Początki Sandomierza (The beginnings of Sandomierz)

145

Transcript of Początki Sandomierza (The beginnings of Sandomierz)

P O C Z Ą T K I S A N D O M I E R Z A

http://rcin.org.pl

INSTYTUT ARCHEOLOGII I ETNOLOGII POLSKIEJ AKADEMII NAUK

INSTYTUT ARCHEOLOGII UNIWERSYTETU WARSZAWSKIEGO

WARSZAWA 1998

http://rcin.org.pl

Redakcja techniczna i korekta

Izabela Tomaszewska

Praca dofinansowana przez Urząd Miasta w Sandomierzu

Zdjęcie na okładce

Andrzej Buko

© Copyright by Andrzej Buko

ISBN 83-85463-77-1

Skład i druk:

Zakład Wydawniczy Letter Quality 01-216 Warszawa, ul. Brylowska 35/38, tel. 63141 37, 631 45 18

Projekt okładki

Jerzy Grzegorkiewicz

http://rcin.org.pl

SPIS TREŚCI

O D A U T O R A 7

I. Z A N I M P O W S T A Ł S A N D O M I E R Z 9 U progu wczesnego średniowiecza (VI -VI I w.) 9

Osada wczesnosłowiańska w Złotej 10 Winiary i Trzebiesławice: najstarsze nekropole wczesnośredniowieczne

w Sandomierskiem 11 Problemy datowania najs tarszych cmentarzysk Sandomierszczyzny 13

W okresie p lemiennym (VII I -po łowa X wieku) 14 Źródła archeologiczne 14 Organizacje wielkoplemienne a ziemia sandomierska 22 Kim byli Lędzianie? 23 Wiślanie, Lędzianie czy... „Sandomierzanie"? 24 U schyłku okresu plemiennego: kto był zwycięzcą? 26

II. Ś L A D A M I L E G E N D A R N Y C H P O C Z Ą T K Ó W : SALVE R E G I N A I Ż M I G R Ó D . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29 Salve Regina 29

Próby rozpoznania kopca metodami geof izycznymi 33 Próba rozpoznania kopca metodami geologicznymi 34 Wykopal i ska archeologiczne 34

Żmigród 39 Położenie i morfologia obiektu 39 Wyniki do tychczasowych badań 40

Salve Regina i Żmigród: nie rozwiązane zagadki? 42

III. S P Ó R O S U D O M I R A 47 Sudomir a wczesne kontakty chrześcijan ze środowiskiem pogańskim 48 Sudomir - osadnik z południa czy Sędomir rodzimy? 50 Próba konkluzj i 51

IV. S E D E S R E G N I PRINCIPALIS 53 Główne koncepcje na temat począ tków Sandomierza 53 „Polański ś lad" w genezie wczesnośredniowiecznego Sandomierza 55 Elementy topografi i XI-wiecznego ośrodka grodowo-miejskiego 56 Sandomierz obronny 56

Gród na Wzgórzu Z a m k o w y m 56 Wzgórze Katedralne: u for tyf ikowane podgrodzie 60 Col legium Gostomianum: podgrodzie z umocnieniem pal i sadowym 64 Osada podgrodowa u wylotu wąwozu Królowej Jadwigi 70

Najs ta rsze cmentarze wczesnośredniowiecznego Sandomierza 72 Cmenta rzysko na Wzgórzu Świę to jakubskim 72 Kośció ł św. Jana: p roblem genezy i funkcj i 75 Ślady drugiego cmentarza na Wzgórzu Mie jsk im 75

Cent rum i zaplecze: przesłanki rozwoju gospodarczego wczesnopias towskiego Sandomierza 76

Sandomierski sedes regni principalis a początki państwa polskiego 81

http://rcin.org.pl

V. STOLICA KSIĘSTWA D Z I E L N I C O W E G O 85 Główne kierunki zmian przestrzennych Sandomierza w XII wieku 85 Układ przestrzenny wczesnośredniowiecznego miasta

w świetle przekazów źródłowych 87 Elementy topografii Sandomierza w XII i 1 połowie XIII wieku

w świetle odkryć archeologicznych 91 Gród na Wzgórzu Z a m k o w y m 91 Ufor tyf ikowane podgrodzie na Wzgórzu Katedralnym 98 Wzgórze Collegium Gostomianum: od umocnionego podgrodzia

po funkc ję sakralno-grzebalną 101 Wzrost i upadek gminy na Wzgórzach Staromiejskich 109

Najazdy tatarskie w legendach sandomierskich: epizod Wzgórz Staromiejskich . . . . 117 Przedmieście Opatowskie: nieznane początki kościoła św. Wojciecha 119

VI. U P R O G U L O K A C J I 121 Początki zwartego osadnictwa na Wzgórzu Mie jsk im 121 Odbudowa starych czy budowa nowych umocnień obronnych? 122 „ N o w e " w kra jobrazie lokacyjnego Sandomierza 124

Z A K O Ń C Z E N I E 127

B I B L I O G R A F I A 131

S U M M A R Y 137

http://rcin.org.pl

OD AUTORA

W kronice Galla Anonima opisującej ostatnią wolę Władysława Hermana do-tyczącą podziału kraju po jego śmierci, zatem odnoszącej się do wydarzeń roku 1097, znalazła się następująca wzmianka: „..Bolezlaus vero, legitimus filius meus, in Wratislaw et in Cracovia et in Sandomir sedes regni principales obtineat," (Gall, ks. II, 8). Wynika z niej, iż syn Hermana, Bolesław (Krzywousty) na mocy woli ojca objąć miał po jego śmierci główne stolice królestwa; jedną z nich był wymieniony imiennie, obok Krakowa i Wrocławia, Sandomierz.

W roku 1997 Sandomierz obchodził jubileusz 900-lecia tej pierwszej wzmianki źródłowej, W świetle przekazu Galla jawi się on jako znaczący ośrodek administra-cyjny państwa piastowskiego.

Co spowodowało jego wielki awans cywilizacyjny już u progu naszej państwowości? Czy fakt, iż zaistniał już dużo wcześniej - w okresie plemiennym - i z tej przyczyny był predysponowany do pełnienia tak ważnej funkcji? A może u źródeł tego znaczenia były inne zjawiska, tkwiące w złożonych dziejach ziemi sandomierskiej?

W pytaniach tych kryje się nadal wiele zagadek, a badania, jakie prowadzone są na terenie miasta od okresu międzywojennego, nie dały na nie w wielu kwestiach jednoznacznych odpowiedzi. I choć Sandomierz ma to szczęście, że w ostatnich latach ukazało się na temat jego dziejów sporo publikacji, w tym parę monumental-nych opracowań (por. Samsonowicz red. 1993; 1994; Tabaczyński red. 1993; 1996), trudno uznać, aby zawarte w nich wyniki definitywnie rozstrzygały złożone kwestie początków i najstarszych dziejów miasta. Czytelnik mało obeznany ze szczegółami wnioskowania naukowego może mieć też uzasadnione trudności w śledzeniu i oce-nie różnych poglądów i wniosków. Wiele cennych prac opublikowanych zostało w czasopismach naukowych, dostępnych wąskiemu kręgowi odbiorców.

Wszystko to powoduje, iż niezbędnym jest przedstawienie zwięzłej syntezy na temat początków i wczesnych etapów rozwoju Sandomierza. W niniejszej publi-kacji zamieszczono wizję początków miasta opartą głównie na doświadcze-niach badawczych autora, ale prezentowane są na jej stronach również poglądy odmienne. Umożliwi to Czytelnikowi śledzenie blasków i cieni wnioskowania naukowego, a zarazem ułatwi samodzielną ocenę dotychczasowych odkryć. Mam też nadzieję, że niektóre z dotychczasowych osiągnięć, choć bezpośrednio dotyczą Sandomierza, otwierają szerokie perspektywy do dalszych studiów nad złożonymi kwestiami początków miast i państwa polskiego*.

* Wszystkim, którzy przyczynili się do powstania niniejszej publikacji składam serdeczne podzię-kowanie. W szczególności wdzięczny jestem za uwagi: dr. T. Baranowskiemu, mgr. L. Gajewskiemu, prof . L. Ka jze rowi , dr. Z. Morawsk iemu , prof . M . Parczewskiemu, doc. H. Zo l l -Adamikowej , dr. L. Słupeckiemu i doc. R. Tomickiemu. Panu Jackowi Gawłowskiemu wyrażam wdzięczność za przygotowanie rekonstrukcji Sandomierza obronnego, a władzom miasta Sandomierza za wsparcie finansowe. Panu mgr. Paulowi Barfordowi dziękuję za profesjonalne t łumaczenia angielsko-języczne , a Pani mgr Izabeli Tomaszewskiej za wnikliwe korekty całości. Wreszcie żonie mojej Bożenie winny jestem wdzięczność za cierpliwość w okresie, kiedy prace nad książką zdominowały codzienne sprawy życia rodzinnego.

http://rcin.org.pl

http://rcin.org.pl

I. ZANIM POWSTAŁ SANDOMIERZ

U PROGU WCZESNEGO ŚREDNIOWIECZA (VI-VII W.)

Początki wczesnego średniowiecza tradycyjnie łączone są z czasami upadku ostatniej wielkiej cywilizacji antyku, której symbolem było Cesarstwo Zachodnio-rzymskie. Na gruzach Imperium, od schyłku V w. n.e. barbarzyńcy z północy po-dejmowali kolejne próby budowy nowego ładu w Europie.

Główną rolę w tych procesach odgrywały plemiona Germanów - Ostrogotów, Wizygotów, Longobardów, a na terenach dawnego Barbaricum - Frankowie. Ci ostatni, od schyłku V stulecia, pomiędzy Renem a Sekwaną tworzyli zręby wczesnośredniowiecznej Europy. Na początku IX wieku państwo Franków osiągnęło szczytowy czas rozwoju.

Inny wymiar mają początki wczesnego średniowiecza oglądane w mikroskali, której punktem odniesienia, w przypadku niniejszej publikacji, są losy ziemi san-domierskiej. W porównaniu ze schyłkiem starożytności, był to okres regresu eko-nomicznego i kulturowego.

Przypomnijmy: pierwsze wieki naszej ery - to czasy niekwestionowanego roz-kwitu gospodarczego tych terenów. Świadczą o tym liczne pozostałości osad, skarby monet, a nade wszystko tzw. grób książęcy z Krakówki - datowany na połowę II w. n.e.; ten ostatni jest niewątpliwym świadectwem ośrodka władzy typu wodzowskiego, jaki istniał wówczas w okolicach Sandomierza (por. Tabaczyński, Buko 1981, s.59n.).

Pogarszająca się od III w.n.e. sytuacja, a następnie upadek Cesarstwa, wywo-łane głównie (choć nie tylko) najazdami plemion germańskich sprawiły, iż wiele kwitnących dotąd ośrodków środkowoeuropejskich uległo zniszczeniu, niekiedy zostało wręcz porzuconych. Na zachwianie się dotychczasowej sytuacji społeczno--politycznej i kulturowej duży wpływ wywarły migracje niektórych grup etnicz-nych, w tym najazdy koczowniczych Hunów.

Wydarzenia te nie pozostały bez wpływu na sytuację ośrodka „sandomier-skiego". Utracił on bowiem znaczenie pośrednika w kontaktach wymiennych pomiędzy ludami południowej i południowo-wschodniej Europy a plemionami zamieszkującymi tereny środkowej i północnej Polski.

U progu VI w. n.e. pojawiają się znamiona nowego. Chodzi o proces zasiedla-nia południowej Polski przez Słowian, występujących w źródłach pisanych m.in. pod nazwą Sklawinów. Pierwsi osadnicy słowiańscy przybyli tutaj, jak się naj -częściej przypuszcza, z pierwotnych siedzib nad środkowym Dniestrem i górnym Prutem. Kierowali się oni określonymi preferencjami w wyborze nowych terenów. Unikali obszarów wysoko położonych w górach, jak i mało urodzajnych gleb,

http://rcin.org.pl

10

a także zalesionych terenów charakterystycznych m.in. dla Kotliny Sando-mierskiej. Mało zainteresowani byli też nizinami, z wyjątkiem dolm dużych rzek (Parczewski 1991, s. 21; tam literatura).

Przypisywane jest im określone dziedzictwo kulturowe, będące ich znakiem identyfikacyjnym: otwarte osady z kwadratowymi półziemiankami z piecem w narożniku, ciałopalny obrządek pogrzebowy - zmarłych chowano najczęściej bez wyposażenia na płaskich cmentarzach, a także wytwarzanie nieornamento-wanych naczyń ręcznie lepionych o kształtach słabo wymodelowanego garnka, określanych mianem „typu praskiego".

Pierwsze fale osadników słowiańskich z okresu VT-VII wieku nie były liczne. W okolicach Sandomierza do czasów tych odnieść można zaledwie jedno skupisko osadnicze: w Złotej oddalonej o 8 km od miasta w kierunku południowo-zachodnim.

Na ślady osady natrafił przed II wojną światową ówczesny konserwator zabytków archeologicznych na zachodnią Małopolskę Józef Żurowski. Podjęcie w la-tach 1926-1930 na szeroką skalę zakrojonych prac badawczych nastąpiło w wyniku przekazania miejscowego majątku państwowego na cele wojskowe. Wykopaliska w Złotej należały do największych realizowanych w Polsce międzywojennej. Bada-niami objęto cztery pola o nazwach „Grodzisko", „Podgrodzie", „Nad Wawrem" i „Gajowizna". Szczególnie interesujące dla śledzenia najstarszej fazy wczesnego średniowiecza okazało się „Podgrodzie", na którym natrafiono m.in. na ślady osady.

OSADA WCZESNOSŁOWIAŃSKA W ZŁOTEJ

Ryc. 1. Fomy naczyń typu wczesnosłowiańskiego z osady w Złotej k. Sandomierza (za M. Parczewskim).

Fig. 1. Early Medieval pottery from the settlement at Złota near Sandomierz (after M. Parczewski).

http://rcin.org.pl

11

Ryc. 2. Chata wczesnosłowiańska (rekonstrukcja). Najprawdopodobniej tak wyglądały budynki mieszkalne z najstarszej osady wczesnośredniowiecznej w Złotej k. Sandomierza

(za K. Godłowskim). Fig. 2. Early Medieval hut (reconstruction). Most probably the houses of the earliest Early

Medieval settlement at Złota near Sandomierz looked like this (after K. Godłowski).

Materiały wczesnośredniowieczne ze Złotej były opracowywane zarówno przed II wojną światową, jak i w okresie powojennym (por. Gąssowski 1969; Parczewski 1988; tam literatura). Ze względu na braki dokumentacyjne trudno dziś przyporządkować zabytki i obiekty kontekstom archeologicznym. Część znalezisk i dokumentacji zaginęła lub uległa rozproszeniu, co utrudnia interpretację odkryć. Nie ulega wszakże wątpliwości, że początki osady w Złotej łączyć należy z naj-starszą fazą kultury wczesnosłowiańskiej. Z kwerend źródłowych Michała Parczewskiego (1988, s. 197n.) wynika, że co najmniej 6 obiektów odkrytych w Złotej zawierało materiały ceramiczne pochodzące z omawianej fazy (ryc. 1).

Brak jest danych umożliwiających rekonstrukcję zabudowy mieszkalnej osady, Można więc jedynie domniemywać, że budynki nie odbiegały od typowych form budownictwa wczesnosłowiańskiego dla okresu VI-VII w.: były to kwadratowe pół-ziemianki z usytuowanym w narożniku piecem (ryc. 2).

Osada w Złotej trwała dalej, również w okresie bezpośrednio poprzedzającym po-wstanie państwa polskiego. Do kwestii tych powrócimy w dalszej części rozdziału.

WINIARY I TRZEBIESŁAWICE: NAJSTARSZE NEKROPOLE WCZESNOŚREDNIOWIECZNE W SANDOMIERSKIEM

Podobnie jak osady, tak i najstarsze cmentarze wczesnośredniowieczne nie pozostawiły na omawianym obszarze wielu śladów. Stąd też do unikatowych na-leżą odkrycia w podsandomierskich Winiarach i Trzebiesławicach.

Usytuowane na wysokiej terasie lessowej kopce w Winiarach miały wyso-kość około 1,5 m, podczas gdy ich średnica nie została określona. Na podstawie

http://rcin.org.pl

12

zachowanej dokumentacji fotograficznej (ryc. 3) domniemywać można, że nie przekraczała ona 4-6 m.

W 1925 roku Józef Żurowski przebadał 3 kurhany. Wszystkie miały zbliżoną zawartość: na dnie występowała warstwa spalenizny z niewielką ilością przepalo-nych kości ludzkich, powyżej wznosił się nasyp mogiły. W kurhanach znajdowa-no fragmenty naczyń - niejednorodnych pod względem technologii, formy i orna-mentacji. Z tych względów Helena Zoll-Adamikowa dopuszcza dwie możliwości datowania cmentarzyska: na okres wczesnosłowiański (naczynia o młodszej chro-nologii mogły znaleźć się w nasypach jako późniejszy wtręt) lub na okres od po-łowy VII - do połowy VIII w. (wówczas wszystkie zabytki znalazły się w kurha-nie w tym samym czasie; por. Zoll-Adamikowa 1975, s. 248n.; Gąssowski 1969, s. 337n.; Parczewski 1988, s. 195n.; w cytowanych pracach literatura).

Od lat w miejscu dawnego cmentarza brak jest jakichkolwiek śladów kurha-nów. Całkowitej zagłady nekropoli dopełniły orka i uprawy rolne.

W cztery lata po odkryciach w Winiarach, tj. w 1929 roku, Józef Żurowski podjął badania na drugim cmentarzysku kurhanowym w Trzebiesławicach k. Koprzywnicy. Było tam co najmniej kilkanaście kopców usytuowanych na południowym stoku wzgórza, opadającym w kierunku niewielkiego strumienia rozdzielającego dwie kulminacje (ryc. 4). W okresie międzywojennym rozko-pano obiekty oznaczone numerami 1 i 2. Trzeci kurhan badała w roku 1961 Jadwiga Kamieńska. Wszystkie miały zbliżone rozmiary: od nieco powyżej 9 do 13 m średnicy i zachowanej wysokości do 65 cm. Kurhan nr 9 badany w okresie powojennym był w momencie podjęcia prac wykopaliskowych prawie całkowicie zniwelowany, stąd jego wymiary były trudne do ustalenia.

Ryc. 3. Nieistniejące już kurhany z okresu plemiennego na wzgórzu Gaj w Winiarach k. Sandomierza (wg S. Noska).

Fig. 3. Barrows on the hill of Gaj in Winiary near Sandomierz - now no longer in existence (after S. Nosek).

http://rcin.org.pl

13

Ryc. 4. Trzebies ławice k. Sandomierza. Rozmieszczenie kurha-nów (oznaczone cyframi 1 - 8 ) widocznych w terenie do 1929 roku

(za H. Zol l -Adamikową) . Fig. 4. Trzebiesławice near Sandomierz. Plan of barrow cemetery as

it was in 1929 (after H. Zoll-Adamikowa).

Wszystkie kopce budowano z piasku przemieszanego z próchnicą. Na dnie lub w połowie wysokości nasypów występowała warstwa spalenizny, a nad nią (ewen-tualnie poniżej) - przepalone kości ludzkie. W najbliższym otoczeniu znajdowano fragmenty wczesnośredniowiecznych naczyń ceramicznych; z kurhanu nr 1 wydo-byto ponadto dwa noże żelazne.

Zdaniem Heleny Zoll-Adamikowej kurhany trzebiesławickie należą do typu nasypowego - warstwowego lub rozproszonego; w przypadku kurhanu nr 9 wcho-dzi w rachubę, jej zdaniem, pochówek warstwowy, podkurhanowy. Na podstawie występującej w mogiłach ceramiki chronologię obiektów ustalono na okres od VI do połowy VII lub VIII wieku (Zoll-Adamikowa 1975, s. 214n.; Parczewski 1988, s. 8l n.; tam literatura).

PROBLEMY DATOWANIA NAJSTARSZYCH CMENTARZYSK SANDOMIERSZCZYZNY

Obydwa omawiane cmentarzyska datowane są na pierwszy, najstarszy okres wczesnego średniowiecza. Czy jednak czas ich funkcjonowania ograniczony był tylko do okresu VI-VII wieku?

Przy wątpliwościach i pytaniach wynikających zarówno z fragmentarycznego przebadania obydwu nekropoli, jak i ewidentnych braków dokumentacyjnych - na co zwracają uwagę autorzy cytowanych wyżej publikacji, trudno jest tu udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Nie wiemy też, w jakim stopniu kilka rozpoznanych kur-hanów jest reprezentatywnych chronologicznie i strukturalnie dla całego (jak dużego?) cmentarza. W przypadku cmentarzyska w Winiarach nie można wykluczyć, że okres jego funkcjonowania sięgał głęboko w czasy plemienne. Są co najmniej dwie przes-łanki skłaniające do przyjęcia takiej możliwości. Po pierwsze - trudno nie dostrzec

http://rcin.org.pl

14

niejednorodnych serii ceramiki wczesnośredniowiecznej pochodzącej z badanych kurhanów. Powstaje więc pytanie, czy najstarsza, datowana na VI w. ceramika odkryta w nasypach kurhanów, nie pochodzi ze zniszczonych, starszych chronolo-gicznie obiektów? Ponadto, skoro jest cmentarz, w pobliżu musiała być osada (lub grupa osad) z nim związanych. W tym kontekście wspomnieć warto o grodzisku położonym nieopodal w Podgórzu k. Zawichostu. W latach ubiegłych natrafiono tam na relikty zniszczonego wału datowane na okres plemienny (piszemy o nich w dal-szej części rozdziału). Niewykluczone więc, że cmentarzysko w Winiarach pocho-dzi z tego samego czasu co grodzisko w Podgórzu.

Podobne wątpliwości dotyczą cmentarzyska w Trzebiesławicach. Można co prawda sądzić, iż jest ono jednofazowe. Nie zapominajmy jednak, że oddalona od Trzebiesławic o zaledwie parę kilometrów Złota - jedyna w tym rejonie osa-da datowana na okres wczesnosłowiański, trwała aż do końca okresu plemien-nego; tak przynajmniej wnosić można z materiałów źródłowych opublikowanych w pracy J. Gąssowskiego (1969, s. 310n.); na czasy plemienne datowany jest też zespół innych osad w pobliżu tego cmentarzyska (por. Gąssowski 1969, s. 335n.; tam literatura).

W związku z poruszanymi zagadnieniami wspomnieć warto, że w końcu lat 70. autor niniejszej publikacji znajdował w Trzebiesławicach na powierzchni pola, po północnej stronie strumienia (zatem przeciwnej względem cmentarzyska kurhanowego), pojedyncze ułamki naczyń z okresu plemiennego. Czy są one świa-dectwem osady związanej z występowaniem kurhanów, czy może pochodzą z dal-szej części zniszczonego cmentarzyska - nie potrafię w tym miejscu rozstrzygnąć.

Zastanawia też fakt, że forma obydwu cmentarzysk jakby wyprzedzała epokę. Dla najstarszego horyzontu wczesnego średniowiecza na ziemiach polskich są bowiem (faza I - według H. Zoll-Adamikowej) charakterystyczne groby pła-skie, podczas gdy pojawienie się kurhanów, czyli przejście od płaskiej formy gro-bu do kurhanowej (faza II obrządku pogrzebowego), miało miejsce na przełomie VII-VIII wieku (por. Zoll-Adamikowa 1975, s. 208). Dlaczego zatem obydwa naj-starsze cmentarzyska w Sandomierskiem mają formę grobów II fazy?

Przedstawione uwagi nie mają wagi argumentu. Obecność na omawianym obszarze dobrze poświadczonych śladów osadnictwa z czasów plemiennych stwa-rza wszakże dogodny punkt wyjścia do dalszych, krytycznych studiów.

W OKRESIE PLEMIENNYM (VIII - POŁOWA X WIEKU)

ŹRÓDŁA ARCHEOLOGICZNE

W czasach poprzedzających powstanie państwa polskiego, na Wyżynie Sando-mierskiej czytelne jest ożywienie gospodarcze. Jego materialnym świadectwem jest znaczna liczba skupisk osadniczych ujawnionych w wyniku dotychczasowych badań. To właśnie z tego okresu pochodzą najstarsze ślady osadnictwa wczesno-średniowiecznego na wzgórzach sandomierskich.

http://rcin.org.pl

15

Ryc. 5. Złota k. Sandomierza: dolina rzeczki Polanicy (na pierwszym planie) i zachodnia część lessowgo cypla, na którym znajdowała się osada obronna z okresu plemiennego. Widok od północy (fot. A. Buko).

Fig. 5. Złota near Sandomierz. The valley of the river of Polanica and a general view from the north of the loess promontory on which was sited the defended settlement of the tribal period (Photo: A. Buko).

Aktualny stan wiedzy upoważnia do wyróżnienia co najmniej czterech stref osadniczych, których chronologię odnieść można do okresu przedpaństwowego; są to rejony Złotej, Podgórza, Kleczanowa i Sandomierza.

W zachodniej części Sandomierskiego funkcjonowały wówczas osady w Złotej i miejscowościach z nią sąsiadujących. Trzonem tego zespołu jest osada na „Grodzisku" w Złotej. Imponująca jest forma tego obiektu: ma on kształt lesso-wego cypla o stromych zboczach, o wymiarach 70 x 400 m. Od północy i zachodu opływa go rzeczka Polanica, wpadająca do Wisły (ryc. 5). Teren ten był oddzie-lony od płaskowyżu parowem przekopanym, jak się przypuszcza, we wczesnym średniowieczu (por. Gąssowski 1969, s. 331).

W przeciwieństwie do osady z fazy starszej, mamy w tym przypadku nieco więcej danych do rekonstrukcji pierwotnego planu jej zabudowy. Na kulminacji odsłonięto bowiem pozostałości 7 budynków mieszkalnych, którym towarzyszyły obiekty gospo-darcze: jamy, piece kopułkowe i paleniska. Obiekty mieszkalne to czworoboczne w planie chaty półziemiankowe, zagłębione do około 1 m w lessie, o konstrukcji słu-powej i ścianach zbudowanych z desek. Wewnątrz, przy ścianach północnej i wschod-niej, znajdowało się palenisko, którego pozostałościami były odkrywane w trakcie badań skupiska przepalonych kamieni (ryc. 6). W niektórych chatach na środku, w klepisku lessowym, znajdowano pozostałości drugiego paleniska.

http://rcin.org.pl

16

Ryc. 6. Złota k. Sandomierza. Plan chaty i pozostałości paleniska (po prawej stronie) (wg J. Gąssowskiego).

Fig. 6. Złota near Sandomierz. Plan of hut and (on the right) remains of a hearth (after J. Gąssowski).

Budynki były niewielkie, ich wielkość nie przekraczała bowiem 4 x 4,5 m. Występujące na zewnątrz zabudowy piece kopułkowe służyły zapewne, zdaniem Jerzego Gąssowskiego (1969, s. 332n.), do wypieku chleba.

Na krawędziach wzgórza zidentyfikowano rowy, którym Józef Żurowski przypi-sywał obronny charakter; na tej podstawie powstała późniejsza nazwą „Grodzisko".

Wyjaśnijmy w tym miejscu, że we wczesnym średniowieczu nieznane są grody, których głównym elementem konstrukcyjnym umocnień byłyby rowy. Również badania grodzisk plemiennych Małopolski, pomimo stwierdzonej różnorodności form budownictwa obronnego tego okresu, nie dostarczają argu-mentów do pozytywnego rozstrzygnięcia przedmiotowej kwestii (por. Poleski 1996, s. 116n.). Stąd przypuszczać można, że oddzielony wyspowo od wyso-czyzny cypel otoczony był umocnieniem palisadowym, którego dostępnym obserwacji archeologicznej elementem były jedynie rowy. Jeżeli tak było (braki dokumentacyjne nie pozwalają tezy tej zweryfikować), wówczas mielibyśmy do czynienia z osadą typu obronnego.

Przy przyjęciu tego założenia są wszakże i inne znaki zapytania. Otóż Jerzy Gąssowski, który opracowywał materiały z osady, zwrócił uwagę na zastanawiająco duże odległości pomiędzy obiektami mieszkalnymi na „Grodzisku". Wskazywać to może na nikłą liczbę mieszkańców domniemanego grodu (Gąssowski 1969, s. 334). Może więc chodzi tu o refugium dla mieszkańców pobliskich osad skupiska zło-ckiego? Na tę ostatnią możliwość wskazywałyby dane dotyczące kilku innych gro-dzisk małopolskich, które niegdyś pełniły funkcję refugialną (Poleski 1996, s. 116). Nie można wreszcie wykluczyć, że opisywana forma osady obronnej była przede

http://rcin.org.pl

17

wszystkim oznaką szczególnego statusu osób ją zamieszkujących w stosunku do tych z osad sąsiadujących, aczkolwiek brak jest argumentów pozwalających możli-wość tę, w świetle dostępnych danych, zweryfikować.

Osada w Złotej jest interesującym przykładem budownictwa obronnego z cza-sów plemiennych. Nie jest to bowiem gród w ścisłym znaczeniu tego słowa, brak tu bowiem zwartego systemu fortyfikacji. Nie jest to również osada otwarta - ze względu na wymienione elementy obronne. Czy zatem mamy tu przykład szcze-gólnej kategorii budownictwa obronnego doby plemiennej? Za przyjęciem tej ostatniej ewentualności świadczyć mogłyby przykłady podobnych osiedli z innych regionów kraju, m.in. z Szelig pod Płockiem (Szymański 1976), czy przedpias-towskiej fazy osady w Czersku (Rauhutowa 1976). Podobne obiekty, określane ogólnym mianem „grodzisk cyplowych", znane są z innych odkryć na terenach pomiędzy Wisłą i Bugiem (Hoczyk-Siwkowa 1988, s. 52).

Nieznane są przyczyny opuszczenia i porzucenia tej osady. Publikowane mate-riały, spośród których najmłodsze chronologicznie porównywalne są jakościowo z zabytkami pochodzącymi z badanego ostatnio Kleczanowa (por. Buko red. 1997; tam literatura) wskazywać mogą, że porzucenie (?) osiedla obronnego w Złotej nastąpiło nie później, aniżeli około połowy X wieku (Gąssowski 1969, s. 331).

Drugi zespół osadniczy z tego samego czasu znajdował się w odległości około 15 km od Sandomierza w kierunku płn.-wsch., w rejonie Zawichostu-Podgórza. Dominującym w krajobrazie jest tu nadal okazałe grodzisko położone na wyniosłym cyplu lessowym; miejsce to nosi lokalną nazwę Zbrza Wielka. Jest to zarazem naj-wyżej położony punkt w tej okolicy (ryc. 7). Już przed laty zwracano uwagę na występowanie w tym rejonie materiałów z okresu plemiennego, w tym ceramiki, połupanych kości zwierzęcych i brył polepy (Gąssowski 1969; tam literatura).

Ryc. 7. Zawichost-Podgórze. Wyniosły cypel grodziska z okresu plemiennego na krawędzi doliny Wisły. Widok od strony południowo-wschodniej (fot. A. Buko).

Fig. 7. Zawichost-Podgórze. High promontory on which is a stronghold of the tribal period on the edge of the Vistula valley. View from the southeast (Photo: A. Buko).

http://rcin.org.pl

18

W roku 1974 przeprowadzono niewielkie badania sondażowe z ramienia ów-czesnego Instytutu Historii Kultury Materialnej PAN (obecny Instytut Archeo-logii i Etnologii PAN) na płn.-wsch. stoku kulminacji domniemanego grodziska. Poniżej warstwy ornej odkryto wówczas resztki konstrukcji drewnianych, na które składały się tkwiące pionowo lub ukośnie w podłożu belki, słupy i kołki (Tabaczyńska 1975). Są to najprawdopodobniej pozostałości silnie zniszczonej, rusztowej konstrukcji wału otaczającego osadę. Glina, w której tkwiły opisane ele-menty, była barwy pomarańczowej; kolor taki powstaje w wyniku działania ognia.

Ze względu na fragmentaryczność odkryć (przebadano wówczas tylko 30 m2

powierzchni stoku) trudno określić czas funkcjonowania, jak również przyczyny, które spowodowały pożar, a następnie doprowadziły do opuszczenia grodu. Fragmenty ceramiki wczesnośredniowiecznej znalezione w resztkach wału są drobne i nieliczne, tym samym niewiele wnoszą informacji; ogólnie chronologię ich odnosi się do okresu plemiennego (Buko 1981, s. 186n.). Ze spalonej belki pobrano próbkę do datowania metodą analizy węgla radioaktywnego C14; uzys-kana data, po kalibracji, daje wynik 797 r. (+/- 111) n.e. Mamy więc szerokie, ale w każdym przypadku odnoszące się do okresu plemiennego ramy czasowe:

pomiędzy 689 a 908 rokiem. Czy opisywany gród ma wczesną metrykę - można mieć wątpliwości. W Mało-

polsce spośród 45 przebadanych znamy zaledwie kilka grodzisk, których chrono-logia odnosi się, zgodnie z ostatnimi wynikami badań (Poleski 1996, s. 114), do czasów wcześniejszych; pozostałe pochodzą z okresu IX-X wieku. Nie wiemy też, czy belka, z której pobrano próbkę, jest reprezentatywna dla okresu funkcjonowa-nia grodu. Stąd zamieszczone wyżej jej datowanie ma tylko orientacyjny charak-ter i zapewne w trakcie przyszłych badań doczeka się krytycznej weryfikacji.

Elementem opisywanego zespołu osadniczego jest, być może, opisywane uprzednio cmentarzysko w Winiarach, którego czas użytkowania, zgodnie z suges-tiami zamieszczonymi wyżej, należałoby chyba odnieść również do późniejszej, drugiej fazy wczesnego średniowiecza.

Dysponujemy zbyt małą liczbą danych, aby określić dalsze losy grodu w Podgórzu. Podkreślić wszakże warto w tym miejscu dwie kwestie: po pierwsze - kres jego funkcjonowania wyznacza pożar; po drugie - w okresie wczesno-piastowskim osadnictwo przesunęło się o kilka kilometrów na północ - w oko-lice dzisiejszego Zawichostu.

Trzeci kompleks osadniczy z okresu plemiennego zidentyfikowano na początku lat 90., na terenach położonego w odległości 12 km od Sandomierza w kierunku zachodnim Kleczanowa. Składają się nań osady i cmentarzysko kur-hanowe datowane na okres od połowy VIII - do około połowy X wieku (por. Buko red. 1997). W ostatnich latach w okolicach Kleczanowa ujawniono aż osiem stanowisk datowanych na okres plemienny, w tym monumentalny kurhan w pobliskiej Święcicy (por. Florek 1994, s. 268n.; Buko red. 1997, s. 302).

W latach 1989-92 przeprowadzono wokół kościoła kleczanowskiego sondaże archeologiczne. Odkryto tam m.in. pozostałości chaty półziemiankowej z okresu ple-miennego i datowany na ten sam okres duży obiekt gospodarczy (rodzaj piwnicy)

http://rcin.org.pl

19

Ryc. 8. Kleczanów k. Sandomierza. Osada z okresu plemiennego: eksploracja wypełmska piwnicy wydrążonej w lessie (fot. A. Buko).

Fig. 8. Kleczanów near Sandomierz. Settlement of the tribal period, view of cellar cut into the loess (Photo: A. Buko).

wydrążony w skale lessowej (ryc. 8). Na podstawie ceramiki znajdowanej w wypeł-niskach tych obiektów ustalono, iż najstarsza osada kleczanowska pochodzi najpew-niej z IX wieku, zatem dzisiejsza wieś liczy co najmniej 1100 lat (por. Buko red. 1997).

Interesujących danych dostarczyło odkrycie w tej samej miejscowości, w odle-głości niespełna 1,5 km od opisywanych obiektów osady plemiennej, cmenta-rzyska, na które składa się 37 doskonale zachowanych kurhanów (ryc. 9). Cmen-tarzysko odkryto lasku kleczanowskim (jedyny, jaki w promieniu wielu kilome-trów przetrwał na wysoczyźnie lessowej) zaledwie parę lat temu. Wcześniej o jego istnieniu nikt nie wiedział!

Przebadano 14 kurhanów, w tym 5 metodą wykopaliskową, zaś kolejnych 9 - za pomocą wierceń. Ustalono, iż na cmentarzysku znajdują się pochówki ciało-palne typu nakurhanowego. Oznacza to, iż spalone szczątki zmarłych (ale tylko ich część) były wraz z resztkami stosu pogrzebowego przenoszone z miejsca kre-macji i umieszczane (w glinianych naczyniach?) na koronie uformowanego wcze-śniej kurhanu. Na podstawie znalezisk ceramiki znajdowanej wraz z przepalo-nymi kośćmi ludzkimi w nasypach kurhanów stwierdzono, iż cmentarzysko pochodzi z tego samego czasu co osada, czyli z połowy IX wieku. Wartym odno-towania zjawiskiem jest to, iż na polance znajdującej się w obrębie cmentarzy-ska, corocznie w wigilię Zielonych Świąt mają miejsce ludowe festyny. Podobne

http://rcin.org.pl

20

Ryc. 9. Kleczanów k. Sandomierza. Kurhany z okresu plemiennego w lasku kleczanowskim. Widok od strony północno-zachodniej (fot. A. Buko).

Fig. 9. Kleczanów near Sandomierz. Barrows of the tribal period preserved in the forest (Photo: A. Buko).

uroczystości połączone z igrzyskami i ucztami ku czci zmarłych odbywały się, zgodnie z przekazami średniowiecznymi, w czasach pogańskich. Czyżby zatem współczesne festyny stanowiły nieświadome reminiscencje dawnych tradycji, przy całkowitym zapomnieniu grzebalnej funkcji tego miejsca?

Cmentarzysko w lasku kleczanowskim jest najnowszym, ale bynajmniej nie jedynym odkryciem tego rodzaju. Wiele innych rzeczywistych i domniemanych obiektów kurhanowych w Sandomierskiem nie było dotąd przedmiotem weryfi-kacji archeologicznych (por. Florek 1994; tam literatura).

Na terenie Sandomierza do czasów plemiennych odnoszą się pojedyncze obiekty (Gąsssowski 1967, s. 188; Buko 1993b, s. 117). Są to najczęściej drążone w lessie obiekty gospodarcze, które z racji głębokiego posadowienia przetrwały do naszych czasów. Odsłaniano je zarówno w trakcie starszych badań (por. Gąssow-ski 1967, s. 188; tam literatura), jak i przeprowadzonych na Wzgórzu Zamkowym w latach 70. (por. Buko 1993b). Zidentyfikowana w środkowej części dziedzińca zamkowego jama miała na obrzeżach resztki substancji organicznych (ryc. 10). Był to więc rodzaj piwniczki, której zawartość izolowano od podłoża za pomocą plecionki (?). Późniejsze jej wypełnisko, m. in. obecność kości bydła, ułamków naczyń ceramicznych, fragmentu spalonej belki, itp. wskazują, że w końcowej fazie użytkowania wrzucano do niej różnorodne odpadki.

Poza Wzgórzem Zamkowym brak jest z Sandomierza udokumentowanych odkryć obiektów z czasów plemiennych. Występujące niekiedy w warstwach, na wtórnym złożu, ułamki ceramiki sprzed połowy wieku X (ryc. 11), w powszech-nej opinii badaczy są sporadyczne (por. odpowiednie dane w pracach źródłowych: Gąssowski 1967; Buko 1981; Tabaczyński red. 1993; 1996).

http://rcin.org.pl

21

Brak jest więc materialnych przesłanek na rzecz tezy o przedpaństwowej genezie ośrodka grodowego w Sandomierzu. Na Wzgórzu Zamkowym, a może i na niektórych mnych wzgórzach sandomierskich, istniała w tym czasie co naj-wyżej luźna zabudowa charakterystyczna dla osadnictwa typu wiejskiego. Jej świadectwem są wspomniane obiekty gospodarcze odsłonięte w trakcie badań dziedzińca zamkowego oraz pojedyncze fragmenty naczyń z innych wzgórz san-domierskich, o cechach archaicznych, charakterystyczne dla ceramiki okresu przedpaństwowego (por. ryc. 11).

Jest jeszcze jeden interesujący aspekt badań nad osadnictwem sandomier-skim okresu przedpiastowskiego. W Liber Beneficiorum Jana Długosza przy opi-sie Sandomierza pojawia się winnica usytuowana w miejscu określonym mianem „Kawyary" (Lewicki 1988, s. 85); chodzi tu zapewne o miejsce obok daw-nego cmentarza żydowskiego (Morawski 1993, s. 118). Nazwy „Kawiary" i jej pochodne określają plemię Kawarów, tj. stepowych Chazarów. Kawarowie przy-byli na tereny Kotliny Karpackiej wraz z Madziarami w 2 połowie IX wieku.

Ryc. 10. Sandomierz, Wzgórze Zamkowe (działka 55C). Wydrążona w lessie piwniczka z okresu plemiennego, ze śladami plecionki na obrzeżach (ciemne ślady), odkryta poniżej kamiennej

i ceglano-kamiennej zabudowy dziedzińca. Widok od południa (fot. S. Biniewski). Fig. 10. Sandomierz, Castle Hill, central part of courtyard (square 55C). Cellar of the tribal period cut into the loess. Dark traces on the edges mark a wickerwork lining. It was later covered by a stone and

brick-and-stone building in the central part of the courtyard (Photo: S. Biniewski).

http://rcin.org.pl

22

Ryc. 11. Najstarsza ceramika wczesnośredniowieczna (z okresu plemiennego) ze Wzgórz Staro-miejskich (a, f), Zamkowego (b, c, e) i Collegium Gostomianum (d) (wg A. Buko).

Fig. 11. Sandomierz. The oldest Early Medieval ceramics (from the tribal period) f rom the Town Hill (a, f), Castle Hill (b, c, e) and Collegium Gostomianum (d) (after A. Buko).

Stąd przenikali zapewne na tereny południowej Polski, znacząc niekiedy miej-sca pobytu derywatami nazwy plemiennej (Lewicki 1988; tam literatura). Czy mamy zatem ślad wczesnych kontaktów Sandomierza plemiennego, poprzez Lędzian, ze środowiskem koczowniczych Węgrów i Chazarów - jak sądzi Tadeusz Lewicki (1988, s. 85)? Jak wysoce prawdopodobna może być hipoteza Zbigniewa Morawskiego (1993, s. 118), wiążąca najstarszych wyznawców judaizmu w Sando-mierskiem ze środowiskiem Chazarów - jedynym ludem koczowniczym, wyzna-jącym religię mojżeszową? Czy Chazarowie zjawili się (?) tutaj jako sojusznicy Węgrów, czy też zostali osadzeni jako jeńcy? Są to kwestie o kapitalnym znaczeniu, na które archeologia nie dostarczyła dotąd odpowiedzi.

ORGANIZACJE WIELKOPLEMIENNE A ZIEMIA SANDOMIERSKA

Dotychczasowe dane archeologiczne upoważniają do stwierdzenia, iż wyraźne ożywienie osadnicze na Wyżynie Sandomierskiej postrzegalne jest dopiero od VIII-IX wieku. W sporadycznych przypadkach (złockie skupisko osadnicze zdaje się być wyjątkiem) mamy do czynienia z kontynuacją osadnictwa w ciągu całego okresu VI-X wieku.

Wiek IX na ziemiach polskich - to czas organizacji wielkoplemiennych. Niektóre spośród nich, wymieniane m. in. przez piszącego w połowie IX wieku Geografa Bawarskiego, odnieść można do określonych obszarów geograficznych.

W przypadku ziemi sandomierskiej sytuacja jest bardziej złożona. Niewiele wynika z analizy źródeł pisanych, stąd często posiłkujemy się hipotezami, uzupeł-nianymi wynikami badań archeologicznych.

http://rcin.org.pl

23

Zarysowały się dwa poglądy na temat przynależności plemiennej interesują-cych nas terenów. W myśl pierwszego, ziemia sandomierska wraz z krakowską znajdowała się w obrębie tzw. państwa Wiślan. Rozbudowaną wersję tej hipotezy przedstawił Józef Widajewicz (1947); pogląd ten, w części dotyczącej przynależ-ności plemiennej Sandomierskiego, podzielają nadal inni autorzy (por. Labuda 1988, s. 186; tam literatura).

Inni uważają, że obszar Sandomierskiego był w okresie poprzedzającym powstanie państwa rdzennym terytorium Lędzian (vel Lędzan). Podkreślają przy tym znaczący fakt podziału obszaru historycznej Małopolski na dwie jednostki terytorialne, jakimi są ziemie krakowska i sandomierska. O dwoistości terytorial-nej tych terenów przemawia zdaniem Henryka Łowmiańskiego (1973, s. 430n.) fakt, iż Gall Anonim - autor najstarszej kroniki polskiej, piszący na początku XII wieku, wymienia w Małopolsce dwie główne stolice: Kraków i Sandomierz, przy czym podział ten mógł się zaznaczyć znacznie wcześniej.

Na podobne prawidłowości zwracają uwagę również inni uczeni. Stanisław Kętrzyński (1961, s. 308) podnosi brak związków organizacyjno-ustrojowych w XII i XIII wieku oraz odmienną tytulaturę książąt sandomierskich i krakow-skich. Owa dwoistość administracyjna ziem krakowskiej i sandomierskiej znaj-duje wyraz w fakcie - jak odnotował Stanisław Zajączkowski (1962, s. 97), że na lewym brzegu Wisły zamieszkiwały dwie różne organizacje plemienne: Wiślanie oraz Sandomierzanie (Lędzianie); ci ostatni w ciągu IX wieku mieliby się prze-sunąć aż po Bug i Przemyśl.

KIM BYLI LĘDZIANIE?

Nazwa Lędzianie i jej pochodne pojawiają się kilkakrotnie w przekazach źró-dłowych, między innymi w dziele cesarza bizantyjskiego Konstantyna Porfiroge-nety De administrando imperio z pierwszej połowy X wieku oraz w kronikach wspomnianego wyżej Geografa Bawarskiego (Łowmiański 1967, s. 52-53; tam literatura). Ten ostatni podał, że plemię posiadało 98 grodów (civitates); czy były to grody w ścisłym znaczeniu tego słowa, czy raczej ośrodki osadnicze - trudno jednoznacznie rozstrzygnąć. Za umiejscawianiem Lędzian na terenach południowo--wschodniej Polski świadczyć też miała wzmianka w dziele Porfirogenety, który wylicza ich w grupie plemion sąsiadujących z Rusią Kijowską i składających jej daniny, zatem od Rusi uzależnionych.

Dane te posłużyły Gerardowi Labudzie do sformułowania hipotezy, że Lędzia-nie wymieniani w Kronice Nestora pod datą 981 r. byli w X wieku samodzielnym plemieniem, pozostającym w zależności trybutarnej od Rusi. Ich głównym tery-torium były tereny nad górnym Bugiem, Sanem, na Pogórzu Karpackim i nad Wisłoką. Labuda dopuszcza zarazem możliwość, iż osadnictwo Lędzian właści-wych sięgało Wisły w rejonie dolnego Sanu; centrum tego związku plemien-nego znajdowało się wszakże bardziej na wschód, być może w rejonie Przemyśla. Równocześnie odrzuca sugestie Łowmiańskiego, że centrum związku plemien-nego Lędzian znajdowało się na ziemi sandomierskiej, gdyż wówczas sięgałoby po

http://rcin.org.pl

24

Pilicę i górną Wartę. Przy przyjęciu takiego założenia, nad Wisłoką i Bugiem byłyby wówczas, jak sądzi ten uczony, co najwyżej tereny kolonialne Lędzian, co w świetle analizy przekazów źródłowych jest trudne do akceptacji. W konkluzji przyjmuje, iż Sandomierskie w tym czasie wchodziło w skład związku plemien-nego Wiślan (Labuda 1988, s. 184n.).

WIŚLANIE, LĘDZIANIE CZY . . . "SANDOMIERZANIE"?

Hipoteza Gerarda Labudy, ugruntowana również ostatnio (por. Labuda 1996), ma jednak w części dotyczącej Sandomierszczyzny kilka słabych punktów. Postu-lowane przez tego autora (Labuda 1988, s. 192, mapka) granice terytorium wiślań-skiego sięgające po Sandomierz wynikają, jak się wydaje, nie tyle z wiedzy źród-łowej na temat ich siedzib w tym miejscu, co raczej z konieczności zapełnienia na mapie luki powstałej w wyniku przesunięcia Lędzian w kierunku południowo--wschodnim. Tymczasem dane, jakimi dysponujemy, nie upoważniają do przyję-cia takiego rozwiązania. Przesłanek jest co najmniej kilka.

Podstawowa dotyczy faktu, że w uzasadnieniu hipotezy brak wyjaśnienia sil-nie akcentowanej w pracach innych mediewistów odmienności tradycji historycz-nych ziem krakowskiej i sandomierskiej (por. wyżej).

Nie ustosunkowano się też do zgoła odmiennej wymowy źródeł archeologicz-nych. Już przed laty zwrócono uwagę na podstawowe różnice we wzorcach osad-nictwa doby plemiennej pomiędzy ziemią wiślicką (w domyśle: wiślańską) a sąsia-dującym z nią od wschodu skupiskiem sandomiersko-złockim (Dąbrowska 1973, s. 103). Argumentacja Gerarda Labudy abstrahuje również od faktu, iż ów domnie-many obszar Wiślan (ziemie krakowska i sandomierska) rozdzielony był w okre-sie plemiennym czytelną do dnia dzisiejszego anekumeną osadniczą, jaką stanowi płaszcz lasów staszowskich, odgraniczających Sandomierskie od ziemi Wiślan - co trafnie odnotował Aleksander Gieysztor (1967, s. 20). Na terenach od Gór Świętokrzyskich po Połaniec i Koprzywnicę czytelny jest ślad rozległej puszczy, której współczesnym reliktem są dające się nadal wyróżnić w terenie cztery kom-pleksy leśne (Gąssowski 1969, s. 308). Owe kompleksy określane mianem Puszcz Rytwiańskiej i Szydłowskiej oddzielały wyraźnie ziemię sandomierską od wiś-lickiej jeszcze w XVI wieku (por. Pałucki 1993, s. 29 oraz odpowiednie mapy). Świadectwem dawnych obszarów puszczańskich są też liczne nazwy miejscowe na terenach pomiędzy Staszowem, Rakowem, Rytwianami i Połańcem związane z na-zewnictwem leśnym (Gąssowski 1969, s. 308).

Nie są to bynajmniej jedyne, warte krytycznego przemyślenia kwestie. Na ziemi sandomierskiej nie mamy znanego skądinąd z ziemi krakowskiej zjawiska tzw. „wielkich grodów" (por. Dąbrowska 1973). Nie bez znaczenia jest przy tym fakt, że o ile dla wielu tzw. „grodów wiślańskich" znakiem wyróżniającym jest masowe występowanie ceramiki białej krakowskiej, o tyle wyrobów z tej grupy surowca trudno jest dopatrywać się, poza pojedynczymi znaleziskami, w Sando-mierskiem (Buko 1981, s. 188). Nieporównywalne pod względem antropologi-cznym są też serie populacji z cmentarzysk ziem wiślickiej i sandomierskiej,

http://rcin.org.pl

25

rozpatrywane w kontekście wspólnego komponentu „wiślańskiego" (Rysiewska 1994, s. 107). Odnotujmy wreszcie widoczny brak grodów plemiennych na lewobrzeżu Wisły na północ od dorzecza Nidy. Ziemie krakowska i sando-mierska sprawiają wrażenie dwóch, odmiennych pod tym względem, światów (por. Poleski 1996, s. 112, ryc. 1).

Są to podstawowe racje, dla których sugestia lokalizacji Wiślan w Sandomier-skiem jest mało prawdopodobna.

Wiele argumentów przemawia natomiast za umiejscowieniem pierwotnych siedzib Lędzian na terenach położonych na południowy wschód od Sando-mierza. Teza ta znalazła istotne wsparcie danymi z zakresu toponomastyki. Dostarczają ich badania językoznawcze Jerzego Nalepy, który wykazał, że w re-jonie Przemyśla występują nazwy stanowiące pierwotnie prapolski substrat etniczny, na który nawarstwiło się nazewnictwo ruskie (Nalepa 1991, s. 30n.). Jest to, jego zdaniem, wymowny ślad obecności prapolskich Lędzian na terenach położonych nad górnym Bugiem, górnym Dniestrem i górnym Sanem. Wyklu-czając możliwości lokalizacji Lędzian w Sandomierskiem, badacz ten wskazuje na położoną koło Opatowa wieś Łężyce, której pierwotna nazwa, wymieniana w Liber Beneficiorum Długosza brzmiała „Lędzice". Nazwa taka, uważa Nalepa (1991, s. 32), nie powstałaby w Sandomierskiem jako wtręt obcy, gdyby pier-wotnie zamieszkiwali tu Lędzianie. Na korzyść wschodniej koncepcji lokali-zacji Lędzian zdają się też wskazywać cytowane wyniki badań Gerarda Labudy (1988) oraz nowszych prac archeologicznych nad polsko-ruskim pograniczem (Parczewski 1991; tam literatura).

Jeżeli zatem terytorium wielkoplemienne Lędzian odsuniemy od Sandomie-rza w kierunku południowo-wschodnim, a siedziby Wiślan na ziemię krakowską, uzyskamy nowy jakościowo obraz geografii plemiennej tej części ziem polskich. Sandomierskie i Lubelskie są w nim zdefiniowane jako „ziemie niczyje": ogra-niczone od północy Puszczą Radomską i wielkoplemienną organizacją Mazow-szan, od północnego zachodu - Polan, od zachodu Wiślan i od południowego wschodu - Lędzian (ryc. 12).

Nie było to bynajmniej terytorium pustek pogranicznych. Przeciwnie, bada-nia archeologiczne wykazały tu obecność silnej organizacji plemiennej. W Lubelskiem jej trzonem są kompleksy osadnicze Chodlika i Lublina (Hoczyk--Siwkowa 1988; Rozwałka 1997; tam literatura). Z kolei w Sandomierskiem wyróżnić można co najmniej cztery omówione wyżej kompleksy osadnicze doby plemiennej. Owe skupiska osad i cmentarzysk - to wymowane świadectwa dwóch małych plemion obszarów pogranicza, o wyrazistych cechach odręb-ności terytorialnej. Grupa plemienna w Sandomierskiem - gdzieś od okolic Łoniowa na południowym zachodzie po Zawichost - na północnym wschodzie i po rzekę Kamienną - na północy, zamieszkiwała na terenach przylegających do północno-zachodniej peryferii Lędzian. Jeśli bowiem, zgodnie z hipotezą Gerarda Labudy, siedziby Lędzian obejmowały San i jego dorzecza (pogląd ten podziela od strony archeologicznej Michał Parczewski [1991, s. 55]), tym samym osiągały granice dzisiejszego Sandomierza.

http://rcin.org.pl

26

Ryc. 12. Geografia plemienna ziem polskich w IX-X wieku (wg J. Nalepy). W części dotyczącej ziemi sandomierskiej mapka zmodyfikowana przez autora.

Fig. 12. Map of location of tribes of Poland in the 9th to 10th centuries (according to J. Nalepa, modified by the author in Sandomierz region).

Wprowadzenie na scenę dziejową ziem południowo-wschodniej Polski ma-łych plemion - „Sandomierzan" i „Lublinian" jest próbą (zapewne nie pozba-wioną braków) przybliżenia do rzeczywistego zróżnicowania ziem polskich w okresie plemiennym. Jeżeli bowiem porównamy obszary w rejonie Odry i na zachód od tej rzeki (por. ryc. 12) z tymi po stronie wschodniej, zdumiewać musi fakt, że w pierwszym przypadku obok wielkich, oznaczono dziesiątki małych plemion, podczas gdy tereny położone na wschód - to domena wyłącznie wiel-kich organizacji plemiennych! Taki stan rzeczy budzi uzasadnione przypuszcze-nie, że obraz ten jest sztuczny i w dużym stopniu uproszczony, i wynika przede wszystkim ze słabości dotychczasowych badań.

„Sandomierskie" ugrupowanie plemienne, oddalone od centralnych ziem Lędzian, a od zachodu oddzielone puszczą od ziemi Wiślan, zachowywało zapewne autonomię charakterystyczną dla terenów pogranicza. Nie ulega też wątpliwości, że mały związek plemienny mógł być łatwym obiektem ataku silniejszego.

U SCHYŁKU OKRESU PLEMIENNEGO: KTO BYŁ ZWYCIĘZCĄ?

W okresie poprzedzającym powstanie państwa polskiego położenie ziemi san-domierskiej na peryferii dwóch ugrupowań wielkoplemiennych uznać można za nader korzystne. Wielcy sąsiedzi - Wiślanie i Lędzianie stanowili rodzaj tarczy,

http://rcin.org.pl

27

chroniącej skutecznie te tereny przed interwencją z zewnątrz. Sytuacja taka nie mogła jednak trwać w nieskończoność.

W drugiej połowie IX wieku Wiślanie ostatecznie ulegli, jak się powszechnie sądzi, Wielkiej Morawie, a na początku X wieku ich ziemie znalazły się pod władaniem czeskich Przemyślidów. Nie lepiej powiodło się Lędzianom. Stali się oni obiektem ataku Rusi, której w połowie X wieku płacili trybut (Labuda 1996, s. 206; tam literatura). Co się zatem stało z ugrupowaniem „sandomierskim" - usytu-owanym pomiędzy nimi?

Na tle organizacji wielkoplemiennych region sandomierski był nieporówny-walnie słabszy militarnie i demograficznie, ale zarazem dostatecznie atrakcyjny strategicznie i gospodarczo (por. Gieysztor 1967, s. 25). Stanowił więc zapewne nie lada pokusę dla silniejszych sąsiadów. Jednakże nie dla Lędzian i Wiślan, którzy u schyłku okresu plemiennego toczyli z sąsiadami od wschodu i południa ostatnią, skazaną na przegraną, walkę o przetrwanie.

Nie można wykluczyć w Sandomierskiem penetracji i przejściowej obecności czeskiej, czego świadectwem zdaje się być nazwa miasta Sandomierza (por. rozdz. III); pogląd taki wyrażali ostatnio Tadeusz Lalik (1993a, s. 54) oraz Stanisław Tabaczyński (1996, s. 482)). Ale brak jest zarazem danych wskazują-cych, aby obecność ta odcisnęła w najstarszych dziejach miasta czytelne piętno.

Realną przeciwagą dla domniemanej aktywności czeskiej, i być może ruskiej, w Małopolsce, stała się zapewne trzecia siła. Z dziejowej szansy skorzy-stali, jak wskazują dane archeologiczne, przede wszystkim twórcy państwa gnieźnieńskiego (por. rozdz. IV).

http://rcin.org.pl

http://rcin.org.pl

II. ŚLADAMI LEGENDARNYCH POCZĄTKÓW: SALVE REGINA I ŻMIGRÓD

Dla zainteresowanych dziejami miasta początki Sandomierza łączą się nie-odłącznie z peryferyjnie położonymi względem sandomierskiej Starówki wzgó-rzami: Salve Regina i Żmigrodem.

Obiekty te były w ubiegłych latach przedmiotem zarówno kwerend źródeł pisanych, jak i prac archeologicznych. I choć wyników tych badań nie można uznać za w pełni satysfakcjonujące, wnoszą one wiele istotnych elementów do dalszych studiów.

SALVE REGINA

Wzgórze to znajduje się na południowo-zachodnim krańcu Sandomierza (Przedmieście Krakowskie), w pobliżu biegnącej wąwozem ulicy Salve Regina. Uwagę przyciąga wielkość i kształt obiektu (ryc. 13). Jego średnica u podstawy wynosi około 40 m, przy wysokości wyniesienia ponad 11 m. Wzgórze ma charak-terystyczną formę graniastosłupa foremnego o wyraźnie spłaszczonych trójkąt-nych stokach, których podstawa wyraźnie odcina się od podłoża. Jedynie część wschodnia obiektu zatraciła pierwotną formę, co spowodowane zostało zniszcze-niami przez uprawy ogrodowe.

Ryc. 13. Wzgórze Salve Regina. Widok ogólny od strony północno-zachodniej (fot. S. Biniewski). Fig. 13. Sandomierz, Salve Regina Hill. View from the northwest (Photo: S. Biniewski).

http://rcin.org.pl

30

Ryc

. 14

. W

zgór

ze S

alve

Reg

ina.

Poł

udni

owy

stok

i fi

gura

na

szcz

ycie

kul

min

acji.

Obo

k -

wyr

yty

w m

uraw

ie (

po p

ółno

cnej

str

onie

fig

ury

) nap

is „

Salv

e R

egin

a" (

fot.

A. B

uko)

. Fi

g. 1

4.

Sand

omie

rz,

Salv

e R

egin

a H

ill.

Sout

h sl

ope

of h

ill

and f

igu

re at

its

sum

mit

. O

n th

e le

ft s

ide,

the

ins

crip

tion

„Sa

lve

Reg

ina"

(Ph

oto:

A. B

uko)

.

http://rcin.org.pl

31

Na szczycie kopca usytuowana jest kamienna XIX-wieczna figura dedyko-wana Matce Boskiej (ryc. 14). Każdego roku w maju, wokół niej, odświętnie udeko-rowanej, gromadzą się okoliczni mieszkańcy dla odprawiania nabożeństwa.

Po stronie północnej monumentu widoczny jest wyryty w murawie półkolisty napis „SALVE REGINA" (por. ryc. 14), który w myśl lokalnej tradycji jest od zawsze, co więcej - nigdy nie zarasta trawą.

Od ponad stu lat Wzgórze Salve Regina jest uznawane za jedną z osobliwości Sandomierza. Piszący w połowie ubiegłego wieku Jan Nepomucen Chądzyński zau-waża z nostalgią, że „ani przyczyna, ani czas nazwy gór: Pieprzowej i Salve Regina nie są wykryte autentycznymi dowodami" (Chądzyński 1850, s. 124). Dodaje zarazem, iż zgodnie z miejscową tradycją napis „Salve Regina" na wierzchołku odnosi się do czasów drugiego najazdu tatarskiego i dramatu świętojakubskich dominikanów; miał go, zgodnie z lokalną tradycją, wyryć rogiem wół klasztorny.

Rozbudowaną wersję tego epizodu zamieszczono w zbiorku legend sando-mierskich Krzysztofa Seligi (1974, s. 41). Powołując się na Oskara Kolberga autor ten podaje, iż byk wyrwał się z płonącego klasztoru dominikańskiego i podjął pogoń za Tatarami. Nie mogąc ich dopaść, usypał kopytami ów kopiec, a następnie wyrył na jego szczycie wspomniany napis.

Piszącego w 2 połowie ubiegłego wieku sandomierskiego dziejopisarza księdza Melchiora Bulińskiego zdumiewała forma obiektu: „... jakby ręką ludzką usypany, któremu od najdawniejszych czasów nadano nazwę Salve Regina." (Buliński 1879, s. 11). Można domniemywać, iż w czasach tego autora tradycja odległych dziejów wzgórza i jego osobliwości były w Sandomierzu zakorzenione. Nikt spośród współ-czesnych Bulińskiemu nie był zapewne w stanie określić jego pierwotnej funkcji. Stąd w cytowanej monografii znalazł się jedynie domysł, iż w dawnych czasach wzgórze było miejscem odprawiania pogańskich obrzędów, a obecną nazwę nadano mu po wprowadzeniu chrześcijaństwa, celem zatarcia dawnych praktyk religijnych.

Ksiądz Buliński zamieszcza jeszcze dwie informacje godne uwagi: że napis na murawie ma nowożytną genezę, i że wypalili go prochem konfederaci barscy bądź też placówki wojska polskiego stacjonujące na wzgórzu w 1809 roku. Dane te zaczerpnął z opowiadania jednego spośród starszych mieszkańców miasta (Buliński 1879, s. 11).

Niektórzy zwracali uwagę na określone prawidłowości astronomiczne zwią-zane z charakterystyczną formą kopca. „Trójgraniasta kopa z białego, mocno przerośniętego darnią piasku - pisze Roman Koseła, znany regionalista san-domierski - j e d n ą swoją granią wylata ku północy, a dwiema drugimi tak mie-rzy, żeby cień tyki umieszczonej na jej szczycie, kładł się przy wschodzie lub zachodzie słońca w dzień Kupalnocki (24 czerwca) po tych krawędziach." (Koseła 1939, s. 9n.). Równocześnie autor ten podkreśla kurhanową genezę obiektu; na ten ostatni aspekt zagadnienia zwrócił uwagę dużo wcześniej m.in. ks. Jan Wiśniewski (1915, s. 179n.).

Przypuszczenia te znalazły żywy oddźwięk w środowiskach historyków i ar-cheologów. Podkreślmy, że różnice zdań dotyczyły nie tyle funkcji, ile czasu powstania obiektu. Najbardziej przesuwał go w przeszłość, bo do II okresu

http://rcin.org.pl

32

epoki brązu Aleksander Gardawski, który przypuszczał, że jest to kurhan kultury trzcinieckiej (Gardawski 1955, s. 96); hipoteza ta nie znalazła wszakże uznania (Gąssowski 1967, s. 188).

Więcej zainteresowania wzbudziły poglądy wiążące genezę wzgórza z grupą wielkich kurhanów małopolskich doby plemiennej (por. Kalinowski i inni 1956, s. 6; Gąssowski 1967, s. 188; Gieysztor 1967, s. 24; Żaki 1974, s. 120n.). Suges-tywnie przedstawił przed laty związki wzgórza Salve Regina z początkami Sando-mierza Tadeusz Lalik, którego zdaniem:

„Być może jest to grób owego księcia czy wodza, założyciela i zwierzchnika wczesnośredniowiecznej osady, analogiczny do kopca Krakusa w Krakowie lub Czarnej Mogiły Księżnej Czerny w Czernihowie" (Kalinowski i inni 1956, s. 6).

W ten sposób tworzono na poły mityczne podstawy dla osadzenia początków Sandomierza w okresie plemiennym, co miało być pierwszym krokiem jego ewo-lucyjnego wzrostu w okresie wczesnopiastowskim. Dał temu wyraz m.in. Henryk Łowmiański, który casus Salve Regina i tym samym Sandomierza próbował włą-czyć do szerszego modelu powstawania miast i szerzej - początków państwa pol-skiego (Łowmiański 1973, s. 499; tam starsza literatura).

Ryc. 15. Wzgórze Salve Regina. Sondowania geofizyczne wzgórza magnetometrem protonowym 1971 r. (fot. S. Biniewski).

Fig. 15. Sandomierz, Salve Regina Hill. Geophysical prospection with proton magneto-meter in 1971 (Photo: S. Biniewski).

http://rcin.org.pl

33

W tej sytuacji pilnym zadaniem pozostawało zweryfikowanie hipotezy, czy podobnie jak w przypadku kopca Krakusa w Krakowie, wzgórze to zostało celowo usypane, tym samym - czy możliwa jest jego kurhanowa funkcja.

Zamysł objęcia badaniami archeologicznymi Salve Regina rozpatrywano u pro-gu lat 70., przy okazji realizowania kompleksowego programu ratowania sandomier-skiej Starówki. Na przeszkodzie stanęły wówczas trudności techniczne związane z podjęciem wykopalisk tak dużego obiektu oraz niemożność pogodzenia w tym samym czasie zbyt wielu priorytetów badawczych. Doraźnie podejmowano próby pozyskania danych na temat obiektu poprzez badania geofizyczne.

PRÓBY ROZPOZNANIA KOPCA METODAMI GEOFIZYCZNYMI

Badania geofizyczne Wzgórza Salve Regina przeprowadzono trzykrotnie. W roku 1971 zrealizowało je Przedsiębiorstwo Poszukiwań Geofizycznych w Warszawie (ryc. 15). Zastosowana wówczas metoda profilowania geoelek-trycznego elektrooporowego pozwoliła ustalić, że zbudowane jest ono z mate-riału innego niż jego otoczenie. Sugerowano, że maksymalna wysokość obiektu wynosi około 10 m, co wskazywałoby, że usypano go na naturalnym wyniesie-niu (Buko 1983; tam literatura). Na stokach południowym i północnym uchwy-cono kilka zagadkowych anomalii, dla których brak było wówczas jednoznacz-nej interpretacji. Przeprowadzony w kilka lat później wywiad przez piszącego te słowa wśród okolicznych gospodarzy pozwolił ustalić, że chodzi o pozostałości okopów z czasów I i II wojny światowej.

W roku 1978 grupa studentów Politechniki Śląskiej w Gliwicach przebadała obiekt w ramach praktyk wakacyjnych, metodą geotermiczną. Namierzono wówczas miejsca o obniżonych wartościach izoterm, głównie w południowej i zachodniej czę-ści wzgórza. Ich interpretacja niewiele wniosła jednakże do znajomości zagadnienia.

Trzecią i ostatnią jak dotąd próbę pozyskania danych na temat wewnętrznej struktury wzgórza podjęła latem 1979 roku grupa geofizyków z Instytutu Historii Kultury Materialnej PAN. Zastosowano wówczas metodę mikrosondowań geo-elektrycznych, co pozwoliło ustalić, że wnętrze obiektu ma budowę złożoną, wielo-warstwową, szczególnie w partii przypowierzchniowej (por. Buko 1983; tam literatura). Z badań wynikało też, że centralna część wzniesienia zbudowana jest z materiałów wysokooporowych, przykrytych charakterystycznymi dla materiałów ilastych. Podjęto wówczas próbę określenia stratygrafii wzgórza wzdłuż linii pro-filów geoelektrycznych. Pozyskane w ten sposób wyniki okazały się nadal nie-wystarczające, aby potwierdzić bądź odrzucić tezę o nasypowym charakterze wzgórza. Frapujące pozostawały wszakże spostrzeżenia dotyczące odmienności materiału, z jakiego zbudowane jest Wzgórze Salve Regina względem otaczają-cego je terenu, jak i wskazujące na złożoną, wielowarstwową jego budowę.

W tej sytuacji zdecydowano poszerzyć zakres badań, poprzez włączenie tech-nik geologicznych. Liczono, że dzięki pozyskaniu danych bezpośrednich, jakimi są w tym przypadku wyniki badań próbek ziemi pobranej z wnętrza wzgórza, moż-liwe będzie rozstrzygnięcie sygnalizowanych kwestii.

http://rcin.org.pl

34

PRÓBA ROZPOZNANIA KOPCA METODAMI GEOLOGICZNYMI

Wiercenia Wzgórza Salve Regina przeprowadzono późną wiosną 1980 roku (por. Buko 1983). Wykonano wówczas 15 otworów, w tym 12 zlokalizowanych bezpośrednio w obiekcie, wzdłuż jego maksymalnej średnicy na osi północ - południe (ryc. 16), a 3 dalsze - w różnych miejscach wokół obiektu, na tere-nach bezpośrednio przylegających do jego podstawy.

Badania wykazały, że zewnętrzny płaszcz wzgórza tworzą lessy barwy szaro-brunatnej, o miąższości od 0,5 do 1,5 m. W niższych poziomach przechodzą one w lessy barwy żółtej osiągające miąższość do 6 m. Do głębokości 7,0 m obserwo-wano kilkunastocentymetrowe przewarstwienia glebą barwy popielatej oraz less o intensywnej, brunatnej barwie.

Na głębokości 7,0-7,65 m występowała gleba pyłowa barwy szarej, ze szcząt-kami organicznymi i drobnymi konkrecjami wapiennymi, a tuż pod nią less barwy pomarańczowej. Dolne partie wzgórza zbudowane są z rdzawych piasków, warstwo-wanych iłów oraz drobnoziarnistych piasków barwy słomkowej.

W najbliższym otoczeniu Salve Regina występują żwiry, piaski i iły pochodze-nia wodnolodowcowego. Podobne utwory zalegają poniżej lessowej „czapy" kopca.

Opisane warstwy zinterpretowano jako świadectwa naturalnych procesów se-dymentacji w dawnej pradolinie Wisły (najniższy poziom warstwowanych pias-ków i iłów) bądź też procesów związanych z wykształcaniem się lessów i zmia-nami klimatycznym u schyłku interglacjału eemskiego (Buko 1983). Wyniki te w połączeniu z takimi obserwacjami jak: brak w próbkach śladów intencjonalnej działalności człowieka, poziome zaleganie warstw z wyraźnymi śladami procesów sedymentacyjnych wskazują, że Wzgórze Salve Regina ma genezę naturalną, nie związaną z działalnością człowieka.

A zatem odpowiedź na podstawowe pytanie, czy jest to sztuczny nasyp, czy też wzgórze naturalne, rozstrzygnięto na korzyść ostatniej hipotezy. Pozostawało do sprawdzenia, czy w partiach przypowierzchniowych obiektu przetrwały ślady dawnych aktywności człowieka. Odpowiedzi szukano drogą badań wykopalisko-wych zaplanowanych na kulminacji, tuż obok kamiennej figury.

WYKOPALISKA ARCHEOLOGICZNE

Decydując się na wykonanie sondaży archeologicznych, zakładano możliwość dokładniejszego rozpoznania warstwy przypowierzchniowej, w której mogły być uchwytne ślady działalności człowieka. Chodziło zwłaszcza o stwierdzenie, czy nie występują tu ślady intencjonalnych konstrukcji, grobów, palenia ognisk, itp. Najogólniej - chodziło o pozyskanie jakichkolwiek świadectw materialnych zain-teresowania tym wzgórzem w przeszłości.

Pierwszy wykop, o rozmiarach 1 x 3 m usytuowano po wschodniej części figu-ry, w odległości 40 cm od jej podstawy (ryc. 17). Bezpośrednio pod murawą, w pół-nocnej części wykopu, odsłonięto less stanowiący naturalną warstwę geologiczną. Inaczej wyglądała sytuacja po stronie południowej. Uchwycono tu bowiem ostro

http://rcin.org.pl

35

Ryc. 16. Wzgórze Salve Regina. Pobieranie próbek ziemi z północnego stoku kulminacji metodą wierceń geologicznych w 1980 r. (fot. A. Buko).

Fig. 16. Sandomierz, Salve Regina Hill. Augering for soil samples on the north side of the hill in 1980 (Photo: A. Buko).

odcinający się od podłoża wkop wypełniony glebą lessową przemieszaną z próch-nicą. Znajdowano w niej fragmenty naczyń ceramicznych, muszle małża, kości i wę-gielki drzewne. Na krawędzi wkopu wystąpiły 3 płaskie płyty kamienne (podobne płyty zaobserwowano przy ścianie południowej wykopu), a w spągu warstwy znale-ziono uszkodzone naczynie gliniane. Warstwa przecięta została owalnym wkopem, wewnątrz którego tkwiła dolna część palika o średnicy 13 cm. Palik ten, zachowany do wysokości około 40 cm, zalegał bezpośrednio poniżej darni.

Niższy poziom wyznaczał wkop w calcu lessowym, o bokach prostopadłych względem siebie. W jego wypełnisku odkryto niewielkich rozmiarów płyty kamienne. Pojedyncze płyty tkwiły też w południowo-wschodnim narożniku wy-kopu (por. ryc. 17). Znajdowano również sporo zabytków: m.in. fragmenty naczyń ceramicznych, trójkątne krzemienne ostrze grotu strzały, szydło kościane, wisio-rek ze stożkowatej muszli z przewierconym otworem, a przede wszystkim kości ludzkie należące do dwóch osobników (dziecko i osoba dorosła), pozbawione porządku anatomicznego i niekompletne.

Opisane warstwy i ich zawartość są pozostałościami częściowo odsłoniętej jamy grobowej. Obecność płyt z wapienia płytującego wskazuje, iż grób miał pierwotnie obudowę kamienną. Na podstawie zabytków znalezionych w grobie czas jego powstania określono na schyłek młodszej epoki kamienia (ponad 4 000 lat temu), przy czym wiązano go z kulturą złocką (Buko 1983, s. 159). Przyczynę silnego zniszczenia obiektu, jak i jego zawartości począt-kowo łączono z „wykopaliskami" o charakterze rabunkowym. Dalsze badania

http://rcin.org.pl

36

wykazały jednak, iż zjawiska te bardziej łączą się z osobliwościami ówczesnego rytuału pogrzebowego (por. niżej).

W 1988 badania kontynuował Józef Ścibior z Muzeum Okręgowego w Sandomie-rzu. Wytyczono wówczas wykop o powierzchni ponad 16 m2 na południowo-zachod-niej, południowej i południowo-wschodniej części kulminacji wzgórza (por. ryc. 17). W ten sposób uchwycony wcześniej zespół grobowy odsłonięto w całości.

Ryc. 17. Wzgórze Salve Regina. U góry: szkic lokalizacyjny wykopów archeologicz-nych (po prawej stronie i poniżej kwadratowego postumentu figury); niżej - płyty ka-mienne i kości ludzkie w odsłoniętej jamie grobowej kultury złockiej z późnego neolitu

(wg J. Ścibiora). Fig. 17. Sandomierz, Salve Regina Hill. Location of archaeological trenches (on the right and below the square base of the figure): - stone slab and human bones in the Late

Neolithic grave (after J. Ścibior).

http://rcin.org.pl

37

Ustalono, że zarys jamy grobowej miał kształt nieregularnego trapezu. Wewnątrz komory grobowej wyodrębniono skupisko zmineralizowanych szczątków kostnych, pochodzących ze szkieletu zwierzęcego (krowy?). Odkryto kolejne płyty konstrukcji grobowca oraz drobne ułamki ceramiki. Wszędzie natrafiano na bezładnie złożone szczątki ludzkie, pochodzące z co najmniej dwóch zdekompletowanych szkieletów dziecięcych. W centralnej części jamy grobowej znaleziono fragmenty dwóch czaszek

Ryc. 18. Niektóre zabytki kultury złockiej znalezione w jamie grobowej na Wzgórzu Salve Regina: a, b, i - naczynia ceramiczne, c - f - ostrza krzemienne, g - przekłuwacz kościany, h - zawieszki

z muszli, j - miniaturka glinianego toporka (wg J. Scibiora i A. Buko). Fig. 18. Some of the artefacts found in the grave on Salve Regina Hill:

a, b, i - ceramic vessels, c - f - flintblade and points, g - bone awl, h - pendants, j - miniature clay axe (after J. Ścibior and A. Buko).

http://rcin.org.pl

38

Ryc. 19. Żmigród na Przedmieściu Zawichojskim w Sandomierzu, od strony wschodniej: po prawej stronie wyższa część kulminacji, na której prowadzono badania archeologiczne (fot. S. Biniewski).

Fig. 19. Sandomierz, Żmigród in the Zawichost suburb, view from the east. On the right, the highest part of the hill on which the archaeological excavations took place (Photo S. Biniewski).

dziecięcych oraz żuchwę osobnika dorosłego. Widoczne na czaszce zielonkawe zabar-wienie tlenkami miedzi, Józef Ścibior tłumaczy jako powstałe wskutek korozji nie-określonej bliżej ozdoby miedzianej (Ścibior 1993, s. 319).

W jamie grobowej natrafiono na dalsze interesujące znaleziska: fragment brzegu ceramicznej misy, ułamek siekiery krzemiennej, a przy czaszkach - m.in. na fragmen-ty pucharka, krzemienne trójkątne grociki i kościane szydło-przekłuwacz. We wschod-niej części grobu wystąpiło skupisko zawieszek z przewierconych muszli ślimaka wie-życznika, obok których leżała bogato zdobiona gliniana miniatura toporka (ryc. 18).

Wyodrębnione szczątki ludzkie zalegały w północnej i północno-zachodniej części jamy grobowej. Ich układ wskazywał, że pochowano tu kilku osobników, ale bez zachowania anatomicznego porządku szkieletów. Stąd obok siebie spoczy-wały kości z różnych partii tego samego szkieletu bądź należące do różnych osob-ników i odwrotnie: niekiedy szczątki jednego osobnika znajdowały się w dużym oddaleniu. Zdaniem Józefa Ścibiora grób zawierał szczątki przynajmniej trzech osobników. Wydzielono kości osoby dorosłej (około 25-30 lat) i dwojga dzieci (wiek około 8-9 lat i 18-24 miesięcy); ponadto wystąpiła niewielka liczba szcząt-ków o niejasnej przynależności (por. Ścibior 1993, s. 319).

W przydennej części wypełniska grobu natrafiono na szczątki zwęglonego drewna, z których pobrano próbkę do datowania metodą węgla radioaktywnego. Na tej podstawie czas złożenia zmarłych do grobu określono na lata: 2 440 p.n.e, (z tolerancją błędu +/ - 100 lat).

http://rcin.org.pl

39

W świetle przeprowadzonych badań nie ulega więc wątpliwości, że Wzgórze Salve Regina objęte zostało osadnictwem u schyłku młodszej epoki kamienia, pra-wie 4,5 tys. lat temu; na jego kulminacji funkcjonował wówczas cmentarz.

Ż M I G R Ó D

POŁOŻENIE I MORFOLOGIA OBIEKTU

Nazwa ta odnosi się do wyniosłości na Przedmieściu Zawichojskim, położo-nej w północno-wschodniej części miasta (ryc. 19). Jest to dwuczłonowa kulmina-cja o powierzchni około 2,2 ha. Wyższa, północna część wzgórza, osiąga wyso-kość 177 m n.p.m., podczas gdy południowa jest o 10 m niższa (ryc. 20). Maksy-malna wysokość skarp w stosunku do doliny Wisły wynosi 25 m.

Północna część Żmigrodu sięga do węzła drogowego u zbiegu ulic Zawichoj-skiej oraz Żwirki i Wigury. Kończy się w tym miejscu stromą, nachyloną pod ką-tem 40-50° skarpą.

Zachodnia część wzgórza przylega do podstawy rozległej wysoczyzny, na której położona jest zabytkowa część miasta. Na skarpach, poniżej pionowych ścian lesso-wych, widoczne są osuwiska oraz głęboka nisza denudacyjna, wcinająca się w środ-kową partię wzgórza; akcentuje ona dwuczłonowy charakter obiektu.

Ryc. 20. Żmigród. Widok z wyższej części kulminacji (teren wykopalisk archeologicznych w 1971 r.) na południową (niższą) część wyniesienia. W głębi dolina Wisły (fot. S. Biniewski).

Fig. 20. Sandomierz, Żmigród. View to the south from the highest part of the hill (site of the archaeological excavations of 1971). In the background the Vistula valley (Photo: S. Biniewski).

http://rcin.org.pl

40

Charakterystyczny kształt Żmigrodu - wysuniętego w dolinę Wisły cypla (por. ryc. 20) jest efektem działalności zarówno wód Wisły (krawędź południowo--wschodnia), jak i peryferyjnego położenia wzgórza w stosunku do innych części wyżyny. Powyżej Żmigrodu przebiega ciek wodny, którym spływają wody z północno-zachodniej części miasta. Jego ujście znajduje się obok pół-nocnej krawędzi wzgórza co, jak się wydaje, odgrywało w przeszłości nieba-gatelną rolę w modelowaniu jego formy. Elżbieta Kowalczyk zwraca też uwagę na zmiany morfologii obiektu będące wynikiem działań wojennych 1809 roku (por. Kowalczyk 1993, s. 81).

Największym przeobrażeniom uległa w czasach nowożytnych krawędź pół-nocna Żmigrodu, na co istotny wpływ wywarła budowa i realizowana ostatnio przebudowa znajdującego się u jego podstawy węzła komunikacyjnego. Jeszcze niedawno, w miejscu skweru u zbiegu ulic Zawichojskiej oraz Żwirki i Wigury, obserwować można było pozostałości lessowej wyniosłości stanowiącej pierwot-nie część składową okolicznych wzgórz, w tym zapewne i Żmigrodu, od którego oddzielała ją jezdnia szosy.

W przeciwieństwie do Salve Regina, Wzgórze Żmigrodzkie nie stało się żywym elementem lokalnej tradycji, stąd nie znalazło odbicia w legendach san-domierskich (por. Seliga 1974). Pierwsza wzmianka na jego temat pochodzi z 1568 r., w sandomierskich Acta Consularia i ponownie pojawia się w następ-nym stuleciu (por. Gąssowski 1967, s. 187; Kowalczyk 1993, s. 83; tam litera-tura). Z obecnością tego wzgórza w Sandomierzu wiązano nadzieje na odkrycie śladów osadnictwa obronnego doby plemiennej, ewentualnie miejsca pogań-skiego kultu (por. Gąssowski 1967, s. 187; Tabaczyński, Buko 1981, s. 128-131; tam starsza literatura). Tym samym wzgórze włączono do programu badań wyko-paliskowych Sandomierza.

WYNIKI BADAŃ ARCHEOLOGICZNYCH

Prace wykopaliskowe zainicjowała w roku 1971 Pracownia Archeologiczna Instytutu Historii Kultury Materialnej PAN (obecnie Instytut Archeologii i Etnologii PAN) w ramach programu rewaloryzacji sandomierskiej Starówki. Na wyższej kulminacji nie natrafiono jednak na ślady użytkowania wzgórza we wczesnym średniowieczu. Zebrane w trakcie prospekcji powierzchniowych nie-liczne materiały (znane autorowi z autopsji) są dość późne; datować je bowiem można na XIII-XVIII wiek; kilka fragmentów ceramiki wczesnośrednio-wiecznej z badań powierzchniowych 1969 roku odnotowała też Elżbieta Kowalczyk (1993, s. 80). Odsłonięte w 1971 roku obiekty (ryc. 21) potwierdziły nato-miast tezę o zasiedleniu wzgórza we wczesnej fazie młodszej epoki kamienia (Tabaczyńska 1972).

W roku 1980 Hanna Kowalewska-Marszałek kontynuowała prace terenowe z ramienia Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie. Łączne opra-cowanie materiałów z obu sezonów badań zamieszczono w wydanej ostatnio mono-grafii (Kowalewska-Marszałek 1993).

http://rcin.org.pl

41

Ryc. 21. Żmigród, wyższa cześć kulminacji. Dokumentowanie obiektu z okresu neolitu (jama gospodarcza) odsłoniętego w trakcie wykopalisk w 1971 r.(fot. S. Biniewski).

Fig. 21. Sandomierz, Żmigród Hill. Excavations of 1971, section through Neolithic pit (Photo: S. Biniewski).

W świetle opublikowanych danych dzieje osadnictwa Żmigrodu odnieść należy do młodszej epoki kamienia; największe nasilenie osadnictwa przypada przy tym na okres tzw. kultury lubelsko-wołyńskiej, z którą łączy się większość od-krytych obiektów. Ostatni, rozpoznany archeologicznie etap zasiedlenia tego terenu, datowany jest na początki epoki brązu, czyli schyłek II tysiąclecia p.n.e. (Kowalewska-Marszałek 1993, s. 347).

Wykopaliska archeologiczne nie ujawniły na Żmigrodzie struktur z okresu wczesnego średniowiecza. Czy oznacza to, że ich tam w ogóle nie ma? Jest to pytanie, na które trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć. Spróbujmy wszakże dokonać oceny aktualnego stanu wiedzy w świetle przeprowadzonych badań.

Żmigród sandomierski nie jest w południowej Polsce bynajmniej osamot-niony. Obiekty o podobnej nazwie występują w pobliskim Opatowie, Lublinie, w dolinie Wisłoki i wreszcie w dolinie rzeki Baryczy, na pograniczu Śląska i Wielko-polski (Kowalczyk 1993, s. 83n.). Próby rozwiązania zagadki Żmigrodów nie przy-niosły zadowalających odpowiedzi. Elżbieta Kowalczyk zwraca uwagę na dogodne ich usytuowanie na szlakach komunikacyjnych. Zauważa zarazem, iż brak material-nych przesłanek, aby tezę o istnieniu grodu w tym miejscu można było w przypadku Sandomierza podbudować źródłowo (Kowalczyk 1993, s. 88). Tadeusz Lalik sądzi, że z nazwy wzgórza (charakterystyczny człon „gród") nie wynika konieczność postrze-gania tu obiektu obronnego; sugeruje przy tym, że obiekty tego rodzaju były najpew-niej miejscami kultowymi i tym tłumaczyć można brak w rejonie Żmigrodu sando-mierskiego świadectw osadnictwa wczesnośredniowiecznego (Lalik 1993a, s. 55).

http://rcin.org.pl

42

SALVE REGINA I ŻMIGRÓD: NIE ROZWIĄZANE ZAGADKI?

W obydwu analizowanych przypadkach mamy do czynienia z sekwencją obserwacji, które pozwalają omawiane wzgórza traktować łącznie. Są to: 1. peryferyjne położenie obiektów w stosunku do centrum średniowiecznego

miasta, a zarazem ich eksponowana pozycja topograficzna - na wysuniętych cyplach na krawędzi pradoliny Wisły;

2. niejasny (choć akcentowany) ich związek z najstarszymi dziejami Sandomie-rza, którego odbiciem jest nazewnictwo (Żmigród) bądź rozbudowana tradycja lokalna (Salve Regina);

3. duże oczekiwania badaczy dotyczące możliwości wyjaśnienia początków Sandomierza poprzez wielodyscyplinarne badania wspomnianych obiektów i zadziwiająco skromne na tym tle wyniki;

4. brak na obydwu obiektach świadectw osadnictwa wczesnośredniowiecznego, co na tle innych wzgórz sandomierskich jest zastanawiające, ale i wyróżniające. Równo-cześnie na obu wzgórzach stwierdzono ślady osadnictwa z epok pradziejowych. Jeżeli zatem Salve Regina i Żmigród nie pełniły w okresie wczesnego średnio-

wiecza funkcji użytkowych, należałoby rozpatrzyć możliwość uwzględnienia funkcji symbolicznych. Czy taka funkcja, w przypadku aż dwóch wzgórz na tym samym terenie, jest w ogóle do przyjęcia?

Argumentem na korzyść tej hipotezy są w moim przekonaniu przede wszystkim dotychczasowe wyniki badań. Na możliwość takich interpretacji wskazują też m.in. ostatnie studia Leszka Słupeckiego nad rolą monumental-nych kopców Krakusa i Wandy w Krakowie. Zdaniem tego autora fakt, iż we wnętrzu kopca Krakusa nie natrafiono na szczątki zmarłego nie jest czymś szczególnym (mógł tam być np. pochówek ciałopalny umieszczony na szczy-cie wzgórza). A zatem krakowski tandem - kopce Krakusa i Wandy, odległe od siebie o około 8 km, lecz pozostające w odległości wzrokowej, mogą być ma-terialnymi świadectwami ich silnej roli symbolicznej, związanej przede wszyst-kim z ośrodkami władzy w okresie plemiennym; podobne obiekty wystę-powały w tym samym czasie w wielu innych obszarach Europy (Słupecki 1998; tam literatura).

Wzgórze Salve Regina nie zostało co prawda usypane, jak to stwierdzono w przypadku kopca Krakusa, ma jednak celowo uformowane boki. Technika „wznoszenia" kopca była więc w tym przypadku inna, aniżeli w przypadku kopca krakowskiego, wszelako zamysł pozostawał podobny: obiekt ten miał być dla po-tomnych widoczny i wyraźnie odróżniać się od otoczenia; to ostatnie przesłanie, aż po nasze dni, zarówno w przypadku kopca Krakusa w Krakowie, jak i Salve Regina w Sandomierzu jest nader dobrze widoczne. Kopcowi krakowskie-mu stabilność nadawała wewnętrzna konstrukcja szkieletowa, z centralnym palem pośrodku (por. Słupecki, 1998). W przypadku wzgórza sandomierskiego było to zbyteczne; jego rdzeń stanowią bowiem zwarte warstwy naturalne. Czy wobec ta-kiej „konstrukcji" wzgórze to mogło pełnić w czasach plemiennych funkcję sepul-kralną? Niewątpliwie tak. Założyć jednak należałoby, że spalone kości zmarłego

http://rcin.org.pl

43

umieszczone były w pojemniku (naczyniu glinianym?) na szczycie tak wymode-lowanego wzgórza i z tej przyczyny nie przetrwały do czasów współczesnych. Ten typ pochówka (nakurhanowy) poświadczony jest w zwyczajach pogrzebowych Słowian (por. Zoll-Adamikowa 1975, s. 126n.). Wielkość „kurhanu" wskazywałaby przy tym, że związany był on z osobą wyjątkowej rangi. Podobną możliwość roz-patruje Leszek Słupecki dla kopca Krakusa w Krakowie (Słupecki 1998, s. 63n.). Wykluczyć również nie można, że Wzgórze Salve Regina odpowiednio wymode-lowane, spełniać mogło symboliczną funkcję grobu-kenotafu, z jaką stykamy się również na różnych obszarach Słowiańszczyzny wczesnośredniowiecznej (por. Zoll-Adamikowa 1975, s. 133n.). Problem polega na tym, iż o ile w innych przy-padkach są to celowo sypane kopce, o tyle w przypadku Sandomierza jest to jedy-nie wymodelowane wzgórze.

Jest jeszcze kilka dalszych przesłanek wskazujących na symboliczną funkcję tego obiektu. Mieści się w nich jego położenie pomiędzy sandomierskim a złoc-kim skupiskiem osadniczym. Miejsce to w okresie plemiennym było anekumeną osadniczą. Lokalna nazwa miejsca, na którym stoi kopiec określana jest jako „Kąty", co zdaniem Jerzego Gąssowskiego mieć może związek z pogańską nazwą miejsca kultu - „kęcmy" (por. Gąssowski 1967, s. 188). Nie zapominajmy też, że niemal u podnóża kopca Salve Regina odkryto przed II wojną światową słynny grób książęcy z pierwszych wieków naszej ery - świadectwo ośrodka władzy tej części sandomierskiego terytorium. Czyżby Wzgórze Salve Regina było „spadko-biercą" wcześniejszych tradycji?

Pytania te nabierają wagi w świetle wyników najnowszych badań innego domniemanego kurhanu - monumentalnego kopca Tatarskiego w Przemyślu. Z sondaży przeprowadzonych w roku 1997 wynika, że w tym przypadku mamy do czynienia najpewniej z ostańcem skalnym, nadbudowanym ziemią w okresie nowożytnym (?), na którego stokach występują ślady ognisk. Kon-tekst źródłowy tych ostatnich, m.in. znajdowane fragmenty naczyń ceramicz-nych wskazuje, że chodzi o schyłek okresu wczesnego średniowiecza (por. Buko 1998a; tam literatura).

Trudniej mówić o szczegółach w przypadku sandomierskiego Żmigrodu. Jego pierwotna morfologia podlegała w przeszłości daleko idącym modyfikacjom. Po-zostaje jednak nazwa oraz efekty dotychczasowych kwerend źródłowych: języko-znawczych i archeologicznych, które pozwalają na uogólnienia dotychczasowego stanu rozpoznania obiektu.

Wyniki badań archeologicznych nie dostarczyły przesłanek na rzecz interesu-jącej hipotezy Elżbiety Kowalczyk (1977) o możliwym związku tego obiektu z po-bytem w Sandomierzu koczowniczych Awarów. W świetle dostępnych danych, więcej przesłanek łączy chyba Żmigród sandomierski ze światem dawnych wie-rzeń. Zwróćmy uwagę na interesujący szczegół, wynikający z kontekstu położe-nia: to właśnie koło Żmigrodu są najbardziej wydajne źródła i cieki wodne na kra-wędzi Wyżyny Sandomierskiej i doliny Wisły. Powyżej tej góry płynie strumień, którym spływają wody z północno-zachodniej części miasta. Ujście cieku, biegną-cego dnem rozległego wąwozu ciągnącego się od Gołębic, znajduje się u podnóża

http://rcin.org.pl

44

Ryc. 22. Położenie Żmigrodu i kopca Salve Regina w stosunku do san-domierskiej Starówki (rys. M. Krakowiak).

Fig. 22. The location of Żmigród and Salve Regina Hill in relationship to the Old Town in Sandomierz (drawn by M. Krakowiak).

północnej krawędzi wzgórza. Z kolei u stóp wzgórza od strony południowo-wschodniej płynęła w przeszłości rzeka Wisła (Buko 1993a, s. 44). Żmigród wyz-nacza zarazem granicę pomiędzy wyżyną a kotliną, środowiskiem lądowym i wod-nym, ośrodkiem osadniczym i peryferią.

Warto w tym miejscu nawiązać do mitologii ludowej i wątku „żmija" (nie mylić ze żmiją!) - opiekuna ogniska domowego władającego piorunami, patro-nującego płodności, walczącego z potworami wodnymi (por. Tomicki 1974, s. 488n.). Wątek ten szczególnie żywy jest w mitologii Słowian południowych, gdzie owa istota ornito-, a nawet antropomorficzna była opiekunem najważniejszych dóbr życiowych człowieka: wód i zasiewów (Tomicki 1982, s. 216; tam litera-tura). „Żmij" pojawia się w postaci ognistej smugi lub ptaka o solarnym charak-terze, np. orła lub koguta. Przeciwieństwem Żmija jest smok - istota akwa-tyczna - strzegący dostępu do żywej wody i w niej zamieszkujący. Siłą, która go niszczy jest ogień lub żar słoneczny. Żmij atakuje smoki pochłaniające i zatrzy-mujące wodę. Żmigród zatem traktować można, jak zauważa Ryszard Tomicki, jako miejsce ogrodzone (człon „gród") - obszar sakralny, który nie każdy mógł przekroczyć bez łamania nakazów i zakazów. Byłoby to więc miejsce związane w jakiś sposób (?) z istotą o nazwie „żmij". Ważnym elementem interpretacji jest sama góra - oznaczająca centrum w słowiańskim modelu kosmosu. Obecność na jej szczycie obiektu związanego z kultem „żmija" władającego piorunami jest hipotezą godną uwagi.

Jednoznaczny związek sandomierskiego Żmigrodu ze znajdującym się u jego podnóża środowiskiem wodnym sprawia, że wiele elementów tej koncepcji łączy się w spójną i logiczną całość. Dodajmy poświadczony badaniami brak na terenie

http://rcin.org.pl

45

Żmigrodu struktur z okresu wczesnego średniowiecza, co tezę o symbolicznej (nie użytkowej) funkcji wzgórza czyni jeszcze bardziej atrakcyjną. Uzasadnioną zatem wydaje się uwaga Tadeusza Lalika, iż ograniczenie nazwy Żmigród do połud-niowej Polski może być interpretowane jako regionalny wariant wiary w „żmija" (Lalik 1993a, s. 55). Czy znajdował się tam, jak przypuszcza ten autor, kościół Michała Archanioła, zniszczony w trakcie najazdu tatarskiego 1259/60 roku - trudno w tym miejscu rozstrzygnąć. Są wszakże dwie przesłanki na korzyść tej hipotezy: wczesne (X-XI wiek) wezwanie patrona kościoła, jak i szczgólnie inte-resujący fakt, iż Michał Archanioł walczył ze smokiem (Lalik 1993a, s. 55). Nie zapominajmy jednak, iż w świetle danych źródłowych lokalizacja kościoła na omawianym wzgórzu nie została przesądzona, a na jego ślady w trakcie badań archeologicznych nie natrafiono.

Czy sandomierski Żmigród jest w grupie najbardziej na północ wysuniętych obiektów związanych z archaicznymi wierzeniami w mityczną postać dobrego „żmija", przetrwałymi aż do XIX wieku wśród Słowian południowych? W świetle wyników dotychczasowych badań jest to hipoteza godna uwagi. Jeżeli tak było, to przyjąć należałoby, że obydwa wzgórza zawierają fundamentalne przesłania z cza-sów plemiennych: dotyczące symboliki władzy (Salve Regina) i pogańskiego kul-tu (Żmigród).

Na zakończenie jeszcze jedna obserwacja. Może to przypadek, ale najstarszy ośrodek grodowo-miejski powstał mniej więcej w połowie drogi pomiędzy oby-dwoma, odległymi od siebie o około 3 km obiektami (ryc. 22). Jeszcze więc dzisiaj sandomierski tandem traktować można jako symboliczne „słupy graniczne" - wyzna-czające wschodnią (Żmigród) i zachodnią (Salve Regina) peryferię Sandomierza.

http://rcin.org.pl

http://rcin.org.pl

III. SPÓR O SUDOMIRA

Z postacią Sudomira zetknęli się na pewno czytelnicy legend sandomierskich. Jest on w nich przedstawiany jako osadnik nieznanego pochodzenia, żyjący samot-nie na skraju puszczy, na wysokim wiślanym brzegu. Sudomir — ów pionier osad-nictwa na Wyżynie Sandomierskiej stał się w miarę upływu czasu moralnym auto-rytem dla innych przy rozsądzaniu sporów zwaśnionych stron. Dla upamiętnienia tych zasług, po jego śmierci, nadal sprawowano sądy w miejscu, gdzie mieszkał, a całą osadę nazwano jego imieniem (Seliga 1974, s. 9-11). Nietrudno dostrzec, że w tym wątku legendarnym znajdujemy połączenie dwóch różnych etymologii nazwy Sandomierza: „sądów" i „mirów" oraz imienia własnego „Sudomir".

Różnie postrzegali genezę nazwy Sandomierza XIX-wieczni dziejopisarze. Piszący w połowie ubiegłego stulecia Jan Nepomucen Chądzyński zauważa, że najstarsza osada powstała w miejscu, gdzie San domierzał do Wisły, stąd ją potem Sandomierzem nazwano (Chądzyński 1850, s. 9). Z poglądem tym pole-mizuje ks. Melchior Buliński, który podkreśla, że najstarszy Sandomierz rozwi-nął się na oddalonych od Sanu Wzgórzach Staromiejskich, co wyklucza związek nazwy miasta z ujściem tej rzeki do Wisły (Buliński 1879, s. 7). Dodaje zarazem, iż osady o podobnych nazwach występują na obszarze słowiańskim również tam, gdzie nie ma ani Sanu, ani Wisły: np. na terenie Czech jest wieś o nazwie Sudo-mierzyce. Zatem pewniejsze jego zdaniem jest wywodzenie nazwy miasta od sądów i mirów, innymi słowy, od odbywających się w tym miejscu sądów pokoju (tamże, s. 9). W tym sensie poglądy Melchiora Bulińskiego zbliżają się do przekazów znanych z legend sandomierskich.

Nieco inaczej widział te kwestie językoznawca Stanisław Bąk (1934), który uznał, iż dwuczłonowe imię - sąd i mir, sięgające czasów staropolskich, wywodzi się od nazwy osobowej Sędomir (jest ona zapewne przekształceniem nazwy Sądomir). Zna-czeniowo może być ona bliska imieniu Sędislav, co oznaczałoby ni mniej ni więcej jak człowieka sławnego w sądzeniu czy też ogólniej - człowieka mądrego.

W okresie powojennym wypowiadali się w przedmiotowej kwestii medie-wiści. Są oni zgodni, że nazwa miasta jest typowo odimienna: Sandomierz - od Sudomira (vel Sędomira), tak jak Wrocław - od Wratysława, czy Kraków - od Kraka. Problemów przysparza interpretacja imienia Sudomir, a to ze względu na brak poświadczenia jego występowania na ziemiach polskich w okresie wczesnego średniowiecza; pytanie, czy analogią może być tu nazwa kasztelańskiego grodu Sądowel, położonego na pograniczu Śląska i Wielkopolski - jak sugerowała mi ostatnio prof. Marta Młynarska-Kaletyn, jest w moim przekonaniu nie do rozstrzy-gnięcia w tym miejscu. Jest natomiast rzeczą zastanawiającą, iż imiona o zbliżonym brzmieniu występują wówczas na południe od Karpat, na terenach Czech i Moraw.

http://rcin.org.pl

48

Ten kierunek dowodzenia znalazł najbardzej sugestywne rozwinięcie w publi-kacjach Tadeusza Lalika (1967; 1993a). „Jest więc dość prawdopodobne - pisze on - że nasz Sudomir był również z pochodzenia Morawianinem, względnie Cze-chem i przybył tu wraz z drużyną wojowników umacniających wpływy władców z południa, Przemyślidów, a może nawet, co należy traktować bardziej ostrożnie, Rościsławiczów wielkomorawskich (Lalik 1993a, s. 54).

Atrakcyjność tej hipotezy wzrasta w kontekście poglądów na dzieje ziem południowej Polski przed połową wieku X, przede wszystkim ze względu na ich związki polityczne w okresie IX i w 1 połowie X wieku z obszarami Czech i Moraw (por. Łowmiański 1973, s. 495; tam literatura). Jej istotnym manka-mentem jest natomiast brak uchwytnych archeologicznie świadectw wskazu-jących (bezpośrednio bądź pośrednio) na istnienie takowych oddziaływań. Dotyczy to m.in. możliwości wcześniejszego przyjęcia chrześcijaństwa za pośrednictwem sąsiadów z południa, szerzonego już w IX wieku na Morawach przez Cyryla i Metodego, a następnie przez ich uczniów (Labuda 1988, s. 167n.; tam literatura).

Na przedpiastowską genezę Sandomierza wskazywać też miała obecność na granicy miasta zagadkowego Wzgórza Salve Regina, utożsamianego w przeszłości z wielkim kurhanem doby plemiennej - być może grobem założyciela ośrodka grodowego. I choć badania wykazały, że nie jest to kurhan w ścisłym znaczeniu tego słowa, wiele przesłanek wcześniejszych hipotez, prezentowanych na stronach niniejszej publikacji, pozostaje aktualnych (por. rozdz. II).

Pozostaje nierozstrzygnięty problem: imię Sudomira, od którego według zgod-nej opinii wzięło nazwę miasto Sandomierz. W świetle danych zamieszczonych w rozdz. I misję Sudomira - zbrojnego przywódcy, zarazem twórcy ośrodka grodo-wego w Sandomierzu uznaję za mało prawdopodobną. Dotychczasowe dane archeo-logiczne wskazują na istnienie na terenie Sandomierza przed połową X wieku co najwyżej niewielkiej osady typu wiejskiego. Czy zatem mógł być inny, pozamili-tarny cel wyprawy czeskiego Sudomira w te strony?

SUDOMIR A WCZESNE KONTAKTY CHRZEŚCIJAN ZE ŚRODOWISKIEM POGAŃSKIM

Dogodnym punktem wyjścia dla zrozumienia celu wyprawy Sudomira nad górną Wisłę może być interpretacja przekazu Żywota św. Metodego, a zwłasz-cza znanego fragmentu dotyczącego pogańskiego księcia kraju Wiślan. Otóż część badaczy sądzi, iż „szkodzenie i urąganie chrześcijanom" - o których pisze kronikarz, odnosi się do napadów przez wojska księcia Wiślan na państwo wiel-komorawskie (Widajewicz 1947; tam starsza literatura). Inni, wśród nich Stanisław Kętrzyński (1961), a ostatnio Jerzy Gąssowski (1992) przyjmują, iż w przekazie Żywota mówiącym o pogańskim księciu czyniącym szkody chrześ-cijanom chodzi raczej o członków wspólnot chrześcijańskich zamieszkujących w kraju owego księcia. Zdaniem Jerzego Gąssowskiego (1992, s. 152) popeł-

http://rcin.org.pl

49

niano tu błąd nadinterpretacji. W rzeczywistości bowiem książę Wiślan prześla-dował chrześcijan na własnej ziemi, gdyż tylko tutaj czynić to mógł bezkarnie.

Przy takiej interpretacji należałoby przyjąć, iż w okresie plemiennym na obsza-rze Małopolski (i zapewne w innych regionach ziem polskich) w środowisku pogań-skim przebywali chrześcijanie, prześladowani przez lokalnych władców.

Możliwości takiej wykluczyć nie można, co więcej - jest ona wysoce praw-dopodobna. Trudno bowiem wyobrazić sobie, aby Małopolska sąsiadująca od południa z chrześcijańską Morawą była od niej oddzielona „żelazną kurtyną". Inną kwestią jest sposób traktowania przenikających do pogan wyznawców in-nej (chrześcijańskiej) religii. Mógł on być dwojaki: tolerancyjny - jak w przy-padku nitrzańskiego księcia Pribiny, który choć poganin, godził się z dzia-łalnością na jego terytorium misji frankońskich (por. Vańa 1985, s. 76) lub wrogi - na co wskazywać może wspomniany wyżej przykład nieznanego z imienia księcia Wiślan. Owa wrogość nie powodowała wszakże, przy takiej interpretacji przekazu źródłowego, masowego exodusu z państwa Wiślan wyznawców chrześcijaństwa, lecz przeciwnie - upokorzenie i chrzest księcia wiślańskiego.

W świecie pogańskiej Małopolski, penetrowanej (?) przez gminy chrześcijańskie z południa, nietrudno znaleźć miejsce dla naszego Sudomira. Z pochodzenia Czech, a może wcześniej Morawianin (?), mógł być jednym z wyznawców nowej wiary pró-bującym zorganizować swe życie w otoczeniu pogańskich Wiślan. Prześladowany przez nich, zawędrował do innego (bardziej tolerancyjnego?) małego związku ple-miennego (por. rozdz. I), w okolice dzisiejszego Sandomierza, gdzie osiadł na jed-nym ze wzgórz, w pobliżu plemiennych centrów grodowych (Złota, Podgórze).

Postać i osobowość Sudomira, poprzez jego odmienną wiarę i praktyki reli-gijne, a może również poprzez próby akcji misyjnej (?) odbiła się szerszym echem i pozostała w pamięci miejscowych, również po jego śmierci.

W czasach pierwszych Piastów, wkrótce po podjętej akcji chrystianizacji kraju, pojawiły się w Sandomierskiem polańskie wojska, likwidujące plemien-ne punkty oporu i ustanawiające władztwo Polan nad świeżo pozyskanymi tery-toriami. Być może to właśnie pamięć o chrześcijańskim osadniku, zamieszku-jącym tu zanim zjawili się polańscy chrześcijanie (?), a może miejsce, które nosiło jego imię sprawiły, iż wielkopolscy przybysze, pobudowanemu w miej-scu dawnej osady grodowi, nadali imię Sudomira. Może to zadecydowało, że największy ośrodek piastowski we wschodniej Małopolsce powstał w tym miejscu, a nie w Zawichoście - przez długie lata rywalizującym o prymat z Sandomierzem. Jest to dlatego interesujące, że Zawichost położony jest, jak zauważa Tadeusz Lalik (1967, s. 48), w rejonie ułatwiającym dominację także nad południowo-zachodnimi ziemiami Lubelskiego.

Uwagi te mają związek z nowszymi wynikami badań archeologicznych w położonym bardziej na północ Podebłociu (woj. siedleckie). Pośrednią prze-słanką na rzecz domniemanej działalności misyjnej (?) nieznanego z imie-nia przybysza (przybyszów?) na osadzie z okresu plemiennego są tam odkryte gliniane „tabliczki" ze znakami przypominającymi litery alfabetu, wykonane

http://rcin.org.pl

50

intencjonalnie za pomocą rylca (znaleziska znane są mi z autopsji). Owe znaki interpretowane są przez niektórych jako zapisy o treściach religijnych. Hipoteza ta nie jest wszakże jedyną jaką dotąd sformułowano, a znaki oraz ich interpre-tacje nie są jednoznaczne w wymowie. Z tych względów wynik przedmiotowych dyskusji nie został dotąd przesądzony (por. Marczak 1998).

SUDOMIR - OSADNIK Z POŁUDNIA CZY SĘDOMIR RODZIMY?

Przedstawiona hipoteza nie jest bynajmniej jedyną, jaką przy założeniu połud-niowej proweniencji Sudomira, można sformułować. Sudomir - Morawianin, względnie Czech, mógł bowiem przybyć na tereny Sandomierskiego w wyniku akcji zasiedlania terenów Małopolski przez przybyszów z drugiej strony Karpat, w okresie dominacji czeskiej, zatem na początku X wieku. W tym znaczeniu był-by on po prostu założycielem wiejskiej kolonii, jednej z wielu, jakie wówczas po-wstawały, pomiędzy centrami plemiennymi w Złotej i Zawichoście-Podgórzu. Zasiedlono wówczas wzgórza lessowe, na których w 2 połowie X wieku powstał ośrodek grodowo-miejski. Ten ostatni nazwano imieniem właściciela (bądź użyt-kownika) terenu.

Można zapytać, czy historia miast polskich zna podobne precedensy? Otóż geneza XIII-wiecznej Warszawy (zwrócił mi na to uwagę prof. Stanisław Sucho-dolski) zdaje się tu być analogią wysoce instruktywną. Przed powstaniem ośrod-ka grodowego funkcjonowała tu osada należąca do niejakiego Warsza (nomen omen Czecha!). Nie stał się on wszakże (podobnie jak nasz Sudomir) założycie-lem ośrodka grodowego. Tym ostatnim był, jak wiadomo, książę mazowiecki Bolesław II. Natomiast nazwa miasta w zmodyfikowanej formie nawiązuje, co warto podkreślić, do okresu wcześniejszego, kiedy to w miejscu tym znajdo-wały się dobra czeskiego osadnika.

Poglądy nas temat etymologii nazwy „Sandomierz", obszerniej przedstawione w innym miejscu (por. Buko 1994a), stały się kanwą dyskusji, której efektem są narodziny ... kolejnego, tym razem rodzimego Sudomira. Powołała go „do życia" Elżbieta Kowalczyk, nawiązująca do niektórych przesłanek wynikających z analizy językoznawczej Stanisława Bąka (1934). Jej zdaniem zarówno człony „sąd", jak i „mir" występują powszechnie w imiennictwie polskim, co poszerza wydatnie pole możliwych hipotez. Mankament późnego występowania imienia Sędomir w źródłach rodzimych tłumaczyć można, jak uważa, słabym ich stanem zacho-wania dla wieków wcześniejszych. W efekcie Elżbieta Kowalczyk przyjmuje rodzime (polańskie) pochodzenie eponima Sandomierza, który jej zdaniem mógł być „na przykład komesem grodowym ustanowionym przez któregoś z władców piastowskich" (Kowalczyk 1995, s. 47).

Hipoteza ta zasługuje na uwagę, choć podobnie jak pozostałe nie wyjaśnia wątpliwości, na które zwracałem uwagę w innym miejscu (por. Buko 1995b). Jej zaletą jest niewątpliwie poszerzenie zakresu dalszych analiz i interpretacji.

http://rcin.org.pl

51

PRÓBA KONKLUZJI

Przedstawione próby rozstrzygnięcia pochodzenia nazwy miasta korzystają z różnych przesłanek. Dlatego różnią się wydatnie w sferze interpretacyjnej. Pyta-nie zasadniczej wagi brzmi: której z zarysowanych możliwości można przypisać na obecnym etapie badań najwyższy stopień prawdopodobieństwa?

Przy nadal skąpej bazie źródłowej i wielu niewiadomych, każde wyrokowa-nie w tym miejscu byłoby przedwczesne. Stąd przedstawić można - co najwyżej - pogląd osobisty. Uważam, że stosunkowo najmniej wątpliwości budzi kon-cepcja Sudomira - przybysza z południa, osadnika ziemi sandomierskiej, przy-byłego tu w czasach dominacji czeskiej, najpewniej na początku wieku X. Łączy bowiem w sposób względnie spójny elementy wcześniejszych interpre-tacji Tadeusza Lalika z wynikami najnowszych badań. Sudomirowi przypisał-bym wszakże skromną funkcję: rozwinięcia osadnictwa wczesnośredniowiecz-nego doby plemiennej na wzgórzu Zamkowym (?) i to - jak wykazują dane archeologiczne - w ograniczonym wymiarze (por. rozdz. I). Trwałe miejsce w historii zapewniło przeniesienie jego imienia, oznaczającego miejsce, gdzie zamieszkiwał (?), na nazwę tysiącletniego miasta.

Zdecydowanie trudniej byłoby na obecnym etapie badań przypisać Sudomi-rowi zamysł budowy Sandomierza obronnego. Poza przesłanką wynikającą z ana-lizy nazwy miasta, brak jest jakichkolwiek materialnych świadectw takowych przedsięwzięć. To ostatnie zadanie podjęli nieco później, jak sądzę, twórcy polań-skiego państwa. Materialne świadectwa ich aktywnej obecności wskazujące na „polański ślad" początków Sandomierza - zarazem fascynujący przedmiot pole-mik i dyskusji - zamieszczono w kolejnym rozdziale publikacji.

http://rcin.org.pl

http://rcin.org.pl

IV. SEDES REGNI PRINCIPALIS

GŁÓWNE KONCEPCJE NA TEMAT POCZĄTKÓW SANDOMIERZA

Odrębności Sandomierza i ziemi sandomierskiej w stosunku do terenów je ota-czających, postrzegalne od okresu wczesnego średniowiecza (por. rozdz. I), przycią-gają uwagę mediewistów. Wskazywano na różnicę, zwłaszcza w stosunku do sąsia-dujących z sandomierzanami od zachodu krakowian (Kętrzyński 1961, s. 308; Gieysztor 1967, s. 24; Lalik 1967, s. 45; Łowmiański 1967, s. 117n.). Odnotowy-wano też odmienną chronologię początków osadnictwa grodowego dwóch czoło-wych ośrodków Małopolski (Tabaczyński red. 1996, s. 471). Ale zarazem u źródeł rozwoju ośrodków sandomierskiego i krakowskiego we wczesnym średniowieczu dopatrywano się podobnych zjawisk. Ich rdzeniem było bogate zaplecze okresu ple-miennego, domniemania na temat wspólnoty terytorialnej tych ziem, a także podobne losy polityczne w okresie dominacji czeskiej (por. rozdz. I).

O znaczeniu Sandomierza już u zarania naszej państwowości świadczyć mogłaby, jak się wydawało, przekazana przez Galla jego pozycja sedes regni principalis - jednego z głównych ośrodków państwa. Stąd Sandomierzowi przy-pisywano hipotetycznie na przestrzeni wieków IX-XI różne funkcje. To właśnie tutaj doszukiwano się centrum plemiennego Lędzian, czemu w sugestywny spo-sób dał wyraz m.in. Henryk Łowmiański (por. rozdz. I; tam literatura). W Sando-mierzu mamy co najmniej trzy XI-wieczne świątynie: św. Jana Chrzciciela, Naj-świętszej Marii Panny i św. Piotra pochodzące z fundacji monarszej. Zapewniało to zapewne większą koncentrację kleru w mieście, poddanego rygorom kano-nickiej reguły akwizgrańskiej (Szymański 1964; Lalik 1993a, s. 56). Obecność kilku kościołów w najstarszym Sandomierzu, którego ranga polityczna w XI wieku za-warta jest w określeniu czołowego ośrodka państwa, pozostawia domysł, iż inicja-tywy erygowania tych świątyń stanowiły element kultury politycznej władców wczesnopiastowskiej Polski. W niektórych przypadkach (np. w Krakowie) były to wręcz naśladownictwa układów budowli sakralnych karolińskiego, a później ottoń-skiego Akwizgranu (Michałowski 1993, s. 73n.; tam literatura). Nie można wyklu-czyć, że wzorem innych ośrodków grodowo-miejskich takich jak Wrocław, Kraków czy Płock, niektóre z tych kościołów stanowić mogły fundacje możno władcze.

Trudno się zatem dziwić, że właśnie w Sandomierzu upatrywał nasz wybitny mediewista - Stanisław Kętrzyński, siedziby drugiej obok Gniezna, domniemanej metropolii arcybiskupiej z czasów Bolesława Chrobrego, obejmującej zasię-giem południowo-wschodnią Polskę aż po ziemię chełmińską (Kętrzyński 1961, s. 309n.). I choć dotychczasowe analizy źródeł pisanych (por. Labuda 1988, s. 527n.; tam przegląd starszych badań), jak i badania archeologiczne

http://rcin.org.pl

54

(Tabaczyński red. 1993; 1996) nie dostarczyły świadectw do podbudowy tych koncepcji, hipotezy te tworzyły odpowiedni klimat dla eksponowania wybitnej roli Sandomierza dobie narodzin państwa.

Pochodną tych analiz, w połączeniu z dociekaniami na temat pochodzenia nazwy miasta (por. rozdz. III), było narastające przekonanie o znaczeniu Sandomierza sięgającym w głąb czasów plemiennych. Paradoksalnie, pomimo dziesiątków lat ba-dań, coraz wyraziściej rysowała się niemożność uchwycenia w materiałach archeolo-gicznych bezpośrednich świadectw takiej roli tego ośrodka dla okresu przedpiastow-skiego. Dało to niektórym badaczom podstawę dla sformułowania poglądu, iż przed wiekiem X ciężar akcji osadniczej koncentrować się mógł poza obrębem historycz-nego Sandomierza (Gąssowski 1967, s. 188; Wąsowicz 1967, s. 118).

Pomimo wielu lat badań, na temat początków Sandomierza funkcjonują nadal różne wizje (por. Tabaczyński 1996, s. 471n.). Różnice poglądów dotyczą czasu powstania ośrodka grodowo-miejskiego, jak i czynników politycznych leżących u źródeł jego genezy i rozwoju. Najczęściej przyjmuje się, że: - początki Sandomierza łączą się z czasami dominacji wielkomorawskiej

(2 połowa IX w.), - ośrodek grodowo-miejski powstał w okresie dominacji czeskiej (1 połowa X w.), - powstanie Sandomierza wiązać należy z czasami pierwszych Piastów

(2 połowa X w.). Niedostatek i luki w danych źródłowych (tak pisanych, jak i archeologicznych)

powodują, że koncepcje te rzadko prezentowano rozłącznie. Stąd zarysowana we wcześniejszych pracach Tadeusza Lalika (1967, s. 47) hipoteza odwołuje się do czasów dominacji czeskiej, z możliwością cofnięcia tych zjawisk do 2 poło-wy IX wieku, zatem do czasów państwa wielkomorawskiego. Wobec pozyskania nowych danych archeologicznych (badania ceramiki sandomierskiej, nowe inter-pretacje cmentarzyska Swiętojakubskiego, negatywne zweryfikowanie koncepcji dotyczących Wzgórza Salve Regina) wzbogacono ją ostatnio również o wątek „polański" (por. Lalik 1993a, s. 54).

Aleksander Gieysztor (1967), podkreślając rolę sandomiersko-zawichoj-skiego skupiska osadniczego w okresie plemiennym, eksponuje znaczenie, jakie w kształtowaniu ośrodka grodowo-miejskiego odgrywać mogła aktywna poli-tyka pierwszych Piastów. Z kolei Stanisław Tabaczyński przyjmuje, iż początki grodu sandomierskiego sięgają najpewniej drugiej połowy X wieku oraz, że pow-stał on „zapewne w okresie władztwa czeskich Przemyślidów" (Tabaczyński 1996, s. 483). Tym samym opowiada się za późną datą włączenia Sandomierza do państwa gnieźnieńskiego.

W ostatnich latach sformułowano hipotezę, w myśl której powstanie San-domierza łączyć należy z procesami przyłączania ziemi sandomierskiej do pań-stwa gnieźnieńskiego; akcji przejmowania (aneksji) tych ziem towarzyszyły budowa nowego ośrodka administracyjno-politycznego oraz przemieszczenia na jego teren ludności z Wielkopolski (por. Buko 1994b). Warto zatem przed-stawić przesłanki na korzyść tej hipotezy, będące efektem żmudnych analiz materiałów archeologicznych.

http://rcin.org.pl

55

„POLAŃSKI SLAD" W GENEZIE WCZESNOPIASTOWSKIEGO SANDOMIERZA

Materialną przesłankę o bezpośrednim związku pomiędzy powstaniem Sandomie-rza a polityką pierwszych Piastów są wy-niki badań wczesnośredniowiecznej cera-miki sandomierskiej (por. Buko 1981). Chodzi o występowanie w Sandomierzu, w najstarszych warstwach datowanych na 2 połowę X-XI wieku, naczyń nawią-zujących stylistycznie i cechami surow-ców do zachodniosłowiańskich wyrobów ostroprofilowanych. Jest rzeczą znamien-ną, że na niektórych wzgórzach sando-mierskich, np. na osadzie przy kościele św. Jakuba, wyrobów tego rodzaju w ogó-le brak, podczas gdy na innych wystę-pują masowo. Wyroby ostroprofilowane, podobne przedstawionym na ryc. 23, nie mają analogii w materiałach małopol-skich. Zastanawiający jest zwłaszcza brak podobnych znalezisk wśród mate-riałów wczesnośredniowiecznych bada-nego w 1997 roku pobliskiego Zawi-chostu (materiały znane mi z autopsji). Ceramika, o której mowa, nie wystę-puje też na ziemi krakowskiej, w tym w czołowym ośrodku Małopolski - Kra-kowie (por. Radwański 1975; tam starsza literatura).

Obszarami, gdzie zbliżone stylistycz-nie i technologicznie naczynia występują powszechnie i masowo, jest Mazowsze, a przede wszystkim Wielkopolska (por. Buko 1981, s. 189n.).

Zjawiska podobne opisywanym nie mogą być dziełem przypadku. Przeciw-nie, uważa się, że wszelkie zmiany iloś-ciowe i jakościowe w sposobach i stylis-tyce wytwarzanych naczyń odzwiercie-dlają głębokie przeobrażenia społeczne mające wpływ zarówno na producen-tów, jak i użytkowników naczyń. Szybka

10 cm

Ryc. 23. Ostroprofilowane („wielkopolskie") for-my naczyń z XI wieku o tradycji zachodnio-słowiańskiej ze wzgórz Zamkowego i Col-

legium Gostomianum (wybór wg A. Buko). Fig. 23. Sharply-profiled („Great Polish type") forms of eleventh century ceramic vessels of West Slav tradition from the Castle Hill and Collegium

Gostomianum (selection A. Buko).

http://rcin.org.pl

56

zmiana technik produkcji czy też form wytwarzanych wyrobów, w opinii wielu badaczy, jest wymownym świadectwem głębokich przemian społecznych, włącz-nie ze zmianą populacji (Arnold 1985, s. 234n.; Rice 1987, s. 456; tam literatura). Analogiczne zjawiska wiążą się najczęściej z obecnością garncarzy-przesiedleń-ców, którzy w nowym miejscu zamieszkania starają się wytwarzać wyroby według tych samych wzorów, jak na terenach zamieszkiwanych uprzednio; dotyczy to surowca, techniki i stylu. Cechy te są dla producentów, jak i użytkowników naczyń istotnym znakiem grupowej i kulturowej identyfikacji (por. Bobrinski 1978, s. 76; Dzieduszycki 1982, s. 117, 119; Stilborg 1997).

Sformułowano zatem hipotezę, iż opisywane zjawiska mogą być materialnym świadectwem napływu, pod koniec X wieku, na teren dzisiejszego Sandomierza, grup ludności polańskiej (Buko 1994b, s. 178n.). Jej trzon stanowili zapewne ksią-żęcy dowódcy i wojowie, kupcy, którym towarzyszyli rzemieślnicy, w tym rów-nież garncarze. Nie ci ostatni byli najważniejsi. Ale w przeciwieństwie do innych, nie pozostawiająch w ziemi „znaków identyfikacyjnych", efekty pracy garncarzy, z racji masowości produkcji i niezniszczalności tworzywa, po setkach lat, pozo-stają uchwytne dla archeologa.

Poszerzenie pola dyskusji w przedmiotowej kwestii wniosły ostatnio wyniki badań najstarszych cmentarzysk sandomierskich (por. niżej).

ELEMENTY TOPOGRAFII XI-WIECZNEGO SANDOMIERZA

Najstarszy układ przestrzenny wczesnośredniowiecznego Sandomierza zdefi-niować można jako zespół grodowo-miejski złożony z grodu położonego na Wzgórzu Zamkowym, oraz umocnionych podgrodzi usytuowanych na wzgórzach Katedralnym i Collegium Gostomianum.

Do grodu przylegało trzecie podgrodzie, najpewniej nieobronne, położone na południowej krawędzi Wzgórza Świętojakubskiego - u wylotu wąwozu Królowej Jadwigi. Zespół osad wczesnomiejskich otaczały cmentarze: od zachodu - na Wzgórzu Świętojakubskim oraz na Wzgórzu Miejskim - na płn.-wsch. krańcu aglomeracji (por. Buko 1993d, s. 309n.; Tabaczyński 1996, s. 475n.). Całości do-pełniały osady służebne usytuowane zarówno w samym mieście (np. Rybitwy), jak i w jego okolicach. Ten układ przestrzenny (ryc. 24) charakterystyczny był dla naj-starszego Sandomierza od drugiej połowy X do końca wieku XI, zatem dla okre-su, kiedy zaliczany był do sedes regni principales - głównych ośrodków państwa.

SANDOMIERZ OBRONNY

GRÓD NA WZGÓRZU Z A M K O W Y M

Dyskutowaną od lat w literaturze przedmiotu kwestią jest lokalizacja najstar-szego grodu. Były na ten temat różne opinie: gród lokowano na wzgórzach Zamko-wym, Katedralnym, Gostomianum, a nawet poza obszarem historycznego miasta (por. Tabaczyński, Buko 1981, s. 136; Tabaczyński 1996, s. 477; tam literatura).

http://rcin.org.pl

57

Ryc. 24. Schemat układu przestrzennego XI-wiecznego Sandomierza: a - umocnienia grodowe, b - umocnienia podgrodzi, c - obszary zwartego osadnictwa, d - kościół

(kaplica), e - cmentarze, 1 - kościół św. Piotra, 2 - kolegiata NMP, 3 - kaplica grodowa (wg S. Tabaczyńskiego).

Fig. 24. Schematic layout of eleventh century Sandomierz: a - stronghold defences, b - suburb defences, c - areas of dense settlement, d - church (chapel), e - cemeteries, 1 - St Peter 's church,

2 - Collegiate church of the Blessed Virgin Mary, 3 - stronghold chapel (after S. Tabaczyński).

W świetle dotychczasowych badań, najwięcej danych przemawia za lokalizacją najstarszego grodu na Wzgórzu Zamkowym. Obiekt ten należy do najbardziej wy-suniętych cyplowo po stronie południowej ku dolinie Wisły. Wzgórze ma kształt owalu, o średnicy około 90 m, przy względnej wysokości skarp dochodzącej do 18 m i nachyleniu ich pod kątem około 50° (por. Buko 1993a, s. 31). W jego bezpo-średnim sąsiedztwie znajduje się starorzecze Wisły, od którego oddziela je ulica Kra-kowska. Po stronie wschodniej widoczna jest wąska dolinka, której krawędzie wy-znaczają stoki wzgórz Zamkowego i Świętojakubskiego; jej dnem przepływa stru-mień Piszczele (ryc. 25). Północna skarpa wzgórza jest dziś nieczytelna, ponieważ w miejscu tym przebiega wybudowany na sztucznym nasypie węzeł komunika-cyjny ulicy Zamkowej. Od Wzgórza Katedralnego oddziela go uliczka biegnąca od spichlerza poniżej zamku, do skrzyżowania ulic Katedralnej z Zamkową.

http://rcin.org.pl

58

Ryc. 25. Elementy krajobrazowe dawnego Sandomierza. Wzgórze Zamkowe (w głębi, po lewej stronie), Świę to jakubskie (w głębi, po prawej stronie) i p rzec ina jący je w ą w ó z Piszczele. Pomiędzy wzgórzami widoczne rozlewiska Wisły (wg XIX-wieczne j ryciny A. Schauppego,

neg. Muzeum Okręgowego w Sandomierzu). Fig. 25. Sandomierz, Castle Hill (at top on left), St Jacob's Hill (at top, on the right) and the Piszczele valley cutting between them. Between the hills the floodplain of the Vistula can be seen (from a 19th

century drawing of A. Schauppe, negative from the Regional Museum in Sandomierz).

Wysokość kulminacji Wzgórza Zamkowego wynosi 162-164 m n.p.m., to jest 1-2 m mniej, aniżeli w okresie wczesnośredniowiecznym. Świadczą o tym odkryte na dziedzińcu zamkowym obiekty gospodarcze z XI i XII wieku, których górne części zostały przypuszczalnie zniwelowane w przeszłości o około 2 m (Buko 1993a, s. 311n.; tam literatura).

Wzgórze to we wczesnym średniowieczu było wyspowo wydzielone od in-nych w terenie. Wisła u jego podnóża i strumień Piszczele sprawiały, że miało ono szczególnie dogodne naturalne warunki obronne (ryc. 26, 27).

Brak jest jak dotąd odkryć przesądzających jego grodową funkcję w końcu X i w XI wieku. Są natomiast przesłanki, które warto w tym miejscu zaprezen-tować. Należą do nich masowe znaleziska materiałów XI-wiecznych w warstwach umocnień obronnych grodu z początku XII wieku. Jest rzeczą wysoce prawdo-podobną, że pochodzą one ze zniszczonych starszych obiektów, stanowiących wewnętrzną zabudowę grodu. Przetrwałymi w ziemi świadectwami tej fazy użyt-kowania wzgórza są też odkryte na dziedzińcu jamy gospodarcze i produkcyjne, paleniska oraz pochodzące z nich zabytki (por. Gąssowska 1975). Na rzecz lokali-zacji na wzgórzu najstarszego grodu piastowskiego przemawia fakt, że właśnie w tym miejscu odsłonięto najpotężniejsze spośród dotąd odkrytych fortyfi-kacji Sandomierza z XII i XIII wieku, składające się z dwóch pierścieni wałów

http://rcin.org.pl

59

i dwóch rozdzielających je fos; tutaj powstał też w ciągu XIV wieku najstarszy zamek kazimierzowski.

Niekwestionowane zalety obronne wzgórza doceniono znacznie wcześniej; to wła-śnie tutaj (i tylko tutaj) mamy poświadczone archeologicznie, najstarsze jak dotąd, śla-dy osadnictwa wczesnośredniowiecznego z czasów plemiennych (por. rozdz. I). Brak więc podstaw, aby uznać, że wcześniej tę samą funkcje pełniło inne miejsce.

Powstaje zatem pytanie, dlaczego brak jest uchwytnych archeologicznie bez-pośrednich świadectw pierwszej fazy grodu? Wydaje się, iż główna przyczyna ich braku tkwi najpewniej w tym, że umocnienia te znajdowały się poza zasięgiem wykopów archeologicznych, zatem pod zachodnią ścianą zamku.

Ryc. 26. Południowa skarpa Sandomierza na tle zmiennego koryta Wisły w XIX i na początku XX wieku (wg J. Kwiatkowskiego).

Fig. 26. Southern scarp of Sandomierz and the changes in the course of Vistula river in the 19th and 20th century (after J. Kwiatkowski).

http://rcin.org.pl

60

Ryc. 27. Północna skarpa Wzgórza Zamkowego w XIX w. (widok od strony północno-wschodniej) . Uwagę zwraca most łączący wzgórze z pozostałą częścią miasta, a poniżej mostu ciek wodny

(wg M. Bulińskiego). Fig. 27. Sandomierz, north scarp of Castle Hill in the 19th century, seen from the northeast. Note the bridge linking the hill with other parts of the town and the watercourse running below it

(after M. Buliński).

Na korzyść tej hipotezy przemawia odkrycie na zachodniej krawędzi Wzgó-rza Zamkowego, w jego górnej części, pieca z XI wieku (ryc. 28), którego forma zbliżona jest do znanych z literatury etnograficznej pieców do wypału naczyń (ryc. 29); urządzenia takie, ze względu na niebezpieczeństwo pożarów, umieszczano z reguły poza wałami i obszarami zwartej zabudowy. A zatem wał obronny musiał być cofnięty o parę metrów w kierunku wschodnim; niestety, z powodu zagrożenia skarpy, nie przeprowadzono badań w bezpośrednim sąsiedztwie muru zamku.

WZGÓRZE KATEDRALNE: UFORTYFIKOWANE PODGRODZIE

Znaczenie Wzgórza Katedralnego w topografii wczesnośredniowiecznego Sandomierza podkreśla fakt, że tutaj erygowana była w końcu XII wieku kolegia-ta Najświętszej Marii Panny - jedna z najstarszych i najważniejsza świątynia, jaką wybudowano w tym mieście; najstarszy romański kościół pod tym wezwaniem powstał najpewniej już w XI wieku (Lalik 1993a, s. 56).

Pierwotny kształt wzgórza jest tylko częściowo czytelny; dotyczy to zwłaszcza jego płd.-wsch. i płd.-zach. części, gdzie krawędzie mają formę owalnego cypla. Po stronie północnej jego kulminacja łączy się z pozostałą częścią Starego Miasta. Jedynie w pobliżu Domu Długosza widoczne jest niewielkie obniżenie, które od-dziela wzgórze od położonego bardziej na północ Collegium Gostomianum.

http://rcin.org.pl

61

Względna wysokość skarp w stosunku do doliny Wisły wynosi 16 m, przy nachyleniu stoków od 40° do 75°. W porównaniu ze Wzgórzem Zamkowym powierzchnia obiektu jest prawie dwa razy większa. Maksymalne wypiętrzenie znaj-duje się po stronie północnej wzgórza; w miejscu tym usytuowana jest katedra.

Wbrew sugestiom niektórych autorów (Kalinowski i inni 1956, s. 7) wydaje się mało prawdopodobne, aby strona wschodnia obiektu uległa w przeszłości deformacjom w wyniku podmycia przez wody Wisły. Starszy, być może wczesno-średniowieczny zarys skarpy, wyznacza bowiem pozycja pieca, odkrytego przed laty w piwnicach pod budynkiem przy ul. Katedralnej 5. Usytuowany pierwot-nie na stoku wzgórza (ryc. 30b) jest obecnie oddalony oddalony od niego o około 8 m (Buko 1993a, s. 35; tam literatura).

Po stronie północnej pierwotna krawędź kulminacji przebiegała wzdłuż budynku sufraganówki, a stok nachylony był w tym miejscu pod kątem 45-50°. Miąższość warstw nasypowych kulminacji sięgała 4 m, a pomiędzy sufraganówką i dzwonnicą katedry nawet do 8 m (Buko 1993a, s. 34.). W miejscu tym uchwy-cono rozległy wąwóz lessowy. Jego maksymalna szerokość wynosiła około 26 m, przy głębokości dochodzącej do 11 m. Ściany były asymetryczne, przy czym bar-dziej stroma znajdowała się po stronie Wzgórza Katedralnego; tu odnotowano też

Ryc. 28. Zachodnia skarpa Wzgórza Zamkowego, przekrój stratygra-ficzny (wycinek z działki 60A). Wydrążone w lessie stopnie, na któ-rych posadowiono wał obronny. U dołu - owalny zarys pozostałości pieca odkrytego w 1970 r. pod konstrukcjami wału (fot. S. Biniewski). Fig. 28. Sandomierz, Castle Hill west slope, at bottom the oval outline of the remains of a kiln or oven found in 1970 under the defensive

rampart (Photo: S. Biniewski).

http://rcin.org.pl

62

maksymalne jego głębokości. Na nieregu-larnym dnie wąwozu nie stwierdzono śla-dów stałych ani nawet okresowych zbior-ników wodnych. Wskazuje na to charakter wypełniających je warstw, w których brak śladów akumulacji wodnej.

Wzgórze Katedralne wykazuje wiele zbieżności morfologicznych z Zamko-wym. Podobnie oddzielało się wyspowo od pozostałej części miasta, również jego kształt zbliżony był do owalu. Różniły je wielkość i ukształtowanie powierzchni. Kulminacja kolegiacka nie tworzyła, jak to miało miejsce na Wzgórzu Zam-kowym, charakterystycznego plateau, lecz była bardziej urozmaicona: z maksy-

malną wyniosłością w części północnej i łagodnym obniżeniem w kierunku płd.--zach. To na jego „akropolu" - w najwyższej północnej części, stanęła w XII wieku dominująca nad miastem romańska kolegiata, której wielkość i piękno urzekły autora przekazu Kroniki Wołyńskiej opisującej najazd tatarski na Sandomierz z koń-ca 1259 roku (por. rozdz. V).

Duża intensywność niwelacji związanych z budową gotyckiej kolegiaty spo-wodowała prawie całkowite zniszczenie pierwotnych struktur i warstw wokół katedry. Nie natrafiono również w trakcie prac archeologicznych na ślady naj-starszej kolegiaty (Gąssowski 1967, s. 192). Warstwy naturalne przykrywa

Ryc. 30a. Wzgórze Katedralne i katedra NMP widziane z kulminacji Wzgórza Zamkowego (fot. A. Buko).

Fig. 30a. Sandomierz, Cathedral Hill (view from Castle Hill) (Photo: A. Buko).

Ryc. 29. Przekrój przez piec garncarski z Wiel-korusi, podobny konstrukcyjnie do odkrytego na zachodniej skarpie Wzgórza Zamkowego

(wg K. Moszyńskiego). Fig. 29. Section through pottery kiln from the Kaluskaja region of Russia (between Smolensk and Moscow). Similar construction to the feature found on the west scarp of Castle Hill

(after K. Moszyński).

http://rcin.org.pl

63

Ryc. 30b. Plan Wzgórza Katedralnego i znajdujących się wokół niego obiektów:

A, B - wykopy górnicze przy ul. Katedralnej 1 w których natrafiono na parów wyznaczający maksymalny zasięg wzgórza po stronie północnej, C - miejsce znalezienia pieca na dawnej skarpie wzgórza, D - miejsce

sondażu archeologicznego z początku lat 70. (wg A. Buko).

Fig. 30b. Plan of Cathedral Hill: A, B - shafts dug by No 1. Katedralna street in which deep layers defining the north side of the original hill were found, C - location of kiln found on original hillslope, D - location of trial trench of the 1970s, (after A. Buko).

w tym miejscu rumosz materiałów budowlanych o miąższości przekraczającej w niektórych miejscach nawet 5 m (Gąssowska 1970, s. 218). Jedynie na krawę-dziach wzgórza odkrywano odcinki warstw i struktur w stanie niezaburzonym. Wymieńmy w tym kontekście relikty zagadkowego muru kamiennego odsłonię-tego w 1968 roku w głębokim wykopie kanalizacyjnym na skarpie, od strony Wisły (Gąssowska 1970, s. 220). Również od tej samej strony natrafiono na wspom-niany uprzednio piec wydrążony w lessie, pochodzący najpewniej z okresu wczes-nego średniowiecza. W głębokim wykopie kanalizacyjnym po północnej stro-nie katedry autor niniejszej publikacji obserwował w końcu lat 70. rumosz

http://rcin.org.pl

64

nieregularnych głazów z białego piaskowca. Materiały datowane na wiek XI znaj-dowano powszechnie w destruktach wału obronnego z wieku XII (por. Buko 1993e, s. 30ln.; tam literatura). Nie ulega wątpliwości, że wiele niespodzianek kryje się tu nadal pod wielometrową powłoką niwelacji z czasów nowożytnych.

COLLEGIUM GOSTOMIANUM:

PODGRODZIE Z UMOCNIENIEM PALISADOWYM

Zdecydowanie więcej znalezisk przetrwało do naszych czasów w przypadku sąsiadującego od północy Wzgórza Collegium Gostomianum (ryc. 31, 32), okreś-lanego jako drugie umocnione podgrodzie. Sprzyjającym czynnikiem był nie-wątpliwie fakt ograniczonego wykorzystania pod zabudowę przestrzeni spełnia-jącej przez wiele stuleci funkcję sakralną.

Obiekt ten jest trzecią ostrogową jednostką na krawędzi doliny Wisły. Kul-minacja wzgórza osiąga wysokość 175 m n.p.m. i ma charakter wyrównanego płaskowyżu. Jego pierwotna wysokość nie odbiegała w sposób istotny od stanu obecnego, co wnioskować można poprzez analizę stanu zachowania obiektów archeologicznych. W porównaniu z okresem wczesnośredniowiecznym jest ono obecnie o 1-2 m niższe.

Ryc. 31. Wzgórze Collegium Gostomianum: widok ogólny od strony południowo-zachodniej. W głębi - t e r e n y zalewowe Wisły (fot. S. Biniewski).

Fig. 31. Sandomierz, Collegium Gostomianum Hill. General view from the south-west, in the back-ground the Vistula floodplain (Photo: S. Biniewski).

http://rcin.org.pl

65

Ryc

. 32

. D

zied

zini

ec C

olle

gium

Gos

tom

ianu

m:

wid

ok o

góln

y w

ykop

alis

k od

str

ony

połu

dnio

wej

(po

cząt

ek l

at 7

0.).

Wyk

opy

arch

eolo

gicz

ne p

okry

te

syst

emem

bet

onow

ych

row

ków

do

odpł

ywu

wod

y op

adow

ej w

cel

u za

bezp

iecz

enia

les

sow

ej s

karp

y pr

zed

osuw

anie

m (

fot.

S. B

inie

wsk

i).

Fig.

32.

San

dom

ierz

. T

he c

ourt

yard

of

the

Col

legi

um G

osto

mia

num

: ge

nera

l vi

ew o

f the

exc

avat

ions

of t

he 1

970s

. In

thi

s vi

ew t

he e

dges

of t

he t

renc

hes

are

cove

red

by a

sys

tem

of c

oncr

ete

gutt

ers

to p

reve

nt r

ainw

ater

cau

sing

lan

dsli

ps (

Phot

o: S

. Bin

iew

ski)

.

http://rcin.org.pl

66

Względna wysokość skarp w stosunku do doliny Wisły wynosi 28 m, a nachy-lenie ich stoków do 35° (Buko 1993a, s. 37; tam literatura). Pierwotny kształt wzgórza jest czytelny tylko na niektórych odcinkach. Z tych samych względów trudno jest określić jego maksymalny zasięg.

Wschodnią krawędź wyznacza wysoka i stroma skarpa, wysunięta ostrogowo w kierunku doliny Wisły (ryc. 33). W przeszłości była ona cofnięta o około 15-20 m na zachód, za czym przemawia pozycja drewniano-ziemnych konstrukcji obronnych, wybudowanych na krawędzi pierwotnej kulminacji (ryc. 34). Budynek Collegium Gostomianum posadowiony jest na dawnym stoku wzgórza, a po jego wybudowa-niu nadsypano poziom dziedzińca, przez co zwiększono jego powierzchnię. Bada-nia wykazały, że we wczesnym średniowieczu wschodni stok wzgórza był w wyższej części bardziej łagodny, aniżeli można obserwować to obecnie.

Po stronie południowej (okolice Domu Długosza), dawny zarys kulminacji zo-stał zdeformowany w wyniku wybudowania przejścia w kierunku skarpy wiślanej (por. ryc. 31). Natomiast od strony zachodniej - w ogrodach pałacu biskupiego, wy-stępują nasypy o miąższości od 6 do 10 m, które zinterpretowano jako wypełniska dawnych parowów. Największy z nich rozpoczynał się na wysokości ulicy Piotra Ściegiennego i biegł poprzez ogrody biskupie w kierunku południowym, stopniowo zwiększając głębokość. Prawdopodobnie na wysokości sufraganówki łączył się on z parowem usytuowanym poprzecznie względem niego (Buko 1993a, s. 40).

Ryc. 33. Widok na wysunię ty w dolinę Wisły północno-wschodni cypel Wzgórza Col legium Gostomianum i tereny zalewowe Wisły (wg XIX-wiecznej ryciny A. Schauppego, neg. Muzeum

Okręgowego w Sandomierzu). Fig. 33. View of the northeast promontory of the Collegium Gostomianum Hill projecting into the Vistula valley and the Vistula floodplain (after a nineteenth century drawing of A. Schauppe, negative

from the Regional Museum in Sandomierz).

http://rcin.org.pl

67

Ryc. 34. Schemat rozmieszczenia reliktów osadnictwa wczesnośredniowiecznego pod kamiennymi fundamentami kościoła św. Piotra:

1 - konstrukcja bramna (?), 2 - wał drewniano-ziemny, 3 - palisada, 4 - wypełniska jam, 5 - wypełnisko wkopu domniemanej wieży mieszkalnej (wg E. Tabaczyńskiej).

Fig. 34. Schematic plan of the remains of Early Medieval settlement features under the foundations of St Peter 's church:

1 - gate construction (?), 2 - wooden and earthen rampart, 3 - palisade, 4 - fill of pits, 5 - filling of the foundations of a probable residential tower (after E. Tabaczyńska).

Badania Wzgórza Collegium Gostomianum dostarczyły cztery grupy świa-dectw archeologicznych odnoszących się do Sandomierza z końca X i XI wieku. Pierwszą stanowią ślady umocnień palisadowych uchwycone na wschodniej kra-wędzi wzgórza. Ich przetrwałym do naszych czasów elementem jest rów o głębo-kości dochodzącej do 150 cm, w którym pierwotnie tkwiły wkopane weń ukośnie, nie zachowane do naszych czasów, pale (Tabaczyńska 1996, s. 106n.).

Umocnienia palisadowe nie występują w Polsce wczesnopiastowskiej jako samodzielny rodzaj umocnień obronnych. Częściej spotykane są jako ostrokół

http://rcin.org.pl

68

otaczający zewnętrzny pas fortyfikacji. Na pozostałości wału jednak nie natrafio-no. Co więcej, w układzie przestrzennym osady, na umocnienia w postaci wału brak jest po prostu miejsca: bezpośrednio obok śladów ostrokołu, po jego stronie wewnętrznej, występują bowiem obiekty osady (por. ryc. 34). Czy więc palisada była jedynym elementem umocnień obronnych wzgórza? A może stanowiła tylko konstrukcję stabilizującą skarpę lessową - to pytania, na które w świetle dostęp-nych danych trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi.

Wewnątrz placu ograniczonego palisadą znajdowały się budynki mieszkalne i gospodarcze, z których przetrwały jedynie drążone w lessie jamy i piwniczki (ryc. 35). Ogółem odkryto 26 tego rodzaju obiektów o średnicach od 90 do 200 cm (por. ryc. 34). Znajdowano w nich licznie ceramikę naczyniową, kości zwierzęce, ponadto zabytki metalowe i wykonywane z rogu. Na ściankach niektórych jam występowały ślady ognia; jedną określono jako wędzarnię ryb. Część spośród od-krytych obiektów, jak przypuszcza Eleonora Tabaczyńska - to najniższe partie piwniczek wybudowanych poniżej podłóg budynków.

Ryc. 35. Wzgórze Collegium Gostomianum. Kamienne mury kościoła św. Piotra przykrywające wydrążoną w lessie piwniczkę należącą do osady podgrodowej (XI w.), poprzedzającej powstanie

kościoła (fot. S. Biniewski). Fig. 35. Sandomierz, Collegium Gostomianum Hill. Foundations of stone walls of St Peter 's church overlying a cellar cut into loess belonging to eleventh century settlement preceding the foundation

of the church (Photo: S. Biniewski).

http://rcin.org.pl

69

Nie odnotowano istotnych szczegółów rozplanowania przestrzennego osady; przyjąć można, że chaty były rozrzucone dość gęsto na przebadanych obszarze podgrodzia (por. ryc. 34).

W ciągu XI wieku palisadę częściowo przebudowano wyposażając ją w wieżę bramną (?) zidentyfikowaną w płn.-wsch. części wzgórza, po lewej stronie wejścia do budynku Gostomianum. Jej świadectwem był zachowany w obrębie działki oznaczonej symbolem 120 czworoboczny wkop o boku długości 200 cm z negaty-wem słupa. Eleonora Tabaczyńska przypuszcza, że to właśnie w tym miejscu znaj-dować się mogło zejście stokiem ku Wiśle (Tabaczyńska 1996, s. 110).

W centralnej części dziedzińca, w miejscu jednego ze starszych domostw, wzniesiono w ciągu XI wieku drewniany budynek na planie prostokąta o wymia-rach 5 x 5,5 m (por. ryc. 34). Do naszych czasów przetrwał jedynie wkop funda-mentowy o głębokości do 124 cm, wypełniony szarą ziemią lessową.

Interpretacja tego zagadkowego obiektu jest od lat przedmiotem ożywionych dyskusji. Początkowo sądzono, że może to być ślad po najstarszym kościele św. Piotra (por. Tabaczyński, Buko 1981, s. 112). W świetle nowszych badań przeważa opinia, że chodzi tu o drewnianą wieżę mieszkalną (Tabaczyńska 1996, s. 105).

Z najstarszą fazą osadnictwa na terenie Collegium Gostomianum wiążą się początki kościoła św. Piotra. Tadeusz Lalik uważa, że był on fundacją monarszą pozostającą pod zarządem biskupim od roku 1079, tj. od czasu męczeńskiej śmierci św. Stanisława, aż do początków XV wieku (Lalik 1993a, s. 56; tam literatura); wyjaśnić warto, że teza ta nie została wszakże dotąd wystarczająco udokumentowana.

Wczesna metryka wezwania kościoła pozostaje w związku z faktem, że Pol-ska była pierwszym w dziejach państwem ofiarowanym u schyłku X wieku świę-temu Piotrowi poprzez znany dokument Dagome iudex (Michałowski 1993, s. 61). Stąd jest wysoce prawdopodobne, że kościół sandomierski noszący to wezwanie, byłby jednym z najstarszych, jeżeli nie najstarszym w mieście.

Gdzie się ów najstarszy kościół znajdował i jak wyglądał - na pytanie to nikt dotąd nie odpowiedział. Relikty kościoła św. Piotra odsłonięte w trakcie prac archeologicznych są bowiem chronologicznie późniejsze (por. rozdz. V). Gdzie więc zatem mogła być wybudowana świątynia najstarszej fazy? Na pewno nie w centralnej części wzgórza, ponieważ w tym miejscu istniała wów-czas zwarta zabudowa osady podgrodowej i wspomniane umocnienia palisa-dowe. Dogodną (i jedyną zarazem) strefą lokalizacji najstarszego kościoła wydaje się natomiast zachodnia część wzgórza, w miejscu gdzie obecnie prze-biega ul. Długosza; zachodnią krawędź tej przestrzeni wyznacza ogród przy pałacu biskupim.

Kościół św. Piotra stanowić miał, w opinii niektórych badaczy, jedną z przesła-nek na rzecz grodowej funkcji Wzgórza Collegium Gostomianum (por. Rysiewscy 1996, s. 460). Żadne z dotychczasowych odkryć nie podbudowuje jednak znacząco tych koncepcji, a tym bardziej hipotetycznej, mającej jakoby kształt rotundy, pier-wotnej formy kościoła (Tabaczyński 1996, s. 478n.; tam literatura).

http://rcin.org.pl

70

OSADA PODGRODOWA U WYLOTU W Ą W O Z U KRÓLOWEJ JADWIGI

W kontekście badań nad początkami Sandomierza na baczną uwagę zasługuje płd.-wsch. skarpa Wzgórza Świętojakubskiego, sąsiadująca bezpośrednio ze Wzgórzem Zamkowym. W latach 1965 i 1966 Eligia Gąssowska przeprowadziła tu badania sondażowe, które ujawniły pozostałości osady z końca X i XI wieku (ryc. 36). Odkryto wówczas trzy chaty oraz towarzyszące im obiekty gospodarcze.

Ryc. 36. Wzgórze Świętojakubskie, plan ogólny wykopalisk z lat 60. Prostokątami oznaczono wyko-py archeologiczne. U dołu wykop badawczy, w którym natrafiono na obiekty osady podgrodowej

z XI wieku (wg E. Gąssowskiej) . Fig. 36. Sandomierz, St Jacob's Hill, general plan of the excavations of the 1960s. The rectangles mark archaeological trenches. At bottom, the trench in which traces of the eleventh century suburb were found

(after E. Gąssowska).

http://rcin.org.pl

71

W przeciwieństwie do osady na Wzgórzu Collegium Gostomianum, zabudowa była tu luźna, a chaty rozmieszczano blisko krawędzi skarpy wiślanej. Stan zachowa-nia budynków mieszkalnych umożliwia ich rekonstrukcję. Były one wznoszone na planie kwadratu o wymiarach około 5 x 5 m, wkopywane w less od 120 do 140 cm. Cechą specyficzną tych budynków są modelowane w lessie schodki prowadzące do ich wnętrza. Ściany dołem wykładano deskami, a w części naziemnej konstru-owano je z wikliny wylepianej gliną. Dwuspadowe dachy wspierano na czworo-bocznych lub okrągłych słupach sytuowanych w narożach i pośrodku każdej ze ścian (Gąssowska 1969, s. 295).

Konstrukcje budynków mieszkalnych z korytarzykiem (ryc. 37) występują, jak wykazały badania Heleny Zoll-Adamikowej (1997), w szerokich ramach chrono-logicznych na rozległych obszarach: od Łaby - na zachodzie, po Dniepr na wscho-dzie. Korytarzyki umożliwiały wejście do półziemiankowych chat, wkopywanych poniżej powierzchni terenu. W miejscu ich styku ze ścianą znajdował się otwór wejściowy (Zoll-Adamikowa 1997, s. 163).

W obiektach osady znajdowano róż-ne przedmioty codziennego użytku. Istotne znaczenie ma występowanie zna-czących ilości ceramiki o nawiązaniach do ceramiki zachodmosłowiańskiej (por. Gąssowska 1975, ryciny). Czyżby zatem i tutaj osiedlili się polańscy przybysze?

Na pytanie to trudno jest definityw-nie odpowiedzieć, jako że domniemane siedziby ludności polańskiej w Sando-mierzu są przedmiotem ożywionych dyskusji. Przypomnijmy w tym miejscu najważniejsze jej elementy.

Wyniki badań ceramiki sandomier-skiej wskazują na obcy nurt stylisty-czny i technologiczny części produko-wanych w Sandomierzu naczyń, łączony z obecnością w Sandomierzu ludności przybyłej na ziemię sandomierską, naj-pewniej z Wielkopolski. Również now-sze badania materiałów antropolo-gicznych z cmentarzyska Świętojakub-skiego wskazują, zdaniem Teresy i Hen-ryka Rysiewskich, na obecność tam dwóch różnych populacji. Zróżnicowa-niu północnej i południowej części cmentarza (por. niżej) odpowiadałyby dwie współczesne im chronologicz-nie i przestrzennie osady, przy czym

Ryc. 37. Chata z korytarzykiem (rekonstrukcja). Tak zapewne wyglądały budynki mieszkalne na terenie osady podgrodowej z XI w. w połud-niowej części Wzgórza Świętojakubskiego

(za H. Zoll-Adamikową). Fig. 37. Hut with corridor (reconstruction). The residental buildings in the suburb of the eleventh century on the southern part of St Jacob's Hill probably looked like this

(after H. Zoll-Adamikowa).

http://rcin.org.pl

72

w osadzie południowej zamieszkiwać miałaby ludność miejscowa, a w osadzie „północnej" przybysze z Wielkopolski (por. Rysiewscy [1991] 1992).

Hipoteza dotycząca dwóch równoczasowych osad wydaje się jednak trudna do utrzymania. Dotyczy to zwłaszcza poglądu, że druga osada z XI wieku znajdować się miała w pobliżu kościoła św. Jakuba. Do niej należeć miała m.in. słynna chata, w której znaleziono szachy. Jak wykazano w innym miejscu (Buko 1995a), brak jest świadectw zarówno XI-wiecznej chronologii tego domostwa, jak i wskazują-cych na możliwość „wielkopolskiej" proweniencji jej mieszkańców.

NAJSTARSZE CMENTARZE WCZESNOŚREDNIOWIECZNEGO SANDOMIERZA

W planie przestrzennym XI-wiecznego Sandomierza cmentarze zajmowały pery-ferie miejskie. Po stronie zachodniej było to wówczas Wzgórze Świętojakubskie, natomiast po stronie płn-wsch. podobną funkcję spełniało Wzgórze Miejskie.

Obydwie strefy grzebalne stanowią interesujący przyczynek do dziejów ośrod-ka wczesnomiejskego: „świętojakubska" - ze względu na zróżnicowanie pocho-wanej tam ludności, „miejska" - ze względu na dyskutowany w literaturze przed-miotu problem poźnego objęcia Wzgórza Miejskiego procesami urbanizacji (por. rozdz. VI).

CMENTARZYSKO NA WZGÓRZU ŚWIĘTO JAKUBSKIM

Cmentarzysko znajduje się po zachodniej stronie kościoła, w miejscu Domu Księży Emerytów (por. ryc. 36). Zaprojektowana i zrealizowana przed wojną budowa tego gmachu była bezpośrednią przyczyną podjęcia ratowniczych prac archeologcznych; miały one miejsce w dwóch sezonach badawczych - 1928 i 1929 roku.

Cmentarz miał kształt nieregularnego czworoboku o powierzchni 7 ha, z cze-go badaniami objęto połowę (Gąssowski 1969, s. 402; tam starsza literatura). Wydzielono cztery skupiska grobów, w tym dwa (południowe i północne) o naj-większej liczbie szkieletów. Łącznie przebadano 178 grobów.

Był to klasyczny wczesnośredniowieczny cmentarz rzędowy, z grobami zorien-towanymi na linii W-E. Przy niektórych szkieletach stwierdzono ślady trumien, być może również drewnianych komór grobowych. Znaczna liczba pochówków (częściej kobiecych aniżeli męskich) zawierała wyposażenie pośmiertne. Były to nożyki, drewniane wiaderka, sprzączki do pasa oraz ozdoby: z brązu, kamieni pół-szlachetnych i barwnego szkliwa (ryc. 38). Stwierdzono, że zdecydowanie więcej elementów wyposażenia występuje w skupisku „północnym", niż w „południo-wym" (Gąssowski 1969, s. 429n.).

Odnotowana dwoistość obrządku pogrzebowego znajduje różne uzasadnienia. „Być może — pisał Jerzy Gąssowski — iż na cmentarzysku sandomierskim mamy do czynienia ze zjawiskiem kształtowania się jednego dużego cmentarza, zacho-

http://rcin.org.pl

73

wującego jeszcze w pełni tradycje odręb-ności dawniejszych cmentarzysk loko-wanych uprzednio na uroczyskach w pobliżu osad, z jakich ukształtował się gród sandomierski" (Gąssowski 1969, s. 433). Tym samym dopuszcza on możliwość, iż na cmentarzysku po-chowana była ludność z osad zacho-wujących pewne odrębności tradycji.

Inaczej kwestie te widzą Teresa i Henryk Rysiewscy ([1991] 1992). Ich zdaniem, owo zróżnicowanie wynika z faktu, iż chowano tam zarówno lud-ność miejscową (w południowej części cmentarza), jak i polańskich przyby-szów - w jego części północnej. Tym dwóm cmentarzom odpowiadać mia-łyby dwie osady: ludności miejscowej (południowa) i wielkopolskich przyby-szów (północna).

Teza ta została wkrótce wydatnie zmodyfikowana, a powodem zmian były krytyczne weryfikacje statysty-cznych wyliczeń dotyczących podo-bieństw i różnic pochówków (por. Rysiewska 1994, s. 106, przypis 11). Ostatecznie przyjęto, że w obydwu częściach nekropoli są pochówki męż-czyzn przybyłych na te tereny z Wiel-kopolski, ale w dwóch kolejnych eta-pach: starszym - obejmującym połu-dniową część cmentarza (po połowie X wieku) i młodszym (z wieku XI) - w części północnej. Stwierdzone róż-nice pomiarów antropologicznych cza-szek mężczyzn pochowanych w części południowej i północnej cmentarza odzwierciedlać mogą zdaniem Teresy Rysiewskiej fakt, że pochodzili oni z róż-nych części Wielkopolski (Rysiewska 1994, s. 107n.).

Podkreślmy, że polańską proweniencję przybyszów łączy się przede wszystkim z osobnikami płci męskiej; zdaniem Teresy i Henryka Rysiewskich kobiety pocho-wane na cmentarzysku Świętojakubskim, w przeciwieństwie do mężczyzn, antropolo-gicznie wykazują cechy „lokalne". W tym sensie polańscy przybysze mieliby na miej-scu (tj. w Sandomierzu) znajdować sobie żony (Rysiewska 1994, s. 108).

Ryc. 38. Wzgórze Świętojakubskie . Nie-które ozdoby srebrne - elementy wyposażenia

grobowego z cmentarzyska (wybór): a, b - fragmenty kaptorgi, c - paciorek, d - bran-soleta z litej sztabki srebrnej z rytem stylizo-

wanych główek węży (wg J. Gąssowskiego). Fig. 38. Sandomierz, St Jacob's Hill. Selection of silver ornaments - grave goods from the cemetery: a, b - fragments of amulet capsules (kaptorgi), c - beads, d - bracelet of solid bar of silver with engraved stylised snake head (after J. Gąssowski).

http://rcin.org.pl

74

Teresa Rysiewska (1994, s. 113) sugeruje też istnienie związków krew-niaczych pomiędzy ludnością ze Wzgórza Świętojakubskiego a miesz-kańcami pobliskiej Złotej i Samborca, które „wchłonęły" część tamtejszych polańskich (męskich) przybyszów po-przez wymianę małżeńską; do wnios-ków takich skłaniają ją zgodności wyników pomiarów czaszek męskich z cmentarzysk Świętojakubskiego, Złotej i Samborca.

Zarysowana w dużym skrócie kon-cepcja spotkała się z żywą reakcją w środowisku naukowym, co owoco-wało głosami polemicznymi na łamach czasopism specjalistycznych. Wypo-wiadali się zarówno antropologowie (por. Łuczak, Malinowski 1996), jak i archeolodzy (por. Buko 1995a; Zoll--Adamikowa 1996). Dalsze prace ba-dawcze i dyskusje są w toku (por. też: T. i H. Rysiewscy 1995; Buko 1997a; Rysiewska 1996), stąd za wcześnie w tym miejscu na konkluzje. Nie ulega jednak wątpliwości, że pomimo braków i nieścisłości, na które w cytowanych wyżej pracach zwracano uwagę, ten kierunek analiz w połączeniu z wyni-kami badań ceramiki sandomierskiej, dla problematyki początków Sando-mierza ma znaczenie szczególne.

Na podstawie charakterystycznych elementów wyposażenia znajdowanych w gro-bach, w tym 10 monet - spośród których najstarsze datowane są na koniec X wieku, natomiast najmłodsze na czasy Bolesława Śmiałego (ryc. 40), czas funkcjonowania cmentarza Świętojakubskiego ustalany jest na wiek XI. Teresa i Henryk Rysiewscy ([1991] 1992, s. 227) sugerują, że wyposażenie niektórych grobów uprawniać może przyjęcie cezury nawet połowy X wieku dla początków jego funkcjonowania. Tak wczesna metryka, zdaniem Heleny Zoll-Adamikowej (1996, s. 179), w przy-padku cmentarzysk szkieletowych Małopolski nie znajduje jednak uzasadnienia.

Jerzy Gąssowski (1969, s. 428) nie wyklucza, że zmarłych zaprzestano grze-bać na cmentarzysku Świętojakubskim już nawet w latach 80. XI wieku. W następ-nym stuleciu dawny cmentarz zajęty został przez szybko rozwijającą się gminę miejską (por. rozdz. V).

Ryc. 39. Wzgórze Miejskie, znaleziska z XI w.: 1 - przęślik gliniany, 2, 3 - brązowe paciorki skro-niowe (wszystkie zabytki pochodzą z pochówków szkieletowych odkrytych na Małym Rynku), 4 - naczynie gliniane znalezione w trakcie prac górniczych przy posesji Rynek 3la (wg A. Buko). Fig. 39. Sandomierz, Town Hill. Finds of the ele-venth century from graves in the Mały Rynek square: 1 - ceramic spindlewhorl, 2, 3 - copper alloy temple-rings, 4 - a pottery vessel found

at Rynek 31a (after A. Buko).

http://rcin.org.pl

75

KOŚCIÓŁ ŚW. JANA: PROBLEM GENEZY I FUNKCJI

Z cmentarzyskiem przy kościele św. Jakuba wiąże się kwestia początków jednego z najstarszych kościołów sandomierskch pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela. W zapisce z roku 1191 wymieniany jest jako uposażenie ufundo-wanej wówczas przez Kazimierza Sprawiedliwego kolegiaty NMP w Sando-mierzu. Ale, jak zauważa Tadeusz Lalik (1993a; tam literatura), może on mieć dawniejszą metrykę.

Kościół znajdował się na terenach dzisiejszych ogrodów, po przeciwnej stro-nie konwentu dominikańskiego św. Jakuba (tzw. ogród Skorupskiego). Zdaniem Melchiora Bulińskiego (1879, s. 391) wybudowano go wkrótce po wprowadzeniu w Polsce chrześcijaństwa. Na początku XVIII wieku określany jest w źródłach jako zrujnowany; wobec braku środków na jego odbudowę wkrótce potem go rozebrano, a z pozyskanego w ten sposób materiału wystawiono kilka domów przy szpitalu św. Heronima (Buliński 1879, s. 393; tam literatura).

Za wczesną metryką kościoła opowiedział się również m.in. Zbigniew Moraw-ski, który na podstawie analizy imienia patrona świątyni dopuszcza możliwość istnienia w tym miejscu baptysterium. Z tej przyczyny najstarszy kościół mógł być zlokalizowany, zdaniem tego badacza, na dnie wąwozu w pobliżu strumienia Piszczele (Morawski 1993, s. 117).

Tymczasem Jerzy Gąssowski sądzi, że nie ma podstaw, aby początki tej świątyni łączyć z XI wiekiem, gdyż w pobliżu miejsca, gdzie istniała owa świą-tynia, znajdował się w tym czasie cmentarz. Tym samym przyjmuje, że początki kościoła św. Jana należy odnieść do przełomu XI/XII lub XII wieku (Gąssowski 1967, s. 195).

Kwestie czasu powstania, funkcji, jak i dokładnej lokalizacji kościoła pozo-stają więc nadal otwarte. Trudno rozstrzygnąć, w jakim stopniu można brać pod uwagę tezę o pierwotnej baptyzmalnej funkcji tej świątyni, nie tylko ze względu na brak odpowiednich odkryć, ale również ze względu na jej oddalenie w XI wieku od skupisk osadniczych. Niewątpliwie na korzyść tej hipotezy w jakimś stopniu przemawia wezwanie - św. Jana Chrzciciela.

Istnieje jeszcze inna możliwość wyjaśnienia spornych kwestii. Być może, kościół ten (o ile ma aż tak wczesną metrykę), tylko początkowo pełnił funkcję kaplicy cmentarnej. Tłumaczyłoby to jego zastanawiającą bliskość względem granic cmentarza. Nie do odrzucenia, na obecnym etapie badań, jest też teza, że spełniał on obydwie, wymienione wyżej funkcje.

Dodajmy, że mimo prób podejmowanych w przeszłości (por. Gąssowski 1967, s. 195) na ślady kościoła św. Jana dotąd nie natrafiono.

ŚLADY DRUGIEGO CMENTARZA NA WZGÓRZU MIEJSKIM

Drugi cmentarz najstarszego Sandomierza nie był dotąd przedmiotem systema-tycznych prac wykopaliskowych. Na przeszkodzie stała zwarta zabudowa miejska będąca przyczyną, w odległej przeszłości, zniszczenia większości pochówków.

http://rcin.org.pl

76

W tej sytuacji zidentyfikowanie wczesnośredniowiecznego cmentarzyska na tere-nie sandomierskiej Starówki było łutem przysłowiowego szczęścia, jak i dziełem przy-padku. Nastąpiło to w lipcu 1979 roku podczas prac ziemnych związanych z układa-niem nawierzchni w rejonie Małego Rynku, a odkrycia dokonali studenci odbywający wówczas w Sandomierzu praktyki wakacyjne. Około 15 m na północ od posesji przy ul. Rynek 12 natrafiono w wykopie budowlanym na grób szkieletowy, częściowo wko-pany w lessowe podłoże. Zmarły zorientowany był na linii wschód-zachód, z głową skierowaną w kierunku wschodnim. Odsłonięto górną część szkieletu ułożonego w pozycji na wznak. Zdaniem odkrywców, którzy o znalezisku powiadomili Muzeum Okręgowe w Sandomierzu, w pobliżu kręgów szyjnych znajdował się przęślik glinia-ny (ryc. 39/1). Stamtąd pochodzić ma również jeden z kabłączków skroniowych, pod-czas gdy drugi znaleziono w pobliżu kości czaszki (ryc. 39/2, 3). Kabłączki te, z eso-watym uszkiem, wykonane są z brązu (Buko 1993d, s. 307n.).

Na drugi pochówek natrafiono w podobnych okolicznościach w pobliżu połu-dniowo-wschodniego narożnika posesji przy ul. Opatowskiej 8. Odkryto tam czaszkę z ciemnozielonym nalotem na kościach skroniowych, co może wskazywać na uprzednią obecność w tym miejscu kabłączków. Tych ostatnich, zdaniem przy-padkowych odkrywców, nie znaleziono. Oprócz kości czaszki znaleziono pojedyn-cze kości ludzkie oraz zwierzęce.

Analiza znalezisk z pochówków wskazuje na ich XI-wieczną chronologię (Buko 1993d, s. 309n.). W tym kontekście wykluczyć się nie da, że sygnalizowa-ne w ubiegłym stuleciu przez Melchiora Bulińskiego (1879, s. 12) pochówki szkie-letowe, znajdowane podczas prac budowlanych na sandomierskim Rynku, są czę-ścią tego samego cmentarza; tym samym jest wysoce prawdopodobne, że kul-minacja Wzgórza Miejskiego w wieku XI stanowiła drugą, obok Wzgórza Świę-tojakubskiego, strefę grzebalną Sandomierza.

CENTRUM I ZAPLECZE: PRZESŁANKI ROZWOJU GOSPODARCZEGO WCZESNOPIASTOWSKIEGO SANDOMIERZA

Jest rzeczą niezmiernie interesującą określenie podstaw ekonomicznych ośrodka, który zgodnie ze znanym przekazem Galla Anonima już pod koniec XI wieku należał, obok Krakowa i Wrocławia, do czołowych ośrodków państwa. Ze źródeł pisanych wiadomo też, że ośrodkami tymi zarządzali komesi, którym przysługiwał tytuł ksią-żęcy (Lalik 1993a, s. 51). Ile takich ośrodków było w skali całego kraju - dotąd nie ustalono. Niewątpliwie do trzech wymienionych dodać należałoby trzy kolejne: Płock, Gniezno i Poznań - w pasie centralnej Polski, a zapewne i parę innych.

Trudno przesądzać w tym miejscu, czy nowy podział administracyjny kraju stworzył zhierchizowany i stabilny układ - jak wynikałoby z modelu organizacji gospodarczej państwa zaproponowanego przez Karola Modzelewskiego (1975), czy też było inaczej. Zdaniem niektórych badaczy, był to układ daleki od stabil-ności, a zakres samodzielności komesów prowincji był wypadkową stałej gry sił (Gawlas 1996, s. 74; tam literatura).

http://rcin.org.pl

77

Zapewne na taki stan rzeczy wpływał istotny czynnik, jakim był zróżnico-wany potencjał gospodarczy poszczególnych prowincji (np. obecność/brak okre-ślonych surowców) oraz ich potencjał demograficzny, co rzutować musiało na ich pozycję w organizacji wczesnopiastowskiego państwa. W tym sensie równo-rzędne znaczenie Sandomierza, w porównaniu z Krakowem i Wrocławiem, dotyczyło przede wszystkim jego rangi politycznej, gdyż wielkością i znacze-niem gospodarczym, jak trafnie zauważa Tadeusz Lalik (1967, s. 42), był on bez wątpienia ośrodkiem zdecydowanie mniejszym. Podstawę gospodarczą roz-woju Sandomierza stanowiło, podkreślane przez wielu autorów, jego położenie na skrzyżowaniu szlaków o regionalnym i międzynarodowym znaczeniu (Lalik 1967; 1993 a; Wąsowicz 1967). Handel był silnym czynnikiem miasto-twórczym, a jego najbardziej popularną formą w ośrodkach grodowo-miejskich od drugiej połowy XI wieku stawały się targi. Za rządów Bolesława Śmiałego (1058-1079) pojawiają się pierwsze obfite serie monet przystosowanych dla potrzeb drobnej wymiany na rynku wewnętrznym; to właśnie ten przełomowy moment czytelny jest w przypadku Sandomierza od 2 połowy XI wieku, poprzez znaleziska w grobach na cmentarzysku Świętojakubskim (por. ryc. 40).

Głównym ośrodkiem menniczym w tym okresie był niewątpliwie Kraków. Być może pomocnicze znacznie miała druga mennica zlokalizowana we Wro-cławiu. Dopuszcza się również możli-wość funkcjonowania trzeciej mennicy, umieszczanej - co interesujące - właś-nie w Sandomierzu. Z ośrodkiem tym niektórzy badacze wiążą bowiem ziden-tyfikowaną ostatnio monetę denarową przedstawiającą władcę siedzącego na tronie, z mieczem leżącym na kolanach (Suchodolski 1998, s. 14).

Od drugiej połowy XI wieku wy-miana stawała się codzienną potrzebą gospodarczą części producentów, stąd targi odbywały się periodycznie w od-stępach tygodniowych, a nawet częściej. Spotykali się na nich początkowo nie tyle kupcy, ile rzemieślnicy sprzeda-jący wytwarzane przez siebie produkty (Tabaczyński, Buko 1981, s. 139).

Ważną podstawą ekonomicznego bytu wczesnopiastowskiego Sandomie-rza były rozwijające się wokół niego, osady otwarte (ryc. 41). Zwróćmy uwagę na niektóre szczególne cechy owego

Ryc. 40. Wzgórze Świętojakubskie: XI-wieczne monety - świadectwa początków ryn-ku pieniężnego, znalezione w grobach 78 (a, b) oraz 109 (c). U góry (a) pocięte kawałki monet tzw. siekance - pełniące funkc ję pieniądza

zdawkowgo (wg J. Gąssowskiego). Fig. 40. Sandomierz, St Jacob's Hill. Eleventh century coins - evidence of the beginning of local market found in grave 78 (a, b) and 109 (c). At top (a) pieces of so-called "hacksilver" - fulfilling the function of small change (after J. Gąssowski).

http://rcin.org.pl

78

Ryc. 41. Osadnic two wczesnośredniowieczne wyżynne j części ziemi sandomierskie j na tle rozmieszczenia niektórych rodzajów gleb (wg J. Gąssowskiego).

Fig. 41. Early Medieval settlement in the Sandomierz region relative to certain soil types (after J. Gąssowski).

zaplecza. Otóż wydaje się, że tylko w ograniczonym stopniu Sandomierz wczesno-piastowski mógł liczyć gospodarczo na istniejące dotąd ośrodki plemienne z tej przy-czyny, iż część spośród nich wraz z narodzinami miasta przestała istnieć (Buko 1998b). W grupie tej mieszczą się zarówno udokumentowane badaniami osady i gro-dy (np. Złota, Podgórze), jak i cmentarzyska kurhanowe będące pośrednimi świadec-twami niezidentyfikowanych osad okresu przedpaństwowego (np. Winiary, Trzebie-sławice). Tylko o niektórych z nich powiedzieć można, że niezależnie od zmienia-

http://rcin.org.pl

79

jących się okoliczności trwały, służąc potrzebom wczesnego państwa; w grupie tej znajduje się badany ostatnio Kleczanów (por. Buko red. 1997). Nie wiemy, jakie były szeroko rozumiane relacje pomiędzy sandomierskim centrum a osadami ple-miennymi, którym przyszło funkcjonować w nowej sytuacji politycznej. Badania Klęczanowa - jednej z takich osad, nie dostarczają jednoznacznych odpowiedzi na pytanie, jakie mechanizmy i procesy transformacyjne miały tu miejsce w okresie wczesnopiastowskim. Można wszelako domniemywać, iż w końcu X i w XI wieku istotą przemian gospodarczych i społeczno-politycznych tych ośrodków było przy-stosowywanie ich do nowej organizacji gospodarczej państwa i powstającej wów-czas sieci parafii. Procesom tym towarzyszyły nieuchronne zmiany rozplanowania przestrzennego. W przypadku Kleczanowa świadectwem „nowego" jest m.in. na-warstwienie się na obiekty z IX wieku rozległego cmentarza wczesnośredniowiecz-nego, a z czasem również kościoła mającego od XIV wieku status parafii (por. Buko red. 1997, s. 311n.). Synonimem przemian było porzucenie cmentarza kurhano-wego w lasku kleczanowskim, ale jednocześnie skuteczne, jak się przekonujemy po tysiącu lat, zachowanie go dla potomnych. Cmentarz nie został bowiem porzucony wraz z narodzinami polańskiego państwa. Wskazuje na to jego podział na cztery dające się wydzielić przestrzennie zgrupowania, a także zawartość archeologiczna kurhanów, zidentyfikowanych w skupisku „D". Na podstawie występujących w ich nasypie ułamków naczyń datować je można być może nawet na koniec X wieku (Florek, Ścibior 1997, s. 278). Świadectwem trwania dawnego są też ślady pogań-skich kultów ujawnione w wyniku prospekcji terenowych, archiwalnych i badań archeologicznych (por. Buko red. 1997, s. 308n.).

Miejsce osad plemiennych zajmowały powstające osady służebne. W przeci-wieństwie do pierwszej grupy traktować je należy jako skutek powstania Sando-mierza i jego centralnej funkcji.

Osady służebne na ziemiach polskich stanowią „import" idei, której początków doszukiwać się można w świecie karolińskim. W Europie środkowej wcześniej „implantowano" je na terenach Czech, skąd przejęli podobne wzorce organizacyj-ne Piastowie i węgierscy Arpadzi. Początki osad służebnych obejmują czasy Mieszka i Chrobrego; najpewniej w czasach Bolesława Śmiałego proces ten został zakończony. Od XII wieku osady te wychodzą z posiadania władcy, głównie (choć nie tylko) poprzez nadania ich kościołom i instytucjom kościelnym. Inne poja-wiają się jako własność państwowa. Przyjmuje się, że rozpad organizacji służeb-nych następuje w ciągu XIII wieku (Słupecki 1992, s. 154; tam literatura).

W okolicach Sandomierza i Zawichostu przetrwała znaczna liczba toponimów odnoszących się do omawianej grupy osad. Jest rzeczą godną odnotowania, że występują one przede wszystkim na wyżynie, podczas gdy po drugiej stronie Wisły odnotowano je sporadycznie (ryc. 42). Nazwy osad oznaczają najczęściej wyspecjalizowane rzemiosła, usługi, informują też o zajęciach i powinnościach ich mieszkańców. Podsandomierskie osady służebne wiążą się z hodowlą (Skotniki, Świniary), łowiectwem (Sokolniki), rybołówstwem (Rybitwy), posługami dworskimi (Piekary, Koniary, Kichary-Kuchary), szeroko rozumianą sferą usług (Szewce, Żerniki, Szczytniki, Kobierniki) i innymi specjalnościami (por. ryc. 42).

http://rcin.org.pl

80

Ryc. 42. Osady służebne w okolicach Sandomierza i Zawichostu: 1 - stolica prowincji, 2 - grody, 3 - osady służebne, 4 - inne miejscowości

(wg L. Słupeckiego). Fig. 42. So-called „service settlements" in the vicinity of Sandomierz

and Zawichost: 1 - provincial capital, 2 - stronghold, 3 - „service settlements",

4 - other sites (after L. Słupecki).

Najwcześniejsze poświadczenie źródłowe (1166 r.) mają podsandomierskie Skotniki. Kolejne nazwy pojawiają się w zapisach aktu erekcyjnego sandomier-skiej kolegiaty NMP z 1191 roku; są to Rybitwy, Winiary, Sokolniki i Kobierniki. Poświadczenia kolejnych pochodzą z XIII i XIV wieku (Słupecki 1992, s. 156n.).

Niektóre spośród wzmiankowanych powstawały w rejonach istniejącego wcześniej osadnictwa plemiennego. Przykładów dostarczają podsandomierskie Winiary - wieś producentów wina służącego wówczas na użytek dworu i dla potrzeb liturgicznych kościoła. W pobliżu dzisiejszej wsi o tej samej nazwie natrafiono na grupę kurhanów ciałopalnych (por. rozdz. I). Traktować je zatem można jako pośrednie świadectwo niezidentyfikowanej dotąd osady. Trudno wszakże ocenić, czy i w jakim stopniu późniejsza wieś służebna jest bezpośred-nim spadkobiercą tradycji plemiennych, czy też stanowi (demograficznie, układem przestrzennym) nową jakość.

Kolejną grupę stanowią osady powstałe u progu naszej państwowości i funkcjo-nujące jedynie do schyłku wczesnego średniowiecza. Przykładem może być osada

http://rcin.org.pl

81

wiejska w Kaczycach koło Opatowa. Jak wykazały najnowsze badania, ten ludny kompleks osadniczy z okresu wczesnopiastowskiego, o zadziwiająco dużej koncen-tracji obiektów mieszkalnych i produkcyjnych, funkcjonował najpóźniej do połowy XIII wieku. Badania są w toku; stąd przyczyny, dla których życie gwałtownie tam zamarło, a osady ponowanie nie zasiedlono, nie zostały jeszcze rozpoznane (por. Buko 1997b).

Przedstawione przykłady wskazują na różnorodne problemy dotyczące począt-ków Sandomierza i jego wiejskiego otoczenia - ekonomicznej podstawy bytu. Znacząca nadal liczba niewiadomych wynika nie tylko z niedostatecznego stanu przebadania obiektów. W równej mierze są to nie do końca rozpoznane mecha-nizmy szeroko rozumianych transformacji zarówno ośrodków wczesnomiejskich, jak i ich osadniczego otoczenia w okresie narodzin i wczesnych etapów polskiej państwowości (por. niżej).

SANDOMIERSKI SEDES REGNI PRINCIPALIS A POCZĄTKI PAŃSTWA POLSKIEGO

Początków aglomeracji sandomierskiej nie sposób rozpatrywać w oderwaniu od procesów będących u narodzin państwa polskiego. W poglądach tych następują ostatnio przewartościowania, ukazujące w nowym świetle warunki powstawania państwa, zarazem jego miejsce w czasach tworzenia się państw europejskich. San-domierz wydaje się modelowym wręcz przykładem dla poznawania tych procesów.

Kluczem do zrozumienia zjawisk będących u narodzin państwa jest wiedza na temat epoki poprzedzającej, określanej jako okres przedpiastowski bądź plemien-ny. Pomimo upływu lat, wiele problemów dotyczących tej epoki nie znalazło osta-tecznych rozstrzygnięć (por. Buko 1997c). Należą do nich m.in. kwestie związane z wczesnymi, zalążkowymi formami życia miejskiego, poprzedzającymi powsta-nie ośrodków wczesnomiejskich.

W tradycji badawczej ubiegłych lat utrwalił się pogląd o stopniowym rozwoju miast od form zalążkowych do bardziej rozwiniętych, charakterystycznych dla okresu wczesnopaństwowego. W myśl tych koncepcji, ogólny model rozwoju pań-stwa i ośrodków wczesnomiejskich przebiegał według podobnego schematu: pań-stwo jest wynikiem wewnętrznego rozwoju społeczno-gospodarczego i kulturo-wego ziem polskich, w tym politycznego „dojrzewania" wspólnot plemiennych w okresie VII-IX wieku. Równolegle rozwijały się ośrodki grodowo-miejskie: od form zalążkowych w okresie plemiennym, do bardziej rozwiniętych, wielo-członowych kompleksów w czasach piastowskich.

Egzemplifikacją tych koncepcji jest powstanie i rozwój wczesnopiastowskiego Gniezna, uznawanego do niedawna za centrum życia politycznego kraju już od schyłku VIII wieku; model tego ośrodka stopniowo rozwijającego się aż po wiek XII stał się klasyczną ilustracją podręcznikową rozwoju miast polskich, od formy zaląż-kowej do rozwiniętej (por. Miśkiewicz 1977, s. 91-93). Tymczasem zgod-nie z wynikami najnowszych datowań umocnienia grodu w Gnieźnie - stolicę

http://rcin.org.pl

82

polańskiego państwa budowano i sukcesywnie rozbudowywano w latach 940-1026, zatem w okresie panowania pierwszych Piastów (Sawicki 1998).

Gniezno nie jest bynajmniej wyjątkiem. Podobnie ma się sprawa z innymi ośrod-kami polańskiego państwa. Druga połowa X wieku - to w świetle ostatnich badań czas narodzin i szybkiego wzrostu głównych miast polskich. Jest rzeczą charaktery-styczną, że zjawiskom tym towarzyszy gwałtowny i ostateczny zanik wielu dotych-czasowych centrów plemiennych, mający niekiedy charakter katastrofy (zastanawia-jąco częste ślady pożarów). Udokumentowano to we wszystkich bez mała regionach kraju. W Wielkopolsce - sercu polańskiego państwa, obserwujemy w pierwszej po-łowie X wieku jakościowe zmiany stref osadnictwa grodowego, które dotąd inten-sywnie rozwijające się w płd.-zach. Wielkopolsce, traci prymat w pierwszej połowie wieku X na rzecz obszaru poznańsko-gnieźnieńskiego. Kres ośrodków plemiennych ma tam znamiona katastrofy związanej z ich zagładą i porzuceniem (Kurnatowska 1991). Kto był tego sprawcą - nietrudno dociec zważywszy, że w nowych ośrod-kach, w innym miejscu, wkrótce potem powstają centra władzy piastowskiej.

Na ziemi sandomierskiej obserwujemy w wieku X przemiany, których mecha-nizmy są zdumiewająco podobne. Spalone grody plemienne w Podgórzu koło Zawichostu, a dalej na wschód - na Wzgórzu Staromiejskim w Lublinie, opuszczone i porzucone kompleksy osadnicze w Złotej koło Sandomierza - to świadectwa dra-matycznych wydarzeń, jakie u progu polskiej państwowości dotknęły również te terytoria plemienne. Podobnie jak w Wielkopolsce, nowe centra administracyjno--polityczne ustanawiane są po połowie X wieku w innych aniżeli dotąd miejscach: zamiast grodu plemiennego w Zawichoście-Podgórzu i umocnionej osady w Złotej - pojawia się sandomierski sedes regni principalis. Równie zaskakująca, a zara-zem zdumiewająco podobna sytuacja została ujawniona ostatnio w położonym bardziej na wschód Lublinie. Na Wzgórzu Staromiejskim, w miejscu spalonego grodu plemiennego z podwójnym pierścieniem wałów, na ponad stulecie zamiera życie osadnicze, a najstarszy gród wczesnopiastowski powstaje po północnej stro-nie rzeki Czechówki. Na miejsce dawnego ośrodka władzy plemiennej - na Wzgórzu Staromiejskim, życie powróciło dopiero w połowie XII wieku z chwilą powstania tam osady archidiakońskiej (Rozwałka 1997; tam literatura).

W przypadku Sandomierza na sprawców tych wydarzeń wskazują, uchwycone archeologicznie, świadectwa obecności „polańskiej" - o których pisano wyżej. To nie przypadek, że właśnie tutaj, na ziemi sandomierskiej, powstało jedno z głównych administracyjnych centrów państwa, zarazem strategiczna baza wypadowa w kierun-ku południowo-wschodnim. Ustanowienie w tym miejscu ośrodka tej rangi stwarza-ło niepowtarzalną szansę sprawowania pełni kontroli, poprzez dorzecze Sanu, nad rdzennym terytorium lędziańskim i szerzej - nad całym pograniczem polsko-ruskim.

Dane, którymi dysponujemy, są nadal skąpe i fragmentaryczne. Na podstawie ostatnich wyników badań można jednak pokusić się o próbę rekonstrukcji wyda-rzeń, których efektem było powstanie Sandomierza.

Początki tych procesów sięgają najpewniej okresu przed 981 rokiem, kiedy to zgodnie ze wzmianką Kroniki Wołyńskiej, Włodzimierz odebrał Lachom Przemyśl i Grody Czerwieńskie. Wcześniej nastąpiła zapewne ekspansja polańska na

http://rcin.org.pl

83

Mazowsze, wynikiem której było powstanie m.in. Płocka, po uprzednim zniszcze-niu ośrodków plemiennych. Jest rzeczą zastanawiającą, że część tych ostatnich, jak wykazały ostatnie badania Marka Dulinicza (1997), wznoszono niemal w przeded-niu rewolucji polańskiej, najczęściej pomiędzy ostatnią dekadą IX i początkami X wieku. Zachętą do ekspansji polańskiej w kierunku ziemi sandomierskiej był też chyba niejasny status tych ziem około połowy X wieku (por. rozdz. II). Przypomi-na to nieco sytuację z roku 1002, kiedy Bolesław Chrobry zagarnął opuszczone po upadku państwa wielkomorawskiego tereny Moraw, budując tu grody obliczone na długie trwanie (por. Stańa 1991, s. 68n.). Przykład ten jest wysoce instruktywny jeszcze z innej przyczyny: podobnie jak w Sandomierzu, również na Morawach znakiem ekspansji militarnej, ale i demograficznej Polan, jest ceramika o cechach stylistycznych wyrobów z Wielkopolski, występująca tylko i wyłącznie w grodach związanych z wyprawą Chrobrego (Stańa 1998).

Powstanie Sandomierza należałoby więc traktować jako część strategicznego planu budowy państwa polskiego. Był on położony w stosunkowo łatwym do opa-nowania, ważnym zarazem strategicznie punkcie, na politycznej peryferii zajętej przez małe plemię „Sandomierzan". Łatwość opanowania tych ziem wynikała za-równo z potencjału militarnego państwa gnieźnieńskiego, jak i ze słabości sąsia-dujących organizacji wielkoplemiennych.

Scenariusz wydarzeń obserwowany poprzez losy głównego ośrodka ziemi san-domierskiej odzwierciedla więc procesy powstawania państwa i jego centrów ad-ministracyjno-politycznych. Na podstawie wyników nowszych badań archeolo-gicznych krajobraz Polski czasów Mieszka jawi się jako czas nieuchronnych znisz-czeń, ale jednocześnie jako wielki plac budowy.

Dotychczasowe struktury plemienne, w tym ich organizacje polityczne, wobec wydarzeń zachodzących na scenie europejskiej (powstawanie państw chrześcijańskiej Europy, w tym cesarstwa niemieckiego) nie miały szans przetrwania. W sferze mili-tarnej - ponieważ siłą ich było pospolite ruszenie, a nie nowoczesna zawodowa dru-żyna. W sferze ideologicznej - ponieważ władcy plemienni nie mogli oderwać się, bez narażenia na utratę władzy (i zapewne życia), od świętej wiary dziadów będącej źród-łem świadomości plemiennej. W sferze gospodarczej - ze względu na niedostateczny potencjał ekonomiczny poszczególnych plemion, pozbawionych sprawnie funkcjonu-jącego aparatu administracyjnego. Wreszcie w sferze politycznej - ze względu na roz-drobnienie organizacji plemiennych, towarzyszące im konflikty, których źródłem były nieuniknione w takim przypadku ambicje i spory wynikające z wzajemnej rywali-zacji. Osłabiało to ich siłę militarną, a bardziej zaawansowanym strukturom państwo-wym (przykład państwa Franków jest tu nader instruktywny) umożliwiało wykorzys-tywanie lokalnych antagonizmów plemiennych do realizacji własnych celów.

Na gruzach ośrodków plemiennych w ciągu kilku dziesięcioleci wyrastały nowe ośrodki grodowo-miejskie, które miały się wpisać nie tylko w nowy poli-tyczny kształt państwa, ale również w jego tysiącletnie dzieje. Zdumiewać musi fakt, iż wiele grodów, takich jak Giecz, Gniezno czy Bnin, budowano z drzew, któ-rych datę ścięcia określono na rok 940. Inne, jak np. Santok, mosty Ostrowa Led-nickiego powstawały niewiele później, bo w latach 960-963. W roku 980 powstał

http://rcin.org.pl

84

gród w Kołobrzegu, a około 990 roku budowano zręby wczesnopiastowskiego Wrocławia (por. Krąpiec 1998; Buko 1998a; tam nowsza literatura).

Na terenach lessowych drewno nie zachowuje się najlepiej. Stąd nie mamy dat dendrochronologicznych dla określenia początków Sandomierza. Czytelnicy zada-wać więc mogą pytanie, jakie są przesłanki wyznaczania początków Sandomierza na 2 połowę X wieku? Datowanie to, którego podstawę stanowią masowe znaleziska ceramiki wczesnośredniowiecznej, jest zgodne z przyjmowanym dla podobnych materiałów, z innych ośrodków wczesnopolskich. Ale dla wąskich przedziałów czasowych ceramika (dotyczy to również innych kategorii zabytków) nie jest ideal-nym wyznacznikiem chronologii. Nie jesteśmy bowiem w stanie rozdzielić materia-łów w wąskich, sięgających dziesięcioleci, ćwierćwieczy (często nawet półwieczy) interwałach czasowych. Jednak jest rzeczą niewąpliwie pewną, że wczesnopiastow-ska ceramika sandomierska fazy najstarszej, jest porównywalna z tą, jaka występuje w Małopolsce, na Mazowszu i w Wielkopolsce od 2 połowy wieku X.

Podobne wnioski wynikają z analizy czasu funkcjonowania najstarszego cmen-tarza na Wzgórzu Świętojakubskim. Nasza wiedza jest tu jedynie wypadkową frag-mentarycznych danych, jakich dostarczają przebadane, niekoniecznie najstarsze w obrębie cmentarzyska, pochówki. Jeżeli więc przyjmuje się, że cmentarz użytko-wano od przełomu X/XI wieku (por. wyżej), to tym samym założyciele Sandomie-rza zasiedlili okoliczne wzgórza jedną generację wcześniej (zanim wymarli - musieli jakiś czas tu mieszkać), zatem najpewniej w latach 70. X wieku. Dotyczy to rzecz jasna nie jednostek (nie wszyscy umierają dopiero w okresie starości), ale statystycz-nej zbiorowości użytkującej cmentarz. Zakładamy też, że osadnikami tymi (dotyczy to zwłaszcza domniemanej ludności polańskiej) byli przede wszystkim ludzie mło-dzi, zdolni podejmować fizyczny trud i ryzyko migracji.

Proponowane datowanie początków Sandomierza nie odbiega więc od datacji potwierdzonych metodami dendrochronologii dla innych centrów wczesnopiastow-skiego państwa. Jest też zgodne m.in. z opinią Jerzego Wyrozumskiego, który prze-jęcie Małpolski wschodniej spod władzy Czech oraz Grodów Czerwieńskich z rąk ruskich datuje na okres pomiędzy 973 a 979 rokiem (Wyrozumski 1992, s. 79).

Przytoczone dane stawiają w nowym świetle dokonania pierwszego historyczne-go władcy Polski, wysuwając na czoło militarne i organizacyjne zalety Mieszka I. Można przyjąć, że już wówczas powstały zręby głównych ośrodków wczesnopolskich. W ciągu zaledwie jednego ćwierćwiecza doprowadziło to do istotnych zmian środo-wiska naturalnego, zwłaszcza w niespotykanej dotąd skali wylesienia kraju. Już w la-tach 60. X wieku następowało wycinanie najwartościowszch gatunków drzew, głów-nie dębu, preferowanych do budowy grodów i ich zabudowy. Według ostatnich badań zjawisko to najsilniej wystąpiło w latach 960-1039 w Wielkopolsce (Krąpiec 1998).

Wielkim inwestycjom budowlanym towarzyszył kształtujący się wówczas nowy system organizacji politycznej i gospodarczej państwa, a jego efektem był m.in. nowy podział administracyjny kraju. Ustanowienie w Sandomierzu sedes regni principalis - głównego ośrodka prowincji, było aktem politycznym naj-wyższej wagi. Zapoczątkował on wielkie karty historii, stając się zarazem źród-łem legendy tysiącletniego miasta.

http://rcin.org.pl

V. STOLICA KSIĘSTWA DZIELNICOWEGO

Na początku XII wieku Sandomierz został stolicą księstwa dzielnicowego. Położony był wówczas na skraju obszernej dzielnicy, sięgającej Ponidzia i grodów ziemi łęczyckiej. Z tych względów w mniejszym stopniu pełnić mógł administra-cyjno-gospodarcze, jak sądzi Tadeusz Lalik (1993a, s. 58), w większym natomiast rezydencjonalno-reprezentacyjne funkcje.

Po śmierci Bolesława Krzywoustego (1138 r.) Sandomierz należał do dzielni-cy seniorackiej, z której wydzielono część dla księcia Henryka znanego pod przy-domkiem „Sandomierski". Z czasami jego rządów (1146-1166) nie wiąże się wszakże w Sandomierzu żadna znacząca inwestycja. Po śmierci Henryka nastąpił podział jego dzielnicy, a Sandomierz stanowił przejściowo uposażenie żony Bole-sława Kędzierzawego, księżnej Marii. Dopiero po śmierci Kędzierzawego (1173 r.) można mówić o kontynuacji procesu inwestycyjnego w mieście, a to za sprawą kolejnego władcy tej dzielnicy - Kazimierza Sprawiedliwego (Lalik 1967, s. 55; tam literatura). Zapisał się on jako fundator kolegiaty - największej świą-tyni sandomierskiej (por. niżej).

Kolegiata nie była jedyną spośród większych inwestycji kościelnych zrealizo-wanych w Sandomierzu w wieku XII. Nowe świątynie powstają zapewne wówczas na Wzgórzach Staromiejskich (przeddominikański kościół św. Jakuba), Zamko-wym (grodowy kościół św. Mikołaja?), a na Wzgórzu Collegium Gostomianum gruntownej przebudowie poddano kościół św. Piotra. Te inicjatywy budowlane stanowiły zaledwie wycinek wielkiej przebudowy Sandomierza.

GŁÓWNE KIERUNKI ZMIAN PRZESTRZENNYCH SANDOMIERZA W XII WIEKU

Zakres zmian układu przestrzennego Sandomierza podjętych już u progu XII wie-ku był imponujący. Na Wzgórzach Staromiejskich, w miejscu dawnego cmentarza, powstaje w ciągu tego stulecia rozległa gmina miejska oraz kościoły św. Jana (?) i św. Jakuba. Na Wzgórzu Zamkowym jakościowo nowym elementem w krajobrazie miasta był potężny wał drewniano-ziemny o konstrukcji skrzyniowej z fosą, do któ-rego jeszcze przed połową wieku XIII dobudowano przedwale. Wał posadowiono częściowo na stokach wzgórza, zatem odmiennie niż w fazie poprzedniej. Z tego samego okresu pochodzi cmentarzysko szkieletowe odkryte na dziedzińcu zamko-wym oraz, w bezpośrednim sąsiedztwie, zagadkowe relikty architektury kamiennej.

Na Wzgórzu Katedralnym odsłonięto pozostałości umocnień obronnych, po-równywalnych z tymi ze Wzgórza Zamkowego. Głębokie przeobrażenia dotyczą

http://rcin.org.pl

86

obszaru Collegium Gostomianum: w miejscu osady podgrodowej wyrastają prze-budowany kościół św. Piotra i rozwijający wokół niego cmentarz.

Na początek XII wieku przypada koniec grzebalnej funkcji Wzgórza Miej-skiego; w ciągu tego i następnych stuleci tereny te zajmowane są sukcesywnie pod zabudowę wczesnomiejską (por. rozdz. VI).

Niezmienne funkcjonalnie pozostają w wiekach XII i XIII jedynie tereny grodu i podgrodzia (ryc. 43). Jest rzeczą interesującą, że jeszcze w XII wieku umocnienia występują aż na trzech wzgórzach: Zamkowym, Katedralnym i Gos-tomianum. Jak dane te mają się do przekazu Kroniki Wołyńsko-Halickiej, z któ-rego wynika, że miasto w obrębie wałów składało się z grodu i podgrodzia - zatem dwóch (a nie trzech!) umocnionych części? Spróbujmy rozstrzygnąć ten dylemat.

Ryc. 43. Schemat układu przestrzennego Sandomierza w XII i 1 połowie XIII wieku.: a - umocnienia grodowe, b - umocnienia podgrodzi, c - obszar zamieszkały, d - kościół wraz z przy-ległym cmentarzem: 1 - kościół św. Piotra, 2 - kolegiata NMP, 3 - kaplica grodowa, 4 - kościół

św. Jana Chrzciciela, 5 - kościół św. Jakuba, 6 - kościół św. Pawła (wg S. Tabaczyńskiego). Fig. 43. Schematic plan of the spatial arrangement of Sandomierz in the 12th - early 13th centuries: a - defences of stronghold, b - defences of suburb, c - inhabited area, d - church and attached ceme-tery, 1 - St Peter's church, 2 - Collegiate church of the Blessed Virgin Mary, 3 - stronghold chapel, 4 - church of St John the Baptist, 5 - church of St Jacob, 6 - church of St Paul (after S. Tabaczyński).

http://rcin.org.pl

87

UKŁAD PRZESTRZENNY WCZESNOŚREDNIOWIECZNEGO MIASTA W ŚWIETLE PRZEKAZÓW ŹRÓDŁOWYCH

Punktem wyjścia analizy układu przestrzennego miasta przed połową XIII wieku jest przekaz Kroniki Wołyńsko-Halickiej opisującej drugi najazd tatarski z 1259/1260 roku. Wierność szczegółów oblężenia, a następnie zdobycia Sandomierza wskazuje, iż autor relacji znał nadzwyczaj dokładnie przebieg dramatycznych wydarzeń, stąd albo był ich świadkiem, albo przekazano mu informację z pierwszej ręki.

Wydarzenia wojenne zimy 1259 roku rozwijały się błyskawicznie. Po zdoby-ciu Lublina Tatarzy sforsowali Wisłę w rejonie Zawichostu. Zastanawia, że o zdo-byciu tego grodu nie wspomniano w Kronice ani słowem, akcentując jedynie fakt pustoszenia ziemi lackiej i szybkiego pochodu ku Sandomierzowi. Czy to przypa-dek, czy też Zawichost nie miał dla najeźdźców większego znaczenia? Dylematu tego nie rozstrzygniemy w tym miejscu. Niewątpliwie dla Tatarów to właśnie zdo-bycie Sandomierza było celem, a zarazem wyznacznikiem militarnego sukcesu.

Dalszy tok zdarzeń, ze względu na ważne szczegóły dotyczące układu prze-strzennego miasta, zacytujemy w całości:

„... potem zaś (Tatarzy - przyp. autora) przyszli ku Sandomierzowi i obstąpili go ze wszystkich stron, i ogrodzili go wokół swoją zagrodą, i porok (machinę ob-lężniczą) postawili i bili porokiem bezustannie w dzień i w noc, a strzałami nie dawali wychylać się (obrońcom) z osłon na wałach. I bili przez trzy dni, a na czwarty dzień zbili (Tatarzy) osłony z wałów. I poczęli Tatarzy przystawiać dra-biny do wałów i poleźli na wały; pierwsi poleźli dwaj Tatarzy na wały z chorągwią. I poszli po wałach, siekąc i bodąc. Jeden zaś poszedł po jednej stronie wałów, a drugi po drugiej stronie.

Ktoś zaś z Lachów, nie bojarzyn ni z wysokiego rodu, lecz prosty człowiek w opuńczy i z rohatyną, uzbrojony rozpaczą niby twardą tarczą, dokonał dzieła pamięci dostojnego; skoczył przeciwko Tatarzynowi, i potykając się z nim zabił Tatarzyna. Lecz inny Tatarzyn z tyłu podskoczył i porąbał Lacha. I tu został Lach zabity. Ludzie zaś widząc Tatarów na wałach, skierowali się do ucieczki ku twier-dzy lecz nie mogli się zmieścić w bramie, ponieważ most był wąski do bramy i po-dusili się sami, a inni spadali z mostka do rowu, jako snopy. Rowy zaś na wygląd były głębokie bardzo, i napełniły się martwymi, i było można chodzić po trupach, jak po moście. Były zaś szałasy w grodzie słomą pokryte, i zapaliły się same od ognia, a potem i gród począł gorzeć. Cerkiew (kościół) zaś w grodzie tym była murowana, wielka i przedziwna, błyszcząca pięknem, była bowiem zbudowana z białych kamieni ciosanych. I ta była pełna ludzi. Dach zaś w niej pokryty drze-wem. Ten zapalił się i zgorzało w niej bez liku mnóstwo ludzi (...)" (przekład Kro-niki według Sielickiego 1987, s. 244).

Ten fragment kroniki ma dla archeologa wartość szczególną. Ukazuje bo-wiem, że przed 1259 rokiem Sandomierz składał się z grodu właściwego - w kronice „dietiniec" i miasta - w kronice „gorod" (Gąssowski 1967, s. 190). System wałów musiał być nadzwyczaj solidny; oblężenie trwało bowiem aż trzy dni, zanim udało je się z użyciem maszyn oblężniczych sforsować. Odnotowania

http://rcin.org.pl

Ryc. 44. Wojownicy tatarscy z czasów najazdu na Sandomierz (pieszy i konny) oraz ich oporządzenie wojenne (wg H. Kotarskiego).

Fig. 44. Tartar warriors (infantry and horseborne) and their equipment from the time of the attack on Sandomierz (after H. Kotarski).

warte są elementy strategii zastosowanej przez Tatarów. Ze względu na różnice wysokości pomiędzy koroną wałów a poziomem zewnętrznym terenu, na-jeźdźcy przystąpili do wzniesienia wokół miasta wału („i ogrodzili go swoją zagrodą"). Jest rzeczą mało prawdopodobną, aby ten wał zbudowano ze wszyst-kich stron ufortyfikowanego miasta, choćby z tej przyczyny, że od południa i wschodu dotykało ono krawędzi skarpy wiślanej. Dogodnym miejscem do usta-wienia wałów były natomiast tereny wzgórz: Świętojakubskiego i Collegium Gostomianum. Na szczycie wybudowanych wałów Tatarzy ustawili machiny oblężnicze. Były to urządzenia o potężnej sile miotającej i burzącej. Dość powie-dzieć, że mogły, zdaniem Henryka Kotarskiego (1983, s. 170), wyrzucać nawet głazy na odległość kilkuset kroków.

Pomimo zaawansowanych jak na owe czasy urządzeń oblężniczych, dopiero po trzech dniach bombardowania udało się najeźdźcom (ryc. 44) tak nadwyrężyć obwałowania miasta, że możliwy był do przeprowadzenia bezpośredni szturm na wały. Z relacji kroniki wynika, że łatwiej było zdobyć podgrodzie (tam Tatarzy wdarli się najpierw); dowiadujemy się przy okazji o zabudowie wewnątrz wałów: były tam szałasy (chaty półziemiankowe?) kryte słomą, a także świątynia zbudo-wana z ciosów kamiennych i kryta gontem; jej dach zapalił się, a następnie spło-nął spadając do wnętrza i grzebiąc zgromadzonych tam ludzi. Wreszcie wiadomo z kroniki, że gród i podgrodzie oddzielone były od siebie fosą (spadali do niej stło-czeni na moście ludzie), i jednocześnie połączone mostem; po nim biegli miesz-kańcy podgrodzia szukając schronienia przed niechybną śmiercią.

88

http://rcin.org.pl

89

Przenosząc relację kroniki na topografię wczesnośredniowiecznego Sando-mierza nie ulega raczej wątpliwości, że opisywane wydarzenia dotyczą wzgórz Katedralnego i Zamkowego. Katedralnego - ponieważ to właśnie tutaj, w zgod-nej opinii badaczy, znajdowała się owa wielka świątynia z białego ciosa-nego kamienia - kolegiata NMP. Zapewne poniżej tego kościoła rozciągała się drewniana zabudowa podgrodzia („szałasy słomą pokryte"), o której wspomina kronikarz.

Drugim wzgórzem, do którego odnosi się tekst kroniki było najpewniej Wzgórze Zamkowe. To właśnie tutaj odkryto najpotężniejsze spośród zidentyfi-kowanych dotąd w Sandomierzu umocnienia obronne, składające się w okresie poprzedzającym najazd tatarski z podwójnego pierścienia wałów i dwóch fos (por. niżej). Obydwa wzgórza oddzielone były od reszty miasta głębokimi paro-wami widocznymi na przedstawieniach ikonograficznych jeszcze w ubiegłym stuleciu (ryc. 45).

Miasto obronne, którego sylweta niewątpliwie dominowała w okolicy (ryc. 46) stanowiło centralną część całej aglomeracji. W momencie najazdu tatarskiego San-domierz był niewspółmiernie bardziej rozległy. Badania archeologiczne dostarcza-ją istotnych danych dla całościowej rekonstrukcji układu przestrzennego całego ówczesnego miasta.

Ryc. 45. Wzgórza Zamkowe i Katedralne w połowie XIX w. Uwagę zwracają strome, obrywa-jące się skarpy lessowe oraz odmienne aniżeli obecnie położenie koryta Wisły (wg kopii obrazu

M. Szermentowskiego, neg. Muzeum Okręgowego w Sandomierzu). Fig. 45. Sandomierz, Castle Hill and Cathedral Hill in the middle of nineteenth century. Note the steep loess scarp with landslips, and the difference between the position of the Vistula f rom today 's

(after a copy of a painting by M. Szermentowski in the Regional Museum in Sandomierz).

http://rcin.org.pl

90

Ryc

. 46.

Pan

oram

a um

ocni

onyc

h cz

ęści

mia

sta

(XII

- 1

poł

owa

XII

I w.):

gro

du (

Wzg

órze

Zam

kow

e, p

o le

wej

str

onie

) i p

odgr

odzi

a (W

zgór

ze K

ated

raln

e, n

a pr

awo)

or

az o

sady

Ryb

itwy

(u s

tóp

Wzg

órza

Zam

kow

ego)

, ogl

ądan

a od

str

ony

Wis

ły. P

róba

rek

onst

rukc

ji (r

ys. J

. Gaw

łow

ski)

. Fi

g. 4

6. R

econ

stru

cted

pan

oram

a of

the

defe

nces

of t

he t

own

(12t

h to

mid

dle

13th

cen

tury

), t

he s

tron

ghol

d (C

astl

e H

ill

on t

he l

eft)

and

sub

urb

(Cat

hedr

al H

ill

on t

he r

ight

) an

d th

e R

ybit

wy

sett

lem

ent

(at

the

foot

of C

astl

e H

ill)

as

wou

ld b

e se

en f

rom

the

Vis

tula

(dr

awn

by J

. G

awło

wsk

i).

http://rcin.org.pl

91

ELEMENTY TOPOGRAFII SANDOMIERZA XII-WIECZNEGO W ŚWIETLE ODKRYĆ ARCHEOLOGICZNYCH

GRÓD NA WZGÓRZU Z A M K O W Y M

Spektakularnym efektem badań na Wzgórzu Zamkowym (ryc. 47, 48) jest od-krycie systemu umocnień obronnych, składających się w szczytowym etapie rozwo-ju, około połowy XIII w., z podwójnego pierścienia wałów i dwóch fos.

Konstrukcje rusztowo-skrzyniowe wybudowane na początku XII w. (ryc. 49) imponują jakością sztuki inżynierskiej. Już w okresie przebudowy wału odczu-wano zapewne niedostatek powierzchni wewnątrz wałów, co spowodowało posa-dowienie umocnień nie na kulminacji, lecz na stoku wzgórza (ryc. 50). W tej sytuacji nie dziwi, że wydrążony w lessie piec pochodzący ze starszej fazy grodu,

Ryc. 47. Wzgórze Zamkowe: rozmieszczenie wykopów archeologicznych (wg S. Tabaczyńskiego i A. Buko).

Fig. 47. Sandomierz, Castle Hill. Layout of archaeological trenches (after S. Tabaczyński and A. Buko).

http://rcin.org.pl

92

Ryc. 48. Zachodnia skarpa Wzgórza Zamkowego: początkowa faza prac wykopaliskowych (1970 r.). Tu zostały odkryte wczesnośredniowieczne fortyfikacje obronne (fot. S. Biniewski).

Fig. 48. Sandomierz. West slope of Castle Hill: beginning of the excavations (1970). Here the Early Medieval defences were located (Photo: S. Biniewski).

został na początku XII wieku przykryty konstrukcjami wału (por. ryc. 28). Dla sta-bilnego osadzenia fortyfikacji wykonano też na lessowym stoku system stopni.

Około połowy wieku XIII wał uległ częściowemu zniszczeniu. Niewyklu-czone, że nastąpiło to w czasie najazdu tatarskiego 1241 roku. Wkrótce po tym dokonano jego naprawy; równocześnie wzmocniono fortyfikacje dodatkowym pasmem umocnień wybudowanych u podstawy wzgórza. Określić je można jako przedwale z zasiekiem, utworzonym ze skośnie wbijanych pali (ryc. 51) oraz dodatkowej zewnętrznej fosy. Jeszcze przed najazdem tatarskim z 1259 roku sys-tem umocnień obronnych Wzgórza Zamkowego składał się więc z dwóch pier-ścieni wałów i dwóch fos (ryc. 52).

http://rcin.org.pl

93

Budowa umocnień była przedsięzięciem wymagającym nie tylko zorganizo-wanych dużych zespołów ludzkich, ale i zgromadzenia znacznych ilości odpo-wiedniego drewna. Z badań Jerzego Surmińskiego (1993) wynika, że o ile we wcześniejszej fazie udało się budowniczym zgromadzić dostatecznie dużo pre-ferowanego do tego celu dębu (jego szczątki występują powszechnie w wars-twach umocnień szczególnie w obrębie działki 60A), o tyle w innych częściach umocnień, a przede wszystkim w warstwach najpóźniej wybudowanego przed-wala, dominuje sosna - materiał o zdecydowanie gorszych parametrach tech-nicznych dla tego typu inwestycji. Świadczyć to może o kryzysie surowca, spo-wodowanym zapewne trzebieżami lasów, jaki w Sandomierskiem zaznaczył się już we wczesnym okresie funkcjonowania państwa. Są to zjawiska daleko wykra-czające poza Sandomierz, odnotowywane w innych regionach kraju, zwłaszcza na rdzennym terytorium gnieźnieńskiego państwa (por. Krąpiec 1998).

U podnóża wału znajdowała się fosa głębokości około 2,5 m i szerokości do 5 m. W jej wypełnisku znajdowano różne przedmioty codziennego użytku i ele-menty późniejszych konstrukcji (ryc. 53); niewykluczone, że świadectwem

Ryc. 49. Wzgórze Zamkowe, działka 59A. Elementy drewnianych konstrukcji wału z początku XII w. (fot. S. Biniewski).

Fig. 49. Sandomierz, Castle Hill, square 59A. Wooden elements of the construction of the rampart from the beginning of the 12th century (Photo: S. Biniewski).

http://rcin.org.pl

94

Ryc. 50. Zachodnia skarpa Wzgórza Zamkowego (badania 1971 r.). Odsłanianie konstrukcji dolnych partii wału obronnego zalegających na stoku na głębokościach dochodzących do 10 m od powierzchni terenu. Na uwagę zasługuje system stopni wykopanych w lessowym podłożu dla

lepszego posadowienia dolnych partii fortyfikacji (fot. S. Biniewski). Fig. 50. Sandomierz, Castle Hill, west slope (excavations of 1971). Uncovering the construction of the lower part of the defensive rampart which go down to a depth some 10 m below the present ground surface. Note the terracing of the loess to provide a better seating for the base of the rampart

(Photo: S. Biniewski).

niezidentyfikowanych bliżej zbrojnych wydarzeń jest znaleziony w fosie szkie-let konia (ryc. 54).

Interesujących danych dostarczyły badania wnętrza grodu. Realizowano je w trakcie kampanii wykopaliskowych w latach 1964-1965 i 1970-1973. Odkryto wówczas relikty zabudowy dziedzińca. Składają się na nie dolne części drążonych w lessie jam oraz pozostałości zabudowań gospodarczych, w tym jedno z wielkim i długotrwałym paleniskiem. Niektóre z odkrytych obiektów Eligia Gąssowska (1970, s. 212n.) interpretuje jako pozostałości obiektów mieszkalnych.

http://rcin.org.pl

95

Ważnym odkryciem jest zidentyfikowane w południowej części dziedzińca, tuż obok korpusu zamkowego, cmentarzysko szkieletowe, datowane na wiek XII lub pierwszą połowę wieku XIII (Gąssowski 1967, s. 191; Gąssowska 1975, s. 25n.). Łącznie odsłonięto 10 pochówków. W grobach tych widziano wska-zówkę przemawiającą za lokalizacją w tym miejscu kościoła św. Mikołaja, utoż-samianego niekiedy z istniejącą tu do początku XVI wieku kaplicą zamkową (por. Lazar 1958, s. 63n.; Gąssowski 1967, s. 192). Adam Miłobędzki wysunął też przypuszczenie, że wspomniana w inwentarzu z roku 1510 domus lapidea w istocie mogła być romańskim palatium. Tezę tę wspierać miały znalezione pod zamkiem romańskie detale architektoniczne: trzon kolumienki, dwie bazy i lew portalowy, które - jego zdaniem - mogą pochodzić z kulminacji wzgórza. Ciosy romańskie oraz trzon kolumienki użyto także wtórnie przy wznoszeniu murów zamkowych powstałych po roku 1514; w tymże roku jest mowa o konieczności zburzenia dawnych murów zamkowych (Miłobędzki 1967, s. 247).

Ryc. 51. Wzgórze Zamkowe (działka 97B), pozostałości ostrokołu: zachowane dolne partie pali skośnie wbijanych w warstwy przedwala. Widok od północy (fot. S. Biniewski).

Fig. 51. Sandomierz, Castle Hill, square 97B. Remains of palisade, lower parts of piles driven obliquely into the layers of the forework. View from the north (Photo: S. Biniewski).

http://rcin.org.pl

96

Ryc. 52. Wzgórze Zamkowe. System umocnień obronnych grodu sandomierskiego z okresu poprzedzającego najazd tatarski 1259/1260 r. (próba rekonstrukcji wg S. Tabaczyńskiego i A. Buko). Fig. 52. Sandomierz, Castle Hill. Reconstruction of the system of defences of the stronghold in the period

preceding the Tatar attack of 1259/1260 (after S. Tabaczyński and A. Buko).

Mimo tych przesłanek sprawa zabudowy ośrodka grodowego w Sandomierzu pozostawała otwarta. Charakter osadnictwa na wzgórzu nie został bowiem dostatecz-nie wyjaśniony, a lokalizacja kościoła św. Mikołaja definitywnie rozstrzygnięta.

W kontekście poruszanej problematyki odkryciem zasługującym na uwagę jest niewątpliwie fragment kamiennego muru, na który natrafiono w środkowej partii dziedzińca. Interpretacja tej zagadkowej struktury (ryc. 55), wobec ską-pych danych jakimi dysponujemy, napotyka na trudności. Brak warstw osadni-czych współczesnych murowi wskazuje, że przed jego powstaniem teren dzie-dzińca został dokładnie zniwelowany. Jakiekolwiek ściślejsze rozgraniczenia jego chronologii, w świetle danych jakimi dysponujemy, są jednak niemożliwe; wynika to m.in. z niemal całkowitego zniszczenia w czasach nowożytnych i naj-nowszych pierwotnego układu warstw. Pozostają zatem hipotezy. Jeżeli przyjąć, że rząd cegieł - gotyckich palcówek, widocznych w zachodnim odcinku muru (por. ryc. 55) jest świadectwem jego naprawy w okresie wczesnogotyckim, tym samym należałoby uznać, że mur ten wzniesiono wcześniej, czyli w okresie wczesnego średniowiecza. O tym, że chodzi o naprawę istniejącego już muru świadczyć mógłby wąski wkop uchwycony przy murze, nie sięgający jego stopy fundamentowej i widoczny tylko na odcinku z cegłami (ryc. 56).

Hipotezie tej nie przeczą wyniki analizy zapraw: pobrane zarówno z odkryte-go muru, calca lessowego w pobliżu muru, jak i zachodnich partii muru kościoła św. Piotra, mają podobne receptury; przyjęcie wczesnośredniowiecznej cezury dla reliktów tego muru nie wykluczają też dane stratygraficzne (por. Buko 1993b).

Nie do pogardzenia jest więc hipoteza, że ów przetrwały do naszych czasów odcinek muru może być jedynem dostępnym obserwacji świadectwem wczesno-średniowiecznej zabudowy monumentalnej. Wśród możliwości, jakie mogą być

http://rcin.org.pl

97

brane pod uwagę, na szczególną uwagę zasługują dwie: 1) odkryty mur jest pozo-stałością romańskiego palatium; 2) relikty te są świadectwem budowli sakralnej. Która z nich jest bardziej prawdopodobna? Wydaje się, iż kontekst cmentarzyska szkieletowego z XII-XIII wieku, zidentyfkowanego w odległości niespełna 10 m od omawianego muru, przemawia raczej za tą drugą ewentualnością.

Choć przesłanek jest wiele, nie należy przeceniać ich wymowy. Nie dysponu-jemy bowiem żadnym dowodem bezpośrednim, że odkryte relikty muru są pozo-stałościami budowli sakralnej, a tym bardziej, że można identyfikować je z daw-nym kościołem grodowym św. Mikołaja. Nie zapominajmy też, że świątynia ta umieszczana jest przez niektórych autorów (w tym przez Długosza) na sąsiednim Wzgórzu Katedralnym (por. Jop 1997; tam starsza literatura).

Nasuwa się też inny problem interpretacyjny. Dlaczego, jeśli był to budynek sa-kralny, milczą o nim źródła tego okresu? Jedynym logicznym sposobem wyjaś-nienia tych sprzeczności mogłoby być przyjęcie założenia, że: 1) odkryte partie fun-damentowe obiektu należą co prawda do obiektu wczesnośredniowiecznego, ale ten ostatni podlegał w ciągu kilku stuleci daleko idącym przeobrażeniom architektonicz-nym i funkcjonalnym (o tym, że zmiany takie miały miejsce, świadczą ślady naprawy muru nawet w jego partiach fundamentowych), 2) świątynia istniejąca tu w czasach Długosza niekoniecznie musiała mieć to samo wezwanie (a tym bardziej funkcję), co pierwotna, wczesnośredniowieczna. W takiej sytuacji dopuścić należałoby możliwość,

Ryc. 53. Wzgórze Zamkowe. Dokumentowanie rur wodociągowych wykonanych z pni dębowych odkrytych w nowożytnym wypełnisku wczesnośredniowiecznej fosy (fot. S. Biniewski).

Fig. 53. Sandomierz, Castle Hill. Documentation of wooden watermain made of oak trunks discovered in the post-medieval filling of the Early Medieval ditch (Photo: S. Biniewski).

http://rcin.org.pl

98

Ryc. 54. Wzgórze Zamkowe. Szkielet konia znaleziony w wypelnisku dawnej fosy u podnóża skarpy zachodniej (fot. S. Biniewski).

Fig. 54. Sandomierz, Castle Hill. Skeleton of a horse found in the filling of the Early Medieval ditch at the base of the west slope (Photo: S. Biniewski).

że tradycja nie przekazała potomnym pamięci o czasach wcześniejszych. O tym, że sytuacje takie mogą mieć miejsce, świadczy choćby przypadek cmentarza na dziedziń-cu Wzgórza Zamkowego, który choć istniał dowodnie, nie znajduje potwierdzenia ani w tradycji lokalnej, ani też w zapiskach źródeł pisanych.

Na Wzgórzu Zamkowym nie natrafiono na pozostałości rezydencji książęcej. W literaturze przedmiotu zwraca się uwagę, że brak najdawniejszych elementów zabudowy monumentalnej wyróżnia Sandomierz na tle innych czołowych ośrod-ków państwa (por. Pianowski 1994). Czy jest możliwa bliższa jej lokalizacja?

Domniemywać można, że podobnie jak to miało miejsce w innych ośrodkach wczesnopiastowskiego państwa, rezydencja usytuowana była bliżej linii wałów. W przypadku Wzgórza Zamkowego idealnym miejscem wydaje się zachodnia i połud-niowa krawędź wzgórza. Czy jej pozostałości znajdują się pod korpusem później-szego zamku - nie rozstrzygniemy w tym miejscu. Obronne walory i atrakcyjność kraj-obrazowa części wzgórza czynią wszakże tę hipotezę wysoce prawdopodobną.

UFORTYFIKOWANE PODGRODZIE NA WZGÓRZU KATEDRALNYM

Wymownym świadectwem roli tego wzgórza w okresie wczesnego średniowiecza jest gotycka kolegiata - będąca sukcesorem wcześniejszego kościoła romańskiego.

Kolegiata romańska podnosiła znaczenie Sandomierza; dzięki temu awansował on do roli drugiego po Krakowie ośrodka kościelnego Małopolski. Dokładniejsza

http://rcin.org.pl

99

data jej powstania nie jest znana; wzniesiona została po 1173 r., wiadomo bowiem, że była fundacją książęcą Kazimierza Sprawiedliwego.

Konsekracja nowej świątyni odbyła się w 1191 roku, w asyście licznie zapro-szonych gości, a jej pierwszym prepozytem został mistrz Wincenty Kadłubek. Fundacja kolegiaty z pełną obsadą monasterium kanonickiego dawała Sandomie-rzowi rzadką w skali kraju szansę rozwoju życia intelektualnego. Prałaci i kano-nicy miejscowej kapituły należeli bowiem do elity ówczesnego kleru (Szymański 1964). Kolegiata miała bogate uposażenie; w samym Sandomierzu podlegały jej kościoły św. Jana i św. Mikołaja (Lalik 1993a, s. 58n.; tam literatura).

Z przekazu Kroniki Wołyńskiej wynika, że najstarszy kościół zbudowano z białych ciosów kamiennych. Dotychczasowe badania nie ujawniły jego śladów. Niewykluczone, że jego relikty zalegają w niedostępnym archeologom miejscu - pod obecną katedrą. Zrealizowane przez Jerzego Gąssowskiego w latach 60. son-daże wokół obecnej katedry wykazały całkowite zniszczenie starszych struktur osadniczych, a zalegające w tym rejonie warstwy odpowiadają czasom budowy gotyckiej kolegiaty (Gąssowski 1967, s. 190).

Nowym jakościowo elementem okazały się odkrycia z roku 1967 w rejonie sufraganówki. Na dziedzińcu budynku przy ul. Katedralnej 1, pod pięciometrową warstwę nasypów, uchwycono lessowe jądro wczesnośredniowiecznego wału, którego podstawa zalegała na głębokości około 12 m (Gąssowska 1970, s. 220n.;

Ryc. 55. Centralna część dziedzińca zamkowego (działka 55C). Zagadkowy mur kamienny (10) ze śladami naprawy (dwa rzędy cegieł po prawej stronie). Cyfrą 8 oznaczono wkop reperacyjny (?), 9 - zarys jamy z okresu plemiennego, 19 - fragment ceglano-kamiennego muru z okresu nowożytnego.

Widok od strony zachodniej (fot. S. Biniewski). Fig. 55. Sandomierz, Castle Hill. Central part of castle courtyard (square 55C), view from the west. Mysterious stone wall (10) with traces of repair (two courses of brick on right side). The number 8 marks a trench probably dug to allow this repair, 9 is a pit of the tribal period overlain by the wall,

19 - a fragment of a modern stone-and-brick wall (Photo: S. Biniewski).

http://rcin.org.pl

100

Ryc. 56. Mur kamienny z ryc. 55 (po lewej stronie) i przylegający doń wkop nie sięgający stopy fundamentowej muru. Widok od strony północnej (fot. S. Biniewski).

Fig. 56. Stone wall f rom Fig. 55 (on the left), and the adjacent trench which does not reach the foundation offset . View from the north (Photo: S. Biniewski).

1971, s. 46n.). Fakt odkrycia fortyfikacji w tym miejscu, jedynych w owym czasie pewnych konstrukcji obronnych in situ, których chronologię odnieść można było do czasów przedlokacyjnych, jest dobitnym potwierdzeniem roli Wzgórza Kate-dralnego w układzie przestrzennym Sandomierza.

W roku 1978 natrafiono w trakcie prac remontowo-budowlanych prowadzo-nych pod budynkiem przy ul. Katedralnej 5 na piec typu jednokomorowego, wy-drążony w lessie; jego posadowienie na pierwotnej krawędzi wzgórza wskazuje, że obecna skarpa jest w porównaniu z okresem wczesnego średniowiecza przesu-nięta o 5-8 m w kierunku doliny Wisły (Buko 1993e, s. 35; tam literatura).

W roku 1979 powtórnie natknięto się w wykopie górniczym przy północnej krawędzi sufraganówki na pozostałości wału obronnego. W stanie nienaruszo-nym przetrwało jego lessowe jądro - rodzaj nasypu z prawie czystego lessu, na którym budowano drewniane skrzynie; te ostatnie uległy całkowitemu zniszcze-niu i spaleniu; zalegały one powyżej jądra wału wyłącznie jako warstwa destruk-tów (Buko 1993a, s. 37).

Większość odkryć najstarszych obiektów ze Wzgórza Katedralnego pochodzi, jak dotąd, spoza obszaru kulminacji. Wynika to z prawie całkowitego zniszczenia wokół katedry pierwotnych struktur. Szansę przetrwania miały tylko obiekty

http://rcin.org.pl

101

głęboko wkopywane w ziemię bądź występujące na obrzeżach wzgórza, jak np. relikty wału obronnego na stoku północnym.

Można jedynie hipotetycznie założyć, że zabudowa Wzgórza Katedralnego w okresie przedlokacyjnym składała się z dwóch elementów. W wyższej, północ-nej części kulminacji, usytuowana była romańska kolegiata zbudowana z białych ciosów kamiennych, kryta gontem, poniżej zaś, w części południowej, znajdowała się drewniana zabudowa podgrodowa. Kolegiatę wyróżniał nie tylko rodzaj budulca, ale i położenie: usytuowana była na najwyższej wyniosłości - swego rodzaju „akropolu", co sprawiało, iż korpus jej wystawał wydatnie powyżej korony wałów. Usytuowanie to nawiązuje do topografii Wzgórza Collegium Gostomianum, gdzie najstarszy kościół św. Piotra zajmował również skrajną pozycję nad parowem w zachodniej części wzgórza, podczas gdy części środkowa i wschodnia w jeszcze na początku XII wieku objęte były zabudową (por. niżej).

Hipoteza ta nie jest bynajmniej jedyną wizją zabudowy Wzgórza Katedral-nego w odległej przeszłości. W opinii niektórych badaczy lokalizacja kościoła św. Mikołaja na Wzgórzu Katedralnym - po północnej stronie świątyni, pozo-staje bowiem nadal domysłem najbardziej prawdopodobnym (por. Jop 1998; tam starsza literatura).

COLLEGIUM GOSTOMIANUM:

OD UMOCNIONEGO PODGRODZIA PO SAKRALNO-GRZEBALNĄ FUNKCJĘ

Na początku XII wieku w miejscu dawnej palisady wzniesiono na krawędzi Collegium Gostomianum umocnienia obronne z prawdziwego zdarzenia. Był to, jak określa Eleonora Tabaczyńska (1996, s. 107n.), wał o konstrukcji rusztowo-skrzyniowej z wieżą bramną; jej świadectwem jest wkop w lessie o średnicy około 2 m oraz negatyw słupa o średnicy około 40 cm, zidentyfikowane w pół-nocno-wschodniej krawędzi kulminacji. Niewykluczone, że w tym właśnie miej-scu znajdowało się zejście ku Wiśle. Zwróćmy uwagę na jeszcze jeden godny uwagi szczegół. Otóż jamy gospodarcze związane z dawną zabudową podgro-dzia tworzą na odcinku pomiędzy wyjściem za wały a znajdującą się w środko-wej części dziedzińca domniemaną wieżą mieszkalną dwa wyraźne rzędy, odda-lone względem siebie o około 8 m (por. ryc. 34). Zdaniem Eleonory Tabaczyń-skiej (1996, s . l l0n.) nie można wykluczyć, że właśnie tędy mógł przebiegać wewnętrzny trakt komunikacyjny podgrodzia; hipoteza ta ma cechy wysokiego prawdopodobieństwa.

Wzgórze Collegium Gostomianum oddzielone było od Katedralnego we wczes-nym średniowieczu rozległym parowem (Buko 1993a, s. 37). Po stronie zachod-niej, tuż nad innym parowem - pomiędzy ulicą Długosza a ogrodem biskupim, usytuowany był jeden z najstarszych kościołów sandomierskich, pod wezwaniem św. Piotra (por. rozdz. IV). W okresie poprzedzającym najazd tatarski był on naj-pewniej siedzibą parafii obsługującej mieszkańców tej części miasta; funkcję tę potwierdza w jakimś stopniu wielowarstwowy cmentarz funkcjonujący od wieku XII po czasy nowożytne (por. Rysiewski 1996).

http://rcin.org.pl

102

W trakcie prac archeologicznych nie natrafiono na mury dwunastowiecznej fazy kościoła. Jej materialnym świadectwem są wszakże użyte wtórnie w murach odkrytego kościoła detale architektoniczne: trzy ciosy piaskowcowe, w tym dwa profilowane oraz część romańskiej bazy pół- lub ćwierć kolumny (ryc. 57, 58); zdaniem architektów datować ją można od początku XII do początku XIII wieku (Kunkel, Mrozowski 1996, s. 145).

Użycie tych detali przy wznoszeniu murów następnego kościoła wskazuje, że jego poprzednik wzniesiony był też w technice monumentalnej, a następnie (z nie-znanych przyczyn) został rozebrany. Niewykluczone, że przyczyną rozbiórki wcze-

Ryc. 57. Wzgórze Collegium Gostomianum, północna ściana prezbiterialnej części kościoła św. Piotra. W głębi, w dolnej części przypory, widoczne wtórnie użyte elementy architektoniczne (przedstawione

na ryc. 58), zapewne z wcześniejszej fazy kościoła. Widok od wschodu (fot. S. Biniewski). Fig. 57. Sandomierz, Collegium Gostomianum Hill. North wall of the presbyterium of the church of St Peter, view from the east. In the background, in the lower part of the buttress are reused architectural

elements (see Fig. 58) probably from the earlier phase of the church (Photo: S. Biniewski).

http://rcin.org.pl

103

Ryc. 58. Wzgórze Collegium Gostomianum, fundamenty kościoła św. Piotra. Elementy architek-toniczne w przyporze ściany północnej użyte wtórnie jako materiał budowlany. Widok od wschodu

(fot. S. Biniewski). Fig. 58. Sandomierz, Collegium Gostomianum Hill. View from the east of stone foundations of the

church of St Peter. Reused architectural elements in the buttress of the north wall (Photo: S. Biniewski).

śniejszej świątyni był fakt, że została zniszczona przez pożar. Na ewentualność taką wskazywać mogą obecne w fundamentach budowli z kamienia płytującego liczne ślady nadpalenia materiału; znaczne ilości przepalonych materiałów skalnych stwier-dzono też w fundamentach nawy kościoła. Wskazuje to w sposób sugestywny na ich pochodzenie: najpewniej z rozbiórki wcześniejszej, zniszczonej wskutek działania ognia budowli (Weber-Kozińska 1996, s. 168, 175). Dodajmy też, że świadectwem starszej fazy kościoła są też zapewne niektóre groby szkieletowe, niszczone przez mury kościoła XIII-wiecznego, zatem związane z fazą poprzednią świątyni (ryc. 59).

Ujawnione w wyniku wykopalisk na dziedzińcu Gostomianum relikty w pos-taci kamiennych fundamentów prostokątnej budowli o wymiarach wnętrza 8,4 x 14 m, z aneksem po stronie północnej, stanowią kolejną III fazę omawia-nej świątyni (ryc. 60). Odkrycia te, a ściślej kwestie datowania, stały się przed-miotem licznych kontrowersji i dyskusji. Dotyczą one czasu powstania koś-cioła, jak i jego pierwotnej formy.

Zdaniem Marii Weber-Kozińskiej, która analizowała materiał budowlany, mamy tu do czynienia z samodzielną budowlą zamkniętą pierwotnie od strony zachodniej, do której sukcesywnie dobudowano aneks. Charaterystyczne cechy

http://rcin.org.pl

104

Ryc. 59. Wzgórze Collegium Gostomianum. Pochówek nr 177 z fazy wczesnośredniowiecznej cmentarza przykościelnego, uszkodzony przez mur kościoła św. Piotra (fot. S. Biniewski).

Fig. 59. Sandomierz, Collegium Gostomianum Hill. Grave 177 of the Early Medieval churchyard cemetery damaged during construction of the presbyterium of St Peter's church (Photo: S. Biniewski).

surowca - wapieni płytujących i techniki budowlanej wskazują jej zdaniem, że faza ta odnosi się do wieku XII (Weber-Kozińska 1996, s. 177).

Inaczej kwestie te widzą architekci Robert Kunkel i Przemysław Mrozowski (1996, s. 147). Uważają bowiem, że mamy do czynienia z kościołem wczesno-gotyckim, powstałym w dwóch etapach: pierwszy wyznacza trzyprzęsłowe prez-biterium. Ten etap budowy miał miejsce około 1300 roku. W kolejnym etapie (około połowy XIV wieku) dobudowano doń ceglany korpus nawowy; na reli-kty gotyckich naw kościoła natrafiono w trakcie prac archeologicznych (ryc. 61). Z kolei Teresa i Henryk Rysiewscy uznają, że w pierwszym etapie (przed 1285 rokiem) wzniesiono ceglany korpus nawowy posadowiony w miejscu starszego kościoła. Z rozbiórki tego ostatniego wybudowano w czasach Kazimierza Wiel-kiego kamienne prezbiterium (Rysiewscy 1996, s. 463n.).

Która z tych wersji jest najbardziej prawdopodobna? Zacznijmy od stwier-dzenia, że mało prawdpodobna wydaje się wczesna (XII-wieczna) metryka od-kryć, ze względu na stwierdzony fakt wtórnego wykorzystania w murze kościoła materiału (w tym przepalonych kamieni) z rozbiórki starszej budowli sakral-nej; analizy architektoniczne wskazują przy tym, że są to elementy charak-terystyczne dla okresu XII wieku (por. wyżej). Również hipoteza zakładająca późną, bo XIV-wieczną metrykę części prezbiterialnej, którą wybudować miano dopiero po kilkudziesięciu latach od chwili rozpoczęcia budowy, jest mało prze-

http://rcin.org.pl

105

konywająca. Obecność grobów datowanych na połowę wieku XIV (por. Rysiew-scy 1996, s. 462) nie może być bowiem argumentem przesądzającym późne powstanie tej części budowli. Zmarli mogli być chowani pod posadzką istnieją-cego kościoła w dowolnym okresie czasu. Tym samym hipoteza, że relikty odkrytego kościoła datować należy na schyłek XIII wieku, jest jak dotąd najle-piej udokumentowana.

Pozostaje pytanie dotyczące przyczyn przemieszczenia prezbiterium nowego kościoła w kierunku wschodnim. Przykłady wielu budowli sakralnych tego okre-su wskazują, że świątynie raczej nie „wędrowały" i że przy kolejnej przebudowie zachowywana była ciągłość miejsca. W przypadku, gdy następny kościół był większy, kościół poprzedni często więc znajdował się pod jego posadzką; przykład odkryć choćby w kościele św. Jakuba, gdzie natknięto się na ślady jego poprzed-

Ryc. 60. Kamienne relikty prezbiterialnej części kościoła św. Piotra odsłonięte na dziedzińcu Colle-gium Gostomianum na początku lat 70.: ściana północna z przyporami oraz dobudowany do niej (po prawej stronie) prostokątny aneks. Przedłużeniem aneksu jest mur z okresu nowożytnego

(w głębi, po prawej stronie). Widok od wschodu (fot. S. Biniewski). Fig. 60. Sandomierz, courtyard of the Collegium Gostomianum. Remains of the stone walls of the pres-byterium of the church of St Peter uncovered in the 1970s. View from the east. The north wall with but-tresses and (on the right) the added rectangular annexe. The extention of the annexe is post-medieval

(Photo: S. Biniewski).

http://rcin.org.pl

106

Ryc. 61. Wzgórze Collegium Gostomianum, rów sondażowy R2. Zachowany szczątkowo fundament północnej gotyckiej nawy kościoła św. Piotra, z którego wybrano prawie w całości materiał budowlany.

Widok od zachodu (fot. A. Buko). Fig. 61. Sandomierz, Collegium Gostomianum Hill, trial trench R2. Remains of the north foundation of the Gothic nave of the church of St Peter from which the building material has been almost completely

robbed-out.View from the west (Photo: A. Buko).

nika z końca XII w. (por. Florek 1995), wydaje się być tu analogią najbliższą, a zarazem wysoce instruktywną. W przypadku kościoła św. Piotra jednak tak nie było. Powstaje więc pytanie dlaczego?

Przyczyną podjęcia w tym przypadku innej decyzji była, w moim przeko-naniu, ówczesna konfiguracja terenu uniemożliwiająca wybudowanie dużego koś-cioła w dotychczasowym miejscu. Na wysokości ogrodu pałacu biskupiego znaj-dował się w XIII w. głęboki parów, przebiegający na osi północ-południe (por. Buko 1993a, s. 40). Podejmując budowę większej, od dotychczasowej, świątyni orientowanej na osi wschód-zachód, możliwe było jedyne rozwiązanie: przesu-

http://rcin.org.pl

107

nięcie części prezbiterialnej o co najmniej kilkanaście metrów w kierunku wschod-nim, co było warunkiem koniecznym dla wybudowania, po stronie zachodniej, gotyckich naw kościoła. Jeżeli zatem relikty najstarszego kościoła nadal są zacho-wane, to szukać ich należałoby nie na terenie dziedzińca Collegium Gostmianum, ale w ogrodach pałacu biskupiego i pod ulicą Długosza.

Z kościołem św. Piotra związany był cmentarz. W trakcie badań uchwycono wschodni, a być może również północny i południowy jego kraniec. Cmentarz roz-przestrzeniał się najpewniej od zachodu, czyli od dzisiejszej ulicy Długosza - gdzie stał domniemany najstarszy kościół - w kierunku wschodnim. W ciągu XII wieku i w następnych stuleciach objął on zasięgiem prawie całą osadę podgrodową.

Do fazy wczesnośredniowiecznej zaliczono 93 spośród 627 odkrytych na dzie-dzińcu Gostomianum pochówków (Rysiewski 1996, s. 184,186). Zmarli chowani

Ryc. 62. Wzgórze Collegium Gostomianum. Fragment wielofazowgo cmentarzyska odkrytego wokół kościoła św. Piotra (fot. S. Biniewski).

Fig. 62. Sandomierz, Collegium Gostomianum Hill. Fragment of the churchyard cemetery around the church St Peter which was functioning for several centuries (Photo: S. Biniewski).

http://rcin.org.pl

108

Ryc. 63. Wzgórze Collegium Gostomianum, rów sondażowy R l . Piwniczka z osady podgrodowej (XI w.) uszkodzona przez późniejszy od niej wkop grobowy widoczny w profilu, po prawej stronie

(fot. A. Buko). Fig. 63. Sandomierz, Collegium Gostomianum Hill, trial trench R l . Pit of settlement of the eleventh

century damaged by later grave cut (visible on right hand side) (Photo: A. Buko).

byli w pozycji na wznak, z głową skierowaną na zachód. Ręce ich układano róż-nie: wyprostowane wzdłuż tułowia, ugięte w łokciu z dłońmi w okolicach kości krzyżowej bądź zgięte w łokciu pod kątem prostym (ryc. 62). Niektórych chowano w trumnach, z których zachowały się ślady drewna, lub wyłącznie gwoździe.

Wraz z rozwojem sieci parafialnej (procesy te przebiegały intensywniej od 2 połowy XII wieku) znaczenie osady ulegało zmniejszeniu. Kościół św. Piotra, już od 2 połowy XII wieku, pełnił zapewne funkcję ośrodka sandomierskiej pa-rafii, a powstający wokół niego cmentarz stopniowo wkracza na tereny dawnej osady. Archeologicznym świadectwem tych przeobrażeń są m.in. groby sytuo-wane w miejscu dawnych zabudowań mieszkalnych i gospodarczych (ryc. 63).

Zapewne już w pierwszej połowie XIII wieku rozebrano dawne umocnienia wału i tzw. wieżę mieszkalną (Tabaczyńska 1996, s. 111). Przygotowano w ten sposób miejsce pod nowy, znacznie większy w stosunku do dotychczasowego, kościół parafialny, wokół którego rozwijał sę dalej cmentarz. Jeszcze przed najaz-dem tatarskim 1259 roku nastąpiła całkowita transformacja charakteru zabudowy wzgórza, które pełniło wówczas przede wszystkim funkcję sakralno-grzebalną. To właśnie z tego miejsca mieli Tatarzy w progu 1260 roku najbardziej dogodne wa-runki do podjęcia ataku na umocnione podgrodzie, od którego dzieliły ich parów i potężny wał drewniano-ziemny.

http://rcin.org.pl

109

WZROST I UPADEK GMINY NA WZGÓRZACH STAROMIEJSKICH

Wzgórza Staromiejskie znajdują się na zachód od opisywanych dotąd części miasta. Od Zamkowego oddziela je nizinne obniżenie wąwozu i strumienia Pisz-czele; ten ostatni wyznacza ich naturalną granicę po stronie północno-zachodniej. Południową krawędź obszaru stanowi skarpa lessowa przylegająca do ul. Krakow-skiej i doliny Wisły. Na zachód od kościoła św. Pawła wzgórza przechodzą w roz-legły płaskowyż lessowy.

Tradycyjnie wydziela się wzgórza Świętojakubskie i Świętopawelskie; ich nazwy i położenie odnoszą się do funkcjonujących nadal kościołów św. Jakuba i św. Pawła.

Wzgórze Swiętojakubskie (ryc. 64) jest niższą terasą długiego stoku, usytuo-waną mniej więcej w połowie jego wysokości. Wyniki prac wykopaliskowych wska-zują na względnie dobry stan zachowania znajdujących się tu obiektów archeolo-gicznych (por. Gąssowski 1969). Również morfologia tych terenów w przeszłości nie odbiegała znacznie od tego, co można oglądać współcześnie.

Osada przy kościele św. Jakuba badana była przy okazji prac niwelacyjnych związanych z budową Domu Księży Emerytów. Choć prace te prowadzono przed wojną, ich wyniki opublikowano dopiero w końcu lat 60. (por. Gąssowski 1969). Ogółem odsłonięto 55 obiektów. Pomieszczenia mieszkalne (odkryto ich łącznie 14)

Ryc. 64. Wzgórze Świętojakubskie. Widok na zespół podominikański św. Jakuba i Dom Księży Emerytów (w głębi) z kulminacji Wzgórza Zamkowego (fot. A. Buko).

Fig. 64. Sandomierz, St Jacob's Hill. View from the east to the Dominican monastery of St Jacob and (in the background) the Retired Priests' Home (Photo: A. Buko).

http://rcin.org.pl

110

Ryc. 65. Wzgórze Świętojakubskie, osada. Rekonstrukcja chaty pół-ziemiankowej (wg E. Gąssowskiej).

Fig. 65. Sandomierz, St Jacob's Hill. Early Medieval settlement. Reconstruction of a semi-sunken-floored hut (after E. Gąssowska).

stanowiły chaty półziemiankowe zagłębione w lessie od 40 cm do 1,4 m (ryc. 65). Ich wielkości były różne: od 10 do 40 m2 (Gąssowski 1969, s. 467). Do wnętrza do-mów wchodzono po stopniach drewnianych. W każdej ze ścian znajdowały się trzy pionowe słupy; dwa dodatkowe spełniały rolę ościeży drzwiowych. W większych chatach znajdował się słup centralny. Ściany budowano z poziomo układanych de-sek, w konstrukcji przypominającej szalowanie. Niektóre domy zaopatrzone były w piece kopułkowe budowane poza obrębem chaty, inne miały piece gliniane (lub paleniska) sytuowane we wschodnim lub północnym ich narożu.

Zabudowaniom mieszkalnym towarzyszyły pomieszczenia gospodarcze; wie-le z nich przypomina użytkowane nadal w niektórych wioskach Sandomierskiego drążone w lessie piwnice. W przeszłości przeznaczenie ich było bardziej zróżni-cowane. Wśród obiektów ze Wzgórza Świętojakubskiego zidentyfikowano m.in. wędzarnie ryb, mięsiwa i pozostałości piekarni (Gąssowski 1969, s. 467).

Zasięg tej gminy, intensywnie rozwijającej się od połowy XII wieku w miejscu XI-wiecznego cmentarza, wyznaczają kościoły: św. Jakuba i św. Pawła pełniące kolejno w pierwszej połowie XIII w. funkcje parafialne. Obydwie świątynie poło-żone są wzdłuż starej drogi prowadzącej od grodu w kierunku Krakowa i poprzez Opatów w kierunku Wielkopolski (ryc. 66).

Kościół i zabudowania klasztorne braci kaznodziejów św. Dominika wzniesio-no najpewniej w drugiej ćwierci XIII wieku; zakonnicy zostali tu sprowadzeni przez biskupa Iwona Odrowąża w 1226 roku. Dominikanom przekazano istnieją-cy tu wcześniej kościół parafialny św. Jakuba, którego wezwanie przeszło na nowy, wzniesiony w cegle i wybudowane sukcesywnie zabudowania klasztorne.

Starszy (przeddominikański) kościół zidentyfikowano w trakcie badań 1990-1992 roku (Florek 1995; tam literatura). Natrafiono wówczas na relikty murów fundamentowych oraz wtórnie użytych przy budowie nowego kościoła elementów kamiennych. Była to najpewniej jednonawowa, murowana z kamie-nia świątynia, nie wykraczająca rozmiarami poza późniejszy kościół ceglany.

http://rcin.org.pl

I l l

Interesującym i rzadko spotykanym detalem ze starszego kościoła jest kamienna płyta nagrobna z rytym przedstawieniem miecza, użyta do budowy jednego z filarów międzynawowych. Cechy formalne tego zabytku (ryc. 67) wskazują, że podobne miecze były w użyciu w okresie pomiędzy połową X a połową XIII wieku (Florek 1995, s. 20).

Nie jest to bynajmniej jedyne znalezisko tego rodzaju z terenu kościoła; dwie płyty z podobnym motywem miecza odkryto w czasie prac remonotowych na początku naszego stulecia (por. Ścibior, Wódz 1997, s. 38). Czy są one związane z pochówkami rycerzy? A może nawiązują do wydarzeń z czasów Henryka Sandomierskiego i niegdyś przykrywały szczątki rycerzy towarzyszących mu w wyprawie krzyżowej? Są to hipotezy pobudzające wyobraźnię, aczkolwiek wobec słabego ciągle rozpoznania zagadnienia, trudne do weryfikacji.

Zdaniem Józefa Ścibiora i Bożeny Wódz (1997, s. 30) również omawiana wcześ-niej rzeźba głowy lwa (ryc. 68), co do której istnieją domniemania na temat jej funkcjonalnego związku z zabudową Wzgórza Zamkowego, może być elementem

Ryc. 66. Ogólny schemat rozplanowania osady Staromiejskiej na początku wieku XIII:

1 - klasztor i kościół podominikański św. Jakuba, 2 - kościół św. Jana, 3 - kościół św. Pawła, 4 - strefy osadnictwa miejskiego, 5 - gród na

Wzgórzu Zamkowym (wg A. Buko). Fig. 66. Sandomierz. Schematic plan of the Old Town suburb at the

beginning of the thirteenth century: 1 - monastery and Dominican church of St Jacob, 2 - the church of St John, 3 - the church of St Paul, 4 - zone of urban settlement, 5 - stronghold

on Castle Hill (after A. Buko).

http://rcin.org.pl

wystroju portalu kościoła przeddomini-kańskiego, zburzonego po 1226 roku w związku z budową późnoromańskiego zespołu klasztornego św. Jakuba.

Nowa ceglana świątynia, która po-wstała w miejscu starszego kościoła, od-powiadała surowym przepisom zakonu św. Dominika, w myśl których zakonom żebrzącym, do jakich zaliczani byli dominikanie, nie wolno było sklepiać świątyń, używać kamienia i budować wież. Bryła tej trójnawowej, bez tran-

septu, pięcioprzęsłowej, z wydłużonym prezbiterium bazyliki i przylegającego doń klasztoru odzwierciedla różne (co najmniej dwa) etapy budowy i zapewne różnice warsztatowe. Przyjmuje się, że zespół ten jest dziełem warsztatu pochodzenia lom-bardzkiego, za czym zdają się przemawiać liczne analogie znane z północnych Włoch, jak np. kościół del Crocefisso z zespołu sakralnego San Stefano w Bolonii, a wśród portali - bazylika św. Franciszka w Asyżu (Zachwatowicz 1971, s. 185n.).

Ze skromną bryłą kościoła kontrastuje bogata dekoracja plastyczna, której two-rzywem była cegła. Jest ona widoczna przede wszystkim na dwudzielnym portalu na fasadzie północnej oraz na ozdobnych fryzach biegnących w dwóch poziomach. Ele-menty te (ryc. 69, 70) pokryte są ornamentem roślinnym i geometrycznym, przy czym na środkowym filarze portalu dodatkowym elementem są motywy masek ludz-kich, niektóre zwieńczone koronami (ryc. 71). Pierwotne bogactwo dekoracji pod-kreślała barwna glazura czytelna szczątkowo do dnia dzisiejszego. Całość uzupeł-niały polichromie zachowane fragmentarycznie na murach i belkach stropu.

Wystrój kościoła św. Jakuba stanowi zjawisko unikatowe w środkowo-wschodniej Europie, będąc przykładem zastosowania w niespotykanej obfitości północno włoskiej sztuki zdobniczej.

Przestrzenny plan tej części miasta określany jest jako uporządkowona wokół głównej drogi (obecnej ul. Staromiejskiej) zabudowa mieszkalna, obejmująca działki-parcele zorientowane prostopadle do osi arterii komunikacyjnej (Lalik 1993a, s. 62). Można przypuszczać, że to właśnie tutaj była największa koncentra-cja jatek, kramów i warsztatów rzemieślniczych.

Miejskiego charakteru tej dzielnicy nadawały momumentalne elementy archi-tektury sakralnej: po stronie wschodniej kościół św. Jana i zespół dominikański św. Jakuba oraz po stronie zachodniej parafialny kościół św. Pawła, do którego prze-niesiono w roku 1226 ośrodek parafii - po przejęciu wcześniejszego kościoła pa-rafialnego św. Jakuba przez dominikanów.

Nowy kościół parafialny św. Pawła położony na zachodnim skraju kulminacji (por. ryc. 66) usytuowany był w miejscu rozwidlenia dróg na Opatów i Kraków; koło tej świątyni znajdowały zapewne targ i cmentarz (Wąsowicz 1967, s. 117).

Opisany układ przestrzenny sandomierskiej gminy miejskiej sprzed połowy XIII wieku jest częściowo wyidealizowany. Z prospekcji powierzchniowych

112

Ryc. 67. Płyta nagrobna z wyobrażeniem miecza znaleziona pod posadzką kościoła św. Jakuba

(wg M. Florka). Fig. 67. Sandomierz, St Jacob's Church. Grave slab with representation of a sword found under

the floor (after M. Florek).

http://rcin.org.pl

113

zrealizowanych na terenach Wzgórz Staromiejskich wynika bowiem, że aż po wąwóz Piszczele i stoki wzgórz położonych na północ od niego, rozrzucone były w XII i XIII wieku liczne siedliska, w tym pracownie rzemieślnicze, co doku-mentują znaleziska ułamków naczyń datowanych na okres XII-XIII wieku oraz półfabrykaty surowca wskazujące na obecność w tym rejonie m.in. warsztatów rogowniczych (Buko 1993f). Na stokach wzgórz znajdowały się też zapewne ogrody i winnice.

Gmina na Wzgórzach Staromiejskich rozwijała się w ciągu XII, a nade wszystko w pierwszej połowie XIII wieku. Jej ekspansja przestrzenna postępo-wała w kierunku kulminacji świętopawelskiej i na północ - w kierunku wąwozu Piszczele. U progu drugiej ćwierci XIII wieku objęto osadnictwem zapewne kul-minację świętopawelską. Liczba siedlisk na Wzgórzach Staromiejskich nie prze-kraczała jednak, jak się przypuszcza, setki, a liczbę mieszkańców tej gminy sza-cuje się na kilkaset osób (Lalik 1993a, s. 62).

Ta część skupiska miejskiego została objęta lokacją, dokładna data powstania gminy nie jest jednak znana. Tadeusz Lalik przypuszcza, że pierwszy jej sołtys mógł być wyznaczony za panowania Leszka Białego. Urząd taki w Sandomierzu istniał zapewne już na początku XIII wieku; w 1243 roku wymieniany jest bowiem m.in. Piotr - syn sołtysa sandomierskiego (Lalik 1993a, s. 62).

Przez Wzgórza Staromiejskie przebiegał, jak wspomniano, szlak drogowy w kierunku Zawichostu i dalej w kierunku Rusi - jedna z głównych dróg handlo-wych Polski XII-XIIII wieku (ryc. 72). Tadeusz Lalik (1993a, s. 62) uważa, że od kościoła św. Jakuba biegł on wąwozem (ryc. 73) w kierunku Przedmieścia Zawi-chojskiego, omijając umocnione części miasta. Natomiast zdaniem Marka Florka

Ryc. 68. Portalowa rzeźba głowy lwa ze Wzgórza Świętojakub-skiego - stan obecny (wg J. Ścibiora i B. Wódz).

Fig. 68. Sandomierz. Lion head from a portal, from St Jacob's Hill (after J. Ścibior and B. Wódz).

http://rcin.org.pl

114

Ryc. 69. Portal północny kościoła św. Jakuba (fot. A. Buko). Fig. 69. Sandomierz, St Jacob's Church. North portal (Photo: A. Buko).

szlak ten biegł ul. Staromiejską w kierunku grodu i umocnionych podgrodzi. Podstawą tej opinii jest fakt, iż w wąwozie przy kościele św. Jakuba (por. ryc. 73) widoczne są w obrywach jego ścian szkielety pochodzące z cmentarzyska wczesno-średniowiecznego; wskazywałoby to, zdaniem tego badacza, że wąwóz został przekopany później, być może dopiero w czasach kazimierzowskich (Florek 1995, s. 21). Jeśli tak było, tym samym przyjąć należałoby istnienie przeprawy po pół-nocnej stronie Wzgórza Zamkowego. W rejonie tym znajdowały się bowiem roz-lewiska strumienia Piszczele zasilającego fosę grodową.

http://rcin.org.pl

115

Na mną jeszcze możliwość przebiegu szlaku wskazuje Teresa Wąsowicz, któ-rej zdaniem prowadził on od przeprawy wiślanej poniżej Żmigrodu, w kierunku nieistniejącego kościoła św. Wojciecha (Przedmieście Czwartek) i dalej - do kul-minacji świętopawelskiej. Wąwozy lessowe poza okresami suszy były, jej zda-niem, zbyt trudną do pokonania przeszkodą, zwłaszcza dla wyładowanych towa-rem wozów (Wąsowicz 1967, s. 118).

Opinie te nie wykluczają się wzajemnie. Przeciwnie, przyjąć należałoby, iż w Sandomierzu przedlokacyjnym funkcjonowało równocześnie kilka tras komuni-kacyjnych, wykorzystywanych w zależności od doraźnych potrzeb i możliwości.

Materialnym świadectwem znaczenia Sandomierza - jako ważnego punktu tran-zytowego - są znaleziska archeologiczne: ozdoby i przedmioty codziennego użytku, co do których istnieje domniemanie, że są importami lub powstały pod wpływem ob-cych oddziaływań. Znajdowano je zarówno w obiektach osady, jak i jako wyposa-żenie grobowe poprzedzającego ją chronologicznie cmentarzyska. Wymieńmy frag-ment szklanej bransolety, paciorki szklane i wykonane z kamieni półszlachetnych

Ryc. 70. Elementy wystroju kościoła św. Jakuba: dekoracje w cegle (wg M. Walickiego, wybór A. Buko). Fig. 70. Sandomierz, St Jacob's church. Elements of internal decoration in brick (after M. Walicki,

selected by A. Buko).

http://rcin.org.pl

116

(krwawnika), fragmenty ruskich amfor zwanych korczagami. stanowiących pojemnik na wino lub oliwę (Gąssowska 1965), malowaną i angobowaną ceramikę wczesno-średniowieczną, również o nawiązaniach wschodnich (Buko 1981, s. 114n.), ale rów-nocześnie srebrną bransoletę z zakończeniami w kształcie główek żmiji (por. ryc. 38) wiązaną ze Skandynawią (Gąssowski 1969, s. 407).

Oddzielnego komentarza wymagają szachy sandomierskie - najbardziej cen-ne dotąd znalezisko, odkryte przez Jerzego i Eligię Gąssowskich na początku lat 60. nieopodal kościoła św. Jakuba. Jest to prawie cały komplet składający się z 29 figur dla dwóch graczy (ryc. 74). Szachy znaleziono w niczym szczególnym nie wyróżniającej się chacie półziemiankowej. Część figur zdobiona jest nacięcia-mi i oczkami zrobionymi cyrklem. Oznaczenia te stanowią wyróżnik pozwalający rozdzielić obydwa zestawy. Zdaniem Eligii Gąssowskiej (1964) szachy sandomier-skie są wytworem miejscowym, wykonanym na wzór arabskich, a do ich wyrobu wykorzystano róg jelenia. Ślady użytkowania, czytelne na figurach i kontekst zna-lezienia wskazywałyby, że umiejętność tej elitarnej gry mogła być nieobca miesz-kańcom sandomierskiego podgrodzia. Czy rzeczywiście umiejętność gry w szachy była powszechnie znana w XII wieku - trudno jednoznacznie rozstrzyg-nąć. Odkrycie to należy bowiem nadal do unikatowych w kraju, a umiejętność gry w szachy posiedli w pierwszym rzędzie możni i przedstawiciele kleru, a poprzez nich dopiero inne warstwy społeczne.

W przeciwieństwie do Sandomierza obronnego, gmina na Wzgórzach Staro-miejskich nie była krępowana ograniczeniami przestrzennymi. Sprzyjało to szyb-kiemu rozwojowi osady, ale stanowiło zarazem, w przypadku kataklizmu wojen-nego, jej śmiertelne zagrożenie. Nie dziwi więc, że to właśnie tutaj rozegrał się, na przełomie 1259/1260 roku pierwszy akt dramatu. Jerzy Gąssowski zwraca uwagę na ślady spalenizny w pomieszczeniach mieszkalnych, w tym znajdowane w ich wnętrzu szkielety ludzkie. „Obraz końca osady w świetle badań - pisze ten autor - przedstawia się jako wynik okrutnej i bezwzględnej operacji wojennej, która zniszczyła na dłuższy czas osadnictwo na tym terenie. Odegrać tu musiał rolę

Ryc. 71. Motywy masek ludzkich z portalu kościoła św. Jakuba (rys. M. Krakowiak). Fig. 71. Sandomierz, St Jacob's church. Motifs of human faces from the north portal

(drawn by M. Krakowiak).

http://rcin.org.pl

117

Ryc. 72. Sandomierz na tle sieci szlaków handlowych o znaczeniu międzynarodowym w XII i XIII w. (wg T. Wąsowicz).

Fig. 72. The place of Sandomierz in the network of international trade routes of the twelfth and thirteenth centuries (after T. Wąsowicz).

moment zupełnego zaskoczenia, który pozwolił napastnikom na wymordowanie mieszkańców" (Gąssowski 1969, s. 466).

Wydarzenia takie miały miejsce w grudniu 1259 roku, kiedy to Tatarzy po sfor-sowaniu Wisły pod Zwichostem rozpoczęli trwającą prawie dwa miesiące blokadę miasta. Można przypuszczać, że zanim łupem ich padły umocnione części miasta (por. wyżej), wcześniej rozprawiono się krwawo z mieszkańcami omawianej osady.

NAJAZDY TATARSKIE W LEGENDACH SANDOMIERSKICH: EPIZOD WZGÓRZ STAROMIEJSKICH

Przetrwałym w tradycji i legendach echem wydarzeń schyłku 1259 roku są losy dominikanów z klasztoru św. Jakuba. Przeorem był wówczas Sadok, z pocho-dzenia Chorwat (?), wcześniej zakonnik w Bolonii (Makarewicz 1979, s. 19). Wedle tradycji zginąć miało wówczas 49 braci zakonnych. Na kanwie epizodu

http://rcin.org.pl

118

Ryc. 73. Wzgórze Świętojakubskie. Wylot wąwozu przy kościele św. Jakuba: domniemana droga przecinająca osadę wczesnomiejską. Widok od północy (fot. A. Buko).

Fig. 73. Sandomierz, St Jacob's church. End of valley by the church of St Jacob; probable road crossing early urban settlement, view from north (Photo: A. Buko).

http://rcin.org.pl

119

Ryc. 74. Wzgórze Świętojakubskie, osada. Szachy z rogu jelenia znalezione w chacie nieopodal kościoła św. Jakuba (fot. S. Biniewski).

Fig. 74. Sandomierz, St Jacob's Hill settlement. Chess pieces of deer antler found in a hut near St Jacob's church (Photo: S. Biniewski).

tatarskiego powstawały w przeszłości legendarne opowieści. Opis Abrahama Bzowskiego z 1606 r. przynosi relację z procesji mordowanych zakonników, którzy z pokorą przyjmują wyczytaną przez jednego z braci nowicjuszy zapowiedź męczeńskiej śmierci 49 zakonników (Buliński 1879, s. 285; tam literatura).

Z epizodem dominikańskim wiąże się też legenda, według której Wzgórze Salve Regina miał usypać zbiegły z płonącej obory klasztornej byk; wedle innej wzgórze to jest zbiorowym grobem pomordowanych wówczas dominikanów (por. rozdz. II).

Do czasów tatarskich odnoszona jest nazwa wąwozu Piszczele. Podobno po odejściu najeźdźców pozostali przy życiu mieszkańcy zbierali okaleczone ciała po-mordowanych sandomierzan i składali je w głębokim parowie za miastem, przysy-pując je następnie ziemią. Po latach, wskutek erozji, woda wymywała coraz liczniej-sze kości ludzkie, stąd to miejsce otrzymało miano „Piszczeli" (Seliga 1974, s. 45).

PRZEDMIEŚCIE OPATOWSKIE: NIEZNANE POCZĄTKI KOŚCIOŁA ŚW. WOJCIECHA

Na dawnym Przedmieściu Opatowskim, znanym też pod nazwą Czwartek, znajduje się kościół parafialny oo. Reformatów pod wezwaniem św. Józefa. Teresa Wąsowicz zwraca uwagę na fakt, że w tym rejonie, poza skrzyżowaniem

http://rcin.org.pl

120

szlaków komunikacyjnych koło kościoła św. Pawła, był drugi punkt w Sando-mierzu, gdzie skupiały się trakty drożne: ku przeprawie na Zawichost, w kierunku Opatowa i doliny Kamiennej (Wąsowicz 1967, s. 119). Również nazwa „Czwartek" zdaje się nawiązywać do zwyczaju odbywania cotygodniowych targów.

Enigmatycznie przedstawia się sprawa początków kościoła św. Wojciecha, który dowodnie w późnym średniowieczu istniał w tym miejscu. Poświadczony po raz pierwszy w taksacji prebend w 1325 roku, należał wówczas do posiadło-ści benedyktynów świętokrzyskich (Lalik 1993a, s. 57n.). Czy mamy tu do czy-nienia z jedną z najdawniejszych świątyń sandomierskich - jak uważa Melchior Buliński (1879, s. 393), czy też jego początki sięgają czasów Bolesława Krzywo-ustego, a może jest on stosunkowo późną fundacją XIV-wieczną, trudno jedno-znacznie rozstrzygnąć (por. Lalik 1993a, s. 58; Derwich 1992, s. 301). W świetle analizy topografii wczesnośredniowiecznego Sandomierza, jego starsza metryka jest raczej mało prawdopodobna; położenie kościoła wyznacza bowiem pery-ferię aglomeracji wczesnomiejskiej. Za stosunkowo późną metryką powstania świątyni pośrednio świadczyć zdaje się też fakt, że prebenda św. Wojciecha upo-sażona była dziesięciną z wsi leżących dość daleko od Sandomierza (na fakt ten zwrócił mi uwagę dr Zbigniew Morawski); wskazywać to może, że dochody dziesięcinne z położonych bliżej dóbr wiejskich zostały już wcześniej nadane innym instytucjom kościelnym.

Kościół św. Wojciecha spłonął w 1809 roku (Buliński 1879, s. 394). W miejscu tym nie prowadzono dotąd prac archeologicznych. O tradycji tej świątyni przypo-mina plac św. Wojciecha na wschodnim skraju parku, nieopodal wejścia na teren ko-ścioła św. Józefa.

http://rcin.org.pl

VI. U PROGU LOKACJI

U źródeł zmian układu przestrzennego Sandomierza w XIII wieku znalazły się dwa wydarzenia o szczególnym wymiarze. Pierwszym był brzemienny w skutki najazd tatarski z 1259/1260 roku (por. rozdz. V). Większość istniejącej dotąd za-budowy, w tym umocnienia obronne grodu i podgrodzi, padły wówczas, jak wy-kazały badania archeologiczne, pastwą płomieni. Na Wzgórzach Staromiejskich, gdzie wcześniej w obrębie ludnej gminy miejskiej wybudowano aż trzy kościoły, nastąpił gwałtowny zanik zwartego osadnictwa.

Najazd wyznaczał koniec epoki: dawna via mercatoria - odwieczny szlak han-dlowy z Pragi do Kijowa przez Sandomierz, przekształcona została, jak zauważa Zbigniew Morawski (1993, s. 118), w via militaris, którą w zupełnie innych celach podążali, oprócz Tatarów, również Litwini.

Drugim godnym podkreślenia wydarzeniem był akt lokacyjny z 1286 roku, w wyniku którego nastąpiło formalne translatio civitatis na Wzgórze Miejskie, pozostające do dnia dzisiejszego sercem sandomierskiej Starówki.

POCZĄTKI ZWARTEGO OSADNICTWA NA WZGÓRZU MIEJSKIM

Pomimo wieloletnich badań nieznane pozostają dzieje odbudowy miasta w latach 1260-1286, zatem okres oddzielający drugi najazd tatarski od czasów drugiej lokacji Sandomierza. Niewiele nowych elementów w tej materii wnoszą ostatnie kwerendy źródłowe (por. Lalik 1993b), skąpe są też dane będące efek-tem badań archeologicznych. Pozostają niejednoznaczne w wymowie przesłanki, przypadkowe odkrycia i rozważania hipotetyczne.

Podstawowe pytanie dotyczy czasu i sposobu objęcia zabudową Wzgórza Miejskiego - gdzie w roku 1286 lokowano miasto średniowieczne. Obszar, na którym znajduje się centrum sandomierskiej Starówki, stanowi największą jed-nostkę geomorfologiczną w obrębie historycznego Sandomierza. Jest to rozległy płaskowyż o maksymalnej kulminacji 194 m n.p.m. - w rejonie ul. Opatowskiej, opadający łagodnie w kierunku południowym do rzędnej około 170 m n.p.m. - na wysokości ul. Zamkowej.

Na odcinku wschodnim wzgórze zachowało nieuregulowany odcinek skarpy, poniżej którego znajduje się bagnista pradolina Wisły (por. ryc. 31, 33). Od strony północnej kończy się długim łagodnym stokiem, którego krawędź wyznacza Żmi-gród. Od zachodu naturalnym ograniczeniem opisywanej przestrzeni są czytelne częściowo dawne wąwozy Podwale i Piszczele. Po stronie południowej (od strony Zamku) znaczące modyfikacje formy, w stosunku do realiów jeszcze z XIX wieku

http://rcin.org.pl

122

- z licznymi wąwozami i obniżeniami terenu (por. ryc. 45) spowodowało wybudo-wanie ulicy Zamkowej i węzła drogowego u podnóża zamku (Buko 1993a, s. 41n.).

W okresie wczesnopiastowskim Wzgórze Miejskie nie stanowiło atrakcyjnej alternatywy dla obronnej części miasta. Jego głównymi mankamentami były: się-gająca ponad 4 ha powierzchnia - zbyt duża, jak na ówczesne potrzeby, aby objąć ją zwartym systemem obronnym, zarazem ograniczone (zwłaszcza po stronie pół-nocnej) naturalne walory obronne. W rejonie Małego Rynku występowały też licz-ne formy erozyjne (parowy lessowe?), których świadectwem są uchwycone wier-ceniami różne głębokości posadowienia warstw naturalnych: średnio na 3-4, a na-wet przekraczające 8 m (Buko 1993a, s. 43). W najstarszej fazie wzgórze to było cmentarną peryferią miejską (por. rozdz. IV).

Powstanie w ciągu XI wieku w obrębie osady na Wzgórzu Collegium Gosto-mianum kościoła św. Piotra, a następnie, od wieku XII, cmentarza przykościelne-go - to główne przyczyny powodujące, że szansę dalszego rozwoju miały przede wszystkim tereny położone stronie zachodniej, zatem poza ścisłym obrębem kul-minacji Collegium Gostomianum. Niewykluczone, że to właśnie mieszkańcy za-chodniej „peryferii" dali początek już w 2 połowie XII wieku osadnictwu w połu-dniowej części Wzgórza Miejskiego. Tezę tę potwierdzają w pewnym stopniu zna-leziska archeologiczne datowane na wieki XI i XII, pochodzące z południowej pierzei Rynku (por. ryc. 39/4 oraz Buko 1993d).

ODBUDOWA STARYCH CZY BUDOWA NOWYCH UMOCNIEŃ OBRONNYCH?

Po najazdach tatarskich, zwłaszcza 1259/1260 roku, zaistniała niepowtarzalna szansa uporządkowania rozwoju przestrzennego miasta. Dawne umocnione centra, zrujnowane pożarami, stały się zbyt małe, tym samym nie przystawały do potrzeb wchodzącego w czasy lokacji miasta. Najazd uwidocznił też z całą bezwzględno-ścią zagrożenia mieszkańców gminy na Wzgórzach Staromiejskich, której cen-trum, wyznaczone położeniem kościoła św. Pawła, znajdowało się w odległości ponad 1 km od linii umocnień miejskich.

Kwestią podstawowej wagi jest więc określenie, czy po zniszczeniach wy-wołanych najazdem tatarskim odbudowywano dotychczasowe, czy też podjęto w innym miejscu budowę nowych fortyfikacji miejskich?

Z dotychczasowych odkryć archeologicznych wynika, że umocnienia obronne na Wzgórzu Zamkowym, po zniszczeniach ze schyłku wczesnego średniowiecza, nie zostały odbudowane. Najprawdopodobniej część dawnych konstrukcji wału i przed-wala mogła nadal w sensie fizycznym istnieć - opasując stoki wzgórza, aczkolwiek nie spełniała już pierwotnych obronnych funkcji. Niektóre dane stratygraficzne wskazują też na możliwość wybudowania na stoku jakiegoś prostego ogrodzenia posadowionego na stropie zniszczonego wału. Kolejne fazy sprzed okresu budowy zamku kazimierzowskiego określane są mianem postępującej destrukcji resztek daw-nych fortyfikacji (Gula, Tabaczyński 1993, s. 190n.).

http://rcin.org.pl

123

A zatem jest mało prawdopodobne, aby odbudowie miasta towarzyszył zamysł rekonstrukcji dawnych umocnionych centrów.

Jeżeli tak było, to musiały być ku temu uzasadnione powody. Może więc już wkrótce po najeździe, ale w czasach znacznie wyprzedzających drugą lokację, zapadły strategiczne decyzje o przeniesieniu Sandomierza obronnego na Wzgó-rze Miejskie, co wiązało się z budową w tym miejscu nowych fortyfikacji (Buko 1982, s. 328n.)? W tym sensie zapis źródłowy o otoczeniu Sandomierza przez Leszka Czarnego wałem odczytać należałoby bądź jako sfinalizowanie już roz-poczętego, przerwanego (?) dzieła, bądź też unowocześnienie (przebudowę?) już istniejącego systemu fortyfikacyjnego. Tłumaczyłoby to brak jakiejkolwiek wzmianki o nowej inwestycji w dokumencie lokacyjnym, a zwłaszcza podnoszo-ny w literaturze przedmiotu fakt odejścia władcy w przypadku Sandomierza i Krakowa, od powszechnego zwyczaju lokowania nowych gmin jako osiedli otwartych (Lalik 1993b, s. 102; tam literatura). W przypadku podjęcia prac od podstaw (tak uważa cytowany wyżej Tadeusz Lalik), zdumiewać musi niespełna roczny okres trwania wielkich prac fortyfikacyjnych. Czy wykonane w tak krótkim czasie umocnienia miejskie, którym towarzyszyło równoległe powstawanie zabudowy mieszkalnej, były tak skuteczne, aby niespełna rok później połą-czone siły tatarsko-ruskie nie były w stanie ich sforsować? Jak wytłumaczyć fakt biernego (skoro dawnych wałów nie odbudowywano) oczekiwania mieszkańców Sandomierza przez ponad ćwierćwiecze na realizację tej inwestycji - kluczowej dla miasta, wobec nadal istniejących zagrożeń? Są to kwestie, które trudno byłoby rozstrzygnąć w tym miejscu. Można natomiast przypuszczać, że w 1287 roku miasto na Wzgórzu Miejskim, włącznie z jego zabudową miesz-kalną, musiało być już jakoś urządzone, skoro najazd zastał mieszkańców w obrę-bie wałów nowo lokowanego miasta.

Założenie, że początki zwartego osadnictwa na Wzgórzu Miejskim wyprze-dzały akt lokacyjny, nie jest w przypadku Sandomierza czymś szczególnym. Przy-pomina to znaną sytuację z czasów pierwszej lokacji, kiedy to nieznany bliżej do-kument, najpewniej z 1 ćwierci XIII wieku (jeżeli w ogóle takowy istniał), jedy-nie sankcjonował istniejący stan rzeczy: w czasach, kiedy go wydano (?), gmina rozwijała się w tym miejscu od co najmniej kilkudziesięciu lat (por. Gąssowska 1969; Gąssowski 1969).

Można też przyjąć, że w okresie poprzedzającym lokację Wzgórze Miejskie w obrębie wałów było jedynie częściowo (bądź prowizorycznie) zasiedlone, skoro nadal była możliwość dokonania na nim pomiarów parcel i rynku, a wiele instytucji, w tym kramy handlowe, miały tam dopiero powstać.

Zdaniem niektórych autorów, w momencie lokacji zaludnienie Sandomierza planowano na 1 000-2 000 mieszkańców (Morawski 1993, s. 122). Szacunki te nie powinny raczej odbiegać daleko od rzeczywistości zważywszy, że w późnym średniowieczu liczba mieszkańców Sandomierza nie przekroczyła 3 000 miesz-kańców (Bogucka, Samsonowicz 1986, s. 42).

Przedstawiona hipoteza dotycząca sposobu zasiedlania Wzgórza Miejskiego (por. też Buko 1982) nie jest bynajmniej jedyną, jaką dotąd sformułowano.

http://rcin.org.pl

124

W szczególności pamiętać należy o poglądzie odmiennym, prezentowanym wcześ-niej przez Eligię Gąssowską (1970, s. 224), która uważała, że właściwa historia osadnictwa na Wzgórzu Miejskim rozpoczyna się na rok przed kolejnym najazdem wojsk litewsko-ruskich, to jest w 1286 roku.

„NOWE" W KRAJOBRAZIE LOKACYJNEGO SANDOMIERZA

Obszar miasta lokowanego w obrębie wałów obronnych był zapewne zdecy-dowanie mniejszy od miasta kazimierzowskiego (ryc. 75). Można tak domniemy-wać na podstawie fragmentarycznych, choć czytelnych śladów, najstarszych w tej części miasta fortyfikacji (por. Gąssowska 1970, s. 222; Buko 1982). Poza zasię-giem miasta lokowanego znalazły się zapewne dotychczasowe centra obronne, jako że w nawarstwieniach wąwozów je rozdzielących powszechnie występują materiały dopiero z XIV wieku, zatem z czasów obejmujących kolejną systematy-zację planu przestrzennego miasta (Buko 1993e, s. 304). Może to wskazywać, że wzgórza Katedralne i Gostomianum znalazły się w obrębie murów dopiero w cza-sach kazimierzowskich, podczas gdy Zamkowe - najbardziej wysunięte cyplowo w kierunku południowo-wschodnim, do czasów wybudowania węzła drogowego ul. Zamkowej, stanowiło nadal wydzieloną jednostkę (por. Buko 1993a, s. 33).

Nowym w krajobrazie Sandomierza lokacyjnego miały być cztery kolejne (oprócz istniejącego dotąd dominikańskiego) młyny na Wiśle. Czy i gdzie one wówczas powstały - na pytanie to archeologia nie dostarczyła dotąd odpowiedzi.

Ryc. 75. Zasięg murów kazimierzowskich (linie zewnętrzne) do hipotetycznych fortyfikacji miasta lokowanego w 1286 r. (gruba linia wewnątrz). Krzyżykami oznaczono miejsca, w których natrafiono

na pozostałości umocnień z czasów lokacyjnych (wg A. Buko). Fig. 75. Sandomierz. Extent of the walls of Kazimierz the Great (external line) and the hypothetical line of the defences of the chartered town of 1286 (thick internal line). Crosses mark places where

the remains of this early phase of the defences have been found (after A. Buko).

http://rcin.org.pl

125

Ryc. 76. Ogrody wokół kościoła św. Jakuba: drzewa porastają teren osady wczesnomie jsk ie j , zniszczonej przez Tatarów u progu 1260 r. Widok od północnego-wschodu (fot. A. Buko).

Fig. 76. Sandomierz, St Jacob's church. Gardens around the church, the trees are growing on the site of the early urban complex destroyed by the Tartars in early 1260. View from the northeast (Photo: A. Buko).

Odrodzenie gospodarcze Sandomierza ostatniej ćwierci XIII wieku związane było z reorientacją szlaków handlowych w Europie środkowo-wschodniej, wsku-tek postępującej ekspansji osadniczej z Zachodu w kierunku wschodnim. W szcze-gólności podnoszona jest okoliczność zmiany przebiegu pierwotnego szlaku łączą-cego Pomorze, przez Mazowsze i trakt nadbużański w kierunku graniczącego z Rusią Drohiczyna. Zdaniem niektórych autorów część ruchu tranzytowego w kierunku południowym i południowo-wschodnim przejął w ostatniej ćwierci XIII wieku szlak mniej obciążony najazdami litewskimi, biegnący wzdłuż Wisły, w kierunku przeprawy w Zawichoście, a nawet - być może - aż do Sandomierza (Morawski 1993, s. 119).

Trudno ocenić, w jakim stopniu z przesłankami tymi pozostaje w związku sygnalizowany w akcie lokacyjnym projekt wybudowania w mieście mostu - zatem stałej przeprawy przez Wisłę. Melchior Buliński (1879, s. 2) uważał, że most ten powstał naprzeciwko nieistniejącej Bramy Krakowskiej, zatem w pobliżu wzgórz Katedralnego i Zamkowego. Nie można też wykluczyć, iż znajdował się on na północno-wschodnich rubieżach miasta - w rejonie Wzgórza Żmigrodz-kiego na Przedmieściu Zawichojskim. Przesłankami wnioskowania w tym zakresie mógłby być podniesiony przez Elżbietę Kowalczyk (1993, s. 88) związek obiek-tów noszących podobne nazwy z miejscami dawnych przepraw i szlaków komu-nikacyjnych. Wreszcie należy również brać pod uwagę również i tę możliwość, że mostu wówczas w ogóle nie wybudowano.

http://rcin.org.pl

126

Oddzielnym zagadnieniem są dalsze losy osiedla na Wzgórzach Staromiej-skich. Jest rzeczą znamienną, iż w przeciwieństwie do innych części miasta, histo-ria dawnej gminy miejskiej (ryc. 76) zatrzymała się u progu pełnego średniowie-cza. Zastanawiają jedynie sporadyczne znaleziska ułamków naczyń późnośrednio-wiecznych i nowożytnych na tych terenach, wobec masowości ich występowania poświadczonej dla innych wzgórz sandomierskich. Na powierzchni gruntów or-nych powszechnie natomiast występują materiały z okresu wczesnego średniowie-cza (Buko 1993f, s. 289). Wskazywać to może, że po szoku, jakim była katastrofa z przełomu 1259/1260 roku, życie miejskie na długi czas tam zamarło. Można też domniemywać, że już nigdy później jego intensywność nie osiągnęła stanu z koń-ca wczesnego średniowiecza. W konsekwencji, postępowała rustyfikacja tej nie-gdyś tętniącej życiem dzielnicy miasta. Po stuleciach, jakie upłynęły od czasów jej świetności, Wzgórza Staromiejskie pozostają w pamięci jako krajobraz sadów, ogrodów i rozrzuconej luźno zabudowy. O dawnej ich „miejskości" przypominają wyłaniające się wśród drzew dachy i wieżyczki kościołów św. Jakuba i św. Pawła oraz łączący je pradawny szlak - wyznaczony przebiegiem ulicy Staromiejskiej.

http://rcin.org.pl

ZAKOŃCZENIE

Na stronach publikacji podkreślano wielokrotnie znaczenie badań archeolo-gicznych do poznania początków i wczesnych etapów rozwojowych Sandomierza. Dotychczasowe wyniki rozpatrywać można w szerszej, aniżeli dotyczącej jednego tylko miasta płaszczyźnie. Powstanie Sandomierza traktować bowiem można jako część planu budowy zrębów państwa polskiego.

Sandomierz przedlokacyjny w świetle dotychczasowych badań - to ośrodek, w którym pierwiastki kulturowe ze Wschodu wtapiają się harmonijnie w nurt mający korzenie w kulturze zachodniej. Obok zatem licznych przedmiotów codziennego użytku i ozdób rodem z Rusi Kijowskiej (szklane paciorki, branso-lety, przęśliki z łupku wołyńskiego, ułamki ruskich korczag, angobowana i malo-waną ceramika), akcentowano północnowłoskie nawiązania w architekturze kościoła św. Jakuba, wymieniano ozdoby znajdujące analogie w sztuce skan-dynawskiej i szachy sandomierskie - naśladujące podobne zestawy z obszaru Bliskiego Wschodu. Analizowano też wymowę romańskiej płyty nagrobnej z kościoła św. Jakuba nawiązującej do zachodnioeuropejskich tradycji rycer-skich doby wypraw krzyżowych. Owa symbioza różnych nurtów kulturowych w jednym ośrodku wynikała nie tylko z położenia Sandomierza na głównych szlakach handlowych. Była też niewątpliwie konsekwencją wybitnej roli poli-tycznej, jaką gród ten odgrywał już na wczesnym etapie naszej państwowości.

Pomimo uznanych osiągnięć dotychczasowych badań, wiele kwestii o kluczowym znaczeniu nadal wymyka się obserwacji. Nierozstrzygnięte pozostają początki najstar-szych kościołów sandomierskich, w tym pierwszej sandomierskiej parafii, lokalizacja, funkcja i chronologia kolejnych świątyń: św. Jana Chrzciciela i św. Mikołaja, Najświęt-szej Marii Panny, lokalizacja i charakter najstarszej rezydencji monarszej, forma i zasięg pierwszej fazy umocnień obronnych Sandomierza, charakter zabudowy miesz-kalnej (gospodarczej) grodu i umocnionych podgrodzi oraz wiele innych.

Owe braki wynikają nie tylko z niedostatecznego rozpoznania Wzgórz sando-mierskich. W niemniejszym stopniu również z tej oczywistej przyczyny, iż wiele najstarszych elementów zabudowy miasta zostało bezpowrotnie zniszczonych w trakcie późniejszych niwelacji i kolejnych faz zasiedlenia terenu. Dobrą ilustra-cją tej tezy jest podkreślane na stronach publikacji znaczenie Wzgórz Katedral-nego i Zamkowego w najstarszych dziejach miasta, a na tym tle niewspółmiernie mała, w stosunku do tego znaczenia, liczba odkryć.

Wiele niewiadomych wynika też z innych przyczyn. Są one rezultatem skom-plikowanych, nie do końca przez nas zrozumiałych procesów transformacyjnych, jakim podlegały zarówno ośrodki grodowo-miejskie, jak i ich wiejskie zaplecze osadnicze w okresie budowy administracyjnych i ekonomicznych podstaw wczesno-piastowskiego państwa.

http://rcin.org.pl

128

Niektóre odpowiedzi na nurtujące nas nadal pytania kryją się ciągle pod płaszczem współczesnej zabudowy miejskiej. Stąd nowe odkrycia mogą w usta-leniach i hipotezach prezentowanych na stronach niniejszej publikacji wiele jesz-cze zmienić. Ten nieujawniony dotąd badaniami potencjał źródłowy jest nieoce-nionym darem, zarówno dla naszego, jak i dla przyszłych pokoleń. Stąd nie tyl-ko kompetentne urzędy konserwatorskie, ale władze i społeczeństwo miasta w równym stopniu ponoszą odpowiedzialność za ich zachowanie i należną ochronę. Zalegające nadal w ziemi źródła archeologiczne są bowiem nieodłącz-ną częścią substancji zabytkowej miasta.

Na Wzgórzach Staromiejskich, pomiędzy kościołem św. Jakuba i św. Paw-ła, kryją się nadal dziesiątki obiektów mieszkalnych i gospodarczych osady przedlokacyjnej, nieprzebadane części najstarszego cmentarza sandomierskie-go z XI wieku oraz relikty kościoła św. Jana - jednej z najstarszych świątyń sandomierskich. Na Wzgórzach Zamkowym i Katedralnym spodziewać się można w przyszłości odkryć elementów najstarszych fortyfikacji wczesnośre-dniowiecznych, pozostałości rezydencji monarszej oraz reliktów co najmniej dwóch kościołów: romańskiej poprzedniczki obecnej katedry i kościoła św. Mikołaja; w niewielkim stopniu ujawniono też dotąd na ich obszarze elementy zabudowy mieszkalnej. Na Wzgórzu Collegium Gostomianum nadal okryta mgłą tajemnicy pozostaje najstarsza faza kościoła św. Piotra, którego pozo-stałości, jak sugerowano na stronach opracowania, znajdować się mogą pod powierzchnią obecnej ulicy Długosza. Wreszcie na Wzgórzu Miejskim spo-dziewać sę można w przyszłości kolejnych świadectw drugiego najstar-szego cmentarza z XI wieku oraz elementów zabudowy i fortyfikacji miasta lokacyjnego.

Miasto zabytkowe - jakim jest Sandomierz, to więc nie tylko zbiór widocz-nych dla każdego zabytków architektury. To również, jak pisano w innym miejscu (Buko, Kajzer 1996) przestrzeń, którą wyznaczają wzgórza i wąwozy sandomierskie, będące pierwotną (to jest u narodzin miasta) formą krajobrazu. Chodzi zatem o trzeci wymiar - jakim są wymienione elementy krajobrazowe wraz z zabudową oraz ich wzajemne relacje przestrzenne. Trudno sobie wyobrazić sylwety Collegium Gostomianum, katedry czy zamku bez kon-tekstu, jakim są cyplowo wysunięte w dolinę Wisły wzgórza, na których je pobudowano.

Obok wielkich dzieł architektury, w zabytkowym zespole miejskim mieszczą się też dawne obiekty gospodarcze i mieszkalne, ślady dawnych dróg, urządzeń wodociągowych, miejsc kultu, a także zabytki architektury kopalnej, które choć niedostępne bezpośredniej obserwacji, są fizycznie obecne pod powierzchnią te-renu (np. kościół św. Piotra).

Wszystkie te dobra mogą i winny być objęte stosowną do ich wagi ochroną. Wymaga to ścisłego współdziałania badaczy - historyków i archeologów, służb konserwatorskich, planistów, władz miasta i miejscowego społeczeństwa. W osta-tecznym rachunku ten ostatni czynnik może być decydujący. „Miasto zabytkowe - pisaliśmy w innym miejscu - może przetrwać jedynie wtedy, gdy mieszkańcy

http://rcin.org.pl

129

cenić będą jego walory, widząc w nich wartość obiektywną, jak i - co spotyka się częściej - sposób na życie" (Buko, Kajzer 1996, s. 485).

Ochrona dziedzictwa kulturowego miast wymaga przyjęcia, ale i stosowa-nia w codziennej praktyce nowej filozofii planowania i rozwoju przestrzen-nego miasta. Mieszczą się w niej nie tylko plany nowo powstających i ochrona istniejących obiektów, ale również wkomponowywanie w przestrzeń miejską tam, gdzie jest to możliwe, Sandomierza zaginionego - którego materialne ślady ujawnia archeologia.

Wielkim społecznym celem dotąd zrealizowanych, ale i przyszłych badań, pozostanie więc włączanie odkrywanych struktur kopalnych we współczesny krajobraz miejski tak, aby historia i teraźniejszość wzajemnie się przenikały i uzupełniały. Dopiero wówczas w pełni ujawni się dalekosiężny cel archeo-logii, jakim w przypadku zabytkowych zespołów miejskich jest wyjaśnianie przeszłości, ale i proces ciągłego pomnażania ich dziedzictwa kulturowego. Jest to zadanie, które będzie realizowane tak długo, jak długo istniał będzie Sandomierz.

http://rcin.org.pl

http://rcin.org.pl

WYKAZ SKRÓTÓW

APolski - „Archeologia Polski", Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk-Łódź (od 1990 r . - W a r -szawa

Gall - Anonima tzw. Galla Kronika czyli dzieje książąt i władców polskich, wyd. K. Male-czyński, Pomniki dziejowe Polski, seria 2, t. II, Kraków 1952.

IA - Informator Archeologiczny. Badania, Warszawa. KHKM - „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej", Warszawa. MW - Materiały Wczesnośredniowieczne, Warszawa. PS - Pamiętnik Sandomierski, t. 3, Sandomierz. Sandomierz I - Sandomierz. Badania 1969-1973, praca zbiorowa pod red. S.Tabaczyńskiego, t. I,

Warszawa 1993. Sandomierz II - Sandomierz. Badania 1969-1973, praca zbiorowa pod red. S. Tabaczyńskiego, t. II,

Warszawa 1996. SprA - Sprawozdania Archeologiczne, Wrocław. SSand. - Studia Sandomierskie. Materiały do dziejów miasta Sandomierza i regionu sandomierskie-

go, praca zbiorowa pod red. Teresy Wąsowicz (cz. I) i Jana Pazdura (cz. II), Łódź 1967. SSS - Słownik Starożytności Słowiańskich, 1.1—7, Wrocław 1961-1982. Studia - Studia z dziejów cywilizacji. Studia ofiarowane Profesorowi Jerzemu Gąssowskiemu

w pięćdziesiątą rocznicę pracy naukowej (pod red. A. Buko), Warszawa 1998. WA - „Wiadomości Archeologiczne", Warszawa. ZS - „Zeszyty Sandomierskie. Biuletyn Towarzystwa Naukowego Sandomierskiego",

Sandomierz.

BIBLIOGRAFIA

A r n o l d D.E. 1985 Ceramic Theory and Cultural Process, Cambridge.

B ą k S. 1934 Powstanie i rozwój nazwy ,,Sandomierz", „Prace Filologiczne", t. 16, s. 231-248.

B o b r i n s k i j A.A. 1978 Goncarstvo vostocnoj Evropy, Moskva.

B o g u c k a M., Samsonowicz H. 1986 Dzieje miast i mieszczaństwa w Polsce, Wrocław.

B u l i ń s k i M. 1879 Monografija miasta Sandomierza, Warszawa.

B u k o A. 1981 Wczesnośredniowieczna ceramika sandomierska,Wrocław. 1982 Archeologiczne przyczynki do badań nad genezą średniowiecznego ośrodka miejskiego

w Sandomierzu, KHKM, R. 30, nr 3-4 , s. 323-334. 1983 Sandomierski „kopiec" Salve Regina w świetle wyników ostatnich badań, APolski, t. 28,

z. 1, s. 137-165. 1993a Warunki naturalne Sandomierza i elementy pierwotnej rzeźby terenu, (w:) Sandomierz I,

s. 19-48. 1993b Analiza stratygraficzna wykopów na dziedzińcu zamkowym (Zamek I), (w:) Sandomierz I,

s. 111-125. 1993c Ceramika wczesnośredniowieczna ze stanowiska Zamek II, (w:) Sandomierz I, s. 222-234. 1993d Wzgórze Miejskie, (w:) Sandomierz I, s. 295-305. 1993e Wzgórze Katedralne, (w:) Sandomierz I, s. 306-310. 1993f Wzgórza Staromiejskie, (w:) Sandomierz I, s. 283-294. 1994a Trzy wcielenia Sudomira, ZS, nr 1, s. 35-38. 1994b Origins of Towns in Southern Poland: the Example of Sandomierz, Archaeologia Polona,

t. 32, s. 171-184. 1995a Gdzie osiedlili się w Sandomierzu wielkopolscy Polanie? (na marginesie artykułu

T. i H. Rysiewskich), APolski, t. 40, z. 1-2 , s. 167-180. 1995b Czwarte wcielenie Sudomira (w odpowiedzi Elżbiecie Kowalczyk), ZS, nr 2, s. 48-49.

http://rcin.org.pl

132

1997a Od Polan sandomierskich do Rodzin Form ceramiki sandomierskiej (w związku z odpowie-dzią T. i H. Rysiewskich), APolski, t. 42, z. 1 -2 . s. 248-251.

1997b Kaczyce: zaginiona osada z początków państwa polskiego, ZS, nr 7, s. 38-39. 1997c Polska we wspólnocie narodów Europy: początki -perspektywy badawcze, ZS, nr 6, s. 3-6 . 1998a Raport merytoryczny z realizacji Programu PBZ. Temat I,, Polska w dobie Zjazdu Gnieź-

nieńskiego", m-pis w Archiwum IAE PAN w Warszawie. 1998b Wczesnośredniowieczna aglomeracja sandomierska: początki i podstawy rozwoju, (w:) Miej-

sca centralne we wczesnośredniowiecznej Europie Środkowej (pod red. S. Moździocha), Wrocław (w druku).

B u k o A. red. 1997 Kleczanów. Badania rozpoznawcze 1989-1992, Warszawa.

B u k o A., K a j z e r L. 1996 Zabytki sandomierskie i problem ich ochrony, (w:) Sandomierz II, s. 4 8 5 - 8 9 .

C h ą d z y ń s k i J.N. 1850 Wspomnienia sandomierskie i opis miasta Sandomierza, Warszawa.

D ą b r o w s k a E. 1973 Wielkie grody dorzecza górnej Wisty, Wrocław.

D e r w i c h M. 1992 Pobenedyktyński klasztor św. Krzyża na Łysej Górze w średniowieczu, Warszawa-Wrocław.

D u l i n i c z M. 1997 The First Dendrochronological Dating of the Strongholds on Northern Mazovia, (w:)

Origins of Central Europe (pod red. P. Urbańczyka), Warszawa, s. 137-140. D z i e d u s z y c k i W.

1982 Wczesnomiejska ceramika kruszwicka w okresie od 2 połowy X w. po połowę XIV w., Wrocław. F l o r e k M.

1994 Cmentarzyska kurhanowe i kopce na lessach sandomiersko-opatowskich. Stan badań. Charakterystyka. Próba określenia chronologii i funkcji, Materiały i Sprawozdania Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego za rok 1993, Rzeszów, s. 251-280.

1995 Kościół świętego Jakuba i dawny klasztor dominikanów w Sandomierzu w świetle ostatnich wyników badań archeologicznych i architektonicznych, ZS, nr 3, s. 19-24.

F l o r e k M., Ś c i b i o r J. 1997 Cmentarzysko kurhanowe w lasku kleczanowskim, (w:) Kleczanów. Badania rozpoznawcze

1989-1992 (pod red. A. Buko), Warszawa, s. 245-299. G a r d a w s k i A.

1955 Z badań powierzchniowych na terenie miasta Sandomierza, WA, t. 23, z. 1, s. 92-96. G a w 1 a s S.

1996 O kształt zjednoczonego królestwa. Niemieckie władztwo terytorialne a geneza społeczno--ustrojowej odrębności Polski, Warszawa.

G ą s s o w s k a E. 1964 Wczesnośredniowieczne szachy z Sandomierza, APolski, t. 9, z. 1, s. 148-169. 1965 Znaleziska ruskich korczag w Sandomierzu, WA, t. 30, z. 3—4, s. 322-325. 1969 Sprawozdanie z prac wykopaliskowych w Sandomierzu na Wzgórzu Świętojakubskim

w latach 1958, 1962, 1965 i 1966, SprA, t. 20, s. 293-303. 1970 Badania wykopaliskowe w Sandomierzu w latach 1958-1968, SprA, t. 22, s. 209-229. 1971 Z problematyki badawczej wczesnośredniowiecznego Sandomierza, „Rocznik Muzeum

Świętokrzyskiego", t. 7, s. 37-72. 1975 Materiały do studiów nad wczesnośredniowiecznym Sandomierzem, m-pis w Archiwum

IAE PAN w Warszawie. G ą s s o w s k i J.

1967 Początki Sandomierza w świetle badań archeologicznych (do XIII wieku), (w:) SSand., s. 181-241.

1969 Materiały do osadnictwa wczesnośredniowiecznego Sandomierszczyzny, MW, t. 6, s. 303-473.

1992 Archeologia u schyłku pogaństwa, APolski, t. 37, s. 137-157. G i e y s z t o r A.

1967 Krajobraz międzyrzecza Pilicy i Wisły we wczesnym średniowieczu, (w:) SSand., s. 11-36.

http://rcin.org.pl

133

G o d ł o w s k i K. 1986 Wschodnia koncepcja pierwotnych siedzib Słowian, (w:) Spór o Słowian (nadbitka

„Z otchłani wieków", R. 50), Warszawa, s. 41-52. G u l a M., T a b a c z y ń s k i S.

1993 Analiza stratygraficzna i problemy datowania umocnień Wzgórza Zamkowego, (w:) San-domierz I, s. 170-197.

H o c z y k - S i w k o w a S. 1988 Typologia grodzisk wczesnośredniowiecznych między Wisłą a Bugiem (VII-X w.),

(w:) Studia nad etnogenezą Słowian i kulturą Europy wczesnośredniowiecznej, (pod red. G. Labudy i S. Tabaczyńskiego), t. II, Wrocław, s. 47-54.

J o p S. 1997 Lokalizacja kościoła św. Mikołaja w średniowiecznej przestrzeni miejskiej Sandomierza,

PS, s. 47-64 . K a l i n o w s k i W., L a l i k T., P r z y p k o w s k i T., R u t k o w s k i H . , T r a w k o w s k i S.

1956 Sandomierz, Warszawa. K ę t r z y ń s k i S.

1961 Polska w wiekach X i XI, Warszawa. K o s e ł a R.

1939 Sandomierskie strony, Warszawa. K o t a r s k i H.

1983 Zagadnienie wiarygodności informacji o Mongołach w „Historii Polski" Jana Długosza, (w.) Jan Długosz. W pięćsetną rocznicę śmierci (pod red. F. Kiryka), Olsztyn, s. 153-190.

K o w a l c z y k E. 1977 Żmij, Żmigrody, Wały Żmijowe - odpowiedź Ryszardowi Tomickiemu, APolski, t. 22, z. 1

s. 192-212. 1993 Żmigród iv świetle badań historycznych i językowych, (w:) Sandomierz I, s. 80-89. 1995 Czwarte wcielenie Sudomira, ZS, nr 2, s. 47-48.

K o w a l e w s k a - M a r s z a ł e k H. 1993 Wzgórze Żmigród, (w:) Sandomierz I, s. 323-361.

K r ą p i e c M. 1998 Centralne ośrodki państwa polskiego w dobie piastowskiej i ich otoczenie w świetle analiz

dendrochronologicznych, (w:) Miejsca centralne we wczesnośredniowiecznej Europie Środ-kowej (pod red. S. Moździocha), Wrocław (w druku).

K u n k e l R., M r o z o w s k i P. 1996 Kościół św. Piotra w Sandomierzu. Analiza historyczno-architektoniczna, (w:) Sandomierz

II, s. 144-162. K u r n a t o w s k a Z.

1991 Z badań nad przemianami organizacji terytorialnej w państwie pierwszych Piastów, „Studia Lednickie", t. 2, s. 11-22.

K w i a t k o w s k i J. 1919 Wisła pod Sandomierzem, Sandomierz.

L a b u d a G. 1988 Studia nad początkami państwa polskiego, Poznań. 1996 Narodziny polsko-ukraińskiej granicy etnicznej - w polskiej historiografii, (w:) Początki są-

siedztwa. Pogranicze etnicznepolsko-rusko-słowackie w średniowieczu (pod red. S. Czopka i M. Parczewskiego), Rzeszów, s. 9-17.

L a 1 i k T. 1967 Sandomierskie we wcześniejszym średniowieczu. Prowincja, księstwo, województwo, (w:)

SSand., s. 39-109. 1993a Sandomierz w świetle źródeł pisanych, (w:) Sandomierz I, s. 49-72. 1993b Lokacja Sandomierza w roku 1286, (w:) Dzieje Sandomierza. Średniowiecze (pod red.

H. Samsonowicza), Warszawa, s. 99-114. L a z a r S.

1958 Rozwój przestrzenny Sandomierza X-XIII w., „Roczniki Humanistyczne Towarzystwa Naukowego KUL", t. 6, z. 5, s. 5-85.

http://rcin.org.pl

134

L e w i c k i T. 1988 Kabanowie (Kawarowie) na Rusi, na Węgrzech i w Polsce we wczesnym średniowieczu,

(w:) Studia nad etnogenezą Słowian i kulturą Europy wczesnośredniowiecznej (pod red. G. Labudy i S.Tabaczyńskiego), t. II, Wrocław, s. 77-88.

Ł o w m i a ń s k i H. 1967 Lędzianie, (w:) SSS, t. 3, s. 52-53. 1973 Początki Polski, t. 5, Warszawa.

Ł u c z a k B., M a 1 i n o w s k i A. 1996 Uwagi na marginesie pracy T. Rysiewskięj, Struktury krewniacze i związki międzypopula-

cyjne w Polsce wczesnośredniowiecznej. Próba wnioskowania na podstawie wybranych cmentarzysk Sandomierszczyzny (1994), APolski, t. 41, z. 1-2 , s. 181-185.

M a k a r e w i c z S. 1979 Po dominikański kościół i klasztor św. Jakuba w Sandomierzu. Przewodnik, Sandomierz.

M a r c z a k E. 1998 Tabliczki z Podebłocia: nie rozwiązana zagadka, (w:) Studia, s. 93-102.

M i c h a ł o w s k i R. 1993 Princeps fundator. Studium z dziejów kultury politycznej w Polsce X-XIII wieku,

Warszawa. M i ł o b ę d z k i A.

1967 Zamek sandomierski, (w:) SSand., s. 234-286. M i ś k i e w i c z B.

1977 Monarchia wczesnych Piastów (IX w.-l 138), (w:) Dzieje Polski (pod red. J. Topol-skiego), Warszawa, s. 88-132.

M o d z e l e w s k i K. 1975 Organizacja gospodarcza państwa piastowskiego (X-XII wiek), Wrocław.

M o r a w s k i Z. 1993 Sandomierz od końca XIII do początków XV wieku, (w:) Dzieje Sandomierza (pod red.

H. Samsonowicza), 1.1, Warszawa, s. 115-136. N a l e p a J.

1991 Prapolski bastion toponimiczny w Bramie Przemyskiej i Lędzanie, „Onomastica", t. 36 s. 5 -45 .

N o s e k S. 1939 Ciałopalne mogiły z okresu wczesnohistorycznego w Małopolsce zachodniej, WA, t. 16,

s. 322-340. P a ł u c k i W. red.

1993 Atlas historyczny Polski. Województwo sandomierskie w drugiej połowie XVI wieku, cz. I i II, Warszawa.

P a r c z e w s k i M. 1988 Początki kultury wczesnosłowiańskiej w Polsce. Krytyka i datownie źródeł archeologicz-

nych, Wrocław. 1991 Początki kształtowania się polsko-ruskiej rubieży etnicznej w Karpatach, Kraków.

P i a n o w s k i Z. 1994 „ Sedes regni principals ". Wawel i inne rezydencje piastowskie do połowy XIII wieku na

tle europejskim, Kraków. P o l e s k i J.

1996 Grody plemienne i wczesnopaństwowe w Małopolsce, (w:) Początki sąsiedztwa. Pogra-nicze polsko-rusko-słowackie w średniowieczu (pod red. M. Parczewskiego i S. Czopka), Rzeszów, s. 109-119.

R a d w a ń s k i K. 1975 Kraków przedlokacyjny. Rozwój przestrzenny, Kraków.

R a u h u t o w a J. 1976 Czersk we wczesnym średniowieczu od VII do XII wieku, Wrocław.

R i c e P.M. 1987 Pottery Analysis. A Sourcebook, Chicago-London.

http://rcin.org.pl

135

R o z w a ł k a A. 1997 Lubelskie Wzgórze Staromiejskie w procesie formowania średniowiecznego miasta, Lublin.

R y s i e w s k a T. 1994 Struktury krewniacze i związki międzypopulacyjne w Polsce wczesnośredniowiecznej.

Próba wnioskowania na podstawie wybranych cmentarzysk Sandomierszczyzny, APolski, t. 39, z. 1-2, s. 51-124.

1996 Struktury krewniacze i związki międzypopulacyjne w Polsce wczesnośredniowiecz-nej: hipotezy, domniemania, wątpliwości i nieporozumienia, APolski , t. 41, z. 1 - 2 , s. 185-190.

R y s i e w s k i H. 1996 Cmentarzysko przy kościele św. Piotra w Sandomierzu, (w:) Sandomierz II, s. 181-277.

R y s i e w s c y T. i H. 1991 [1992] Kompleks sepulkralno-osadniczy na Wzgórzu Świętojakubskim w Sandomierzu:

próba reinterpretacji materiałów, APolski, t. 36, z. 1-2, 1991, s. 193-234. 1995 Wzgórze Świętojakubskie w Sandomierzu. Rodziny Form Naczyń i polańscy garncarze

(odpowiedź na głos polemiczny A. Buko 1995), APolski, t. 40, z. 1-2, s. 181-188. 1996 Historia Wzgórza Collegium Gostomianum i kościoła św. Piotra: hipotezy i fakty (w:)

Sandomierz II, s. 459-468. S a m s o n o w i c z H. red.

1993 Dzieje Sandomierza, t. 1 -3 , Warszawa. 1994 Dzieje Sandomierza, t. 4, Warszawa.

S a w i c k i T. 1998 Gnieźnieński zespół grodowy w świetle najnowszych badań, (w:) Studia, s. 207-216.

S e l i g a K. 1974 Legendy sandomierskie, Rzeszów.

S i e l i c k i F. 1987 Kroniki staro ruskie, Warszawa.

S ł u p e c k i L.P. 1992 Osady służebne pod Sandomierzem i Zawichostem, KHKM, R. 40, nr 2, s. 153-167. 1998 Monumentalne kopce Krakusa i Wandy pod Krakowem, (w:) Studia, s. 57-72.

S c i b i o r J. 1993 Badania na Wzgórzu Salve Regina w 1988 roku, (w:) Sandomierz I, s. 318-322.

Ś c i b i o r J., W ó d z B.E. 1997 Romańska rzeźba portalowa ze Wzgórza św. Jakuba. Przyczynek do studiów nad układem

przestrzennym wczesnośredniowiecznego Sandomierza, PS, t. 3, s. 5-46. S t a ň a Č .

1991 Ekspansja Polski na Morawy za panowania Bolesława Chrobrego i problematyka badaw-cza tego okresu, „Studia Lednickie", t. 2, s. 53-75.

1998 Polsképrvyky v raně středověké keramice na Moravě, (w:) Kraje słowiańskie w wiekach śred-nich. Profanum i sacrum (pod red. H. Kóčka-Krenz i W. Łosińskiego), Poznań, s. 273-287.

S t i l b o r g O. 1997 Shards of Iron Age Communications, Lund.

S u c h o d o l s k i S . 1998 Najdawniejsze mennice polskie (w:) Civitates principales. Wybrane ośrodki władzy w Polsce

wczesnośredniowiecznej. Katalog wystawy, Poznań, s. 13-14. S u r m i ń s k i J.

1993 Gatunki próbek drewna i węgla drzewnego z warstw wczesnośredniowiecznych Wzgórza Zamkowego, (w:) Sandomierz I, s. 392-303.

S z y m a ń s k i J. 1964 Wczesnośredniowieczne kanonickie środowisko zawichojsko-sandomierskie, „Roczniki

Humanistyczne Towarzystwa Naukowego KUL", t. 12, s. 215-229. S z y m a ń s k i W.

1967 Szeligi pod Płockiem na początku wczesnego średniowiecza. Zespół osadniczy z VI-VII w., Wrocław.

http://rcin.org.pl

136

T a b a c z y ń s k a E. 1972 Sandomierz-Żmigród, IA, s. 37. 1975 Zawichost-Podgórze, pow. Sandomierz. Stanowisko Pieczyska, IA, Badania rok 1974,

Warszawa, s. 215-216. 1996 Osada wczesnośredniowieczna na stanowisku Collegium Gostomianum w Sandomierzu,

(w:) Sandomierz II, s. 99-111. T a b a c z y ń s k i S.

1996 Materiały kopalne-w narracji historycznej o początkach i rozwoju ośrodka grodowo--miejskiego w Sandomierzu, (w:) Sandomierz II, s. 469-484.

T a b a c z y ń s k i S. red. 1993 Sandomierz. Badania 1969-1973, t. 1, Warszawa. 1996 Sandomierz. Badania 1969-1973, t. 2, Warszawa.

T a b a c z y ń s k i S . , B u k o A. 1981 Sandomierz. Starożytność - wczesne średniowiecze, Rzeszów.

T o m i c k i R. 1974 Żmij, Żmigrody, Wały Żmijowe. Z problematyki religii przedchrześcijańskich Słowian

APolski, t. 19, z. 2, s. 483-508. 1982 Żmij, (w:) SSS, t. 7, s. 256-258.

W ą s o w i c z T. 1967 Sandomierska sieć drożna w wiekach średnich, (w:) SSand., s. 111-132.

W e b e r - K o z i ń s k a M. 1996 Fundamenty kościoła św. Piotra w Sandomierzu. Analiza materiału i techniki budowy,

(w:) Sandomierz II, s. 163-177. W i d a j e w i c z J.,

1947 Państwo Wiślan, Kraków. W i ś n i e w s k i J.

1915 Dekanat sandomierski, Radom. W y r o z u m s k i J.

1992 Dzieje Krakowa. Kraków do schyłku wieków średnich, t. 1, Kraków. V a n a Z.

1987 Świat dawnych Słowian, Warszawa. Z a c h w a t o w i c z J.

1971 Architektura, (w:) Sztuka polska przedromańska i romańska do schyłku XIII wieku (pod red. M. Walickiego), Warszawa, s. 71-194.

Z a j ą c z k o w s k i S. 1962 Podziały plemienne Polski w okresie powstania państwa. (Geografia plemienna ziem pol-

skich), (w:) Początki państwa polskiego. Księga tysiąclecia (pod red. K. Tymienieckiego) t. 1, Poznań, s. 73-109.

Z o l l - A d a m i k o w a H. 1975 Wczesnośredniowieczne cmentarzyska ciałopalne Słowian na terenie Polski, cz. II.

Analiza. Wnioski, Wrocław. 1996 W sprawie wnioskowania o strukturach krewniaczych i związkach między populacyjnych

na podstawie wybranych cmentarzysk wczesnośredniowiecznych, APolski t 41 z 1 - 2 s. 176-181.

1997 Wczesnośredniowieczne półziemianki z tzw. korytarzykami z grodziska w Stradowie APolski, t. 42, z. 1-2, s. 161-173.

Ż a k i A. 1974 Archeologia Małopolski wczesnośredniowiecznej, Wrocław.

http://rcin.org.pl

THE BEGINNINGS OF SANDOMIERZ

Summary

In 1997 Sandomierz celebrated the 900th anniversary of the first mention of the town in the ear-liest Polish Chronicle, that of Gall Anonim. In the light of this record, this town in Little Poland ap-pears as a significant administrative centre of the Piast state, designated - alongside Cracow and Wro-cław as one of the sedes regni princip ales. The present monograph aims to present the process of the foundation of the town and its spatial development to the period of its re-foundation by charter in the middle of the thirteenth century.

The town is situated on the high valley side of the river Vistula on several steep-sided hills. The southernmost is called Castle (Zamkowe) Hill, to the northeast are the two hills on which stand the Cathedral (Katedralne) and the Jesuit Gostomianum College. To the north of these is the largest Hill, called here Town Hill {Miejskie) on which the present Old Town is situated. To the west, separated from Town Hill by steep-sided erosion gullies (Queen Jadwiga's and Piszczele valleys) is the so-called Ancient Town Hills (Wzgórza Staromiejskie) which has two parts - St Jacob's Hill (named after the church dedicated in the Polish to St Jacob1) and further west St Paul's church.

The first chapter („at the threshold of the Early Middle Ages, 6th to 7th centuries") discusses the Early Medieval occupation (sixth and seventh centuries AD) preceding the formation of the town. In the vicinity of Sandomierz there is a concentration of settlement of this date at Złota, 8 km northwest of the town (Figs 1 and 2). This site was examined in the period between the two World Wars (Gąs-sowski 1969; Parczewski 1988 andrefs) . In addition, two barrow cemeteries found in the area of San-domierz at Winiary and Trzebiesławice come from the tribal period (Figs 3, 4). The burials were un-der the mounds in a cremation layer (Zoll-Adamikowa 1975, pp 248 if.; Parczewski 1988, pp 195 ff. and refs). These cemeteries (today no longer in existence) were also examined before the Second World War and are dated to Phase I of the Early Medieval period. In the opinion of the author, there are many pointers - among them the mounded form of the burials and the progressive characteristics of the ceramics as well as the settlement context which may suggest that the period of the functioning of these sites may have extended deep into the tribal period.

In the tribal period (8th to mid 10th centuries) on the Sandomierz Uplands there are traces in the archaeological evidence of economic development. The present state of knowledge allows us to iden-tify at least four settlement zones which can be dated to this period, these are the regions of Złota, Podgórze, Kleczanów and Sandomierz.

In the western part of the Sandomierz region the settlements at Złota and neighbouring areas func-tioned at this time (Gąssowski 1969, p. 335). The centre of this complex was the settlement on „Gro-dzisko" hill at Złota (Fig. 5). On the top of this loess spur traces of a residential structure (Fig. 6) were uncovered, associated with other features, pits, domed ovens and hearths. The settlement at Złota is an interesting example of a defensible settlement of the tribal period; it was not a stronghold in the strict meaning of the word (lacking a system of earthen fortifications), but neither was it an open set-tlement, as it was surrounded by a ditch and palisade. The reasons for the abandonment of the settle-ment are unknown. The latest of the material published from the site can be compared with the mate-rial from the tribal settlement examined recently at Kleczanów (Buko (ed.) 1997 and refs), which sug-gests that the site was abandoned no later than the first half of the tenth century.

The second settlement complex has been identified 15 km southeast of Sandomierz, in the region of Zawichost-Podgórze. The stronghold here on a steep-sided loess promontory (Fig. 7) is still the most prominent landmark in the area. Burnt beams from this site have been carbon-dated to 797 ±111 AD.

The third settlement complex of the tribal period was identified at the beginning of the 1990s in the Kleczanów area, 12 km west of Sandomierz. This is composed of settlements and barrow cemete-ries (Figs 8 and 9) dated to the period from the mid 8th century to about the middle of the tenth century (see Buko ed. 1997).

1 The Polish „św. Jakub" derived from the original Hebrew name is in fact rendered in English as St James of Compostella (translator's footnote).

http://rcin.org.pl

138

Certain archaeological features in the area of present Sandomierz may also be dated to the tribal period (Buko 1993b, 117). These are most often pits cut into the loess which due to their depth have survived later earthmoving operations (Fig. 10). They were found both in the older excavations (Gąssowski 1967, p. 188 and refs) as well as in the excavations of the 1970s in the castle courtyard on the Castle Hill (see Buko 1993). Apart from these pits on the Castle hill, there are however no other documented discoveries of features of the tribal period in other parts of Sandomierz. There are only sporadic finds of potsherds found loose in later layers and dating to the period before the mid tenth century (noted in the literature Buko 1981; Tabaczyński ed. 1993; 1996). There is thus a lack of ma-terial evidence in support of the theory that the stronghold at Sandomierz arose before the beginning of the Polish state. On Castle Hill and perhaps on other hills of the environs of Sandomierz there was at this time at the most a scatter of structures typical of rural-type settlement. As witness of this, we may cite the pits noted above and fragments of pottery vessels of archaic type, characteristic of the ceramics of the pre-tribal period (see Fig. 11).

The question of the tribal assignation of the inhabitants of the Sandomierz area before the rise of the Polish state has long been discussed by scholars; as a result, two different views have emerged. In the first, the territory of Sandomierz and Cracow was part of the so-called „state of the Vislane". An elaborate version of this thesis was presented by J. Widajewicz (1947): this view was accepted by other authors (see Labuda 1988, p. 186 and refs). Others have considered that the area of Sandomierz was the core of the territory of the Lędzian (vel. Lędzan) tribe in the pre-state period. The supporters of this view point to the significance of the division of the historical area of Little Poland into the two territorial units of Cracow Land and Sandomierz Land (Łowmiański 1973, p. 430 ff.), and other authors have drawn attention to similar phenomena (Kętrzyński 1961, p. 308; Zajączkowski 1962, p. 92).

In the opinion of the present author, many archaeological data suggest the acceptation of yet ano-ther solution. In this conception, the Sandomierz and Lublin areas in the pre-state period formed together a clearly definable and separate territory. It is defined on the north by the Radom forest and the lands of the Mazovian tribal alliance, to the northwest by the territory of the Polane tribe, to the west by the Vislane and to the southeast by the Lędziane. One would propose the existence in this area of two „small" tribal units, of the „Sandomierzane" and „Lubliniane" (Fig. 12).

In the second half of the ninth century it is generally accepted that the Vislane submitted to the Mo-ravian state and at the beginning of the tenth century their territory was under the rule of the Czech Přemyslid princes. The Lędzian tribe was however the object of attacks by the Kievan princes to whom they still paid tribute in the mid tenth century (see Labuda 1996, p. 206 and refs). The fate of the „San-domierzane" differed, closely related as it was to the history of the Polane state (see Chapter IV).

Chapter II („On the trail of legendary beginnings, Salve Regina and Żmigród) presents the results of investigations of two landscape features - the Salve Regina mound and Żmigród Hill - related sym-bolically with the beginning of the town.

The Salve Regina mound is located on the northeast edge of the town (Figs 13 and 14). Its dia-meter at the base is about 40m, and it rises to a height of 11m. The hill has a characteristic form, a shapely cone with clearly flattened triangular sides, the base of which are clearly defined from the surroundings. For over a hundred years this mound has been regarded as one of the prime curiosities of Sandomierz. Many investigators have regarded it as being a barrow of the tribal period, perhaps the burial place of a local leader (see Kalinowski et al. 1956, p. 6; Gąssowski 1967, 188; Gieysztor 1967, 24; Żaki 1974, 120 ff.). Attempts made to examine the mound by geophysical methods (Fig. 15) failed to provide unequivocal results (Buko 1983 and refs). Methods derived from geology (drilling of boreholes) showed that this is a natural hill (Fig. 16), the stratigraphy of which matches that of other loessic hills in the area. An archaeological trench (Fig. 17) was opened at the summit of the hill (around a statue placed here in the mid nineteenth century) in order to gain material evidence of past interest in this hill. As a result of the excavations (Ścibior 1993, p. 319) a grave of the latest Neolithic (Złota Culture) was uncovered. It contained the scattered remains of several individuals (adults and children) together with a rich assemblage of finds (Fig. 18). A radiocarbon date of 2440 ±100 BC was obtained for the grave. As a result of these investigations there is no doubt that there was settlement near the Salve Regina mound at the end of the Stone Age and that on its summit there was a cemetery. There is thus no question that it was built as had been generally thought, in the early Medieval period.

http://rcin.org.pl

139

The name of a second hill, Żmigród in the Zawichost suburb to the northeast of the town (Figs 19 and 20), refers to a two-part rise with a surface area of about 2.2ha. This hill - unlike Salve Regina - did not become part of the living tradition of the town, and thus was not linked with local legend (see Seliga 1974). The first mention comes from 1568 in the Acta Consularia of Sandomierz and appear again in the next century (Gąssowski 1967, 187; Kowalczyk 1993, p. 83 and refs). Features uncovered here (Fig. 21) confirm that the hill was settled in the early phase of the Neolithic (Tabaczyńska 1972), but there are no traces here of settlement in the Early Medieval period.

In both cases we have been dealing with a sequence of observations which has allowed us to treat both hills together, these are their peripheral position in relation to the Medieval town centre, but their exposed topography on promontories of the loess upland on the edge of the Vistula proglacial valley, their unclear (though emphasised) relationship with the origin of the town, and the high expectations raised by the possibility of discovering the origins of the town by investigation of these sites, and the surprisingly sparse results. There is no evidence of Early Medieval settlement on these hilltops, which differentiates them from other hills in Sandomierz.

In the view of the author in the case of Salve Regina it is necessary to consider the symbolic significance of the mound. The local name of the place on which the mound stands is " kąty ", which in the opinion of J. Gąssowski (1967, p. 188) could have a connection with the term for a pagan cult-site (" Kęciny ") and it could thus have been the place of a burial on top of the mound or a ceno-taph or symbolic grave of a member of the local tribal aristocracy.

In the case of Żmigród most evidence seems to link the hill with the system of early beliefs. This concerns the link with a being named „Żmij" the guardian of the hearth, in control of the ligh-tening, patron of fertility, and fighter of water monsters (see Tomicki 1974, p. 488 ff.). This theme is especially current in the mythology of the South Slavs. Żmigród may thus be treated as an enclosed sacred space (from the ending ,,-grod", meaning „enclosed") which not everybody could have entered without breaking some taboo, and in some way connected with a being known as „Żmij" . Is the Sandomierz Żmigród the most northerly example of a site connected with the archaic beliefs in the mythical benign being „Żmij", which survived in South Slav tradition to the nineteenth century? This hypothesis seems highly likely in the light of present evidence. If this is the case, it is necessary to accept that in both cases these hills on the peripheries of the town (Fig. 22) contain messages f rom the tribal period, concerning the symbolism of power (Salve Regina) and pagan cult (Żmigród).

In Chapter III („the debate over Sudomir") the origin of the town's name is discussed. Medieval historians are agreed that it is a typical example of a place name derived from a personal name from Sudomir (or Sędomir), like Wrocław from Wratysław or Cracow, from Krak. The interpretation of the name Sudomir however creates problems, since it is not known from Poland in the Early Medieval period, but it is thought-provoking that this is a name which occurs to the south of the Carpathians in Bohemia and Moravia. On this basis it has been suggested that Sudomir was of Moravian origin (or perhaps Bohemian) who had arrived together with a retinue of warriors strengthening the hold of rulers from the south (Lalik 1993a, p. 54).

In the opinion of the author there are further possibilities of defining the mission of Sudomir, this is based on an analysis of the „Life of St. Methodius" and especially the well-known fragment con-cerning the pagan prince of the Vislane „causing harm to Christians". He accepts that in the tribal pe-riod in the area of Little Poland (and perhaps in other regions of Polish territory) there were Christians living alongside pagans who were being persecuted by local leaders. In such a case, Sudomir could have been one of the practitioners of the new religion attempting to live alongside the pagan Vislane, and then after being persecuted by them wandered to the area of modern Sandomierz. One may even suggest that Sudomir came to the Sandomierz area as the result of the settlement of Little Poland by immigrants from the other side of the Carpathians in the period of Czech domination - and thus at the beginning of the tenth century. Perhaps he was the founder of a rural colony in the place where in the second half of the tenth century the stronghold and urban complex arose. This - as was often the case was named after the owner (or user) of the land.

The possibility of the local origin of Sudomir has also been discussed in the literature, though only limited support for this thesis can be found in the written sources with reference to an earlier period (Kowalczyk 1995).

http://rcin.org.pl

140

In the present state of studies, in the opinion of the Author, the most probable hypothesis links the origin of the name of Sandomierz with the settlement of southern Poland with immigrants from the south in the period of Czech domination. The name of the town should thus be linked with the name Sudomir - one of the settlers who had come to the area from Bohemia or Moravia.

In Chapter IV ("' sedes regni principalis" ) the main concepts on the origin of Sandomierz are pre-sented. Attention has been drawn to the discussion concerning the separateness of the territories of Cracow and Sandomierz in early historical times. The rank of Sandomierz already at the beginning of Polish statehood may witness - it would appear - its position as a "' sedes regni principalis" - one of the main centres of the state. Despite many years of investigation, there have been different opinions on the beginnings of Sandomierz (see Tabaczyński 1996, 471 ff), these concern the date of the foun-dation of the stronghold-urban centre, as well as the political factors lying behind this action and the development of the complex. It is most often accepted that: - the beginnings of Sandomierz should be linked with the period of Great Moravian domination (se-

cond half of ninth century), or - the stronghold-urban complex was founded in the period of Czech dominance (first half of tenth

century), or - the rise of Sandomierz can be linked with the first Piast rulers (second half of the tenth century).

Recently another hypothesis has been formulated, in which the foundation of Sandomierz is linked with the incorporation of territory in the Polish state, the action of annexation of this territory was accompanied by the building of a new administrative and political centre and also the resettlement in its territory of people from Great Poland (Buko 1994b). The basis for this hypothesis was in this case a study of the typology of the ceramics (Buko 1981) and the anthropological data from the cemeteries (Rysiewska and Rysiewski 1991 [1992]). It has been suggested that the phenomena detec-table in the archaeological material could be the material traces of the flow into the Sandomierz area of a population group coming from the Polane tribe from Great Poland at the end of the tenth century (Buko 1994b, pp. 178 ff.).

The oldest part of the complex at Early Medieval Sandomierz can be stated to be the urban-stronghold complex formed by the stronghold on the Castle Hill, and also the defended suburb situated on Cathedral Hill and under the Collegium Gostomianum.

Adjacent to the well-defended stronghold (see Figs 24—28) was a third suburb, probably undefended, and situated on the south slope of the St. Jacob's Hill, at the exit from Queen Jadwiga's valley. The early urban complex was edged by cemeteries, on the west on St. Jacob's Hill, and on the northeastern edge of the complex, on Town Hill (see Buko 1993d, pp. 309 ff.; Tabaczyński 1996, pp. 475 ff.). The economic organisation of the complex was completed by the so-called „service settlements" both in the town itself (the area Rybitwy - fishermen) as well as in the vicinity. This urban layout (Fig. 24) was characteristic of the oldest phases of Sandomierz from the second half of the tenth to the end of the eleventh centuries, and thus to the period when it was included among the sedes regni princip ales - the main centres of the state.

There have so far been only a few discoveries from the Cathedral Hill, the defended suburb (Fig. 30). We have more information about the first phase of Sandomierz in the case of the Gostomianum College Hill to the north (Fig. 31-33) defined as a second defended suburb. Here the limited amount of building (due to the later sacral function of this area) favoured the preservation of this evidence.

There are four groups of archaeological evidence from the Gostomianum College Hill which refer to Sandomierz at the end of the tenth and eleventh centuries. The first are traces of the palisade defences found on the eastern edge of the hill. Behind these defences there were residential and utili-tarian buildings, the only traces of which were pits and cellars cut into the loess (Fig. 34). In all, 26 features of this type were found with diameters from 90 to 200 cm (Fig. 35). There was no evidence of any planned organisation of these structures, one may assume that buildings were fairly densely-scattered within the area examined. During the eleventh century, the palisade was partially rebuilt, and furnished with a gate-tower (?) identified on the northeast part of the hill - on the left side of the entrance to the Gostomianum building. In the centre of the courtyard, on the site of one of the oldest houses, during the eleventh century a rectangular wooden building (5 x 5.5 m) was erected (see Fig. 34). The most likely interpretation of this structure is that it was a wooden residential tower (Tabaczyńska 1996, p. 105). The Church of St Peter on Gostomianum Hill is linked with the oldest phase of settle-ment here. T. Lalik suggests that it was a royal foundation and was managed by a bishop from 1079

http://rcin.org.pl

141

(i.e., the martyr's death of the Bishop of Cracow, St Stanisław) to the beginnings of the fifteenth cen-tury (Lalik 1993a, p. 56).

On the west side of the stronghold, at the exit from Queen Jadwiga's valley, traces of settlements of the end of the tenth and eleventh century have been found (Fig. 36). The layout of buildings here was relatively loose, and huts with characteristic corridors (Fig. 37) were situated near to the edge of the scarp of the edge of the Vistula valley. This settlement may - on the basis of the typology of the ceramics - be linked with the presence of a population who had come to Sandomierz from Great Poland.

Cemeteries occupied a peripheral position in the plan of eleventh century Sandomierz. On the west side of the town on St. Jacob's Hill, and on the north-eastern edge of the complex, on Town Hill. In the St. Jacob's Hill cemetery 178 graves have been examined. This was a classic Early Medieval «row-grave cemetery» with graves orientated W - E . The differentiation of the cemetery into north and south areas would correspond - as anthropological data suggest - with the fact that two different populations buried their dead here. In the south part of the cemetery a local population, and in the north immigrants from Great Poland (Rysiewska and Rysiewski 1991 [1992]). At the edge of the cemetery in the eleventh century a church (dedicated to John the Baptist) was built here, though its precise location and function have not been established.

The second cemetery at Sandomierz was located on the Town Hill (under the present Old Town). Two graves with accompanying grave-goods were discovered accidentally during archaeological work (Fig. 39/1-3).

The picture of Early Medieval Sandomierz is completed by many rural settlements around the town. Some of them have been examined archaeologically (Fig. 41). They arose both in the tribal period (Buko 1997 ed.) as well as in the early period of functioning of the Polish state. Among them, of special interest are the so-called „service villages", the inhabitants of which were obliged to supply specified types of goods to the court according to their speciality. Such settlements (Fig. 42) were an important element of the economic system of the eleventh century state (see Modzelewski 1975).

It is impossible to examine the beginnings of the Sandomierz agglomeration without taking into account the processes occurring at the beginning of the Polish state. There have recently been a num-ber of revisions in our views of the latter, which have revealed new mechanisms of state formation and also its place in the period of the formation of European states. Sandomierz seems to be a model example for following these changes.

In the area of Sandomierz in the tenth century we see changes occurring, the mechanisms of which are a reflection of the violent and dramatic process of state-formation. The burnt remains of the strong-hold at Podgórz near Zawichost and further to the east on the Old Town Hill at Lublin, the abandoned settlement complex at Złota near Sandomierz are witnesses to dramatic events which occurred in this tribal territory at the threshold of history, at the period of formation of the Polish state. Just as in Great Poland, the main political and administrative centres were relocated after the middle of the tenth century, no longer on their former sites. Instead of the tribal stronghold at Zawichost-Podgórze and the defended settlement at Złota the Sandomierz sedes regni principalis appears. An equally surprising situation appears at Lublin just to the east, where in place of the tribal stronghold with a dual circuit of ramparts, there is a break in occupation for about a hundred years, and the earliest stronghold of the Piast period is constructed on the north side of the river Czechówka. Life only returns to the area of the tribal strong-hold in the middle of the twelfth century (Rozwałka 1997 and refs.).

In the case of Sandomierz, the probable agents of these events are shown by the archaeologically-witnessed presence of the Polane as discussed above. It is no accident that it was precisely here, in the territory of Sandomierz, that one of the main administrative centres of the new state was founded, which was at the same time a strategic base for attacks further to the southeast. Siting a centre of such importance created an unrepeatable chance for gaining full control (along the San valley) over the former Ledziane tribal territory, and further afield, the whole frontier region.

The information which we posses is still very fragmentary, but on this basis one may still attempt to reconstruct the events which led to the foundation of Sandomierz.

The beginning of the process dates back beyond the year 981 when - according to the Volynian Chro-nicle, Vladimir of Kiev took the towns of Przemyśl and other Czerwień strongholds from „the Lachs", pro-bably the expansion of the Polane into Mazovia had taken place at an earlier date (one effect of which was the foundation of Płock and other strongholds after the destruction of previously existing tribal centres).

http://rcin.org.pl

142

The foundation of Sandomierz was therefore part of a strategic plan of the building of the Polish state. It was situated in a relatively easy area to take over (an area on the political periphery occupied by a small tribe, the „Sandomierzane") but at the same time at a strategically important point. The ease of annexation of this territory resulted not so much from the military potential of the Gniezno state, but to no less degree from the weakness of the neighbouring tribal alliances. The existing tribal structures here (due to their political organisation), had few chances of surviving the events occur-ring on the European scene, such as the formation of the states of Christian Europe (among them the German Reich). In the military sphere, the armed forces were formed of tribal levies and not a mo-dern trained army. In the ideological sphere, the tribal leaders could not, without loss of power or even their lives, break away from the holy beliefs of their forebears which lay at the basis of tribal identity. In the economic sphere, the individual tribes had a low economic potential and lacked an efficiently functioning economic apparatus. Finally in the political sphere, the fragmented tribal organisation led inevitably to various conflicts, the source of which lay in the ambitions and antagonisms resulting from mutual rivalry.

On the ruins of the tribal centres in the next few decades, new stronghold-administrative centres arose which were not only to have significance in the new political order, but also in the thousand-year history of the nation which came into being as a result of these processes.

In Chapter V („the capital of an independent princedom"), the development of the town's plan between the twelfth and mid thirteenth centuries is presented. At the beginning of the twelfth centu-ry, Sandomierz became the capital of an extensive princedom resulting from the fragmentation of the original state. The changes in political function of the town were accompanied by changes in function of the Sandomierz hills, and the range of spatial changes of Sandomierz which were under-taken already by the beginning of the 12th century were indeed impressive. - On the Ancient Town (St Jacob's and St Paul's) Hills in the course o f t h a t century an extensive

urban complex arose in the place of the former cemetery, as well as at least two successive parish churches.

- On the Castle Hill an impressive new element in the urban landscape was the strong wooden and earth rampart of caisson construction and deep ditch, to which was later added a forework. The new rampart (Fig. 46) was erected on the slope of the hill, and thus in a different position to the earlier rampart. From the same period date the beginnings of the inhumation cemetery found in the Castle courtyard, as well as in its immediate vicinity, the mysterious remains of stone architecture.

- On Cathedral Hill remains of defensive works have been found which are similar to those on Castle Hill.

- The area of the later Collegium Gostomianum also underwent significant change, in the place of the earlier suburb, the church of Sts Peter and Paul was built and a cemetery flourished around it.

- At the beginning of the twelfth century the burial of human remains ceased on the Town Hill. In the course of this and the next century this terrain was successively occupied by urban construction (see Chapter VI).

- During the twelfth and thirteenth centuries, only the area of the stronghold and its suburbs retained their former use (Fig. 43). Already in the twelfth century, defences appear on three hills, Castle Hill, Cathedral Hill and Gostomianum Hill.

An analysis of the topographic changes of the town prior to the middle of the thirteenth century is supplemented by the account in the Volynian-Halicz Chronicle describing the Tatar invasion of 1259/1260. The accuracy of the details of the account of the siege and taking of the town suggest that the author had precise knowledge of these dramatic events and was thus either a witness or heard of them f rom someone who had been. These data allow an overall reconstruction of the spatial arrangement of the town at this time. The Chronicler notes that before 1259 Sandomierz had consisted of the main stronghold („dietiniec") and town („gorod") . The system of ramparts and ditches (Fig. 52) was exceptionally strong, and the siege lasted as long as three days before the Tatars breached them with the use of siege machines.

An important discovery is the identification in the southern part of the Castle courtyard of an inhu-mation cemetery dated to the twelfth century or the first half of the thirteenth century of which ten graves were examined (see Gąssowski 1967, p. 191; Gąssowską 1975, p. 25ff.). Remains of a stone wall of probable Early Medieval date (remains of a stronghold chapel?) were also recorded (Figs. 55-56).

http://rcin.org.pl

143

On Cathedral Hill (the defended suburb) the Church of the Blessed Virgin Mary first appears in the written sources in 1148. In its place Kazimierz the Just erected a Collegiate church which was consecrated in 1191, but destroyed in the Tatar invasion of 1259/60. This foundation included among its members representatives of the intellectual elite of the clergy of the time. The Collegiate church was the second biggest in Little Poland and had many properties, in Sandomierz itself the churches of St John and Nicholas were part of its appurtainances (Lalik 1993a, p. 58 ff. and refs). During the archaeological investigations no traces of this foundation were found, though, as on Castle Hill, traces of the defensive rampart around it were found on the north slope of the Hill.

The next rampart with a gate tower were erected in place of the former palisade on Gostomianum Hill. Here also was situated the church of St Peter, the oldest parish church of Sandomierz. Reused in the earliest (12th century) phase of the walls of this church were elements of Romanesque architecture (Figs. 57-58), and also there were several early graves destroyed by the foundations of the thirteenth century church and therefore related to the earlier phase of the church (Fig. 59).

The investigations in the courtyard of the Gostomianum College revealed the foundations of this church in the form of part of a rectangular building of interior measurements 14 x 8.4 m with an annexe on the north side added in its third phase (Fig. 60). The hypothesis that the relics of the church uncovered should be dated to the end of the thirteenth century seems to be the most likely. Together with the rebuilding of the church, the area occupied by the cemetery increased. In time it covered the area formerly occupied by the earlier suburb (Fig. 62).

On the Ancient Town (St Jacob and St Paul 's) Hills (Fig. 64) an open settlement was examined which developed intensively from the middle of the twelfth century in the place of the eleventh century cemetery. The boundaries of this urban district were defined by the churches of St Jacob and St Paul, in the first half of the thirteenth century fulfilling successively the role of parish churches. Both churches are situated alongside the old route leading from the stronghold in the direction of Cracow and Great Poland, via Opatów (Fig. 66).

The church and the monastic buildings of the Dominican friars were probably erected in the second quarter of the thirteenth century. The friars came here in 1226, they were donated the former parish church of St Jacob, which was rebuilt in brick in accordance with the austere fashion favoured by that order and subsequently enlarged. From the previous church only a few elements survive (Figs. 67-68). The church was aisled, five-bay without transepts and with an elongated presbytery. It - together with the monastic buildings - has traces of a two-stage building programme and shows variation between dif-ferent building-gangs. It is thought that the church was built by specialists from Lombardy (Zachwato-wicz 1971, p. 185ff.). The severe mass of the church is contrasted by the rich decoration done in brick (Figs 69-71). The plan of this part of the town (see Fig. 66) may be described as residential buildings arranged around the main road (now Staromiejska street) forming narrow parcels perpendicular to its line (Lalik 1993a, p. 62). It was sited at the fork between the roads to Opatów and Cracow, here too were probably to found a market-place as well as a cemetery (Wąsowicz 1967, p. 117).

The urban district on Town Hill experienced an economic boom in the twelfth century and above all in the first half of the thirteenth century. The formal acknowledgement of the high status of this town was the issue of a town charter, the precise date of which is uncertain, but it is suspected that this was in the second quarter of the thirteenth century (Lalik 1993a, p. 62).

In the course of the archaeological investigations in Sandomierz there have been uncovered many finds demonstrating international contacts with Russia as well as with western Europe. The most valu-able is a set of chess pieces of deer antler (Fig. 74). In the opinion of their discoverer, E. Gąssowska (1964) they were locally made as copies of arab originals.

The settlements on the hills of Sandomierz were destroyed as the result of the Tatar invasion of 1259/60, after which they were not rebuilt in the same form. The main focus of activity in the second half of the thirteenth century was the Town hill.

In Chapter VI („On the Eve of the Issue of the Town Charter") the spatial changes in the town after the 1259/60 Tatar invasion are presented. The issue of a town charter in 1286 is worthy of note as a result of which the formal translatio civitatis to the Town Hill was undertaken, to the site which the Old Town centre still occupies. Despite, however, many years of investigations, the story of the rebuilding of the town in the years 1260-1286 (i.e., between the Tatar attack and the town's refoun-dation) remains insufficiently known.

http://rcin.org.pl

144

The oldest Early Medieval finds from the Old Town area dating to the eleventh and twelfth centuries come from the region of the south frontage of the Market Place (see Fig. 39/4; and Buko 1993b). Perhaps already shortly after the attack, but well before the issue of the 1286 charter, the stra-tegic decision to rebuild a defended Sandomierz on the Town Hill was taken, which brought with it the need to construct new fortifications here (Buko 1982, p. 328 ff.). If so, the mention in the chro-nicle of the surrounding of Sandomierz by Leszek the Black (who ruled 1279-1288) by a wall can be interpreted either as the finalisation of a work begun earlier (and perhaps interrupted perhaps for lack of finances?) or the modernisation of earlier fortifications. The next Tatar attack in 1287 found Sandomierz already strongly fortified, and this time the town did not fall.

One may also accept that in the period preceding the 1286 town charter, the area of Town Hill within the town walls was only partially (or temporarily) built-up, since it was still possible to deli-neate the burgage plots and market-place, and many institutions, among them market stalls were still to come into existence.

The area of chartered town within the town walls (Fig. 75) was probably much smaller than that of the times of Kazimierz the Great (1333-1370). On the basis of fragmentary but clear traces, one may suggest the position of the oldest fortifications in this part of the town (Gąssowska 1970, p. 222; Buko 1982). The former defended centres of the town lay beyond the town defences since in the layers dividing the two areas the earliest material occurring in quantity is 14th century, and thus of the period of the next regulation of the town plan (Buko 1993e, 304-5). This may suggest that the Cathedral and Gostomianum Hills found themselves within the town defences only in the times of Kazimierz the Great, while Castle Hill, the most south-easterly of the promontories was always iso-lated until the time of building of Zamkowa (Castle) Street (see Buko 1993a, p. 33).

A separate question is the further fate of the early urban district on the Ancient Town Hills around St Jacob ' s and St Paul 's churches outside the walled circuit. It is significant that (in con-trast to other areas of the town), its development seems to have ceased at the threshold of the later Middle Ages (Fig. 76).

In the conclusion of the book, attention has been drawn to the concept of a historical town which is composed not only of architectural monuments but also the of spatial arrangements, which are defined by the hills and valleys of Sandomierz, which (from at least the birth of the town) form the natural landscape (Buko, Kajzer 1996). All these elements of the town plan should receive protection relative in scope to their importance. This requires the close co-operation of investiga-

tors - historians and archaeologists, the conservation services, planners, municipal authorities and the townspeople themselves. The protection of the cultural heritage of towns requires also the acceptation - but also the daily practice - of a new philosophy of town planning and spatial develop-ment. This not only would include the planning of new elements and protection of the existing ones, but also the revitalisation of new discoveries, composing them into the urban space. Only then can the long-term aims of archaeology be fully realised, which in the case of urban complexes is the explanation of the past, but in the process of examining its cultural heritage. This is a task which can be carried out for as long as Sandomierz itself will exist.

Translated by Paul Barford

http://rcin.org.pl

http://rcin.org.pl