

Jednak najbardziej „standardową” grupą zwiedzającą Miejsce Pamięci jest

zorganizowana grupa szkolna. Na potrzeby takich grup przygotowano mate-

riały robocze (Arbeitsblätter), skierowane do dwóch typów uczniów, a miano-

wicie do uczniów gimnazjów oraz pozostałych typów szkół, przygotowujących

uczniów do zawodu po ukończeniu cztero- lub sześcioletniej szkoły podstawo-

wej (Hauptschule, Realschule, Regelschule). W niemieckim systemie edukacyj-

nym typ gimnazjum nie odnosi się ściśle do wieku uczniów (ten może być róż-

ny w zależności od landu), lecz do ich uzdolnień (zakłada się, że do gimnazjów

uczęszcza najzdolniejsza młodzież, która planuje potem ukończenie studiów

uniwersyteckich – odpowiednik polskich liceów ogólnokształcących). O ile

chodzi o wiek uczniów odwiedzających Buchenwald, to powinien on wynosić

minimum 15 lat i taki też wiek zalecają pedagodzy nauczycielom planującym

wizytę klasy w Miejscu Pamięci. Pracownicy przyjmujący zgłoszenia grup są

konsekwentni w tym założeniu, choć spotkałam się z wyjątkami czynionymi

kurtuazyjnie wobec grup zagranicznych (np. sama oprowadzałam młodsze

grupy polskie). Materiały dla niemieckich uczniów przygotowano w dwóch

wersjach, których zawartość chciałabym pokrótce omówić.

Materiały dla uczniów szkół głównych i realnych

(przygotowujących do zawodu)

Dla uczniów tych szkół przygotowano zeszyty robocze składające się z dzie-

sięciu tematów oraz poradnik dydaktyczny, omawiający zalecane metody pra-

cy z takimi grupami, a także tematy, które powinny być omówione w szkole

na lekcjach historii przed przyjazdem grupy do Buchenwaldu. Jest to o tyle

istotne, że wielu pedagogów Miejsca Pamięci przez lata odnosiło wrażenie, że

niemieckie szkoły przesuwają na ich barki obowiązek zapoznania młodzieży

z podstawową wiedzą historyczną, dotyczącą okresu funkcjonowania III Rze-

szy. Tak więc jako podstawowe tematy przygotowawcze określono następują-

cy zakres wiedzy, podzielony na cztery jednostki lekcyjne40:

Po przejęciu władzy: początek terroru. Treści: wprowadzenie dyktatury

narodowych socjalistów; pożar Reichstagu; ustawa upoważniająca (Ermäch-

tigungsgesetz) z marca 1933; Gleichschaltung.

Eliminacja przeciwników politycznych. Treści: prześladowanie opozycji

politycznej oraz członków grup chrześcijańskich, utworzenie obozów kon-

centracyjnych.

Prześladowanie Żydów. Treści: bojkot sklepów żydowskich w 1933 roku;

narodowosocjalistyczna nauka o rasach; ustawy norymberskie; noc kryszta-

łowa 1938.

Napaść Hitlera na Europę.

40 I. Bartels, K.-U. Meier, Projektarbeit in der Gedenkstätte Buchenwald: Ein Leitfaden für

Haupt-, Real- und Regelschulen, www.buchenwald.de/media_de/index.html [dostęp

19.02.2012].

Buchenwald jako przestrzeń zmiennej komunikacji 189

Po przygotowaniu tych treści uczniowie otrzymują propozycje pracy

w grupach, aby (jeszcze na terenie macierzystej szkoły) przygotować się do

wizyty w Buchenwaldzie. Tematy do pracy w grupach określone są w materia-

łach roboczych. Po przyjeździe do Buchenwaldu i pracy z pedagogami (pra-

ca przy modelu, oprowadzanie po terenie) uczniowie są zachęcani do samo-

dzielnego wyszukania w muzeum artefaktów odnoszących się do wybranego

w grupie tematu. Na zakończenie dnia pracy poszczególne grupy uczniowskie

przedstawiają wyniki swoich refl eksji i poszukiwań.

Plan tematyczny zeszytów roboczych dla uczniów tych szkół obejmuje

dziesięć tematów: 1) Życie w baraku obozowym, 2) Praca przymusowa w Bu-

chenwaldzie, 3) SS, 4) System terroru: praca, kara, mord, 5) Kobiety w po-

dobozach zewnętrznych, 6) Dzieci i młodzież w KZ Buchenwald, 7) Ludzie

z całej Europy jako więźniowie w Buchenwaldzie, 8) Strategie przeżycia i opo-

ru w obozie koncentracyjnym, 9) „Mały Obóz”, 10) Wspomnienia byłych więź-

niów obozu koncentracyjnego: Boris Taslitzky (francuski komunista, artysta

plastyk), Willy Schmidt (niemiecki komunista), Rolf Kralowitz (niemiecki

Żyd). Tematy opisane są ogólnie, nieskomplikowanym i empatycznym języ-

kiem, z naciskiem na przedstawienie sytuacji więźniów. Każdy temat uzupeł-

niony jest krótkimi cytatami ze źródeł (raporty więźniów, dokumentacja SS,

inne) oraz ilustracją.

Materiały dla uczniów gimnazjów (przygotowujących do studiów)

Inaczej opracowane są materiały robocze dla uczniów gimnazjów. Przede

wszystkim brak jest szczegółowego wprowadzenia w metody pracy z takimi

uczniami oraz nie określa się tematów wstępnych, koniecznych do przygo-

towania wizyty klasy w Buchenwaldzie. Wnoszę z tego, że zakłada się dużą

wiedzę ogólną ucznia gimnazjum na temat II wojny światowej.

Tematy zakładają większą samodzielność ucznia. Opisane są one szczegó-

łowo, na zasadzie „od szczegółu do ogółu”, np. punktem wyjścia jest fotogra-

fi a konkretnej osoby, która uosabia losy większej grupy ludzi. Uzupełnieniem

materiału są defi nicje encyklopedyczne, cytaty z dokumentów, mapa miejsca

pamięci z zaznaczeniem miejsc, w których można znaleźć więcej informacji

na interesujący temat. Uczeń ma za zadanie odnalezienie fotografi i na wysta-

wie, zapoznanie się z innymi eksponatami w jej otoczeniu, ewentualnie dalszą

eksplorację terenu. Zeszyty przeznaczone dla gimnazjów udzielają też wska-

zówek na temat terenu byłego obozu oraz dokładnych wskazówek na temat

lokalizacji odpowiednich tematów na wystawie muzealnej.

Materiały robocze dla gimnazjów zawierają trzynaście tematów, z których

pięć jest wspólne z materiałami dla uczniów szkół przygotowujących do zawo-

du. Owe tematy wspólne dotyczą roli obozowego SS, systemu pracy przymu-

sowej, metod i strategii oporu i asertywności więźniów, sytuacji dzieci i mło-

dzieży w obozie oraz podobozów zewnętrznych dla kobiet. Tematy osobne

dla gimnazjalistów odnoszą się do: administracji więźniarskiej, czasu wolnego

w obozie, sytuacji Żydów, Sinti i Romów oraz więźniów homoseksualnych,

następnie szpitala więźniarskiego i domu publicznego w obozie, a na końcu

Magdalena Izabella Sacha 190

relacji pomiędzy Weimarem i Buchenwaldem oraz współodpowiedzialności

przemysłu na przykładzie fi rmy Topf & Söhne z Lipska, produkującej piece

krematoryjne (również dla Auschwitz).

Interpretacja treści zeszytów roboczych

Podejmując próbę interpretacji wyboru treści do materiałów roboczych dla

niemieckich uczniów, warto wprowadzić pojęcie muted groups, czyli teorię

tzw. grup wyciszonych, sformułowane w latach 70. przez brytyjskiego an-

tropologa społecznego Edwina Ardenera. Jego teoria zakłada, „że w danym

społeczeństwie główną rolę odgrywają modele świata generowane przez gru-

pę dominującą. Ten dominujący model może utrudniać wolność wyrażania

alternatywnych modeli przez grupy mniejszościowe lub nawet blokować ich

tworzenie”41. Grupa taka jest „wyciszona”, ponieważ nie stanowi „części domi-

nującego systemu komunikacyjnego społeczeństwa, wyrażanego przez domi-

nującą ideologię”42. W konsekwencji tego w wielokulturowym społeczeństwie

dochodzi do powstania tzw. przemilczeń, czyli nieartykułowania spraw waż-

nych dla grup mniejszościowych, które zmuszone są do dopasowywania się

do dominującego dyskursu.

Przenosząc model muted groups na praktykę upamiętniania przestrzen-

nego w dawnym obozie koncentracyjnym Buchenwald, warto przypomnieć

zdecydowaną cezurę, nie tylko estetyczną, pomiędzy pomnikami powstałymi

w latach istnienia NRD a pomnikami zbudowanymi po zjednoczeniu Niemiec.

Ponieważ, jak pisze Andrzej Szpociński: „konkretne kształty, jakie pamiętana

przeszłość może przyjmować oraz pełnione przez nią funkcje (społeczne, kul-

turowe, polityczne) w znacznej mierze zależą od tego, kto, jakie i jak zorgani-

zowane grupy, instytucje, autorytety pełnią rolę przewodnika w społecznych

praktykach jej ożywiania”43.

W pierwszym okresie (do 1989 roku) grupą dominującą są w symboliczny

sposób więźniowie komunistyczni, którzy podkreślają zmitologizowane zwy-

cięstwo nad faszyzmem w przestrzennej formie monumentalnego Pomnika

Pamięci i Przestrogi, ustawionego poza terenem obozu więźniarskiego. Obóz

ten, który zawierał w sobie cierpienia wielu istot i grup ludzkich, nie pasuje

do koncepcji dominującej tezy o ofi erze złożonej wyłącznie przez niemieckich

komunistów. W drugim okresie istnienia Miejsca Pamięci (po zjednoczeniu

Niemiec) powstają pomniki poświęcone cierpieniu Żydów, Sinti i Romów, ko-

biet, homoseksualistów, co interpretować można jako dopuszczenie do głosu

grup dotychczas wyciszonych. Przedstawione tematy materiałów roboczych,

proponowane dla niemieckich uczniów, wskazują bardzo wyraźnie na tenden-

cję do prawie wyłącznego tematyzowania losów tych grup, które marginalizo-

wano wcześniej w praktyce upamiętniania.

41 Za: G. Kubica, Milczenie i dominacja. Przemilczenia w kontekście wielokulturowości,

[w:] tejże, Śląskość i protestantyzm, Kraków 2011, s. 154 i nast.42 Tamże.43 A. Szpociński, dz. cyt., s. 13.

Buchenwald jako przestrzeń zmiennej komunikacji 191

W praktyce dydaktycznej Buchenwaldu dochodzi jednak oto obecnie do

paradoksu: „Oprowadzając grupy w Miejscu Pamięci Buchenwald wciąż spo-

tykamy się z tym, że pojęcia «Żyd» i «więzień» rozumiane są jako synonimy”44.

Zwraca na to również uwagę dyrektor Muzeum na Majdanku: „Zjawiskiem

negatywnym w percepcji zbrodni nazistowskich jest ich sprowadzanie prawie

wyłącznie do tragedii Żydów. W konsekwencji tego zanika wielowarstwowość

doświadczeń historycznych związanych z II wojną światową”45. Inaczej zdarza

się w Polsce. Grupa polsko-niemiecko-izraelska, która przygotowywała prze-

wodnik o losach Żydów w pewnym regionie Polski, poprosiła o oprowadzanie

po miejscu pamięci autora wybitnej naukowej monografi i o Żydach w tymże

obozie. Autor, pracownik miejsca pamięci, tak jednak oddany był dominującej

narracji o cierpieniach Polaków, że w trakcie spotkania grupa prawie niczego

nie dowiedziała się o interesującym ją temacie. Obie sytuacje są przykładem

zafałszowania prawdy historycznej – próbą obrony dominacji narracji wła-

snej grupy wobec narracji innych grup. Swoista „rywalizacja ofi ar” sprawia, że

kolejne „grupy wyciszone” ustawiane są w pozycji dominującej, co jednak po-

woduje symboliczne „zamilknięcie” grupy uprzednio uprzywilejowanej w po-

lityce i praktyce upamiętniania. Widać więc, jak bardzo dyskurs dominujący –

czy to dyskurs polskiej martyrologii w Polsce, czy to dyskurs mniejszościowy

w Niemczech – wpływa na praktykę dydaktyczną, mimo że działy naukowe

i pedagogiczne miejsc pamięci pracują pod szlachetnymi sztandarami obiek-

tywizmu i prawdy historycznej. Jak sądzę – i wcale nie jest to pesymistyczne

– nie ma takiej prawdy. To zaś, co jest – to prawda kulturowego palimpsestu.

Zakończenie

Miejsca Pamięci są – jak pokazuje to przykład Buchenwaldu – wciąż na nowo

tworzonym palimpsestem, na który kolejne pokolenia, grupy i jednostki na-

noszą swój tekst, swoje poprawki i korekty, często likwidując poprzednie

wpisy i poprzednie komunikaty. Są to miejsca, w których istnieją obok siebie

różnorakie pamięci kolektywne: „Pamięć kolektywna nawarstwiała się tutaj

przez dziesięciolecia, a z dzisiejszej perspektywy widać, że następuje w nich

zderzenie pamięci osób i grup o odmiennych światopoglądach, wyznaniach

religijnych, tradycji kulturowej i wrażliwości estetycznej, co prowadzi czę-

sto do konfl iktu lub swoistej rywalizacji pamięci”46. Mamy tu do czynienia ze

swoistą konkurencją nadawców komunikatu, a jednocześnie z różnorodny-

mi oczekiwaniami jego odbiorców. A może jest jeszcze inaczej? Może to my

– współczesne społeczeństwa – jesteśmy, po odejściu pokolenia świadków,

44 D. Gaede, „Neue inhaltliche Verknüpfungen? NS-Rassismus thematisieren im Kontext

aktueller Diskriminierung”, wykład na konferencji “Vor allzu langer Zeit? Die Praxis

historisch-politischer Bildung zum Nationalsozialismus heute”, Evangelische Akademie

Loccum, 18–20.05.2009.45 T. Kranz, dz. cyt., s. 24.46 Tamże, s. 39.

Magdalena Izabella Sacha 192

nadawcami i odbiorcami jednocześnie? Sądzę bowiem, że nowo tworzone

i nadpisywane treści przekazują nam, współczesnym pokoleniom, nie tyle wy-

idealizowaną „prawdę historyczną” o systemie obozów koncentracyjnych, lecz

przede wszystkim odnoszą się do nas samych. Na przykładzie Miejsca Pamię-

ci Buchenwald prześledzić można było kolejne fazy dyskursu dominującego

w społeczeństwie wschodnioniemieckim: apologię komunizmu i „bratnich”

krajów socjalistycznych, zastąpioną następnie przez apologię grup „mniejszo-

ściowych”. Jako takie, miejsca pamięci w miejscu dawnych obozów są więc od-

biciem współczesnego społeczeństwa, jego problemów, wątpliwości i pytań,

jakie sobie stawiamy, a także dominującej w nim władzy i autorytetów.

Czy jest to uczciwe? Nie do końca. Być może w praktyce pedagogiki muze-

alnej w miejscach pamięci powinniśmy sobie jasno powiedzieć, że nie chodzi

nam o obiektywną prawdę historyczną, lecz o problemy toczące współcze-

snych lub narzucane przez aktualny dyskurs. Aby jednak wobec Historii być

uczciwym do końca, należałoby dopuścić do głosu wszystkich świadków, od-

kryć wszystkie warstwy palimpsestu. Ponieważ: „Uważając historię […] za kla-

syczną «nauczycielkę życia», traktujemy krajobraz kulturowy jako palimpsest,

w którym zapisane są różne, nakładające się na siebie warstwy przeszłości.

Nie wybieramy z nich tego, co nam aktualnie odpowiada, lecz przyjmujemy,

że stanowią ciągłość i tylko w całości opowiadają nam prawdziwą historię

miejsca. Tabuizując jedną z warstw, okrywając ją wstydliwą zmową milczenia,

zamykamy drogę do zrozumienia przeszłości”47.

47 R. Traba, Pamięć zapisana w kamieniu, czyli krajobraz kulturowy jako palimpsest [w:]

tegoż, Przeszłość w teraźniejszości. Polskie spory o historię na początku XXI wieku, Poznań

2009, s. 103.